Mason i libertyn

Masonem jestem i libertynem,
więc robię to, co przystoi mi:
tutaj niewinną skrzywdzę dziecinę,
tam u staruszki wywołam łzy.

Ojczyźnie biednej w nos przyfanzolę,
Honor znieważę, a co mi tam,
flagę bezczelnie wetknę w psi stolec
i Rymkiewicza uznam za chłam.

Ale najbardziej jestem krwożerczy
wobec biskupów i partii PiS
jak się już wgryzę w miąższ ich podnerczy,
to do upadu będę tak gryzł.

Te bezprzykładne moje ataki
prawak niejeden odbiera źle,
ale ja takie uwielbiam draki,
więc mogę sobie użyć, no nie?

A kiedy słuszny Polak za słówko
zechce mnie złapać, swobodne zbyt,
to jak zamachnę się cyklistówką…
I zaraz będzie widać, żem Żyd.