Oberek, obereczek…
Dylu-dylu na badylu dokoła trotylu,
łupu-cupu, dyna-dyna, nitrogliceryna,
znowu taniec się rozhulał w dobrze znanym stylu,
przymusowo na ludowo dzień się nim zaczyna.
Z łbów się kurzy, na klepisku każdy już zawiany,
tutaj Antek przytupuje, tam Jarek wywija,
nawet wdowy cierpiętnicze się puściły w tany,
ponoć wkrótce się przyłączą Jezus i Maryja.
Zagra w tańcu krew ułańska i do bitki zmusi
ten sztachetę w rękę porwie, tamten piątą klepkę,
„bij psubratów!” – na to hasło jakże się nie skusić,
więc łomoczą wszyscy krzepko pogryzając rzepkę.
Pienią się w szklanicach żale, jady i gorycze,
kto do kółka nie dołączy, przegrał walkowerem,
ni chochoła nie brakuje, ni sznura na stryczek,
w spazmach kręci się szalony, smoleński oberek.
Ej, tancerze, już chałupa trzeszczy od hołubców,
ziemia jęczy, gdy buciory znów po trumnach tupią,
czy z was banda tanich drani, czy zwyczajnych głupców?
Próżno pytać. Tym tancerzom nigdy nie jest głupio.
You asked for it, mate.
„Zakaz wnoszenia myszy”!!!!! Moje koty respektują. 🙂
„Zjadanie myszy na wycieraczce „. Moja Stara respektuje
Pręgowana nie respektuje żadnych zakazów, wyłącznie nagą przemoc. 🙄
A Wódz to chyba prorok jaki, czy co. Wszystko odbyło się dokładnie tak, jak przepowiedział. 😯
Marię Brzezińską z Lublina pamiętam jako Lidkę. Studiowałyśmy na jednym roku w warszawskiej PWSM, ona… dyrygenturę. Oczywiście z gruntu miała przechlapane jako baba, i to jeszcze mała i chuda. Była osóbką dość egzaltowaną.
Sądząc po zdjęciu, nie poznałabym jej na ulicy, ale wiem, że to ona (ciekawam, czy ona by poznała mnie 😉 ). Cieszę się, że odnalazła się znakomicie w innym zawodzie, który jej, jak widać, pasuje.
Ta Warszawka to się tak nawzajem zna, że nawet do Lublina to sięga. 😆
Sorry, poguglałam więcej i wygląda na to, że to chyba jednak nie ona. Ale moja koleżanka Lidka miała na pierwsze imię Maria i była z Lublina, więc nic dziwnego, że mogłam pomylić.
Nie mam pojęcia, co się z nią stało.
To z pewnoscia nie ta sama osoba, bo ja Majke Brzezinska znam jeszcze z czasow studiow, ktore zaczelam w Lublinie, ale bardzo szybko ucieklam do Warszawy do teatru (ku rozpaczy rodzicow).
To Majka mnie odszukala, bo pamietala mnie z teatru Gong i sprowadzila z Londynu do Lublina na nagranie, bo tak sobie wymarzyla.
Majka studiowala bodaj polonistyke.
szeleszcze 🙂
herbata przy Obama wszedzie
jak zwykle
brykam
tkwie ciagle przy 3XI
pstryk
Kocie, to sa dzike i WOLNE koty, glodne ale dokarmiane, niestety zazwyczaj chore i bez pomocy
🙁 powiedziala moja stonka
Siodemeczko, zdjecia z Izraela sa BARDZO subiektywne, mimo to milego ogladania Tobie 🙂
Tereny Zielone (?) S-Bahn przeglad pozycji (dzisiaj wieczor
„autorski” z panem Buschkowsky-samej policji i ochrony z
dziesiatka ❗ bedzie gesto 🙂 )
brykam
Dzien Dobry Bardzo w czwartek 🙂 😀 😀
brykam fikam
pstryk 😆
Dzień dobry. 🙂
Pana Buschkowsky oglądam czasami w niemieckiej telewizji.
U Rysia pewnie promocja tej książki:
http://www.tagesspiegel.de/images/heprodimagesfotos8312012092537741033-jpg/7174808/2-format14.JPG
A Ukochana Profesorcia powiedziala, ze Rzepa sie najpierw draznila z Prezesem, podpuszczala go, a potem sie wycofala i Prezes zostal na lodzie.
I ma racje/ Nie trzeba bylo podpuszczac!
Dzień dobry 🙂
Jak dacie kawę, a do kawy jajecznicę, to napiszę coś nowego, bo worek z komentarzami w szwach już pęka. 😀
Kawa oraz jajecznica. Bardzo proszę! 🙂
Mam nadzieję, że ta jajecznica na boczku. Boczek bardzo poprawia koncentrację i wzmaga kreatywność. Każdy pies to wie. 😎
Jajecznica na boczku podwędzonym, najlepsza na świecie! 🙂
No, dzięki jajecznicy od Mar-Jo szybko mi poszło. Już wrzuciłem. 🙂