Fajni jesteśmy
Gończy Polski nie wyglądał na zachwyconego spotkaniem z Bobikiem i dość ostentacyjnie dał temu wyraz, podnosząc nogę przy najbliższej latarni. Warknął potem trzy razy i rzucił w Bobika starą, cuchnącą skórką od pasztetówki. Po odbyciu tych rytualnych czynności spojrzał na szczeniaka z pogardą i wydobył z siebie gardłowe, charczące – „uważaj no ty!”
– Tak w ogóle to ja zawsze uważam – zapewnił Bobik. – Ale mam wrażenie, że według ciebie powinienem uważać z jakichś szczególnych powodów.
– No pewnie, że szczególnych – burknął Gończy i na wszelki wypadek potoczył trochę piany z pyska. – Czarny jesteś. I kudłaty. I nie próbuj się wypierać, bo wszyscy widzą. A my takich czarnych, kudłatych ras nie lubimy, bo to dzikusy, Żydy, pedały i przystawiają się do naszych białych maltanek. Nie możemy pozwolić, żeby tacy bezkarnie biegali za naszym patykiem.
– Podobno gdzie indziej biegają i nikomu to nie przeszkadza – spróbował się bronić Bobik, choć czuł przez skórę, że stoi na straconej pozycji.
– To chyba jasne, dlaczego inni do tego dopuszczają – roześmiał się ironicznie Gończy. – Żeby łatwiej im było szkalować nas. Takim buldogom angielskim na przykład to się już całkiem we łbach przewróciło. Rasizm nam w tym swoim Bibipsi zarzucają. Nam! Przecież my sami jesteśmy rasą, tyle że z natury lepszą. Ale wiadomo, buldog jak złapie w zęby żywe polskie mięso, to nie popuści, póki nie odgryzie. I nic go nie obchodzi, że za niewinność chwycił. Tak samo zresztą owczarek niemiecki. Tylko patrzą, jak by tu nas obsmarować. Wrodzona wredność charakteru po prostu. Ale co się dziwić, jak oni tych czarnych, kudłatych na łapach noszą, a nawet mieszają się z nimi, zamiast im od serca, po naszemu dokopać.
Bobik przez chwilę zastanawiał się nad przypomnieniem rozmówcy, że wszystkie zwierzęta są równe, ale szybko zrezygnował z tej myśli. Nie mogło być wątpliwości, że dla Gończego Polskiego niektóre są równiejsze. Zamiast tego zrobił jeszcze jeden beznadziejny wysiłek i zaproponował nieśmiało:
– Słuchaj, a gdybyśmy tak wzięli jakiś neutralny patyk, ani nasz, ani wasz i pogonili za nim razem? Tak dla przyjemności, nie żeby kogokolwiek zgnoić?
– Dla przyjemności? Z wami? – oburzył się Gończy. – Nigdy w życiu! A poza tym, nawet gdybym nie uważał twojego pomysłu za kretyński, to i tak nie mam czasu. Muszę lecieć odeprzeć buldożą propagandę i pokazać nasze podwórko jako fajne i tolerancyjne. Bo tacy jesteśmy.
Żeby nie było, że tylko my jesteśmy fajni: 🙄
http://wyborcza.pl/1,75477,11815564,Bo_Murzyni_gwalca_nieletnie__Usunac_ich_z_akademika.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza
A za tym wszystkim stoi chart rosyjski 😈
Ba, żeby to stał. Ale on biegnie i to w charcim tempie. 🙄
Fajni ludzie z MSZ wysyłają SPROSTOWANIE.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11820002,MSW_jeszcze_dzis_wysle_sprostowanie_do_BBC_ws__ich.html?lokale=warszawa
Naszego poczucia samofajnowsci nie zaklocaja oczwiscie ani widoki bezkarnosci „milosnikw futbolu”, ani wszechobecne antysemickie grafitti, ani tlumy bandytow stadionowych rzucajacych sie na hinduskich kibicow bez najmniejszej prowokacji.
Nasze poczucie samofajnosci jest zachwiane wtedy, kiedy byle jaki asfalt powiada, ze nie chce by jego rodzina przyjezdzala do Polski bo moze wyjechac w trumnie.
O, co to to za duzo! Nalezy wiec wprzec sluzby dyplomatyczne by daly nalezyty odpor wrednej brytyjskiej korporacji, ktora „pokazuje tylko jedna strone medalu”.
Naszego poczucia samofajnosci nie zklocil przecioez pokazany miesiac wczesniej progeam Rossa Kempa o Polsce futbolowej i neonazistowskiej, bo tam takie stwierdzenia nie padaly: nie przyjezdzajcie do Polski. Byl znacznie bardzie drastyczny niz ta wczorajsza Panoama, ae jak sie to mowi: psy szczekaja, karawana idzie dalej.
Niechaj wiec sobie szczekaja, ale nie narazaja Polski na straty finansowe . Koko-spoko.
Wygląda na to, że ekipa BBC jakieś ustawki zorganizowała! 😯
Prawda z ukraińskiej „Prawdy”:
„УЄФА також зазначила, що всі матчі, які знімала „Панорама” минулого місяця, були матчами внутрішніх чемпіонатів, а тому це справа національних футбольних федерацій.
Посол України у Великобританії Володимир Хандогій запевнив „ВВС Україна”, що „Україна історично й етнічно завжди була толерантною державою” і що безпеці англійських уболівальників в нас нічого не загрожує.
Речник МВС Володимир Поліщук також сказав, що випадки расизму в Україні поодинокі, а інформація зарубіжних ЗМІ про факти расизму в нас „дуже перебільшена”.
Tez sa fajni na tej Ukrainie.
A jakby ktos przegapil program Rossa Kempa, to tu jest w calosci po polsku:
http://www.youtube.com/watch?v=rDIxgISYoxc
No, czy nie mam racji, że reakcje polskich czynników są rozczulające? 🙄 Zamiast – jak zeen wczoraj pisał – potraktować BBC jako sojusznika, pomocnego w rozprawieniu się wreszcie z niepożądanymi zjawiskami choćby na zasadzie „musimy coś zrobić, bo będzie obciach przed Europą”, czynniki prostują, czyli poniekąd mówią „BBC nakłamało, rasizmu u nas nie ma i w ogóle no problem”.
Czarnoskórzy zawodnicy czy ich rodziny mogą przyjeżdżać, bo wzmożone siły policyjne na pewno sobie poradzą z zagwarantowaniem im bezpieczeństwa. A czy te siły potrafią zagwarantować coś również poza Euro? A czy jakiś czynnik potrafi zrozumieć, że ktoś, zwłaszcza niebiały, kto obejrzał sobie bezkarnie ryczących nazioli, może w ogóle nie mieć ochoty jechać do ich kraju, nawet jeżeli z jakiejś tam okazji chwilowo będzie od nich oddzielał kordon sanitarny?
Euro mogłoby być dobrym pretekstem do chwycenia za rogi problemu kibolskiego jako takiego. Ale ponoć żadnej sprawy nie ma, jest tylko wroga propaganda. Czyli fajno jest. 🙄
Chyba się łajznąłem z Mordechajem. Ale nie szkodzi. Niektórych rzeczy i sto razy nie wystarczy powtórzyć. 🙄
BBC jako eksperta od rasizmu zaangazowala wielce podjerzanego osobnika z Chelsea, Sola Cambella – jak czytam wlasnie w Psychoatryku24:
http://martinoff.sportifo24.pl/2120,sol-cambel-nadety-bufon-ekspertem-od-rasizmu?__utma=25734754.1994023823.1322743173.1338240981.1338292108.328&__utmb=25734754.2.10.1338292108&__utmc=25734754&__utm
Takiś stary, Mordko, a takiś głupi. Nie pojmujesz, że białoskóry nadęty bufon jest po prostu nadętym bufonem, który wystawia świadectwo tylko sobie, a nie swojej rasie, zaś czarnoskóry nadęty bufon jest czarnym nadętym bufonem, co dyskwalifikuje w każdej z możliwych dziedzin jego i jemu podobnych? Przecież to jasne jak skóra kibola. Jeszcze tylko tego brakowało, żeby ekspertami od rasizmu byli czarni, nie biali bufoni! 👿
Wspominanie o jakichkolwiek rysach na fajnosci wlasnej grupy wiaze sie zawsze z wychodzeniem przed szereg, i w zwiazku z tym, czesto takze z wylaczeniem z grupy fajnych, Bobiku – chocby sie do niej uprzednio nalezalo na prawach pelno-fajnego czlonka. 😉 No i oczywiscie, ze najlepszymi ekspertami od rasizmu chca szczegolnie byc ci, ktorzy go nigdy w zaden sposob nie doswiadczyli na wlasnej skorze, badz na skorze przyjaciol czy bliskich. 😉 A obecnie jeszcze dochodzi bardzo rozpowszechnione myslenie marketingowe, wyrazajace sie przez chec wylacznego zachwalania swojej marki, po to zeby ja „lepiej sprzedac”. Przewaza ono nad bardziej staroswieckim, tradycyjnym mysleniem na temat realistycznego podejscia do rachunku sumienia – wlasnego sumienia, bo w koncu to za wlasne sumienie jestesmy najbardziej odpowiedzialni. (Tu zreszta widac ograniczenia wylacznie utylitarnego podejscia do etyki. W bardziej pozytywnej wersji moze ono zadzialac mobilizujaco, tak jak to opisales pod poprzednim wpisem, i w jego wyniku poprawi sie „sprzedawany produkt”. W mniej pozytywnej wersji, wzmocni sie jedynie wysilek marketingowy, polegajacy na zaprzeczaniu istnienia i skali krytykowanego zjawiska…) Moze zacheta powinno byc to, ze wlasciwie kazdy kraj ma rozne tematy, niekoniecznie te same, nad ktorymi musi jeszcze popracowac.
Dzieki Heleno za przypomnienie wiersza Williama Carlosa Williamsa. Bardzo go lubie (i wiersz, i poete). 🙂
A tu dla Bobika, ktory lubi zapach starych aptek, inny wiersz Williamsa (z zawodu byl lekarzem):
Le Médecin Malgré Lui
by William Carlos Williams
[from Poetry (July 1918)]
Oh I suppose I should
wash the walls of my office
polish the rust from
my instruments and keep them
definitely in order
build shelves in the laboratory
empty out the old stains
clean the bottles
and refill them, buy
another lens, put
my journals on edge instead of
letting them lie flat
in heaps—then begin
ten years back and
gradually
read them to date
cataloguing important
articles for ready reference.
I suppose I should
read the new books.
If to this I added
a bill at the tailor’s
and at the cleaner’s
grew a decent beard
and cultivated a look
of importance—
Who can tell? I might be
a credit to my Lady Happiness
and never think anything
but a white thought!
Bobiku, mnie te reakcje w ogóle nie rozczulają.
Przeciwnie, myślę o jakimś ostrym liście otwartym do władz (tylko do kogo?). Żeby wreszcie przestali kłamać i otworzyli oczy. I żeby, zamiast wysyłać sprostowania, podziękowali BBC i obiecali, że będą z tym draństwem walczyć. Tutejsze władze nie mają nie tylko oczu ani wyczucia, nie mają przede wszystkim jaj, żeby podjąć zdecydowane działania. Organizacje takie jak ONR czy NOP powinny być od dawna zdelegalizowane, rasistowskie manifestacje w jakiejkolwiek formie penalizowane. Jeśli pobłażasz i nie zauważasz, a nawet świadomie udajesz, że tego nie ma, jesteś takim samym faszystą. Najwyższy czas to uświadomić naszym przyjemniaczkom.
W wielkim skrócie, bo muszę skoczyć do nieludzkiego: 👿
Moniko, dzięki za przedłużenie zapachu starej apteki, na dodatek chyba niezbyt posprzątanej, dzięki czemu nie muszę wpadać w kompleksy. 🙂
Kierowniczko, toż to rozczulanie jeno ironicznie było wyrażone. 🙄 Nie widać, że tak na serio też bym chętnie dał komuś kopa motywacyjnego, nie od dziś zresztą? Absolutnie jestem za zerem tolerancji, Eura czy nie Eura.
Tak, zgadzam się wyjątkowo z Panią Kierowniczką. 🙂
Rozczulające mogą być reakcje porządnych obywateli, czego mam w końcu wymagać od statystycznego przygłupa z dostępem do internetu, ale tu mowa o „stanowisku MSW”, a w szkole mnie nauczyli, że nie ma czegoś takiego, jak „ministerstwo” wyrażające coś. Ministerstwo to budynki, telefony, spinacze, limuzyny, panie Danusie. Cokolwiek wychodzi z „ministerstwa” ustnie czy pisemnie, jest to stanowisko (opinia, decyzja) ministra, czyli członka rządu Najjaśniejszej. Dalej mamy dwie możliwości – albo przełożony ministra, czyli premier, takie stanowisko podziela, albo nie podziela. Proste, no nie? Tak to działa.
Jeżeli jutro minister spraw wewnętrznych nie będzie się tłumaczył u Tuska na kobiercu (a nie będzie), to jaki z tego wniosek? 😎
O, Bobik się tłumaczy, a powinien minister. 🙂
Zapomniałem, PK pytała o adresata listów otwartych. Co sądzę o skuteczności takich listów, to całkiem inna sprawa, a tu adresatów jest dwóch: premier, bo jest szefem ministra i prezydent, bo jeśli premier mógłby mieć coś w rodzaju szefa, to właśnie prezydent jest najbliżej. Marszałek sejmu też, dla równowagi.
Ja jestem ZaWSZE za pisaniem listow do wladz, bo skad wladze maja wiedziec co ja mysle o ich postepowaniu?
Bo jak ich nie powiadomie o moim stanowisku, to nie mam prawa narzekac, ze nic nie robia albo ubolewac, ze moj glos sie ni liczy.
Mam nadzieje, ze prezydent Polski nie jest czyms w rodzaju szefa premiera i nie moze mu niczego nakazywac. Funkcja prezydenta powinna byc oddzielona od rzadu.
A powracajac do pytrania do kogo pisac, mysle, ze do premiera z kopia do ministera . Bo premierowi podlegaja ministerowe jego gabinetu.
brykalem przez Tereny, balkonowalem slonce na zapas 🙂
zapowiadaja andsolowa pogode 😀
Heleno, ja bardzo proszę. Przecież nie będę do każdego zdania dodawał przypisów. Jak mówię „czymś w rodzaju”, to mam na myśli „coś w rodzaju”. 🙄
moja corka z paczka berlinczykow, jedzie do Poznania w „strefie
kibica” ogladnac otwarcie mistrzostw i mecz Polski z Grecja (?),
maja koszulki i gadzety niemieckie i polskie i sa pewni ze bedzie
to pezyjemny wypad!
a wypowiedzi pana tomaszewskiego oraz innych politykow i wiekszosci komentatorow ktore widzielismy i slyszelismy w TV w czasie naszego w ten weekend pobytu w Szczecinie uznala za szowinistyczne, rasistowskie i ksenofobiczne, my „dorosli” tez
Pani Kierowniczki oburzenie (16:54) sluszne, niestety, niestety
jezeli „cos” bedzie do napisania, to jestem bardzo za!
BBC w sluzbie brytyjskiego rzadu:
http://ryszardczarnecki.salon24.pl/421666,bbc-czyli-walka-o-szmal
Epitafium dla Angola
Mości lordowie, witajcie w Polsce
ale nie liczcie na huk braw
mamy tu dla was warunki gorsze
za to wy tutaj żadnych praw!
Naiwni!
Naiwni!
W swych pragnieniach i nadziejach strasznie dziwni
w industrialnym wzrośli świecie, wykarmieni stekiem bzdur
tu nareszcie się dowiecie co to znaczy mieć na szyi gruby sznur!
O dżentelmeni , wkraczajcie śmiało
niech wam powiewa Union Jack
wasz Cockney to jest dla nas zbyt mało
my klniemy tak, że więdnie flak
Tu Polska!
Tu Polska!
Nie pomoże wam Stolica Apostolska
my na miazgę przerabiamy kolorowych wszystkich ras
my gorące głowy mamy, bądźcie pewni, że wam poświęcimy czas!
Nie obchodzi nas wcale stadionów szum
nie patrzymy tam wcale na grę
my tworzymy najgorszy z możliwych tłum
który wyszedł złakniony na żer
Orzeł biały nad nami a w sercu ból
naszych krzywd, co funduje nam świat
dla przybyszów tu mamy pokutny wór
a u granic już czeka was kat.
Głupia sprawa. Okazało się, że mam psi koklusz. 😯
To by w sumie nie było takie złe, bo moi ludzie okropnie się przejmują, skaczą koło mnie i podsuwają mi frymuśne żarcie, gdyby nie ten piekielny kaszel… 🙄
No i obawiam się, że oni mi w tym żarciu chowają jakieś piguły. Prawie zawsze tak robią po powrocie od nieludzkiego. On ma na nich fatalny wpływ. 👿
Jak to koklusz? Co lekarz powiedzial?
Lekarz powiedział Zwingerhusten. 😈 Nie wiem, jak to się nazywa po polsku, ale w każdym razie jest podobne do ludzkiego kokluszu i nawet jakiś podobny drobny ustrój to wywołuje. W każdym razie kaszle się przy tym wściekle. 🙄
No rzeczywiście, Bobiczku, słyszałam w niedzielę jakiś taki kaszelek, ale myślałam, że to po prostu z emocji. A to koklusz. Biedactwo 🙁
Moi z początku myśleli, że mi coś w gardle utkwiło i wykrztusić nie mogę. Ale w końcu doszli do wniosku, że to jednak co insze i do weta trzeba.
Swoją drogą, ponoć przy emocjach ten kaszel zawsze się wzmacnia. Ale w niedzielę to jeszcze był mały pikuś, same początki. Dopiero dziś zacząło mnie ostro przyduszać.
To jest kaszel kenelowy.
http://en.wikipedia.org/wiki/Kennel_cough
http://www.merckvetmanual.com/mvm/index.jsp?cfile=htm/bc/121619.htm
Dla dodania otuchy Bobikowi
http://demotywatory.pl/3812314
Zakończył się festiwal ” Wielokulturowy Lublin” wspaniałym koncertem w naszej synagodze Ircha Clarinet Quartet. Znalazłem na YT nagranie oddające klimat wieczoru 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=VGTGu0k5SGQ
Hmmm…. Sklamalbym gdybym powiedzial, ze byly to porywajace dzwieki… 😈
A w Londynie Murzynow…tfu! bialych bija!
http://wyborcza.pl/1,86117,11824422,Dzicz_w_Londynie_.html
Linka od Irka na tyle mi dodała otuchy, że sobie coś przypomniałem. 🙂
Konkurs mam do ogłoszenia. Z jednym pytaniem. Jaki znany utwór literacki ilustruje poniższa fotka? 😈
https://picasaweb.google.com/114730012948439010171/ZwierzynaWDomuIWZagrodzie#5747722437281702450
Pani Kierowniczka jest wyluczona z udziału, bo już zna odpowiedź. 😉
Kotka na grochu?
Minę ma taką, jakby pod stertą poduszek było ziarnko.
Nie znalazły się tam np. wypowiedzi zagranicznych ekspertów w zakresie bezpieczeństwa, zauważyła rzeczniczka Małgorzata Woźniak. Nie dodała tylko, że w kwestii odczuć dotyczących rasizmu nie powinno się pytać Czarnych, a w sprawie antysemityzmu Żydów, bo ci ludzie mają takie niezrównoważone spojrzenia. Nie doceniają postępów poczynionych w ostatnim planie sześcioletnim i statystyk umieszczonych w wewnętrznym biuletynie Najpatriotyczniejszej Partii Polski.
A w ogóle, od dawna uważam, że w Erewaniu lepiej by emitowano programy BBC.
Alez takie argumenty padaly nie raz i nie dwa! Jak mozna wierzyc w to co sie stalo w Jedwabnem, skoro pisze o tym ktos noszacy nazwisko Gross? Profesor? Jaki tam on profesor – pisal jeden moj ulubieniec u Szostiewicza. – Wiadomo, ze Princetn daje profesure na podstawie punktow za pochodzenie.
No tak, mogłem przypuszczać, że konkurs zostanie rozwiązany lotem błyskawicy. Nagrodą za prawidłowe odpowiedzi Mordechaja i Vesper jest uśmiech satrapy. 🙂
Bry!
Pozimniałe bry. Ale zielone. I kwieciste.
🙂 🙂 🙂
😀
szeleszcze w kuchni
herbata
brykam 🙂
Tereny Zielone
parasol
S-Bahn
przeglad pozycji 😀
brykam fikam
” Być może program BBC i wstyd po nim, pomogą skończyć z obojętnością jaka towarzyszy wybrykom rasistów i kiboli w naszym kraju.”
Chłe, chłe… panie Passent, ja byłem pierwszy 😉
Dzień dobry 🙂
Zajentykowo dzisiaj i też jakoś pozimniało. Chyba będę się musiał w najbliższym czasie karmić fotkami z cieplejszych dni. 🙄
Optymizm Passenta chciałbym podzielać, ale kiedy widzę reakcje czynników i ludzi na program BBC, jakoś mi nie teges… Zbyt wiele jest wypowiedzi w duchu „wcale nie jest tak źle, Angole przesadzili i pokazali tylko jedną stronę, więc trzeba się zająć nie kibolami, tylko Angolami”.
Tu jest stanowisko oficjalne:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,11820002,MSW_sprostowanie_do_BBC___Jest_nam_niezwykle_przykro____.html
A tu, wśród takich i innych, jedno kuriozalne, blogera Konrada Rywackiego:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,11823840,Blogerzy_ws__BBC____Polska_to_obrazony_kraj______Jest.html
Kuriozalne, bo gość niby przyznaje, że kibolstwo jest problemem, bolesnym i wstydliwym, a równocześnie… No, przeczytajcie odnośny fragment z moimi wytłuszczeniami:
Przed Polską wciąż stoi wiele wyzwań, także w sprawach związanych z rasizmem i antysemityzmem. Polscy politycy powinni wyciągnąć wnioski z programu BBC. Polskie sądy wciąż potrafią przymykać oko na wybryki rasistowskie. W internecie nienawistne wypowiedzi są właściwie bezkarne. Sami psujemy sobie wizerunek na świecie. Potem pozostaje miejsce dla niektórych zagranicznych brukowców czy dziennikarzy lubujących się w wytwarzaniu tanich sensacji i niepotrzebnie obrywamy. Dlatego właśnie szkalujący Polskę materiał powinniśmy potraktować zwłaszcza jako przestrogę i wyciągnąć wnioski, żeby sytuacja nigdy się nie powtórzyła. Od nas samych zależy to, jak nas inni ludzie widzą.
Znaczy, rasizm, nawet nie tylko stadionowy, istnieje, ale obrywamy zań niepotrzebnie, wyłącznie od brukowców poszukujących tanich sensacji i jest to szkalowanie Polski. 😯 Obawiam się, że ten mętlik umysłowy jest raczej typowy niż wyjątkowy. 🙄
My Naród Polski,
Wyrażamy zdecydowny sprzeciw wobec narastającej w świecie kampanii oszczerstw i pomówień o rasizm i antysemityzm.
Najlepszym dowodem naszej rasowej tolerancji jest fakt, iż Murzyn, który skłamał i powiedział o polskich obozach śmierci, nie dostał w mordę od polskiego Żyda, który tego wysłuchał.
Na dodatek rzecz cała działa się nie u nasz, tylko w Ameryce, która do dziś boryka się z Murzynami i Żydami., kiedy my się już z nimi uporaliśmy.
Od lat nie zanotowano w Polsce ani jednego wyroku skazującego za rasizm albo antysemityzm, co najlepiej obrazuje stan naszego państwa.
Oszczegamy pszed chciwymi i żądnymi sensaci mediamy, które szukajom pożyfki dla światowej gawiedzi w akcie zemsty za to, że kryzys światowy nie dotknoł jedynie Polski, która rozwija się jak najlepszy rozmaryn na świecie.
Rebe Sikoroski
Śmiech mi uwiązł w gardle, bo gorzki żart zeena oddaje rzeczywisty stan sporej części polskich umysłów, już nawet nie tylko skrajnie prawicowych, kibolskich czy radiomaryjnych. Tzw. porządni ludzie też często tak myślą, czasem wręcz tymi samymi słowami. 🙁
Tak, cholera, nic dodać, nic ująć.
Towarzysze.
Zebraliśmy się tu, aby dać wyraz, zaakcentować i podkreślić, a także uwypuklić. Są określone siły i środowiska, które nie ustają. Tak, towarzysze, są pewne niedociągnięcia i bolączki, które dostrzegamy, nie mogą one jednak przesłonić. I nie przesłonią. Dajmy zatem odpór, nie tracąc z oczu.
Zwracam się z tego miejsca do bratniej angielskiej klasy robotniczej, do bratniego angielskiego chłopstwa, do bratniej angielskiej inteligencji pracującej. Nie dawajcie wiary, nie idźcie na lep. Dostrzegajcie to, co nie przesłonięte. Co przesłonięte, odsłaniajcie.
Towarzysze.
Niech naszą odpowiedzią na oszczerstwa i kalumnie będzie jeszcze lepsza praca, jeszcze bardziej dynamiczny rozwój. Nie damy pożywki. Co natomiast damy, pytacie, towarzysze? Tak, damy wspomniany odpór i nie będzie nam nikt.
Niech żyje i rozkwita tradycyjna przyjaźń między naszymi narodami, a także z narodem murzyńskim! Niech euro będzie spoko! Niech żyje koko!
Na Pierwszym Ogólnopolskim Festiwalu Oburzenia „Zgroza 2012” prezentowane będą prace znanych i cenionych w kraju autorów.
Impreza dotychczas błąkająca się po obrzeżach głównego nurtu, nabrała wiatru w żagle i poszybowała do stolicy, gdzie uświetnią ją w tym roku osobistości z najwyższych kręgów Oburzenia.
Będziemy mogli podziwiać autorów znanych i wielu nowych, których talent rozbłysnął w ostatnim czasie.
W ramach promocji imprezy organizatorzy odstąpili od sprzedaży biletów, zapewniając publiczności wstęp wolny.
Dodatkową atrakcją ma być slam, w którym to publiczność będzie uczestnikiem a jurorzy wyposażeni w pomidory (dziękujemy sponsorowi Biedna Ronka) oceni celnymi rzutami najlepsze produkcje.
Impreza ma szansę stać się cyklicznym przeglądem talentów, które dzięki wsparciu sponsorów zdobędą szansę na wypłyniecie na szerokie wody Oburzenia Światowego.
Zapraszamy serdecznie, pierwsze prezentacje odbędą się w Sali Oburzenia Narodowego przy Placu Grozy Narodowej 44. Początek o godzinie 0:00
Były już wyroki za rasizm. Linkowałem kiedyś wyrok sądu lubelskiego, w którym skazano sprawcę na grzywnę 2000 zł za rasistowskie odzywki.
Znalazłem interesujące wystąpienie RPO w sprawie
http://www.sprawy-generalne.brpo.gov.pl/pdf/2009/11/634137/1550298.pdf
Oczywiście, jedna jaskółka ….
Genialne! Tez bym tak chciala umiec pisac! 😆 😆 😆
Helenko, przepraszam, byłam trochę w Łodzi.
Ten film, który pokazujesz o programie Rossa Kempy, jest z 2006-2007 roku.
Mówią o Radosławie Pardzie z Ligi Polskich Rodzin w roli vice ministra sportu. To były właśnie te lata.
Tusk wypowiedział wojnę kibolom, zakazał wstępu na boiska, dlatego zaczęli ko atakować pod hasłem”Tusku. matole, twój rząd obalą kibole”.
Na co miłosiernie zareagował wielki manipulator ogłaszając razem z Gazetą Polską i poparciem wiadomego radia, ze to prawdziwi polscy patrioci, a nie prymitywne bandziory.
A ustawki i pranie się po pyskach za pomocą kijów bejsbolowych to już taki 'urok i folklor’ chyba wszystkich kiboli niezależnie od narodowości.
Nie oznacza to oczywiście, że lekceważę rasistowskich 'patriotów’, bardziej jednak przerażają mnie przyzwoici ludzie, typu Romaszewskiego, którzy angażują w o bronę tych ludzi cały swój życiowy dorobek i autorytet.
To uważam za bardzo groźne, nie wyjące hordy.
Tak, Siodemeczko, ja dopiero wczoraj odgrzebalam w sieci, ze film byl wyemitowany pierwszy raz w 2008 r. Ale powtorzono go tydzien temu lub cos takiego.
Brytyjskie stadiony sa od lat bezpeczne dla kibicow. Wejscie na nie jest regulowane z pomoca jakichs procedur wymuszoibych na klubach sportowych, ktore sa dzis obok policji odpowiedzialne za bezpieczenstwo i za to kogo wpuszczaja na swe mecze. Jest wielu kibicow majacych zakaz wejscia na stadiony krajowe. Nawet specjalnie sie tym nie interesowalam, ale slysze to za kazdym razem, kiedy jakas brytyjska druzyna wyjezdza na mecze zagranica, gdze podobne procedury nie zostaly wprowadzone. Wtedy neiraz ogladamy w tv zapisy jak potrafia zachowywac sie kibole po wyjsciu ze stadionu i wtankowaniu w siebie odpowiedniej ilosci piwa.
Romaszewski mnie tez zadziwia.
Romaszewski mnie nie zadziwia – już od dawna władzuchna uderzyła mu do głowy.
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/robi-100-km-dziennie_122584.html
Wyborcy dobrze zapamiętali jego zachowanie, a jeszcze nałożyła się ta historia ze Staruchem – i nagrodzili go odpowiednią ilością skreśleń na kartach wyborczych.
Naduzywanie przywilejow przez poslow doprowadzilo dwa lata temu do poteznego skandalu na Wyspach, gdy Daily Telegraph dotarl do dokumentacji calkiem legalnych wydatkow poselskich pokrywanych z fundszy nie wchodzacych w ich poselska pensje.
Rejwach z tego powodu byl ogluszajacy: oto jakas poslanka z terenu wynajmuje pokoj w Londynie u wlasnej siostry placac jej jak za cale mieszkanie. To jakis posel za peniadze podatnika buduje domek dla dzikich kaczek na swojej sadzawce w ogrodzie, a kto inny melduje sie na delegacji w Paryzu w najdrozszym hotelu. Jakas poslanka uwaza, ze nie dosc zarabia na nianie dla dzieci, wiec siega po te oplaty dodatkowe, zamiast siegnac do wlasnej kieszeni jak ty i ja w podobnej sytuacji i pry mniejszych dochodach.
Oburzenie spleczenstea bylo naprawde potezne – kilkoro poslow musialo sie zrzec mandatow, bo tego zazadali ich wyborcy, wszyscy przywodcy partii – rzadzacej i opozycyjnych natychmiast wprowadziilo inspkcje wszystkich rachunkow poselskich, komentatorzy bili na alarm, ze slupki zaufania do Parlamentu gwaltownie leca w dol.
Powolana tez zostala specjalna komisja ktora opracowala zalecenia, jak nalezy zmienic przepisy, by do takich sytuacji nie dochodzilo w przyszlosci. I obecnie, jesli dobrze rozumiem (sprawa rozgrywala sie zeszlego lata, kiedy bylam w Ameryce) takie zmiany prawne juz zostaly wprowadzone, a spolecznstwo odetchnelo z ulga, ze teraz bedzie trudniej nas robic w konia.
Aha, a ten posel co zbdowal palacyk dla kaczek za kilka tysiecy funtow, byl zmuszony naciskami opinii publicznej zwrocic kase.
Oczywoscie przekrety beda sie zdarzaly, ale beda znacznie utrudnione i niejeden spryciarz dobrze sie zastanowi czy warto ryzykowac cala kariera polityczna dla uszczkiecia troche grosza.
Ja tam uważam za groźne jedno i drugie – wyjące hordy na swój sposób, a popierających to wycie polityków na swój. 🙄
Tuska postawienie się kibolom było dla niego typowe – krok w przód, dwa kroki w tył. A tu akurat trzeba było przeć naprzód jak nosorożec, bo kibolstwo rozumie wyłącznie język siły i każde ustępstwo, uważane za oznakę słabości, wykorzysta do zdobycia pola. Tu wręcz można było spróbować załatwić PiS przez pokazywanie na potęgę zdziczałych kibolskich akcji, faszystowskiej oprawy tudzież innych rzeczy, które przerażają normalnych ludzi i podkreślanie – proszę, oto kogo popiera partia Polskęzbawa. Takiego kraju chcecie, ludziska?
Ale to wszystko poszło bokiem i w końcu sprawiło wrażenie, że Tusk się wystraszył i przycichł. W sensie piaru fatalnie rozegrana sprawa, a w sensie meritum jeszcze gorzej, bo łysiarze nabrali przekonania, że naprawdę nikt im nie podskoczy.
Jak się już „załatwi” jednych, to można się zabrać za innych.
„Interesantów” do „załatwienia” zawsze można wyznaczyć.
Teraz są takie automaty – naciśniesz guzik i dostaniesz numerek. Załatwimy cię w kolejności numerków.
Właśnie wróciłem z poczty – tam jest taki automat. Wybiera się „okienko”. które „załatwi”.
Owszem, Klakierze, można wyznaczyć kolejnych do załatwienia. Ja nawet kilku takich mam wyznaczonych. 😉 Znaczy, jest kilka spraw, które bym najchętniej załatwił na ament i już nigdy do nich nie wracał, bo zyskałbym wtedy na zdrowiu i czasie. Ale na razie one jeszcze wciąż są niezałatwione, więc muszę się o nie chandryczyć, bo moja rasa tak ma w genach. 😎
W jednej z biedniejszych dzielnic Florianópolis w szkole podstawowej było parę przypadków ciąży dziewczyn koło 13-14 lat i dyrekcja postanowiła zaatakować odważnie problem i na lekcjach biologii porozmawiać wprost o antykoncepcji. Pani nauczycielka pokazała dziewczynom jak na kij szczotki nakłada się prezerwatywę i lekcja spotkała się ze zrozumieniem.
Ale po paru miesiącach pojawił się znowu przypadek ciąży. W szczerej rozmowie dziewczyna była wypytana czy nie zrozumiała czegoś na lekcji. Ależ nie, zrozumiała wszystko i kiedy wzięli się z jej chłopcem do kochania w kącie pokoju stała szczotka z prezerwatywą.
Dowcip w tym, że to nie dowcip.
W brytyjskich szkolach pokazuja na bananach. Tych wlasciwie wedle regulaminu Uni Europejskiej zakrzywionych.
Swoja droga to to dzisijsze pokolenie ma szczescie! W moich czasach jedynie dostepna informacje, jaka udalo mi sie przeczytac (nie pamietam w jakij ksiazce) na temat antykoncepcji, to ze zapobiega niechcianej ciazy roztwor z octem. Niestety pominieto tak podstawowe sprawy jak podanie proporcji wody do octu i zaznaczenie czy przed czy po.
W malych miastatch slynnych wielopieniacych sie globulek Zet nie sprzedawano osobom niemezatym.
So much for my 60’s sexual revolution!
Czy ktos to jeszcze pamieta? 🙄
Bobiku – ależ przecież nie o to chodzi, aby kogoś kolejnego załatwić.
Słowo „załatwić kogoś” budzi we mnie najgorsze skojarzenia.
Mogą być „sprawy do załatwienia”. I tych w Polsce przez ostatnie lata nagromadziło się wiele. Nikt ich nie podejmuje, jedni liczą dni do końca kadencji, inni do emerytury.
Tzw. „Inteligencja” już nie jest na emigracji wewnętrznej
– teraz jest na wirtualnej.
„Scena” jest do obsadzenia. Rzeczywistość nie akceptuje pustki.
I jakiś Ktoś ją obsadzi.
Klakier, chyba nie sadzisz, ze Bobik zamierza „kogos zalatwiac”?
Mowimy tu nieraz pewnym skrotami i zrozumailymi haslami, bo sie juz jednak troche znamy, nie?
A „spraw do zalatwoienia” czyli to co chcielibysmy zmieniac, wywierac wplyw lub o czym chcelibysmy dyskutowac jest bardzo wiele.
A Bobik potrafi jeszcze załatwić pasztetówkę. Nawet na kartki 😎
Droga Pani Heleno,
ja nie sądzę, aby Bobik chciał kogoś załatwiać.
Choć też nie sądzę, że za tą kudłatą (choć ostatnio obsmyczoną) łagodnością kryje się tylko owa łagodność. Nie wiadomo… łydki może poobgryzać… 😀
Tu jest wirtualna przestrzeń i każdy z niej wyczytuje, co chce.
Niebawem minie pół roku, jak czytam Blog Blog, czasem się „nieśmiało” włączę.
Jak Bobik napisał „załatwić” – ta ja przeczytałem – załatwić.
A tak na marginesie – jakoś ten miły zakątek internetu się radykalizuje.
Golić głowę w kwadraty?
Gdzie jest Helena, zawsze się radykalizuje. Ale to nie przez nią, nie przez jej osobiste cechy, a przez związane z nią geny. Przez nację.
Oczywiście nie mówię o jej rosyjskiej matce, bo zresztą rosyjskie geny mało mnie martwią, niech się Rosjanie tym przejmują. Mówię o Polakach, bo choć wielu i wiele się starało, by było inaczej, ona jakoś ciągle jest Polką.
Rany Boga – jakie zdefiniowanie Pani Heleny.
A ja zawsze odczytywałem Panią Helenę jako Wielką Humanistkę.
Co się kryje za moją łagodnością… 🙄
Broda zlepiona, straszliwe zębiska,
wzrok dziki i łeb zapluty,
zatruta ślina bokiem z pyska tryska,
zwilżając tkwiące w nim buty. 😯
Lecz na zdjęciach łagodność
Spogląda z mordasia
Łagodność , pogodność
I radośność szczyglasia
Ciężka psa dola. 😉
A tak w ogóle, to jak zdrowie piesa?
Kaszlę dalej, ale już tak się wycwaniłem, że potrafię wyżreć z miski wszystko, poza tym kawałkiem, w który jest wgniecione lekarstwo. 😈
Taaaak, andsolu. Postanowilam, ze nie bede juz powstryzmywala na smyczy swych genow radykalizmu. Co tam! Dawac tu nagan albo kij bejsbolowy! 😆
Z mielonej surowej cieleciny nie da sie wygniesc tabletki £$*&@>!!!
Ale da się tej cielęciny nie zjeść. I ja właśnie tak robię. A jak mnie głód przyciśnie, to wyżeram Pręgowanej. 😀
Szybko nagan dla Heleny, żebyśmy nareszcie mieli gwarancję, że wpadlimy w łapy humanistki. 😈
Ach czemuż Pani Helena ręce swe chce zbroczyć
Choć sytuacja dojrzała, że pora już wkroczyć? 😀
Sytuacja dojrzewa od dłuższego czasu,
by Helenie pozwolić na co nieco szpasu –
niech kibola bejsbolem traktuje co rano,
wiedząc, że nie przyleci do niej blog z naganą,
bo każdy tu rozumie: nie Helena bryka,
tym bejsbolem wywija czysta genetyka. 😎
Ach, widze, Bobiku, ze sie coraz bardziej radykalizujesz (niedojadanie cieleciny!). 😉 A do tego jeszcze szykuje sie Krwiozercza Herbatka Humanistow i Cyklistow, przy akompaniamencie sekcji rytmicznej zlozonej z naganow i kijow bejsbolowych. What next… 😆
Dziś chyba jestem zbyt padnięty, żeby się zradykalizować do imentu. Ale moglibyśmy np. w piątek urządzić Bal Radykałów. Wstęp wyłącznie na rowerze i z bejsbolem, a program artystyczny to już wymyślimy. 😈
Przeczytałem w internecie, że na ten kaszel są fajne zastrzyki. Lepiej zjedz ładnie, Bobiku. 😎
Bobiku, czy mogę ze sztachetą? O bejsbole u nas trudno 🙄
Też bym chciała tak pięknie jak zeen i Wielki Wódz.
Obama przykrył kiboli. Czekam na wypowiedzenie wojny Ameryce.
JUz, Haneczko, zostala wypowiedziana przez Dorna, ktory wezwal Polonie amerykanska aby nie glosowala na Obame. „To nasz Stalingrad” – oswiadczyl Stali… tfu!…Dorn.
Ja już tego wzmożenia nie wyrobię 👿
Wszyscy jesteśmy kartoflami 😈
A Nałkowską wyrzucić z lektur szkolnych, ot co!
A pewien mądry człowiek zaprotestował na facebooku:
Ciekawe, że nikogo nie razi sformułowanie :Warszawskie Getto (Warsaw Getto) ? W Warszawie nigdy nie było dzielnicy żydowskiej nazywanej Gettem. To z czasów wojny było gigantycznym niemieckim, nazistowskim więzieniem, obozem, miejscem ludobójstwa, eufemistycznie nazywanym Judische Wohnbezirk… Do dziś teren Muranowa jest gigantycznym cmentarzem… To nas nie razi !
Odpowiedziałam na to:
No tak, człowiek się przyzwyczaja do takich nazw łódzkie, warszawskie, bo wie, że było to dzieło hitlerowskich nazistów.
Te same nazwy, powtórzone przez obcokrajowców, stają się w wyobraźni wielu osób stygmatyzacją Polaków i być może tak jest, a może tylko jesteśmy przewrażliwieni i są one zwykłym określeniem miejsca.
Histeria na pewno nie jest wskazana.
Ha! To ja pierwszy pisalem na blogu w Polityce o Nalkowskiej ze dwa-trzy lata temu! A moze bylo to w Rzepie? Ale pisalem. Jestem pewien, ze gdybym glebiej poszperal to znalazbym wiecej. Ale mi sie nie chce.
Mam nadzieję, że jednak nie, Pani Kierowniczko. A może jesteśmy kartoflani inaczej. Ostatnio tkwię w szponiastym, przyziemnym realu. Kartoflanego wzmożenia nie widzę i nie słyszę. Ludki zasuwają jak mrówki wokół własnych, codziennych spraw. Już sama nie wiem, czy to dobrze, czy to źle, ale Obama i Dorn kompletnie im zwisają 😕
No, nie wytrzymalem. Nie wytrzymalem nierwowo i podkradlem andsolowi Pomnik z betonu, stali i cegiel::
Z inicjatywy ks. Czesława Wala, w sanktuarium Bolesnej Królowej Polski w Kałkowie, powstaje pomnik przypominający prezydenckiego Tu-154. Konstrukcja budowana jest przy użyciu betonu, stali i cegieł – informuje serwis gazeta.pl. – Pomnik jest jedną z form upamiętniania katastrofy smoleńskiej. Chcieliśmy zrobić coś, by nie w nienawiści przeżywać to, co wydarzyło się w Smoleńsku – czytamy na portalu wypowiedź pomysłodawcy projektu.
(…)
Pomnik ma zostać odsłonięty w czerwcu i ma mieć około 20 metrów długości. Zostanie pomalowany na biało-czerwono, tak jak polskie samoloty rządowe, ale to nie jedyna atrakcja. W drzwiach samolotu mają stanąć naturalnej wielkości portrety tragicznie zmarłej pary prezydenckiej. W oknach tupolewa również pojawią się podobizny m.in. Przemysława Gosiewskiego, Ryszarda Kaczorowskiego, Anny Walentynowicz i Janusza Kurtyki.
Mordko, pooglądałam sobie Kałkowo parę dni temu, litościwie nie wrzuciłam i nie wrzucę. Tam jest dużo, dużo więcej i wcale mnie nie zachwyca. Krew z krwi i ząb z zęba.
Dobranoc.
Znak pokoju niosę. Niewinny i nic nie znaczący. Chociaż… czort wie. U nas wszystko się kojarzy, gorzej niż u Szwejka. Bo siedmiokąt to siedmiokąt i ktoś go już kiedyś po coś i za kimś. A te siedem to za czy przeciw?
By the way: bardzo trzeźwa ta uwaga o getcie. Jak łatwo przyzwyczajamy się do bezsensów, jeśli wcześnie nas w nie zanurzają. Ufff… popełniłem zdanie konfliktowe i antyklerykalne. Nie ma rady, co słowo, to mina.
jezeli nie wiecie to teraz wiecie radykalnie stwierdzam ze czwartek 😉 🙂
szeleszcze
rtec nisko balkon zamkniety herbata tu
brykam
Tereny i to co dalej ku ciala i duszy radosci
🙂 🙂 😀 😀
brykam fikam
Dzień dobry 🙂
Na razie jestem mało wmożony, ale o takiej porze nawet nie mam prawa być. Może się później wzmogę. 😈
Zauważę tylko, że siedmiokąt pewnikiem jest kabalistyczny, a taki parasol plażowy, jak andsol pokazał, może służyć do ukrywania pod nim dowolnych bezeceństw i powinien zostać zakazany ukazem papieskim. Tym samym ukazem można zakazać również andsola oraz innych wichrzycieli. I zaraz spokój zapanuje w Warszawie. 🙄
O polskich obozach już tu kiedyś szczekałem, więc nie chce mi się po raz kolejny robić długich wywodów, zatem krótko – uważam, że ten uzus językowy z kilku powodów nie jest dobry i o zmienianie go upominać się warto, ale bez histerii i darcia szat. Tyle.
Ale takie stanowisko oznacza oczywiście, że jestem ślepy i nie kapuję, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi. Na szczęście zawsze znajdą się tacy, którzy odkryją prawdę i wtłuką ją do tępych łbów przy pomocy cepa. Tym razem niejaki Citizen pod rozsądną (czyli nie do przyjęcia dla wzmożonych) notką Marka Ostrowskiego w „P”:
Czy Obama zrobił to celowo? Na pewno nie, bo zależy mu na głosach Polonusów tak jak na każdych innych i temu miało służyć przyznanie wysokiego odznaczenia zmarłemu Polakowi. Jaki scenariusz można podejrzewać? Posunięto mu tekst opracowany przez tzw. pisarzy przemówień. Kto je pisze lub zatwierdza? Jest nim nijaki Jonathan Kolia Favreau. Matką jego jest Żydówka a on sam uczęszczał do szkół o specyficznych nazwach Hebrew i Bar Mitzak w Nowym Jorku. Przypadek to czy znowu koło się zamyka?
Pytanie jest retoryczne. Wiadomo, że nie przypadek. Ale przynajmniej Obama usprawiedliwiony – zależy mu na Polonusach, znaczy dobry w sumie chłopak, tylko trochę durnowaty i dał się omotać przez żydowskie macki. 🙄
Mylisz sie gleboko, Pieseniu. Nadanie nowojorskim szkolom nazwy „Hebrew” oraz „Bar Mitzak” bylo raczej przypadkowe, jak slusznie przypuszcza Pan Citizen.
W wypadku szkoly Hebrew rozwazane byly nastepujace nazwy: Pentacostal, Presbiterian, All Saints oraz Hebrew. Padlo w czasie glosowania na Hebrew bo nazwa krotsza i latrwo sie zapamietuje.
Natomiast szkola Bar Mitzak zostala nazwana po tym jak rodzicom nie spodobaly sie nazwy Bar Pod Bialym Jeleniem, Bar Swojski, Bar Roza i Korona, Bar Calodobowy. Nikt z rozicow nie wiedzial co to jest Mitzak, wiec pomysleli, ze brzmi godnie i egzotycznie i szkola nazywa sie teraz Bar Mitzak.
Chciałbym powiedzieć, że to Ty się mylisz, Mordko, ale przecież jest oczywistą oczywistością, że to nie żadna pomyłka, tylko świadome wprowadzanie Narodu w błąd. Prawdziwe nazwy tych szkół brzmiały „He, wbrew” (wiadomo komu wbrew!) i Bar Mycek (wiadomo, kto się schodzi takim barze i co knuje!). Na dodatek samo umieszczenie szkoły w barze jest niewątpliwym nawiązaniem do naszej starej, żydowskiej tradycji rozpijania Narodu. Więc niech się Obywatel Citizen dowie, jaka jest prawda i miejmy nadzieję, że ona go wyzwoli. 🙄
Ja nie będę się wzmagać.
Byłam kilka dni w Łodzi u Zosi, którą poznałam przez Internet. Odpowiedziała na moją prośbę o pomoc, zamieszczoną u Owczarka podczas choroby mojej Mamy.
Była dla mnie wielkim wsparciem i pomocą.
Wybrałyśmy się z wizytą na Cmentarz żydowski w Łodzi.
Kto ma chęć na chwilę refleksji to zapraszam
Warto pamiętać, o czym przypomina Sierakowski:
„Zarzucamy ignorancję Amerykanom, choć kształcenie na temat Holokaustu na każdym poziomie edukacji jest tam najlepsze na świecie. Przy okazji sami opowiadamy masę głupot. A to, że uhonorowana obok Karskiego Toni Morrison to znany powieściopisarz pisze „Rzeczpospolita”, choć to pierwsza czarnoskóra noblistka. A to, że Karski jako pierwszy powiadomił Zachód o Zagładzie i że to było jego główną misją, gdy jedno i drugie jest nieprawdą. To była raczej jego prywatna inicjatywa, nawet niesubordynacja, a nie wyznaczone mu zadanie. Przeczytam panu fragment jednego z raportów Karskiego, symptomatyczny w kontekście, w którym rozmawiamy. „Żydzi – pisze Karski – radzi byliby, aby w stosunku do nich panowało zrozumienie, iż przecież oba narody są niesprawiedliwie gnębione i to przez tego samego wroga. Tego zrozumienia wśród szerszych mas społeczeństwa polskiego nie ma. Stosunek ich do Żydów jest przeważnie bezwzględny, często bezlitosny. Korzystają w dużej mierze z uprawnień, jakie nowa sytuacja im daje. Wykorzystują wielokroć te uprawnienia – często nadużywają je nawet. Zbliża ich to w pewnym stopniu do Niemców”.”
Tej pomyłce z Toni Morrison to ja się wogle nie dziwię. 🙄 Angielski w dzisiejszych czasach każdy pomywacz talerzy musi znać, żeby robotę dostać, a znajomość jakichś tam noblów do niczego nie jest potrzebna. Znaczy, w gazetach też z angielskim zatrudniają, żeby szybko przekładać, co inni napisali, a nie powoli samemu się męczyć. No i wiadomo, że jakiś tam writer po angielsku pci nie ma, więc jak niby jego na polski ze pciom przetłumaczyć? 👿
Rzeczywiście, bardzo zadumcziwy ten Cmentarz Żydowski, Siódemeczko.
A ten nagrobek może zastąpić wiele godzin dyskusji i roztrząsań:
https://picasaweb.google.com/maria.tajchman/CmentarzZydowskiWOdzi#slideshow/5748426080741975922
Dzień dobry.
Mt-siódemeczko, dziękuję za zdjęcia.
Przytoczyłem szerzej Sierakowskiego, bo nie chciałem zniekształcać, zrobiłem to przede wszystkim dla cytatu z raportu Karskiego, raportu, o którym nasi Wielce Oburzeni jakoś nigdy nie wspominali, z lubością powołując się na zasługi Jana i generalnie Polaków w kwestii pomocy Żydom w czasie II WŚ.
Bobik mi przyłożył, że hej, nawet na pomywacza się nie nadaję, bo angielski u mnie cienki jak Bolka trampki 🙁
Słusznie, że przytoczyłeś, zeen. Ja np. tego cytatu nie znałem, a teraz niewykluczone, że gdzieś kiedyś też się nań powołam.
Na pomywacza z cienkim angielskim się istotnie nie nadajesz, na budowlańca też nie, ale nie martw się, droga kariery nie jest dla Ciebie całkiem zamknięta. Zawsze jeszcze prezydentem, premierem czy europosłem możesz zostać. Ze służbową lemuzyną i służbowym tłumaczem. 😎
Ojej 🙂 Naprimier i na priezidenta mogę?
Ulżyło, bo już się bałem, że będę musiał zostać prezesem Banku Światowego…
🙂
No, no, uważaj sobie! Od bankowości to ja tu jestem. 😈
No to ja nie wiedziałem, przepraszam.
Kurczę, a ja te banki otwieram i otwieram, się wie, że tylko na nocnej zmianie… 😎
Sam Kot Mordechaj pisał, że w ramach żydowskich rządów nad światem bankowość przydzieli się Bobikowi, bo jego talenty finansowe są legendarne. 😆
I to święta prawda. W ochronie też jestem dobry. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby na nocnej zmianie z mojego banku ktoś coś wyniósł poza debetem. 😈
Piekna nekropolia w Lodzi, slicznie odrestaurowana w wiekszosci. Tez zwrocilam uwage na to zdjecie. I na Kota. Dzieki Siodemeczko. Jest to pierwszy dla mnie cmentarz zydowski w Polsce dajacy niezl wyobrazenie jak one wygladaly, jak wygladaly pomniki i macewy. Sliczny. Z jakiegos powodu przypomina mi londynski Brompton Cemetary.
Tego akurat “historycznego” cytatu z Jana Karskiego tez nie znalam, ale on czesto sie wypowiadal w tym duchu, publicznie. Nie przysporzalo Mu to popularnosci na Polonii. Takze i to co mowil o Powstaniu Warszawskim, a raczej o ludziach, ktorzy je zainicjowali. On wszystko rabal prosto z mostu, bez wahania i pelnym tekstem. Niech Mu ziemia lekka bedzie. Wyobrazam sobie Jego reakcje na ten seans glupoty i zlej woli w wykonaniu rzadu i politykow, domagajacych sie “przeprosin na pismie” i wzywajacych Amerykanow by nie glosowali na Obame. Suchej nitki by nie zostawil.
Czuje sie tak jakbym po raz drugi przezywala smierc Pana Profesora.
Toni Morrison bardzo fajnie wyglądała z tymi swoimi siwymi warkoczykami i uśmiechem 🙂
Piękne zdjęcia, mt7.
Też zwróciłam uwagę na to, co Bobik. Ale też na tabliczkę pamięci Abrama Cytryna, młodziutkiego poety, którego jako 17-latka wywieziono ostatnim transportem ze stacji Radegast do Auschwitz. Jego wiersze wykorzystał Penderecki w tym utworze:
http://www.youtube.com/watch?v=1N07cnoboCY&feature=related
Dzięki mt7 za zdjęcia.
Tak zapamiętałem ten cmentarz. Byłem tam 30 lat temu. Był zamknięty, ale dzieci siedzące się na murze „podpowiedziały” mi „drogę”. Więc trochę z duszą na ramieniu (że naruszam w jakiś sposób zasady) przelazłem przez mur… i przez te wszystkie lata tkwią mi wyraziście w pamięci obrazy, które są na zdjęciach. Choć wtedy ten cmentarz wyglądał trochę inaczej, był miejscem zatrzymanym w czasie.
Dora 31 maj 12, 11:58
Piękny utwór, piękny koncert (byłem) – wtedy też zwróciłem uwagę na chór Opery Podlaskiej (vide potem Gergiev w Filharmonii). Tylko ten „ksiądz” na ambonie. Ale o tym już kiedyś było na Pani Blogu.
Kawał historii Łodzi tam jest. Jest zdjęcie nagrobka Alberta Kona, zastrzelonego przez majstra z jego fabryki, syna Oskara, największego w swoim czasie fabrykanta, który przejął inteligentną grą Widzewską Manufakturę od Heinzla i Kunitzera. I wiele innych…
To było kiedyś fascynujące miasto…
Mnie się strasznie serce ścisnęło, że ci zamordowani w 46 ludzie tacy młodzi. Jakimś cudem udało im się przeżyć wojnę, może – mimo obolałości – pozwalali sobie już w duchu na chwile nadziei, na jakieś planowanie przyszłości, na myśli, że teraz będą mogli po prostu pożyć… To, co było dalej, przekracza możliwość mojego zrozumienia. Za to, że byli Żydami…
Narodowcy są teraz gotowi wypowiedzieć Ameryce wojnę za 3 nieopatrznie wypowiedziane słowa, za gafę, którą można odkręcić i po której zaraz nastąpiły przeprosiny (choć chyba nie ma takich przeprosin, które by Prawdziwym Polakom wystarczyły). Sami za czyny nieodwracalne, haniebne, za zbrodnię i draństwo przepraszać nie są skłonni. Co więcej – tych, którzy się za te czyny wstydzą, uważają za zdrajców i wiadomo-czyich-pachołków. No, gdzie tu jakakolwiek proporcja?
Ono i dzisiaj jest fascynujące, gdyby tylko można było przywrócić mu blask, byłoby perłą.
Ale to też dotyczy cmentarza w Warszawie.
Oba ocalały mimo wojny.
Ale też są i takie
http://www.kirkuty.xip.pl/kazimierz12.htm
http://www.sztetl.org.pl/pl/article/krzemieniec/12,cmentarze/
Ja pisałam o Łodzi, w odpowiedzi na post zeena.
Tekst Maziarskiego:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11833968,Maziarski_do_prawicowych_publicystow___To_o_was_mowilo.html?lokale=kielce
Komentarz Bogdana Białka:
nareszcie, po nazwisku, konkretnie, tak trzeba…
O tej samym można mówić i tak, jak mówi Pan Profesor Szewach Weiss.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/to-prowokacja-nie-oskarzalbym-na-osiem-dni-przed-euro,254520.html
Można budować mosty, można je palić!
Cmentarza żydowskiego w Łodzi, wstyd się przyznać, jak dotąd nie zwiedziłam, choć tam jeżdżę i choć z Łodzi pochodził mój ojciec, a jego matka tam pozostawszy nie przeżyła wojny. Do dziś nie wiemy, czy zginęła lub zmarła z głosu w getcie, czy też wywieźli ją ze stacji Radegast. W archiwach niczego z siostrą nie znalazłyśmy.
Wycieczkę po cmentarzu proponowała mi kiedyś pewna łódzka znajoma – nie Żydówka bynajmniej, ale pracująca w Fundacji im. Tansmana. Odkładałyśmy to na moment, kiedy będzie więcej czasu. I już tam nie pójdziemy. Parę lat temu zamordował ją (prawdopodobnie) facet, którego poznała w Internecie. To była zresztą głośna historia, nawet opisana w „Polityce”.
Szewach Weiss nie ma racji. Tu żadnych mostów być nie może. Między kim a kim? Kibole, jak tylko im się pokaże na oczy, pokażą mu, co o nim myślą. Ci „światlejsi” może zostawiliby go w spokoju, no, bo on przecież jest dyżurnym ulubionym Żydem prawicy (pisze w „Rzepie”), ale dużo tych „światlejszych”?
„Gazeta” też niekonsekwentna, drukuje felieton Maziarskiemu, ale pod spodem zostawia miejsce na komentarze. Nietrudno zgadnąć, jakie się pojawią.
A co do Gowina, jego zdanie mnie nie zaskakuje. Jeszcze jeden argument za tym, że jest ostatnią osobą, która powinna zajmować stanowisko, jakie zajmuje.
Ja będę zażarcie bronił tego, co mówi Pan Profesor Weiss.
Nie zawsze się zgadzałem z tym, co mówił na spotkaniach.
Ale zawsze postrzegam Go, jako Dyplomatę umiejącego „spinać” brzegi.
Nie zapominającego o rachunku krzywd historycznych i współczesnych, ale wybiegającego w Przyszłość.
Szewach Weiss jest dyplomatą, więc zrozumiałe, że nie może sobie pozwolić na takie wypowiedzi jak np. publicyści, nie mówiąc już o „normalnych ludziach”. Stanowisko mu narzuca treść i ton. Przy tym nieraz może mieć rację, ale chyba jednak nie tym razem. Ja sobie rzeczywiście nie wyobrażam, jakie mosty miałbym budować do kiboli czy nazioli. Z nimi nie mam ochoty spotykać się w połowie drogi, bo to by oznaczało, że muszę zrobić ileś tam kroków w stronę ich mentalności, ich widzenia świata. Odmawiam. To widzenie jest mi obce, a nawet nienawistne i chcę, żeby tak zostało. W pewnych sprawach kompromisów nie uznaję. No bo niby jaki tu kompromis – pół „asfalta” skopiemy, a drugie pół zostawimy w spokoju? 😯
Ależ Bobiku, to są dwie różne sprawy.
Budowanie mostów, to nie kompromis.
To długa droga od koncepcji konstrukcji, poprzez samą konstrukcję i wznoszenie mostu z uwzględnieniem nurtu rzeki, bagnistych brzegów i aktualnej pogody… itede.
Ja Pana Profesora tak postrzegam, jako takiego Konstruktora Mostu, który pochylony nad „deską kreślarską” zastanawia się nad wszelkimi uwarunkowaniami.
Nie można zbudować Mostu, jeżeli się nie weźmie pod uwagę wszystkich uwarunkowań.
Można mostu nie budować, a na brzegi rzeki wytoczyć działa i się ostrzeliwać wzajemnie, aby w którymś momencie przeprawić się na drugą stronę i tłuc tego z drugiej strony.
Zatłuc lub samemu być zatłuczonym.
Nie całkiem, Klakierze. Można jeszcze powiedzieć „z tymi z drugiej strony rzeki nie chcę mieć nic wspólnego”. Ja się do nich przeprawiać nie mam zamiaru, a jeżeli oni będą się chcieli przeprawić do mnie, to będą musieli krakać tak, jak się u mnie kracze.
A tak w ogóle mam wrażenie, że w przypadku kiboli i im podobnych metaforyka zawodzi. Budowanie mostów jako metafora ładnie brzmi, ale kiedy wyobrażę sobie konkretnego, heilującego łysiarza z bejsbolem, nie widzę innej możliwości porozumiewania się z nim, niż tylko poprzez przedstawicieli aparatu państwowego. Po to płacę podatki, żeby policja, prokuratura, sądy, itp. chroniły mnie przed koniecznością takich „porozumień”.
Kiedy ktoś mi ukradnie ostatni milion, albo pobije szwagra, nie lecę do niego z wyciągniętą na zgodę łapką, tylko żądam ukarania drania. Dlaczego więc np. w przypadku jawnie demonstrowanego nazizmu – o ile wiem, zakazanego polskim prawem – miałbym stosować taryfę ulgową?
Ad Dora 31 maj 12, 13:22
“Gazeta” też niekonsekwentna, drukuje felieton Maziarskiemu, ale pod spodem zostawia miejsce na komentarze. Nietrudno zgadnąć, jakie się pojawią.
Już się zaczęło.
Przecież ja się Bobiku z Tobą zgadzam.
Bo to nie chodzi o to, aby się zgadzać z tym, który wybiera taką, czy inną postawę.
I Ty i ja myślimy o tym samym.
O państwie prawa.
O kanonie zasad, które wpaja się od przedszkola.
A o czym zapomniano po zdjęciu okowów represyjnego państwa poprzedniej epoki.
Był kiedyś Dziki Zachód – być może nastała pora Dzikiego Wschodu Europy. Tylko z innymi Indianami.
Człek wychowany, uprzejmy, grzeczny
kłania się chętnie autorytetom
bywa, że może być niebezpieczny
kiedy się stara być egzegetą:
trzeba uważać, łatwo szalenie
się czołobitność w „z łebka” zamienia…
Człek wychowany, uprzejmy, grzeczny
kłania się niechętnie autorytetom
bywa, że może się mylić w ocenach
wszak nie jest primadonną na wielkich scenach
Człek wychowany, uprzejmy, grzeczny
spogląda z ukosa na tłumów wrzenie
i nie wie, kto drwa podrzuca i żar wytworzy
Człek wychowany, uprzejmy, grzeczny
czasem się trwoży
Że pożoga mózgi spopieli
Klakier, prosze Cie – jesli nie chcesz doprowadzac mnie do bialej goraczki, to mi nie podsuwaj juz wiecej jako wzoru tego obludnego, zalgango dyplomaty na uslugach Rzepy.
Jesli chcesz sie nim zachwycac, Twoja sprawa. Ale mnie go nie podsuwaj, pretty please, bo mam ochote wtedy wyjsc z pokoju trzasnawszy drzwiami.
Droga Pani Heleno,
ja się nie zachwycam i wzoru nie podsuwam.
Ja słucham, czytam i oczywiście wybieram te elementy, które są:
1. spójne z moim oglądem rzeczywistości
2. każą mi wartościować ten ogląd
Bo wszakże, jak by to był wygodne, że wszystko jasne:
dobry Czerwony Kapturek i Zły Wilk
Tylko, jak dorosłem, to jakoś tak edukacyjnie dla dzieciątek, ta flaszeczka mi zaczęła zawadzać, co ją Babcia z Panem Leśniczym obalają na koniec.
Sorry, ale ja z faszystami, ktorzy zycza smierci mojemu garbatemu nosowi w niczym sie dogadywac nie bede. Ja chce zeby faszysta byl aresztowany i nie zagrazal nikomu na stadionach, ulicach, nie wypisywal krwiozerczych hasel na murarch domow. A wychowywaniem jego niech sie zajma sluzby wiezienne, bo ja sie nie czuje na silach.
Wciąż mówimy o tym samym, choć innymi słowami.
Nikt nie rodzi się faszystą, antysemitą i jakimkolwiek innym anty. Wyrasta w otoczeniu domowym, potem społecznym.
Jeśli to nie jest ujęte w reguły kanonu, to mamy to, co mamy.
Choćby dziwne wypowiedzi przedstawiciela Administracji o marginalizacji problemu.
Problem jest i o tym piszecie.
Problem jest i co gorsza nikt się tym nie chce zająć.
A choćby po tym blogu widać, że postawy się radykalizują.
Nie, Klakierze. Moja postawa sie nie radykalizuje. Ja zawsze myslalam to co mysle teraz i swobodnie mowilam o tym w gronie ludzi podobnie myslacych, podzielajacych moje poglady.
Byl to byc moze blad wynikajacy nie tyle z tchorzostwa, tylko z checi nie macenia wody, nie wszczynania kontrowersji. Byl to blad, bo kiedy my – liberalna opinia publiczna – milczymy, okazuje sie nagle, ze nikt nie ponosi zadnej odpowiedzialbosci za nic.
Ja sie czuje na tyle odpowiedzialna za POlske, ze nie chce juz milczec. Nie dlatego, ze sie radykalizuje, ale dlatego, ze milczenie prowadzi na manowce i jest jeszcze gorzej niz bylo jeszcze calkiem niedawno.
Ten film z Panoramy zrobil na mnie jednak potezne wrazenie.
Przeczytalam w tej chwili to co napisal Wojtek Maziarski. Czuje geboka wdziecznosc dla niego. Byl krotko moim kolega przed wielu laty i bylam zmarwiona kiedy postanowil podjac stala prace w Polsce i nie mogl juz byc naszym korespondentem warzsawskim. Nigdy juz nikogo tak dobrego i rozumnego nie mielismy w Wwie. . Jego tekst o Panoramie jest najlepszy jaki dotad czytalam w polskiej prasie.
Zaraz, jak się radykalizują? Akurat ta postawa, że dobry faszysta to martwy (albo skutecznie zamknięty, no trudno, Europa) faszysta, nie jest tu nowa. Więcej powiem, inna postawa nigdy nie była dla mnie do przyjęcia.
Nie zdążyłem 🙂
Mnie się nic nie radykalizuje.
Od lat nie mam najmniejszych złudzeń, nie rozumiem bujania w obłokach osób, które mogą mieć wpływ na opinię publiczną i rozpaczam nad daremnością wysiłków, patrzac jednocześnie z nadzieją na młodych ludzi.
NIENAWIDZĘ Kaczyńskiego i akolitów za to, że dla małych politycznych celów dowartościowali haniebne postawy i odrażających ludzi.
„To właśnie oni – ideolodzy, politycy i publicyści narodowej prawicy – są dziś głównymi winowajcami.”
To jest pierwsze zdanie linkowanego przez mt7 artykułu.
Potem już można dalej nie czytać.
To baraban podający rytm dla tyraliery.
Za chwilę odezwie się bęben z drugiej strony. I ruszy druga tyraliera.
mt7
Nie licz na młodych ludzi!
Klakierze, masz prawo uważać inaczej, mieć odrębne zdanie, podzielać poglądy różnych ludzi, ale zachowujesz się czasami, jak mój brat, którego zaczęłam unikać, bo uporczywie chce ze mną rozmawiać tylko o tym, dlaczego nie chcę słuchać toruńskiego radia i co mam przeciwko niemu.
Moje odpowiedzi, że nie mam nic i nie słucham jeszcze tysiąca innych radiostacji, nie zaspakajają go i drąży niczym Ty w kółko ten sam temat.
Już na wszystkie możliwe sposoby wypowiadaliśmy w tej sprawie opinie i szczerze powiedziawszy, to mnie się już nie chce gadać.
Nie rozumiem, klakierze, dlaczego upiera się Pan (niech już będzie w tej formie i tutaj) bronić spraw nie do obrony.
Proszę przeczytać tekst Maziarskiego do końca. A jeśli Pan nie chce, bo bębny i inne trąby, to podsunę cytat:
„Tak się składa, że pracowałem u jednego z wydawców, przeciw którym Radosław Sikorski złożył pozew za antysemickie komentarze internautów. Był to wydawca niemiecki, funkcjonujący według zachodnioeuropejskich standardów. Gdy o sprawie dowiedziała się centrala w Niemczech, wybuchła burza – momentalnie zablokowano możliwość komentowania i wyłączono fora internetowe. Nie było żadnej dyskusji ani tłumaczeń, szlaban objął wszystkie redakcje, nawet te, które nie miały nic na sumieniu. Tak wygląda w praktyce standard obowiązujący w świecie cywilizowanym. Tak działa kordon sanitarny oddzielający faszystów i antysemitów od normalnego społeczeństwa. Najwyższa pora, żeby zaczął działać także w Polsce”.
Ta, najwyższa pora. A może już nawet za późno.
Tu jest cały komentarz Maziarskiego:
http://wyborcza.pl/1,75968,11833304,Dlaczego_jestem_wdzieczny_kolegom_z_BBC.html
Ja nie słucham toruńskiego radia, nie oglądam TV, nie bardzo się też emocjonuję spectrum wiadomości internetowych.
O, napisali.
Opcji JK ani nie uwielbiam, ale tez i nienawidzę
Lubię czytać Blog Bobika, nie zgadzam się z wieloma wypowiedziami, inne są „moje”.
„Już na wszystkie możliwe sposoby wypowiadaliśmy w tej sprawie opinie” – tak, ale jednostronnie, przy zgodzie całego blogowiska.
No więc ja, trochę z innej strony.
Sadzę, że środowisko BB (Blog Bobika) jest w stanie dyskutować wszechstronnie.
Zgoda „calego blogowiska” bierze sie przede wszystkim stad, ze sciaga on w to miejsce ludzi o szczegolnej wrazliwosci na rozliczne zjawiska spoleczne. Sam blog zostal zalozony w chwili, kiedy kilka osob uznalo, ze nie moze z pozostawac na innym blogu, bo dzialy sie tam rzeczy w naszym przekonaniu niedopuszczalne. Wtedy Bovbik postanowil zalozyc wlasny blog.
Wiec, tak. My wszyscy tu podzielamy pewien system wartosci liberalnych i dobrze sie czujemy we wlasnym gronie.Nie jest to Hyde Park, gdze kazdy moze przychodzic i glosic rzeczy, ktore w naszym przekonaniu sa nie do obrony: nietolerancje rasowa, narodowosciowa, religijna czy nawet seksualna. Jesli ktos pzryjdzie i bedzie wykladal, ze geje to prawoe to samo co zoofile, to pewnie/ mam nadzoeje/ jestem pewna, Bobik go /ja wyprosi za drzwi. My mozemy sie ze sba nie zgadzac w ramamch wspolnie wyznawanego systemu wartosci. Take it o leave it.
Klakierze, są takie tematy, o których można dyskutować wszechstronnie, a są i takie, gdzie zwykła przyzwoitość nakazuje nie rozdzielać włosa na czworo, tylko wyraźnie powiedzieć „to jest obrzydliwe, drańskie, tak nie wolno”.
Można wszechstronnie naświetlać genezę obrzydliwych postaw, można wszechstonnie analizować ich przejawy, ale kiedy chodzi o ocenę, o wyrażenie własnego stosunku do nich – nie ma to tamto. Albo się mówi „to jest świństwo”, albo się to świństwo popiera lub cichcem daje na nie przyzwolenie. Tego już z historii mogliśmy się nauczyć.
Nie mam nic przeciwko, kiedy prezentowane są inne od mojego zdania na temat np. sposobów wyjścia z kryzysu, albo systemu edukacji. To jest kwestia poglądów, nie przyzwoitości. Ale takie rzeczy jak stosunek do rasizmu są kwestią przyzwoitości, a również i prawa. Dlatego tu z osobami o odmiennym podejściu nie ma co dyskutować. W takich sprawach istotnie trzeba być radykałem, żeby lustro w pewnym momencie nie powiedziało „no i co, nie głupio ci?”.
Klakierze, moze tak sie zdarzyc, ze na niektore tematy nie da sie jednak inaczej, niz jednostronnie. Obrazanie ludzi, ponizanie ich, atakowanie ich na stadionach, przy sporej biernosci odpowiedzialnych wladz – dobre, czy zle, you sam zdecyduj? Jakos nie sadze. To prawda, ze rownowaga i otwartosc na poglady innych jest czesto ladna cecha, ale jednak ma swoje granice. I to sa wlasnie te granice.
A tu podrzucam ladny, choc tez juz kilkuletni program o kims, kto w podobnej sytuacji, choc o wiele trudniejszej sytuacji, stanal po stronie ponizanych. Nazywal sie Abraham Joshua Heschel, i jak ja, byl z urodzenia warszawiakiem (tu niestety koncza sie podobienstwa losow, nie tylko dlatego, ze byl z zupelnie innego pokolenia). Mozna powiedziec, ze zdecydowanie budowal mosty – do swiata, o ktory dopominal sie Martin Luther King. I choc wiele jeszcze zostalo do zrobienia, to dzisiaj jest to juz zupelnie inny swiat niz wtedy. I dzis przecietnym Amerykanom to, o co King sie dopominal nie wydaje sie wcale radykalne (co widac chocby po tym, jak wyglada obecny prezydent).
http://www.pbs.org/wnet/religionandethics/episodes/january-18-2008/abraham-joshua-heschel/1789/
„Radykalizacja”, jak tu postawe wielu tu piszacych nazywasz, nie jest niczym innym tylko dopominaniem sie o przestrzeganie zasad podstawowej przyzwoitosci. O czym pieknie mowi Heschel w tym programie.
Widzę, że radykalna Łajza ruszyła na barykady. 🙂
Ad Dora 31 maj 12, 15:53
Ja nie bronię spraw nie do obrony, ja tylko staram się zwracać uwagę, że nie ma jednej strony. Tak jak i w dyskusjach na Pani Blogu odnośnie NiFC, gdzie pozwalałem sobie nie zgadzać się z Panią.
Artykuł, który Pani linkuje jest jednak trochę inny, niż jego omówienie w kieleckiej edycji GW.
Ale też się nie zgadzam z tymi podziękowaniami.
Bliżej mi tu do Profesora Weissa.
Bo raptem na kilkanaście dni przed Euro odkryto kiboli w Polsce (i na Ukrainie). Jakby nie pokazało się to w całej pełni 11 listopada.
Czasem trafiam w internecie rosyjskim na strony antysemickie.
Tam to dopiero robi się straszno.
No tak, Bobiku. Tak. 🙂
Klakierze, po pierwsze, kiboli – za granicą – odkryto już wcześniej. Niedawno np. był tu przypominany film z 2008 roku.
Po drugie – to chyba całkowicie zrozumiałe, dlaczego dziennikarze akurat teraz zajmują się Euro, piłką kopaną i jej społeczną otoczką.
Po trzecie – jak napisałem wyżej, niezgadzanie się, w zależności od jego przedmiotu, może mieć całkiem różną jakość. Jak widzę, że ktoś leje słabszego, to nie zaczynam roztrząsać, czy przypadkiem ta sytuacja nie ma drugiej strony, tylko podnoszę wrzask i usiłuję przeszkodzić. I myślę, że mniej więcej o to nam wszystkim chodzi, kiedy wykluczamy dyskusję na temat „innych stron” kibolstwa.
Po czwarte – to prawda, że w Rosji w kwestii rasizmu i antysemityzmu jest groza. Ale, jak już nieraz mówiłem, dla mnie polska koszula bliższa ciału, dlatego to nią się przede wszystkim zajmuję.
Tylko, że nie daje się niestety oddzielić tak łatwo tematów jednoznacznych od bieżącej polityki, czy gry interesów.
Film BBC wyemitowany powiedzmy w miesiąc po 11 listopada miałby inny wydźwięk niż na kilkanaście dni przed EURO.
Ocena postaw jest jednoznaczna, ocena kontekstu musi, moim zdaniem, prowadzić do zadawania sobie pytania – co jest grane.
Moim zdaniem tolerowanie nagannych postaw, to trochę, jak trzymanie zapasowej lokomotywy pod parą na wypadek jakiejś awarii. Wtedy damy zielone światło, niech jedzie.
mt7, dziekuje, zdjecia z Lodzi maja moc, czy mozna linkowac po znajomych?
Mar-Jo, po tygodniu w ksiegarniach i wielkiej reklamie (z Jauchem na poczatek!) to Sarrazin idzie kiepsko 🙂
msciwie i radykalnie powiem: dobrze mu tak!!! 🙂 😀
Nawet jako niedziennikarz ani chwili się nie zastanawiałem, dlaczego taki materiał daje się tuż przed Euro. Przecież to jasne, że wtedy temat jest aktualny, „gorący” i program wywoła największy oddźwięk, a którejż redakcji jest to obojętne?
W niemieckiej telewizji też teraz zaczęły lecieć programy o futbolu w Polsce i na Ukrainie. I też są w nich wspominane takie zjawiska jak rasizm, antysemityzm czy sympatie nazistowskie (raptem wczoraj taki program na RBB widziałem). Tyle że w tonie znacznie ostrożniejszym, ale to też zrozumiałe, dlaczego Niemcom nie wypada ostro wytykać Polakom nazistowskich odchyłów. W każdym razie zjawisko zostało zauważone nie tylko w BBC i nie w reakcji na ich program, bo niemiecki materiał musiał być nakręcony znacznie wcześniej.
Rysiu, to bardzo dobra informacja!!!!
Ja byłam bardzo zniesmaczona obecnością T.S. we wszystkich mediach. Obawiałam się, że ta nowa książka pobije nakład poprzedniej. Bobik miał rację!
No to jesteśmy Bobiku u celu.
Nie chodzi tu o problem, ale o medialną zadymę.
Ha! Ja też jestem mściwy i też zakrzyknę: dobrze tak temu Saracenowi! 😎
I uprzejmie proszę o wpisanie mnie do Księgi Proroków, jeżeli ktoś tego jeszcze nie zrobił. Tylko koniecznie obok Kota Mordechaja, żebym się nie nudził. 😈
Nie, Klakier. O rasizmie na polskich stadionach mowi sie w Europie i Ameryce od lat. Nie tylko Panoramna, nie tylko Ross Kemp, ale takze CNN, New York Times, The Guardian, Amnesty International oraz polska organizacja pozarzadowa Nigdy Wiecej, ktora przygotowuje specjalne raportu na ten temat.
Nigdy nie wywolalo to takiej wscieklosci jak to doniesienie Panoramy, gdzie od czarnoskorego pilkarza padaja slowa, ze wlasnej rodzinie odradzalby jechac na Euro.
I to dopiero zabolalo opinie publiczna, ktora spokojnie tolerowala to OD LAT, uwazajac zapewne, ze jest to „wewnetrzna sprawa Polski”.
I zdenerwowala sie dopiero kiedy poczyula, ze sytuacja na stadionach i ulicach Krakowa, Warszawy czy Lodzi moze spowodowac ze niektorzy goscie zdecyduja sie ogladac to w telewizji i nie jechac do Polski.
Mam szczera nadzieje, ze tak wlasnie sie stanie, bo jak widac tylko presje tego rodzaju zdolne sa poruszyc odpowiedzialne czynniki – zarowno panstwowe, jak i wladz futbolowych, klubowych etc.
Tak samo cztery lata temu miedzynarodowe media donosily o skandalicznych naruszeniach praw czlowieka w Chiach przed Igrzyskami, a opinia publiczna (ja tez!) nawolywala do bojkotu tych Igrzysk. Podobnie bylo jeszcze dawniej temu, kiedy machalam transparentami i skandowalam hasla przed radziecka misja przy ONZ przed rozpoczeciem Igrzysk w Moskwie.
te trzy nazwiska (pospieszalski, ziemkiewicz, cejrowski) to -moim zdaniem – za malo, bardzo za malo.
ja do dzisiaj jestem rozczarowany, ze Pan Premier spotkal sie w TV przy jednym stoliku i rozmawial z panem kukizem ktory jak wiemy jest czlonkiem komitetu poparcia „marszu niepodleglosci” organizowanego przez „mlodziez wszechpolska” i „oboz narodowo-radykalny”
prosze, Mar-Jo, prosze, dobre wiadomosci zawsze 🙂
Bobik jest the besciak (co wie kazde dziecko 🙂 )
Klakierze, na litość faraona! Media od tego są, żeby informować o aktualnych sprawach i zajmować się gorącymi tematami.
Gdyby jakaś (nieniszowa) gazeta/telewizja w ogóle nie pisnęła nic o Euro, to właśnie wtedy nie wypełniłaby swojego zadania. Nie wtedy, kiedy o tym pisze czy pokazuje program na temat.
I nie miałbym też do żadnych mediów pretensji, że nie puszczą kolejnego wywiadu z jakimś bożyszczem piłki kopanej, tylko próbują się sprawą zająć od poważniejszej, a nawet drastycznej strony. To o nich źle nie świadczy.
My tu też rozmawiamy głównie o sprawach, które akurat są „na topie”. Czy mamy zamiast tego zająć się czymś, co psa z kulawą nogą nie obchodzi? 😯
Rysiu, wszystkie zdjęcia są do wszelkiej dyspozycji na zawsze. 🙂
No cóż, obecnej Administracji zależy na tym sukcesie, więc i reakcja nie dziwi.
Nikt się nie zajmuje problemem, a tylko zadymą, jak to mówią „na dzień dzisiejszy”.
Euro minie, problem pozostanie nadal nierozwiązany.
Albo palacze pod kotłem „parowozu” zaczną energiczniej szuflować.
jak rys z rodzina bojkotuja zlych ludzi? bardzo prosto 🙂
w Szczecinie idziemy sobie przez nowe centrum handlowe, po lewej sklepy po prawej sklepy i nagle widzimy z daleka juz, sklep z herbata, idziemy
w drzwiach czeka na nas kartonowy pan cejrowski w srodku polki z morzem herbat, pytamy dlaczego ten pan tu w kartonie, poleca nas, odpowiada z usmiechem pani sprzedajaca.
poleca! my jak echo, ja na zone, zona w oczy moje, odwracamy sie…….. do widzenia!
i tylko herbaty szkoda 8)
mt7, dziekuje 🙂
no tak – to znak Czasu.
Media zajmują się tylko tym, co na topie.
Bieżączka.
No bo od zajmowania się tym, co nie na topie, są np. instytuty naukowe. 🙂
Murarz domy muruje, krawiec szyje ubrania. 😉
Uff, przeczytalam zaległości i nie wiem czemu po Bobikowym naganie ujrzałam oczyma duszy Helenę jako dominę z naganem 😉 . I już chcialam prosić Agę o wyszukanie stosownej ilustracji w necie, bo ja taka biegła nie jestem.
A teraz nie mogę się opędzić od obrazka – rzeka, na jednym brzegu kibole, na drugim Szewach Weiss, przez rzeczke przerzucony most, na ktorym stoi Helena – domina z uniesionym naganem, a spod mostu wysuwa głowę Klakier ( przepraszam, że nie panuję, ale zbitka Pan Klakier wydaje mi się nieco niezręczna) 😉 .
Jeszcze tylko dorzucę, że właśnie dlatego warto podziękować BBC i powiedzieć, że to nie oni psują dobre imię Polski, tylko przedstawieni przez nich kibole, żeby do czynników coś wreszcie dotarło i po Euro nie zepchnęły sprawy pod dywan (ten przez małe d).
A teraz muszę się chwilowo wycofać z dyskusji, bo włoski wzywają. 😉
Zmoro, ale narobiłaś! Teraz i ja się nie opędzę od obrazków i pewnie przez całą lekcję będę się chichrać w duchu. 😈
A Aga to by swoją drogą mogła już przestać pouczać tych Holendrów i powrócić na łono. 👿
Z jednym mogę się zgodzić.
Program BBC powinien był zostać pokazany z miesiąc czy dwa wcześniej. Żeby był czas na zdecydowaną reakcję rządu polskiego i próbę poprawy sytuacji. Albo czas na reakcję ze strony UEFA – nie liczyłabym na odwołanie igrzysk 😛 ale na zdyscyplinowanie polskich organizatorów.
Dla naszych władz Stowarzyszenie Nigdy Więcej powinno być w tym sojusznikiem – dokumentuje wszystko, co się da. jest oczami i sumieniem.
Szkoda, że nie dało się na to czasu naszym. Bo przed samym Euro to faktycznie czas jest tylko na „wzmożenie”
Ale to jedyna pretensja, jaką mogę mieć do tego materiału.
Mysle, ze Euro akurat bedzie swietnie pilnowane przez sily porzadkowe, zwlaszcza, ze przy wspolpracy jakichs sluzb zagranicznych o ktorych wspominano w polskiej prasie.
Chodzi natmiast o to by po skonczeniu mistrzostw wszystko nie wrocilo do stanu pokazanego w Panoramie. A to, miejmy nadzieje, mozna osiagnac z pomoca naciskow zzewnatrz.
Nie sadze np aby Kaczynskiemy wypadalo teraz na swych miesiaczkach tolerowac transparenty NOPu czo ONRu, a Romaszce porownywac bandyte do przesladwanych przez komune strajkujacych robotnikow .
Cala prawica w Polsce dostaje ostry i bolesny sygnal: tak dalej chlopaki nie mozecie, bo swiat jest wstretny i sie wam przyglada i was sie czepia!
I otosierozchodzi.
Pozwolę się sobie nie zgodzić z Panią Szwarcman, prawda.
Otóż Szanowna Pani, Anglicy nie mają obowiązku, prawda, odpowiednio wcześniej alarmować rządu Najjaśniejszej, że mu pod bokiem, prawda, jacyś rasowi rasiści i antysemitowie, prawda, robią wbrew. Tym bardziej, prawda, nie trzymają czasu na składzie, prawda, dla rządu Najjaśniejszej.
Ten rząd, co muszę podkreślnąć z całą stanowczością, miał dużo czasu na załatwienie spraw związanych z bandytyzmem stadionowym i Pani Szwarcman dobrze o tym wie, to czemu ma pretensje do BBC, która nie na rządu Najjaśniejszej jest garnuszku i kieruje się interesem niepolskim. Całkiem nie polskim. To samo, prawda, tyczy się UEFA i tzw. kiboli, który ramię w ramię mieli czas na zbliżenie, prawda.
Romaszka już wie, że nie wypada. Wypiera się teraz bronienia Starucha i nawet pozwami grozi 😆
zeen: racja 😀 Anglicy nie mają obowiązku. Ale skoro już to zrobili…
W stu procentach zgoda z zeenem – to przeciez nie polski rzad placi abonament za BBC, tylko ja i E i pare milionow innych odbiorcow produktow korporacji. Wiec powinna ona tak ukladac i timowac swoje programy kiedy wzrasta zainteresowanie danym tematem. A mniesiac czy dwa temu nikogo Euro szczegolnie nie interesowalo, moze poza reprezentacja Anglii. Osiem dni przed Euro to w sam raz.
Czymajcie lapy za Stara, ktora od rana nie miala w pysku tego… no…smierdziela…co nie chce tego slowa glosno wypowiadac, moze zapomniala na amen.
Tylko zuje jakas gume jak krowa.
No to gratulacje dla Starej i dodatkowa informacja: dziś jest Dzień Bociana bez tego, co go wymawiać nie chcę, jednocześnie pociągawszy chłe, chłe… Phfuuuuuuu….
No to czymam wyjątkowo mocno Kocie 🙂 . I łączę się w bólu z Twoją Starą.
Aczkolwiek obraz Heleny w stroju dominy, z nagajem i petem w zębach jeszcze bardziej mi się podoba 😉 .
http://shakirakurosawa.files.wordpress.com/2009/10/behemot2.jpg
Ooooch!… 😆 😆 😆
Przekaz ze zdjęcia z Łodzi z 1946 roku (wielkie dzięki, mt7, za piękny fororeportaż) powtarzał przez całe lata głośno, ale bez podniesionego głosu Marek Edelman. Mówił o kilkudziesięciu tysiącach zabitych. Bez sztandarów, rozkazów, ideologii z gazet, ot zobaczyli Żyda w pociągu, wyrzucili przez okno. Zobaczyli na stacji, zatłukli czym popadło. Haniebność tych masowo powtórzonych zdarzeń jest nie do pojęcia. Już wiedziano czym było ogłupienie hasłami, jak umiera naród – ale Polak mający się za jedyny dopuszczalny typ Polaka zabijał Polaka żydowskiego pochodzenia – a nie byli to jacyś egzotycznie wyglądający wschodni Żydzi w chałatach i z brodami – takich już na polskiej ziemi nie było. To byli Polacy, których żydowskości nie rozpoznało Gestapo ani policja, ale ci obrońcy jedynej polskiej etni nie potrzebowali dowodów i dochodzeń. Krzyk „Żyd” był dowodem i wyrokiem.
To jest dużo straszniejsze od Jedwabnego i tu nie ma nawet miejsca na postawienie pomnika. Ktoś gdzieś ginął. Ktoś inny dowiadywał się, że jego rachunek „40 krewnych zabitych przez Niemców, 2 przeżyło” nie jest już aktualny, że teraz było to „40 zabitych przez Niemców, jeden zabity na stacji po wojnie, został mi tylko jeden krewny”.
Gdyby nie te okropieństwa, owo zdziczenie oglądane bez widzenia przez tysiące rozrzuconych po kraju świadków, można by było sobie intelektualnie dyskutować o tym czy okrzyki „Żydzi do gazu” to metafora i czy u nas cały ten antysemityzm nie jest typem rytuału dla rytuału. Ale jak trochę pogrzebać w przeszłości to okaże się, że ludzkie kości są jeszcze całe i plamy krwi nie całkiem wyblakłe.
Wydaje się, że polski typ katolicyzmu zna tylko jeden typ wyznania winy: gdy w dochodzeniu Inkwizycji Żyd przyznaje, że nadal jest Żydem.
Córcia tłumaczy dla Muzeum Historii Żydów Polskich, może ktoś jeszcze chce się zaangażować? Szukają z niemieckim, rosyjskim, językami bałkańskimi…
To oczywiście wolontariat.
Mnie guma Nicorette pomogła wyjść z nałogu.
Ale dosyć długo ją żułam, początkowo najwyższą dawkę 4 mg.
Teraz widzę są smakowe, a wtedy łączyłam ją z inną gumą – najczęściej jabłkową – żeby dało się przerzuć.
Ma to i tę dobrą stronę, że rzucie odwraca częściowo uwagę od rytuału palenia.
Ja byłam już od dłuższego czasu palacz 2-3 paczkowy dziennie, traciłam głos i dym nie chciał mi już wchodzić do płuc.
Nie wierzyłam, że mogę przestać palić, ale udało się.
Będę Cię, Helenko, wspierać duchowo ze wszystkich sił.
Wokół Jedwabnego pełno jest takich miejscowości, jak Radziłów:
https://picasaweb.google.com/110036307578240581096/RadziOwISzczuczyn11Lipca2011?noredirect=1#5628212459168904626
i Szczuczyn:
https://picasaweb.google.com/110036307578240581096/RadziOwISzczuczyn11Lipca2011?noredirect=1#5628212585464858706
W Radziłowie też był na pomniku kłamliwy napis o zamordowaniu przez hitlerowców.
Od dawna wiadomo, że to miejscowa ludność dokonywała tych nieludzkich mordów.
Heleno, czymam wszystkie me kciuki za Twój szczytny plan. Bardzo, bardzo kibicuję (czy to jest w tej chwili stosowne słowo?) wszystkim, którzy rzucają palenie.
Skoro już wpadłam do Koszyka na chwilę (ostatnio mogę zaglądac tylko wieczorem, z doskoku), podzielę się refleksją zupełnie nie a propos trudnych tematów – fajnie jest mieć w domu kota 🙂
To znaczy, że już się kwestie kocie wyprostowały 🙂
To powodzenia!
Mordko, też czymam, przekaż Starej ode mnie wyrazy najwyższego uszanowania 😉
Tak, po chwilowym impasie, wszystko na dobrej drodze 🙂
A jak z wychodzeniem Furkota na zewnątrz?
Właśnie, właśnie, może trochę szczegółów furkotowych. 🙂
Nie wychodzi. Rudzielec by go rozniósł na strzępy. Jak tylko panowie widzą się przez okno lub czują przez drzwi, jest prychanie i syczenie. Tylko patrzą, jak się nawzajem dopaść. Ale Furkot coraz lepiej znosi pobyt w domu. Znajduje sobie przeróżne zabawy, rozrabia, owija nas wokół swojego ogona i widać, że z każdym dniem czuje się coraz bardziej u siebie. Wieczorem, kiedy siedzimy w kuchni i rozmawiamy, przychodzi robić nam wyrzuty, że my tu gadu gadu, a kot niedopieszczony sam w sypialni. Idziemy więc grzecznie dopieszczać kota 🙂
Na razie najlepszą relację nawiązał ze mną, w drugiej kolejności z moim mężem. Do Zosi dopiero się przekonuje, ale to też idzie coraz lepiej. Jestem więc dobrej myśli.
A, no i przychodzi, kiedy go przywołuję po imieniu 🙂
Niech się Wam ułoży, Vesperku kochany, jak najlepiej. 🙂
Dziękuję w imieniu własnym i Furkota 🙂
Zwierzę się Wam jeszcze, że odczuwam coś na kształt wzruszenia, kiedy widzę, jak Furkot się z nami oswaja. W końcu to zwierzę po przejściach. Czy ktoś go wyrzucił, czy sam się zgubił, to bez znaczenia. Stracił dom, w jakikolwiek sposób. Potem się błąkał, głodny i spragniony, potem schronisko, zastrzyki i inne atrakcje. I znowu zmiana. Skąd miał biedak wiedzieć, że na lepsze. Kiedy wiec teraz wchodzę do mieszkania, a kot kłębi mi się wokół nog, prężąc ogon i furkocząc, a gdy przykucnę, włazi na kolana, ociera łebkiem o twarz, po czym układa na kolanach i ucina minutową drzemkę, podryzagjąc bardzo delikatnie mój palec, to jakieś dziwne ciepło mi się w sercu rozlewa 😳 🙂
😀 Zazdroszczę wam.
vesper, coś mi się wydaje, że tam u góry jest Wielki Milczący i Sprawiedliwy Kot, który wszystko widzi i pamięta i jeszcze kiedyś pójdziecie za Furkota do Prawdziwego Nieba, w którym można sobie mruczeć do woli i nie trzeba nikogo na komendę wysławiać siedząc przy harpie.
Albo harfie 🙂
szeleszcze
pogoda jak to pogoda – jest
herbata 🙂
Bry! Leje, ale w Łodzi 🙁
I woda za burtą i w środku.
Hauptbahnhof Breslau otwierają dzisiaj, zapraszam do odwiedzin 😆 Bo ja w Łodzi, to Wy się popatrzcie… Na zdjęciach bardzo pięknie wygląda, jak nasze niemieckie duże dworce.
Kciuki za niepalenie, kciuki za kotoswojenie!! Czymam.
zmoczone Tereny S-Bahn wypasione w przechowanku
w piatek brykam 😀
sle pelerynke przeciw do Lodzi 🙂 (B. od przyszlego piatku
w tv 😀 )
🙂
😀
brykam fikam
Leje też w Warszawie 🙁
A ja do Elbląga… pewnie też tam leje 👿
Jak tu brykać i fikać?
Dzień dobry 🙂
Bryknąć z radości, Kierowniczko, że nie lało w zeszłym tygodniu w NRW. 🙂 Bo teraz znowu leje, jak wszędzie. I zimno jak cholera. 🙁
A poza tym kocie wieści od Vesper mogą cały dzisiejszy dzień opromienić. 😀
Znalazłem dworzec w B. jeszcze wprawdzie w remoncie, ale już widać, jakie to cacko. Polichromie, cudny sufit kasetonowy… warto pooglądać, od 72 do 88:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,11812713,Jak_wygladaja_dworce_na_Euro_2012__ZDJECIA_.html?i=71
A dla mnie na dodatek to cacko jakieś takie swojskie… 😈
W Haarlemie, niestety, tez popaduje, ale do wytrzymania. 🙂 Trzymam za Helene i ciesze sie z wiesci Furkotowych. W Holandii panuje pilkarska euforia – w sklepach pelno pomaranczowych gadzetow. Koko spoko nie slyszalam, ale specjalnie nie nasluchuje. 😉 Jade sprawdzic, jak wyglada plaza w deszczu.
Vesper, (31 maj 12, 23:58)
to dopiero początek 🙂
Nasz Szaman to chodząca miłość i ufność. Podobnie z, również „przygarniętą”, Sunią. Wprawdzie Sunia dochodzi już powoli do kresu, ale ciągle jest źródłem naszej radości. Często powtarzamy sobie z mężem, że to my jesteśmy ich dłużnikami. I mimo ewidentnych szkód i zniszczeń, to co nam dają, jest nie do przecenienia. Inaczej jest z Sokratesem, który potrafi nas trzepnąć łapą, albo delikatnie ugryż w pacel od nogi, kiedy w porę nie rozumiemy o co mu chodzi. Nasikać na drukarkę albo na komodę, kiedy nie dość się spieszymy z robieniem tego „co do nas należy”. Wybrzydza na jedzenie i na miejsce jedzenia. Czasem zgadza się zjeść w kuchni a czasem stanowczo domaga się jedzenia na tarasie. Na parapecie albo na posadzce. To też trzeba respektować. Na pieszczoty, krótkie, pozwala tylko wtedy, kiedy on ma ochotę. Po prostu primadonna. Zastanawiamy się często czy to wynika z odmienności jego psychiki czy z faktu, że od początku był „w czepku urodzony”.
Heleno,
kciuki trzymam 😎
Dworzec rzeczywiście piękny. 🙂
Teraz tylko trzeba wywierać naciski na PKP, żeby raczyła sprzątać swoje/nasze obiekty.
Ja to może lepiej tym razem czymał nie będę, żeby nie zaszkodziło. 😉
Że ludzie więcej zawdzięczają zwierzętom niż one im, to jest oczywista oczywistość, choć jeszcze nie wszyscy ludzie sobie to uświadamiają. Mam tylko nadzieję, że sobie uświadomią, zanim wytępią wszystkie zwierzęta poza domowymi. 👿 I szczurami, bo one przetrwają wszystkie gatunki, z człowieczym włącznie.
Ooo, jakie dobre wiesci Furkotowe! 😈 Nie mialem watpliwosci, ze tak wlasnie bedzie i ze Vesperowa Rodzinka oszaleje na punkcie nowego domownika.
Bp taki Kot zawsze wybitnie podnosi jakosc zycia w obejsciu. Tak to juz mamy – nawet jak sie specjalnie nie staramy, to tez podnosimy.
Stara walnela sie wczoraj do lozka dosyc wczesnie, zamiast ogladac trzygodzinny ciag z Rudym w telewizji i obudzula sie przed chwila z guma w pysku.
Nie przyznaje sie do tego i nie odpowiada na pytania wprost, ale chyba nie idzie jej najgorzej bez tych smierdzieli.
Ja dziekuje za czymanie i moralne wsparcie, bo ono jest najwazniejsze.
Do nas wszystkie zwierzęta trafiały „awaryjnie” lub ze schroniska, ale tak się składało, że przeważnie w kocięctwie/szczenięctwie. Tylko Kot Myszkin (alias Trzepizur i wiele innych aliasów) i Pies Lucek przyszli jako dorośli. I rodzina potwierdza, że obaj byli wyjątkowo grzeczni, zgodliwi i przytulni, zwłaszcza Kot (pomijając jego bandyckie wyczyny w kooperacji z Psem Puszkinem, bo to pewnie było wymuszone koniecznością pokazania się przed kumplem) .
Ci chowani od małego w domu mają przekonanie, nader słuszne zresztą, że im się należy i oni są tu najważniejsi. Potrafią swoich ludzi trzymać w ryzach i egzekwować należne zwierzynie prawa. A przybysze po przejściach najwyraźniej cenią sobie niespodziewanie nabyte luksusy i robią wszystko, żeby je zachować. Z jednej strony trochę nam tym psują pedagogiczną robotę, ale z drugiej usposabiają ludzi przychylnie do zwierząt, więc bilans w sumie nie jest taki zły. 😉
Mordko, nieczymanie przeze mnie jak najbardziej można uznać za moralne wsparcie. Bo ja się boję, co moja podświadomość mogłaby w te kciuki włożyć. 😈
Tak a propos zwierząt…
http://wyborcza.pl/1,75478,11824214,Zwierzeta_tego_nie_przezyja.html
Fachowcy, żmać ka! 👿
Przeczytalam okolnik premiera Tuska rozsylany do europejskicvh gazet i moje obrzydzenie wywolane zawartymu tam klamstwami jest bezgraniczne.
Jak my mozemy dyskutowac op tym co bylo 60 czy 70 lat temu, kiedy potrafimy lgac w zywe oczy na temat tego co widac golym okiem dzis, widac kazdemu na swiecie? Pisze Tusk:
„W Polsce też walczymy z tym zjawiskiem, ale nie jest ono ani większe, ani mniejsze niż w innych krajach Unii Europejskiej” –
Klamczuch! Obrzydliwy klamczuch i kretacz!
Zaraz mu to powiem w liscie.
Też leje.
Trzymam za Helenę.
Sam wielokrotnie to przerabiałem więc znam ten ból.
Klasówki studenckie w większości sprawdzone. Próbuję czytać ze zrozumieniem.
Dzisiaj Dzień Dziecka.
Uśmiechów i radosnych chwil dla Szczeniaka i Wszystkich Dzieci 🙂
Ja nie umiem odnieść się do stwierdzenia, że rasizm w Polsce „ani mniejszy ani większy”, niż gdzie indziej.
Bo nic na ten temat nie wiem, nagłaśniane przez media zdarzenia w różnych krajach są niewystarczającą informacją do wyciągania wniosków ogólnych.
Nie biję się w cudze piersi, bo wystarczą mi aż nadto polskie.
Myślę, że sytuacja w różnych krajach jest różna, nie analizuję tego.
Mamy za zadanie sprzątać u siebie.
Fakt, że premier broni kraju jest zrozumiały, Helenko.
Ale list napisz, jak najbardziej, nacisk społeczny jest bardzo ważny i przynosi owoce.
Obojętność, jak historia uczy, daje tragiczne owoce.
Tus pisal o tym co sie dzieje na stadionach.
Nie zgadzam sie, Siodemeczko, ze to „jest zrozumiale, ze premier broni kraju”. Premier broni patologii i zezwierzecenia, za ktore odpowiada jego rzad w pierwszym rzedzie. Nie kraju. Broni bandytow przed zarzutem, ze sa bandytami znacznie grozniejszymi niz gdzie indziej.
Bylo kiedys takie powiedzenie: my country – right or wrong.
Nie pamietam juz kto , ale porownal on to powiedzenie ze zdaniem: moja matka – trzezwa czy pijana.
Jesli na tym polegac ma obrona kraju, to nie bardzo sie ona rozni od obrony Starucha przez Romaszewskiego.
Wszystkim świeżym i trochę przterminowanym Dzieciom wielu radosnych chwil i życzliwego świata. 🙂
Jak w każdy piątek zastanawiam się gdzie jechać
by w słońcu kąpiel wziąć i poczuć ciepła moc
ja nie chcę dużo, tyle, ile dla człowieka:
jakąś wałówkę i mieć gdzie rozłożyć koc
Ucha nadstawiam, zaraz będzie komunikat
o stanie wód ten mało mnie obchodzi dziś
gdzie mogę jechać, w myślach grzecznie media pytam
bo chyba po to są, by mi z pomocą przyjść
I wreszcie sygnał, spiker mówi dziwnym szeptem
ucha nadstawiam, wszak czekałem na ten czas
widzę, że znów się wykazałem złym konceptem,
bo słyszę to, czym karmią od lat wszystkich nas:
Zostańcie w domu, szczelnie okna pozamykać
wszystkie drużyny będą grały ważny mecz
przemaszeruje przez kraj cały horda dzika
a bezpieczeństwo wasze – najważniejsza rzecz
Piłka potęgą jest, ambasadorem krajów
nasz premier także w piłkę bardzo chętnie gra
tylko co robić wtedy zwykli ludzie mają?
Powoli pić, by jak najpóźniej sięgnąć dna…
Głupi szczeniak ze mnie i coś sobie nie umiem tego tuskowego okólnika znaleźć. 😳
Za to znalazłem wpis jakiegoś „szeregowego blogera”, nie żadnego wielkiego tuza, który jasno, uczciwie, bez niedomówień i wykręcania ogonem podsumowuje sprawę:
http://www.tokfm.pl/blogi/marsylianka/2012/06/antysemityzm_w_polsce_jest_i_jest_czescia_szerszego_zjawiska_rasizmu_i_szowinizmu/1?bo=1
Może na taki „głos ludu” Pan Premier nadstawiłby ucha?
Nie, Helenko, ja tego tak nie widzę.
On jako pierwszy podjął walkę z bandytyzmem stadionowym.
To jemu wymyślają wyjące gromady, bo zamknął wstęp na stadiony z powodu burd.
Nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek bronił stadionowych bandytów.
Na temat porównań, kto i gdzie jest gorszy, nie umiem się Helenko wypowiedzieć, jak pisałam.
Proby pomnieszenia, zrelatywizowania tego co pokazala BBC, a przedtem jeszcze Ross Kemp, pozwalaja mi podejrzewac, ze nawet jesli Euro odbedzie sie bez incydentow ( w co gleboko wierze), to po skonczeniu Euro wszystko wroci do stanu pokazanego w Panoramie.
To, co moim zdaniem Tusk powinien byl uczynic, jesli uznal, ze musi przeprowadzic jakies damage limitation po programie BBC, to powiedziec: Tak, to wszystko co zostalo pokazane jest prawda, ktorej sie nie da zaprzeczyc. Ale uczynilismy wszystko, aby Euro przebiegalo spokojnie i srodki nadzwyczajnego bezpieczenstea zostaly podjete.
Co jednak po Euro? Moj rzad jest absolutnie zdeterminowany aby dzienikarze, zagraniczni i polscy w pierwszym rzedzie, nie mieli juz zadnej okazji takie sceny ogladac. Bierzemy sie za to bardzo serio. Chcemy wykopac rasizm ze stadionow.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/tusk-w-zagranicznej-prasie-odpowiada-na-reportaz-bbc,255023.html
Broni ich relatywizujac material pokazany w BBC.
To nie stadiony nalezy zamykac tylko bandytow.
Dzięki za linkę, Siódemeczko.
Ja nadal mam wrażenie, że Tusk zwyczajnie wystraszył się reakcji patryjotów po jego zapowiedzi rozprawy z kibolstwem i zaczął już wtedy „łagodzić kurs”. A ponadto, że przynajmniej w jakiejś mierze uległ patryjotycznej narracji typu mesjanizm, ofiara, wielkość, wszyscy przeciw nam, a my nie pozwolimy szargać. A jeśli nawet w duchu nie uległ, to na tyle trzęsie przed nią portkami, że na zewnątrz stara się patryjotów zaspokajać, a czasem nawet wchodzić w konurencję, kto tu lepiej „broni imienia”. Być może na poparcie nawet jakoś się to Platformie przełoży, ale to są kalkulacje politycznego buchaltera, nie męża stanu.
Myślę, że materiały takie, jak ten z BBC, robią dobrą robotę i wpływają na zmiany.
Skuteczna walka z rasizmem, to zmiana mentalności ludzi, a to jest trudne zadanie i powinno być troską wielu środowisk.
Sprawa wzrostu rasistowskich sił i polityków w Europie to jest temat na osobną dyskusję.
Ja podejrzewam, że narzucana siłą poprawność, spychała różne skrajne poglądy do podziemia, uspakajając opinię publiczną i one teraz właśnie eksplodują.
Pijcie powoli, by najpóźniej dna dosięgnąć –
to jest od zeena dobra rada dla narodu.
Lecz powiedz, zeenie, co tu robić w tych momentach,
gdy słychać, że pukamy w dno od spodu? 😯
Szanowna Pani Heleno,
Ja bardzo szanuję Pani pogląd, ale muszę zaprotestować.
Otóż odpowiedzialność za bezpieczeństwo na stadionach rozkłada się na władzę państwową i organizatora rozgrywek, czyli PZPN. Od lat jedni zganiają na drugich, że to właśnie oni zaniedbują sprawy bezpieczeństwa i żadnej współpracy nie widać.
Organizator jest zobowiazany zadbać o bezpieczeństwo imprez, rzecz w tym, że nikt nie egzekwuje prawa tak w odniesieniu do PZPN jak i Policji, która nie reaguje nawet wtedy, gdy dwa metry od nich jest łamane prawo!
W kwietniu tego roku zostały zawieszone rozgrywki w Izraelu, właśnie z powodu burd na stadionach. I nic złego się nie stało.
Wobec bezmyślnosci i policji i PZPN ja nie widzę w chwili obecnej innej drogi niż radykalna, czyli zamknięcie na głucho stadionów dotąd, dokąd nie opamięta się PZPN i policja i nie będą wiedziały co robić.
A wiedzę tę chętnie przekażą im choćby w Anglii.
Jak już incydenty będą tak rzadkie, jak w Anglii, wtedy ja też powiem: zamykać bandytów nie stadiony.
Szanowna Pani Heleno,
wymyślono kwarantannę na okoliczność zarazy nie do opanowania zwykłymi środkami….
Z wyrazami szacunku
zeen
Prezent na Dzień Dziecka
http://www.facebook.com/MyWarsawApp 🙂
Gdy słyszysz pukanie od spodu –
Chodu!
Nie bardzo mogę się zgodzić, Siódemeczko, że narzucana siłą poprawność jest winna wzrostowi rasistowskich tendencji. Wystarczy porównać dwie części Niemiec. Zachodnią, gdzie istotnie poprawność narzucono (ale łącząc to z szeroką i konsekwentną edukacją) i wschodnią, gdzie sprawy „nie było”, bo gdzieżby jakaś tam ksenofobia w państwie przodującego ustroju. Inaczej mówiąc: na zachodzie uznano, że problem istnieje, więc trzeba o nim jak najwięcej mówić, stosując równocześnie zasadę „zero tolerancji” dla ksenofobicznych zachowań, na wschodzie problem wyparto, zabraniając publicznego mówienia o nim. Jaki efekt? W zachodniej części postawy ksenofobiczne są w tej chwili marginesem i nawet jeśli się zdarzy palant w rodzaju Sarrazina, który próbuje zagrać na nastrojach tego marginesu, dostaje dość szybki i skuteczny odpór. W części wschodniej odkrywa się co jakiś czas organizacje nazistowskie, podpalane są domy azylanckie, a obrzucanie skórkami od bananów czarnoskórych piłkarzy też się zdarza. Tam będzie potrzeba jeszcze dużo pracy, zanim stan świadomości zbliży się do zachodnioniemieckiego.
Poprawność polityczna to nie to samo, co zmiatanie pod dywan i widać, że po owocach ich poznacie je.
Bobiku, akurat w Niemczech brunatna siła może się tak nie wzmogła, ale zobacz, co się dzieje w Holandii, Austrii, a i we Francji coraz bardziej.
Piszę na podstawie informacji, do których dotarłam w mediach, a nie pogłębionej analizy problemu.
Napisałam, że mam takie podejrzenie, a nie że tak jest.
Problem jest bardzo złożony, a ja muszę zniknąć.
Szanowny Panie zeen, alez pozwole sobie calkowicie z Szanownym Panem sie zgodzic, ze wladze futbolowe ponosza ogrmona odpowiedzialnosc.
Tyle, ze nie bardzo chca, a nawet, jak sobie przypominam postawe Pana Listkiewicza po powrocie ze szczytu w Rio, szedl on w kompletne zaparte i uwazal, ze polski raport organizacji Nigdy Wiecej w sposob niepopuszczalny szkaluje Polske, opowiadajac o jakics incydentalnych poturbowaniach czy krzykach pod adresem czarnych zawodnikow.
Ale to bylo dawno temu – ten szczyt w Rio de Janeiro poswiecony rasizmowi na stadionach.
Wiec jak ten futbolowy PZPR czy jak mu tam nie chce sam zrobic porzadku, to ktos go to tego zmusic powonien. A poniewaz nad PZPRem jest juz tylko rzad i Bog (ktory sie nie wtraca statutowo – patrz Biblia), to zostaje rzad.
Wcale, Drogi i Wielce Sznowny Panie zeenie, nie uwazam ze nigdy stadionow zamykac nie nalezy, ale najpierw sprobowalabym pozamykac tych co ida na stadiony w balaklawach, uzbojeni w jakies materialy dymiace oraz niedopuszczalne i choc nie lamiace polskiego prawa transparenty, np „Smierc garbatym nosom!”.
Wiec osobiscie na miescu rzadu zatroszczylabym sie takze o wprowadzenie do Kodeksu Karnego przestepstw na tle rasistowskim, ktorych polskie prawo jak dotad nie rozpoznaje.
Jest to dziwne i wyjatkowe w Europie zjawisko, ale taki jest stan na dzien jak to sie mowi dzisiejszy, Szanowny Panie zeenie.
Wiec mozna kogos kto napisze na murze „smierc garbatym nosom” aresztowac za wandalizowanie muru, ale nie za tresc komunikatu.
POniewaz jedny paragraf w polskim prawie ktory mozna byloby podciagnac pod przestepstwo rasistowskie dotyczy „propagowania ideologii nazistowskiej lub komunistycznej”.”Smierc zas garbatym nosom trudno jest pod ten paragraf pdciagnac, podobnie jak Zydzi won! albo cos ladnego o bialej rasie.
Pan premier mial dosc czasu aby z tym cos zrobic.
Bardzo smieszny i trafny najnowszy krociutki andsol:
http://andsol.blox.pl/html
Ja mam na temat „wzrostu nastrojów” pewne swoje teorie, ale podkreślę, że teorie i że moje, wzięte z niczego czyli z głowy, a nie z solidnych badań. 😉
W Austrii problem brunatnej spuścizny nigdy nie został porządnie przepracowany. Tam też była polityka zmiatania pod dywan, bo kraj chciał się widzieć wyłącznie jako ofiara faszyzmu, i poruszanie kwestii współudziału było widziane bardzo niechętnie.
W Holandii wystąpiło, moim zdaniem, zjawisko samouspokojenia. Tacy już jesteśmy okej, że nic więcej nie musimy robić. Olano profilaktyczne szczepienia, bo uznano, że zaraza została wytępiona. Teraz będzie potrzebna nowa seria i minie jakiś czas, zanim ona poskutkuje.
We Francji też zaniedbano, bo drodzy bracia Francuzi mają skłonność do brania słów za rzeczywistość. 😉 My jesteśmy ojczyzną égalité i fraternité, my jesteśmy awangardą tolerancji, my tak ładnie potrafimy o tym nawijać, że po co nam jeszcze jakieś programy edukacyjne albo społeczne.
Czyli różne przyczyny w różnych krajach dały podobne efekty, a do tego doszły jeszcze wzajemne wzmocnienia, bo kiedy w jednym kraju wpuści się zarazę na salony, w innych ona też się czuje dowartościowana i śmielsza.
Ale ja bym się tu cały czas upierał przy oddzielaniu dwóch aspektów sprawy. Jedno to nastroje społeczne (i tu oczywiście można powiedzieć, że ksenofobia zdarza się w każdym kraju, choć z różnym natężeniem), a drugie to reakcja i postępowanie władz. W jednych krajach władze potrafią się takim nastrojom przeciwstawić i konsekwentnie prowadzą politykę „zero tolerancji”, w innych zaczynają ulegać ulicy i puszczać populistyczne oczka. I to mi się wydaje najgroźniejsze.
Helenko, jest artykuł, tylko trzeba go używać, a prokuratorzy mają jakąś grubą skórę w tym temacie.
Może uważają, że stosowanie kar odniesie odwrotny skutek, spowoduje radykalizację.
Art. 257.
Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
A to ciekawe i bardzo sie ciesze, ze jest.
Kilka dni temu sprawdzalam stan ustawodawstwa w tej mierze na witrynie Nigdy Wiecej. Tam jeszcze tego artykulu nie uwzgledniono
Najwyrzazniej tez nie poinformowano o tym policji, skoro na jej oczach i uszach zniewazac wolno.
Na kazdym posterunku poliCji w Londynie mozna zobaczyc w pocZekalni ostrzezenia: ”Rasism is a punishable offence” albo w innej wersji „Islamophobia is a punishable offence”.
W Wiadomej Sprawie: idzie mi calkiem niezle…
Wszystkich zatkało z wrażenia… 😆
No nie, ja dopiero przelknelam sniadanie – pierwsze bez pospiechu w tym tygodniu, wiec sie rozkoszowalam nim powoli. 😉
A co do „wzrostu nastrojow”, Bobiku, mam kropka w kropke takie samo zdanie (Austriakow i ogladalam przez jakis czas z bliska, mam tam przyjaciol i sie czesto nad pewnymi podobienstwami wypierania zastanawiam).
Heleno, trzymam kciuki. Moge tez bez specjalnie wiekszego dodatkowego wysilku przesylac podswiadome komunikaty obrzydzajace Wiadomo Co (choc nigdy, przenigdy tych, ktorych jeszcze trzyma w Szponach).
Z wysiłku w przesyłaniu dobrych fluidów. 🙂
Dzielna jesteś dziewczynka, tak trzymaj, pokaż im kto tu rządzi!
Bobiku, żeby edukacja/szczepionka odniosła skutek w wymiarze społecznym, potrzebny jest wysiłek elit.
Jeżeli ich część przytula do łona nacjonalistów i rasistów, przy znaczącej i głośnej akceptacji części kleru, to trudno się dziwić, że skutek jest mizerny.
Bo tu wszyscy muszą być uczuleni na takie rzeczy i dziennikarze, i prokuratorzy, i nauczyciele, i, i, i, i….
Politycy nie pozwalaliby sobie na takie rzeczy, gdyby był na nich nacisk społeczny, a nacisku nie ma, bo…
W tym sensie każdy niesie swoją odpowiedzialność.
Bardzo mnie mentalnie przestawil Darren Brown – to taki tutejszt bardzo znany mentalista telewizyjny, ktory dokonuje zdumiewajacych cudow z kontrola mozgu.
Przed laty kiedy mialam wielkie problemy z zasypianiem, E. zanowila mi hipnotyczne CD, na ktorej Darren cie usypia.
Za pierwszym razem zasnelam po piecou minutach, nie doslucahwszy dysku do konca, potem zawsze pomagala mi zasnac, potem sama stosowalam podobna narracje wobec siebie aby zasnac.
Tym razem obejrzalam program z eksperymentami z dziecmi z nakazami: negatywnym i pozytywnym.
Chodzi z grubsza o to by nie zakazywac, tylko mowic w tonie pozytywnym: co to za wielka sprawa rzucic palenie po pol wieku! Glupstwo! Nie takie numery my ze swagrem!.. Wcale nie bedziesz cierpiec, tylko bedzisz sie czula bardzo wesolo i gotowa do stoczenia walki z chuliganami na stadionach. Nikt ci nie podskoczy. Nie palisz, bo wcale ci sie palic nie chce! Tfuj!
No i nie chce.
Sporo Derrena Browna jest na tubie.
To jeszcze opowiem.
Ten Derren robi zdumieajace rzeczy z ludzmi. Np. przychodzi na wyscigi konne. Stawia zalozmy £5 na jakiegos konia. Kon oczywiscie przegrywa. Ale Derren idzie z tym ptrzegranym biletem do kasy i nie robi absolutnie nic innego jak tylko mowi do kasjerki: Tu jest wygrany bilet. Poprosze £170. Kasjerka patrzy uwaznie na bilet i mowi: Aha! Prosze bardzo.
I wyplaca mu to z kasy.
😯
Brawo Helena (re: poprawka, jak cuchnie –> jak cudnie).
Poniekąd podobne metody stosują Adwentyści Dnia Siódmego, a za nimi różne grupy anonimowych uzależnionych.
Jak pierwszego dnia kazali wyrzucić wszystko, co ma związek z uzależnieniem, to ja jednak sobie coś na wszelki wypadek zostawiłam.
W następnych dniach na spotkaniach kolejne osoby opowiadały o swoich małych dziennych zwycięstwach i o tym, jak im trudno.
To mnie dopingowało, jak to oni dali radę, a ty już się łamiesz.
Do tego filmy o dalszych losach, a właściwie końcach losów dzielnych kowboi z reklam Marlboro.
Bardzo dyskretnie zachęcano do zwracania się o pomoc siły wyższej, tych którzy w istnienie takiej siły wierzą.
No i jeszcze różne piosenki o życiu WOLNEGO człowieka. 🙂
Później musiałam wesprzeć się gumą. 😀
A po nocach przez lata śniło mi się, że po wielu zabiegach, chowaniu się i ucieczkach udaje mi się wreszcie zapalić. Tfuj!
Chyba siła wyższa miała tu swój udział, bo nie mam pojęcia, jak mi się udało.
Musze Darrena poszukac, Heleno, bo nie slyszalam o nim. Ale metoda mi sie podoba – pomyslec o wszystkich interesujacych parach butow, ktorymi sie mozna nagrodzic, oszczedziwszy uprzednio na Wiadomo Czym… 😉
O zamiataniu pod dywan w Polsce.
Po II wojnie światowej Polska wzięta w okowy kagańca wyzwolicieli nie miała możliwości rozliczenia się z gorzkim doświadczeniem lat wojny. Budowy Socjalizmu – „niech się pieśń na ustach rwie”, martyrologia ogólna (bez wskazywania dokładnie), „granica na Odrze i Nysie Łużyckiej” oraz „Hans Kloss” i „Czterej pancerni” były jakby spójną wykładnią życia państwowego.
Po 89ym „gruba kreska” zrobiła swoje i wtedy było „kroczem ku Europie”.
Dziś Euro ma pompować Przyszłość bez oglądania się na Przeszłość.
Ale ta Przeszłość nadal trwa, nierozliczona (choćby gorzko).
Kolejne ekipy nie podejmują się owego rachunku krzywd.
Licząc, że czas pokoleń przeminie.
Nie przeminie.
szukane słowa pomoc
ilość stron – ocena – płeć dowolna mężczyzna kobieta
szkoła podstawowa gimnazjum liceum studia szukaj w: Język polski – Romantyzm
Opracowania.pl
polecane przez Bryk
Opracowania z języka polskiego znajdziesz też w portalu opracowania.pl
Materiały gotowe do zapamiętania, zamiast korepetycji.
Dodaj do notatnika
Pobierz pracę
Mini-ściąga do druku
Dodaj komentarz
Autor: Kamil Brzozowicz
Strony maszynopisu (a4): 1,8
Strony rękopisu (a5): 4,4
Ocena nauczyciela db
Komentarz nauczyciela:
poprawne opracowanie,
ładny styl
Średnia ilość gwiazdek: 3,33
Oceń pracę 123456
pdst. gimn. liceum studia
Brykowisko
Najświeższe galerie na Brykowisku
Ostatnio dołączyli do brykujących
Ostatnio dodali prace
Dołącz do nas
Liceum » Język polski » Romantyzm
Polecamy profesjonalne i pełne opracowania lektur – jakość gwarantuje Wydawnictwo GREG
Konrad Wallenrod – Adam Mickiewicz
Analiza i interpretacja pieśni Wajdeloty z „Konrada Wallenroda” Adama Mickiewicza
Wajdelota Halban zjawia się podczas krzyżackiej uczty dość niespodziewanie. Jest to sędziwy starzec o twarzy, na której zostały „wyryte lat i cierpień blizny”. Ma długą „ubieloną” brodę, zaś reszta jego włosów jest zupełnie siwa. Patrząc na jego ubiór, uczestnicy biesiady stwierdzili, że jest Prusakiem albo Litwinem. Chyba nikt nie zwracałby na Halbana uwagi, gdyby nie to, że wyraził chęć zaśpiewania pieśni. Nie była to jednak zwyczajna pieśń. Konrad Wallenrod (Walter Alf) poprosił o pieśń, która będzie „tak dzika i twarda / Jak hałas rogów i oręża szczęki, / I tak ponura jak klasztorne ściany, / I tak ognista jak samotnik pijany”. Mimo niechęci ucztujących do wajdeloty Halbana, Konrad Wallenrod daje mu sygnał zachęty słowami: „- Śpiewaj, stary wieszczu!”.
R E K L A M A czytaj dalej ↓
Najczęściej cytowany fragment pieśni wajdeloty rozpoczyna się od słów:
„O wieści gminna! ty arko przymierza
Między dawnymi i młodszymi laty:
W tobie lud składa broń swego rycerza,
Swych myśli przędzę i swych uczuć kwiaty”.
Przepraszam, coś mi się wkopiowało niechcący
Miało być tylko to:
“O wieści gminna! ty arko przymierza
Między dawnymi i młodszymi laty:
W tobie lud składa broń swego rycerza,
Swych myśli przędzę i swych uczuć kwiaty”.
A tak na marginesie – byłem kiedyś na koncercie zespołu gruzińskich górali śpiewających pieśnie swego ludu, które dopiero niedawno doczekały wydania (nazwijmy to tak) książkowego. A przetrwały wieki dzięki ustnemu przekazowi.
Wzruszyłam się:
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=lE52kXe_3Go
E… to stara technika.
Kiedyś (już nie pamiętam, która gazeta) zorganizowała coś podobnego na Nowym Świecie – najwięcej zebrała pani z napisem „Mówiłam prawdę – jestem bez pracy). Po jakimś czasie wycofano ją z „posterunku”, bo zaczęło być „groźnie”.
Kiedy ja, Siodemeczko, absolutnie nie cierpie i sie nie zmagam! Gume mam gdzies przyklejona do podniebienia i nawet o niej zapominam.
Zwyczajnie nie cierpie i juz.
Usmialam sie dzis po sniadaniu sama do siebie, bo jak siegalam po nowa gume, to automatyczmie przynioslam sobie na biurko… popelniczke, zeby strzasac popiol!
Derren! Mowie Wam, Derren!On lubi demaskowac oszustow, nie tylko dzisiejszych, ale takze z lat dawnych.
Wczoraj ogladalam „seans spirytystyczny” z udzialem kilkunastu studentow unowersytetu, na ktorym przed laty, grupa ich rowiesnikow zawarla dziwny pakt samobojczy. Chodzilo wiec o wywolanie ducha wybranej ze zdjec przez studemntow zmarlej.
Wszyscy dziwacznie wybrali te sama dziewczyne, Jane.
Sposrod obecnych wybrana zostala „medium”, ktora w transie umiala glosem Jane powiedziec o niej ciekawe rzeczy, o ktorych nie miala przedtem zielonego pojecia, ale ktore po seansie zostaly potwoerdzone we wczesniej napisanym liscie zyjacego brata Jane: ze miala kota imieniem Harry, ze dojezdzala do Londynu jako dziecko – do swej babci, ze po smierci babci przeniosla sie do Londynu.
W czase seansu niektorzy studenci mdleli, inni sie zegnali lub krzyczeli.
Wszyscy byli w szoku.
A po skonczonym seansie, „Jane” weszla do pokoju. Nie bylo zadnego slynnego paktu samobojczego przed laty. Jane i jej szczegoly biograficzne zostaly wczesniej wymyslone przez Derrena i jakims przedziwnym sposobem zasugerowane innym, choc wcale nie mowil o zadnym kocie Harrym. Nie mowil tez czyjego ducha maja wywolywac. „Jane” byla caly czas w sasiednim pokoju.
Co jest „stara technika”? I na czym polega?
Na zagraniu na skumulowanych i nie zwentylowanych emocjach wielu ze społeczności.
Tamten happening w bramach Nowego Światu (w czasach przed 1981) na tym właśnie poegał.
I tak mi teraz przyszło do głowy, że obecna Administracja poprzez pobłażanie zachowaniom stadionowym próbuje zwentylować społeczeństwo.
Bardzo stara technika, cały marketing na tym jedzie. 🙂
A najgorsze jest to, że 99% ludności to łyka w każdych ilościach. Chociaż, z drugiej strony, jak by wyglądał nasz PKB gdyby nie było marketingu? 😕 🙂
Wielki Wodzu
Давай закурим…
Choć okopy opustoszały 😀
I tak sobie jeszcze myślę, że Pan Premier, to będąc niespełnionym liderem reprezentacji narodowej drużyny w piłce nożnej, to myśli, że wszyscy chcą się kopać o jedną piłkę.
No niee, okopy nie tak całkiem opustoszały. Broni się jeszcze zwierz Alpuhary. 😆
Ale w Grenadzie zaraza.
Hiszpan pod miastem zatknął sztandary, jutro do szturmu uderzy. 😆
Obejrzałam początek i koniec tego seansu ze studentami, bo mnie to gadanie setnie znudziło. (:
Ad mt7 1 czerwiec 12, 17:53
Jeden Almanzor, widząc swe roty
Zbite w upornej obronie,
Przerżnął się między szable i groty,
Uciekł i zmylił pogonie.
😀 😀 😀
Hiszpan to niech siedzi cicho, bo ściągnie na siebie gniew Całego Narodu i Tuska też. Ten tutaj Hector już ma przechlapane
http://www.marca.com/2012/05/31/futbol/eurocopa_2012/espana/1338453117.html
W skrócie, to temu Hiszpanu się nie podoba, że pod stadionem w Gdańsku jeszcze robią i trawa nie jest pomalowana. 😈
Hector…
U nasz jest jeden.
Kamieniecki!
Kamieniecki, Kamieniecki… Nie znam. To pewnie Żyd? 😈
Bardzo ładnie, bardzo ładnie Wielki Wodzu.
Tej interpretacji Sienkiewicza, to nie znałem.
Pożegnałem się na dziś z wszelką robotą i teraz mogę świętować Dzień Dziecka, tańcząc równocześnie na Balu Radykałów.
No to coś radykalnego na Dzień Dziecka: 😈
W Gruzji gdzieś leżą marne posady,
w lasach brykają jelenie,
a na Bobika padł dziś strach blady:
wszyscy rzucają palenie.
Broni się jeszcze zwierz Alpuhary
z resztką drużyny w okopie,
a wokół wszędzie szlaban na gary
i krzyki: rzućże też, chłopie!
O wschodzie słońca ryczy Mordechaj,
siedząc przemyślnie na tyłach:
kto żyw niech żuje i rzuci niechaj,
jak moja Stara rzuciła!
Dalej Monika naciera z flanki
a razem z nią Andsol bieży:
u rzucających bielsze firanki,
tłum butów i oddech świeży!
Bobik z Klakierem, Zeenem i Wodzem
zebrać chce resztki odwagi,
ale zza węgła ranią go srodze
strzały Siódemki i Agi.
Zasnute serca obrońców kirem,
bo nowy atak nadciąga,
rakietą wali z Lublina Irek,
a Kierowniczka z Elbląga.
Bobik, nerwowy jakby mu koty
siadły na czarnym ogonie,
wrzasnął w popłochu do swojej roty:
chodu! I zmylmy pogonie!
Spadajmy, bracia, w stronę Grenady,
nową załóżmy tam bazę,
tam puścić dymka jeszcze da rady
i kultywować zarazę.
Bryknęli społem w miejsce bezpieczne,
tak, jak to Bobik nakazał
i od tej pory klepie się wiecznie,
że w tej Grenadzie zaraza. 😛
Hiszpan ma nam za złe, bo zazdrości, jucha jedna.
Wszystkie nam zazdroszczą i dlatego tak szczekają.
Ale my Hiszpanom też możemy pozazdrościć. Pięknej nazwy tego całego Eurokopa. 🙂
Wreszcie wolne popołudnie. 🙂
Mt7, wspaniałe zdjęcia z Łodzi. I podobna prośba, czy można zlinkować?
Siódemeczka chyba już udzieliła wszechobejmującego zezwolenia na linkowanie. 🙂
Bobik, poezja przecudna. Nawet nabralam ochoty poniszczyc troche palaczy, choc podobno to dopiero przychodzi po trzech miesiacach zycia w Cnocie. 😆
W Grenadzie zaraza
Ale nikt nie odradza
Aby na bal mieć zapasy
Tedy trza udać się na wypasy
By zanabyć naboju
Bo wtedy można spokojnie i patriotycznie
Wytrwać w kolejnym boju|
Jak Książę Józef,
Co w filmie Wajdy, w Raszynie z fajeczką w bój sunie
Toć każdy Polak, ten, który film oglądał
Niechybnie to zrozumie
Że Patriota musi kurzyć, choć przeczy to rozumie.
A w komentarzu do tego artykułu:
Na sali wykładowej jednego z sympozjów poswięconego Naltreksonowi jako niezwykle skutecznemu lekowi na alkoholizm i – wysoce prawdopodobne – na inne uzależnienia podniósł się z miejsca jakiś zawodowy terapeuta i zapytał dramatycznie:
– To z czego my teraz będziemy żyć?!
Przepraszam, że zakłócam DD.
Można tu złożyć podpis:
http://weareallgreekjews.eu/pol/
Ad andsol 1 czerwiec 12, 19:25
Są zasiłki dla bezrobotnych.
Kiedyś jednym uchem podsłuchiwałem taką rozmowę – ” teraz oni będą się MUSIELI szkolić, więc dla nas będzie praca”.
Czasem doświadczam owego szkolenia – bardzo współczuję szkolącemu, że jest tak wyszkalany, mimo delikatnych form psychodramy.
Trzymałam i trzymam za Wszystkich i Wszystko!
Również za naszą Starszą, która grała dzisiaj recital dyplomowy! Poszło bardzo dobrze!
Szampan dla Wszystkich!!!! 😀
Heleno, CZYMAM!!!!!!
Gratulacje, Mar-Jo! Na cos takiego wylacznie szampan w sporych ilosciach! To ja dorzuce truskawki prosto z naszej okolicznej farmy, zebrane pol godziny temu, jeszcze pachnace sloncem – akurat na sloneczna okazje. 😀
Sliczne poemko, Bobiku, sliczne. 😆
Potwierdzam, ze jelenie brykaja w lasach – sama dzis widzialam. 🙂 A oprocz jeleni widzialam tez takie kopytne http://dickwalraven.weblog.nl/files/2007/11/0d3fe6b49c i to z bardzo bliska, bo nie byly uprzejme usunac sie ze sciezki.
Gratulacje dla Starszej Mar-Jo! 🙂
Gratulacje dla Starszej Mar-Jo. Szampan raz. Chyba przy dzieciach można 🙄
Ciekawe te kopytne. Próbuję je rozszyfrować z imienia i nazwiska, ale na razie wszelkie tropy gubią się 😯
Bawół, nazwisko Szkocki? 😕
Też gratulacje. Dobry szampan. 🙂
Aberdeen angus! Bardzo smaczny po dobrym 28-dniowym odwieszeniu.
Gratulacje dla Muzykantki.