Logika smaku
– Tak spokojnie ostatnio było w okolicy i tak się nagle porobiło! – rzucił w przestrzeń zasępiony Bobik, odrywając się na chwilę od „Głosu Podwórza“.
– A co się takiego porobiło? – zainteresowała się Labradorka, która z założenia omijała wszelkie media newpsowe, słusznie sądząc, że Bobik i tak wszystko, co ważne, jej zrelacjonuje.
– To jest w całości trochę skomplikowane – zastrzegł się szczeniak – ale spróbuję obgryźć fakty do gołej kości i dopiero opowiadać. No więc Pitbul oświadczył, że część miski Maltańczyka należy do niego i ma prawo do wyjadania z tej części, ale nawet nie zaczął jeść sam, tylko wysłał paru swoich kuzynów przebranych za Stratfordy. Maltańczyk się oczywiście wściekł, ale wiedząc, że z Pitem sobie nie poradzi, poprosił Buldoga o pomoc. Buldog warknął, że Pitbul z kuzynami najpierw mają od miski odejść, a dopiero potem będzie można poszczekać o prawach. A na to włączyły się Ratlerki i zaczęły po wszystkich sforach internetowych ujadać, że Maltańczyk ma trudny charakter, a Buldog sam ma za uszami, więc powinien siedzieć cicho, uznać racje Pita i bez protestu pozwolić mu…
– Rzeczywiście ma ten Buldog za uszami? – przerwała Labradorka.
– Fakt, to i owo ma – przyznał Bobik. – Ale ja nie bardzo rozumiem taką logikę, że należy usprawiedliwić opryszka, jeśli ofiara i jej obrońca nie mają kryształowego charakteru. Może ja za głupi na dzisiejsze czasy jestem?
– Po czasie i tak zwykle okazuje się, że na każde czasy wszyscy byli za głupi – pocieszyła go Labradorka. – A z taką logiką, o jakiej szczekasz, i ja sobie nie radzę. Podejrzewam, że ona jest zapożyczona od ludzi, przecież psy same by na coś takiego nie wpadły.
– Bo ludzie to potrafią niemal wszystko pochachmęcić – mruknął niechętnie szczeniak – Nawet roślinne kotlety podobno niektórzy jedzą. Ale dla mnie kij na psa to kij na psa i gołe zęby to gołe zęby. I wolno mi nie kupować takiej logiki, która z kija robi gałązkę oliwną, a zęby pozłaca. Bo tak poza wszystkim, złote zęby niezbyt estetyczne są.
– Widzę, że odwołujesz się do znanej skądinąd kwestii smaku – skonstatowała Labradorka. – I słusznie, bo pies może dać się uwieść jakiejś podejrzanej logice i błądzić razem z nią po manowcach, ale jak dochodzi do smaku, sałaty z befsztykiem na pewno nie pomyli.
A casus Wojewódzkiego dobitnie pokazał, że posługując się satyrą, trzeba być szczególnie ostrożnym, i mieć na uwadze możliwości percepcyjne ogółu odbiorców, zwłaszcza jeżeli korzysta się z przekazu radia lub tv.
O, łajza z Bobikiem.
To prawda, ze im bardziej masowe audutorium, tym nizsza bywa srednia inteligencji audytoroim i satyryk czy komik musi dmuchac na zimne aby nie urazic.
A jednak chcialoby sie czasami miec satryre, ktora nie rowna sie na najglupszych i sie nimi kompletnie nie przejmuje.
Tak jak sie nie przejmowali Monty Pythonowie. A przeciez ich grepsy tez mogly wydac sie wielu ludziom kompletnym przekroczeniem granicy dobrego gustu. Nawet tragiczna smierc kolegi mogla byc powodem do smiechu – jak uczynil Cleese na nabozenstwoe zalobnym G. Chapmana wyglaszakac swe bardzo smoeszne slowo posmiertne..
Albo gdy pare lat pozniej „przypadkowo” potracil urne z „prochami” Grahama Chapmana i zbieral je z podlogi z pomoca miotelki. Na oczach milionow telewizdow. Tutaj, w pierwszej minucue clipu:
http://www.youtube.com/watch?v=utHmeN31RT0
Pamietam swoje uczucia gdy to ogladalem na ekranie telewizpora. Pierwsze – kompletna zgroza, ktora za chwile przerodzola sie w placz ze smiechu. Bylem wdzieczny Pythonom, ze nam, widzom, zaufali .
Tak, trzeba i należy, tylko w sprawie Wojewódzkiego było trochę inaczej. Słyszałem ten i inne dowcipy i on jednak jest po tamtej stronie, tylko wie, że nie wypada i w razie czego rżnie głupa, ze to tylko taka figura stylistyczna. Jest prostakiem na poziomie Polsatu i żadne interpretacje tego nie zmienią.
wyglada dziwnie Siodemeczko, petycje sa zazwyczaj lepiej zrobione (patrz Bobikowe)
Och, ten program wspomnieniowy na cześć Chapmana u nas w domu należy do ukochanych (dolewanie herbaty do urny też było cudne). Jako nieboszczyk sam bym sobie takiej uroczystości żałobnej serdecznie życzył. 😀
My ze Stara tez pekamy ogladajac ten clip. KOmedia czy ssatyra musi byc w zlym guscie. To juz Arystofanes odkryl. 😈
Przepraszam, że wskoczę jak Piłat w credo, ale głowa mnie coś ciągnie na manowce nie-aktualności. Pasjans to słowo-oszust. Udaje, że pochodzi od „pasji”, do której przytula się w słowniku; głowa podpowiada, że jak już ktoś układa pasjanse, to zwykle pasjami, 😉 a to wszystko fikcja, bo pasjans pochodzi od francuskiego „patience”, a nie od łacińskiego „passio”. „Cierpliwość” mamy swoją, ale karciane ćwiczenie na cierpliwość zapożyczyliśmy od Francuzów. Coś mi się zdaje, że spędzę dziś dzień z nosem w słowniku, szukając innych oszustów, bo, jak na złość, sami nie chcą przyjść do głowy. A właściwie, dlaczego o+szukać = wyprowadzić w pole?
Ago, bo jak to „o” zgubisz, to go potem musisz szukać w polu 🙂 🙂 🙂
WW, ja go nie lubię i juszsz, odrzuca mnie tego rodzaju humor, ale mimo to w tamtym akurat przypadku, po analizie tekstu i formy, doszłam do wniosku, że został opacznie zrozumiany.
I to tyle, więcej uwagi poświęcać mu nie zamierzam, bo na nią nie zasługuje 😉 .
Smutno się robi, kiedy satyra (tak, satyra) skierowana do Niemców i mówiąca o niemieckich problemach, ale wykorzystująca motywy „Majdanu” traktowana jest jak szarganie pamięci zabitych w Kijowie Ukraińców. Dosłowne traktowanie aluzji (flaga na barykadzie nie jest ukraińska, pokazuje bowiem logo Deutsche Rentenversicherung, a uczestnicy „rozruchów” walczą nie o więcej demokracji, a o mniej złodziejstwa w niemieckich ubezpieczeniach emerytalnych) wiedzie wprost na manowce i do szlachetnego wzburzenia „w imieniu”… Eh… 🙁
I o niesmaczne wykorzystanie motywów Majdanu chodzi, Markocie. Nie wszystkie środki uświęcaja cel.
Są granice.
Można się zaśmiewać z rozsypanych prochów i to jest smaczne, ale broń Boże nie wykorzystać majdanowych skojarzeń, bo to szarganie, niesmak i obraza.
OK, de gustibus…
żadnych niesmacznych aluzji
Ja tu jednak widzę różnicę, choć nie zawrzałem świętym gniewem, bo na prześmiewczość – również, a może przede wszystkim wobec siebie – mam dużą tolerancję. Prochy rozsypali przyjaciele Szanownego Nieboszczyka, którzy go znali i wiedzieli, że taki rodzaj oddania hołdu byłby mu w smak (a poprzez nich dowiedziała się i publika). Kabareciści z Anstaltu nie pytali ludzi, którzy zginęli na Majdanie, ani tych, którzy ich opłakiwali (w Niemczech też przecież są tacy), czy to dowcipkowanie na motywach nie będzie przypadkiem grzebaniem w świeżej ranie, czy nie sprawi komuś bólu. A jak coś boli, to się nie analizuje na spokojnie, czy się aby na pewno dobrze zrozumiało, co poeta chciał przez to powiedzieć, tylko się wierzga.
Ja właściwie miałem ochotę skomentować ten program cytatem również z dowcipu (Mleczki, ale coś nie mogę go wyguglać) – nie teraz, Kazik! Po prostu moment był nieodpowiedni.
Dla jednych nieodpowiedni, dla innych w sam raz. Za miesiąc nikt już tego w Niemczech nie będzie kojarzył, jak przypuszczam.
Motywy barykady, protestu, próby linczu, jeden zamaskowany typ, drugi z butelką cocktailu Mołotowa– aktualne niedawno na majdanie, ale w zasadzie typowe dla licznych innych rozruchów (nie tak dawno w Grecji) gilotyna zaś z innej rewolucji, a wszystko po to, aby pokazać, że Niemcy też nie mają właściwie szans, aby pokojowo wpłynąć np. na właściwą politykę rentową.
Ale oburzać się można na wszystko, jest się wtedy takim wrażliwym i szlachetnym.
ZDF się pewnie ucieszy, że ich program oglądany jest również w Rosji, na Ukrainie, a nawet w Kazachstanie.
Uważasz, Markocie, że naprawdę wrażliwych nie ma i jak ktoś wrażliwie reaguje to musowo na pokaz?
Ja do takiego sądu nie mam podstaw, więc go nie wygłoszę. 😉 Ale generalnie jestem przeciwny wytaczaniu na satyrę, nawet bardzo niesmaczną i wredną, za dużych armat, dlatego petycji nie podpisałem. Zwłaszcza że satyryka zwykle bardziej zaboli skrzywienie publiczności i bąknięcie pod nosem „uuu, marne to”, więc jak go już karać, to najlepiej w ten sposób. 😈
A KMN nie dałem rady dooglądać do końca właśnie dlatego, że marny. Tak straszliwie niedobre aktorstwo, że wszystkie gagi kładzie. Niestety, jest to chyba bolączka większości z obecnie urzędujących polskich kabaretów. 🙁
Lubię śmiech i cenię poczucie humoru. Ale empatię cenię wyżej.
Bobiku, nie uważam, że nie ma wrażliwych i nie podważam prawdziwości publicznie manifestowanych szlachetnych uczuć, ale takie manifestacje odbieram też jako rodzaj demonstracji wyższości wobec tych, którzy swojej wrażliwości nie noszą na transparentach. Tak łatwo dziś być szlachetnym na pokaz, żadnego ryzyka, żadnych kosztów, nawet czasu dużo nie trzeba…
A co do protestów przeciwko programom satyrycznym, to jestem tego samego zdania.
KMN jest denny i to głównie powinno obrażać odbiorców, ale publika bawiła się świetnie 🙄
W Niemczech występuje (również w TV) pewien polski kabareciarz o tak żenującym poziomie, że nawet nie podam jego nazwiska, bo też by trzeba słać jakieś listy protestacyjne 🙁
Demonstracje wyższości moralnej oczywiście się zdarzają, ale bardzo byłbym ostrożny z orzekaniem, kiedy to jest właśnie taka demonstracja, a kiedy po prostu tak się w kimś gotuje, że musi to z siebie wyrzucić. Kiedy nie wiem na pewno, wolę założyć ten drugi przypadek. Poza wszystkim, pozwala mi to zachować wiarę w to, że ludzie w gruncie rzeczy są dobrzy, co psu szalenie ułatwia życie. 🙂
Dziś 111 rocznica urodzin Józefa Czechowicza. Teatr NN zorganizował publiczne czytanie ” Poematu o mieście Lublinie”. Czytali byli i obecny prezydent Lublina, Piotr Szczepanik oraz widownia w teatrze. Wydano też 111 ponumerowanych egzemplarzy ” Poematu…” Było poetycko 🙂
relacja foto ze zdarzenia
i rys patrzy oniemialy
http://www.marlisalbrecht.de/Bildergalerie/und_der_heiner_marlis_albrecht.jpg
namalowala Marlis Albrecht
fajna inicjatywa Irku 🙂 🙂
Aga, masz swoje „o” ?
przestanelo wiac, podobno do jutra 🙂 i czekamy na deszcz 🙄
pstryk
Rysiu, nie mam – ciągle szukam. Za to przy okazji znalazłam parę innych o-biektów. Szukajcie, a zostaniecie ubogaceni. 😉 O, a poezji żadnej dzisiaj nie znalazłam. Jeszcze. Znaczy, koniecznie trzeba szukać dalej, pani kapitan. 😉
No ty popa! Ja nieustannie podpisuje jakies petycje, ale nie dlatego, ze jestem szlachetny (choc oczywoscie jestem) i chce by inni o tym wiedzieli, tylko dlatego, ze na cos sie nie godze lub chce cos zmienic.
A jak ktos chce przy okazji pomyslec: „Coz za szlachetny i prawy Kot!”, to oczywoscie prosze bardzo, nikomu bronic nie bede. 😈
Z tym Poematem o miescie Lublinie, to jakby to powiedziec… Nie pamietam ani jednej akademii szkolnej lub innej, ktora by sie nie zaczynala od slow „Na dachu lopotal blaszany kogucik…”. I paaaszlo!
Mysle, ze nalezaloby wprowadzic jakies prawo lokalne zakazujace naduzywania Czechowicza, ktory byl naprawde bardzo dobrym poeta i nie zasluzyl aby nim szkolna mlodziez dreczyc. I bibliofilskie wydania Poematu tez za wrednej komuny nieustannie wychodzily. My tez gdzies mamy jedno…
Kocie, masz całkowitą rację, szczególnie, gdy się patrzy na dzisiejsze kabarety – ale w przypadku Niemców to działa jeszcze co innego – ich poczucie humoru jest jednak trochę inne, niż nasze, a z kolei ja też nie jestem w stanie zawsze śmiać się z ich kawałów, czy programów satyrycznych. Ewenementem jest na pewno, że obecnie najsławniejszymi niemieckimi kabaretystami są dwaj Turcy 🙂 i to już samo w sobie jest dla mnie satyra, gdy przypomnieć sobie niemiecką historię 🙂
W „Anstalcie” zaśmiałam się tylko raz, wtedy gdy Busse jako Tymoszenko słysząc, że mają iść, wstaje z fotela na kółkach i wołając, że zdarzył się cud, wychodzi. Ale może śmiałam się dlatego, że potwierdził to, co ja myślę? W pozostałym kawałku padały stwierdzenia o walce nie za darmo, o niezidentyfikowanej sile, która to nakręca, o Amerykanach,, którzy wydali na tę niby rewolucję parę miliardów, obśmiali Kliczkę, który nawet nie umie dobrze mówić po ukraińsku – bo całe życie nosił maskę itd. Nie wiem, może nie mam poczucia humoru, ale nie mogłam się z tego śmiać.
Teraz chyba w szkole nie dręczą ” Poematem… ” ,a w Teatrze NN my wszyscy dobrowolnie 😈
Zresztą Czechowicz to nie tylko ” Poemat… ”
https://www.youtube.com/watch?v=BMOJzBnQAF4
Oczywiście, że nie. Pamiętam dobrze jego wiersze dla dzieci. Mój brat przejmująco recytował „W ogródku cichutko…”. 😎
Pozdrowienia dla Koszyczka i prezent dla Bobika.
http://www.youtube.com/watch?v=aHUuUjuo2XI
Ja mam jednak nadzieję, że ktoś obejrzał ten program do końca i dotarło do niego, że to satyra polityczna na sytuację w Niemczech. Publiczność była niemiecka i nikt jej nie pokazywał plakatów z napisem Applause
Kliczko nie nosił maski, lecz ochraniacz zębów (Mundschutz), który raczej nie ułatwia mówienia 😉
Markocie, teoria komunikacji twierdzi, że ostateczny komunikat tworzy odbiorca. Tak więc ktoś, kto nadaje do masowej widowni, musi się liczyć z tym, że wysyła masę komunikatów, z których zapewne część będzie zrozumiana tak, część siak, a jeszcze inna część owak. To, czy nadawca potrafi przewidzieć również taki odbiór, który kogoś zrani, zależy od jego wrażliwości, wyczucia, a to, czy będzie chciał tego ranienia uniknąć, od jego empatii. No więc po prostu twórcy Anstaltu wykazali za mało wyczucia i nieznajomość teorii komunikacji. 😉
Dzień dobry 🙂
kawa
Za oknem luj i …. za chwilę jadę do studentów
Ale potem niedziela będzie dla nas 🙂
Dzien dobry 🙂
Kawa
i herbata 🙂
Dzien Bardzo Szary 🙂
herbata 😀
jak u Irka i to prawie cala noc
Tereny Zielone zadowolone, mysle 🙂 🙂 🙂
brykam
Imperialna herbata, Lisku 🙂 🙂
fikam
szeleszcze zaleglosci niedzielnie leniwie
🙂 😀
brykam fikam
Sztuczne (?) Fiolki:
https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/t1.0-9/1925194_748444611841446_2055950188_n.jpg
i jeszcze wiecej Fiolki:
https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t31.0-8/q82/s720x720/1932574_748039945215246_1840224189_o.jpg
Bobiku,
dopiero co Mordechaj pisał”KOmedia czy ssatyra musi byc w zlym guscie. To juz Arystofanes odkryl” i wtedy nie protestowałeś.
Czy nadawca potrafi przewidzieć również taki odbiór, który kogoś zrani? Chyba by oszalał próbując przewidzieć wszystkie możliwe reakcje. A w końcu chyba nie uważasz, że w ZDF pracują prymitywni durnie świadomie raniący cudze uczucia byle zapewnić sobie oglądalność.
Rysiu, to Hitchcock i Leo z Metro Goldwyn Mayer 🙂 🙂 (tylko nie wiem skad ta jarmulka…)
Z tej samej serii
http://fc06.deviantart.net/fs71/f/2012/232/4/f/hitchcock_and_mgm_lion_leo_by_deimanteka-d5brfgj.jpg
Drugi fiolek w dziesiatke…
widac Lisku, ze herbata lagodzi (jakby zwal co), Alfred serwuje, Leo cierpliwie czeka 🙂 🙂 🙂
Dzień dobry. U nas słońce (pewnie chwilowo).
Nie wiem, czy wiedzieliście, ale Tadeusz Chyła (którego tu wczoraj podesłała elazet) zmarł właśnie parę tygodni temu. Miał 80 lat.
Ja wiedzialem, ze Chyla zmarl, bp pisala o tym prasa. Trzeba, Pani Kierownoiczko, mniej sie wloczyc po koncertach, a wiecej czasu sterczec przed komputerem! 😈
Bardzo lubie satyre u komedie w zlym guscie – im gorszy tym lepszychoc czasami te w dobtym guiscie tez sa smieszne. Chce tez czasamo aby satyra byla raniaca tych, ktorzy na ro zaslyzyli i ktorzy nie wahali sie ranic innych: Hoser, Kaczynski, Kania Dorota, Terlikowski, och, mam och cala armie.
Ale granice stawiam tam gdy rani sie cale grupy, ktore niczego nie zwinily.
Nigdy nie namawialem aby ludzi wdeptywac w guano.
Dzień dobry 🙂
Czyżbym się za dużo włóczył po koncertach? 😯 Jakoś do mnie nie dotarło, że Chyła umarł. 😳
Tym bardziej dziękuję za prezent, który pozwolił mi się dowiedzieć i do ducha Chyły porozumiewawczo zamerdać, żeby mi tam w zaświatach odłożył jakąś parówkę. Nie za gorącą. 😉
A ja muszę powiedzieć, że już wreszcie wiem, dlaczego – niewątpliwie nie będąc wypraną z poczucia humoru (o czym znający mnie wiedzą) – nie znoszę satyry.
Bo ona musi być w złym guście, jak powiada Mordka i pewnie ma rację.
Do mnie zły gust, zwłaszcza tego typu, w ogóle nie przemawia. Tak jakoś jestem skonstruowana. I dlatego siedzę czasem ponuro na spektaklach czy filmach, na których większość sali chichra się do łez. Ale bywa i odwrotnie – ja się śmieję i mało kto poza mną (pewnie to żarty w lepszym guście 😉 ).
Zamilowanie do zlego gustu w satyrze (badz komedii) nalezy w sobie pieczplowicie rozwijac od kociectwa. Sam z siebie nie przyjdzie. Nikt go nam na talerzyku z niebeiskim brzezkiem, jakby powiedzial Ostap Bender, nie przyniesie.
Dlatego ja A-B-S-O-L-U-T-N-I-E uwielbiam Sache Baron-Cohena i uwazam go za najwiekszego satyryka zyjacego wspolczesnie.
Markocie, nie pisałem o kierownictwie ZDF, tylko o autorach Anstaltu, że mogli wykazać więcej wyczucia (a jak im to wszystko tak wyszło niechcący, po prostu powiedzieć sorry, kiedy się okazało, że komuś zdeptali nagniotek). Choć i mniemanie, że telewizja publiczna może wykazywać dbałość o uczucia różnych mniejszości, w tym np. ukraińskiej, nie wydaje mi się tak kompletnie absurdalne. 😉
O różnicy między satyrą niegustowną a raniącą już Mordka wspomniał.
Ale ponieważ lubię sprawiać innym przyjemność, dam Ci do kawy kawałek satysfakcji. Masz rację, Markocie. Przyznaję się, że odczuwam odrobinę wyższości moralnej nad tymi, którzy ewentualność wdepnięcia innemu na bolący odcisk mają głęboko gdzieś. 😳 Zadowolony? 😎
Zapolemizowałbym 😉 z opinią, że satyra musi być w złym guście. Może. I wtedy też może być śmieszna. Ale nie tylko wtedy. 😎
A może też być całkiem nieśmieszna, bez względu na gust. I wtedy dopiero satyryk ma poważny problem. 🙄
Już wiem, dlaczego Hitchcock w ogóle się tego lwa nie bał i z pełną dezynwolturą nalewał mu herbaty. To był na pewno Lew Leon. 😀 Pamiętacie Lwa Leona? Już tu kiedyś po blogu biegał.
Lew Leon na pustyni żył,
konkretnie na Saharze.
Piaskowy mu nie wadził pył,
bez skarg się w słońcu smażył,
Jednego tylko nie mógł znieść
i wzbraniał się cichutko –
gdy ktoś na jego pichcił cześć
zwierzęcą pierś lub udko.
Nic go nie cieszył gulasz z gnu,
czy pieczeń ze świstaka,
z leminga kotlet szkodził mu
tak, że aż gorzko płakał.
Błagalnie patrząc spopod rzęs,
„nie! – szeptał – bardzo proszę,
nie dajcie mi niczego z mięs,
bom skrajnym jest jaroszem!
Sałatka z trawy, o, ten smak
jest szczytem moich marzeń,
wszak świeżą trawę trudno tak
jest znaleźć na Saharze.”
Tu w oczach mu się zjawiał blask,
na paszczy uśmiech tkliwy,
i wręcz miłośnie mlaskał: mlask!
strząsając piasek z grzywy.
Więc gdy was kiedyś rzuci traf
w Leona okolicę,
zawieźcie, proszę, mu coś z traw –
tymotkę, perz, mietlicę…
Przerysowanie, przejaskrawenie stosowanw w wypowiedzi noiezbyt powaznej tez jest znanym zabiegiem i ma jakas nazwe. Ale co bede pouczac Psa-Poete. 😈
No właśnie. 😆
Z tym oksymoronem z Fiolkow , to Stara ma anegdote. Kiedys kolega redakcyjny, a pozniej jej szef, dal jej progran do przejrzenia przed nagraniem. Nie chcac mu poprawiac swoimi slowami, Stara, podkreslila jakies zdanie i napisala na marginesie: oksymoron troche bez sensu.
I kolega sie na nia obrazil z powodu tego oksymorona, bo myslal ze to jakis super-duper-ekstra moron czyli kretyn,
Wyjasnili sobie to nieporozumienie dopiero po paru tygodniach przy piwie w barze!
Kolega byl po anglistyce warszawskiej, podobno.
Trochę zielska nikomu nie zaszkodzi, ale coś konkretnego na ząb dobrze jest mieć.
Pora na śniadanie. 🙂
Miłej niedzieli.
Pani Kierowniczko, też mi się zdarza, że ja się śmieję, a inni ani-ani. Na przykład na koncertach, kiedy wykonywana jest muzyka pewnego masona. 😛 Nasłuchałam się wczoraj Mozarta, między innymi w wykonaniu pewnego cyklisty, zagryzłam tekstem genderystki Środy i czuję się tak zdeprawowana, że dziś żaden egzorcysta by sobie ze mną nie poradził. 😆
Moje największe zastrzeżenia budzi to, że użycie Majdanu jako leitmotivu nastąpiło w absolutnie niedopuszczalnym momencie.
To tak, jakby użyto w satyrze motywu konkretnego trzęsienia ziemi, które pochłonęło ileś ofiar i nie przeminęło jeszcze, bo wiadomo, że oczekiwana jest następna fala, a jej rozmiary są trudne do przewidzenia, zatem możliwe są następne ofiary. Nie jest to w moim odczuciu temat do żartów.
Toż właśnie mnie i petycjonistom o to chodzi, Zmoro.
A przypisywanie innym różnych pobudek/motywów postępowania świadczy, że przypisujący jednak jest wielbicielem Giergijewa, nawet jeżeli nie jest.
Szeroko pojetego Goergiejewa.
Jasne,że Giergijew nie ma tu nic do rzeczy.
Fajne fiołki Ryś dziś znalazł 🙂
Ech, już lepiej nie przywołujcie ducha wielbiciela Giergiewa, bo to zły duch jest. 🙄
Jak do ZDF-u i autorów „Anstaltu” dotrze list protestacyjny, to może i się ukorzą i przeproszą, bo to kulturalni ludzie, ale na razie nic o protestach nie wiadomo, a 3Sat wręcz bezczelnie powtórzył wczoraj emisję tego programu.
Mój ulubiony Bruno 😉
Zły, ale niemocny. Brakuje mu substancji. 😉
Mój Dziadziuś był felczerem i w naszym domu leczył nas skutecznie różnymi, często własnej roboty, medykamentami i sposobami. Nigdy nikomu z nas nie zaszkodził, a wręcz przeciwnie.
Teraz właśnie przypomniałam sobie, że suszył skoprupki jaj, rozpuszczał je w cytrynie i codziennie wypijaliśmy łyżkę tych płynnych skorupek.
„przypisywanie innym różnych pobudek/motywów postępowania” to przecież klasyczne szufladkowanie nieobce zaliczającym poszczególne osoby np. do kręgu wielbicieli jakiegoś G. Nie szufladkujcie abyście nie byli szufladkowani 😉 Zwłaszcza protestujący przeciwko czemuś bez zapoznania się z całością i istotą dzieła 😉
To nie jest recepta na wzmocnienie niemocnego, tylko zobaczyłam, że jakieś lekarstwo na osteoporozę opisuje swój skład jako skorupki jaj.
Markocie, mów co chcesz, ale metoda Panny Marple nie raz dowiodła swej skuteczności. 😉
Tu nieco dluzszy clip o tym jak Bruno nie ustaje w wysilkaach dyplomatycznych na rzecz zaprowadzenia pokoju na Bliskim Wschodzie.
http://www.youtube.com/watch?v=ik4LH5ksOn8
Pochodziłam sobie jeszcze raz po wiosennych zdjęciach. Pycha. 🙂
do wiosennych Agi zdjec, o Kotach 🙂 😀
http://www.youtube.com/watch?v=C1UGHs5VxY0
przy czytaniu, uwaga na drobnymi literami napisane 🙄
http://aszdziennik.wordpress.com/2014/03/12/mlodzi-zachwyceni-kamieniami-na-szaniec-43-proc-chcialoby-zeby-powstala-ksiazka-na-podstawie-filmu/
Wolałbym już płynne skorupki niż antyhistaminę. 👿
Pierwszy raz w życiu coś takiego połknąłem, bo mnie świństwo jakieś na czerwono-swędząco obsypało i nie byłem tym zachwycony. Ale okazało się, że to trochę wypędzanie diabła Belzebubem. Ścięła mnie ta antyhistamina niby kłos dojrzały, łapki mnię się plączą i łeb na pierś kosmatą opada.
Jak mnie znajdziecie padniętego pod stołem, to nie ruszajcie. Będzie to znaczyło, że muszę to cholerstwo wyspać z organizmu. 🙄
Biedny Bobik i Aga, i wszystkie alergiczne istoty.
<3 <— to jest symbol serca.
Dobre, Rysiu! 😀
Chodzi o Kamienie na szaniec.
Wyspanie jest w ogóle dobre dla organizmu i pomaga prawie na wszystko, więc nie żałuj sobie, Bobiku, ale lepiej na jakiejś kanapie, jak Ci pozwolą. Pod stołem ciągnie od podłogi 🙁
Bobiku, kiedyś leki na uczulenie musowo zwalały z nóg, dziś już nie. Jakbyś, tfu tfu, musiał coś dłużej łykać, to spróbuj dobrać coś takiego, co Cię nie będzie wysyłało pod stół. Trzymam za jak najszybsze wygnanie wysypki, gdzie jej miejsce. Swędząca wysypka nie wow wow. Idę w deszcz. 🙂
Wysypka fajna jest, a jak jeszcze dochodzi duszonko, to dopiero mamy zabawę…
Bobiku, lwi poemat przypomniał mi, że w Makusynach śpiewano „O Tennenbaum” ze słowami bodajże Jerzego Litwiniuka, było tam spotkanie młodzika ze lwem na pustyni i kończy się to tak: „Czy pan mnie zje, kochany lwie? pyta chłopak siny, a ten mu mówi: nie, nie lubię cielęciny”.
Dzięki uczuleniu dowiedziałam się, że leszczyna zakwita już w lutym. Cholerny orzeszek.
Andsol (za Litwiniukiem?) 😆 lol: 😆
Bobiku, tak jak pisze Aga, sa nowsze leki przeciwalergiczne, ktore nie usypiaja. Leo Leon przemily 🙂 🙂
Filmik o uzdrawianiu Bliskiego Wschodu jest niedostepny jek i ono 😉 )
Rozpuszczone skorupki jako dodatek wapna czemu nie
znowu troll pod petycją
16655 i 16656
Ależ Markocie, sam przecież zachęcałeś wówczas głównie do obejrzenia pierwszych 5 minut ! Zatem wniosek nasuwa się taki, że one właśnie wg.Ciebie były najbardziej godne obejrzenia.
Skąd zatem dzisiejsze zarzuty, że należało obejrzeć do końca. W poniższym poście przecież nie o koniec Ci chodziło.
markot 12 marca 2014, 11:29
Oglądał ktoś to, wczoraj?
Polecam choćby pierwszych 5 minut
A na wsi pod Bełchatowem na melodię ,O. Tannenbaum, śpiewano onegdaj:
Raz pewien chłop do miasta szedł,
niósł koszyk jaj z cebulą.
Ale że bardzo padał deszcz więc nakrył je koszulą.
Kobitki jajka kupić chcą, to nie jest żadna bajka,
więc podnieś pan koszulę swą.
chcemy zobaczyć jajka.
Śpiewał to mój dziadek, rocznik 1900.
Zmoro, obejrzałam ten program ponownie, oglądałam go w tamten piątek w tv, no i nic nowego nie mam do powiedzenia. Pierwsze parę minut jest naprawdę tylko o Majdanie i nie uważam, żeby tam się coś odnosiło do sytuacji w Niemczech, oprócz stwierdzenia, że Niemcy ostatnio słuchali tylko na krótkich falach potwierdzenia, jaki to Putin zły. Dopiero gdy drugi raz na sali zjawiają się rewolucjoniści, od gilotyny, zaczyna się krytyka sytuacji politycznej i gospodarczej w Niemczech. No chyba, że na starość już nie kontaktuję 🙁
A przy petycji ostra dyskusja. Ktoś z Charkowa pochwalił się, że sprawdził tożsamość wszystkich podpisanych 🙂
Markocie, oczywiście wiem, o jaką maskę chodziło u Kliczki, oglądamy od lat walki obydwu braci, powtórzyłam ten zwrot za prowadzącym 🙂
Dokładnie tak, Panno Koto. Podczas drugiego pojawienia się rewolucjonistów na scenie, są oni przedstawieni jako wyjątkowe matoły, których nadrzędnym celem jest protestowanie, a przeciwko komu nie ma najmniejszego znaczenia. Paralela do Majdanu jest nadzwyczaj czytelna.
@jaga: kiedyś w czasie długiej jazdy autobusem z Porto Alegre do Buenos Aires rozmowny i sympatyczny Ukrainiec coś mi opowiadał o Polaku, który w Tybecie odkrył powiązania mantr ze skalą logarytmiczną, Karpiński czy Karpowicz miał się nazywać a żył gdzieś koło Córdoby.
Ukrainiec stracił wkrótce moją sympatię, gdy wyraził się o czarnych Brazylijczykach per „czernożopcy”, ale zdumiewającą historyjkę zachowałem w pamięci i gdy później był jakiś kongres w Córdobie, zamęczałem znalezionych tam w książce telefonicznej ludzi o podobnych nazwiskach używając mieszanki zwanej „portunhol”, aż złapałem ślad.
Zadzwoniłem i następnego dnia jechałem do Vila Gral. Belgrano. Górzysta okolica kojarzyła się bardziej z Austrią niż z Argentyną, ale ja chciałem tylko tych logarytmów starszych o dwa tysiąclecia niż ich utworzenie w Europie.
Człowiek był bardzo stary i jeszcze bardziej nieufny. Mówił po polsku conieco, ale ze względu na (dość młodą) żonę szło to raczej po hiszpańsku. Gdy wyszedł na chwilę do łazienki, żona wyjaśniła, że jego nieufność stąd, że był w Tybecie poszukiwaczem złota i ciągle myślał, że dlatego go poszukują. Wyjaśniłem, że ten kamień filozoficzny, który miał posiadać, był dla mnie wart o wiele więcej niż złoto. I jakoś potem trochę się rozluźnił, ale o mantrach nic nie było.
I znienacka w środku dziwnej i ostrożnej rozmowy człek zaczyna mi śpiewać:
Leciał pies przez pole
Leciał bez ogona
Smutna to bestyja
Odgryzła mu żona.
Tylko tyle mi zostało z kamienia filozoficznego.
Ach, andsolu, wiesz przynajmniej, że to był Polak prawdziwy. I to jest ważne, a nie jakieś tam tybetańskie rytmy i argentyńskie kamienie. http://www.youtube.com/watch?v=wCIGZWS9I1s
Andsol, do Twojej piosenki:
Leci pies przez owies,
ogonem wywija,
pewnie nieżonaty,
bo wesół, bestyja, oj dana!
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,15633358,RWE_sprzeda_oligarchom_z_Rosji_swoje_zloza_i_koncesje.html#BoxSlotII3img
No, bomba 🙁 .
I takie to sankcje, nie dość, że koncesje na wydobycie sprzedają Rosjanom, to jeszcze magazyny gazu w Bawarii 😯
W Galicji się śpiewało w wersji „pewnie nieżonaty, szczęśliwa bestyja”. 😆
Antyhistamina częściowo wyspana, następnej mam nadzieję nie brać, a gdybym musiał, to przezornie tylko na noc. 😎
Bo ja właściwie dotąd nigdy nie byłem alergik, pierwszy raz mi się takie cuś przyplątało. 😯
Zmoro, to już od dawna wiadomo, że biznes nie ma narodowości. 🙄
Szkoda, że andsol tego kamienia filozoficznego nie znalazł. Mógłby mi wypożyczać do zamieniania wszystkich myśli w złote. 😎
Bobiku, głowę miałbyś strasznie ciężką! 😯
A prpos Tybetanczykow, takie dzis przezylam zdarzenie. Wracalam z Richmond i byla wlasnie godzina zamykania sklepow, wiec w autobusie straszny tlok. Poszlam sobie na gorne pieterko, gdzie odkrylam, ze owszem , sa jeszcze dwa miejsca niezajete, na samym koncu, po obu stronach jakiegfos starszego pana, na oko Tybetanczyka wlasnie. A zaraz sie okazalo, ze ten pan jest umyslowo niepelnosprawny, co tlumaczylo, ze kolo niego w zatloczonym autobusie byly dwa wolne miejsca. Bo gdy podeszlam ten pan caly w usmiechach zaczal podawac mi reke i witac w swoim jezyku. Oczywiscie podalam mu reke i powiedzialam Good Evening. Wtedy po drugiej stronie od niego usiadla mloda dziewczyna i scena sie powtorzyla, Pan Tybetanczyk wyciagnal do niej reke, uscisnal i cos powiedzial w swoim jezyku.
Nie jechal z nami dlugo, bo wysiadal chyba po dwoch przystankach. Scena sie powtporzyla, wyciagnal reke do mnie, wyciagnal do tej dziewczyny, cos powiedzial w swoim jezyku, a nastepnie pozegnal sie w taki sam sposob jeszcze z dwoma rzedami pasazerow, wyciagajac do nich reke, usmiechajac sie i zegnajac ich w swoim jezyku.
I wtedy mnie nagle olsnilo: ten pan Tybetanczylk wcale nie byl umyslowo niepelnosprawny! Byl po prostu sratoswiecko uprzejmy i zyczliwy do nieznajomych.
Wtredy przypomnialo mi sie jak Crocodile Dundee tez po przyjezdzie do Nowego Jorku ze wszystkimi sie wital i zegnal. I tez patrzono na niego jak na wariata.
Mysmy sie kompletnie odzywyczaili od zyczliwosci nieznajomych, ktorzy od nas niczego nie chca, procz zasygnalizowania, ze dostrzegli nasza obecnosc. Zrobilo mi sie cieplo na sercu po tym spotkaniu.
Kochani,
Przy okazji jakiejś(?) ktoś(?) ostatnio(?) wspomniał o ogrodach Hortulus pod Dobrzycą. Tutaj dwudziestominutowy filmik.
Babilasie: alergolog w pobliżu, Nisia, tak. Dzięki.
Ago, ja i tak mam dziś ciężką głowę, od lekarstwa, a znacznie przyjemniej byłoby mieć ją ciężką od złotych myśli. 😉
Opowiadanie Heleny bardzo ładne i krzepiące, a na dodatek życzliwie nagrodzone Nagrodą im. Heleny. Za sratoświecką uprzejmość. 🙂
Brawo! „Kapłan przekonywał bowiem, że rządzący aktualnie Polską doprowadzają celowo do kryzysu i trudnej sytuacji w kraju, żeby ludzie masowo emigrowali. – Chodzi o to, żeby w ten sposób nasze społeczeństwo wymarło (…) jeden mężczyzna w sile wieku wstał i centralnie przerwał to kazanie – relacjonuje jeden z wiernych uczestniczących w tej mszy św. – Powiedział mniej więcej tak: „Ksiądz mija się z prawdą. Nigdy nie mieliśmy takiej wolności w Polsce jak teraz. I Kościół też nie cieszył się taką wolnością”. Byłem naprawdę w szoku, bo nigdy nie starczyłoby mi odwagi na taki gest. Zacząłem mu klaskać, podchwycili to inni wierni.” GW, Wierni przerywają kazanie.
Zacząłem się zastanawiać, czy pan Wu, aptekarz, nie jest przypadkiem Tybetańczykiem. Obudzony wczoraj o 2 w nocy był tak uprzejmy i uśmiechnięty, jakby to był środek dnia. 😉
O Boze, Piesku, a co sie stalo, ze trzeba bylo pana aptekarza budzic?
Kto nie boi się zaleceń dietetycznych – zapraszam na kurczaczka, właśnie wyjęłam z pieca. Wygląda milusio. Pachnie jak wariat. Sól, pieprz, maryjan i masło, nic więcej.
Przespałam cały dzień (resztki jakiejś infekcji), a on czekał, więc jednak go upiekłam.
Może Bobik też upiekł kurczaczka i poszedł poczęstować Pana Wu?
Jak to co się stało? Tak ta cholerna wysypka swędziała, że samego Lucyfera byłem gotów budzić, a co dopiero miłego pana Wu. 😎
Kuraka już nie zmogie. Pieczeni wieprzowej z gniotkami obęckałem się ponad wszelką przyzwoitość. 😳
Co to są gniotki?
Gniecione kartofle, czy cóś inszego?
Gnocchi – czyli niokki, czyli takie kluseczki zrobione z maki i ziemniakow.
Znaczy się kopytka. 😀
Dawno nie robiłam.
Gniotki!
Ładne!!
Kupuję!!!
Dzień dobry 🙂
kawa
Kawa zagnieciona. Na dworze luj śniegowy.
Mam nadzieję,że wszyscy alergicy już po kłopotach.
herbata 🙂
skok w nowy tydzien 😀
i kolejna herbata
🙂
brykam
szeleszcze gniote brykam 😉 🙂
brykam fikam
David Cameron przedstawil wazne zyczenia, zostaniemy w Europie, jezeli zostana spelnione powiedzial. Nic nowego, to co od kilku lat, zmamy je, ale jedno ciagle zaprzata mi glowe – eine größere Zurückhaltung des Europäischen Gerichtshofes für Menschenrechte ( wieksza powsciagliwosc Europejskiego Trybunalu Praw Czlowieka) – powsciagliwosc w czym, ochronie naszych praw?!
dziwne zyczenie premiera demokratycznego panstwa
pstryk.
herbata z Jill Pottle
http://2.bp.blogspot.com/-JcvXVr1R6Q0/Tpo-mROAMXI/AAAAAAAAZJ8/8WEjD-Dxpoc/s800/Jill%2BPottle%2B%252810%2529.JPG
http://3.bp.blogspot.com/-QeXTixyYMQw/Tpo-yjUwsrI/AAAAAAAAZLI/vf_P3dUetiA/s800/Jill%2BPottle%2B%25285%2529.JPG
Dzień dobry 🙂
Czy myśmy może w tym roku Purim przegapili? Bo coś mi się kojarzy, że jakoś teraz był/jest/będzie, tylko kojarzę za mało szczegółowo.
A Hamanów do przepędzenia wcale nie mniej, wręcz nawet jakby więcej. 😎
kto przegapil, ten przegapil Bobiku, wczoraj:
https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/t1.0-9/1557584_271729579660888_870114474_n.jpg
„Nowym liderem Europy”, który zmienia europejską politykę i historię, nazywa polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego czeski niezależny tygodnik „Respekt” w swym najnowszym numerze.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/czeski-respekt-sikorski-to-nowy-lider-europy/z8xcr
??????????????????????????
Oj, teraz Radzio urośnie! Kto wie, czy nie zacznie lewitować.
Tak, przegapismy, zajeci prawdziwymn Hamanem.
Rysiu, Miedzynarodowy Trybunal Praw Czlowieka bardzo zaciekle broni „praw” roznych kaznodziejow nienawisci. ktorzy deprawuja man mlodych i czynia z nich dzihadistow produkujujacych i podkladajacxych bomby, nienawidzacych swiata zachodniego, bo nie pozwala im na „honorowe zabojstwa” i nosi za krotkie spodnice, a w dodatku nie pozwala na starcie z oblicza ziemi Izraela. . I TRybunal nie pozwala latami tych kaznodziejow deportowac do krajow, z ktorych p[rzyjechali, bo w Jordanii moze sie im zrobic krzywda, a w Anglii nie, jeszcze panstwowy garnuszek zapewni im utrzymanie na jako takim poziomie.
Chgcelibysmy zatem tutaj aby Miedzynareodowy Trybunbal Praw Czlowieka zaufal naszym sadom i nie mowil kogo mamy latami przechowywac, bezsilnie sluchac i utrzymywac. .
Ja duzy szmat zycia poswiecilam obronie praw czlowieka, ale wolalabym aby Trybunal zajmowal sie bardziej prawami tam gdzie sa one faktycznie naruszane.
Iii, z odpowiednim nadęciem to każdy balonik lewitować potrafi. 😈
Nooo, skoro ktos uwaza polskiego ministra spraw zagranicznych za nowego lidera Europy, to nalezy Sikorskiego szybko wdeptac w ziemie, aby mu sie w glowie nie przewrocilo. Uuuu, wredny Sikorski!… Mam nadzieje, ze Rzepa i Salon24 szybko pokaza mu gdzie jest jego wlasciwe miejsce i wybija mu z glowy pouczanie prawdziwych liderow.
Dzien dobry 🙂
Purim byl wczoraj, ale w Jerozolimie jest obchodzony dzien pozniej, czyli dzis. Wiec okazja do rozrachunkow z Hamanami (przepedzenie? delikaty jestes, Bobiku, zostal powieszony, on i dziesieciu z jego synow 😉 ) nadal jest.
Gniotki znane i lubiane (jako okreslenie i przysmak 🙂 )
A to wielka ulga, Lisku.
Trrrrrr, trrr, trrrrr, precz Hamanie, zamrozimy ci konta i wyrzucimy cie z G7, Trrrrrrrrr.
Trybunał, jak każda unijna instytucja, ma tendencje do zbiurokracenia i niewidzenia lasu zza drzew. Nie znaczy to, że takie instytucje są niepotrzebne, ale że trzeba im stale przypominać, co właściwie jest ich nadrzędnym celem.
Z ust mi to wyjales, Bpbiku.
Przelicytuję i wyrzucę Hamana z G8, trrrr!!!! 😈
Heleno, kogo wyrzucimy z G7 (Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, USA, Kanada)???
Ooo, Bobik został biskupem Bikiem 🙂
Ponieważ w Purim wolno się przebierać, to proszę bardzo, mogę dziś latać za biskupa Bika. A nuż właśnie to Hamana najbardziej wystraszy? 😈
By się ten Haman nie ważnił dłużej,
lu go po oczach biskupim różem,
trrrr!!!!! 😛
Jeśli z tego różu nie wyniknie morał
To dodamy chorał, a potem pastorał 😎
trrr!!!
A jak się nie przejmie nawet pastorałem,
możemy postraszyć go o, takim… gestem Kozakiewicza,
trrrr!!! 😈
I tu dodam, skorom już został biskupem,
że może mnie Haman pocałować w pierścień,
trrrr!!!! 😎
Trrrr! I z powrotem do roboty. 🙁 Ale będę dalej terkotać w tle. 😎
Dzień dobry 🙂
Europejski Trybunał Praw Człowieka jest organem Rady Europy, a nie Unii Europejskiej (skargi mogą wnosić członkowie RE, np. Rosja, Białoruś, Turcja, jak wiadomo, niebędące członkami UE). Pan Cameron tego nie wie, czy wygodniej mu nie odróżniać. A może UK zamierza wystąpić z Rady Europy? Byłoby ciekawie.
To ja zaterkoczę zębami wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr i zagrzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzytam.
Chociaż większą ochotę mam na rękoczyny. 😳
W Purim mówi się trrrr? 😀
Trrrrrrr! Trrrrrrrrrrrr! Trrrrrrrach!!!!
Ja też z powrotem do roboty 🙁
Wiecie co… spodobało mi się. 😈
Powiem uczciwie – frajda to duża
chodzić po świecie w biskupich różach,
kiedy z daleka widoczne jest,
że Bardzo Ważny zbliża się Pies.
Nikt się nie waży spędzić z kanapy,
tłum pcha się, żeby całować łapy,
a rząd, nim ze mną podejmie grę,
pyta, czy może dotację chcę.
Na fali kornych pokłonów płynę,
jestem idolem małych dziewczynek,
które namiętnie kochają róż,
i lgną pasjami do jego złóż.
A gdy chłopczyków zyskać chcę miłość,
nie idę drogą nazbyt zawiłą,
tylko się szybko pozbywam szat
i jestem z chłopcem już za pan brat.
Zważywszy na tych korzyści kupę,
chyba zostanę nadal biskupem,
bo z przodu, z tyłu, wszerz oraz wzdłuż,
najlepszą opcją pierścień i róż. 😎
W Purim grzechocze się specjalną kręconą grzechotką, ktora wydaje trzaskająco-terkoczące dżwięki.
No i zjada się uszy Hamana http://www.youtube.com/watch?v=JpyiAmn5_Nk
Poza tym przebiera, tańczy, śpiewa. Zwyczajnie raduje się z pokonania złego.
Nie należy też zapominać o chwaleniu Mordechaja i wznoszeniu na jego cześć toastów. 😎
Pożarł Mordechaj Hamana uszy,
pewnie solone, bo coś go suszy,
więc by nie wysechł na szczapę zgoła,
przynieśmy płyny i wznieśmy toast! 😀
Trrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!! Hamanom
A Ukraina wniosła do Trybunału Praw Człowieka skargę przeciwko Rosji 🙂
Przyznaję, że też nie zwróciłem uwagi na różnicę zakotwiczenia Trybunału. 😳 Optykę polityczną wprawdzie nieco to zmienia, ale moje stwierdzenie ogólne o konieczności patrzenia instytucjom na ręce chyba utrzymuje się w mocy. 😉
A w jakim miejscu Premier Wlk. Brytanii powieidzoial, ze Trybunal jest czescia Unii? Bo sobuie nie przypopminam. Camerin to jednak nie Fotyga, i jemu sie nie „myla”.
Smoku, w Purim sie nie mowi Trrr tylko robi, drewniana terkotka.
I prawda jest, ze Mordechaja nalezy chwalic poniewaz nie chcial skladac poklonow gnebicielowi Hamanowi.
Mój komentarza dotyczył wypowiedzi Camerona, bo co do tego, że patrzeć trzeba, nie mam żadnych wątpliwości. Przy okazji warto patrzeć na własny rząd, jak on też wykonuje orzeczenia Trybunału. Polski rząd – z czteroletnim opóźnieniem, minimum, co czyni Trybunał instytucją nieco fasadową.
Irek – pytanie, z jakimi zarzutami Ukraina poszła do Trybunału. I kiedy Trybunał się nimi zajmie, jeśli w ogóle, bo skargi często odrzuca.
Jest mi okropnie zal tego tymczasowego rzadu Ukrainy. Wszyscy mu mowia aby „nie ulegal prowokacjom”, ale za chwile Ukraincy zaczmna sie buntowac, ze rzad nic nie robi aby prowokacje powstrzymac. Bo ile mozna znosic buty i upokorzen?
Heleno,
Ryś napisał, że Cameron mówił o warunkach pozostania UK w UE, między innymi o większej wstrzemięźliwości Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Logika wskazuje, że uważa Trybunał za organ UE.
Nie, nie mowil. Ale jest to czesc tego samego dyskursu publicznego, ktory sie sprowadza do pytania ile ze swej suwrennosci jest Wlk, Brytania gotowa poswiecic na rzecz instytucji europejskich. Tak sie sklada, ze Brytuyjczycy sa bardzo przywiazani do swego ladu konstytucyjnego, do swego wlasnego Parlamentu i sadopwnictwa, a przynajmniej wiekszosc z nich. I gdy przystepowali do Wspolnoty Europejskiej nikt nie wspominal o politycznej integracji tylko o klubie gospdarczym.
A ja z przykroscia dowiedzialam sie, ze dzis zmarla (w moim wieku, choc sadzilam, ze duzo ode mnie starsza) Clarissa Theresa Philomena Aileen Mary Josephine Agnes Elsie Trilby Louise Esmerelda Dickson Wright, znana jako Clarissa Dickson Wright, druga po zmarlej pare lat wczesniej z duetu Two Fat Ladies.
One prowadzily bardzo popularny program kuchenny pod ta nazwa, mam nawet ich ksiazke kucharska. . Clarissa byla niewatpliwie grubsza, brzydsza, barrdeziej niechlujnie ubrana niz jej partnerkla programowa, pani J. Patterson. Wygladala jak baba z bazaru, z tlustymi wlosami, ktore nigdy nie widzialy fryzjera, gdyby nie to, ze mowila bardzo wyklsztalcona angielszczyzna, byla w istpcoe bardzo wyksztalcona ( w poprzednim, przedtelewizyjnym zyciu wybitna prawniczka), a jej akcent wskazywal na wyzsza klase spoleczna i dobre prywatne szkoly.
Clarissa byla czesto krytykowana za to, ze nie tylko pakowala do jedzenia niesamowite ilosci masla i jajek, ale nie wahala sie przed pojsciem i ustrzeleniem sobie paru bazantow, a nawet dzika jesli akurat menu tego potrzeboalo. A my juz nie lubimy polowan i wolimy mieso z chowu przemyslowego.
Obie poruszaly sie po kraju motocyklem.
Prawdziwy okaz angielskiego elscentryka z wyzszych sfer. Biedna Clarissa, ze tak wczesnie zeszla. Pewnie ten caly cholesterol ja wykonczyl. Ale jak umarla Jennifer Patterson, powiedziala: Naprawde chcialabym tak ladnie umierac. 🙂
A tu jest zdjecie Clarissy:
http://www.telegraph.co.uk/culture/tvandradio/9559811/Clarissa-Dickson-Wright-I-go-to-Mass-to-say-thank-you.html
Wielka Brytania dobrowolnie ratyfikowała Traktat z Maastricht
Nie, nie ratyfikowala. Bo Parlament sie nie zgodzil.
„”Ukraińska Prawda”: Frekwencja w Sewastopolu przekroczyła najśmielsze oczekiwania. Wyniosła 123 proc”
No ty popatrz pani. Za najlepszej komuny udawalo sie zebrac zaledwie 99,5%!
Jedna taka, info z lex -online. Strasburg: Ukraina wniosła do Trybunału Praw Człowieka skargę przeciwko Rosji
Do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wpłynęła 13 marca skarga Ukrainy przeciwko Federacji Rosyjskiej. Ukraina żąda od rządu rosyjskiego powstrzymania się od wszelkich działań, które mogą zagrozić ludności cywilnej na terytorium Ukrainy.
Skarga została wniesiona na podstawie art. 33 Konwencji o prawach człowieka, który pozwala każdemu z państw-stron Konwencji na wniesienie skargi przeciwko innej stronie Konwencji, jeżeli państwo skarżące uważa, że państwo pozwane naruszyło postanowienia Konwencji lub jej protokołów. Skargi takie należą jednak do rzadkości i najczęściej są skutkiem poważnego konfliktu politycznego lub militarnego.
Ukraina wniosła także do Trybunału na podstawie art. 39 regulaminu Trybunału o zastosowanie środków tymczasowych, na podstawie których ze skutkiem natychmiastowym Trybunał nakaże rządowi rosyjskiemu powstrzymanie się od wszelkich działań mogących stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia ludności cywilnej na terytorium Ukrainy. Zważywszy na obecną sytuację polityczną na Krymie i we wschodniej części Ukrainy, Trybunał przychylił się do tego wniosku. Trybunał wezwał oba państwa do powstrzymania się od podejmowania jakichkolwiek środków, a w szczególności działań militarnych, które mogłyby pociągnąć za sobą naruszenia praw podstawowych wśród ludności cywilnej, oraz do przestrzegania przez obie strony konfliktu zobowiązań spoczywających na państwach Rady Europy w świetle Konwencji. Chodzi tu zwłaszcza o zobowiązania wynikające z konwencyjnego art. 2 (ochrona prawa do życia) oraz art. 3 (zakaz tortur i nieludzkiego lub poniżającego traktowania).
Wniesiona skarga została zarejestrowana pod numerem 20958/14, Ukraina przeciwko Rosji. Oba państwa zostały również zobowiązane przez Trybunał do jak najszybszego przedstawienia informacji dotyczących środków przez nie podejmowanych dla zapewnienia pełnej realizacji zobowiązań wynikających z Konwencji o prawach człowieka.
Teraz już biegnę do swoich studentów. Do wieczora 🙂
Dzień dobry 🙂 Jagoda prosiła mnie o umieszczenie na blogu zdjęcia Jagodowego, które właśnie otrzymało wyróżnienie w konkursie dla seniorów ich powiatu. Zdjęcie jest zrobione 3.10.2010 na Kubie, w ogrodach E. Hemingwaya – przyjaciela Fidela Castro i nosi tytuł „Męska Przyjaźń”.
Wrzuciłam je na mój Webalbum i mam nadzieję, że się otworzy:
https://picasaweb.google.com/111595832994467114218/DropBox?authkey=Gv1sRgCKzuz5C09v7aRQ&noredirect=1
Jagodowemu gratulujemy 😀 a Pannę Kotę zapytujemy: ten Hemingway to po lewej, czy po prawej? 😆
Zdjecie sliczne. Przypomina mi sceny, na ktore zwrocilam uwage gdy bylysmy z Kuna w Genui, miescie marynarzy. Otroz jak sie wyszlo tam w poludnie na deptak, to przy kawiarnianych stolikach widzialo sie bardzo wielu starych, osmaganych wiatrem i biednie ubranych marynarzu przy kawiarnianych stolikach, jak delikatnie trzymali w grubych czerwonycg paluchach delikatne, wytworne filizaneczki (demitassy) z espresso. Bylo to jakies wzruszajace.
Z Kuma, nie z Kuna. Sorry, Kumo.
Heleno, nie czepiajmy się szczegółów. Traktat Lizboński, który Wielka Brytania już ratyfikowała, nie jest samodzielnym dokumentem, a uzupełnieniem Maastricht.
Starzy ludzie sa czesto tak fotogeniczni jak Koty.
W Wiki jest napisane, ze przyjęła i podpisała ją królowa 16 lipca 2008.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Traktat_lizboński
Faktycznie drobny szczegol: Traktat z Lizbony nie jest Traktatem z Maastricht. 🙄
Łajza.
Ale jest uzupełnieniem wcześniejszego traktatu z Maastricht.
To jak to jest?
To teraz już prawidłowo, grzechotką: Trrrrr! Trrrrr! Trrrrrrrrr!!!!!
A na cześć Mordechaja oczywiście wznoszę toast, według zaleceń Jego Ekscelencji 😀
I znowu do roboty 🙁
To jest tak, Siodemeczko, ze glowne zalozenia dotyczace pelnej integracji znajduja sie w Traktacie z Masstricht. I tutraj byly one bardzio zle widziane, nie tylko w Parlamencie.
Dlatego tez nie mamy euro, tylko funta szterliga. Dlatego nie zgodzilismy sie tutaj by Parlament Europy mial zwierzchnosc nad parlamentem narodowym i rozne takie inne drobne szczegoly.
Dlatego tez nasza gospodarka wyciaga sie szybciej z kryzysu niz gospodarki innych panstw europejskich. Pojutrze bedzie ogloszony nowy budzet i bardzo liczymy na obnizenie niektorycgh chocby podatkow, zwiekszonych gdy sie zaczal kryzys (np. VAT, wynoszacy obecnie 17,5%, choc przed kryzysem wynosil 15% – to spora roznica).
A dzisiaj rzad oglosil cos co bylo nam obiecywane juz od bez mala 20 lat. Ze mianowicie osoby niepelnosprawne potrzebujace sporej pomocy zewnetrznej, beda na nia dostawac okreslona sume i same nia gospodaropwac i decydowac jak ja wydac. Gdyz Panstwo czy raczej sluzby socjane slabo sie na tych rzeczach rozumieja.
A teraz osoby niepelnosprawne same sobie beda mogly jesli tego zycza zatrudniac np pomoc przy sprzataniu, ubieraniu sie, gotowaniu etc. W tej chwili musza sie godzic na tych, ktorych im socjal przysle. A te najczesciej odwalaja robote na byle jak, sa nie punktualne, nieraz naburmuszone i nie nadajace sie do indywidualnych potrzeb osoby, ktorej maja pomagac.
Do mojej prawie stuletniej sasiadki przychodza dwie pomocnice. Jedna jest bardzo dobra, serdeczna i pelna pomyslow jak ulatwic zycie starszej pani. Druga jest milkliwa murga i wyglada na nierozgarnieta. Jak kwiatki przed domem nie sa podlane, to juz wiem od razu kto ma dyzur u Gladys. Jesli decyzje kto ma sie opiekowac Gladys bedzie podejmowal jej uroczy kuzyn, starszy pan, murga bedzie musiala poszukac innej roboty albo sie zmienic.
Bardzo rozsadne i dlugo oczekiwane posuniecie.
Moja E., ktora dotad nie zgodzila sie na zadna pomoc z socjalu, bedzie mogla byc moze przeznaczyc te pieniadze na cos co oplacala dotad z wlasnej kieszeni – nasza Pania Dochodzaca i na Pana Zbyszka – wspanialego fizjoterapeute.. Zakladajac, ze spelnia wszystkie kryteria przewlekle i gleboko niepelnosprawnej.
Heleno, nie spierajmy się o fakty. Wielka Brytania znalazła się w Unii Europejskiej na mocy referendum i podpisanych przez siebie traktatów, a nie dlatego, że zabłądziła i tak jej wyszło. Mogła pozostać poza Unią, jak Norwegia, ale wtedy jej się to nie opłacało. Skoro teraz nie opłaca się jej zostać w Unii, to trudno. Szkoda, ale przecież nikt Brytyjczyków nie będzie zatrzymywał siłą. Tylko niech mają odwagę powiedzieć wprost, że zmieniła się koniunktura i ze starą żoną już im nie do twarzy, zamiast upierać się, że ślubu nie było, a poza tym, to umawiali się pozostawać w związku tylko na dobre, a nie złe już nie.
Vesper, nie bardzo mam ochote z Toba sie spierac, bo nie przepadam zadawac sie z kims kto uwaza, ze przekraczam „wszelkie granice przyzwoitosci” jak raczylas byla mi zakomunikowac pare tygodni temu.
Ale sie przemoge i powiem raz jeszcze. Wlk. Brytania „nie znalazla sie w Unii na mocy referendum” gdyz takiego referemndum nie bylo – ma byc dopiero w 2016 r, jesli Unia nie przeprwowadzi odpowiedbnich reform.
Wlk Brytania zgodzila sie przystapic do Wspolnoty Europejskiej, ktora byla klubem gospodarczym. Niestety, i musze tu byc brutalna: mowisz o sprawach w ktorych masz, oglednie mowiac, slabe rozeznanie. Traktat z Lizbony nie jest Traktatem z Maastricht, zas Traktat Wersalski nie jest Traktatem z Utrechtu.
I na tym koncze wymiane „pogladow”.
I jak zwykle, dla świętej zgody, pozostaje zamilknąć 🙁
Heleno, nie chodzi o taki czy inny, podpisany czy nie podpisany Traktat i o „specjalne” prawa (a jest ich sporo) Brytyjczykow, chodzi o, od lat wyrazana ustami Camerona pogarde dla prawa, jezeli nie jest brytyjskie i po mysli brytyjczykow. Jezeli ma Brytania klopoty z kaznodziejami, to jest to prpblem nieudolnosci Rzadu Wielkiej Brytanii a NIE Kontynentu w osobie Europejskiego Trybunalu. Brytyjczycy maja prawo zrezygnowac z czlonkostwa w Uni, ale nim odejda powinni zastanowic sie czy ich problemy nie wynikaja z chaosu i niczym nieuzasadnionego przekonania „wiemy lepiej”. Bardzo licze na to, ze moj Rzad, jak i Rzady innych czlonkow Unii nie ulegna i dalej beda dbac o rozwoj demokracji prawa opartej o instytucje Europejskie. To do takiej Europy lgnely kraje posowieckie i ta Europa dala obywatelom tych krajow poszanowanie i szacunek. To sa podstawy, to jest jadro, kto nie ma na to ochoty powinien wyjsc!
Jeszcze kilka znanych na Kontynencie faktow: od 1984r Wielka Brytania (jako jedyna ) ma zapewnione ze od kazdej sumy wplaconej do WSPOLNEGO Europejskiego budzetu, otrzyma jako „dotacje” 66% wplaty netto i to zawsze, nawet bez uzasadnienia.
Wielka Brytania nie jest czlonkiem umowy Schengen, moze wiec i mysle ze robi, sama kontrolowac paszporty ewentualnych emigrantow.
Londyn wzywa ciagle i od lat do dyscypliny wydatkow Brukseli (do ktorego to worka wklada tylko 34% swojej rocznej skladki!), jednoczesnie wzbrania sie przed wspolna europejska polityka fiskalna, obawiajac sie regulacji sektora bankowego (co zle dla City zle dla Panstwa).
Prawa, Heleno, od poprawek Lizbonskich wolno Brytanii decydowac ktore WSPOLNE dla Europy prawa przyjmie i kozysta z tego prawa („Opt Out”) chetnie, pisze sie o 130!!!.
Sikorski, moze lewitowac jak lubi 🙂 a o tym kto zrobi kariere w Europejskiej polityce decyduje Pani Merkel 😀
mialo padac kilka dni, a tu po deszcze, Tereny ciagle suche
podobno Moskwa zada zmiany Konstytucji Ukrainy i wprowadzenia rosyjskiego jako jezyka urzedowego.
Rysiu, my uwazamy, ze nasze prawo jest lepsze od prawa europejskiego i nie potrzebuje poprawek od przedstawicieli panstw gdzie kwitnie korupcja..
Nasze prawo powiada, ze zanim Panstwo moze dokonac ekstradycji osobnika X, musi on miec mozliwosc odwolywania sie przez rozne instancje od orzeczenia pierwszego sadu nakazujacego ekstradycje. Rzad nie ma wplywu na orzeczenia sadowe – sadownictwo jest oddzielna galezia wladzy panstwowej (ustawodawcza wykonawcza i sadownicza – dlatego np minsiter sprawiedliwosci nie jest prokuratorem naczelnym). Kiedy osobnik X, skazany na ekstradycje, przejdzie przez wszystkioe mozliwe szczeble sadownictwa, wolno mu zwrocic sie do Miedzytnarodowego Trybunalu Praw Czlowieka. Wszystko to trwa z grubsza 8 lat i w ciagu tych lat osobnik X nie przebywa za kratkami tylko dalej zajmuje sie tym samym za co zostal skazany na ekstradycje – bo ekstradycja, to nie to samo co skazanie na pozbaweinie wolnosci.
Londyn nie godzi sie na takie wplaty do wspolnej kasy jakiej by chciala Bruksela, bo sa to pieniadze w powaznym stopniu marnotrawione, zas nad wydatkami brukselskiej administracji nie ma zadnej kontroli zzewnatrz. Oni sobie sami podnosza pensje, przyznaja przytwileje i zdarza sie nawet ze zatrudniaja swoich fryzjerow w charakterze doradcow politycznych (slynny casus Mme Cresson). W jaki sposob oni wyciagaja pieniadze z kieszeni podatnika pokazuje dosc obrazowo linkowany tu pare dni temu filmik z Brukseli. A to przeciez tylko drobne sumy w porownaniu z innymi przekretami. LOndyn domaga sie od lat (wszystkie kolejne rzady) aby Unia wyczyscila swoja chalupe. Wtedy porozmawiamy o wplatach. Moze sie okazac, ze beda one nizsze niz w tej chwili, jak sie troche utnie sadla.
Pogubiłam się kompletnie. Praw człowieka chronią dwa trybunały: 1)Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, organ Radu Europy; 2)Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze, organ ONZ.
Do pierwszego mogą się skarżyć tylko obywatele krajów należących do Rady Europy, do drugiego – wszyscy.
UE nie ma wpływu na pracę tych trybunałów, byłoby zresztą bardzo źle, gdyby miała, na jakikolwiek sąd.
Ja tez sie juz pogubilam, Jedno Tako 😆 Oczywiscie, ze masz racje.
Zakladam jednak, ze brytyjski premier wie o czym mowi i sie nie przejezyczyl. . On jest bardzo dobry w te klocki. 😆
my uwazamy, ze nasze prawo jest lepsze od prawa europejskiego i nie potrzebuje poprawek , i to wlasnie szkoda Heleno, ze tak myslicie. dla Was i nas Europejczykow. swiat zmienil sie, zbudowalismy Europe dobrobytu i pokoju, niestety jak po tym co na Krymie dzieje sie, widac ze zadne panstwo europejskie – pojedynczo – nie jest w stanie istniec. jezeli Brytania nie chce razem to powinna odejsc i cieszyc sie WOLNOSCIA, a nie grymasic i judzic.
ponownie czarujaconostalgiczny Lagom (co on jeszcze ma w zapasach?) 🙂
https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/t1.0-9/1969112_10152110861886144_20729211_n.jpg
i inna ciekawostka z czasow wodki na kartki…. 🙂 😀
https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t31.0-8/1798979_277782062388161_1615665358_o.jpg
ja tam bylem innego zdania 😆
No, Rysiu, my akurat tu w Londynie nie boimy sie, ze Moskwa zakreci nam kurek z gazem, gdyz Gazprom zaspokaja nasze potrzeby energetyczne tylko w JEDNYM PROCENCIE, nie w 40. 🙂
O to, że Londyn boi się zakręconego kurka z rosyjskim gazem, absolutnie nikt Londynu podejrzewa. Co nie oznacza, że pewne pomysły, czego może się bać Londyn, nie krążą:
http://www.nytimes.com/2014/03/08/opinion/londons-laundry-business.html?_r=0
Sluchajcie, na zubrzej polance jest duch i widac go! 😯 😆
http://www.lasy.gov.pl/zubr
Szanowni Państwo, jestem przypadkowym przechodniem. Ale zajmuję się zawodowo sprawami europejskimi i muszę poprostować parę spraw.
1. Traktat Lizboński jest aktem zmieniającym zarówno Traktat Maastricht jak i Traktat Rzymski. Nie istnieje Maastricht w opozycji do Lizbony albo Lizbona w opozycji do Maastricht.
2. Niektórzy z Państwa sądzą mylnie, że GB nie ratyfikowała Traktatu z Maastricht. Gdyby nie ratyfikowała, to by nie była członkiem Unii Europejskiej. Wielka Brytania Ratyfikowała Maastricht w Izbie Gmin w dniu 20 maja 1993 (292 głosy „za”, 112 „przeciw”) Izba Lordów ratyfikowała Traktat 20 lipca 1993 (141 głosów „za”, 29 „przeciw”)
3. Organem sądowniczym Unii Europejskiej jest European Court of Justice (ECJ) z siedzibą w Luksemburgu. Nie specjalizuje się on w zagadnieniach praw człowieka, ale są orzeczenia, dotyczące spraw, które można zaliczyć do tego obszaru (np. w sprawach gospodarczych dyskryminacja ze względu na płeć itd) .
4. Wydatki „brukselskiej administracji” są kontrolowane zewnętrznie przez European Court of Auditors (ECA) również z siedzibą w Luksemburgu. Każde Państwo członkowskie ma tam przedstawiciela a instytucja zatrudnia blisko 1000 rewidentów.
Pozdrawiam Państwa i życzę owocnej dyskusji opartej na wspólnym fundamencie wiedzy o stanie faktycznym.
To klebek Gmly (smolenskiej), Lisku.
Panno Koto,
dziękuję 🙂
Bardzo mi się podoba zdjęcie Jagodowego. I dlatego chciałam je pokazać Koszyczkowi 🙂
Zrobił go przy pomocy samowyzwalacza.
Mnie samej trudno się zorientować, który to Hemingway a który Fidel 😉
Bardzo ladne zdjecie, Jagodo. Pozdrow Jagodowego.
Zuch chłopak 🙂 .
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/16-latek-zwrocil-putinowi-prezent-bo-poczul-sie-oszukany/tsdg6
Takie to pomieszane, o Schindlerze był film, ale potentat filmowy Laemmle chyba brzmi tak obco mnie jak i Wam – a przecież uratował od śmierci kilkaset osób…
Przedtem byla kolo slonego lizaka, w spocie, wygladala jakby emanowala swiatlem 🙂
Andsolu, mozliwe ze dzialalnosc Laemmle’a byla uznana za bardziej oczywista, poniewaz on sam byl Zydem.
…my uwazamy, ze nasze prawo jest lepsze od prawa europejskiego i nie potrzebuje poprawek od przedstawicieli panstw gdzie kwitnie korupcja. Zawsze cieszy mnie wizja Pism Zebranych Heleny, skompilowanych przez Bobika i na pewno będę chciał mieć ich egzemplarz, ale może lepiej by się stało gdyby to były Pisma Wybrane i niektóre frazy nie miały tam dostępu.
Oczywiscie.
Sorry andsolu, ze Cie zawiodlam, ale czasami musze sie wypowiadac jezykiem zrozumialym dla kazdego. A w jezyku zrozumialym dla kazdego nie ma miejsca na subtelnosci, cienkosci i takie precyzowanie wypowiedzi, ktore zadowoliloby wysublimowanych koneserow.
Blogowy plebs dziękuje 😎
Niezle (i krotkie) podsumowanie Barka Weglarczyka ogloszonych „sankcji”. http://www.rp.pl/artykul/1094690.html
http://www.rp.pl/artykul/1094690.html
Jagodo, proszę bardzo, bardzo fajne zdjęcie, gratulacje dla Jagodowego 🙂
Heleno, dziękuję za smutną wiadomość o odejściu ostatniej Fat Lady. Wychowaliśmy się na tych programach kulinarnych (sprawdziłem właśnie, że było ich 24 odcinki przez trzy lata – a dałbym głowę, że to szło dekadami). Swoją drogą, przepić prawie trzy miliony funtów w dwanaście lat to jest niezłe osiągnięcie.
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/z-rosyjskiej-dumy-wycofano-projekt-ustawy-o-przylaczeniu-krymu-do-rosji
Czyżby była nadzieja?
Zmoro, zadna nadzieja 😉 Ten projekt zlozyla grupa deputatów ze „Sprawiedliwej Rosji”, wiec zostal wycofany, po to by to „wladze krymskie” same poprosily Dume o przylaczenie sie 👿
Jagodowy dziękuje i kłania się nisko 😆
Tak, Babilasie, przeputala trzy miliony £££ . Bardzo mi zaimponowalo swoja fantazja, nie powiem. Jakos to do niej bardzo pasuje. Biedna Klaryssa. Ja zawsze z ponura fascynacja ogladalam ile ona tego masla pakuje, nieustraszona, ze jutro napisza o tym gazety, ze zly przyklad daje. 😆
Ja tez mysle, ze tem projekt ustawy wroci w tej czy innej formie do Dumy.
Panno Koto,
czy to Ty namalowałaś ten obraz, który umieściłaś obok zdjęcia?
https://picasaweb.google.com/111595832994467114218/DropBox?authkey=Gv1sRgCKzuz5C09v7aRQ&noredirect=1
Cudne 😆
dziekuje Euronauta
z tych kilku przez Euronate podanych faktow, wynika ze Cameron to mazgaj i placzka.
Kolorystyka tego obrazu przypomina mi serie plocien, ktora Panna Kota kiedys tu pokazywala. To jakas inna pani byla, chyba.
MNie sie tez podoba.
Rysiu, proponuje spasowac troche, bo nie wydaje mi sie by Pies goptow byl jakas nowa awanture.
przenosze dla nie majacych dostepu do facebooka ze strony „O prawo do głosu ks. Lemańskiego”
„No i na tym też polega władza…”
17. März 2014 um 14:19
Ponieważ otrzymaliśmy zgłoszenia, że nie wszyscy mogą odsłuchać rejestrację dźwiękową TOK FM przedstawiamy poniżej
zapis fragmentu wywiadu Dominiki Wielowieyskiej (red.DW) z ks.Józefem Klochem (ks.JK) – rzecznikiem KEP
wg nagrania źródłowego: http://audycje.tokfm.pl/audycja/117 z dnia 2014-03-17 g.07:20
red.DW
Czy nie martwi księdza to, że księża dostawali zakaz wypowiedzi pomimo, że nie wypowiadali tez, które byłyby niezgodne z nauką Kościoła?
ks.JK
Rozumiem, że cytowany przez Panią ksiądz Lemański zgadza się w 100% z nauką Kościoła
red.DW
Ja nie słyszałam takiej wypowiedzi, w której by kwestionował
ks.JK
To ja Pani powiem gdzie kwestionował.
Kwestionował chociażby w kwestiach dotyczących życia człowieka – tu się rozjechały poglądy – to po pierwsze.
Kwestionował w kwestiach związanych z posłuszeństwem wobec biskupa
Występował przeciwko swojemu biskupowi, opowiadając o Rwandzie, rzeczy niestworzone…..
red.DW
Powiedział ze abp Hoser nie będzie premierem…
ks.JK
Ja to pierwszy raz od Pani słyszę.
Ale ustalmy poglądy. Człowiek, który nie jest posłuszny swojemu biskupowi, który w kwestii in vitro ma zupełnie inne poglądy niż Konferencja biskupów – niestety nie naucza tak samo jak mówi Konferencja
Więc nie gloryfikujmy i nie kanonizujmy –
i człowiek, który chodzi po parafii – a to wiem akurat od duchowynch z tamtej diecezji – chodzi po parafii i jątrzy
pomimo , że już nie jest już proboszczem,
który mówi, że on się podda właśnie temu co powie Rzym i się nie poddaje.
Nie jest już proboszczem, ale nadal ma takie poglądy
Jeśli Pani daje jego jako wzór to ja nie chcę być w Kościele, który Pani opisuje.
red.DW
Ale problem polega też na tym, że hierarchowie nie liczą się z opinią wiernych, którzy stali jednak za ks.Lemańskim
ks.JK
Ale hierarchowie to są ludzie, którzy mają pewną władzę i którzy potrafią określać- czy ty człowieku idziesz z nami w grupie, czy ty idziesz przeciw tej grupie.
No i na tym tez polega władza.
W kwestii Lemańskiego wyjaśnijmy sobie, że nie kanonizujemy go
red.DW
Ja go nie kanonizuję
ks.JK
No prawie, stawia Pani jako wzór.
Opr. AN [słowa ,które nie mają wpływu na sens wypowiadanych zdań zostały pominięte w zapisie]
Nie, Jagodo, to nie ja, niestety, talentu do malowania bozia nie dała, to obraz mojej przyjaciółki Maugi, a wisi w „moim” Altenheimie (Dom Seniora). Robiłam tam Maudze wystawę i ten obraz tak się spodobał mieszkańcom, że zrobili na niego składkę, wisi teraz w sali, w której odbywają się różne imprezy, ale także pożegnania zmarłych mieszkańców domu. Wtedy trumna stoi dokładnie przed tym obrazem, bo tak sobie ludzie życzyli. Mnie ten obraz też się bardzo podoba.
Jak to, awantura beze mnie? 😯
Mofy ni ma…
Z kontynentalnej Europy – same jełopy…
Prawdziwa mądrość i czysta – tylko na wyspach…
😆
Po pierwsze witam Euronautę i bardzo dziękuję za konkrety. 🙂
Po drugie…
Ponieważ ja na awantury dziś kompletnie nie mam melodii, ale nie chciałbym zeenowi zepsuć przyjemności 😈 znalazłem salomonowe wyjście i wrzuciłem nowy wpis. Kto chce się poawanturować, zostaje w tym, kto na szarpacki nie ma ochoty, przechodzi razem ze mną do nowego. 😆
Ale za to:
na kontynencie to męt na męcie,
w Polsce szczególnie: same durnie…
W Anglii szlachectwo zobowiązuje,
tam nie ma głupich, każdy główkuje,
tam nawet mają Izbę Gmin,
która wprowadza słowa w czyn!
Trochę przeszkadza im Izba Lordów,
nie brak tam zakazanych mordów,
ale to przecież jest kwiat narodu:
honor, uczciwość, mądrość Zachodu…
Anglia niewinna, piękna i czysta
leży dlatego na kilku wyspach
i oddzielona słynnym kanałem,
by nie pobrudzić się naszym kałem.
A biala sowa zostawila swe jedyne jajko i niedojedzona mysz i pooszla rozprpstowac skrztydelka.
http://www.somersetwildlife.org/barn_owl_web_cam.html