Święto zmarłych
Chryzantemy w Krakowie, Biesiadkach, Wieliczce,
poczta do poprzedników, o których nic nie wiem,
albo tak mało, że najbłahsza plotka
obrasta w wyobraźni trzema wymiarami.
Tym, których nie spisano na wołowej skórze,
ani na zwłokach drzew, prostakom, słabeuszom,
dziwkarzom, belfrom, tapicerom, herod-babom,
wyrodnym matkom, dewotkom, sierotkom,
analfabetom, pantoflarzom i pijakom,
wszystkim, oprócz szkieletu, przysługuje obraz,
tusza, wzrost, kolor oczu, rozmiar buta.
Wszystkim świeczkę i wieniec i kawałek ciała
wymyślonego z palącej potrzeby,
żeby nie znikąd, nie z pustki przychodzić.
Siódemeczko, to nie jest demonstracja, na którą warto pójść.
Sam pomysł szokuje. Ale to kompletnie bezrozumne towarzystwo. Tak samo jak skrajni prawicowcy.
Dobry wieczór! Czytam wpisy na temat uchodźców i całkowicie podzielam zdanie Zmory. Jej wpisy są obiektywne, wszystko oparte na doniesieniach prasowych, aktualnych wiadomościach telewizyjnych. My tutaj mieszkający tylko w taki sposób jesteśmy w stanie zdobyć wiedzę na temat tego, co się dzieje w Niemczech, śledzimy dyskusję i kłótnie w rządzie, wysłuchujemy co raz zmieniających się decyzji, nowych przepisów, wszystko to stwarza obraz jednej wielkiej improwizacji. Dokładnie widać, że Niemcy nie byli w jakikolwiek sposób przygotowani na taki napływ uchodźców, bo zapewnić łóżko w namiocie to nie sztuka – ale co dalej? Ci ludzie mówią wyraźnie, dlaczego wybrali Niemcy – przyszli po dom, pracę i szkołę dla dzieci. To im obiecano kasując ciężkie pieniądze za transport do Niemiec. Wielu z nas się zastanawia, co dalej, co będzie, gdy dotrze do nich, że to mrzonki. Nikt nie wyczaruje im domów, nie wyczaruje też socjalnych mieszkań, bo te dawno już są zajęte. Mówi się, że trzeba pomyśleć o budowie nowych bloków, ale ile to potrwa, kiedy już teraz protestują w obozach, bo warunki mieszkalne są nie do przyjęcia. Idzie zima i będzie jeszcze gorzej.
Przedwczoraj Ursula von der Leyen podała do wiadomości, że dodatkowo 6000 żołnierzy zostanie włączonych do pracy przy budowie obozów i będą nimi zarządzać. Mają zwolnić i dać odpocząć wolontariuszom. Ale coś mi tak chodzi po głowie, że pewnie wojsku uda się lepiej utrzymać porządek i nie dopuszczać do bijatyk na terenie obozów.
szeleszcze na niedziele 🙂 🙂
fikam
Pani Kierowniczko, zaproszenie dostalem od Amnesty International, podali ze sa organizatorami, cenie sobie AI i nie mam powodu podejrzewac ich o zle zamiary. Przeczytalem Twoja linke, zgadzam sie tylko z jednym, wybranie miejsca rozpoczecia marszu jest BARDZO niezreczne. Niestety nie znam motywow organizatorow, ani czynnosci organizacyjnych przy rejestracji demonstracji. Co do innych to mozna dyskutowac. Nie wiem i nie slyszalem tez o innych demonstracjach przeciwko polskim nacjonalistom, siedza juz Sejmie maja wiec duze poparcie. Polscy nacjonalisci pojda w swoim marszu pod haslem „Polska dla Polakow, Polacy dla Polski”, bardzo brzmi mi to znajomo! To budzi moj strach.
To niemiecki nacjonalizm jest sprawca wszystkich okropienstw II Wojny Swiatowej, wchodzil w glowy i serca powli i zawlaszczyl miliony.
Mam wiec dylemat, ale mysle ze uczestnicy marszu zachowaja powage i w nalezytym szacunku potraktuja Umszlagplatz. W Berlinie od lat chodze na demonstracje przeciw NPD, w poparciu dla obcokrajowcow, ostatnio przeciw pegida, to jest czesc mojego protestu przeciw brunatnejksenofobii, bedac mieszkancem Wa-wy tez bym to zrobil. Krytykowalbym, BARDZO nieszczesliwe, wybrane miejsce rozpoczecia marszu, wzywalbym do szacunku dla miejsca, ale poszedlbym!
Przepraszm Cie, ale to jest dla mnie tez kwestia smaku.
Ciekawi mnie tez czy myslicie ze miejsce to zostalo wybrane przypadkowo? czy moze rozmyslnie i naprawde organizatorzy chcieli upokorzyc Zydow, a moze z niewiedzy historycznej (???), niedbalstwa, sa antysemitami czy moze brak im empatii?
prywata dla frakcji Warszawskiej, polecam Wam mojego kolege i jego ksiazke, jak tez spotkanie z nim 🙂 🙂
https://www.facebook.com/events/1484926665146764/
Rysiu, napewno nie przypadkowo, ale w moim rozumieniu celem nie bylo upokorzenie nikogo, lecz nawiazanie do, przypomnienie do czego moze prowadzic nienawisc przeciwko obcym. Ktos chcial dobrze, ale wyszlo tak sobie. M.i. dlatego ze zamordowani na Umszlagplatzu nie byli obcymi
obawiam sie Lisku, ze dla wielu byli i do dzisiaj sa obcymi!
Czytam wlasnie Miasta smierci , robie duzo przerw, nie mozna inaczej.
apel dotyczacy demonstracji:
http://jewish.com.pl/pl/2015/11/04/apel/
moze mozna jeszcze zmienic miejsce startu demonstracji?
Dzieki Rysiu za informacje, nie wiedzialam o tej ksiazce. Trzeba bedzie przeczytac 🙁
Ogólnie współczesna światowa lewica w ostatnich latach jest antysemicka. Amnesty International też w konflikcie izraelsko-palestyńskim staje wyłącznie po jednej stronie, nie widząc całości konfliktu i krzywdy po obu stronach. Już dawno przestałam ich cenić.
Jaka jest przyczyna? Myślę, że m.in. bardzo przyczynia się do tego świat muzułmański. Tzw. nowy antysemityzm na Zachodzie Europy stąd właśnie się bierze. Rozpowszechniane są porównania losu Palestyńczyków z Holocaustem. W Polsce zawsze antysemityzm znajdzie podatny grunt, niestety.
Trochę o dzisiejszej AI – pisze nieraz tu cytowany Andrzej Koraszewski:
http://studioopinii.pl/andrzej-koraszewski-humanisci-wszystkich-krajow-laczcie-sie/
Rysiu (08:10), czytam właśnie wstęp na stronie wydawnictwa i nabieram apetytu. Szkoda, że nie e-book…
Doro (09:16), mnie od lat nie przestaje zastanawiać, że w Polsce antysemityzm jest domeną (self-proclaimed) prawicy, a gdziekolwiek indziej to raczej lewica ma skłonności, może nie tyle antysemickie, co pro-arabskie.
ostatnio mam wiecej czasu na czytanie, mimo klopotow z koncentracja pochlaniam wiec co mi w rece wpadnie 🙂 🙂
Pamietacie jak pytalem o Katarzyne Bonde, a wiec tego „okularnik” tez zmoglem, nie czytam wielu kryminalow, wlasciwie jeden na kilka lat, dlatego trudno mi cos powiedziec o watku kryminalnym poza tym ze jest skomplikowany, ale kawalki opisujace pogrom bialorusinow dokonanego przez Romualda Rajsa zolnierza wykletego maja moc, to jest kawalek dobrej literatury. Nie polecam Wam jednak tej ksiazki, te 840 stron mzna zastapic innymi, ciekawszymi 🙂
Polecam natomiast Dziewczyny z Syberii . Dziesiec autentycznych relacji kobiet zeslanych do obozow smierci. W prologu napisano Bohater nie musi walczyc z bronia w reku. Nie musi byc bohaterem. Bohaterem moze byc kobieta, ktorej jedyna bronia sa silna wola i determinacja. (…) Kazdy dzien zeslania byl walka o przetrwanie – swoje, swoich dzieci, mezow, rodzicow. Scieraly sie w smiertelnym boju z dzika syberyjska przyroda, glodem, chorobami i najgorszym wrogiem czlowieka – drugim czlowiekiem. Opowiesci tych kobiet sa geste od tych wspomnien, czytajac cierpimy z nimi. Kupic i przeczytac.
ps. nie dajcie zrazic sie okladce, dziwne zdjecie, blyszczaca twarda okladka, bardziej przypomina romansidlo niz ksiazke z taka wiedza.
Nie ukrywam satysfakcji – Słowacki wielkim poetą był! Profetycznym i natchnionym. Dowód (fragmet wiersza „Przy kościołku…”) poniżej:
Przy klasztorku,
Mój kaczorku,
Świętość,
Wziętość,
Nadętość.
Dzień dobry.
Książkę „Miasta śmierci” w zeszłym tygodniu zamówił mój mąż – czyta ją od przedwczoraj. Robi długie przerwy. I oczy ma zaczerwienione.
Babilasie, do tego wiersza jest skomponowana muzyka.(O ile się nie mylę, mam na płycie „Kurylewicz, Warska, Niemen”).
Bry. 🙂
Po namyśle jednak nie pójdę.
Wiem jak to wygląda.
Na Umschlagplatz ginęli Polacy, polscy obywatele, nie żadni obcy.
Pani Kierowniczko, to prawda, czesc lewicy niemieckiej jest bardzo antysemicka, i to bardzo. Porownywanie losow Palestynczykow z Holocaustem jest tez powszechne i to nie tylko wsrod wyznawcow Islamu. Niestety poglady te dotarly i nie przynosza wstydu do „milczacej wiekszosci” spoleczenstwa, jest to bardzo niepokojace.
Dziekuje za linke do Koraszewskiego.
przyjaciel Bobikowa Lagom wygasza swiatla
For the record.
Ja zaproszenie na demonstracje dostalam od Danuty Kuroniowej,
Widzialam takze komunikat zmieniajacy miejsce zbiorki – od orgganozatorow.
Mnie histeryczne i kompletnie nieumiarkowane reakcje na poczatkowy pomysl rozpoczecia demonstracji na Umschlgplatzu bardzo sie nie podobaja. Padlo przy tej okazji bardzo wiele niemadrych slow, w dodatku ” w imieniu Zydow” . Ja sie od tych glosow odcinam, bardzo kategorycznie. Dalam temu wyraz we wpisie na swoim Facebooku 5 listopada. Wpis jest publiczny.
Tego Slowackiego obficie sie cytowalo jeszcze za czasow pierwszej IV RP 😉
Miasta śmierci są w formie elektronicznej
http://upolujebooka.pl/oferta,58224,miasta_smierci.html?rp=2&utm_source=chomikuj.pl&utm_medium=cps&utm_campaign=link&utm_content=58224-miasta_smierci
Heleno, brałam udział w 3 takich manifestacjach i było to podobne do marszu organizowanego przez przeciwną stronę, tylko ze znakiem przeciwnym i bez narodowych symboli.
Aktywiści zamaskowani identycznie, jak narodowcy.
Stanowczo nie moje klimaty.
Niestety nie Siodemeczko, to reklamowka, zamiast mozliwosci kupna figuruje zdanie „Zawiadom mnie gdy produkt bedzie dostepny”.
Antysemityzm i proarabskosc to dwie rozne sprawy (teoretycznie nawet ze soba sprzeczne 😉 )
Nie bardzo rozumiem, Siodemeczko. ze „byly podobne” dp marszu narodowscow.
Wyrywali kostki z bruku i rzucali nimi? Skandowli obrzydliwe hasal? Napadali na domy squaterow? Podpalali budki straznicze przed placowkami dyplomatycznymi?
A zamaskowanych aktywistow ogladalam przez ostatnie dwa dni w centralnym Londynie. Byly to demonstracje antykapitalistow, antyglobalistow i obrincow praw zwierzat. Byly ochraniane przez policje. Gdzu dziennikarze chceli porozmawiac z tym czy owym protestujacym, podnosili swe maski Anonimous na czubek glowy i spokojnie tlumaczyli o co im chodzi.
A jak troche zglodnieli, to poszli i ladnie sie ustaili w kolejce do McDonalda, co mnie kompletnie rozczulilo.
Dzień dobry 🙂
Bez kawy nie da rady 🙁
Widzę właśnie, Lisku.
Ale skoro zaczęli, to może będzie w formie elektronicznej.
Przepraszam Cię, Heleno, nie chcę się z Tobą spierać, jak napisałam brałam udział.
Jest, Lisku, jest 🙂
tu w wydawnictwie
http://www.rm.com.pl/product-pol-922-Miasta-smierci-Sasiedzkie-pogromy-Zydow-e-book-.html
to macie na wyspie bardzo grzecznych antysystemowcow, Heleno 🙂
w Berlinie jest duza grupa militarnych lewakow i ci ptrafia dac czadu, wtedy jest tez wyrywana kostka granitowa z chodnikow.
Sa jednak stalym elementem w marszach blokujacych NPD i tych lewakow NPD boi sie. Jednego nie robia bojowki lewakow, nie podpalaja zadnych budynkow z mieszkajacymi tam ludzmi!
Dzień dobry 🙂
O tej porze to tylko kawa z koniakiem
Teraz jadę do ogrodu. Dziś zamykamy wodę na sezon zimowy. Do wieczora 🙂
Ci Twoi, Rysiu, przyjeżdżają na gościnne występy do Warszawy, co podnosi temperaturę uczuć.
Nie wiem czy zawsze.
Irku, dzięki za podpowiedź! Byłbym zapomniał o koniaku!
Mar-Jo, rzeczywiście szybko nastąpiło dementi ze strony rządu.
Mogę się mylić, ale minister spraw wewnętrznych de Maiziere jest zbyt doświadczonym politykiem, aby sobie pozwolić na tak oczywiste wyjście przed okiestrę, a zatem miał istotny powód.
Moim zdaniem, w CDU wrze i chciał zapunktować u tych, którzy naciskają na zdetronizowanie Angeli Merkel. Jest on jednym z rozważanych kandydatów na stanowisko kanclerza. Tylko takie uzasadnienie jego wypowiedzi wydaje się być logicznym.
Wielkie dzięki, Irku 🙂
U mnie dzisiaj kulinarnie 😎
Przygotowuję specjalną kolację od przegranych dla zwycięzców 😎
Przychodzą na brydża nasi przyjaciele od ponad 40. stu lat, którzy są (a dokładniej ona a on się nie sprzeciwia) zagorzałymi zwolennikami PiS i Radia Maryja 🙁
Kolacja musi podkreślić historyczny moment zwrócenia im Ojczyzny Wolnej ❗
Najpierw podam krem z pasternaku. Jako metaforę „figi z makiem z pasternakiem”. Pokazanej tym, co „przeciw i wbrew”. Potem będą łazanki. Skład: kluski z łanów rodzimej pszenicy, kapusta (słodka) na polskiej roli wychodowana, świnia polska certyfikowana (boczek chudy, smażony), grzyby z prapolskich lasów (tylko prawdziwki), cebula smażona biała (wyciskacz łez).
I wreszcie deser. Biało – czerwony, jako wkład do „szerokiej koalicji biało – czerwonej”. W czerwonym (galaretka) maliny z polskiego maliniaka. Białe (galaretka na bazie bitej śmietany) wyszło mi nieco grudkowate, ale tym lepiej, bo: „bili panie, bili”. A na dodatek jest w nim polski spirit, ten co duszy nie plami a fantazji przydaje. Na biało – czerwonym (o mój) rozmaryn (ie). Rozwojowy. Deser jest w jednej dużej, szklanej misce, kolory ułożone po przekątnej. Przed samym podaniem dodam mu nieco ducha (spiritu) i stosowny ogień na nim rozpalę 😉
Tak, przyznaję się bez bicia. Jest to przejaw konformizmu, płynięcia z prądem i kunktatorstwa wszelkiej maści 👿 😉
Jagodo, a czy oni zrozumieją i docenią te wszystkie subtelności? Czy może przewidujesz wręczenie wydrukowanych dużą czcionką opisów poszczególnych potraw? Bo przypuszczam, że tu nie czytają…
A propos patriotycznego menu. Wczoraj w Pendolino po raz pierwszy w ramach darmowych napojow nie mozna bylo dostac soku pomaranczowego. Pani od wozka uprzejmie tlumaczyla pytajacym, ze takie jest zarzadzenie, ze ma byc tylko jablkowy i juszszsz. Zapewne zeby nie robic konkurencji polskim jablkom 😈
Żadnych unijnych zup, Jagodo.
Gdyby przed 11.11 ktoś chciał odświeżyć historię Polski w obrazach, to tu jest wzniośle i artystycznie 😉
http://culture.pl/en/article/polish-history-in-images-part-2
Vesper 😆
Tetryku, ogłoszę konkurs, bez nagród, na odczytanie symbolicznego przekazu poszczególnych dań 😉
Jagodo (13:01, menu patriotyczne)
Na horsdewry proponuję tartinki z bryndzą. Smaczne i pełne symbolizmu.
Należy również wykorzystać polskie narodowe rośliny symboliczne: lipę i cykorię. Czyli, do wetów: herbatka, względnie kawa.
Jak dla mnie to trochę za dużo tego dobrego. Opluskwiasz na innych blogach co najmniej trzy osoby ze stałych i wieloletnich bywalców tego blogu.W jednym z przypadków wysuwasz absurdalne zarzuty antysemityzmu. A potem pojawiasz się bez słowa wyjaśnienia czy przeprosin i w swoim nieodmiennie apodyktycznym stylu atakujesz: „Mnie histeryczne i kompletnie nieumiarkowane reakcje na poczatkowy pomysl rozpoczecia demonstracji na Umschlgplatzu bardzo sie nie podobaja”.
Na dobitkę, reakcje nie były „histeryczne” czy „nieumiarkowane” ale zostały wysłowione przez osoby mające zazwyczaj bardzo przychylne dla Ciebie nastawienia.
Jeśli naprawdę potrzebujesz jakiejś awantury, czemu nie zwrócisz się prywatnie, emailem, do swoich ofiar? Czy też konieczna jest dla Ciebie próba rozwalenia wszystkiego tam, gdzie kiedyś byłaś ceniona i czytana?
Na plecach Kukiza do sejmu wszedł niejaki Robert Winnicki, młody, ale już zasłużony naziołek. Swoją drogą, zdumiewa mnie zawsze rozziew pomiędzy szeregowymi narodowcami polskimi (łyse karki w skórach), a kierownictwem ruchu (eteryczne mężczyzny niedogmatyczne w rodzaju Bosaka czy właśnie Winnickiego).
Okazuje się, że Winnicki otarł się już o wielki świat i starszych kolegów, którym jednakowoż nie przypadł do gustu.
Gorzkie słowa, andsolu, ale słuszne 🙁
Babilasie, towarzystwo, które wprowadził do Sejmu Kukiz jest w ogóle dość przerażające.
Michale, palec w bucie przeciw Mszy Świętej? To chyba jakiś muzułmanin!!!
Dobry wieczór,
za chwilę minizlocik z Paradoksem. Przekażę tomiki Kingi.
Dzisiaj w d. bożnicy przy ul. Lubartowskiej wieczór wspomnień o Thomasu Blatt. Poznałem go jeszcze w 1990 roku.
Tu ostatnie spotkanie z Towim w Lublinie właśnie przy ul. Lubartowskiej 10. To jest jedyna zachowana w Lublinie przedwojenna bożnica
https://www.youtube.com/watch?v=PyPL0O5zhvQ
… a teraz już lecę. Jesteśmy umówieni na 19 – tą, a nie lubię się spóźniać 😉
W ostatnim numerze „Polityki” bardzo dobrze rozebrany klub Kukiza. Polecam w ogole ten numer, sa i inne swietne teksty. Bardzo ciekawa rozmowa o tzw. lewactwie 😉
Na marginesie linku babilasa: zastanawia mnie, czy w tzw. Dyrekcji USOPAŁ (bo tak tę elukubrację podpisano) naprawdę nie było nikogo, kto umiałby poprawnie po polsku sformułować niezbyt w końcu skomplikowaną „informację”… Bo poza skądinąd znanymi poglądami owego gremium przeraża również (albo bawi, zależy jak spojrzeć) skala zadziwiającej – zwłaszcza u osób mieniących się patriotami – językowej nieporadności. 👿
I jeszcze to wazeliniarskie pisanie „prezesa” od majuskuły, bez najmniejszej ortograficznej podstawy!
Robert Kuwałek też nie żyje, Irku.
Andsolu i Vesper, Helena użyła takich słów raczej w odniesieniu do dyskusji na FB, tam zamieściła swoją długą opinię, bo od kilku dni trwał protest i dyskusja, że marsz nie powinien być zwoływany na Umschlagplatz, bo jest to miejsce zarezerwowane dla ofiar Holocaustu.
Jak zwykle w takich okolicznosciach wypowiedzi były emocjonalne, a ludzie podzieleni.
Dlatego nie biorę określenia histeryczny do siebie i do Dory.
🙂
Ścichapęku, ortograficznej może nie, ale materialnej podstawy jak najbardziej. Prezes jest bogatym człowiekiem, a skąd on wziął ten majątek po emigracji niech go PB rozlicza.
Nie widzę powodu, Siódemko, aby rozwłóczać pyskusje („emocjonalne wypowiedzi”) z fejsbuka na bobikowo, zwłaszcza w takim stylu.
Dobry wieczór.
Mam dość pyskusji, zwłaszcza tutaj.
Wiem Siódemko , byłem na pogrzebie
A kysz maro nieczysta 😈
http://www.superstacja.tv/Wiadomosc/Egzorcyzmy_W_Sejmie_Ksiadz_Poswiecil_Pokoj_Po_Palikocie,1438452/Kraj/index.html
Przy porządkach w komputerze trafiam na artykuł z 2006 roku, Paweł Smoleński o (ówczesnym pośle z LPR) Arnoldzie Masinie. To ten, co do Ziobry występował przeciw Polańskiemu (wiadomo, Żyd-gwałciciel), denuncjował Kuronia, Bartoszewskiego… Idę do Wikipedii, by zobaczyć ciąg dalszy. Jest, artykuł Dardy sprzed dwóch lat. Później Masin miał ataki na Lecha Kaczyńskiego (bo „zachowuje się jak niski rangą ubek, który biega z dyktafonem”), na Obamę i na Edelmana. Po czym przerwa, bo z rakiem trafia do szpitala, wychodzi i wtedy, w roku 2013 pomniejsza swoje uprzednie zachowania i zapowiada odmianę polityczną, bo blisko mu tym razem do PO, ale w wydaniu Gowina. I Wiki mówi, że nie wszedł mimo tego do władz powiatowych Bełchatowa w 2014.
Dziś młody (38 lat), już zdrowy, teraz przedsiębiorca, więc rozwojowy, a że Gowin jest w PiS, to kto wie, kto wie… Silny aromat wiele może przetrwać. Ile to rezerw intelektualnych ukrywa nasz piękny kraj.
Och, AndSolu, jest jeszcze wątek poboczny, ślimakowy. Otóż p. ex-poseł założył był firmę, która miała sprzedawać za ciężkie pieniądze chętnym hodowcom ślimaki – reproduktory, a skupować za jeszcze cięższe pieniądze ich potomstwo. Jak zwykle bywa z piramidami finansowymi, zadziałała tylko pierwsza część planu. Planu niemal genialnego, bo zawsze można było wytłumaczyć rozżalonym dostawcom, że dekoniunktura na rynku i zbytu na ślimaki nie ma. Gdy panu ex-posłowi zaczął się palić grunt pod nogami, roił jakieś fantasmagorie biznesowe o sprzedawaniu ślimaków Rosjanom w barterze za gaz, a może i za kawior, jak już było za bardzo gorąco, to sprzedał interes jakiemuś słupowi, a po bankructwie przejął znów, ale bez długów (słynna gruba kreska w praktyce).
I nie można mieć pretensji, że droga zawiodła z LPR w okolice PO. Sam Wielki Roman wytyczył szlak.
Widzę to tak: posiedzenia Sejmu będą się zaczynały modlitwą, a potem naparzanka na pięć fajerek.
W OSTATNIEJ CHWILI:
Najserdeczniejsze życzenia z okazji rocznicy rewolucji październikowej.
Kiedyś proszono mnie tu o referat o niej, więc wyjaśniłem, że nie była wielka, nie była robotnicza, nie była rewolucja i nie była październikowa. Mieli mi za złe, jak gdybym zjadł im żywcem mamę i tatę.
Andsolu, oni za daleko, żeby takie rzeczy wiedzieć 😆
Dzień dobry.
Herbata z pigwą i miodem kasztanowym.
Nie dadzą koty się wyspać personelowi, nawet w niedzielę… 🙂
hebata bez 😉 🙂
Dzien Dobry Bardzo
bryku
wczoraj bylo 17°!!!!! dzisiaj bedzie tylko 14-15°, sloneczna jesien w listopadzie 🙂 na grzyby by?
brykam fikam
Dzień dobry 🙂
kawa
Ciepło też, przestało padać. Może jakieś okno umyć 🙄
a jednak bez burd i zadym, wczorajszy marsz przeciw nacjonalizmowi byl chyba udany. Podobno dwa tysiace w spokoju przeszlo cala trase. A Lisek racje miala ze trasa zostala swiadomie wybrana i wykorzystana tez, jak donosi PAP
Generalnie ulga 🙂 🙂
Radosne te wieści z W-wy 🙂
słowo do niedzielnej kawy
E tam, nie chcę psuć radości.
Mniejsza o to.
Ładny dzisiaj dzień, słońce świeci, w zasadzie już zachodzi, tylko wiatry szaleją. Wszystkiego mieć nie można.
Miłego popołudnia! 🙂
Czy już widzieliście ten artykuł o imigrantach w Szwecji?
Tak na wszelki wypadek, by jaśniej odróżnić podlinkowanie od nadmiaru uznania: niepokoi mnie, że w relacji autorki wszystko tam idzie w zasadzie ok. Bo po pierwsze, Joasia, która tam wyjechała w 1968, mówi i pisze o wielu spięciach za każdym razem gdy się gotuje jakaś pro-izraelska demonstracja, a po drugie chyba Szwedzi nie mieli tak znacznie lepszych imigrantów niż Niemcy, a Kinga wiele razy mówiła o trudnych problemach, które oni sprawiają. Więc jak to mówi brazylijskie porzekadło: gdy jałmużna jest zbyt duża, święty nabiera podejrzeń.
Andsolu, dziękuje za link.
Wybieram się jutro w miejsce, gdzie stała synagoga w mieście Stettin: „Obecni nieobecnym. Pierwsze szczecińskie obchody „nocy kryształowej”.
W czasie mojej ostatniej wizyty w Drawsku Pomorskim chciałam odwiedzić cmentarz żydowski, o którym dowiedziałam się całkiem niedawno (a miasto to odwiedzam od dzieciństwa). Zaparkowałam auto w rynku i doszłam do ulicy Łąkowej. Zagadnięty o cmentarz pan, dziwił się po co tam idę – tam niczego nie ma. Odpowiedziałam, że właśnie dlatego tam idę.
Teren jest ogrodzony, zadbany, trzy całe macewy i kilka małych fragmentów…
Niemcy w czasie wojny wykorzystali macewy do utwardzenia tej ulicy. Może nadal tam pod asfaltem leżą?
Czytałam, Andsolu.
W zależności od pogladów jedni powiedzą, że szklanka jest do połowy pusta i odwrotnie.
Problem narasta niewątpliwie, a jak się jeszcze weźmie pod uwagę bombę demograficzną w ubogich społeczeństwach i niski przyrost w zamożnych, to przyszłość raczej łatwo przewidzieć, dlatego mądrze robią te państwa, które starają się jakoś zawczasu zapobiec katastrofie, asymilując przybyszów, a przynajmniej próbując.
A czy i jak zniosą tę nawałę miejscowe społeczeństwa pozostaje zagadką, przeciągniecie struny może przynieść bardzo złe skutki.
Z tego, co mówi koleżanka, mieszkająca w Malmo od 35 lat, najtrudniej jest w dużych miastach. Wywiad to potwierdza.
Z coraz większym zdziwieniem obserwuję, jak zwycięski obóz zapiera się wszystkimi kopytami i odmawia wyjazdu na szczyt migracyjny na Maltę. Krzycząc, że to premier Kopacz powinna. A przecież Nasze Umiłowane Skrzyżowanie Złotej Rybki ze Świętym Mikołajem natychmiast po intronizacji krzyczało, żeby ten rząd nie podejmował żadnych, ważnych dla państwa decyzji
Nie pojmuję dlaczego zbawcy nie mają dość odwagi, żeby pojechać i zapewnić „godne, należne nam miejsce”, „podnieść nas z kolan”.
Coś mi się zdaje, że już niedługo vox populi będzie ryczał, na znaną już melodię:
Andrzej Duda się nie udał,
Andrzej Duda tchórzem jest!
A cała Polska zacznie zbierać kalendarze dla Kancelarii RP, żeby, opłacani przez nas ministrowie, mieli gdzie zapisywać daty ważnych wydarzeń międzynarodowych 😉
Przepraszam, ja a propos niedawnej demonstracji Zamaskowanych w Londynie. Obroncy zwierzat ? Ciezko poranili „faszystowskie” konie policyjne, jeden zostal oslepiony. O napasciach na policjantow juz nie mowie, to normalka.
Nie bez powodu byli zamaskowani.
Vesper, mam nadzieje, ze kot Furkot Ci wybaczyl:)
Autorka, linkowana przez Andsola, podkreśla ważną różnicę: między asymilacją a integracją. Zbyt często mylimy te pojęcia…
Andsolu dzięki za link
Jagodo zbawcy nie rozumieją słowa „godne”
Masz rację, Tetyryku, chodziło mi o integrację, ale czy żądania, żeby kobiety nie nosiły chust, które są raczej kulturowym zjawiskiem, jest jeszcze integracją, czy asymilacją?
Umyłem okno, wyprowadziłem Sukę na spacer, teraz poczytam co w świecie, obejrzę dzisiejsze pstryknięcia. Za oknem wiatr dudni… może jakiś Francuz
I dlaczego w Polsce, jak się chce dobrze powiedzieć o człowieku z żydowskimi korzeniami, mówi się był całkowicie zasymilowany?
I czy społeczność żydowska żyjąca z nami pod jednym dachem kilkaset lat, ale usilnie chroniąca swoją tożsamość, była zintegrowana?
Chusty są kulturowym zjawiskiem. W Lubelskiem w wielu regionach kobiety noszą chusty. Może raczej symbolicznie, ale to wynika z wpływów kościoła obrządku wschodniego. Nawet jeżeli są to wierni KK.
Chusty na głowach muzułmanek mi nie przeszkadzają, na twarzach zadymiarzy przeszkadzają bardzo. Z integracją – w sensie poszanowania dla obowiązującego prawa i praw innych ludzi – mamy problem w ramach własnego narodu znacznie większy, niż z imigrantami…
Nie rozumiem, Irku, to bez mycia okien nie było widać dudnienia wiatru?
Skoro o Londynie. Obejrzałam dzisiaj, w cyklu E.Ewart poleca, dokument kanadyjski „Konie trojańskie Putina”.
Wśród innych, takich, jak propaganda czy Bułgaria, wymieniane jest Londyńskie City.
Edward Lucas mówi tam: gdzie się podziały te miliardy ze sprzedaży ropy? Kto w Europie pomagał prać brudne rosyjskie pieniądze? Brytyjczycy chcą prać rosyjskie brudne pieniądze
https://pl.wikipedia.org/wiki/Edward_Lucas
Warto przeczytać „Nową zimną wojnę” E. Lucasa:
http://www.rebis.com.pl/rebis/public/books/books.html?co=print&id=K3561
Dzięki uprzejmości Małgosi W., z blogu kulinarnego, która czasem pojawia się i w Bobikowie, zdjęcia naszego wczorajszego deseru patriotycznego:
https://photos.google.com/share/AF1QipPTPmDqRa1GAegozgKx3vjDfT1OJmdpLyc4tWA16s9KB1ZFHTplw1uZLCdtn8lyWA?key=SWdQNXJ0akVqbzBMUzkxaUp4MzhfN1lnN19mVXh3
Jagodo! Patriotyczny deser wygląda rewelacyjnie! Aż wzbierają we mnie soki patriotyczne! 😉
Andsol zaczęło dudnić tuż po umyciu. Muszę powtórzyć eksperyment. Najbliższy możliwy termin 11.11 br.
Tetryku, i o to właśnie chodziło 😆
Zanim powiem dobranoc / niestety 5:30/ kilka listopadowych landszaftów z dzisiejszego spaceru
Zdjęcia bardzo piękne, Irku. Jeśli Ziemia taka śliczna, czemu ludzie niedopasowani do niej?
… bo idą i nie patrzą
a może i wzrok mają, tylko nie widzą. Do porannej kawy 🙂
Nie wklejam linki, frakcji polecam bardzo:
„bericht aus berlin”
08.11.2015 | 18:19 Min. | Quelle: ARD-Hauptstadtstudio”
To może być początek końca?
Przerobiłam dzisiaj resztę pigw. Palce lizać!!! 🙂
Początek końca czego, Mar-Jo? Germańskiego nie posiadam 🙁
Andsolu, ludzie to wybryk natury 🙁
Jagodo, może początek końca koalicji? Może pani kanclerki?
Jeśli nic w działaniach niemieckiego rządu się nie zmieni – wkrótce do ok. 1 miliona uchodźców, którzy już są w Niemczech, dołączą 3-4 miliony ich najbliższych krewnych (wszystko zgodnie z Konwencją Genewską). Tego nie da się udźwignąć. Musi w świat pójść przekaz, że Niemcy nie są w stanie przyjąć więcej uchodźców.
Przelotny Ptaku, czytałam relacje z „pokojowej demonstracji” i dopytałam córaska. Nie chciałabym mieć nic wspólnego z takimi bojownikami o pokój 👿
No wiecie co! To przecież niemożliwe, żeby angielscy dżentelmeni zapominali o manierach, kiedy tylko założą kominiarki. Z pewnością założyli je, bo kiedy protestuje tak dużo ludzi, to strasznie się kurzy, i nie dość że można się nawdychać, to jeszcze buzia się umorusa, a to wstyd przed kamerami, kiedy udziela się wyczerpujących wyjaśnień zaciekawionym reporterom BBC.
Przelotny Ptaku, Kot mi wybaczył, choć wkrótce po pstrykaniu nosa, zabrałam go do weterynarza na odrobaczanie. A tam, zamiast sprawnie podanego zastrzyku, dostał tabletkę 😯
W najnowszej, dzisiejszej, Polityce dają 500
I tym miłym akcentem pożegnam Towarzystwo.
Dobranoc. 🙂
Na powiększonym banknocie wizerunek głównego skarbnika.
Na śmiertelnie poważnie.
Jeżeli ktoś jest w stanie zrobić krzywdę zwierzęciu, to jest zdolny do zrobienia takiej samej krzywdy człowiekowi.
Pożyczone. Źródła inspiracji polskiego patriotyzmu w rozumieniu najnowszym.
Straszne
Widziałam. Nie powinno być zgody na ten marsz.
Niełatwe dobranoc.
Dzień dobry 🙂
kawa
Coraz bardziej ponure te nasze 11- te listopady
Dzień dobry
Remanenty.
Tomiki odebrane, za co niskie ukłony i podziękowania.
Przelotny Ptak. Że Kot F. darował Vesper niecne potraktowanie fotograficzne nosa, było do przewidzenia. Raczej ja mam powody do obaw, bo to za moją przyczyną było. A jak znam koty, doskonale zdawał sobie sprawę, kto był źródłem inspiracji.
szeleszcze 🙂
fikam
brykanko fikankoooooooo
ciekawy wywiad podlinkowal andsol, bardzo pozytywna ta udzielajaca wywiadu, zamiast mnozyc przeszkody, optymizm i humanizm, ta pozytywna wizja zycia tak lubie .
Swietnie Tetryku ze zwracasz uwage na roznice pomiedzy asymilacja i integracja.
przecudnej urody Cmielow Irkowej kawy, ladny listopad masz pod reka 🙂 🙂
babilas zeby to tylko plakaty, gorsze ze mysli te same
cos do czytania 🙂
http://www.dw.com/pl/je%C5%BCeli-padnie-merkel-padnie-europa-opinia/a-18820128
http://www.economist.com/news/leaders/21677643-angela-merkel-faces-her-most-serious-political-challenge-yet-europe-needs-her-more
tez o Merkel 🙂
🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
Dzień dobry,
do porannej lektury dorzucam:
http://www.welt.de/politik/deutschland/article148588383/Herbst-der-Kanzlerin-Geschichte-eines-Staatsversagens.html
Dzień dobry średnio wesołe. Ja już od paru lat 11 listopada omijam moje miasto szerokim łukiem. W zeszłym roku spędziłam je w Poznaniu, gdzie jest bardzo miło, bo to jest po prostu dzień św. Marcina, patrona miasta, jest wesoła parada po ulicy Święty Marcin (oficjalnie to się zresztą nazywa Imieniny Ulicy) i wszyscy, którym jeszcze kiszki nie wysiadły, objadają się rogalami marcińskimi z białym makiem i dużą ilością lukru.
W tym roku z samego rana wsiadam w pociąg i jadę do Bielska na Jazz.
Byle jak najdalej od Warszawy, splugawionej przez nazioli.
Trudne dzień dobry, po wieczornym afiszu doniesionym przez Babilasa 🙁
Mam nieśmiałą prośbę do Frakcji Niemieckiej. Czy moglibyście, Szanowni, razem z linkami do tekstów niemieckojęzycznych, zamieszczać krótkie, merytoryczne summary tekstu, pliiizzz?
Korzystanie z automatycznego tłumacza prowadzi często do kabaretowych nieporozumień. Brak, choćby skrótowego, wyobrażenia w czem dieło, wyklucza z możliwości dyskusji znaczną część Szanownej Frekwencji 🙁
A przecież nie po to Lechu skakał przez płot! 😉
Dzieńdobrowa łajza z Dorą 😉
Czy nie uważasz, Doro, że prezydent Duda, wyjeżdżając w tym dniu z Warszawy, odmawiając kontynuowania Marszu Dla Niepodległości (chyba tak się ro nazywało), zapoczątkowanego przez prezydenta Komorowskiego, oddał de facto stolicę we władanie narodowców?
Jagodo, jak znajdę czas, to spróbuję. Sam tytuł jest znamienny ” Jesień p.kancelrz, historia zepsucia państwa ” lub w wersji łagodniejszej ” historia o tym, jak państwo zawiodło”.
Dzięki , Zmoro 🙂
Niestety, jest o czym myśleć, dyskutować. Jest się czym martwić 🙁
Najwyraźniej pani Kanclerz, którą osobiście cenię i szanuję, dość niefrasobliwie rozmontowała śluzy w tamach przeciwpowodziowych 👿
Jagoda @ 10:20 – tak, na to wygląda i tego się boję. Mam też wrażenie, że po prostu stchórzył. A jeżeli tak się dzieje już na samym początku kadencji, to co będzie dalej? Jak można było wybrać takiego cienkiego Bolka na prezydenta, wciąż nie jestem w stanie zrozumieć.
No i oczywiście zdumiewam się, że małżonka, córka Kornhausera jednak, nie dała mu na tę okoliczność kopa w kostkę. Z drugiej strony co ona ma do gadania. A on, mimo że się odcina i ucieka, zapewne nie chce sobie z narodowców robić wrogów, skoro są to potencjalni sojusznicy w sejmie
Ten pan, jak pisze ktoś na blogu Szostkiewicza, który „podaje się za prezydenta RP” przestaje owijać w bawełnę:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kolendzie-zaleskiej-odmowiono-miejsca-w-prezydenckim-samolocie/ktettp
Dzień dobry.
„Pan podający się za prezydenta RP” – 🙂
Doszło dzisiaj sporo osób, które będą podawać się za ministrów… Nie czytam składu,bo !@#$%^%$#…
Dzień dobry.
Nic mnie nie zaskoczyło, bo niczego dobrego się nie spodziewałam. Może tylko to, że Jestem Szydło, Beata Szydło była bardzo spięta i zdenerwowana. Zero energii i ufnego patrzenia w świetlaną przyszłość.
… skóra cierpnie brrr
Wróciła IV RP, biedna ta Polska 🙁
Jak powiedział rzecznik obecnego rządu:
mieliśmy premiera z PO, teraz będziemy mieć p.o. premiera
plus „czarną twarz PiSu”
Czy to on będzie repolonizował banki?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mateusz_Morawiecki
menedżer i bankowiec, prezes zarządu Banku Zachodniego WBK. Syn Kornela Morawieckiego. ….
Został także przewodniczącym rady nadzorczej Konfederacji Lewiatan i konsulem honorowym Republiki Irlandii w Polsce. W 2010 powołano go w skład Rady Gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku
Aż mi żal Morawieckiego. Jako prezes banku zarabia 150 tysięcy złotych miesięcznie samej gołej pensji (do tego premia, dodatek motywacyjny i różne inne beneficja). Jako minister dostanie 12 tysięcy brutto.
A mi nie żal, widziały gały co brały.
Dzisiaj rano słuchałem radia Z i wywiadu Moniki Olejnik z p. Karczewskim (przyszły marszałek Senatu). Okropny obyczaj przekrzykiwania się i przerywania sobie wpół – już nie tyle zdania, co słowa. Męczące i przykre w słuchaniu, ale z drugiej strony p. Karczewski na wszystkie pytania odpowiadał „A Platforma to…”, więc może jednak lepiej, że mu nie pozwolono perorować.
Czy nie można byłoby zapraszać do radia czy telewizji tylko tych ludzi, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia i pozwalać im się wypowiedzieć. Dlaczego jeśli zaprasza się gości, to zawsze z nadzieją, że dojdzie do spektakularnej pyskówki. Dlaczego media nie stosują tresury Pawłowa wobec polityków: mówię z sensem, odpowiadam na temat i nie zachowuję się agresywnie – w nagrodę zostanę zaproszony do następnego programu?
plakaty (link babilasa) wsza na miescie:
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xlf1/t31.0-8/905563_1009458749112878_7470744943212566584_o.jpg
inne czekaja do rozwieszenia:
http://fanatik.ogicom.pl/wp-content/uploads/2015/11/Plakat-11-XI-2-wersja2-212×300.png
dobrze ze sa ludzie na NIE! nie dla nacionalizmu, nie dla faszystow:
https://www.youtube.com/watch?v=pmkH6w9fuFM
Kiedy zobaczyłam skład rządu, zaklęłam siarczyście. Może jednak trzeba będzie przynieść walizki z piwnicy.
Co do młodszego pana Morawieckiego, to jego powiązania z PiS bardzo mnie ciekawią. Mam swoim niebezpośrednim, ale bliskim otoczeniu człowieka, który z zawodu jest członkiem (rad nadzorczych). Bardzo mu się dobrze wiedzie, zwłaszcza że poza zasiadaniem, doradza, ale to już w ramach prywatnej działalności biznesowej. A kiedy prawica bardzo chrześcijańska dochodzi do władzy, człowiek ów musi swoje odsłużyć w rządzie. Trochę narzeka, bo lata w administracji państwowej to lata chude, ale traktuje to jako inwestycję na przyszłość. Gdyby nie odsłużył, to później by nie zasiadał, a ni nie doradzał. I z czego by utrzymał wielki dom w prestiżowej dzielnicy naszej stolicy? I z czego by zaspakajał potrzeby licznego potomstwa? Tak więc odsłużyć swoje na państwowym garnuszku trzeba, by potem dobrze się wiodło. Ciekawe, czy przypadek pana Morawieckiego jest podobny.
Hyhy…
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19161719,co-sie-stanie-kiedy-poprosisz-ministra-w-rzadzie-pis-o-wymiane.html#Czolka3Img
Wódz nie jest obrzydliwy. Nie przeszkadzali mu czerwoni prokuratorzy, nie przeszkadzają mu „zblatowani”:
http://www.fakt.pl/polityka/interesy-zalatwiane-w-aferze-tasmowej-afera-tasmowa-podsluchani,artykuly,531754.html
Zbigniew Jagiełło – prezes PKO BP, Mateusz Morawiecki – prezes BZ WBK, Krzysztof Kilian – przyjaciel Tuska i przyszły prezes PGE. O chęci przejęcia Banku Pocztowego przez PKO BP.
Rysiu (16:39), najbardziej zastanawia ta szwabacha. Czyżby trop dla mniej kumatych?
Zamiast kląć i martwić się, zagrajmy w Detron: obstawiajmy kto i kiedy pierwszy odpadnie z tej gromadki.
Panowie mają pierwszeństwo, bo panie mają zbyt wiele intuicji i nie dadzą nam szans.
Pozdrawiam Bobikowo z pracy. Jestem taka zmęczona, że nie chce mi się wstać i jechać do domu. Już nie te czasy, kiedy po nocach siedziałam w laboratorium, oj nie te. W domu nawala internet, już naprawiają od kilku dni i ciągle nie wiadomo dlaczego nie działa 🙁 W pracy działa.
Jest już skład rządu, jeszcze zaprzysiężenie i potem się zacznie… Czy Jurgiel nie był przypadkiem w Samoobronie?
Już wiem, Pan Krzysztof Jurgiel nie był w Samoobronie ale został w poprzednim rządzie PiS wymieniony na Samoobronę, tj. na Andrzeja Leppera. Czemu znowu go zaprosili do rządu, skoro raz się nie sprawdził? Po co ja pytam…
Powinnam teraz tak jak w „Truman Show”: dowidzenia, dobranoc, a gdybyśmy się wcześniej nie widzieli to również dzień dobry.
Mnie by najbardziej odpowiadał taki wariant gry w Detron, w którym odpadają wszyscy. Jednocześnie.Jak najszybciej.
Byłam na obchodach rocznicy nocy kryształowej w miejscu, gdzie stała kiedyś synagoga. Przyszło dużo ludzi. Była piękna oprawa (muzyczna – bardzo przejmujący śpiew- mocno zwilżyła mi oczy). Rozmawiałam ze świadkiem wydarzeń, 85-letnim panem, od lat mieszkającym w Szwecji.
Zwyczajna , tu są ciekawe charakterystyki nowych ministrów
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,19160374,ministrowie-od-gospodarki-rzadu-beaty-szydlo-sklad-rzadu-pis.html?biznes=lublin#BoxBizImg#BoxBizLink
Minister Jurgiel ma szerokie zainteresowania, Zwyczajno. Rzecz by można: człowiek renesansu.
No to Donald sprowadził Angelę na ziemię. Jeszcze parę dni temu twierdziła, że zewnętrznych granic Unii nie można zamykać, bo to grozi wojną na Bałkanach.
Wczoraj D.Tusk w wywiadzie dla die Welt powiedział, że rozumie iż z powodów historycznych Niemcy prowadzą najbardziej tolerancyjną politykę w kwestii uchodźców, ale odpowiedzialni przywódcy muszą zająć się ochroną zewnętrznych granic EU.
Dzisiaj w Brukseli na spotkaniu unijnych ministrów spraw wewnętrznych zadecydowano, że w krajach bałkańskich powstaną centra rejestracji uchodźców i tam będą zapadać decyzje odnośnie prawa do azylu i ewentualnych deportacji.
” Przyszłość Europy będzie zależała w dużym stopniu od stanowiska Niemiec wobec uchodźców. Niemcy muszą się zdecydowanie zatroszczyć o ochronę granic Unii i pozbyć historycznych kompleksów” powiedział wieczorem w Berlinie D.Tusk
To jakaś epidemia z tymi zapytaniami 😎
Irku, jestem zdecydowaną fanką ministra Szyszko w rządzie Beaty Szydło pod wezwaniem Jarosława Kaczyńskiego 😉
A najpiękniejsze jest jednak to, że Mateusz Morawiecki, który był doradcą Tuska „rujnującego Polskę”, będzie teraz ją rozwijał w rządzie p.o. premier Beaty Szydło. Cóż za wspaniałe czasy dla kabareciarzy 😉
Irku, to pewnie przez tego Jožina z bažin
PA, 😆
niestety już odmeldowuję się. Dobrej nocy i … do porannej kawy
No nie ma rady, moment taki, że sarkazm ujmuje rzeczywistość lepiej niż memoriały. To Moskwa Sadowa:
po tym wszystkim korci mnie, żeby zadzwonić anonimowo na policję:
Proszę zatrzymać Polskę, bo jedzie po pijaku.
http://www.vontrompka.com/blog/wp-content/uploads/2015/11/iluzjon.gif
A Sylwester to zgrabnie opisał.
„…Przyszły wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego podkreślał również, że dwa główne kierunki rozwoju polskiej kultury to stabilizacja sytuacji kultury, jeżeli chodzi o instytucje, artystów i twórców, oraz połączenie racji stanu polskiej wspólnoty politycznej, wartości patriotycznych i tradycji z tym, co daje kultura…”
No to główne kierunki rozwoju kultury wyznaczone! Dodać do tego główne kierunki rozwoju religii – i mamy samograj.
Spocznij, można pić! 🙂
Ja się tego „rządu” jakoś śmiesznie boję…
Myślę, że taki skład rządu to świadoma manipulacja. Odjechane pomieszanie z poplątaniem, przy którym rozum wysiada i ma wysiadać. Tak ma być. Krytyka i prześmiewcze komentarze wpisane w scenariusz. Można się skupić na kłodach bezpodstawnie rzucanych pod nogi, atakach z wrogich pozycji i tym podobnych bzdetach. Także na jałowym mieleniu, jak Jego Kacykowatość suwa pionkami. Ma być głośno, emocjonalnie i nie na temat. Najważniejsza ma być Wolska.
Myślę, że czas na merytoryzm. Trzeba to zacząć traktować poważnie.
haneczka — i zacząć od chemtrails?
To ma sporo wspólnego z tym, o czym pisał Andsol. Zamiast pyskówek, parcie na konkret: nie o to pytałam, nie odpowiada pan na moje pytania, to nic nie znaczy. Piłować i dociskać do upadłego. Cytować wcześniejsze wypowiedzi i nie odpuszczać.
wiem, nic z tego nie będzie, ale śnić można.
Andsolu, może od zmuszenia pani Szydło do stanięcia oko w oko z burmistrzem Nowej Soli.
Do spanka idę.
Po ogłoszeniu składu wyłączyłam telewizornię i wszystko inne. Poszliśmy do kina na Legend, bardzo warto. Potem korzenie, czyli słowo pisane przytargane z biblioteki.
Dobranoc 🙂
Muu.
Faktu odkrycie. Mam 16 książek Jane Smiley w formie elektronicznej i jeszcze jedną — w papierze. Postanowiłem zacząć od tej, bo potem regał będzie trochę lżejszy, a po przeczytaniu epuba komputer nie reaguje.
I nazywa się to Muu. A w oryginale Moo. Bo czytam po portugalsku. Prawda jaki ten portugalsko-krowi jest podobny do polsko-krowiego? Więc biorę to do łóżka i zobaczymy o której godzinie mnie moo
zmoorzy.
I to był opis otaczającego mnie świata. A żeby odwdzięczyć się Irkowi za jego obrazki, pokażę jeden stąd, bliziutko, 340 km na południe ode mnie. Zdjęcie nie moje, mojego znajomego, który kiedyś tu zabawił.
Gdzie to, andsolu?
p.s.Ten portugalsko-polsko krowi jest podobny do angielskiego krowiego 😯
Dzień dobry 🙂
kawa
D… D….
🙂 🙂
szeleszcze 😆
brryyykkkammmmmmm
przyjaciel Bobikblog Lagom lapie oddech
to robi dobrze
Dzień dobry.
Piękne zdjęcia autorstwa Lagom’a i znajomego
Andsola.
Planujemy z Żenią na przyszły rok wyprawę do Amsterdamu. Nie dać się! 🙂
Dzień dobry 🙂
A taki motyw chodzi po mnie od rana…
„…Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum,
wódka w parku wypita albo zachód słońca,
lecz pamiętaj: naprawdę nie dzieje się nic
i nie stanie się nic – aż do końca.”
https://www.youtube.com/watch?v=-qJkAosmEZM
Mówiłam, że nie mam czasu na eksperymenty i strzelanie fochów w kierunku PO. Ale to już musztarda po obiedzie.
Udanego dnia mimo nostalgicznej, listopadowej aury.
Dzień dobry 🙂
Skoro vox populi oddał pełnię władzy Wodzowi, bardzo dobrze się stało, moim zdaniem, że Wódz nam zmajstrował właśnie taki rząd.
Jest to rząd niespójny. Złożony z dwóch bajek kompletnie do siebie nieprzystających: ideologicznej i gospodarczej.
W części ideologicznej,rząd bez żadnego udawania, bez maski. Ci, którzy głosowali na nową twarz PiSu natychmiast dostali wiadro zimnej wody na głowę. Wystawienie weteranów IV RP świadczy o tym, że Kaczyński postanowił iść na totalne zwarcie z opinią publiczną. I bardzo dobrze. Bo nic tak nie jest w stanie pobudzić do działania naszego, anarchistycznie usposobionego społeczeństwa, jak rzucenie mu jawnego wyzwania. Odkrycie bezczelnego kłamstwa. Już się odgrażają gimnazjaliści, za nimi ruszą następne grupy sprzeciwu. To może stać się, paradoksalnie, bodźcem dla mobilizacji, niemrawego wciąż, społeczeństwa obywatelskiego. Zbyt wielu grupom społecznym, zawodowym rzucono wyzwanie. Byłoby dużo gorzej, gdyby robiono to metodami miękkimi, rozciągając działania w czasie. To mogłoby uśpić społeczeństwo. Kaczyński postanowił zagrać va bank. I jest wielka szansa na to, że może przegrać. Trzeba mu tylko w tym pomóc.
Z drugiej strony, gospodarcza część rządu, będzie pilnować reglamentacji wydawania kiełbasy wyborczej. A to rozwścieczy związki zawodowe i wszystkich tych, których już tupią w kolejce po tę kiełbasę.
Tarcia wewnątrz rządu, naciski i opór z zewnątrz, to nie da Wodzowi szans na zbawienie Polski na miarę jego marzeń i pragnień. Jak się weszło na szczyt, to można już tylko WNieboWstapić albo sturlać się w dół. To jest początek końca PiSu. Oczywiście, przed tym końcem czeka nas jeszcze sporo mocnych i niesmacznych wrażeń i wydarzeń.
Ale to trzeba przeczekać, wykazując aktywność w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego wszędzie tam, gdzie się da. Chociażby składając odpowiednie podpisy. I maksymalnie chroniąc własne zdrowie. Fizyczne i psychiczne.
Internet komentuje:
http://deser.gazeta.pl/deser/56,111858,19160956,znamy-juz-sklad-nowego-rzadu-a-w-nim-macierewicz-gowin,,21.html
Może teraz:
http://deser.gazeta.pl/deser/56,111858,19160956,antoni-macierewicz-zostal-ministrem-obrony-narodowej,,1.html
Dzień dobry 🙁
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=915518971848877&set=a.151501081584007.35990.100001723490006&type=3&theater
dobry. choć dżdżysty. kapral listopad w natarciu. ale mimo tej nawałnicy się dzieje.
w kato mamy postać-ikonę. grajka, który wszystkie wrzucone do puszki pieniądze rejestruje w kasie fiskalnej. i ostatnio ów grajek pojawił się jako mural na ścianie naprzeciw centrum handlowego i ciągu przystanków autobusowych. jego teren. ujęło mnie to niemiernie, takie dopełnienie miejskiej historii.
Jagodo, 10.38 obyś miała rację.
Zachowanie Dudy w sprawie szczytu unijnego woła o pomstę do nieba. Co on kombinuje? mam wrażenie, że on się boi, że będzie musiał przystać na propozycje unijne dotyczące rozparcelowania uchodźców i woli zepchnąć to na Kopacz albo na Czechów. Pan prezydent chce być czysty!!! A tu taka szajs sytuacja. I te dziecinne wykręty! Bo nie miał w kalendarzu! gdy data znana od kilku miesięcy. To może pierwsza akcja – zasypujemy Dudę kalendarzami?
Foma, w Katowicach?
aha.
Najlepiej fotokalendarze z mordkami z drużyny zszywanej szydłem – niech się napatrza, a co!
– a czy nie może być tak, iż jest to element przemyślanej i zaplanowanej akcji jeśli nie wyprowadzenia, to zmiany i silnego osłabienia związku Polski z Unią – taką jaka jest, z obecną rolą Niemiec i Francji ?
Panno Kota,
co do racji, się okaże 😉
Co do kalendarzy, jestem ZA!!! Cała Polska śle kalendarze Prezydentowi
Alicja (05:18) – jak pisałem, 340 km na południe od Florianópolis; dokładniej: Cambará do Sul — RS (czyli stan Rio Grande do Sul). Można pytać google’a słowem cânion lub canyon, wersji angielskiej używają oczywiście dla reklamy w świecie anglosaskim.
Orm,
jestem zwolenniczką tezy, że awantura jest celowa i zaplanowana. Obliczona na wiele celów i wielu adresatów.
Na arenie międzynarodowej, osłabienie związku z Unią. Na arenie polsko – unijnej, złośliwość wobec Tuska. Na arenie krajowej, przekaz dla najtwardszego elektoratu, kalendarz polski ważniejszy od unijnego. I mieszanie w Platformie.
Też uważam, że mają wiele celów i adresatów. Dlatego chyba Duda zaparł się wszystkimi czterema łapami, żeby nie pojechać. Mam tylko nadzieję, że Kopacz nie zgłupieje i nie da się wmanewrować. Bo wtedy znowu wina Tuska i PO, bo Polska musi przyjąć uchodźców i podporządkować się Unii. I to będzie ich pierwsze zwycięstwo.
Wyłączam się, jadę do ogrodka pozbierać ostatnie maliny i truskawki 🙂
Lepiej późno …
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19164616,wroclaw-rafal-dutkiewicz-powiadamia-prokurature-chodzi-o-plakaty.html?lokale=lublin#BoxNewsImg#BoxNewsLink
Z lektur obowiązkowych
http://wyborcza.pl/1,75475,19164125,bialystok-biala-sila-polska.html
… i coś na rozjaśnienie 🙂
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xat1/t31.0-8/11707777_1064160053603232_6827320521775682280_o.jpg
Do białostockich historii można dorzucić „lekcję fizyki” w gimnazjum. Na samej górze w GW.
Szczypiemy się z mężem!! Trudno uwierzyć.
Ta ” lekcja fizyki” jakoś współgra ostatnio z naszą polską rzeczywistością
Ten grajek, foma, to ten spod wiaduktu kolo kina Rialto? 🙂
Na Anglików zawsze można „liczyć”:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19166400,cameron-stawia-warunki-ue-postulaty-wielkiej-brytanii-sa-wysoce.html
„Wielka Brytania nie ma przyjaciół, ma interesy”. Choćby świat się wokół walił, tak, jak teraz Europa, oni i tak nie widzą dalej czubka swojego nosa. Kumple Prezesa 👿
Irek, skoro linkujesz do artykułu o książce Kąckiego, to pochwalę się, że parę dni temu starałem się powiększyć grono jej czytelników.
Mar-Jo — po zapraszaniu do pieców w Auschwitz, spychanie z tratwy to już mały pikuś. Katolicki kraj, a hierarchowie zwalczają marnowanie zygot.
tak Doro, ten sam
Książkę p. Kąckiego mamy. Mąż już po lekturze.
Ja jeszcze muszę dojrzeć.
Paradoxie,
mam pytanie weterynaryjne. Jak długo może trwać ten herpes koci z oczami? Jak się przyczepił, tak trwa, wredota jedna. Lekarz nie pomógł, ale swoje wziął za antybiotyk + wizytę parę razy.
Podpowiedziano mi, że może pomoże (o Boże!) colloidal silver, roztwór srebra w wodzie destylowanej, do przemywania ócz osesków ludzkich. To niby ma zapobiegać zapaleniom. Zakupiłam, używam już dobrze ponad miesiąc, ale nie widzę postępów. Jedyne co, że chyba to przynosi jakąś ulgę koci, bo chętnie się poddaje zakrapianiu, nie oponuje.
Jak myślisz – dobrze robię? I czy to cholerstwo kiedyś zniknie? Mrusiaństwo nadal krwawo łzawi 🙁
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_9295.JPG
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Sibora-dla-WP-obecnosc-na-Malcie-to-konstytucyjny-obowiazek-premiera,wid,17963834,wiadomosc.html?ticaid=115eb1
Powyżej wyjaśnienie powinności.
Alicjo
Wirus jest, niestety, rezydentny. To znaczy, że zwierzę raz nim zarażone, jest nosicielem do końca życia. I w stanach osłabienia, stresu może się ujawniać wywołując zapalenie spojówek lub stany zapalne górnych dróg oddechowych. Antybiotyk jest stosowany, żeby zapobiegać powikłaniom bakteryjnym, które mogą wikłać przebieg choroby. Podobne działanie mają nanoczasteczki srebra. Modne w ostatnich latach się zrobiły. I pewnie trochę kosztują.
Ja u swojego spróbowałbym jakichś kropli ze świetlikiem. Pewnie wyjdzie taniej, a też łagodzi podrażnienia i zapalenia.
Twój zwierz może mieć osłabiony układ immunologiczny, stąd te przeciągające się kłopoty.
Spróbowałbym zastosować jakiś immunostymulant, żeby jego status trochę poprawić. W czwartek, jak wrócę do pracy, rozejrzę się za czymś stosownym. W najgorszym wypadku kilka razy go ukłujesz.
Na zdjęciu widać lekki wypływ w kąciku lewego oka. Ale mam wrażenie, że ma on charakter dosyć czystej wydzieliny. Prawe oko, niestety, nie jest zbyt dobrze widoczne. Nie widzę też jak wyglądają spojówki.
Piszesz o lekko krwistym charakterze wypływu. Ja bym obejrzał tę wydzielinę pod mikroskopem, żeby zobaczyć, czy aby na pewno są tam krwinki. Zrobienie preparatu nie jest żadnym problemem. A do wstępnej oceny nie trzeba nawet rozmazu barwić. Z tym, że trzeba by było na dzień odstawić kropelki. Woda destylowana, w której zawieszone jest srebro hemolizuje krwinki.
Jeszcze jedno. Czy Twój wet sprawdził drożność kanału łzowego u mrusiaństwa?
Napisz mi na priv coś o swojej lokalizacji. Może znajdę w okolicy jakieś dobrego znajomego weta ze specjalizacją okulistyczną.
wieslaw.sitkowsk@up.lublin.pl
Konstytucja nakłada na premiera obowiązek złożenia dymisji rządu na pierwszym posiedzeniu nowo wybranego sejmu.
W przypadku zderzenia tych dwóch konstytucjonalnych obowiązków, klucz do rozwiązania problemu leży w rękach prezydenta – ogłoszenie terminu pierwszego posiedzenia sejmu.
Za tym, żeby na szczyt nie jechała ustępująca premier przemawia to, że nie ona będzie sprawowała władzę w najbliższej kadencji. W rozmowach powinni uczestniczyć ci, którzy będą realizowali ustalenia podjęte na szczycie. W tym wypadku powinien to być prezydent.
Zmoro
Kolejny znawca wszelkich niuansów konstytucyjnych. Do tej pory wypowiadał się gównie w kwestiach protokołu dyplomatycznego. Może dobrze by było gdyby do tego się ograniczył.
PAD nawarzył piwa, PAD powinien je wypić.
Wpis na facebooku Hartmana:
Czy może mnię ktoś objaśnić, dlaczego szef wszystkich czarnych jest taki biały? Czy to może jest jakiś duch albo kostucha? No bo skoro wszystkie panny popadają na jego widok w żałobę? A może to wieczność w niebie kojarzy się wiernym służebnicom z czarną rozpaczą bądź klasztorną nudą? A może jeszcze inaczej – wydaje im się, niebogom, że ich uniżeniu przystoi czerń jako znak ich grzeszności i nicości? A może jednak rzecz w tym, że czarne przykrywa krągłości ciała, a przez to nie naraża arcypasterza na nieprzystojne uniesienia? A może, a może… Jedno małe zdjęcie, a tyle do myślenia. Fajnie być filozofem!
I czym się różni jego durnota od durnoty łysych bezmózgowców?
Ale tak się dzieje, kiedy słucha się podpowiedzi ducha świętego, zamiast kierować się rozumem.
PS. To był wpis komentujący zdjęcie prezydenta Dudy i jego rodziny z audiencji w Watykanie.
Właśnie Kaczyński oznajmił, że to jeszcze nie czas na zakończenie comiesięcznych marszy. Bo jeszcze sprawiedliwości nie stało się zadość.
Do tego doprowadziła, między innymi, miękka polityka ustępstw PO.
Cieszę się, że Ewa Kopacz powiedziała NIE! PiSowskim manipulantom i kłamcom. Dlaczego miałaby wierzyć w jakieś przerwy w posiedzeniu sejmu. Wierzyć tym, którzy kłamali w czasie kampanii wyborczej?
I mam nadzieję, że się nie ugnie. No bo jeżeli, dajmy na to, do godziny 10 będzie jeszcze premierem, to po 10 byłaby na tym szczycie kim? premierem, czy prywatną Ewą Kopacz? i jakie prawo miałaby wtedy do wypowiadania się w imieniu rządu?
Jagodo, spokojnie…
Dobrze zaczynają. Optuję za moją wersją Detronu.
(Z Internetu: „… dobrze byłoby, żeby prezydent wreszcie wydoroślał i wyszedł z piaskownicy…”
Błyskawiczna czyjaś odpowiedź: „… On czasami wychodzi z piaskownicy. I idzie do kościoła…”).
Alicja
A próbowałaś zastosować Aciclovir? Do oczu stosuje się w postaci 5% maści. Preparat nosi nazwę Virolex.
Dla Kaczyńskiego sprawą życia i śmierci jest dobranie się do skóry Tuskowi. I tylko to go usatysfakcjonuje. On poczeka, aż Tusk skończy swoje urzędowanie w Unii, po to potrzebował absolutnej władzy, żeby nie być od nikogo uzależniony, tak jak poprzednio. To są cztery lata jego nadziei, że mu się uda dorwać Tuska.
No chyba, że Tusk poprosi u Angeli o azyl 🙂
Na dobranoc Karina Piwowarska dla Przekroju 🙂
Paradoksie, a maść z cortisonem? Stosuje się u zwierząt?
Irku, pod rysunkiem powinien być podpis: godzina 7.30 w polskim sejmie 🙂
Wieczór dobry. 🙂
Wracałam teraz wieczorem z zebrania Rady, które odbywa się w budynku przy Placu Piłsudskiego. Przy tym placu jest też przystanek 'mojego’ autobusu, z trudem wbiłam się do środka zdumiona tlokiem.
Autobusem jechał zastęp młodych ludzi z Węgier, przyjechali na jutrzejszy marsz.
Co jakiś czas naczelny zapiewajło wznosił jakiś okrzyk, a zebrani krzyczeli po wielokroć Hungary! Hungary! Hungary! …
W przerwach młode niewiasty śpiewały jakieś pieśni, czy piosenki.
Nastrój był szampański, młodzi ludzie nie wyglądali groźnie, a jeden z nich zerwał się i ustąpił mi miejsca.
Dobry wieczór 🙂
Jutro jedziemy do Żaby. Jeżeli po powrocie, czyli w piątek, nie zobaczę krzyża przed pałacem to się oburzę.
Haneczko, będzie las krzyży. I cudowne źródełko…
Panna Kota
Wolałbym konkretniej.
Padam po moich dzisiejszych ogrodowo – kulinarnych wyczynach.
Dobranoc Wszystkim.
Paradoksie, to tylko taka myśl. Od kilku lat mam stale powracające dolegliwości związane z oczami, stosuję wtedy Dexa-Gentomicin, może kotu też by pomogło?
Mar-Jo, i o to chodzi. Niech wyłazi i wali po oczach,
Brak słów. Na Krakowskie wraca krzyż, będzie pomnik, a winni sprawiedliwie ukarani. To jest główny cel, który chce w swoich rządach zrealizować J.K.
http://wyborcza.pl/1,75478,19168978,prezydent-i-politycy-pis-na-mszy-w-smolenska-miesiecznice-apel.html
I albo społeczeństwo wreszcie się ruszy albo będzie miało to, na co sobie samo zapracuje 👿
Ewa Kopacz daje przykład, że nie wolno tańczyć tak, jak oni zagrają 😎
Panno Koto, ależ niech wraca, z całą otoczką.
Najpierw będzie krzyż, potem ktoś ogłosi jakiś cud, potem będą pielgrzymki, a potem ubieganie się o zrobienie Lecha świętym.
I bardzo dobrze. Im głupiej, tym lepiej.
Haneczko, ja tu mieszkam i nie życzę sobie, Warszawa nie jest folwarkiem Kaczynskiego i biskupów.
Siódemeczko, ale będzie. Jeżeli ma być, niech będzie na potęgę.
Mam wielką nadzieję, że gdy wahadło łupnie wreszcie w ten balon, to coś się przesili. Oby za naszego życia.
Panna Kota
Nie chcę podważać czegoś, co być może zalecił Ci lekarz. Ale widzimy to mniej więcej tak. Kortykosteroid zawarty w Twoich kroplach (Dexamethazon) jest silnym specyfikiem. Szybko likwiduje stan zapalny. Czasem właściciele naszych pacjentów żądają leczenia przynoszącego natychmiastową poprawę. I kortykosteroidy taki natychmiastowy efekt powodują, ale tylko doraźnie i objawowo. W przypadku niektórych rodzajów świądu powodowanych uczuleniem albo w stanach zapalnych. Ale problemem jest to, że steroidy stosuje się również w tych przypadkach, kiedy chce się znieść lub ograniczyć naturalną odpowiedź immunologiczną.
Dodatkowo na zapalenia wirusowe nie działają w ogóle. Podobnie zresztą jak i antybiotyki.
W każdym razie zastanowiłbym się dwa razy, zanim wziąłbym bez konsultacji z lekarzem tego rodzaju mieszankę.
Mam wyraźny niedostatek wyobraźni. Już widzę pomnik, krzyż, konferencje naukowe, dowody wybuchowe — no ale co potem?! Jeśli była zbrodnia to trzeba zbrodniarza, a chyba do tego stopnia zidiocenia oni nie dojdą, żeby kogoś imiennie oficjalnie oskarżyć? A może dojdą?
Czy chodzi tylko o werdykt, że była zbrodnia i 15 lat dochodzeń, by ustalić winnych?
Andsolu, chcieli międzynarodowej. Już nie chcą. Będą gonić króliczka.
W szybkim czasie zbierze mi się całkiem pokaźna kolekcja kocich konterfektów. Ktoś mógłby pomyśleć, że Bobikowo jest piesowym środowiskiem.
Bobikowo jest wciąż wyjącym piesowym środowiskiem.
Siedzę przywalona kocim konterfektem 🙄
Pomnik Lenina w Nowej Hucie w latach bodaj 70-tych doczekał się podstawienia starego roweru i paru rozczłapanych butów oraz arkusza z instrukcją:
Masz tu rower, masz tu byty, wyp…j z Nowej Huty!
Jestem pewien, że pomniki Lecha trafi to szybciej…
Paradoksie, tak przypuszczałam, że w przypadku wirusa pewnie nieskuteczny. U mnie jest przepisany przez lekarza i jest jedynym ratunkiem, gdy to przychodzi. Na szczęście, coraz rzadziej. No i pewnie nie wszystkie „ludzkie” lekarstwa można stosować u zwierząt.
Haneczko, Andsolu, jestem przekonana, że tym króliczkiem dla J.K. jest Tusk.
No to popatrzymy na zadyszkę.
…Demony. Opętują. W XXI wieku. Cholera, tylko wiecie co, wygląda na to, że demony opętują tylko wierzących, więc najskuteczniejsza ochrona przed demonami to, jak się wydaje, zostać ateistą, bo ateistów jakoś demony się nie imają.
To Ziemowit Szczerek w jego blogu.
mt7,
podczas mojego pobytu w Polsce tego roku jechałam tramwajem z kuzynką Jerza (i z Jerzem)tramwajem w Krakowie, 3 przystanki od Rynku. Po cichutku rozmawiałyśmy z Grażyną, że chyba nie jesteśmy takie stare, skoro nikt miejsca nam nie ustępuje. Na następnym przystanku młodzież ustąpiła 😯
Znaczy, jesteśmy starsze panie 🙁
No, jesteśmy, bo się powtarzam -tramwaje…
„mkną po szynach niebieskie tramwaje
przez wrocławskich ulic sto…”
https://youtu.be/oCCV0-mP2R4
hrtbata 🙂
herbata oczywiscie 🙂 😀
szeleszczaco brykam fikam 😆
Dzień dobry 🙂
kawa
… i kawa dla frakcji poznańskiej
Tam jest naprawdę radośnie 🙂
Komu w drogę, temu czas. Zatem dorzucam do kawy lekturę i wybywam na pare tygodni.
http://wyborcza.pl/magazyn/1,149283,19161481,polacy-wolni-ptacy-katalog-polskich-cnot.html
Dzień dobry. 🙂
Ja Polsce i Polakom życzę , żeby kiedyś trafił się nam solidny, uzdolniony, pracowity premier, mający w głowie dobrze poukładane.
Taki, który pokierowałby nami tak, jak zalinkowana pani:
https://www.youtube.com/watch?v=YfKBfH0g_Hc
Dzień dobry. Wczoraj zmarł w Niemczech były kanclerz Helmut Schmidt. Znany z ciętego języka, urzędujący w trudnych dla kraju czasach. Słucham wypowiedzi o nim, powtórek programów z jego udziałem. I zazdroszczę Niemcom, którzy potrafią docenić dobrego polityka, zarówno ci, którzy rządzą obecnie, jak również media i zwykli ludzie. I złość mnie bierze, gdy przypominam sobie, co wyrabiało się w Polsce, gdy zmarł Bartoszewski czy Mazowiecki.
Może się kiedyś trafi, ale dziś Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski dla abp H. Hosera 😯
Mar-Jo, pani jest wspaniała 🙂 Momentami bałam się, że skrzypek tego nie przeżyje 😉
Irek, jaja sobie robią? Następna akcja: Odbierzmy Krzyż Hoserowi?
jaja zrobione
Ewa z wrażenia spaliła schabowe 😈
… teraz dla odstresowania herbata w Kazimierzu 🙂
Pani jest naprawdę rewelacyjna! Odkryłam ją 3 dni temu w niemieckiej telewizji…
Tak, Bundeskanzler a.D. Helmut Schmidt to była osobowość. I z muzyczną pasją. Jak on grał Bacha na fortepianie!
Irku, ja -spodziewając się dzisiejszych „patriotyzmów”- całą kulinarną robotę wykonałam wczoraj! 🙂
Dzień dobry
Teraz w rewanżu Duda powinien dostać jakiś wysoki order od papieża. Aż żal, że nie pomyśleli o tym w trakcie zakończonej wizyty w Watykanie. Byłoby się czym pochwalić.
Dajcie spokój, czy możemy o czymś innym?
Pani dyrygentka fascynująca. 🙂
z podlinkowanego przez zmorę (09:30): …nigdy w czasach PRL nie czułem się tak naprawdę zniewolony. I widziałem, że polskie społeczeństwo nigdy nie było zniewolone. Nigdy na Zachodzie nie czułem się człowiekiem drugiej kategorii.
Od razu przypomniałem sobie jak opisywałem czasy wrocławskie, przede wszystkim etykę i atmosferę pracy (w tekście sprzed kilkunastu lat, który łatwo jest znaleźć, gdyby co): …gdy już byłem za granicą i zacząłem dostrzegać, że we Wrocławiu było coś, czego później miało mi zawsze brakować. Nawet mając przyjemność i zaszczyt odwiedzania wyśmienitych instytucji we Francji czy w Niemczech, mogłem bez kompleksów porównywać je z polskimi odpowiednikami.
Dzień dobry 🙂
OK, o czymś innym. W porannej poczcie dostałam maila z hotelu YMCA w Christchurch w Nowej Zelandii, zatytułowany: We are all the same, but different.
Mieszkaliśmy tam przez kilka dni, dokładnie dwa lata temu. Hotel zaprasza. Poleciałabym na skrzydłach 🙁
http://pl.tripadvisor.com/LocationPhotoDirectLink-g255104-i18163762-New_Zealand.html
Przez blisko miesiąc włóczyliśmy się po obu wyspach. Głównie tym pociągiem:
http://www.kiwirailscenic.co.nz/
Że też nie przyszło nam do głowy poprosić o azyl 👿
Poziom wkurzenia zagrażający życiu jako uzasadnienie? 😉
😉
https://www.youtube.com/watch?v=YQHsXMglC9A
A o „właściwym” stroju na najbliższą przyszłość szanowna Frekwencja pomyślała?
Bo ja – owszem. (Najbliżej stron moich praprzodków).
Mąż jeszcze o niczym nie wie. 🙂
http://www.iker-lowicz.cba.pl/stroj.jpg
Będzie się działo… Odkurzam płyty „Mazowsza”.
Oberek, obereczek…
Będziemy brać od reszty świata ciężką kasę za oglądanie naszego rezerwatu.
Mar-Jo
Chyba nazbyt optymistycznie podeszłaś do kwestii stroju. Ja szedłbym raczej w kierunku włosienicy.
Jak był Piłsudski, był cud nad Wisłą. Przyszedł Kaczyński i są jaja nad Wisłą.
Kaczki znoszą jaja, cóż mogą więcej?
Jaja znoszą dla gawiedzi, a dziobią swoje.
Albo inaczej:
https://www.youtube.com/watch?v=b0Vs4Egxhcg
Naszym pomysłem na spędzenie wigilii Święta Niepodległości było obejrzenie nowej inscenizacji ‘Strasznego Dworu’ w warszawskim TW-ON. O spektaklu napisała Pani Kierowniczka na Dywanie, co wraz z komentarzami polecam jako lekturę przed przeczytaniem moich kilku uwag. Zresztą przypadkowo się nam ułożył niespodziany, a miły mini-szczyt koszyczkowo-dywanowy przed spektaklem. Na zewnątrz wojsko trenowało defiladę, policja i służby porządkowe grodziły już dostęp do Placu Piłsudskiego, więc trochę atmosfery świątecznej się i nam udzieliło.
Zacznę od samej inscenizacji, która jest bardzo nierówna. Duże wrażenie robi I akt, zwłaszcza scena „koszarowa”. Zazwyczaj zabiegi reżyserskie polegające na przeniesieniu akcji opery w inne czasy pozostawiają widza w pewnym niesmaku, nie zgadza się kontekst historyczny, nie pasują rekwizyty (solista śpiewa ‘mia spada’, a w ręku trzyma kałasznikowa) i ogólnie trzeszczy w szwach. Manewr pod tytułem ‘Straszny Dwór w Downton Abbey’ przynajmniej nie stwarza brutalnego wrażenia gwałtu na libretcie: można dyskutować z pomysłem reżysera przeniesienia akcji w lata 20 XX wieku, ale nie wykręca to rąk i nóg postaciom: było wciąż ziemiaństwo, nadal za mundurem panny sznurem i jak najbardziej „dla swej ziemi macierzystej na skinienie przelać krew”.
Później jest gorzej: akt drugi i częściowo trzeci jest zepsuty chaosem na scenie. Sam pomysł z tableaux vivants jest dobry, ale nadmiernie eksploatowany zaczyna być nużący, jak wuj, który przy rodzinnych obiadach opowiada wciąż ten sam dowcip. Poza tym reżyser każe te prostopadłościany z obrazami suwać bezustannie i bez powodu po całej scenie, co pogłębia wrażenie galimatiasu i braku innych sensownych pomysłów na to, co na tej scenie ma się dziać. Po scenie kręci się mnóstwo ludzi (wnosząc z ilości lokajów i pokojówek Kalinowo musiało być sporej wielkości pałacem, zresztą archetypowy polski dworek jest tylko symboliczną makietą na scenie), którzy też nie mają dobrego reżyserskiego pomysłu na to, co ze sobą zrobić, więc na wszelki wypadek snują się bez sensu od prawej do lewej kulisy i z powrotem.
Spektakl ożywa na nowo w akcie czwartym. U nas nie bisowano mazura (choć brawa były długie i gęste), ale zrozumiałem, dlaczego bisowano na premierze: oto wreszcie coś się zaczęło sensownego dziać na scenie, pojawił się jakiś uporządkowany ruch i światło, a nadto – jak uczy klasyk – ludziom podobają się te melodie, które już kiedyś słyszeli. Nam kostiumy tancerzy nie skojarzyły się w ogóle z kibolstwem, raczej poszliśmy tropem innym, bardziej dla nas oczywistym: polskość, czy raczej „polszczyźnianość”, jako maskarada. Twórcy przedstawienia dość ambitnie zaproponowali solistom zadania choreograficzne podczas mazura – te podrygiwania wyszły momentami humorystycznie, zwłaszcza na tle profesjonalistów. A samolot, którego cień pojawił się nad tańczącymi, wyleciał z obrazu Kossaka – choć oczywiście trudno zabronić skojarzeń tym, którym się wszystko z jednym kojarzy. Gdy Miecznik śpiewał „A Bóg im dał dziewięć cór”, ktoś w sąsiedztwie szybko porachował i podzielił się (szeptem scenicznym) wynikiem: „Cztery pińcset na rękę!”
Teraz parę słów o wrażeniach muzycznych. Dyrygent zaproponował tempa szaleńcze, skutkujące tym, że momentami soliści znajdowali się na pograniczu uduszenia, a innymi momentami spektakl galopował tak, że nikt już za niczym i nikim nie nadążał. Oczywiście, to jest dobre prawo kierownika muzycznego narzucać tempa takie jak „mu w duszy gra i co w swoich widzi snach”, ale twórca powinien się chyba trochę liczyć z możliwościami i ograniczeniami tworzywa. Moniuszko napisał takie fajne przeplatające się chóry (w I akcie i potem w II akcie – „Siedzi sobie zając pod miedzą, pod miedzą…”) – na scenie TW-ON nic się nie przeplatało, wszystko się zlało w jeden bełkot. Bełkot, bo dykcja, a w zasadzie dykcji brak. Podobno statystyczny Polak przychodzi do opery raz na 70 lat. Gdyby taki dziarski siedemdziesięciolatek przyszedł wczoraj do teatru bez znajomości treści sztuki, to bez napisów byłoby mu bardzo trudno. Można oczywiście zaklinać rzeczywistość i mówić o trudnej akustyce warszawskiej opery, co jest oczywiście prawdą, ale nie ma nic wspólnego z żenującym brakiem poprawnej artykulacji, zarówno wśród chóru, jak i – przynajmniej niektórych – solistów
Co do solistów – gwiazdami wieczoru byli Anna Lubańska (Cześnikowa) i Stanisław Kuflyuk (Miecznik), ale przyjemnie się słuchało zarówno Zbigniewa (Wojtek Gierlach), jak i młodych tenorów: Dominika Sutowicza jako Stefana oraz Aleksandra Kunacha jako Damazego. Skołuba (Włodymir Pankiv) w porządku, ale akcent tak śledzikowaty, że aż przeszkadzał.
I jeszcze na koniec mała anegdotka wokół „Strasznego Dworu”, opowiedziana nam przez jednego z solistów TW-ON. W IV akcie Maciej śpiewa (według libretta) „Bryka zaszła na podwórze…”, na co Miecznik odśpiewuje „Więc jesteście chyba tchórze!”. W którymś z szeregowych przedstawień poprzedniej inscenizacji Maciej ‘ugotował’ spektakl, zmieniając tekst na „Bryka z wolna podskakuje…”, czym zmusił Miecznika do rozpaczliwego poszukiwania rymu. Se non è vero, è molto ben trovato…
Dobry wieczór 🙂
Przepraszam, że tak mocno przy Święcie, ale, tak jak Irek pisał, z wrażenia przypaliłam świąteczne schabowe, gdy dowiedziałam się, że Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski dostał abp. Henryk Hoser.
Ten wiersz napisałam 12 września 2010 r. (Rok katastrofy smoleńskiej, wyborów prezydenckich i wielkiej powodzi na południu Polski). Czy wszystko w nim nieaktualne?
Całujcie wy mnie wszyscy…
Na motywach wiersza Juliana Tuwima „Absztyfikanci Grubej Berty”.
Absztyfikanci Jarosława
i wy PiSowskie też jełopy,
co to was kręci tylko sława,
liczenie kasy swej na kopy,
nędzne pachołki, pretorianie,
mający niezrównany tupet,
trzęsący się wciąż przed wygnaniem –
całujcie wy mnie wszyscy w dupę!
I ty pętaku z Żoliborza,
co górne półki ci odbiły,
co władzy chcesz od gór, do morza,
a mówić prawdy nie masz siły,
co żyjesz łgarstwem i w niezgodzie
iść do pałacu chcesz po trupie,
nienawiść siejąc wciąż w narodzie –
pocałuj ty mnie dzisiaj w dupę!
I wy bajarze w czarnych sukniach,
ciągnący z państwa grubą rentę,
co światłej myśli dając łupnia,
wmawiacie mi, co ma być święte,
co się wtrącacie do rządzenia,
stanowiąc hipokrytów trupę,
dziś ja wam mówię od niechcenia –
całujcie wy mnie wszyscy w dupę!
I ty biskupie, co w spódnicy
swój zad wsadziłeś w Kraka grodzie,
co truchło taszczysz na dzwonnicę,
gdy wielka powódź miastu grozi,
co zawłaszczyłeś sobie Wawel,
poddańczym gestem i wygłupem –
wywalę kawę ci na ławę:
i ty mnie też pocałuj w dupę!
EP
Mimo wszystko pogodnego wieczoru świątecznego, Koszyczku.
O, babilasie, to poprosze tez o wsparcie na Dywanie, bo zostalam oskarzona o krytykanctwo 😉
A niespodziewany minizlot byl bardzo mily 🙂
Nie zabiorę głosu na temat „Strasznego dworu” bo we wczesnej młodości (szkolnej) tak mnie to dzieło znudziło i zniechęciło, że parę lat później nie mogłam uwierzyć uszom i oczom, po obejrzeniu „Fausta”, że opera może być tak fascynująca.
Już kiedyś pisałam na Dywanie, że wracałam do domu na piechotę, w gorączce emocjonalnej, i całe duże fragmenty brzmiały mi w uszach i tak już zostało.
Nie będę weryfikować swoich dziecięcych wrażeń, bo widziałam później chyba w telewizji te spektakle ku czci i niechęć mi się jeno pogłębiła.
Mogłabym rzecz rozwijać, ale raczej nie ma takiej potrzeby.
Słyszę, że niektórzy ludzie spędzali dzień przyjemnie, nawet w Warszawie biorąc udział w różnych biegach i innych przyjemnościach.
Pewnie, że marsze to nie wszystko, ale bardzo to przygnębiające i groźne zjawisko, chociaż wiem od dawna, że byli zawsze, tylko teraz nareszcie wybiła godzina „W”.
Kolejna wtopa pana podającego się za prezydenta RP.Była jakaś rozmowa, prezydent podszedł do pani premier.
„…Dziennikarz TVN zapytał prezydenta, czy rozmawiał z Kopacz o szczycie na Malcie. – Nie, rozmowa była o tym… No bo ja muszę przyjąć formalnie dymisję od pani premier. I umawialiśmy się, gdzie to nastąpi. Umówiliśmy się, że to nastąpi w pałacu. To nie była długa rozmowa – odpowiedział Andrzej Duda.
Reakcja Centrum Informacyjnego Rządu:
„Zgodnie z art. 162 Konstytucji Prezes Rady Ministrów na pierwszym posiedzeniu Sejmu zobowiązany jest złożyć dymisję. Informuję, że premier Ewa Kopacz złoży dymisję przed Sejmem w pierwszym dniu posiedzenia, 12 listopada 2015 roku” – napisał rzecznik prasowy rządu Cezary Tomczyk.
Ojczyznę wolną racz nam….
Dobranoc Wszystkim.
Ktoś kiedyś chwalił tutaj tego pana, że taki wybitny naukowiec i prawnik.
Kto się dał nabrać, ten ma!
Naprawdę bardzo dobrze zaczynają! 😀
Tym, którzy zapomnieli – szybko przywrócą pamięć.
Ci, którzy tego nie doświadczyli, bo byli za młodzi – zapamiętają do końca życia.
Prezes zapewnił w Krakowie, że polskiego zaDucha nie będziemy modernizować 👿
Prezes Rady Ministrów składa dymisję na pierwszym posiedzeniu nowego Sejmu. Składa ją formalnie na ręce Prezydenta, który przyjmuję tę dymisję.
Mówi o tym jasno Art. 162 ust. 3 Konstytucji w brzmieniu:
,,Prezydent Rzeczypospolitej, przyjmując dymisję Rady Ministrów, powierza jej dalsze sprawowanie obowiązków do czasu powołania nowej Rady Ministrów”
Rozumiem, że Prezydent chcę dymisję przyjąć u siebie a nie w Sejmie i dlatego zaprosił Panią Premier Kopacz.
A propos zaDucha. Jestem właśnie w Bielsku. Za miastem. Chciałam wywietrzyć pokój w hotelu i spróbowałam otworzyć okno, po czym natychmiast zamknęłam. Jeżeli na wolnym powietrzu, za miastem, w górach, nie da się oddychać z powodu smogu, to jak nazwać kogoś takiego, kto wetuje ratyfikację protokołu z Kioto? @#$%^&*() Wrrr.
Wytruć też nas wszystkich chcą chyba.
A kancelaria prezydenta wydała oświadczenie, że pani premier nie była zapraszana do pałacu przez prezydenta. 😆 😆
Prezydent Lech Kaczyński przyjął dymisję rządu Jarosława Kaczyńskiego 5 listopada 2007.
Prezydent Bronisław Komorowski przyjął dymisję I Rządu Donalda Tuska 8 listopada 2011.
Na stronie http://www.prezydent.pl można łatwo znaleźć stosowną dokumentację fotograficzną.
Ten ktoś mówił też, że to bardzo dobrze wychowany, bardzo kulturalny i lubiany człowiek.
Przejawem szczególnej kultury było niezauważanie od maja premier państwa, tak jak wcześniej ignorowanie przez Kaczyńskiego prezydenta.
Dobrali się w korcu maku uzdrowiciele moralności narodowej.
Kancelaria Przydenta twierdzi, że ustalono z Panią Premier, że przyjęcie dymisji i powierzenie obowiązków odbędzie się w Pałacu Prezydenckim
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,60,komunikat-kancelarii-prezydenta-rp.html
Witam Kosia i życzę dobrej nocy 🙂
Bardzo to wszystko jest poważne.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/dwuglos-ws-dymisji-rzadu,593763.html
Duduś, słoneczko, nie syp dziewczynce piaskiem w oczy. Ona zaraz wyjdzie z piaskownicy.
Dzień dobry. 🙂
Dzień dobry 🙂
kawa
Środa na czwartek
http://wyborcza.pl/1,75968,19165109,patriotyczny-katalog-cnot-malych.html#BoxGWImg
herbata 🙂
Dzien Dobry Bardzo
😀
Michał Rusinek komentujący transparenty niesione na Marszu Niepodległości
Po tym, co wczoraj przeczytałam o marszu (łącznie z komentarzami) i zobaczyłam na zdjęciach, po raz pierwszy zaczynam podejrzewać, że rządy PiS to jeszcze nie jest to najgorsze. Republika Weimarska trwa, a zaraz naziole wezmą sobie władzę siłą. No, ale nie zamierzam zacząć głosować na PiS tylko dlatego, że będzie „mniejszym złem”.
Wyhodowało się, przez zaniechanie, tłumy agresywnych kiboli ziejących nienawiścią. A przecież ze stadionami można było zrobić porządek – Anglicy jakoś potrafili, choć przecież też było ciężko – i z naziolstwem można było zrobić porządek, pewne symbole i poglądy są jednak sprzeczne z prawem, całkowita wolność słowa nie istnieje. No, ale tak długo nic nie zrobiono, uważano, że to margines. I mamy pierwsze skutki: znaleźli się w sejmie. A że to idioci? Nie należy liczyć na to, że się skompromitują. W tym kraju wszystko jest możliwe. Bezmyślność i bezrefleksyjność nie ma granic.