My sie nie boim Nisi

Kto na blogu wolne dzisiaj
spędzał chwile, ten kojarzy,
tam przychodzi czasem Nisia,
ta, co pływa wśród żeglarzy.

Jedni mówią, że jest siwa,
drudzy – ruda, któż to wie,
a my jej nie boim, my jej nie boim,
my jej nie boim
się.

My się nie boim wcale Nisi,
no bo czemu jej się bać,
chyba że da nam grysik,
wtedy możem krzyczeć „żmać!”

Jak ongiś trzej budrysi,
co dali przykład nam,
my się nie boim wcale Nisi,
RAM PAM PAM!

Raz w Szczecinie był dorożkarz,
który zawiózł pasażerkę
na ulicę księdza Groszka,
bo tam zostawiła nerkę.

Gdy wysadzał ją, zawołał:
baba z wozu, koniom lżej,
a my się nie boim, my się nie boim,
my się nie boim
jej.

My się nie boim wcale Nisi,
no bo czemu jej się bać,
Nisia ogórki kisi,
więc zagrychę może dać.

I nawet ryk tygrysi
w tym nie przeszkodzi nam,
żeby się nie bać wcale Nisi,
RAM PAM PAM!