Marzenia czajnika
O czym marzą czajniki pod sam koniec niedzieli,
gdy herbata wypita, gdy domowi posnęli,
kiedy późny przechodzień w granat wbiega i znika,
a po dachach się kręci drżąca kocia muzyka?
Nie odgadniesz tych marzeń człecze, choćbyś się silił –
nie o wzgórzach Yunnanu, nie o słońcu Darjeeling,
nie o Gruzji śni czajnik, myśli jego nie takie.
On chce wzlecieć ku niebu i przez chwilę być ptakiem.
Ptasi żywot jest pełen cudów, swobód, zachwyceń:
fruwać, śpiewać, szybować, złapać gza lub dżdżownicę,
w piasku zażyć kąpieli, poświergolić, a zwłaszcza
z atrakcyjną czajniczką gniazdko uwić gdzieś w chaszczach…
Skrzydła mieć! – biada czajnik w melancholii napadach.
Tylko ich mi brakuje, dzióbek przecież posiadam!
A tu świt, ulatują gdzieś marzenia skrzydlate,
ktoś się kręci po domu, trzeba parzyć herbatę.
Markocie, w jednym etapie?
Nikt nie zaglosowal? 😈
https://www.theguardian.com/world/2020/may/11/poland-holds-ghost-election-with-0-turnout
Nie rozumiem, wybory zostaly oficjalnie anulowane, czy, jak pisze Guardian, nie byly?
Lisku, zużywam cały zakwas oprócz tych trzech łyżek zostawianych na później. Do ostatniego mieszania przed pieczeniem dodaję 375ml wody (mam wybrany kubek o tej pojemności, żeby nie mierzyć za kazdym razem) do tego łyżeczkę soli i 4 szklanki mąki żytniej 720.
Jednak mam przetestowane też inne opcje, np jak mi się śpieszyło i nie mogłam zrobić 3 dokarmień tylko 2 lub nawet 1 – też wyszedł bardzo dobry chleb. Raz zapomniałam dodać soli i też było ok.
Markocie, ja piekę tylko żytni, ale córka robi przeróżne wariacje – z mąką graham, pszenną, gryczaną, więcej lub mniej dodatków, ale zawsze na tym bazowym zakwasie i zawsze jej wychodzi i chlebek i różne bułki.
Dlatego przyjęłam, że jest to zasługą tego silnego zakwasu.
Adomi,
Przypuszczam, że twój zakwas jest silny, bo był już tyle razy odnawiany. Jest porządnie dojrzały i teraz wystarczy mała porcja (owe trzy łyżki) aby zaszczepić nim dużą ilość zaczynu.
Myślę, że mój też osiągnął tę fazę i może czekać gotowy do użycia w lodówce, chociaż karmię tę małą pozostałość po odjęciu stosownej części na zaczyn.
Zastanawiam się nad chlebem całkowicie żytnim w stylu niemieckim, z zaczynem z surowej mąki, dojrzewającym 24 h i zaparzaniem reszty mąki wrzątkiem.
Taki chleb należy kroić dopiero na drugi dzień.
Zaparzanie mąki stosuje się w przypadku niskiej zawartości glutenu lub jego braku np. w mące kukurydzianej.
O zaparzaniu maki rozmawialam z kolezanka tydzien temu, zastanawialam sie czy warto jej uzywac przy chlebach 🙂 Cel zaparzania jest chyba nie zwiazany z glutenem. Przewaznie zaparza sie biala make przenna, bogata w gluten, w babkach drozdzowych, to jest tz babka parzona (parzy sie tylko mala czesc maki). Celem jest ponoc uwolnienie z maki jakichs zwiazkow ktore wiaza wilgoc, przez co produkt jest dluzej zachowuje swiezosc bo nie wysycha.
Wszystko o zaparzaniu
http://thebreadmaiden.blogspot.com/2016/02/the-science-behind-scalded-flour.html
Markocie, pani Bread Maiden ma do powiedzenia o sobie to ze ma meza i dwoje dzieci i lubi piec, nie ma szczegolnego powodu uwazac ze to co pisze o „science of baking” jest napewno sluszne… 🙂
Tu portal okreslony jako portal branzowy piekarzy, mowiacy cos innego (tez nie jestem pewna kim sa, ale wydaja sie powazniejsi), pisza wlasnie o nawadnianiu
http://www.piekarnie.pl/info.php?page=art_przedluzanie2
Przy okazji sprawdze jeszcze w jakims podreczniku o co dokladnie chodzi.
Lisku, w sprawie wyborów:
https://www.facebook.com/maria.tajchman/posts/2974339912614050
Znaczy nie jestem jedyna… Zostaly odroczone? Na za dwa tygodnie czy na lato? W kazdym miejscu czytam cos innego 👿
(pszenna ! 😳 )
Marszałek musi w ciągu dwóch tygodni ogłosić termin nowych wyborów i od daty ogłoszenia powinny się odbyć w ciągu 60 dni.
Są to już nowe wybory i mogą przystąpić inni kandydaci, dotychczasowi, jeżeli będą dalej chcieli kandydować nie muszą zbierać nowych list poparcia.
Głosowanie ma być mieszane, kto będzie chciał głosować w lokalu wyborczym, to zagłosuje, kto korespondencyjnie dostanie katę do domu za pokwitowaniem.
Takie są ustne założenia, projekt jest teraz uzgadniany i jutro będzie przedstawiony sejmowi.
Wybory przeprowadzi Państwowa Komisja Wyborcza.
Przewodniczący PKW ogłosił „Stwierdza się, że w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r. brak było możliwości głosowania na kandydatów”
Dzieki Siodemeczko.
Moda na bezwstyd…
Markocie, tu bardzo ladne wytlumaczenie zaparzania, wynika z niego ze oba wytlumaczenia sa prawdziwe 🙂 🙂
(Jest takze w wikipedii pod „starch gelatinization”, ale tam to juz czysta chemia).
Łaskę zrobili, że pozwolili wybory przeprowadzić Państwowej Komisji Wyborczej, bo wcześniej pozbawili ja tego prawa.
Powinniśmy iść do urn i zmieść ich z powierzchni ziemi.
Do tego potrzebna jest koalicja wszystkich sił opozycyjnych, niechby tymczasowa, żeby pogonić szkodników.
Mogliby wspólnie powołać rząd specjalistów z autorytetem do czasu wydostania się z tego bagna.
Dominika Wielowiejska twierdzi, że nikt Kaczyńskiemu nie powiedział, że nie da się przeprowadzić wyborów 10 maja.
Wszyscy się bali.
To ten gość zupełnie nie wie, co się dzieje na świecie, dopóki mu ktoś nie powie?
Chyba sie nabija…?
Dzien dobry 🙂
kawa
Nie, Lisku, pisała poważnie.
Tzw. minister gospodarki Sasin do ostatniej chwili mówił, że wszystko jest przygotowane i wybory mogą się odbyć.
Wcześniej premier Morawiecki, wróg Sasins, mówił Kaczyńskiemu, że wybory w maju są niemożliwe, został odesłany do kąta i nikt już nie podejmowal tego tematu.
Zauważ, że już po podpisaniu porozumienia z Gowinem, że w maju nie będzie wyborów, dał posłuch Ziobrze i Jackowi Kurskiemu, że trzeba koniecznie zrobić wybory w maju.
On tam siedzi na Nowogrodzkiej jak pajak i snuje swoje nici, nie zwracając uwagi na świat dookoła.
Siodemeczko, trudno mi sie polapac. Nie bylo oficjalnego odwolania dzien wczesniej? Ktos cos musial odwolac… Niemozliwe ze wszystko dzialalo i nikt nie zaglosowal, tak dobrze chyba nie ma?
Gowin z Kaczyńskim wystąpili po podpisaniu porozumienia i oświadczyli, że ponieważ wybory się nie odbędą – nic przecież nie było gotowe oprócz wydrukowanych kart do glosowania, które „fruwały” po ulicy – to Sąd Najwyższy je unieważni i będzie można zacząć od początku.
Wyglądało to tak, jakby kazali to zrobić sędziom SN.
Wywołało to szok.
Wystąpiła przewodnicząca odpowiedniej izby SN i pomimo, że PiS ją powołał, wyraziła swoje zdziwienie i oświadczyła, że nie wie, co orzekną sędziowie, jeżeli będzie podstawa do takiego orzekania, bo SN sam z siebie nie może wydać takiego oświadczenia, może orzec, czy przeprowadzone wybory były prawidłowe po ich odbyciu.
Wszystkim szczęki opadły i z pomocą przyszedł przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej ( odsuniętej od organizacji wyborów), żeby wyjść z tej zapętlonej sytuacji i ogłosił, co ogłosił.
PiS (czytaj Kaczyński) nie chciał ogłoszenia stanu klęski żywiołowej, który rozwiązałby wszystkie problemy, bo przepisy tego stanu odsunęłyby wybory na kilka miesięcy lub dłużej.
Świat się śmieje, ale co tam pająkowi świat.
Pająk? Tarantula!
Jesli dzien przed wyborami oprocz kartek nic nie bylo przygotowane, znaczy ze Kaczynski i inni wiedzieli ze sprawa sie nie odbedzie, inaczej K obdarlby kogos ze skory.
Stan kleski zywiolowej zmusilby zapewne takze do wyplacania roznych odszkodowan, moze takze dlatego nie chca go oglosic.
Co do tarantuli, o ile wiem ma tylko jeden pozytywny aspekt: taniec ludowy majacy reprezentowac szalenstwo ukaszonego, tarantella…
Reporter sportowy, znudzony brakiem zajecia z powodu pandemii, zdaje sprawozdanie z marszu pingwinow 😀
U nas, Lisku, ludzie żyją w bańkach informacyjnych.
Niedawno przeczytałam, jak jedna pani drugiej pani na FB tłumaczyła, że Tusk nienawidzi Kaczyńskiego, bo przegrał wybory prezydenckie z Lechem Kaczyńskim i teraz cały czas się mści.
(To wtedy telewizja publiczna pod wodzą Kurskiego prowadziła nagonkę na Tuska pod hasłem „Dziadek z Wermachtu” vel ukryta opcja niemiecka).
Teraz TVP informowała, że poczta przygotowana do akcji, swój człowiek powołany na dyrektora poczty, karty wydrukowane, ograniczono liczbę i liczebność komisji wyborczych, więc nie musi być tyle osób w komisjach ile wymaga PKW, itp, itd.
Dlaczego ludzie i Kaczyński mieli myśleć, że jest inaczej?
Podczas debaty senatu ostatniego dnia senator Borowski pokazał na przykładzie ile trwa otwarcie dwóch kopert, sprawdzenie z listą danych i odhaczenie głosu.
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/wybory-prezydenckie-2020-eksperyment-senatora-marka-borowskiego,1015291.html
Absurdy goniły absurdy, ale suweren raczej o tym nie wiedział.
wreszcie dwa dni przed wyborami okazało się, że wybory nie mogą się odbyć z winy opozycji, bo zbyt długo zwlekała z podpisaniem projektu ustawy.
I taka jest wersja oficjalna (jak legendarna wina Tuska za wszystko byłe i przyszłe).
My naprawdę jesteśmy dwoma narodami, żyjącymi w innym państwie.
Siodemeczko, co do dwoch narodow, jesli dobrze pamietam mape preferencji wyborczej jest wyrazna roznica miedzy wschodem a zachodem Polski; moze da sie rozdzielic…
Lisku, nie próbuj rozgryzać tego idiotyzmu.
Mam wrażenie, że rządzi już tyko siła bezwładu. I nikt, nawet wszechwładny prezes, nad tym nie panuje.
Upiekłam, bezpiecznie, chleb na drożdżach. Niech zakwas jeszcze trochę popracuje.
Inna bańka? Proszę: http://ako.poznan.pl/wp-content/uploads/2020/05/wS-2020-19_AN.pdf
Dzien dobry,
kawa 🙂
Haneczko, to juz nie inna banka informacyjna, to rownolegla rzeczywistosc…
jest nowy wpis:
https://www.blog-bobika.eu/?p=3461
Kinga jak zwykle w samo sedno