Bajka o kandydacie na króla
Po krótkim parciu na szkło i wyborczych bólach,
gdy jęczał elektorat kurczem nagłym zdjęty,
urodził się Polakom kandydat na króla –
swój chłop, bo miał od razu wysokie procenty.
Gadał, jak po procentach pół narodu gada –
że klęska, kondominium, że złodzieje wokół,
że brak tych… panie… JOW-ów to straszna jest wada,
a jak zmieni się władza, będzie święty spokój.
Że jak nie ma programu, to właśnie jest cacy,
że imigrant się na nic krajowcom nie przyda –
z otwartymi gębami słuchali rodacy,
bo dokładnie po myśli ich prawił kandydat.
Znów procenty mu rosły i słupki w sondażach,
znowu jakimś potrzebom wychodził naprzeciw,
a im więcej bzdur skrajnych w natchnieniu wytwarzał,
tym mu bardziej ufali dorośli i dzieci.
Cóż, że król ma być mądry, nie stoi w ustawach,
ani że ma myśleniem na miłość zasłużyć,
dureń może wielbiony być z lewa i z prawa,
albo miś, co rozumek ma całkiem nieduży.
Lecz że happy end zawsze jakiś znaleźć da się,
można bajkę szczęśliwie zakończyć tak oto:
ten kandydat na króla dojść musi po czasie
tam, gdzie każdy król w końcu dochodzi. Piechotą.
Oby Twoje zakończenie było prorocze, Bobiku 🙂
Swoje pytanie do Rysia umieściłam niestety jeszcze pod poprzednim wpisem 🙁
I nawet jeżeli absurdalne dodatki w greckiej budżetówce – 420 euro za mycie rąk i 600 euro za niespóźnianie się do pracy są pojedyńczymi ekscesami, to sympatii i zrozumienia wśród narodów finansujących pomoc dla Grecji nie budzą 🙁
http://praca.interia.pl/zarobki/news-wynagrodzenia-w-grecji,nId,1843491
Bobiku!!! 🙂
W Grecji wypłacano (funkcjonują nadal?) dożywotnie renty dla niezamężnych córek wysokich oficerów. 😯
A i emerytury są wyższe niż w bogatych Niemczech. To nie może funkcjonować 🙁 .
„Tygodnik Ateński opublikował listę najciekawszych benefitów. Urzędnicy państwowi za doręczenie kopert do rąk własnych mogli otrzymać nawet 290 EUR miesięcznie. W jednym z przedsiębiorstw sfery budżetowej oferowano dodatek za mycie rąk (420 EUR miesięcznie). Pracownicy innej państwowej firmy otrzymywali 600 EUR miesięcznie za niespóźnianie się do pracy. Aby zachęcić do korzystania z darmowej stołówki pracowniczej, osobom które zdecydowały się na obiady w pracy dopłacano 120 EUR miesięcznie do pensji. Pracownikom administracyjnym płacono również 870 EUR miesięcznie za wysyłanie faksów, a wymiaru sprawiedliwości 595 EUR miesięcznie za skuteczne prowadzenie spraw. Na atrakcyjne premie mogli liczyć również kierowcy. Za rozgrzanie silnika samochodu dostawali 69 EUR miesięcznie, za punktualne przyjazdy na miejsce mogli otrzymać 310 EUR miesięcznie, a za przejmowanie i zdawanie samochodów 450 EUR miesięcznie. W wielu przypadkach dodatki stanowiły 50% wartości pensji. ”
http://wynagrodzenia.pl/artykul.php/n.1216/email.175344/wpis.3202
„…Między innymi brak reform oraz niezwykle niska skuteczność ściągania podatków doprowadziły do kryzysu. Trzeba przyznać, że Grecy to wyjątkowo oryginalny naród. „Niedokończone”, ale zamieszkałe domy, za które nie odprowadzają podatków to tylko kropla w morzu oszustw. Na 39-tysięcznej wyspie Zakinthos 700 osób pobierało zasiłek dla niewidomych. Nieco mniej nieuczciwych obywateli było na Kalymnos, gdzie okazało się, że na 152 osoby które otrzymywały zasiłek, aż 100 niewidomych nagle zostało „cudownie uzdrowionych” po przeprowadzeniu kontroli.”
Zmoro
Z niewidomymi w Grecji to też jest ciekawy przypadek. Ta wada dla żadnego z nich nie stanowiła przeszkody w prowadzeniu samochodu. Większość była szczęśliwymi posiadaczami prawa jazdy.
Trzeba przyznać, że Grecy to nadzywyczaj kreatywny naród 😉 .
Jak z powyższego linku wynika, zabawne dosyć benefity nie były pojedyńczymi ekscesami, zatem nabieram podejrzeń, że w istocie służyły mydleniu oczu pożyczkodawcom unijnym.
Tzn, że pensje zostały w istocie obniżone i te obniżki w sprawozdaniach figurowały jako boleśnie dokonane.
Benefity wyrównujące straty pensji sprawozdawczoscia objęte nie zostały 😉 .
O malutkim miasteczku , a raczej duzej wsi, Alykes, znanym mi bardzo dobrze z licznych wakacji z E., na wyspie Zakynthos, gdzie 700 mieszkancow pobieralo zasilek dla niewidomych, pisalam tu juz swego czasu. Pozostali mieszkancy Alykes pobierali zasilki za paraliz, utrate sluchu, konczyn, i wiele innych niepelnosprawnosci. Innymi slowy nie bylo w Alykes jednej rodziny, gdzie ktos bylby zdrowy na ciele. Na szczescie nie przeszkadzalo im to lupic turystow, podawac w restauracjach ryby wymoczone w chlorku by nie smierdzialy pod niebiosy, no i last but not least, znecac sie nad zwierzetami.Ten ostatni proceder spowodowal, ze postanowilysmy juz tam nie jezdzic.
Dzień dobry 🙂
Jak ktoś ma pecha, to mu w drewnianym kościele cegła na łeb spadnie. Polecieliśmy z Jagodowym do zsekularyzowanej Szwecji, żeby trochę odetchnąć od oparów patriotyczna – religijnych. I wpadliśmy wprost w objęcia biskupa 👿
http://www.bishopsarms.com/Stockholm___S_t_Eriksgatan_
w hotelowej restauracji 😉
Niestety, na lotnisku nie pozwalają nabyć żadnego spirt arm nikomu z Unii 😯 🙄
Coraz dziwniejszy jest ten świat 🙁
Nie wiem, jak Ty, Heleno, ale ja uważam, że postępowanie Grecji jest wysoce nieetyczne, zwłaszcza wobec Portugalii, Hiszpanii, Irlandii i Cypru, które same borykając się z podobną do greckiej sytuacją, musiały mocno zaciskać pasa, a mimo to dołożyły się do funduszu ratunkowego Grecji 🙁
I teraz te kraje wyciągną wnioski, że wyrzeczenia były bez sensu, bo lepiej wychodzi na swoje kraj, który ściemnia i cwaniaczy 🙁 .
I być może w przyszłości znajdą się naśladowcy strategii greckiej i trudno będzie im się dziwić. A to stawiałoby pod znakiem zapytania sens solidarności unijnej 🙁 .
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,18273507,Europa_krwawi_i_sie_reformuje.html?biznes=warszawa#BoxBizLink
Grecja nie etyczna? 😯
Ja uwazam Grecje za kraj i spoleczenstwo skorumpowane do szpiku kosci.
Przypamiętałem sobie Zakinthos z postów Heleny, więc teraz wcale nie byłem zaskoczony rewelacjami o szerzącym się tam inwalidztwie. 🙄
Oczywiście, Grecja w ogóle ma straszliwie skorumpowany system, ale nie jest tak, że wszystkim Grekom się to podoba i nie ma takich, którzy chcieliby to zmienić. Tylko na razie żaden rząd się do tego na serio nie zabrał i obecny pewnie też się nie zabierze, bo będzie miał świetne usprawiedliwienie, że musiał staczać boje z Unią i na nic innego nie miał czasu. 👿
Chyba przeniosę się do Utrechtu, mają dawać 900 Euro każdemu, kto poprosi http://wyborcza.pl/1,75477,18279753,Wielki_eksperyment_spoleczny__Utrecht_zaplaci_900.html
Ode mnie każdy może dziś dostać dodatkową sekundę, też całkiem za friko. Ale radzę się szybko decydować, bo oferta jest ważna tylko do jutra. 😎
Last second 🙄
Chyba prześpię ten moment 😎
Do kawy 🙂
balkonowalem caly dzien 🙂 🙂 ale przed nadchodzacymi upalami mam szacunek, na balkonie 36° (a moze nawet wiecej!) to juz jest cos 🙂 🙂
nie wiem zmoro jak wytlumaczyc bezrobotnemu ze w Grecji maja wiecej, nie wiem
wiem co juz u Bobika od tygodni pisze i pozostaje przy swoim. Merkel i strefa € zawiedli, Merkel jest jedynym (poza Putinem) europejskim politykiem ktory ma cos do powiedzenia, przespala ostatnie piec lat, dala sie wodzic za nos, banki i instytucje finansowe postawily na swoim
Siodemeczka o 21:15
rys, Siodemeczko, juz od lat u Bobika reklamuje Bezwarunkowy Dochod Podstawowy 🙂 🙂 dodam ze rzad Finlandii tez o podobnych jak w Utrecht projektach rozmysla
sekunde lapie w locie i przespie ja cala, a co mi tam 😉
pstryk
http://i.imgur.com/5BI42dn.gifv
🙂 😀
Czy to może być sekunda wolna od uwarunkowań i złudzeń? Mogłaby przynieść olśnienie. Reflektuję na olśnienie.
Rozkoszne to słoniątko 🙂
Ago, każdy ze swoją sekundą może zrobić, co mu się żywnie spodoba. 😀 Ty ją możesz zużyć na olśnienie, Ryś z Irkiem na przespanie, a jeszcze kto inny na puknięcie się w głowę. Wyobrażam sobie też wpadnięcie w ciągu sekundy w najczarniejszą depresję, choć nikomu tego nie życzę.
Ja umiem w sekundzie pochłonąć całkiem sporą dawkę pasztetówki, więc z grubsza wiadomo, na co swój przydział zużyję. 😈
CAŁA sekunda na olśnienie? Rozpusta. 😎
Pomocy Wielkiego Wodza potrzebuję. Co to znaczy, że tej nocy ma nastąpić wielka zmiana w polskim sądownictwie, że zupełnie zmienia się tryb sądzenia i sędzia będzie słuchał a nie robił dochodzenie? Czy to wszystko prawda? I jeśli tak czy prawdą jest, że wielu prokuratorów będzie rozjechanych po sądach na wykładzinę sali przez zdolnych i dobrze przygotowanych adwokatów?
„Cóż, że król ma być mądry, nie stoi w ustawach”. No, w ustawach może nie; ale już w ustawkach to król-elekt stać lubi. Np. z uporem rozdając warszawiakom darmową kawę na centralnej stacji metra…
Rozumiem, że znęcanie się nad źwierzakami może być ultima ratio, ale mnie tam by już wystarczyły owe rybki drugiej świeżości potraktowane chlorkiem…
Dzien dobry 🙂
Orzezwiajaco 🙂
Cudny slonik! 😀
Dzień dobry 🙂
na całym świecie co sekundę przyrządza się 14 tysięcy filiżanek kawy 😯
Jeżeli to słonik od Rysia to obejrzę go dopiero wieczorem 🙁
Mis tez lubi 🙂
herbata 🙂
szeleszcze 😀
brykam
mis sportowiec 🙂 🙂
fikam wiec 😀
znikam na balkon, jest jeszcze milo chlodno, upaly od poludnia 🙂 🙂
pstryk
Dzień dobry 🙂
Przebijam hieną, która lubi nie tylko się wykąpać, ale jeszcze zęby umyć. 😀
https://www.youtube.com/watch?v=Co8lL4REIt0
Z samych linków widać, że nadeszły upały. Wszyscy chętnie leją wodę. 😈
Traktowanie konsumpcyjnych rybek chlorkiem też jest znęcaniem się nad zwierzyną i to podwójnym, bo zarówno nad rybką, jak nad konsumentem. 👿
Oczywiscie ze zeby nalezy myc 🙂
One chyba to lubią, bo same się podstawiają i otwierają pyski 😀
One przechodza trening, w min 1.52 widac jak uczy sie je zamykac i otwierac pyszczek wg instrukcji, wyraznie robia to z pelnym zaangazowaniem 😀
Bry! 🙂
Ja jeszcze na chwilę powrócę do Grecji. Dzisiaj w TokFM nasłuchałam się, jak wygląda gospodarka grecka, to nie jest biedny kraj.
Nośność floty handlowej (800 statków o łącznej nośności 42 miliony DWT) plasuje Grecję na siódmym miejscu na świecie, jednak pod względem ilości statków – 3.669 jednostek (tonaż jedn. powyżej 1000 GT) Grecja jest światowym liderem, bowiem 17% światowej floty handlowej należy do greckich armatorów. I wszystkie są zarejestrowane w rajach podatkowych, a bogacze greccy albo nie płacą żadnych podatków, albo sami decydują ile łaskawie zapłacą.
Wyspy greckie są zwolnione z podatku VAT itd…
To skąd państwo ma mieć pieniądze, kpiny jakieś.
Panstwo tez sie nakradlo.
Ansolu, zmiana z grubsza polega na tym, że teraz prokuratorzy przesłuchują np. kilka tysiecy osób w sprawie Amber-Gold, sprządzili 16 000 tomów dokumentów i zawalili to do sądu, który ma się z nimi zapoznać i na ich podstawie stwierdzić, czy i kto jest winien.
Sądowi zajmie to z 10 lat. Po czym okazuje się, że należy uzupełnić akta, zmieni się też ze 3 sędziów w międzyczasie i ćwierć wieku minie, jak z bicza strzelił.
Teraz mają przedłożyć niezbite dowody w krótkiej formie i podczas rozprawy przekonać sąd o winie.
Jakbyś chciał posłuchać, to tu jest krótka rozmowa na ten temat z ministrem sprawiedliwości http://audycje.tokfm.pl/odcinek/Minister-sprawiedliwosci-Borys-Budka-o-wchodzacej-dzis-w-zycie-nowej-procedurze-karnej/27317
Trudno mówić o państwie w przypadku Grecji 🙁 .
Wielkie rozdawnictwo pieniędzy pomiędzy pracowników państwowych ( te benefity wskazują na to, bo to wyłącznie pretesty do dopłat do pensji z założenia służące do oszukiwania kredytodawców), to samo dotyczy armii – największej w Eurpie liczby żołnieży przypadającej na ilość mieszkańców, przy czym pensje wynoszą 80% budżetu na obronność, następny rekord europejski) i kompletne fiasko ( być może celowe) jeśli chodzi o ściągalność podatków.
To jak to ma funkcjonować?
Problem, jak zwykle w takich razach, polega na tym, że teraz bekną niekoniecznie ci, którzy się nakradli. 🙁
Niby racja z tymi aktami zwalanymi w sądzie, i że prokuratura powinna oprócz zasypania sądu kwitami jeszcze sama znać treść tych kwitów, i że powinna z tego znania zrobić użytek w procesie. To jedna strona, a drugą stronę opisał Andsol w formie pytania. Tak, teraz oskarżyciel nie będzie mógł siedzieć i czekać, aż sąd w swej mądrości zapozna się z materiałem dowodowym i wyciągnie wnioski, więc na ogół polegnie w konfrontacji ze zdolniejszym i lepiej przygotowanym uczonym kolegą obrońcą. Nie zawsze, bo nie wykluczam istnienia pracowitego i inteligentnego prokuratora, nie wykluczam też, a nawet wiem na pewno, że istnieją leniwi i ogólnie mało rozgarnięci adwokaci (w dodatku sprawami karnymi od dzisiaj mogą się zajmować radcowie prawni, a to już jest w ogóle teksańska masakra piłą mechaniczną).
Ogólnie zasada jest teraz taka, że sąd przeprowadzi dowód, jeśli strona zgłosi taki wniosek, z urzędu będzie mógł tylko w wyjątkowych przypadkach. Strona nie zgłosi, to przepadło i nie będzie można nawet powołać się w apelacji na pominięcie dowodu, jeśli się takiego wniosku w odpowiednim czasie nie złożyło. No straszne rzeczy, trzeba będzie nie tylko pisać akty oskarżenia, ale jeszcze je czytać i opracowywać plan procesu. Zgroza. 😈
Ale to wszystko szczegół. Gdyby ktoś pytał, po co istnieje sądownictwo, nie odgrzebujcie z tyłomózgowia resztek wiedzy szkolnej o Senekach i Monteskiuszach. Wystarczy wiedzieć tyle: sądownictwo istnieje po to, żeby sędziom było dobrze. W każdym razie w Polsce. Teraz nie będą musieli oglądać tych śmierdzących kwitów przed rozprawą, czego i tak nie robili, no ale powinni, więc jakoś głupio było. Teraz całą sądową robotę odwalą niewolnicy z sekretariatu i referendarze, a sędzia sobie posiedzi, od czasu do czasu spojrzy na kwit przywołany przez stronę, nawet niekoniecznie, bo jak w tym kwicie jest co innego, to druga strona ma pilnować, nie sędzia. Sędziowie karni wreszcie będą mieli stabilne i dobre warunki pracy, co ich koledzy cywilni i administracyjni wywalczyli sobie dawno temu. 😎
Czyli wprowadzamy w polskim sądownictwie greckie obyczaje 😉 ?
Grecja powinna upaść w 2010, ale na skutek nacisków Stanów i Francji niestety się to nie stało. Zostala tylko przedłużona agonia i MFW, EBC i państwa EU w ramach funduszu EFSF wpakowały setki miliardów w Grecję wyrzucajac te pieniądze praktycznie w błoto 🙁 .
Obecny rząd tylko jeszcze agonię przyspieszył podwyższając na początku roku renty, przywracając do pracy urzędników, no bo obiecał to wyborcom.
A przecież odpowiedzialny rząd zawsze wywiązuje się ze swoich wyborczych obietnic 🙂 .
Greckie banki już tygodnie temu były niewypłacalne, pieniądze w bankomatach są dzięki wsparciu Europejskiego Banku Centralnego.
http://www.faz.net/aktuell/wirtschaft/eurokrise/griechenland/griechenlands-schuldenkrise-und-der-grexit-ein-ueberblick-13676977.html
To teraz niewiele spraw będzie trafiało na wokandę, bo się prokuratorzy wyrobić nie bedą mogli.
Jedyną szansą, aby sędziowie z nudów nie wymarli są UKS. Skarbówka ma wolne moce przerobowe i prokuratura jest im zbędna 😉 .
Nie, ja uważam, że nareszcie odetkają się sądy.
Nasłuchałam i naczytałam się trochę, jestem za reformą.
Reforma jest spoko, tak to powinno działać, bo w cywilizowanych krajach działa. Moje uzasadnione obawy dotyczą tego, czy dzisiejszej nocy stał się cud i prokuratorzy nabyli każdy po 40 IQ oraz chęć do pracy, a sędziowie postanowili przychodzić na 8 i wychodzić o 16, żeby spokojnie zapoznawać się z aktami i pisać uzasadnienia. Uważam, że cudu nie było. 😛
Co tam reforma. Wodzu, ja poproszę o adres tego sklepu, gdzie IQ nabyć można. 😈
Pewne wątpliwości odnośnie do reformy wyraża w „Polityce” również Marek Ostrowski:
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1624419,1,weszla-w-zycie-rewolucyjna-reforma-prawa-karnego.read
A po co Bobikowi jeszcze IQ? Dla potrzebujących trzeba zostawić!
Marek jest prawnikiem z wykształcenia, więc raczej wie, co pisze.
Ale po co wydawać pieniądze na IQ, jeśli Święty Duch może oświecić.
Dzięki, mt7 i WW>
„Pytań związanych z” mam masę, bo rzecz mnie zdumiewa, ale zamiast zadawać innym najpierw wezmę się do lektur, choć nie jest to dobre, bo marnuje się własne modre oczęta zamiast zwalić robotę na WW.
A w ogóle dziwne rzeczy słyszę o Polsce. Podobno traci popularność narodowy sport przejeżdżania pieszych na zebrze. Mówią, że coraz częściej polski kierowca zachowuje się jak człowiek cywilizowany. Czy to może być związane z rozjazdami po rozlicznych krajach prawdziwej Europy?
Czytam artykuł Marka Ostrowskiego. Może jestem krewnym delikatnego pekińczyka, ale STRASZNIE mi przeszkadza, że nad nim widzę obwieszczenie: „Nowy wymiar golenia z maszynką fusion proglide z technologią flexball”. Rozumiem, że świat ocipiał, ale dlaczego ja mam brać w tym udział?
Jak to, po co mi IQ? Spyliłbym za dewizy, bo w Germanii ten produkt od Świętego Ducha nie jest zbyt popularny. 😎
O, proszę, a gdyby mi zostało coś na własne potrzeby, to może bym zrozumiał tę reklamę, co to ją Andsol cytuje. 🙄
Nie, Bobiku, nie zrozumiałbyś. Rozumienie reklam spada ze wzrostem IQ, podobnie jak i tolerancja na ich obecność.
No to trudno. Z reklamą mam przechlapane. 🙁
Ale miałem za to dzisiaj Prawdziwą Przygodę. PA zabrał mnie do zamczyska, które renowuje, zajął się robotą i trochę o mnie zapomniał, a przypomniał sobie dopiero wtedy, kiedy przyprowadziłem na naprędce skombinowanej smyczy pewną miłą panią, która oświadczyła, że „piesek już jadł”. 😈
Następnie pani wyjaśniła PA, że bryknąłem zwiedzić okolicę i dotarłem do miejscowej szkoły. Najpierw poherbatnikowałem się z ludzkimi szczeniakami, a potem, wiedziony nieomylnym instynktem, trafiłem do stołówki, gdzie zostałem nakarmiony do wypęku. A na końcu ta miła pani poprosiła mnie, żebym ją zaprowadził tam, skąd się urwałem, no i jakoś po tej wyżerce nie wypadało mi odmówić, choć wiedziałem, że jak zostanę odprowadzony do PA, to Przygoda się skończy.
Te swobodnie łażące Koty to jednak mają dosyć cool. 😎
😆
Cóż, Bobiku. W Twojej historii niezmiernie interesuje mnie los smyczy. Koty mają cool, większość psów też nie ma specjalnie powodów do narzekania. Nawet jak PA zapomni, to zawsze może trafić się jakaś sympatyczna pańcia, co to nakarmi a potem potowarzyszy na spacerze do miejsca bryknięcia. A smycz? Kombinowana, ciągana, szarpana, gryziona i obśliniana. To dopiero pieskie szczęście.
„świat ocipiał”. To kosmogonia? 😉
No nieee, kosmogonia to jest objaśnienie pochodzenia kosmatych ogonów. 😎
Nad losem smyczy zadumam się przy najbliższej okazji. 😉 Dotąd jakoś faktycznie nie brałem go pod uwagę. 😳
Ogony robią się bardziej kosmate / puchate, gdy w polu widzenia pojawia się szczotka. To jest przyczynek do kosmogonii wniesiony przez Kota F.
Dzień dobry 🙂
Reklamy się ignoruje 👿 , a trochę więcej IQ by mi się przydało…
Jestem po pierwszych nalewkach i po czarnej porzeczce (grzeczny krzaczek, tylko 7 kg 🙄 ).
Jutro wybywamy na kilka dni w Karkonosze. Będziemy się zawzięcie szlajać po okolicznościach nie tylko przyrody, z dala od TV, prasy i internetu 🙂
Andsol Czy to może być związane z rozjazdami po rozlicznych krajach prawdziwej Europy? Zdecydowanie nie. To nowe przepisy od 18 maja. Przekroczenie o 50 km/h w obszarze zabudowanym skutkuje odebraniem prawa jazdy na 3 m – ce. Już odebrano około 2500 praw jazdy. Znany mi rekordzista przekroczył dopuszczalną prędkość o 134 km/h 😯
Jeszcze o red. Marku Ostrowskim (który nb. ukończył nawet w swoim czasie aplikację sędziowską, więc fachowcem jest co się zowie…) – właśnie wpadła mi w ręce recenzja jego książki wydanej niedawno w Bibliotece Polityki: Teatr sprawiedliwości: aktorzy i kulisy. I od razu poczułem nieodpartą chętkę na lekturę tych 250 stron.
O dyskutowanej reformie procedury karnej też tam jest!
Nie wiem, czy mam jeszcze miejsce na IQ. Zjadłam ZA DUŻO czereśni…
Andsolu, nie możesz zainstalować blokady reklam?
Haneczko, dokąd jedziesz? Z sentymentu pytam, bo to moje góry kochane…
W sprawie przechodzenia przez ulicę i kultury kierowców potwierdzam.
W Warszawie, a już szczególnie na mojej ulicy dosyć ruchliwej, w porywach bardzo, jak tylko zbliżę się do krawężnika natychmiast nadjeżdżający samochód zatrzymuje się.
Nie wiem, jak w innych miastach.
Nisiu, od Wałbrzycha w dół. Mieroszów, Sokołowsko, Rogowiec, Książ i Zagórze, Walim, a potem do Szczelińca 🙂
O jaka piękna trasa! Inna rzecz, że w ogóle nie zahacza o Karkonosze, Haneczko kochana! Będziesz w róznych pasmach Sudetów. Ale same piękne miejsca, co do jednego. Sokołowsko zwłaszcza mnie fascynuje. Szkoda, że spaliło się tam sanatorium w stylu (sic!) mauretańskim…
Bobiku, znow w poczekalni. 😉
O matko, rzeczywiście 😆 Najpierw zaplanowaliśmy tam, a potem nam się zmieniło, a wdrukowanie zostało 😆
Słusznie mówiłam, że mam braki w IQ 😳
Udanej wyprawy, Haneczko. 🙂 Nie próbuj pakować IQ, ono samo o siebie zadba. 😉
Też mi się wdrukowują różne rzeczy. Na przykład, że mam ważny dowód osobisty. A nie…
Muszę sprawdzić paszport, bo niebawem płynę.
Teraz można poprosić o dowód bezterminowy, tylko przy zamawianiu biletu lotniczego trzeba zmyślić datę ważności, bo nie przepuści do karty pokładowej.
I nie można dać zdjęcia już raz wykorzystanego, bo nie przyjmą.
Właśnie się od wielu miesięcy wybieram, żeby sobie zrobić aktualne ku zadowoleniu urzędu.
Nie zadba, Ago. Ono słabuje i raczej nie utyje 😳 ale, ponieważ żywi nie powinni tracić nadziei, spakowałam wyprawowe książki 🙂
Siódemeczko, na nowym zdjęciu do nowego dowodu sama siebie nie poznałam. Kiedy mi się to porobiło 😯
mt7, „nie możesz zainstalować blokady reklam?”
Na pdf-a ściągniętego do domu? 🙁
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry,
a do kawy wywiad z Sową:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title,Jan-Sowa-W-Polsce-juz-dzisiaj-jest-gorzej-niz-w-Grecji,wid,17677359,wiadomosc.html?ticaid=11525f&_ticrsn=3
Razi mnie jednak u Sowy dobór słów naładowanych negatywnymi emocjami 🙁 .
I brak precyzyjnego uzasadnienia postawionej w tytule tezy.
A także „niewolnicza praca pod pręgierzem kredytu”. Nie wiem, czemu w Polsce uważa się kredyt za zło absolutne ?
herbata 🙂 🙂
duzo herbata na idacy upal 😀
brykam
szeleszcze, powoli wiecej Berlina w gazecie 🙂 to swietnie tak 😀
fikam
brykanko fikanko
🙂 🙂 🙂
Sowa bardzo dobry (z wyjatkami, ale to dobrze tak 🙂 ), wyciagam z wywiadu kilka zdan:
– (…) jest w Polsce jakaś taka pogarda dla ludzi biednych, przegranych, znajdujących się w gorszej sytuacji. Bardzo złe dla całego społeczeństwa przekonanie, że jeżeli komuś się coś nie udaje, to po pierwsze, to jest jego wina i po drugie, to jest jego problem. ❗
– ➡ W Polsce jest grupa ludzi, oceniam ją na 20-30 proc. społeczeństwa, którym wiedzie się całkiem nieźle. Są to mieszkańcy dużych miast posiadający jakieś formy kapitału – majątek (kapitał materialny), wiedzę (kapitał symboliczny), kompetencje kulturowe (kapitał kulturowy) czy znajomości (kapitał społeczny). ❗
czyli, dajac potrzebujacym wedke, trzeba tez dac zarybiony staw 🙂 🙂 ale tak jest wszedzie 😀
ps: tluste ja
Ludzie, no na miłość boską. W Polsce gorzej niż w Grecji? 😯 A grupa tych, którym wiedzie się całkiem nieźle, jest dużo większa, ponieważ i na wsi wiele się zmieniło. Wystarczy pojechać i zobaczyć.
Sowa jest populistą i dlatego jest modny. Taki czas populizmów.
Co zaś do pogardy, to więcej jej widzę i słyszę właśnie w stosunku do tych, którym wiedzie się nieźle. Bo pewnie złodzieje itp.
Bobiku, obawiam sie, ze Twoja wierszowana przepowiednia powyzej moze obecnie dotyczyc wiecej niz jednego kraju… 🙁
Rysiu, dziekuje bardzo za odpowiedz (ktora doczytalam dopiero teraz, bo mam troche braki czasowe, i nawet dodatkowa jedna sekunda nie bardzo tu pomogla). 🙂
Mam wrazenie, ze to, ze greckie nawyki ekonomiczno-kulturowe przyczynily sie do obecnej sytuacji, jest raczej oczywiste. Mniej oczywiste, a mimo to prawdziwe jest to, ze czesc winy jednak lezy i po stronie tych, ktorzy Grecje do uczestnictwa w euro dopuscili (wedlug zasady „widzialy galy co braly”, a przynajmniej co mogly widziec, skoro mogla to zauwazyc nawet Helena na wakacjach!; a przeciez nie chodzi tylko o korupcje, a o to, ze gospodarka grecka sie absolutnie nie nadawala do uczestnictwa w tym samym klubie walutowym, co bardziej rozwiniete gospodarki europejskiej Polnocy). Ekonomisci amerykanscy, juz wszystko jedno, czy bardziej keynesianscy, czy klasyczni, od wielu lat tu glosno mowia o niedopracowaniu calego pomyslu (jedynym sposobem leczenia choroby wydaje sie dalsze upuszczanie krwi bardzo slabiutkiemu pacjentowi, brak ustalonego zawczasu mechanizmu wychodzenia z klubu, jesli okaze sie, ze ktos w nim jednak nie powinien byc, itd., itp.). Tutaj zreszta uwaza sie, ze p. Merkel tez jest w pewnym sensie populistka, nie tlumaczac swojemu spoleczenstwu zlozonosci calej sytuacji.
A politycznie to jednak spora porazka „projektu europejskiego”. Troche to moze przypominac sytuacje po I wojnie swiatowej i sprawe reparacji wojennych. Niby Francja moralnie miala sporo racji, bezwzglednie domagajac sie reparacji, ale upieranie sie przy nich, gdy zwykli Niemcy doswiadczali ogromnych trudnosci przy ich wyplacaniu, okazalo sie niezwykle zgubne w skutkach dla calej Europy, dajac pole do popisu niebezpiecznym populistom. Takie scenariusze, a la lata trzydzieste wydaja sie teraz w Grecji bardziej prawdopodobne. Mozna wiec i miec racje, i mimo to postepowac nieroztropnie. 😉
A tu, na pewno dla Rysia, ale moze i kogos innego zainteresuje – Stiglitz o splacaniu i niesplacaniu dlugow:
http://www.huffingtonpost.com/joseph-e-stiglitz/argentina-greece-default_b_7697838.html
Dzień dobry 🙂
Po pierwsze przepraszam bardzo Monikę za tak długie przetrzymanie w poczekalni, ale akurat wczoraj wyjątkowo wcześnie oddaliłem się na legowisko, bo wiedziałem, że dziś od wczesnego ranka terminy będą mnie gonić. Zmieniłem porę wrzucenia postu, żeby nie przepadł w mrokach niepamięci. 😉
Po drugie życzę Haneczce wspaniałej włóczęgi. 😀
Po trzecie, lecę szybko doczytywać, bo wkrótce znowu jakiś termin mnie zaatakuje. 👿
Mam wrażenie, że jak chodzi o pogardę, czy też jej kuzynkę, wyższościowość, to istnieje pewna polska specyfika, polegająca z grubsza na tym, że – za wyjątkiem wyjątków – wszyscy pogardzają wszystkimi. Biedni bogatymi, bogaci biednymi, mądrzy głupimi, głupi mądrymi, itepe, itede. Dość łatwo to powiązać z niskim stopniem społecznego zaufania i z erozją autorytetów, a historycznie zapewne z niewykształceniem się różnorakich cnót mieszczańskich.
Ta specyfika świetnie jest widoczna w necie, ale i w realowej przestrzeni publicznej. Niestety. 🙁
Nie wiem Moniko, czy można było nie dopuścic Grecji do strefy euro, skoro na papierze( sfłaszowane) kryteria spełniała.
Wydaje mi się, że EU nie ma narzędzi pozwalających na kontrolowanie suwerennych państw, bo niby jak miałaby to robić?
Z dzisiejszego punku widzenia należało w 2010 pozwolić na jej bankrutctwo, obecnie byłaby rekonwalescentem. Ale powody geopolityczne były w argumentacji Ameryki i Francji ważniejsze.
No i mamy to co mamy, a sytuacja geopolityczna obecnie jest nieporównywalnie trudniejsza od tej sprzed 5 lat 🙁 .
I teraz nie ma dobrego wyjścia, niestety.
W sprawie Grecji najłatwiej mi się zgodzić z Moniką – że jest trochę tak, a trochę inaczej. 😉 Nie tylko dlatego, że specyfiką Bobika w ogóle jest zjednejstronyalezdrugiejstrony. 😈 Po prostu sytuacja jest naprawdę bardzo złożona i formułami w rodzaju „nakradli się, to niech oddadzą” nie da się jej adekwatnie opisać. Wiadomo, że problem jest nie tylko gospodarczy, ale i polityczny, że nie chodzi tylko o Grecję, ale o formułę Unii, itd. Nieraz to, co byłoby najsensowniesze gospodarczo, jest absurdalne politycznie, albo na odwrót. A do tego jeszcze dochodzą ci nieszczęśni emeryci, którym już naprawdę chwilami głód zaczyna zaglądać w oczy, bo nie każdy miał oszczędności pod materacem, no i populistyczny rząd, wyraźnie pogrywający z UE w gumki. Jak pasztetówkę kocham, nie zazdroszczę Grekom tego kompletu zabawek. 🙄
Nie wiem, Moniko skąd się w Stanach bierze zarzut, że w Niemczech nie została wyjaśniona społeczeństwu złożoność sytuacji z Grecją?
Wałkowana jest ona w te i nazad. I naprawdę trzeba bardzo chcieć się od wszechobecnych informacji odciąć, aby takie tezy stawiać 🙁 .
A obecnie sytuacja jest o tyle skomplikowana, że legitymacja Bundestagu dla udziału p.Merkel w pertraktacjach z Grecją w nocy z wtorku na środę wygasła.
I aby mogła ona podjąć rozmowy o nowej formie pomocy dla Grecji musi przedtem uzyskać akceptację parlamentu, co aktualnie może być trudne, bo zachowanie premiera i ministra finansów Grecji zraziło wielu parlamentarzystów, którzy wcześniej byli zwolennikami udzielenia im pomocy 🙁 .
Czy nie każdy miał oszczędności pod materacem? Pewnie nie każdy, ale znakomita większość tak. Ocenia się, że w greckim bajzlu szara strefa wynosiła równo 100% obiegu oficjalnego, czyli tego z kwitami i podatkami. Gdzieś ta gotówka jest, niekoniecznie bogaci wywieźli ją w walizkach, jak to sobie lubią wyobrażać ludzie wrażliwi na krzywdę innych. Dużo by trzeba walizek (chińskich, bo przecież w Grecji walizek się nie produkuje, tak jak i innych rzeczy; po co, skoro można je kupić na nieoddawalny kredyt).
Niezupełnie zgodzę się, że UE nie ma narzędzi pozwalających na kontrolowanie. Szczegółowe raporty o greckich przekrętach były przed 2010 dobrze znane Komisji Europejskiej, więc narzędzia działały. Cała reszta to sprawy wizerunkowe. Ładniej było raporty schować i liczyć, że jakoś to beee, dogadywać się z greckim rządem i bankami po cichu. No i się pięknie dogadali, bo zapomnieli uczeni mężowie i niewiasty, że musi być wola po obu stronach. Tymczasem po stronie greckiej wola była już tylko w zakresie ratowania własnych tyłków, zanim się wszystko wyda.
Ekonomiści amerykańscy dobrze gadają, a jeszcze lepiej, że udało nam się skutecznie uniknąć wchodzenia do tego elitarnego klubu, czy jak to się parę lat temu jeszcze określało. Elitarny i schludny od pasa w górę.
Z zainteresowaniem przeczytałam Sowę, ale na mój mały rozumek, to głosi bardzo ryzykowne rozwiązania. Natomiast, jego krytyka rzeczywistości, niestety jest dość trafna, a przynajmniej punktuje największe patologie.
Niestety muszę przyznać również rację Bobikowi, który widzi wszechobecną pogardę w naszych stosunkach społecznych. Proponuję jednak odrobinę optymizmu: nie „wszyscy wszystkimi” ale „wielu pogardza wieloma”. Na szczęście są wyspy nadziei. Nie popadajmy w skrajny pesymizm, bo inaczej po co przyjdzie nam żyć.
Biegnę w upalny Kraków, jako że dzisiaj wybrałam się „do miasta”. Południowe pozdrowienia 🙂
Skoro i tak siedzę w poczekalni, to jeszcze o tym Sowie. Od paru miesięcy Sowa i Sowa, że diagnozy dobre, tylko propozycje naprawy takie sobie. Kiedyś był tu link do wywiadu z owym Sową, chciałem przeczytać, a tam na początku stało, że powinniśmy wrócić do Marksa i wyciągać wnioski. Tu mnie cholera wzięła. A dlaczego nie do Lenina? Albo do Hitlera? Co, oni gorsi? Wprawdzie to nie oni wymyślili obozy pracy przymusowej, tylko właśnie Marks, ale dlaczego poprzestawać na teoretyku, skoro mamy do dyspozycji dzieła ludzi zajmujących się niełatwym wdrażaniem? Jeszcze Trocki, Stalin, Mao i mamy skompletowaną biblioteczkę postępowego intelektualisty z placu Zbawiciela. Do tego coś Lacana, wprawdzie czytać tego nie idzie, ale ładnie wygląda, gdy wystaje dyskretnie z kieszeni przyciasnej marynareczki.
Sowa twierdzi, że Kukiz, jako populista, krzyczy „jest (…) źle”. Ma rację, tak własnie Kukiz krzyczy. Sowa, jako intelektualista, rozbudowuje to krótkie zdanie na kilka stron papieru podaniowego, po czym, jak Kukiz, proponuje wszystko …olić. Ale nie tak po chamsku, tylko naukowo, czerpiąc z Marksa. Różnicy jakościowej nie ma, a gdybym miał się z którymś napić, to już wolę z Kukizem. 😎
A teraz nie siedzę w poczekalni. To znaczy, do połowy siedzę. 🙂
Zmoro, na Sowę odpowiadam cytatem z Żakowskiego
„Uczcie się od Polaków
Edward C. Prescott, ekonomiczny noblista, kończy swój wykład w Warszawie, pokazując slajd z rekomendacjami dla rządu USA: „Chcecie dobrej polityki gospodarczej – uczcie się od Polaków”. Pointa wykładu: szefem amerykańskiej Rezerwy Federalnej mianować Marka Belkę. Polscy profesorowie patrzą z niedowierzaniem. Bo znają nastroje i sondaże. Profesor ekonomii z warszawskiego uniwersytetu skarży się Prescottowi, że na konferencjach polskich socjologów i psychologów króluje czarnowidztwo podważające optymistyczne dane ekonomistów. Dlaczego? Prescott robi zdziwioną minę. Pokazał przecież wykresy, na których widać, że większość krajów rozwija się wolniej, niż powinny, a Polska rozwija się dużo szybciej, niż powinna. Powinniśmy się cieszyć.
Nazajutrz, już w cztery oczy, pytam Prescotta, czy ma merytoryczną odpowiedź na pytanie polskiego ekonomisty. Mówi o historycznych, nieracjonalnych falach społecznych emocji, które w demokracjach niszczą dobrą politykę, gdy wyborcy zaczynają się nudzić. Nie brzmi to przekonująco. Ale nawet noblista nie ma lepszego wyjaśnienia.
Na kongresie politologicznym w Wiedniu Polska była głównym tematem. Eksperci nie mogli się nadziwić, dlaczego w państwie, które Europa pokazuje jako przykład wzorowej transformacji i polityki antykryzysowej, wyborcy się zbuntowali i głosują na ludzi opowiadających o zrujnowanym kraju i w kółko złorzeczących. Wybitny politolog mówi, że bał się powiedzieć kolegom ze świata prawdę, bo jego zdaniem Polacy zwariowali.’
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1624425,1,dwie-wizje-polski-obie-sluszne.read
Nie siedzisz sam, Wodzu, ja też siedzę. 🙂
Też mi się z Kukizem Sowa skojarzył, Wodzu 🙂
Nie przystoi naukowcowi takie próżne gadanie, tak to ja mogę u cioci na imieninach pomysłami sypać 😉
A mnie do towarzystwa nie chcecie 🙁 🙁
Łotr ma znowu jakiś wredny dzień i zatrzymuje bez opamiętania. 👿 Oby mu tylko we wredny tydzień nie przeszło. 🙄
Poprawkę Zwyczajnej na „wielu wieloma” przyjmuję, nawet z dużą przyjemnością, bo sam przecież czułem, że ten ogólny kwantyfikator był jednak zbyt już ogólny. 😉 A pod poprawką Zmory na temat poinformowania Niemców w sprawie Grecji się podpisuję, bo też mam odczucie, że w tutejszych mediach bębni się o tym wystarczająco i nie tylko w jednym słusznym duchu.
Wodzu, z powodów statystycznych i innych 😉 w każdej społeczności znajdzie się pewien procent bidnych i naprawdę uczciwych. Wśród Greków też, choć kulturowo rzeczywiście nie ciążą oni, że tak powiem, ku świetlanej czystoręczności.
Chyba nie trzeba długo tłumaczyć, dlaczego w obecnej sytuacji właśnie ci bidni a uczciwi najbardziej ucierpią. I niech ta, już się przyznam – miętkie mam serce i tych bidoków, którzy nie wywieźli i nie wsadzili pod materac, żal mi bardzo. 🙁
No tak, pewnie tacy też są. Tak jak inteligentni i pracowici prokuratorzy. Nie uogólniajmy. 🙂
Jak będziecie gdzieś siedzieli dłużej to powiadomcie. Chętnie się dosiądę. Nie mówiąc o tym, że już przed wiekami ustaliłem z przyjacielem, że w Polsce żeby dojść do władzy to najpierw trzeba siedzieć.
A niektórzy uważają, że potem 😛
I na tym właśnie rozróżnieniu polega u nas podział na lewicę i prawię 😈
prawicę, nie prawię. Prawię to ja. Czasem słusznie, czasem niesłusznie, a czasem od rzeczy.
Jak słusznie, to wódki nalać. 😎
Jak słusznie, to słuchać i notować, nie wódkę lać. Bo przestanie być słusznie i będzie od rzeczy 😎
Wodzu,
pytanie za pinset: czy wykonawcą testamentu może być osoba, która jest równocześnie spadkobiercą?
Jak ja Wodza wyręczę, tfu, wyłapię i powiem, że osoba może, to pewnie nikt mnie nie potraktuje serio i wszyscy będą szukać, gdzie jest wic. 🙁 A ja to na całkiem poważnej stronie prawniczej wyczytałem. 😎
http://dzp.pl/files/Art/ZARZADZANIE_SUKCESJA_2.pdf
Wykonawcą testamentu może być ktoś z kręgu spadkobierców albo osoba niebędąca spadkobiercą. Rzecz jasna, warto osobę wytypowaną na wykonawcę testamentu odpowiednio wcześniej uprzedzić o planowanej dla niej roli, gdyż ma ona prawo odmówić przyjęcia tego obowiązku. Trzeba dodać, że co do zasady wykonawca realizuje powierzone mu zadania odpłatnie, a jego wynagrodzenie należy do długów spadkowych.
Pinset w gotówce czy w pasztetówce, Bobiku? 😆
Wprawdzie z poważnymi stronami trzeba uważać, ale to jest dobrze napisane. Szczegóły w art. 986 i nast. kodeksu cywilnego. 🙂
Bobik nie bierze gotówki, bo on nie Grek. Tylko pasztetówka na podstawie faktury. 😛
Jasne, że pobieram w pasztetówce, ale proszę ortograficznie. Sie pisze pińcet. 😈
To może w Krakowie, ja piszę pińset.
No dobra, ze mną jak z dzieckiem. Ustalamy, że są różnice regionalne, jak z borówkami/ jagodami i wszystkie wersje są równouprawnione, choć tylko jedna słuszna i ja wiem, która to. 😆
Czarne chmury nadciągają nad Polskę 🙁
http://wyborcza.pl/1,75968,18286547,Lekkomyslna_polityka_zagraniczna.html
A tu coś w rodzaju polemiki z Krugmanrm, Stiglitzem i spółką:
http://www.faz.net/aktuell/wirtschaft/eurokrise/griechenland/griechenland-krise-us-oekonomen-kritisieren-deutschland-13681324-p3.html
Grecja daleko, bliżej nasze koszmary. Coś takiego jeszcze kilkanaście lat temu zapewne nie byłoby możliwe, to dla mnie symbol tego, co z tym krajem dzieje się dziś.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18291128,Dreczony_przez_kolegow_14_latek_powiesil_sie__To_.html#MT
Tu akurat nie wiem, czy dzieje się z tym krajem, czy z tym światem. 🙁 Bo przecież i w innych krajach zdarzają się samobójstwa nastolatków spowodowane hejterstwem i potem jeszcze hejtersko komentowane. Specyficznie polskie (wschodnioeuropejskie?) jest może skierowanie nienawiści pod adresem „pedałów”, „homosiów”, ale istota zaszczuwania młodych przez sieć jest wszędzie taka sama.
W grupach nastolatków młodszych inność jest szczególnie trudna. Te grupy nie tolerują wyłamywania się. Dopiero starsze nastolatki (a i to nie zawsze) zaczynają cenić oryginalność. Tak było zawsze, ale internet tym nietolerancyjnym grupom dał straszliwą broń do głupich, niedojrzałych rąk. I to, co dotąd było zabójstwem symbolicznym, zaczyna zabijać naprawdę.
„[…] czy wykonawcą testamentu może być osoba, która jest równocześnie spadkobiercą?”
To dodam tylko do poprzedników, że nie tylko może, ale czasem nawet musi. Jeśli bowiem wykonawca testamentu nie został powołany, obowiązek jego wykonania spada właśnie na spadkobiercę (spadkobierców).
To nawet logiczne, Ścichapęku. Aż dziw, że się przyjęło. 😉
Doro, Bobiku! Skoro nawet bardzo znany profesor-językoznawca w swych ekspertyzach (jak go powołali na biegłego) próbował dowodzić, że 'pedał’ nie obraża… Tak się tworzy odpowiedni klimat; zaczyna się od znieprawienia języka, a kończy jak widać.
Pedał nie obraża, a swastyka kojarzy się wyłącznie z hinduskim znakiem szczęścia. Faktycznie, tu i ówdzie taki mamy klimat, zarówno wśród biegłych, jak wśród kiboli. 🙄
Oczywiście, że zaczyna się od języka i – no, sorry za wyrażenie – narracji. Dlatego tak się tego cholernego PiSu boję, bo oni narrację mają pokupną. Jak ją bez żadnych już przeszkód do szkół wprowadzą (a zrobią to natychmiast po dorwaniu się do władzy), to Polskę chyba trzeba będzie zacząć zaliczać do krajów zwijających się.
Jeśli wolno, jeszcze jeden smutny temat, niestety na czasie: 🙁
http://wyborcza.pl/1,87648,18279775,Wakacje___czas_pozbyc_sie_psa__Latem_porzucamy_nawet.html
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że obie opisywane sprawy osobniczo (coby tak to ująć) bynajmniej nie muszą być rozłączne?
I na koniec jeszcze ten groteskowy przepadek narzędzia zbrodni…
W „nadbudowie” właściwie wszystko ze wszystkim się łączy, choć raz mniej, raz bardziej okrężną drogą. A tu nawet dosyć prostą, bo albo się ma jaką taką wrażliwość tudzież świadomość, że „tak się nie robi” i wtedy nie jest się zdolnym do skrajnego okrucieństwa ani wobec ludzi, ani zwierząt, albo się tej wrażliwości ze świadomością nie ma i i prawie na wszystko można sobie pozwolić, bo żadne niewygodne sumienie nie uwiera.
Ten wyrok z przepadkiem siekiery rzeczywiście brzmi jak gorzki żart. 🙄
Ale też na pociechę i ku sprawiedliwemu osądowi napiszę, że żadne petycje nie zbierają tyle podpisów, ile te w obronie zwierząt, co łatwo sprawdzić na tej stronie i następnych:
http://www.petycje.pl/goraca_lista.html
ścichapęk, to, że zaczyna się od znieprawienia języka, a kończy jak widać niestety wiadomo. Od 2500 lat. Konfucjusz: gdzie psuje się język, psują się obyczaje. Ale dla naszych pedagogów to wszystko chińszczyzna.
Nie wykluczałbym, andsolu, że ktoś może nawet doszedł do tej światłej myśli jeszcze przed Konfucjuszem, tyle że nie przetrwało. Są wszakże chwile, że chce się owe znane od wieków mądrości przypominać – choćby z tej racji, że ludziska uczą się wolno i opornie (a czasem nawet wygląda, że wcale). Czy np. biegli przed wydaniem opinii (albo w ogóle) czytują teraz Konfucjusza?
Z lektur naszych antenatów. Zwierząt domowych i dzikich, osobliwie kraiowych, historyi naturalnej początki i gospodarstwo. Potrzebnych i pożytecznych domowych chowanie, rozmnożenie, chorób leczenie, dzikich łowienie, oswojenie, żażycie; szkodliwych zaś wygubienie. Tom II z figurami. O ptastwie. Przez X. Krzysztofa Kluka, kanonika kruświckiego, dziekana drohickiego, proboszcza ciechanowskiego. W Warszawie 1779.
Specjalista od ptastwa pisze jasno i otwarcie… jak nie wie to pisze ze nie wie… o ile to lepsze niz zagmatwane analizy, dzielenie wlosa na dziesiecioro, udowadnianie ze 2=2 jest 5 i szukanie glebi na plyciznach. Jak tu sie nie zgodzic, ze lepiej miec indykow wiecey niz malo…
Bobiku, wlasnie zbliza sie sezon na jagody. Smakuja wspaniale, jak twoje borowki! Staram sie odzywiac sezonowo/lokalnie, ale ostatnio nie moge sie najesc ananasow. Kupuje w calosci i tne moim chinskim tasakiem na rustkalne kawalki. Niebianskie!
Jesli chodzi o ten swiat, a nawet wszechswiat, to podobno rozwali sie sam, z wielkim hukiem, za jakies 22 miliardy lat.
Jutro milosiernie piatek. Nie moge balkonowac, bo nie mam balkonu, ale w ten week-end w planie mam tarasowanie, gankowanie, gazebowanie oraz rowerowanie… na plywanie moze byc wciaz deczko za chlodno.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzien dobry 🙂
Indycza herbata 🙂
Instruktaz milo niekapitalistyczny (indyki pojone winem i radujace sie w lasach)… 😀
Dzień dobry 🙂
Z mądrości kanonika kruświckiego, dziekana drohickiego, proboszcza ciechanowskiego biorę sobie do serca to, że
Nie trzeba zapatrywać się na to, że siedzi niesprawnie, kiedy przecież wysiada pomyślnie.
I tego zamierzam się trzymać 😆
Dzień dobry 🙂
Za poduszczeniem Królika wziąłem i zatarasowałem. 😀 Póki się jeszcze dało, czyli do teraz, bo już za parę minut upał się zacznie robić nie do wytrzymania. 🙄 U nas już by się zdecydowanie dało pływać.
W weekend ma być ponad 40 stopni. 😯
Kanonik kruświcki, poza przytoczonymi już genialnymi spostrzeżeniami, znakomicie podsumował to, co się w medycynie i dietetyce zwie „aktualnym stanem wiedzy”: Chcą bowiem niektórzy upewnić, że niezdrowe są: lubo inni żadnego na to dowodu upatrzyć nie mogą. 😈
Z dziekanem drohickim nie śmiałbym się porównywać, ale przypomniałem sobie, że też kiedyś napisałem krótką rozprawkę o indykach, dogłębnie wyjaśniającą udział tychże w powstaniu Thanksgivingu. Dla zainteresowanych zarówno ornitologią, jak i historią USA. 😎
Indyki, jak to one,
na żer wylazły rano,
w ogrodzie pod Bostonem,
gdzie chętnie je widziano.
Tu zajmą się robakiem,
tu grzebną sobie w ostach,
gdy nagle – oj! Za krzakiem
wyrasta straszna postać.
Pazury ma bojowe
i futrem jest pokryta,
potrafi odgryźć głowę,
nim indyk gulgnie „witam!”.
Połowa ptactwa zaraz
ukryła się za chatą
i wrzeszczy: chodu, wiara,
nadchodzi Indykator!
Połowa druga dyma
w dal – szybko tak jak da się,
na pewno nie zatrzyma
się wcześniej niż w Teksasie.
Rzekł Indykator smętnie:
to łowów koniec, kryska,
oddalam się niechętnie
i wrąbię dzisiaj whiskas.
Zabrzmiała w całych Stanach
dziękczynna pieśń indycza,
a nawet sam Obama
z radości głośno krzyczał.
I choć śpiew w końcu zamilkł,
to nikt się już nie dziwił,
że właśnie z indykami
kojarzy się Thanksgiving.
Naybardziey nienawidzi koloru błękitnego, i waży się ludzi dziobać w takim odzieniu.
To mu się gusta zmieniły z czasem, bo mnie dziobał, jak byłam w odzieniu czerwonym 😉 .
Do dziś pamietam tę scenkę, ja uciekam, za mną gna indyk, a za indykiem mój dziadek z laską. Indyk wygrał 🙂
Mnie gęś goniła i szczypała w łydki, ale chyba nie za kolor. Pewnikiem za żywota. 🙄
Przez te upały nie byłem wczoraj i nie jestem dzisiaj w stanie wdawać się w poważne polemiki, dlatego nie napadłem wczoraj na Wodza z pozycji lewackich i nie wygryzłem mu choćby niewielkiej dziurki w portkach. 😈 Ale poniekąd w ramach wygryzania zlinkuję artykuł o Christine Lagarde, szefowej MFW, która nie wstydzi się ani pyskować przeciw nierównościom, ani cytować Marksa. Co więcej, znalazła się ona w stale rosnącej grupie kapitalistów (w tym prawdziwych bogaczy) krytykujących kapitalizm nie po to, żeby go zlikwidować, tylko żeby naprawić – i właśnie w tym celu korzystających z lewackich analiz. Chętnie tym państwu łapkę podam, bo moje osobiste „lewactwo” też mniej więcej na tym polega: nie likwidować kapitalizmu, tylko stale pilnować, żeby był dla ludzi. 😎
http://wyborcza.pl/magazyn/1,145325,18259167,Lagarde__Sumienie_kapitalizmu.html
Wodzu, jak widać, nie jesteś trendy. 😆
No nie jestem. Trendy jest przeczytać czytankę o Marksie i zostać idiotą, użytecznym czy nie, ale w gotowości. Bliskie faszyzmu i nietrendy natomiast jest czytanie tego, co Marks rzeczywiście napisał. Bardziej wrażliwi mogą się potem moczyć w nocy i budzić z krzykiem. 😎
Sorry, ale o koncepcjach Marksa, Hitlera czy Pol Pota nie mogę dyskutować w cywilizowany, kawiarniany sposób. Nikt nie jest doskonały, nawet ja. 🙂
herbata letnia (!?) na upal 🙂
ciagle herbata z mieta moze tez byc jak ktos lubi 😀
snuje sie……….
od Bobika idzie ta fala i moze w niedziele dojdzie do 40° zrobilem miejsce w piwnicy (stare hitlerowskie prawie schrony, albo moze nawet schron!), balkonowanie to udar zapewniony 🙂
powoli snuje sie………. 😀
Pani Kierowniczko Droga Bardzo, Sowa populista? w tym co zacytowalem? nie widze, moze to ten upal 🙄
Winand von Petersdorff-Campen w zalinkownym przez zmore komentarzu, broni jak przystalo na prawdziwego patriote gospodarczego, dobrego imienia Niemiec, mozna i tak, jadnak mnie nie przekonal. pozostaje zdania ze my NIEMCY zyjemy DOBRZE kosztem wiekszosci europejczykow ( i czesci reszty swiata oczywiscie tez 🙂 )
WW w jednym zdaniu Hitler, Pol Pot i ten brodaty przyjaciel Engelsa? masz dzide w dloni? czy czekasz na koniec upalow i wtedy……. 🙂 🙄
dla nie zmeczonych ciagle o Grecji 🙂 🙂 🙂
http://forsal.pl/artykuly/881066,grecy-to-darmozjady-ateny-sa-same-sobie-winne-oto-najwieksze-mity-na-temat-greckiej-katastrofy-gospodarczej.html
ide pociagnac siec do piwnicy 🙂 🙂 🙂
pstryk
Wodzu, jest stara netowa zasada, mówiąca, że kto pierwszy odwoła się do Hitlera, ten przegrywa. Czyżbyś jej nie znał? 😯 😉
Też się zastanawiam nad zejściem do podziemia, gdzie jednak byłoby ze dwa stopnie chłodniej. Nie tylko z siecią. Z wywieszonym ozorem i całym, niemal na wiór już wysmażonym, kształtem. 🙄
Tak, jest taka zasada, ale ona dotyczy przypisywania cech hitlerowskich rozmówcy. Co Hitler i inni wymienieni panowie sami, bez pomocy napisali, to inna sprawa, tak sądzę. Powtarzam – napisali nie w wypisach dla młodych działaczy, tylko w oryginałach. I to jest dla mnie zbyt poważna sprawa, żeby zbywać żartami. Albo nie powołujemy się na żadnego z nich, albo na wszystkich, ale krytycznie. Nie chcę teraz szukać u Hitlera co lepszych cytatów z cyklu „jest (…) źle”, ale one są i można by je podpisać nazwiskiem dowolnego populisty, nikt by się nie zorientował. Są i u Marksa. Dopiero gdy przejdziemy do propozycji działań naprawczych, widzimy u obu myślicieli pewne różnice, sprowadzające się do zagadnienia: kogo zlikwidować, żeby „było (…) dobrze”.
Sorry, Rysiu. Bez urazy, ja tego nie wymyśliłem, to już tak było. 🙂
A mógłbyś Rysiu jakoś toz „my NIEMCY zyjemy DOBRZE kosztem wiekszosci europejczykow” rozwinąć i uzasadnić na przykładach?
Bo samo mocno ogólnikowe stwierdzenie rzucone w przestrzeń nie pozwala na to, aby się do niego odnieść 😉
Pamiętacie „wrona orła nie pokona”? 🙂
http://wyborcza.pl/1,75477,18296233,Wrona_leci_na_grzbiecie_orla__Te_niezwykle_zdjecia.html
To jak już na serio – Marks lub Engels, w odróżnieniu od Hitlera, Mao czy Pol Pota, na żaden system polityczny realnego wpływu nie mieli, więc nie wiadomo, jak wyglądałoby w praktyce wprowadzenie przez nich dyktatury proletariatu. Wiadomo, że praktyka od teorii nieraz różni się zasadniczo. Poza tym w XIX wieku jeszcze można było nie do końca zdawać sobie sprawę z konkretnych efektów pewnego rodzaju retoryki. Dopiero XX wiek zadbał (aż w nadmiarze) o to, żeby manifesty zacząć traktować dosłownie. Dlatego ja jestem nadal skłonny nie ucinać głów za samo odwołanie się do Marksa, choć nie bardzo wyobrażam sobie powoływanie się na Hitlera czy Pol Pota.
Nie to, żebym w marksizmie nie widział „zgubnych zalążków”. One tam są i dlatego bym nikogo nie namawiał do zostania marksistą z całym dobrodziejstwem inwentarza. Ale obłożenie Marksa kompletnym banem za to, co XX w. z niego zrobił, wydaje mi się anachroniczne. Taki całkowity ban dla Marksa oznaczałby zresztą uniemożliwienie jakiejkolwiek, nawet historycznej dyskusji z lewicą, czego chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie się na serio domagał.
Jeszcze lepiej by było, gdyby lewica poszukała sobie innych źródeł inspiracji. Albo sama wzięła i wymyśliła. Co ja poradzę, że mi się kojarzy? Prosty chłopak jestem, z Kaszub i tak samo mi się nie podoba likwidacja klas, jak likwidacja ras. Ale dobrze, mogę nic nie mówić, ograniczę się do ironicznych spojrzeń. 🙂
A tu mamy taką własną, mniejszą Grecję i konkretne propozycje naprawcze. Od tego Unia się nie rozpadnie, mam nadzieję. 😛
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,18292813,Pozyczali_w_parabankach__Sprzedali_wodociag__Dlugi.html#MT
Nawiasem mówiąc, argumentum ad Hitlerum w klasycznej, straussowskiej wersji nie polega na przypisywaniu rozmówcy hitlerowskich cech, tylko na sugerowaniu, że jakiś pogląd jest nie do przyjęcia, ponieważ taki sam pogląd na daną sprawę miał Hitler.
https://en.wikipedia.org/wiki/Reductio_ad_Hitlerum
Wodzu, lewica może sobie poszukać innych źródeł inspiracji w przyszłości, ale gdyby oświadczyła, że nie inspirowała się Marksem w przeszłości, pierwszy byś ją oskarżył o historyczne fałszerstwo (a ja drugi).
Trudno, nie da się tego brodacza wyretuszować z lewicowej fotografii. 😉
Wodzu, wysłałam posłańca z listem. 🙂
Lewica moze sie inspirowac malowidlami Braci Lorenzettich (XIV wiek) pt „Alegoria dobrego rzadu” i „Alegoria zlego rzadu” zamiast miotac wiecowymi haslami.
Heleno, te freski Lorenzettich są przepiękne od swojej najprawszej do najlewszej strony, ale nie sądzę, żebyś na poważnie chciała zachęcić lewicę do powrotu feudalizmu, legitymizacji władzy boskim nadaniem i nakazu przestrzegania boskich praw, bo z grubsza biorąc taka jest zawartość myślowa tej alegorii. 😉
Ku pokrzepieniu serc https://www.pinterest.com/pin/224335625164403215/
Jako ktoś, kto czytał Marksa, nie z musu, a ze zrozumieniem (no nie, trzeci tom Kapitału był już za nudny — może dlatego, że Engles za bardzo maczał tam pióro) zupełnie nie rozumiem tyrady WW. Przypisywanie mu odpowiedzialności za sposób używania jego słów przez różnych typów zdobywających władzę zamachami i terrorem w Europie i Azji jest tak zasadne jak wciskanie Nietzschego w mentalne ojcostwo „Mojej Walki” czy winienie nauk przypisywanych Jezusowi za bełkot księdza Oko.
A jak już się nie lubi Marksa, to przecież można za antysemityzm albo za jego traktowanie rodziny. Natomiast poglądy jak poglądy, oglądał co widział i miał pomysły jak z tego szajsu wyjść – no i cały prąd socjalistyczny Europy wiele mu zawdzięcza.
Andsolu, sądzę, że WW chodziło o dyktaturę proletariatu i założenie, że jeżeli kapitaliści nie oddadzą władzy dobrowolnie, trzeba ją będzie wziąć siłą (choć likwidacja klas posiadających nie musiała oznaczać fizycznej likwidacji posiadaczy, tylko ich stanu posiadania). Ale w połowie XIX w. roku było to założenie dosyć logiczne i jeszcze nie stał za nim Gułag ani Rewolucja Kulturalna.
Engels majstrował zarówno przy trzecim, jak przy drugim tomie Kapitału, więc tylko pierwszy można bez zastrzeżeń przypisać Marksowi.
No, przecież powszechnie wiadomo, że Marks miał na imię Engels. 😉
Dowcip mi się wyostrzył od upału.
Miałam posprzątać, czekałam na wieczór.
Hmm 🙁
Tobie to dobrze, Siódemeczko. 😉 Mnie od upału tylko mózg się zlasował i mimo wieczoru nie wykazuje ochoty, żeby powrócić do normalnego stanu. 🙄
Nie wyglupiajcie sie z tym Marksem i Engelsem! Za wyjatkiem Siodemeczki, bo jej dowcip swietny! I wogole ostroznie z ta walka o dobro ludu, bo lud nie lubi byc ubezwlasnowolniony, zeby mu robic dobrze. Tosmy juz przerabiali. Od Albanii po Kampucze.
Rys w piwnicznej izbie z tego upalu, a ja zabieram sie za lekturowanie i prasowanie (w sensie czytania prasy) na swiezym powietrzu. Jak cos wyczytam ciekawego to sie podziele. Na razie zycze wam tylko, zebyscie mieli wiecey indykow, bo tak jest lepiej.
Po poczytaniu do tylu, Zmoro, mysle, ze rys mial na mysli, ze Niemcy zyja dobrze, bo naprodukowali i nasprzedawali w calej Europie cala mase swietnych produktow, ktorych sami nie mogliby skonsumowac, a zarobione na tym pieniadze pozyczyczyli coby inni (nawet dosc biedni) mogliby te produkty dalej kupowac. Bez pozyczonych pieniedzy Grecy by dalej jezdzili na osiolkach, a nie BMW. Sorry, rysiu, jesli nie to miales na mysli, ale jak wyjdziesz z piwnicy to sprostujesz!
Produkcja potrzebuje konsumenta. W Kanadzie nawydobywalismy za duzo ropy i tez nie mamy teraz za bardzo co z nia zrobic. Klopot nadprodukcji.
NYT o Grecji w tonie, ktory jest mi najblizszy.
http://www.nytimes.com/2015/07/04/opinion/nikos-konstandaras-greeces-sorry-reckoning.html?action=click&pgtype=Homepage&module=opinion-c-col-right-region®ion=opinion-c-col-right-region&WT.nav=opinion-c-col-right-region&_r=0
Hm, ale również całkiem sporo rzeczy Niemcy w Europie kupują, Króliku.
Posłaniec z listem dotarł, świeżego konia nie miałem, więc wraca na tym samym. 🙂
W sprawie drażliwej, skoro nie można bez emocji, to znaczy się nie da. Trudno. Bobik dobrze sądzi o co mi chodziło, a to, że nasz nieogolony przyjaciel nie miał okazji wziąć sprawy w swoje ręce, niech będzie okolicznością łagodzącą. Pax między wyznawce wszelkich ideologii. 😛
Nie za takie pieniadze, Zmoro. Kupisz w Grecji na wakacjach oliwki i fete, a sprzedaz im pralke, telewizor i kamere. USA, Chiny, Japonia i Niemcy, najwieksi producenci wszystkiego!
Zebyz to Grecy mogli pobierac taka licensing fee za wymyslenie demokracji!
No akurat wymienione przez Ciebie Króliku artykuły nie stanowią podstawy handlu Niemiec z Grecją 😉 .
Poniżej pouczające wielce tabelki: wybrałam eksport-import pomiędzy Niemcami a Polską i Grecją.Bardzo pouczające. Można sobie wybierać poszczególne lata i kraje.
http://www.auwi-bayern.de/Europa/Griechenland/Export-Import-Statistik-Griechenland/country/2013/Griechenland/Polen/
Oooo, dopiero co Bobik opowiedział swą bajkę, a kandydatowi od razu spadło o 7 punktów (i to nie tylko w skali IQ) 🙂
To może teraz opowiem szybko jakąś bajkę o PiSie? Czy raczej poczekać do jesieni? 😈
Na pax bardzo jestem łasy, prawie tak, jak na pasztetówkę. 😀
Ale niektórych wyznawców to bym jednak pogonił. Jak widzę np. takie szklane Oko, znaczy tego, Oko na szklanym ekranie, to mi nawet pax przestaje smakować. 🙄
Dziekuje, Bobiku, ze wpusciles, mimo, ze ja glownie ostatnio dobijam sie do Lotra pozna noca (nawet moja czesto niezbyt wczesna). 😉
Zmoro, ekonomisci amerykanscy, a zwlaszcza Krugman, o ktorym wspomnialam, nie twierdza, ze tematu greckiego w Niemczech sie nie omawia, a moze nawet wrecz walkuje (choc w zaleznosci od gazety moze to byc tez ujete bardzo. – powiedzmy – populistycznie, co juz zauwazyl Rys). Krugman na przyklad (ale nie tylko, bo paru calkiem konserwatywnie nastawionych ekonomistow harvardzkich, ktorych chocby ostatnio sluchalam w moim lokalnym radiu), mowilo o braku wytlumaczenia zawczasu spoleczenstwu niemieckiemu na czym naprawde polega ciezar posiadania wspolnej waluty. Rozwiazanie strefy euro bylo rozwiazaniem co najmniej polowicznym, bo nikt od samego poczatku nie tlumaczyl krajom zamozniejszym, ze wspolna waluta najlepiej dziala w ramach wspolnego panstwa. Wtedy nawet przy niewspolmiernym rozwoju regionow mozna nad tym jakos zapanowac, tyle ze jedna z konsekwencji sa transfery z regionow lepiej rozwinietych do mniej rozwinietych. Ja sama tego doswiadczam, jako podatnik z wysoce rozwinietego Massachusetts, dorzucajac sie nieustannie do mniej rozwinietych krajow z poludnia Stanow. Tyle, ze wewnatrz tego samego panstwa tego sie az tak nie przezywa. No i ma sie mechanizmy administracyjne i prawne, zeby slabsze ogniwa we wspolnym lancuszku i dyscyplinowac, i jednoczesnie nie doprowadzac ich do zupelnej ruiny. Co do zafalszowanych dokumentow, to jest to na pewno wina poprzednich rzadow, greckich, ale tez od poczatku bylo dosc powszechnie wiadomo, ze Grecja jest ekonomiczne za slaba, zeby byc w tym samym klubie z duzo lepiej rozwinietymi krajami (nie mowiac juz o problemie korupcji, ktory mozna bylo zauwazyc golym okiem). Przymknieto oko na wszystkie niespelnione przez Grecje kryteria i ze wzgledow politycznych, i dlatego, ze uczestnictwo slabszych krajow bylo takze w interesie krajow zamozniejszych, takich jak Niemcy (czynilo bardziej atrakcyjnym eksport niemiecki, przez obnizenie kursu euro, przez co nabywcy niemieckich pralek, samochodow, czy lodzi podwodnych nie przezywali szoku cenowego, jaki prawdopodobnie by sie im przydarzal, gdyby Niemcy pozostali przy swojej bardzo wysoko notowanej marce). Dlatego, choc winni sa Grecy, jak napisal juz Bobik, nie tylko oni sa winni. A caly projekt wspolnej waluty okazal sie mocno niedopracowany.
Nota bene, Brytyjczycy, ktorzy w pewnym momencie tez sie wstepnie przymierzali do euro, zrezygnowali jeszcze za rzadow konserwatywnego Johna Majora, bo stwierdzili, ze nie jest w ich interesie na sztywno wiazac sie z decyzjami dotyczacym wszystkich a podejmowanymi na kontynencie, mimo ogolnego niezlego zdrowia ich gospodarki (koniunktura gospodarcza i jej brak zwykle na Wyspie ida „nie w noge” z Kontynentem, wiec stymulowanie i hamowanie koniunktury odbywaloby sie nie wtedy, kiedy byloby ono potrzebne). Mysle, ze obecnie juz nikt, nawet najwieksi eurofile brytyjscy (a tacy tez sa), juz tej decyzji nie zaluja.
No i prosze, Bobiku, znowu w poczekalni. 😉
A skoro jeszcze na chwile tu jestem, to tylko dorzuce serdeczne zyczenia Happy Fourth dla Heleny, i dla wszystkich pozostalych, czytajacych i piszacych, ktore to swieto takze obchodza. Domyslam sie, Heleno, ze masz pewnie teraz bardzo trudno, ale moze Ci sie uda choc odrobine wczuc w swiateczna, pogodna atmosfere. I pamietaj o cebuli do coleslaw! 🙂 (Na samym poczatku wspolnego blogowania, w ramach „forensic cooking analysis”, udalo nam sie dojsc, chyba wespol z Krolikiem, ze coleslaw bez cebuli to jednak tylko blada namiastka…) 😉
Smutny początek dnia 🙁
http://fakty.interia.pl/prasa/news-gw-ksiadz-lemanski-rezygnuje,nId,1846667
Dzien dobry 🙂
Wpierw herbata 🙂
Dzień dobry 🙂
Bardzo intrygująca herbata, Lisku, baaaardzo!!! 🙄 😯 😉
Tam byla herbata 😯 ❗
Zaraz ja znajde 👿
Dzień dobry 🙂
Nie mogie z tym upałem, no po prostu nie mogie! 🙁
Idę się zagrzebać w mchu. 👿
Inny link do tej samej herbaty, moze tym razem nie ucieknie 😯
Wow, Lisku wow! 😆
Bobiku, przecież mech grzeje! 😉 To już lepsza kabina prysznicowa 😎
A poza tym, mamy przecież na stanie, przytarganą przez Vesper, Lodovicę 😉
Ulepszeniem do tej herbaty powinna byc mozliwosc blokowania kanalow wg potrzebnej w danym momencie liczby szklanek…
Jeszcze w sprawie niedawno tu omawianych domow starosci:
http://wyborcza.pl/1,75477,17763000,_Kiedys_rozmawiali_o_chorobach__teraz_mowia_o_imprezach__.html#TRrelSST
Najwyższy czas na kawę. http://ladything.com/wp-content/uploads/2011/12/iced-coffee.jpg Jeszcze nie złapałam oddechu po kocim dyżurze, który nie tylko wypadł zaraz po powrocie z urlopu, ale też nie obył się bez pewnych komplikacji, więc tylko podczytuję i nie mam kiedy miauknąć. Wokół żar, a ja w pędzie. Ale jeszcze wyrabiam na zakrętach. 😉
Ps. Nawet nie mogę zwalić na żaby, bo kto by uwierzył w żaby przy takiej pogodzie? Chyba w proszku…
Do Lodoviki normalną drogą na pewno nie będzie się dziś można dopchać, a wrodzone poczucie sprawiedliwości nie pozwala mi korzystać z dyktatorskich przywilejów. 😎
Wiadomość o tym, że Lemański zrezygnował z rekursu jest smutna, ale muszę powiedzieć, że ja, choć smutny, wcale nie jestem zaskoczony takim obrotem spraw, tzn. dojściem w kontaktach z Kurią Rzymską do ściany. Spodziewałem się tego od samego początku i pytaniem było dla mnie nie „czy?”, tylko „kiedy?”. 🙄
WL zdał sobie chyba sprawę, że i po wniesieniu opłaty Kuria racji by mu nie przyznała, więc szkoda ją jeszcze forsą zasilać. To już lepiej napisać do Franciszka, bo to przynajmniej nie kosztuje, choć na efekt też – niestety -ja bym nadmiernie nie liczył. 🙁
Jasny pieron! Jak się już znajdzie jedyny sprawiedliwy, to czy to koniecznie musi być Giertych? 👿
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,138764,18297418,Roman_Giertych_wraca_do_polityki__Wystartuje_do_Senatu.html
Zamienianie Koszyczka na blog ekonomiczny z całą pewnoscią mu nie posłuży;-) .
Ja jestem zwolenniczką twardych liczb i faktów, a nie populistycznych teorii np. o tym,że wprowadzenie euro w Grecji służyło głównie niemieckim interesom. Wymiana handlowa z Grecją jest niewielka.
Proszę spojrzeć na obroty handlowe z krajami nie będącymi w strefie euro – ostatni mój link wczorajszy.
Nobliści też są tylko ludźmi i mają prawo do pomyłek, a jak większosć naukowców sami mają potrzebę utwierdzania się w słuszności głoszonych poglądów ;-).
Tu jeszcze dwa linki ( przysiegam, że ostatnie), pierwszy z nich nie wskazuje na wyższość gospodarki brytyjskiej nad gospodarką strefy euro, a i greckie obciążenie długami w porównaniu do innych krajów nie jest przerażające ( gwałtowny spadek zadłużenia w Grecji wynika z darowania jej 75 miliardów długu, co chyba dowodzi, że kraje eurolandu mają świadomość obowiązku solidarności).
http://www.faz.net/aktuell/politik/ausland/europa/staatsschulden-die-griechische-krise-in-zahlen-13683156.html
W tekście jest błąd :”Die Staatsschuld ist fast viermal so hoch wie die Einnahmen, in Deutschland lediglich 12,7 Mal so hoch.”, powinno być : Die Staatsschuld ist fast viermal so hoch wie die Einnahmen, in Deutschland lediglich 1,68 Mal so hoch.
Z tekstu wynika również, że Grecja zaczęła wychodzić z dołka, tąpnięcie nastąpiło już za rządów Tsiprasa.
Tu jest link dotyczący elektro- rynku greckiego i obrotów z Niemcami. Jest on naprawdę niewielki.
http://www.zvei.org/Publikationen/ZVEI-Aussenhandelsreport%20Spezial_Griechenland_Maerz_2015.pdf
Nie tylko w Stanach Moniko, bogatsze regiony wspierają ekonomicznie słabsze, tak jest w większości europejskich krajów, w Polsce również.
Przepraszam, że Was zanudzam, już nie będę, słowo 🙂
Z linkowanych tu tekstow na temat Grecji najbardziej przekonywujacy wydal mi sie artykul Rafała Wosia, odwiniajacy Grecje (z ostatnich lat). Ale nie potrafie zdecydowac jakie wyjscie jest lepsze.
Zmoro, nie wiem, dlaczego normalna rozmowa o czyms to zaraz „zamienianie Koszyczka na cos… „. Zapytalas o co chodzi ekonomistom amerykanskim, gdy krytycznie sie wypowiadaja o aktualnej sprawie, to Ci odpowiedzialam. Chyba, ze raczej mialam nie odpowiadac, bo pytanie bylo retoryczne. 😉
A juz konczac, to wlasnie o to chodzi, ze euro jest chlebem upieczonym polowicznie, bo bycie w jednym klubie walutowym ma i dobre, i zle strony. Jak zreszta wszystko. (Niektorzy znawcy tematu twierdza, ze zbudowanie stabilnej wspolnej waluty zajmuje co najmniej dziesiatki lat.)
A jeszcze w ramach koszyczkowego ciepla (ktore to kiedys, calkiem niedawno opisalam Jagoda), wyraze wspolczucie dla ks. Lemanskiego. Zapewne niewiele osob to wie, ale bylysmy z Helena tlumaczkami jego jego poprzednego rekursu. Robilam to tlumaczenie z ogromnym wpolczuciem dla czlowieka, i mala nadzieja, ze przebije glowa dziure w sciane, czego swiadkiem (telefonicznym) moze byc Bobik, ktory wtedy sprawe organizowal. (Pamietam to dobrze, bo nastepnego dnia mialam wyjezdzac, wiec musialam zarwac noc, zeby zdazyc i dopasowac sie do europejskiego czasu.)
Milej ochlody wszystkim, ktorzy potrzebuja sie chlodzic! 🙂
A sama ide przygotowywac przyjecie z okazji 4 lipca (zeby w zyciu bylo smieszniej, mam wsrod gosci weganow, co zupelnie zaprzecza mozliwosci tylko zwyklego grillowania, oraz wlasnie odwiedzajacego Boston zaprzyjaznionego Anglika, ale tamta mala klotnia sprzed ponad 200 lat juz dawno poszla w zapomnienie).
herbata na bardzo duzo ciepla 🙂
slonce slonce slonce 😀
przesuwam sie wolno, lewituje w powietrzu……….
piwnica dobra, lodowka lepsza 🙂
tylko czy lodowce to dobrze zrobi, godzinami z otwartymi drzwiami 🙄
przesuwam sie wolno
dziekuje kroliku, to po mojej mysli w odpowiedzi zmorze 🙂 🙂
dodam do tego: od wielu lat nadwyzki eksportu (po 200 000 000 000 rocznie), utrzymywanie niskich plac, sztywne kursy € , obligacje panstwowe z ujemnym oprocentowaniem, niskie koszty kredytow……
teraz pic, pic, pic, pic, duzo herbata pic 🙂 🙂 🙂 🙂
Ja się OKROPNIE potrzebuję ochłodzić, ale bez klimatyzacji mam raczej przechlapane. 🙁 PA poszedł dziś po wentylator albo coś w podobie i został szyderczo wyśmiany przez obsługę, która nie pojmowała, jak można być takim naiwniakiem i spodziewać się, że wentylatory nie zostały wykupione już pierwszego OKROPNIE upalnego dnia.
Przetrwać do wieczora. Przetrwać do wieczora. Jutro już ma być chłodniej, raptem 30 – 32 stopnie. 🙄
Bobiku, wentylator moze zastapic PA machajacy energicznie gazeta!
Wazne tez, zeby pozamykac okna, zaciagnac zaslony, otworzyc drzwi do piwnicy i nie uzywac kuchni. Z naszych dawnych wloskich doswiadczen upalnego lata bez klimatyzacji, puszczalismy zimny prysznic w kabinie i otwieralismy drzwi do lazienki.Prysznic chlodzil lazienkowe kafelki i mielismy wrazenie, ze chlodne powietrze z lazienki oziebialo lekko pokoj. W godzinach najupalniejszych najlepiej oglosis sjeste i spac. Trzymaj sie Piesku!
W moim zrozumieniu Zmora miala na mysli cala ostatnia rozmowe o Grecji, ktora ze zrozumialych powodow jest tu prowadzona juz od kilku dni i obejmuje wiele roznych aspektow oprocz opinii ekonomistow amerykanskich, a jej zastrzezenie wynikalo glownie z obawy ze z powodu swojego zainteresowania tematem narzuca go Koszyczkowi wbrew jego woli, choc, znow w moim rozumieniu, wcale Zmoro tak nie jest 🙂
Bobiku, popros PA by zamiast wentylatora przyniosl dobre lody w duzych ilosciach, a gdy sie schlodzisz, wypusc mnie z poczekalni 🙂
Przecież mówiłam: kabina prysznicowa, zimny prysznic na full 👿
Bobiku, jesli jutro tez ma byc goraco a nadal nie posiadasz wentylatora, najlepiej sie przygotowac wstawiajac do zamrazalnika kilka mozliwie duzych pojemnikow z woda, i wystawic je juto by topiacy sie lod schlodzil pokoj.
Czasami bardzo cienka linia dzieli nas od tych, ktorym szczescia w zyciu brak, pociagi nie te, pogody zbyt zle…
https://www.youtube.com/watch?v=JCguq3hTC2M
Bobiku, rozwieszaj w całym domu mnóstwo ręczników zmoczonych w bardzo zimnej wodzie. Wysychając pobierają ciepło z otoczenia i schładzają powietrze. Jak wyschną, znowu można namoczyć. Mamy mieszkanie od popołudnia we wszystkich pokojach i kuchni, w upały można się po prostu roztopić. Poza tym pozaciągaj wszystkie zasłony i rolety, a zamiast firanki warto powiesić mokre prześcieradło.
Zawsze choć trochę pomoże.
Wróciliśmy po rwaniu agrestu w upalnym ogrodzie… uff.
37°! od strony wschodniej, balkon oddalismy we wladanie slonca (biedne rosliny), a jutro ma byc wiecej!!!!
mocze co sie da, snuje sie…………..
Wam się wydaje, że tylko wentylatorów zabrakło, ale lody to już tak na zaszczekanie i jeszcze do wyboru, do koloru? 😛
Orzechowych nie było, mangowych nie było, czekoladowych nie było. Waniliowych pod dostatkiem, ale ja ich nie lubię. Jakimś cudem truskawkowe się w końcu znalazły. Bardzo dobre. 🙂
Zasłony oczywiście mam pozaciągane, okna zamknięte, gary i miednice z wodą porozstawiane po komnatach, drzwi do piwnicy otwarte. Nawet coś w rodzaju słabego dmuchacza PA odkrył w swych technikaliach i natychmiast uruchomił. A wsio taki gorąco jak jasna cholera. 👿
Kilka mokrych i wyzetych t-shirtek do zamrazalnika. To jest metoda E. jesli nie liczyc dwu paczek mrozonego groszku na ramionach.
A wentylator może uda się kupić przez internet, z dostawą w ciągu 1-2 dni? „Na już” nie pomoże, ale może się przydać na „za chwilę”.
Właśnie sobie przypomniałam, że w zeszłym roku sprawdzała mi się w upały schłodzona mięta – od jutra wracam do tego pomysłu.
dla „Die Zeit” Stiglitz powiedzial kilka slow, wybralem to:
(…) Es geht hier aber nicht nur um Ökonomie, es geht auch um Ideen. Wir brauchen ein starkes Europa als Gegenpart. Noch immer ist die Zivilgesellschaft hier stärker ausgeprägt als anderswo auf der Welt, sind Menschenrechte besser geschützt.
/To nie tylko o ekonomie chodzi, idzie tez o idee. Potrzebujemy silnej Europy (…). Ciagle jeszcze, wlasnie tu, spoleczenstwo obywatelskie jest silniej rozwiniete niz gdziekolwiek indziej na Swiecie. a prawa czlowieka lepiej chronione./
tak lubie 🙂 🙂 😀
lodowko przybywam……….
O kurczę, od południa miało być, nie od popołudnia. Mieszkanie ma 23 lata 🙂
„Silna Europa” jest mi potrzbna jak rybie rower. Ja chce miec rozumna i roztropna Europe, a jej instytucje pod kontrola obywateli.
Zamrozonych bluzek bym na siebie nie wkladala. Nawet wilgotne letnie (nie zimne) to mocny srodek, moze mocno obnizyc temperature ciala
Nareszcie! Taras podlany z gada ogrodowego nie wysechł w ciągu paru sekund, tylko pozostał mokry i pachnący petuniami (tymi fioletowymi, które są stachanówkami zapachowymi) tudzież lawendą, bardzo w sumie przyjemnie mikroklimacąc. 🙂
Ale powiem Wam na ucho, że zbyt mnie dzisiejszy dzień zmęczył, żebym miał z wieczornego ochłodzenia należyty szpas. 🙁
Heleno, Stiglitzowi nie chodziło o siłę militarną, ani nawet ekonomiczną Europy; wyraźnie zaznaczył, że ma na myśli siłę idei i praktykę w takich sprawach jak społeczeństwo obywatelskie czy prawa człowieka. Nie jest to chyba dalekie od rozumności i roztropności w Twoim rozumieniu. 😉
Zamrozone bluzki dzialaly. Przestawaly dzialc gdy stawaly sie letnie. Zamrozone pozwalaly poruszac sie po mieszkaniu. Chorzy na SM bardzo zle znosza wysokie temperatury, powodujace calkowity paraliz.
Jagodowy wybył, koty spały, okna zasłonięte, mrożona woda i „Mała Moskwa”, której nie miałam dotąd okazji obejrzeć:
http://www.filmweb.pl/film/Ma%C5%82a+Moskwa-2008-370628
Nie będę ukrywać. Spociły mi się oczy 😉
Uuuuffff!!! cydr lubelski wypity do dna, śledzie zrobione, agrestówka i orzechówka w robocie. Nie ma kiedy załadować. Ale podobno dla zdrowia trzeba 10 tysięcy kroków dziennie zrobić 😯 😈
W którym miejscu instalujesz licznik? 😉
Mam go w nogach, a nawet powyżej 😎
Firma wypożyczyła nam w zeszłym roku takie ustrojstwa do mierzenia liczby kroków. Zaczepialiśmy toto na paskach. Poza tym była tabelka, wg której przeliczaliśmy na kroki odległości przepłynięte, przejechane na rowerze, przepracowane w ogrodzie, przemalowane na płocie… Strasznie pracochłonne okazało się to liczenie. 🙄 Ale czegoś się dowiedzieliśmy: większość z nas miała kłopot z wyrobieniem dziennej, a nawet tygodniowej, normy.
To ciekawe Aga. Każdy ma wrażenie, że przekracza normę. Tak jak ja dzisiaj 🙄
U rybolowow bardz ladne piskleta 🙂
Wyglądają trochę jak afrykańska biżuteria. 😆
A ja dzisiaj widziałam ziębę i miałam okazję wysłuchać koncertu.
Ptaszyna nieduza, ale spiew donosny.
Nagle skasowaly mi sie polskie znaki.
Lody, lody, dla ochłody
…”wystawic je juto by topiacy sie lod schlodzil pokoj” A najgorzej, lisku, jak komuś wpadnie do głowy, żeby to tak bezpośrednio, bez pojemników… Właściwie to aż wstyd opowiadać, że był sobie taki profesor zwyczajny na Politechnice Wrocławskiej, ale kto mówi, że historia tylko sukcesy myśli ma odnotowywać?
Więc był sobie i było lato i to gorące a do jego zakładu przywieziono właśnie sporą lodówkę, która wkrótce miała zacząć pracę przy przechowywaniu jakichś laboratoryjnych odczynników, więc wpadł na genialny pomysł, że na tę pierwszą jej noc można ją w jego gabinecie otwartą zostawić i rano będzie miły chłodek.I bardzo się rano zdziwił, że było wręcz odwrotnie.
Szkoda, że mu się nie udało, bo był tuż-tuż od wynalezienia perpetuum mobile…
Rozumiem ze ten profesor nie byl od termodynamiki 😉
A bloki lodu oczywiscie w pojemnikach, by nogi sobie nie zlamac i parkietu nie psuc 🙂
A jesli np posiada sie wentylator, to skierowanie go na te bryle lodu spowoduje szybsze schlodzenie pokoju (i szybsze topienie)
Grecka alternatywa, wedlug felietonisty Konsomolskiej Prawdy. W polityce nie ma prozni, wiec wyjscie z jednego ukladu to wejscie do innego…
http://www.kp.ru/daily/26399/3276478/
lisku, tu sprzedają takie wentylatory na ogrzewanie (normalna spiralka wewnątrz) i na chłodzenie – są dwie płytki z jakimś tajemniczym płynem w środku i te płytki trzeba wyjąć w wsadzić na noc do zamrażalnika i wtedy po załadowaniu ich – zgodnie z patentem, który opisujesz – przez jakiś czas płynie chłodnawy wietrzyk. Nie wiem jak długo, bo taki system dla mnie jest zbyt skomplikowany i lepiej chodzić w domu w oryginalnym ubranku z czasów przed żarciem japka.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry 🙂
Na razie 19 stopni, spokojnie można śniadać na tarasie, w dowolnie wybranym ubranku 😉
Miłego dnia Koszyczku 😆
Dzien dobry 🙂
Herbata ip.
Andsolu, sa rozne takie plyny w woreczkach czy pudelkach, uzywane do transportu lekow itp.
Najchytrzejszym pomyslem sa lodowki dzialajace na energie solarna 😈
Oprocz lodow mozna wstawic do zamrazalnika slodzone jogurty i rozne owoce, bardzo smaczne na upal.
herbata 🙂
Gorace Bardzo Dzien Dobry 😀
bedzie sie dzialo, mamy juz 25°, bedzie (prognoza) podobno ponad 38° 🙂 😀
liska i andsola codziennosc wysusza moj balkon, bywa
snuje sie………
Jesli ktos ma zaluzje w oknach (od slonecznej strony) to lepsze od firanek, poniewaz chroni szyby przed nagrzaniem.
Lisku,
rolety mamy i korzystamy. Dziękuję za podpowiedź jogurtową. Zmiksowałam, niezbyt udane, truskawki z jogurtem 🙂
W lodówce chłodzi się naturalny sok warzywno – owocowy produkcji Jagodowego. Maślanka, gazpacho. I duuużo wody mineralnej, do której dolewam odrobinę czerwonego wina, na wzór legionistów rzymskich 😉
Piwnica mocno schłodzona. Przeżyjemy 😎
Moniko, zupełnie opacznie mnie zrozumiałaś 🙂 .
Lisek odkrył moje prawdziwe intencje (jak zwykle zresztą 🙂 ), zaczęłam Koszyczek zasypywać mrowiem linków i w dodatku po niemiecku, więc uznałam, że przeginam.
A o uniach monetarnych jest fajny wpis na kociebehemocie 🙂 .
Poprzypinałam pineskami do okien i do drzwi balkonowych ręczniki plażowe i jest nieco lepiej, a sąsiedzi niech sobie myślą, co chcą 😉
Zmoro,
niech sąsiedzi walą, walą do drzwi 😉
https://www.youtube.com/watch?v=VQZrYtErNd0
Sąsiedzi też ludzie, jest więc mało prawdopodobne, żeby byli dziś w stanie jakoś specjalnie intensywnie myśleć. 😉
Będę dziś raczej unikać jedzenia i picia mrożonek. Wczoraj zamówiłam mrożoną kawę i szok termiczny mnie na dłuższy czas zaniemówił. Mogłabym nie przeżyć drugiej tak długiej przerwy w mówieniu. 😈
przeczytalem, moze jeszcze ktos?
George Friedman: Europa staje się niebezpiecznym miejscem
http://www4.rp.pl/article/20150703/PLUSMINUS/307039941
mamy juz 30°
cierpie
Ja też, Rysiu, nie jesteś sam w niedoli 😉 . Może zatem wspólnie będzie nam łatwiej ją znieść 😉
A przy okazji, może z powodu upału nie nadążam z myśleniem, ale o jakich „sztywnych kursach euro” piszesz?
Dzień dobry 🙂
Nic tak nie sprzyja Prawdziwej Jednomyślności, jak ekstrema pogodowe. 😈 Ba, zaryzykuję tezę, że przy długotrwałych skrajnościach meteorologicznych nawet o jedność moralno-polityczną narodu można by się pokusić. 😎
Dziękuję za wszystkie antyupałowe wskazówki. 🙂 Sam skorzystam tylko z części, ale nigdy nie wiadomo, kiedy pozostała część komu innemu się przyda. 😉
Dzień dobry.
W nocy była „muza i bzmiło”!
W tym upale wykoncypowałam, że my (Polska) będziemy fałszować statystyki, żeby tylko nie wejść do strefy euro.
Nie wiem, jak w upały miewa się honor i godność, ale to jest ciekawe:
http://wyborcza.pl/magazyn/1,146873,18298579,Biedni_ludzie_honoru.html
Ja nie jestem jednomyślna.
Wydaje mi się, że nie ma nic gorszego niż duża wilgotność i upał, dlatego rozwieszanie mokrych tkanin jest chyba dokładaniem paliwa do pieca.
Dzień dobry!
Już 34 w cieniu, ale moja chałupka dzięki swojej izolacji trzyma w środku 24, co po powrocie z zewnątrz odbierane jest jako miły chłodek. Okna pozamykałam, dziękuję za rady. Bobiku, czy u Was nadal taki sam upał? Nie grzmi na horyzoncie?
https://www.youtube.com/watch?v=NxuqhK-JTGs
U mnie humor nawet w upały próbuje zachować stan posiadania, ale głodność zdecydowanie maleje. 😉
Polskie poczucie honoru, choć dla mnie i tak nieraz karykaturalne, to jest jeszcze bardzo drobny pikuś wobec honorowej szajby niektórych społeczności islamskich. W Afganistanie, Turcji czy Somalii honor stał się kulturowym ekscesem i hamulcem cywilizacyjnym, czyli coraz bardziej zaczął przechodzić faktycznie na pozycje antywartości, choć subiektywnie, przez członków tych społeczności, wciąż jeszcze za wartość (i to konstytutywną tożsamościowo) jest uważany.
Społeczności katolickie na „honorowe błędy i wypaczenia” też są dosyć podatne, ale w skali globalnej do osiągnięć mistrzowskich im daleko. 🙄
Na śmierć Dominika Szymańskiego z Bieżunia
Gromado gimnazjalnych katów,
tchórzy odważnych tylko w kupie,
szczujnio bezmózga, ćmo psubratów,
której krew w butach czarno chlupie,
ty mieczu ślepy w mnogiej ręce,
dziarski oddziale Gimbazjugend,
(karma niech płaci wam w udręce!) –
pokłońcie się przed dziecka trupem.
Biskupie w różach i koronkach,
który nie wzgardzisz żadnym wiecem
gdzie możesz o genderach chrząkać
(chociaż się przyjaźniłeś z Paetzem),
ty, który się „pochylasz z troską”,
z kibolem w jeden spięty supeł,
jątrząc pod Matką Częstochowską –
pokłońże się przed dziecka trupem.
Inkwizytorze, kij ci w oko,
od „w żyłach gejów płynie szambo”,
specu od pracy rur i tłoków,
pseudonauki, mambodżambo,
który pakujesz miłość w błoto
i wszędzie widzisz tylko dupę,
obsesjonacie, kryptocioto –
pokłońże się przed dziecka trupem.
Dziewico z PiS patentowana,
ty Grajo, co udajesz Grację,
z wachlarzem, grubo pudrowana,
która opiewasz prokreację,
chcąc odpór dać „improduktywom”,
choć całe życie siejesz rutę,
skisła megiero, babo-dziwo –
pokłońże się przed dziecka trupem.
Ty, obwiązany muszką bucu,
piąta kolumno putinowska,
ajatollachu nastokuców,
hetmanie armii całej w krostach,
sarmato z podrabianym herbem,
co warzysz antyhomosiową zupę,
raz młotem cię, a raz cię sierpem –
aż skłonisz się przed dziecka trupem.
Brunatny, nomen omen, świrze,
od „kościół, szkoła i strzelnica”,
co Boga chciałbyś, bohatyrze,
intronizować, a zohydzasz,
który byś, gdyby dać ci władzę,
powołał zaraz Einsatzgruppen,
padalcu, płazie, glizdo, gadzie –
pokłońże się przed dziecka trupem.
Ty, katecheto z mózgiem zżartym
„Gościem”, kościelnych ław ozdobo,
który, autorytetem wsparty,
uczysz, że”homo jest chorobą”,
a w domu trzepiesz kapucyna,
ciesząc się tajnym pedo-tubem,
nie kłam, że to nie twoja wina –
i pokłoń się przed dziecka trupem.
Wy, publicyści pism prawilnych,
drżący przed „urażeniem wiernych”,
biorący zawsze stronę siły,
kliko wpływowych, chociaż miernych,
co każdą podłość będziesz głosić,
byle zblatować się z biskupem,
i trzepać kasę z klikalności –
pokłońcie się przed dziecka trupem.
Internetowy zgniły mędrku,
co „nie jest homofobem, ale”,
który przechodzisz jakże prędko
od „moim zdaniem” do „pedale!”,
besserwisserze-skatologu,
co wargą z rynsztokowym brudem
bełkotać czelność masz o Bogu –
pokłońże się przed dziecka trupem.
I wy, po wierzchu pobieleni,
co „macie gejów wśród przyjaciół”,
ale przy świątku ni niedzieli
nie pomożecie swemu bratu,
którzy poglądy macie wzniosłe,
ale co mszę trzęsiecie kuprem,
tak was przeraża spór z proboszczem –
pokłońcie się przed dziecka trupem.
Reszto: Frondowe redaktory
(zwłaszcza ty, spasły nadpapieżu!),
podłości katalizatory,
pleniące się jak korzeń perzu,
eksperci, purpuraci, szuje,
świętojebliwe pańcie chude
(a tutaj niech się rym zmarnuje) –
pokłońcie się przed dziecka trupem.
Trup jeszcze świeży, ledwo ostygł
i wiem, że wiele ich ostygnie
nim się was, gzy, szakale, osły,
chwyci za kark i nisko przygnie.
Z wyboru – nie z krwi! – plemię sucze,
jeszcze się zdusi waszą butę
aż, skomląc, że się was „wyklucza” –
przed dziecka się skłonicie trupem.
[Znalezione w internetach. Nie mogłem ustalić autora.]
O rany.
Tylko jak zwykle nie ci to przeczytają i przejmą się, którzy powinni. 🙁
Jagodo, czesto uzywam rzymskiego przepisu na winna wode, ale w upaly bardzo odradzam jakikolwiek dodatek alkoholowy.
(Zdawalo mi sie ze rolety za od wewnatrz, jak firanka, a zaluzje od zewnatrz (?) )
Najgorsze skwary juz chyba za Europa. Na dzisiaj przynajmniej.
Strasznie przkro czytac o tych wszystkich utonieciach w Polsce. Jak zreszta o ofiarach wypadkow drogowych i pozarow. Za duzo ich, za duzo!
Jeszcze nie minęło najgorsze, Króliku, chociaż niedaleko Bobka już tylko 25stopni i leje, może do pieseczka dojdzie 😉
U nas nadal 36 stopni 👿
Podobno za parę godzin ma się ochłodzić i spaść deszcz. Oby!
Lanie doszło do mnie w nocy, ale rankiem już nie było po nim śladu i nie ma dalej. Coś niby przez chwilę zawiało, zaduło, przyleciała ciemna chmura, zagrzmiała i… poleciała dalej. Pewnie poudawać tym razem w Polsce, komentując w duchu …a głupiemu radość…. 👿
Mnie się wydaje tak samo jak Liskowi: że rolety w środku, a na zewnątrz to żaluzje albo okiennice.
Zachciało mi się wątróbki. I heroicznie ją usmażyłam. ❗
Chcicę na wątróbkę świetnie rozumiem i mogę ją mieć przy każdych temperaturach, ale o smażeniu dziś mogę tylko poteoretyzować. Bohaterstwo doceniam, naśladować jednakowoż nie będę. 😎
Smażąc smardze, smakosz raz z potrzeby nagłej,
wytytłał je w smarze, żeby były smagłe
i tak podśpiewywał przy tym od niechcenia:
jak miłe smarzenie jest podczas smażenia! 😈
Dobrze, ze choc na chwilke zawialo i zadulo, Bobiku!
36 gradusow! Jak na rowniku!
Zaluzje i rolety zawsze mi sie myla, rowniez po angielsku (blinds/ shades/ shutters). Wydaje mi sie ze ja mam blinds czyli rolety… chyba.
A w jakim smarze utytlalas watrobke, Ago… Watrobka jest pyszna, ale mialam wrazenie, ze mlodziez ponizej 50-tki watrobki nie jada.
Ja smaze watrobke metoda Dziadka Erio… Cieleca watrobke pokroic w centymetrowe paski i troche oproszyc maka. Usmazyc na goracej oliwie, nie za mocno, zeby tylko stracila rozowy kolor w srodku. Po usmazeniu posolic i popieprzyc. Oddzielnie udusic cebule. Wymieszac watrobke z cebula.
A ja na lunch najadlam sie herbatnikow z twarogiem i dzemem wisniowym. Tez bylo pyszne!
Króliku, po raz pierwszy smażyłam dziś wątróbkę indyczą. Smakowała mi, będę ją kupować. Smażenie tak, jak opisałaś. Tylko już od jakiegoś czasu najchętniej jadam wątróbkę nie z cebulą, a z żurawiną. Kupuję taką w słoiku, niskosłodzoną, podgrzewam i polewam nią wątróbkę (już na talerzu). Do tego ziemniaki i „rozszerzona” mizeria (ogórki, rzodkiewki, sałata, jogurt, dziś dodałam świeżą miętę).
Indycza wątróbka, a właściwie jej smażenie, wystąpiło dziś u mnie w charakterze … kozy. W całym mieszkaniu było nieznośnie, teraz przejście z kuchni do salonu jest jak jazda windą do nieba. 😆
Watrobka bardzo dobrze pasuje z kwasno/slodkim. Musze wyprobowac z ta zurawina na talerzu. Szczegolnie, ze mam wlasna (z gruszka), ktora zrobilam przy okazji pieczenie indyka.
Kolejny sposob na upaly! metoda Agi. Nagrzac jedno pomieszczenie, pozostale wtedy wydaja sie chlodne.
Krotko smazona na oleju watrobke kurza lub indycza (cale polowki) mozna przed koncem polac na patelni mala iloscia wisniaku, dosypac troche suszonego tymianku lub oregano (rozkruszone w garsci listki, nie proszek), zamieszac podsmazajac jeszcze 1/2 do 1 minuty i podac.
Przepraszam za linkowanie dość starej grafiki, prawie sprzed dwóch lat, ale we właściwym okresie nie zauważyłem jej.
http://tribune.com.pk/story/914720/crying-greek-pensioner-the-story-behind-the-poignant-photo/
Dziwnie zorganizowane bylo to referendum… Na koncu starszy pan mowi ze najblizszy punk glosowania znajduje sie 50 km od jego miejsca zamieszkania, a on nie moze sobie pozwolic na bilet 👿
Bóg honor ojczyzna w polskim wydaniu. Trafnie do oceniono ” banda głupków”
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18303520,Nazistowska_demonstracja_w_Londynie__Uczestnicy_przeszli.html?lokale=lublin#BoxNewsImg
Niedokładnie zacytowałem. Winno być ” banda dupków”
Zdecydowanie wolę ” Bób homar włoszczyzna”
Chyba zdrowsze 🙂
Ja bez homara. Skorupiaki trefne są. 😈
Chetnie przyjme Irkowa recepte na zdrowe zycie 🙂
(Jeszcze do poprzedniego, watrobki drobiowe smaze bez maki)
Wiec juz wiadomo, rzad Grecji nie mogl negocjowac, bo nie mial do tego mandatu. W ciekawych czasach zyjemy…
A nasz Młody dostał wczoraj mandat, to narzekał. No, naprawdę, ludziom to nie ma jak dogodzić. 🙄
Wątróbka też bez mąki, najlepiej kurzęca, w środku różowa jak stek z polędwicy, może być ewentualnie z cebulą i smażonymi plastrami jabłka, ale nie musowo. Homar może być nawet bez bobu, każdego pochłonę. Patrzcie, jaka ze mnie nieskomplikowana istota. 😈
Widac mandat mandatowi nierowny!
Mam wrazenie, ze winnica, ktora kiedys chcielismy kupowac bedzie wkrotce bardzo tania w Grecji… Za pare drachm, bedziemy mogli kupic grecka winnice i naprodukowac retsiny, ktora ma posmak terpentyny. No coz… Grecja to nie Szampania i Burgundia. Co moze rosnac na skale porosnietej wrzosem i kosodrzewina… Chociaz bogowie sobie wlasnie te ziemie upodobali.
O ile dobrze mi się zapamiętało, winorośl lubi sobie porosnąć w takich miejscach, które dla innych roślin są nie do przyjęcia. Stąd tak często wnnice są na górskich, ubogich glebach, mocno spalonych słońcem. A jeszcze mjaą te gleby jakieś takie nietypowe pH, że nawet zapamiętać go nie byłem w stanie. 😉
Polak z Grekiem dwa bratanki, czyli u nich Kukiz wygrał 60%?
Skoro wiekszosc Grekow tego chciala, to tak jest lepiej. Bedzie to tez przyczynek do nadawania ksztaltu EU, ktora jest badz co badz kolejnym imperium, zwiazkiem krajow luzno zwiazanych, nie polaczonych nawet osoba wladcy czy religia. W sumie wiec moze tez dlatego latwym do rozwalenia. Szkoda by bylo, bo dla Polski i krajow baltyckich to jest bardzo fajny czas, historycznie wyjatkowy.
Wlasciwie to jest jeden wladca w EU, milosciwie nam panujaca Angela, bo przeciez nikt nie zwraca uwagi na Hollandea. A bez silnej EU, kto bedzie trzymal pod kontrola super potezne Niemcy, kiedy Amerykanie wycofuja sie za ocean… Ach, wszystko sie zmienia, rzekl Ben Akiba.
Obawiam sie ze Grecy moga zaczac zamieszki jak zabraknie pieniedzy w bankach. Na polnocy Grecji mozna juz placic w bulgarskich lewach.
https://euobserver.com/beyond-brussels/129438
nudno samemu w poczekalni…
Zaraz zobaczymy Kroliku, moze i mnie dorzuci 🙂
Premier Grecji oglosil referendum, rownoczesnie tlumaczac narodowi ze chce aby zaglosowali na „nie”, poniewaz taki wynik da mu wiecej sily w przetargu z Europa, i wcale niekoniecznie oznacza rozwod. Poniewaz Grecy uwazaja ze ich wybrany premier reprezentuje ich interesy bardziej niz Europa, zaglosowali tak jak prosil.
Kroliku, ale czego Grecja chciała? Moja uwaga, naprawdę, to dużo więcej niż wewnątrzpolska złośliwość. Oni przecież powiedzieli: „nie dla programu”. Dokładnie jak Kukiz. Nie, bo nie, bo jak będzie nie, to coś nastąpi.
Na niemieckiej psyche się nie znam, ale coś mi się wydaje, że Niemcy powiedzą: „jak samobójca kopie i pluje to jak mu pomóc”?
A jeśli jeszcze na dobitkę zdarzy się jakieś obrzucanie niemieckich samochodów kamieniami, jak we Włoszech po samobójstwie ludzi z RAF, pogorszy się nastawienie do kolegów z EU i niemieckiemu ludowi rozwiąże to zupełnie moralne dylematy.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry,
no to do annałów historii wejdzie, że amerykańscy ekonomiści swoimi publikacjami zapoczątkowali rewolucję w Europie, albowiem to głoszone przez nich hasła na sztandarach greckich powiewały 😉 .
Tylko co dalej?
Hurra, jestem w poczekalni wreszcie! 🙂 🙂
Tak nawiasem, to chyba jest podręcznikowy przykład mącenia w głowie w zabawie „no to hop do urny”. I denerwuje mnie to jak cholera, bo jestem przekonany, że gdy przyjdzie w Kraju do trudnych decyzji, to pytania będą właśnie w stylu „czy jesteś za pełnym ukochaniem Ojczyzny, Rodziny i Wartości o Które Walczył Kościuszko” i że przygotowując się do tego lewica będzie dawała … a mniejsza o to. Nie mój zad, więc co się będę spinał.
Wikipedia – podstawowe źródło informacji 🙁
http://tomaszlis.natemat.pl/147659,wikisyf-czyli-lapy-precz-od-mojej-rodziny
Dzień dobry 🙂
Jak na razie da się oddychać, co niniejszym czynię 😉