Nawracanie kosmitów
Kosmita niechrzczony to straszny chuligan,
bez zasad moralnych podłoża,
od słusznych postępków uparcie się miga,
a w piątek kotleta by pożarł.
Z galaktyk poczętych się tylko wyśmiewa,
miast chronić je mocą ustawy
i na swej Szatanii wciąż jabłka je z drzewa,
bo taki okropny ma nawyk.
Lecz kiedy ci uda się ochrzcić kosmitę,
olśnienie mu spływa pod czachę,
choć może nie całkiem sumienny być z PIT-em,
na tacę dorzuci z rozmachem.
I taki od tego się robi milutki,
że nie masz cudniejszych już bytów,
więc widząc, jak zbawcze tej akcji są skutki,
ruszajmy nawracać kosmitów!
Na czasie, bardzo! 🙂
Poseł Pięta (ten od stosunków pozamałżeńskich) podejrzewa, że nagonka na niego ma związek z jego krytycznymi wypowiedziami na temat Niemiec i Nord Stream 2.
PS. Pan mąż wrócił. I nawet pochwalił efekt moich remontowych prac.
😆
Odpady walą drzwiami i oknami do PL!!!Infografika za rok 2016, w roku bieżącym jest gorzej, bo Chiny z dniem 1. stycznia 2018 zastopowały import śmieci.
https://pbs.twimg.com/media/DenxCcSXkAUiv1x.jpg
Utylizacja innowacyjną metodą „wzniecę pożar”dominuje.Importera śmieci nic nie kosztuje… Czysty brudny zysk.
A jakże, ruszyli http://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,23490002,ten-pomnik-tutaj-stanie-nad-malta-odprawiono-nabozenstwo.html#Z_BoxLokPozImg
A ja wytrwale remontuję i będę jeszcze długo, bo nie mam wystarczających sił, a nie dam tego zaszczytnego zajęcia nikomu.
W związku z powyższym zapytuję uprzejmie Szanowną Frekwencję, czy ma może jakiś pomysł na usunięcie starego kleju od tapet?
Tapety zeszły, klej został. 🙁
Nie bardzo sobie wyobrażam ten problem, Siódemko, bo wszystkie kleje do tapet, z jakimi miałem do czynienia, były rozpuszczalne w wodzie. Czyżby ten pozostały po tapetach klej tworzył jakąś grubą, chropowatą skorupę, czy to poprostu cienka, lepka warstewka? W tym drugim przypadku można ją spokojnie ignorować.
Dzień dobry.
Siódemeczko, kilka dni temu szukałam (metodą wszystkie preparaty, na wszystkich półkach) czegoś do czyszczenia i konserwacji podłogi z lastrika. Wydaje mi się,że jakaś chemia do usuwania kleju po tapetach gdzieś mi w oko wpadła. Ale pewności nie mam.
Moja lastrikowa podłoga w przedpokoju na parterze wygląda teraz bardzo dobrze. Został jeszcze do zamontowania nowy dzwonek i plafon sufitowy.
Meble do przedpokoju mają przyjść za kilka dni.
Jestem fizycznie bardzo zmęczona. Ale szczęście i duma bije to zmęczenie na głowę. 🙂
Jeszcze coś.
Uroczyście odsłaniamy dzisiaj (Rocznica Wyborów ’89) Kamień Profesora Bartoszewskiego. Ten kamień z napisem „Warto być przyzwoitym”.
I rusza zbiórka pieniędzy na Ławeczkę Profesora.Mamy zgodę na jej posadowienie.
Mar-Jo, daj, prosze, namiary na skarbonke, doloze sie do laweczki z mila checia
podeslano mi, starenki jestem, prawie wszystko poznalem 🙂
https://www.facebook.com/abovo.teatr.impro/videos/1635685616468631/
bryk brykam fikam
😀
Rysiu, dzisiaj fizycznie będziemy wrzucać pieniądze do skarbonki. Jak tylko poznam nr rachunku bankowego – podzielę się z Tobą wiedzą. 🙂
To są chyba jakieś złogi na złogach, ten klej, bo nawet kolory maja różne.
Ale jadę właśnie po płyn do usuwania tapet, podobno rozpuszcza klej.
Ja mam w przedpokoju szafy z drzwiami, które oklejałam w zamierzchłych czasach różnościami i teraz chcę to usunąć i pomalować.
Ja dzisiaj Toast pod Niespodzianką, bardzo przyjemne wydarzenie i fajni ludzie, przyjaźni, uśmiechnięci.
No i ten Toast!
To zapewne się spotkamy. Wybieramy się z łabądkiem i Agą.
A wczoraj miałam przyjemność spotkać się w reali z jrk 🙂
dziekuje Mar-Jo 🙂
warszawianki uwaga na torebki, i upal, podniescie Toaist i w moim imieniu, dziekuje 🙂
To dajcie tam znać, gdzie będziecie. 🙂
Płyn zmiękcza kleje i pomału warstwa po warstwie zejdzie.
Hmm, tylko ja mam jeszcze 5 szt drzwi do oskrobania.
No nic, grunt to mieć wizję końca pracy.
Pani z Berlina, scenka z naszego berlinskiego U-Bahnu
” Metro, tłok. Śniady chłopak – może Arab, może Turek, odbiera telefon i rozmawia niezłą polszczyzną. Kończy, przechodzi na łamany angielski, żeby dopytać współpasażerów, gdzie właściwie wysiąść.
– Trzy stacje za Zoo – informuje go uprzejmie siedzący dwa rzędy dalej chłopak.
– O ty z Polski! Dzięki. – dziękuję chłopak i jedzie dalej. Po jakimś czasie zaczyna się rozglądać. – Jeszcze kawałek, synku – podpowiada mu uprzejmie stojąca przy drzwiach staruszka. – O wszyscy z Polski! – cieszy się zagubiony pasażer. – Jak to w Berlinie, odpowiadam mu, wysiadając. ”
dubistsowunderbarberlin 🙂
Rysiu!!! 😀 <3
A tu toast pod Niespodzianką. Powinnam pierwszą panią trochę skrócić, bo chyba z tremy powtarzała kilka razy to samo, ale niech tam, krótki filmik ma 3 GB i godzinami się ładuje. Nie mam na to czasu, wie jest bez cenzury
https://www.facebook.com/maria.tajchman/videos/1738929689488418/
Pierwsza pani to tłumaczka z francuskiego – przemawiał Joseph Daul, prezes Europejskiej Partii Ludowej. Kobitka, z którą zresztą później rozmawiałyśmy, dowiedziała się parę minut wcześniej, że ma tłumaczyć. 🙂
A w ogóle było bardzo fajnie. Wznieśliśmy oczywiście odnośne toasty.
I jeszcze o jednym ważnym ogłoszeniu stamtąd:
https://oko.press/powstaje-komitet-obrony-sprawiedliwosci-bedziemy-sledzic-naciski-na-sedziow-i-wspierac-szykanowanych/
W Krakowie podobną zdaje się do Toastu tradycją jest Łyk Wolności, organizowany przez Różę Thun https://www.facebook.com/events/116519785836144/ W tym roku odbył się wczoraj, bo w niedzielę.
A nie pierwszy był prezes z panią tłumaczącą, a pierwszą panią występującą była osoba, która mówiła o niepełnosprawnych i przemawiała tyle, ile wszyscy po niej.
Wg mnie trzy razy powiedziała to samo i miałam zamiar wyciąć część jej przemowy, bez uszczerbku – uważam.
Przepraszam za interpunkcję. 🙁
To była p. Sylwia Gregorczyk-Abram ze stowarzyszenia Wolne Sądy. Zwykle mówiła na demonstracjach bardzo dobrze, tym razem chyba coś ją rozproszyło.
Powstaje komitet strajkowy na UW!!!!
widzialem u Siodemeczki relacje, sporo osob bylo, fajnie 🙂
w Szczecinie na Bloniach tez (zdjecia w Wybrczej) 🙂
a w Berlinie wczoraj:
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/34321446_10212608065538122_6621812162715189248_o.jpg?_nc_cat=0&oh=363db19c7867c9e34f6619651f7f1d85&oe=5BBD2F01
(foto Pan WuDrozdek)
dzieje sie 😀
Nareszcie! Może wreszcie ruszą 4 litery w obronie swoich wolności.
Mt7, na razie, niestety, nie widać tłumów studentek i studentów pod Pałacem Kazimierzowskim. Zbieram się tam. Zobaczymy, czy kiedy dotrę, będzie jeszcze co wspierać.
Jeżeli nie obronią swoich uczelni, to (przepraszam!) kit im w ucho.
Będą mieli to, na co zasłużyli.
W PRL opozycja była nieliczna. Klasa robotnicza buntowała się, kiedy kiełbasa drożała.
Mimo to władzuchna jakoś liczyła się z tymi nielicznymi dysydentami, nawet wsadzając do więzień nadawała im ciężaru gatunkowego.
Nigdy dotąd, odkąd żyję nie doznałam tylu jawnych obelg i pogardy ze strony władz.
To nie mieści mi się w głowie, że można tak traktować ludzi.
Dzień dobry 🙂
kawa
napoje chlodzace 🙂 balkon rozebrany do rosolu, a mimo to ledwie zipie. LATO 🙂 🙂 calym sloncem 🙂 🙂
telewizja publiczna niemiecka pokazala jak przesladuje sie satyrykow w panstwie PiS, a ja Wam linkuje, przepraszam za niemiecki
http://mediathek.daserste.de/Europamagazin/Polen-Staat-verfolgt-kritische-Satirike/Video?bcastId=342024&documentId=52882376
wracam w cien, polezec na dowolnie wybramym boku 😀
Dziękuję, Rysiu.
Niemieckim telewidzom trudno pojąć to gnębienie satyryków w Polsce. Angela Merkel i sporo innych niemieckich polityków obrywają w programach satyrycznych -można rzec- codziennie (czasem bardzo mocno).Nikomu do głowy nie przychodzi ruszanie z postępowaniami karnymi.
U nas dzisiaj chłodniej było. Wykiełkowało mi nasionko Ognistego Drzewa i bardzo dziarsko rośnie, więc je wyprowadzam na balkon na prawdziwe słońce, ale dzisiaj dosyć szybko zakończyliśmy werandowanie, bo chłodny wiatr zawiewał.
Ciekawe, czy przetrzyma i porośnie trochę.
To jest piękne drzewo i piszą, że dobre na bonsai.
Dzień dobry.
Zamiast kawy: 100-metrowy krzyż na 100-lecie Niepodległości!!! W gminie Błaszki… Mnie ten pomysł obudził.
Tylko czekać , aż górale zaczną „przerzeźbiać” twarz rycerza z Giewontu.
Wróciliśmy onegdaj ze Złotych Piasków.
Najbardziej dojmujące i niepokojące doświadczenie to tabuny rozwydrzonych młodych Niemców zakłócających spokój od popołudnia do bladego świtu.
Chodzą pijani grupami, wrzeszczą, wyją (dosłownie) i uważają, że mają do tego prawo, bo „płacą”. Operatorzy wycofują swoich klientów z tych hoteli, w których mieszkają młodzi Niemcy. Ochrona nie śpi całymi nocami usiłując zapewnić spokój pozostałym gościom. Bezskutecznie.
Mieszkaliśmy dość blisko takiego hotelu. Robi to wstrząsające i przerażające wrażenie. Dorównują, a może nawet przewyższają w chamstwie naszych rodzimych kiboli.
W żadnym innym kraju tego nie widziałam.
Czy sądzą, że w Bułgarii wolno im więcej? Czy Bułgarzy rzeczywiście pozwalają im na więcej?
Jagodo, Anglicy w Krakowie też nie grzeszyli umiarem, podobnie mieszkańcy Skandynawii przyjeżdżający ugasić pragnienie.
W zamierzchłych czasach komuny w Rumunii dorośli Niemcy(chyba z NRD) zachowywali się bardzo podobnie.
A w Maladze grupa podpitych Polaków głośno wrzeszcząc sikała w najbardziej eksponowanym miejscu wystawiając przyrodzenia na widok publiczny i okazując pogardę tubylcom.
Jagodo, to byli Niemcy, czy osoby mówiące po niemiecku?
Nie – żebym broniła. Jest sporo tzw. maturalnych wyjazdów zarówno z Niemiec , Austrii, Szwajcarii (die Amtssprache der Ostschweizer Kantone ist deutsch).
napoje pod gust 🙂
slonce, slonce, slonce pogoda na wakacje i do brykania 🙂
brykam fik fik fikam
😀
sluchalem (i widzialem) kilka minut Kosiniaka-Kamysza z wczoraj w sejmie. pyszne 🙂
zastanawiam sie czy pan premier M. patrzy w lustro przy goleniu, a jezeli tak to kogo (lub co) widzi?
To byli rodowici, młodzi, piękni rozpici Niemcy płci obojga. Aż żal było patrzyć na ich zachowanie.
W drodze do Złotych Piasków słyszałam już o tym problemie, ale założyłam, że jest w tym sporo przesady.
Na miejscu zobaczyłam, że jest jeszcze gorzej. Byłam świadkiem kłótni, na nadmorskiej promenadzie, starszego pana, prawdopodobnie Holendra, który stracił nerwy i zezwał ich od nazistów stawiających się ponad innymi. Nie liczących się z otoczeniem. Było ostro.
Nie chodzi mi o to, że Anglicy czy Polacy zachowują się lepiej. Ja po prostu nigdy nie widziałam tak rozwydrzonych młodych Niemców. Bardzo mnie to zmartwiło.
Czy to jest taki smutny znak czasów?
Dzień dobry 🙂
kawa
Rozpoczynam spływ kajakowy Bugiem. Ahoj przygodo 😀
Dzień dobry.
Irku, spływ w którą stronę? Do ukraińskich źródeł , czy do ujścia?
herbata 🙂
bryk bryk fikanko 🙂
Irku uwazajcie na torebki 😉 Ahoj!!!!
w Tereny Zielone, zdazyc przed upalem fik fik 🙂
brykam fikam
😀
Atrakcyjnego spływu, Irku! 🙂
A mnie udała się taka sztuczka. Zrzuciłam sobie na głowę ciężką lampę przenośną i złapałam w kubełek z farbą, który trzymałam w rękach.
Lampa zrobiła się biała, a na głowie mam guza.
Jakby więcej mnie boli.
Siódemeczko, może trzeba jakiegoś lekarza odwiedzić?
U nas garderoba już w przedpokoju. Aż trudno uwierzyć w zmianę. 🙂
Ja mam malutką powierzchnię, więc wykorzystuję wszystkie zakamarki i załamania muru łącznie z sufitem (pawlacze).
Na dodatek każda ściana w każdy momencie jest krzywa na tysiąc sposobów.
Praktycznie nie ma tynków, bo trudno nazwać tynkiem milimetrowe płatki, które radośnie odpadają przy każdej okazji itd., itp.
Lubię tę swoją norkę, ale z powodu niezliczonych ułomności nie mogę jej oddać w niczyje ręce, bo tu trzeba by zerwać wszystko i zacząć od początku, łącznie z poprowadzeniem przewodów elektrycznych w murze, a nie przybitych gwoździami do betonu i zaklajstrowanych tynkiem, tworzącym na ścianie garby.
Co jest w ścianach wolę nie mówić i nie myśleć.
Był budowany w czasach kiedy zdobycie kilograma cementu graniczyło z cudem.
Mieszkałam poprzednio w budynku obok i po wprowadzeniu się ochoczo korzystałam z wszelkich usług panów robotników wznoszących akurat ten budynek, w którym teraz mieszkam.
Jakoś nie przyszło mi do głowy, że okradam z materiałów budowlanych przyszłych mieszkańców, w tym siebie.
Myślałam, że oni mają dojścia do jakiś źródeł.
To coś jakby „Alternatywy 4″… 🙂
Podrzucam petycję:
https://www.petycjeonline.com/w_sprawie_kadencji_miedzynarodowej_rady_oswiecimskiej
Dobranoc. Już czas na sen…
No niestety, PA.
A najśmieszniejsze/najsmutniejsze jest to, że to był budynek z mieszkaniami sprzedawanymi za dewizy.
Miał wyższy standard, co objawiało się tym, że podłoga była z mozaiki drewnianej, wobec lenteksu w innych, w dużych mieszkaniach była garderoba kosztem kuchni, no i była w budynku jakaś centrala telefoniczna dająca szanse niektórym na posiadanie telefonu.
Dzięki, Mar-Jo, ważna sprawa. Już coś podpisywałam, ale nie wiem, czy to akurat, wiec podpisuję.
Dzień dobry.
Kawa: https://st.depositphotos.com/1524415/2159/i/950/depositphotos_21590811-stock-photo-kayak-with-a-typewriter.jpg
W tak pięknych okolicznościach przyrody i tego… i niepowtarzalnej, nikt niczego sensownego nie napisze.
Ja z pewnością! Ale w talenty kilku osób wierzę. 🙂
wiadro kruszonego lodu 🙂
slonce, slonce, slonce, UPAL ponad 30°, w termometrze od podworka, zabraklo skali, tylko patrzec jak wystrzeli czerwonym w niebo 🙂 szeleszcze w cieniu ( pod parasolem na balkonie) takie i inne zaleglosci, jest cicho, upal zmeczyl nie tylko dzieci i ptaki, samochody tez wola parkowac.
bryk bryk fikanko
😀
Mar-Jo 🙂 😀 pasuje do Ewy i Irka 🙂 😀
pryk
co sobie pomyslalem? sporo….
https://pbs.twimg.com/media/DfRCCaiW0AE7kZI.jpg
Dzień dobry 🙂
kawa
Tytuł obrazka Rysia – I co mi zrobicie?
Kawa Irka – wygodnie kusząca.
Dzisiaj Polska Rada Chrześcijan i Żydów, której jestem członkiem, nada wieczorem coroczny tytuł Człowiek Pojednania rabinowi Walterowi Homolce z Niemiec.
Dla zainteresowanych trochę więcej wiadomości:
http://wiez.com.pl/event/rabin-walter-homolka-czlowiekiem-pojednania-polskiej-rady-chrzescijan-i-zydow-za-rok-2017/
Mam smutne refleksje. Jedni latami usilnie budują pomosty, a inni potrafią je w krótkim czasie zburzyć.
Zdjęcie od Rysia robi wrażenie. Kawa na kostkach lodu 😉 też, ale dla odmiany przyjemne. Jeszcze nie wystygłam po wczorajszej Paradzie.
Dzień dobry.
Rewolucja w dobudowanej części kuchni – zakończona sukcesem!
Stoi przepastny mebel, który pomieści cały kuchenny sprzęt elektryczny i nie tylko. Piję zasłużoną kawę. I zaczynam psychicznie przygotowywać się do jutrzejszego badania USG, które może obalić mit o moim żelaznym zdrowiu. Oby nie! 🙂
Fiku bryku z Berlina! Przybrykałam tu i od razu – deszcze, ulewy, trochę zelżało. Jeszcze jutro tu jestem. Ale nie w terenach zielonych, tylko najpierw biurowych, a pod wieczór imprezowych 🙂
Pani Kierowniczka przybrykała do Berlina z taką werwą, że nawet Szczecin to odczuł. Uleje, usiece nas dokładnie! 🙂
Cud! Wreszcie pada!
A u nas nie pada. Myślicie, że do nas dojdzie?
Popadywało przecież i nawet burze miejscowe były.
Może zielone nie podziela mojego zdania.
Z tymi zielonymi to jest problem, jak jest gorąco, ziemia z wierzchu wysycha, więc podlewam codziennie, a one coraz marniejsze, bo w głębi procesy gnilne.
Trudno złapać równowagę, żeby nie zaszkodzić.
W gruncie wilgoć rozchodzi się, a w pojemniku kumuluje. 🙁
Ach, to Kierownictwo, to niezła powsinoga. Ma zdrowie.
Podziwiam i bardzo lubię. 🙂
Wszystko ma złe i dobre strony. Dobre na zdjęciu to abdykacja USA z funkcji światowego przywódcy. Teraz Europa musi się zastanowić nad bezpieczeństwem bez parasola amerykańskiego, moim zdaniem i tak dość wątpliwego.
napoje 🙂
popadalo, Pani Kierowniczka miala szczescie, upal zelzal, a dzisiaj slonce z malymi cienkimi chmurkami, idzie
bryku fik fiku
dzisiaj ogladalem rowery z silnikami na prad. Ceny!!! bol glowy!!!. jak kupie to chce tu i tam pojechac, a zostawie rower za kilka tysiecy przypiety do przypinanka? chyby nie. chyba zostane przy moim starym, nie wzbudza pozadania 🙂 🙂
pokazano zdjecia z innych stron stolu, jedno pozostaje stale, czupryna 😎
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/34928702_10156544299295680_20427289661538304_o.jpg?_nc_cat=0&oh=be24aa784cae55b85658bb3f29775ebf&oe=5BAF7B6D
Pani Kierowniczce udanego imprezowania, Wam czasu na brykanie 🙂
fik fik brykam
😀
Bryknęłam dziś nad Sprewę w okolice galerii muru berlińskiego, a potem jeszcze na Kreuzberg.
Bardzo dziś przyjemnie. Myślę, że Berlin trochę odechnął. Deszcze poszły już sobie precz, słoneczko świeci, ale nie ma upału i jest miły wietrzyk.
Fik fik 😀
Dzień dobry.
Do Rysia próbuje pukać listonosz. 🙂
Nie wiem, czy mam aktualny adres mailowy (wysłałam sygnał na oba posiadane). Jest już otwarty „ławeczkowy” rachunek w banku.
O godz. 19.00 manifestujemy pod Sądem!!!!
Dzień dobry 🙂
kawa
Nie wiem, czy wszyscy wiedzą, że dziś właśnie mamy Dzień Stylisty Paznokci i Święto Biura Ochrony Rządu.
Dzień dobry.
Nie ma chyba w k.k. paragrafu za „niesłuszne” sny?
Śniło mi się, że na 100-Lecie Niepodległości Jarosław z Krystyną w pierwszej parze (innych par nie zapamiętałam) tańczyli na łyżwach poloneza z filmu „Pan Tadeusz”. Się spłakałam po przebudzeniu… 🙂
Manifestacja pod Sądem -zebrało się około 300 osób. Gościem specjalnym była pani Henryka Krzywonos.
W najbliższą sobotę na działce siedziby związku zawodowego na „S” ma zostać odsłonięty pomnik L.K. Ma przybyć sam ONY. Trzeba chyba przywitać.
Biura Ochrony Rządu chyba już nie ma? 🙂
ide na spotkanie z Michnikiem,paznokci nie zdaze zrobic, ktos wpadl na pomysl rozmowe zaczac o 15:30!!!! pojde bez szminki, lakieru i takich tam. tylko torebke wzme, to wazne.
brykam fik fik
brykanko fik fikanko
😀
Muszę te zdjęcia wkleić!
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/34984331_1837035289705833_2029370887718830080_n.jpg?_nc_cat=0&oh=0eacc08d246057da81c7fb0abf4e3eba&oe=5BA7ECA7
Mar-Jo, dziękuję, że musiałaś 😆
Mar-Jo, ale święto jak widać zostało 😉 Może nie zdążyli poprawić w kalendarzu…
Mnie najbardziej się spodobało to połączenie.
O, wpis PA był. Ale krótko.
Cieszę się z odpowiedzi burmistrza Bemowa na interpelację radnego w sprawie kontrowersyjnego utworu, jakim (według owego radnego) jest „Oda do radości”. Dzieci powinny na fletach pobierać nauki grania hymnu narodowego, „Bogurodzicy” lub „Roty” a nie ową unijną „Odę”. Unia przecież szkaluje okrutnie nasz kraj i nie wykazuje odrobiny zrozumienia i chęci pójścia na kompromis, ale taki, żeby nasze było na wierzchu.
Brawo burmistrz!!!
Przybrykałam już z powrotem do Warszawy i wrzucam zdjęcia:
https://photos.app.goo.gl/tLfTxEVdVRAMMvUw7
Niestety niektóre ustawiły się nie po kolei, ale nie umiem nic na to poradzić.
Na Dywanie napisałam, co tam robiłam.
Jest tego tak dużo, że już sama nie wiem, z czego mam się bardziej cieszyć.
My, Dumny Naród, pokazujemy kolankową twarz. Można nas kupić za grosze. I wcale mnie nie pociesza, że nie jesteśmy wyjątkiem.
Dzień dobry. Ja to tylko tutaj zostawię i dalej lecę budować kapitalizm.
Dzień dobry 🙂
pytanie pierwsze
Sto pytań na stulecie ❗
dobrze, ze poszedlem wczoraj na spotkanie z panem Michnikiem, obnizylem przecietna wieku publicznosci do (na oko) 70. bylo ciekawie.
ja brykam, a Wy? bawcie sie dobrze 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=w-WxWv5RgEc&feature=share
fik fik fikaneczko
😀
Dzień dobry. (Rysiu, dzięki za J.J.).
Dla znających cyrylicę: wrzutka z Novaya Gazeta. Czas rozglądać się po naszych ulicach?
https://www.novayagazeta.ru/articles/2018/06/13/76787-safari-dlya-vagnera
Mar-Jo 🙂
czesc zdjec z Berlina Pani Kierowniczki nastrojowonostalgiczna, wspolnoty artystycznogastronomicznomieszkalne znikaja, gentryfikacja.
Polska dla początkujących:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/34464119_1968689213175907_2766630065918705664_n.png?_nc_cat=0&oh=778c83ceb3eb1a701f829bccf4d983ad&oe=5BAF6F23
Cudne 🙂
😀
„arte” po polsku, dla melomanow (ale nie tylko oczywiscie)
https://www.arte.tv/pl/videos/069867-000-A/simon-rattle-i-filharmonia-berlinska/
milego ogladania
Dzień dobry 🙂
kawa
Kawa dzisiaj do kielonka lana – ale kto wie, czy by mi to akurat dziś nie pasowało…
To nie byłbyś sam, Tetryku. 🙂
Hashimoto zabrzmiało mi jak Hiroshima. Jak ja sobie poradzę bez ulubionego przez dziesięciolecia jedzonka? Już od dzisiaj narzuciłam sobie duże ograniczenia. Mam nadzieję , że z +7kg zrobi się -10kg.
W sobotę odsłonięcie pomnika L.K. w naszym mieście.
http://bi.gazeta.pl/im/50/72/16/z23539280V.jpg
Komentarz znaleziony pod zdjęciami: „nie odsłaniać, tak jest ładnie”.
😀 😀 Dobre!
A jaki związek ma Hashimoto z dietą?
Duży
Dzień dobry.
Siódemeczko, ogromny!!! Wiele warzyw- w odstawkę. Produkty z laktozą, z glutenem – w odstawkę.
Podałabym Wam kawę z mleczkiem kokosowym. Ale nie jest dobra… 🙂
Hashimoto to utrapienie, mam w rodzinie przypadek, wymaga cierpliwosci, dobrego psychicznego nastawienia. Charitè berlinski, super ustawia pigulki, troche pomaga.
wytrwalosci Mar-Jo
Rysiu, ja jestem bardzo zaprawiona w bojach. Dam radę!
Dzień dobry 🙂
kawa
Mar-Jo, czymanie za zwycięstwo w bojach 🙂
ważny tekst, analizujący pytania Dudy pod innym kątem
https://oko.press/prezydenckie-referendum-to-pulapka-na-opozycje-nie-zmieni-konstytucji-moze-zmienic-wynik-wyborow/
O ile pamiętam, nasza dawna koleżanka vesper też cierpi na Hashimoto.
Mar-Jo, dołączam do czymania!
Tekst z oko.press w istocie ważny. Mam nadzieję, że PiS tego aspektu nie dostrzega i że skutecznie zablokuje Dudę – wtedy będzie problem z głowy.
Ale ja mam Hashimoto, jestem pod opieką endokrynologa w szpitalu i nikt się nigdy nie zająknął o jakiejś diecie, dlatego się dziwię.
Siódemeczko, nie ma generalnej zasady. Być może w Twoim przypadku nie trzeba niczego w dotychczasowej diecie eliminować. Ja do problemu podchodzę ostrożnie.
Rysiu, to jak to jest, siostry się pobiją i koalicja się rozpęknie? Myślę, że Bawaria zasługuje na niepodległość i powinna sobie zrobić królestwo, a sąsiedzi mogliby dokonać rozbioru reszty i my byśmy dostali Saksonię. Mamy do tego historyczne prawo, gdyby nie Sasy to bylibyśmy zupełnie inni i piękniejsi. Mnie, dawnemu anglofilowi, zależy na tym, żeby Hanower wrócił do UK.
Powinnam stosować dietę cukrzycową, ale raczej jestem zbuntowana w tym temacie. Nie używam cukru, ale jem produkty z cukrem.
Jak mam wyrzec się mleka, owoców i warzyw i nie wiadomo jeszcze czego, to wybieram krótsze życie.
Jeszcze nie wdrożono mi leczenia, ale to kwestia dni.
Natomiast mam ciągle w pamięci moją mamę, która już praktycznie niczego nie jadła i lekarza w szpitalu zakazującego jej jedzenia marchwi, jabłek itp. z powodu podwyższonego poziomu cukru.
Kretyn! Niestety.
Sepsy nie rozpoznali i nie przyjęli do szpitala, ale o marchewkę się zatroszczył u człowieka umierającego śmiercią głodową.
Andsolu, czy zwrot 'dawnemu anglofilowi’ oznacza, że już nie jesteś, czy jesteś i to od dawna?
Byłem, byłem, a potem dowiadywałem się różnych rzeczy, np. jak brytyjski parlament głosował w sprawie handlu opium w Chinach, o masakrze w Amritsar, o mordowaniu Tasmańczyków, o powstaniu Mahdiego w ogóle jak dzielnie sobie radzili w wojnach (WWII nie wykluczając, sprawa bombardowania Hamburga i wysyłania po wojnie Rosjan i Ukraińców do ZSRR, czyli na Syberię) i sam nie wiem dlaczego, ale mi przeszło.
Oczywiście nie zapominam o tym, że to idee Chestertona podbudowywały Gandhiego i że Doris Lessing była z tej nacji, ale ogólny podziw nie ma jak wrócić.
Z lotniska felieton lotniskowy. Z tezami można polemizować, ale zgrabnie napisane.
Mar-Jo, po odstawieniu mleka, próbowałam kawy z mlekiem migdałowym – ale taka też mi nie smakowała. Piję od kilku lat kawę bez mleka, parzoną po chińsku – czyli po turecku, 😉 ale z przyprawami i miodem (przepis mam od Jagody). Choć, oczywiście, lepsza jest z baileysem albo sheridanem. 😎
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry.
Kawę z mlekiem bez laktozy mogę ponoć pić. Jutro spróbuję. 🙂
Szkolenie policyjnego narybku powaliło mnie! Wrzucam!!!
https://video.wp.pl/i,to-jest-moja-prawa-reka-to-jest-moja-lewa-reka-absurdalne-szkolenie-policjantow,mid,2021251,cid,4051,klip.html?ticaid=11b78c
„Nawet jak się potykamy, to potykamy się dobrym potykaniem”.
To jedna z mądrości wygłoszonych przez premiera Morawieckiego na zjeździe tzw. klubów Gazety Polskiej.
Andsol, mysle, ze dogadaja sie. Chociaz osobiscie uwazam, ze bawarska partia zasluguje na rozgi i banicje. Jestem ciekaw, czy udaloby sie im wyjsc poza partie szczatkowa,bez wplywu na polityke w Berlinie, chociaz zawsze moga dac wchlonac sie AfD. Marzenia do chaosu prowadzace.
Cóż, czytanie jest teraz démodé, zwłaszcza w porównaniu z oglądaniem filmików lub tzw. memów, ale jednak dajmy szansę niektórym tekstom: gdy spadnie popyt, to zniknie i podaż.
Babilasie, akurat KP czytam – dzięki Tobie, bo poleciłeś tu kiedyś tekst Michała Sutowskiego, po którym wpisałam autora na listę ulubionych – regularnie. Filmików nie lubię, memów unikam. W sumie, jestem démodé. 🙄
Mar-Jo, z tego co wiem unikanie glutenu i laktozy w Hashimoto nie jest automatyczne. Hashimoto jest choroba autoimunologiczna i osoby cierpiace na nia maja wieksze statystycznie prawdopodobienstwo zachorowania na inne choroby autoimunologiczne, m.i. na celiakie. Kazdy pacjent zdiagnozowany z Hashimoto powinien przejsc badanie na celiakie (i pare innych chorob), i tylko jesli diagnoza celiakii jest pozytywna, ma przestrzegac diety bezglutenowej. W takim wypadku podraznienie przewodu pokarmowego, wywolane celiakia, powoduje takze problemy z przyswajaniem wiekszych ilosci laktozy. Ale u cierpiacych na celiakie po pewnym okresie przestrzegania diety bezglutenowej przewod pokarmowy przewaznie wraca do normy i wtedy, jesli nie wystepuja objawy nietolerancji produktow zawierajacych laktoze, mozna do nich wrocic (do glutenu nie).
lisek, hurra!!!
ja mam Hashi, ale nie muszę jakoś specjalnie trzymać diety, a może raczej nie widzę wielkiej różnicy gdy stosuję ograniczenia i gdy jem wszystko, więc się nie katuję
Lisku, bardzo dziękuję. Staram się wprowadzać ograniczenia bardzo stopniowo, w niewielkim zakresie.Niektóre badania zlecić może tylko endokrynolog. Wizytę u niego mam wyznaczoną na 20. sierpnia br (chyba rekord Polski, bo w wielu miejscach proponowano mi termin maj-czerwiec przyszłego roku).
PS. Pomnik L.K. odsłonięty. Autor tłumaczy, co miał na myśli. L.K. prezentuje się w ruchu, twarz wyraża zadumę nad Polską. (No nie wiem, czy to dobry pomysł – dumać o Polsce krocząc po wysokich blokach kamiennych). ONY był nieobecny…
Autor z linki Babilasa napisał na końcu, że kościół wygrał.
W moim przypadku stracił i myślę, że nie tylko w moim, a nawet wiem.
Czytamy, z rosnącą irytacją, Imperium i Potęgę pieniądza Fergusona.
Linka Adomi niepokojąca. To finezyjna konstrukcja, a Duda&Co finezją nie grzeszą. Lepiej im nie podsuwać tego, czego nie spłodzili.
O egzorcystach nie mogę publicznie, bo język mi się kończy.
Kościół ma wprawę w dojeniu. Wie, kiedy zmieniać krowy.
w sieci film z uroczystego odsloniecia widzialem, co za pompa, co za zlot waznych, a postac jak kiedys Lenin na cokole wysokim, raznym krokiem (lewa noga jak nalezy) w swietlana przeszlosc, wiatr historii rozwiewa poly plaszcza.
Byliśmy na „Zimnej wojnie”. Idźcie.
A ja na „Napoju miłosnym” w miejscowej operze. Nie idźcie. Wręcz nawet aktywnie unikajcie.
Tu recenzja.
Filmik z dorosłymi panami krzyczącymi chórem która ręka jest prawa a która lewa (podlinkowany przedwczoraj przez Mar-Jo) ma ciekawy komentarz:
…to nie jest szkolenie, tylko biegają w formie kary za zrobienie jakiejś bzdury, przez którą w przyszłości mogliby mieć tylko problemy
W paru słowach jego autor rozpoznał, że tyczy się kar, zgrabnie pominął kwestię kto, kiedy i jak rozpoznaje winy i orzeka potrzebę karania, ale niedwuznacznie wyraził uznanie dla tej formy radzenia sobie z ludźmi robiącymi jakieś bzdury. Ciekawi mnie jakie kary by proponował dla biegających gdyby niepoprawnie orzekali, że lewa ręka jest prawą, być może odcięcie onej? A nie ciekawi mnie co owa osoba myśli o biciu („dawaniu klapsa”) małych dzieci, bo jego odpowiedź potrafię odgadnąć.
Przy okazji, zmuszanie do wyśpiewywania bredni jest formą tortury czy też formowaniem braterstwa ducha i broni (a braterstwie lewych rąk już nie wspominając)?
Dzień dobry.
Kawa z n o r m a l n y m mlekiem! 🙂
(Lisku, bardzo dziękuję.) Organizm zaczął się buntować na nawet drobne zmiany dietetyczne.
„Zimna wojna” obowiązkowo.
Miejscowa opera gdzie jest umiejscowiona?
Dzień dobry 🙂
kawa
jest nowy wpis, bardzo na czasie
https://www.blog-bobika.eu/?p=3251