Jajeczko
Jajeczko okrągłe zaczęło się toczyć
przez pola, przez mostek, przez dróżkę,
i tocząc się przed się przez pejzaż uroczy,
przemiłą spotkało obróżkę.
Już razem się toczą, obróżka z jajeczkiem,
nie wadzą im bruzdy ni grudy,
i wiedzie obróżka jajeczko przez steczkę,
przez błonia, przez lasek – do budy.
A w budzie jajeczko się kręci jak fryga
i patrzy gdzie są Blogowicze,
a gdy już ich zoczy, zakrzyknie w trymiga:
„Wesołych Swiąt ze mną Wam życzę!
Rasowce, kundelki, ratlerki, wilczury,
i koty, i myszy, i ludzie –
ponure niech w Swięta rozejdą się chmury
i ciepło niech będzie Wam w budzie.
I niech się radośnie uśmiecha do wszystkich
Owcarek z mazurkiem pospołu,
a ja gdzieś w rzeżuchy zaszyję się listki,
by nie spaść w rozpędzie ze stołu!”
A kiedy jajeczko na stole już leży,
to znaczy, że wkrótce się zacznie…
Więc Bobik świątecznie też ząbki dziś szczerzy:
niech będzie Wam miło i smacznie!
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry.
Prawda czy Pravda o Ukrainie?
http://www.nytimes.com/2016/04/01/opinion/ukraines-unyielding-corruption.html?_r=1
Bry. 🙂
Z całego serca kibicuję Ukraińcom, żeby im się udało zorganizować normalne, przyjazne państwo.
Siódemeczko, ja też. Ale obawiam się, że również ta władza naród ukraiński może zrobić w przysłowiową trąbę.
W moim mieście dzisiaj działo się!!!
http://24kurier.pl/media/1751136/004.jpg
Jutro ponoć ma nas odwiedzić pani Szydło. Nie ma żadnego oficjalnego potwierdzenia (miejsce, godzina). Chyba z obawy, że zostanie wygwizdana.
Dzień dobry 🙂
kawa
Do kawy. Ciekawe, dużo w tym racji
http://wyborcza.pl/magazyn/1,151484,19853739,michal-boni-bylismy-glusi.html
Dzień dobry.
Przeczytałam rozmowę zalinkowaną przez Irka.
Widać, że i w polityce prawo Kopernika działa.
Niestety.
Dzień dobry.
Podpisuję się, najbardziej pod Sylwią Chutnik http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1656508,1,protest-przeciw-zaostrzeniu-prawa-aborcyjnego-nie-ma-zgody-na-torturowanie-kobiet.read
Aborcja byc moze pograzy Trumpa… Czemu PiS poprzestaje na aborcji… Moze walczyc tez przeciwko rozwodom, bo slub to przeciez sakrament. Ale tu blizsza cialu koszula, bo sami sa porozwodzeni, a sam Prezes to nawet kawaler. Trzeci Blizniak to nawet ze trzy razy rozwiedziony…
Przez dwa dni padal u nas snieg. Jest go po uszy, temperatura spadnie dzisiaj do -15!
Na sniadanie dzisiaj jadlam moje ulubione ostatnio tosty z awokado.Bardzo polecam. Podobno Brazyjczycy jadaja awokado na sniadanie, z mlekiem. Mam nadzieje ze nasz blogowy Brazylijczyk trzyma sie dzielnie, bo nad Brazylia zebraly sie ciemne chmury.
Wybieram sie do Stolicy za 3 tygodnie, ale z ciezkim sercem tym razem. Bede tam tez z okazji marszy tryumfalnych 3-go Maja… Wrrrr. Na pocieszenie (slabe) jest to, ze gdzie indziej tez maja niezly kerfuffle.
Hej! 🙂
Właśnie zastanawiałam się od pewnego czasu, czy nie zapytać Ansola o sytuację w Brazylii, bo coś gorąco i niezbyt przyjemnie się robi.
Nie jest mi pociechą, że też tam wpadają o 6-tej, żeby aresztować ludzi, czy zabrać na przesłuchanie.
Jakaś choroba się szerzy, czy też zawsze tak było, tylko mnie się wydawało, że jest inaczej?
Króliku, minus piętnaście? Wyprowadzaj się! 😉
No niestety, co jakiś czas ludzie potrzebują zamachu stanu i czasami udaje się to. Nie piszę o tym, co się dzieje, bo nie wiem co się dzieje. Widzę tylko niektóre skutki zakulisowych machinacji i kto ma pamięć wie jak odmienne są zarzuty stawiane Dilmie i Collorowi przy impeachment. Cóż, gdyby dało się znowu stłamsić klasy niższe i średnie i przejąć cały ich majątek, to wcale sporo osób by było zadowolonych. A protestująca młódź za parę lat by zrozumiała jakie są konsekwencje głupoty i ignorancji. No ale Europa to był świat nieźle wykształconych i gramotnych ludzi, a w 1914 wszędzie były rozentuzjazmowane masy pożądające wojny. Głos Boga?
To ja już wolę o awokado. Każdy owoc można rozbić w blenderze, albo z wodą (i dostajemy suco, sok) albo z mlekiem (i wtedy nazywamy to vitamina). A jeśli owoc to marakuja i efekt nie jest ciekły, należy mówić mousse.
Nie, pomarańczy nie rozbija się z mlekiem. Ale do cytryny można dodać mleka skondensowanego i nie wiem czemu ale jeśli pite natychmiast po przyrządzeniu, smakuje to niegłupio.
A w ogóle trudno zrozumieć czemu w kraju z taką obfitością owoców, i to wcale niedrogich, tyle jest osób pijących cukrowe zalewki nazywane cocacola i podobne. Gdy jesteśmy w restauracji, najczęściej nasz stół jest jedynym wśród kilkudziesięciu gdzie w czasie posiłku nie ma takiego czegoś albo piw. To znaczy, nie rozumiem pijących, bo sprzedających — owszem, bez wysiłku. Tu jest najszybszy i najłatwiejszy zysk.
Ale suco ani vitaminy nie pakuje sie w plastikowe butle ze slodzikiem w odpowiedniku dziesieciu lyzeczek cukru na szklanke!W takich plastikowych butlach pyszne te napoje moga stac w supermaketach na polkach latami! Moze nawet wiekami. Mniam!!!
Mam nadzieje, andsolu, ze nie siedzimy znowu na beczce prochu, jak w 1914, zaledwie 100 lat temu.
Siodemeczko, jeszcze tylko dwie zimy przede mna, inshallah! a potem musze znalezc jakies przyjazne sloneczne miejsce na Ziemi do zimowania.
kroliku, ostatnich 25 lat to taka przenośna pirotechnika, raz tu, raz tam, kogo nie boli ten nie zauważa prawie. Ty jesteś w bardzo bezpiecznym miejscu, ja w dość bezpiecznym, ale gdzie indziej przecież różnie bywa. I nie myślę o Iraku czy Nigerii, ale taka Kolumbia. Niby kończy się u nich prawie 50-letnia wojna wewnętrzna. Znajome małżeństwo Kolumbijczyków chodzi tu po ulicach i cieszy się jak można bezpiecznie chodzić. Po ulicach zgoda, ale po odludzi raczej nie, nie czuję takiego spokoju jak na trasach w Karkonoszach.
Co można zrobić? Dla świata – nic. Ale można przynajmniej starać się zrozumieć co się dzieje. Skoro nie da się być aktorem, można próbować być dobrej jakości widzem.
I zachować spokój we własnym środowisku. Nie bić żony. Nie wrzeszczeć na dzieci. Nie kłócić się z sąsiadami. Nie pić c…c…
I przestrzegać przepisów drogowych, bo wypadki zabijają więcej niż wojny.
Wolne Miasto Gdańsk 😀
http://natemat.pl/176263,nie-tylko-w-warszawie-protestowali-rowniez-w-kosciele-mariackim-w-gdansku
W moim mieście na podjeździe jednego z kościołów pojawił się taki napis:
http://radioszczecin.pl/serwis_informacyjny/pliki/2016/thumb_800_0/2016-04-03_145968262410.jpg
To nie skończy się dobrze dla KK.
Zaniemówiłem z wrażenia. Poseł broni życia i potrafi to uzasadnić jak nikt inny. Broniąc życia przechodzi sie do historii.
http://www.moja-ostroleka.pl/art/1459777936/posel-czartoryski-dla-super-expressu-o-gwaltach-i-ciazy
Marku, no ten posel jest dech zapierajacy. I jeszcze wiecej zamierza powiedziec w tym temacie! Moze gwaltow na kobietach powinno byc wiecej skoro maja taki dobroczynny skutek na przyrost dobrych Polakow, miejmy nadzieje, lepszego sortu… Mam nadzieje, ze ostroleckie kobiety przemowia poslowi do… czegos co ma w glowie na miejscu rozumu… Nielatwo jest byc tego posla matka, zona, corka czy siostra!Zaloze sie, ze duma je nie rozpiera.
Byliśmy z panem mężem na „Niewinnych”. Jest na co patrzeć i jest o czym myśleć. Polecam.
Króliku, współczuję okoliczności przyrody.
Dzisiaj porządki w ogródku. Rękaw krótki, plus 24, zakwitły forsycje i ogniki. Kwitnie część narcyzów Babilasa. Pozostała część jeszcze nie wie, czy przeżyła przymrozki czy nie.
Dobry wieczór 🙂
A ja wczoraj byłem na demonstracji KODu we Wrocławiu 🙂
http://studioopinii.pl/urszula-glensk-cyklisci-i-inni/
Spóźniliśmy się godzinę (za to ostatnio, w Warszawie, byliśmy dwie godziny za wcześnie), ale jeszcze zdążyliśmy dołączyć do marszu. Ludzie, jak zwykle, fantastyczni, a Kraków bardzo ładnie się prezentował z bębenkami 🙂
Po marszu poszliśmy z Tetrykiem na piwo 😀
Haneczko 🙂
Ja też mam mały ogródek – skrzynkę na balkonie. Tylko, że jest na razie pusta (to znaczy, jest w niej ziemia). Bardzo mi wstyd, bo zostałem kiedyś mianowany tutaj ogrodnikiem, a nie wiem zupełnie, co z tą skrzynką zrobić 🙁
Niektórzy to mają dobrze, a nawet jeszcze lepiej.
Smoku, dobij i napisz jakie to było piwo.
Tyle wiem – piwo było zimne i baaardzo dobre 🙂 Cudowne po kilku godzinach jazdy a potem marszu w pełnym słońcu 🙂
Bym chciała z wami. Dobranoc 🙂
A tu znalazłem nasze bębenki:
http://kodmalopolska.pl/relacja-z-wyjazdu-do-wroclawia/
To może kiedyś spotkamy się w Krakowie?
Dobranoc 🙂
Nie wiem skąd Nina bierze takie interpretacje, ale w końcu jeśli czasami różne dziwne drobiazgi wpadają mi do ręki we Florianópolis, to niby czemu ona w Montevideo nie miałaby swoich ciekawych źródeł… Chodzi o to czemu właśnie teraz kościelna furia w kwestii aborcji.
W razie czego… może tutaj?
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_0107.JPG
Dzień dobry 🙂
kawa
Smoku, brawo Wy! 🙂 Bardzo popieram bębenki.
Chyba doszłam do siebie. Żaby, co prawda, nie tylko gryzą po kostkach, ale i skaczą do gardła, ale mam nadzieję, że jakoś sobie z nimi poradzę i w tę sobotę nie zabraknie mnie pod KPRM – jest i KOD, i protest przeciw piekłu kobiet.
Mogę poświadczyć, że piwo było znakomite. Nazwy nie zapamiętałem – pochodziło z Czech i nazwa była taka jakaś zwyczajna, coś jak „Producent” czy „Pivovar” 😉
Dzień dobry.
Może to było piwo PRIMATOR? Jest kilka gatunków,
niektóre bardzo dobre.
Młodsza przywiozła nam z Harrachov’a, było bardzo dobre. Wprawdzie Doppelbock Dunkel z Kloster Andechs nie został pobity, ale było naprawdę b. dobre.
Brawo, Mar-Jo! Jakbyś tam z nami była… 😉
I więcej zdjęć z Wrocławia:
http://kodmalopolska.pl/relacja-z-wyjazdu-do-wroclawia/
Dzięki za relacje i wiadomości. 🙂
Też zdecydowanie wolę bębny od wuwuzeli.
Dzień dobry 🙂
Znam Primatora. Dobry, ale przegrywa z Chmielem Lubuskim 🙄
Bym odżabiła Agę, ale jak? Chyba tylko porwaniem…
Tak!!! Porwać Agę. Potem żądanie okupu od korpo.
Myślę, że dadzą za Nią każde pieniądze! 🙂
I kupimy to wymarzone miejsce na ziemi z winnicą i przyległościami…
Nie wiem, co sobie biskupstwo myśli albo nie myśli. Ważne, że kobiety tupnęły.
Oni okup, a my Agę do winnicy 😀
A propos 😀
Dobry plan! 😀 W winnicy, oczywiście, będzie też sionka na skrzynki z piwem. 😉
Ze strony Mazowsza:
PeBeEska ze strachu wpuściła Jaglanda tylną bramą – od Al. Szucha – żeby nie zobaczył pikiety KOD.
Wstydzi się, broszka jedna …
Ale nic straconego. Jutro około 17:00 Panowie Jagland i Timmermans obiecali odwiedzić nas pod KPRM. Bądźmy tam !!!
Nieśmiałe stuk-puk.
Ale sprawa wydaje mi się dosyć ważna. Obiecałem śledzić losy „zlikwidowanego” cmentarza żydowskiego w Płońsku. Są podjęte kolejne kroki.
http://www.tc.ciechanow.pl/aktualnosc-14183-plonsk__teren_po_lapidarium_ogrodzony__co_planuje_dzierzawca_.html
Jest tylko jeden problem. Nie wszystko, o czym zostało w notce napisane, przedstawia się dokładnie tak, jak zostało napisane. Na razie wygląda na usilną próbę znalezienia winnego po stronie dzierżawcy terenu.
Z tego co wiem, człowiek dysponował wszystkimi wymaganymi pozwoleniami. I ktoś te pozwolenia mu wydał.
Efektem przyglądania się jest też artykuł, napisany dla Tygodnika Ciechanowskiego przez mojego przyjaciela. Jest blisko całej sprawy. Miał się ukazać dzisiaj. Mam tylko obawy, że jego treść raczej nie zyska akceptacji redakcji. Zobaczymy. Jak nie tu to może gdzie indziej. Albo będzie chęć mocnego jej ocenzurowania, na co z kolei nie zgodzi się autor. Miałbym pokusę tak czy inaczej puszczenia jej na blogu, bo warto, ale na to za wcześnie i bez zgody nie mogę. Jak pójdzie do druku to się pokuszę (dysponuję tekstem).
PS. Korzystając z okazji
Króliku
Gopher to według mojej wiedzy świstak, nie suseł. A jeśli chodzi o burunduka syberyjskiego. Alicja mogłaby go częstować orzeszkami, pod jednym wszakże warunkiem. Gdyby zechciała zmienić klimat (bez zmiany kontynentu) na łagodniejszy i przenieść się do Kalifornii.
Tu pełna treść notatki
https://www.dropbox.com/s/6p0neshowav8zm1/tc_14_2016%204.pdf?dl=0
Paradoksie, dzieki.
Paradoksie,
nie tak nieśmiało i nie daj się prosić, tylko bądź!
Nic na to nie poradzę, że tutejsze czipmanki vel burunduczki (ja je tak nazywam) uwielbiają fistaszki i są nimi karmione od pokoleń.
Najbliższe stąd uprawy fistaszków są w Północnej Karolinie, o ile wiem, czyli na oko jakieś 1500km na południe ode mnie w prostej linii.
One się trzymają siedzib ludzkich, burunduczki, bo wiedzą, że tu darmowa restauracja po śmietnikach, nie mówiąc już o tym, że ludzie je zawsze karmią. Fistaszkami – tak im wyszło z kreskówek Disney’a (Pixie i Dixie). I można na zimę uskładać…
Moje burunduczki już wstały ze snu zimowego, o deko za szybko, bo właśnie powróciła zima (wrrrrrr!) i mrozy.
Alicjo
Trzymajmy się jednak faktów. Nie mam pojęcia, jaki jest stosunek pięknosusła do nazywania go burunduczkiem. Podejrzewam, że jest mu to obojętne, pod warunkiem stałej dostawy fistaszków. Niemniej jednak moja ortodoksja cały czas szepcze mi do ucha, że wszystkie one co prawda są trochę spokrewnione przez fakt przynależności do wiewiórkowatych, tym niemniej żadnych dzieci z takiego związku być nie może i nie będzie. Nawet gdyby spotkały się przy wspólnym stole, czy łóżku. To drugie byłoby chyba zresztą bezpieczniejsze, bo w pierwszym przypadku mogłyby się pożreć o orzeszki.
Zresztą uważam, że „pięknosuseł” to też piękne określenie.
Ja również dziękuję, Paradoxie. 🙂
Toteż podkreśliłam, że ja je tak nazywam – i mam nadzieję, że nie rozumieją, ludzkiego języka. Natomiast żrą się o fistaszki, a jakże – na poczatku wiosny biega po ogródku kilka, ale walczą ze sobą o terytorium, zwłaszcza o te ogródki, gdzie porządna restauracja.
Tylko jeden zostaje na placu boju.
Beaty Szydło w Szczecinie pilnowali snajperzy 😯
Czego się boi? Fakt, to dziadowska gazeta, ale nie widzę innych zdziwionych.
http://www.fakt.pl/politycy/szydlo-pilnuja-policyjni-snajperzy-czego-boi-sie-premier-szydlo-,artykuly,623022.html
Siódemeczko, znalazłam tylko to z wczorajszej wizyty pani Szydło:
https://www.youtube.com/watch?v=sh7CT8MwO7I
Na balkonie Muzeum Narodowego stoją na początku chyba kamery.
Snajperzy zapewne weszli na balkon ,kiedy pani Szydło przebywała na statku Akademii Morskiej. Widać na nabrzeżu policję na koniach…
…a na deser czeresienka 🙂
http://aalicja.dyns.cx/news/Gotuj_sie/Chippie/img_0409.jpg
Nareszcie jestes, Paradoxie, a z toba ekspertyza zoologiczna. Ja moge osiagnac tylko pewien poziom, niekompetencji, na podstawie 10 minutowych studiow Wiki…
Jezeli gopher to swistak, to czym jest groundhog?
Jak dobrze, że Dar w rejsie 🙂
Faktycznie dobrze, że Dar w rejsie. Bo mogliby – dla zapewnienia bezpieczeństwa wiadomej osoby – np. zatopić jednostkę.
Króliku
Popatrz co ten Wegener nawyrabiał. Jakby nie wymyślił sobie teorii dryftu kontynentów, do tej pory żylibyśmy sobie jak bozia przykazał w raju. A tak cały czas wstrząsają naszą Ziemią jakieś konwulsje i przez te kolejne zejścia i rozdzielanie się tychże płyt skorupy ziemskiej w przyrodzie cały czas trwa zamieszanie, z którym trzeba sobie dawać radę. Tych świstaków też się przez to narobiło co niemiara.
Podejrzewam, aczkolwiek nie mam stuprocentowej pewności, że groundhog to nazwa, jaką tubylcy określają świstaka amerykańskiego. Ci Amerykanie. Zawsze muszą się wysilić na oryginalność. U nich nawet kieszeń i piłka nożna nazywają się inaczej, to co tu mówić o świstakach.
Wygląda na to, że utknąłem w antyszambrze. Chyba trzeba odkorkować wiśniówkę. Z moich ostatnich doświadczeń wynika, że odkorkowana wiśniówka otwiera prawie wszystkie drzwi.
Mar-Jo,
ja się raczej martwiłam o zbrukanie pokładu DM przez to towarzycho, zatrzęsłoby mną, a Nisia na pewno by się w grobie przewróciła.
Przecież gdyby Dar stał teraz przy Wałach Chrobrego, to jego pokład wybrałaby ta szemrana grupa, wszak trudno o lepsze tło!
Gopher to nie jest goffer, taki szczurowaty gryzoń? Z obwisłymi policzkami, wystającymi zębami i prawie nagim ogonem?
Groundhog (woodchuck) to świstak amerykański, inaczej – świszcz
Umieściłam głupie ogłoszenie, co ślepemu po oczach.
Wezwanie o 17-tej dotyczyło dzisiejszego dnia, nie jutrzejszego. :/
Ze świstakami łączy mnie szczególna więź, chciałabym być świstakiem w następnym wcieleniu, gdybym wierzyła w reinkarnację. 🙂
Zmarła Zyta Gilowska. Razem szefowaliśmy Radzie Regionalnej Unii Wolności Województwa Lubelskiego
R.I.P. 🙁
Tytuł filmu powinien więc brzmieć po polsku: Dzień świszcza 😈
How much wood would a woodchuck chuck if a woodchuck could chuck wood? 😛
Od cholery, Kierowniczko 🙂
Teoretycznie.
Dzień dobry 🙂
kawa
Ciekawie zapowiada się dzisiejszy dzień
http://wyborcza.pl/1,75478,19872808,kto-bedzie-w-polsce-sadzil-rzad-czy-sady.html#BoxGWImg
Podsumowanie wczorajszej konferencji 😈
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/12928345_1062421567155239_2278548830731061973_n.jpg?oh=1c3bdb66600ce638232f5a5de7e6ba6a&oe=577C5C71
Dzień dobry 🙂
I sprawa się rypła w sprawie wycinki w Puszczy. Mądry głos Cimoszewicza.
http://www.tvn24.pl/cimoszewicz-minister-srodowiska-to-lesnik-nie-ekolog,633223,s.html
Dzień dobry.
Ważny dzień w Trybunale Konstytucyjnym. Trzymam kciuki za odwagę Sędziów!!!
Właśnie pan Zbyszek pogroził sędziom
Podejrzewam, że to szkolenie z Orbanem natchnęło ich do tej bezczelności i drwin z prawa.
Myślę, że bezczelności to Orban mógłby się od nich uczyć…
http://kielce.wyborcza.pl/kielce/1,35255,19869741,wicepremier-w-oblegorku-tez-z-mieczykiem-biegalem-zdjecia.html
No jak można było KOD-erkę zaprosić 😈
http://kielce.wyborcza.pl/kielce/1,47262,19373970,wnuczka-henryka-sienkiewicza-w-obronie-demokracji-dobrze.html
Nie dość, że z KOD, to jeszcze ciotka byłego ministra 😉
Nawiasem mówiąc ministerstwo ciekawie się tłumaczy:
http://www.mkidn.gov.pl/pages/posts/komunikat-mkidn-6183.php
Przekonana jestem, że poszedł rozkaz do organizatorów, żeby Pani Jadwigi nie zapraszać.
Ja patrzę na to wszystko, co się dzieje, ze zgrozą. To się nie może dobrze skończyć.
Tylko diabli wiedzą, JAK się skończy… 🙁
Rymkiewiczem.
OT.
Dziś odbyłem sentymentalną podróż po Lublinie. Tu Krakowskie Przedmieście z 1915 r. Odwrót wojsk austriackich
https://scontent-cdg2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t1.0-9/12974500_946497695465237_8111910595472163271_n.jpg?oh=38e48367ef6e317e217c3f5803384d26&oe=578AAF82
Krakowskie Przedmieście przed 1939 r. Ten jasny budynek to Poczta Główna. Za nią kamienice zbombardowane 9 września 1939 r. W jednej z nich zginął Józef Czechowicz
https://scontent-cdg2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xla1/v/t1.0-9/12512663_946498188798521_8027039954865839862_n.jpg?oh=eb351be5adcf3495b60543fc9d67abc3&oe=577CDE75
Nieistniejący już fragment Lublina. Zdjęcie Edwarda Hartwiga. Podpisy Jadwigi Hartwig
https://scontent-cdg2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/12932997_946498502131823_3983095752644095318_n.jpg?oh=d1c4c115d35aa102ec7024cd4166db4d&oe=577E727D
Miałam przyjemność poznać Pana Edwarda w latach 80. Klasa w każdym calu.
Niewykluczone, że Holendrzy dzisiejszym referendum zablokują Ukrainie stowarzyszenie z UE. Większość zdecydowana wypowiedziała się przeciwko stowarzyszeniu. Nie wiadomo jeszcze, czy na pewno osiągnięto wymaganą 30% frekwencję.
Irek,
na tym zdjęciu z odwrotu wojsk moj pierwszy rzut oka zanotował w oddali za tymi niskimi kamienicami rząd bloków mieszkalnych, a to przecież tylko sieć słupów 😯
Ślub!
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_8349.JPG
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry.
Ciekawa ścianka moskiewskiego przystanku:
http://i.tyzhden.ua/content/photoalbum/2016/04_2016/06/2a294ce9186e.jpg
Holenderskie nie. Frekwencja przekroczyła 30 %
, tak to są słupy. Tak wtedy wyglądała telefonia komórkowa 😎
coś mi uciekła Alicja
Dora , ruszają Kody 🙂
Czy tradycyjnie odwiedzisz Lublin ?
To wszystko wygląda bardzo przygnębiająco, Irku.
A w Polsce Krajowa Rada Sądownicza wydała oświadczenie:
„Brak publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego nie pozbawia go mocy powszechnie obowiązującej i nie zwalnia nikogo z jego stosowania”
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,19880523,krajowa-rada-sadownictwa-wzywa-sady-i-wladze-do-przestrzegania.html#ixzz458qTRde7
Irek,
Jerzor coś pokombinował i strona się nie otwiera. Mam „na razie nic nie ruszać”. No to nie ruszam 👿
Irku @ 12:26, nie jest to wykluczone, ale jeszcze się nie umawiałam.
Cały czas byłam o tym przekonana…
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19884637,wegrzy-demaskuja-portale-z-rosyjska-propaganda-raport-dzialaja.html#Czolka3Img
A ile tytułów do głowy przychodzi! 🙂
I kanałów telewizyjnych!
Mam jak w „Niewinnych” – dwadzieścia cztery godziny zwątpienia i jedną minutę nadziei.
Tak sobie myślę, że uparcie trzymając łeb nad powierzchnią, tworzę jakąś wsobną, fałszywą rzeczywistość, bo prawdziwa jest parszywa i za nic nie chcę się w niej zanurzyć, czyli Szekspir zawsze żywy. Zasnę, ale jeśli nie umrę, ruszę jutro w ugory, posprzątam bałagan i zasadzę bratki.
Dobranoc.
Pora wyrazić swoją opinię, myślę:
https://secure.avaaz.org/pl/petition/Senat_Rzeczpospolitej_Polskiej_Referendum_w_sprawie_skrocenia_kadencji_rzadu_RP_Beaty_Szydlo/?pv=11&fb_action_ids=817005838430176&fb_action_types=avaaz-org%3Asign
Dzień dobry 🙂
kawa
Do kawy
popatrz lepiej przez okno na świat:
Nie wszędzie jest tak ładnie jak w niebie –
szkoda tylko, że o tym nikt nie wie,
że to niebo jest po to,
żeby srebro i złoto
w nim świeciły dla ciebie co noc,
żebyś rankiem się zbudził z nadzieją –
właśnie po to te gwiazdy się śmieją,
właśnie po to jest niebo,
właśnie w niebie dlatego
tak nocami te gwiazdy lśnią.
K.I. Gałczyński
__
Dzień dobry. (Petycja podpisana! 🙂 )
„Dobra zmiana ” w Zakładach Chemicznych Police.
Konie pewnie nie padną, bo ich tam nie ma…
Ale cała reszta bezpieczna nie jest.
Wyleci w powietrze? 😈
Oby nie! Wystarczy spadający kurs akcji…
Chodzę sobie od jakiegoś czasu pieszo, spory kawałek, do bardzo dobrej piekarni.
Mijam po drodze wielki, drewniany krzyż. Na poziomej belce napis: BÓG HONOR OJCZYZNA.
I dzisiaj pomyślałam, że faktycznie. Ukrzyżowane!
Kilka słów o sprawie, która mnie ostatnio zajmuje z pewnego oddalenia, czyli dalsze losy płońskiego kirkutu. Z formalnych spraw na razie nic się nie dzieje. Przyjaciel próbuje ze swoim artykułem się przebić, chociaż jeśli nic z tego nie wyjdzie, nie będzie się ciąć. Natomiast rozmawiał o tym z ambasadorem Szewachem Weissem. Dotarł. Pozwolę sobie w związku z tym poplotkować. Myślę, że żadnych tajemnic nie zdradzam. Ambasador, jak się okazuje, dużym sentymentem darzy Płońsk. Kocha Warszawę, ale Płońsk darzy uczuciem znacznym. I nawet chciałby, żeby znalazło się tu dla niego miejsce spoczynku. Tyle, że, jak się wyraził: „Panie burmistrzu, nie ma tu cmentarzu”.
Bry. 🙂
Wczoraj w Faktach TVN przypomnieli, co mówił w imieniu PiS Jacek Kurski w 2007 roku o Trybunale Konstytucyjnym. Ponieważ to duży kawał czasu nie pamięta się wszystkich ich poczynań, nagrałam wiec tej kawałek wypowiedzi i wrzuciłam na FB.
https://www.facebook.com/maria.tajchman/videos/vb.100001142108043/992835827431145/?type=2&theater
Tak, Szewach Weiss kocha Polskę i jest w stanie wiele jej wybaczyć, moim zdaniem jest zbyt pobłażliwy.
Ponure losy są nie tylko kirkutów. Dotyczą też innych cmentarzy
http://wyborcza.pl/piatekekstra/1,133653,14552975,Burmistrz_kazal_posprzatac_po_Niemcach.html
Chociaż znam pozytywne wyjątki. Jak choćby cmentarz ewangelicki w Tarnowo Podgórne. Jagodowy oprowadzał nas po zadbanym cmentarzu w tej gminie. Czyli można. A jak się oburzamy na dewastacje polskich cmentarzy na kresach.
Zajrzałem na petycję – niestety, jest to typowe wishful thinking. Po pierwsze – Senat nie jest władny – nawet, gdyby zechciał – zmienić od ręki ordynację wyborczą. Po drugie – choć to dość dziwne – zbyt wielu wyborców wciąż jeszcze nie rozumie, co prezes wyprawia. W efekcie, nawet gdyby petycja została pozytywnie przyjęta, jedynym rezultatem mogłaby być dymisja PBS, z którą odesłano by w diabły wszelkie dotychczasowe przewiny rządu. Nie sądzę, aby przy tej rekonstrukcji stracili stanowiska pan Zbyszek czy pan Antek…
Niestety, grubo za wcześnie. Aż żal.
Irku, odżyłam 🙂
Są jeszcze ludzie http://wyborcza.pl/1,75968,19866600,przeciw-narodowej-niepamieci-list-otwarty-do-szefa-ipn.html
Jeszcze jeden ludź http://wyborcza.pl/1,75968,19884324,zolnierze-radzieccy-uratowali-nas-od-zaglady.html
Tetryku, jasne, że petycja niczego nie zmieni, tak samo jak marsze i inne protesty, ale jest formą mobilizacji ludzi i jednak formą nacisku.
Jeżeli wniosek o referendum podpisze 2 miliony ludzi, to sam ten fakt ma swoją wagę. Ze słabymi, zniechęconymi, zmęczonymi nikt nie będzie się liczył. Podpisałam tę petycję i przekazałam ją dalej, chociaż kilka miesięcy wcześniej też jej nie podpisałam, bo uważałam, że nie ma sensu.
Haneczko, wbrew pozorom ludzie istnieją!
Tetryku, wiem, ale czasem trzeba mi to udowodnić 😉
Kolejny dowód dla Haneczki. Jacyś ludzie „ubogacili” teren przed siedzibą PiS w moim mieście:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/12924495_10207425865658359_6784280040161204590_n.jpg?oh=0512ff86a007413e29fc99babb41f4e6&oe=57C06F7C
Mar-Jo, Szczecin jest mi serdecznie bliski 🙂
Do spanka podreptam. Jutro obłąkana pracka.
Wieczorem sadzenie następnych bratków, bo jakoś mi mało.
Dobranoc 🙂
Dziękuję, Haneczko, za zwrócenie uwagi na te artykuły w GW.
Jestem już tak zmęczona jednostajnoscią i przewidywalnością przekazu, ze już nie chce mi się czytać.
Przecież ludzie na świecie też mają różne poglądy, ale nigdzie nie jest tak, że przychodzi walec i wszystko burzy wg. własnego, jedynie słusznego.
Tak robią fanatycy z państwa islamskiego i dyktatorzy.
ile mi z oczu znikło zniczy
nikt nie przeliczy
takie mi przyszło do głowy, niby fajne, ale jaka okazja ku temu? natchnie ktoś? jeż alb łoś? nawet biedronka natchnąć może. gros ich na dworze. albo to z poprzedniego sezony, spadają z załomu okiennicy.
ech. tak sobie pozwolilem na potok słów. coraz miej okazji ku temu. coraz mniej chęci.
Dzień dobry.
Za driver’a robię dzisiaj. Kawa!!!! 🙂
Dla fomy
SATYRA NA BOŻĄ KRÓWKĘ
Po cholerę toto żyje?
Trudno powiedzieć, czy ma szyję,
a bez szyi komu się przyda?
Pachnie toto jak dno beczki,
jakieś nóżki, jakieś kropeczki –
ohyda.
Człowiek zajęty niesłychanie,
a toto proszę, lezie po ścianie
i rozprasza uwagę człowieka;
bo człowiek chciałby się skoncentrować,
a ot bożą krówkę obserwować musi,
a czas ucieka.
A secundo, szanowne panie,
jakim prawem w zimie na ścianie?!
Co innego latem, gdy kwitnie ogórek!
Bo latem to co innego:
każdy owad może tentego
i w ogóle.
Więc upraszam entomologów,
czyli badaczy owadzich nogów,
by się na tę sprawę rzucili z szałem.
Konstanty Ildefons Gałczyński
… i herbata 🙂
Dopiero zauwazylam ze Galczynski wąchal biedronke 😯 🙂
PiS jak kazda grupa ostro populistyczna dazy do zidiocenia dyskursu publicznego, wiec nie moze istniec kraj/czlowiek ktory z jednej stony tak a z drugiej inaczej, musi byc binarnie i dwuwymiarowo, dobry/zly.
[„zidiocenie” po polsku mozna powiedziec, ale nie napisac, bo sie zmiekcza 🙁 ]
Trafił słowotok
na słowopijcę –
potok potok potok potok –
phi.
Agnieszka Osiecka
Strzyżenie z budzeniem. Fryzjer zadzwonił o siódmej, żeby przesunąć wizytę z 10.00 na 10.30. Półprzytomna? Półprzytomna. Lecz bogatsza o godzinę dla Jana Sebastiana. Cały tydzień tylko na sarabandach – takie żaby.
Dzień dobry 🙂
Dostawię ” Filiżankę kawy” od Agnieszki Osieckiej
Biedna ta miłość,
cała się zmieści w filiżance kawy.
Smutna ta miłość,
niech się napije, kto ciekawy.
Mała czarna – tęsknota,
duża czarna – nadzieja.
Czy to można tak kochać.
kiedy nic się nie zmienia?
Filiżanka czarnej kawy
z maleńkim kruchym szczęściem.
Niecierpliwość, nuda, zawiść,
Filiżanka codziennie i częściej.
Filiżanka czarnej kawy
z okruchem smutku na dnie,
z pachnącą goryczką obawy.
Powiedz – nie będzie już ładniej?
Mała czarna – tęsknota,
duża czarna – nadzieja.
Czy to można tak kochać.
kiedy nic się nie zmienia?
Filiżanka czarnej kawy
z ukrytym na dnie cierniem,
na lenistwo dla zabawy,
filiżanka codziennie i częściej.
Oceany czarnej kawy
zastygły między nami.
Rozbitkowie w filiżance kawy
Mięciutkiej jak czarny aksamit.
Mała czarna – tęsknota,
duża czarna – nadzieja.
Czy to można tak kochać.
kiedy nic się nie zmienia?
Biedna ta miłość,
cała się zmieści w filiżance kawy.
Smutna ta miłość,
niech się napije, kto ciekawy.
Mglisto, ale trzeba zajrzeć do ogrodu. Nie byłem prawie tydzień. Może jakieś dobre zmiany zaszły 🙄
Dzień dobry
Irku
W ramach dobrej zmiany, będziesz musiał w ogrodzie powyrywać chwasty, które proosły. Jak to w życiu.
Lisku, a nie zaskoczyło cię że KIG wąchał dno beczki?
Poproszę bez zmian.
Dzień dobry. 🙂 Może będzie nienajgorszy.
Lubię Cię, Lisku. Masz takie nieoczekiwane, odświeżające konstatacje. 🙂
Ale jakiej beczki? Po winie czy po kiszonej kapuscie? 🙂
Tetryku (11:00), skojarzylo mi sie z piwem i piciem do dna, wiec nie bardzo 🙂
Siodemeczko, i wzajemnie 🙂 🙂
(oprocz tego miedzy nosem a biedronka jest problem wielkosci, a z dnem beczki nie 😀 )
Lisku
Jeśli biedronkę przypadkiem się nadepnie (zdarza się, zdarza), problem dysproporcji znika. A w przypadku beczki pozostaje jeszcze kwestia dostępności jej dna dla nosa.
Hmm… mój nos jest jednak nieporównywalnie mniejszy od najmniejszej beczki, nawet od samego dna. Ale, co tam ja…
Dobra zmiana?
Pchły, wszy,
Mój koń szczający
Obok mojej poduszki
Matsuo Basho (Cz. Miłosz)
Nie ma problemu z wachaniem czegos o wiele wiekszego od nosa (np kwitnacego pola), ewentualnie sciany, po ktorej mozna wodzic nosem, w odroznieniu od czegos znacznie od nosa mniejszego (chyba ze woniejacego jakos szczegolnie mocno).
Zagladanie do beczki, pochylajac sie do srodka, nie powinno byc problematyczne, jesli otwor odpowiednio szeroki, nie trzeba az do dna…
C’est tout 😆
Moze ta biedronka przed przemieszczeniem sie na sciane siedziala mu na czubku nosa 😆
(Nadepnieta biedronka juz nie jest biedronka)
Nadepnięta biedronka to nadal biedronka. Tyle, że nadepnięta 🙁
Nadepnięta biedronka to boża krówka 🙄
Różne bywają nadepnięcia. Biedronka nadepnięta przez inną biedronkę ma wszelkie szanse pozostać biedronką, i to żywą. Nawet nadepnięta przez kota chyba też. W wypadku zaś ludzkich nadepnięć wiele zależy, przyznajmy, od rzeźby podeszwy buta; biedronka, która ma szczęście, trafia pod rowek… 😀
Biedronka, zmęczona przez życie
gdzieś w beczce znalazła ukrycie;
zbudziła się tam przed wieczorem
przesiąkłszy beczkowym fetorem.
By pozbyć się tego zapachu
do Prania ruszyła bez strachu,
tam jednak siadła – niestety!
zbyt blisko nosa Poety.
Obcasem zakończył jej dzielność,
lecz zapewnił nieśmiertelność.
😀
Czy poza tym zacnym blogiem ktoś w ogóle jeszcze używa imiesłowu uprzedniego?
To takie na łszy i wszy? Mógłszy — ominąwszy.
haneczko, a czy nadepnięta biedronka nie czuje się tak upokorzona i wkurzona, że bliżej jej do diablej krówki?
Obcasem chcial jej dosiegnac
lecz dziura w podeszwie – bywa –
da naszej biedronce, procz piwa,
i zycie, i niesmiertelnosc 🙂
(Trudno, po to by mi sie rymowalo musze miec goraczke… 😳 🙂 )
Mnie nawet w gorączce rymowanie nie wychodzi. 🙂
Doniesienia z mojej bliskiej zagranicy:
„…w miasteczku Löcknitz Regionalne Biuro Edukacji, Integracji i Demokracji (RAA) zorganizowało dla mieszkających tam Polaków (stanowią ok. 10% mieszkańców)spotkanie informacyjne, na którym rozmawiano o niemieckiej polityce wobec imigrantów.
Spotkanie zostało przerwane przez grupę neonazistów z lokalnym politykiem NPD na czele. Pomimo zakazu weszli oni do sali, a polityk stanął przed uczestnikami spotkania, obrażając ich skrajnie nacjonalistycznymi i antypolskimi hasłami…”
Przejeżdżałam przez to miasteczko często.
I chyba ten czas przeszły zostanie mi na dłużej.
Nie, Andsolu. Wkurzona to ona jest za życia, bo ciągle każą jej latać po chleb 👿
Wstawszy wczesnie na sobotnie sniadanie, zabralam Psa na dlugi spacer w rannym sloncu.Biedronek nie bylo.
Mar-Jo, dobrzy ludzie z Locknitz musza umiec podniesc glowe, zeby neo n. nie czuli sie mocni i bezczelni. Bo przeciez zawsze tam byli, tylko siedzieli cicho.
Bardzo pięknie wynagrodziliście biedronkom chlebny wyzysk. 😀
Męczące życie biedronki: http://gabriellas.prv.pl/M.Samozwaniec/Zamowienie_M.Samozwaniec.html
Na mojej szybie była biedronka, ale chyba jeszcze trochę śpiąca.
A jak wygląda makagigi?
A jak się miewają żaby, Ago? Wyzdychałaś jakieś?
Mordoklejsko, Siódemeczko 🙄
Wróciłem z ogrodów. Żaby mają się dobrze. Same dobre zmiany. ” Lech Wałęsa” ma liście, a ” Maria Kaczyńska” pąki 🙂 https://picasaweb.google.com/111628522190938769684/Wiosna2016#slideshow/6271658348434844834
Ale są i ” dobre zmiany”. Spółki Skarbu Państwa wycofały się ze sponsorowania lubelskiej kultury zarządzanej przez prezydenta z PO 👿
Sidemeczko, makagigi czyli slodka masa z karmelu, miodu, maku i bakalii to temat omawiany przeze mnie z Mama, niedlugo przed jej smiercia. Rozmawialaysmy o roznych dziwno-brzmiacych slowach jak makagigi, bakalie, kajmak, filizanka… Biedronka czylo Boza krowka to tez troche dziwne slowa…
Do czego to doszło…
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19893952,al-jazeera-szowinistyczny-jezyk-polskiego-rzadu-moze-okazac.html#MTstream
To ciągle idzie, a buciory coraz cięższe. Czym będą deptać za cztery lata?
Wiosna