Gołota Piknik
Pani z reklamówką przeszła przez plac i zatrzymała się niezdecydowanie przed wejściem do teatru. Nie była pewna, czy powinna dołączyć do wchodzących, czy zostać z krzyczącymi i trzymającymi transparenty.
– Przepraszam – spytała w końcu kogoś ze stojących. – Pan nie wie, czy to tutaj ma być ta modlitwa z grilowaniem?
– Tutaj modlitwa, tutaj – uspokoił ją niepozorny pan w średnim wieku. – Tylko o grilowaniu to coś pani źle usłyszała. Piknik ma być, nie gril. Ale nie ma co żałować, to i tak nie nasz piknik. Tamci sobie chcą urządzić, a my przyszliśmy, żeby nie pozwolić. Nie może tak być, żeby w katolickim kraju każdy robił sobie pikniki, jakie mu się żywnie spodoba. Pilnować trzeba, żeby bluźnierstw jakich nie było.
– Gołota Piknik! – wycedził z obrzydzeniem jego sąsiad. – Też wymyślili! Aż się ręka sama rwie…
– Gołota? Tego boksera będą pokazywać? – upewnił się mężczyzna w adidasach i sportowej kurtce.
– Jakie boksery, panie, to nie wystawa psów – oburzył się niepozorny – Na protest my tu przyszli, a nie medale rozdawać.
– Gołota znakiem tego, że oni zadają ciosy poniżej pasa – syknął ktoś z prawej, tonem dobrze poinformowanym. – Jednego uczciwego Polaka tam nie ma. To przecież w oczy bije.
– Matko! Katolików biją! – wrzasnęła dramatycznie lnianowłosa nastolatka i osunęła się na udekorowaną licznymi orderami pierś stojącego obok weterana bitew, który zachwiał się tylko nieznacznie i przez ułamek sekundy, już w następnym ułamku odzyskując nieugiętą postawę oraz pion moralny.
– Bić to biją – zgodził się student ze schludnie ogoloną czaszką, dyskretnie dzierżący pod pachą wypolerowaną, drewnianą pałkę. – Wiadomo, jak to lewacy. Ale z samego bicia nie byłoby sodomy i zgorszenia. Nadstawilibyśmy drugą pięść i tyle. Tam coś jeszcze gorszego musi być. Pedalstwo, albo i żydostwo.
– Jezu najsłodszy, tylko nie żydostwo! – krzyknęła z przerażeniem pani z reklamówką i na wszelki wypadek szybko przeżegnała się, żeby odgonić złe moce.
– Państwo, że tak powiem, mają rację, ale nie do końca ogarniają ogrom problemu, który poza religijnymi ma także historyczne, a nawet, że tak powiem, polityczne aspekty – odezwał się wypłosz w okularach, na odległość sprawiający wrażenie pracownika naukowego. – Nazwa tego ohydnego spektaklu szyderczo nawiązuje do szlachty gołoty, czyli soli narodu, podstępnie pozbawionej wszystkiego przez obcą rdzennej polskości, agenturalnie inspirowaną oligarchię. Czy to państwu czegoś nie przypomina?
Część tłumu zaszemrała ze zrozumieniem i już była gotowa zacząć wznosić historyczne, a nawet polityczne hasła, ale inna część, wiedziona czysto duchowym uniesieniem, tym razem nie chciała zapuszczać się na grząski teren doraźności.
– Co pan tam wiesz! – przerwała intelektualny wywód zażywna, tleniona blondynka z siwymi odrostami. – Gołota se ten piknik nazwali, bo na goło będą latać. O to się cały czas rozchodzi, że te zdewianty seksem nas chcą pozarażać. Golizny dzieci będą uczyć, inwitry pokazywać przy wszystkich, nawet Jezusa malusieńkiego nie uszanują!
– O, to, to! – rozległy się wzburzone okrzyki. – Nie uszanują! Obrażą! Matkę Boską do krwawych łez na szybie doprowadzą!
Przez opary gęstniejącej determinacji do przodu zdołał przepchnąć się krzepki trzydziestolatek o pewnej siebie twarzy lidera. Pełnym wiary i nadziei gestem wyrzucił do góry dłoń, po czym zaintonował:
– Módlmy się za…
– Jakie za! Módlmy się przeciw! – zawył zjednoczony uczuciowo tłum i mocno zwarł szeregi.
Wszystkim znane słowa popłynęły nad placem, napełniając radością serca protestujących. Załopotały transparenty, sutanny i szaliki. Ogoleni młodzieńcy wyprężyli się i na wszelki wypadek zaprezentowali przyniesione ze sobą najświętsze wartości. Jeden z nich z uciechą wyszczerzył zęby i trącił kumpla w ramię.
– A widzisz, mówiłem żeby przyjść? Lepszej akcji nigdzie byś dziś nie miał. Co może zrobić siła uczuć!
sobotni przeglad pozycji (dochod narodowy 😀 )
brykam fikam
skacze po stronach 🙂 🙂 🙂 fik fik fik 😀
znik
pstryk
Dzien dobry 🙂
Kawa
Andsolu (19:16), jesli masz na mysli wymiany jencow itp to na pierwsze pytanie – staraja sie jak moga, a na drugie – niektorzy jak najbardziej.
Herbata tez 🙂
Dzień dobry 🙂
Lisku 😆
To jak to będzie? Andsol będzie się kopał z Bobikiem czy Bobik z Andsolem? 🙄 😯
Nie mogli by się jakoś dogadać? Jak to miedzy przyjaciółmi? 😉
W nocy jadły mnie #$%^&* komary 👿 nawet po twarzy, miały w #$%^&* spraye anty 🙁 Było duszno i nie dało się spać przy zaciągniętych siatkach 🙁 Wygladam jak belfegor 😳 👿
Dzień dobry 🙂
Miałem wczoraj bardzo pracowity dzień w moim nowym ogrodzie wyobraźni. Na początku posadziłem Dracenę, tak piękną, że czułe słowa same ułożyły się w obietnice dozgonnej opieki. Potem nasadziłem wokół Draceny gąszcz poziomek, i dobrze nam było w poziomkach 🙂 Czy jednak samymi poziomkami żyją smoki? Dlatego posadziłem jeszcze trochę bobu z koperkiem i wszystko bardzo nam się podobało.
Miłego dnia w Waszych ogrodach 🙂
Dzień dobry 🙂
Czy ja mogę dzisiejszą kawęherbatę od Liska przenieść do Smoczego Ogrodu? Z opisu sądząc, jest to Bardzo Odpowiedni Ogród. 🙂
Do Draceny nie będę się zanadto zbliżał, bo wiem, że jest wrażliwa i może się wystraszyć. Tylko z daleka będę ją wachlował ogonem. 😎
Proszę bardzo, już przygotowałem miejsce dla Gości 🙂
Komarom wstęp surowo wzbroniony! Wrrr! Aaaarch! Hrrraaach!!!
Meki (19:46), moje zolwie jadly glownie zielone liscie i troche bialka (kurczak, szynka 🙂 ), ale byly, o ile pamietam bo to b. dawno, dosc selektywne i regulowaly sobie ilosc pokarmu, czesc zostawialy. Tomek wygladal dokladnie jak ten pilkarz w filmiku od Babilasa, Tosia byla mniejsza i szara (gdy zabrali sie do zalotow okazalo sie ze sa to wlasciwie Tomka i Tosiek 🙂 ). Ale to byly przygarniete dzikie zolwie.
Czy ja tez moge do Smoczego Ogrodu…? 🙂
Jasne, Lisku, proszę, właśnie kupiłem wygodne fotele ogrodowe 🙂 A może masz ochotę zostać na obiad? Powiedz tylko, co mam posadzić, i do obiadu będzie w sam raz 🙂
W Smoczym Ogrodzie smocze pejzaże,
ze snów na jawie znajome,
Piękna Dracena, władczyni marzeń,
stoi w zaroślach poziomek.
Na czułe słowa i obietnice
łasa ta dama szalenie.
Smok nimi ciągle zdobi donicę,
żeby dogodzić Dracenie.
Bobu nie zada jej w żadnej chwili,
choć obsadzony nim skwerek,
gładzi jej liście, by się przymilić,
sypie pod stopę koperek.
Motylek fruwa, baranek bieży,
grzanki się robią w tosterze,
nie wedrze tutaj się Święty Jerzy,
dostępu bronią mu jeże.
Komar nie zjawi się z wrednym bzykiem,
byk bryknie, lecz nie ubodzie,
zatem zaleca się zacząć weekend
herbatą w Smoczym Ogrodzie. 🙂
Dzieki Smoku, z radoscia 🙂 Poziomki i bob starcza zupelnie, a gdybys mial ochote dodac cos jeszcze, moze Waldorf bedzie pasowal? Jablon, drzewo orzechowe, seler i troche salaty…
Kreacje obowiązkowe? 🙄
Tylko dla tych, którzy mają nadmiary kreatyniny. 😎
Orzech nerkowca pewnie się pierwszy wystroi. 😆
Bobiku 😀 😀 😀 Dzięki!
Lisku, zabieram się do prac ogrodowych 🙂
Kreacje nie są znane smokom, czyli – co kto woli 🙂
Aha, gdyby ktoś mógł przyprowadzić Robaczka Świętojańskiego, będę bardzo wdzięczny, bo dawno go nie widziałem.
Poziomkowy piknik w Smoczym Ogrodzie! Kreatywnie, choć bez kreacji, z bobem i z Bobikiem i ni kąsania, ni grillowania. Pysznie i smoczyście!
Do Smoczego Ogrodu Wyobraźni polecam jeszcze smoczymiętkę. Większość ludzi uważa ją za chwast, ale Zosia, która zna się na smokach jak mało kto, wie lepiej 🙄
Mar-Jo, gratulacje!
Odrobina mleczka 😉
http://www.polityka.pl/galerie/rysunkisatyryczne/1584701,1,andrzej-mleczko.read
Smoku,
mówisz i masz 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=voTKqkDTJXc
Można powędrować do tej jaskini w Nowej Zelandii:
http://zszywka.pl/p/quotswiecace-robakiquot-czyli-jaksi-6438265.html
Byłam i polecam nie tylko smokom 😉
Rzęsa mi wpadła do oka. Już miałam przystąpić do stosownego zabiegu, kiedy się okazało, że zamiast powiększającego lusterka postawiłam przed sobą… zegarek. 🙄 Co za fiksacja…
Vesper, pozdrów Zosię 🙂 Nigdy nie słyszałem o smoczymiętce, ale spróbuję 🙂
Dzięki, Jagodo 🙂 Ale mi zadałaś zagadkę! Nie wiem już teraz, co widziałem na naszej działce, kiedy byłem małą owieczką. Myślałem, że robaczki świętojańskie, ale one były jakieś inne 😕 Chyba bardziej okrągłe i całe świeciły, choć może tylko mi się wydaje… Zacząłem guglać, ale na razie bez powodzenia 🙁
Jaskinia cudna – może sobie taką kiedyś urządzę?
Ago 😀
Termin na gardle złowieszczo tyka;
ciągle niedoczas, znowu panika.
Goni mnie, ciśnie i wtrąca w popłoch
– ni wiersz napisać, ni spojrzeć w okno.
Lecz… czy bez tego ciężaru w torbie
byłabym w stanie zrobić – cokolwiek?
Czy snułabym się, zwiotczała, mglista,
gdyby nie termin – terrorysta?
Dzień dobry 🙂
Pięknie w tym Smoczym Ogrodzie 🙂
Ale smoku pamiętaj – pieszczoty pieszczotami, gdy nie pomogą, spróbuj postraszyć. Draceny są kapryśne.
Bobik tak to obrazowo napisał, że czuję zapach poziomek 🙂
Nie widzę lepszego miejsca na zarośnięty smoczymiętką i poziomkami Smoczy Ogród, niż przy Galaktycznej Jaskini, w której za architektów wnętrz robią Robaczki Świętojańskie. 🙂
Terror terminu jako dobrodziej?
Brrr… Jakbym nurzał się w zimnej wodzie.
Mnie jednak bardziej jest komfortowo,
kiedy nie tyka mi nic nad głową. 😉
Straszyć moją Dracenę? Nigdy ❗
Relaks pod eskortą policji? 😕
http://www.fronda.pl/a/gazeta-wyborcza-straszy-fronda-niebezpieczna-droga-do-dyktatury,39206.html
Aha, zapomniałem pomachać łapą tej Otwartej Akademii. Trzymam kciuki.
Mar-Jo – spotykaliśmy się na blogu do tej pory bardzo krótko, mam nadzieję, że nadrobimy 🙂 Gratuluję Tobie i Córce 🙂
Smokowi w podziekowaniu za goscine, cyklameny z podjerozolimskich laskow
( i jeszcze mial byc usmiech 🙂 )
Dobra wiadomosc z Ukrainy:
http://www.theguardian.com/world/2014/jul/05/ukraine-army-regains-control-slavyansk
Marzenia pro-Rosjan zeby utworzyc w Doniecku skansen socjalistycznej beznadziei,na ksztalt Republiki Naddnietrzanskiej w Moldawii, sie juz rozwialy. Znaczy sie wladze Ukrainy staja mocniej na dwoch nogach.Bez wojny domowej.
Coś mi w tej Otwartej Akademii nie całkiem grało, ale dopiero teraz sobie sformułowałem, co takiego. Ta inicjatywa – choć w zasadzie słuszna – jest dla mnie bardzo niejasna. Z deklaracji nie mogę wywnioskować, czy chodzi w niej tylko o wolność badań naukowych, czy wolność dla szeroko rozumianej kultury, czy dla jeszcze szerzej rozumianej myśli (raz piszą tak, raz inaczej). Mimo hasła o zinstytucjonalizowaniu oporu przeciwko fundamentalizmowi zupełnie nie wiadomo, jakie miałyby być ramy instytucjonalne OA. Nie zrozumiałem też, czy ma to być twór elitarny, do którego się będzie przyjmować według jakiegoś klucza, czy zachęcający do jak najszerszego uczestnictwa (sygnatariusze nie proszą o wsparcie, poddpisywanie, itd., z czego można wywnioskować, że zupełnie im wystarcza własne grono). A jeżeli chodziłoby o szerokie uczestnictwo (czyli „policzenie się”), to na jakich zasadach? Nic w deklaracji mi tych wątpliwości nie wyjaśnia.
Znacie mnie już jak zły szeląg 😉 , więc wiecie, że nie lubię inicjatyw mało przemyślanych, na hurra, „byle ogłosić, a potem się zastanowimy nad resztą”. Skądś mam taki głupi nawyk, że jak już coś robić, to porządnie, z planem, sensem i poszanowaniem praktycznej strony przedsięwzięcia. Wolę jeszcze 10 razy przedyskutować z Wami na blogu kolejne warianty, niż ruszyć z czymś, co w praniu okaże się ni psem, ni wydrą i w ostatecznym kształcie najbardziej przypominać będzie klapę.
No i taki mam problem z tą Akademią, że albo ona niedomyślana do końca, albo od początku źle, nieprecyzyjnie przedstawiona. Nie umiem ukryć, że we mnie budzi to pewien dystans do sprawy. 🙁
Dzięki Lisku, wykradłem kilka i posadziłem pod orzechem, może będzie im tam dobrze 🙂
Bobiku, na pewno masz dużo racji. Nie śledziłem powstawania tej Akademii – może to jest w tej chwili raczej reakcja na ostatnie wydarzenia, a nie gotowy projekt? Ludzie wreszcie zaczęli dochodzić do wniosku, że nie można być biernym, i dlatego pomachałem łapą. Co z tego wyjdzie, nie wiem, łatwo nie będzie 🙁
Napisałam do organizatorów Akademii z prośbą o szczegóły.
Jak się czegoś dowiem, to uprzejmie doniosę 😉
A to na pocieche, dron w wersji polnocno-koreanskiej. Troche bardziej zaawansowany od latawca.
http://motherboard.vice.com/en_ca/read/seriously-north-korea-these-are-your-drones?utm_source=Outbrain&utm_medium=cpc&utm_campaign=MotherboardCanada
Mnie Izrael obdarował dziś czymś jeszcze lepszym od cyklamenów. Po długiej przerwie na stoisku rybnym znowu pojawił się wampir-zamfir, czyli po angielsku samphire, a jak po niemiecku to od razu zapomniałem. 😀
Lecę szybko wykańczać risotto szparagowe, smażyć łososia i gotować na parze wampira, żeby z pierwszym kopnięciem można było rozpocząć konsumpcję. 🙂
Trolle sobie o nas przypomnialy. 5 ostatnich.
Bobiku, w kwestii OA niepokoi mnie wyszczególnianie tytułów, stanowisk i instytucji dających protestującym na życie. Rozumiem, że to przyciąga, ale kogo? Wiem, że ilością popierających trudno wygrać wartościowym myślom, bo bezmyślnym podpisywanie się przychodzi bez większych wahań; doceniam też wkład do kultury i nauki osób, których podpisy potrafiłem rozpoznać i przypomnieć sobie, ale czuję i wierzę (boć u nas to więcej warte niż szkiełka i komputery), że to nie o to chodzi. Bo gdy zaczyna się rozgrywka na autorytety, za Flądrą et consortes stoi Autorytet Najwyższy, i kto Mu podskoczy?
Ci wszyscy bardzo mądrzy ludzie zamiast przypominać ludowi jak mądrzy są oni i ich instytucje mogliby postawić raczej na skromne, niewidoczne ekipy wypracowujące dobre, prosto przedstawione argumenty, trafiające tam, gdzie trzeba trafić, to znaczy do a man in a street.
Smoku, moge tez sie wprosic? 🙂 Pocwiczymy w ogrodzie szatanska yoge? 😉 ?
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2014/07/05/demoniczna-joga/
Kroliku, zeby jeszcze te 40 tysiecy rosyjskich wojakow obstawiajacych granice stamtad zabrali… 🙁
Dziekuje, Lisku! 🙂 Choc wolalbym uslyszec, ze to nie moje zgubne wplywy tak zolwia utuczyly. 🙁
Ewolucjoniście twierdzą że dinozaury nie żyły razem z ludźmi. Jest to kłamstwo, którymi karmią cały świat, odrzucają wszystkie znaleziska obalające ich religię, ponieważ to by zburzyło całą teorię ewolucji.
To dla ogólnego poprawienia humoru i zachęty do tworzenia Grup Ujawniania Dinozaurów. Znalezienie zdrowej pary dinozaurów dowodziłoby stworzenia świata w sześć dni.
Doczytałm Apologię Dinozaurów do końca, a jest on taki:
Ateiści atakują opowiadanie z Pisma Świętego, mówiące o tym że Noe wziął na pokład arki zwierzęta. Śmieją się, że niemożliwe by było zabranie tylu zwierząt a tym bardziej dinozaurów W następnej części poruszę temat arki, a dziś powiem tylko tyle, że badania wykazały iż jest to jak najbardziej możliwe. W arce zostało jeszcze sporo miejsca, a zwierzęta jakie brał były małe a nie dorosłe osobniki.
Niestety Noe popełnił parę małych błędów, bo wziął małe komary, małe pluskwy i małe bakterie cholery. Lepiej by zrobił biorąc zapasową parę małych dinozaurów.
Dzień dobry 🙂
O matko! Jak ta Belgia nędznie grała!
Małe czy duże jeść musi. Ciekawe, co ta zwierzątka jadły, zwłaszcza drapieżne 🙄
bylo cieplo 🙂 klimatyzacja wysiadla, pozycje przegrzaly sie 😀
bywa
miasto puste, knajpki, ogrodki piwne pelne, fajnie jest 🙂
czy to tez dowod na brak ewolucji?
ogloszenie z lat 30:
https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/t1.0-9/10426860_906742649342437_4162646349451015809_n.jpg
znikam w lodowce buszujac……. 🙂 😀
pstryk
Meki, daję słowo, myślałem o przygotowaniu odpowiedniego trawnika 😀 Ćwiczymy!
Haneczko, a może z arki wyszło nieco mniej gatunków niż do niej weszło? Mogły zostać zjedzone (poprosiłem Lema o pomoc) kambuzele, ściśnięta, wytrzopki, gryzmaki, rymundy, trzepce, pćmy, graszaki, plukwy, filidrony i zamry 🙁
A komary nie miały żadnego problemu z jedzeniem Wrrrr! Aaaarch! Hhhhrrrraaaach!!!
Andsol (20:01) 😆 😆 😆 😆
Rysiu 😆 😆 😆
Przepona…
Rysiu 😯
Lem jest wiecznie żywy 😉
Dobry wieczór. 🙂
Raz jeszcze dziękujemy za gratulacje.
Andsol z Rysiem chcą mnie zdechnąć ze śmiechu. 😆
Gratulacje dla Mar-Jo.
A to dla Smoka Projekt wstępny ogrodu Smoka.
Z Piratem bardzo źle (anemia i wyniki wątrobowe 3* wyższe od normy), ale może będzie lepiej. Prawdopodobnie wszystkie objawy są skutkiem trucizny. Od środy kroplówki, karmienie na siłę i pilnowanie każdego kroku.
Biedny Pirat 🙁 Czym się tak urządził?
Dinozaury sa maciupkie. Gdy ide rano i poznym popoludniem na basen, to po drodze mijam kilkanascie dinozaurow grzejacych sie na kaflach prowadzacyxh do basenu,Ogonki maja zwiniete lub rozplaszcone na kaflach. A jak juz jestem w basenie, to ogldam na niebie pterodaltyle, nazywane przez miejdcowych pelikanami. Siadaja nieraz rzadkiem na wodzie oceanicznej i lowia rybki.
W poniedzialek wieczorem wracam do domu.
Mame Furkota została dziś podstępnie użyta przez Koty do ich własnych międzykocich porachunków 👿
Otóż mame siedziała sobie na fotelu i czytała, Furkot leżał na podnóżku, grzejąc mame stopy (ciekawe, że zimą jakoś tego nie robi), gdy tuż za oknem ktoś zaczął miauczeć. Furkot natychmiast zajął miejsce na posterunku parapetowym, a mame z ciekawości wyjrzała przez okno. Nikogo jednak nie widziała, ale miauczenie było bardzo wyraźne i dochodzące z bliska. Wyszła więc przed dom. Głos wydobywał się spod hortensji. Jako że hortensje rzadko miauczą, mame postanowiła zagadkę wyjaśnić. Uchyliła gałązkę. Pod hortensją siedziała sobie nasza sąsiadka trikolorka. Podeszła do mame i bardzo zawzięcie tłumaczyła, że mame musi ją wziąć na ręce. Furkot tymczasem obserwował sytuację rozgrywającą się w odległości metra, z nosem przylepionym do szyby, bardzo zaaferowany. Mame wygłaskała sąsiadkę, połachotała po policzkach i podniosła się, by iść do domu, ale sąsiadka zaczęła podskakiwać, nie ustępując w swoich usiłowaniach nakłonienia mame, by wzięła ją jednak na ręce. Co było robić. Mame się ugięła, podniosła kruszynę, a ta odwróciła się w stronę Furkociego posterunku i wydobyła z siebie taki syk, że mame mało nie dostała zawału. A kiedy sąsiadka zwymyślała już Furkota, udała się statecznym krokiem, z ogonem na sztorc, w kierunku swojego domu. Najwyraźniej przyszła wyrównać rachunki, tylko żeby to skutecznie zrobić, musiała poprosić, żeby ktoś ją podsadził bliżej parapetu 🙄
Eluzet, projekt piękny! Może zabierz Pirata do Smoczego Ogrodu – tam na pewno poczuje się lepiej. Tam się wszystkim poprawia.
Nic ci piłkarze szacunku dla moich nerwów nie mają. 👿
Vesper, pani wetka Kasia powiedziała, że mógł zeżreć zatrutego ślimaka, mysz, ropuchę ….
Nakarmiłam Pirata!!! Wsadziłam w niego około 70 gramów karmy z puszki Animonda zmiksowanej z surowym mielonym z indyka. wszystko podgrzane w słoiku wstawionym do wody.
Każdy, kto kiedykolwiek próbował nakarmić kota tabletką zastanawia się pewnie, jak to można zrobić. A robi się to tak (Kasia mnie przeszkoliła):
1. klęka się na podłodze,
2. umieszcza się kota ogonem do siebie,
3. lewą ręka otwiera się pyszczek,
4. na palec prawej ręki bierze się jedzonko i wtyka do pyszczka, przymykając pyszczek lewą ręka, żeby kot nie wypluł.
Punkt 3 i 4 powtarza się do skończenia porcji.
Żarty, żartami, ale warto wiedzieć.
To są faceci bez serca, Bobiku. Znowu muszę się przytulić do Kubusia Puchatka.
Jak ja przeżyję Brazylia-Niemcy, pojęcia nie mam, motyla noga.
O Santa Piwa di Warka, jakie emocjonujące te karne!
Aneks do punktu 2 – kota umieszcza się między nogami.
Vesper, cudna historia.
Zgłosiła się już ta dziewczyna do drapania? Musowo mi teraz potrzeba z pół godziny drapania za uchem, żebym mógł zasnąć. 😎
Bobiku, drapie Cię za uchem i pod brodą. Właśnie „narębywam” się jakimś koniakiem z colą. jest jeszcze Soberano. Do drapania w sam raz. Zapraszam.
hortensje rzadko miauczą 😆
Chociaż ja już miauczącą hortensję widziałem. Bardzo grubo miauczała, co prawdopodobnie oznaczało, że była tam popełniana jakaś zbrodnia. Na wszelki wypadek wolałem nie sprawdzać. 😳
Nasz pierwszy, jeszcze krakowski Kot, Moćko, wrócił kiedyś czymś struty z dwudniowego spaceru, na który czmychnął mimo protestów rodziny. Bardzo potem długo dochodził do siebie, ale w końcu doszedł. Czego i Piratowi życzę. 🙂
Elazet jest dziewczyną do drapania? Ale mam nadzieję, że z życiem. 😆
Helena w poniedziałek wraca? No, pora by była. 😎 Nieobecność Mordki bardzo mi obniża nastrój. 🙁
Bobiku, mając obecnie 6 kotów i dwie psy (znaczy się suki) drapię w stosownych miejscach niezależnie od ilości spożytych procentów.
A teraz na serio. Pan Mąż pojechał grać w Bory Tucholskie. Dopóki brama nie szczęknie nie ma spania.
Ja już chyba zostałem skutecznie dodrapany do stanu spalnego. 🙂
Dobranoc. 🙂
Eluzet, jakie te Bory sa piekne! Mam nadzieje ze brama szczeknie, a i ty i zwierzyniec (bardzo imponujacy!) bedziecie mogli zasnac.
Czy coca-cola jest konieczna do tego koniaku… moze kawa…
Tez westchnelam do borow Tucholskich, piekne…
Eluzet, jest jeszcze jeden sposob na wmuszanie w kota pastylki, choc nie wiem czy dziala u wszystkich czy tylko u tego kota przyjaciol, bo on mial pare refleksow niedojrzalego kota. Gdy drapalo sie go delikatnie nad ogonem, wysuwal i wsuwal mu sie jezyk. Przyjaciolka drapala nadogonie jedna reka, a druga kladla pastylke na wysuwajacy sie jezyczek, z lekkimi wyrzutami sumienia ze go tak manipuluje, choc dla jego dobra 🙂 Piratowi zerdeczne zyczenia powrotu do zdrowia.
Dzien dobry 🙂
Kawa (nie pamietam jak zesmy go nazwali gdy nam poprzednio nalewal…?)
err.: serdeczne!
Herbata
tradycyjnie i wiernie
herbata
🙂 🙂
zapowiadaja 30° bez pilki noznej
B. spi po jedenastkowym kryminale
szeleszcze
snuje sie niedzielnie
🙂 😀
Dzień dobry 🙂
Dzięki, Eluzet, bardzo piękny projekt 🙂
A jaka ta moja Dracena duża 😯 😀
I świetliki przyszły 🙂
Trzymam kciuki za Pirata, niech przychodzi kiedy tylko chce, przygotowałem już zapas przysmaków 🙂
Lisku, kawa znakomita 🙂 Znowu Lem mi się przypomniał…
Jak dać kotu tabletkę (Z pamiętnika personelu)
Wziąć kota w ramiona jak małe dziecko.
Przy pomocy kciuka i środkowego palca prawej ręki nacisnąć lekko pyszczek po obu stronach, aż kot go otworzy.
Włożyć tabletkę i pozwolić kotu zamknąć pyszczek.
Podnieść tabletkę z podłogi i wyciągnąć kota zza kanapy.
Wziąć znowu w ramiona i powtórzyć procedurę.
Przynieść kota z sypialni i wyrzucić zaślinioną tabletkę.
Wziąć nową tabletkę z opakowania, kota w ramiona i trzymać łapy lewą ręką. Zmusić do otwarcia pyszczka i wsunąć tabletkę do nasady jezyka. Zamknąć kotu pyszczek i policzyc do 10.
Wyłowić tabletkę z akwarium, ściągnąć kota z garderoby.Zawołać męża z ogrodu. Uklęknąć na podłodze i ścisnąć kota kolanami. Trzymać przednie lapy. Zignorowac burczenie kota. Poprosić męża, by przytrzymał łeb kota i wsunął mu do gardła linijkę. Spuścić tabletkę po linijce i pomasowac kotu szyję.
Wysupłać kota z firanki. Wziąć nową tabletkę z opakowania. Zanotować: kupić nową linijkę, zacerować firankę.
Zawinąć kota w duży ręcznik. Pigułkę umieścić w końcówce słomki do napojów. Poprosić męża, aby tak trzymał kota, by tylko jego łeb wystawał ze zgięcia ramienia. Wyważyć kotu szczękę przy pomocy długopisu i wdmuchnąć tabletkę do gardła.
Sprawdzić na opakowaniu, czy tabletka na pewno nie jest szkodliwa dla ludzi. Wypić szklankę wody, by usunąć smak tabletki. Opatrzyć ramię mężowi i przy pomocy zimnej wody i mydła usunąć plamy krwi z dywanu.
Przynieść kota z altanki sąsiada. Wziąć nową tabletkę. Wsadzić kota do szafki i przymknąć drzwiczki na wysokosci karku tak, aby tylko łebek wystawał. Wyważyć pyszczek przy pomocy łyżeczki i wstrzelić tabletkę do gardła za pomocą gumki-recepturki.
Przynieść z garażu śrubokręt i wstawić drzwiczki w zawiasy. Położyć zimny kompres na twarz i sprawdzić datę ostatniego szczepienia przeciw tężcowi. Wyrzucić zakrwawiona koszulke i przynieść nową z sypialni. Poprosić straż pożarną o zdjęcie kota z drzewa po drugiej stronie ulicy. Przeprosić sąsiada, który wjechał w płot wymijając kota.
Wyjąć przedostatnią tabletkę z opakowania. Sznurem od bielizny skrępować kotu przednie i tylne nogi i przywiązać je do nóg stołu w jadalni. Założyć rękawice ogrodowe, otworzyć pysk kotu przy pomocy pilnika. Wsadzić tabletkę, popchnąć sporym kawałkiem polędwicy, popłukać wodą.
Kazać mężowi zawieźć się do szpitala. Siedzieć spokojnie, podczas gdy lekarz zszyje palec i ramię i usunie tabletkę z oka. W drodze powrotnej zatrzymać się przy sklepie meblowym i zamówić nowy stół.
Położyć tabletkę na podłodze. Kot jest wystarczajaco inteligentny, by ją sam połknął 😎
Dzień dobry 🙂
Nie wiem, który już raz czytam ten tekst o dawaniu kotu tabletki i za każdym razem zaśmiewam się do łez. 😆
To pewnie bijąca z tego prawda życia tak mnie rozbawia. 😈
Też sobie nie mogę przypomnieć, jak został nazwany ekspresik nalewający kawę. 😳 Kojarzył nam się z Elektrycerzem czy Elektrybałtem, ale chyba dostał w końcu jakieś imię własne, które, niestety, mi umknęło.
Musi nalewać częściej, to go przypamiętamy. 😎
Mozna go ochrzcic od nowa. Kaweusz…?
Kaweusz ładne, ale raczej rycerskie, a tu by bardziej pasowało imię dla giermka. Kawenty? Kawulik? Kawiarczyk?
Może jeszcze być Kawcio Parska, wierny giermek rycerza Don Kaweusza, wielbiciela szlachetnej damy Kofeinei z Espreso. 🙂
Kawenty Latteusz, Kavio Cappuccio i Ekspresjusz Doppik. 😉
Możemy otwierać bar kawowy. Kelnerów nam nie zabraknie, nawet jak kilku za podsłuchy posadzą. 😆
Będzie również obsługa żeńska: Ristreta Gorzkowska, Robusta Palicz i Zalewajka Fusicka.
Klapaucjusz tez byl robotem, i dlatego Kaweusz. Oprocz tego jako lewaczka jestem przeciwna hierarchii spolecznej i nie chce by mi giermek uslugiwal… Kaweusz brzmi ladnie.
Ekspresjusz tez ladne 🙂
Kaweuszu ( towarzyszu Kaweuszu? eee, nie) prosze o dolewke. 🙂
Markocie, nawet moj kot boki zrywal 🙂 🙂
Meki, bez zadnego towarzysza, ale „slug” nie lubie. Ktos moze dla mnie pracowac, to cos innego.
Ale wobec tego mnie są i tak, niezależnie od Kaweusza, potrzebni rycerz i giermek. 🙂 Giermek oczywiście na etacie, z ubezpieczeniem, świadczeniami, itd. 😀
To rycerz niech będzie Don Kavote, ale jak się ma nazywać giermek?
– Kaweuszu, czy moge prosic o dolewke?
– Z przyjemnoscia, Meki
🙂
Wlasciwie Ekspresjusz ladniejszy, bo z filozoficznym aromatem 😉
Giermek z ludu? Kofeiniak? Filizanek? Kavetowski? Kawosluzny? 😉
Presjusz Eksperiusza?
Bobiku, giermek Late Espumoso?
Don Kavote i giermek Late Caliente?
Kastaniety w pogotowiu…. 🙂
Kurrtyna…. 🙂 🙂
Już wiem! Będzie parytetowa giermka Kawula. 😈
Ale inne propozycje też się wykorzysta. 😀
Szukajta, a znajdzieta. 😎 Ekspresik w swoim pierwszym blogowcieleniu istotnie, jak mi się mętnie kojarzyło, był giermkiem i nazywał się Kantek. Tu jest jego życiorys: 😀
https://www.blog-bobika.eu/?p=1648&cpage=1#comment-306767
Ale nie ma przeszkód, żeby mu teraz wykombinować drugie wcielenie. 🙂
Zerknąłem, czy dalej było jeszcze coś o Kantku i odkryłem, że myśmy wtedy pisali całą powieść kawową, co mi kompletnie wypadło z głowy. 😯
To chyba nie będę zaczynać następnej, choć już byłem do tego gotów, bo mogłoby nastąpić zbytnie wątków poplątanie. 😉
To przeciez byla giermka elektrorycerki Macchiatto-Dzendernichy. Jaka ta Kavula zmienna jest 🙄
Ludziom sie chyba znudzilo tak protestowac bezprzerwnie. Poznanskie jogowanie sobie odpuscili.
Eluzet, jak Pirat?
Właśnie wpompowałam w niego 20 ml odżywki. Muszę go karmić co dwie godziny. Dostał dzisiaj kolejną kroplówkę z antybiotykiem i jeszcze czymś tam. Jest silniejszy. Tylną łapę stawia już na półpalcach, ale nadal nie widzi. Źrenice ma rozszerzone na maksa.
Ekspres do kawy (nasz, polski, narodowy) powinien się nazywać Kawulok.
I grać na trombicie po każdym nalaniu.
Też my z Panem Administratorem przed chwilom wymyślili Kawuloka. Ino bez trombity. 😆
Jak DOn Kavote jest od kawy, to giermka powinna byc od mleka. Slowiansko, jak na eurowizji 😈
Słowiańsko jak na Eurowizji to giermka by musiała być Cycalinda. 😎
W wersji dworskiej: rycerz Don Kavote, dwórka Słódka i podstępny intrygant Mieszuja. 😯
Zahaczamy o Otella ? 🙂
Bobiku, a w jakiej miejscowosci lezy zamek?
Zamek leży w Kawiskach Górnych. 🙂
I oprócz barku kawowego mieści się w nim hotello. 😈
Jeszcze nazwa wierzchowca…
Pepsynant. Na cześć wydzielania wewnętrznego towarzyszącego piciu kawy. 😆
Stałym zajęciem Cycalindy jest rytmiczne pranie na tarze.
Żeby nam zanadto ciśnienie nie podskoczyło od takich ilości kawy, zapraszam dla odmiany na szklankę zimnej mięty. 🙂
Nie pepsynant 👿
Jajeczny?
Krosanty?
Spodkowy?
A jak się robi szklankę zimnej mięty?
Limonka, liście mięty, trochę cukru trzcinowego, pokruszony lód i woda sodowa?
Mięta ponoc uciekla do Smoka…
Siodemeczko, ona ubija piane do latte.
Obawiam się, że w moim wykonaniu nie wygląda to tak fascynująco, Mt7. 😳 Zaparzam miętę, studzę, a potem dodaję plasterek cytryny i trochę lodu.
Lub po prostu Rum-ak.
Co ja z tym Liskiem mam. 😆
No dobrze. Don Kavote będzie jeździł na mlekoniu o popularnym na polskich wsiach imieniu Łajty. 😈
Wylaczam sie… 🙂
Mlekoń 😆
Ależ skąd, Lisku, nie wyłączaj się. Ja tylko udaję, że narzekam, a tak naprawdę się uwagami inspiruję. 😀
Kawulok skierował mi myśli ku rodzimym klimatom. Ale żadni tam rycerze, dworzanie, elity, ecie-pecie. Niech raz ktoś złoży hołd normalnemu, zwykłemu Polakowi, Stanisławowi Naparowi, zamieszkałemu w Zalewinie, gm. Turek, przy ul. Pluciskiej 3/4. 😎
Nalał parząchy ekspres Kawulok,
przy swojskich dźwiękach trombity,
a dzielny Napar nic się nie uląkł,
że może zostać wypity.
Nic się nie przejął, że w rannej porze
siła obległa go wraża,
tylko zakrzyknął „hej, w imię boże!“,
no i się zaczął naparzać.
W gruzach baristów leżą posady,
bar skorupami zasłany,
Napar zaś wrzeszczy „spieprzajcie, dziady!“
i nie żal mu porcelany.
Choć Cycalinda, słowiańska dusza,
szepcze o tarze coś bratniej,
Napar z bulgotem do boju rusza
wrzątkiem zalewać chce szatnię.
Jak Kozietulski pod Somosierrą
z liczniejszym zmierzył się wrogiem,
potem w rachunku dopisał zero
i wylał się na podłogę.
Moralnie wygrał, pokazał swoje,
sprawa to jasna i prosta,
cóż więc, że z niego przez ćmoje-boje
nawet naparstek nie został?
I nie dolewać Rysberlinowi, bo znowu na herbatę się przekonwertował. Chinolub. Ulungowy lewak. Wielbiciel czajstuszek.
Ten Rys wielce podejrzany, chcialby zeby wszystkim bylo dobrze…
…i to bez kawy, z samą herbatą. 😯
Moj maz, od kiedy przeszedl na emeryture, przestal odrozniac siodmy dzien tygodnia jako dzien odpoczynku. Wiec u nas dzisiaj malowanie i mycie okien, pranie poscieli, zakupy spozywcze, czyli kolo gospodyn wiejskich. A mamy pieny letni dzie, doskonaly do czytania gazet w ogrodzie.
Popijam ayran, o ktorym to jogurtowym napoju niedawno tu pisalismy. Swietny na upaly! Polecam, pokawieherbacie oczywista, nie zamiast.
Kolejna tragedia lotnicza w Polsce. Naprawde za duzo ich, za duzo!
Pospałam ździebko, zmożona upałem i wczorajszym przyjacielskim mityngiem (zdrowie miasta Szczecina w rocznicę odebrania go naszym przyjaciołom zza Odry!) – i obudziłam się w innym świecie, pełnym błędnych rycerzy, intrygantów i hożych Cycalind. Bosko, powiadam, bosko!
To na wszelki wypadeczek herbatki sobie zaparzę…
Zaparz, Nisiu, zaparz.
Ja się przyłączam do frakcji Chinolubów, Ulungowych lewaków, Wielbicieli czajstuszek. 😆
Dobrze temu Naparu tak, nie znika. 😀
Podstawił mi nogę, Naprzysko, miało być niech znika.
Z tego wszystkiego zapomnialam dzisiaj o kawie! Zrobil mi ja dopiero teraz Naczelny Nadkawczy w rodzinie, ktory sie byl zaaferowal malowaniem okien. Na jego usprawiedliwienie powiem, ze okna wygladaja jak malowanie!
Dziś w Lublinie 🙄
https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/t1.0-9/10406963_735875009805941_2877753106074950222_n.jpg
Mam taką samą minę, jak Irek.
A Anuszka, choć dorosła, ciągle jest zaszokowana pomysłowością rosyjskiej propagandy…
Nie mógłby jakiś Lublinianin uświadomić tym błędnym rycerzom ich błędu? Na Berlin w odwrotnym kierunku. 🙄
Odnoszę wrażenie, że KK chce pomóc PiS wygrać wybory, więc przystąpił do ofensywy religijnej.
Wzburza i podburza wiernych, żeby z determinacją ruszyli do urn, do takiego wniosku doszłam po tych wszystkich ekscesach.
A tu wiceprzewodniczący episkopatu apeluje o zbiórkę pieniędzy dla prof. Chazana:
http://wyborcza.pl/1,75478,16280773,Wiceprzewodniczacy_episkopatu_apeluje_o_zbiorke_pieniedzy.html
A tu radni PiS w Wołominie i starosta tak zmienili statut wołomińskiego szpitala, że zabiegi usunięcia ciąży nie będą wykonywane.
http://wyborcza.pl/1,75478,16274697,Szpital_w_Wolominie_tez_nie_wykona_aborcji.html
Rozpętują wojnę religijną i będzie już tylko gorzej.
Bobiku, jakbyś miłosiernie poprawił moje błędy spowodowane emocjami.
Na rozładowanie emocji:
http://deser.pl/deser/1,111858,11711831,A_gdyby_tak_polaczyc_kota_z_kromka_chleba_posmarowana.html
Bobiku, tu jest prawdopodobne wyjaśnienie pojawienia się husarii w Lublinie. W bitwie pod Kłuszynem główne siły polskie stanowiła husaria.
http://www.kresy.pl/kresopedia,historia,rzeczpospolita?zobacz%2Fkluszyn-a-grunwald#
Miłosiernie poprawiłem. 😀
Ci husarze pod Kłuszyn szli? To byli o jakieś 400 lat spóźnieni. Nie mogli sobie, kurczę, zegarka od Agi pożyczyć? 🙄
Dzięki, Bobiku. 🙂
W sprawie stowarzyszenia OA też nie wiem osochodzi, przeczytałam dwa razy, zeby nie było.
Rozumiem, że skrzykują się na razie.
Widzę, że przygotowania do wojny idą pełną parą.
Eluzet, pięknie sportretowałaś Smoczy Ogród Wyobraźni 😀
Mam nadzieję, ze kotu trochę lepiej.
Kot spokojnie łyka samą tabletkę trzeba mu tylko onieść pyszcze nieco do góry i otworzyć trochę pyszczek w wrzucić w gardło tabletkę, połyka i nawet nie wie że polknął. Wypróbowaliśmy po tym filmie, to działa, trzeba tylko chwilę potrzymać kotu uniesiony pyszczek, można zagadać i pogłaskać drugą ręką.
Nie trzeba nic blokować, ani przytrzymywać.
Miałam Felka parę dni i dawałam mu duże prochy bez problemu. Nie wiedział, ze łyka. Tu jest ten film, już go kiedyś polecałam:
https://www.youtube.com/watch?v=ocFgaKICKVo
Wrrrr wrrrr, jutro zaczyna sie pelen roboczy tydzien, zadnych dni wolnych, krotkich piatkow itp itd… itp, itd, itp…
Helenie, spokojnej podrozy do domu.
Dzien dobry 🙂
Ekspresjusz juz sie krzata
Herbata
W broszurce Must-See-Places in Poland na pokladzie lotow Wizzair z Izraela firma reklamuje m.i. uroki miasta Oswiecim, w tym panoramiczny widok na okolice z wysokiej wiezy zamku.
Dzień dobry 🙂
Dobrze że się już krzątają. Dziś gorący teren 🙁
tez herbata 🙂
szeleszcze
radio szumi wiadomosciami
udaje ze nie slysze dobrze
brykam powoli
fikam na niby
🙂
pstryk
Dzień dobry.
Do liskowej kawy:
http://roshen.com/img/st_img/products/cakes/269.jpg
(Za miesiąc będę na Ukrainie – mam nadzieję,że żaden „wybitny” przywódca mi nie przeszkodzi).
Dzień dobry 🙂
Dobra wiadomość na początek dnia. Nareszcie ktoś postanowił pomóc tak okrutnie prześladowanym w Polsce chrześcijanom. „Polityka” ogłosiła akcję depoganizacyjną, na razie na odcinku pomników, ale miejmy nadzieję, że za tym pójdą i inne, niezaorane dotąd ugory: 😈
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1585313,1,awantura-o-niedzwiedzia-byka-i-inne-poganskie-balwany.read
Co prawda w jednym miejscu autorce się trochę pozajączkowało, bo wielkanocny zającek to symbol o jak najbardziej pogańskich (celtyckich) korzeniach, ale skoro na ogół nie wiedzą tego nawet księża, to i „P” na razie można darować.
Osobiście ufam, że ta krucjata nie zatrzyma się na polskich granicach, tylko obejmie swym zasięgem również pogańską Europę, dlatego od razu podrzucam fotkę z mojej miejscowości. Oto figury domagające się natychmiastowego unicestwienia, zwłaszcza że, jak widać na załączonym obrazku, seksualizacja niewinnej dziatwy przez pogańskie misie czy byki jest dosłowna i bezpośrednia. 👿
http://mw2.google.com/mw-panoramio/photos/medium/95895900.jpg
Lisek (05:38): My na przełomie sierpnia i września skorzystamy z Wizzairu w drugą stronę. Albo El Al, nie pamiętam.
Dzień dobry,
„opozycję można przegłosować, ale katolików się nie przekrzyczy”.
Całość tutaj:
http://natemat.pl/108619,katotalibowie-najsilniejsza-partia-w-polsce-pokonali-kluzik-rostkowska-prezydenta-poznania-i-lewicowych-artystow
Lisku, komuś kompletnie zabrakło wyobraźni w tym Wizzair.
Chciałam wejść na stronę Haaretz, żeby zobaczyć wiecej, ale tam nie wpuszczają bez opłaty.
Trzeba zwrócić uwagę przewoźnikowi.
Trochę Kartaginy. 😎 Uważam, że katolików należy bronić całkiem na serio. Bronić przed uzurpacją ze strony katoholików, którzy fundamentalistyczną wykładnię usiłują prawem kaduka przedstawić jako stanowisko „wszystkich katolików”.
Już pisałem i będę dalej uparcie pisał o tym, jak bezczelny i groźny jest ten myk językowy – opatrywanie wszelkich oszołomskich enuncjacji katolicką etykietką, która ma oponentom z góry zamknąć gęby. Tak jakby nie było mnóstwa – naprawdę mnóstwa! – katolików, którym frondolicyzm czy biskupolicyzm jest równie obmierzły jak liberałom. 👿
I ci katolicy sami też powinni się bronić. Nie chować się po kątach, na zasadzie „wobec tego, co się dzieje, aż mi wstyd się do katolicyzmu przyznawać”, tylko głośno krzyczeć, że panowie T., G., czy R, ich nie reprezentują. Że to są katolibscy uzurpatorzy, którzy słowo „katolicyzm” sobie zawłaszczyli i mają je oddać.
Gwałt językowy można gwałtem odcisnąć. Na wisty o antykatolickich lewakach w rodzaju Bobika 🙄 można zacząć konsekwentnie stosować wisty o antykatolickim Terliku, antykatolickim Rydzyku i antykatolickim Ryczanie. Niech się te zbitki językowe osadzą w świadomości. Zamiast się na forumach usprawiedliwiać „nie wszyscy katolicy są tacy”, pisać „katolicy to my, myślący tak i tak, a tamci to tylko psuje naszej religii”. Itede, itepe. Od razu to skutków katoholickiej uzurpacji nie zlikwiduje, ale przynajmniej stworzy jakąś przeciwwagę. Cy go zabił, cy nie zabił, w kozdym rozie go osłabił. 😉
Brońcie się, katolicy, bo sam jeden Was, kurczę, nie obronię. 😎
Bobik, to co piszesz, głoszą (grzecznie! za grzecznie)Tygodnik Powszechny, Więź, Znak.
Są atakowani publicznie przez prominentnych członków episkopatu, że nie są pismami katolickimi i przeszły na ciemną stronę mocy.
Prymitywny, ale przedsiębiorczy Rydzyk, narzucił swoją narrację kościołowi w Polsce.
Usiluje wpisac komentarz, ale mi go odrzuca z nastepujaca odpowiedzia:
Not Acceptable
An appropriate representation of the requested resource /wp-comments-post.php could not be found on this server.
Additionally, a 404 Not Found error was encountered while trying to use an ErrorDocument to handle the request.
Pojęcia nie mam, Lisku, dlaczego tak. 😯 Ja żadnych kapci nie zmieniałem, od dawna chodzę bez. 😉
Może przyślij mi ten komentarz mailowo i spytam wieczorem PA, co mogło spowodować taką reakcję Łotra.
Gdy usilowalam wystlac go mailowo, dostalam odpowiedzi nastepujaca:
Not Acceptable
An appropriate representation of the requested resource /mailer/kontakt.php could not be found on this server.
Additionally, a 404 Not Found error was encountered while trying to use an ErrorDocument to handle the request.
A ja bym inaczej zatytułowała taki list : Drodzy prawdziwi katolicy i niekatolicy- czas się w końcu ocknąć.
Bo obudzimy się w mrokach średniowiecza.
http://natemat.pl/108939,drodzy-nie-katolicy-czas-sie-w-koncu-ocknac
Sprobuje przez zwykly email
Dzień dobry 🙂
Siódemeczko – o wiele za grzecznie, nie jestem już nawet pewny, czy w ogóle coś robią (i czy gdzieniegdzie nie są “pluszową” wersją fugu).
Kilka zdań z TP (blog Strzelczyka):
“Owszem: różnimy się w Kościele. Można powiedzieć, że są wśród nas jakieś grupy (nie frakcje), które do różnych spraw (rzadko fundamentalnych) podchodzą na różne sposoby.[…] 😕 Dziś – jeśli ktoś zapyta gdzie przebiega linia różnic w polskim Kościele (Episkopat jest tylko jego częścią), trzeba odpowiedzieć, że nie ma jednej linii. Wszystko się pomieszało. I myli się ten, kto twierdzi, że te grupy się zwalczają. Już nam się chyba znudziło bić się wewnątrz.”
http://followjezus.blog.pl/2014/03/kosciol-to-nie-house-of-cards/#more-346
Wrrrrrr! Aaaaaaarch! Hrrrrraaaaach!!!
No właśnie, Siódemeczko, za grzecznie i za cicho. 😉 A tu trzeba nie tylko godnościom osobistom, ale i siłom. 😈
Poza tym TP czy Więź to pisma w pewnym sensie „elitarne”, a ja myślę o „samoobronie katolickiej” na poziomie tzw. szarego człowieka. Cały czas on słyszy z jednej strony o antyliberalnych moherach, z drugiej o antykatolickich lewakach. W ten sposób front walk jest ustawiony i ktoś spomiędzy nie ma dla siebie żadnego miejsca. A niech dla odmiany pojawią się w szerokim obiegu pojęcia w rodzaju „anykatolicki moher”, albo „antykatoliccy biskupi”, obok „katolickich liberałów” – może to utrudniłoby oszołomom krecią robotę i trochę poprzesuwało linię frontu?
Język nami myśli, nigdy nie dość przypominania tego. 😉
Pluszowa wersja fugu 😆
„Siodemeczko, mozna sie zarejestrowac bez oplaty by czytac dziesiec artykulow miesiecznie.
Tekst o ktorym pisalam brzmi nastepujaco:
Today, the site hostes the Castle Museum, where an interactive exhibition will help you track down the 800-year history of the city, while the 40m high tower ofers a wonderful panorama of the surrounding country.
„When you walk back down, don’t miss your chance to visit the enchanting Jan Skarbek Square and the recently renovated synagogue, where you can learn about the coexistence of Polish and Jewish cultures in Oswiecim. In the city center, the Market square etc. […]
For those with an interest in nature, the city’s just a stone’s throw from the beautiful Bulwary Park etc.”
Plus zdjecia kolorowych fontann, zamku i jakiego festynu w strojach regionalnych.
I tyle 😉
Babilasie, milo sie bedzie spotkac 🙂
Lisku, to jest bardzo tajemnicza historia z tym komentarzem i sądzę, że nawet sam PA jej nie wyjaśni. 😉 Spróbowałem wstawić poprzez administrację i na początku też mi odrzucało, więc zacząłem kasować fragmenty i okazało się, że nieakceptowalny jest ten, którego teraz w poście brakuje. Co w tym fragmencie było takiego okropnego – nie dojdzie chyba i Belzebub we własnej osobie. 😯
Dzieki Bobiku, Moze Lotr nie przepuszczal z powodu bykow ortograficznych (hostes-hosts, ofers-offers), byki jak rozumiem sa ostatnio zle widziane 😉
To chyba tym razem nie jest sprawka Łotra, skoro i mailowo zdziwiało.
Dlaczego mimo tego zdziwiania ja mail dostałem, też jest dla mnie zagadką. 😯
Smoku, jakiś Blażej Strzelczyk ze swoim blogiem nie jest autorytetem moralnym. Ma prawo nie zgadzać z tezami starszych kolegów. Hasło bij mistrza ciagle obowiązuje w promocji swojej osoby.
Ale mail byl przez koperte na blogu, wiec to ten sam system, a zwykla poczta przeszedl.
Wstep mu przeszkadzal? 😯 Zaraz zobacze czy po polsku tez odrzuca:
Oswiecim
Witajcie w miescie Oswiecim, w ktorym mozecie cieszyc sie mila przechadzka wzdluz waskich zaulkow Starego Miasta, lub wspiac sie na wzgorze aby zwiedzic majestatyczny sredniowieczny zamek.
Dla Smoka B.Strzelczyk zbyt letni, a dla Frondy śmiertelne zagrożenie 😆
http://www.fronda.pl/blogi/poznacie-prawde-a-prawda-was-wyzwoli-j-832/blazej-strzelczyk-na-biskupa,36851.html
Ten list zlinkowany przez Zmorę o 12.39 jest widomym dowodem na to, że również ateistyczno-liberalna strona dała się zmanipulować katolibanowi i uznała go za reprezentację wszystkich katolików. To koniecznie trzeba zacząć odkręcać.
Katohole, łapy precz od katolików! 👿
Slusznie, Bobiku 🙂 albo odkrecac albo szybki kurs farsi 😉 , zeby sie dalo jakos dogadac. 🙄 A moze by tak wyslac paru katoholi + koscielna reprezentacje szkolenie do Iranu 😮 ? Jesli ktos woli Wazyrystan lub Saudie, nie bede sie upierac.
Mialo byc „na szkolenie”, oczywiscie. A szkolic sie powinni w skutecznym i calkowitym porywaniu religii. Najwyrazniej kazda religie mozna porwac. 👿
Siódemeczko, to że prymitywny Rydzyk narzucił swoją narrację kościołowi w Polsce wyjątkowo źle świadczy o głowach tegoż.
Myślącym ludziom trudno jest cokolwiek narzucić.
Ale jeżeli sam przewodniczący episkopatu nawołuje wiernych do wyjścia na ulice, to dla mnie nie ulega wątpliwości, że głowom się ta rydzykowa narracja bardzo podoba.
W tej chwili polski kościół zmierza drogą przetartą przez islamskich fundamentalistów, którym udało się całkowicie wypaczyć w świadomości świata podstawy islamu. Ciche głosy protestu spokojnych muzułmanów są niesłyszalne i nieskuteczne.
Nie chcę nawet myśleć, co nastąpi, gdy te dwie ścieżki, którymi maszerują fundamentaliści obydwu religii się skrzyżują.
Nie chcę nawet myśleć, co nastąpi, gdy te dwie ścieżki, którymi maszerują fundamentaliści obydwu religii się skrzyżują.
Anihilacja? 🙄
Zmoro, gdyby tylko fundamentalisci maszerowali sami! Oni, niestety, wciagaja w to duze odlamy spoleczenstwa.
A polscy wlasnie zdobywaja miedzynarodowa slawe:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/sueddeutsche-zeitung-kolejny-etap-rewolucji-kulturalnej-w-polsce/q23m9
Ja się zgadzam ze „zmora” 16:45, jestem kot i czuję się zagrożony, gdyż koty od kiedy pamiętam źle się kojarzyły a parapet na którym się wyleguję jest na parterze.
Siódemeczko, za filmik bardzo dziękuję. Ja muszę się jeszcze na Piracie położyć. Porcja to 20 ml papki, którą trzeba wsadzić w pyszczek strzykawką. Dzisiaj udało mi się nakarmić 4*20 ml i 2*30.ml.
Czy czytaliście http://jozefprzemieniecki.natemat.pl/108787,czy-kosciol-w-swojej-walce-jest-w-zgodzie-z-wlasna-konstytucja ? Moją uwagę zwrócił 6 akapit.
Wczoraj w TVP INFO o 20:40 oglądałam program publicystyczny „Czyż. Bez retuszu”. W rozmowie brali udział Żakowski, Terlikowski, Mikołejko i ojciec Gużyński. Terlikowski zachowywał się skandalicznie. W miarę dobrze wychowany człowiek w zetknięciu z takim zachowaniem po prostu głupieje.
Czy ktoś zna lotnisko w Miami i wie, czy wisi tam gdzieś hasło „Gdy masz w porzo wszystkie klepki, zawzięcie pilnuj torebki”? 😎
Jak wisi, to ja mogę spokojnie iść spać, tylko raz o pilnowaniu torebki przypominając. 😈 A spokojny sen by mi się przydał, bo jutro mam wstawanie o jakiejś kompletnie absurdalnej i raczej nieistniejącej porze. 👿
Dobranoc na wszelki wypadek, a czy naprawdę, to się jeszcze okaże. 🙂
Dobranoc. Ja rano mam wspierać w sadzie osobę, ktorą pozbawiono członkostwa w spółdzielni. Mam nadzieję, ze uda mi się oko otworzyć o właściwej porze.
Jeszcze w sprawie kotów.
Dobrze by było, żeby nieludzccy brali pod uwagę, że ich pacjentom nie można wytłumaczyć potrzeby kuracji i byli bliżej ziemi w ustalaniu kuracji. To dotyczy lekarstw w postaci płynnej i na przykład smarowania mazidłem opuszków łap chorych na uczulenie.
Przecież naet paru minut to mazidło nie jest na lapie, tylko w brzuchu kota. Wet nie wie, że kot zlizuje natychmiast wszelkie obce substancje.
Tracę cierpliwość do tego wszystkiego.
Pa!
Tak, Siódemeczko. Dlatego bardzo cenię sobie naszego nieludzkiego, który zdaje sobie sprawę, że F. jest niepodawalny, dlatego zamiast tabletek, dostajemy przygotowane w strzykawkach dawki zastrzyków do samodzielnego zaaplikowania kotu. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie. Zastrzyki idą nam jak z płatka.
Lisku, pozwól, że wrócę na chwilę, do Twoich uwag z 3/7, nie układa mi się ostatnio czasowo, a Twój post, jak sądzę, wymaga odpowiedzi.
Myślę, że różnica naszej optyki nie musi budzić lekceważenia i pogardy, przy okazji udzielania odpowiedzi dodałaś znaczeń, których nie zawarłem ale i wiele ciekawych uwag. Moja krytyka postępowania Izraela wobec ludzi, których uważa za swoich wrogów jest starannie przemyślana, nie akceptuję terroryzmu państwowego skądkolwiek pochodzi. Izrael nie jest jedynym państwem stosującym brudne metody, co w niczym go nie usprawiedliwia. Skrytobójcze mordowanie wrogów niezależnie od wybranej metody jest terroryzmem, tak samo prowadzenie niejawnych działań na terenie obcych państw, w tym porwań.
Skala zbrodni hitlerowskich (o czym pisał Bobik) niczego w sprawie Eichmanna nie usprawiedliwia, gdyby tak było, już dawno mielibyśmy konstrukcje prawne dopuszczające bezkarność działań odwetowych wobec zbrodniarzy. Żeby nie było nieporozumień: należało go postawić przed sądem, co do tego nie ma sporu. Nic w postrzeganiu tej sprawy nie zmienia czas – nie tak odległy znowu. Postawmy na szali krytykę zbrodni kościoła katolickiego z pominięciem czasów naprawdę dawnych: weźmy lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte dla porównania, to co, czy mamy też ich do krytyki nie mieszać?
W sprawach dotyczących moralności zwykle kompromis jest niemożliwy, dlatego tak ważne jest, jak definiujemy dobro – społeczeństwa, narodu. Izrael zrodził się i wciąż trwa w oparciu o idee nacjonalizmu, holocaust przyspieszył starania o stworzenie państwa żydowskiego, którego władze od samego początku składały deklarację: nikt już nigdy nie będzie nas mordował, często z dodatkiem: bezkarnie. Nadrzędnym dobrem zostało ustanowione bezpieczeństwo biologiczne, wszystkie inne dobra zostały temu podporządkowane. Ten wybór determinuje do dziś politykę Izraela sprawiając, że wróg to ten bliski ( Palestyńczycy) ale i każdy daleki, który krytykuje idee nacjonalizmu żydowskiego. Możliwość budowania demokratycznego państwa w sytuacji bliskowschodniego węzła gordyjskiego na pewno nie jest sprawą prostą i łatwą, dlatego świat przymykał oko na wiele trudnych do akceptacji w normalnych, pokojowych warunkach posunięć Izraela, ale dziś tej akceptacji już coraz mniej. Najlepszym dowodem jest głosowanie ONZ w 2012 r. nad rezolucją uznającą Palestynę za państwo – 138 za, 9 przeciw, w tym oczywiście Izrael.
Wyższościowe prychanie i deprecjonowanie myślenia odmiennego od własnego mamy od lat na tapecie u nas, do czego to prowadzi? Właśnie obserwujemy: zamiast siły argumentów mamy argumenty siły. Alergiczne reakcje katolików na krytykę chętnie są wyśmiewane, w przypadku reakcji Żydów wyśmiewanie już nie mieści się w ramach moralności – tego naucza nas – no właśnie, kto, lub co?
Nie raz już zostałem posądzony o co najmniej sympatie antysemickie w związku z krytyką państwa Izrael, bądź środowisk żydowskich za ich posunięcia, które wg mnie krytyki się domagały, dlatego na okazywanie mi swojej wyższości moralnej już się nieco uodporniłem. Natomiast wrażliwości – jak sądzę – nie straciłem na cudzą empatię i rzeczowość, stąd ostatnie zdanie w dniu 3/7.
Kolejna rozmowa, której tematem jest Izrael i Żydzi okazała się niemożliwa, dlatego odpuszczę sobie temat, przynajmniej na czas jakiś… pozostając pełen sympatii do Ciebie Lisku
Dzień dobry 🙂
kawa i herbata
Histerii kretynizmu w Polsce c.d. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16285838,Na_mszy_o_szczepionkach__robi_sie_je_z_plodow_po_aborcji.html?lokale=lublin#BoxWiadTxt
Irku (07:22), zamykać lwy, idą chrześcijanie.
Dziekuje Zeenie. Jesli kolejna (Twoja, jak rozumiem) rozmowa na temat Izraela i Zydow okazala sie niemozliwa, to powodu zapewne nalezy szukac po obu stronach.
Nierzadko rozmawiam na te tematy, i sa to przewaznie rozmowy krytyczne, choc prowadzone z rozmowcami ktorym, jak mnie, zalezy na dobru Izraela oraz jego sasiadow, tz na polepszeniu sytuacji. Troche inaczej wygladaja rozmowy z ludzmi nie majacymi osobistego zaangazowania po zadnej ze stron, co widac np na tym blogu w pojawiajacym sie co pewien czas argumencie ze czesc piszacych krytykuje zza granicy, na co odpowiedzia jest argumentowanie ze i tych zza granicy sprawa Polski dotyczy. Rozmowy z ludzmi ktorzy nie sa zaangazowani osobiscie na Bliskim Wschodzie w zaden sposob, pomijajac zainteresowanie tematem, tez co pewien czas prowadze. Ale bez wzgledu na stopien zaangazowania mojego rozmowcy, sa elementy ktore powoduja moje wylaczenie sie z rozmowy.
Jedno zastrzezenie techniczne (tz nie dotyczace wartosciowania): to co opisales jako „skrytobójcze mordowanie wrogów niezależnie od wybranej metody” nie jest terroryzmem, poniewaz terroryzm wg wiekszosci definicji jest agresja w stosunku do osob przypadkowych. To o czym piszesz jest podobniejsze do mordowania szpiegow podczas Zimnej Wojny. Zapewne jest na to inny termin, takze negatywny.
Babilasie , na wszelki wypadek przypominam ze przeczytalam i odpowiedzialam (13:03) 🙂
Dzień dobry 🙂
Koszmarny upał. Wczoraj w słońcu nasz termometr pokazał 59 stopni Celsjusza 😯
Mózg się lasuje. Cała energia skierowana na przetrzymanie tego szaleństwa 👿
Dzień dobry. Jagodo, skoro nawet u nas trudno jest wytrzymać, to nie wyobrażam sobie co się dzieje w głębi kraju. Nie znoszę upału 👿
Mam problem wychowawczy z moim kotem. Wypija nam herbatę z filiżanek i kubków 👿 Brakuje mu czegoś? Czy się uczłowiecza? Za chwilę przyjdzie do kuchni i powie, że kawy by się napił, bo jakiś taki senny jest 🙄
Dzień dobry 🙂
Nareszcie kawaherbata… Od 6 rano jestem na łapach, ale dopiero teraz wolno mi było coś zjeść i wypić. 👿
Poproszę od razu potrójną porcję wszystkiego. 😎
Upału tutaj już nie ma. 🙁 Jest 17 stopni i znowu straszny, obrzydliwy luj. Ale słyszę, że zapaleni kibice i tak nie mają zamiaru odpuścić publicznych oglądań meczu. 😯
Vesper, może Furkot wypija herbatę z Waszych filiżanek, bo nie ma swojej? 😈
O problemie wychowawczym będzie można mówić dopiero wtedy, jak dostanie swój kubek z herbatą, ale dalej się będzie upierał, żeby pić z cudzych. 😎
Nie pomyślałam o tym 😳
Bry! 😀
A może lubi słodkie? Furkot znaczy się. 🙂
Zeen, powiem za siebie: ja się mogę bez bicia przyznać, że istotnie bardzo niechętnie wdaję się w polskim necie w dyskusje na temat polityki Izraela. Powodów jest kilka i zaraz 3 z nich wyłuszczę.
Pierwszy dość dobrze wychodzi w tym cytacie:
Janusz Korwin-Mikke prowadził negocjacje z Marine Le Pen, liderką skrajnie prawicowego francuskiego Frontu Narodowego ws. utworzenia frakcji. Zakończyły się jednak niepowodzeniem. – Front Narodowy zawalił na całej linii – stwierdził wtedy Janusz Korwin-Mikke.
Le Pen następnie oskarżała Korwin-Mikkego o homofobię i antysemityzm, tłumacząc tym fiasko negocjacji. Korwin-Mikke odpiera te zarzuty, po czym jednak opowiada anegdotę z rozmów: „Trwa ustalanie stanowisk i Le Pen ma być prezesem, pan Korwin-Mikke wiceprezesem, kolejnym jakiś Holender. No i pada pytanie, kto będzie skarbnikiem. To odpowiedzialna funkcja, więc nikt się nie zgłasza. Zapadła cisza, więc powiedziałem, że trzeba wziąć jakiegoś Żyda. W Polsce byłyby salwy śmiechu, tam zrobiło się ponuro. To był (dla nich – red.) kolejny dowód, że jestem antysemitą. To są chorzy ludzie – stwierdził.
Widać jak na dłoni, że nawet narodowcy mają inne standardy na Zachodzie, a inne w Polsce. Skoro nawet polityk w PE nie rozumie, że odwoływanie się do etnicznych stereotypów (chytry Żyd lubi się kręcić koło forsy…) to jest przejaw ukrytego anty…izmu, i że takie zachowanie jest już w zachodniej Europie nieakceptowalne, to co się dziwić „szerokim rzeszom”? 🙁
U nas wystarczy rzucić słowo „Żyd” i zaraz dzieje się coś dalekiego od normalności – albo dwuznaczne chichoty, albo jednoznaczna wrogość, albo jakieś niestworzone wymysły… Jak w takich warunkach prowadzić normalną rozmowę?
Owszem, tutejsza Szanowna Frekwencja bardzo od średniej krajowej odbiega, ale znowu przypomnę, że czytają nas ludzie bardzo różni i przy temacie Izraela najczęściej uaktywnia się brudna piana, którą muszę odfiltrowywać żeby blog nie zamienił się w ściek. Filtruję, ale mam dojmujące poczucie, że o spokojnym i rzeczowym publicznym dyskursie w tej sprawie mowy nie ma.
Drugi powód jest taki, że zdaję sobie sprawę z potwornego skomplikowania spraw bliskowschodnich. To nie jest tak, że po jednej stronie brzydcy Izraelczycy, a po drugiej dobrzy, skrzywdzeni Palestyńczycy (albo na odwrót). Każda ze stron ma swoje racje, swoje krzywdy, swoje grzechy na sumieniu i swoje lęki o przyszłość. Krytykując z boku tylko jedną z nich łatwo stać się słoniem w składzie porcelany i to w dodatku słoniem niesprawiedliwym.
Rozmawiam często z Palestyńczykami i wydaje mi się, że potrafię odczuć ich krzywdę. A równocześnie, widząc ich odwetowe nastawienia, niechęć czy niezdolność do jakiegokolwiek kompromisu, do zrozumienia jakichkolwiek izraelskich racji, nie umiałbym stanąć jednoznacznie po ich stronie. Tak samo, jak nie umiałbym być jednoznacznie proizraelski. Ani anty.
To nie jest czarne-białe, góra-dół, tylko węzeł gordyjski, a ja się nie poczuwam do bycia Macedońskim, więc często wolę nie kłapać nic, niż nakłapać głupio i po słoniowemu.
Trzeci powód, z poprzednim związany, to ten właśnie, że – w odróżnieniu od spraw polskich – zarówno wobec Izraela, jak i Palestyny, ja jestem z boku. I nie chodzi tylko o zaangażowanie emocjonalne, ale i o to, że nie jestem w stanie czytać na bieżąco tamtejszych gazet, oglądać telewizji, uczestniczyć w tamtejszych dyskusjach, tylko wszystko dostaję z drugiej albo trzeciej ręki. Nie bywam tam chociaż tych kilka razy w roku, co jednak pozwala zanurzyć się w lokalnej rzeczywistości i poczuć atmosferę. Nie gadam przez telefon z krewnymi i znajomymi, nie żyję na co dzień tym samym, co ich zajmuje. Nie mówiąc już o tym, że polską rzeczywistość brałem od wewnątrz przez wiele lat, więc mam na nią „anteny”, a tamtejszej ani przez moment.
Z w/w i jeszcze kilku innych powodów wolę o izraelskie sprawy pytać, niż osądzać. A akurat mam ten komfort, że mogę zapytać Liska, który, jak wiem, potrafi być wobec Izraela bardzo krytyczny, więc nie obawiam się, że spróbuje mnie zatkać ciasteczkiem jednostronnie lukrowanym. 😉
Słodkie? To herbatę się słodzi? 😯
Na to bym nie wpadł. 😈
herbata (prawdziwy ulung bez cukru 🙄 ) 🙂
pada leje bardzo leje pada pada pada leje i tak do jutra 😀
brykam
Ja tam całe życie piję wściekle mocną i słodką herbatę, a w czasach nadużywania kawy wściekle gorzką i mocną pijałam.
Całkowicie zgadzam się z Bobikiem, też nie poczuwam się do bycia Macedońskim i dodam, że rażą mnie wpisy Zeena, bo odbieram je jako agresywne zaczepki wobec Liska, pomimo deklarowanej na końcu sympatii.
berlinskie szkoly daja swiadectwa dzisiaj, radio podaje (co kilka minut) numer telefonu do negocjacji; uczen – wymagajacy rodzic
bywa
Ja pijam herbatę więzienną – paczka herbaty na kubek.
Nie da się bez cukru. 😀
koniec przerwy pozycje wzywaja 🙂 🙂 🙂
Dzięki, Bobiku, Wielki Korektorze. 😀
Znając Zeena, on wcale Liskowi nie chce dołożyć, tylko z przyzwyczajenia wpada czasem w styl wampiryczny. 😉 Ale chyba nie bierze pod uwagę, że przez tę stylistykę Lisek zostaje postawiony w pozycji odpowiedzialnego za wszystko, co się (zwłaszcza złego) w Izraelu dzieje. „Cały Lwów na jego głów”. 😯 No, kurczę, nawet Goliat by nie udźwignął, a poza tym – za co? 😉
Też mam skłonności do czaju o mocy więziennej, ale i tak – bez cukru. 🙂
Tak naprawdę z dawnych czasów wiem, że herbatę można słodzić. Dawano mi taką, słabą i ulepkowatą, w bardzo wczesnym szczenięctwie i uważałem, że to jest cuś wstrętnego. Aż kiedyś, jak Furkot, spróbowałem cudzej herbaty, szczęśliwym trafem mocnej, nieposłodzonej i odkryłem, że to jest napój bogów. 😀 Od tego czasu już nigdy nie dałem się zmusić do wypicia herbaty potraktowanej, brrr, cukrem. A nie było lekko, bo dorosłe otoczenie skądsiś miało przekonanie, że porządna herbata szczeniakom szkodzi. 👿
„Cały Lwów na mój głów” , Bobiku 😆 To akurat rozumiem, wynika po prostu z tego ze jestem tu jedyna Azjatka 😉
Z tym ze po namysle nie rozumiem dlaczego Zeen uznal ze rozmowa mu sie nie udala. Napisales Zeenie dosc kategorycznie rozne stwierdzenia nie poddajac ich dyskusji, po czym zadales pytanie skierowane do mnie. Co do stwierdzen zaznaczylam na boku swoje zastrzezenie, a na pytanie odpowiedzialam najszerzej jak moglam.
O, przepraszam, jeszcze Smok jest czasowo azjatycki. 😆
Dżędobry średnio. Jestem zupą.
A konkretnie jaką, Nisiu?
Ja się tak nie bawię 🙁 Przecież gdybym chciała żyć w tropikach, to bym się urodziła w Abidjanie, a nie w Poznaniu wrrr
W rejonie Tel Awiwu (gdzie wlasnie jestem) byla pare minut temu syrena na alarm, jedna rakieta zostala zestrzelona nad Tel Awiwem (65 na poludniu, ale tam sa bardziej przyzwyczajeni…).
dotarlem do domu w przerwie pada leje bardzo leje pada pada pada leje i tylko co zdazylem zamknac okno, tak blyskalo, grzmialo i lalo ze strach….. 🙂
bywa
wlasnie w TV dzienniku podali ze leca na Was rakiety Lisku, i ze Izrael strzelil tez
rakiey, sa ofiary.
uwazaj na siebie (pokazali tez, ze otwieraja schrony w Tel Awiw).
a i jeszcze wiadomosc sportowa 🙂 🙂 dzisiaj MECZ (mowi sie ze wazny)
za kim jestesmy?
16 osob.
nie powiedzieli ile, tylko ze sa. ponadto, ze szykuje sie (niestety) wojna. mobilizacja rezew trwa.
zle wiadomosci
Lisku, zapoznałem się z odpowiedzią i pokraśniałem z zadowolenia, w stosownym acz najbliższym czasie udam się do Psatrapy po Twoje dane taktyczno – techniczne, triangulacje topograficzne oraz namiary kontaktowe.
Uff, w domesiu wow wow.
Trzeba jeszcze odepsac.
Piszę pierwszy raz, ale nie mogłam się powstrzymać. Och, Kocie, jak się cieszę, że jesteś!
Nie dość, że węzeł gordyjski, to jeszcze beczka prochu. Właśnie oglądam wiadomości. 🙁
I zupełnie inaczej się te wiadomości odbiera, kiedy boi się o kogoś konkretnego, osobiście.
Lisku, rób jak Ryś każe – uważaj na siebie.
Witaj, Olape (Olapo? Olupe? Nie wiem, jak sobie życzysz w wołaczu) 🙂 Wygląda na to, że od razu się zapiszesz do frakcji kotolubów. 😀
Mordce merdam, ale cichutko, żeby mógł spokojnie odpsywać. 🙂
Dzieki.olape. Ja tez sie ciesze, ze sama swoja obecnoscia moge zmaczaco podnosic radosc na Blogu Psa B.
Warto czasami wyjjechac na dluzej aby to innym uswiadomic. Bo ja sam oczywiscie wiem.
Teraz musze pilnie poprzestawiac meble, ktora Pani Doch bardzo fantazyjnie porozrzucala po roznych pokojach. Powody nie sa blizej znane. Ale bardzoi sie zdziwilem kiedy przed biurkiem nie znalazlem dzis obrotowego fotela biurowego, ktory raczej trudno z czyms pomylic. Okazalo sie niebawem, ze fotel ow zostal przeniesiony pod bielizniarke.
Domyslam sie, ze ona to robi po to by Starej wbic do glowy, ze czasami meble sa odsuwane w czasie odkurzania. A ze nie sa wsuwane z powrotem to tylko pokazuje ile tu w tym domu roboty jak gospodarze sa zagranica.
OK. E. twierdzi, ze nieladnie jest narzejac na oddana sluzbe. Tylko tak chcialem. na marginesie…
Pieknie zaopatrzona zostala lodowka. Naprawde same wykwintne frykasy, w tym jakis kompletnie wspanialy kozi ser z Francji.
Znowu syrena 🙁 I dwa mocne wybuchy jeden po drugim, jeszcze nie wiem czy to rakieta czy antyrakieta… Bedzie nieprzyjemna noc.
To ja już nie wiem co ja wolę, szczepionki z płodów czy ser z kozy. Sodomizm i gomoryzm.
Trzymaj sie. Lisku. Zejdz do schronu. 👿
Wydaje mi się, Andsolu, że jeszcze gorszą opcją byłby ser z płodów. 🙄
Złe wiadomości, Lisku.
Serce mi się ściska.
Ooo, Mordka jest nareszcie!
Lisku 🙁
W Dwójce w ramach Letniego Festiwalu Muzycznego na bieżąco podają wynik meczu. Sprawa musi być niemniej poważna jak muzyka 🙄
W Dwójce w ramach Letniego Festiwalu Muzycznego na bieżąco podają wynik meczu. Sprawa musi być niemniej poważna jak muzyka 🙄
A dlaczego dwa razy?
Co się dzieje!? Szok.
W Gazie bardzo ciezko 🙁 👿
Witaj Kocie, welcome back 🙂
Nie wiem, czy nie powinienem Andsola zacząć przepraszać. 😳 😉
5:0 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Lisku, nie wiem co powiedzieć. Trzymaj się.
Kot w dom Bog w dom!
Wydaje mi sie, ze zeena pytanie do Liska bylo raczej jego odpowiedzia. Zreszta zeen juz wiecej do tego tematu nie powrocil.
Trzymam kciuki za co/kogo sie da: pokoj lub choc rozejm na Bliskim Wschodzie (to zawsze aktualne, wrrrr!!!), Niemcy, Brazylie.
A nie mowilam, ze Niemcy graja najlepiej…
Najlepiej, ale zeby tak dobrze!!!
Korzystajac z przerwy Brazylijska druzyna powinna wsiasc w najblizszy samolot do Niemiec i prosic o azyl.
W dzienniku straszne wiadomości, lisku zejdź do schronu, trzymaj się !
Lisku, myślę o Tobie
Lisku, nie opuszczaj norki, o ile to możliwe.
Trudno cokolwiek powiedzieć 🙁 .
Żal mi Gazy, ale komuś zabrakło wyobraźni. Permanentny ostrzał rakietowy Izraela musiał się się spotkać z odwetem 🙁 . Innej możliwości nie było moim zdaniem.
Kocie, witaj w domu 🙂
Kibicuję Niemcom, ale teraz żal mi Brazylijczyków, oj,Króliku, masz rację, ten azyl może im być potrzebny.
U nas po każdym golu wrzask u wszystkich sąsiadów, o spaniu nie ma mowy, nawet gdy ktoś nie ogląda.
Bobiku, jestem zupą nic.
Aktualnie powoli dźwigam się z niebytu.
Bobik, zbliżasz się do wyniku hokejowego 🙂 Andsol dziś zaczytał się po uszy
Nisia jest zupą nic, a ja osłupiałą żoną Lota. 😯
Mam tylko jedno logiczne wytłumaczenie dla aż takiego wyniku: Niemcy mieli silniejsze czary. 😈
Bobiku, piłkarze też za bardzo nie wiedzą, co się stało. Podobno to rekordowy wynik wszystkich dotychczasowych półfinałów
Jakie czary? Gary Lineker już dawno mówił, że piłka nożna to taka dyscyplina sportu, w której biorą udział wszyscy, a wygrywają Niemcy 🙂 W pewnym momencie miałam wrażenie, że oglądam trening zaprzyjaźnionych drużyn.
Żal mi każdej ze stron u Liska, bo wygląda na to, że cierpią wszyscy, a rozgrywają i powodują ich cierpienia jastrzębie.
Wydaje się, że sytacja jest naprawdę bez wyjścia.
Nic nie rozumiem z tego meczu, Brazylijczycy po utracie gola przestali istnieć na boisku, wydawało się, że Niemców jest dwa razy więcej.
Bardzo mi ich szkoda, kibicowałam im.
Lisku, trzymam!!! Mocno!
A ktorzy byli nasi?
Wszyscy, Mordko. Nasi brazylijscy grali z naszymi niemieckimi. 🙂
Wygrali lepsi nasi. 😈
Nie wykrecaj, {oesku, Kota ogonem. Nie moze byc tak, ze nasi przegrali z naszymiu, a nasi odniesli zwyciestwo nad naszymi. Ktorzys nasi nasi odniesli zwyciestwo moralne.
Naszą piłką. Trzymam stronę piłki, została najmocniej skopana. A tu coś apropos niedawnej dyskusji o żółwiach – żółw grający z psem w piłkę. Widziałam dziś ten filmik w tramwajowym telewizorze – okazuje się, że w domowym laptopie też jest. http://www.rmf24.pl/ciekawostki/news-zabieral-zolwiowi-pilke-i-sie-doigral-film,nId,1464676
Slyszalam, ze nasz Murray przegral w Wimbledonie i bardzo sie tym smuce, choic o Murrayu w zyciu nie slyszalem. Ale nasza E mu kibicowala, wiec to wystarczy.
Moralne zwycięstwo odniosła oczywiście Brazylia, przeciwko której wszyscy się sprzysięgli, z niebiosami włącznie. 🙄
Bardzo mi się podobało, że w pomeczowych wywiadach z niemieckimi piłkarzami, trenerem, działaczami, itd. nie było aroganckiego triumfalizmu i wywyższania się. Raczej wszyscy przestrzegali przed witaniem się z gąską, bo dzisiejsze zwycięstwo nie jest jeszcze żadną gwarancją, że w następnym meczu będzie łatwo.
Gdy zamilkł telewizor u sąsiada z lewej oraz naprzeciwko, wiedziałem, że w Ojczyźnie Trampek źle się dzieje. Ale przyznam, że sąsiad po prawej, mówiący prawie całymi dziami głośno i to po niemiecku, ładnie, bo cicho się zachował i nawet żadnej racy nie odpalił. W końcu, ich druga ojczyzna dostała w kuper…
całymi dziami znaczy tyle samo co całymi dniami, jak Koszyk życzliwie się domyśli.
W drodze na legowisko towarzyszy mi jednak nie radość z wygranego meczu, tylko ciężkie myśli o tych wszystkich, co pod rakietami.
Smutne dobranoc. 🙁
Oczywiscie andsolu, Koszyk zrozumie, Koszyk wybaczy, Koszyk przytuli…
Moralne zwyciestwo byloby gdyby chociaz Niemcy faulowali, ale to chyba byl najmniej faulujacy zespol tych mistrzostw.
Nie wiem czy Brazylia da rade zagrac jeszcze jeden mecz.
W kazdym razie w moim miescie burza z piorunami, a szczesliwa niemiecka diaspora jezdzi w te i z powrotem glowna ulica trabiac. Hootin` and hollerin`.
Na FB jest rysunek – na postumencie figury Jezusa górującego nad Rio stoi kanclerka.
——————————————————————–
Dodatkowo martwię się sytuacją izraelsko-palestyńską z całkiem prywatnych powodów, bo nie wiem, czy Halina Birenbaum nie zrezygnuje z przyjazdu, jeżeli wybuchnie wojna.
Jak dla mnie, to świetnie, że nie ma nawet „moralnego zwycięstwa”, bo może młodzi Brazylijczycy ockną się troszkę i zaczną myśleć o innym powołaniu niż zdobywanie milionów dzięki międzyklubowym transferom. A życie przeciętnego piłkarza w mniejszych drużynach (poza czterdziestką z grup A i B) nie jest ani trochę pociągające. Często zupełnie dobrzy gracze mieszkają w jakichś przystadionowych pomieszczeniach i zarabiają jakąś mizerię w okolicach półtora zarobku minimalnego (koło tysiąca reali).
O tych, co pod rakietami: czy znacie tę książkę, wydaną w Kraju w zeszłym roku, „Krasnoludki nie przyjdą” Sary Shilo?
Tak, to miała być zachęta, choć może na to nie wygląda.
Zycie przecietnch ludzi, szczegolnie malo zarabiajacaych, nie musi byc bardzo pociagajace, ale nie powinno tez byc obscenicznym wyzyskiwaniem. Brazylia to w koncu tez producent swietnych samolotow, wiec moze wlasnie w tym kierunku, edukacji, szczegolnie kobiet, powinien ten kraj pojsc. Pani Prezydent powinna przewodzic. Ale dzisiaj poplakac sobie trzeba.
Niemiecki blitz byl bardzo skuteczny i mysle, ze Argentyna i Holandia trzesa dzisiaj portkami na sama mysl.
U Liska mam nadzieje, ze jesli bedzie gorzej to po to zeby zaraz potem bylo lepiej; ktos musi wybrokerowac zawieszenie broni.Bardzo Lisku pozdrawiam. Dziekuje tez za wszelkie wyjasnienia i rozjasnienia, bardzo sa pomocne jak sie siedzi na innym kontynencie.
Myślę, że nie będzie żadnego sensownego zawieszenia broni tak długo, jak długo jedna strona będzie chciała przede wszystkim żyć, a druga przede wszystkim cierpieć i umierać za sprawę.
Rozumiem, że Polska jest pełna osób popierających arabskich wojowników, przecież przez dobre dwa wieki podobna filozofia wpajana była w naszym kraju już od niemowlęcia (z tą różnicą, że zamiast rajskich dziewic Polacy mieli w niebie dostawać harfy do wiecznego grania na cześć) i w obu miejscach nieludzka filozofia wywodziła się w znacznej mierze z religijnych źródeł. Podobnie jak Arabom, lepiej u nas wychodziły zamachy na własnych rodaków i czerpaliśmy satysfakcję z międzynarodowego (dość dwuznacznego) współczucia. Mam wrażenie, że harmider narodowy z ostatnich lat (od histerii „antykomuszej” do przechwyconej katastrofy z 2010 roku, w której przecież zginęli ludzie wszelkich orientacji politycznych) jest reakcją ajatollahów na odchodzenie młodszego pokolenia od tradycji deklarowania o umieraniu i cierpieniu i poświęcaniu się za wiarę — i chwilami wydaje się, że ajatollahowie zdołają znowu zagnać stado do zagrody.
No i oczywiście win naszych nigdy nie było, Bóg nas doświadczał, bo my jesteśmy jego wybrańcami. A Marysia z Gorzowa naszą męczenniczką.
Opowiedziałem już na G+, ale nie ma grzywny za powtórzenie tutaj. Z brazylijskiego internetu, natychmiastowa reakcja. Kobieta pisze: „boję się wyjść na balkon i popatrzeć na mojego psa, bo to owczarek niemiecki i zamiast zaszczekać będzie się śmiał ze mnie.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry 🙂
Lisku, brak słów 🙁
Witaj na memłonie Heleno 😆
Gratuluję naszym i współczuję naszym 😉
Miłego dnia Koszyczku 😆
Mamy wreszcie spór, który być może uświadomi wszystkim, że znajdujemy się w punkcie zwrotnym. Pora już podjąć decyzję, w jakiego rodzaju społeczeństwie chcielibyśmy żyć
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/prof-zbigniew-szawarski-znajdujemy-sie-w-punkcie-zwrotnym/8kxx0
spór mamy, ale jakie będzie rozstrzygnięcie tego sporu?
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/zakaz-usmiechania-sie-w-rocznice-smierci-tworcy-korei-pln/df9fx
Wiem w jaki dzień będzie obowiązywał zakaz uśmiech w Polsce 👿
A może odwrotnie 🙄 😉
Bobiku,
a tak miedzy nami mówiąc, to nie mogłeś okazać trochę miłosierdzia Andsolowi? 🙄 🙁
Młody oglądał mecz w knajpie przy monachijskim browarze. Po pierwszych 30 minutach wszyscy obecni kibicowali Brazylii 🙂 .
bardzo zapozniona herbata 🙂
ciagle pada, leje, wali wiadrami z nieba
brykam
szeleszcze przy inforadioRBB mowia duzo ofiar prawie 30!!!
groza
tego psa andsolu mozna zrozumiec, moze spokojnie olac komendy 😉
do wczorajszej informacji (andsol) o szczepionkach z plodow nie napisze nic! nie da sie zrozumiec tych idiotyzmow! (a jednak napisalem)
fikam
brykam fikam
Tereny i caly codzienny zestaw
bryk fik 🙂 🙂 🙂 😀 😀 😀
a zapomnialbym 😀 FINAL MY 🙄
Bry! 🙂
Może Lisek napisze, co się dzieje, bo informacje są skape i bardzo ogólnikowe.
Dzień dobry,
wczoraj pod wieczór siostra rozmawiała z naszymi przyjaciółmi mieszkającymi w Bat Yam i nagle rozległ się alarm.
Nad Tel-Awiwem i Jerozolimą jest tarcza, więc niebezpieczeństwo jest zdecydowanie mniejsze. Gorzej w małych miejscowościach.
Uważam, że to, co zeen zrobił tutaj parę dni temu, było wyjątkowo paskudne. Zwłaszcza w tym momencie (choć żaden nie jest dobry). Czym jest zarzucanie Izraelowi skrytobójczych mordów właśnie wtedy, gdy Hamas skrytobójczo zamordował trzech chłopców izraelskich, czym właściwie miało być? Gestem pomniejszenia tego czynu?
Dzień dobry 🙂
Oddam w dobre ręce rasowego luja z rodowodem (potomek Potopu i Plagi Egipskiej). Jak trzeba, to dopłacę. Tylko poważne oferty. Reklamacje nie będą uwzględniane przed upływem 40 dni i 40 nocy.
👿
Dawać mi tu luja. Upał, koło 30 stopni. 👿
Kierowniczko, jak ja zrozumiałem zeena, nie chodziło mu o pomniejszanie czynu, tylko o to, że w państwie prawa reakcją na taki czyn byłoby dochodzenie, wyrok sądowy, a na końcu egzekucja wyroku, nie w odwrotnej kolejności – najpierw egzekucja (zburzenie domów) na podstawie czyjegoś (czyjego?) przekonania bądź tylko podejrzenia, że sprawcą był ten a ten. Jak pisał Lisek, również u wielu Izraelczyków ten sposób postępowania budzi sprzeciw.
Zamordowanie chłopców było straszne, ale jak nazwać odwetową reakcję jastrzębi, pakującą obie społeczności, izraelską i palestyńską, w kolejną wojnę, której nikt nie może wygrać? Czy za śmierć tych chłopców muszą natychmiast zapłacić kolejni chłopcy, po obu stronach, którzy nic z tym nie mieli wspólnego? Czy proces pokojowy oznaczać ma taką walkę o pokój, że nawet kamień na kamieniu nie zostanie? I komu, nie tylko przecież po stronie palestyńskiej, zależy na tym, żeby właśnie tak się działo?
Zadawanie tych pytań nie wydaje mi się bezzasadne, choć oczywiście ważne jest, jakim tonem się je zadaje i z jakich pozycji. Czy z góry „wiedząc” i oskarżając tylko jedną stronę, czy próbując zrozumieć i szukając odpowiedzi, które zapewne będą tak nieproste, jak cała tamtejsza sytuacja.
Luja oddaję natychmiast, jeszcze nawet parasol dołożę. Kierownictwo przyjedzie i sobie weźmie. 😀
Tutaj też podobnie,tropiki absolutne, a miało miało być nie więcej niż 24 stopnie 🙁
Ale żebyśmy mieli tylko takie problemy.Lisku, trzymaj się !
A u nas już chłody 😯 Za oknem tylko 30 stopni 😉
Zanosi się na burzę, trzeci dzień z rzędu 👿
Królu, donieśli Włosi, że się na coś zanosi…
Ale Ew-ka ma rację, że wobec cudzych wielkich problemów, własne pomniejsze się jakoś relatywizują. 🙄
Ta Pawłowicz to jest naprawdę ciężka idiotka.
W czasie przemowienia Tuska darła się, ze PiS przegrywa, bo rząd fałszuje wybory, „ch.j, d..pa i kamieni kupa:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16294995,_PiS_przegrywa__bo_rzad_falszuje_wybory____Pawlowicz.html#BoxSlotI3img
Oooooo…
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16294826,Gronkiewicz_Waltz__Jest_podstawa_do_rozwiazania_stosunku.html
Ciekawe, czy teraz HG-W zostanie z hukiem wyrzucona z kółka różańcowego? 🙄
Czy ci Brazylijczycy musza byc takimi mazgajami? Czy nie mogliby byc bardziej macho? Kto to slyszall aby caly narod plakal, bo pilke zle kopali?
W zadne dogadywanie sie panstwa Izrael z Hamasem nie wierze. Byly juz liczne proby. Z Hamasem powinni sie dogadac najpierw sami Palestynczycy, a nie wybioerac ich do rzadzenia. To jak dogadywanie sie z Hitlerem.
Kółka różańcowe serdecznie nienawidzi Hanny GW, podobnie, jak przywódca duchowy kółek.
Wiem, co mówię.
Pamietacie brydzowego partnera naszej E., Derricka i jego perygrynacje z kotka Kasia (od Jasiuni)?
Pamietacie, ze odkad Kasia (Kasha) umarla w polowie maja, Derrick byl bardzo zalamany i przysiagl sobie, ze juz zaden Kot nie zlamie mu serca, bo juz zadnego Kota nie wezmie, bo i sam Derrick jest juz za stary (ponad 80 lat) ?
Otoz jak mnie nie bylo, okazalao sie, ze polska prawniczka naszej E. zamierza „oddac Kota w dobre rece”, bo sie jej chyba znudzil, choc oficjalna wresja jest, ze ktos w rodzinie jest uczulony. Kot nazywa sie Misio i ma 9-10 lat.
Co robi E.? Dzwoni natychmiast do Derricka i usiluje wcisnac mu kolejnego polskiego Kota z dsziwnym imieniem.. Derrick sie broni i powiada, ze musi sie „dobrze namyslic”, bo to, bo smo.
Namyslanie sie trwa jeden niecaly dzien. Nastepnie Derrick dzwoni do swojego angielskiego prawnika i zapisuje Misiowi (ktorego jeszcze na oczy nie ogladal) majatek na wypadek swojej przedwczesnej smierci. Misio ma sie przeprowadzic do Derricka lada moment..
Watch this space.
I jedna zupelnie fatalna wiadomosc. Umarla w wieku 60 lat Vesna Jones, niesamowita Slowenka, ktora przed laty zalozyla Greek Animal Rescue i sprowadzala z Grecji nie tylko niepoelnosprawne psy i koty, ale nawet slonia i tygrysa ze skandalicznie prowadzonego w Atenach ogrodu zoologicznego.
E. posyla duza dotacje in memoriam, bo GAR bedzie dalej prowadzony.
Wcale sie nie dziwie, ze kolka rozancowe nienawidza HGW. Poznalam pania GW w Londynie, przegadalam z nia pare godzin i moim zdaniem jest to osoba calkiwm rozsadna , nie fanatyczna i otwarta na argumenty. Daje sie ja przekonac.
Mordko, tutaj też można zacząć zadawać pytania. Jaka polityka Izraela prowadzi do tego, że Palestyńczycy wybierają Hamas – raczej jastrzębia, czy raczej gołębia? Czy przy jastrzębiej polityce istnieje w ogóle szansa, że po drugiej stronie dojdzie do głosu jakieś bardziej ugodowe ugrupowanie? A jeśli nie dojdzie, to co – twardy kurs do ostatniego Palestyńczyka?
Cały czas przy tym mam świadomość, że i stronie palestyńskiej wiele pytań można zadać (robię to zresztą, kiedy z Palestyńczykami rozmawiam). Ale jeszcze myślę o tym, że zasada „gwałt niech się gwałtem odciska” już od tylu lat się na Bliskim Wschodzie nie sprawdza, że może naprawdę warto by poszukać innego rozwiązania. Chociaż wiem, że łatwiej mówić, niż wykonać. 🙁
Z kółkiem różańcowym to metafora była. 😉 Chodziło mi o to, że teraz zapewne HG-W zostanie wzięta pod obcasy przez fundamentalistów i biskupów. Co potwierdzi moją tezę, że trzeba będzie zacząć bronić katolików przed katoholikami. 🙄
Ale za Hamasem stoją państwa, którym chyba los Palestyńczyków jest doskonale obojętny. Tak uważam.