Hymn niebojowy
Gdy prawak do boju wyruszał z orężem
i lewak też, pełen zapału,
gdy pani Kowalska szarpała się z mężem,
neutrak w tym nie brał udziału.
O, cześć – mówił – miły dziś dzionek,
ptaszęta, zwierzęta i dzieci…
O, cześć! Siły, widzę, już są połączone,
to co – może by cabernecik?
Gdy surmy bojowe i z lewej, i z prawej,
gdy wokół krzyk i darte szmaty,
neutrak wybiera napitek, zabawę
i dźwięki skrzypcowej sonaty.
Na niebój, na niebój drużyno,
w nieboju pomoże nam wino,
hop-siup do piwniczki, toaścik i zdrówko –
Na niebój, na niebój, bojówko!
#herbata 🙂
#szeleszcze 😀
brykam
fik
andsolu, tu sa tacy co na te dywizje czekaja, sam slyszalem jak pokrzykiwali w sercu Berlina „tu jest Polska”
tych zakazujacych coraz wiecej, czytalem ze Lombard, jedna z pan Niemen, teraz ta rodzina. ich prawo, w demokratycznym kraju kazdy moze, ja gdybym mial cos co mi wazne jest, nigdy nie zgodzilbym sie na oddanie tego ludzom pana kaczynskiego.
bryk fik
idzie cieplej, od dzisiaj dodatnio i niestety (KOD o 12:00) duze opady sniegu, dam rade 🙂 😀
brykam fikam
do weslo byc, jak chcemy 🙂
https://www.facebook.com/zantonim/videos/173827519641143/
„Hymn niebojowy” – dopiero teraz odkryłam.
Perfekcyjnie „wchodzi” w muzykę.Piękne.
Wieczorem będzie wino.
Rysiu, te okrzyki w Berlinie!!!
Jeszcze tylko wyrażę niemałe zdziwienie, że Poczet Królów Polskich może nam się powiększyć.
Który wizerunek wejdzie do obiegu? Może dojść do karczemnych awantur!
Ukochany kraj,….
Do zobaczenia po Marszu! 🙂
tak Mar-Jo w B.
bywa
ide w snieg 😀 zobaczymy ilu jeszcze
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/12366343_811005405695420_4229003800246600974_n.jpg?oh=9508d7ec600e0d0fa39add124c76fb5f&oe=5744E0DB
Prezes jest młody, wysoki i przystojny, ale…
„Ciemny lud to kupi, światły – nie zamierza” – to tylko jeden z transparentów na warszawskiej demonstracji. Widać, że ludzi bardzo ruszyło, bo dużo było takich małych, chałupniczo zrobionych transparentów, drukowanych na domowej drukarce lub po prostu wyrysowanych. Jedna pani niosła kartkę z napisem: „Nie myślałam, że po 25 latach będę musiała walczyć o to samo”…
Co zaś do tupania, było dziś nowe hasło: „Kto nie skacze, temu zimno, hop, hop, hop” 🙂 Bo rzeczywiście było zimno jak diabli. Ale fajnie! Dużo sympatycznych spotkań po latach czy też w innych kontekstach (dziś jeden ze strażników KOD-u podszedł do mnie i powiedział: fajnie się raz spotkać w innym miejscu, nie tylko na koncercie”). I nawet kiedy wysiadałam z metra, spotkałam znajomych, którzy współzakładają grupę w mojej dzielnicy.
Dzieje się!
Ciekawam, ile było ludzi w Warszawie. Parędziesiąt tysięcy na pewno.
A teraz można by tego cabernecika… 😉
U nas padał śnieg, zimno. Ale , w mojej ocenie maszerowało nas dużo, jakieś 4 tysiące ludzi. Większość transparentów/plakatów – własnej produkcji.
Ludzie z okien pokazywali nam palce złożone w kształt litery, co to jej nie ma w polskim alfabecie.Ludzie w różnym wieku, sporo młodych osób, rodziny z dziećmi (nawet bardzo małymi, w wózkach). Hasła wypisane na transparentach:”Cudzych listów się nie czyta”;”Nie ma wolności bez prawa do prywatności”;”Jarosławie – dokąd zmierzasz?”(i jedna strzałka na Zachód, druga na Wschód); „Czy to się dzieje naprawdę?”. Oczywiście cykliści, wegetarianie, gorszy sort – wszyscy wyraźnie oznakowani.
Piszczałki spisały nam się pięknie. Były też wuwuzele, gwizdki, rogi mgłowe,bębenki, grzechotki,dzwonki…
Na koniec „Oda do radości” i nasz hymn.
Przy śpiewaniu Hymnu – wszystkie dłonie w górze, palce złożone w literę V. Nie wszyscy dali radę powstrzymać łzy.
Mróz i piękne słońce 🙂 Było nas w Lublinie ok. 1500 osób.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1676190485986680&set=pcb.1676197469319315&type=3&theater
Ja tam też się wzruszam, a co? Spokojnie 🙂
Takie spacery co sobota dobrze by zrobiły na kondycję.
Mignęła mi Aga, z gołą głową 😯
Kiedy ruszyliśmy, pędziłam całą drogę bokami po chodnikach, bo było trochę luźniej, żeby dogonić początek. Nie udało mi się.
Tu jest taki dobry filmik z Krakowskiego Przedmieścia:
https://www.facebook.com/andrzej.szulc.75/videos/10208582240221377/
Zawsze po takich spotkaniach czuję się podniesiona na duchu, że jednak jakiejś części ludzi zależy na podobnych wartościach, jak moje.
Mnie pod URM-em urzekł zwłaszcza obustronny transparent – trafnością może nie dla wszystkich jeszcze oczywistą:
Władimir, melduję wykonanie zadania! Jarosław
Яροϲлав, спасибо! В.В. Путин
Podczas marszu Nowym Światem widziało się trochę i tych neutraków z wpisu (rozpoznawalnych chyba jedynie po tym, że pomykali w drugą stronę). Ale nie było ich wielu…
Przy okazji – zastanowiło mnie, jakiejż to skrzypcowej sonaty słucha taki jeden z drugim neutrak do obowiązkowego wieczornego cabernecika? Kreutzerowskiej? A może wręcz Vinteuila? 😀
Mnie nie mignęła ani Aga, ani mt7 🙁 Ale i tak spotkałam wielu fajnych znajomych. Nawet jedną taką panią, która kiedyś chadzała na wszystkie koncerty, a potem znikła (mówi, że miała dół i nawet chciała jechać na misję, ale zrezygnowała) – rzuciłyśmy się sobie na szyję.
Mówiliśmy tu niedawno o „Modlitwie o wschodzie słońca”. Stało się tak, jak przewidywałam – wyrecytowaliśmy ją zbiorowo, Natan podobno udzielił zgody. I wiecie co? W tej formie robi jeszcze większe wrażenie.
Ścichapęku, u Bobika mógł słuchać wszystkiego. Ten Pies, choć udawał, że się nie zna na muzyce, znał się doskonale.
Mt7, to musiałam Ci mignąć na początku, kiedy to wkładałam, to zdejmowałam kaptur, potem wyciągnęłam z torebki czapkę. 🙂 Chylę czoła przed tymi, którzy poszli na demonstrację w Brzeszczach i różnych mocno PiSkich miejscowościach – brawo Wy! W Warszawie, to jest bardziej obywatelski fitness, niż akt odwagi. 😉 Z marszowych migawek: kilka starszych osób, ze znaczkami KODu, siedziało na przystankach na trasie marszu i machało demonstrującym. W taki mróz!
… aha, i zapomniałam poprosić o czymanko za Irka. Jego dziś tylko orzechówka ratuje. Ewentualnie pieprzówka.
Na Alejach Ujazdowskich machano nam z okien. Jedną z machających była dawna dyrektorka ŻIH, która tam mieszka 🙂
Też się jeszcze rozgrzewam. Wyciągnęłam zapomnianą resztkę „trzech dziewiątek”…
Doro, ależ to się świetnie czuło! Lekko sobie zażartowałem na kanwie tego „neutraka”, który mnie wczoraj rozwalił, ale przecież i w naszej – jak to ujął Kijowski – garstce nawet ja zauważyłem paru filharmonicznych bywalców; nie mówiąc o licznych miłośnikach obydwu przywołanych sonat.
Ja chyba wyjrzę na chwilę spod koca, żeby wsadzić nogi w ciepłą wodę z solą. Wypiłam już prawie litr zimowej herbaty. Niestety, nie mam żadnych zapomnianych resztek. Irku, trzymam!
Widzę, że na zdjęciach Marka ze Sztokholmu (poparacie dla KOD-u) też znalazło się paru przyjemniaczków z obrazkiem KOD-u w postaci świni odrywanej od koryta.
Wdzięczna jestem wszystkim, którzy okazują nam wsparcie.
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.10153604758241144.1073742097.567541143&type=1&l=43506de5cf
Miało być wino.Będzie – w trosce o Irka- „METAXA”.
Orzechówki/pieprzówki nie posiadamy na stanie.
Orzechówkę mam jeszcze przywiezioną od Jagodowych. Tak u mnie „idzie” alkohol…
Były też na demonstracji pieski. Ktoś przy mnie zapytał o jednego, takiego niedużego, czy się nie boi. Jego pan powiedział: – On już jest na czwartej demonstracji 😆
W Kato strefa dla rodzin z dziećmi (były) i osób na wózkach (nie widziałem). Super sprawa, wielkie ułatwienie.
W Warszawie szły panie o laskach, a nawet jedną widziałam o kulach.
Widziałam panią machającą nam z domu w Alejach Ujazdowskich, też jej entuzjastycznie odmachiwaliśmy.
Ubrałam się, jak na Syberię, bo przewidywałam, że godzinne stanie może dopiec, a właściwie domrozić, ale później w marszu, zwłaszcza że gnałam (jak na moje możliwości) na przód, nieźle się zgrzałam.
Witam wszystkich
Ewa już umieściła zdjęcia z Lublina.
Pies też był. Taki trochę niewyrosły labrador. Widziałem młodego człowieka z 3-4-latkiem na ramionach. Dzielnie machał chorągiewką i widać było, że ma sporo radochy. A przez chwilę szedłem obok dwóch młodzieńców, którzy dzielili się wrażeniami z koncertów hip-hopowych. Było trochę gestów sympatii z strony pomykających chodnikami.
Może Ewa mnie poprawi, ale odniosłem lekkie wrażenie, jakby średnia wieku nieco się obniżyła w porównaniu z ostatnią manifestacją na Placu Litewskim. A może nam się odmładza?
W sprawie Irka. Miał wprawdzie jeszcze leżakować (jasne że nie Irek), ale przy takiej okazji otworzyłem własnoręczny krupnik. I dopijam ostatki muszkatołówki. Żałować nie wypada.
I ja widziałem podpierającą się kulą starszą panią, która mimo to w drugiej ręce dzielnie dzierżyła flagę. A inną na wózku (z tych, co sam jedzie). Wzrusza.
Można też wesprzeć KOD finansowo
https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/v/t1.0-9/12540608_1028211947225431_6546649458029149116_n.jpg?oh=292f17100dbe0d5fc4ef5bf8949695d8&oe=5744F808&__gda__=1464020312_37483d08cc2e99c7c57caae0a8b53093
UE ma z nami pełne ręce roboty. http://natemat.pl/169187,bruksele-interesuje-juz-nie-tylko-stan-tk-i-medio-komisja-europejska-bierze-pod-lupe-zakusy-pis-na-wycinke-puszczy-bialowieskiej
Hihi, załapałam się na galerię Onetu (zdjęcie 19)
http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/uwazaj-maly-brat-patrzy-transparenty-na-marszu-kod-w-warszawie/x32606
Faktycznie stałam wtedy na dość eksponowanym miejscu, jeszcze paru znajomych fotografów robiło mi zdjęcia 😆
Dobry wieczór Koszyczku. 😆
Wróciłam 2 dni temu. Oczywiście dzisiaj byłam na demonstracji, mimo mrozu przyszło trochę (jak na tak gęsto zaludnioną aglomerację) ludzików. 🙁
W większości ludzi starszych i temu się nie dziwię, bo my pamiętamy czasy „rozmów kontrolowanych”. Młodzi się ruszą, gdy zacznie działać na całego blokowanie różnych „rzeczy” w internecie.
Errata: 18, nie 19.
Widać mój śliczny szaliczek 🙂
Jakieś śnieżyce szaleją w Stanach, a jak u kochanego Królika?
Pani Kierowniczko, czyżby szaliczek przyjechał z małego sklepiku w Brukseli? 😀
Nie, ze szmateksu w Katowicach 😀
Paradoxie,
odniosłam takie samo wrażenie, byliśmy nieco młodsi, niż na poprzedniej manifestacji. Było zimno, jak diabli, ale te odmłodzone dusze nas grzały 😉
Twoja porterówka bardzo zacna, dla zdrowotności ciutkę machnęłam po powrocie do domu. Irka męczy od rana jakiś rota- czy noravirus i w zasadzie kursuje tylko w jednym kierunku i z powrotem. Wieczorem już nieco sytuacja opanowana, leżakuje.
Biedny Irek 🙁 To zazwyczaj jednodniowe paskudztwo, ale bardzo potrafi dopiec 🙁
Pooglądałam wszystko. U Łasuchów a cappella wrzuciła Kraków.
Doro, wytrwale poluję na taki szaliczek albo czapeczkę 🙂
Doro, tutaj też jesteś 1:00 http://wiadomosci.onet.pl/kraj/manifestacja-kod-naprawde-mnostwo-ludzi-bedzie-ogladac-nasze-dane-reportaz/1y2mj8
Moja chrzestna wnuczka demonstrowała z mamą w Brukseli 🙂
W tym szmateksie w Katowicach wisiały dwa takie szaliki. Ciekawe, czy ktoś kupił drugi 😉
Mnie natychmiast oko pofrunęło do niego, bo następnego dnia miałam być we Wrocławiu – co prawda spóźniłam się na manifę, ale szaliczek został zainaugurowany.
To ja się też pochwalę. Załapałam się na zdjęciach w lubelskiej Wyborczej. Na 10 zdjęciu – po prawej stronie, z profilu, okulary, szaro-niebieska czapka i szalik, futerko pod szyją. I jeszcze na 21 pod transparentem. I gdzieś tam jeszcze przed trybuną, ale już nie wiem, który to nr zdjęcia.
http://lublin.wyborcza.pl/lublin/5,35640,19523279.html
A ja niespodziewanie odkryłam swoją wypowiedź z Wrocławia – spotkałam znajomych, nie wiedziałam nawet, dla kogo mnie filmują, ale jakoś miałam do nich zaufanie, i wygląda na to, że słusznie.
https://www.youtube.com/watch?v=oeKERelGdzA
Pani Kierowniczko, gdzie był ten szmateks? Może Pani pamięta w jakiej okolicy?
Już, wiem – to trzecie zdjęcie nr 42. Za panią w futrze.
http://lublin.wyborcza.pl/lublin/5,35640,19523279.html?i=41
Kilkanaście lat temu, przywiozłam sobie z tego brukselskiego sklepiku 2 kubaski ze „złotymi” gwiazdkami na prawie granatowym tle – do dzisiaj nikt nie ma prawa ich „tykać”. 😉
Marzył mi się jeszcze parasol niebieski z gwiazdkami, ale kasy na niego zabrakło. 🙁
Myszo, to ta główna ulica z tramwajami, co idzie od Galerii Katowickiej w stronę Rynku. Szmateks nazywa się „Retro” i zwykle są tam dość fikuśne ciuchy.
O, faktycznie, Ewo 🙂
Bardzo dziękuję Pani Kierowniczko – w poniedziałek tam wpadnę.
Czytam, oglądam, widzę, że macie kupę radości ale takie pytanie mnie męczy – po co?
A bardziej szczegółowo – co i jak zamierzacie tym podskakiwaniem, wykrzykiwaniem i skandowaniem osiągnąć?
Musisz wejść, Zwierzaku, na stronę KOD-u na fejsbuku, lub w internecie i sobie poczytać, organizujemy się i jest wiele różnych inicjatyw.
Generalnie będziemy dążyć do budowy społeczeństwa obywatelskiego.
Więcej szczegółów znajdziesz na podanych stronach.
A niby dlaczego mielibyśmy coś osiągnąć?
Jest w kraju super,media wolne, Trybunał Konstytucyjny działa jak szwajcarski zegarek, powszechna inwigilacja żadnemu politykowi nawet do głowy nie przyjdzie.
Tak dla jaj sobie na ten mróz wychodzimy, po prostu.
Zwierzaku, a co osiągniemy jeśli będziemy cisi i pokornego serca?
Marzniemy, żeby się gotowało 😎
Zwierzaku
Ten wiersz Bobika to nie dla Ciebie adresowany?
Tak będzie formatowane nowe społeczeństwo.
TVP info transmituje wykład Kaczyńskiego wygłoszony u Rydzyka.
Bardzo pouczająca lektura.
http://wyborcza.pl/1,75478,19522540,jaroslaw-kaczynski-u-ojca-tadeusza-rydzyka-opowiada-o-manipulacjach.html
Chyba zwierzak ma na myśli, że rzeczywiście przez manifestacje nie jesteśmy w stanie zmienić stanu faktycznego – Kaczor ze spółką dalej będzie rozwalał wszystko nie oglądając się na nikogo. Że tak powiem, działając legalnie nie mamy na niego bata. Ale jednak kropla drąży skałę, a świat nas widzi. A przy okazji uruchomiła się świetna energia, którą wykorzystamy m.in. na edukację. Stopniowo będziemy zmieniać mentalność, a PiS rozwalając wszystko dalej doda swoje. Więc jednak warto to robić, zwłaszcza że te manifestacje dają nam dużo dobrej, pozytywnej energii.
Jakiś człowiek, pod tym (dobrym) zdjęciem z lotu ptaka w Warszawie, napisał:
„Patrząc ilu ludzi manifestowało w różnych miastach zastanawiam się skąd myśmy brali tyle koryt ?” 🙂
A tu zdjęcie
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=942394509142987&set=gm.469576639904235&type=3&theater
Właśnie w tej wrocławskiej rozmowie, do której wyżej linkowałam, zadano mi podobne pytanie. I trochę podobnie odpowiedziałam 🙂
Dla zmylenia przeciwnika mieliśmy koryta przechodnie. 🙂
Siódemeczko, żeby to było pouczające, to ktoś musiałby przełożyć to z wolskiego na polski.
W naszym korycie jutro pstrąg łososiowy z pyrami i surówką z rzodkwi. Nie damy się oderwać 😎
co i jak zamierzacie tym podskakiwaniem, wykrzykiwaniem i skandowaniem osiągnąć?
Obecnie tak u Ciebie w Australii jak i u mnie w Brazylii jest ciepło, ale w Polsce mniej, temperatury zerowe i poniżej. Podskakiwaniem unika się zamarznięcia.
Co do wykrzykiwania i skandowania, to samo krzyczenie jest nieco bezładne i adresat okrzyków może udawać, że nic nie rozumie. Zabieg skandowania, czyli nadawania tekstowi poetyckiego rytmu sprawia, że krzyk zamienia się w przesłanie. Oczywiście przesłanie wyrażone skandowaniem może być obrzydliwe, na przykład „j…ć Islam”, choć nie zależy to tylko od jakości tekstu. Na przykład harmonijny okrzyk „eja eja alalà” wcale nie był tak dobrotliwy jak jego brzmienie mogło sugerować. Dobrze jest więc słuchać tego, co ludzie skandują i patrzeć na ich twarze.
A dlaczego ludzie krzyczą? Często robią to gdy druga strona nie chce słyszeć normalnego ludzkiego głosu. Być może nie słyszałaś o tym, ale ostatnio w Polsce dzieją się rzeczy dość dziwne, ustalanie praw nocą i to w rytmie rock’n’rolla, ponadto przy akompaniamencie okrzyków w Sejmie „demokracja, demokracja”.
A tego ostatniego zjawiska to ja nie rozumiem. Więc może, jako odmiana wzajemnych usług, w rewanżu za moje wyjaśnienia Ty opowiesz mi dlaczego oni tak krzyczą w Sejmie. I wtedy w zasadzie będziemy kwita.
Mam nadzieję, że byłem pomocny.
@mt7
Dziękuję. Ale właśnie tam byłam (na stronie KOD), bardzo to entuzjastyczne i hurra, fajnie przypomina młodość durną i chmurną, ale informacja jest bylejaka. Linki kręcą w kółko i odsyłanie do Facebooka jest mało odpowiedzialne, bo i sam Facebook jest mało odpowiedzialny.
Stowarzyszenie? Hmmm… Na starcie już obcina to pazury wszystkim akcjom.
@Mar-Jo
Dziękuję. Odpowiedź to odpowiedź.
@Haneczka
Masz rację, nie wolno być ani cichym ani pokornego serca, gdy źle się dzieje. Ale jeżeli to marznięcie nie przekształci się już i teraz w coś konkretnego ( np. nową partię polityczną) a da się podłączyć pod istniejące, cienko to widzę.
@Paradox-57
Raczej nie.
@Dora
Dziękuję za bardzo rozsądną wypowiedź, bardzo bliską temu o co mi w pytaniu chodziło. Na świat co prawda bym nie liczyła, ale owa pozytywna energia, gdyby się ją udało przekuć na coś realnego, byłaby cenna. Edukacja jak najbardziej, ale trudno edukować kiedy nauczyciele nie bardzo wiedzą o co walczą, a ironia i złośliwość w nauczaniu nie dają dobrych rezultatów.
Wobec sytuacji politycznej jaka w tej chwili jest w Polsce i całej władzy w ręce PiS, macie niewielkie szanse na zmiany, tym bardziej, że opozycja parlamentarna jakby nie istniała poza indywidualnymi posłami. Jedyną drogą jest wygranie wyborów za 4 lata, które trzeba przetrzymać, ale których nie wolno zmarnować. I stąd moje pytanie.
@andsol,
wyzłośliwiłeś się i niech ci będzie na zdrowie.
Ze światem to nie jest takie proste – to wyszło ostatnio w Strasburgu. Jednak dla UE Polska jest zbyt ważna, żeby mieli być obojętni na to, co się w niej dzieje, zwłaszcza że przewala to układ sił wewnątrz samej Unii. Będą dalsze naciski na rząd, a i kwestia ratingów robi swoje. Gdybyśmy siedzieli cicho i byłoby domniemanie, że nam się to podoba, to może by tak szybko tego wszystkiego nie zauważono?
bylo zimno, nowo snieznie i mimo to ze bylo nas dosc malo (100 moze) to wyjatkowo budujaco 🙂
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xlf1/t31.0-8/12605315_547601708749895_3588213287377646306_o.jpg
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/t31.0-8/12593819_547601732083226_5392561534627870657_o.jpg
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/t31.0-8/12640268_547601788749887_8785533781165896125_o.jpg
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xat1/t31.0-8/12525500_547601802083219_7221281324636121511_o.jpg
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpl1/t31.0-8/12615632_547601828749883_726291990809577793_o.jpg
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xat1/t31.0-8/12593626_547601868749879_9158804252800371757_o.jpg
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xla1/t31.0-8/12440430_547601935416539_4526774268544855000_o.jpg
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/t31.0-8/12593982_547601958749870_1862569190689813868_o.jpg
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtl1/t31.0-8/12604708_547601988749867_1568879644615626209_o.jpg
co mozemy? denerwowac, niepokoic, ubiegac sie, przypominac ze jestesmy inni i to dobrze tak 🙂 🙂
dziekuje za wszystkie relacje
W pewnym sensie odpowiedź na pytanie zwierzaka:
http://studioopinii.pl/magdalena-kijowska-mam-marzenie/
I dobranoc 🙂
Skoro zwierzak zadał swoje pytanie w stylistyce „widzę, że macie kupę radości…”, to przyznam (bez specjalnego wnikania w intencje), że i mnie by ręka zaświerzbiła, coby odpowiedzieć jak Mar-Jo albo andsol.
Na marginesie – proszę Cię, andsolu: nie pisz „islam” od wielkiej litery, bo tego naprawdę nie wymaga żadna poprawność, od ortograficznej począwszy, a na politycznej skończywszy.
ścichapęk – z minuskułą pełna racja, dzięki.
W Warszawie mieliśmy jedno wspólne koryto – z kawą od GW. 🙂
Nie mam kupy radości z chodzenia na manifestacje. Radość mam w sobie – pomimo. Kupę radości mam z siedzenia w fotelu i dumania nad losem świata, z samotnego włóczenia się, gdzie mnie nogi poniosą, ze słuchania Mozarta i Jana Sebastiana, z wygłaszania w kameralnym gronie, com tam w fotelu wymyśliła. Dreptanie w wielotysięcznym tłumie, zdyscyplinowane skandowanie prostych, wymyślonych przez innych haseł, słuchanie, jak drą się wuwuzele… Nie mam kupy radości z chodzenia na manifestacje. Przynoszę radość ze sobą.
Mam nadzieję, że Irek czuje się lepiej, ale niech odpoczywa. Kawa. 🙂 http://savicomegamall.com/en/images/stories/Event2014/Thang8/CJ4.png
herbata 🙂
mamy dodatnio 😀
niedzielne leniwe od do i jeszcze tu i tam
😆
brykam
brykamy fikamy
bryku fiku 🙂 😀
Dzień dobry.
Posłanka Pawłowicz będzie walczyć o to, aby osoby rozwodzące się pokrywały wszelkie koszty, jakie ponoszą sądy – włącznie z kosztami eksploatacji sali sądowej, na której odbywa się rozprawa.
Za kawę dziękuję, ciśnienie samo z siebie mi podskoczyło. 🙂
Wszystko idzie w bardzo dobrą stronę.Naprawdę.
Konstytucja!!!! Demokracja!!!!
Dzień dobry 🙂
Dziękuję za kawę, Ago. Irkowi lepiej, ale jeszcze drobna rekonwalescencja (i dieta) mu się przyda.
Zwierzaku,
nie mamy radości chodzenia na takie manifestacje. Wolimy nasze łazęgi z aparatem po lasach, polach i bezdrożach, wyjścia do teatru, filharmonii, czy na wystawy do galerii (nie handlowych), spotkania z przyjaciółmi, siedzenie w domowym zaciszu z książką, dobrym winem, czy domową nalewką, szczególnie w takie mrozy. Zawsze po kolejnych manifestacjach żegnamy się z przyjaciółmi „do niespotkania” w takich okolicznościach. Chodzimy, bo tak nam nakazuje wewnętrzny obowiązek i chęć zademonstrowania rządzącym, co nam się nie podoba, że mamy dość psucia Polski. Czy to przyniesie jakiś skutek, trudno powiedzieć, ale demonstrować trzeba. Długa droga przed nami, bo nie ma żadnego sposobu, aby zmienić sytuację w 3,4 tygodnie, a nawet miesiące. To wymaga edukacji, szerokiej dyskusji, otwartości na wszystkie środowiska i uważnego słuchania innych. Wiemy, co nas zjednoczyło, co nas wyprowadziło z domów na ulice, co nas połączyło. Policzyliśmy się, a to też jest jakaś wartość.
Dzien dobry 🙂
Goraca herbata na rozgrzewke po zasniezonych marszach.
Tlumne demonstracje moga miec rzeczywisty wplyw. Rzady takie jak obecnie w Polsce czerpia swoja legitimacy (nie wiem jak dokladnie przetlumaczyc) z faktu ze doszly do wladzy w demokratycznych wyborach, i bardzo sie staraja przedstawiac jako przywodcy rzeczywiscie reprezentujacy narod, stad ich sila; w wypadku ideologii w stylu PiSowkim jest to szczegolnie wyrazne, „narod” to podstawa ich hasel. Tlumne i czeste demonstracje zadaja klam temu obrazkowi i powoduja ze rzad czuje sie niepewnie. Sa wypadki w ktorych tlumne demonstracje doprowadzily do rezygnacji rzadow i przyspieszenia wyborow.
Dzień dobry 🙂
Radocha z manifestacji 😉
https://picasaweb.google.com/matylda1/WObronieTwojejWolnosciManifestacjaKODWarszawa23012016#6243133716477406722
(zdjęcie zrobiła mi znajoma fotografka; na jej picasie można też znaleźć album z wrześniowych hucznych urodzin mojej sister)
„Naród” w sensie pisowskim oznacza to samo co „naród” w sensie pezetpeerowskim, czyli partię. Pamiętacie hasła „Naród z partią, partia z narodem” albo „Program partii programem narodu”? Wystarczy w miejsce słowa naród podstawić partię i wszystko się zgadza. Kaczor jest kopią Gomuły nawet pod tym względem.
Aż za dobrze rozumiem, dlaczego na demonstracjach jest tyle ludzi z mojego pokolenia i starszych. My już za stare wróble, żeby dać się nabrać po prostu. Mechanizmy nowomowy znamy na pamięć. Ktoś już powiedział, że mamy swoje „mohery”. Ale nasze demonstracje są głównie inteligenckie – taka jest różnica. Mądrale jesteśmy, wykształciuchy 😆
haneczko 🙂
linki do Krk i Kato.
Polecam w ogóle cały album Renatki – ona robi piękne zdjęcia portretowe, ale nie tylko.
https://picasaweb.google.com/matylda1/WObronieTwojejWolnosciManifestacjaKODWarszawa23012016#
Do Zwierzaka.
Ludzie KOD-u nie zgadzają się na przekształcenie w partię polityczna, nie daj Boże, byłoby po herbacie.
Stron KOD-u jest wiele, część tajna.
Jest też strona internetowa:http://komitetobronydemokracji.pl/ gdzie powinny być wyłożone podstawowe kwestie.
Ja je śledzę w swoich grupach w miarę na bieżąco, a nie mam teraz czasu wyszukiwać pism-manifestow, lub wyjaśnień Mateusza Kijowskiego, gdzie klarownie wykłada wizje zarządu w sprawie patrzenia władzy na ręce przez poinformowane społeczeństwo.
Nie ma mowy o przejmowaniu władzy.
Dora (09:05), w obu wypadkach chodzi o to samo – przekonanie adresatow ze wladza jest legitimate i reprezentuje ludnosc. PiSowi mimo wszystko o wiele blizej do tego niz komunie, ale jednak.
w lokalnej szczecinskiej wyborczej, film z przemarszu KOD przez miasto, wyglada na pokazny tlum……
http://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/1,34959,19523484,rece-precz-od-internetu-demonstracja-kod-przeszla-przez-szczecin.html
Rysiu, było nas faktycznie dużo.
Znalazłam zdjęcie siedzącej na śniegu lokalnej koordynatorki KOD, obok przechodzący tłum. I podpis: „Ludzie, chciałam was policzyć, ale po drugim tysiącu padłam”. 🙂
Ja wczoraj zrobiłam tylko kilkanaście zdjęć.
Zajmowałam się głównie trąbieniem na lewo i prawo. 🙂
To trąbienie w niektórych nagraniach słychać!
U mnie w pracy 95% osób nie chodzi na manifestacje. Ale części z nich dają one do myślenia. Zaglądają do konstytucji, pytają, o co chodzi z tym TK i co jest złego w nowelizacji ustawy o nim – mam pełne ręce roboty z podsyłaniem linek do „Polityki”. 😆 (Tu słowa wdzięczności dla Redakcji, że udostępnia za darmo tyle materiałów informacyjnych i dla blogerów „Polityki”, że pracowicie dokumentują, analizują i komentują kolejne ruchy prezesa. Ja ze swej strony nie przestaję powtarzać, że pomimo tego bezpłatnego urodzaju, „Politykę” i tak zawsze warto kupić. 🙂 ) Nawet jeśli moi koledzy nigdy nie wyjdą na ulicę i nie podpiszą żadnej petycji, przed następnymi wyborami będą bardziej świadomymi obywatelami.
Jakieś drobne bitwy przeciwko „dobrej zmianie” może uda nam się wygrać. A nawet jeśli nie, to złościmy władzę, a złość sprzyja błędom. Powinniśmy być gotowi na to, że błędy władzy mogą nas zaboleć, ale ich zabolą bardziej.
Tak, jak pisałam, dla mnie demonstracje to taki obywatelski fitness, nie wiążący się z żadnym istotnym ryzykiem. Ale wychodząc na ulicę myślę o tych, którzy osobiście i niekiedy bardzo dotkliwie, odczuli już, albo za chwilę odczują, efekty „dobrej zmiany” i o tych, którzy wciąż mają możliwość rzucać jej pod nogi – choćby patyki, a nuż się potknie. Myślę o ludziach zwolnionych z pracy i tych, którzy sami odeszli, nie chcąc brać udziału w tym ponurym przedstawieniu, o sędziach TK i sędziach w ogóle, o ekspertach biur prawnych Sejmu i Senatu, o posłach opozycji. Wydaje mi się, że łatwiej im podejmować decyzje, łatwiej wytrwać w tej trudnej sytuacji, łatwiej znosić to, co na nich spada, kiedy wiedzą, że mają poparcie tysięcy ludzi – poparcie na tyle silne, że wyprowadza te tysiące na mróz, pomimo pozornej beznadziejności sytuacji.
Do wegetarian i cyklistów, dominujących wśród zwolenników KOD,kręgi rządzące dodały osoby noszące futra z norek! 😯
Ponoć takie przeważały wśród maszerujących wczoraj. 🙂
Ktoś w komentarzu zapytał: „A co wymyślą na lato?”
Biorę się za opukiwanie ścian w mieszkaniu. Gdzieś musi być wnęka, w której leży koryto, kasa od Sorosa i futro z norek. Oraz papiery dokumentujące współpracę z gestapo i zdradziecki genotyp. Cała reszta może tam sobie dalej leżeć, ale na futro się nie zgadzam z przyczyn ideologicznych.
Patrzę na zdjęcia żony prezydenta i myślę sobie, że krytykowanie wytwornie ubranych kobiet nie jest może najszczęśliwszym pomysłem. Twierdzenie, że manifestują ludzie w futrach, podczas gdy setki zdjęć pokazują co innego – też nie. PiS łapie się każdej brzytwy, żeby wmówić ludziom, że manifestują „oni”.
Latem będą protestować kobiety z brylantowymi bransoletkami na kostkach.
Ago, Twój zwrot ale części z nich dają one do myślenia to opis największego osiągnięcia wszystkich KOD-owych manifestantów. Na pewno nie ma w Rodakach „wyssanego z mlekiem matki genu obojętności”, ale przyzwyczajenia (i braki przyzwyczajeń) mają wielką siłę i niwelowanie jej może być najważniejsze w kształtowaniu przyszłości.
Mniej by mnie martwiła przegrana mojej ulubionej grupy w wyborach (nawiasem, szkoda, że nie ma takiego stworu), gdyby wygrywający mówili zrozumiałym dla mnie językiem, szanującym fakty, logikę i polszczyznę. Ale być zasypanym przez hałdę śmieci zlepionych wrzaskiem i nienawiścią, to boli. I odbiera wiarę w ludzi.
Przy okazji, dobre obyczaje zakazują transblogowania czyli upychania wpisów poczynionych w innych miejscach (jedynym i ważnym wyjątkiem były wierszyki Kingi, bo krótkie, urocze i celne, więc rozsiewanie ich było zasadne), dlatego nie powielę tu mojego komentarza umieszczonego w Studiu Opinii, ale zbiorę odwagę, by powiedzieć Wam, że jest — a powiem dlatego, że jakoś tego motywu (ważnego, moim zdaniem) nie zauważyłem w żadnym miejscu. Oczywiście, Sieć longa, vita brevis, ale zdaje się, że ten aspekt życia post bellum wydaje się obecnie mniej atrakcyjny.
Ufff!!! przeżyłem. Na szczęście to trwało tylko dobę. Dzięki za trzymanie i wspomaganie 🙂
Dla Zwierzaka.
Nie mam czasu i sił szukać postów na FB, ale kilka wypowiedzi Mateusza znalazłam. Pierwszy dotyczył pewnego nieporozumienia i tu jest wyjaśnienie z wyłożeniem zasad przyświecających KOD-owi:
https://www.facebook.com/chlabicz/posts/10206048450706536
cd. dla Zwierzaka
Dotyczy prezesa TK i różnych pomysłów koderów
https://www.facebook.com/Kijowski.Mateusz/posts/545847892257409?fref=nf
cd. i ostatni z wielu, też mówiący czym jest KOD
https://www.facebook.com/Kijowski.Mateusz/posts/545499865625545?fref=nf
Przepraszam PA za wykorzystywanie bloga.
Nie mam innego kontaktu ze Zwierzakiem, a może i innym ta wiedza się przyda.
@mt7
Dziękuję.
Andsolu, wydaje mi się, że w swoich rozważaniach nie bierzesz pod uwagę, nie doceniasz, skali podziału społeczeństwa, w którym zresztą swój walny udział ma KK.
To nie my wygrażamy, nie napadamy (fizycznie) na przeciwników, nie od nas zależy, co zrealizuje PiS i nie od nas zależy twarz PiS-u.
mt7, moje sympatie są bardzo jednoznaczne, biorą się głównie z diametralnej różnicy stylu, bowiem wiele błędów myślenia i działania można politykom zapomnieć, ale nie doprowadzanie do pogranicza wojny wewnętrznej. Co nie zmienia faktu, że gdy to draństwo się skończy, nie będzie opcji „zróbmy Niemcy Zachodnie i upchnijmy kartofle do DDR”. Obie strony będą żyły w tych samych miastach, pracowały w tych samych zakładach, siadały przy tych samych rodzinnych stołach. I trzeba przygotowywać się mentalnie na to.
Gdybym był w Polsce, moja racja bezbożnika opierałaby się na praktycznym rozumowaniu: „wojna się skończyła, teraz mówimy sobie dzień dobry i do widzenia”. Być może gdybym był chrześcijaninem dorobiłbym się ładniej brzmiących motywacji.
Taka jest nasza filozofia (nasza tzn. KOD-u).
Mateusz Kijowski i jego żona ciągle o tym przypomina, bo to nie jest latwe, jak wiesz.
Dlatego też potrzebujemy ciągle powtarzać słowa „Modlitwy o wschodzie słońca”.
Tu jest piękny wpis/list Magdaleny Kijowskiej.
…Nowy Rok dla mnie zacznie się 10 stycznia. To będzie druga rocznica zakończenia długiego leczenia ciężkiej choroby. Gdy chorowałam, nie bałam się śmierci. Bałam się, że nie dokończę tych wszystkich ważnych spraw, że coś mnie ominie. Że nie będę towarzyszyła dzieciom w ich życiu.
…Rok 2015 miał być drugim spokojnym rokiem, w którym wszystkie skutki uboczne miną i w którym wreszcie znowu będę chciała chcieć… W listopadzie przyszła rewolucja. Mateusz utworzył KOD. Przyszło tsunami, które zmiotło cały nasz spokój. Przyniosło ze sobą dużo dobrego i dużo złego.
http://komitetobronydemokracji.pl/magda-kijowska-moj-nowy-rok/
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/12631385_1104271349592102_113207800195453755_n.jpg?oh=d68https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/12631385_1104271349592102_113207800195453755_n.jpg?oh=d6896cbeee101f38c9330666acd701c0&oe=5746EA3296cbeee101f38c9330666acd701c0&oe=5746EA32
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/12631385_1104271349592102_113207800195453755_n.jpg?oh=d6896cbeee101f38c9330666acd701c0&oe=5746EA32
O matko juz po mnie. Wróciły wspomnienia i świadomość, że w 1988 przez trzy tygodnie mieszkałem w Leningradzie na ulicy Sadowej. W przeciwieństwie do Petru miałem już 26 lat.
Co robić, co robić?
Pokajać się, głowę popiołem posypać. Myślę, że za trzy tygodnie przemieszkane w Leningradzie przy ul. Sadowej- wystarczy. 🙂
A ja tam uważam, że bezpieczniej od posypywania głowy popiołem byłoby jednak pożyczyć red. Dorocie Kani jakąś pokaźną sumkę – i rzecz jasna nie domagać się zwrotu. 😉
Ja miesiąc w Moskwie, nie było co jeść, tolko sasiski w hotelu coś tam Mira, a teraz wyjdzie, że agent. 😀
Nawiasem, czy list tych ludzi od sowieckiej bomby mezonowej już był tutaj linkowany?
Nie był, ale czytałam. To jest tak haniebne, że ludzie nauki muszą tłumaczyć się z powodu pomówień, na określenie których brakuje mi słów wystarczająco obraźliwych dla autorki, że zrezygnowałam z linkowania.
Bo mnie to upokarza.
Hmmm…
http://studioopinii.pl/waldemar-sadowski-referendum-walesy-tak-ale-jakie/
Rozumiem, mt7, skąd Twój niesmak, ale zauważ, że dzięki temu „tłumaczeniu się” każdy, kto ceni sobie twarde i bezdyskusyjne dowody wie teraz, że nawet gdyby pani Dorota Kania oferowała swoje usługi w reklamie papieru toaletowego, należy ofertę odrzucić, bo może pobrudzić produkt.
Nie wiem, czy mój głos będzie się liczyć, bo tak czuję, że hymn niebojowy jest w tej chwili dla mnie. Demonstrujecie w mrozie a ja podziwiam piękno świata. Czuję coraz mniej złości w stosunku do PIS, chociaż poglądów nie zmieniłam. KOD jest bardzo potrzebny, żebyśmy wciąż pamiętali, że nie jesteśmy sami. Ale co więcej? Edukacja, ale w jakich dziedzinach i jak? Pisanie, publikowanie- tak, ale jak dotrzeć do tych, co nas nie czytają, lub nie czytają w ogóle? Czy opozycja potrafi wypowiedzieć się językiem wystarczająco prostym, by dotrzeć poza swoje elity?
Nie odpowiem na te pytania, nastrój mam niebojowy. Mam swój mały front. Uczę biologii w tym genetyki i biotechnologii, nie macie pojęcia ile tam wrażliwych tematów. Np. Co to jest „komórka macierzysta”, zapłodnienie in vitro, terapia genowa, ewolucja. Młodzież nie wie, ani dlaczego KK jest przeciw, ani dlaczego ta postawa jest nieracjonalna w świetle wiedzy jakiej się ludzie dopracowali. Jeżeli nauczę niektórych myśleć racjonalnie, podważę choć trochę zgubne autorytety, to będzie mój sukces. Innych celów nie podejmuję się realizować. To moja cegiełka do europeizacji Polaków w płd-wschodniej części kraju. Jestem niebojowa.
Dzień dobry 🙂
kawa
herbata 🙂
chyba jednak wole zime zimowa, za oknem mokry niby deszcz, bywa
bryk
szeleszcze 😀
fik fik
brykam fikam
Ależ odlotowa kawa! 😀 Sądząc po atmosferze dzisiejszych rozmów w pracy, jestem niezłym ambasadorem KODu. Język szacunku górą. 🙂
Ja też nie mam bojowego nastroju, Zwyczajno, nie wyruszyłam na wojnę, tylko bronię praw i chciałabym, żeby obudziła się w ludziach świadomość możliwości utraty wolności obywatelskich.
25 lat wolności spowodowało, że nie jest ona zauważana, a u części ludzi jej obecność budzi sprzeciw, bo wolność innych niezgodna z ich poglądami jest nie do przyjęcia.
Dotyczy to oczywiście każdej strony, bo nieprzejednani są wszędzie.
Siódemeczko! Wiem, że jest poważnie, i też pójdę na demonstrację jak będzie trzeba. Dzisiaj nabieram sił na dalsze dni mojego życia. Niebojowo pozdrawiam z zimnych Chin. Podobno trafiłam na najchłodniejszy styczeń w prowincji Guangxi w historii najnowszej. Ciekawe jak roślinność to przetrzyma. Bananowce, papajowce, trzcina cukrowa, maniok, słodkie ziemniaki i ryż, oraz reszta subtropikalnej roślinności.
Nabieraj, nabieraj, potrzebne są. 🙂
http://wiadomosci.onet.pl/szczecin/wojewoda-zapowiada-wzmozone-kontrole-na-granicach-mswia-nie-podjelismy-takiej-decyzji/py6lfw
Wojewoda zachodniopomorski Piotr Jania zapowiedział, że w ciągu najbliższych tygodni zostanie wzmocniona ochrona granic polsko-niemieckich w naszym województwie. – Wszyscy widzimy, co dzieje się za naszą zachodnią granicą. Musimy zapewnić spokój naszym mieszkańcom – twierdzi.
ja jestem za zamknieciem, widze co dzieje sie za nasza wschodnia granica. wzywam do zamkniecia jej, boje sie ze inaczej nie ochronimy sie przed zlem plynacym z glow PiS.
Wojewoda Zachodniopomorski jest z PIS?
Do jakiego kraju ja wracam! Zaraz sami wyjdziemy ze strefy Schoengen. Jak szybko teraz zachodzą zmiany na gorsze w tak wielu dziedzinach 🙁 Onet podaje też, że w Polsce wkrótce roztopy. Może będzie wczesna wiosna…
przyjmowac uchodzcow? badania w polsce pokazuja ze: Najwięcej przeciwników takiej decyzji (85 proc.) znajdziemy natomiast wśród najmłodszych badanych – w wieku 18-24 lat. oraz Największe grono przeciwników przyjmowania przez Polskę uchodźców znajduje się wśród badanych, którzy sympatyzują z ugrupowaniami: KORWiN (aż 73 procent), Kukiz’15 (65 proc.) oraz Prawo i Sprawiedliwość (64 proc.)
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/jak-polska-powinna-zachowac-sie-wobec-fali-uchodzcow-sondaz-ibris-dla-onetu/cxv353
co zrobiono z mlodymi? co?
Zwyczajna, wczesna wiosna? moze, moze.
Rysiu! Tylko spokój może nas uratować. Ale Korwin to nikły procent wyborców, a pozostałe dwa ugrupowania to zdeklarowani nacjonaliści. A co powiesz na rosnącą w siłę PEGIDA? Na opozycję Merkel we własnej partii? Na rosnący opór w innych krajach Europy? Nie jest czarno-biało- zachowajmy obiektywizm.
Dzień dobry.
Zwyczajana,po przegranych wyborach rząd podał się do dymisji, z nim wojewodowie. Wydaje mi się , że wszystko PiS już obsadził kadrą „dobrej zmiany”.
To zdjęcie z granicy polsko-niemieckiej, które wysłałam Liskowi – może wkrótce mieć wartość historyczną.
Na granicy (po stronie niemieckiej)
w ubiegły czwartek niemiecka policja przeprowadzała wyrywkowe kontrole. Nie widziałam ich w akcji drogowej przed ostatnie 4 lata. Natomiast w pociągi ze Szczecina często wsiadali na pierwszej niemieckiej stacji celnicy/policja i kontrolowali dokumenty (sporadycznie zgrubnie bagaż) wszystkich pasażerów.
Niemieckie media sugerują, że UE wątpi w grecką pomoc w zabezpieczeniu zewnętrznych unijnych granic i ma ograniczone zaufanie do działań Turcji. Planowane jest przekształcenie Macedonii w europejską twierdzę.
Mówią, żeby zabierać ze sobą paszporty.
Zwyczajna, 85% mlodych zdecydowanie odrzuca solidarnosc! to jest dla mnie niezrozumiale, to mnie poraza. w panstwie chrzescijanskim, w panstwie obowiazkowej od kilkudziesieciu lat nauki religii katolickiej w szkolach! co zrobiono tym mlodym ze sa tacy egoistyczni, nacjonalistyczni , ksenofobiczni.
Merkel ma wielu wrogow, wielu – widzac mozliwosc obalenia jej – od miesiecy otwarcie przeciw niej dziala. Sa tacy co mowia ze Merkel nie dotrwa na stanowisku kanclerza do jesieni. Jazeli ten scenariusz spelni sie to Bogowie miejcie nas w opiece! Od Pegidy o wiele gorsze jest AfD (tej partii zalozyciel – H-O Henkel, popieral pania szydlo w slynnej debacie w EU). Czolowi politycy tej partii i szeregowi czlokowie wypowiadaja poglady tak prawicowe, tak bliskie rasistowskiemunacionalizmowi ze niedawno nawet slynna NPD nie odwazylaby sie tak pomyslec! AfD ma w sondazach poparcie 10-12%. Jest zle. Europa przyglada sie i czesciowo cieszy ze niemiecka potega i dominacja chwieje sie, i nie zastanawia sie co bedzie dalej, kto jest lepszy? solidarnosciowa demokratyczna Europa, czy moze luzny zwiazek narodowych panstw polaczony neoliberalnym kapitalizmem?
Jagoda by powiedziała, rysiu (i pewnie wiedziałaby, o czym mówi), że to, co dzieje się z polską młodzieżą, to właśnie skutek tej obowiązkowej nauki religii katolickiej w szkołach. Skutek wpojenia młodym postawy polskiego kk – oblężonej twierdzy.
Ja też jestem w pełni zgodny z (domniemanym) zdaniem Jagody… Koncepcja, że kk naucza empatii, solidarności i miłosierdzia jest złudzeniem!
Moim zdaniem kk zaprzepaszcza wielką szansę. Mógłby być siłą pojednawczą, autorytetem ponad podziałami, z racji zajmowanej pozycji szanowaną przez obie strony.
A tymczasem panowie w czerni idą na krótkowzroczną łatwiznę i zawzięcie piłują gałąź, na której siedzą.
Platforma Obywatelska uruchomiła stronę:
VetoObywatelskie.pl.
Podrzucam, może kogoś zainteresuje.
Dzień dobry 🙂
kawa
🙂 🙂 🙂
herbata
😀
szeleszcze
bryku bryku
brykam fikam
Dzień dobry.
Wczoraj w Szczecinie nastąpiło uroczyste otwarcie Centrum Dialogu Przełomy przy pl. Solidarności (obok filharmonii).
Tuż przed otwarciem – na wniosek rodziny- wymieniono biogram pierwszego powojennego prezydenta miasta.
Znikły m.in. informacje, że był współpracownikiem wywiadu PRL oraz że potępił robotniczy bunt Grudnia 1970 r. Taki biogram opracowali pracownicy szczecińskiego IPN.
Wnuk owego prezydenta jest posłem PiS.
Co mu będzie jakiś IPN dziadka szkalować.
Nawet takiego z Wehrmachtu 👿
To znaczy, zagospodarowano wreszcie to wybrzuszenie na placu? 😉
To jest obrzydliwe, obrzydliwe i już.
Tak, Pani Kierowniczko, z dużym poślizgiem. trzeba będzie wybrać się.
Haneczko, całkowita zgoda.
Ta formacja jest chora!
Smutno mi dzisiaj.
Pani Agnieszka Romaszewska-Guzy, walcząca o demokrację na Białorusi i mająca chyba w związku z tym dobre mniemanie o sobie, wypowiedziała dzisiaj w radiu Tok FM wiele opinii m.in.o tym, że doskonała jest sytuacja, kiedy rządzi Kaczyński z boku, bo ma spokój i może pracować nad strategią, a zarządzanie rządem powierzył pani Szydło, do której głupia Kopacz się nie umywa, KOD to nie jest żaden bunt społeczny itp.itd.
Słucham tych opinii i marnie widzę możliwość porozumienia teraz, czy w przyszłości.
Dlaczego Ci ludzie są tacy nieprzejednani?
Chciałabym to zrozumieć.
http://natemat.pl/169387,200-miliardow-zlotych-tyle-dotychczas-kosztowaly-nas-rzady-jaroslawa-kaczynskiego-a-to-dopiero-poczatek
Koniec programu Tomasz Lis na zywo 😯
Lisku, będzie niedługo w innym miejscu.
Przeczytałam też, że chcą pozbawić TVN koncesji.
Demokracja pełną gębą.
W poprzednim numerze „Od Rzeczy” na „plotkarskich” kolumnach Goćka i Gursztyna pojawiła się mała niewinna notka, którą może mało kto po naszej stronie zauważył:
„Uwaga: podobno dobra zmiana nadchodzi nie tylkow mediach publicznych. Pewien wpływowy przedstawiciel obozu Polski radykalnej pojechał ostatnio do USA na spotkanie z wesołymi kowbojami z Tennessee, znanymi jako The Scripps, przypadkowo właścicielami koncernu TVN. Źli ludzie opowiadają, że nie była to wycieczka krajoznawcza, tylko że ów wysłannik zaproponował wesołym kowbojom odkupienie przez polski biznes małego fragmentu ich medialnego nadwiślańskiego imperium, a dokładnie tego, którego nazwa kończy się na '…24′. I wiecie co? Podobno kowboje nie mówią 'nie'”.
Ja bym tej w lekkim tonie rzuconej noteczki nie lekceważyła.
Dodam jeszcze, że Scrippsów w pakiecie TVN rzeczywiście obchodzą tylko kanały lifestylowe, bo to ich specjalność. Nigdy nie prowadzili kanału informacyjnego, a na takim nie robi się biznesu – jest drogi, strat co prawda nie przynosi, ale dużych zysków też nie. Więc niewykluczone, że nie będą mieli nic przeciwko pozbyciu sie TVN24. I w taki to sposób może nastąpić „repolonizacja” tego kanału
Mar – J0 / 9:19/ „dobra zmiana ” 😈
No to zostanie Superstacja, bo Polsat się przyklei.
Informacje od Dory niepokojące. Liczenie na Głos Ameryki chyba przedwczesne. Wolna Europa jeszcze milczy.
Wywiad z Karolem Modzelewskim: „Powtarzam to w ostatnich latach jak mantrę: najważniejszym powodem dzisiejszych kłopotów Polski była utrata wystarczającego poparcia społecznego wskutek budowania wolności przy jednoczesnym porzuceniu dwóch innych wartości, które wolności muszą towarzyszyć: równości i braterstwa.” http://www.instytutobywatelski.pl/24651/komentarze/spoleczenstwo-komentarze/spoleczenstwo-obywatelskie-obroni-demokracje
I parę słów od wieszcza, ze specjalną dedykacją ode mnie dla niechlubnie nam rządzących (bo nie nami, nie nami, do licha): https://www.youtube.com/watch?v=-ffad7VQ5tY
Dobry wieczor
Dobry wieczór 🙂
Ago, o sprawicowanej nacjonalistycznie młodzieży słyszę z różnych stron. To koszmar.
@Marek
To manipulacja. Giełdy lecą na całym świecie. Nie przez Kaczyńskiego.
http://www.cnbc.com/2016/01/15/us-markets.html
Owszem, wydawanie pieniędzy w czasach kryzysu jest nieodpowiedzialne, ale kaczalnik nie taki znów wielki strateg, żeby znacząco wpływać na giełdy.
„Kaczalnik” do mnie trafił 😆
Błąkałam się i tu wpadłam https://www.blog-bobika.eu/?p=123&cpage=1
No to jeszcze raz dobry wieczór, przedtem było ze smartphona, i tylko tyle z całego wpisu zostało. Nie wiem od czego to ucinanie z telefonu zależy, może od długości wpisu? Teraz już z „laptoka” 🙂
Parę dni temu wspominaliśmy autora „Modlitwy”. Na stronie KODu na FB jest wpis jego syna ze zdjęciem syna i ojca. Syn i cała rodzina zgadzają się z entuzjazmem na używanie tekstu i dodają, że muzyka nieważna, przy tym nie rozumieją o co chodzi rodzinie Gintrowskiego. Już padł pomysł napisania nowej melodii. Natan Tenenbaum, jak pisze jego syn Jakub, jest już bardzo chory i nie potrafi już mówić, rodzina wypowiada się w jego imieniu.
Tutaj: https://www.facebook.com/KomitetObronyDemokracji/photos/a.1663346707236750.1073741828.1662770490627705/1685201548384599/?type=3&theater
To skopiowałam ze strony KODu, gdyby ktoś chciał przeczytać, kto nie ma wejścia na fb 🙂
Komitet Obrony Demokracji
16 godz. ·
· .
Modlitwa o wschodzie słońca – Nataniel Tenenbaum
Każdy Twój wyrok przyjmę twardy
Przed mocą Twoją się ukorzę
Ale chroń mnie, Panie, od pogardy
Przed nienawiścią strzeż mnie, Boże
Wszak Tyś jest niezmierzone dobro
Którego nie wyrażą słowa
Więc mnie od nienawiści obroń
I od pogardy mnie zachowaj
Co postanowisz, niech się ziści
Niechaj się wola Twoja stanie
Ale zbaw mnie od nienawiści
I ocal mnie od pogardy Panie…
Do tych pięknych słów Przemysław Gintrowski napisał muzykę i powstała piosenka, nie, pieśń tamtych ciężkich czasów.
Niestety spadkobiercy autora muzyki bardzo zdecydowanie zażyczyli sobie nie wykorzystywania tego utworu przez KOD w jakiejkolwiek postaci.
Zasmuciło to nas, Krzysztof Łoziński odpowiedział na tą smutną prośbę ( http://studioopinii.pl/krzysztof-lozinski-odpowiedz-na-lis…/ )
W sobotnią noc, po manifestacjach, przemarszach, pikietach.. Napisał do nas Jakub Tenenbaum.
Nie da się po prostu przepisać tych paru zdań..
„Dzień dobry -s łabo pisze po polsku ale jestem starzy syn Natana Tenenbauma-autorem textu wierszu „Modlitwa „.Ojciec niestety nie rozmawia ale jak reprezentuje rozdziny Tenenbaum -my ,moja mama Kamila i brat Adam nie mamy nic przeciwko używania textu !!
Nie rozumiem history rodziny „Gintrowskiego”…musyka „nieważna”
….
Po krótkiej rozmowie Jakub napisał:
„Ojciec by napewno byl na barykadach jakby umiał”
.
.
.
Informacja została rozesłana wśród paru osób, ale dobre słowa rozchodzą się szerzej i dalej niż czasami powinny. Dostaliśmy podziękowania, które publikujemy poniżej i do nich się z całego serca dołączamy:
„Panie Jakubie, jesteśmy wdzięczni Panu i całej Pana Rodzinie za wyrażenie zgody na używanie „Modlitwy”. To piękny gest z Państwa strony. Będziemy dumnie śpiewać „Modlitwę” Pana wielkiego Taty podczas naszych manifestacji w obronie demokracji w naszej Ojczyżnie. Prosimy przekazać Panu Natanowi nasze podziękowanie i przyjazne pozdrowienia. Dziękujemy!
Jakub, vi vill tacka dig och hela din familj för att vi fick använda „Modlitwa”/ „Bönen”. Vi verkligen uppskattar din fina gest. Vi kommer med stolthet sjunga din fars „Modlitwa” under våra demonstrationer när vi försvarar demokratin i vårt land. Vänligen hälsa Natan att vi är evigt tacksamma och skicka honom våra varmaste hälsningar.”
No i się popłakałam.
A Jakub naprawde nazywa sie Barnaba Tenenbaum. Pamietam jaki szok przezylismy wszyscuy na wiadomosc ze Natek i Kama nadali swemu Pierworodnemu imie Barnaba. Nawet zesny mu troche wspolczuli, bojac sie, ze jak pojdzie do szkoly to dzieci beda sie smiac: nie dosc, ze Tenebaum, to jeszcze Barnaba, jak mozna dziecku taka krzywde wyrzadzic? Potem imie mi sie coraz bardziej podobalo. Zapytalam „Jakuba” czy jest Barnaba. Przyznal sie bez bicia.
Natan zas napisal pierwsza w moim zyciu recenzje ze spektaklu i bylam mu nieslychanie wdzieczna. Ostatni raz widzialam go ( ale rozmawialam przez telefon parokrotnie od tego czasu) jakies 36 lat temu, w Nowym Jorku. Tp bylo 10 lat po naszymm wyjezdzie z Polski i spotkania ze starymi przyjaciolmi konczyly sie czesto zawodem – oni sie zmieniali, nie przypominali tych, ktorych sie znalo. Ale Natek nie zmienil sie nic a nic. Ani fizycznie, ani duchowo. Mial te sama czupryne kruczoczarnych lokow, te sama bujna brode. Ale najwazniejsze, ze kompletnie nie zmienil sie wewnatrz, Ani na jote. Byl tym samym cieplym, uroczym, madrym facetem, ktorego spotkalam pierwszy raz w zyciu gdy mialam 15 lat i byl moim wychowawca na ltnim obozie zydowskim i kiedy wsypalam mu do ucha gdy spal pol worka maki. Nie pamietam dlaczego to zrobilam, chyba poszlo o jakis zaklad z kolegami. Najpierw byl bardzo zly, jak sie obudzil, ale szybko mu przeszlo. Speiwalismy sporo razem na tym obozie, on albo jego dziewczyna Kama, sliczna, delikatna, ruda, piegowata. grali na gitarze. Najwiecej spiewalismy po rosyjsku. Natek pieknie gral na gitarze, chcia mial tylko jedna dlon – druga urwal mu w dziecinstwie wybuch granatu.
Ja się popłakałam (prawie), jak zobaczyłam dołączone przez Jakuba/Barnabę zdjęcie z ojcem. Natan… ech. Powiedzieć „nie rozmawia” to mało powiedzieć. Jest w stanie strasznym, chyba jakiejś kompletnej nieprzytomności, a syn obejmuje go czule.
Boże, jaki los bywa niesprawiedliwy.
Fanpejdż KOD, na którym też tę historię przeczytałam, jest dostępny dla wszystkich.
Wylada mi na zaawansowanego Alzheimera.
Doro, ktoś pięknie powiedział, że wtedy mają tyle człowieczeństwa ile jesteśmy w stanie im przekazać.
Mnie gnębi, że przekazałam za mało.
Haneczko, przekazałaś tyle, ile mogłaś w tamej chwili.
Nie gnęb się.
@mt7:
Dobry Wieczor,
Pozwole sobie wychynac nosa ze swojej nory, w rzeczywistosci prowincjonalnego miasteczka na Florydzie, ktore przypadkiem jest rowniez stolica tego stanu. Przepraszam tez za brak ogonkow teraz i na zawsze.
W konkretnej sprawie p. Agnieszki de domo Romaszewskiej, ktorej nie znam, ale niezle znalem jej Ojca, niezyjacego juz Zbigniewa. Znalem Go jeszcze w czasach KORu, kiedy imponowal swoja odwaga i niezlomnoscia. W pozniejszych latach, juz z oddali, obserwowalem Jego kariere polityczna polaczona z ewolucja pogladow. Ale czy rzeczywiscie byla to ewolucja? W pewnym momencie stalo sie oczywiste, ze ZR w latach hen 70-tych walczyl nie tyle o to, aby _kazde_ poglady mogly byc wolno reprezentowane, tylko o to, aby to byly to _jego_ poglady.
Jestem jak najdalszy od imputowania, ze niedaleko spada jablko, ale Corka Zbyszka i Zosi w oczywisty sposob ulokowala sie niedaleko tej jabloni. Tu nie chodzi o wolnosc dla _wszystkich_ pogladow, tylko _naszych_.
jrk
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/czy-polska-ma-sens-taka-jak-najbardziej/5rxpxt
Dobranoc.
🙂 🙂
herbata
Dzien Dobry Bardzo 😀
fik fik
brykam
brykam fikam
😆
Dzień dobry 🙂
kawa
Witam jrk i przepraszam, że dopiero teraz wpuszczam 🙂
O, jrk, pozdrawiam i na tym blogu 🙂
Wczoraj bardzo się przygnębiłam po naszym zebraniu – omawiała tygodniki jedna z najlepszych i najbardziej doświadczonych naszych publicystek. Przenikliwie przyjrzała się prasie prawackiej. To ona zresztą wygrzebała tę notkę o „wesołych kowbojach”, którą cytowałam wyżej. Po lekturze wysnuła wniosek, że tamta strona działa według dokładnie skonstruowanego planu i nie zamierza cofać się ani o krok, negocjować z nikim, bo trzeba zniszczyć wszystko, co wydarzyło się w ciągu ostatniego 26-lecia i przywłaszczyć sobie kraj – a ciemny lud się nie liczy, ma być nawozem. Bo chodzi o – jak to elegancko określił mój dawny, tfu!, redakcyjny kolega Stasiu Janecki – „redystrybucję prestiżu”. Oni po prostu zapragnęli tego prestiżu, jaki mieli inni, więc będą go sobie zabierać, po prostu kraść, w każdej dziedzinie. Przygotowują kolejne obłąkane ustawy, jest np. projekt dotyczący ziemi, z którego wynika, że chcą „rozkułaczyć” rolników, nie będzie mógł nikt z rodziny dziedziczyć powyżej iluś tam hektarów. Itd. itp. Zbiorowy obłęd, sekta. Z naszej strony padają postulaty, żeby próbować z nimi rozmawiać, przekonywać, „zmiękczać” ich. Nie da się. Z tamtej strony jest totalna nienawiść do reszty świata, która jeszcze nie jest „ich”, a którą życzą sobie wyłącznie podporządkować.
To wynika z jakiejś potwornej zbiorowej frustracji, z cech charakterologicznych, które fachowy psycholog natychmiast rozszyfruje.
No i jest też problem z młodzieżą, która nienawidzi już i jednej, i drugiej strony. Co z nią będzie dalej?
Dzień dobry. 🙂
Niech będzie dobry. 🙂
Dzisiaj o 18. zapalamy światła pamięci w oknach.
Zapalimy światła pamięci.
Nie mogę się powstrzymać – wklejam.
Wnuczek wczorajszego, szkalowanego przez IPN, dziadka popełnił był taki-rozesłany do mediów- tekst (pisownia oryginalna):
„Od kilkunastu lat mamy do czynienia w Szczecinie z konsekwentną działalnością niektórych środowisk skupionych wokół takich ośrodków Gazeta Wyborcza Szczecin, tzw. Szczecinerzy, różnego rodzaju „wyznawcy” kultu pomnika sediny, zmierzającą do zakwestionowania w moim przekonaniu polonizacji Szczecina i Ziemi odzyskanych po II Wojnie Światowej. Wyraża się to także nieskrywanym poglądem, iż Polska obecność i praca pokoleń Polaków w Szczecinie są mniej warte wobec niemieckiej historii do 1945 roku. (…) Dlatego też uważam, że pomysły nazwania imieniem Augusta Ludwiga Mosta nowej przeprawy na Wyspę Grodzką jest nieporozumieniem i jest niedopuszczalne. (…) Tu jest Polska Panie i Panowie, Szczecin jest Polski i nazwy oraz patroni ulic i obiektów w przestrzeni publicznej winni być przede wszystkim wybierani z zasobów polskiej Historii i Kultury”. 😯
* August Ludwig Most (ur. 10 marca 1807 w Szczecinie, zm. 27 czerwca 1883 tamże) – niemiecki malarz epoki biedermeieru.
Mamy w naszym mieście sporą kolekcję jego obrazów, wśród nich obrazy prezentujące architekturę dawnego Szczecina.
Zapamiętajcie!!! Szczecin jest Polski! 🙂
A że ostatnio, w najnowszej wersji nowomowy, „polski” znaczy „pisowski”, to już wiadomo, czyj ma być także szczecin…
Z najnowszej „Polityki” (Adam Grzeszak, „Skarb z odzysku”):
„W Ministerstwie Skarbu Państwa działa specjalny zespół przygotowujący akcję odzyskiwania sprywatyzowanych spółek, których pilnego odzyskania domaga się prezes. To młodzi rewolwerowcy, którzy przy okazji dostali zadanie rozliczenia 'złodziejskiej prywatyzacji PO’. Tego oczekują wyborcy.
– Dano im ogromną władzę, a są przekonani, że cel uświęca środki. Kiedy słyszą, że coś jest niemożliwe, bo zabrania tego prawo, pytają: 'który to przepis i jak go trzeba zmienić, żeby stało się możliwe?’. Zarządzenie ministra? Rozporządzenie Rady Ministrów? Ustawa? Nie ma problemu, wszystko możemy zmienić od ręki – wyjaśnia nasz rozmówca. Analizowany jest nie tylko proces prywatyzacji pod kątem jej podważenia, zbierane są rozmaite haki na urzędników, którzy się tym zajmowali, a także na prywatnego inwestora. Chodzi o to, by wywrzeć na niego odpowiednią presję”.
Ogólnie bardzo ciekawy artykuł. I mrożący krew w żyłach. Trzeba o tym krzyczeć wszędzie!
Niestety, ale tę władzę będzie można przegnać tylko krwawo. KOD to Wersal. A Wersalu tu już nie będzie, jak powiedział prorok Lepper.
Doro, tylko nie krwawo. Bez Rymkiewicza proszę.
Ale oni sami z siebie władzy nie oddadzą. Nigdy. Coraz mniej mam złudzeń. To się musi skończyć źle.
6 lutego demonstracje antyislamskie w całej Europie.
W Warszawie będą paradowali prawdziwi patrioci z Ruchu Narodowego.
Jakbym słyszała pana męża…
Wstawiłam o renacjonalizacji na stronę KOD-u i jutro wstawię na swoją na FB, bo dzisiaj jest Dzień Pamięci O Ofiarach Holokaustu, nie chcę u siebie zakłócać przekazu.
Tak jest na każdym kroku. Służba cywilna – już mają swoich ideowych janczarów. Wszystko, wszędzie obsadzą swoimi. Przygotowywali się przez osiem lat.
Z najświeższej „Polityki” (dopierom zaczął…) bardzo mi się też podoba tekst rednacza „Ruina w budowie”.
Ogólnie znów bardzo ciekawy numer, polecam!
A w ogóle to znaleźliśmy się właśnie na czołówkach portali z powodu małej demaskacji kolejnego kłamstwa kaczalnika, który w wywiadzie dla „Rzepy” powiedział, że gdy PiS był w opozycji, to jemu bardzo często wyłączano mikrofon. Ale na stronie internetowej sejmu, w archiwum poprzedniej kadencji, są stenogramy i zapisy wideo z posiedzeń. Koleżeństwo przeczytało i obejrzało te zapisy, z których wynika, że w ubiegłej kadencji podczas 51 wystąpień nie wyłączono mu mikrofonu ANI RAZU. Co więcej, przekraczał czas niejednokrotnie, choć zwracano mu uwagę.
W końcu prezesa nie od rzeczy (i od dawna) wielu zwie Kłamczyńskim…
Ja rowniez witam Pania Kierowniczke od Dywanu! Pisze Dora:
„Z tamtej strony jest totalna nienawiść do reszty świata, która jeszcze nie jest „ich”, a którą życzą sobie wyłącznie podporządkować.
To wynika z jakiejś potwornej zbiorowej frustracji, z cech charakterologicznych, które fachowy psycholog natychmiast rozszyfruje.”
Dla mnie jest dosc oczywiste, ze ta nienawisc (polaczona z niezrozumieniem) swiata, ta frustracja itp. to cechy Prezesa wszystkich Prezesow i nie trzeba nawet miec dyplomu z psychologii, aby to dostrzec, choc ze zrozumieniem juz gorzej.
Co jednak jest dla mnie dosc slabo zrozumiale, to mechanizm, z jakim frustracje jednostki przeniosly sie na nader pokazna czesc spoleczenstwa.
A propos tej „jednostki”, to dobrze pamietam wywiad z Mazowieckim na temat „wojny na gorze” rozpetanej przez pozniejszego Prezia, kiedy to bylo, w 1990? Bylo to juz po przegranych przez Mazowieckiego wyborach i ustepieniu z urzedu premiera. Mowil on wtedy cos takiego (cytat z pamieci):
„W 1989 zaproponowalem Jarkowi ministerstwo [nie pamietam ktore – jrk]. Odrzucil te propozycje z pogarda. Jemu juz wowczas przyswiecaly ambicje duzo wyzsze.”
Dzis juz wiadomo, jakie to ambicje go pchaly i pchaja nadal. Wlasciwie moznaby nawet podziwiac konsekwencje: 25 lat wysilkow, do niedawna glownie niespelnionych. Osoba bez silnych rysow psychopatycznych by sie juz dawno poddala…
jrk
Przenoszą się te emocje, bo delikwent potrafi je przenosić i padają na podatny grunt podobnych frustratów z chorą ambicją. Poza tym to jest jak w sekcie. Ktoś, kto nie ma podatnego umysłu na sekciarstwo, nie może tego zrozumieć.
Frakcja już pewnie zna…
https://www.youtube.com/watch?v=-FwQtyY70nU&feature=player_embedded
Zna, Pani Kierowniczko.
Niefrakcja też.
zna 🙂
a tu tez dla frakcji, Ruth Klüger w Parlamencie:
http://www.bundestag.de/dokumente/textarchiv/2016/kw04-gedenkstunde-rede-klueger/403436
pamietam
Zycie jest jak tasma, nagrywa sie, puszcza, przesuchuje i wrescie…..
Motyw na trąbce zagrany na początku tej scenki to do-re-mi-do-re-do, co w języku muzyków oznacza: pocałuj mnie w d…
partia PiS jest w trakcie tworzenia mediow narodowych, dziennik „Wiadomosci” juz nadaje narodowo. Autorzy tej migawki, pan jaroslaw olechowski i pani paulina olak, maja bardzo subtelny sposob rozpowszechniania nastrojow w roznych krajach Europy:
http://wiadomosci.tvp.pl/23757643/europa-sie-broni
Nie znam slow ktore moga oddac wstret jaki odczuwam po ogladnieciu tego scieku.
O! przesluchalem ponownie 🙂 🙂 🙂
Nic mnie nie zmusi do obejrzenia choćby minuty wiadomości tvpis.
Pani Kierowniczko, slusznie. Ten kawalek podeslano mi z kilkoma pytaniami, ale to jest tak oblesne ze trudno z tam pokazanymi manipulacjami polemizowac.
A ja po lince Rysia trafiłam na film „Roman Polański – moje życie” i właśnie oglądam.
Miałam robić coś innego.
Po lince do „Niewinnych czarodziejow”, nie do TVP.
Rysiu, mam jak Dora. Zero tolerancji.
Wiecie co, jeżeli coś daje mi siłę do przetrwania, to świadomość, że Kinga jest i nie mogę Kingi zawieść. Nisia też na mnie patrzy.
Dobranoc 🙂
To wielki blad powiedzie sobie „nie bede ogladac rezimowej tv”. Odwracanie sie plecami od rzeczywostosci jest strzelaniem sobie w stope i konczy sie tym, ze przestaje sie z ta rzeczywostoscia rozmwaiac czy probowac z nia zmierzac. Prztpomnijmy sobie lekcje Krzyza pod Palacem, kiedy to prezydent Komorowski wielkopansko udawal miesiacami, ze pod jego rezydencja nie dochodzi do zadnych burd nie padaja strasznbe zarzuty. Podobnie zachowywal sie rzad. . Skonczylo sie fakelzugami na ulicach Warszawy i rosnaca liczba ludzi w spoleczenstwie przekonanych, ze katastrofa lotnicza byla spiskiem Tuska z Putinem. Bo pieknoduchy odwrocili sie od tych ludzi plecami, zostawili ich samych sobie, okazali im niebotyzcna pogarde. Mamy zatem to co mamy.
Nie wolno takich bledow popelniac znowu. Mozna bojkotowac telwzije „narodowa” odmawiajac udzielania wywiadow czy chodzenia do studia, firmowania jej wlasnym nazwiskiem. Ale nalezy ze wszech miar sledzic, sledzic bardzo uwaznie co sie w niej dzieje i REAGOWAC. Inaczej niczegosmy sie nie nauczyli z gorzkiej lekcji ostatnich wyborow. I mozna z demiokracja pozegnac sie na nastepne pokolenia.
Mogę tego wszystkiego, co się dzieje, dowiadywać się nie oglądając tego szajsu. Są inne źródła informacji. A to jest trucizna.
Zamiast trucizny przypomniałam sobie właśnie całość „Niewinnych czarodziejów”. Jacy wszyscy młodzi… A ten, co tam gra na trąbce, to Andrzej Trzaskowski, ojciec Rafała.
Przy innej okazji obejrzę ten film o Polańskim.
I bardzo cię proszę, Heleno, nie mów o pogardzie. Pogarda jest, ale z tamtej strony, nie z naszej. My się nie interesowaliśmy po prostu, albo za mało się interesowaliśmy. Owszem, błędem było puszczenie tego. Ale pogarda jest ostatnim słowem, jakie można nam przypisać. Nie wiem, nawiasem mówiąc, czy nasze zainteresowanie mogłoby sprawić, że z ich strony pogardy by nie było. Może byłoby ich mniej i nie wygraliby wyborów.
Bo rozmowy naprawdę z nimi nie ma.
Polański w tym filmie dużo opowiada o swoim dzieciństwie, o getcie, o rodzinie. To bardzo poruszające opowieści. A na koniec mówi, że gdyby miano mu położyć na grobie rolkę z jakimś jego filmem, to chciałby, żeby to był Pianista.
Wtedy ta trucizna beda sie zatruwac wylacznie ludzie podatni na trucizne – tak jak sie to dzialo w ostatnich latach. A teraz bedzie jeszcze godzrzej, bo za te trucizne dostana dodatkowe 500 zl na kazde bezrozumnie splodzone dziecko w ramamch „narodowego progreamu prokreacji” a takze nie beda musieli ogladac filmow ani sztuk, ktoryych albo nie rozumiejs albo ktore im zaburaja obraz swiata wyssany z mlekiem matki. .
Nalezy takze tv narodowa ogladac po to by wiadomo bylo komu nie podwac reki na rautach towarzyskich.
Nazwanie starych nie najlepiej wyksztalconych kobiet szukajacyc pciechy w kosciele rydzykowym moherowymi beretami nie bylo wyrazem pogardy?
Te stare i czesto biedne kobiety w naszej narracji nie istnialy od poczatku. Nie istnialy dla w narracji polskich ruchow feministycznych, nie istnialy w optyce kolejnych rzadow, zwlascxa rzadow PO.
Dzisij w Parlamencie na Prime MInister’s Question Time David Cameron zobowiazal sie wesprzec milionami funtow z kasy panstwa Holocaust Memorial Fund, powniewaz, jak mowil , ludzie, ktorzy ocaleli z Holocaustu wymieraja i nie ma komu spotykac sie z dziecmi i opowiadac. Chodzi zatem o to by tysiacom brytyjskiej mlodziezy umozliwic wyjazdy do Polski by odwiedac miejsca obozow smierci – w ramach obywatelskiego wychowania.
Jakie szczęście, że nie bywam na rautach, więc przynajmniej odpada ów jedyny powód oglądania reżimowej telewizji 😉 (bo to określenie ze stanu wojennego niestety coraz bardziej tu pasuje).
Jak z tydzień temu zobaczyłem w Wiadomościach Karnowskiego wprost zarzucającego agenturalność Tuskowi, to z miejsca wyłączyłem, coby nie zwymiotować – i stwierdziłem, że chwatit. W końcu mam dostęp do sieci, regularnie czytam Wyborczą i Politykę, istnieje TVN. W stanie wojennym również i pod tym względem było jednak o wiele, wiele gorzej. A poza tym nie czuję w sobie choćby śladowych pokładów masochizmu – a oglądanie teraz publicznej tiwi moim zdaniem tego masochizmu wymaga.
Gorzej z radiem. Ale trudno – jak Dwójka, której słuchałem praktycznie od zawsze, będzie częściej zapraszać ekspertów politycznych w rodzaju dr. Piotra Wawrzyka (który nb. bryluje ostatnio także w Wiadomościach), to nawet tutaj będę się musiał zastanowić, czy przypadkiem nie ograniczyć znacząco jej słuchania – przynajmniej do mniej denerwujących pasm. A pamiętam, że dobrych kilka miesięcy temu w Dwójce wystąpił nawet Cezary „Trotyl” Gmyz. Już wtedy czułem, że granice dobrego smaku zostały jednak drastycznie przekroczone.
A http://pani-buka.blogspot.com jest po prostu genialna. Dziś ucieszyła mnie tym:
Jak to mówią daltoniści: życie jest jak tęcza, raz białe, raz czarne.
I dlatego dobranoc.
Rauty, nie sa JEDYNYM powodem, wiecej wyliczylam w kilku zdaniach. Ale rauty sa wazne, mam spore doswiadczenie, za przeoroszeniem ja kogo. Zdarzylo mi sie nawet zrobic jedna bardzo publiczna scene w Londynie, gdy odmowilam nadstrawienia policzja do pocalowania bylej kolezance z pracy i wytlumaczylam glosno dlaczego. Ludzie to pamietaja 15 lat pozniej.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry.
Zero akceptacji dla rządowej telewizji!
Nie oglądam. I zamiaru nie mam. Płacę abonament rtv – słuchamy radiowej Dwójki. Jeśli ta (nie daj Panie B.) okaże się nie do słuchania – jest internetowy dostęp do radiowych stacji z dobrą muzyką (moja ulubiona: bawarska BR-KLASSIK).
Dzien dobry 🙂
Dzien dobry 🙂 🙂
Dzien dobry 😀 😀
hrbata
brykam
fik fik fik fikam
brykam fikam 😆
szeleszcze
🙂 🙂
podeslany komentarz do „Wiadomosci”
http://publica.pl/teksty/smolen-rasistowskie-wiadomosci-55272.html
przepraszam ze linkuje Wam takie filmiki jak ten wczorajszy z „Wiadomosci”, ale bylem tak poniesiony gniewem. jestem bardzo smutny.
Mar-Jo, Ty chyba zle zrozimialas co powiedzialam. Nigdy nie nawolywalam do „akceptacji rzadowej telewizji”. Natomaist nie podoba mi sie zanadto pieknodychowskie odwracanie sie do niej plecami i deklaracje, ze sie jej nie bedzie ogladac, w co zreszta niezbyt wierze. . Bo reagowac mozesz, np dzwoniac z krytyka, ale tylko jesli ogladalas. Albo piszac ostry list do redakcji z konkretnymi zarutami.
Kiedy mamy jakies zastrzezenia do BBC, my z E.. zawsze, zawsze dzwonimy i dajemy wyraz Mamy pod reka telefony do wszystkich redakcji, uzbieraly sie za lata . . Nie tylko my przecioez, inni tez dzwonia – bo my za te telewizje sporo placimy i mamy wymagania. I BBC nieraz, niechetnie to niechetnie, ale przyznalo nam racje, a nawet co najmniej dwa razy publicznie przprosila.
Ja, czemu dawalam tu wyraz nie raz, jestem zawsze za tym by byc SWOADOMYM obywatelem. A w tym celu nie dosc jest chodzic na pochody w obronie demokracji. Nalezy jej jeszcze bronic. Czasami w sposob malo spektakularny i bardzo niepubliczny. wymagakacy pswiecenia paru minut swego prywatnego czasu na napisanie listu, na ktory nikt nie odpowie i nikt sie nie dowie.. Reagpwaniena to co daje telewizja publiczna jest forma obrony – nie mniej skuteczna niz marsze z flagami i haslami „Zero tolerancji”. Bo nie ogladanie jest wlasnie akceptacja stanu rzeczy..
To jest bardzo niebezpieczne myslenie – pojde sobie w wewnetrzna emiogracje i gowno mnie obchodzi co w tej telewizji jest pokazywane. Jestes w Polsce, nie w Korei Polnocnej. Wewnetrzna enigracja wraz z rzadem letniej wody w kranie doprowadzila do obecnego kryzysu panstwowosci.
Dzień dobry 🙂
Nie mam zamiaru oglądać reżimowej telewizji. W stanie wojennym też nie oglądałam prezenterów w wojskowych mundurach i ich kłamstw. Tłumnie wychodziliśmy na spacer w godzinach dziennika TV, niektórzy z atrapami telewizora pod pachą. Bezczelne zakłamanie i manipulowanie informacjami przez PiS nie dla mnie. Wiadomości o świecie czerpię z portali niezależnych gazet i mądrych blogów, i to mi w zupełności wystarczy.
Miłego dnia wszystkim.
Nikogo do ogladania telewizji nie mozna zmusic. Ale wolna Polska to nie PRL. Za krytyke progeramow telewiuzyjnych do wiezien jeszcze nie wsdazaja. Za nieogladanie tez nie wsadzaja.
I niechaj nikt nie nazywa odmowe ogladania telewiuzji obrona demokracji czy obywatelskim sprzeciwem. Nie jest ani jednym ani drigim. Sorry, Winnetou. Ale to nie na tym polega.
Dzień dobry,
w temacie TVP: w miniony wtorek w TVP2 o godz.21:45 nadano relację z wręczenia nagrody- człowiek roku- tygodnika W sieci. Naczelny(chyba) tego pisma zaczął swą mowę cytatem „O roku ów…” przypisując te słowa Sienkiewiczowi.
Nie mam teraz możliwości by sprawdzić czy się nie przesłyszałam.
😆 . A jakie to ma znaczenie czy Sienkiewicz czy Boleslaw Prus? Wazne ze nasz ktos!
Święta racja, Heleno 🙂
Dzień dobry.
Nikt mi nie będzie dyktował co mam oglądać. Nikt. I proszę mi nie przyczepiać etykietek.
I nikt Ci, Haneczko nie dyktuje.
Wiem, ze znacznie przyjemniej skladac skargi na rzad na blogu. Mniej czasu i wysilku umyslowego zajmuje. a przyjemnosc wieksza niz pisanie listow.
Dzień dobry,
poszłam spać o wpół do pierwszej, a tu się rozmowa rozwinęła…
Co innego, Heleno, pisać listy do BBC, która jednak mimo pogarszającego się poziomu nie jest telewizją propagandową, więc trochę ją jeszcze obchodzi, co odbiorcy uważają. Do tvpis nie ma po co pisać listów – oczywiście, że można, ale natychmiast wylądują w koszu bez żadnej dyskusji. Można to oczywiście robić, ale szkoda lasów.
Mam parę pytań do ciebie:
1. Czy zetknęłaś się kiedyś w rozmowie z członkiem jakiejś sekty?
2. Czy próbowałaś go o czymś przekonać?
3. Czy ci się to udało?
Bo niestety w tych kategoriach to się obraca.
Że pójdą w faszyzm, też można było przewidzieć. Szykują sobie polski Jobbik. To na razie przynajmniej. Potem będzie można wykorzystać narodowców szerzej, nawet nie chce mi się pisać do czego.
Pani Kierowniczka trafiła w „10”!
Proszę się ode mnie odpinkwolić.
Haneczko 😆
Z sektami sie zetknelam, Doro, ale nie musialam najpierw wnosic sekcie oplaty abonamentowej. Za swoje pieniadze mam prawo do pewnych oczekiwan. Jesli place nie oczekujac niczego czuje sie jak ostatni frajer.
Tak, pisanie listow czy nawet dzwonienie wymaga lasow i nie zawsze jest przyjemne. Ale odnosi skutki jesli jest ich tych listow i telefonow duzo. Nikt oczywiwscie nie moze zagwarantowac, ze Polacy, ktorzy listy pisza i dzwonia, odniosa natychmiastowe zwyciestwo. Dlatego, ze tej edykacji obywatelskiej nie bylo od czasu upadku komuny. Gdyby byla szanse na sukces bylyby wieksze. Ale „zero tolerancji” polagejace na ignorowaniu przeciwnika, na odwracaniu sie do niego plecami, nie daje najmniejszej szansy na to, ze cos sie zmieni. Po co sie ma zmienic skoro abonament i tak jest zaplacony i nikt nie zglasza sprzecowu?
Pierwsza lekcja jak byc obywatelem powinna byc zawsze o tym jak pisac do wladz – kwaterunkowych, gminnych, panstwowych. Jak przypominac im o tym kto jest ich pracodawca i kto im gwarantuje emeryture.
Pochody sa ladne i fotogeniczne i zwracaja uwage swiata na problemy, ale co tydzien demnstrowac to i ja bym nie mogla. Boli mnie kolano po kazdej demonstracji, nawet stojacej w miejscu.
Nie wiem, Haneczko kto sie ma od Ciebie odpinkowilic, bo piszesz swoim zwyczajem bezosobowo. Niech („ono”) mi nie dyktuje… niech (ono) ode mnie sie odpinkwoli. Wiec bedac osoba z natury uprzejma, zakladam, ze „ono” moze dotyczyc mnie. Ale jesli nie mnie , to sie odpinkwalam z najwieksza gotowoscia.
No widzisz, Heleno, kolana to mnie jeszcze nie bolą 😆 Natomiast listy piszemy, podpisujemy, tyle ile petycji podpisaliśmy w ciągu ostatnich miesięcy, nie podpisywaliśmy chyba za całego życia. I co? I pstro. Jak widzą tłumy na ulicach, to przynajmniej się wkurzają 😛
Trust me, na petycje tez sie wkurzaja. Ale mnie chodzi nie tyle o petycje, co o indywidualne listy podpisane imieniem i nazwiskiem Autorki/Autora.
Po dwugodzinnym staniu przed ambasada RP kolano mnie rypie przez reszte tygodnia. Wlasnie dopiero mi przeszlo po wczorajszych zabiegach chirurgiczych pod pelna narkoza.
No to wyrazy współczucia.
Ha! 😈
http://www.bankier.pl/wiadomosc/MF-nie-moze-pozytywnie-zaopiniowac-projektu-500-3476972.html
Oryginał:
http://legislacja.rcl.gov.pl/docs/2/12279566/12326818/12326820/dokument206240.pdf
Heleno, po co się katować ? Raz – oglądając niestrawne programy propagandowe, dwa – pisząc listy na Berdyczów ? Od oglądania telewizji „narodowej” nie przybędzie wiedzy o drugiej stronie, bo znamy już jej program i metody działania. A listy mają taką samą moc, jak pisanie „Precz!” w szalecie publicznym.
Wysyłanie listów do władzy to nie to samo, co krytykowanie programów TV. Jeśli widzę dziurę w chodniku, to piszę do gminy, bo jej obowiązkiem jest zapewnić mi bezpieczne poruszanie się po mieście. Za złamaną nogę mogę domagać się odszkodowania. Jeśli natomiast nie podoba mi się interpretacja faktów przedstawiona przez TV, to nic nie zdziałam wysyłając protest. Co z tego, że moje opinie różnią się od przyjętej linii ideologicznej ? Ewentualna reakcja miałaby sens jedynie w przypadku naruszenia prawa, ale wtedy lepiej od razu zgłosić sprawę do sądu. Jednak media nie są na ogół na tyle głupie, żeby się tak otwarcie podkładać. Nie będą więc wzywać wprost np. do nienawiści rasowej ; wystarczy odpowiednio spreparować informacje i efekt ten sam, a ryzyko podpadnięcia pod paragraf żadne.
Pamiętajmy poza tym, że o ile w stanie wojennym tzw. oglądalność nie miała raczej większego znaczenia (a w dodatku słabe wyniki tejże łatwo było przecież ukryć), o tyle teraz jest zupełnie inaczej. A żadna telewizja nie lubi, jak jej spadają słupki – i w konsekwencji krociowe zyski z reklam. Oczywiście ONI mogą sobie finanse załatwiać inaczej – ręcznie sterując – ale przy okazji i tutaj narobią sobie obciachu. Takie maleńkie dla nas pocieszenie…
No i mimo wszystko idą w zaparte. Pismo nieważne, będą rozwalać kraj nadal. (Pewnie podpisana pani wiceminister do dymisji…)
Pewna Bardzo Wysoka Szkoła z T. dostanie 20 mln zł!!!
Gospodarka padnie bardzo szybko.
Powiedziałabym, im szybciej, tym lepiej.
E… co to dla nich 20 mln. Jak 200 mln, którymi nie dopina się budżet 500+, uważają za drobiazg, jak powiedział właśnie Szałamacha.
Budowaliśmy dom. Każdy, nawet najdrobniejszy wydatek zapisywałam w kajecie. Te drobiazgi zsumowały się w zdumiewająco pokaźną kwotę.
tu można wesprzeć akcję przeciw trollom na forum GW
https://www.change.org/p/nie-dla-troli
Jeszcze nie ma podatku katastralnego.
Spoko, możliwości jest dużo, wszyscy nie uciekną, a ci, którzy zostaną, zapłacą za całość.
Przecież PiS nie rozdaje swoich pieniędzy, tylko nasze, obywatelskie.
„Pan Tadeusz” księga XI Rok 1812 i to by było na tyle…
„Pierwsza lekcja jak byc obywatelem” — adresat i tu jest bezosobowy, więc obawiam się, że nauczanie jak być obywatelem stosuje się i do mnie. Bardzo bym nie chciał być poddawany takim naukom i nie wiem czy tylko wychodzenie z lokalu przymusowo przemienionego na salę wykładową może mnie od tego uwolnić.
Hihi, znowu czegoś między sobą nie uzgodnili 😆 Ministerstwo Kultury się zbuntowało, rzeczniczka zatwittowała, że poprawka (20 mln dla Sromotnika) zostanie wycofana 😈
Sromotnik??
Aaa 😆 😆 😆
Coraz więcej tych nieuzgodnień 😈
… ale chwilowo nie jestem optymistą 🙁
Coś dla humoru 😀
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/8166_1001231346605956_1040898335993394544_n.jpg?oh=2cb853818fb17c54fc06cbf9db7c6af8&oe=5740F824
… i ulicę fajną mają 🙂
Degustacja urządzeń gazowych 😯 To i Szczęść Boże nie pomoże…
Dobry wieczór Szan.Frekwencji. 😆
Irku, bardziej od ulicy podoba mi się degustacja. 😆
Czytaliście wpis Z.Bońka na Twitterze ?
Trzeba przewinąć do około 50 min. temu. 😆
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19545729,dzis-w-sejmie-budzetu-na-2016-r-ustawa-o-sluzbie-wojskowej.html#Czolka3Img
Zapomniałam o linku – skleroza, czy co?
Bardzo ciekawa dyskusja w siedzibie GW na temat mediów publicznych.Jest na tubie , ponad 2 godziny.
(Porozmawiajmy o mediach publicznych NA ŻYWO | Wyborcza.pl ).
10 lat temu:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/matka-boska-sie-nie-zjawi/7tq3z
Smoleńska nawet on nie przewidział…
Nawiązując do wątku poruszonego przez a cappellę na zaprzyjaźnionym blogu, jeszcze słowo o dzisiejszej wieczornej publicystyce na falach radiowej Dwójki.
Red. Schabowska robiła, co mogła, ale z takimi gośćmi (Dziedziczak, Kolarski) wyszło to, jak wyszło. Skoro mowa była w końcu o wykonaniach współczesnej polskiej muzyki (i padło nawet nazwisko Agaty Zubel), skąd u licha (zamiast słusznie wymienionego Szymańskiego) objawił się min. Dziedziczakowi akurat Szymanowski*? Czyżby poprawiając prowadzącą naprawdę sądził, że mogłaby się ona aż tak żenująco pomylić?
Z innych ministerialnych odkryć: „Gender, LGBT, feminizm, nie feminizm, he,he, patriarchalizm – w ogóle bym się do tego nie dotykał”. „Szopen jest naszom narodowom markom” [z taką właśnie wymową]. „Mi zależy na tym…” „Austria w sposób znakomity przeprowadziła różne mechanizmy kulturowe” (??); tu oczywiście, zgodnie z przewidywaniami, choć nieco klucząc po drodze, dotarliśmy z ministrem w końcu – ha, ha, ha, „prawda jest brutalna” – do Hitlera.
A cel instytutów polskich to oczywiście „oddziaływanie na lokalnych mieszkańców danego kraju”. Owo zastanawiające „oddziaływanie” uporczywie zresztą wracało w ministerialnej mowie.
Widać każda epoka ma swoich szydlaków i machejków…
Jak miło, że nasi nowi ministrowie dobrze umiom po polsku, a w dodatku (fi donc!) się nie dotykają.
* O dziwo, jakoś u niego żadne tam G (z LGBT) ministrowi nie przeszkadzało 😉
Trzecia strona medalu
http://www.monde-diplomatique.pl/index.php?id=1_2
Shegemonizowaniu?? Największy światowy miesięcznik społeczno-polityczny z taką ortografią? Przecież nawet tutaj mi podkreśliło.
No tak, to jest najważniejsze.
Ale także świadczy o poziomie pisma.
Literapsura, hopsasyni, notonara, sprośliki i wiele, wiele innych słów powstało na tym blogu. Nie znajdziesz ich w słowniku, nawet tutaj podkreśla. Język nie jest martwy, ewoluuje w zależności od potrzeb. Owszem, czasem zabawnie jak w tym filmiku z Nowej Zelandii o rybach morskich i ich wartościach żywieniowych, gdzie słowo „płód” występujące w oryginale zastąpiono „dzieckiem nienarodzonym”.
To są podstawowe zasady ortografii, zwierzaku. Przed „h” nigdy nie może być „s”, tylko „z” (np. zharmonizować).
Pyszne zdjęcie z ostatniego numeru „P”:
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1648308,1,myoni-myinni-czy-polacy-zawsze-musza-byc-podzieleni.read#PhotoSwipe1454024149771
Oj, wskoczył cały wywiad. Ale nie szkodzi, bo ciekawy. Chodziło mi konkretnie o zdjęcie Kaczora na podwyższeniu 😆
No tak, całkiem prawda Doro – przeoczyłam, moja wina. Zapatrzyłam się na „nawet tutaj” i nie popatrzyłam energiczniej na „shegemonizowanie”.
Ścichapęka przepraszam na wszelki wypadek.
Zwierzaku, chętnie odpowiem, jam nie taki obraźliwy. Oczywiście słownik komputerowy podkreśla rzeczy przeróżne; wystarczy, że są mu nie znane. Ofiarą padają więc rozmaite neologizmy, sprośliki, rzadsze formy itp. Czyli rzeczy albo zwyczajnie poprawne, albo niekoniecznie, ale jakoś tam zamierzone przez piszącego. To wszystko prawda. Ale czasem ten bynajmniej nie najmądrzejszy słownik działa dobrze – i niewątpliwie się przydaje. Literówki, zdublowane słowo, niepoprawna pisownia – to często ogarnia. Czyli bywa pomocny. W naszym wypadku tego sharmonizowanego z miejsca mi podkreślił (teraz zresztą podobnie), a już zharmonizowanego jednak nie.
Zauważmy przy okazji, że słownik komputerowy jest mądry mądrością ludzi go programujących; nie tracę więc nadziei, że w niedalekiej przyszłości będzie nam służył jeszcze lepiej niż obecnie.
Dzień dobry 🙂
kawa
🙂
herbata 😀
szelesczcze
brykanko fikanko 🙂
😀
brykam fikam
Dzień dobry.
Kawa!!!! 🙂
W karmniku szaleństwo! Dwa grubodzioby zajmują pół karmnika, ale są bardzo przyjazne wobec całej reszty towarzystwa. Pewna partia mogłaby się od nich uczyć.
Dzień dobry 🙂
Właśnie usłyszałam w Dwójce cytat z Josifa Brodskiego, który brzmiał mniej więcej tak: „Różnica pomiędzy człowiekiem wolnym a zniewolonym jest taka, że człowiek zniewolony obwinia za swoje niepowodzenia innych”.
W dziesiątkę…
Gazeta Wyborcza przypomniała wczoraj tekst wystąpienia, jakie Brodski skierował do absolwentów Uniwersytetu Michigan w Ann Arbor w 1988 roku:
http://wyborcza.pl/magazyn/1,150174,19519785,josif-brodski-w-20-rocznice-smierci-noblisty.html
A teraz darmowy sposób na lewitację: lektura esejów Brodskiego („Pochwała nudy”, „Mniej niż ktoś”). Szczęśliwy, kto ma jeszcze przed sobą tak niezwykłe doświadczenie.
Niemiecko-francuski kanał telewizyjny ARTE ogłosił właśnie,że kończy współpracę z TVP. Powód: ustawa medialna rządu Szydło.
To było do przewidzenia.
Współpraca TVP z ARTE miała swoją długą i burzliwą historię. Zaczęła się bardzo wcześnie, bo w pierwszej połowie lat 90. Rozwijała się świetnie, zwłaszcza w zakresie filmu dokumentalnego. ARTE zerwała współpracę, kiedy Farfał był szefem TVP. Długo pracowaliśmy na powrót, który nastąpił dopiero po kilku latach. Wszystko, jak się okazuje, na marne.
🙂
Agata Bielik – Robson
http://www.krytykapolityczna.pl/felietony/20160125/lewicowy-podzial-pracy
👿
Co tu komentować, nóż w kieszeni sam się otwiera. Swoją drogą byłbym ciekaw, ilu PIS-owskich wysokich funkcjonariuszy od kultury w ogóle słyszało o ARTE?
mysle ze Kurskiego i jego mocodawcow ARTE wisi…. zawsze w te luke mozna wziac TV Trwam. To bedzie trwala wspolpraca.
bywa
dla frakcji:
https://www.youtube.com/watch?v=ZozLHZFEblY
(propaganda oczywiscie 🙄 )
ścichapęk , myle sie moze, ale tam (w PiS) kulture rozumie sie inaczej, narodowo. ARTE to ta obca kultura.
bywa bywa
Rysiu, za współpracę trzeba płacić i to bedzie sposób na dofinansowanie Sromotnika.
Mar-Jo zazdroszczę, nie widziałam nigdy grubodziobów.
Dzień dobry 🙂
Byłem wczoraj na obchodach Dnia Islamu w Krakowie – spędziłem parę godzin wśród fantastycznych ludzi 🙂 ale też załamałem się słuchając o postawach wielu katechetów i proboszczów 🙁 Wydaje mi się, że ci fantastyczni ludzie są za słabo widoczni i nie mają niestety pomysłu na zmiany np. w edukacji szkolnej 🙁
Smoku! Niejedną fantastyczną godzinę można też spędzić w towarzystwie wspaniałych katolików. Niestety, mało kto chce zauważyć, że problemem nie jest islam, lecz w podobnym stopniu fanatyczni mułłowie i tacyż katecheci…
Tetryku, to spotkanie wczoraj było właśnie zorganizowane przez katolików, pod hasłem „Chrześcijanie i Muzułmanie: razem wobec przemocy popełnianej w imię religii”:
http://www.franciszkanska3.pl/XVI-Dzien-Islamu-w-Kosciele-katolickim,a,30342
Ks. Grodź opowiadał, jak muzułmanie i chrześcijanie budują wzajemne relacje – sporo ciekawych projektów i ważnych deklaracji. Niestety, wygląda na to (to już moja opinia), że niewiele się dzieje w Polsce, a już zupełnie źle wygląda to na poziomie katechezy. Oczywiście nie znam dobrze sytuacji, ale czytając komentarze na katolickich forach (również pod linkowanym ogłoszeniem) jestem przerażony. Fanatycy dominują 🙁
Helena jak zwykle na barykadach i przy okazji wytyka bliźnim, jak co trzeba robić, a nie tylko na blogu wypisywać.
Masz zupełną rację, Heleno, ja też drę pysk, kiedy należy i piszę, kiedy coś mi się nie podoba, ale weź pod uwagę, że ani Ty, ani ja nie żyjemy w Polsce.
Ja nie interesuję się tak zwanym całokształtem, życie polityczne jest tu raczej nudne aż do jakiejś afery (bywają!), ale otwieram dziób, jak coś osobiście mnie dotknie albo zdenerwuje. I to jest normalna reakcja w normalnym kraju – w Polsce jest inaczej, ja mam wrażenie, że wyborcy nie rozliczają posłów, na których głosowali, albo – posłowie mają swoje pomysły i wyborców zwyczajnie olewają, bo że ktoś przyszedł/napisał jakąś skargę, to co posła obchodzi?
U nas się nie zdarza, żeby na pismo czy nawet telefoniczną skargę nikt nie odpowiedział. Ale to kraj, w którym mieszkam i nudna, spokojna atmosfera. Rzeczy się dzieją, ale nie są to dramaty na skalę nie wiadomo jaką.
No i dlaczego ja się tak torturuję!? Czy Waszczykowski naprawdę jest taki durny, czy tylko udaje
Haneczko, nie wiem,co dzisiaj się działo „w temacie” wspomnianego przez Ciebie pana. Ale myślę, że on nie udaje.
To zawali się z wielkim hukiem.
Ale spadnie na nasze głowy.
nie tylko dla Pani Kierowniczki 🙂 🙂
https://www.facebook.com/elbphilharmonie.hamburg/videos/10153874558861950/
dla frakcji (i nie tylko oczywiscie 🙂 )
https://www.facebook.com/ARD/videos/10152546666441389/?pnref=story
pan nie jestem dyplomata cos powiedzial? co?