Platońska harmoszka
Idzie Bobik światem
potargany troszkę,
niesie pod chałatem
platońską harmoszkę.
Gdy go napastuje
chandra sowiooka,
harmoszkę wyjmuje
i gra kazaczoka:
Rascwietała zawsze tego racja,
kto do żłobu już się dorwał, hej!
Wychadi-i-ła bokiem demokracja
i tumany na wierchuszkie jej.
A gdy zrobić by jak u Platona,
mądrzy durnych wzięliby za pysk.
I by by-y-ła sprawa załatwiona –
takie państwo, toż to czysty zysk!
Gra Bobik z uciechą,
przemija mu chandra,
pelęta się echo
po myśli meandrach.
Nad lasem, nad chatą
śpiew Bobika błądzi:
dobrze, że ten Platon
umarł i nie rządzi.
Platoński kozaczok 😆
Smutna wiadomość – zmarł Stefan Bratkowski. Prezes SDP w czasach, gdy to jeszcze było SDP. Pozytywnie zakręcony gość. Miał już swoje lata, ale zawsze przykro.
Wielka strata. R.I.P.
Smutna wiadomość. Często zaglądam na stworzone przez Niego Studio Opinii.
W moim mieście dzisiaj nie platońska harmoszka doszła do głosu.
Do głosu doszedł, sprowadzony na jeden dzień z Pokarpacia, Dzwon Głos Nienarodzonych. Można było pociągać za sznurek… Akcja księdza homofoba, który przez pandemię nie mógł zorganizować „Marszu dla Życia”.
https://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/51,34939,26991663.html?i=0
Żal pana Stefana. To była klasa dziennikarstwa…
Pamiętam, jak w stanie wojennym kolportowaliśmy jego listy otwarte – do kolegów dziennikarzy, do członków PZPR… Wyobrażałam sobie go wtedy jako postawnego faceta (chyba w skojarzeniu z mocą przekazu) i kiedy w końcu zetknęłam się z nim osobiście, zdumiałam się, że jest taki drobny i niewysoki.
Tak.Był mi w swoim czasie kompasem.
To pod jego wpływem zaangażowałam się obywatelsko, m.in. wydzieliłam swoją spółdzielnię z dużej struktury i organizowałam wybory do samorządu wyszukując kandydatów.
Jak sobie o tym wszystkim teraz myślę, to nie wiem skąd miałam tyle sił.
Zdziałał wiele dobrego i mam nadzieję, że potomni należycie to docenią.
Pan Stefan Bratkowski był także współtwórcą (wraz z Ś.P. Bogdanem Gotowskim) Konwersatorium Doświadczenie i Przyszłość,
https://pl.wikipedia.org/wiki/Do%C5%9Bwiadczenie_i_Przysz%C5%82o%C5%9B%C4%87
nie wiem czy dorobek tego Konwersatorium/Zespołu Usługowego i Raportów jest dziś wystarczająco znany.
Doświadczenie i Przyszłość w końcówce lat 70. było konsekwencją tego, co stopniowo formowało się w Życiu i Nowoczesności, które Stefan stworzył, a potem go stamtąd wyrzucono.
DiP wówczas dawał nadzieję.
Stefan był wiecznym pozytywistą. Jak go zewsząd powywalali, zajął się serialem wedle własnego pomysłu, czyli „Najdłuższą wojną nowoczesnej Europy” – dziejami Wielkopolski pod zaborami. Może jakiś wybitny ten serial nie był (nie wiem, czy dziś dałby się oglądać), ale za to bardzo pozytywistyczny właśnie.
Bardzo też był bezpośredni, skracał od razu dystans – dlatego nie jestem w stanie myśleć o nim per „pan”. Ale w ogóle w latach przełomu epok był taki sznyt jeszcze z podziemia, że wszyscy byliśmy ze sobą na ty. Tak było zawsze w „GW”. W kolejnych moich redakcjach już było inaczej.
Nie wiedziałam o tym upamiętnieniu Archiwum Ringelbluma:
https://www.youtube.com/watch?v=0DNWnLlqq5M
Bo to świeże, właśnie odsłonili. Też jeszcze nie widziałam na żywo, muszę pojechać zobaczyć.
Kiedyś z Marszem 22 lipca byliśmy tam, to był cel tego marszu i zawieszaliśmy tam wstążki z imionami.
Tu trochę zdjęć z tego marszu, ale pewnie nie ułożą się chronologicznie
https://photos.app.goo.gl/6BfmthBRDRocTT9M9
Wydawało się nam, że mieszkańcy tych domów nie byli zachwyceni naszą obecnością, ale może to mylne odczucia.
Dziękuję, Siódemeczko.
Też wtedy byłam 🙂
czy w tym roku będziemy mogli iść? Chyba nie.
Na czerwiec byłam zarejestrowana do endokrynologa. Z trudem udało mi się dodzwonić do przychodni po skierowanie na parametry tarczycowe.
Mojego lekarza w tej przychodni już nie ma. Pani w rejestracji nie mogła mnie przerejestrować do innego lekarza. Z pięciorga endokrynologów w tej przychodni został jeden, który jutro jest ostatni dzień w pracy!!!
Jak to było? „A niech wyjeżdżają”?
Neurolożkę dorwałam w Poznaniu. Prywatnie.
Mam namiary na bardzo dobrą p. endokrynolog. Wizyta prywatna, w nieodległym terminie. W poniedziełek będę dzwonić.
Dostałam też nowe e-skierowanie (na NFZ), zarejestruję się – najbliższy termin za dwanaście miesięcy.
Niepokoje w Jerozolimie. Mam nadzieję, że Lisek jest bezpieczny.
Korekta! Najbliższy termin (na NFZ) do endokrynologa – grudzień 2023. Właśnie się zapisałam.
Ja kontroluję co jakiś czas TSH i kontynuuję ustaloną dawkę leku.
Chodziłam do endo regularnie, co pół roku, aż do marca ubiegłego roku.
Pani doktor po prostu przestała przychodzić do pracy i nikt nie wiedział, czy wróci i kiedy. W przychodni przyszpitalnej jest jeszcze jeden zarezerwowany do przypadków nie cierpiących zwłoki.
Przyjęłam dzisiaj drugą dawkę szczepionki.
Na razie czuję się dobrze.
Mój syn (49 l) zapisał się o północy na 29 kwietnia na Astra-Zenekę.
Nie ma zastrzeżeń do szczepionki, wręcz przeciwnie.
Gorzej, że wyjechał z Warszawy dobry lekarz hipertensjolog, którego udało mi się znaleźć.
Nie mam sił na rozpoczynanie zabawy od początku.
Ja też mam taką nadzieję, Mar-Jo.
Czy w prywatnych przychodniach, gdzie przyjmują lekarze specjaliści, którzy dziś są, a jutro już ich nie ma, pacjent ma prawo do otrzymania kopii historii choroby i leczenia?
Nie wie ktoś przypadkiem?
Nasza redakcja wyciągała takie dokumenty z przychodni, która znajduje się blisko nas na Pl. Narutowicza, a w pewnym momencie już nie chciała współpracować z Falckiem (wszyscy mamy karty Falcka). Ja nie wyciągałam, bo nadal chodzę tam do ginekolożki, która jest fajna i nie chcę jej zmieniać (płacę, ale ze zniżką), a innych lekarzy nie odwiedzałam od dawna. W każdym razie udało się to zrobić firmie, więc może też udałoby się prywatnej osobie?
Na blogu @Andsola „Migotanie słów” pojawił się wątek na temat mało dziś znanego, kontrowersyjnego rzeźbiarza, Stanisława Szukalskiego.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Szukalski
Co prawda sam wpis do Wiki może być uznany za kontrowersyjny ale myślę że warto się zapoznać z tym nietuzinkowym artystą, choćby dla oderwania myśli o wszechobecnej pandemii.
Dzięki, Doro. Spróbuję.
Panie z recepcji nie są specjalnie miłe.
Prosiłam o pilny kontakt z moim lekarzem u nich, a one zwodziły mnie, nie informując, że przeniósł się do Łodzi.
Prowadził kartotekę w ich przychodni (firmie) więc mam do niej prawo.
Chyba muszę wcześniej zażyć waleriany.
Ormie, Anda Rottenberg i Anna Wacłwik-Orpik
Poświęciły mu bardzo ciekawą audycję w Tok FM
https://audycje.tokfm.pl/podcast/71685,Stanislaw-Szukalski-zapomniany-samozwanczy-geniusz
Jest transkrypcja podcastu.
Dzięki Siódemeczko za zwrócenie mej uwagi na audycję w Tok FM. Jak wspomniałem na blogu Andsola znalem blisko artystów-przyjaciół St. Szukalskiego ze Szczepu (grupy twórczej „Rogate Serca”, wiele z Nimi o odziałaniach i sztuce St. Szukalskiego rozmawiałem i może stąd trudno mi przyjąć w pełni obraz wynikający z tego artykułu. Faktem jest że wiele spraw „właźliwych”, spektakularnych, swoiście „dekoracyjnych”, epatująco-szokujących może zaciemnić odbiór tego co moim zdaniem najwartościowsze w sztuce St. Szukalskiego. W niczym nie „wybielając” tego co było niedobre w jego poglądach oraz częste przegadanie, zagubienie w detalach w sensie artystycznym znam poglądy w myśl których Szukalski był najwybitniejszym polskim rzeźbiarzem swoich czasów, o „kalibrze” porównywalnym z wymiarem idei i twórczości diametralnie innego polskiego twórcy – architekta i designera Oskara Hansena.
No fakt, że to zależy od przychodni. W mojej panie są bardzo miłe. Żeby było jasne, jest ona prywatna. W państwowych bywa różnie.
Dzień dobry,
Śledziłem z uwagą wszystkie Wasze komentarze o szczepionkach. Pozwolę sobie dodać swoje doświadczenie i podzielić się zdobytą dzisiaj wiedzą.
5 kwietnia dostałem drugą dawkę Pfizera, czyli trzy tygodnie temu. Trochę bolało, ale po jednym dniu przeszło. Trzy dni temu wystąpiły u mnie objawy typowe dla zakażenia wirusem półpaśca. Chorowałem na tę bolesną chorobę 35 lat temu i raczej nie powinna się pojawić ponownie. Dzisiaj byłem u lekarza, okazuje się, że to coraz częściej występujący skutek uboczny po szczepionce Pfizera. Jeszcze nie potwierdzone dane, ale spotykane coraz częściej.
To tak tylko do wiadomości, objawy są bardzo lekkie, mogę bez problemu funkcjonować. Trochę boli, ale da się żyć.
Może każdy ma jakąś piętę Achillesa, Nowy.
Miękkie podbrzusze, gdzie może wyjść jakaś reakcja.
Dzięki, że piszesz, każda wiedza jest przydatna.
🙂
Byłam u lekarza. Mam kilka pięt achillesowych. 🙂
Po majówce zacznę się rejestrować.
(Nic naprawdę poważnego, ale sprawdzić trzeba).
Dopiero teraz przejdę do prasówki, może kawa nie będzie potrzebna…
Wczoraj , w Kijowie: 28 квітня у Києві пройшов марш з нагоди річниці дня створення дивізії СС „Галичина”.
https://img.pravda.com/images/doc/7/6/76c1494-5d35401-179473255-3031017373796894-1507031157004398736-n.jpg
Marsz z okazji rocznicy powstania galicyjskiej dywizji SS? 😯
A społeczeństwo i władze, co na to?
Mniej więcej to, co u nas np. z Burym. Bliźniacze IPN-y.
W tej chwili w maju w Warszawie będą szczepić szczepionką jednokrotną Johnson & Johnson.
W terminie od 1 do 3 maja w Warszawie i w każdym województwie stanie specjalny kontener lub namiot do szczepień powszechnych.
„Będziesz mógł się w nim bez trudu zaszczepić! Wystarczy, że posiadasz aktywne e-skierowanie” – zachęca rząd.
Prawosławni będą obchodzić Wielkanoc, więc dla tych świętujących:
Radosnego świątecznego czasu.
https://zaxid.net/resources/photos/news/202104/1517702_2108337.jpg?202104261143&fit=cover&w=720&h=941&q=65
Na pierwszym planie: Паска. Od dobrej gospodyni – niebo w ustach!
To zdobienie pisanek bardzo charakterystyczne.
Przyjemnie całość wygląda. 🙂
Co najmniej 44 zabitych, setki rannych w ścisku podczas imprezy Lag BaOmer w północnym Izraelu
Wielka tragedia.
Piękna wizja czynnych (tylko na tarasach!) restauracji:
https://www.facebook.com/rene.bagnis.7/videos/10224685201628272
Jakiś rozgoryczony restaurator chyba wystąpił.
Jest tu sprzeczność interesów, jedni chcą być zdrowi, żeby zyć, a inni chcą zarobić na życie.
W „nowych” podręcznikach będzie po nowemu? Rezurekcja Kościuszkowska i takie tam….(Dla wnuka pytam).
” Tobie Polsko”. I chałwa bohaterom!
Mieliśmy maleńką rodzinną uroczystość (krótką, przy uchylonych oknach).
Wnuczek siadł do pianina pograć „dyskretne dźwięki”. (Koniec cytatu).
Zapisujemy skrupulatnie jego wypowiedzi. 🙂
🙂 Szczęśliwa Mar-Jo.
Dzień dobry wszystkim, z pewną taką nieśmiałością. Śpieszę donieść, że jeszcze oddycham i zamierzam, może mniej aktywnie, przywrócić się na przedpokoje Koszyczka. Albo może tymczasem stanę sobie cicho przed progiem. Tam od razu wpychać się na salony i zajmować miejsce przed kominkiem.
PS.
Mnie się wydaje, że przychodnia ma obowiązek wydać kopię dokumentacji medycznej pacjentowi. Ale jak to u nas. Pani w rejestracji może uznać, że nie, bo nie.
Przed kominkiem jest dużo miejsca, proszę śmiało usiąść. 🙂
Nie ma potrzeby antyszambrować, Paradoxsie.
I gdzie Ty tu widzisz salony? To Ciebie miło widzieć!
Czytam „Poniemieckie” i wspominam moje poniemieckie Sommerfeld.
Mnie ostatnio przy remanencie książkowym wypadły Dupersznyty Nisi. Leżały trochę zapomniane, bo zawsze coś… Tak sobie kartkuję, tyle że żona mi je wydziera z ręki.
Hej, Paradoxsie przywrócony na łono, fantastycznie, że jesteś. 🙂
Nisia. Żartowała, była pełna werwy i humoru, i nagle jej nie ma.
W sprawie dokumentacji. To nie jest przychodnia, tylko firma, w której lokalu lekarze różnych specjalności świadczą usługi za odpowiednią opłatą. Nie wiem, czy ma obowiązek przechowywania czegokolwiek i czy to nie są dokumenty stanowiące własność tego lekarza.
Chodzi o to, że ja bardzo źle reaguję na lekarstwa i lekarz wymieniał mi zestawy, opisując zapewne historię.
Lekarze mają najczęściej jakieś schematy lecznicze i nerwowo reagują, kiedy pacjent mówi, że lekarstwo mu szkodzi i nie może go brać.
Mam w tym temacie ponad 50-letnią praktykę, dlatego gorzej mi się robi, jak pomyślę, że mam znowu zaczynać od Adama i Ewy.
A co u Ciebie słychać, Paradoxie? Jak sobie radzisz z pandemią?
„Życie bez brykania jest pomyłką, nawet jeśli nie brykamy osobiście” – i tego się trzymam.
„Dupersznyty” przeczytałam i wiem, jaki potencjał miało pióro Nisi.
Siódemeczko
Dokumentacja medyczna to dokumentacja medyczna. Lekarza obowiązują określone procedury dotyczące prowadzenia i przechowywania dokumentacji. To nie są jego prywatne zapiski robione na marginesie gazety.
Wiem, że człowiek przyzwyczaja się do różnych sytuacji trudno mu te przyzwyczajenia zmieniać, zwłaszcza jeżeli ma zaufanie do lekarza, prawnika, sąsiada. Ale coś by mi się nie podobało w takim podejściu medyka, który nie reaguje na to, co mu mówi pacjent.
Niedoczynność tarczycy mam w domu, więc jakbym był na bieżąco, w, jak się mówi, temacie.
A pandemia? Wirus omijał mnie i moją żonę szerokim łukiem. Tak myślę. Nawet u mnie w firmie się nie objawiał. Przynajmniej w klinice. Zresztą jestem już po pierwszej dawce szczepionki i za chwilę będę po drugiej.
Ze spraw pozytywnie mnie dotykających. Aktualnie jestem oczekujący na przejście do systemu stypendialnego. Złożyłem prośbę o rozwiązanie umowy, rektor podpisał. Taki przedłużony okres wypowiedzenia (nieco dłuższy niż trzymiesięczny, więc chwilę to jeszcze potrwa).
To daj Boże, godziwe to stypendium, Paradoxsie. 🙂
Miałeś szczęście, że wirus Was ominął.
Irek z żoną chorowali, zwłaszcza Ewa bardzo źle się czuła.
Szczęśliwie dali radę.
Znam wiele osób bardzo dbających o bezpieczeństwo, które zachorowały, a niektóre odeszły.
Taki miecz Damoklesa wiszący nad głową jest bardzo frustrujący, a wisi i wisi.
Udało mi się zapisać na w miarę szybkie terminy do czterech specjalistów (na NFZ)! 🙂 To tylko część z moich „pięt achillesowych”.
Młoda osoba z rodziny została zaszczepiona w poniedziałek szczepionką J&J.
Wczoraj odczuwała to szczepienie całą sobą – jakby ciężką grypę przechodziła. Dzisiaj jest już dobrze, jutro pewnie będzie bez żadnych dolegliwości.
Szczepmy się wszyscy!
Młode zaszczepione Astrą. Córaska solidnie przeczołgało, Młodego trochę.
Chcemy, czy nie i tak żyjemy wirusem. Drań wszędzie się wciska 👿
To i ja zdam raport.
Mąż dostał dziś drugą dawkę Pfizera. Przyspieszyli mu o 6 dni w stosunku do pierwotnego terminu. Miał mieć tak jak ja, 11.05.
Córka i przyszły zięć załapali się w majowy weekend, ale nie na tą pokazówkę Dworczyka, tylko z wyszukiwania na stronie. I to tego samego dnia, kiedy było skierowanie wystawione. W Białymstoku, tak jak ja, ale Moderną. Pożytek taki, że drugie szczepienie już po 4 tygodniach.
Jak do tej pory, wszyscy w bliższej i dalszej rodzinie mieli tylko ból zaszczepionej ręki, drugiego dnia po szczepieniu.
Zobaczymy jakie objawy małżonek będzie miał po drugiej dawce. (Jest pierwszy, wszyscy mieliśmy dopiero jedną).
Matki Boskiej Fotowoltaicznej?
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.6435-9/182211985_2266206360178271_4380760858307806288_n.jpg?_nc_cat=108&ccb=1-3&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=41WP3TE6Fw0AX-mPA7q&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=91922c3a684760def79e67b2fecf4c17&oe=60B7E5D6
Myślę, Adomi, że spokojnie przejdzie. Boli ramię jeden dzień.
Irek pisał o większych objawach, ale oni przeszli zakażenie stosunkowo niedawno, więc może reakcja była silniejsza.
Doprawdy głupota nie zna granic, Mar-Jo.
Poczytajcie w „Wyborczej” tekst Adama Wajraka. PiS po kawałku będzie prywatyzować lasy…
Czytałam i wcale się nie dziwię.
To grabieżcy i dewastatorzy. Niszczą państwo i kraj.
Nie mają żadnych zahamowań.
Jakby za swoim mistrzem wręcz bezczelnie chlubili się każdą niegodziwością.
To są dla mnie rzeczy nie do pojęcia.
Po niemieckiej prasówce:
https://media0.faz.net/ppmedia/aktuell/politik/4057236577/1.7330072/format_top1_breit/bei-einer-demonstration-gegen.jpg
Przeciwnicy szczepień w niektórych niemieckich miastach czują się prześladowani niczym Żydzi w Trzeciej Rzeszy. Noszą na demonstracjach powyższe opaski. Monachium już zabroniło.
Co trzeba mieć w głowie? O zerowej empatii nie wspominam….
Głupota nie zna granic!
Powiem, że to szokujące.
Potomek współpracownika Janusza Korczaka, udzielający się intensywnie na FB publikując dokumenty i zdjęcia pozostawione przez ojca, oburzał się, że symbolem powstania w getcie jest żonkil, który przypięty do ubrania przypomina hańbiącą żółtą łatę.
Uważał, że to naigrywanie się z ofiar.
Ponieważ ma ogromną ilość odbiorców, wielu przyjęło to jako fakt.
To co tu powiedzieć?
Zapadłam klamkę, zarezerwowałam noclegi we Florencji i wykupiłam bilety na komunikację.
Wyjadę jeszcze za czas jakiś, ale już nie będę czekać do następnej wiosny, jak sobie postanowiłam, bo nikt nie da gwarancji, co będzie na wiosnę, a mój licznik się skraca.
@Siódemeczko
A co tu gadać? Komuś, kto akurat taki symbol ustanowił, chyba nie brakowało wrażliwości i wiedział o robi?
Zasuwaj do Florencji i zostaw za sobą tę bieżączkę. A na wiosnę pojedziesz znowuż tam, albo jeszcze gdzie indziej.
Siódemeczko, gratuluję!
Ja mam kilka miejsc w planach, poczekam do zakończenia wszystkich badań.
Powtórzenie wyjazdu do Izraela!!! śni mi się – ale na razie myślę tylko o Europie.
Izrael długo siedzi w głowie.
Nas z rodziną też już swędzi. Rozglądamy się za czymś na końcówkę czerwca (wtedy będę już po drugiej dawce), marzą nam się Kanary, bo lubimy, bo pogoda zawsze fajna, ale pięć godzin samolotem… W Europie czy właśnie w Izraelu o tej porze może być już gorąco.
Ja ruszam w przyszłym tygodniu na kilka dni do Lublina, ale tak jak we wrześniu – mam zostać przywieziona i odwieziona samochodem. Hotel już będzie czynny, ale jedzenie w pokoju 🙂
Ja wybiorę się najwcześniej w listopadzie/grudniu. Ale zdaje się, że możemy mieć czwartą falę jesienią…
Mam nadzieję, że to nie będzie fala, która pozamyka kraje.
Na pewno trzeba ten reżym utrzymywać, dopóki nie będzie skutecznych lekarstw.
Ale po ulicach nie mam sił chodzić w maseczkach, chyba, że zacznę udawać, że skrawek czegoś na twarzy to maseczka.
Chociaż to też mało przyjemne.
Jeszcze tydzień 🙂
Pobrałam poświadczenie o zaszczepieniu przeciwko Covid-19 ze strony e-pacjenta w dziale profilaktyka.
Podaję dział, bo trochę się naszukałam.
Poświadczenie jest po polsku i angielsku.
Poświadczenie przyjęcia szczepionki na COVID-19
Na podstawie danych zawartych w Systemie Informacji Medycznej P1,
Centrum e‑Zdrowia potwierdza, że:
MARIA …….. , przyjęła dawkę szczepionki (1 z 2) przeciwko COVID‑19 w dniu 19.03.2021r.
W razie pytań i wątpliwości związanych ze szczepieniem lub stanem zdrowia należy skontaktować się z lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej (POZ).
Based on the data retrieved from the Medical Information System P1, the e‑Health Center confirms that:
MARIA ….., received a dose of the vaccine (1 of 2) against COVID‑19 on March 19, 2021.
If you have any questions or concerns related to vaccination or your health condition, please refer to your primary care physician.
Adomi, jak się czuje Twój mąż po drugiej dawce?
Siódemeczko, dziękuję za ścieżkę dostępu do zaświadczenia o szczepieniu.
Szukałam. Długo. Nieskutecznie. 🙂
A ja zbyt wcześnie ucieszyłam się.
Synowa zwróciła mi uwagę, że jest poświadczone tylko pierwsze szczepienie.
Na odnotowanie drugiego trzeba czekać.
Chyba ręcznie to robią.
Ja miałam drugie szczepienie w piątek późnym popołudniem, w sobotę już miałam potwierdzenie i kod QR. W przychodni była dokładna informacja gdzie tego szukać i że powinno się to pojawić po 24 godz.
Masz rację MałgosiuW, jest drugie zaświadczenie.
Dzięki.
Gapa jestem.
Siódemeczko, wszystko było w porządku, tylko lekki ból ręki, bardzo krótko.
Polecam Białystok jeśli chodzi o czas oczekiwania na pierwszą dawkę i elastyczność przy ustalaniu terminu drugiej, zarówno przy Pfizerze jak i Modernie. Na szczepienie wchodzi się z marszu, nie ma kolejek. Sprawdzone na kilku przypadkach rodziny i znajomych w kilku różnych punktach szczepień.
Od nas to godzina drogi a z Warszawy można dojechać samochodem w dwie godziny.
jest nowy wpis
Kinga jak zawsze w samo sedno
to niesamowite, jak bardzo poeci przeczuwają przyszłość