Trzecia rocznica
Ciągle jeszcze zdarza mi się trafić na jakiś nie znany mi przedmiot, który należał do Kingi, rękawiczkę, pierścionek, fiszkę z listą zakupów, jakąś kartkę z zeszytu, zapisek. Chwyta mnie to za gardło i długo nie puszcza, aż się zrobi mokro. Na ten wierszyk poniżej trafiłem w zeszycie do włoskiego. Napisała go do siebie jakoś na pociechę, nie myśląc na pewno o publikowaniu, i może jest na to za intymny, ale niech będzie na mnie…
Cóż widzę, ogon oklapł,
pod ślepiami jakaś smuga mokra…
wyraz pyska się zmienił,
ach Kłapouszku,
jak by cię wyrwać jesieni?
Bez tricków i pociech złudnych,
od których boli grzywa,
bo obaj przecież wiemy:
świat wcale nie jest cudny,
najwyżej czasem bywa.
Może w kopyto podrapać?
Senną muchę przegonić z sierści,
wyrzucić zeschłe bukiety,
by przestały plotkować o śmierci?
Albo na cichych łapach
podejść do parapetu,
gdzie siedzą myśli bure
i wygryźć ja, a potem
twój ulubiony fotel
owinąć w rosołu chmurę?
Lub postawić na straży przy łóżku
rozbrykane oko błękitu,
niech odpiera każdy smętny zamysł?
Wiem, dzisiaj jest do kitu,
ale nie bój się kłapouszku,
jakoś tę jesień przetrwamy.
Jakoś zupełnie mi się nie śpi…
Dziękuję.
Tak, „dzisiaj jest do kitu”.
I jeszcze długo, długo tak będzie. Czy przetrwamy, czy doczekamy? To się okaże.
Ale łatwiej trwać, czekać z dobrymi wspomnieniami.
Z wierszami …
Już od kilku dni myśli o Kindze mnie nie opuszczają.
Jestem tu z Wami z żalem i pamięcią, z wdzięcznością za miejsce i za wszystko.
Ściska mnie za gardło przy każdorazowym czytaniu wiersza Kingi „Piosenka dla przyjaciół”. Dzisiaj pobeczałam się…
Dziękuję, PA. Kiedy idę na demonstrację, kiedy czytam wiersz (pisać wciąż nie mogę, nie wiem, czy kiedyś jeszcze będę mogła), kiedy staram się nie stracić panowania nad sobą w fejsbukowej dyskusji, zawsze jest ze mną myśl o Kindze – bo Kinga wywarła trwały wpływ na to, co i jak robię. I kiedy sama patrzę, na swój dzień, tydzień, miesiąc, rok, jest trochę tak, jakbym jej zdawał relację: widzisz, staram się. Staram się, Kingo.
Przeczytałem ten wiersz 7 razy w ciągu ostatniej godziny. Za każdym razem wzruszał mnie tak samo i był tak samo piękny.
„świad wcale nie jest cudny, najwyżej czasem bywa”*. Abstrahując od tajemniczego „d” (literówka czy jakiś zamysł?), jest to dwuwierszowa kwintesencja odwiecznego problemu sensu świata. Herbert nie znalazł tak perfekcyjnego ujęcia. Szymborska może by potrafiła, ale zajmowała się sprawami mniejszej wagi. W tej chwili uświadomiłem sobie, że wielkość Kingi polegała między innymi na tym, że w przeciwieństwie do większości wielkich poetów nie koncentrowała się na sobie. Nawet w wierszach bardzo osobistych. Wielki poeta pisze o sobie najczęściej tak, żeby koncentracja na sobie nie rzucała się w oczy. Kinga nie była egocentryczką na pewno.
_______
* literówka, sorry – przyp. PA
„wyrzucić zeschłe bukiety, by przestały plotkować o śmierci?”. Poruszające, ściska.
Choć nie sądzę, by Autorka zgodziła się ze Stanisławem akurat w kwestii Noblistki…
Nie upieram się. Kilka komentarzy i każdy na temat innego fragmentu, który szczególnie poruszył. Cały wiersz porusza każdym fragmentem. Rozumiem, że Kinga nie pisała go do publikacji, ale jego zachowanie w rodzinie byłoby wielką stratą dla wszystkich. Wiersz wprowadza bardziej w stan zadumy i zachwytu niż smutku. Każdy chyba reaguje trochę inaczej. Mnie w stan zadumy wprawiają czasem wiersze, które mogą wydawać się banalne (Ten na pewno taki nie jest). Na przykład „Zegarek z dewizką” Gałczyńskiego. Poeta naciska jakąś strunę i w czytelniku coś odpowiada. Kinga tych strun naciskała bez liku.
Dziękuję za wiersz.Czytałam ze ściśniętym sercem, ze względu na nieodżałowaną autorkę ale też moją sytuację osobistą i rodzinną. Była bardzo wielką poetką. Pewne sprawy widzi się lepiej z oďdali, po czasie.
Byla serdeczna przyjaciolka wszystkich tu piszacych, wnoszaca do codziennosci swoich blogowych i pozablogowych przyjaciol cieplo, wdziek, inteligencje i dowcip.
PA, moge co prawda mowic tylko za siebie, ale mysle ze wszyscy z piszacych tu kiedys, i teraz, sa z Toba. Jesli stawiasz dzis swieczki przy rozach, postaw prosze swieczke takze w moim (naszym) imieniu.
Dzięki, lisku i Wam wszystkim. Zaświecę jeszcze parę świeczek dodatkowo do palącej się zawsze latarenki na gałęzi.
Od wczoraj, gdy znów jak co roku o tej porze zbierałam maliny w moim ogrodzie, myślami jestem z Kingą. Przed trzema laty zbierałam je dla Kingi. Stawiałam lawendę na stoliku koło jej łóżka. Kinga uwielbiała swój ogród, jeszcze wcześniej siadywałyśmy na tarasie lub w zacienionym kącie ogrodu i gadałyśmy, gadałyśmy…, Bobik przychodził od czasu do czasu sprawdzić, czy jego pani nie dzieje się krzywda, Pręgowata ocierała się o nasze nogi.
Piękne wspomnienia o pięknym człowieku.
PA, zapal również świeczkę w moim imieniu. Jestem pewna, że Kinga siedzi dzisiaj na swoim tarasie i cieszą ją nasze wspomnienia.
Wasze świeczki się palą
Widziałam, Dziękuję.
Piekne.
Dziękuję PA. Trzymaj się.
Piękny wiersz.
Dzieki PA, lisku, Wszyscy.
Na milczenie zbyt wiele, na opowieść za mało.
Nitki rozmów za krótkie, by zapleść. Lecz cienie
mają dobre na lasso do chwytania obłoków.
Wciąż odchodzą ważni dla mnie ludzie. Szczególnie trudno usunąć telefony z kontaktów. Przez trzy lata jakoś nie byłam w stanie skasować telefonu Kingi, ciągle jest. Teraz nie mogę skasować telefonu Tomka Stańki, a zwłaszcza Dominika Połońskiego, zwłaszcza że przechowuję jego SMS-y (podobnie jak kilku innych bliskich osób) i wtedy stałyby się anonimowe…
Niech będą, Doro. To jest ważne świadectwo bycia i pamięci.
Też nie usuwam telefonów. To tak jakbym przyczyniał się do odejścia.
Wiersz jest piękny, ale mało komu potrzebny. Tylko takim jak my i podobnym. Ilu nas jest i ilu zostało wśród tych, którzy decydują o kulturze, o lekturach. Teraz panuje kult siły i skóry nosorożca. Myślę, że Masłowskiej nie brak wrażliwości, ale znalazła język, który trafia do mas. Mnie, niestety, odrzuca.
Też mam w komórce telefon Kingi. W poczcie zachowane wszystkie maile…
W sercu pamięć o dobrym, mądrym i wrażliwym Człowieku.
A ja wprost przeciwnie, usuwam numery telefonów zmarłych bliskich dość szybko. Wyobrażam sobie mianowicie sytuację, kiedy np. ktoś z rodziny, nie zastanawiając się co robi, użyje ich telefonu żeby zadzwonić do mnie.
Kiedy ktoś niedawno pożegnany dzwoni do mnie z zaświatów jak gdyby nigdy nic, mogłoby mi jednak niebezpiecznie skoczyć ciśnienie. 😮
PA, zdarzyło mi się coś takiego. Ktoś z rodziny dzwonił do wszystkich kontaktów z telefonu zmarłego ze smutną wiadomością, a ja zostałam już wcześniej poinformowana. To był duży wstrząs. Ale rozumiem też argumenty PK.
Jakoś nie pomyślałam o tym, że ktoś może zadzwonić z telefonu zmarłego.
Też mam maile Kingi.
Nie znoszę rozmów przez telefon, mam jakiš uraz.
Nie miała Kinga ze mnie pociechy w tym temacie, ale wykazała zrozumienie, jak zawsze zresztą.
Spóźniona kawa, ale za to w jakim kubku!!!
https://images-na.ssl-images-amazon.com/images/I/61Rw-weMKoL._SY355_.jpg
Nie znam wielu mieszkańców Viersen, ale na podstawie tych, o których coś wiedziałem, i których wiersze czytałem, w pełni zgadzam się z autorem inskrypcji.
Nikogo znikąd nie usuwam.
Mnie też się przydarzyło, że zadzwoniono do mnie z telefonu osoby zmarłej, z tym, że nie byłam powiadomiona i ucieszyłam się – o, Jurek dzwoni, dawno się nie widzieliśmy. A to był jego syn, który chciał mi właśnie powiedzieć, że ojciec zmarł. 🙁
Maile Kingi też oczywiście wszystkie mam. Łącznie z tymi, kiedy umawiałyśmy się na pierwsze spotkanie w Krakowie (lipiec 2008) i mają tytuł „Hyc?” 🙂 Jeszcze byłyśmy na „pani” 😆
To przy którymś z tych spotkań Pani Kierowniczka zrobiła zdjęcia, które pozwoliłem sobie nie tak dawno wstawić ma marginesie pod 2008. 🙂
To pierwsze jest z naszego pierwszego spotkania w „Dymie”. Drugie i trzecie jest z innego spotkania, w „Camelocie” (czyli obok), które miało miejsce w kwietniu 2009 r. Na trzecim zdjęciu tyłem siedzą moja dawna blogowiczka Jo-Se (w czarnej skórze) i żona sąsiada (w sweterku), zza której widać kawałek głowy mojej blogowiczki Beaty.
brykam wolno, koncotygodniowo 🙂
szeleszcze zachlannie, ile sie da
fik fik fik
Jeszcze wracając do zdjęć, na tym filmiku idziemy sobie razem 0:11-0:18
https://www.youtube.com/watch?v=yKNJTFRJY0A&feature=youtu.be
Nie spotkałam wtedy jeszcze Kingi poza siecią. PK napisała o tym spacerowym koncercie na Dywanie, a ja zachowałam zdjęcia z niego opublikowane na jakimś portalu – żeby łatwiej rozpoznać Kingę, jak się już spotkamy. Zwłaszcza to roześmiane jest ładne. O, te zdjęcia: https://photos.app.goo.gl/3BbSRL1N9PjFPw6L7 A z naszej wyprawy na wystawę Turnera to Kierownictwo nie ma jakichś zdjęć?
Wtedy raczej nie robiłam zdjęć. Dzięki za te ściągnięte, bo szukałam ich dziś u tej fotografki i nie mogłam znaleźć.
Jak się spotkałyśmy na tym spacerze – Kinga była w pomarańczowej bluzeczce, więc jeszcze bardziej było to widać – byłam dość przerażona jej wyglądem, bo była po prostu szara na twarzy. Ale przymknęłam się na ten temat, bo zaczęłoby się, że czepiam się jej papierosów – w tej sprawie (i jeszcze w paru, np. niesypiania w nocy) była jak dziecko… A potem, jesienią, była już diagnoza 🙁
Wróciłem z bezinternecia,
z Kinga tylko na skype. To były fajne pogaduszki. Zwłaszcza w nocy sylwestrowe. Pisała wtedy ” … widzę, że nie śpicie z Ewą … ” i przechodziliśmy w trójkę na pogawędkę. Był też ostatni skype w Kórniku 🙁
Dzień dobry 🙂
kawa
Jadę jutro do Chin. Nie mam żadnej aplikacji pozwalającej na dostęp do googli ani yahoo, gdzie mam pocztę. Praktycznie całkowite bezinternecie.
Serdecznie pozdrawiam
Stanisławie, szerokiej drogi 🙂
Gdyby ktoś z Szanownej Frekwencji potrzebował ciesielskiego wsparcia – polecam siebie i pana męża! 🙂
Realizujemy własnymi „ręcami” nowy dach nad dobudowanym kiedyś kawałkiem domu. Wnuk + remont + pies na przechowaniu = brak czasu na aktywny udział w demonstracjach…
Jutro wnuk kończy dwa tygodnie. 🙂
PS. Młodsza trzeci rok uczy się języka chińskiego (mandaryński), całkiem dobrze sobie radzi. Stanisławie – szerokiej drogi!
Stanisławie … i tradycyjnie pilnuj torebki 😉
Dziękuję za życzenia. Mamy schowki pod ubraniem, powinny starczyć. A jak nie, to trudno majątku nie będziemy wozić.
Życzę Bywalcom Koszyczka, żeby mieli przez te 3 tygodnie trochę spokoju.
Kolejny znajomy do Chin. 🙂
Przyjemnych wrażeń, Stanisławie i bezpiecznego powrotu.
Dwa tygodnie, to rodzina już troch ochłonęła i okrzepła w powiększonym składzie, Mar-jo.
Niech zdrowo rośnie. 🙂
Pamiętam swoje przerażenie po urodzeniu syna, wszystkie koszmarne opowieści przypominały mi się, a i rzeczywistość nie głaskała po głowie.
Z następnym byłoby łatwiej.
Dzień dobry 🙂
kawa
Irku, wymowny jest ten wielki cień rzucany na resztę świata…
herbata 🙂 szeleszczaca, kaloryczna przekaska, Tereny Zielone
brykam fik fik fikam
😀
Westchnę tylko.
Zewsząd same zagrożenia*, nadzieje coraz mniejsze.
Nie pociesza mnie, że ja realizacji najgorszych pewnie nie dożyję.
* Globalne, nie tylko krajowe.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry.
Do kawy: zamki kurpiowskie i galicyjskie. 🙂
PS. Robota wre!
Się nie wkleił link z zamkami: http://bi.gazeta.pl/im/3/10382/z10382323V,Polaczenie-na-zacios–zamek-galicyjski-i-zamek-kurpiowski.jpg
Mar-Jo, własnymi ręcami te zamki robicie? 😯
Siódemeczko, własnymi ręcami! 🙂
Największy problem był z wciągnięciem na górę 7-metrowej murłaty (ciężar ok. 100 kg). Wpadli na 10 minut trzej zaprzyjaźnieni panowie i dali radę!
Koniec przerwy na kawę…
PS. Pan mąż twierdzi, że jeszcze tylko spawanie zostało nam do ogarnięcia. 🙂
Zuchy! 😀
Dzień dobry 🙂
kawa dla zuchów i nie tylko 😀
Hej, kto tam wkracza w Nowy 5779, niech mu się dobrze wiedzie.
Szczęśliwego Nowego Roku! 🙂
Dzieki, Siodemeczko 🙂
Na ostatnich nogach (i oczach) przyłączam się do życzeń. 🙂
PS. Ciesielstwo to nie jest łatwy kawałek chleba… 🙂
Ja również przyłączam się do życzeń, aczkolwiek co do szczęśliwości jestem sceptyczna. Naprawdę jest niedobrze.
https://oko.press/bo-rudej-plaskacz-w-pysk-sie-nalezal-wzrasta-przyzwolenie-na-przemoc/
Dokąd zmierzamy?
Napisałam na FB fo tej kobiety. Zapytałam, czy ja też mogę jej teraz przyłożyć w twarz?
Co ona sobie myśli?
Niech mi wytłumaczy, bo nie jestem w stanie zrozumieć.
Nie obrażałam jej, chciałam, żeby mi odpowiedziała, ale też, żeby zrozumiała, co zrobiła. Przekroczyła granicę.
Nie odpowiedziała.
Dla świętujących Szczęśliwego Nowego Roku 🙂
napoje chlodne, slonce juz grzeje 🙂
walowka, czekolada, nowa ksiazka, Tereny Zielone
brykam fik fik fikam
🙂
brykajcie fikajcie to cuda czyni 🙂 😀
Siódemeczko, rzecz nie tylko w tej jednej osobie, tylko w tych strasznych komentarzach, przyzwoleniu na to. Co więcej, pani Anna Mierzyńska, która umie badać internet, stwierdziła, że tym razem to nie trolle ani boty, tylko prawdziwi użytkownicy. Totalne zbydlęcenie po prostu.
Dzień dobry.
Przed kawą lub zamiast (w moim przypadku – zamiast. Ciśnienie podskoczyło!):
http://bi.gazeta.pl/im/a4/ca/16/z23896228V,Ksiazkae-prof–Rudowskiego-mozna-kupic-na-stronie-.jpg
Niedziela nie dla cieśli! O 8.00 wchodzimy na dach…
Dzień dobry 🙂
kawa
Skomentowali to dosadnie prawdziwi fizycy kwantowi: http://pauza.krakow.pl/435_2018.pdf – str. 3
Matko, jaki bełkot.
Przecież ktosie to oceniali, a ktosie z UW wydali.
Jeszcze o kobiecie dającej z liścia.
Oczywišcie Doro, granica polegała na tym, że teraz przedstawicielka władzy publicznie w czasie uroczystości pobiła człowieka.
Teraz opinie i komentarze wyrażające radošć i poparcie są jawne, a nawet z dumą prezentowane.
Nie mam złudzeń, nienawistny podział i brak hamulców dotknął wszystkich. Ludzie tracą kontrolę nad sobą.
Siódemeczko, gdyby to był objaw nienawiści, to twarz tej chamskiej osoby, miała by inny wyraz. Sądzę, że to było bardzo przemyślane działanie i wykonane na zimno, żeby „koledzy” z partii, wraz z „suwerenem”, docenili jej bohaterstwo i oddanie partii.
Dzień dobry 🙂
kawa
Szara myszo,masz rację… Ale dla mnie niepokojące jest także to,że ta osoba nie wywodzi się ze środowiska,gdzie przemoc fizyczna,w tym bicie po twarzy,jest utrwaloną obyczajową normą 🙁 Jest córką wrocławskiego naukowca,ongiś bliskiego współpracownika Kornela Morawieckiego z czasów Solidarności Walczącej: https://kulturaliberalna.pl/2018/03/20/myslecki-pawlowski-rozmowa/ To czego możemy spodziewać się po dzielnych kibolach-narodowcach, „soli tej ziemi”,jak był łaskaw powiedzieć pewien duchowny ?!
Na dziś fajrant, zdążyliśmy przed deszczem.
W kwestii wiadomego bicia wykształcenie niewiele znaczy. Cytuję: „Prócz wyższego wykształcenia, dobrze byłoby posiadać jakieś średnie wyobrażenie i co najmniej podstawowe wychowanie”.DOM I RODZINA!!!
Dzień dobry 🙂
kawa
@ew_ka:
W zamierzchlych czasach sredniego Gierka mialem kolege, z ktorym robilismy na tej samej pracowni magisterke w dziedzinie nauk dosc scislych, a w kazdym razie bardziej scislych niz psychologia kwantowa czy tp. Owze byl bardzo zdolnym czlowiekiem, a w dodatku odwaznym, bo zaangazowal sie w KOR. Niewiele wowczas wiedzialem, co to jest Czarna Jedynka, z ktorej sie on wywodzil. Ale juz wowczas odstraszala mnie od niego duza dawka fanatyzmu i fundamentalizmu.
Minely lata, moj kolega odnalazl sie w polityce, bedac bliskim wspolprawcownikiem Macierewicza. Sledzilem go juz z daleka, a kiedy (za rzadu Olszewskiego, gdzie byl chyba ministrem czy wice-) udzielil wywiadu, potwierdzil to, co podejrzewalem wczesniej: ze walczac z komuna on i jemu podobni nie walczyli wcale o jakies abstrakcyjne prawa czlowieka, wolnosc osobista czy podobne dyrdymaly. Oni walczyli o prawo do tego, aby moc robic to samo co komuna, po prostu ja zastapic. Morawiecki-senior ma podobny background i jego syn zapewne tez i wcale mnie nie dziwi, co pleca.
Stanislaw zniknal w Chinach, zanim przeczytalem Jego ostatnie wpisy i moglem udzielic tej rady, ze w mozna tam miec dostep do internetu jak najbardziej. Trzeba sie tylko zaopatrzec w software rodzaju VPN, w moim przypadku byl to ExpressVPN. Dzialal bez pudla. Nie wiadomo blizej, dlaczego temtejszy rzad nie zamyka tej furtki, ale przynajmniej w maju tego roku byla ona jeszcze szeroko otwarta.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry 🙂
Święta na najbliższy tydzień:
12 września (środa)
Święto Wojsk Lądowych
Dzień Brukarza
Światowy Dzień Zdrowia Jamy Ustnej
Dzień Narodów Zjednoczonych dla Współpracy Południe-Południe
13 września (czwartek)
Dzień Programisty
Dzień Całowania Chłopaków w Usta
14 września (piątek)
Dzień bezświętny
15 września (sobota)
Międzynarodowy Dzień Demokracji
Dzień Prostaty
Dzień Opakowań
Międzynarodowy Dzień Kropki
Dzień Olewania Systemu
16 września (niedziela)
Dzień Bluesa
Dzień Maszynisty
Międzynarodowy Dzień Ochrony Warstwy Ozonowej
17 września (poniedziałek)
Światowy Dzień Sybiraka
18 września (wtorek)
Międzynarodowy Dzień Geologa
Światowy Dzień Monitoringu Wody
Dzień dobry.
Dzisiaj powinien być (wg naszego niepisanego dziennika budowy) Dzień Dekarza! 🙂 Może być Międzynarodowy.
Dzień bezświętny kojarzy mi się z dniem bezmięsnym (i jeśli mnie zrozumiałeś smuć się, nie jesteś młody).
Bardzo wazki tekst Ann Applebaum w The Atlantic:
https://www.theatlantic.com/magazine/archive/2018/10/poland-polarization/568324/
Czesciowo odpowiada na wczesniejsze pytanie Dory: do czego to doprowadzi?
Do wojny.
Jrk, dziękuję za link. Przed nami wybory samorządowe. To będzie istotny sygnał, w którym kierunku zmierzamy.
Mar-Jo, zazdroszczę zapału i kondycji 🙂
Do rady gminy wiem. Na wójta oddam głos nieważny. Nad radą powiatu myślę.
Nie do wojny. Potrząśnie nami Matka Natura.
herbata 🙂
zapowiadano deszcz, czekam 🙂
szeleszcze, i tez oczom nie wierze, co sie i jak sie pisze, takie czasy 🙁
brykniecie fikniecie fik fik
Dzień dobry z kawą na dachu.
Nieśmiało wklejam link.
Niesamowita Osoba. Niesamowita Rodzina. Próbujemy Ją wybudzić: https://www.siepomaga.pl/joanna-turkowska
Mar-Jo, wybieram sie na szczecinski marsz rownosci. tylko tam i do domu, cztery lub piec godzin w tlumie to duzo, jak bedziesz przypadkiem, to rozgladnij sie, moze pokiwamy sobie (ja bede staral sie rozgladac, na tyla na ile uda sie 🙂 )
brykajcie fikajcie
„Zycie bez brykania jest pomylka
Nawet jesli nie brykamy osobiscie”
®Nisia
🙂 😀
Rysiu, radosnego marszu! Ja dziś idę na demonstrację w sprawie praw zwierząt. A w zeszłym tygodniu chodziłam trochę po ulicy, namawiając do głosowania w wyborach samorządowych. Lada moment trzeba będzię, być może, znowu stanąć pod sądami. Doba za krótka, mieszkanie – nie bójmy się tego słowa: brudne, ale przynajmniej zupa szczawiowa ugotowana i kot dobrze przeżył mój koci dyżur. 🙂
Rysiu, wybieramy się! W koszulkach konstytucyjnych i tęczowych rękawiczkach (a właściwie po jednej tęczowej skarpetce na jednej ręce). Nie mieliśmy czasu na zakup gadżetów.Po skarpetce nas poznasz! 🙂
Ja też będę się rozglądać.
W poniedziałek 17 września w Agorze będzie ciekawe spotkanie, w którym udział weźmie m.in. Anne Applebaum
http://wyborcza.pl/AkcjeSpecjalne/7,158810,23908436,czy-putin-wybral-trumpa-porozmawiaja-o-tym-anne-applebaum.html
Wybieram się.
@ Haneczka:
„Potrząśnie nami Matka Natura.”
Aha. I WS miala byc wojna konczaca wszystkie wojny. Wystarczylo 20 lat, zeby o tym zapomniec. Natura nie potrzasnela. Teraz mamy juz ponad 70 lat przerwy. Nie chce wcale krakac, ale tak mi to wyglada. Mam syna w wieku ciagle poborowym i rozmyslam, jak w razie czego go zadekowac.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry z szarlotką (dobre ludzie przyniosły 15 kg jabłek – przerobiłam!!!).
„20 złotych za wątek, 2 złote za wpis”. Tak PAD wygrał wybory prezydenckie. Pachnie cyrylicą…
brykamy fikamy szelescimy bierzemy udzial 🙂 tak tak tak
🙂
brykam fik fik
w droge 😀
niedzielna pogoda, slonce, slonce, slonce 🙂
brykam
bylem w Szczecinie, niestety nie wypatrzylem Mar-Jo, co nie dziwi przy tych tysiacach 🙂 niespodziewanie chyba przyszly tlumy, bylo wesolo, kolorowo i bardzo mlodo.
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/41866292_1102553389921388_6341783855543877632_o.jpg?_nc_cat=0&oh=8cfa927e9b7f2549aac8122a2f6741fe&oe=5C15470F
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/41861701_1102553526588041_2265225907222347776_o.jpg?_nc_cat=0&oh=96999eb7eae32d4c30578ac19416cbdf&oe=5C15CB91
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/41794927_1102553726588021_5162086201963839488_o.jpg?_nc_cat=0&oh=0ce464a2eb291c167024fffa453ac442&oe=5C1A4B80
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/41813805_1102554196587974_8511810700253855744_o.jpg?_nc_cat=0&oh=0d1ca302792f76918c67bfa15ce06811&oe=5C30FB51
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/41916760_1102554356587958_9014222140450275328_o.jpg?_nc_cat=0&oh=e4ac1e28d292ddb4d4072a264385d77d&oe=5C357932
w Tereny Zielone bryk
brykam fikam
😀
W istocie rzeczy, Rysiu, dużo młodych ludzi. 🙂
Przyjemnej niedzieli, chyba i ja bryknę osobišcie.
Kolejny marsz równości z frekwencją dużo wyższą, od oczekiwanej. 🙂 Dobrze, że dzieje się coś dobrego.
Dzień dobry.
Konwencja wiadomej partii dzisiaj w Szczecinie. Komitet powitalny (ok. 20 osób) dał czadu!!! Jeden mocno nietrzeźwy osobnik w koszulce z orłem próbował nam wyrwać flagi (narodową i unijną).Pukanie się w czoło (był pogłos!!!), wyzywanie nas od zdrajców, Targowicy… A my bardzo spokojnie swoje wykrzyczeliśmy, wytrąbiliśmy. Przed wejściem do budynku bardzo dokładna kontrola (chyba sprawdzali, czy ktoś nie wnosi egzemplarza Konstytucji).
W kolejce wyczekujących na wpuszczenie kilkanaście znajomych osób. Chyba się do mnie już nie odezwą. 🙂
A Zygmunt w wiadomej koszulce 😀
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,23928804,krol-zygmunt-w-koszulce-z-napisem-konstytucja-tlum-skandowal.html#BoxNewsLink&a=66&c=96
Dzień dobry 🙂
kawa
Jest nowy wpis.
Dobrego tygodnia
🙂