Do Stanisława

Byłby może zasmucił psa Stanisław, który
pisał, że nie uderzy do zwierza w konkury,
gdyby nie pewne wieści, psu skądinąd znane,
o Stanisława nade wszystko Ukochanej.
Konkretnie czytał Bobik na wspomniany temat,
że owa Ukochana konkurencji nie ma,
więc i tak żadne zwierzę, czy to pies, czy wydra,
konkursu z wymienioną powyżej nie wygra,
więc miast się martwić sprawą z góry przechlapaną,
pies się pocieszy jedną panienką z Serrano.

O madre! A to biedne się wrobiło psisko.
Teraz mu wszyscy każą zająć stanowisko,
a to trudno tak zaraz tędy czy tamtędy,
bo przeróżne wziąć trzeba pod uwagę względy.
Ale dobrze, odpowiem bez zmrużenia oczek:
Owczarek to Pies Duży, jemu nie podskoczę,
zatem w imię rozsądku oddam mu bez walki
wszyściutkie bogobojne, porządne góralki,
a sam serce i krótkie me skieruję nóżki
tam, gdzie mój smak ucieszą góralki-świntuszki.
Bo choć morale też jest atrakcyjne krzynkę,
to jednak dla psa nie ma, jak złapać za szynkę.