Oda do kawy porannej

sob., 6 lipca 2019, 23:19

Przez oceany czarnej kawy
Bobik ku przebudzeniu płynie,
bo ma załatwić ważne sprawy,
jak na ten przykład śmieci wynieść,

lub na spóźniony kilka dzionków
przekaz pieniążków się pozżymać,
a jak to zrobić – mów, skowronku! –
gdy sen w stalowych kleszczach trzyma?

Ach, dajcie kawy hektolitry,
niech ze snu wyrwę się uścisku,
a potem to już będę chytry,
inteligencji pełen błysków,

trzeźwy, życzliwy, spolegliwy,
pieśni radosne będę nucił,
znaczy – po prostu będę żywy,
kiedy ta kawa mnie docuci.