* * *

sob., 29 sierpnia 2015, 18:34
Kinga, 21.07.2015

zdjęcie z 21 lipca tego roku

Szanowna Frekwencjo, dzisiaj muszę po raz pierwszy pojawić się na blogu osobiście – z bardzo smutnej okazji. Kinga zmarła przed godziną. Nie potrafię wyrazić, co czuję i chyba jeszcze nie do końca do mnie to dociera.

Zgodnie z życzeniem Kingi pozostawię blog w sieci tak długo, jak Frekwencja będzie sobie tego życzyć.
Oczywiście Bobika nikt nie zastąpi, ale jako wpisów będę mógł używać tekstów, które Bobik pisał w komentarzach i które nie były w inny sposób wykorzystane.

Chciałbym w imieniu Kingi podziękować całemu Koszykowi za okazane serce. Była w ostatnich dniach naprawdę bardzo szczęśliwa i wdzięczna za tyle dowodów miłości ze strony zarówno bliskich, jak i dotąd nieznanych przyjaciół. Zrobiliście to, o czym pisała w tytułowym wierszu swojego debiutanckiego tomiku poezji „Minuta mówienia” przed 35 laty:

mówmy o nich tak
by przed śmiercią jeszcze poznali
treść naszego o nich milczenia