Chrystus Król (Jeszcze Nowszy Testament)
Uboga, cicha stajenka licha
wśród mazowieckich pól,
w niej się przed laty, uważasz, Krycha,
narodził Chrystus Król.
Sama Rzepicha wodą go chrzciła
święconą, z polskich rzek,
rzewne mazurki jemu nuciła,
wieprzowy smażąc stek.
Matka Maryja swoją osobą
dała mu przykład cnót,
a ksiądz kardynał oraz ksiądz proboszcz
uczyli co to knut.
Straszne Herody za nim ganiały –
lewica, Rusek, Żyd,
lecz serca ludu go ochraniały,
by wstał dla Polski świt.
Przed obowiązkiem on się nie wzbraniał:
gdy już raczkować mógł,
zaraz zapisał się do powstania,
bo wciąż zagrażał wróg.
Jako niewinne, słodkie pacholę
knowaniom odpór dał
mówiąc, za którym krzakiem był Bolek
i w co ten łajdak grał.
Gdy do męskiego wieku już doszedł,
nauczać zaraz jął,
że te srebrniki to z Moskwy grosze
i wie on, kto je wziął.
Z pieśni nabożnych potem zasłynął:
mocarny jego śpiew
dał tym z Brukseli wycisk rabinom,
co żłopią naszą krew.
Potem, uważasz, go ukrzyżować
raz chciało KGB,
ale ostrzegła go Nowakowa
i uratował się.
Po tych przeżyciach wszystkich okropnych
chodził, jak nosi wieść,
przez zboża łany oraz śnieg kopny,
w lud patryjotyzm nieść.
Ze względu na te zebrane racje
musimy, Krycha, dziś
załatwić jemu tę koronację.
Nie, jaka dobra myśl?
Zawsze na czasie. 🙂
Chociaż mi nie do śmiechu.
Jeszcze jak na czasie. Podrzucony tweet Marcina Kaminskiego (nie wiem dokladnie kto taki):
„Najwiekszy przekret PZPR to zalozenie PiS i przejecie wladzy jako prawica.”
I adekwatny obrazek z jednego z krajow Pld-Wsch Azji sprzed dni paru:
https://goo.gl/photos/4F8zXnEKnrNxqViu7
Wesolego Nowego Roku, no powiedzmy bardziej wesolego niz 2016.
Dla PA w szczegolnosci podziekowania za utrzymywanie tego blogu.
Dzień dobry.
Wiersz Kingi!!! Mistrzostwo…
Trochę zajęta jestem Gościem.Dużo rozmawiamy, o KOD też.
Kawa. I z łopatą śnieg odgarniać. 🙂
Dzień dobry 🙂
kawa
Przebijam Irka:
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t31.0-0/p480x480/15732097_1758400054479249_4954161787091675262_o.jpg?oh=e03f76094b3d94a33c670a12800f0a5a&oe=58DC5D39
Cóż, nie przeciwstawiałbym WOŚP KK, bo tak właśnie bezrozumnie usiłuje robić KK. Podobnie z Nowoczesną i PO. Ostatnio za głupie zdarzenia odpowiada brak doświadczenia politycznego posłów Nowoczesnej. Wykorzystali je wyjadacze pisowscy udający prowadzone w dobrej wierze pertraktacje z Nowoczesną w sprawie zgłoszenia poprawek w Senacie. Doskonale wiedzieli, że PO widząc pułapkę odetnie się od sprawy. Ktoś nazwał to strategią salami polegającą na wbijaniu klina w opozycję i odkrajaniu po plasterku. Pomysł z poprawkami od początku był głupi, gdyż jego przyjęcie oznaczało de facto legalizację uchwały przyjmującej ustawę budżetową w sali kolumnowej. Z drugiej strony fatalnie, że Schetyna słusznie się odcinając jednocześnie wykazał się karygodną złośliwością. Ale PiS pewnie i to przewidział.
Mieliśmy czarny grudzień, teraz mam kłopot z „przydzieleniem” koloru styczniowi. 🙁 Jedna afera za drugą, a moment jest fatalny. Wpadka z fakturami Mateusza Kijowskiego będzie nas bardzo dużo kosztować. Musimy się jeszcze bardzo wiele nauczyć.
Afera portugalska jest małym pikusiem przy fakturach. Łatwo o oskarżenia, że Kijowski po to stworzył KOD, żeby mieć, komu wystawiać faktury. Takie oskarżenie może być bardzo krzywdzące, ale lider ruchu społecznego musi być bardziej transparentny w działaniach niż powinna być żona cezara. Nie wszystkie żony cezarów unikały powodów do podejrzeń, ale też takie zachowanie dało asumpt do sformułowania zasady o żonach cezara poza podejrzeniem. Warto jednak pamiętać, że Pompeja, której powiedziano, że żona Cezara musi być poza wszelkim podejrzeniem, została oddalona przez Cezara tylko na podstawie podejrzenia i historycy nie są pewni, że rzeczywiście zdradziła małżonka, gdy na uroczystości ku czci Dobrej Bogini przybył Klodiusz w damskim przebraniu.
Nikogo nie oskarżam. Sprawę trzeba spokojnie wyjaśnić.
Ktoś z tzw. piątej kolumny w KOD przekazał kopie tych faktur właśnie teraz. Pewnie dla „przykrycia” braku kworum w czasie „klubowego” głosowania w Sali Kolumnowej nad uchwałą budżetową. Na sali jakaś młodzieżówka PiS siedziała, prawdopodobnie ludzie ci brali udział w głosowaniu.
Owszem, sprawa faktur jest poważna. I nie ma wątpliwości, że PiS rozdmucha ją do „porażających” rozmiarów. Powiedzą to, co zechcą.
Najważniejsze jest rozwiązanie problemów finansowych Kijowskiego. Całkiem sensowne propozycje zasugerował dzisiaj Żakowski w poranku TOK FM. Nie można się dać zatupać. Nie święci garnki lepią.
Chyba się nie mylę sądząc, że M. Kijowski żadnego przestępstwa nie popełnił? Jeśli wykonywał pracę, to za tę prace należało mu się wynagrodzenie. Za brak doświadczenia w rozgrywkach z klientami szkolonymi przez różnych Piotrowiczów, Krasulskich i innych zaprawionych w bojach działaczy komunistycznych głowy mu nie można urywać. A tamci są wyspecjalizowani w dorabianiu haków.
Dzień dobry,
wielu ludzi robi różne rzeczy dla KOD całkowicie za darmo. W tym ja, choć nie jestem członkiem tej organizacji.
Przestępstwa MK nie popełnił, ale nie powinien był tego robić. Albo przynajmniej nie truć w tym samym czasie, że rodzina go utrzymuje.
Zdumiewająca zbieżność:
http://natemat.pl/198419,jest-na-swiecie-kraj-w-ktorym-dzieje-sie-dokladnie-to-samo-co-w-polsce
W styczniu odbędą się wybory, to członkowie zadecydują, kto będzie ich reprezentował w regionach, lokalnie i w Zarządzie.
Tym samym albo potwierdzą zaufanie do Mateusza, albo nie.
Ja uważałam od zawsze, że należy mu się wynagrodzenie i rozumiem wszystkie wokół tego zawirowania i problemy.
Doro
Mój komentarz wynikł z niezbyt dokładnego, co ja gadam, totalnego braku zorientowania się temacie. Ślizganie się po powierzchni sprawia przyjemność jedynie na lodowisku. I to pod warunkiem, że się jest dosyć sprawnym w jeżdżeniu na łyżwach. Co wyznając, biję się lekko w piersi.
Mogę tu jeszcze wkleić dobry (wg. mnie) komentarz Piotra Wieczorka:
Wczoraj poszedłem wcześniej spać. Ufff. Po włączeniu, telefon mi się zagotował. Czytam, i oczom nie wierzę! I, z samego rana, ogarnia mnie OBRZYDZENIE.
Hipokryzją jest stawianie tezy, że da się żyć bez pieniędzy. Jednocześnie jeżdżąc po całym kraju, uczestnicząc w setkach spotkań, organizując setki protestów, itp. itd.
Ok. Facet, który od założenia KOD poświęcił się mu w 120%, wystawiał faktury. I co? Sam sobie płacił? Czy też działał na podstawie umowy zaaprobowanej przez ZG? Czytam : „Zarząd przypadkiem trafił na faktury spółki MKM”. Hola. Czy to aby nie ten sam Pan jest Skarbnikiem stowarzyszenia i jednocześnie zarządzał pieniędzmi KS KOD? Ten sam który, niosąc statut do KRS, jak wrzucał to kucał … A teraz, jako Strajk Obywatelski, organizuje manifestacje? Pytam więc – Panie Skarbniku – ile Pana zaniechania kosztowały KOD? Odwołane wrześniowe wybory, wynajęte sale, korespondencja z członkami? Ile to kosztowało? Pytam dalej : od kiedy wie Pan o fakturach MKM? Przecież sam je Pan płacił. Zatwierdzał merytorycznie. Czyżby na podstawie uchwały ZG?
Od dłuższego czasu, kilku członków ZG zachowuje się tak, jakby byli inspirowani przez PiS albo służby. Czy to oni są „prominentnymi źródłami w KOD”? Kim by nie byli mam dla nich przesłanie :
„Prominentne źródła w KOD” – szuje z was. Miejcie jaja! Piszcie donosiki pod własnymi nazwiskami! Co za dno…
Absolutnie nie szykuję się do urywania głowy Mateuszowi. Od dawna też mówię, że powinien dostawać pensję. Tak, wiele osób poświęca czas dla KODu za darmo, ale on angażuje się, jak mi się wydaje, na cały etat – a radzenie sobie z hejtem, który mu spada na głowę, to pewnie kolejny etat albo dwa (tona stresu). Ale, jak napisał Stanisław, potrzebna jest transparentność.
A, teraz dopiero zobaczyłam komentarz Mt7, który wskoczył w międzyczasie. Widzę, że nie mam wyjścia, będę musiała się przyjrzeć tym wewnętrznym napięciom, zanim pójdę pod koniec stycznia do wyborów. Trwa konferencja prasowa KODu, ale nie mogę jej obejrzeć w pracy.
Mt7, nie jestem pewna, czy komentarz Piotra Wieczorka jest dobry – dla KODu. Lepsza by była daleko idąca powściągliwość w publicznym praniu brudów – nie to miałam na myśli, pisząc o transparentności.
Ago
Wysłuchałem pobieżnie części konferencji prasowej. Był Szumelda, jakaś pani i jakiś pan ze struktur regionalnych. Z czegoś się tłumaczyli jednocześnie odcinając się. I tłumacząc podziałem kompetencji oraz nie wchodzeniem w cudze buty. Trochę żenujące. Ale to jest wrażenie oparte na fragmentarycznym przekazie z końcówki tej konferencji.
Nasunęło mi się trochę skojarzenie z częścią jednej z piosenek Macieja Zembatego. Tę o tokarzu Bule. Chociaż generalnie cały utwór jakiś taki bardzo na czasie się zrobił. I więcej podobnych by się znalazło. Prorocy jacyś wtedy funkcjonowali czy co?
https://www.youtube.com/watch?v=2oBztpKYVcg
PS
Na pasku telewizora natomiast pojawiło się paskudztwo wyjątkowe. Terlecki zażądał od PO i Nowoczesnej odżegnania się od KOD-u. Taki był przynajmniej wydźwięk.
„Porządkowanie” opozycji.
Niestety opozycja strzela sobie w stopę. Pieniądze ze zbiórek publicznych to rzecz łatwa i tym bardziej powinny być pod szczególną ochroną. W czasie wydarzeń styczniowych na Litwie w 1991 r. zebrałem pod biurem OKP w Lublinie ówczesną kwotę około 61 mln złotych. Później nikt nie wiedział co zrobić z tymi pieniędzmi. Założyłem więc osobne konto na moje nazwisko i pieniądze czekały na swój czas. W 2001 roku powstał Instytut Europy Środkowo – Wschodniej i całą kwotę wraz z odsetkami przekazałem na rzecz Instytutu informując o ich źródle. M. Kijowski nawet jeżeli ponosił koszty na rzecz KOD / a któż z nas działając publicznie nie ponosi kosztów !!! / nigdy nie powinien bezpośrednio korzystać z takich pieniędzy.
Zachowajmy spokój i poczekajmy na audyt, potem na wybory. Atmosfera zaczyna przypominać sławetne ośmiorniczki – coś, na co stać prawie każdego a co urosło do czynnika pogrążającego PO. Rok temu Kijowski mógł zupełnie inaczej postrzegać swoją misję, i gdyby nie ogromny sukces stowarzyszenia nikt by się nad tym nie zastanawiał… Teraz montuje się wzmożenie moralne na miarę nowego Amber Gold.
A MK powiedział właśnie u Olejnik, a wcześniej jeszcze dla oko.press, że w MKM dostawał pensję 2,5 tys. brutto…
Dzień dobry 🙂
kawa
Tylko – 17 !!!
Ojej, ojej, alez to „afera” – jakos nigdzie nie widze, najwazniejszego pytania; kto akceptowal f-ry, przelewy? Wtedy bylo wszystko o.k.? Komu byla potrzebna ta wielomiesieczna zwloka w powiadomieniu i to, nie MK, ale mediow (ciekawe ile kasy od nich dostal?). Wydawalo mi sie, ze po to tworzy sie gremia spoleczne, zeby uniknac nieprawidlowosci i co? Zadnych fachowcow tam nie bylo? To skad to nagle olsnienie, ze cos jest nie tak?
I to by bylo wszystko w tym temacie.
Zdrowego weekendu zycze Koszykowi.
Dzień dobry z odrobiną ciepła (u nas tylko -7).
Czytam wypowiedzi na forach KOD. I jest mi coraz smutniej… U nas mają być za tydzień wybory.
Dzień dobry 🙂
To, co się rozpętało wokół Kijowskiego przechodzi wszelkie ludzkie wyobrażenie. Faktem jest, że przywódca opozycji powinien być czysty, jak żona Cezara, a za swoją pracę otrzymywać legalne wynagrodzenie. Tylko dlaczego media milczały (albo tylko nieco bąknęły) w sprawie podobnych, choć znacznie „droższych” afer w wykonaniu partii dziś rządzącej?
http://kaczyzm.info/mikroblogi/lista-plac-pis/
Oczywiście to żadne usprawiedliwienie dla Kijowskiego. W sumie ani on, ani Petru nie są z mojej bajki, ale chwała im za to, że potrafią sprzeciwić się łajdactwu PiS-u i porwać ludzi. Kryształowe autorytety wymarły, nie ma Mazowieckiego, Kuronia, Geremka, Bartoszewskiego, by powiedzieć Polakom, jak powinni się zachować ludzie przyzwoici. I tak jak w komentarzu pod zalinkowanym artykułem ja też liczę na Frasyniuka i Cimoszewicza, bo innych autorytetów nie widzę. Chyba, że Tusk wróci do Polski.
Słonecznego dnia.
„….To siódmy poświąteczny orszak, który przejdzie przez Szczecin. Tym razem Kacper, Melchior i Baltazar pojadą wozami terenowymi z czasu II wojny światowej…” 😯
Mar-Jo, jednak trzj krolowie przyjechali do Szczecina konno, choc tradycyjnie to powinni pieszo, na wielbladach lub na osolkach jesli byli pomniejszymi krolami.
Nie, Króliku. Przejechali przez miasto w tych nieszczęsnych wozach:
http://bi.gazeta.pl/im/e1/3a/14/z21210337Q,Orszak-Trzech-Kroli-przeszedl-ulicami-Szczecina.jpg
W ramach podnoszenia duchu – piękna akcja wsparcia i finansowej pomocy dla człowieka, któremu wybito szybę w lokalu
http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,21208674,po-atakach-na-kebaby-mieszkancy-spotkali-sie-przy-lokalu-na.html#ixzz4Uu4mg6H1#BoxLokKrajImg
Siódemeczko, dzięki.
W moim mieście w ostatnich tygodniach były dwa incydenty, oba w nowym lokalu, właścicielem którego jest znana hinduska rodzina. Ktoś przeciął rurę doprowadzającą gaz do lokalu.Kilka dni przed Sylwestrem ktoś rozlał w toalecie cuchnącą substancję (było podejrzenie, że to kwas masłowy; okazało się, że to środek odstraszający dziki). Lokal został zamknięty, wietrzenie potrwa kilka tygodni. Przypuszcza się, że to były „czynności wprowadzające” do wymuszenia haraczu. Oby! (Jakkolwiek ta moja nadzieja zabrzmi).
Sporo z naszym Gościem przemieszczamy się po mieście. Na razie było spokojnie, wręcz sympatycznie.
Przypomnę, że prawo o stowarzyszeniach zabrania zatrudniania członków zarządu. Praktyka jest taka, że konkretne osoby dostają konkretne zlecenie do wykonania i wynagrodzenie.
W przypadku firmy żony Mateusza potrzebowali pilnie środków na opłatę ZUS i podatków, bo oboje czynnie zaangażowali się w KOD-zie.
KOD korzystał i korzysta z dóbr należących do firmy MKM, za które też trzeba płacić, dlatego zapłatę za fry uważam za zasadną.
W ramach kosztów firmy jest praca Mateusza przy obsłudze internetowej w wysokości 2, 5 tys. brutto. Z czego potrącono podatek i obciążenie komornika.
Jest możliwe, że wiele usług było i jest świadczonych przez zaufane firmy, czy ludzi i konieczności takiej nie muszę chyba nikomu wyjaśniać.
Teraz czekam, że znowu ktoś znajdzie faktury, czy umowy i rozgorzeje afera – założyli KOD, żeby się dorobić.
Chciałabym, żebyśmy zachowali jednak jakiś umiar w ocenach.
Nie pamiętam, gdzie w prawie o stowarzyszeniach jest zakaz zatrudniania członków zarządu.
W Statucie KOD mamy paragraf 70. pkt 4, w którym zabrania się tylko „zakupów towarów lub usług od podmiotów, w których uczestniczą członkowie Stowarzyszenia, członkowie jej organów lub oraz pracownicy, oraz ich osób bliskich, NA ZASADACH INNYCH NIŻ W STOSUNKU DO OSÓB TRZECICH LUB PO CENACH WYŻSZYCH NIŻ RYNKOWE” (podkreślenie moje).
Tak więc jest to dozwolone, ale na takich samych zasadach, jak wobec innych. Statut został zatwierdzony i nikt nie miał do niego zastrzeżeń.
Tak więc jest odwrotnie niż twierdzą ci, którzy przeczytali tylko pierwszą część zdania, do mojego podkreślenia.
Mateusz w żaden sposób nie złamał prawa, jak również jego żona. Zresztą było to jeszcze w czasach tworzenia się stowarzyszenia.
Tylko odbyło się to wszystko w głupi sposób i on teraz tłumaczy się głupio. A wiadomo, że ludzie mają wyostrzone oko na źdźbło w oku cudzym, bardziej niż na belkę w oku własnym.
Doro, w naszym (Rady) statucie sąd nakazał nam zapisać wyraźnie, że zarząd nie może być zatrudniany przez stowarzyszenie, więc mam taką wiedzę.
Możliwe, że w zmianach, które weszły w życie w maju tego roku taka możliwość została dodana.
Ja się nie odnosiłam do Twojej, ani innych ocen.
Napisałam, co myślę na ten temat i co jeszcze jest możliwe.
Jasne, że to wszystko odbywało się w ogniu wielkiej organizacji i walki z hakerami i trolami.
Od ponad roku chodzę po ulicach i krzyczę: „Wolność! Równość! Demokracja!”, „Niezawisłość Trybunału!”, „Wolne Media!”, „Prawa Kobiet!” oraz „Szyszko spadaj!”. Nie zajmuję się w KODzie niczym bardziej wyrafinowanym. Nie rozeznaję się w wewnętrznych układach. A jednak nawet ja wiem, że od dłuższego czasu różni ludzie próbują różnymi metodami walczyć z Mateuszem o przywództwo – tyle, że jak dotąd nikt z nich najwyraźniej nie był w stanie przekonać do siebie wystarczająco dużej grupy koderów. Ta metoda, po którą sięgnęli teraz, jest dla mnie nie do przyjęcia. To jest działanie na szkodę KODu, to jest działanie – przepraszam za patos – na szkodę Sprawy.
Poszłam wczoraj pod Sejm (PK świadkiem, bo przypadkiem się spotkałyśmy) ze znaczkiem: „Jestem z Mateuszem”. Tak wybrałam – na podstawie dostępnych informacji, dotychczasowych doświadczeń i intuicji, ze świadomością, że robię to bez pełnej wiedzy. Rozumiem tych, którzy się wahają, albo stracili zaufanie do Mateusza i nie będę nikogo przekonywać: niech każdy głosuje w nadchodzących wyborach wedle swoich przekonań. Ale proszę, przede wszystkim, głosujmy wszyscy na wolność i demokrację: przed nami 11/1, a potem marsz Zielonych 21/1 i protest studentów 25/1. Dużo się dzieje, może więc będą, jeszcze w styczniu, i inne wydarzenia – niech nas na nich nie zabraknie. Bo są rzeczy ważne i są rzeczy najważniejsze. Moja grupa lokalna zbiera się za dwie godziny dyskutować o personaliach. Ja zbieram się pod Sejm.
Tak, te zmiany o możliwościach zatrudnia weszły w maju 2016.
Było:
Art. 2. 1. Stowarzyszenie jest dobrowolnym, samorządnym, trwałym zrzeszeniem o celach niezarobkowych.
2. Stowarzyszenie samodzielnie określa swoje cele, programy działania i struktury organizacyjne oraz uchwala akty wewnętrzne dotyczące jego działalności.
3. Stowarzyszenie opiera swoją działalność na pracy społecznej członków; do prowadzenia swych spraw może zatrudniać pracowników.
Jest:
(Nowe brzmienie ust. 3 w art. 2 wejdzie w życie z dn. 20.05.2016 r.
(Dz. U. z 2015 r.poz. 1923).
Dodano też:
w art. 10 5a) możliwość otrzymywania przez członków zarządu wynagrodzenia za czynności wykonywane w związku z pełnioną funkcją.
Tak więc dodaję erratę – prawo zabraniało zatrudniania członków zarządu do maja 2016 roku.
Zniknął tekst nowych zapisów.
Powinno być:
Jest:
3. Stowarzyszenie opiera działalność na pracy społecznej swoich
członków. Do prowadzenia swych spraw stowarzyszenie może zatrudniać
pracowników, w tym swoich członków.
O ile jestem zorientowana, to wypłaty były dokonywane nie przez Stowarzyszenie, tylko przez Społeczny Komitet.
11 stycznia będę z delegacją Rady w Poznaniu.
Mam w styczniu trochę obowiązkowych terminów i jeszcze dwa zebrania przedwyborcze grupy lokalnej, będziemy chcieli rozmawiać z kandydatami.
Może będą organizowane jeszcze inne spotkania na szczeblu regionalnym.
Sądzę, że są tcy, którzy chcą tego uniknąć i zgłoszą się w ostatniej chwili, lub na zebraniu walnym.
Tak Mar-Jo, ale to nie tu jest pies pogrzebany.
Ludzi oburza sam fakt wypłaty, media podały, ze Kijowski otrzymał i już.
A ton tych rozmów z Mateuszem!!!
Ciekawe, że nikt nie rozmawia z osobą/ami wyprowadzającymi pieniądze z banków spółdzielczych i firm państwowych w dziesiątkach, jeżeli nie setkach milionów.
Wielkie przekręty odpowiednio bezczelnie zrealizowane są poza zasięgiem.
Mt7, jasne, że nie da się być wszędzie. 🙂 Rozeznanie się w kandydatach jest bardzo ważne. Zachowanie zdrowia psychicznego i fizycznego oraz jakiej takiej równowagi też, dlatego np. mnie nie będzie na żadnym wydarzeniu między 15 a 24 stycznia. Biorę urlop. Wczoraj czytałam „dziwny apel” Obywateli RP: poinformowali, że wystarczająco dużo osób zgłosiło się na dyżury pod Sejmem w najbliższych dniach i że, oczywiście, zapraszają wszystkich chętnych, ale że warunki pogodowe są trudne i proszą, żeby nie chojraczyć i jeśli ktoś jest w nienajlepszej kondycji – nie przychodzić.
Ago, to nie jest dziwne. Rzeczywiście można takie poświęcenie zdrowiem przypłacić, więc dobrze, że są na tyle odpowiedzialni, że to piszą.
Siódemeczko, mnie też oburzyło np. wczorajsze „dramatyczne” wyjście Olejnik: „Czy pan jest człowiekiem honoru?” i wymowna minuta milczenia po jego stwierdzeniu, że tak.
Inna sprawa, że ów charakterystyczny, półnonszalancki ton Mateusza może wkurzać, rozumiem to. Co wrażliwsi mogą się tu dopatrywać protekcjonalizmu – to już kwestia, że „c’est le ton, qui fait la chanson”.
No i jest jeszcze ten kłopot, dobrze moim zdaniem opisany w tym tekście ze Studia Opinii:
http://studioopinii.pl/piotr-stoklosa-arpa-a-sprawa-kod-u/
Też uważam, że to niedobrze, że KOD miał jak dotąd praktycznie jedną twarz. Bo w razie draki – co?
Tak, Siódemko, 20 maja 2016 roku weszła w życie nowelizacja prawa o stowarzyszeniach, która m.in. umożliwia zatrudnianie TAKŻE członka (członków) zarządu do prowadzenia spraw stowarzyszenia (co dopisano do art. 2 ust. 3 w zdaniu 2 in fine) – pod warunkiem wszakże wcześniejszego zapisania takiej możliwości w statucie stowarzyszenia (zgodnie z dodanym pkt 5a w art. 10 ust. 1). Czyli statut MUSI przewidywać taką możliwość.
O, to już wyżej wrzucone, mniej więcej.
BTW, zmiany już weszły, a nie wejdą. 🙂
Pani Kierowniczko, to Obywatele RP nazwali to „dziwnym”, czy może nawet „dziwacznym”, już nie pamiętam, apelem (bo zwykle namawiają żeby przychodzić), dlatego wstawiłam cudzysłów 🙂 – też mnie ucieszył ten przejaw odpowiedzialności i troski. 🙂
Lecę.
Jest jeszcze jeden tekst Stokłosy, wart przeczytania.
Opozycja jest dla niego jak pies przykuty do budy trzymetrowym łańcuchem. Kaczyński stoi bezpiecznie na czwartym metrze, drażni psa a potem pokazuje wszystkim wokoło: „Patrzcie, on jest wściekły, trzeba go uśpić”.
http://studioopinii.pl/piotr-stoklosa-zarzadzanie-konfliktem-czyli-jak-draznic-psa/
Jeżeli to zrobili ludzie wewnętrzni, a nie piąta kolumna, to nie ma dla nich zmiłuj.
Przepraszam, PA, ze wykorzystuję tę stronę, ale mam ważny komunikat, oświadczenie Mateusza Kijowskiego.
Murem za KOD-em
MATEUSZ KIJOWSKI·7 STYCZEŃ 2017
W moim własnym imieniu, a także wszystkich, którzy przyczynili się do tego, że KOD znalazł się w kryzysowej sytuacji, serdecznie przepraszam. To, że nie zostało naruszone prawo ani wewnętrzne zasady komitetu społecznego, nie oznacza, że wszystko jest czytelne i transparentne. Dałem okazję do ataków na KOD, co obciąża tysiące zaangażowanych i aktywnych działaczy i sympatyków. Bardzo Was wszystkich za to przepraszam.
W najbliższych dniach przedstawię informacje i dokumenty wyjaśniające okoliczności sprawy. Jestem przekonany, że pozwolą one wszystkim zrozumieć, co się faktycznie wydarzyło.
Z dzisiejszej perspektywy cała sytuacja wygląda inaczej niż wtedy, kiedy były podejmowane decyzje. W okresie dynamicznego rozwoju KOD-u, w okresie ciągłych ataków na wszelkie przejawy istnienia KOD-u, szczególnie te w internecie i mediach społecznościowych, decyzje trzeba było często podejmować w sposób niemal natychmiastowy, a kontrola nad całością naszych stron, grup i innych form komunikacji była krytycznym aspektem naszego istnienia.
Jednocześnie trzeba pamiętać, że Komitet Społeczny, który finansował działalność KOD w pierwszych miesiącach działania, nie miał prawa nikogo zatrudniać ani wypłacać żadnych wynagrodzeń. Decyzja o wystawianiu faktur za działania w obszarze informatyki, z dzisiejszej perspektywy głupia, wtedy wydawała się najlepszym rozwiązaniem. Nie chcieliśmy szukać rozwiązań sztucznych czy naciąganych ani omijających obowiązujące w Polsce prawo.
Dzisiaj KOD jest w trudnej sytuacji i konieczne jest podjęcie działań integracyjnych. Chciałbym, żebyśmy wszyscy w tych działaniach kierowali się hasłem: „Kod łączy, a nie dzieli”.
Wszystkim, którzy wyrażają swoje wsparcie dla mnie, jednocześnie szukając winnych, proszę aby zaniechali budowania „murów”. Szukajmy rozwiązań, wyjaśniajmy, usuwajmy przeszkody, ale szanujmy się i nie atakujmy tych, którzy mają wątpliwości lub inne zdanie.
Jedyną ostateczną formą uznania zdania wszystkich członków KOD-u są wybory. W sytuacji, która powstała, jest to również sprawa niezwykle pilna, a kontrola nad całym procesem powinna być powierzona wszystkim KODerkom i KODerom, a także osobom publicznego zaufania.
Proponuję zatem:
Maksymalne przyspieszenie krajowego zjazdu programowo-wyborczego – 18 lutego 2016 to najbliższy, możliwy ze względów formalnych, termin.
Powstrzymanie się członków Zarządu Głównego od wszelkich działań, które nie są związane z realizacją procesu demokratycznych wyborów.
Przekazanie przez Zarząd Główny do czasu krajowego zjazdu programowo-wyborczego kierowania działaniami KOD-u, organizacji ogólnokrajowych wydarzeń oraz reprezentacji KODerek i KODerów Radzie Regionów.
Ogłoszenie przez Radę Regionów audytu merytorycznego i etycznego Komitetu Społecznego „Komitet Obrony Demokracji” oraz Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji i powierzenie jego realizacji Komisji Rewizyjnej stowarzyszenia wspieranej przez osoby zaufania publicznego.
Liczę, że realizacja tych propozycji pozwoli utrzymać zaangażowanie obywateli w działania KOD-u, które służą obronie Polski przed zagrożeniem totalitaryzmem i autorytarnymi rządami antydemokratycznej partii władzy.
Dzień dobry,
kawa
Dzień dobry.
Kawa zakodowana? Już piję! 🙂
Tylko spokój pozwoli nam ogarnąć to wszystko.
Siodemeczko, bardzo dziekuje za zamieszczenie tego apelu. Jakos nie mialam zadnych watpliwosci, ze Mateusz Kijowski nie zlamal prawa. Dlatego tak mnie wkurzyla rozpetana histeria.
Milego weekendu zycze calemu Koszyczkowi.
Dzięki, Siódemeczko! Na stronach Stowarzyszenia tego nie widzę… a powinno się pojawić natychmiast!
Jest na Fejsie. KOD-u i MK.
Taki tłum stał dzisiaj w moim mieście w kolejce po bilety na jubileusz Opery (dodać należałoby jeszcze większy tłum w holu). Bilety były w cenie bardzo promocyjnej.
http://bi.gazeta.pl/im/61/3b/14/z21214049Q,Kolejka-po-promocyjne-bilety-do-Opery-na-Zamku.jpg
Bomba! 🙂
Tak, Pani Kierowniczko! 🙂
Nasz Gość już odjechał.Było naprawdę super.
Nie mam siły czytać na forach KOD-u, jak ludzie okładają się kłonicami. Na Fb wrócę w piątek , dzień przed regionalnymi wyborami (o ile do nich dojdzie!).
Bilety po 60 gr i do tego w zamku, nic dziwnego. 🙂
Ja już też odpuszczam.
Na mojej lokalnej-dzielnicowej jest spokojnie, 2 osoby zostały wykluczone i spokój.
Na regionalnej gorzej, dlatego dobrze, że przyspieszono zakończenie wyborów.
Jest oświadczenie Komisji Rewizyjnej:
https://www.ruchkod.pl/oswiadczenie-komisji-rewizyjnej-stowarzyszenia-komitet-obrony-demokracji/
Aga na zapowiedzi Tu jest Sejm 🙂 🙂 🙂
Yhm, mniej więcej dwie godziny dziennie spędzam pod Sejmem, natomiast przez resztę doby piszę „Pamiętnik podsejmowej celebrytki.” 😉 Jest zimno. Jest ciężko na duszy przez te wojny na górze. Ale nie dajemy się.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry.
Apel pani Szydło wprawdzie sprzed roku, ale ogrom jej troski poraża nadal:
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/15894679_395147924161976_6860504641016315993_n.jpg?oh=d1f8d19343b3ed1040cfe8eb6f1d26dd&oe=58E7B7B4
Słuchajcie, ja już nic nie rozumiem.
Był wczoraj apel Komisji Rewizyjnej. Natomiast media zaczęły również w nocy pisać o jakimś apelu Rady Regionów, by Mateusz Kijowski i Piotr Chabora powstrzymali się od publicznych wypowiedzi. Na stronie ruchkod.pl go nie ma, tekst z GW odsyła na stronę KOD Pomorze, gdzie jednak nie daje się go przeczytać (może po prostu ja z jakichś powodów nie mogę wejść?), na stronie ruchkod.pl go nie ma ani na fejsie. Za to na swoim fejsie Mateusz nadal się produkuje, zamieścił właśnie wsparcie Wałęsy.
Ktoś coś rozumie z tego? Znowu jakaś walka frakcyjna? 🙁
Pani Kierowniczko, nie wiem – nie wchodzę na Fb KOD.Okładanie się kłonicami, jakie tam się teraz odbywa, mało mnie rajcuje.
Muszę być w dobrej kondycji psychicznej – we wtorek wiozę pana męża do szpitala.
Pani Kierowniczko, apel gdzieś wczoraj czytałam, ale nie przyszło mi do głowy go zachować, a teraz już nie mogę znaleźć – tylko artykuły. http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/rada-regionow-kod-apeluje-do-kijowskiego-ws-publicznych-wystapien,705285.html Co i raz jest jakiś apel, ale to są apele właśnie, a nie decyzje, które kogokolwiek mogłyby do czegokolwiek zobowiązać. Ja robię swoje. KOD to my.
No to trzymam…
Powyzsze bylo do Mar-Jo. Ale wlasciwie i do KOD pasuje.
Tylko ten bajzel mnie wkurza.
Oczywiście też trzymam. 🙂
Wszyscy trzymamy. W obu kwestiach…
Za męża Mar-Jo trzymam bardziej.
KOD będę wspierała nadal, ale bez nadziei.
Matko, to są dokumenty wewnętrzne, więc nie są dostępne dla osób, które nie są członkami.
Nie są to żadne walki frakcyjne, apel opublikowali tymczasowi koordynatorzy lokalni, chcieli, żeby zarząd sprawował tylko niezbędne funkcje administracyjne do czasu wyborów.
Nie wydaje mi się, żeby dobrze było dyskutować teraz o tym zewnętrznie.
Mateusz przyjął te postulaty.
A co to ma wspólnego z publikowaniem na FB?
I to jest nieprawda, że zwróciła się do Mateusza i Chabory, tylko do całego zarządu, a asumpt to tego dało wystąpienie dwóch tenorów i jeden sopran.
Działalność wynosiciela jawnych dokumentów okazała się chyba owocna, do porannych rozmów w radiu Tok FM został zaproszony pan Szumełda.
Mar-Jo, trzymam mocno.
Za KOD rowniez, zeby wiekszosc KOD-owcow dala rade donosicielowi.
Przemysław Wałęsa, syn Lecha Wałęsy nie żyje.
Wiem.
Wolałabym nie, ale czytałam komentarze.
Dzień dobry,
smutne wiadomości z rana 🙁
kawa
Mar-Jo, czymam 🙂
Dzień dobry. 🙂
Dziękuję za trzymanie!
Czas jakiś mogę się nie odzywać.
Z oceną fakturowego zamieszania w KOD i jego następstw mam duży problem. Nie zabieram głosu do czasu wyjaśnienia sprawy.
Ostatnio monotematycznie. Cała sprawa moim zdaniem nie jest warta aż takich dociekań. MK złamał prawo, ponieważ jego faktury moim zdaniem (a badałem w życiu wiele sprawozdań finansowych jako audytor i wiele zatwierdzałem jako członek rad nadzorczych) poświadczają nie prawdę. Z zapowiadanych szczegółów, które mamy poznać w najbliższym czasie, może wynikać, że wypłaty były uzasadnione, chociaż nie do końca za to, na co opiewały. Jest to sprawa bardzo delikatna, bowiem przedmiot zobowiązania jest równie ważny jak jego kwota. Od przedmiotu zależy stawka VAT i zaliczenie bądź nie do kosztów. To ocena formalna. Merytorycznie i moralnie decyduje, czy te pieniądze po pierwsze w ogóle się należały (zakładam, że tak) i , po drugie, czy cały Zarząd Stowarzyszenia i władze Ruchu wiedziały od początku o całej sprawie. Myślę, że nie. Prawdopodobnie ktoś zwrócił uwagę i faktury od września przestały się pojawiać. Myślę, że najbardziej zawinił brak doświadczenia i roztropności. Teraz trudno trudno znaleźć receptę. Jeżeli MK przekona, że sam nie odniósł nadmiernych korzyści, może zostanie wybrany na Przewodniczącego, ale nadszarpnięta wiarygodność pozostanie.
Kara jakaś tutaj powinna być, a nie widzę innej kary niż wykluczenie z KOD. Tylko wykluczyć należy nie Kijowskiego a Szumełdę.
Zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem, Stanisławie.
Z pozostałymi poczekam. Chciałabym, żeby głos zabrali ojcowie założyciele, pełniący funkcje zarządcze w Komitecie Społecznym.
Ufam im.
Siódemeczko, mnie interesowałoby, czy sp. z o.o MKM miała umowę ze Społecznym Komitetem na świadczenie usług? Po drugie – czy te usługi były faktycznie świadczone, kto fakt ich wykonania kontrolował? I czy były wcześniej zbierane oferty od innych podmiotów, a oferta MKM była najkorzystniejsza?
Mar-Jo, z rozstrzygnięciem tych kwestii poczekajmy na informacje, które MK zobowiązał się przekazać. Za prowadzenie strony internetowej, utrzymanie domeny i migracje danych 90 tys. zł to wielokrotnie za dużo. Dlatego napisałem, że opis usługi jest nieprawdziwy i kryją się za nim prawdopodobnie inne rzeczy, w tym np. wynagrodzenie MK. Może wówczas nie było innej formuły. To byłoby przekroczenie prawa, ale nie nieuczciwość w stosunku do Stowarzyszenia. Ale Komitet i Zarząd Stowarzyszenia bezwzględnie powinni o tym wiedzieć i akceptować. Dla mnie najgorsze, co może się wydarzyć, to ujawnienie, że Zarząd wiedział i akceptował, a teraz jeden z jego członków sprawę upowszechnił. Może to brzydko z mojej strony, ale przez skórę czuję, że tak właśnie sprawa wygląda, a MK jest ofiarą współpracownika z dużym parciem na władzę.
@#$%^&*()_+
Długopis podpisał deformę szkolnictwa.
Będzie heca.
Oczywiście, że podpisał. Miałaś złudzenia?
Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby prezes miał kartki z jego podpisem in blanco.
Ale ile się bohatersko nazastanawiał! Tak bardzo chciał nie podpisać – ale mu się nagle żal dzieciątek niezreformowanych zrobiło, i jednak podpisał…
A nawiązując do komentarza Stanisława – migracje mogą się okazać kosztowne, o tym pewnie już się przekonała nawet ciocia Merkel. 🙂
Skądinnąd Pan Kudłacz, u którego Bobikowo jest zainstalowane, nie wziął za przenoszenie danych na nowy serwer ani grosza, chociaż miał przy tym sporo „ręcznej” roboty.
A o stronę było zapytać PA, ten frajer robił nieraz takie rzeczy za biezdurno.
Migracji nikt nie lubi, bo to zwykle nie sa czlonkowie starych szwedzkich szlachetnych rodzin co migruja, jak mawial rys, za ktorym tesknie bardzo!, ale niezadowoleni, oboleli, biedni, bez nadziei na lepsze jutro dla swoich dzieci…
W moim obecnym sasiedztwie (ok. Grenadierow na Grochowie) spotykam Bulgarow, Wietnamczykow, Tajow, Bialorusinow, Ukraincow, Rosjan, Ormian i Turkow, oraz innych nie-rozpoznanych nacji. Ale widze, ze lokalna ludnosc traktuje ich z sympatia.Pomimo, ze Gazeta Codzienna jest w tej okolicy czesto kupowana gazeta.
Taka mala obserwacja grochowska, bo nie mam sily na KOD. Ago, jestem duchowo z toba, zlotko!
Usciski dla wszystkich frajerow!
kr.
Króliku, mieszkałam kiedyś na Kirasjerów, a do szkoły podstawowej chodziłam na Grenadierów, a mój wcześniejszy adres to Szaserów 🙂 Tata się śmiał, że zmieniamy formacje wojskowe.
KOD jest wielką sprawą niezależnie od tego, jacy ludzie się tam wpychają. A MK rozkręcił to i nikt mu tego nie odbierze. Utraty wiarygodności zapewne też się nie odwróci. Ale KODu nie wolno zmarnować. Przy każdej sprawie kręcą się spryciarze.
Króliku, duchowe wsparcie bezwstydnie biorę teraz na tony, za ledwo wymruczane „dziękuję”, bo na więcej nie mam siły. Za dużo tych frontów. I chyba na dodatek zasugerowałam się informacjami o smogu, bo od wczoraj czuję się trochę marnie. Był dziś u nas marszałek Borusewicz. Dotarłam na sam koniec jego wizyty i usłyszałam tylko, jak obiecuje, że oni na żadne układy nie pójdą. Powiedzieliśmy, że my też nie.
Mar-Jo, trzymam mocno.
Jeżeli pójdą na układy, to szlag mnie trafi
Schetyna dzisiaj dobrze mówił i niech się tego trzyma.
Jadę do Poznania, wracam 11 wieczorem.
Aga stoi tam jedenastego za nas obie.
Siódemeczko, może zahaczysz o nas?
Pan mąż by przywiózł i odwiózł.
Haneczko, dzięki wielkie, jesteś bardzo kochana. 🙂
Mam tam obowiązki, ale jeszcze spotkamy się, może będzie jakiś zjazd, albo co.
A może Ty przyjedziesz do Lublina (na przykład) a ja za Tobą, bo też nigdy nie byłam. Warszawa też niezła.
Dzień dobry 🙂
kawa
Tak jak kiedyś Tusk teraz Kaczyński nie ma z kim przegrać. Mam nadzieję, że to chwilowo 👿
Lublin zawsze jest niezły 😀
Mar-Jo, trzymam 🙂
Lublin owszem, ale wiosną. W maju powinien już być ukończony Plac Litewski. Niestety, Al. Solidarności jeszcze będzie w przebudowie do jesieni. Ale Plac najważniejszy. Na placu najnowocześniejsza fontanna w Polsce. Za 20 mln zł. Ja bym powiedział, że oversophisticated.
Lublin nastraja przyjemnie, choć miejscami jeszcze straszą rudery, nawet w otoczeniu Rynku. Polityka odwrotnie, ale nie warto dramatyzować. Wpadki opozycyjne przeżyjemy i zapomnimy. Kaczyńskiego też bym nie demonizował. Raczej demonik niż demon. I ma z kim przegrać. Z samym sobą przegra. Dorn powtarza, że PiS zaczyna się potykać o własne nogi i to jest to. Tylko dobrze byłoby załatwić jakieś media opozycyjne, bo na razie propaganda PiSowska panuje wszechwładnie. MK wziął jakieś pieniądze, mniej więcej równowartość przeciętnego samochodu. O tym trąbią wszyscy. Polsat, TVN24 i pozostali.
Zero w 2013 roku wziął od frakcji MELD w Parlamencie Europejskim kwotę podobnego rzędu w liczbie, tylko że w EUR. Wziął na konferencję klimatyczną, która okazała się konwencją partyjną. W dwóch gazetkach i Radio TOK FM wspomnieli, po czym sprawa natychmiast poszła w zapomnienie. Pieniądze, gdy „sprawa się rypła”, oddali, ale prokuratura nic. A przecież to jest poświadczenie nieprawdy, wyłudzenie, złamanie dyscypliny finansów publicznych. O tym nie ma dyskusji w „Kawie na ławie”, a z MK nie schodzą od tygodnia co najmniej. Portugalii też poświęcono kilkakrotnie więcej uwagi niż fałszywej konferencji klimatycznej.
http://koduj24.pl/zamiast-konferencji-klimatycznej-konwencja-partii-ziobry/
Słowacy odmówili współpracy przy produkcji sprzętu wojskowego, gdy treść umowy była praktycznie dogadana. Powód – najazd Misiewicza na tworzone centrum kontrwywiadowcze NATO obsługiwane przez Wojsko Polskie i Ozbrojené sily Slovenskej republiky. Było trochę hałasu przez dwa dni i koniec. A o ośmiorniczkach propaganda nie zapomina do dzisiaj.
W tej chwili brak antypropagandy powoduje, że nie tak łatwo się potknąć o własne nogi PiS. Manifestacje KOD dają wielu ludziom do myślenia, ale mediów nie zastąpią. Zastanawiam się, czy powrót do wydawnictw powielaczowych i rozpowszechnianie właściwych materiałów w PiSowskich matecznikach by nie pomogło. Ale na to potrzebne są duże środki. Za komuny, choć wolimy o tym nie mówić, środki z zagranicy przychodziły. Ówczesna propaganda naświetlała to jako działalność szpiegowską, co było kompletną bzdurą, ale sprawiało, że udawano, iż tych pieniędzy nikt nie dawał. Obawiam się, że teraz w przypadku jakichkolwiek pieniędzy z zagranicy dla opozycji, nasz kontrwywiad od razu zadziałałby z troską o bezpieczeństwo państwa. Chyba, że po wszystkich działaniach Macierewicza nie jest już zdolny do wyśledzenia czegokolwiek.
Właśnie MON wymógł na Zerze odwołanie z prokuratorskiego zespołu smoleńskiego ostatniego prokuratora, który znał akta sprawy. Z punktu widzenia obserwatorów to idiotyzm, ale z punktu widzenia MON to wspaniała sprawa, jeżeli głównym celem jest to, żeby śledztwo nigdy się nie skończyło.
Dzień dobry,
ciężką robotę będzie miała Aga, bo i za mnie będzie stać 11 😉 Dziś mam Paszporty „Polityki” (transmisja tym razem na żywo i w „nowej” telewizji – TVN, początek 20.), a jutro lecę do Hamburga na dwa dni na inaugurację nowej filharmonii. Z musu oderwę się na troszkę od tych wszystkich draństw. Ale tylko na troszkę niestety…
Ponegocjujmy. 😉 Może któraś z Was pójdzie za mnie na marsz Zielonych 21 stycznia? Bo wtedy z kolei ja bedę wyjechana. Uważam, że ta oferta jest bardzo atrakcyjna: lepiej się maszeruje, niż stoi, poza tym marsz jest w samo południe, a nie wieczorem, będzie cieplej i jaśniej. http://partiazieloni.pl/marsz-obronie-polskiej-przyrody/
Stanisław
To mnie nieodmiennie wkur… w TVN. Od długiego czasu urządzają sobie jazdy po opozycji za gówniane historyjki i potrafią tygodniami albo miesiącami międlić je na wszystkie strony przy lada okazji.
No właśnie. Obracają temat do znudzenia dzień po dniu, a sprawy obiektywnie oceniając są rzeczywiście gówniane. Gdybym miał wpływ na profil programu, pokazywałbym teraz codziennie po kilka razy, ale nie przez cały dzień do obrzydzenia, między innymi wyczyny PiSowców z wózkami golfowymi na Cyprze. I jeszcze kilka podobnych sukcesów autorów dobrej zmiany. Tę „konferencję klimatyczną” też. I wycieczkę pani Fotygi z panem Macierewiczem do USA w 2010 roku w celu powołania międzynarodowej komisji do sprawy zbadania przyczyn konferencji smoleńskiej. Żałosne próby dotarcia do wpływowych kongresmenów i senatorów.
Brawo Schetyna, brawo PO!
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/grzegorz-schetyna-nie-pojdzie-na-spotkanie-do-marszalka-senatu/nmmp9zy
Piotr Duda za bardzo się pospieszył
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/solidarnosc-nie-bedzie-marszu-w-obronie-demokracji-i-praw-pracowniczych/h7z2ky9
Zgadzam się że TVN zachowuje się co najmniej dziwacznie. Gen samozniszczenia?
Oglądam Superstację.
Oglądałem Ucho Prezesa. Drugi odcinek to prawie dokument ze zwalniania i niezwalniania Kurskiego z funkcji Prezesa TVP. Zarządzanie przez kryzys czyli zabawa w kotka i myszki. Teraz Prezes szykował rękami Karczewskiego coś podobnego, a tu jedna z myszek nie chce brać udziału w zabawie.
Mar-Jo?
Dobry wieczór.
Jestem, jestem. 🙂
Operacja jutro rano. Mamy nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze.
Dziękuję za trzymanie!
Spróbuję zasnąć, minionej nocy prawie nie spałam.
A może cały rząd pojedzie na ferie do San Escobar? Fajnie by było, bo z biletami powrotnymi z Republiki San Escobar do Warszawy może być trudno.
Dzień dobry, na hasło kawa z San Escobar wujek G.taką kawę podaje 🙂
„San Escobar” w rzeczywistości bardzo dba o przynależność do wszelkich możliwych organizacji. W ramach organizacji ma okazję do pobawienia się w dyplomację, na przykład do rozmowy z polskim MSZ Waszczykowskim. To jest ważne, ponieważ, jeśli wierzyć Wiki, „Its status as a transshipment point for South American drugs destined for the United States and Europe has caused some tension with foreign countries.”
Dzisiejsza kawa pięknie ilustruje całą sprawę
Ciekawe, jak się to skończy. „PiS pójdzie na ustępstwa wobec PO, ale warunkiem jest opuszczenie sali”. Schetyna nie godzi się na warunki wstępne. Prawdopodobnie rząd musi zaciągnąć grubszy kredyt za granicą, a nie dostanie go bez ważnej ustawy budżetowej. To podobno sprawia, że PiS nie działa w tej chwili ostrzej. Ale bardzo chce, żeby pierwsze ustępstwa zostały poczynione przez opozycję. Inaczej byłaby to obraza Prezesa. Widzę jednak inne rozwiązanie – jeśli opozycja się nie ugnie, PiS się też nie ugnie i ewentualnie wróci do ustawy budżetowej, gdy rzeczywiście zaczną się schody.
Opozycja nie może się ugiąć, bo za chwilę, pod byle pretekstem, PiS przeniesie obrady gdziekolwiek i uchwali co będzie chciał, na przykład nową konstytucję.
Dzień dobry.
Wróciłam właśnie ze szpitala. Pana męża nakryłam w sali pooperacyjnej z książką p. Krzysztofa Łozińskiego. Wygląda pan mąż nieźle, mimo kroplówek, tlenu i aparatury kontrolno-pomiarowej.
Miałam ochotę się napić naparsteczek, ale muszę Młodszą wieźć na uniwersytet.
Mar-Jo, po powrocie pozwól sobie dwa naparsteczki.
„Życie pod wiatr” czyta się świetnie. A po przeczytaniu opisu zejścia z siedmiotysięcznika powrót do zdrowia okaże się banalnym spacerkiem!
Jutro mają zamiar kolejny raz majstrować w Sejmie przy kompromisowej ustawie aborcyjnej.
Apel do pani Szydło; podpisujcie:
https://secure.avaaz.org/campaign/pl/solidarity_with_polish_women_sig/?pv=132
A teraz naparsteczek.
Na zdrowie, dosłownie
Aga nie wróciła jeszcze spod Sejmu?
Muszę jutro wstać po piątej i odgarnąć śnieg.
Dobranoc Wszystkim.
Wróciłam. Jestem w lepszym stanie, niż demokracja. Niestety. Miłej lektury Panu Mężowi. 🙂
Demokracja dopiero się rodzi, Ago.
Noworodki są, wizualnie, mało atrakcyjne, ale najpiękniejsze na świecie. No i szybko rosną.
Gdzie się chowasz? Bezskutecznie wypatruję w tłumie.
Haneczko, nie chowałam się, ale widocznie kiepsko wyszłam, skoro zdjęć nie ma. 😉 Obejrzałam Tu Jest Sejm i Nitras TV i nie mam siły na więcej.
Naparstek, nie naparsteczek, i do spanka, ale już.
Puściłam Ci maila i już idę po naparstek. Dobranoc. 🙂
Dziękuję, Ago 🙂
Naparstki są niezbędne. Będzie trzeba dużo zszywać i cerować.
Mam dwa, po Babciach. One łatały po dwóch Wojnach i całej reszcie. Naparstki noszą ślady, ale są w znakomitej formie.
Dobranoc 🙂
Dzień dobry.
To, co zrobiłam „temu śniegu” wieczorem – wystarczyło. Aktualnie na dworze +2,5 stopnia, w nocy nie padało.
Poczekam na kawę.
Dzień dobry, już jestem 🙂
kawa
coś dziwna wyszła ta kawa 🙄 może ta
Jedna kawa rano, druga bliżej południa
http://f7dobry.pl/wp-content/uploads/2015/10/relax-jpg.jpg
Dziękuję Ago, że jesteś, i że jesteś pod Sejmem (ja, niestety, w domu z kotką po kolejnej operacji). To pozwala mieć nadzieję, że może jednak nie zwariowałam. Tęsknię za lojalnością, solidarnością…
Moja bożonarodzeniowa eskapada pod Sejm poruszyła otoczenie nie tylko negatywnie. Niektórzy zaczynają myśleć odważniej, niektórzy zastanawiać się… bo przecież ona zawsze była grzeczną, rozsądną dziewczynką, a teraz jest BARDZO PRAKTYCZNĄ ŚLĄZACZKĄ 😉
Jeszcze raz podziękowania dla moich koszyczkowo-dywanikowych towarzyszek pod Sejmem.
Wróciłam ze szpitala.To była druga dzisiaj wizyta.Musiałam coś zawieźć panu mężowi.(Kolejny konkurs bez nagród: co to było?).
Książka 🙂
Nie! (Zimno!)
Czy Aga była wczoraj pod Sejmem w granatowej kurtce i czapce z melanżowej włóczki?
Z pomponem.
Tak myślałam!Aga, szacun!!!!!
Dobra , podaję rozwiązanie. Zawiozłam panu mężowi sztućce. 🙂
Szpital na super poziomie, wyposażony w najnowocześniejszy sprzęt(Europa-jak mawia Żenia). Zdaje się, że niektórzy pacjenci -przez „nieuwagę”, bądź „zapomnienie”- zabierają sztućce ze sobą do domu.
Mar-Jo, wszędzie zabierają co się da.
U nas papierowe ręczniki i papier toaletowy(teraz mamy na dużych bębnach, pomogło).
Szaber ma się dobrze. Niedawno Lidl się o tym przekonał.
Pozdrawiam wszystkich rekonwalescentów. 🙂 Buko, właśnie o to chodzi, żeby poruszyć i dać do myślenia! Niekoniecznie poruszyć tłumy – wystarczy własne otoczenie. Super! Poseł Kaczyński apelował dziesiątego, aby dawać świadectwo prawdzie. Jestem gotowa słuchać nawet posła Kaczyńskiego, jeśli akurat ma rację.
Marszałek Kuchciński chyba niezbyt uważnie obejrzał kalendarz przed ustaleniem daty następnego posiedzenia: akurat 25 stycznia będzie się w całym kraju odbywał strajk studentów. I, uwaga, czytałam, że studenci zapraszaja do udziału wszystkich – choć trzeba się będzie przyjrzeć przed samym strajkiem, jakie podadzą zasady, co do eksponowania przynależności do partii i innych organizacji.
Kaczorowi się wydaje, że świetnie mu idzie. Przechodzą gładko wszystkie pomysły, a opozycję sprowadził do parteru. A ja myślę, że niedługo wszystko mu się zachwieje. Najbardziej się boję, że w momencie zachwiania popełni coś nieobliczalnego na zasadzie „po mnie choćby potop”.
Jemu może się wydawać, ale niektórym pisowcom portki mocno się trzęsą, zwłaszcza tym młodszym.
Jest ciąg dalszy, niestety.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,142436,title,Mateusz-Kijowski-wystawil-dwie-dodatkowe-faktury-Mamy-oswiadczenie-skarbnika-zarzadu,wid,18672921,martykul.html
Mar-Jo, nie pękamy. KOD to my – my murem za demokracją. 🙂 Jak Pan Mąż?
Ani myślę pękać!
Nie zgadzam się z Dornem.
prezes zrestartuje Kuchcińskiego i nie pozwoli go ruszyć. Tak zabrnęli, że nie mogą oddać ani guzika. Lejek.
Pewnie, że nie pękamy!!!
Dostałem wczoraj od Tetryka piękną przypinkę KODu ze smokiem 🙂 Co prawda nie jest do mnie bardzo podobny (strasznie chudy, same łuski i kości), ale ogniem zionąć potrafi!
Wrrrr! Aaaaaaaarch! Hrrrrrrraaaaaaaachhhhh!!!
A to pięknie. 🙂
Ciekawa jestem, który z pisowców pierwszy się wyłamie i uruchomi lawinkę. Po mojemu, jakiś drobny to będzie.
Dobranoc 🙂
Dzień dobry 🙂
murem za kawą
Pierwszy już był – Ujazdowski – i on jeszcze lawinki nie spowodował. Ale… c.d.n!
Dzień dobry. 🙂
Pan mąż czuje się dobrze.
Dzisiaj najprawdopodobniej zostanie wypisany ze szpitala.
U nas wczoraj było przedwyborcze spotkanie z kandydatami do różnych gremiów KOD. Nie mogłam być.Ale na jutrzejsze wybory idę. Młodsza będzie dyżurować przy rekonwalescencie.
Nie zaczną się wyłamywać. Wystarczy obejrzeć Ucho Prezesa. Żaden z tych ludzi się nie wyłamie. Gniewu Prezesa bardziej się boją niż sądów powszechnych czy Trybunału Stanu. Prezes obiecał, że władzy nie odda i zrobi wszystko, żeby słowa dotrzymać. Mogą się zacząć bać dopiero widząc szubienice wznoszone na ulicach, ale tego nie doczekamy na szczęście. Pewnym optymizmem napawa mnie strajk studentów. To coś nowego, ponieważ młodzież wydawała się niezainteresowana podstawowymi wartościami. Dobra zmiana, jak widać, zrobiła swoje. Wcześniej na akcjach KOD widywałem młodzież ale bardzo skąpo. Jeżeli manifestacje studentów będą udane, będzie to bardzo ważny sygnał.
Dzień dobry 🙂
Mar-Jo, pamiętaj o sztućcach!
Ujazdowski to europoseł, ważni są sejmowi.
Zaraz szubienice! Wystarczy utrata wiary w nieomylną moc prezesa.
Nie wiem, nie wiem. Nie widzę wśród tutejszych studentów jakiegoś szczególnego wzmożenia. Ci, którzy się pokazują biegają raczej po brakujące podpisy. Może to wina klimatu powschodniejstronie Wisły. Należy mieć tylko nadzieję, że może pójdą za przykładem z innych miast. Jak sięgnę pamięcią, w 81. lubelscy studenci też w czołówce nie byli. Raczej dołączyli porwani falą.
Utrata wiary w moc Prezesa będzie skuteczna, jeżeli dotknie równocześnie członków rady politycznej, zarządów co najmniej 21 okręgów oraz ministrów, pisowskich marszałków i innych funkcyjnych uprawnionych do udziału w kongresie. Kongres zwołuje Prezes, a rada polityczna może w szczególnych okolicznościach, ale zwołuje ją na posiedzenie wyłącznie Prezes. Może również Wiceprezes, ale tylko wówczas, gdy upoważni go do tego Prezes.
Aha, regulamin obrad Kongresu, w tym regulamin wyborczy przedstawia każdorazowo Prezes, a uczestnicy Kongresu nie muszą go zatwierdzać.
Wrocław,Rynek -12 stycznia 🙂 Tutaj znalazłoby się trochę młodych(pewnie także i studentów): https://www.facebook.com/ZieloniWroclaw/videos/1404663276242093/?pnref=story
Właściwie meblowanie Polski przez Prezesa idzie w kierunku ujednolicenia z umeblowaniem PiS. Zasada prosta: Punkt 1: Prezes ma zawsze rację. Punkt 2: Jeżeli Prezes nie ma racji, patrz punkt 1.
Stanisławie, wystarczy utrata większości w Sejmie.
Na utratę większości nie ma co liczyć. Jeśli ktoś odejdzie z PiS (mało prawdopodobne), Kuchciński wykluczy z obrad opozycjonistów, ilu trzeba.
To byłby gwałt, do którego są jak najbardziej zdolni. Chociaż po co, skoro mogą „obradować” gdziekolwiek i w dowolnym składzie?
Uważam jednak, że ten i ów nie wytrzyma ciśnienia.
Bry. 🙂
W Tok FM red. Żakowski rozmawiał z dwiema paniami, które przedstawił jako organizatorki nadchodzącego protestu studentów i przeszłego Czarnego Protestu.
Panie były optymistyczne, a raczej wg. mnie chciały być.
Daj, Boże. Wesprę, oczywiście, marsz, ale optymistką nie jestem.
Ma za zadanie zaktywizowanie studentów, a zaczyna się – jak zauważył Żakowski – razem z feriami na uczelniach i wielu młodych ludzi może wyjechać.
Gorzej jak na marsz przyjdą głównie emeryci. 😀
Haneczko
Dziwne, że jeszcze nie wpadli na pomysł głosowania przez telefon. Ile mogliby zaoszczędzić na kosztach dojazdu i zakwaterowania. Obecność w żadnym miejscu nie przeszkodziłaby im w uzyskaniu zarówno quorum, jak i kompletu głosów. Oczywiście taka opcja jedynie dla PiS.
Do Haneczki, w sprawie ciśnienia.
Otóż ja po niedługiej rozmowie z osobą, którą lubię i cenię, utwierdziłam się w przekonaniu, że świat, który oglądamy jest zupełnie inny. Tak, jakby powstawał on wirtualnie i jego wygląd zależał od mediów i środowiska, w którym się obracamy.
Dla każdej ze stron uznawany za jedynie prawdziwy. Mądra moja znajoma niepokojące fakty uznaje chyba za marginalne i rozdmuchane w złej woli do ogromnych rozmiarów przez wrogie media i ludzi.
Na Twitterze obejrzałam stronę młodej kobiety przedstawiającej się jako matka trójki dzieci, katoliczka, tradycjonalistka itp.
Pani ta napisała w komentarzu do wpisu J. Scheuring-Wielgus, że do barierek pod sejmem dołączają barierki w sejmie – no i prawidłowo, dla bydła powinien być pastuch elektryczny.
Zainteresowałam się innymi jej wypowiedziami i zobaczyłam, jak widzą świat ona i jej znajomi.
Jeden z nich stwierdził, ze tylko pałami można nas (czyli resztę obywateli) rozgonić.
Podsumowuję tak, nie ma tam żadnego ciśnienia, co najwyżej nienawiści, więc nie ma kto i co wytrzymywać.
Tak to widzę.
W domu!!!! 🙂 🙂 🙂
🙂
Super Mar – Jo 🙂
To zrozumiałe, że PiS, jako partia rządząca z woli Suwerena, ma prawo do innych zasad niż partie pozostałe. Jeżeli głosami PiS uchwalono bez podstawy prawnej, że wybór sędziów TK dokonany pod koniec poprzedniej kadencji jest nieważny, TK nie prawa badać legalności tej uchwały. Co innego uchwały poprzedniej koalicji. Prokurator Generalny właśnie skierował do TK wniosek o zbadanie legalności uchwały stwierdzającej wybór 3 sędziów TK w 2010 roku. Jestem absolutnie pewien, że TK uzna swoje kompetencje do badania tej uchwały i uzna ją za nielegalną. Podstawa zaskarżenia jest taka, że według Konstytucji wybór sędziów dokonywany jest indywidualnie, natomiast przedmiotowa uchwała mówi, że dokonano wyboru trzech sędziów i podaje ich nazwiska. Przypuszczam, że głosowanie nad kandydaturami było oddzielne dla każdego, ale uchwała o dokonaniu wyboru jest zbiorcza, co nie narusza w najmniejszym stopniu Konstytucji. Dla porównania nowe przepisy PiS o funkcjonowaniu TK stwierdzają, że oprócz głosowania nad kandydaturami na Prezesa TK należy także podjąć w pełnym składzie uchwałę o dokonanych wyborach. Sędzia Pszczółkowski wykręcił numer i nie wziął udziału w głosowaniu, ponieważ odpowiedni przepis jeszcze nie wszedł w życie (a to formalista). W tej sytuacji PiS nie miał potrzebnej większości i pani pełniąca obowiązki Prezesa napisała sama uchwałę i ją jednoosobowo podpisała bez żadnego protokołu. Długopisowi to oczywiście wystarczyło. Prawnicy potrafią się pięknie bawić. Chyba wygrywa ten, kto najwięcej razy złamie Konstytucję, albo może ten, kto najwięcej razy złamie jakikolwiek przepis prawa.
Świetnie, Mar-Jo.
Przy Twojej troskliwej opiece Pan Mąż będzie jak nowy. 🙂
Jeszcze komentarz do tej zabawy. Uchwała o dokonaniu wyboru sędziów, w przeciwieństwie do uchwały o wyborze kandydatów na prezesa, ma charakter porządkowy, więc nawet przy ewentualnie wadliwej formie nie rodzi skutków prawnych. Nie ma więc nawet przy jej wadliwości podstaw do usunięcia sędziów z TK. Czuję przez skórę, że i tak zostaną usunięci, w tym sędzia Tuleja.
Stanisław
W sprawie wyboru trzech sędziów, którego legalność teraz chce podważać Ziobro. Wczoraj Budka w telewizorze pokazywał dokumenty, w których wyraźnie zawarte było, że na każdego z nich głosowano oddzielnie. Mało, każdy z nich uzyskał inną liczbę głosów popierających i wśród nich były głosy posłów PiS.
Sami przyznają, że łamali prawo.
Najśmieszniejsze w całej tej aferze jest to, że funkcjonariusze PiS powołują się na opinie opozycji, a zlewają opinie swoich „najwybitniejszych prawników” w rodzaju Piotrowicz i Ziobro. Nagle przestały obowiązywać.
I to Ziobro olewa opinię Ziobry
Cieszę się, Mar-Jo. 🙂
Mam wrażenie, że po odejściu prof. Rzeplińskiego część osób straciła zainteresowanie tematem TK i w ogóle sądownictwa, uznając, że to przegrana sprawa, ale ja cały czas myślę, że to na tym obszarze będą się rozgrywały ważne bitwy i nie odpinam znaczka z hasłem „TK – noc 3 grudnia 2015 – pamiętamy”. Sądy i parlament – tu nie wolno nam się poddać, trzeba walczyć o każdy centymetr kwadratowy, nie odpuszczać niezależnie od tego, ile potyczek przegramy. A właściwie, nie tyle walczyć, co wspierać walczących prawników i parlamentarzystów. https://oko.press/sensacyjna-ekspertyza-opozycja-miala-prawo-obrony-koniecznej-bezprawiem-marszalka/
Pani profesor się myli. Wszystko jest możliwe.
Dobry wieczór 🙂 Wróciłam z kolejnych wojaży i mam pytanie do używających Google Photos. Jak się zmniejsza format zdjęć podczas wrzucania? W Picasie to było proste i jasne, teraz nie mam pojęcia, jak to zrobić, a muszę powrzucać to i owo.
Mar-Jo – też się cieszę 🙂
Dziękuję! 🙂
W domu – zwłaszcza wyremontowanym – najlepiej (powiedział pan mąż).
Chyba wcześniej się położę, mam zamiar kontrolnie wstawać w nocy.
Jutro regionalne wybory. Strach się bać! 🙂
Tam oni mają chyba jakiegoś asystenta, ale jest problem z dostępem.
Nie można już wejść na stronę i oglądać albumów, jeżeli nie ma się linka.
Tak wygląda teraz dla mnie i innych strona „Moje obrazki 2” https://goo.gl/photos/WNheCVjHBjgTAfwy9 , strona „Moje obrazki” już nie jest dostępna.
Proponuję przenieść się do Flickr-a, darmo 1 terabajt, lub nawet 2 i wszyscy mogą oglądać. Jest zresztą dużo opcji.
To znaczy jest asystent, a problem jest z dostępem do zdjęć.
No właśnie, bo te „Moje obrazki” to było moje pierwsze konto i skasowali mi je 🙁
Ale na „Moje obrazki 2” da się wejść na poszczególne albumy? Myślę, że tak.
Ale, żeby je zobaczyć, te nowsze, trzeba mięć udostępnione za pomocą linka do tego konkretnego albumu.
Za chwilę tych też już postronni nie zobaczą.
Ale właściciel widzi, wchodzi na stronę 'zdjęcia’ na swoim koncie w Google i widzi wszystko, tylko inni już nie.
Mam taki problem ze zdjęciami Rady, umieszczałam tam zdjęcia od wielu lat, a teraz nikt nie może tam wejść, bo wszystkie linki z FB i strony firmowej Rady prowadzą donikąd. 🙁
Co za draństwo
Nie wiem, co zrobić. Także z tym, co tam jest. A jest dużo.
Nie wiem, na czym to polega, że mojej strony ze zdjęciami nie ma i innych też, ale jest strona Bobika i Moje zdjęcia 2 Kierowniczki.
Muszę te zdjęcia Rady przenieść do Flickra, ale opisów, komentarzy nie przeniosę.
Bryczór. Co do fotosów, to wbrew zapowiedziom wcale nie skasowali starej Picasy Bobika (link nazwałem Picasa-Archiwum, jest na marginesie), tylko zmienił się jej wygląd. Logując się, ląduję w administracji Google Photos. Zmniejszanie, o ile pamiętam, domyślnie następuje automatycznie – można wybrać opcję nie zmniejszania, ale wtedy jest jakiś limit. Niestety nie mogę się dokopać do startowej strony administracji GPh, gdzie to się wybiera. Albumy może każdy oglądać, o ile są udostępnione. Niestety każdy trzeba udostępniać pojedynczo i każdy dostaje osobny link. Upierdliwe to okropnie. Mądrale tutaj też postąpiły według zasady: co by tu jeszcze spieprzyć.
@PA: mozna albumy udostepniac w prostszy sposob: spod menu „Share” –> „Get link” –> „Copy (link)” i wyslac na blog ten link przy pomocy Ctrl-V albo Command-V. Jeden album na raz, ale zawsze to prosciej, prawda?
Mam. Pod https://photos.google.com/settings są poprostu dwie możliwości: Automatycznie optymalizowane – bez limitu, albo oryginalny rozmiar (max. 15 GB).
@jrk: ja to właśnie miałem na myśli 🙂
Dzień dobry 🙂
kawa
Nie wiem, czy uda się Wam przeczytać cały artykuł.
Profesor Blikle to poważny człowiek
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1689920,1,profesor-andrzej-blikle-dzialacz-kod-zaczynam-bac-sie-o-kod.read
Dopiszę, że całkowicie zgadzam się z opinią pana Blikle.
Kawa Irka dzisiaj całkiem wystygła 🙁
Idę na medialny detoks. Mam dość czytania i słuchania. Wysiadam.
Haneczko, ja tak wysiadam, że aż wsiadam – jutro w samolot. Odwyk totalny. Ściskam wszystkich, ze szczególnym uwzględnieniem chorych i rekonwalescentów.
Popieram odloty 😀
Też za chwilę odlatuję z Piwnicą pod Baranami 🙂
Na fajwoklok spóźniłem się, lecz może posłuży to do wieczornej herbatki – i tylko tyle powiem dziś o czymkolwiek.
Cholerka, jakoś mi nie idzie wrzucenie nowego albumu. Klikam na „prześlij” – źle, klikam na „utwórz” – też źle. Ukazuje się niebieski pasek z napisem „utwórz album” i z prawej strony jest drugie „utwórz”, klikam na to i nic. Jestem wrrrwiona. 👿
Ale gdzie, w Google?Ja ostatnio już nie używam.
Zaraz zobaczę.
W Google:
Dodaje się zdjęcia bez żadnych wskazań i on je ładuje do biblioteki.
następnie wyświetla komunikat, żeby umieścić zdjęcia w albumie.
Klikam i otwiera się zestaw albumów dotychczasowych + nowy u góry.
Wybieram nowy, wpisuję nazwę i już.
Trzeba go jeszcze udostępnić, najlepiej pobrać link do całego albumu, ma to na samej górze udostępniania.
Są różne drogi i istotnie można się pogubić. Posłałem Pani Kierowniczce parę zrzutów z ekranu – wchodząc przez asystenta.
Potem klikając na nowy udostępniony album itd.
No tak, ja nie korzystałam nigdy z asystentów, bo nie zmniejszam zdjęć.
Ja też nie. Zrobiłem teścik i stwierdziłem, że niektóre drogi są zawiłe i „nieintuicyjne”. Czasem są rozwidlone, jak na przykład „udostępnij” znajduje się w dwóch punktach menu, wręcz obok siebie. Tak nie powinno być, to jest poprostu źle pomyślany interfejs. Droga przez asystenta wydała mi się klarowna.
PA, trzeba coś robić, żeby zarobić.
To dłubią, psując dobre, proste i przydatne narzędzia i programy. :/
Tak właśnie robią! Ja od tego tępieję 🙁
PA, wysyłałeś do mnie jakiegoś maila? Nic nie dostałam, może coś jest z pocztą.
Na razie wrzuciłam album na Google Drive. Teraz pojawia mi się w archiwum z adnotacją, że tylko ja to mogę widzieć. A jak ja to mogę udostępnić?
Skończy się to pewnie tak, że założę sobie tego Flickra, ale już na spokojnie.
wysłałem. Może go jakiś antyspam wykopał, bo były w nim same obrazki. Spróbuję jeszcze raz.
Trudno. Trzeba sobie jakoś radzić.
https://www.blog-bobika.eu/foty/GPh/1.png
https://www.blog-bobika.eu/foty/GPh/2.png
https://www.blog-bobika.eu/foty/GPh/3.png
https://www.blog-bobika.eu/foty/GPh/4.png
https://www.blog-bobika.eu/foty/GPh/5.png
Udało się? 🙂
https://goo.gl/photos/NMTuvnbgBf1NTaTk8
Dżizas, ucięło mi pierwszą połowę. Muszę to zrobić jeszcze raz.
super 🙂
Jeżeli brakuje którychś zdjęć to nie musisz zakładać albumu od nowa, wystarczy dodawać fotografie.
Dobry wieczór.
Wróciłam z wyborów w KOD Regionalnym.Czuje się, jakbym przerzuciła 5 ton węgla. Nie mogłam być do samego końca. Ale w najważniejszych głosowaniach wzięłam udział.
Mam nadzieję, że uda się to wszystko jeszcze posklejać.
Mar-Jo http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36001,21242656,jaskowiak-podczas-demonstracji-kod-po-ciezkim-nokaucie-najwazniejsze.html#BoxLokPozLink
Udało się, dzięki wielkie, PA! Wrzucę teraz na Dywanik 🙂
Trochę zawrotu głowy doznaję w tym gmachu. 🙂
Mam nadzieję, że pani MF nie wygrała wyborów. Słyszałam o niej to i owo, jeszcze przed wiadomą hecą.
Siódemeczko, a ja się już jakoś przywiązałam 😀 Zwłaszcza do tych widoków z XIX piętra…
Jeszcze nie ma wyników na stronie, Mar-Jo.
Czy mogłabyś napisać kogo wybraliście do Zarządu?
Już wiem, wygrała pani MF.
Ech…
Podobno 54 członków uchwaliło iż zachodnio-pomorskie jest poza KOD, to znaczy chyba, że będzie miało odrębną osobowość prawną.
Ciekawe, czy to było w porządku walnego.
Dzień dobry. 🙂
„…słyszałam o niej to i owo…
A my ją znamy, Pani Kierowniczko. Oczywiście, że głosowałam na MF.Nie będę pisać nic więcej na temat wyborów.
Dzień dobry 🙂
kawa
Ja też raczej nie. Chyba, żeby…
Dzień dobry 🙂
Na tej kawie to ja byłam 😉 Oczywiście nie dosłownie…
No i co, każdy region będzie tak sobie ustalał, jak zechce, że jest poza? A to aby zgodne z prawem?
Tak sobie dumam nad tym, czy KOR, który był jakoś tam wzorcem dla założycieli KODu, miał legitymacje, zarządy, faktury i osobowość prawną…
PA, KOR nie był organizacją masową.
Tu chodzi o to, że są osoby o ambicjach politycznych, które chcą zbudować w KOD zaczątek partii, skupiając wokół siebie ludzi i lansując publicznie.
Tego się boimy, tzn. większość, która o żadnej partyjności nie chce słyszeć.
KOD lawiruje między dżumą i cholerą. Jako ruch społeczny nie jest skuteczny, choć jest masowy; jako partia polityczna miałby więcej narzędzi, ale przestałby być masowy. Jakie jest dobre wyjście – prawdę mówiąc nie wiem.
Opozycja to partie, i tylko one mogłyby mieć polityczną siłę. Bez partii się nie obejdziemy, jeśli chcemy być skuteczni. Nie można wciąż uznawać, że partie to największe zło.
Ja to bym chyba chciała, żeby połączyli się młodzi z PO i .N, kopnęli w tyłek swoich szefów, którzy tylko ich obciążają, i zbudowali coś własnego. Ale to chyba na razie nierealne.
Otóż właśnie pamiętam, jak Kijowski zaklinał się, że KOD nie ma być żadną partią. Więc niech nie będzie. Tylko rzeczywiście za jakąś partią musi stać. A tymczasem konkurencja między PO i .N gwarantuje, że żadna z tych partii nie wygra następnych wyborów, nawet, jeżeli się odbędą.
Koncepcja jest taka, żeby KOD pozostał emanacją opinii publicznej, czyli sprawował rodzaj kontroli obywatelskiej nad działaniami władz (jakichkolwiek), dlatego nie może być partią i wiązać się z partiami.
Wymaga to oczywiście sprawnych struktur i szkolenia licznej reprezentacji.
Mateusz nie jest dobrym organizatorem i nie dobrał sobie ludzi, którzy mogliby to zrobić. To jest poważny problem. Brak komunikacji powoduje teraz te wszystkie problemy.
Młodzi z wielu partii mogliby się połączyć i kopnąć starych, jak ja na przykład. Z mojej perspektywy to nie sprawa wieku tylko pełnionych funkcji. Tylko szefowie do tego nie dopuszczą. Już kiedyś pisałem, że jedynym sposobem na to są struktury poziome. Myślę, że KOD w tworzeniu takich struktur mógłby pomóc. Tam się spotykają różni ludzie z różnych partii. Mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu.
Prezes obejrzał 2 odcinki Ucha Prezesa i wydał opinię pozytywną z zastrzeżeniem, że jego kot nie pije mleka.
Stanisławie, ja wcale nie myślałam o starych 😉 bo w końcu Petru stary nie jest, ale nieźle ostatnio nabruździł swojej partii, która już tak ładnie szła w górę.
Kijowski też „dał ciała”. Paskudnie to wszystko widzę – nie ma lidera, są smarkacze nieodpowiedzialni.
Popatrzcie:
http://wyborcza.pl/10,82983,21246852,prof-andrzej-rzeplinski-kwestuje-na-rzecz-wosp-w-piotrkowie.html
😀
KOD tego nie przetrwa. Chyba, że szefem zostanie Rzepliński.
Profesor nawet nie jest członkiem KOD.
Ciągle słyszę jakieś wymyślanie nowych szefów – inny pomysł to Frasyniuk, który też nie jest w KOD…
Gdy zacząłem chodzić na spotkania KODu, nie miałem pojęcia kto to jest Mateusz Kijowski – kojarzyłem Krzysztofa Łozińskiego, wiedziałem, że ktoś podjął jego pomysł… Szanuję inicjatywę i ogrom pracy, jaki Mateusz włożył w organizację, ale KOD to nie Mateusz Kijowski. Poznałem mnóstwo ludzi myślących o sytuacji Polski podobnie jak ja. I to właśnie ta sieć kontaktów (nie tylko moich, rzecz jasna!) to jest KOD – formalne struktury są tylko formalnymi strukturami. One przetrwają nawet – oby nigdy nie nastąpił! – rozpad struktur formalnych.
Też tak uważam. Tego już się nie da odwrócić, żeby nie wiadomo jak pisiory tego chciały. 🙂
A musi być członkiem? Tu chodzi o ratowanie ruchu, którego za chwilę nie będzie.
I ta sieć wyprowadzi ludzi na ulice?
To jest już legalne stowarzyszenie, nie partyzantka, więc przewodniczący nie może być „z ulicy”, choćby był nie wiadomo kim. Jakieś przepisy obowiązują.
Szkoda ludzi, którzy szli za KODem. Za kim teraz pójdą?
Po takiej katastrofie potrzebny jest człowiek-symbol. Nikogo takiego w KODzie nie widzę.
No nie, kult wodza to nie dla wolnych ludzi. A takimi są KOD-owcy.
Doro, jaki kult wodza 😯
Myśmy się przyzwyczaili, że ktoś jeden musi stać na czele i prowadzić za rękę. Dlatego dziwnie patrzymy na Razemowców czy Zielonych, którzy celowo nie chcą mieć jednego szefa. A to oni mają rację. Nie może się wielki ruch opierać na jednej osobie.
Mnie jest naprawdę wszystko jedno, czy na demonstrację w słusznym celu wezwie mnie Mateusz Kijowski, czy ktoś inny. Liczy się idea.
Na dobranoc Matka Boska Sejmowa:
http://bi.gazeta.pl/im/7e/41/14/z21241726Q,Andrzej-Rysuje—Matka-Boska-Sejmowa.jpg
KOD ma szanse przetrwać
Przyzwyczailiśmy się i dlatego dla ludzi twarzą będzie MK, nawet gdy go już nie będzie.
Dobranoc.
MK jest wysoki i ma gadane, więc na twarz się choćby tylko z tego względu nadawał; zapewne dlatego nią został. I byłby nią dalej, ale wolał się schylić po czapkę z piór. Jego wybór. Nie bardzo etyczne – za to bardzo niemądre.
Potężny zawód, ale co począć… Chyba jednak wypada zmienić twarz.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry.
Kawa z cyklistami. 🙂
Trzymam za WOŚP – mam nadzieję , że padł kolejny rekord.
Też mam nadzieję, że padnie rekord, chociaż są trudności 😀
Jeszcze nie było żadnego społecznego ruchu (przynajmniej ja nie słyszałam), żeby ktoś nie był na czele, czy „był twarzą”. Ta twarz powinna być czysta, ale chyba nikomu się to nie udało, każdy wódz ma to nieszczęście, że jest grzesznym człowiekiem – ideałów nie ma.
Ta kawa to dla Jerzora chyba, Irku? 😉
Stanisław 15 stycznia
Prezes „zwrócił uwagę, że koty nie piją mleka” – wedle Bielana. Kolejny przydupas w charakterze rzecznika prasowego kota prezesa. Dziwne. Może ktoś słyszał, czy nie weszła w życie ustawa zakazująca kotom pić mleka? „Koty nie piją mleka” – będę musiał dzisiaj uświadomić ten fakt mojej kotce, kiedy zacznie awanturować się przy misce na mleko. Oznajmię jej, że skoro „prezes powiedział” to nie ma przeproś. Wiem już, co usłyszę. Głośny koci wrzask i szuranie michami po terakocie.
Ludzie nie powinni pić mleka, jeśli koty nie powinny pić mleka. Dokładnie z tych samych powodów.
Jedne koty piją mleko, inne nie. Jedne dostają po mleku biegunki, inne nie. Podobnie jak dorośli ludzie.
Moje nie piły/nie piją, a żyły/żyją. Najstarszy bezmlekowy dożył lat 22 w zdrowiu, szczęściu, pomyślności 😉
Woda im wystarczała w zupełności. Lubiły za to jogurt i sery, ale te prawie nie zawierają laktozy.
W Rumunii (według informacji z pierwszej ręki) na wsiach uważa się, że kotom, które łowią i jedzą dużo myszy, należy dawać mleko. Nie wiadomo, czy jako środek przeczyszczający/odrobaczający, bo nikt nie obserwuje, gdzie i co te koty wydalają. Prezes na pewno dokładnie obserwuje.
PS
Stanisław napisał o wypowiedzi prezesa, że „jego kot nie pije mleka”
Na stronie mojej grupy lokalnej KOD przeczytałam dłuższą opinię na temat kryzysu, chciałabym przytoczyć fragment, bo wydaje mi się, że te okoliczności jakoś uchodzą uwadze opinii publicznej:
Pretekstem do publicznej awantury stały się kontrowersje wokół rozliczeń finansowych. Nad finansami powinien czuwać i odpowiadać za nie Zarząd – jako całość. Wszelkie wątpliwości i kontrowersje wewnątrz Zarządy powinny być rozstrzygane przez powołane do tego organy statutowe – Komisję rewizyjną, czy Sąd koleżeński. Skargi na działalność organów Stowarzyszenia można także składać na Zjeździe Członków, a zjazd taki można zwołać również w trybie nadzwyczajnym. Bieganie do mediów z donosami na swoich kolegów jest ewidentnym działaniem na szkodę KOD-u. Jeśli ktoś tego nie rozumie, nie nadaje się na sprawowanie jakiejkolwiek funkcji.
Markot
Nie, żebym podważał to, co napisał @Stanisław. Odniosłem się do stwierdzeń Bielana cytowanych przez inne źródła. A tam wyraźnie napisano, że prezes powiedział: „koty nie piją mleka”. Skąd prezes może wiedzieć, czego koty nie piją, skoro miał ich raptem dwa i obu mleka nie dawał, wychodząc z założenia, że przecie nie piją. Zapewne tak wygląda wiedza prezesa o wielu innych, znacznie ważniejszych sprawach dziejących się na świecie.
Nie sądzę, żeby akurat prezes uważnie obserwował. Od tego ma tych wszystkich, którzy chcieliby zająć miejsce kota na kocyku u prezesa, a jedyne co mogą, to podyżurować przy kuwecie.
PS.
Laktoza nie jest trawiona przez dorosłego kota. Laktoza nie jest trawiona również przez dorosłego człowieka. Więc, jak napisałaś, jedne piją inne nie piją. Moja pije i mleko i wodę. Sera nie tyka w żadnej postaci. Jogurtu też nie, bo nie lubię jogurtu, więc go nie kupuję.
Tak naprawdę, Prezes zauważył, że „koty nie piją mleka”. Od siebie dodałem, że „jego kot” aby uniknąć nieuniknionej dyskusji.
Wracając do KOD mam nadzieję, że przetrwa, ponieważ nie będąc partią sprawy struktur może traktować jako mniej istotne. Wystarczy, że ktoś będzie zwoływał i ludzie przyjdą. Najważniejsze, żeby ludzie mieli potrzebę przychodzenia. Obserwując rozwój sytuacji liczę, że taka potrzeba będzie narastać.
Mnie bardzo cieszy, że Prezesowi „Ucho Prezesa” się podoba. To znaczy, że swój sposób postępowania uważa za prawidłowy, czyli jest mocno oderwany od rzeczywistości. Tak się długo rządzić nie da. Najwyżej 12 lat.
Markocie, to bardzo dobrze współbrzmi. Wiedzy o świecie nie warto zdobywać skoro się wszelką mądrość posiadło. Oderwanie od rzeczywistości stąd się bierze. A jednak masa ludzi wierzy w każde jego słowo.
W sprzedaży jest mleko bez laktozy. W sobotę rano kupiłam po raz pierwszy masło bez laktozy.Jedna z przyjaciółek Młodszej jest dotknięta nietolerancją laktozy. Na jej wizyty u nas pieczemy łakocie ze składników bez laktozy.
A prezes sporo lat temu przed kamerami tv wyraził nie znoszącą sprzeciwu wątpliwość, czy marihuana produkowana jest z konopi. Bo on sądzi, że nie.
W mojej wczesnej młodości marihuana chyba nie była znana w Polsce. Znany był haszysz z konopi indyjskich. Gdy wiadomości o marihuanie zaczęły do Polski napływać, powstało (nie wiem na jakiej podstawie) przekonanie, że haszysz jest produktem konopi, a marihuana to zarazem nazwa rośliny. Pewnie Prezesowi tak pozostało. Podobnie jak wiele oficjalnych przekonań o tym, co jest jedynie słuszne.
mt7 – zgadzam się całkowicie. Pisałem już, że wykluczenie powinno dotknąć donosiciela a nie Kijowskiego. Kijowski nie odzyska wiarygodności, ale Szumełda postąpił haniebnie.
Paradox
mój aktualny kot już dawno dał do zrozumienia i to ostentacyjnie: koty nie piją mleka 🙄
Dziecięciem malutkim będąc zignorował specjalne mleko dla kocich niemowląt, rwał się za to do szynki parmeńskiej i wędzonego łososia. Dziś jako 16-latek jest wytrawnym smakoszem serów francuskich, szczególnie przepada za tym specjałem ale polskiego twarogu nie ruszył 🙁
Kot sąsiadów dostawał amoku na widok szparagów z puszki, mógł je wchłaniać w każdej ilości.
Moja kotka nie pije mleka, tylko wodę. Dawno, dawno temu domowe kotki pijały mleko, chociaż wcale im tego nie wciskano. To one stały u drzwi, gdzie zazwyczaj jakaś krówka pomieszkiwała i niechby po udoju nie wlano do miseczki mleczka!
Nasze rozważania na ten temat powinien zakończyć ten znany wierszyk:
Miauczy kotek – miau…
coś ty kotku miał?
Miałem ja miseczkę mleczka,
teraz pusta jest miseczka,
a jeszcze bym chciał…
Wzdycha kotek – ooooo..
co ci kotku, co?
Śniła mi się wielka rzeka,
wielka rzeka pełna mleka
aż po samo dno!
Piszczy kotek – piiii…
śpij koteczku, śpij…
Skulił ogon, zmrużył ślipie,
śpi i we śnie mleczko chlipie
bo znów mu się śni.
Mistrz wiedział, o czym pisze 😉
Przepraszam PA, ale w „tym temacie” musiałam się odezwać.
Ja piję mleko w ilościach przemysłowych. Zimnego mogę parę litrów dziennie, a nawet więcej. Uwielbiam. 🙂
Mój syn próbuje mnie odzwyczaić, straszy mnie laktozą i strasznymi skutkami. 😀
Ludzie niedługo przestaną jeść normalne produkty spożywcze.
Czuję tu lobby producentów.
Tak samo jest ze świętami, nie są już dla tych okoliczności, dla których powstały, wszystkie są świętem Prezentów, a nawet Jeszcze Więcej Prezentów.
I moja kotessa (bo tak ją nazywam – kotessa jest tylko jedna!) mleko namiętnie pija (choć to sklepowe już z pewnymi oporami).
Ciekawe zresztą, jak się teraz czuje np. posiadacz kota-wielbiciela mleka, wierzący jednocześnie w każde słowo spływające z ust Prezesa. Może w tej sytuacji nie powinien wierzyć własnym oczom…
Przecież wedle prezesowskiej logiki kot pijący mleko nie jest kotem 😉
Ja tam wolę wierzyć kotu 🙂
mt7,
ja nie znoszę mleka oprócz maślanki i sera białego. Ale mam zasadę – organizm podpowiada ci, czego potrzebujesz. To nie jest głupia zasada. Organizm nie jest głupi 😉
Mleko słodkie i jogurty – tak. Maślanka, zsiadłe, kefir – nie. Koty tak samo.
Mój organizm nie jest zbyt mądry. Rwie się do chałwy, ciast bezowych, michaszków… Lista jest długa 😳
A ja dokładnie jak kot markota (Alfredo? 😉 ).
Właśnie odkryłam bardzo proste wytłumaczenie sprawy Kuchciński/Szczerba:
http://natemat.pl/199229,to-byl-najwiekszy-bluzg-wyjasnilo-sie-dlaczego-kuchcinski-wykluczyl-szczerbe-i-od-czego-zaczal-sie-kryzys-w-sejmie
Coś w tym rodzaju podejrzewałam, ale nie aż w tak dosłownym sensie…
Jakoś przypomina mi to stary dowcip o facecie poddanym psychoterapii na okoliczność obsesji seksualnej. Terapeuta rysuje kółko o pyta: – Z czym to się panu kojarzy? – Z seksem… – A to? – rysunek trójkąta. – Z seksem! kolejny obrazek, kwadrat: – Z seksem! Linia falista: – Z seksem! Wreszcie terapeuta pękł i zaczął wyrzekać, że takiego zboczeńca, co mu się wszystko z seksem kojarzy, to on jeszcze nie widział. Na to rozżalony pacjent: Ja jestem zboczony? JA?? A kto mi te wszystkie świństwa pokazuje?
No nie, to dziecinada.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry.
Czy dobrze rozumiem, że herbaty zabrakło? 🙂
Dzień dobry,
pewnie, że dziecinada, czego wymagać od mózgu przeżartego w młodości narkotykami? 👿
Mar-Jo
Herbaty nie może zabraknąć w żadnym wypadku.
http://badania.net/kochanie-czas-na-herbate/
Było paru narkomanów, którzy coś dołożyli do kultury
Dzień dobry.
Jesteśmy w ciągu http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,147963,21253960,jaroslaw-kaczynski-uczcil-w-starachowicach-pamiec-matki-ulica.html
Po ciągu powinien nastąpić detoks.
Ja wiem że to psychopata, ale ci inni oficjalni? Nie wstydzą się być na wspólnych zdjęciach z okazji tablicy czy miesięcznicy? Co opowiedzą kiedyś swoim wnukom?
Nie mieszkam w Polsce, ale przykro mi patrzeć jak z normalnego kraju robią skansen.
Może szkoda że nie używał narkotyków.
Sam się często denerwuję, ale myślę, że trzeba więcej dystansu do psychopatów czy sekciarzy, którzy nami rządzą. Trudno pytać sekciarza, czy się wstydzi tego, co mówi albo robi. Na pewno się nie wstydzi. Czy jest w sekcie z przekonania czy dla korzyści, to już inna sprawa. Jest ich dużo, a w kupie nie ma wstydu. Dystans potrzebny, bo nawet ewentualne 12-letnie rządy nie zniszczą nas do końca. Polska przeszła wiele kataklizmów i jakoś się odradzała kilka razy. Jedyna klęska, która przyniosła konsekwencje nieodwracalne, to holocaust. W porównaniu z tamtą tragedią nasze doświadczenia nie zasługują nawet na uwagę. Owszem, zepsują mnóstwo, przetrącą młodość rozpoczynających teraz naukę szkolną obniżając ich szanse na dobry start życiowy. Ale z tym wszystkim da się żyć.
Nie zrozumcie mnie w ten sposób, że zachęcam do zaprzestania oporu. Nic podobnego, opór jest konieczny. Chodzi mi tylko, aby nadmiernie nie tragizować. Swoją drogą posobaczyć nie zaszkodzi.
Drugi raz podaję 12 lat jako maksymalną długość rządów, gdyby nawet siłą te rządy zachowali. 12, bo był taki, co rządził całkiem oderwany od świata i miał wielkie poparcie narodu. I po 12 latach już go nie było. Tyle, że tamten kraj też był wówczas w całkowitej ruinie. A teraz wiele krajów zazdrości tamtemu stanu gospodarki i bogactwa.
Mam nadzieję, że tu nie potrwa to nawet czterech. I tego się trzymam 😛
Nie chcę być realistką! Rok i ani dnia dłużej!
A najlepiej jutro.
😆
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry 🙂
Może do kawy towarzystwo Rady Plemiennej?
http://studioopinii.pl/jacek-parol-o-koniecznosci-powolania-rady-plemienia/
Też mam nadzieję, że potrwa to nie dłużej niż przewidują Dora, a nawet Haneczka. Ja podałem okres nieprzekraczalny przy najgorszych obrotach sprawy.
„Rada Plemienna” z gruntu słuszna z jednym zastrzeżeniem. Nie wykształcenia im brakuje, choć brakuje, tylko przekonania, że wykształcenie może być przydatne. Znam wielu ludzi o formalnie niskim wykształceniu, przed którymi chylę głowę doceniając ich mądrość. Trump i Kaczyński pod co najmniej jednym względem są podobni. Obaj uważają, że ich zdanie jest zawsze słuszne i to na każdy temat. Niedawno cytowany przykład marihuany niekonopnej jest tu znamienny. Kaczyńskiemu podoba się kabaret, w którym ukazywany jest jako manipulator poniżający najbliższych współpracowników. Ludzie z jego otoczenia podobno mówią, że jest to bardzo dobrze uchwycone. Dodają, że tak być musi, ponieważ Kaczyński nad współpracownikami mocno góruje intelektualnie. Widać celowo dobiera sobie ludzi, nad którymi łatwo górować.(Tusk robił podobnie, chociaż tak ich nie poniżał. Jeżeli chciał kogoś poniżyć, robił to cudzymi rękami.) Ci ludzie sprawni intelektualnie inaczej, jak na przykład Waszczykowski, wierzą, że są wspaniali i mądrzy, bo tak Kaczyński im wmawia, choć innym mówi o nich coś skrajnie przeciwnego.
Co do rady plemienia, nie jest to chyba do zrealizowania. Mędrców mamy wielu, ale autorytetów ani na lekarstwo. Nasze polskie piekiełko zdołało wyeliminować wszystkie. Kandydatów na nowe nie widać. Kandydatury Kijowskiego i Petru spalone. Nota bene nie rozumiem Zarządu KOD. Oni są równie odpowiedzialni jak Kijowski. Skarbnik, ale i pozostali członkowie Zarządu, musieli znać sprawę od początku. Jeżeli nie znali, biada im. Jeżeli znali i czekali na „właściwy moment”, tym gorzej dla nich. Wygląda na to, że do zarządu pchali się ludzie rządni władzy a nie działania na rzecz. Nie mówię, że wszyscy, bo mógł być ktoś po prostu łatwowierny i niezorientowany. Po takich wpadkach przyjęcie kolejnych kandydatów na nowe autorytety będzie już znacznie trudniejsze.
Zgadzam się z Jackiem Parolem, że różnorodność opozycji ma swoją wartość. Z drugiej strony nie można lekceważyć tak widocznego konkurowania o większą popularność niż pozostali opozycjoniści. Przecież to nie konkurs piękności tylko walka z toczącym nas rakiem. Wszystkie zdrowe komórki powinny współdziałać w niszczeniu rakowatych. O władzy po pokonaniu raka będzie można myśleć po zwycięstwie. A już teraz chcą dzielić skórę na niedźwiedziu. I wielu pragnie ją dostać w całości. A niedźwiedź się cieszy.