Przyprawy od A do Z

niedz., 20 lipca 2014, 21:50

Z niejakim smutkiem zauważyłem, że mam wśród kumpli opinię psa dość niepoważnego. Takiego, co to szczeka zawsze jakieś hecne kawałki i głębokich analiz albo dobrych rad nie można od niego oczekiwać. Postanowiłem więc, żeby choć odrobinę zmienić ten image, napisać całkiem na serio poradnik ze świetnie mi znanej dziedziny, jaką są kulinaria. Mam nadzieję, że ten krótki przewodnik po świecie przypraw znajdzie się w każdej budzie i – w przypadku psów domowych – na każdej kanapie.

Anużek ma smak łagodny, trochę niewyraźny. Używany jest głównie do przyprawiania gdybów i nadziejnia.
Pierwsze wzmianki o kulinarnym zastosowaniu anużku pojawiły się w XVI-wiecznej ksążce kucharskiej „A nuż, a widelec, a cholera wie“, autorstwa Szczodromysła Przypuszczalskiego.

Bajeranek, jak sama nazwa wskazuje, używany jest do przyprawiania potrawy ponadregionalnej o nazwie bajer zasuwany. Nadmiar bajeranku wywraca flaki, należy go zatem stosować z umiarem.

Cholendra często stosowana jest, kiedy jakiś ancymon pieprzy ponad miarę. Często jest ona składnikiem przyprawy o nazwie handlowej „Do curry nędzy”.

Estragony należą do przypraw hormonalnych, toteż Patykańska Komisja Bioetyczna na wszelki wypadek zakazała ich używania, co spotkało się z dużym niezadowoleniem ogórków, kapusty i poulet à l’estragon. Szczególne wzburzenie w/w wzbudziła propozycja zastąpienia estragonów przez substancje naprotyczne, których działanie oszałamiające zostało uznane za niesmaczne.

Grzałka brzuszkatołowa dawniej nazywana była termoforem. Podobnie jak kominek ma działanie rozgrzewające i rozleniwiające. Użyta dotwarzowo poprawia smak i kolor wypieków.

Głupczyk jest przyprawą nader popularną pod każdą szerokością geograficzną. Nie może obejść się bez niego kurzy móżdżek ani skończone cielę, zaostrza też smak zupy wołowej. W ostatnich czasach w przyrodzie pojawił się również głupczyk wirtualny, obficie pleniący się w internecie.

Gobździki są przyprawą, o która rzadko mówi się publicznie. Ich stosowanie wymaga stosownej dyskrecji i zasadniczo nie jest uważane za szczyt dobrego smaku.

Gorszyca występuje powszechnie między Odrą i Bugiem. Podawana jest w przedszkolach, szkołach, na piknikach i w polskojęzycznych gazetach. Jej smak najlepiej podkreśla zmiksowanie w genderze. Wbrew rozpowszechnionym mniemaniom przedawkowanie gorszycy nie jest groźne, ponieważ łatwo zneutralizować je egzorcyzmami, choć w pewnych przypadkach okazują się one musztardą po obiedzie.

Kominek uważany jest przez chińską medycynę za przyprawę rozgrzewającą. Jego nadmiar nie jest szkodliwy, a wręcz pożyteczny, bowiem w ten sposób uzyskujemy za jednym zamachem rozgrzanie i niezwykle smaczną pieczeń z kominkiem.

Liście bobikowe doskonale zastępują psietruszkę, choć barwą zbliżone są do czarnuszki. Nie należy ich używać razem z kozieradką, bo mogą pogonić.

Łanilia, uzyskiwana z łanów zboża, zastosowanie znajduje głównie w przemyśle poetyckim i patriotycznym. W kuchni używana do przyprawiania łani. Charakteryzuje się łannym zapachem.

Oregano jest nieosobową formą czasu przeszłego czasownika „oregać“. Jako przyprawa całkowicie nieznane.

Kumkuma występuje w całym świecie, w mniejszym lub większym natężeniu. U nas znana jest jako nepotka. Używana również w kosmetyce, do mycia ręki ręką.

Pan Mianek jest przyprawą specyficznie polską. Potraktowany per „ty” oburza się i wrzeszczy „świń razem nie pasaliśmy!”. Uwaga – powoduje nieuleczalne wzdęcia.

Pigmentu jako przyprawy używa się przede wszystkim w malarstwie. Należy obchodzić się z nim ostrożnie, bo użyty w zbyt dużych ilościach nadaje kolorom ostrość, którą nie wszyscy dobrze trawią.

Podszczypiorek, często stosowany w zestawie z kuperkiem, przez wiele wieków uważany był za afrodyzjak. Współczesne badania feministyczne nie potwierdziły jego stymulującego działania na kobiety, wskutek czego podszczypiorek został zaliczony do grupy zakapiorków.

Sos słojowy dzieli się na naturalny i syntetyczny. Naturalny wyrabiany jest ze słoi drewna, syntetyczny natomiast pochodzi z recyklingu słoi Wecka. Ten ostatni może powodować omamy słuchowe, na co wskazywałoby częste po jego spożyciu wołanie „hej, słoiki, słoiki, uciszcie swój śpiew“.

Stękuł, nazywany również kwękułem, jest niezwykle ceniony przez medycynę ludową, jako odtrutka na dosłownie wszystko. Nadaje specyficznej nuty smakowej zwłaszcza ośrodkom zdrowia i urzędom. W minionych czasach był podstawowym składnikiem kolejek, dopóki te nie wyszły z użytku.

Twardamon chętnie dodawany bywa do brunatnych sosów. Ma właściwości antysceptyczne i odrażające. Niewskazany dla dzieci i dorosłych z powodu szkodliwego wpływu na uzębienie.

Złapryka, inaczej diabelskie nasienie albo grzeszotek pospolity, rośnie głównie wokół konfesjonałów. Potrafi też spontanicznie wysiewać się w sypialniach. W kuchni nie znajduje zastosowania, dlatego zaliczenie jej do przypraw jest dość problematyczne.
Przestarzały pogląd, jakoby złapryka wytwarzana była z żeńskich kwiatostanów rośliny o nazwie złypryk, został przez naukę stanowczo odrzucony.