Monotonia jadłospisu
– Mniejsze zło na śniadanie, mniejsze zło na obiad, mniejsze zło na kolację… – zaskomlał z rozżaleniem Bobik, niechętnie spoglądając na zawartość miski. – Czy ta cała Rzeczywistość nie mogłaby mi choć raz zaserwować czegoś innego?
– Kiedy serwuje ci kabaret, też narzekasz – zauważyła nie bez racji Labradorka.
– Wtedy narzekam z innych przyczyn – zaoponował Bobik. – Rzeczywistość zajmująca się tworzeniem kabaretu odbiera robotę mnie i innym prześmiewcom, a sama wiesz, że o robotę w dzisiejszych czasach niełatwo. Ale mniejsze zło już by sobie mogła wyrabiać, byle tylko nie w takich ilościach. Zresztą nie tylko mnie to przeszkadza. Niemal wszystkie znajome psy mówią, że im to mniejszozłowe żarcie bokiem wychodzi, a niektóre nawet rozmyślają, czy nie przerzucić się na karmę dla kotów! Przyznasz chyba, że to już objaw sporej determinacji.
– Na dłuższą metę kocia karma żadnemu psu nie służy – mruknęła sceptycznie Labradorka.
– Wiem przecież! – warknął szczeniak, odpychając miskę jeszcze dalej. – Ale ja już nie mogę, rozumiesz? Wątpia mi się od tego mniejszego zła wywracają.
Sąsiadka ziewnęła, wstała i skierowała się w stronę drzwi, rzucając jeszcze od progu:
– Właściwie po co ta cała rozmowa? Przecież obydwoje wiemy, że teraz ja cię zapytam, czy wolałbyś większe zło, a ty mi odpowiesz, że nie, ale…
– Ale ja się tak nie bawię! Ani z tobą, ani z Rzeczywistością! – krzyknął Bobik, żeby przynajmniej mieć ostatnie słowo. Pokręcił się chwilę pozornie bez celu, sprawdził, czy Labradorka oddaliła się na tyle, żeby na pewno go nie widzieć, po czym najciszej jak umiał przysunął miskę z powrotem.
Alicjo, termin homo sovieticus ukul wybitny rosyjski filozof Aleksander Zinowiew, w swym skynnym dziele Przepastne wyzyny.
Alicjo! To że nic nikomu się nie chce i każdy grabi sam dla siebie: to właśnie cechy Homo sovieticus. Termin ten funkcjonował najpierw w Związku Radzieckim jako propagandowa nazwa nowego człowieka komunizmu, takiego wyżej rozwiniętego Homo sapiens. Inne znaczenie nadał temu zwrotowi Aleksander Zinowiew, emigrant rosyjski, który analizowała zachowania emigrantów radzieckich na zachodzie, chyba we Francji, tak nazwał swoją książkę. Ja poznałam ten termin w rozwinięciu Leszka Kołakowskiego i polskich publicystów podziemia lat 80tych. Nadal jest czasem używany w publicystyce, chociaz coraz rzadziej, bo w końcu „sovietów” już nie ma. Została mentalność w spuściźnie, tłumaczy także częściowo zachowanie i postawy Rosjan w ostatnich czasach. Ale to inna bajka…
Obawiam się, że będzie bolało nielicznych, w tym nas 🙁 .
Aha, „Przepastne Wyżyny”? Nie wiedziałam, że tak się nayzwała książka Zinowiewa, ale nie sprawdzałam.
Zmoro, nie takie termina przeżyliśmy, to i to przeżyjemy. Zimny prysznic był chyba konieczny, może wyjdzie na dobre.
Heleno, nie zgodzę się, że ci, którzy nie poszli na wybory, są bez winy: nie poszli, bo ich nie nauczono. Nawet jeśli przyjąć tezę, że nasz system edukacji nie kształci obywateli, to ludzie wyrastali na obywateli w dużo bardziej niesprzyjających warunkach. Człowiek nie jest bezwolną kukłą, która biernie czeka, czego ją nauczą. Poza tym mediana wieku w Polsce wynosi 39 lat. Trzymam się swojego postanowienia i nie patrzę na słupki, ale jeżeli, jak w poprzednich wyborach, mniej więcej połowa wyborców nie poszła do urn, to nie da się tego wytłumaczyć tylko błędami dzisiejszej edukacji. Choć np. w 2007 roku uczestnictwo młodych wyborców (wg ich deklaracji) rzeczywiście wyglądało gorzej, niż starszych roczników. http://www.isp.org.pl/files/20145849250174351001263374709.pdf (14 strona) Patrzę na tę tabelkę i przyznaję, że nie mam pojęcia, co się stało z moją grupą wiekową (72-75) między 2005 a 2007 rokiem. Fascynujący jest ten skok do 70%.
„Chilijczyk” wypity!!!
Starsza kupiła autko, nieźle sobie radzi w mieście i na trasie.
U nas wygrał B.K.!!! Mąż dziękuje Panu B., że wyjechał ze ściany wschodniej.
Heleno, według mnie – najważniejszy jest DOM!!!
Sowo, mialam napisaC „Niech, k…, bolI” i w ostatniej chwili powstrzymalam sie przed uzycuem expletive’u.
Jak nie bedzie bolalo, to wszystkoko zostanie tak jak jest. Wydaje mi sie, ze polska liberalna opinia puliczna musi dostac duzego kopa w d,. aby zaczela wymagac od swych wladz zmian. Moze wygrana Dudy vedzie trakim kopem.
Do refomy nauczania nie potrzeba wcale lat. Polska nie musi wymtslax kola na nowo. Wszystko juz gdzres ktos przerabial. Wspomniana przez mnie powyzej Dania zmienila swoj program w ciagu poltora roku. Ale poprzedzila ja decyzja polityczna wywolana szokiem II wojny swiatowej.
Zwyczajna,
to są już inne czasy. I były inne czasy za moich czasów. To kiedy były te czasy homo sovietikus? Serio pytam.
Ja naprawdę mam dość tej Schadenfreude.
Wszystko to, o czym pisze Helena, będzie jeszcze będzie spotęgowane, jeśli PiS przejmie władzę. Cała ta służalczość wobec Kościoła, niedouczenie, zsuwanie się w mentalne średniowiecze. A Kukiz? Toć on nawet nie wie, co do czego.
I wcale nie uważam, że będzie tak, jak mówi zeen. Wyborcy Kukiza po prostu nie pójdą na drugą turę.
Wszystkie te terminy, których używał Kaczyński – „przemysł pogardy”, „kampania nienawiści” – stosują się do tego, co działo się wobec Komorowskiego w ciągu co najmniej ostatniego miesiąca.
Czuję się, jakby mnie robale oblazły.
Przypomnę też, jakim wrogiem dla IV RP było społeczeństwo obywatelskie. Jednym z największych.
Szukałam w internecie, ale Zinowiew nie ma chyba tłumaczenia na polski w oficjalnym obiegu, tylko w bibule lat 80-tych. Ciekawe. Heleno, czy są „Przepastne Wyżyny” po angielsku?
Fizyki czy teorii literatury tez chcesz uczyc w „DOMU”?
O tak, to bardzo wazna i glosna ksiazka! Nie pamietam angielskiefo tytulu, bo czytalam ja w oryginale (Zijajuszczije wysoty)
A i owszem, z bardzo dobrym rezultatem!!!
Aktualnie ćwiczymy to na córce jednego z bratanków. Super efekty!
Książka Zinowiewa, o ile się nie mylę, wyszła po polsku wyłącznie w samizdacie, albo wydana przez paryską „Kulturę” – nie pamiętam. W każdym razie oficjalnego polskiego wydania nie było, bo za wolnej Polski już wszyscy to mieli w nosie.
W Warszawie też zapewne wygrał BK, a już na pewno w mojej dzielnicy, gdzie, jak ją znam, frekwencja też była wysoka. Ale co z tego.
Po rosyjsku nie dam rady czytać 🙁 ale po angielsku i owszem. Ale i tak pewnie nie znajdę czasu, ciągle coś odkładam „na emeryturę” i mam już całą biblioteczkę, a emerytury jeszcze nie widać na horyzoncie 🙂
Yawning Hights!
Mar-Jo masz 100% racji, najważniejszy jest dom/wychowanie w domu. Jest etap w życiu dziecka, gdy najważniejsze jest to, co powiedziała nauczycielka, ale z wiekiem okazuje się, że to Rodzice mają rację. Oczywiście pod warunkiem, że im zależy, że dbają o rozwój swoich dzieci i wyłączają radio (dawniej), telewizję i komputer (teraz)aby porozmawiać z dzieckiem, a niestety od lat 70 ub.w. widzę, że dzieci rodzicom wręcz przeszkadzają (w większości). Mieszkam w dużym mieście, w ogromnym bloku na bardzo dużym osiedlu i widziałam nie jeden raz, jak matki zapominały, że dziecko jeszcze jest na placu zabaw a już ciemna noc. Dlatego wcale mnie nie dziwi, że mamy (w zbyt dużej liczbie) młodzież bezmyślną, lekkomyślną i roszczeniową.
Dziękuję, Szara Myszo.
Już czas na sen.
Dobranoc Wszystkim.
Byłam w lokalu wyborczym o godz. 18 z minutami i listy wyborców były w 80% nie podpisane. Na liście 40 uprawnionych do głosowania były 2 podpisy, mój i jeszcze jakiegoś sąsiada, tak źle jeszcze nie było w żadnych dotychczasowych wyborach. 🙁
Dobrej nocy Koszyczku.
„Yawning Hights” Czyli przepastne tak jak usta rozwarte w ziewaniu! Zabawne to wywołuje u mnie skojarzenie, ale yawning ma pewnie jeszcze inne subtelne znaczenia po angielsku, takie bardziej przenośne. Ponieważ prezentuję właśnie przepastność swojej gęby postanowiłam nad resztą problemów zastanowić się jutro. Dobranoc.
A ostatnia Polityka strasznie się wygłupiła z okładką z ogromnym Komorowskim. I dobili kretyństwa absurdalnie wręcz fałszywym opisem, że proporcje zgodne z wynikami sondaży. Żenujące.
Andsolu, to ocena po fakcie. Zaskoczenie jest naprawdę wielkie.
Zapomniałam podziękować Ci za Stefana Kaczmarza. Nic o nim nie wiedziałam.
Twoje wyczucie jezykowe jest absolutnie correct. Angielski tytul blizszy oryginalu. „Zijajuszczaja” moze byc przapasc albo dziura w zebie. TRu uzyte oczywiscieie jako oksytmoron.
Mysle, ze ludie nie szli glosowac, nie dlatego. ze „im sie nie chcialo”, tylko dlatego, ze nie chcueli zaglopswac. „Bo mi nie wystraecz letnia woda w kranie” – jak to swietnie ujal Jan Spiewak.
Program WO o jakim mowie nie zaklada zadnych „wykladow” pani nauczycielki. Nacisk najwiekszy jest na rozmowe miedzy dziecmi czy mlodzieza, dochodzenie przez nich do wnioskow dlaczego zatrudnianie w charakterze dyrektora fabryki szwagea ministra jest korupcja, zas podsteplowanie karty obecnisci i natychmiastowe wyjscie z posiedzenia jest przestepstwem. A moze nie jest? Dlaczego nizsze zarobki kobiet niz mezczyzn na tym samym stanowisku jest pogwalceniem praw? Czy zawsze tak bylo? Dlaczego niepelnosprawny kolega musi jechac z nami na wycieczke i wszyscy musimy na niego czekac. Dlaczego Wietnamczyk w naszej klasie zle mowiacy po polsku jest zwolniony z Trenow Kochanowsjiego? I autentyczne zdanie, krore uslyszalam kiedys w szkole w Nowej Hucie od dyrektora: My tym romskim dzieciom nie pozwalamy mowic po ichniemu na korytrarzu, bo musza zapomniec, ze sa Romami i stac sie Polakami! Zwlaszcza, ze po nich nie widac!
W wielu krajach zachodnich wychowanie obywatelskie zaczyna sie bardzo wczesnie, w pierwszej klasie i trwa do konca szkoly. Podobnie jak wychowanie seksualne. I jest dostosowane do wieku dziecka i do dylemarow, z ktorymi styka sie nieraz na podworku i w swoim gronie rowiesniukow. Nigdy bym nie powierzyla wychowania obywatelskiemu kazdemu domowi. Nie kazdy rodzic sam wie cztm jest spolexzebstwo obywatelskie. I wielu rodzicow bedzie ostrzegalo dziecko aby sie nie wychylalo i trzymalo twarz na klodke. Wychowanie obywatelskie uczy dokladnie czegos przeciwnego.
Heleno, tego nie da się zrobić metodą wytnij-wklej. Oni dojrzewali. My też musimy dojrzeć.
Jest taka reklama nowego, prawicowego tabloidowego tygodnika ABC http://wpolityce.pl/media/241754-nowy-aktualny-bezkompromisowy-i-ciekawy-tygodnik-abc-od-dzis-w-kioskach Taran rozwala bardzo porządny mur. To umiemy, gorzej z budowaniem.
Dobranoc 🙂 Pora robi się cokolwiek skandaliczna 😉
haneczko, nie chodzi mi o niespodziankę, bo to, co napisałem, powiedziałbym także we wtorek, ale zapomniałem o wcześniejszym ściągnięciu Polityki (inne rozrywki pochłaniają). Rzecz w tym, że w postać prezydenta na okładce można wlepić trzy sylwetki Dudy – a to nie są proporcje zgodne z ówczesnymi sondażami mówiącymi o 29% i 44%.
Ile jeszcze lat, Haneczko, uwazasz, ze Polska ma „dojrzewaC”? W dobie internetu, otwartych granic i powszechnej niemal znajomosci jezykow obcych?
A ja przeczytalam wlasnie cos, co mnie glebiko zastanowilo. Na blogu Sasiada ktos, kto glosowal na Kukiza pisze: „Polska jest gdzie indziej niż się Panu wydaje. Jest tam, gdzie 1000 zł emerytury i brak szacunku dla pracy prostych ludzi. Przedstawienie upozorowane na demokrację wymyka się dzisiaj spod kontroli.”
„Brak szacunku dla pracy prostych ludzi”. Tak, to tez jest spuscizna PO. W spoleczenstwie obywatelskim ludzie pracy sa szanowani.Bardziej nawet niz niejeden polityk. 🙁
Heleno,
to nie jest spuścizna PO „Brak szacunku dla ludzi pracy”
PO nie ma żadnej spuścizny, bo za krótko trwa. Podobnie jak PIS.
Ja to tak sobie z boku podpatrywuję…dziwią mnie okazy typu Kukiz.
Ma jakiś program? Moim zdaniem nie za bardzo.
Spać, spać, spać…
Dzień dobry 🙂
kawa
Źle spałem po tych wstępnych wynikach 🙁
Ale są pozytywy – po raz pierwszy od lat nie sfałszowano wyborów 😈
Też długo nie mogłam zasnąć.
Nie ma gotowców, które pomogą zmienić mentalność.
Lekcje wychowawcze i wychowania obywatelskiego istnieją przecież. Od nauczyciela zależy jaką wypełni je treścią.
I zaręczam, że jeżeli cokolwiek ( w programie wspomnianym przez Helenę) byłoby nie po myśli katechety, to nauczane nie będzie.
A co dzieci wynoszą z domu widać wyraźnie i po frekwencji i po wynikach 🙁 .
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17895250,Ipsos__mlodzi_na_Kukiza__Wsrod_uczniow_i_studentow.html#MT2
Bry!
Chyba jednak Yawning Heights…
Moje córki w większości nie poszły głosować, a wiele lat tłumaczyłem, że to jeden z nielicznych momentów, w których mogą zadecydować. Vox populi przeważa, a vox populi jest taki, że i tak nie ma wpływu na nic.
Filharmonia Szczecińska najlepszym budynkiem Europy!
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1610941,1,filharmonia-szczecinska-najlepszym-budynkiem-europy.read
Trzeba się jakoś pocieszyć.
W środku jest to przepiękny budynek.
http://fotopolska.eu/681199,foto.html?galeria_zdjec&user=955
Życie w demokratycznym kraju, w którym kampanie wyborcze mają dużo dłuższą tradycję, też nie ma wpływu na mentalność Polaków 🙁
http://swiat.newsweek.pl/wybory-prezydenckie-2015-duda-wygral-w-i-turze-glosowala-polonia,artykuly,362974,1.html
Dzień Niedobry! Jestem przeziębiona, dzień pochmurny, mama od 3 dni gorączkuje i antybiotyk chyba nie działa, i do tego te wybory!
Alicjo, PO jest już ładnych kilka lat u władzy i zawiodło w różnych aspektach wyborców. Przecież sami dopiero co mówiliśmy tutaj, że to „mniejsze zło”. Ale brak szacunku dla ludzi ma dalekie korzenie. „Jednostka – niczym, jednostka bzdurą” . W. W. majakowskij
Kiedy słucham jak żyją rodziny moich Pań Pomocnych czyli PD to wcale się nie dziwię, że modlą się o ratunek w kościołach i głosują na PIS, bo ze strony PO ratunku już dawno przestały się spodziewać.
Najgorsze ciosy drugiej kadencji to późniejsze emerytury, ograniczenia rent i świadczeń, bezrobocie i emigracja młodych. To wszystko połączone z propagandą sukcesu, bo wskaźniki makroekonomiczne nam rosną. A co taką panią Krysię lub Wiesię obchodzi makroekonomia: ona nie ma co do garnka włożyć, zupełnie dosłownie
W wolnej Polsce głosowałam przeważnie na przegranych: Unię Demokratyczną, Unię Wolności, PO. Była nikła nadzieja, że po początkowych klęskach „wykształciuchy” się czegoś nauczyły – w końcu wygrali. Ale tak się tym zachwycili, że zapomnieli co jest ważne i że za błędy trzeba płacić. Przepraszam za ten potok goryczy, ale jestem bardzo zła na moich przedstawicieli u władzy, a z PD lub mamą sobie nie pogadam.
Zwarzyło mi się mleko do kawy. Mleko z wyczuciem chwili. Resztki kawy z baileysem. Ciężki poranek.
Przed wyborami wielu komentatorów uważało, że spora część elektoratu Kukiza nie dotrze na wybory. Mylili się. Co kukizowcy zrobią za dwa tygodnie? Co za maj…
Dzień dobry 🙂
Na frekwencję czasem kompletnie uboczne czynniki mogą mieć wpływ. Wczoraj późnym popołudniem rozmawiałem z kimś z Krakowa, kto powiedział „chyba się jednak przejdę na wybory, bo przestało lać. Dotąd była taka fatalna pogoda, że mi się nie chciało wychodzić z domu”. To był wyborca Komorowskiego – jak widać, niezbyt zdeterminowany. No bo jak wszyscy zapewniali, że BK zwycięstwo i tak ma w kieszeni, to jeden głos mniej, jeden więcej… A ilu było takich, którzy uznali, że o tej porze już im się nigdzie nie chce iść, choć przestało lać?
Antysystemowość z reguły cechuje się znacznie większą determinacją niż prosystemowość. Nie wiem, czy to jest brane pod uwagę w sondażach. 🙄
Wyborcy Komorowskiego byli spokojni o jego przejście do drugiej tury, więc mogli się nie pofatygować do lokali wyborczych. Ci w drugiej turze już pójdą.
Szkoda że nie mamy w Polsce partii lewicowej, co piszę z całą świadomością istnienia SLD. Chętnie zagłosowałbym na jakiegoś rodzimego Millibanda.
Brak szacunku dla zwykłych ludzi pracy, arogancja, wielkopańskość, to nie jest coś, co „wymyśliło i wprowadziło” PO. To się bierze z historycznej, nieprzepracowanej spuścizny, o czym dość szeroko piszą tacy ludzie jak Leder czy Sowa.
PiS nie jest „w tym temacie” ani odrobinę lepszy, choć jadąc na populistycznych hasłach może czasem sprawiać wrażenie, że jest bliżej szarego człowieka. Ale jak w rzeczywistości pisowska wierchuszka tym szarym człowiekiem manipuluje i pogardza, ujawnił już dawno Jacek Kurski, w słynnym tekście „ciemny lud to kupi”.
Dzień chyba jednak niedobry.
Ja nie jestem w stanie zrozumień Heleny, która głosi, co trzeba zrobić, jakie wychowanie obywatelskie, a nie zdaje sobie sprawy, że jeśli Duda z PiS dojdzie do władzy i dołączą do niego zwolennicy Kukiza, to będzie wprost odwrotnie do tego, co ona głosi. Żadnego poza patryjotysem i polityką histEryczną wychowania nie będzie społeczeństwo obywatelskie znowu będzie wrogiem wraz z wykształciuchami, plackiem jeszcze większym będzie się leżało pod kk. Taka jest smutna prawda.
Jedyna w tym pociecha, że Korwin zaczyna upadać. Dzięki swemu niedoszłemu sojusznikowi. Wczoraj, kiedy wypowiedział się, co „muszą z panem Pawłem” przed wyborami parlamentarnymi, dostał same komentarze typu „przykleiło się g do okrętu i mówi – płyniemy”. Albo „spieprzaj dziadu”.
A jedną ze smutniejszych rzeczy, o których się zapomina, jest, że wśród tych ponad 50 proc., które nie poszło do wyborów, jest z pewnością bardzo wielu ludzi, którzy zagłosowaliby na sensowną lewicę. A SLD i Palikot upadli ostatecznie. Powiem szczerze, że z tej porażki Millera to się nawet cieszę (tylko czy on ją dostrzegł), bo można będzie wreszcie zbudować coś nowego, nieobciążonego grzechami PRL. Ale szkoda, że do tego nikt się nie zabrał wcześniej, poza Palikotem, który skrewił na całej linii.
I teraz kogo ma kokietować BK? Będzie kokietował prawicę, jak mu radzi Giertych? Będą już wszyscy kościółkowi? To będzie błąd i obawiam się, że on go popełni, bo będzie myślał przede wszystkim o tym, jak wyrwać procenty Dudzie.
Trochę łajz z vesper.
Gdyby grupa obywateli bez kaloszy była jeszcze trochę większa, mielibyśmy drugą turę Kukiz-Duda. I na kogo byśmy wtedy głosowali, proszę Państwa?
Smutne dzień dobry z przedsionka IVRP 😉
W demokracji może się zdarzyć wszystko. I zdarza, niekoniecznie po naszej myśli. Niekoniecznie dobrze.
Zgadzam się z A. Kwaśniewskim, że na ten moment mamy wygraną Polski „zmiany” z Polską „kontynuacji”.
I podzielam jego opinię, że tu i teraz, dużo bardziej jest nam potrzebna kontynuacja zamiast „prezydenckich eksperymentów”:
http://www.rmf24.pl/news-aleksander-kwasniewski-byl-gosciem-kontrwywiadu-rmf-fm,nId,1731143
Zgadzam się ze Zmorą, że Nie ma gotowców, które pomogą zmienić mentalność
Dodam więcej, profesor Wiktor Osiatyński, który od lat zajmuje się problemami społeczeństwa obywatelskiego, mówi wprost: nie istnieje przełożenie edukacji na zachowanie, edukacja jest w tym względzie mocno przereklamowana. Efekty dają projekty polegające na wspólnym działaniu.
Rozważmy na serio tezę:
gnusna i tchorzliwa partia rzadzaca, ktora przez dziesiec lat u koryta, nie uczynila nic aby przynajmniej z mlodszych pokolen Polakow stworzyc spoleczenstwo obywatelskie. Wychowac ich do demokraji.
Winni sa tchorze, ktprzy boja sie nawet wprpwadzenia edukacji seksualnej do szkol, a coz dopiero uczenia samodzielnego myslenia i podejmiowania trudnych wyborow
Pomińmy błąd rzeczowy – nie 10, ale 7 lat.
Teza głosi jakoby przyczyną aktualnego wyniku wyborczego był brak edukacji seksualnej i obywatelskiej.
Postawmy zatem pytanie: dlaczego młodzi, bo to oni głównie chcę zmiany, zagłosowali właśnie w ten sposób. Gdyby odczuwali tęsknotę za edukacją seksualną, większą tęsknotę za samostanowieniem, zagłosowaliby na Palikota. Woleli Kukiza, który w sprawach politycznych jest całkowitym ignorantem a w sprawach wartości blisko mu do prawdziwych Polaków. Gdyby było tak, że chcą zmiany ale to brak edukacji obywatelskiej i seksualnej zadecydował, że nie mieli rozeznania jak głosować, to zagłosowaliby masowo za tym, co od przeszkolą do matury wkłada się im do głów w ramach edukacji religijnej. W pierwszej turze wygrałby Duda. Ale okazuje się że nawet ten masowy i systematyczny rodzaj edukacji nie podziałał na młodych.
Ich niósł gniew i sprzeciw. Ważna jest treść tego gniewu i sprzeciwu. I z pewnością wymaga to rzetelnych badań socjologicznych i psychologicznych.
Z moich osobistych obserwacji, a ich pole stanowią własne dzieci i ich koledzy, dzieci przyjaciół i studenci, wynika, że na plan pierwszy wysuwają się sprawy ekonomiczne. Największy gniew, wśród znajomej młodzieży, budzi podniesienie podatku VAT na ubranka dziecięce. To ich dotyczy bezpośrednio i najbardziej boli. Na kolejnym miejscu jest to, co odczuwają jako „olewanie” ich przez władzę.
Ten ostatni zarzut uważam za najpoważniejszy i decydujący. Nic nie stanowi takiej siły destrukcyjnej, jak poczucie odrzucenia. Pokazuje to doskonale przykład Kaina.
Od lat powtarzam, że zdradziliśmy nasze dzieci, naszą młodzież. Za jedną z form tej zdrady uważam nieustanne obrzydzanie im tego co mają, tak zwanej ciepłej wody, – to mocno godzi w ich kruche poczucie własnej wartości oraz wmawianie im że rewolucja jest lepsza od ewolucji. Ciepła woda stanowi ogromną wartość. Nie jedyną i wystarczającą. Szanując ją, trzeba zadbać o kolejne, równie ważne.
Obawiam się, że młodzi opowiadający się za zmianą zostali zmanipulowani i uwiedzeni.
Jeżeli wygra IVRP to edukacją seksualną zajmie się doktor Połtawska do spółki z doktorem Chazanem. Obywatelską, żołnierze wyklęci do spółki z „Kibicami wyklętymi”.
Gospodarką zajmą się ideolodzy.
Jeżeli trzeba będzie jeść tę żabę, to ją będziemy jedli 👿 Nie zmieścimy się wszyscy u Bobika 😉
Brytyjczykom przybędzie kolejna fala imigrantów z Polski.
My tu na miejscu stracimy kolejnych kilka lat gospodarczo a obyczajowo cofniemy się jeszcze bardziej 🙁
Już Rydzyk & Co potrafią zebrać odpowiednią ilość podpisów na rzecz referendów „uzdrawiających” Polskę 👿
Ale cóż: vox populi vox Dei. Skoro inaczej się nie da? Jeszcze nie kręcimy się czterdzieści lat po pustyni.
Może jeszcze nie pora na rozumne rozwiązania? 🙄 😉
Decydują emocje, gniew odrzuconych, sprytnie zagospodarowywany.
Już to znamy z historii.
Albo zdobędziemy się na międzypokoleniową, międzynarodową i międzykontynentalną solidarność albo przyszłość urządzać nam będą Kukiz z Korwinem. Gniewny krzyk odrzuconych słychać nie tylko w Polsce 🙁
masz rację Bobiku, wielkopańskość była także kiedyś w zwrocie „z drogi, Dziadu” autorstwa czołowego PISowca
PIS ma lepszych ludzi od socjotechniki – brr, boję się tego
Komorowski już dziś rano obiecał, że zrealizuje kilka postulatów Kukiza. Wyglądał bojowo i mówił energicznie, bez swojego zaśpiewu. Niedźwiedź w akcji, a nie misiaczek kanapowy. To na pociechę.
Vesper, jesteś pewna, że SLD jeszcze istnieje? 😉 Bo ja miałem wrażenie, że podczas tych wyborów dogorywające SLD zostało przez Millera ostatecznie dobite. Ogórkiem. Wiem, wiem, nieelegancko jest żartować z nazwisk… 🙄
Też bym zagłosował na lewicę, gdyby była i dała się lubić. I w ogóle widzę, że dorzeczna centrolewicowa partia miałaby na wejściu spory potencjał i wyborców wcale nie tak mało. Tylko gdzie ci liderzy? Dotychczasowym politykom lewicy chyba już nikt nie zaufa i nikt za nimi nie pójdzie, oprócz „samych swoich”, a nowych lewicowych liderów, z jakim takim autorytetem i siłą przebicia, ani na lekarstwo.
No, chyba że teraz zwłoki SLD oraz Palikota użyźnią ziemi szmat i na lewicowej glebie nareszcie jakieś użytki zaczną rosnąć, nie tylko chwasty. 😉
Łajza ma dziś używanie na wszystkie strony. 😆
Jagoda, u mnie nie widać sporej części Twojego tekstu, tam gdzie jest italikiem… Szkoda bo ciekawie napisałaś i czuję ulgę, że nie tylko ja mam takie poglądy
Zwyczajna,
to było: „spieprzaj dziadu!”
Nie zapominajmy też, że żyjemy w kraju, w którym wciąż ma się dobrze metafora „stada owiec pasionych przez pasterza” czytaj biskupa 👿
Jak się jest owcą, to się jest też baranem. Ze wszystkimi tego konsekwencjami 😯
Gorzkie dzień dobry.
Od jakiegoś czasu nachodzą mnie dwie smutne refleksje. Jedna to taka, czy aby na pewno wszyscy zasłużyli sobie na to aby być wyborcami? W sensie posiadania czynnego prawa wyborczego.
A co do biernego. W kraju, w którym jest uprawnionych 30 milionów obywateli (według podawanych szacunków), po to aby móc kandydować na prezydenta państwa, wymaga się zebrania jedynie 100 tys. podpisów. To jest sytuacja, w której, za przeproszeniem, byle matoł jest w stanie je zorganizować w mniej więcej dwa tygodnie. I taki efekt właśnie mieliśmy. To z drugiej strony niby dlaczego ludzie mieliby do tych urn się fatygować? Dla mnie jest to poczucie obowiązku, a dla tych młodych? Chyba że dla jaj, aby wrzucić na Kukiza, tak jak poprzednio wrzucali na Palikota. Zresztą po tej huśtawce sondażowej widać, jakie to wszystko labilne. Raz Ogórek, raz Korwin, raz Kukiz. Ani w tym ładu ani składu. Wydawałoby się, że w normalnym, stabilnym społeczeństwie takie taka czkawka i, znowu z przeproszeniem, sraczka, nie powinna mieć miejsca.
Albo należałoby wprowadzić model po belgijsku. Czyli obowiązek stawiania się do wyborów pod groźbą grzywny. Nawet gdyby nie miało to wpływu na wynik, to przynajmniej jakoś podreperowałoby budżet. A pieniądze można by było przeznaczyć na sensowne programy edukacyjne.
Kiedyś odezwałam się u Państwa promując Dudę, którego poznałam niegdyś na UJ i którego bardzi cenię (podobnie jak np. Michał Boni, czemu dawał wyraz publicznie…) . No,dostałam po nosie, więc sie więcej nie odzywałam. Ale blog czytam, bo lubię. Dziś odzywam się nie po to, by mówić ,,a nie mówiłam” ale po to by jeszcze raz Państwa uspokoić i powiedzieć, że to jest znakomity kandydat i – jeżeli zostanie wybrany – będzie świetnym Prezydentem RP. Na pewno lepszym niż BK, który jest bardzo prowincjonalny, gorzej wykształcony i dosyć przaśny. Duda jest bystrzejszy, zna lepiej świat, lepiej orientuje się w zagadnieniach międzynarodowych i jest dobrym prawnikiem. A kolei politycznie budzi on nadzieję, że stanie się katalizatorem przemiany PiSu w spokojniejszą niż do tej pory centrową partię trochę konserwatywną a trochę chadecką,partię która stanowić będzie najbardziej efektywą barierę przed nacjonalizmem. Chociaż na pewno nie będzie to partia dla bywalców Blogu Bobika, bo Duda nie uważa, że największym złem w Polsce jest Kościól. Ale myślę, że przywództwo Dudy sprawi, że nowy PiS będzie lepszy niż obecny.
Oczywiście może ciagle przegrać. Chociaż myślę, że rozkład głosów oraz ewidentn różnica kompetencji pomiędzy Dudą a Komorowskim doprowadzi Dudę do zwycięstwa.
A to co napisała p. Helena cytując inny wpis jest kluczowe do zrozumienia co się stało. Platforma et consortes (Wybitni Artyści i Ich Żony) poszła drogą UD i UW. Pogarda, arogancja i przykryty wyższościowym frazesem własny interes prowadzi nieuchronnie do zmiany. A zmiana jest ważna w demokracji.
Wszystkich pozdrawiam. N’ayez pas peur.
Największy przegrany to Palikot tak naprawdę. Za bardzo kręcił się na wszystkie strony.
Millerowi dobrze. Potraktował wyborców jak kompletnych durni. I nie słuchał, że nic z tego nie wyjdzie.
Ja tam młodych rozumiem…
Zdanie Ch…, d… i kamieni kupa, które to jest sprawozdaniem z działania państwa, to jest dość przygnębiający opis. A jakoś nie widać perspektyw.
A ja powiem małą ciekawostkę, z relacji mojej siostry głosującej na Pradze. Gdy szła do punktu wyborczego, po drodze minęła dziesiątki fachowo rozlepionych plakatów plujących na Komorowskiego, a także na jego „żonę ubeczkę”. Nikt tego nie zdzierał, dopiero ona parę zdarła. Ale, jak widać, z tamtej strony świetna organizacja. Być może na kościółku oparta? Zagadka.
Mam ogólne wrażenie, że Komorowski padł ofiarą totalnego społecznego mobbingu.
Niby nie na temat, a jednak warto przeczytać. ” Mamy zerowy kapitał społeczny”
http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,17894344,U_nas_wygrywa_ten__kto_pali_plastikami_w_piecu.html
Zwyczajna,
nie wiem jak temu zaradzić 🙁
Może Bobik wie?
Młodych mi żal, ale też nie potrafię ich tak do końca usprawiedliwić ze stadnego, bezrefleksyjnego pójścia za Kukizem 🙁
Wiem, wiem, prawa tłumu, ale mnie się marzy … i ciągle nie chcę zrezygnować z tych marzeń 😉
Perspektywę widzę w jednym: w międzypokoleniowej, międzynarodowej i międzykontynentalnej solidarności. Czyli powrocie do wartości zarówno lewicowych, jak ewangelicznych 😎
Czy się na to zdobędziemy, to inna sprawa.
Kierowniczko, wiadomo, że Komorowski zapłacił podwójnie – za błędy własne i błędy Platformy.
Przecież ci młodzi nawet nie do końca wiedzą, co Kukiz w ogóle mówi. Wiedzą, że piosenkarz i że bardzo chce zmiany. Jakiej, to już nieważne. Młodzi idioci, ot co, a Janek Ś., o którym rozmawialiśmy, tylko o tyle mądrzejszy, że na Kukiza nie zagłosował. Ale też gadał głupoty. Od gadania głupot mamy coraz głupszą Polskę.
Mam ogólne wrażenie, że Komorowski padł ofiarą totalnego społecznego mobbingu.
I przeciw temu mobbingowi protestowałam, sprzeciwiając się promowaniu Sarny z krzesłem 👿
Bobiczku, może i tak, ale stało się to w takim stylu (zaczynając od wspomnianej sarny, a kończąc na plakatach o żonie ubeczce), na który trudno byłoby sobie pozwolić nawet wobec Tuska.
Aż mi się nie chce pisać, bo sama żółć się ze mnie wylewa i gotów jestem wywalać z siebie opinie, z którymi sam potem miałbym problem.
Zwyczajna,
jeżeli masz ochotę porozmawiać na priv., to poproś Bobika o mój adres 🙂
Sympatyczka Dudy przesiedziała się strasznie długo w poczekalni, bo dopiero teraz zauważyłem zaległości z nocy. Sorry. 😳
Nie bardzo wierzę w to, żeby Duda był w stanie „ucywilizować PiS” (Sam jeden? Eee…), nie bardzo też wierzę, żeby Kaczyński pozwolił mu wyrosnąć ponad siebie. I to jest właściwie moje „po pierwsze nie mamy armat”. 😉 Wszelkie inne argumenty są drugorzędne wobec mojego głębokiego przekonania, że wybierając Dudę poniekąd toruje się drogę Prezesowi (co nie znaczy, że mi się podobał wiadomy spot).
O pogardzie i arogancji w międzyczasie już to i owo napisano – nie jest to ekskluzywny przywilej Platformy czy wykształciuchów. Oczywiście, aroganta w rządowej limuzynie bardziej widać, pilniej też jest z arogancji rozliczany (i słusznie), ale to nie znaczy, że ci mniej widoczni są mniej aroganccy. 🙄
To że młodzi nie wiedzą, o czym Kukiz mówi, to nie dziwota. Co można usłyszeć, nie mówiąc o zrozumieniu przez „umpa umpa” ze słuchawek podłączonych do smartfona?
Ja mam pewność, że sam Kukiz nie bardzo wie, o czym bredzi. Bo co dało się głównie słyszeć z jego „propozycji”? „JOW-y, rozp…. system” i „wszyscy to złodzieje”. Program akurat na prezydenturę.
A prawda co do Dudy jest taka, że jest on jedną wielką wydmuszką.
Wiadomo, co NAPRAWDĘ robił w europarlamencie. Tzn. jak udawał, że coś robił. To ma być zdaje się jego „znajomość stosunków międzynarodowych”.
Wiadomo, jak się NAPRAWDĘ zachowuje na uczelni – nic nie robiąc, blokuje etat lepszym. To jest jego znajomość prawa. To – i pomoc Grzegorzowi Biereckiemu. Baaardzo wydatna. Temu panu dziękujemy. Jeśli ktoś taki zostanie prezydentem, to nie będzie to kraj dla uczciwych ludzi.
Sympatyczka
Osobiste przymioty pana Dudy i jego chciejstwo nie będą miały żadnego znaczenia w formacji kierowanej przez Superprezesa. Kolejność dziobania jest już ustalona na wieki wieków ament. Czyli dozgonnie. I nikt się nie wychyli. A nawet jeśli mu się uda zostać prezydentem, to spełni się ten scenariusz, który tak cały czas wykpiwano, mówiąc o prezydencie Komorowskim jako strażniku żyrandola. Może nawet wylądować znacznie gorzej. Jak pewien halabardnik z pewnego starego dowcipu.
Właściwie to był lokaj trzymający kandelabr. Ale co za różnica – kandelabr czy halabarda.
No i już mamy:
Według rosyjskiej telewizji NTV – kontrolowanej przez Gazprom – Komorowski przegrał I turę i dostał „żółtą kartkę”, ponieważ jego pozycją „poważnie zachwiał stosunek do wydarzeń na Ukrainie”. I tak według tuby Gazpromu prezydent robił źle m.in. dlatego, gdyż „popierał Petra Poroszenkę i krytykował Władimira Putina”, a także „popierał sankcje przeciwko Rosji, czym nastawił przeciwko sobie polskich rolników”.
Duda …, zna lepiej świat, lepiej orientuje się w zagadnieniach międzynarodowych …
Zdaniem Kwaśniewskiego jest odwrotnie.
budzi on nadzieję, że stanie się katalizatorem przemiany PiSu w spokojniejszą niż do tej pory centrową partię trochę konserwatywną a trochę chadecką,partię która stanowić będzie najbardziej efektywą barierę przed nacjonalizmem
Lista budzących nadzieję na zmiany w PiSie jest bardzo długa. Jest to lista osób, które są poza PiS, właśnie dlatego, że budziły nadzieję.
Przez całe dekady słuchałam i czytałam o tych którzy budzą nadzieję na za zmiany w PZPR 🙁
Stan niejakiej frustracji powoduje, że będę trochę multipostował, co mam nadzieję, Bobik mi wybaczy. Ale nie czynię tego dla statystyk.
Sympatyczko. Dla mnie podstawowym argumentem przeciw Dudzie nie jest nawet jego bezpłciowość charakterologiczna. W stadzie istnieje hierarchia i rola podporządkowanego komuś musi przypadać. Twoim zdaniem „Duda nie uważa, że kościół jest największym złem w Polsce”. Chyba się zagalopowałaś. Gdyby tak uważał, nie widziałbym w tym nic złego. Słuchałem jego wypowiedzi o roli kościoła. On stoi na stanowisku, że nauka kościoła jest najwyższym dobrem. Nie chcę prezydenta, który naukę kościoła stawia ponad wszystko i tym ma zamiar kierować się po (mam nadzieję, że tak się nie stanie) objęciu stanowiska.
Brak szacunku ( nie tylko wobec szarych ludzi pracy, ale wzajemny), arogancja i wielkopańskosć nie są tylko domeną rządzących.
Są powszechne- klienta wobec kasjerki, lekarza, pielęgniarki i salowej wobec pacjenta i jego rodziny, nauczyciela wobec ucznia czy studenta, urzędnika wobec petenta itd.
Paradoksie, to Ty jeszcze nie zauważyłeś, że program pt. „same, panie, złodzieje!” jest w zasadzie pewniakiem? 🙄 Z takim „programem” zawsze się jakieś głosy uzbiera. Zawsze jest taka część wyborców, której chodzi wyłącznie o rozładowanie frustracji, a potem choćby potop.
I przy zastosowaniu odrobiny chociaż psychologii rozwojowej 😉 nietrudno wykombinować, że z długotrwałą frustracją najgorzej radzą sobie ludzie młodzi, dlatego oni jak najszybciej chcą ją rozładować, bez względu na skutki. Stąd w grupie wyborców młodych wyniki bardzo często odbiegają od reszty w stronę antysystemową.
Swoją drogą ciekawe, jak zachowywaliby się ci młodzi wyborcy po roku rządów jakiegoś Tymińskiego, Kukiza czy Korwina, kiedy już by się zorientowali, kogo/co wybrali. 🙄
Bobiku
Obawiam się, że natychmiast znalazłby się jakiś Kowalski. A co do zachowania się tych młodych. Najpierw urzekło ich hasło „uwolnić konopie”, to następnym razem pójdą za kimś kto zaproponuje uwolnienie czegoś innego. Może być nawet uwolnienie orki. Co samo w sobie jest nawet szlachetne. Powinno się uwalniać. Ja byłbym za uwolnieniem od ciemnoty, zabobonów, głupoty, bezmyślności.
Tyle że głosząc takie hasła wyborcze raczej nie zebrałbym wymaganej, nawet tak niewielkiej liczby podpisów.
Ale młodzi nie muszą rozumieć co Kukiz mówi. Dobrze, że poszli. To raz. A zagłosowanie to jest znak protestu. To dwa. Takim wieszakiem protestu był Korwin (tfu). Dlatego tak kleił się do Kukiza, bo ten mu podebrał wyborców.
O, właśnie! Brak szacunku mamy głęboko wpojony. Tylko niektórzy sobie mogą pozwolić.
Ja jakoś inaczej rozumiem żal, że jest brak szacunku do pracy zwykłego człowieka. Ja to rozumiem jako tęsknotę za czasami, gdy pan przy łopacie to był ten, kto naprawdę pracuje. A te wszystkie inne to fuj.
Właśnie Justyna jechała w pociągu z panem w czerwonych gaciach, który wszystkim darmowo oferował lekcje. Ten Internet to tylko mózg rozmiękcza, a czytanie książek to jeszcze gorsze. Zdrowy człowiek to se w piłkę kopie. Co prawda mam wrażenie, że zdrowa kobieta wg pana to przy garach stoi.
Żeby się na chwilę oderwać. Obejrzałem wczoraj program o rekultywacji zdegradowanych gruntów rolnych w różnych rejonach świata. Różnego rodzaju inicjatywy pojedynczych ludzi, którzy mieli wizję i wdrożyli ją w praktyce. Lub próbują. W Egipcie na pustyni, w Chinach na zdegradowanych i wyerodowanych lessach, w Hiszpanii. Niezwykły. A jednocześnie przy okazji hiszpańskiej pokazujący, jak potwornie degradujący i patologiczny wpływ nie tylko na środowisko i rolnictwo, wywiera unijna polityka dotacji obszarowych.
Sympatyczko,
z dedykacją dla Ciebie 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=OYkFiUsEQ8U
Tadeuszu
Zdrowa część społeczeństwa patriotycznie nastawiona to nie w piłkę kopie. Czego wiele dowodów miewamy ostatnio.
A skoro jesteśmy przy tym temacie, to chciałbym wrócić do sprawy deptaka lubelskiego. Nie żebym empirycznie i naocznie sprawdzał. Podpytałem swojego młodego, który ma lepsze rozeznanie w tamtejszych realiach. No cóż, różowo to może i nie wygląda. Jest przy deptaku trochę klubów i bistr, gdzie można walnąć kilka szybkich potrzebnych do sponiewierania. Ale… Młody twierdzi, że lubelski deptak jest mimo wszystko (jeszcze) względną oazą spokoju. Historie opisane w artykule miewają miejsce, najczęściej późną nocą. I ponoć wcale nie są aż tak drastyczne. W każdym razie deptak nie jest na całej swej długości, miejsce przy miejscu obrzygany i obsikany. A tak by wynikało. Jak twierdzi, zdecydowanie gorzej to wygląda w innych miastach, z Krakowem na czele. Ale może to wynik tego, że Lublin nie jest tak popularny u gości z Wysp.
I tu daje się w całej rozciągłości wnioskować o percepcji młodych i ich sposobie odczuwania.
To by było całkiem niezłe hasło dla Partii Pługa i Glebogryzarki: Uwolnić orkę! 😆
Wrzucam na szybko, bez czytania wcześniejszych komentarzy, bo robota mnie goni. Moja PD zadowolona z wyniku głosowania, bo cyt.: nie będę głosowała na tego komucha.
Komorowski komuchem?
Orka w fundamencie?
Ja mam same dobre wspomnienia z Lublina, Starego Miasta. Nikt mi nie chciał po ryju dawać, ja chyba też nikomu nie…
Kraków wyglądał gorzej. Jak byłem, takie młode panienki bardzo zaczepiały panów na rynku. I cholera nie mogłem się moralnością nadąć, bo do mnie nie podbiegły 😯 Może za młody byłem…
A na Floriańskiej po ryjach sobie jednak nakładali.
Komorowski komuchem, bo o Komorowskim wolno wszystko 👿
Ci, którzy domagają się szacunku dla siebie nie widzą powodu, żeby go okazywać innym, w tym, głowie twojego państwa. Pro państwowcy, od siedmiu boleści 🙁
U Moskwy nadzwyczjnie gorzko 🙁
http://moskwasadowa.blox.pl/html
Tadeuszu
Ja też czerpię pewną satysfakcję z faktu, że część młodych poszła zagłosować. Bo może stanie się to ich nawykiem. Chodzenie na głosowanie. Jest w tym też niejaka nadzieja na to, że przy kolejnym głosowaniu zaczną kierować się rozumem, a nie tylko emocjami, jakie wywołują hasła „rozp… system” wygłaszane przez sfrustrowanego rockmana. Dlatego dużo gorzej reaguję na dane o frekwencji. O tej połowie, która ma to w głębokiej …
Mam również inny powód do zadowolenia. Że jeden z pretendentów – wykidajło z lubelskiej dyskoteki marnie wypadł.
herbata 🙂
slonce dochodzi do balkonu, szykuje szeleszczaca i dzbanek herbaty 🙂 😀
Na pociechę, dobre wiadomości z Radyja:
http://wyborcza.pl/1,75478,17895712,Wieczor_wyborczy_w_Radiu_Maryja__Dwa_zdanie_o_Dudzie.html#BoxGWImg
😈
No to kolega exit poll się nie popisał, różnica Duda/Komorowski już ponad 10%
Jeszcze trochę i to Kukiz z Dudą wezmą się za bary.
Ciekawe, ciekawe…
Ciekawe o tyle, że tak naprawdę nie ma w Polsce ani partii liberalnej, ani lewicowej. SLD dogorywa, członkowie PO w 80% są prawicowi.
De facto dominuje scenę polityczną prawica, mniej lub bardziej skrajna.
Palikotowi udało się szansę, którą otrzymał kompletnie spieprzyć.
Lewica potrzebuje nowej partii młodych ludzi z twarzami niezużytymi. Tylko skąd ich wziąć? Skoro sami się nie garną?
Zapewne powstanie niebawem partia szczwanych lisów korzystająca z agonii SLD. Stawiam na Hartmana i spółkę.
Gdzie wygrzebać liberałów, jeśli tacy się jeszcze uchowali?
Całkiem dobrze stawiasz, Zmoro:
http://hartman.blog.polityka.pl/2015/05/11/apel-profesorow-o-zjednoczenie-sil-postepowych/?nocheck=1
No i słusznie mu powiedzieli kilka cierpkich słów. Jemu coś się chyba z głową…
W niektórych powiatach Lubelszczyzny Kukiz wygrywa z Komorowskim 😯
Idę odetchnąć świeżym powietrzem. Dziś XXV – lecie Teatru NN 🙂
Dlatego też zapytałam rano, co byśmy zrobili, gdyby w drugiej turze trzeba było wybierać między Dudą a Kukizem. Które by to było mniejsze zło? Czy ta zasada nadal miałaby zastosowanie? Czy raczej przyszłoby zapodziać kalosze?
Ten „brak sacunku dla prostego czlowieka pracy” dochodzi do glosu nawet i tu, na rzekomo lewicowym czy lewicujacym blogu – wtedy gdy „lud” z jakiegos niezrozumialego dla nas powodu zaglosowal inaczej nizbysny sobie tego zyczyli.
I na tym wlasnie polega brak spoleczwnstwa obywatelskiego. Przyznal to wczoraj poznym wieczoem nawet Komorowski, ktory niepomyslne dla siebie, a co za tym idzie dla swej formacji wyniki wyborow tlumaczyl, calkiem sluszie, potrzeba zworenia sie do „Polski obywatelskiuej” czy jakos tak. Uderzajace slowa z ust czlowieka, ktoet szedl do wyborow z jakze wlasciwym sobie pustoslowiem: Bezpieczentwo i zgoda.
Jakie bezpiezenstwo, nalezaloby zapytac? Bezpiezenstrwo militerne nie ma z prezydentem wiele wspolnego, gdyz zapewnia je czlonkostwo w militarnym sojuszu. Chodzilo zapewne o poczucie bezpieczenstwa obywateli na codzien. A takie z kolei bezpiexzenstwo maja obywatele zazwycxaj wowczas gdy UFAJA swoim instytucjom panstwa: ze jesli zachoruja na raka, dostana potrzebne lekarstwa. Jesli straca prace, to nikt im nie pezyjdzie obciac elektrycznosxi i wody. Ze jesli stanie sie im krzywda, to moga liczyc na sadwnictwo. Ze na emeryturze nie beda przymierac glodem. Itd.
Tylko spoleczne zaufanie do swego ladu obywatelskiego i swego panstwa zapewnia bezpiexzenstrwo na codzien.
Zgoda? Zgoda na co lub z kim? Nie wystarczy zadeklaeowac, ze sie jest „prezydentem wszystkh Polakow”. To jest pustoslowie jesli sie nie chce z tym spolecznstwem rozmawiac i go sluchac.
Spoleczestwo pokazalo dwa palce. I trudno sie mu dziwic.
Mrau-mrau…
Ja to nie mam wyboru. Co mi walną do michy, to mam. Mało tego – mam dwie michy! W jednej jest tak zwane suche i jest zawsze. Ale ja wolę to mokre, które personel wydaje w ich porze obiadowej. Mokre to na przykład grilowany indyk, albo jakieś łososie czy kurczaki, przyprawione do mojego smaku. Zajadam ze smakiem, ale nie napycham się za dużo. Co zostanie, to już nie tykam, bo po paru godzinach jest to niestety, zaśmierdłe.
Do personelu mam niestety, pretensje. Dawałam do zrozumienia, że w piwnicy jest MYSZ!
Stawałam na tylnych nóżkach, drapałam w drzwi do piwnicy, a personel udawał, że śpi i jeszcze sobie podśmiechujki ze mnie robił 🙄
Ja bym się z tą Myszką pobawiła, a tymczasem nieszczęsna złapała się na łapkę bez żadnej zabawy. Idę pospać, to jest to, co KOTY lubią 🙂
http://bartniki.noip.me/news/IMG_3800.JPG <–nie przeszkadzać!!!
Bezpieczeństwo militarne, tak na marginesie Heleno, z prezydentem jednak wiele wspólnego ma, gdyż jest on zwierzchnikiem Polskich Sił Zbrojnych.
Natomiast reszta, o której wspominasz nie leży w gestii prezydenta.
Bezpieczeństwo militarne ma wszystko wspólne z prezydentem, ponieważ to prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych.
A brak szacunku mam nie dla człowieka pracy, lecz dla ludzkiej głupoty, która każe wierzyć w populistyczne hasła.
Łajza ze zmorą 😈
Oczywiscie, ze jest zwierzchnikiem sil zbrojnych, Ale mnie przeciez nie o to chodzilo. I Panie o tym wiecie.
Natomiast hasla populistyczne trafiaja do serc i umyslow ludzi wtedy, gdy nie maja wiele innego do wyboru. Gdy nikt nawet nie udaje ze ich, ludzi, slucha i slyszy.
To się szyko zawinęli, Vesper. Prof. Grabowska wg wiki ma długoletnie związki z SLD, prof. Hartmana przemilczę, prof.Środę też, natomiast wiki w poszukiwaniu prof.Kika wyrzuciła mi Ikeę.
http://wikipedia.pl/s?q=prof.Kik&lang=pl
Ale mam wrażenie, że chyba się myli 🙂
Jakoś nie wróżę im powodzenia. Gdyby zaproponowali swoich wychowanków, reprezentantów młodego pokolenia ( jeżeli takowych posiadają) to można by się nad tą ofertą pochylić.
Jak trudno jest dobrowolnie opuścić scenę 😉
Dzień dobry.
Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie spieszmy (z ocenami m.in). W ciągu dwóch tygodni wiele się może wydarzyć. Nie siedzimy w głowach tych, którzy nie poszli głosować, tych, którzy zagłosowali na kogoś spoza finałowej dwójki.
No i nie wiemy, czy PREZESOWI uda się nie zabrać głosu w znanym stylu.
Ja się średnio boję. Nie wiem, czy to efekt tylko 9-ciu kilometrów odległości od granicy z Niemcami (sprzedaję dom i spadamy), czy jakiejś nadzwyczajnej wiary w zbiorową mądrość Polaków.
Oczywiście, Heleno, że hasła populistyczne trafiają do ludzi. Zawsze i wszędzie, niezależnie od okoliczności.
Tylko co ma z tym wspólnego urząd prezydenta, bo nie widzę związku.
Ale, że ja niezbyt rozgarnięta jestem, to proszę – wytłumacz mi to, ale tak, abym pojęła.
Kik też jest okołoeseldowski.
Zapadl mi w serce incydent sprzed paru lat, jakze charakterystyczny: gdy 37 (albo 36?) organizaxji pozarzadowych zwroclo sie do premiera Tuska z listem otwartym o odwilanie pani minister oslicy Radziszewskiej. I pan premier po powreoie z jakiejs wizyty zagranicznej oznajmil, ze Radziszewskiej nie odwola. I nie zadal sobie najmniejszego trudu wyjasnienia dlaczego. Ani pol slowka.
To jest zapierajaca dech w piersiach arogancja wladzy. Nie ze nie odwolal, ale ze odmowil wyjasnien. Jeszcze gdybyz chodzilo o ministera obrony! Ale chodzilo o ministra odpowiedzialnego za kontakty z NGOs!
Wiesz Mar-Jo, ja też mogę dać w długą ( dosyć długa, bo jakieś 1200km 😉 ), ale dalibóg, nie chciałabym.
I myślę o tych najbiedniejszych, którzy takiej szansy nie mają.
I o tych, którzy zamierzali wrócić, a teraz nie wrócą.
I o tych, ktorzy nie zamierzali wyjeżdżać, a teraz wyjadą.
Ale w dalszym ciągu nie pojmuję, co ma wspólnego casus Radziszewskiej z prezydentem?
Określenie „brak szacunku dla człowieka pracy” jest dla mnie, po prawdzie, trochę dziwaczne, bo co to właściwie oznacza? Że te profesory czy dziennikarze to się lenią na potęgę, a tylko w fabrykach i na roli ludzie pracują naprawdę? To już chyba lepiej mówić o prostym człowieku, choć o jego szczegółową definicję też można by się spierać. Ale szacunek dla prostego człowieka nie polega na tym, że się mu zawsze przytakuje, nawet kiedy robi czy mówi ewidentne głupstwa. Takie coś jest objawem albo kompleksu lewicowego intelektualisty (który dał sobie wmówić, że tylko ta przysłowiowa łopata nobilituje), albo protekcjonalizmu, jeżeli przytakuje się dla picu, a w duchu myśli „oj, ty głupiątko”. Szacunek prostemu człowiekowi można okazać m. in. w ten sposób, że się go uważa za partnera w dyskusji i dyskutuje z nim jak równy z równym.
Jeżeli ktoś w obecnych wyborach był za Komorowskim, to przecież nie dlatego i nie po to, żeby okazać pogardę prostemu człowiekowi, tylko dlatego, że uważał go za lepszego kandydata od innych. Czy ten ktoś musi zmienić zdanie tylko z tego powodu, że w pierwszej turze lepiej wypadł Duda i bardzo dobrze Kukiz? Rozumiem jeszcze, że po drugiej turze można, a nawet trzeba westchnąć „no cóż, vox populi” i pogodzić się z sytuacją. Ale przed drugą turą? Kiedy starcie wyborcze w pełni?
O tym, że Platforma sobie straszliwie nagrabiła i w końcu za to słusznie beknie, była tu mowa już nieraz. O tym, że Komorowski nie był kandydatem, łagodnie mówiąc, idealnym, też nieraz było. Ale dla mnie to nie jest powód do oddawania w praktyce głosu na Dudę, a tym bardziej do uciechy z jego wygranej. Przeciwnie, martwią mnie te wyniki, bo nie widzę, jaka korzyść dla kraju miałaby z nich wynikać.
Na mój psi rozum zamiast radować się z tego, że Platforma oberwała, lepiej byłoby rozmawiać o sednie problemu, czyli braku sensownej (to kluczowe słowo!) alternatywy dla POPiS-u. Im głośniejsze i powszechniejsze będzie wołanie o tę alternatywę, tym bardziej prawdopodobne, że kiedyś wreszcie wykluje się coś nie w stylu Korwina lub Kukiza.
Zbiorowa madrosc POlakow, w moich ksiazkach, polega na tym, z nie daja juz sobie wciskac kitu i chca dac nauczke klasie rzadzacej. Nie cieszy mnie bynajmniej (bardzo martwi wrecz) wygrana PiSu i jej marionetkowego kandyadata, ale cieszy, ze Polacy sie obudzili i powiedzili: a takiego wala. Zmuszajac tym samym partie rzadzaca do podrapania sie w glowe.
Czyli, Vesper, nowa formacja to same przechrzty ? W katolickim kraju? 😉
SLD umarło i nie ma co wskrzeszać trupa. Skoro najlepsze, co mają do zaoferowania to Ogórek, urodziwa, co prawda bardzo, ale nic ponadto.
Szanse mają wyłącznie nowi, stosunkowo młodzi ludzie, dobrze wykształceni i nie skompromitowani. Tylko kto taki zechce się bawić w politykę?
Glebogryzarek zaprawionych w walce na ugorze, takich jak nasze Jagoda i Siódemeczka, w młodszych pokoleniach raczej nie ma, no może i są, ale kto chce się babrać dobrowolnie w polityce?
Heleno, ja mam chyba inne książki. Stąd może moje nieco lepsze samopoczucie. 🙂
Brak szacunku dla prostego czlowieka objawia sie na roznych szczeblach i na rozne sposoby, Bobik. I niestety lewica ma prostego czliwieka czesto w du..,, zym powazaniu.
Ostatnio np zdarzylo mi sie ogladac „wideo motywacyjne” dla kobiet przygotowane na 8 Marca przez jakas organizacje kobieca. Pomijajac dyrdymaly, ktore padaly z ekranu, w wideo, w ktoe wystapulo kilkanascie kobiet, zadna nie starsza niz 40-latka, nie bylo ani jednej „prostej kobiety”. Bo one nie istnieja w polskim liberalnym dyskursie, chyba, ze jada na kolejna rocznice Radia Maryja. Bo te proste kobiety najwyrazniej nie maja zadnych problemow w spoleczenstwie.
Labradorka twierdzi, że pokazywanie wała to jest zajęcie w sam raz dla szczeniaków i tym ja się mogę zająć, jeśli odczuwam taką potrzebę. 😉 A starsze i rozsądniejsze zwierzęta mogą w tym czasie zastanowić się nad działaniami konstruktywnymi. 😈
Heleno, Ty sobie jakoś dziwnie wyobrażasz proste kobiety.
Moje samopoczucie jest wrecz fatalne, Mar-Jo.
A skad wiesz, Doro, jak ja je sobie wyobrazam? I daczeg musze je sobie wyobrazac, skoro ulica dostarcza mi wiele prztkladow?
To, że tzw. prosty człowiek nie istnieje w dyskursie, jest jedną z wielu pretensji, które można mieć do obecnej politycznej lewicy. Jedną z ważniejszych zresztą. Ale to dla mnie nadal nie powód, żeby przyklaskiwać prostym ludziom tylko dlatego, że są prości, a nie dlatego, że się z nimi naprawdę zgadzam. Takie przyklaskiwanie z szacunkiem nie miałoby nic wspólnego. 🙄
Zastanawiam się tylko, dlaczego potencjalny w niedawnych wyborach „taki wał” dla rządzących w W.Brytani nie napawał Cię, Heleno, równym entuzjazmen, a wręcz przeciwnie ?
W końcu tego wała też niezadowoleni z aktualnej sytuacji zamierzali pokazać.
O jakich wyborarch mowisz, Zmoro? Partia rzadzaca w UK uzyslala w tych wyborach znacznie wiekszy procent glosow niz w poprzednich, ktore wygrala,moze teraz tworzyc rzad wiekszosciowy, bez partnerow koalicyjnych. Co raczej by swiadczylo o zadowoleniu wiekszosxu wtyborcow z piecioletrnich rzadow, a zwlaszza z cudu giospodarczego, jakiego dokonala w tak krotkim czasie, i z wslucgiwanie sie w glosy spoleczenstwa.
Ale nie chcialabym aby rozmowa skrecala znow w odwiezna pulapke „bitych Murzynow” , bo rozmawiamy o Polsce jej powaznych prolemach ze spoleczebstwem obywatelskim.
Bici Murzni sa przywolywani czesto gdy ktos mi chce utrzec nosa. I konczy sie to zawsze zle.
„Ktoś mi chce utrzeć nosa”? Ja odnoszę wrażenie, że Ty teraz chcesz utrzeć nosa nam.
Wracając do „prostych kobiet”, są teraz świetne kobiety na stanowiskach np. wójtów. To zupełnie dziś inna kategoria niż kiedyś i nie mieszczą się w niej tzw. babcie moherowe. W ogóle termin chyba już nie jest aktualny. Powiedziałabym nawet, protekcjonalny. 👿
A to ja juz nie jestem „my”? BYlam „my” gdy trzeba bylo pomagaC „wam”. Ale juz przestalam byc.
No wcec te „swietne kobiety” nie miescily sie w optyce mlodych, wyszczekanych, atrakcyjnych i dobrze ubranych kobiet z „widea motywacyjnego”.
Odniosła zwycięstwo, i bardzo dobrze, ale prognozy przewidywały jej porażkę.
Społeczeństwo W.Brytanii wykazało się, wbrew prognozom, dużym rozsądkiem.
W dalszym ciągu nie wyjaśniasz, dlaczego dobrze się stało, że akurat w wyborach prezydenckich było miejsce na pokazanie wała ?
W moi odczuciu, to nie jest wał, tylko znane nam skadinąd liberum veto.
Które różni się od wała tym, że poza ” bo nie” nic się za nim nie kryje.
Miejsce na „wała” jest w wyborach parlamentarnych.
Zapewne zaraz usłyszę, że świadczy to o dojrzałości wyborców, albowiem chcieli dać rządzącym czas do przemyśeń przed wyborami jesiennymi 😉
No, to sobie nagrabiłaś, Zmoro 👿
Czy sądzisz, że ja tak wyglądam? 🙄 😯
https://www.youtube.com/watch?v=W7z58tE7izo
Owszem, pracuję w ogrodzie, lubię wikingów, Jagodowy jest znakomitą „złotą rączką”, ale to nie znaczy, że tak wyglądam 😎
Żeby mnie tak spostponować 😥
Wybacz, Bobiku, ale odnoszę wrażenie, że może pora przerwać tę ostatnią wymianę zdań. Do niczego dobrego to nie doprowadzi.
I wybaczcie, że wtrącam się w stare dobre małżeństwo koszyczkowe. Jakby nie dość było powodów do zmartwień.
Heleno @17:19, wybacz, ale ostatnio sama się tak ustawiałaś. „Ja” (plus „moi przyjaciele”, od których wara) kontra reszta, która „napada”. Mnie też jest przykro z tego powodu. Nie chcę takich opozycji.
Słusznie, Paradoksie. Spływam stąd zatem.
Jagodo
z pewnością nosisz bardziej gustowne gumiaczki na nogach.
A co do moherowyc babc. Nie odpowiaja mi ich gusty radiowe i ich retoryka na spedach rydzykowych. Nie odpowiadaj mi ich maniery. Ale to sa te same stare proste kobiety, ktore czesto opiekuja sie niedoleznymi czlonkami rodziny bez zadnej pomocy z zewnatrz, przesiaduja w poczekalniach szpitalnycj i sa czesto traktowane znacznie gorzej niz ktos mlodszy, uzeraja sie z nieprzyjaznymi urzedami,ledwo wiaza koniec z koncem, zle sie odzywiaja, czesciej choruja.
Ale sa niewdoczne, poza swietami jakimi sa spedy RM, ktore mowi im ze tez sa wazne, godne szacunku, ze sa sola ziemi.
Sympatyczko Dudy:
cyt. z 10:23
„politycznie budzi on nadzieję, że stanie się katalizatorem przemiany PiSu w spokojniejszą niż do tej pory centrową partię trochę konserwatywną a trochę chadecką,partię która stanowić będzie najbardziej efektywą barierę przed nacjonalizmem. (…) myślę, że przywództwo Dudy sprawi, że nowy PiS będzie lepszy niż obecny.”
Niezupełnie się zgadzam. Jeśli Duda zostanie prezydentem, nie będzie mógł być szefem PiSu. Jarosław, finansując kampanię Dudy, ma nadzieję upiec dwie pieczenie na jednym rożnie tj. mieć swojego prezydenta i pozostać prezesem. Jeśli Duda przegra wybory prezydenckie, Jarosław może przegrać partię.
Osobiście mam nadzieję na tę drugą wersję.
Doro, I fail to understand. Nie z wridzinej wrednosi, ale co maja wspolnefo moi przyjciele (80% w Polsxe) z moim spolecznym „ja”?
Doro
Biorę to na klatę, żeby ulżyć Bobikowi. Naprawdę szkoda mi wszystkich przy szykującej się potencjalnej eskalacji argumentów.
Paraoxie
zawsze to jakaś pociecha, bądźmy wdzięczni za małe dary 😉
I to jest ten lepszy wybór i nadzieja ludu na praworządność:
http://wojciechsadurski.natemat.pl/142219,zimny-prysznic
Dzien dobry 🙂
Przy tak niskiej frekwencji nie wiem czy w ogole mozna oceniac wyniki jako vox populi, bardzo mozliwe ze odzwierciedlaja glownie roznice w determinacji i parciu roznych grup, a to ze PiS jest bardziej zdeterminowany chyba bylo widac i przedtem.
Po drugie, czy jest mozliwe ze w dzisiejszej Polsce dobrobyt obniza zaangazowanie spoleczne, wzmaga indywidualizm, tak ze frekwencja glosujacych jest wieksza wsrod grup gorzej usytuowanych i mniej zadowolonych? A te chyba (zgaduje, nie wiem) sa statystycznie bardziej religijno-narodowe?
Eh, nie Jagodo, Ty jesteś ekologiczna – napędzana słońcem 🙂
🙂 🙂 🙂
Zapomniałam zapodać Szanownej Frekwencji, że nabyłam wczoraj w drodze kupna dobre wino z nowej winnicy (ca 30 km na południe ode mnie): http://www.winnicaturnau.pl/
Wielce prawdopodobne, Lisku, albowiem ca. 50% głosujacych odwiedziło lokale wyborcze w godzinach, w których zazwyczaj obywaja się msze niedzielne.
U mnie na wsi zawsze jest tak, że z kościoła tłumy walą do lokalu wyborczego.
A popołudniami i wieczorami pusto.
Lisku,
dwa pierwsze argumenty wydają mi się bardzo prawdopodobne, niemal pewne.
Co do trzeciego, to mam poważne wątpliwości dotyczące jednorodności tej grupy.
Były badania przeprowadzone przez Kolarską – Bobińską, z których wynikało, że czynnikiem łączącym słuchaczy RM jest przede wszystkim stosunek do roli kościoła w państwie.
Z moich osobistych obserwacji wynika, że wspólne jest im też poczucie frustracji z własnego życia, nie mające odzwierciedlenia w realnym dobrobycie i życiowych osiągnięciach oraz paranoidalny rys osobowości. Łączy ich pewien specyficzny typ narracji na temat świata
Jagodo, czy sa jakies statystyki na temat zwiazku (istniejacego czy nie) miedzy zarobkiem lub poziomem wykszatcenia a stronnictwem politycznym?
Lisku,
nie interesowałam się tym, więc nie wiem.
Być może jest coś na ten temat w Diagnozie http://www.diagnoza.com/
Jak na coś natrafię, to Ci zapodam 😉
Lisku
W pobieżnych analizach powyborczych podają jakieś uproszczone dane dotyczące preferencji partyjnych w zależności od wykształcenia, wieku czy środowiska. Dzisiaj np. usłyszałem, że gdyby głosowali wyłącznie wyborcy do 30 roku życia Kukiz już byłby prezydentem. Pewnie wartość takich wyliczeń jest taka sobie. Tu potrzebne pewnie byłyby badania dot. iluś tam wyborów na przestrzeni np. całego 25-lecia.
Zastanawiam się, jaka jest struktura osób, które uczestniczą w wyborach. Wiekowa, status materialny czy wykształcenie. Bo to by powiedziało trochę o strategii, jaką należy obrać, żeby tych biernych zachęcić.
Los prostych i zwlaszcza starych prostych kobiet w Polsxe jest zrodlem mojego wieloletniego (weloletniego!) psychicznego dyskomfortu. Tych kobiet madryh i tych glupich, i tych posrodku. Tych od Radia Maryja i tych sprzedajacych na bazarze garsteczke uzbieranych grzybow lub dwa warkoczyki czosnk.Tych z poskrecanymi reumaryzmem rekami i tych z niezoperowana zacma, Tych wypeowadzajacych rankiem swoje stare schorowane pieski i tych ktore godzinami przebieraja w koszu z najbardziej podartymi, wiec najtaszymi swetram w szmatexach.
Pamietam tez jaka wesolosc w spoleczenstwie i mediach liberalnyh wywoala jakas poslanka Samoobrony, ktora postanowila zaliczyc mature. Pamietam jak upokarzana byla publicnie Renata Beger, gdy zdobyla sie na czyn niezwykly – pokazania prawdzwej twarzy swego znacznie lepiej wtksztalconego kolegi z Sejmu. Pamietam tez pania Krawczyk i ilez ona musiala przejsc upokorzen, lacznie ze szczegolowym roztrzasaniem jej zycia seksualnego i ojcostwa jej pierwszego dziecka.
Te pierwsze, wymienione przeze mnie kobiery nie istnieja dla ruchow kobiecych. Ni ma ich.
Te drugie nadaja sie wylacznie na worki do bicia..
Ja dziś cały czas wpadam i wypadam. Tzn. teraz wpadłem, żeby przywitać Pszczołę 🙂 i z podziwem spojrzeć na klatę Paradoxa 😆 , za chwilę wypadnę w pilnych sprawach codziennych, ale spoko, jak je odwalę, to znowu wpadnę. 😎
Paradoksie, wrzucałam takie informacje – z poprzednich wyborów wczoraj. Moim zdaniem ciekawa lektura. http://www.isp.org.pl/files/20145849250174351001263374709.pdf
Dzień prawie dobry 😉
Wysprzątałam chałupę, poryłam a ziemi, ugotowałam dobry obiad, odsiwiłam pierze, odsapnęłam i przestałam pojękiwać.
Jeżeli naród da władzy nauczkę, to będzie miał kilka lat na nauczenie się, kto konsumuje nauczki i jak smakują.
Andsolu, oczywiście masz rację, nie zauważyłam 😳
Dzięki, Ago
Postudiuję na spokojnie.
Z trochę innej beczki, aczkolwiek powiązanej. Trochę mnie dziwi przekonanie (jakby obudzone u prezydenta Komorowskiego – bardzo partykularne) o pozytywnym wpływie JOW-ów na na wszystko, lub raczej na cokolwiek. Nie wiem, w czym miałoby się to objawić? W większej świadomości lub zwiększonym uczestnictwie w wyborach. Niby czemu? Że będziemy głosowali na osobę z „sąsiedztw”, bardziej znaną z dokonań i przekonań? Patrzę na frekwencję we wszelkich wyborach samorządowych. Forma zdecydowanie bardziej bezpośrednia niż wybory parlamentarne. Mniej spadochroniarzy, liczne komitety obywatelskie niemające lub mające słabe oparcie w oficjalnych strukturach partyjnych. I co? Marnie. Że nie wspomnę już o wyborach do rad dzielnicowych, od których chyba nic bardziej bezpośredniego nie można sobie wyobrazić (poza chyba wyborem sołtysa). W ostatnich w Lublinie frekwencja ledwie przekroczyła 6%.
Mam wrażenie, że problem nie leży w pozornej bezpośredniości a jest bardziej strukturalny. Po prostu połowa obywatelów ma w głębokim poważaniu swoje nabyte prawo. Wychodzi z założenia, że to ktoś inny powinien za nich wszystko pozałatwiać: wybór prezydenta, posła, wójta, potem przywilejów. Sobie zostawiają tylko prawo to totalnego krytykowania wszystkiego i wszystkich, na co nawet nie chcieli mieć wpływu. Mniej lub bardziej zasadnie, a często zupełnie bez sensu.
Ja tez bym miala, Paradoksie, w glebokim powazaniu, gdybym zaczela myslec, ze wladza ma mnie w duzej pogardzie.
Ciekawa inicjatywa Piotra Waglowskiego z vagla.pl: http://prawo.vagla.pl/node/10174
Co Koszyczek o tym sądzi?
Do dyskusji o JOWach chciałabym dodać, że wybory do Senatu odbywają się w okręgach jednomandatowych i nie widac, by podnosiło to w znaczący sposób jakość prac tej izby parlamentu. Nie rozumiem więc, dlaczego w wyborach do Sejmu miałyby okazać się lekiem na całe zło.
Frekwencja w Szczecinie 50,34%;
Bronisław Komorowski uzyskał: 42,01%
Andrzej Duda: 25,35%.
Jak na miasto, w którym padł niemal cały przemysł ( w tym stoczniowy) – SUPER!!!
Jestem z nas dumna.
Mądra młoda osoba (znam ją) o JOW-ach:
http://www.forbes.pl/co-jow-y-daly-polskim-samorzadom-,artykuly,194168,1,1.html
Heleno
Zgoda. Tylko w takim razie gdzie efekt naprawczy wprowadzenia JOW-ów? Nagle sprawią, że coś się zmieni w podejściu wybrańców? Problem tkwi w niemożności odwołania. Chociaż nie, odwołuję. Może to i lepiej, bo mielibyśmy festiwal ciągłych referendów odwoławczych. Chodzi mi o inny mechanizm związany z immunitetem, który powoduje, że czują się nietykalni. I długotrwałość postępowań (dyscyplinarnych, sądowych) w przypadku wykroczeń czy wręcz przestępstw.
Gdyby to ode mnie zależało, wprowadziłabym w Polsce ordynację podobną do niemieckiej, która pozwala oddać glos osobno na partię i osobno na konkretnego kandy data. Ordynacja ta łączy zalety systemu większościowego i proporcjonalnego, minimalizując ich wady. To najlepsza ordynacja, o jakiej wiem. Może są lepsze, ale czysta większościowa do nich z pewnością nie należy.
Dzieki Ago (18:32), znaczy wszystko na odwrot… 🙂 Jeszcze poczytam dokladniej.
Z wyjatkiem religijnosci.
Te wyniki są ciekawe 🙂
http://m.bielskobiala.gazeta.pl/bielskobiala/1,118002,17900109,Rekordowe_poparcie_dla_Komorowskiego_w_Wisle__Duda.html
Vesper, nie szukamy leku. Oczekujemy cudu i żadne argumenty nic nie znaczą. JOWy na białym koniu 🙄
Jakos te statystyki nie ukladaja mi sie w spojny obraz…
Paradoxie,
w jaki, sposób, Twoim zdaniem, przejawia się pogarda władzy wobec Ciebie?
Bardzo mnie to interesuje.
Nigdy, po 1989 roku, z wyjątkiem IVRP, nie odczułam tego, żeby władza mną pogardzała. Owszem, bywało tak, że władza nie spełniała moich oczekiwań. Nawet tych, na których mi naprawdę zależało. Na przykład, nie zlikwidowała KRUS, nie zlikwidowała funduszu kościelnego.
Czułam się zawiedziona. A nawet bardzo zła. Niemniej jestem już na tyle dużą dziewczynką, żeby rozumieć, że świat nie istnieje po to, żeby spełniać wszystkie moje życzenia i oczekiwania. Że nie mogę dostać wszystkiego, zaraz, teraz, na moich warunkach.
Społeczeństwo nie jest monolitem. To jest system wielu, często kompletnie sprzecznych wizji, potrzeb i interesów.
Zadaniem władzy jest, jak najlepsze, z punktu widzenia całości, godzenie tych sprzeczności. Stąd niezadowolenie większości, bo niczyje interesy nie są w pełni zrealizowane.
Wizję totalnego uszczęśliwienia wszystkich mieli bezkompromisowi rewolucjoniści. Wiemy jak się to kończyło. Oni też zaczynali od wmawiania ludziom tego, że kompromis jest wyrazem pogardy. A potem „wyzwalali pogardzanych”. Ich trupów do dzisiaj nie odnaleźliśmy i nie policzyliśmy. Strzeżcie mnie bogowie przed takimi wybawcami.
Kochani! Dla uciechy napiszę: chcę glebogryzarkę z operatorem! (Link Jagody z 17.18)
Jagodo, trafiłaś w samo jądro problemu.
Dołączam się do Twojej „modlitwy”. 🙂
Co jest przejawem pogardy władzy?
Też bym się chciała dowiedzieć. Moim zdaniem nie ma takiego źwierza 😉
Można rządowi wiele zaniechań zarzucić, ale pogardy nie można.
Czasami członkowie władz zachowują się pogardliwie wobec innych ( osławiony dziad, co to spieprzać miał ), ale to nie wina rządu, tylko braku kultury delikwenta.
Jagodo
Wydurniłem się pisząc nieprecyzyjny komunikat. Powinienem napisać, że jeśli nawet przyjąć perspektywę Heleny dot. pogardy, to JOW nie będzie dla mnie żadną terapią na taką patologię. Pośpiech i brak zastanowienia przed uwolnieniem posta w żadnej sytuacji nie jest dobrym rozwiązaniem, co oczywiście w żaden sposób mnie nie tłumaczy.
Nie, to w zasadzie zły przykład, bo osoba sprawująca najwyższą władzę w kraju zachowała się pogardliwie. A w tym wypadku nie da się winy rozłożyć na wielu.
Zatem jest to jednak dowód na pogardę władzy wobec obywatela 😉 .Może to miał Paradox na myśli ?
Wiem, że nic nie wiem. Jak to możliwe, że firma prowadząca sondaż aż tak się pomyliła? Jak to możliwe, że Prezydent sprawujący władzę nie ma informacji o nastrojach społecznych? Kto ma mieć jak nie on? Wczoraj Wam pisałam, że po tym co mówią moje Pomoce D to Komorowski powinien przegrać jeszcze więcej! Chyba wykrakałam. PD są lepsze od sondaży, tylko nikt im nie płaci za opinię.
Lisku, są statystyki dotyczące wyborów poprzednich, i z tego też napewno będzie. Generalnie czym starsi ludzie i gorzej wykształceni, mieszkający w małych miasteczkach i na wsi, tym więcej wśród nich sympatyków PIS. Ludzie w średnim wieku i wykształceni, mieszkańcy większych miast i metropolii, średnio lub dobrze sytuowani oraz biznes: to sympatycy PO. Wczoraj podawano, że elektorat Kukiza to w 50% ludzie poniżej 28 roku życia. Ale to oczywiście uproszczenia – za kilka dni będą dokładniejsze analizy. Na ogół Wyborcza publikowała osobny dodatek o wyborach, i profil TVN w internecie. Innych gazet nie czytam, bo brak mi na to czasu, a znowu aż tak bardzo zaangażowana politycznie nie jestem, by dowiadywać się i analizować wszystko co się dzieje.
Przepraszam za moje błedy ortograficzne – żyję w strachu, że jest ich mnóstwo, a ja ich nie widzę bo mam dysleksję. Przezyjecie to jakoś?
I jeszcze jedno, aktualny układ władzy nie jest kontestowany przez szare staruszki, rzekomo pogardzane przez władzę. Wystarczy spojrzeć w rozkład głosów. Największe poparcie miał BK w grupie 60+. Kontestują młodzi, wykształceni, niecierpliwi. Ich oczekiwania nie pokrywają się z możliwościami. Podobnie jest w całym Zachodnim Świecie. Niecierpliwość i kontestacja jest przywilejem młodości. Dobrze, że ma miejsce coś takiego, jak kontestacja młodych. Żeby starsi nie zgnuśnieli. Dobrze, że starsi studzą młodych, żeby pomiędzy zmianami a kontynuacją została zachowana konieczna równowaga.
Największym problemem współczesnego świata jest egoizm sytych. Brak gotowości do solidarnego dzielenia się z tymi, którzy mają mniej 🙁
Zastanawia mnie odwrócenie problemu: jaki dopuszczamy poziom arogancji obywatela w stosunku do władzy?
(np. kubeł na głowie nauczyciela…)
Zwyczajna, możemy ponegocjować 😉
Szara mysz, to „módlmy się” razem 🙂
szczegóły wyników sondażowych znajdziecie na portalu http://www.tvn24.pl/wybory-prezydenckie-2015,117,m w zakładce szczegóły
W uzupełnieniu. Władza to dosyć szerokie pojęcie. Na moje szczęście (a może pech) nie zdarzało mi się mieć do czynienia z funkcjonariuszami władzy z tych bardzo wysokich szczebli. Więc i nie bardzo mogłem odczuć, jaki mają do mnie stosunek bezpośrednio. Podejrzewam, że generalnie to im dyndam, chyba że zbliżają się wybory.
Może bardziej chodzi o inne zjawisko. Lekceważenia obowiązujących norm i przepisów przez mających choć odrobinę władzy. Pod Szkołą Sądownictwa w Lublinie można spotkać parkujące samochody. Wiele z nich stoi tam wbrew zakazom. Bo są własnością sędziów bądź prokuratorów. Mają to gdzieś, bo jaki krawężnik ośmieli się wlepić im mandat? Nie chcę interpretować słów Heleny. Jeśli zechce, sama wyjaśni. Ale łatwo takie zachowania określić jako pogardliwe. Tak en bloc.
A kiedy ja pisalam o JOWach? Choc mnie osobiscie JOWY absolutnie nie przeszkadzaja. A nawet KRUSy.
Aha, nie mowimy tez (ja nie mowie!) o sytuacjach kiedy „wladza nie spelnila moich oczwkiuwan”, to spore przewklamanie, ale o tych gdy zachowuje sie arogancko i ma mnie gdzies. Jak np w pezytxzontm przykladzie z petycj najwazniejszyxg polskixg NGOsowa o Radziszewskiej. Psim obowiazkiem kazdej wladzy jest ustosynkowac sie. W ten czy inny sposob. Nigdy jeszcze ta wladza nie odpowieziala na zadna petycje obywatelska – czy byli to najwyboyniesi profesorowie polskiej nauki, czy polscy artysci czy krokolwiej inny . Gdzie jest ta „obywatelska Polska” skoro zwracajac sie do wladz pisze na Berdyczow?
Przepraszam. Antyszambr mnie dopadł i chyba słusznie. Bobiku, zanim otworzysz furtkę, skasuj to słówko w ostatnim zdaniu, które mi się wymknęło. A nawet cały akapit. Nie chcę popsuć atmosfery.
Jagodo! Czy masz na myśli negocjacje na temat Jagodowego… razem z glebogryzarką? Pytam bardzo nieśmiało…
Ofkors, Zwyczajna, ofkors 😉
A teraz wybaczcie, na dziś muszę odpaść. Rzeczywistość czasem zaskrzeczy, a czasem złapie za gardło. Pewnie zajrzę późno, późno przez dziurkę od klucza. W każdym razie dobrej nocy.
Polityka, polityką a tu wiosna kwitnie i sezon szparagowy w pełni 😎
Wczoraj uświadomili mi Babilasowie, że szparagi to w gruncie rzeczy kiełki. Gigantyczne kiełki 😯
Czyli samo zdrowie. A tego będziemy potrzebować, czyli jedzmy szparagi 😆
Wróciłem z XXV – lecia Ośrodka ” Brama Grodzka – Teatr NN”. Na chwilę zapomnienie o opcjach politycznych, narodowościach. Czas wspomnień i marzeń.
Nigdy nie wybieramy czasu ani miejsca, w którym przychodzi nam żyć. W tym świecie zadziwiająco pięknym i okrutnym jesteśmy tylko gośćmi i wędrowcami.
Skąd?
Dokąd?
Dlaczego właśnie to miasto?
Ta ulica?
Ta Brama?
Ta mała sala nad Bramą?
To tu, w Bramie Grodzkiej, zwanej też Bramą Żydowską, będącej dawniej przejściem między miastem chrześcijańskim a miastem żydowskim próbujemy zrozumieć co oznacza to miejsce dla nas dzisiaj, jakim jest dla nas przesłaniem. To tu rozmawiamy o książkach. O poezji. O sztuce. Starając się w zgiełku i chaosie codzienności chronić sens i porządek świata.
To tu, w tej Sali nad Bramą, czasami, od święta stajemy się też artystami odrzucając zasłonę szarości i zmęczenia. Odsłaniając nasz teatr.
To tu, w tym miejscu zawarliśmy wiele przyjaźni, wiele się nauczyliśmy, wiele przeżyliśmy.
To Brama Grodzka dała nam tę piękną podróż.
Bez niej nie wyruszylibyśmy w drogę.
Tomasz Pietrasiewicz
Chłopiec (z gitarą…) z glebogryzarką byłby dla mnie parą, chcę przez zycie pogryzając dalej iść… trala lala la
Ups… nie kojarzyć z „gryzieniem ziemi” lub wąchaniem kwiatków od spodu. Ale dzisiaj wieczór cudownie pachnie! Poprawił mi się humor bo mam lepszy lek dla mamy, lek dla siebie i L4 do niedzieli. Dla mieszkańców zagranicy wyjaśniam, że L4 to zwolnienie lekarskie od pracy z powodu choroby. Będę przez najbliższe dni dbać o siebie, mam na to papier. Proponuję wszystkim też odrobinkę dbania o siebie bez podkładki od lekarza.
Partia, ktora ma w swej nazwie „Obywatelska” nawet nie usiluje sprawiac wrazenia, ze sie z Obywatelami liczy, chyba, ze trzeba dac nalezyty odpor zagranicznej gazecie, krora napisala o „pilskich” obozach zaglady. Polska prasa malo ja obchodzi. POlska przestrzen publiczna malo j obchodzi, moze poza koscielna, ktorej sie boi.
Irku! Italik całkiem u mnie nieczytelny. Czy możesz wpisać ten cytat bez pochyłych liter? Czy jeszcze komuś tak się robi z italikiem, że znika połowa liter?
Więcej zielonych szparagów, mniej miodu (sztucznego) 😉
https://www.youtube.com/watch?v=FCAppmSHsfc
Zwyczajna, mogę troszeczkę skorygować początek? Chłop z glebogryzarką byłby dla mnie parką… 😀
Super Bobik, widać Twój talent 🙂
Irku, zazdroszczę 🙂
Idę do wyrka dbać o siebie, jutro będzie lepiej. Dobranoc
Co to za dziwne zjawisko z tym italikiem? 😯 Jeszcze nie słyszałem, żeby komuś znikał. PA też się zacukał, jak go o to spytałem i nie umiał powiedzieć, skąd to i dlaczego. 😯 Nawet spytał Gugla, ale on też nie wiedział.
😉
https://www.youtube.com/watch?v=xKAJcRzHyps
Heleno, przesadzasz. Nie żyjemy w poniewierce, uciemiężeniu i pogardzie.
Nasz znajomy głosował na Dudę, ponieważ państwo potrzebuje idei, a to państwo idei nie ma. Spytaliśmy, jaka to ma być idea. Wielka. Coś więcej? No, wielka. Nic więcej nie udało się z niego wyciągnąć
Zwyczajna. Likwiduję italik, chociaż u mnie wszystko czytelne.
„Nigdy nie wybieramy czasu ani miejsca, w którym przychodzi nam żyć. W tym świecie zadziwiająco pięknym i okrutnym jesteśmy tylko gośćmi i wędrowcami.
Skąd?
Dokąd?
Dlaczego właśnie to miasto?
Ta ulica?
Ta Brama?
Ta mała sala nad Bramą?
To tu, w Bramie Grodzkiej, zwanej też Bramą Żydowską, będącej dawniej przejściem między miastem chrześcijańskim a miastem żydowskim próbujemy zrozumieć co oznacza to miejsce dla nas dzisiaj, jakim jest dla nas przesłaniem. To tu rozmawiamy o książkach. O poezji. O sztuce. Starając się w zgiełku i chaosie codzienności chronić sens i porządek świata.
To tu, w tej Sali nad Bramą, czasami, od święta stajemy się też artystami odrzucając zasłonę szarości i zmęczenia. Odsłaniając nasz teatr.
To tu, w tym miejscu zawarliśmy wiele przyjaźni, wiele się nauczyliśmy, wiele przeżyliśmy.
To Brama Grodzka dała nam tę piękną podróż.
Bez niej nie wyruszylibyśmy w drogę.
Tomasz Pietrasiewicz”
Wydaje mi się (bardzo możliwe, że jestem w mylnym błędzie), że władza zawsze ma obiecanki-cacanki w kieszeniach i zarękawkach i nigdy nikomu, w żadnym kraju, nie dogodzi. Nasunęło mi się takie rosyjskie powiedzenie – wsiech nie…ale nada staratsia 😉
Wydaje mi się, że Polacy nie są ani lepsi, ani gorsi i starają się jak mogą, a jak nie mogą, to się nie starają. Mogliby wszyscy pójść do urn wyborczych, a połowa elektoratu ma to w nosie. Już o tym wspominałam – w kraju miodem i mlekiem płynącym, gdzie nie odróżnisz lewicy od prawicy, ponad połowa elektoratu ma w nosie wybory. O, przepraszam! Zagalopowałam się kapkę. Niby są trzy partie – konserwa i liberały, oraz ostatnio przypomniała o sobie NDP, Nowa Partia Demokratyczna, i to gdzie – w prowincji Alberta 😯
A tak w ogóle… Helena na prezydenta 🙂
Arogancję władzy ja rozumiem nawet nie w ten sposób, że komuś tam się wyrwie „spieprzaj, dziadu”. Dla mnie arogancja władzy to przede wszystkim brak potrzeby komunikacji ze społeczeństwem, przekonanie „my wiemy lepiej i nikogo pytać nie musimy, a zresztą po co, skoro i tak wszyscy są głupsi od nas”, głęboka pewność, że władza to przywileje, nie obowiązki, jak również kolesiostwo. W tym sensie arogancja władzy dotyka wszystkich, nawet jeżeli ktoś się z nią nie zetknął osobiście.
Paradox,(20:43)
nazwałabym to arogancją władzy. Co również jest bardzo naganne, ale daleko tu jeszcze do pogardy.
Boję się dewaluacji słów. Grozi to życiem w nadętym, nabzdyczonym fundamentalizmie. Nieważne, czerwonym, czarnym, brunatnym czy lilaróż. Każdy jest nieznośny.
Haneczko, miedzy zyciem „w poniewierce, uciemiężeniu i pogardzie” a zyciem w spoleczenstwie, ktore wie, ze jego glos sie liczy i moze rozmawiac ze swa wladza, ktora powolal do rzadzenia i placi jej pensje, jest jeszcze spora przestrzen.
Wiec sprobuj pnmyslec, ze to nie ja przesadzam, tylko Ty zostalas przyzwyczajona do wladzy aroganckiej i odpowiedzialnej tylko raz na cztery lata – w okresie wytborow..
Uprzedzalam, ze bedzie bolalo.
Alicjo, a co takiego ma w sobie Alberta?
O to, to, Heleno!
Dwa palce środkowe obu dłoni wyciągnięte w stronę Komorowskiego to nie żółta, to czerwona kartka dla PO i idiotyczne zaczepki co wspólnego z prezydentem ma opisywane przez Ciebie zło to albo zwyczajna ślepota, albo złośliwość nieustająca – ślepoty wszak nie wykluczająca.. Diagnoza jest słuszna: przede wszystkim za zniknięcie państwa, które silnym okazało się jedynie w kwestii budowy wiosek potiomkinowskich w rodzaju pakietu onkologicznego, jednego okienka, które nawet lufcikiem się nie okazało, reform sądownictwa, które utrudniają obywatelom dochodzenie sprawiedliwości i urzędów pracy, dzięki którym sztucznie spada bezrobocie, które to reformy są ciepłe i pozwalają na sen zimowy nawet latem, polityki rodzinnej, która objawia się odbieraniem dzieci rodzicom bez badania sprawy lub z powodu biedy lub wagi mamusi – szumne tytuły: wydział wspierania pieczy zastępczej ze wspieraniem nie ma nic wspólnego, za to z policyjnym dochodzeniem i żądaniem tysięcy dokumentów już tak, oddanie życia i mienia ludzi w ręce korporacji zawodowych ze szczególnym zwróceniem uwagi na prawnicze i lekarskie, odrzucenie wszystkich (sic) wniosków obywatelskich w sprawie referendów, zapowiedzi likwidacji nieuzasadnionych przywilejów… I setek innych spraw ważnych dla obywateli, które dyktą i kitem zostały zasłonięte. Pan prezydent obudził się wczoraj wieczorem i przyznał, że niedostatecznie władza słuchała wyborców – czy to otworzy oczy zmory, czy dalej będzie pytać, co wspólnego z tymi sprawami ma prezydent? Jedna odpowiedź dla wszystkich czepiających się Ciebie Heleno: pan prezydent ma oczy, uszy, rozum i INICJATYWĘ USTAWODAWCZĄ, że o silnych więziach z rządem nie wspomnę.
Ale to mówi rechoczący podstarzały pampers, zupełnie nieodpowiedzialny i ogłuszony słuchawkami na uszach populista 😆
Tak, arogancja to nie to samo, co pogarda, choć pogarda między innymi w arogancji może się manifestować.
Haneczko
Alberta zawsze była ULTRA konserwa 🙂
Czytam, czytam i nic nie rozumiem. Może ktoś uprzejmie wyjaśni mi jak Polak Brazylijczykowi: stąd te tragiczne tony? Przecież to nie są wybory parlamentarne, a prezydenckie!
Wiem, że możliwości prezydenta przeciwstawionego premierowi są spore w negatywnych aspektach, widzieliśmy to już w latach 2007 — 2010, ale to daje się przeżyć. Piszą ludzie, że gdy prawica wygra wybory prezydenckie to wpłynie na wygraną jej w wyborach parlamentarnych — ale niby kto teraz rządzi Polską? Lewica? Trockiści? Przecież to zdecydowana i dobrze osadzona prawica i do zinterpretowania w języku ideologii niepokoju wyborców co do dwumianu Komorowski — Duda trzeba by strasznie się napracować. Aborcja, in vitro, księża w szkole to kwestie świetne do ożywionych dyskusji, ale marginalne gdy spotykają się z nośnymi społecznie problemami. A w owych sprawach sztandary PiS-u (gdy są świeżo pomalowane) wyglądają często bardziej pociągająco niż u konkurencji.
Jasne, że jeśli Duda dotrze do prezydentury, osadzi szybko na ciepłych fotelikach całą grupę typów, którzy są mściwi, chciwi i obrzydliwi, ale jedną sprawą jest zapewnienie im bytu na parę lat, a zupełnie inną — takie dorobienie im makijażu, by w wyborach parlamentarnych stali się pociągający dla wyborcy. Świetne wyniki Dudy to wynik nie tylko ciężkiej pracy opozycji za sceną, to przede wszystkim dzięki kompletnemu zanikowi czołówki tej opozycji na scenie. Nawet pięciolecie Smoleńskiego Zamordowania Prezydenta Tysiąclecia cichutko przełknęli, żeby być, ale niewidocznymi.
A w wyborach parlamentarnych nie da się. I wilki pokażą ząbki i spienioną ślinkę na pyszczkach. Więc w istocie może być wiele niemiłych momentów, ale jeśli ktoś rzeczywiście uważa, że nadchodzi koniec świata, to oczywiście zgodzę się, bo pieniądze od Unii szybciej skończą się niż przyzwyczajenie do czekania na nie, ale jaki to ma związek z ewentualnych prezydentem Dudą?
I jeszcze jeden element.Nie zapomniano Komorowskiemu przeszłości myśliwskiej i błędów ortograficznych, ale nikt nie zarzucił mu po roku prezydentury, że był marionetką Tuska. Czy ktoś tutaj wierzy, że Duda potrafi przez rok prowadzić się jak ktoś, kto nie jest wymyślony przez Kaczyńskiego?
Zeen, przyznam się szczerze: kiedy w pierwszym akapicie widzę „idiotyczne zaczepki”, „zwyczajną ślepotę, „nieustającą złośliwość”, nie mówiąc już o wcześniejszych „obrzydliwości, podłości”, itd. dalej już czytać nie mam ochoty. Bardzo możliwe, że w dalszych akapitach jest coś szalenie mądrego i odkrywczego, ale ja się o tym nie dowiem, bo już na wstępie agresywna formuła mnie odstrasza. Szkoda. 🙁
Iii tam, zaraz bolało 🙂
Twoje społeczeństwo uczyło się wiedzieć od 1215 roku (możesz korygować i może boleć). Nasze ma przed sobą długie lata nauki.
Oczywiście, że jestem przyzwyczajona i pracowicie się odzwyczajam. Wciskanie wyborczego kitu też jest arogancją i z tym nieźle już sobie radzę 🙂
Pierwsza tura wyborów prezydenckich zakończy się najprawdopodobniej ok. 1% przewagą p. Dudy, czyli ok. 150,0 tys. głosów. Brawo Warszawa!
Andsolu, obiektywnie rzecz biorąc żadne wybory na Zachodzie nie są rzeczywistą tragedią. 😉 Ale subiektywnie ja rozumiem tych, którzy na własnej skórze brali IV RP i wpadają w panikę na myśl o jej powrocie. 🙄
Jeśli ktoś międzywyborczo zgłodniał, to chętnie się podzielę kolacją. Możecie mi wierzyć, że na zdrowie Wam wychodzi, że zwykle wykpiwam się koniakiem, ale dzisiaj mam całkiem zjadliwą sałatkę ze szpinakiem. 😉 Dobrze jej zrobiło, że telefon nie milkł przez ostatnie dwie godziny – sos się przegryzł. 😛
Brałam, ale tak bardzo jestem ciekawa inicjatyw ustawodawczych p. Dudy, że prawie znowu chcę brać.
Ooo, to już nałóg, Haneczko, kiedy chcesz brać, dobrze wiedząc, że szkodzi. 😈
Jeśli dobiega Was prychanie, sapanie, ufanie i pufanie, to słuch Was nie myli. To ja wydaję te nieeleganckie dźwięki. Taszczę coś bardzo ciężkiego i chcę to postawić w poczekalni. Jeśli jest na sali silny dżentelmen lub silna dżentelłumen (przecież nie będę nikogo dyskryminować), to oczywiście może mi pomóc. Bronić się nie będę 😈
Masz rację, Bobiku 😆 Powyobrażam sobie, to bezpieczniejsze 😉
Ten tydzień będzie trudny. Muszę być grzeczna i chodzić spać o ludzkiej porze. Dobranoc 🙂
Ohoho.
Słabosilnie, ale już pomagam, Vesper 😀
Ago, chwilowo nie trzeba nam Ohohoni, tylko Siłaczek
Czy ohoho to nowy rodzaj sapania?
Dzięki, Haneczko. Jeszcze tylko schody.
(na melodię „Jak dobrze mieć sąsiada” Alibabek)
Jak dobrze być koteczkiem,
wystarczy miska z ……
wystarczy pełna micha
i ja już nie prycham 🙂
Wystarczy na spacerek,
a nawet rowerek,
wystarczy przytulanko,
i spanko, i spanko…
*Gdy furę zmartwień, kłopotów masz huk,
Do drzwi sąsiada zapukaj puk, puk,
Gdy spotkasz wrogów na drodze swej tłum,
Do drzwi sąsiada zapukaj bum, bum*
Vesper, byłoby jednak jeszcze poprawniej, gdybyś i o dżentelpsach wspomniała. 😎
Ale i tak taszczyć pomogę. 🙂
Prawda. Nietakt. To z przeciążenia. Dżentelpsy i dżentelkoty oczywiście też mogą pomóc.
Schody potiomkinowskie 😯 ?
Jakaś Jagienka by się przydała!
Każdy ma takie schody, na jakie sobie zasłużył 😎
I taką zabawę, kiedy schody się skończą. 😈
Już nie, Mar-Jo. Tu postawmy, niech se stoi.
Kanapa?
To nie jest kanapa. To jest niekanapa.
Miska pewnie też nie. 🙁 Taka ciężka miska musiałaby być dla wieloryba, a nie słyszałem, żeby u Vesper zamieszkał wieloryb.
Mnie tez szkoda gdy staje sie obiektem idiotycznych zaczepek, poleajacych na wkladanie mi do ust rzeczy, ktrorych nie powiedzialam, nie moglam powiedziec, zamiast ze mna rozmawiac po doroslemu. Ja probuje cala te rozmowe skierwac na to co uwazam za najwiekszy spoleczny problem, ktory sprawil, ze wielu ludzi nie widzialo powodow aby sie udac do urn wyborczych lub je zbojkotowalo, albo poszli zaglosowali na Dude i Kukiza.
Tym problemem jest daleko posunieta utrata zaufania do panstwa i jego instytucji, sporo nagromadzonej zlosci i frustracji, glebokie podzialy i zwyczajnee zmeczenie „mniejszym zlem”, ktoore najyrazniej uznalo. ze nie mysi zabiegac o glosy, bo beda oddane automatycznie. No i klops.
I ze remedium na to jest podjecie jakies pracy u podstaw, najlepiej w moim przekonaniu poczynajac od reformy szkolnej i wprowadzenia bardzo wczesnego wychowania obywatelskiego, bez ogladania sie na rodzixow, na Kosciok, na nacjonalistyczna prawice. Wymaga to ogromnej odwagi politycznej, znacznie wiekszej niz potrzebna byla gdy Sejm obalil kare smierci przed laty, choc za kara smierci opowiadalo sie wowczas dobrze ponad 60% obywateli. POtrzebna jest wizja i wyrazny cel do krorego podaza Polska.
Czasu na to nie ma za duzo. Nie ma na co czekac az „dojrzejemy”. Zyjemy wszyscy od dawna w czasach l’acceleracion d’histoire, przyspieszenia historii i zanim ludzie tacy jak Kaczor czy Braun zdolaja przekonac wieksza liczbe POlakow, ze zyja w niby-panstwie, w kondominium czy gdzie tam, ten kraj i to spoleczenstwo nalezy ratowac.
Nie ma Polski solidarnej bez Polski obywatelskiej.
Odwinę z papierka, to będzie widać, co to.
Przedstawiam Wam lodówkę. Ma na imię Lodovica (czytaj Lodowika, bo inaczej się obraża i grzeje). Dla przyjaciół Lodzia. Zamierzam niej wchodzić, ilekroć będzie mnie klawiatura swędzieć. Zauważyłam, że schłodzenie głowy wtedy bardzo pomaga. Jak ktoś będzie chciał, to może posiedzieć ze mną. Albo i beze mnie.
Przy okazji przyniosłam 🙄 http://deser.pl/deser/56,111858,17894993,Wybory__wybory_a_i_tak_czeka_nas_dogrywka____Wyniki_oczami,,4.html
Bardzo dziękuję taszczycielom za pomoc.
Się trochę zapędziłam, ale Agnieszka mi nie będzie miała za złe?
Jak dobrze być kocicą
wspaniałą i szarą
i być zielonooką,
o której piosenki śpewają 🙂
No dobra, z tą zielonooką to trochę przesadziłam, do niebieskookiej przychodzili o bladym świcie. Oraz o blasku dnia.
http://bartniki.noip.me/news/IMG_6589.JPG
To dla Nisi – zrobione w tymże supersamie w Tokyo.
http://deser.pl/deser/56,111858,17894993,Wybory__wybory_a_i_tak_czeka_nas_dogrywka____Wyniki_oczami,,4.html
A zaraza, urywa kawałek. Może z tego wejdzie. Czwarty mem http://deser.pl/deser/56,111858,17894993,Wybory__wybory_a_i_tak_czeka_nas_dogrywka____Wyniki_oczami,,1.html
Nie chce, idę do lodówki 👿
Pierwszych gości Lodzia wita szampanem.
Lodzia bardzo się przyda. 😆 Nie tylko na swędzenie klawiatury, ale i na przegrzanie zwojów czy stany nadgorączkowe. Czasem rzeczywiście wystarczy schłodzenie, żeby sprawy świata tego ukazały się w innym świetle.
Gdy ci życie szkodzi, weź skorzystaj z Lodzi! 😎
Heleno, tylko PIS niczego takiego o czym piszesz nie zapewni, cofniemy się o 100 lat 🙁
Lodzia mi bardzo potrzebna!
Gdy rozsądek ci umyka
W sukurs przyjdzie Lodovica
Gdy się cisną brzydkie słówka
Radą na to jest lodówka
Ohoho. 😛
Małgosiu,
skąd Ci przyszło do klawiatury podejrzenie, że Helenka widzi rozwiązanie problemów w PiS?
A czy ja gdzies, Malgosiu, proponuje aby robic to wszystko rencamy PiSu? Z braku laku chcalabym to robic rencamny PO, ale zdaje sobie sprawe z tego jak tchorzlwa jest to partia.
Moglaby sprobwac innej strategii – odwaznego przeciwistawiania sie silom obskurantyzmu.
Dzieki, zeenek.
Lodziu, chłodziarko moja, ty jesteś jak zdrowie
Ile cię cenić trzeba – sam się wkrótce dowiem….
Zenie, Heleno, a widzicie inną, realną siłę polityczną w Polsce?
Nawet najzajadlejsze okapi
łagodnieje po Lodzioterapii.
Mogą wpieniać cię wyniki,
może wściec chocholi taniec,
lecz w objęciach Lodowiki
nie zagrozi ci przegrzanie. 😎
Lodzię znam tylko milicjantkę.
Pamięta ktoś jeszcze?
Twoja coolness wzbudza podziw,
kiedy siedzisz sobie w Lodzi.
Osobiscie nie widze. T.zw. lewica lezy i kwiczy, prawica nie jest cywiliuzowana, jest natomiast gflupia jak but (i to mowie ja, prawica sensu stricto!).
Wiec pozostaje najwieksza partia quasi-liberalna. Ale musi ona czuc za soba autentyczne poparcie Polakow. Ja akurat mysle, ze tej liberalnej pilskiej opinii publicznej z roku na rok przybywa (przyspieszenie historii!) .
Nie pamiętam Lodzi milicjantki. Ale może to i lepiej, nie będzie mi się z Lodzią lodówką mylić. 😉
Oj, sorry, nie było do rymu.
Nic tak gorącej głowy nie ochłodzi,
Jak dobry mandat milicjantki Lodzi.
Ach, Bobiczku, bo jesteś krakusem. Milicjantka Lodzia była w Warszawie. Chyba z 50 lat temu 😛
Ma nawet notę w Wiki 😀
http://pl.wikipedia.org/wiki/Leokadia_Krajewska
Nawet Ryś stateczniej bryka,
gdy go chłodzi Lodovica. 😆
O! Taka była śliczna:
http://www.warszawa.pl/ramka/?l=Bezpieczenstwo/1178,9835,2,1,0,0-Lodzia_Milicjantka.html
Ja pamiętam milicjantkę L. z Polskiej Kroniki Filmowej.
No ja też jej na żywo nie widziałam 😉
Ale pamiętam nawet jakiś wierszyk z podręcznika: „…i na znak milicjantki Lodzi/ [coś tam coś tam?!] ulicę przechodzi”…
Małgosiu,
A po co mam się rozglądać za jakąś inną realną siłą polityczną?
Ja jej absolutnie nie szukam.
Natomiast odpowiadając na pytanie: dlaczego krytykuję prezydenta i PO wiedząc, że jeśli nie oni to PiS- odpowiem:
Bo mogę i chcę
Ale coś dopowiem: siła polityczna całkiem realna objawiła się niespodziewanie w postaci zupełnie bezpartyjnego społeczeństwa w dniu 10 maja. A jakie kto z tego wnioski wyciągnie, to już całkiem odrębne zagadnienie
Trochę się martwię o uszy. Uszy są ważne. Czy do Lodzi będzie można w czapce z nausznikami?
Zenie, obawiam się,że ta siła stanie się podnóżkiem PIS’u. A to budzi we mnie przerażenie.
My młodzi, my młodzi
możemy nawet w Lodzi,
jak kaczor w zimnej wodzie,
my w lodzie, my w lodzie…
I ta ujawniona siła Kraj nam urządzi? To dopiero będzie bal.
O rany, wiecie, jak w Booking.com przetłumaczyli Małopolskę? Lesser Poland. 😯 Nie żartuję.
Przypominam, że Lodówkę należy uprądowić.
Inaczej nie chłodzi.
Spanko i sny kolorowe…
Hihi. Muszę Gabi Lesser powiedzieć 😆
Ostateczne wyniki wyborów mają być jakoś zaraz.
Ja z Małopolski, ale nie jestem żadnym leserem. Wypraszam sobie. 👿
Na nauszniki Lodzia się chyba zgodzi, ale co do ciepłych gaci nie mam pewności. A doły czasem marzną nawet bardziej niż góra. 🙄
A Wielkopolskę jak?
Dodam do zeena: dobre lekcje wychowania obywatelskiego ucza nieustannego patrzenia wladzy na rece i krytykowania gdy sie cos nie podoba. Ucza tez organizowania zbiorowyxh protestow, demonstracji i innych akcji protestacyjnych. Bo zdrowa i dobrze funkcjinujaca demokracja nie moze sie obejsc bez krytyki. Komuna przyzwyczajala nas do czegos zgola innego.
I dlatego tez wyrazony tu wczesniej poglad, ze cnot obywatelskich nalezy nauczac w domu (zamiast w szkole) odpowiem tak: dom jest najmniej powolanym do tego miejscem.
W domu do dziecka czy mlodego czlowieka mowi sie: badz grzeczny, sluchaj starszych od siebie (wiekiem i urzedem), nie szukaj guza, nie wychylaj sie, nie wychodz przed szereg.
To jest dokladna odwrotnosc swiadomego obywatelstwa.
Ach, gdzie jesteś, Lodziu miła?
Bym się do cię przytuliła…
Kto chce odwiedzić Lodzię
Nie musi znać się na modzie,
Bo zazna u Lodzi ochłody
Bez względu na wyczucie mody
Teraz ogłosili, że przenoszą konferencję na kwadrans po północy.
Chrzanię, idę spać. Pocieszam się, że (mimo Lodzi) dystans między konkurentami topnieje. Dzięki mojemu miastu 🙂
Kobranocka.
Lodzia
jej śpiew dobiega z Poczekalni
Kierowniczko moja miła
Jakże bym Cię przytuliła
Vesper, sprawdziłam: a jakże – Greater Poland.
Pani Kierowniczka chrzani?
To ja też!
Dobranoc Wszystkim. 🙂
A wiecie, jak należy przetłumaczyć „biały bez”? 😎 White without. Dobranoc. 🙂
Na dobranoc
Niepotrzebnie Vesper się uszarpała. Trzeba było zapytać. W piątek zainstalowałem dwie konkretne lodóweczki.Każda po jakieś 600 litrów, więc na upartego cold-party można byłoby zorganizować, a nie tak pojedynczo. I najważniejsze. Każda schładza do -82 st. A gdyby ktoś chciał już totalnie i ekstremalnie, to od dzisiaj mam nowiutkie naczynie Dewara. Dla niewtajemniczonych – taki rodzaj termosu do mrożenia i przechowywania w ciekłym azocie.
Przyjemnych snów
Arogancja władzy to dosyć częste zjawisko – niezależne od piastowanego stanowiska.
Przyjechaliśmy kiedyś do biurowca w Warszawie na spotkanie z prezesem firmy.
Zjeżdżamy w dół do biurowego garażu podziemnego. Zatrzymujemy się przed szlabanem. Obok słupek z interkomem do ciecia siedzącego w terrarium na wprost wjazdu. Do interkomu mówimy, co my za jedni i do kogo zmierzamy. Cisza. Jeszcze jedna uprzejma próba. Nagle wezwanie ” do mnie” w asyście kiwającego paluszka. ???
Popatrzyliśmy po sobie i chcąc nie chcąc wysiedliśmy z samochodu, przepchnęliśmy się pod szlabanem i podeszliśmy do ciecia. Czekamy.
” Do kogo?”.
” Przecież powiedzieliśmy już panu” . ” Do kogo?” . Zatem powtórzyliśmy i dopiero potem mogliśmy wrócić do auta, a szlaban został łaskawie podniesiony.
Paradoksie, Lodzia to nie taka sobie zwykła lodówka. To jest Osobowość. Jak niegdyś sofa Sofia, którą część bywalców zapewne pamięta. 🙂
Ale jeśli naczynie Dewara też posiada Osobowość, może wpadać Lodzię odwiedzać, żeby nie była skazana wyłącznie na ludzkie towarzystwo. 😈
0,99% różnicy. I niech ktoś na podstawie wyników pierwszej tury spróbuje przewidzieć wyniki drugiej. 🙄
Britain’s Got Talent.
Trzeba miec serce z kamienia zeby sie nie posikac ze smiechu:
https://www.youtube.com/watch?v=1inR2b7PS5M
Podsypiam sobie z Zajączkiem, ulubionym takim kolegą Dziecka mojego Personelu. Dziecko dostało tego Zajączka od sympatycznej Babci z Austrii, sto lat temu.
http://bartniki.noip.me/news/IMG_6501.JPG
Konwersacja blogowa dziś tak pędziła, że nie zawsze nadążałem i teraz sobie przypomniałem coś, co chciałem napisać do Zwyczajnej, a pośrednio i do innych dyslektyków. Za ortografię się tu ocen nie wystawia. 😉 Wykluczanie z rozmowy dyslektyków czy źle widzących tylko dlatego, że im się zdarzają byki ortograficzne lub inne, byłoby absurdalne. A jak ktoś zrobi literówkę i ją już po wrzuceniu postu zauważy, zawsze może się do mnie zwrócić o poprawienie.
Choć nie wszystkie literówki warto poprawiać, bo niektóre są pełne uroku i takiej przypadkowej kreatywności, która celowo za Chiny by nie wyszła. 🙂
Prosz bardzo 🙂
http://bartniki.noip.me/news/50.jpg
Niezłą huśtawkę przeżyła dziś PO. Doświadczenie uczy, że szybko o niej zapomni, zapewne już prezydent żałuje porannych deklaracji. Słabej wiary (w PO) jestem, jak widać, ale od czego jest nadzieja. Natomiast wyborcy – oni poczuli pierwszy raz od wielu lat, że coś mogą i w tym upatrywać należy szansy na przyszłość. Widzę ją różową: Barbie i Ken idą trasą W-Z, na lewo most, na prawo most a dołem Wisła płynie,
tu rośnie dom, tam rośnie dom
z godziny na godzinę…
PO sie teraz odprezy, uzna, ze jej elektroeat sie zmobilizuje i zadnych wngoskow nie wyciagnie.
PiS musi teraz trzymac Psychicznego pod kluczem i raczej nie wypuszczac na zadne spacery do zadnych redakcji.
Konwersacja była mniej więcej w tym przyspieszeniu 😉
http://bartniki.noip.me/news/IMG_6495.JPG
Dzień dobry 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=iS5kQHp0iDU
Vesper, jak zwykle, z klasą 😎
Nie tylko przytargała Lodovikę, ale nawet w papierku ją przytargała. Po czym z gracją z papierka odwinęła 😆
Coraz lepiej mamy Koszyczek umeblowany. Obok sofy Sofii, na której można usiąść do porannej kawy i wieczornego koniaku, Lodovika do schładzania głów i nadwyżek pasztetówki 😉
Na sofie Sofii można przysiąść z lekturą lub dla posłuchania gawędy 🙂
Czekam na opowieść Babilasa o płciowości grzybów!!! 😯
Babilasie, pliiiizzzz 🙂