O smuceniu się
Bobik nie bardzo wiedział, co i jak napisać, żeby było dobrze. Sytuacja w żadnym wypadku nie pasowała do szcenięcych podskoków, a powaga na pewno nie była specjalnościa jego zakładu. Ale i opcja całkowitego milczenia nie wydawała mu się odpowiednia.
Z tego wszystkiego Bobik siadł i napisał coś bardzo krótkiego, liczac na to, że być może właśnie tak będzie dobrze.
Na początku było nam wszystkim chyba jednakowo smutno. A teraz dla jednych żałoba narodowa już się zakończyła, podczas gdy inni może jeszcze długo nie potrafią się z niej otrząsnąć. Ale źle by było, gdyby ci drudzy nie mogli swojego smutku przeżyć do końca. Gdyby mieli poczucie, że smutek już przestał być ważny, że wyparły go inne, doraźne sprawy i kolejne newsy.Więc ze względu na tych, którzy zginęli i na tych, którzy jeszcze się smucą, nie pozwólmy, żeby całą żałobę zdominowały irytacje z powodu czyichś niedobrych decyzji, niemądrych wypowiedzi i zbijania kapitału politycznego na trumnach.
Tak, mnie też to trudno znieść. Ale jeszcze zdążę na ten temat powarczeć – za jakiś czas, kiedy nie będzie to warczenie nad niezasypanymi jeszcze grobami. A na razie nie chciałbym zachowywać się dokładnie tak jak ci, którym mam za złe. Dlatego postanowiłem wziąć głęboki oddech i na razie dalej myśleć o tragedii ofiar katastrofy i ich rodzin, albo o tym, jak się brzozy zielenią, a nie tylko o…
W tym momencie Bobikowi rzeczywiście zrobiło się bardzo smutno i postanowił na tym zakończyć, chociaż nadal nie miał najmniejszej pewności, czy tak będzie dobrze.
Noo… nie jestem taki pewien, czy należało sobie darowywać. 😉 Sienkiewicz w zorganizowaniu narodowej wyobraźni, estetyki literackiej (a może i nie tylko literackiej), rodzaju emocjonalności i wielu innych rzeczy miał rolę tak dużą, że ja bym go nie radził pomijać. Właśnie dlatego, że miał niewątpliwy talent literacki i w tym, co pisał, był bardzo uwodzicielski.
Bo nabijać się z Terlika, czy, powiedzmy, Mniszkówny jest dość łatwo. Wiadomo, że w miarę inteligentny czytelnik nie ma sie tam czym zachwycić. A Sienkiewiczem, zwłaszcza w szczenięcym wieku, zachwycić się da. Tylko że jak mu się trochę później nie da w łeb Gombrem, to ten zachwyt niestety zostaje i wydaje wiadome owoce. 🙄
Poza tym na Rynku jest dziś dość szczególne towarzycho:
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7784077,Protest_na_Rynku_Glownym_przeciwko_TVN.html
No właśnie, Pani Kierowniczko, o tym pisałem – że Gombro niedwuznacznie z Sienkiewiczem dyskutuje, więc jak się Sienkiewicza nie zna, to się słyszy tylko jednego rozmówcę (mniejsza już o to, jak znakomitego), nie całość dialogu. Znaczy, samego buchbacha, bez poprzedzającego bachbacha. 😉
Na sam Rynek rzeczywiście bym nie wszedł, dziękuję za puknięcie w głowę. 😉 Powinienem sam o tym pomyśleć, bo przecież już wczoraj słyszałem, że ludzie przez noc, w śpiworach, koczowali, żeby się z rana na te wejściówki rzucić. 10 000 zostało rozdrapane w ciągu godziny.
A później próbowali sprzedawać po tysiaku 😆
A to Polska właśnie.
Sluchajcie, jak bedziecie mnie tym Sienkiewiczem przesladowac, to sie upre i na zlosc nie przeczytam!
Cp do handlu wejsciowkami – poperam! Jestem za zdrowym kapitalizmem. Podobno na pogrzeb M. Jacksona tez sprzedawano wejsciowko, ale falszywe. A krakowskie sa przynajmniej prawdziwe!
Wpasdlam teraz do tego pobliskiego polskiego sklepu i znalazlam tam takie produkty dla Bobika:
1. Klopsiki Domowe (28% miesa, reszta tluszcz, woda, bulka, sol, chemia)
2. Koreczki Sledziowe pod Wodeczke.
3. Turek Kremowy o smaku waniliowym ( 😯 )
4 Sernik Isaura (pomalowany na rozowo) .
Bartos w Tok FM – b. dobry. Teraz leci!
Msza bardzo mi sie podobala. Ladne bylo powitanie, muzyka i cala liturgia. Dobrze, ze nie bylo zadnej homilii, bo tego sie najbardziej obawialam.
Staneli na wysokosci zadania. Wielka ulga.
Usiłowałem przez chwilę być Waszym okiem, uchem i nosem, ale chyba marnie mi wyszło. Udałem się w okolice Rynku i stwierdziłem, że przebiega tamtędy linia graniczna. W ogrodzonej zonie odbywa się ceremonia pogrzebowa i tam ludzie sprawiają wrażenie przejętych, ale tuż za ogrodzeniem widać raczej coś w rodzaju pikniku (pogoda przecudna, zupełnie letni, podkoszulkowy dzień). Tata, ja chcę loda! – Nie marudź, skąd ci wezmę loda? Kupię ci chorągiewkę, tylko bądż cicho. – Grupki ludzi krążą dookoła Rynku w tę i wewtę, poszukując miejsca, z którego będzie choć odrobinę lepiej widać (wykluczone) lub słychać (mało prawdopodobne). Najczęściej słyszaną frazą jest – e, tu też nie widać, chodźmy stąd. Grupa harcerzy w pełnym rynsztunku bojowym zastanawia sie, czy w tym mieście będzie można gdziekolwiek dostać piwo. Matki strofują dzieci, żeby się nie oddalały. Faceci zdejmuja marynarki i podwijają rękawy. Ciepło. Kurwamacie, niezrażone powagą sytuacji, latają swobodnie wokół uszu. W ogródkach przed Dymem i Camelotem publika pogodnie popija kawę. Chwilami oko bieleje na widok niezwykłych wolt stylistycznych: dziewczyny z narodowymi flagami, całe na czarno, tyle że w szortach i z gołymi brzuchami.
Dwie panie, wyglądające na rzeczywiście zasmucone: ale ta babcia z wnuczkiem, to naprawde tragedia. – A te stewardessy, takie młode… O 14.00 wyje syrena. Bardzo niewiele osób przystaje w zadumie. Większość dalej przepycha się w poszukiwaniu lepszej widoczności. Obok mnie dwie młode Chorwatki, machając biało-czerwonymi akcesoriami, opowiadają sobie jakieś zabawne historyjki i chichoczą na całego. Nikt nie zwraca na nie szczególnej uwagi.
Nie szukałem miejsca, z którego będzie lepiej widać. Stwierdziłem, że narodowa żałoba wychodzi wiele lepiej w telewizji i wróciłem do domu.
Co do Sienkiewicza, czasami nie pamiętamy, że nim jego książka pojawiała się na rynku, dokończano jej tłumaczenie na 70 języków, tam pojawiały się prawie że jednocześnie z polskim. Nie sądzę, by nawet JPII miał tak oddany mu, rozsiany po świecie tłum czytelników.
Bobik, dzieki wielkie, bo juz wpadalam w skrajna dewocje .
W tej chwli duchowny prawoslawny mowi o diable i jego knowaniach. Wszystko wraca na miejsce.
Moja skrzynka pocztwoa zabita jest kilkanostoma mailam z Apelem, ktory tu krazy – do Episkopatu w sprawe przeniesienia cial Pana Prezydenta i jego zony…., tfu,tfu, tfu… malzonki Marii do Warzsawy.
A teraz Lacromosa. Czekamy na dzwony.
Komorowski byl b. dobry. Inni – jak zwykle.
Lacrimosa
Nie zgadzam się, że muzyka była w porządku. Poza „Libera me” Faurego i „Ave verum” i paroma kawałkami „Requiem” Mozarta grali i śpiewali jakieś potworne kiczydła 😯
Teraz gra wojsko, a ja się boję, czy uda się posłuchać Berlińczyków? Kamery jednak idą za konduktem 🙁
Ja tam nie jestem wymagajaca. Najwazniejsze, ze chor zagluszyl zalobnikow jak spiewali Boze, cos Polske… Slyszalam gorsze.
Sprawozdanie Bobika wyslalalm do wszystkich krakowskich znajomych w Londynie, bo wiem ze przezywaja patriotyczne katusze nie moga byc na miejscu. A tak, jakby byli.
Bobik, mam nadzieje, ze prudently zaoptarzyles sie na czas w piwo czy co tam jeszcze.
Andsol, za chinskiego Boga nie uwierze, ze Sienkiewicz cieszyl sie przed drukiem jeszcze wiekszym powodzeniem wsrod czytelnikow na calym swiecie co Madame A. Libery 😯
A tymczasem w Niemczech…
http://www.newsweek.pl:80/artykuly/sekcje/swiat/niemiecka-telewizja-kpi-z-lecha-kaczynskiego,56913,1
A w ogóle to byłam naiwna, że ktokolwiek nam da posłuchać Berlińczyków. Ciekawe, kto został w katedrze na tym koncercie. Jeśli to szło na telebimach na Rynku, to nikt tego z pewnością tam nie słuchał, wszyscy poszli za konduktem… Na TVN przez chwilę było słychać tego Straussa, kawałek ze środka i won – ważniejsze marsze wojskowe; w TVP nawet tego nie było. Kogo to…
Dobrze, ze swiat jest jednak normalny.
@ Teresa Stachurska (10:39): to świadectwo Osta jest chyba najbardziej wyważoną i sprawiedliwą oceną L.K., która dotychczas ukazała się w naszej prasie.
No, bardzo piekne ceremonie, fakt.
Podsumuje: wczoraj przylapano jakas pania:
– Panie, jaka piekna byla ta ceremonia. Jaka piekna.
I otarla lze chusteczka.
Teatr za darmo.
A zaloba narodowa zdecydowanie lepiej wychodzi przed telewizorem.
Helena, prześmiewczyni: świętości nie szargać. Świętość czytać. Na głos, Kotowi, polepszy to jego charakter. Co czytać? Nie „Faraona”, bo to nie ten autor. Może jednak „Krzyżaków”, bo chyba w moim pokoleniu wielu uwierzyło w poleganiu na słowie jak na Zawiszy i wielu od tego poległo, ale w sumie warto było, bo jak się nie wierzy w PB i w dodatku w słowo to zostaje może wiara w sukces, a to jest bardzo nudne. I na pewno Kotu spodoba się Trylogia. Oczywiście przerywana uwagami Ludwika Stommy, wyjaśniającymi czemu Sienkiewicz przeskakuje okres 1657 – 1668 i ani się zająknie o bitwie pod Mątwami, ale Kot to Sienkiewiczowi wybaczy.
Bardzo niemiłe są konsekwencje wewnętrzne sienkiewiczowskich mitów, ale zewnętrzne, sympatia i cząstkowa świadomość istnienia Polski, rozsiana po świecie są bardzo miłe. Więc mity są świetne na eksport. No bo pomyślmy czym są Żydzi bez mitów o ich genialności, historycznym znaczeniu i potędze ich możliwości? Uważam, że zamiast płakać ilu wrogów nas niecnie i niesprawiedliwie biło, powinniśmy przez Tajnych Agentów rozsiewać wiedzę, że kiedyś dominowaliśmy prawie całą Rosję, że zaczęliśmy cichą a groźną inwazję na dawne DDR, że wypompowaliśmy bogactwa UK i że w ogóle nie jesteśmy tacy głupi na jakich czasami wyglądamy a w Stanach mamy więcej ludzi w rządzie niż Żydzi.
Jedno, co w „Krzyżakach” jest godne zapamiętania, to „szczebel z drabiny, która się przyśniła Jakubowi” 😉
W kwestii wciskania mi na sile Trylogii. Otoz jedyna trylogia jaka uznaje to: porcelanowa miska wypelniona czyms swiatecznym, czysty piasek, kaszmirowa paszmina pod gnaty.
Zas z Siekiewicza, to jestem gotow poganiac pod kredensem ten przysniony szczebel z drabiny Jakubowej.
Eksport mitow? No, coz, mysle, ze nad tym pracuje Stara, bless’er.
Alezes nalgal, Bobik, jak pies!
Wlasnie wysluchalem dziennika i podano tam, ze na Rynku panowala bardzo podniosla i powana atmosfera pojednaia i zgody narodowej wsrod tych, ktorzy byli tam bez wejsciowek. I nawet cytaty byly odpowiednie, nagrane na miejscu.
Nic nie bylo w dzienniku o zadnych Chorwatkach czy slaknionych piwa harcerzach. . Wszystko zmysliles. Radio nie klamie!
A teraz mowi w radiu jakas pani, ktora opowiuada, ze Pani Walentynowicz byla „absolutnie nieprzejednana i nie znala kompromisow”. I Ona bedzie dla mnie przykladem! A nie jakies mieczakowatosc nieustannie szukajaca kompromisow.
A jak ja dziś próbowałem być nieprzejednany i opisałem to, co widziałem, a nie to, co wypadało widzieć, to zaraz Kot mi pogonił psa. 🙁
Alleluuja! Alleluuja! Niechaj zabrzmi alleluja!
5-godzinny pogrzeb plus kolejka do księgi kondolencyjnej 😯 Bez toalety 🙄 To trzeba trenować. Dyplomata to ciężki zawód 😎
A od czego pampersy?
Bez żadnych żartów – jestem pewien, ze co druga osoba z korpusu (jak nie więcej) miała je założone. No, może młodzi i niedoświadczeni musieli swoje odcierpieć, ale oni na szczęście mają sprawniejsze pęcherze. 😉
@Cubalibre: bardzo to była malownicza postać, Assis Chateaubriand. Jest jego świetna biografia, Chatô – O Rei do Brasil (autor, Fernando Morais, to też nie byle kto). Magnat komunikacyjny, tyle wiedzący, że szantażami skłonił wielu bogaczy do kupowania dzieł Renoira, Moneta, Maneta czy Van Gogha dla MASP… W pewnym momencie zechciało mu się być ambasadorem w UK. Został nim. Ale miał kłopoty z drogami moczowymi. Więc w czasie audiencji z Królową miał w swym długim i obszernym płaszczu wielkie butle po Coca-Coli zbierające odmienne płyny – jak to się dziś mówi – on-line.
Jestem przekonany, ze JKM pozwolilaby mu skorzystac z toalety i ani by nie mrugnela.
Jesli nie bylo tam przewidzianych toalet dla tej liczby zalobnikow, tak zwanych w tym kraju porta-loos, to jest to naruszenie jakicjs przepisow Unii.
Mordechaju,
Miedwiediew w toitoice? 😯 Po drodze na Wawel? 😯
Notabene, był zauważalnym nieobecnym w kolejce do Księgi 😎 😯
Miedwiediew z jakichś tam powodów musiał odlecieć zaraz po nabożeństwie w Kościele Mariackim, ale jeszcze na lotnisku nagrał kilka ciepłych słów pod adresem narodu polskiego, co potem telewizja pokazywała. Nie wyglądało, żeby już nie mógł utrzymać. 😉
Dziennikarze radiowi nadal mnie zdumiewają. Głównie tym, że można być radiowcem, kiedy się nie słyszy, co się mówi. Tu serwis informacyjny radia Tok FM, złote przeboje: pogrzeb pary prezydenckiej… 😯
Pewnie sie dowiedzial, ze Saakaszwili wlasnie przylecial nieco spozniony na masze, ale sie jeszcze zalapal na Wawel.
Na msze, nie na Masze. Chyba, ze mowa jest o Maszy K.
Ten wulkan to chyba coś jak świńska grypa 🙄 Lufthansa przeprowadziła próbny lot przez Chmurę i… nic 😯 Żadnych szkód. Jutro następne testy. A wszystko prze to, że w latach 80. jakiemuś samolotowi na chwilę zgasły silniki po przelocie przez taką chmurę.
A tak naprawdę to podobno żaden wulkan, tylko Polacy tak sobie sypią piaskiem w oczy 🙄
Tamten samolot był azjatycki.
Oglaszam Konkurs na najbardziej becwalski cytat ostatniego tygodnia.
Jako Numero Uno zglaszam cytowanego wczesniej Terlikowskiego na temat Milosierdzia Bozego i Chrystusa wypowiadajacego sie na temat Polski.
A ponizej Numero 2:
„Che Guevara może będzie miał w Polsce konkurenta na koszulkach” (Igor Zalewski)
Ale numer! Faktycznie testy, nie tylko Lufthansy, nie wykazują żadnych uszkodzeń samolotów od zetknięcia z Chmurą. 😯
http://www.businessweek.com/news/2010-04-18/air-france-lufthansa-test-flights-as-ban-is-extended-update1-.html
To po jaką cholerę ja tu siedzę? 👿
To jest kolejnym dowodem na to, ze PB zazadzil te Chmure wylacznie po to by Obama, Merkel, Sarkozy, i JKW Ksiaze Karol nie dolecieli do Polski.
A teraz juz wszyscy moga latatc, takze kiblujace w Krakowie niewinne Psy.
http://wyborcza.pl/duzy_kadr/1,97904,7784710,Papiez_Benedykt_XVI_w_czasie_mszy_na_Malcie.html
Sorry, nie moglam sie powstrzymac, choc jest mi go zal.
Biedny staruszek… 🙁
Polecam : http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,7773211,_Jesli_uznamy__ze_smierc_czlowieka_zmienia_ocene_jego.html
Bardzo mi się w tym tekście podoba uparta obrona pluralizmu – nie wszyscy muszą przeżywać według jednego wzorca (o czym zresztą tutaj już Monika pisała), więc pozwólmy tym, którzy mają potrzebę opłakania, zrobić to godnie i w spokoju, ale nie miejmy też za złe tym, którzy nie reagują według pewnej sztancy.
Tylko że pluralizm praktycznie od wszystkich wymaga, żeby się odrobinę posunęli. A bardzo dużo jest tych, co nie chcą chcieć. 🙁
No i bardzo też jest słuszne zwrócenie uwagi na „znaj proporcją mociumpanie”. Na świecie co rusz zdarzają się jakieś tragedie, również w ostatnim tygodniu się zdarzyły, a my wciąż chodzimy wyłącznie wokół własnego pępka.
Tyle, bo mnie z pokoju z kompem wyrzucają. 🙄
Swietni ci rozmowcy.
http://www.wykop.pl/artykul/349558/niezreczny-zbigniew-herbert/332/
http://paradowska.blog.polityka.pl/?p=241
Godny uwagi skan z wrocławskiego wydania GW z końca tygodnia, wywiad z filozofem Adamem Chmielewskim. Parę urywków:
Pamiętam jedną z posłanek, która wygadywała z trybuny sejmowej rzeczy kompromitujące. Być może ktoś po katastrofie powiedział sobie: Muszę uważać, żeby nie gadać głupst, bo jak za parę dni zginę, to lepiej, żeby zapamiętali
mnie jako człowieka rozumnego.
O skupianiu się w jednym miejscu, że „nie jest się samemu w sytuacji zagrożenia.”
…we Wrocławiu ludzie przyszli na Rynek i zapalili znicze pod ratuszem. Nie poszli pod pomnik katyński, który wydawałby się w tej sytuacji naturalny, ani pod urząd wojewódzki, czyli siedzibę władzy państowej, tylko właśnie tam, gdzie jest najwięcej ludzi.
Pytanie: „Dowiedział się Pan w ostatnich dniach czegoś nowego o Polakach?”
Utwierdziłem się w przekonaniu, że w Polsce ciągle toczy się spór między romantyzmem a pozytywizmem, który definiuje polską mentalność od XIX wieku
Ha! Mnie się często wydaje, że Polacy w ogóle tkwią w dyskursach XIX-wiecznych, albo jeszcze i starszych, sprzed Rewolucji Francuskiej. Rozdział kościoła od państwa, stosunek jednostki do zbiorowości, źródło praw (boskie, naturalne, ludzkie) czy moralności, obowiązki obywatela wobec państwa, koniecznie narodowego… I widzę, że różne spory, które na zachodzie Europy dawno zostały przewałkowane na wylot i nikogo już nie wzruszają, u nas wciąż jeszcze potrafią budzić dzikie namiętności. Jedno przy tym nie całkiem rozumiem. Ludzie, których w Polsce spotykam pojedynczo lub w małych grupach, nieraz mówią do rzeczy (niektórzy nawet bardzo), w mediach spotyka się niezwykle mądre głosy i subtelne analizy, ale na zbiorowość (zwłaszcza w jej spontanicznych erupcjach) od lat wydaje się to nie mieć najmniejszego wpływu.
Tak się rozpędziłem, że zapomniałem nawet się przywitać. Dzień dobry. 🙂
Choć tak naprawdę dobry będzie dopiero kiedy/jeśli otworzą lotniska. 😉
Co gorsza, te przeniesione w wiek XXI spory sprzed stu kilkudziesieciu lat przybieraja dzis postac zgola karykaturalna i czesto kompletnie nie rozumiem co one wlasciwie znacza.
W ostatnich dniach w gwaltownym poszukiwaniu jakichs saving graces Zmarlego Prezydenta, nawet wydawaloby sie rozumni ludzie, intelektualisci na prawo i na lewo odmieniali zbitke wyrazowa „patriotyzm Lecha Kaczynskiego”.
Otoz ja rozumiem bardzo dobrze, albo mysle ze rpzimiem co znaczy wyrazenie „patriotyzm Adama Mickwiecza”, ktpry z podbitego kraju udal sie na obczyzne i stamtad robil jakas dobra robote dla Polski. Rizimiem co tp jest „patrotyzm
Juliana Ordona” – tego od reduty, i roznych innych ludzi, ktorych patriotyzm COS KOSZTOWAL. .
Ale „patriotyzm Lecha Kaczynskiego” – coz on naprawde dzis znaczy poza deklaracjami, wierzbami placzacymi na estradzie, „obrony” muzyki Szopena przed zakusami Francuzow i przekonaniem, ze polska przeszlosc jest wazniejsza od jej przyszlosci? Jak jest cnota w takim „patriotyzmie”? Milosc do wlasnego kraju i dziejow nie jest jakas szczegolna zasluga, zwlaszcza u czliwieka, ktory cale zycie nosa nie wysunal na zewnatrz i nioczego nie widzial.
Ale „patriotyzm Lecha Kaczynskiego” nie podlega zadnej racjonalnej nie tylko dyskusji, ale nawet definicji i jest biletem na Wawel, obok Kosciuszki czy Pilsudskiego. .
I właśnie to oznacza: patriotyzm odwrócony plecami od świata ponowoczesnego
Powiedziałbym, że nawet i od nowoczesnego. Przecież tego rodzaju patriotyzm, czy szerzej, sposób pojmowania świata, przez wiek XX jeszcze nie zdołał się przegryźć, a co tu o XXI mówić. 🙄
o przepraszam, o początek XX zahaczył… 🙄
No to chyba się teraz nie dziwisz, że na każdego ma haka… 🙄
Miau, miau. Miau haka.
Jeden miau, drugi ma 😈
Cały czas chodzi mi po głowie jedna myśl. Tak głośno trąbi się o zasługach LK w zachowaniu pamięci o Katyniu i Powstaniu Warszawskim, że mam wrażenie, że wszyscy inni nie mają w tym żadnych zasług. Poza tym LK swoją działalność prowadził w komfortowych warunkach, raz, że nie musiał obawiać się żadnych represji z tego tytułu, a dwa, miał po temu środki. Ja o Katyniu słyszałam w czasach, kiedy jeszcze nie słyszałam o LK i JK, kiedy inni naprawdę z narażeniem co najmniej swojej wolności rozpowszechniali te wiadomości.
Nie tylko nie grozily represje, ale sie jeszcze sprawnosci harcerskie dostawalo za patryjotys.
A tymczasem Jacek Zakowski: „Nie zdejmujmy jeszcze flag i kirów!”
Q. 👿
Sa tam jacy polonoisci? Czy ktos mi moze wytlunaczyc kiedy i w jakim celu ulegly reguly polskiej transliteracji i odmiany nazwisk slowianskich? I dlaczego nikt mi o tym nie powiedzial?
Cytuje za GW:
„Rozmowa z Ludmiłą Silitskayą, Natalią Zemlyanayą i Andrzejem Silwanowiczem”
Czy mowimy i piszemy teraz o Paustovskiy’u, Pushkinie, Tsvetaeva’ej , Dostoevskiy’u i Khrushchevie?
Czy ja wyglądam na takiego, który ma dziś ochotę rozmawiać o Pushkinie? Raczej o jakichś kręgach piekieł mógłbym pogadać. Co za piekielny pomysł miałem, żeby sie akurat w takim czasie z miejsca ruszać. 👿
Na razie żadne znaki na niebie nie wskazują na to, żebym miał jutro rzeczywiście polecieć. Testami Lufthansy chyba nikt się szczególnie nie przejął. Lotniska nadal zamknięte. A ta olbrzymia magnolia przed moim niemieckim oknem ponoć już przekwita i po powrocie same liscie zastanę. 😥
Jak psu już się nawet nie chce urżnąć z rozpaczy, to chyba jest niedobrze. 🙄
Bobiku,
przejazd pociągiem ile godzin by Ci zajął? Ile przesiadek?
O, Boze, biedny Pies!
Chyba bedziesz to Wnukom opowiadal!
Bobiku, mogę Ci odstąpić moje Oslo ze środy, ja już nie chcę lecieć…
Ja od razu mówiłam o tym pociągu… 🙁
Oslo za blisko Islandii. 🙄 Chociaż z drugiej strony… Chyba wolałbym nie polecieć do Oslo, niż nie poleciec do Dortmundu. Może się jednak zamienię.
Dostanie biletu na pociąg lub autobus w moje strony graniczy ponoć z cudem… 🙄
może stopem? 🙄
Coraz poważniej rozważam i tę możliwość. 😉
Wygląda na to, że na jutro wieczorem na pociąg, który jedzie do Amsterdamu i zatrzymuje się w Bobikowych okolicach, są miejsca:
http://www.intercity.pl/pubfile/zajetosc%20mn/zajetosc_mn_20_04_19_04_18.pdf
A to szczegóły połączenia:
http://www.intercity.pl/?page=rozklad_jazdy&ph_center_start=show&tsr_id=1285
jutro rano z bagażem na autobanę, jak nic się nie złapie do 13 – powrót w pielesze. i następnego dnia kolejna próba, gdyby nie wyszło
To jest jakaś opcja. Tylko przydałby sie jeszcze umyślny do noszenia za mną torby. 🙂
Bobiku, utknęłam w poczekalni (dwa linki)
krakowski taksówkarz zapakuje i wypakuje 🙄
Jestem, jestem. Doczytuję. Bobiku, nie marudź. Marsz do krypty. Ona Cię ukoi i natchnie 🙄
Michał mi opowiadał o innym zacumowanym w Hiszpanii rodaku, który musiał do Kraju, bo musiał. I szurnął samochód do Hiszpanii, żeby wrócić z nim. „Czemu nie wynajął czegos?” głupio spytałem i Michał umarł ze śmiechu. Nic nie ma do wynajęcia; człowiek nawet myślał o kupieniu, ale musiałby czekać do poniedziałki na papiery (one nie lubią końca tygodnia). Pomyślę o produkcji małych Zeppelinków.
Uwaga, uwaga.
Na pierwsze miejsce przed Terlikowskiego w Konkursie Becwalskich Cytatow wysuwa sie Marek Migalski:
„Tragedia nie jest powodem do zawieszania demokracji, a demokracja oznacza wybór. Dlatego (… Jarosław Kaczyński)
to nasz najlepszy kandydat. (..). Ale wszystko zależy od tego, jak zniesie los współczesnego Hioba. „
Bobiku,nie czytales ze moja chata wolna w niedziele i klucz pod wycieraczka ? bylbys juz w domu. bales sie zarazkow brykania
o swicie? co to leza w berlinskim domu ryskow po katach?
Bobiku,
tam podobno nawet nie ma kolejek 🙄 Sprawozdasz nam, czy sarkofag już świeci od środka?
bylismy wczoraj w szczecinie, dojechalismy cos o 14 i slyszac wyjace syreny martwilismy sie czy dojedziemy bez problemow do domu (mieszkamy przy Jasnych Bloniach) bowiem zapowiadano „wielkie” masowe ogladanie i przezywanie uroczystosci wawelskiej, tymczasem wiekszosc przez nas widzianych to harcerze, a „tlumy” staly przed lodziarnia ❗
Już ma świecić? To sarkofagi tak szybko próchnieją? 😯
A dla ukojenia wolałbym wtulić nos w befsztyk niż dreptac do krypty! 👿
Cubalibre: juz swieci? 😯
Bobiku,ty dreptac nie musisz, lawy szkolne mimo mlodego wieku za toba 🙂
Beato, dziękuję za linki, ale oba te pociągi nie są tak całkiem pasujące, bo ze względu na tę cholerną torbę wolałbym uniknąć przesiadek. A z jeszcze innych względów pociąg jest ostatnim środkiem lokomocji, którym decydowałbym się wracac. Wolałbym juz autobus, który robi przystanki, pozwalające zrobić szybką rundkę na świeżym powietrzu. 😉 Zobaczę jeszcze jutro co będzie, przed chwila słyszałem radiowe komunikaty, że jutro mają wprowadzić jakieś strefy mniej lub bardziej wolnego latania.
wielu naszych znajomych martwi sie, ze JK wygra wybory (ze wystartuje nikt nie watpi) ” bo mu sie nalezy”
chetnie odprawilbym egzorcyzny (jezeli Bobik pozwoli grzmiec )
ale jestem slaby w tych klockach
ide wiec spac
Drepcząc, nie składa się Hołdu 👿
Rysiu, a co to za przyjemność wyjąć klucz spod wycieraczki, wejść do chaty i nie mieć się z kim nawet herbaty napić, o wspólnym bryknięciu juz nie mówiac? 😉
Podobno sprzątaczka na Wawelu zobaczyła światłość bijącą z sarkofagu już PRZED zasiedleniem, to co dopiero teraz… 🙄
Weź ciemne okulary 😎
Hi hi, tu jest o tym świetle:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,7780379,______6_99MB.html
No, proszę 😎 I jeszcze komunikacja wizualna między sarkofagiem a urną 😯 Przy świetle własnym…
Zastał Polskę ciemną, zostawił oświeconą? 😯
Ten pies to nie tylko przemądrzały, ale i wymagający. Pociągiem nie pojedzie, bo palić nie dają. A kto to widział, żeby pies robił z siebie komin 😯 😉
Jest mi zdecydowanie niedobrze.
Od soboty mam w oczach borowców. Byli tu miesiąc temu z kawałkiem. Obsesyjnie zastanawiam się, którzy z nich dzisiaj nie żyją. Nie mieli żadnego wyboru, byli na służbie, decydował grafik. Po precedensie z Baltazarem proponuję świetlisty napis „Tu leży przyczyna i skutek”.
Obrazek święty z Greenpointu:
http://wyborcza.pl/51,76842,7785204.html?i=1
On ma wodoglowie na tym obrazku? 😯
I makijaż… 😛
Nie naśmiewajcie się z ikony 👿 Bo się wam za karę pchły zalęgną 🙄
… i języki kołkiem staną 😎
… a światłość z sarkofagu porazi 😎
… i przyśni oryginał 😎
Dobranoc!
Możemy się spodziewać mody na sarkofagi… No i na onyks 🙂
Co do świecenia to klasyczny marketing 🙂 Parkiet nie onyks a też świeci. Choć nie przed szlifowaniem…
Bobik nie podrozuje pociagiem, bo potrzebuje swiezego powietrza w podrozy? Tsk, tsk, tsk…
Passent podal w swoim nowym wpisie, ze w pierwszym rzedzie koscielnych dostojnikow, u boku Pieronka, na Prezydenckim pogrzebie siedzial Acbp Poetz. Troche to zatyka a i rece opadaja.
Dlaczego nikt nie wolal milicji?
Dawniej to Bobik robiłby za maszynistę i dymiłby dla dobra pasażerów. A teraz to tylko wulkanom wolno takie rzeczy. Nie dla psa pyfanie.
Nawiasem, sprawy idą niedobrze. Nie widzę pod wpisem ani wierszy Bobika, ani zeena, a za to (za karę?) jest poemat Izabeli M. To teraz już zawsze tak będzie? I Dora zapowie recital Kazika?
tylko 3° stopnie ciepla (zimna? )
jedynie szybkie brykanie do S-Bahnu ratuje przed zamarznieciem
gazeta bez martyrologii,wlasnorecznie zrobione kanapki z
polska Krakowska mozna fikac do przegladu pozycji
brykam fikam 😀
wlasnie w radosci nowego dnia pomylilem (jak zwykle 🙂 )
litery i teraz czekam na akceptacje 😳
kroliku,a dlaczego nikt nie wola milicji,policji,prokuratury???
zadaje sobie to i podobne pytania od lat i co? NIC !!!!!!!!!!!!
andsol ma racje, gdzie WIERSZE na dobry dzien
Bobik,zeen do pior !!!
budzi się wierszyk
patrzy
z trudem, bo wciąż poranek
spraw do ujęcia
mnóstwo
„ja to mam przechlapane”
myśli i myśli
w końcu
oczy znowu przymyka
„niech dzień się toczy
ale
beze mnie, bo ja zmykam”
haneczka pisze:
“Tu leży przyczyna i skutek”.
Niestety w pełni się z tym zgadzam 🙁
Bobiku,
współczuję 🙁
Dzien dobry. Snil mi sie Bobik placzacy sie po jakichs rozdrozach z ciezka torba podrozna i petem w zebach.
Obudzilo mnie slonce w wychodzacej na wschod sypialni tak silne, ze chyba mam opalony lewy policzek.
Wlaczylam TOK FM w kompie, a tam bardzo rozbawiony panel rozmowcow, ktorzy wlasnie dowiedzieli sie, ze miasto N prazeznaczylo sume X zlotych na wybudowanie szesciu szaletow miejskich. – Hahaha, hihihi , co za idioci, mogliby za te pieniadze szesc kamienic odremontowac.
Potem temat sie zmienil i jeden z rozmowicow zaczal zadnie: Kiedy wczoraj wieczorem przygotowywalem sie do tej audycji… przerwany glosnym wybuchem smiechu i drwin wszystkich obecnych, w tym prowadzacego: Coooo? PRZYGOTOWYWALES sie do tej audyjcji?!!!! – No tak – mowi obsmiewany – przejrzalem rozone materialy dotyczace biezacych wydarzen, dane gospodarcze …..
– Hahahahaha! – przerwal mu nowy wybuch wesolosci wspoluczestnikow audycji.
Gosh…
Dzień dobry. 🙂 Czy ja mam głowę i czas do wierszyków? Ja muszę wydaliny tego cholernego wulkana śledzić i z ich skutkami się użerać! 👿
Klawiatury używam głównie do przebukowywania. Tym razem na czwartek. 🙄
Heleno, nie jestem zbyt biegły w Tok Efemie, ale nawet podczas rzadkich jego słuchań zauważyłem, że jest tam pewna grupa (chyba) stałych komentatorów, którzy całkiem poważne rozważania prowadzą w duchu chwilami jajcarsko-ironicznym, trochę jak my tutaj. 😉 Może akurat na tę grupę trafiłaś?
„Tu leży przyczyna i skutek” w podręcznikach powinno się znależć, jeżeli już nie na sarkofagu. Jako memento i ostrzeżenie.
Nie Bobiku. To byl wczesno- poranny blok, najwazniejszy, najbardziej sluchalny w kazdym radiu – o porze kiedy ludzie zbieraja sie do pracy lub jada samiochodem do pracy i sluchaja radia. Jest to absolutnie PRIME TIME, bardzo starannie zagospodarowywany zawsze. To byl ten momemt. kiedy przypisani do kazdego dnia tygodnia „gospodarze” zapraszaja publicystow roznych sympatii politycznych.
A, to przepraszam. Ale ja już i tak swoje zdanie na temat polskich dziennikarzy radiowych (zwłaszcza co młodszych) kilka razy wyrażałem, więc nie muszę się jeszcze raz fatygować. 😉
No, prosze! W reklamie Polskiej Akcji Humanitarnej, jedna z kobiet mowi: Z rana buduje szkole w Sudanie, a potem wyprowadzam Bobika.
Odwrocilbym kolejnosc. Bobik z pecherzem nie moze czekac, az szkola bedzie zbudowana.
No fakt, psy nie umieją tak długo latać z pęcherzem jak koty. 😀
Ale w każdej sytuacji należy próbować znaleźć jakieś nie-ma-tego-złego. Przypomniałem sobie, że mogę skorzystać z utknięcia w Krakowie i udać się do Urzędu po papiór, który inaczej musiałbym sprowadzać przez ambasadę za ciężkie piniondze. Udaję się więc ,z nadzieją, że w Urzędzie zechcą gadać z psem. 😉
Trzymay lapy za pomyslne zalatwienie waznego papiora.
Smutno bez Psa.
No, dziś taki dzień mam, że biegam. Papióra załatwiłem i kilka innych rzeczy, a teraz muszę jeszcze nawiedzić Pana Administratora, ale nie blogowego, tylko kamienicowego. A potem to już będzie z górki. 😉
Drogi Bobiku!
Stara wrocila wczesniej niz oczekiwala z miasta, bo byla nieustannie napastowana przez jakichs kandydatow do Parlamentu albo ich pomocnikow, ktorzy wszyscy chcieli z nia rozmawiac o sluzbie zdrowia, bezrobociu albo Iraku.
Ale wiadomosci na froncie wulkanicznym nie sa dobre. W popoludniowkach duze naglowki o dalszym chaosie na lotniskach i nadciagajacej nowej Chmirze.
Wyglada wiec na to, ze bedziesz musial juz w tym Krakowie zostac na zawsze. Stara mowi, ze bedziemy Ci posylac droga ladowa paczki z foie gras, szynka szwarcwaldzka i prawdziwy 14-letni ocet balsamiczny, bo w Polsce podrabiaja i barwia palonym cukrem. Moge Ci od siebie dorzucic jeszcze genuine British marmite – ekstrakt drozdzowy, bo wiem jak wszyscy emigranci z nim tesknia.
W sklepach juz poznikaly kwiaty z Izraela i Holandii, truskawki hoszpanskie i marokanskie mandarynki. Stara zdolala eszcze dorwac hiszpanski szpinak oraz banany – te osatnie niestety juz nie z Federacji Sprawiedliwego Handlu, tylko z niewolniczej pracy kostarykanskiego rolnika. Inaczej – jak twierdzi – grozi jej szkorbut.
Zapowiedziala ponuro, ze trzeba bedzie wracac do czasow kiedy niczego nie sprowadzano i czlowiek musial czekac na pierwszy szczypiorek i pomodory, a w miedzyczasie odzywiac sie kiszona kapusta. Podobno komunisci wmawiali ciemnemu ludowi, ze kiszona kapusta i pietruszka ma wiecej witaminy C niz deficytowe pomarancze. Nie rozumiem co znaczy slowo „deficytowe”.
Ja akurat bez pomaranczy wytrzymam. I bez szczypiorku tez. Ciekawe ile witamin zawiera szkocka whisky? Zaloze sie, ze wiecej niz kiszona kapusta.
Pozdrawiam Cie serdecnie. Nie zalamuj sie. Bedziemy o Tobie pamietac.
Twoj oddany Mordka.
Bobiku, jak juz odsapniesz po dotarciu w swoje strony to poczytaj sobie ten artykul o apokaliptycznym mysleniu…
http://www.spiked-online.com/index.php/site/article/8607/
Ma sens, chociaz niedawno czytalam artykul o zignorowaniu naukowo wyliczonej malej szansy na zalanie miasta New Orleans; jak to inercja spowodowala, ze nie zaproponowano dzialan przeciwdzialajacych takiemu huraganowi Kathrina.
Albo inercja, albo apokapliptyczne myslenie. Mozna sie powolywac na oba artykuly w zaleznosci od tego czy kataklizm sie sprawdzi czy nie.
A tymczasem w lapska Gazety Wyborczej wpadla arcyciekawa publikacja.
http://wyborcza.pl/1,75968,7794562,Nie_grajcie_smiercia_i_zaloba.html
Tak dalece ciekawa, ze zbaranialem. Tak, zbaranialem. Jarek musi sobie babe sprowadzic na czas kampanii. I udawa Ukohanego Brata. 😯
Mordko, postaram się w porę zmienić dietę, chociaż łatwo mi nie będzie. 😉
Króliku, postaram się nie myśleć apokaliptycznie, chociaż… j.w. 😉
A zanim wyjdę jeszcze Wam opowiem, o czym dziś dumałem w czasie tuptania po Krakowie.
Łazi Pies Bobik po Krakowie
i zwolna psuje się od głowy,
bo jest (tu gorzka zabrzmi spowiedź)
Polakiem piesko nietypowym.
A może nawet nieprawdziwym?
Albowiem dusza ta niemyta
ma problem z tym, by się nie dziwić,
czcić, klęczeć i nie stawiać pytań.
Nie grzeje zbytnio jej gra w trumny,
nie ziębią martwe bohatery,
warczy do słów zanadto szumnych:
nie ze mną, Brunner, te numery!
Przy mszach niektórych psu się zdarza
w kudłatej mordzie mleć przekleństwa,
bo ni do tronu, ni ołtarza
zbytniego nie ma nabożeństwa.
Myślenia prawie jak befsztyka
uroki ceni ten pohaniec,
tradycji raczej zaś unika,
gdy na myśl wkłada mu kaganiec.
Gdzie się uchował taki raróg?
Skąd wziął nawyki takie obce?
Czy musi tak traktować Naród
akurat pod Kościuszki Kopcem?
Tak, Bobik czuje przez obrożę,
że te pytania słuszne nader,
że dobry Polak uznać może
psiość jego za wartości zdradę…
Ze wstydu chce się zapaść w glebę,
z hańby popełnić chce seppuku
i swój niegodny, krwawy bebech
zostawić na krakowskim bruku. 😥
Bobik, nareszcie! Nareszcie Cie odkorkowalo!
Nareszczie cos na pocieszenie serc!
Mnie tam ciężko serce pocieszyć, jak słyszę takie krasomówstwo… 🙄
To są męczennicy, którzy szli wezwaniem historii, by tę historię dopełnić – tak w czasie nabożeństwa pogrzebowego Krzysztofa Putry mówił o ofiarach katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem biskup łomżyński Stanisław Stefanek. – Dopełnić historię, bo ona jest przerwana, bo ona jest zakryta. Pan prezydent i przedstawiciele narodu poszli, by tę historię dopisać. Tak starannie dobrał Bóg reprezentantów ze wszystkich środowisk. I wszystkich zaprosił do siebie.
Oj, Boze. Nawet nie chce mi sie dorzucac Sefanka na konkurs becwalskich cytatow, bo opadaja mi rece i mysle o osmiorgu dzieciah Putry osieroconyh wyraznie, wedle biskupa, z powodu fanaberii i polityki historycznej Pana Boga.
Gorzej jeszcze. P.B. wychodzi w tym cytacie na rozbestwionego imprezowicza, który fortelem ściąga do siebie nieszczególnie zainteresowane jego gościnnością towarzystwo, a żeby mu goście nie zwiali, na wszelki wypadek koła od pojazdu odkręca.
Niezły obraz swojego Szefa ma biskup Stefanek. 🙄
No wlasnie. To jest chrzescijanstwo rozumiane w jakichs sredniowiecznych kategoriach. Jakby od tego czasu mysl teologiczna niczego nie zrewidowala.
Normalka. Natura licytacji. Jak kolega powiedział cztery kiery to przecież jedyne godne wejście to przynajmniej pięć trefli (cztery bez atu nie wchodzi w rachubę, bo brzmi jak belzebub albo ateusz). I dolicytują się wkrótce szlema a może i więcej, bo w ich wypadku sky is the limit.
A ja sobie powtórzę mój komentarz gdzie indziej popełniony, ale pełen rewerencji dla kogo się należy: „Pan Jarosław Kaczyński ma w sobie coś z prezydenta”.
przeczytawszy:”Moim zdaniem pan Jarosław Kaczyński ma w sobie coś z prezydenta.” pomyslalem andsol ma racje
i w kampani prezydenckiej bedzie mozna wykorzystac stare ( pana Lecha ) zdjecia i filmy reklamowe bedzie taniej 😉
O rany… tyle kiedyś wklepywałem wierszy w klawiaturę (w sensie linijki, Bobiku, kudy mi tam do robienia konkurencji), że zapomniałem już o czymś, co może dowodzić moich proroczych zdolności i jeśli wypłynę na proroka w portalach od teorii konspiracyjnych to natychmiast po pierwsze utopię się tam a po drugie zapadnę się ze wstydu pod ziemię a po trzecie nigdy nie będę żartował o zgonach, bo choć wydaje się, że są one niemożliwe, to jednak czasami sie zdarzają.
na szczescie dla Ciebie andsol uzyles koloru zielonego,
co zwalnia Ciebie od posadzen ( wybieram jadnak teorie spisku,
Ty i Pospieszalski w jednym szeregu co za widok 🙄 )
Trzymajta mnie, chłopy! 😯 Andsol rzeczywiście prorok! 😯 I na dodatek skadś ma wiarygodne informacje, że Pan Bóg nie gra w kości, tylko w brydża. 😯
Miejmy nadzieję, że w razie czego suchą nogą przez morze też nas przeprowadzi. 😉
wracam do czytania (R.Taylor „Alzheimer und Ich”)
i tylko kilka slow:
Ich: Werde ich aggressiv werden? Obwohl ich mal ein friedlicher Hippie war?
Arzt: Diese Frage kann ich mit einem hohem Grad der Sicherheit mit Ja oder Nein beantworten. (…).
Ich: Danke! Werde ich es bemerken, (…).
Arzt: Schwer zu sagen. (…).
dobranoc
rysberlin, szybko działają rzeczy u Was, w Europiach… Jak mi ktoś książkę podsunie to z amazona (nie z Amazonii) dwa miesiące to idzie. Cholera, widzę dwa wyjścia. Przenieść się do Portugalii (język dziwny ale też niewiele śniegu) albo stać się nieprzyzwoicie bogaty i ściągać książki expressem.
😯 😯 😯
To ten ruson tak świeci w sarkofagu 😯
Ozez, £”<*&%^! Z Toba sie strach zadawac, andsolu!
Radze Ci zebys ten tekst wyskrobal jakos, siekiera z kompa wyrabal abo co. Bo Ty tak chichu-smichu, a o swicie do drzwi zapukaja i kaza pokazac gdzie Ty ten izotop rusonu przechowujesz.
I potem bedzie, ze sam w lazience samobojstwo popelniles z pomoca pistoletu co go zawsze trzymasz w kieszeni pizamy!
W międzyklerowym meczu drużyna ajatolów wbiła potężnego gola. Choć kibicuję za naszymi biskupami, przyznaję, że gdzie im do irańskiej drużyny.
Tfu, tfu, jest nadzieja, że tym razem piesek naprawdę poleci 😀
cos dla miłośników poezji ( patriotycznej)…
http://www.teologiapolityczna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2663&Itemid=113
Ale dopioero w czwartek – jesli…
Ciekawy sejsmolog z tego duchownego. Fajnie byloby zorganizowac jakis panel teologoczny z udzialem jego i biskupa Stefanka. Mysle, ze swietnie by sie dogadali w kwestiach zamiarow PB. Obaj najwyrazniej maja do Niego jakas goraca linie.
Boże, Rymkiewicz już całkiem zwariował 🙁
Wiersz piekny, zono. Godny piora Isabel. Bardzo budujacy obraz patryjoty sie z niego wylania.
Mam nadzieje, ze sie znajdzie w wypisach szkolnych. Zamiast „Dwu wiatrow” – „Dwie Polski”.
Dla rownowagi duchowej warto poczytac nowy wpis Passenta
Ta w naszą krew jak w sztandar królewski ubrana
Naszych najświętszych przodków tajemnicza rana
No tak, Wawel procentuje.
Ale czemu te procenty to taka straszna berbelucha 😯
Szukalam takiego slowa, Haneczko. Berbelucha.
Odpowiedniej dac rzeczy – slowo.
Ech, jedni we wzburzeniu gadają, inni płaczą, a jeszcze inni rymują. Rymujący są stosunkowo najmniej szkodliwą grupą 🙄
Dobry wieczór,
prznosłam – http://www.newsweek.pl/artykuly/kompleks-polski,54458,1 (prof. B. Łagowski)
Tereso, w tym towarzystkie to się bodaj wabi „łajza”, nie? Przedwczoraj podlinkowałem właśnie ten artykuł u mnie („Bieżące lektury”)- a rzuciłem się niedawno do czytania w Sieci wszystkiego co znajdę Bronisława Łagowskiego z powodu „Polskich złudzeń narodowych” Ludwika Stommy. Pięknie on Łagowskiego celnie cytuje i człowiek myśli: tylu jest w kraju mądrych i przenikliwie patrzących na świat ludzi (jest mi w 100% obojętne, że przypisują Łagowskiego do formacji konserwatywnej czy prawicowej) – czemu oni tak rzadko docierają do pierwszych stron pism, a jakieś Legutkoidy zajmują tyle miejsca?
Nie będę walczył z chęcią zacytowania go – uwaga sprzed półtora roku:
Zamiast produkować towary pożądane na całym świecie Polacy natchnieni przez „Solidarność” niosą wolność całemu światu. I wielka szkoda, że świat o tym nic nie wie i za to nie płaci.
We wszystkich filmach historycznych z ostatnich lat od Katynia po Popiełuszkę […] mamy wizję jednorodnej wspólnoty narodowej zjednoczonej w walce z kolejnymi zewnętrznymi wrogami: Niemcami, Sowietami czy wyalienowaną ze społeczeństwa komunistyczną władzą. Ciało wspólnoty jest niepodzielne i niezróżnicowane, każdy kto próbuje się od niego oddzielić, winny jest co najmniej tchórzostwa (jak dyrektorka gimnazjum w Katyniu) czy wręcz zdrady (porucznik Jerzy w tymże filmie).
Taka wizja wspólnoty jest tak naprawdę nawet nie tyle historyczna, ile mityczna, ideologiczna. […]
To tutaj.
wstalem zadowolony
ciemno i zimno bardzo, ale juz sroda 🙂
brykam,fikam
Zonie, dziekuje za wiersz, patriotycznie pouczony brykam do
przegladania pozycji ( moze mala dywersja, sabotaz, siedze
w „sercu” wroga 8) ) 🙂
andsol jak wiesz mozliwosc wyboru szkodzi zdrowiu,
lepiej wspolnota od do 🙂
Jedna z odpowiedzi na nurtujące Polaków pytanie DLACZEGO?!
– albo Bóg nas nie kocha, albo jest słabszy od ruskich 🙄
Dzień dobry. 🙂 Mnie zawsze było dość trudno zrozumieć, na czym polega szczególna opieka boska nad Polską. Zacząłem odczuwać nawet pewne wątpliwości 😳 co do kompetencji opiekuna, który podopiecznego regularnie pod rozpędzony pociąg usiłuje wepchnąć. A potem pojawiła mi się taka koncepcja, że P.B. celowo Polaków doświadcza, jak Hioba, żeby im potem w dwójnasób te woły, barany i synów… W związku z czym wnioskuję, żebyśmu przestali mówić o polskim mesjanizmie, a zaczęli, zgodnie z rzeczwistością, mówić o polskim hiobizmie. I zaczęli się domagać przyspieszenia tej radosnej daty, kiedy liczba baranów w naszym kraju tak znacząco wzrośnie, że każdego nie-barana przegłosują. 🙄
Profesora Łagowskiego zawsze z uwagą i ciekawością czytałem i do dziś nic się w tej sprawie nie zmieniło. 🙂 Bo nie o to chodzi, na ile ktoś konserwatywny, tylko na ile do sensu. 😉
Natomiast Rymkiewicz… On zwariował nie od dziś i bynajmniej nie byłem jego patryjotycznie rozedrganą berbeluchą szczególnie zaskoczony. Powiem więcej – ja wczoraj na nią poniekąd odpowiedziałem, jeszcze zanim ją przeczytałem. 😉 Nie bardzo tylko mogę się zgodzić z Vesper, że rymowanie jest „z założenia” nieszkodliwe. Czasem bywa. To, co spłodził Rymkiewicz, to jest ubrany w szczególnie trafiającą do prostych, patryjotycznych umysłów formę, program polityczny. Ze znamiennym zastrzeżeniem:
To co nas podzieliło – to się już nie sklei
Nie można oddać Polski w ręce jej złodziei
Wyobrażmy sobie teraz zebranie, na którym PiS usiłuje wybrać kandydata na prezydenta. Jarosław – naprawdę przecież zbolały i załamany – początkowo odmawia. Niemal wszyscy usiłują go przekonać, padają mniej lub bardziej praktyczne argumenty, temperatura rośnie, w pewnym momencie ktoś odczytuje dzieło Poety. Emocje sięgają zenitu, zebrani ze szlochem padają na kolana, okrzyki kandyduj! kandyduj! mieszają się z okrzykami bić psubratów! a nawet na Moskwę! Wzruszony do łez Jarosław oświadcza Bóg mi powierzył honor Polaków, więc kandydować muszę, po czym cała sala śpiewa w nabożnym skupieniu nie można oddać Polski w ręce jej złodziei!
Niemożliwe? Ależ możliwe, możliwe… A czy niegroźne? Hmmm… 🙄
Dzień dobry. Skąd wzięliście informację, że prof. Łagowski jest konserwatystą? Jest raczej związany z lewicą, to sztandarowy publicysta „Przeglądu”.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bronis%C5%82aw_%C5%81agowski
Rymkiewicz zwariował nie od dziś, to wiem, natomiast wciąż trudno mi uwierzyć, że to ten sam człowiek, który napisał „Umschlagplatz” i „Zachód słońca w Milanówku”… Za dużo zajmował się romantykami, od tego można sfiksować (chyba że się jest prof. Marią Janion).
Pewnie, ze rymowanie bywa grozne. Nawet wczoraj o tym napisalem, ale mi zjadlo.
Jobizm zamiast mesjanizmu faktycznie jest wierniejszym nazwaniem.
Nie nastawiaj sie, Pieksu, zanadto na jutrzejszy odlot… Stoicko znos pociski zawistnego losu. Jak robia to Koty.
Przeczytalem wlasnie, ze Krakowskie Przedmiescie w Warszwaie jest nieprzechodne w niektorych miejscach z powodu wosku ze swiec na chodnuikach.Chyba raczej parafiny. I ze sluzby miejskie probuja ten wosk zmyc, stopic i oddra ac goraca woda i piaskiem.
Nie podoba mi sie ten pomysl. Kazda gospodyni domowa powie ci, ze wosku rozlanego np na obrusie czy oblepiajacy swecznik nie usuwa sie z pomoca wysokiej temperatiry, tylko sie wsadza do zamrazalnika i potem sie oblupuje. Wtedy nie zatyka rur, co jest znacznie gorsze niz wosk na obrusie.
Proponowalby wsadzic Krakowskie Przemiescie do zamrazalnika. No, ale kto slucha madrego Kota z Zachodniego Londynu….
Szczególna opieka boska nad Polską?
W życiu…
To Polska otacza coraz ciaśniej swoją opieką Pana Boga…
A, właśnie, Pani Kierowniczko, ja też raczej kojarzyłem prof. Łagowskiego z lewicą, ale ponieważ nie wszystko, co się dzieje w kraju, śledzę równie pilnie, to pomyślałem, że może przeszedł na pozycje konserwatywne, co się w ostatnich latach niejednemu zdarzyło. Jeśli jednak nie przeszedł, to absolutnie nie mam mu tego za złe. 😉
zeen – rzeczywiście, opieka Polski nad P.B. coraz jakby ciaśniejsza. Nie wiadomo nawet, czy przypadkiem nie nastąpiło już zagłaskanie na śmierć… 🙄
Do prof. Marii Janion dopiszę jeszcze Tomasza Łubieńskiego jako tego, który zajmował się romantykami i nie zwariował 😉
Przecie nie mówię, że poezja jest nieszkodliwa. Dobra poezja potrafi narobić ludziom w głowach. Myśle sobie tylko, że spośród wszystkich możliwych sposobów, na które niemądre myśli i nieładne uczucia mogą się wydostawać z ludzkiej głowy, kiepska rymowanka jest akurat najmniej toksyczna.
Bardziej mnie niepokoi agitka polityczna pod osłonką uczonego, bezstronnego socjologicznego komenarza. Takiego jak ten:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7796428,Wybory_2010__Staniszkis__Ludziom_nalezy_sie_wiecej.html
Pani profesor należy zresztą do moich absolutnych ulubieńców. Zawsze z niepokojem czekam, co ciekawego palnie. Niezwykle rzadko rozczarowuje. Kiedy jest przygotowana do rozmowy, udaje jej się przeważnie, ale kiedy jest poproszona o komentarz znienacka, ad hoc, prawdopodobieństwo, że powie coś wyjątkowego, jest bliskie 100%. Najgorsze, że występuje w mediach w charakterze bezstronnej Uczonej.
Mordko, jedyny pewny odlot, jaki w tej chwili mógłbym sobie zafundować, wymagałby nielegalnego nabycia substancji psychoaktywnych. A i to tylko pod warunkiem, że trafiłby się uczciwy dealer. 🙄
Pani Profesor Staniszkis ma i w naszych sercach, Vesper, miejsce szczegolne, zarezerwowane dla tytanow mysli, w tym prorokow.
Najlepiej udaja sie jej prozgnozy.
Dzis przepowiada, ze JK ma wieksze szanse niz ktokolwiek inny na zostanie prezydentem, bo spoleczne nastroje bardziej jej sie kojarza z formacja Braci niz z kimkolwiek.
Ciekawe jakich instrumentow naukowych uzyla Pani Profesor aby do tych naukowych wnisokow dojsc. Podejrzewam, ze ostatnio musiala stac w jakiejs kolejce albo jechac taksowka.
Kolejka prawdopodobna, taksówka mniej. Taksówkarze, wnosząc z moich własnych badań naukowych, mają poziom pisizmu znacznie poniżej średniej krajowej. Powiedziałbym nawet, że w wielu z nich ich profesja podejrzany jakiś, nienarodowy cynizm wyrabia… 🙄
Ja do fanclubu prof. Staniszkis też oczywiście należę. Żeby potem nie było, że prorokiń nie doceniam! 😎
Moja miłość do Pani Profesor trwa nieprzerwanie od czasu, gdy trafiła w moje ręce jej praca o paradygmatach transformacji. Dawno temu to było. Od tego czasu zaczęłam przysłuchwiać się jej wypowiedziom i – co tu dużo gadać – pokochałam ją jeszcze bardziej 😉 Cieszę się, że w Koszyku też jest ceniona 🙂
Bardzo cenię Panią Profesor, bo jej prognozy sprawdzają się zazwyczaj inaczej.
Ja też w fanclubie pani profesor. Niestety pierwszy mąż bijał ją mocno. Teraz miota się pomiędzy swoimi mieszkaniami od Bałtyku do Tatr. Biedna ona.
To moze Pania Profespor na prezydenta? Jest przynajmniej ladniejsza od JK.
Eee, Rymkiewicz by się nie zgodził. 🙁
Akurat jej drugiego meza poznala moja Stara z 10 lat temu. On ja rzekomo pamietal z wczesnej mlodosci, ale ona jego absolutnie nie kojarzyla. Zupelnie jakos do Pani Profesor „nie pasowal” – takie wtedy odniosla wrazenie. A z pewnoscia nie wygladal na takiego co babe bije. Wrecz przeciwnie… hmmm… 😈
Mordko, poprosiłem kogoś, żeby coś do Ciebie posłał w moim imieniu. Zerknij, proszę, czy doszło.
Nie doszlo 👿
Brzęczyszczykiewicz – polski obywatel
Trzęsikuperską marzył wziąć na chatę,
przez wiele dni żył on w napięciu srogim,
Trzęsikuperskiej widząc w snach swych nogi,
jak nimi wkracza w jego progi dumnie
i się układa w czekającej trumnie
Czy to wypada, zapytacie licznie,
robić prywatnie to, czy też publicznie,
to też nie mówię, który sposób lepszy,
na funeralny sposób lubo pieprzyć…
Funeralnym zapałom niech się nikt nie dziwi,
przy nich wszak się niejedna istota pożywi
i narodowe trumny są w tego wyniku
pełne korzystających z okazji korników… 🙄
vesper, jak się cieszę, że żaden wulkan nie przeszkodził Ci w powrocie 😀
foma, aż tak nie nakurzył 🙂
Kaczki – dywersantki nie uszanowaly zaloby:
http://glosrydzyka.blox.pl/2010/04/ORydzyk-A-moze-komus-zalezalo-na-zalatwieniu-obu.html
A mogło przecież przyjść całe stado z Ogrodu Saskiego – są tam ich dziesiątki…
Do kolekcji poetyckiej jeszcze jedna perełka:
http://wojciechwencel.blogspot.com/2010/04/in-hora-mortis.html
@Dora: nie pamiętam kto i gdzie przylepiał Łagowskiemu nieco prawicowe (a raczej: konserwatywne) etykietki, chyba nie powinienem był nawet powtarzać tego, bo to jakby zamiast mówić o smaku potrawy podawało się kod optyczny wydrukowany na opakowaniu… Chyba lewicowe skojarzenia też by były oprotestowane przez jej chorążych – vide jego tekst broniący abp Wielgusa, wyraźnie kierują nim nie pozycje polityczne a uczciwość myślenia i zdrowa baza danych.
Podrzucam jeszcze odpowiedz W.Sadurskiego Rymkiewiczowi:
I Pan też niech się trzyma – Poezji nakazów
By częstochowskich rymów unikać – i razów
Nie rozdawać na oślep. „Złodzieje Ojczyzny”:
To straszliwy epitet. A gdy żywe blizny
Po tragedii najcięższej, warto by rozsądnie
Poeci przemawiali. Mądrze, celnie, godnie.
Więc będę nadal czekał Poezji podarku
Jak w Pańskim „Życiu snem” *, Waćpanie Jarosławie Marku.
————-
* bo Rymkiewicz tlumaczyl kiedys Calderona.
Z zażenowaniem wyznaję, że kiedyś dobrze myślałem i mówiłem o pani Staniszkis. Proszę o nie nakazywanie jako pokuty relektury jej dzieł.
Doro, urzekl mnie szczegolnie ten moment – zarowno poetyckim warsztatem jak i filozoficznym przeslaniem:
a im bardziej bezsensowny twój zgon się wydaje
tym gorętsze składaj dzięki że jesteś Polakiem
Co tam pinkwolony Bonaparte! W tym dwuwierszu jest WSZYSTKO. I wiecej mowic nie trzeba.
Przykro mi, Heleno, ale nie mogę się zgodzić. Dużo wyżej postawić należy, z powodu teorii wierszokletnictwa, ten oto dwulinijkowiec. W nim jest wszystko, a nawet aluzja do rymu.
ścieżka wiedzie przez grób Pański – nie ma innej drogi
trzeba się owinąć w całun biały i czerwony
Laureat Nagrody Fundacji im. Kościelskich, a także Nagrody im. Kazimiery Iłłakowiczówny, nagrody głównej w Konkursie im. x. Józefa Baki… Stop. It has a familiar ring. Ale co tu Fundacja im. Kościelskich robi? Myślałem, że to poważna instytucja…
To tez nie jest zle. Nawet przez chwile sie zastanawialem ktoren lepszy. Po namysle jednak doszlem do wniosku, ze nic nie pobije podziekowan za prawdziwie bezsnsowna smierc uzyskanom po to aby dowiesc swej polskosci. Albo czegos w tym rodzaju, nie wiem. Nie jestem polonistom.
ja tesz doszlem do wniosku ze nie jestem polonistom,
patryjotom i nie jestem wiec w stanie dowiesc swojej polskosci !
z podziwem dla autora wiersza i wieloletniego redaktora
kwartalnika „fronda” 🙂
andsol 20 04 21:58
zastan gdzie jestes, zycze Tobie bogactwa !!!
p.s. moje szczescie to nasi dostawcy, a szczegolnie
LIBRI
miliony ksiazek na drugi dzien
A Pan Daniel ma ostatnio bardzo dobry czas 🙂
http://passent.blog.polityka.pl/
A tu Wałęsa popełnia wyrafinowane samobójstwo http://wiadomosci.onet.pl/2158797,11,lech_walesa_napisal__jakiego_chce_pogrzebu_przykro_mi__przepraszam,item.html
🙂 A mnie uczono, że reductio ad Hitlerum (dotyczy także innych nazwisk nazistów) jest poważnym błędem erystycznym, dowodzi desperacji strony używającej tego rodzaju argumentu i nieuchronnie prowadzi do przegranej w sporze 🙂
Nazwalem kiedys Hitlerem moja dentystke-sadystke. Faktycznie to ona wygrala, z pomoca zastrzyku w tylek. Odemscila sie na Starej z pomoca rachunku za czyszczenie. Stara nie byla zadowolona. 👿
vesper,
nie prowadzi do przegranej, jest przegraną
Jak mi się dziś udało przed południem mieć trochę więcej dostępu do kompa, to potem przez całe popołudnie nie miałem go wcale. Czy zawsze musi być to cholerne coś za coś? 👿
Niemniej jednak zdobyłem i przyniosłem Wam cymesik, a równocześnie bardzo poważnego kandydata na zwycięzcę w konkursie Heleny. Marek Czachorowski w Naszym Dzienniku:
Zginęli zatem nie w wypadku, ale walcząc o Polskę, o ujawnienie prawdy o polskiej krzywdzie, o zrozumienie prawdy o zbrodniczym obliczu marksistowskiej ideologii (…) Czy czekamy na kolejny Katyń, aby zobaczyć, ile kosztuje uprawianie ideologii homoseksualnej „walki klas”?
a z kim walczyli?
Na temat Wojciecha Wencla ani słowa nie powiem. Nie jestem taki głupi, żeby robić piar konkurencji i to jeszcze piszącej takie kawałki satyryczne, jakich ja bym mimo najszczerszych chęci nie potrafił. 🙄
A tak w ogóle, to widziałem dzisiaj najprawdziwszy samolot. W locie! 😆
Homoseksualnej? A co ma piernik do wiatraka? 😯
Wiadomość z ostatniej chwili – z Kurtyką jednak się udało:
http://wiadomosci.onet.pl/2681,2159106,zmiana_miejsca_pochowku_kurtyki_mial_byc_panteon_narodowy_jestem_zdruzgotany,wydarzenie_lokalne.html
Dziwisz już widzi, że przegiął 😆
foma – no, przecież pisze, że klasa walczyła z klasą. Jak dodamy do tego wątek homoseksualny, to nasuwa się podejrzenie, że chodziło o dużą przerwę w męskim internacie.
ooo, walka klasowa 😯
Pani Kierowniczko, w nadmiar samoświadomości Dziwisza jakoś trudno mi uwierzyć. Raczej bym był skłonny wierzyć w to, że ktoś mu szepnął coś np. na temat prowadzenia się zmarłego (jeszcze za życia oczywiście). Jakiś poważny argument, że nie można przecież w panteonie cudzołożnika, albo coś w tym rodzaju. No, z grubsza wiadomo, co dla Kościoła jest Absolutnie Dyskwalifikujące.
Bardzo mi sie spodobala homoseksualna walka klas. 😈 Nie mam wprawdzie pojecia co to znaczy i dlaczego moze sie ta walka skonczyc Trzecim Katyniem, ale brzmi zabojczo. Moze chodzi o to, ze wsrod zabitych w tym Pierwszym Katyniu bylo statystycznie co najmniej kilkuset homoseksualistow?
Absolutnie Dyskwalifikujące jest usunięcie ciąży 🙄
Homoseksualna walka klas bardzo mi się podoba. Nawet bardziej niż probrukselskie dzieci Bieruta.
Bobiku, że nieśmiało zapytam. Lecisz jutro?
“Przypomnę pani, co pisał o Słowianach grecki autor w VI wieku naszej ery. “Plemiona Słowian nie pozwalają się w żaden sposób ujarzmić ani opanować… Będąc anarchicznego usposobienia, nienawidzą się wzajemnie… Niewierni są w najwyższym stopniu i nie stosują się do układów, bo w ogóle nie mogą dojść do zgody albo nawet jeśli się pogodzą, to postanowienie ich zaraz inni przekroczą, jako że każdy myśli co innego i żaden nie chce ustąpić drugiemu”.” – http://wyborcza.pl/1,76842,7774733,Wstrzas.html?as=1&startsz=x
Naskładałam – http://www.radiownet.pl/radio/wpis/4721/
to podczas dyskusji pyta się o ciąże i co się z nimi podziało? 😯
homoseksualistom męskim podczas walki trudno jest usuwać ciąże (chyba że są ginekologami z podziemia, taka antyciążowa partyzantka), znaczy że wśród nich dyskusje toczą się bez dyskwalifikacji… gdzie parytet ❓
Mordko, obawiam się, że masz pewne problemy z myśleniem dialektycznym. Muszę Ci chyba trochę pomóc, a przynajmniej naprowadzić na właściwy trop. Załóżmy, że mamy jednego homoseksualistę. To się nazywa teza. Teraz załóżmy, że mamy drugiego homoseksualistę. To jest antyteza. Jak oni się spotkają, to następuje synteza. I to jest absolutny Koniec Świata, czyli coś w rodzaju Trzeciego Katynia. Dlatego właśnie z pewną klasą zjawisk należy walczyć, choć wykazywanie przy tym klasy absolutnie nie jest konieczne.
Czy teraz rzeczywistość made by Czachorowski stała się dla Ciebie bardziej zrozumiała?
dobra, zamotałem się w nadmiarze wątków
Haneczko, na temat pewności odlotu robiłem już dziś wykład Mordechajowi. 😉 Ponieważ nie znam w Krakowie żadnego uczciwego dealera, pewności mieć nie mogę. Mam tylko zamiar odlecieć. 🙂
Musze Wam opowiedziec zatem historie o Katyniu i homoseksualistah, ktora lubi czasem opowiadac Stara.
Pracowala wtedy w gazeie, w NYC. Byl pierwszy czy drugi dzien Nowego Roku i nowo wybrany burmistrz Nowego Jorku, Ed Koch ktory dopiero objal Ratusz oglosil jedno z pierwszych swych posuniec – zakaz dyskryiminacji homoseksualistow w nowojorskiej policji. Dotad zadeklarowanych homoskesualistow nie wolno bylo przyjmowac do pracy, a tych ktorych „zdemaskowano” wyrzucano – takie byly czasy.
No wiec Stara przyszla sobie do redakcji, poczatek roku, nic sie nie dzieje, a tu trzeba napisac jakis komentarz redaklcyjny, t.zw. edytorial – 30-40 linijek druku.
No to Stara napisala – w tym duchu, ze bardzo sluszne posuniecie Edwarda Kocha bla-bla-bla, albowiem blablabla. .
To co sie dzialo nastepnego dnia, kiedy gazeta sie ukazala, trudno sobie wyobrazic. Telefon do redakcji sie urywal. Czytelnicy dzwonili pelni oburzenia, domagajac sie poznania niepodpisanego autora, grozili zerwaniem prenumeraty, pisali wsciekle listy.
Absolutnie nikt, ale to nikt nie chcial stanac po stronie biednej Starej, ktora sie bronila jak lwica. W miedzyczasie roznioslo sie po miescie spod czyich palcow wyszedl ten oburzajacy edytorial, wiec ludzie poskaladali jeden do jednego i wyszlo im, ze Zyd Stara broni Zyda Kocha itd.itp.
Az tu nagle po paru dniach trwania skandalu do gazety przychodzi list, piekny, literacki w ktorym jakis poddpisany imieniem i nazwiskiem czytelnik pisze, ze jego rodzony brat byl oficerem Wojska Polskiego, zginal w Katyniu, a byl homoseksualista. List konczyl sie pieknym zdaniem:
„Ludzie go odrzucili, ale Ojczyzna przyjela Jego zycie w ofierze…”
Radosc Starej z tego listu byla nie do opisania i rzecz jasna zostal on natychmiast wydrukowany.
A jak wrocila do domu i w podnieceniu opowiadala o tym liscie swej przyjaciolce-sasiadce, ta ze smiechem jej sie przyznala , ze to ona sama jest prawdziwa autorka tego listu. Nie wytrzymala nagonki na Stara.
Taka byla Irenka! Bless her, forever!
Cudna historia 🙂
Ech, nie mogę się doczekać chwili, kiedy pojadę z Mordechajem robić wywiad-rzekę. 😆
Oczywiście jeżeli jakiś głupi wulkan nie zacznie znowu wyprawiać swoich sztuczek. 🙄
Śliczności 😆
Przekaż, Kocie, przy okazji swojej Starej, że została nazwana ciotką rewolucji na BelferBlogu 😆
Bobik, z rozkosza bede snul opowiesci Szecheryzady. Tylko przyjezdzaj. .
Dzieki Doro. Przekazalem. Stara sie z nim rozprawila, bez rekawiczek.
Bobiku, leć szczęśliwie, zobacz magnolię, uściskaj laptoka i kozę i niech czerwone czeka w ilościach stosownych 🙂
Profesor Staniszkis w tvn24 dowodzi słuszności tezy o tym, że Jarosław Kaczyński jest jedynym słusznym kandydatem PiS na prezydenta. Występuje oczywiście w charakterze eksperta. Bezstronnego ofkors 😈
Czy ktoś mógłby mi objaśnić, co to jest szantaż europejski? 😯
A Ryszard Kalisz miałby szansę ze względu na efekt widzialności u Rymanowkiego 😯
Nie mam pojęcia. Pani Staniszkis ma zklepany pokój gościnny w TVN. Ona stamtąd nie wychodzi 🙄
Zastanawia mnie, dlaczego stacje telewizyjne i radiowe zapraszają profesor Staniszkis jako komentatora. Czy ci dziennikarze nie słuchają, co ona mówi? Oczywiście wolno jej mieć dowolny pogląd na dowolną sprawę, ale kiedy występuje jako przedstawiciel Nauki, jej osobiste zapatrywania nie powinny wychodzić na plan pierwszy. A wychodzą. Na dodatek naukowa uczciwość jest w jej wypowiedziach dawkowana po aptekarsku, jeśli w ogóle. To ją dyswalifikuje jako komentatora wydarzeń politycznych. Może sobie być jakimś partyjnym ekpertem, ale niech występuje w takiej właśnie roli. To jest jednak zarzut już chyba bardziej do zapraszających ją redaktorów, niż samej pani Staniszkis.
Bedac mloda studentka UW, troche ponad 30 lat temu, w zamierzchlych KORowskich czasach, troche udzielalam sie w KORowskich kregach, dzieki temu udalo mi sie czasem przebywac w towarzystwie wyjatkowych ludzi o niezwyklej odwadze, ktorych naprawde ta owczesna wladza (ubecja) zameczala, a oni dalej swoje… Ja nie bylam sama bardzo dzielna, ale bardzo duze wrazenie ci mlodzi i madrzy ludzie na mnie zrobili, i wciaz ich wszystkich bardzo dobrze pamietam, niektorych, bo zrobili kariery w polityce, zyciu gospodarczym czy spolecznym.
Otoz zyczliwa nam asystentka na uniwersytecie, bardzo sie niepokoila o moje i mojej przyjacioly dobro i zaprowadzila nas na pogadanke do mieszkania pani Staniszkis na Saskiej Kepie. Pani Staniszkis zrobila nam obydwom wyklad na temat, ze cala opozycyjna dzialalnosc to jest jedna wielka manipulacja, na ktorej my wyjdziemy najgorzej, bo ta dzialalnosc bardzo nam w zyciu zaszkodzi.
Ta przepowiednia sie jej tez nie sprawdzila.
Wyszlysmy z kolezanka oburzone, ze potraktowala nas jak gluptasy, ktore trzeba ostrzec, bo nie wiedza co robia.
B dziwne bylo to spotkanie.
No to ja strasznie żałuję, że miałem o niej dobre mniemanie. Ale nie umiem odkręcać sprężynek w starych kalendarzach.
Andsol, dobrych mniemań nie ma co żałować. Lepiej jest mniemać dobrze, niż mniemać źle 🙂
Ciekawa angdota, kroliku, o Pani Profesor.
A mnie tez zawsze dziwie dlaczego ona taka wzieta w przekaziorach.
Nie wiem Heleno, ja nie znam jej z tej strony, eksperta w polskiej tv i prasie. Ciekawe, ze Staniszkis widziala jasno te manipulacje, a nie widziala jakichs naczelnych wartosci ku ktorym warto isc, nawet jesli z mozolem i w trudnosciach.
Kazde zdarzenie jest manipulowalne i moze byc wykorzystane politycznie przez kogos, ale to nie powod, zeby nic nie robic.
Dzieki tym, ktorzy jakos widza te dobre cele zaszlismy dzis tak daleko, ze nie musimy dzisiaj toczyc debat np. na takie tematy:
http://www.timesonline.co.uk/tol/news/world/middle_east/article7104248.ece
Acha, wlasnie poczytalam Staniszkis, ze JK jest najlepszym kandydatem na prezydenta, musi dokonczyc zaczete dzielo oraz postawic na mlodziez w kampanii, a nie na Rydzyka.
Ale przeciez zadna zadna miara mlodziez nie bedzie elektoratem JK. Never, ever in million years. Wlasnie Rydzyk, ludzie starsi wychowani na idealizowaniu „silnej reki”, wies i male miasteczka (widzialam te transparenty na kosciolach jadac do Kazimierza z Warszawy) to jest elektorat JK. Rydzyk wolalby nawet kogos bardziej na prawo, jak Le Pen. Moze Zyrynowski. Rydzyk przeciez nazwal P. Marie Kaczynska czarownica.
brykam w zimny czwartek 🙂
mozna i tak
http://www.sueddeutsche.de/,tt2m1/bayern/47/509182/text/
polski KK powinien wiecej czytac, wiecej patrzec poza Wawel
to jest tez ciekawe
http://www.faz.net/s/RubC4DEC11C008142959199A04A6FD8EC44/Doc~E4FB3F71A2F224CC0BD4399AA5E401EDF~ATpl~Ecommon~Scontent.html
Zbaraniala, czytajac dzis zapowiedz tego:
http://www.rp.pl/artykul/4,465128_Pracownice_beda_musialy_sie_badac.html
Ciekawe co na to organizacje kobiece w Polsce? A nawet i nie kobiece?
Klasyczny przyklad jak dobrymi checiami jest wybrukowane pieklo.
mammografia,cytologia mamy jeszcze kilka czesto stosowanych, wiec obligatoryjnie jeszcze:
kolonoskopia
gastroskopia
rektoskopia
anoskopia
endosonografia
i inne, wtedy raport do pracodawcy
Wiem, wiem, Rysiu. Pracpdawcy uwielbiaja zagladac ewentualneu praownikowi do d, zanim zdecyduja czy dac mu prace…. 🙂
Pracodawcy nie pracodawcy, dobrze jest dbać o swoje zdrowie i chodzić regularnie na badania. Mnie ten przepis akurat by nie przeszkadzał, bo wykrywalność damskich raków w Polsce jest tak niska przede wszystkim dlatego, że kobiety nie chodzą na badania. Przecież i tak robi się inne badania w ramach tzw. medycyny pracy, więc co w tym złego, że dojdą i te?
Słuchajcie, a ja mam jeszcze jeden problem. Ciągle ktoś mówi, że Jarosław Kaczyński powinien kontynuować dzieło brata. Ale na miłość boską, jakie dzieło? Czy LK jakieś dzieło tworzył, czy wykonywał? Bo nie dało się tego zauważyć, no, może poza Muzeum Powstania Warszawskiego.
chcesz się przebadać? zacznij szukać pracy!
mój przebój na dziś
http://www.youtube.com/watch?v=tEEXY6HrQ6Y&feature=player_embedded#!
Nikt oczywoscie o zdrowych zmyslach nie jest przeciwko badaniom onkologocznym czy jakimkolwiek innym. Natomaist wprowadzanie tego jako warunku przyjecia do pracy jest zaprpszeniem do dyskryminacji, jest niedopuszczalna ingerencja pracodawcy w intymna nature stosunkow miedzy pacjentem a lekarzem.
Mozna i nalezy zachecac kobiety do robienia badan, nalezy im to ulatwiac – ale inaczej i nie pod przymuysem! Mozna np robic to z pomoca lekarza domowego, zobowiazujac go do rozmowy z pacjentkami na ten temat (a nie tylko wysylania przypomnienia, choc te sa wazne ), mozna zachecac z pomoca ambulansu, zaopatrzonego w mamograpf do ktorego mozna podejsc w dzielnicy handlowej czy nawet rezydencyjnej i sie zbadac, mozna to robic z pomoca kampanii w publicznej telewizji i radiu.
Ale nie mozna zmyszac kobiet aby udostepnialy dane o swym stanie zdrowia pracodawcy, , bo jest to lamaniem praw czlowieka. Sa oczywoscie zawody, ktore wykluczaja przyjmowanie do pracy pracownikow z pewnymi wadami – nie moze ktos pracowac przed mikrofonem kto ma chroniczna astme sepleni lub wade wzroku, uniemozliwiajaca czytanie. Ale pokazywac cala dokumentacje stanu zdrowia przy przyjmowaniu jest czyms abnsolutnie zbednym i zachecajacym pracodawce do zlych praktyk przy zatrudnianiu.
Kiedy E. ubiegala sie o prace w BBC, jej wlasny lekarz doradzil aby ukryla zdiagnozowana przewlekla chorobe, inaczej wystarszy to pracodawce. Dzieki temu mogla przepracowac 20 lat w nowym miejscu pracy, wypraowac przyzwoita emerytyre, ixdejsc wtedy, kiedy faktycznie nie mogla juz wykonywac sluzbowych obowiazkow, zamiast isc na zasilek dla niepelnosprawnych.
Bardzo mi sie nie podoba taka ingerencja Panstwa w zycie obywateli.
Dzień dobry. 🙂 Doczytałem komentarze z wczoraj i baaardzo się ucieszyłem, że profiesorsza Staniszkis promuje JK, bo to mu daje przegraną jak w banku. Szwajcarskim, nie amerykańskim. Możemy już szampany otwierać. 😀
Mam pewną hipotezę, dlaczego ją zapraszają do przekaziorów. Pewnikiem jej wystąpienia wzbudzają falę wściekłych lub zachwyconych telefonów, listów, maili, itp. – właśnie dlatego, że mimo sygnowania tytułem prof. nic z naukowością nie mają wspólnego, a dużo z tym, co jedni bardzo chcą usłyszeć, a drudzy znowuż bardzo nie chcą. No a reakcje, mniejsza o to jakiego rodzaju, są dobrym wskaźnikiem oglądalności. 😉
Foma, wulkany ostatnio nie są ulubionymi bohaterami moich bajek. Chwilowo przestałem je lubić. 👿 I mam własne tłumaczenie nazwy Eyjafjallajokull – Ejjakjacidamejakullować! 👿
A tymczasem Lud zgromadzony na Onecie odpowiada wierszami na wiersz Rymkiewicza. Zapamietalem dwa:
Ni do rymu, ni do taktu,
wsadz se palec do kontaktu
______________
Ni do rymu, ni do sensu
Zrobil siku do kredensu!
Szczegolnie spodobal mi sie ten drugi albowiem przywoluje znajomy image sikania do kredensi. Bratu Pockwickowi tez sie kiedys zdarzylo, ale byl uyprawiedlwiony – ostre zapalenie drog moczowych.
Ciekawe czym sie moze wytlumaczyc Rymkiewicz?
E, jest tam i lepiej (tylko rytm trochę szwankuje):
Oto poezji pisiej przykład zacny macie
Głowa was rozboli gdy to przeczytacie.
Ni tu rymu, ni rytmu, ni sensu żadnego.
Publicznie się błaźnicie Rymkiewicz, lebiego.
Choć, być może, zbyt ostra ma wiersza ocena:
Jak tu pisać pięknie gdy adresat – hiena
Co na trumnie brata do pałacu jedzie?
Ludzie, głosujcie przeciw, bo mu się powiedzie!
Lud jest piekny i madry.
Czasami. 😈
Gdyby wielki był wielkim
za to mały – małym,
miły byłby wiersz wszelki
gdy w proporcjach cały
lecz gdy widzisz niezgodne
słowa wiersza z wielkością
to choć słowa nadobne
w gardle stają ci kością…
Coś ty swej głowie zrobił Rymkiewiczu,
że była zdolna do takiego s-piczu? 🙁
Ciekawa bywa natura artystow. Oto mamy przyzwoitego pisarza, ktory znakomicie tlumaczy Calderona, pisze dobre ksiazki jak Umschlagplatz, i poezje, cenione przrz krytykow.
I w jednym momencie kompletnego szalenstwa i pomrpcznosci umyslu tenze artysta wlazi na skrzynke po piwie i wyglasza do cizby wiersz tak grafomanski, tak pozbawiony faktycznie skladu i taktu, taki jakis lizusowsko- wiernopoddanczy, a jednoczesnie tak obrazliwy, ze od tego momentu nie sposob go traktowac powaznie, pamietac o jego osoagnieciaich czy widziec w nim kogos wiecej niz absolutnego blazna i kretyna.
Co popycha artyste do takiego gestu desperacji i autodestrukcji?
Wszelako znamy z historii i konwersje odwrotne, wpierw wiernopoddańcze, następnie – po przejrzeniu na oczy – krytyczne pisania…
Nihil novi sub sole czy jakoś tak…
Odwrotne rozumiem – oto wiernopoddanczy artysta odzyskuje wlasny glos, pozbywa sie strachu, albo znajduje sie w lepszych warunkach, ktore lepiej sluza jego rozwojowi wewnetrznego. Ale wolta Rymkiewicza ktory sam z wlasnej woli wystawia sie na posmeiwisko, odslania przed swiatem wlasna zalosna malosc – to juz nie bardzo rozumiem.
Probuje przypomniec sobie co na ten temat mowil Gombrowicz chyba w Dziennikach, bo cos mowil – ale mi Dzienniki ukradziono, wiec nie moge sprawdzic.
Foma: 9.30 Tu jeszcze uzupełnienie:
http://deser.pl/deser/1,83453,7800857,Eyjafjallajokull___wymowa_wyjasniona_w_piosence.html
Wyobrażam sobie, że to skutek nagłej światłości, jaka padła na postać LK i rozświetliła umysły krytycznych dotąd komentatorów. Wpadłszy do ciemności kryjących zwoje mózgowe tylu znanych postaci światka dziennikarskiego i politycznego, dotychczasowy negatyw zmieniając reakcjami chemicznymi na pozytyw, owa światłość mocy nabrawszy dzięki medialnym przekazom, jak grom z jasnego nieba trafiła w zakamarki mózgowe zwykłych poetów i pisarzy…
No to jest JAKIES wytlumaczenie, zeen. A nawet bardzo dobre, bo naukowe, wiec prawdziwe. .
… zważywszy na moc sprawczą swiatłości wiekuistej…
Heleno! Aby zostać bohaterem w naszych czasach, jak dowiodło tego życie, wystarczy wsiąść do samolotu lecącego we mgle do Katynia. (Nie mylić z kamikadze). Może więc Rymkiewiczowi zbrzydło życie i liczy na zaproszenie JK na pokład? Bo kiedyś znowu na pewno polecą!
Rys, też śledzę te poczynania KK, podoba mi się, że oni sami zaczynają robić u siebie porządki. Wyobrażasz sobie taką sytuację w Polsce? Bo przecież działo się tam to samo!!! W latach 50-tych, a nawet jeszcze w 60-tych, byliśmy bici w szkole i na lekcjach religii też. Pamiętam, że jeden z młodych księży zapraszał sobie dziewczynki na plebanię, i te potem chwaliły się, że siedziały wikaremu na kolanach! Itd….Słyszałam też, że proboszcz z pewnej parafii za pieniądze na budowę kościoła pojechał sobie na Mundial do Hiszpanii. Musiało coś w tym być, bo go potem przenieśli do innej parafii.
Bobiku, a gdzie Ty teraz jesteś? U nas słońce i niebieściutkie niebo z brykającymi barankami.
Rysuje się szansa dla JK, by też mógł polec jak bohater:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7801090,Saakaszwili__Rosja_ma_zamiar_usunac_rzad_Gruzji.html
Mój lot na razie stoi w rozkładzie jako planowy, o 17.55. Ale ponieważ według informacji radiowej na lotnisku jest rzewny burdel, to z domu wystartuję już o 15.00, nie jak zwykle na ostatnią chwilę, żeby mieć czas się rozejrzeć. A do niemieckiego domu mam szansę dotrzeć dopiero gdzieś koło 22.00 i to jak wszystko dobrze pójdzie.
Z sieci wymiksowuję się już teraz, bo bez względu na wszelkie okoliczno sci nie zrezygnuję ze zjedzenia obiadu. 😉
Upraszam P.T. Wszystkich o uporczywe i skuteczne trzymanie kciuków. 😆
Trzymam kciuki, a Ty daj znać, jak poszło 🙂
Trzymanie kciuków zapewnione 🙂
Tak jest! 🙂
Trzymam kciuki 🙂
Spojrzałam na stronę lotniska, bobikowy lot figuruje jako opóźniony o pół godziny.
Wybila godzina odlotu. Szzesliwych wiatrow, Bobik! 😈
Mam nadzieje, ze oderwales sie od ziemi. 😈
Pol godziny? Oby! 👿
Teraz już piszą, że odlot.
http://wiadomosci.onet.pl/2159322,11,ostre_slowa_generala_petelickiego_w_liscie_do_donalda_tuska,item.html
Bobik, Bobik, do you read me?
Pan General powinien wziac zimny kompres na glowe.
Ale co Mnie to obchodzi? Czy kogokolwiek?
Wiwat! Na stronie lotniska w Dortmundzie jest, że Kraków wylądował (po 20.) 🙂
No! To niech teraz jedzie bezpiecznie do domu 😈
Trzymam od wczoraj 😎
Koszykowa ulubienica?