Hiena z ipeena
Zgłodniała hiena z ipeena
szukała raz przekąski.
Umrzyków kusił ją arsenał,
bo wybór był niewąski.
Dla hieny truposz w smaku lepszy
od wędlin i kur niosek,
więc jasne: nie ma się co pieprzyć,
napisać trzeba wniosek.
Jak uda się sposobem cwanym
załatwić ekshumację,
umrzyka hiena miast kaszany
spożyje na kolację.
Za drogo? Krzyczą jakieś sknery,
że boska to obraza?
Wszak ten ipeen, do cholery,
czymś musi się wykazać!
LUBIĘ BUDKĘ!
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,19739303,budka-w-dwie-minuty-wyjasnia-blad-logiczny-w-rozumowaniu-pis.html#MTstream
Dzien Dobry Bardzo Slonecznie 🙂 🙂 🙂
herbata srodowa 😀
bryk
fik fik
szeleszcze
🙂 🙂 🙂
beykamy fikamy
w Teremy Zielone
brykam fikam 🙂 🙂
Po wojnie stselcy i federaści nazywali się już inaczej…
posel kaczynski powiedzial co mysli, pani pelniaca obowiazki tez i pan wybrany na prezydenta dodal swoje ( https://www.youtube.com/watch?v=zD5XYWvZMdo ). zapowiada sie niezla jatka! strach bryknac w Tereny, brykne, a po powrocie nie znajde wspolnej Europy! Putin poklada sie ze smiechu………
bywa
ps. usciski mocne Aga 🙂 dziekuje
Ja też lubię Budkę.
Tu dobry Hartman
http://hartman.blog.polityka.pl/2016/03/08/boje-sie-andrzeja-dudy/
No to teraz mogą Trybunałowi odciąć prąd i wodę, zagwoździć drzwi i okna, ściąć fundusze do zera. Więcej pomysłów nie mam.
W sprawie cytowanego tu niedawno łobuza: petycja do wydawcy SE
Dzisiaj pod TK było trochę więcej osób, czuć było radość z tego, że „nasi górą”, ale ja jakoś nie mogłam się cieszyć – straszno mi się zrobiło i ponuro.
Właśnie p. Ziobro powiedział, że dzisiejsze posiedzenie TK było nieprawne. (na żywo TVN 24)
Polecam okładkę dzisiejszej „Polityki”…
Cała Polska publikuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego
http://wyborcza.pl/1,75478,19742969,akcja-na-facebooku-cala-polska-publikuje-wyrok-trybunalu-konstytucyjnego.html
Nigdy nie sądziłam, że napiszę coś takiego, ale chyba bym się ucieszyła, gdyby jacyś patriotyczni hakerzy „opublikowali” wyrok na stronach rządowych… 😳 I niechby dołączyły gazety i wydrukowały orzeczenie w swoich papierowych edycjach. Z przyjemnością kupiłabym kilka egzemplarzy i rozesłała, komu trzeba.
Dobry wieczór 🙂
http://wyborcza.pl/1,75478,19742931,razem-opublikowalo-wyrok-trybunalu-konstytucyjnego-na.html#ixzz42QoTDrqA
Na jutro polecam : https://www.facebook.com/MonikaSzwaja/posts/974843352611812?fref=nf&pnref=story
Partia Razem wyświetliła wyrok TK na budynku KPRM 🙂
Brawo „hakerzy” z Razem! Ułańska fantazja w wersji „modern”. 😆
Na sobotniej demonstracji wszyscy powinniśmy mieć wydrukowane orzeczenie TK! Pani Kierowniczko, czy „Polityka” by nie pomogła? Co to dla Was, wydrukować kilka tysięcy egzemplarzy i przywieźć na Szucha… Nie wiem zresztą, czy potrzebnych byłoby kilka tysięcy – demonstrację organizuje .Nowoczesna, KOD tylko dołącza, inne partie opozycyjne ponoć też – czy ludzie przyjdą?
Razem wreszcie wyszło ze swoich opłotków, bo jednak są rzeczy ważne, ważniejsze i najważniejsze. W dodatku wyszło efektownie. Ktoś tam myśli, oby nadal myślał.
Dobry wieczór,
Nastała pora wysiewów. Oczywiście wszystko w ogrodzie zimowym, z prac gruntowych to na razie wsadziłem tylko ten czosnek słoniowy, nie licząc ogólnego ogarnięcia areału.
Z psiankowatych – na fali ubiegłorocznego sukcesu postanowiłem w tym roku uwierzyć w global warming i zostać plantatorem bakłażanów. Zamiast różnych odmian amatorskich – Epic F1 z tej brzydkiej firmy na M. Sto nasion.
Także zachęcony zeszłorocznym powodzeniem wysiałem pomidorowe karzełki, które mieszkały w doniczkach na tarasie (moim i zaprzyjaźnionych). Czerwony 'Red Robin’ i żółty 'Window Box’, po sto nasion z każdej.
Hobbystycznie zaimportowałem z USA nasiona Ratibida pinnata do naturalizacji w tym moim stepie na końcu ogrodu. Z tego samego źródła Monarda fistulosa, bergamotką zwana, i dwa gatunki jeżówek (Echinacea paradoxa i Echinacea pallida). Pierwszy jest jedynym gatunkiem jeżówki kwitnącym (paradoksalnie!) na żółto, drugi jest o tyle ciekawy, że kwitnie wcześniej niż powszechnie uprawiana jeżówka purpurowa i jej odmiany, więc poniekąd przedłuża sezon. Również ze Stanów Alium tricoccum – amerykański odpowiednik europejskiego czosnku niedźwiedziego. W gratisie dostałem nasiona łubinu nutkajskiego (Lupinus nootkatensis), który kojarzy mi się z Islandią (łany niebieskich łubinów już przy lądowaniu na Keflavik i potem prawie wszędzie). Ten łubin to później, na miejsce stałe, bo nie znosi przesadzania.
Z wszystkiego będą w swoim czasie jakieś nadwyżki dla chętnych.
I jeszcze jedno.
Czy klon cukrowy zechce rosnąć u Żaby i miłorząb dwuklapowy, czyli gingko biloba też nie odmówi?
Nic nie wiem o Żabie, haneczko, ale miłorzęby rosną prawie wszędzie (z wyjątkiem miejsc ekstremalnych jak chodzi o wodę lub jej brak), klonom cukrowym też raczej mało co przeszkadza.
E, no, czy to, co się dzieje pod KPRM, to już aby nie początek Majdanu? KOD dołączył, na razie symbolicznie 😉
Babilasie, Żaba jest połczyńska, gliniasta i wietrzna, bo na górce. Drzewa mają być dla Nisi i nie tylko (klon dla kanadyjskiego Placka). Kluje nam się mały zagajnik i chcemy wiedzieć, czy sensowny, czyli mający szanse przetrwania.
Doro, nie chciałabym mieszkać w Warszawie, ale teraz bardzo żałuję, że nie mogę tam być. Będziemy w Poznaniu.
Oj, dobranoc 🙂
Główny problem z drzewami, haneczko, jest taki, że je trzeba sadzić w trzykrotności tego odstępu, w jakim wydaje nam się, że je trzeba posadzić. W tym kontekście, o którym piszesz, dobór gatunków jest sensowny: zarówno klon, jak i gingko nie należą do sprinterów dendrologicznych, swoje naturalne rozmiary osiągają z dostojną powolnością, a przy tym są mrozoodporne.
Swoją drogą, gdy w trakcie wojen napoleońskich, wskutek angielskiej blokady kontynentalnej załamał się import cukru trzcinowego do Europy, rozważano uprawę klonów cukrowych, celem pozyskiwania syropu, który można by przerabiać na cukier (znana z realnego socjalizmu produkcja antyimportowa). Pojawiło się szereg problemów, z których najmniejszy miał wymiar czasowy – klon cukrowy rośnie, jako się rzekło, wolno, i w zasadzie całe pokolenie musiałoby odzwyczaić się od słodzenia, zanim można byłoby znowu zacząć słodzić.
Po drugie, klon cukrowy może rosnąć prawie wszędzie, ale sok w obfitości wytwarza w szczególnych warunkach, które niełatwo spełnić – muszą być ostre zimy, a na przedwiośniu spore różnice temperatur pomiędzy dniem a nocą. Klimat kontynentalny, jednym słowem, trochę trudny do regularnego uzyskania w Zachodniej Europie. Prusy Wschodnie, Mazury, bezkres Rosji – jak najbardziej.
Po trzecie wreszcie, był kłopot z pozyskaniem i przewiezieniem do Europy wystarczającej ilości żywotnych nasion. Po czwarte, i najważniejsze, wynaleziono łatwą i szybką technologię pozyskiwania cukru z buraków, co ukręciło łeb dalszym próbom z klonami cukrowymi w Europie. Nota bene, pierwszą w Europie (a może i na świecie?) cukrownie buraczaną wybudowano w początkach XIX wieku na obecnych ziemiach polskich (Konary na Dolnym Śląsku).
Tobie to dobrze babilas indyka nie masz.
Dzień dobry 🙂
kawa
i oczywiscie jak zwykle HERBATA 🙂
bryk
szeleszcze
fik
brykanko 🙂 😀 🙂 😀
brykam fikam
🙂
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/t31.0-8/12829539_10204419434126412_5552872304637755125_o.jpg
😀
ciekawe dla frakcji. inny swiat?
http://www.zeit.de/politik/deutschland/2016-03/wirtschaftsfluechtlinge-asyl-umfrage-zeit
„Formę protestu zdążył już skrytykować poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski. – Obraz z rzutnika na budynku Kancelarii Rady Ministrów może zaszkodzić elewacji – powiedział Suski w TVN24. Jego wypowiedź mocno rozbawiła użytkowników mediów społecznościowych, Suski został nazwany głównym przedstawicielem „Komitetu Obrony Elewacji”. Dopytywano też, co w takiej sytuacji sądzić o animacjach, które wyświetlano na Pałacu Prezydenckim przy okazji dnia pamięci Żołnierzy Wyklętych.” http://polska.newsweek.pl/razem-publikuje-wyrok-tk-na-scianie-kancelarii-prezesa-rady-ministrow,artykuly,381465,1.html
Numero uno in NYT today! Good news no more.
http://www.nytimes.com/2016/03/10/world/europe/polish-court-strikes-down-law-limiting-its-powers-inflaming-a-crisis.html?mabReward=A3&action=click&pgtype=Homepage®ion=CColumn&module=Recommendation&src=rechp&WT.nav=RecEngine
Pan Zbyszek idiota wygłosił w telewizjach oświadczenie, że zlecił prokuraturze wyjaśnienie, kto jest faktycznym autorem wyroku Trybunału Konstytucyjnego i co sędziowie za niego otrzymali, jeżeli otrzymali.
Czy jest gdzieś kres tego szaleństwa i oblewania ludzi pomyjami?
Dzień dobry.
Małżonka prezydenta Turcji wygłosiła wielką pochwałę haremów w imperium osmańskim. Według niej, haremy były dla tych kobiet szkołą życia.
😯
Świat naprawdę zwariował…Szaleńcy wybierają politykę. Albo na odwrót.
Wróciłem z wernisażu Andrzeja Strumiłły. Artysta / rocznik 1927 !!! / w świetnej formie.
Z jednej strony mam pokusę sztuki wypełnionej barokowym bogactwem form kosmicznej mandali, a z drugiej – głód prostoty i ascezy minimalizmu
VIVAT STRUMIŁŁO
Krótka relacja spod KPRM – a właściwie opis jednej chwili. Manifestacja KOD i partii opozycyjnych zebrała się pod KPRM, przemaszerowała stamtąd do Rządowego Centrum Legislacji, gdzie zostawiła drukarkę i wydruk orzeczenia, po czym wróciła pod KPRM, gdzie trwa pikieta Partii Razem (mniej liczna, ale bardzo aktywna). Mocno hałasowaliśmy, ale w którymś momencie Mateusz Kijowski poprosił o ciszę, żebyśmy nie zagłuszali przemawiającego właśnie przedstawiciela Razem. Uciszyliśmy się i słuchaliśmy, a potem – podjęliśmy okrzyki zainicjowane przez Razem: „Nikt nie stoi ponad prawem!” i „Wolność, równość, demokracja!” Przez chwilę było naprawdę ładnie. Potem mówca Razem zaatakował polityków „poprzedniego establishmentu”, wyraźnie odmawiając wspólnego z nimi występowania w sprawie TK. „U nas” ludzie zaczęli znowu hałasować, ktoś z KODu zaczął skandować hasła przez mikrofon, ale przejął go Mateusz Kijowski, który powiedział, że niestety, sąsiedzi nie chcą z nami współpracować, przesuniemy się więc trochę w stronę Belwederu, żeby się wzajemnie nie zagłuszać. Po czym zaczął skandować: „Partię Razem pozdrawiamy” – i z tym okrzykiem się rozstaliśmy z demonstrantami partii Razem.
Hop hop, to obie byłyśmy i się nie spotkałyśmy 😆
Ja to odebrałam jako swoisty konflikt pokoleń, tj. Razem miało swoją demonstrację, swoje hasła, swoją (młodzieżową) muzyczkę, a my też mieliśmy swoje przemówienia, swoje wuwuzele 👿 i swoje pioseneczki (jedną tylko wspólną: „Drukuj ten wyrok, Beata, drukuj ten wyrok”, Razemowcy ją przejęli od nas, bo KOD śpiewał to już w grudniu). Każda z grup organizowała się inaczej, więc rzeczywiście musiało być „razem, ale osobno”.
Natomiast trochę mnie wkurza ich alergia na partie – rozumiem, że jako pokolenie śmieciówkowe mogą mieć duży żal do PO, ja w sumie też za PO nie przepadam, ale po pierwsze są w tej partii również fajni ludzie, a po drugie, to też obywatele i niekoniecznie przyszli się lansować. Na pewno nie jest taka Kidawa-Błońska, na pewno nie jest taki Borsuk, którego z początku nie poznałam z powodu koszmarnej beżowej czapurki.
Rozmawialiśmy z bardzo miłym chłopakiem z Razem, powiedział, że oni też chodzą na demonstracje KOD, ale prywatnie, i on osobiście wybiera się w sobotę.
A w ogóle to:
Guantanamera, ktoś się do Polski dobiera,
Guantanamera, a niego go jasna cholera… 😉
Niech go, oczywiście.
Tu tkwi zasadniczy problem. PiS zasuwa ławą, a Razem próbuje na krzesełkach. Najgorsze jest to, że uważają swoje krzesełka za najładniejsze.
Są radykalni i postępują w zgodzie z własnymi poglądami. Trochę ich rozumiem, choć dziś, np., było mi też trochę przykro.
Wczoraj widziałam wideo Korwina – okazało się, że on też broni TK. Gdybym się dowiedziała, że został zaproszony na jakąś demonstrację, że będzie na niej przemawiał – nie wzięłabym w niej udziału. Są mury, których nie zniweluje wspólny cel – nawet tak ważny, jak obrona porządku prawnego. „Są w ojczyźnie rachunki krzywd, obca dłoń ich też nie przekreśli” – widocznie Razem, tu i teraz, stawia w tym miejscu kropkę.
Uciekam, mam stertę papierów do przeczytania.
Macham, Pani Kierowniczko. 🙂
Odmachiwam 😉
W niedzielę jedziemy do Poznania 😎
Dziękuję, Babilasie 🙂
Dla tej jednej sprawy Razem mogłoby zawiesić osobność.
Aha, kiedy już wybierałam się w drogę powrotną, za namiotami stało sobie kilka dziewczyn z Razem i śpiewało… „Warszawiankę” (oczywiście tę socjalistyczną: „Śmiało podnieśmy sztandar nasz w górę”) 🙂 Miłą okolicznością było, że śpiewały czysto.
Muszę też przyznać, że Mateusz Kijowski śpiewa czysto. Z koderami bywa różnie 😈
Dzień dobry 🙂
kawa
„Celem WOT powinno być wzmocnienie patriotycznych i chrześcijańskich fundamentów naszego systemu obronnego oraz sił zbrojnych – tak, aby patriotyzm oraz wiara polskich żołnierzy były najlepszym gwarantem naszego bezpieczeństwa i umożliwiły skuteczną realizację programu odbudowy siły militarnej Polski”. 😯
herbata 🙂 🙂
fik fik fik
szeleszcze
brykanko 😀
fikam brykam
Aga, Pani Kierowniczka 😆 dziekuje
brykam brykam brykam fik 🙂 😀
Dzień dobry.
Zgadzam się z PK w kwestii czystego śpiewu Mateusza. Na pl. Piłsudskiego 27. lutego na zakończenie Marszu hymn zaintonował i „prowadził” bardzo czysto, bez podkładu muzycznego.
Z tyłu głowy miałam „wykon” prezesa…
Dzień dobry 🙂
Obiecuję – nie będę śpiewała 😳
tak postepuje sie z rasistami i klamcami. brawo
https://www.youtube.com/watch?v=dC3Yk7KbrPA
🙂 🙂 Berlin
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/t31.0-8/1523073_10207774088903791_4563438428390793611_o.jpg
brykam fikam 😀
Dzien dobry 🙂
Rys (08:46), jakie to piekne… I ta mozliwosc natychmiastowej interwencji. Ogladalam to jak film z odleglej, nierealnie idealnej planety i zrobilo mi sie smutno.
Myślałam, Rysiu, że teraz miłosne listy wysyła się SMS-ami. 😉
Zabawne, myślisz, że to działa?
Więcej takich gestów i decyzji, jak Martina Schulza.
Teraz to i my patrzymy na odległą planetę, Lisku.
zaczęło się
http://wyborcza.pl/1,75478,19749543,rewizja-smolenska-o-swicie-policja-u-bieglego-ktory-badal.html
Dzień dobry.
Jakaś czystka na WAT. Tylko czekać na desant na dachu Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej w stolicy…
Coś dla odtrutki: trafiłam na portugalskiego fotografa,który z wykonanych przez siebie zdjęć okien, robi piękne kolaże.
Mnie zachwyciły. http://andrevicentegoncalves.com/blog/2015/06/03/windows-of-the-world/
Bardzo ładna odtrutka, Mar-Jo. 🙂
C.d. odtrutki. Wróciłem z ogrodu. Kwitnie oczar, wawrzynek wilczełyko, dereń jadalny. W blokach startowych pigwowiec, forsycja i migdałek. W trawniku przebiśniegi, zdrojówki, kokorycze, cebulice, krokusy, puszkinie, zawilce, przylaszczki, żywce. Wiosna to cóś pięknego. Zmiany są dobowe. Wczoraj ledwo pączek, dziś kwiat. Jutro po targu dalsze odtruwanie 🙂
My też się jutro odtrujemy, a niedzielę Śnieżycowy Jar i KOD 🙂
Ale nic nie zastąpi K. I. Gałczyńskiego 🙂
Teatrzyk Zielona Gęś
ma zaszczyt przedstawić
„MUZEUM PRZYSŁÓW NARODOWYCH”
„ZASTAW SIĘ, A POSTAW SIĘ”
Występują:
DYREKTOR ZAPSZCZYKULSKI – krótkowidz ze sztuczną szczęką
DYREKTOROWA ZAPSZCZYKULSKA – krótkowidzka ze sztuczną szczęką
80 GOŚCI IMIENINOWYCH
i OSIOŁEK PORFIRION
Część pierwsza
DYREKTOROWA ZAPSZCZYKULSKA:
Jutro twoje imieniny, Nikodemie. Przyjdzie jak zwykle osiemdziesiąt osób. Za co, ach, za co kupimy wódki i kiszki?
DYREKTOR ZAPSZCZYKULSKI:
Nie martw się, Geniu. Jakoś to będzie. Honor rodziny Zapszczykulskich nie zostanie splamiony, choćbyśmy…
Pauza.
DYREKTOROWA ZAPSZCZYKULSKA:
Po cóż ten wielokropek? Wal śmiało. Nie tak stara ma pierś jeszcze i wszystkie, hej! zniesie pioruny.
DYREKTOR ZAPSZCZYKULSKI:
…choćbyśmy mieli nawet sprzedać nasze zęby i okulary.
DYREKTOROWA ZAPSZCZYKULSKA
(rzuca mu się w ramiona):
Bohaterze. Ty zawsze umiesz poświęcić się dla sprawy.
Część druga
80 GOŚCI IMIENINOWYCH
(w zenicie bachicznego szału):
Hu-ha! Co za kiszka! Vivant Zapszczykulski i Zapszczykulska! Ale gdzież to nasz szanowny solenizant?
DYREKTOR ZAPSZCZYKULSKI:
(wchodzi majestatycznie, wsparty na ramieniu wiernej małżonki. Złączeni dozgonnym uściskiem oboje demonstrują zawieszaną na dwojgu piersiach tekturę z następującym napisem: „Nic nie widzimy i nie możemy przemówić, ponieważ sprzedaliśmy nasze zęby i okulary. Natomiast jesteśmy bardzo szczęśliwi. Pijcie i jedzcie. Honor Zapszczykulskich ocalony. Z wysokim poważaniem Zapszczykulscy”.)
OSIOŁEK PORFIRION
(ukazuje się):
Na Zapszczykulskich patrzę okiem pełnym trwogi.
Zastaw się, a postaw się – ot, stare nałogi.
K u r t y n a
Haneczko, obejrzałem ten Śnieżycowy Raj. Rzeczywiście odtrutka. Czy będziesz robiła zdjęcia ?
Nie mamy nawyku, chociaż pan mąż już trochę japończy 😉
Olcha pyli jak szalona, dziwiłam się, że prawie tego nie czuję, dopóki sobie nie przypomniałam, że przy wstrząsie anafilaktycznym podaje się adrenalinę, a tej PiS mi dostarcza bez opamiętania. 😈 Na jutrzejszą manifę zabieram słuchawki i stopery do uszu – jakoś trzeba godzić obywatelskie wzmożenie z instynktem przetrwania.
Chyba zamkną listę w Trójce. Maria Peszek już z szóstego na drugie 🙂Można szczuć słowem
Można szczuć modlitwą
Można dzielić ludzi
Ciąć krzyżem jak brzytwą
Można szczuć słowem
Można szczuć modlitwą
Można dzielić Polskę
Tnąc krzyżem jak brzytwą
😆
Ago, wnioskuję, że alergia na PiS, to samo zdrowie 😎
w telewizji pokazali:
https://www.youtube.com/watch?v=H32u1myFw-0
a berlinskie demo w niedziele, wybieram sie 🙂 🙂
Bobikowo Nacht 😀
Wyobrażam sobie, Rysiu, że taki filmik, z normalnymi, spokojnymi, kulturalnie wyglądającymi ludźmi, robi spore wrażenie w Niemczech, które przecież relacji o protestach z całego świata mają do woli…
Dzień dobry 🙂
a może kawa 🙂
andsol (23:10), tak, robi 🙂
ale tez na ministrach rzadu posla kaczynskiego:
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/12794432_1009001685805117_4082419069449732017_n.jpg?oh=be2c8cc87cf5d59b7d0118a67a193507&oe=57525DA0
Dzień dobry.
Trzymam kciuki za tych, którzy zmierzają tłumnie w kierunku Trybunału.
Nie dałam rady tym razem. Poprzedni wyjazd do Warszawy -2 tygodnie temu- to były dwie noce w pociągu (siedzące noce 🙂 ).
Myślę o jutrzejszym Berlinie (rzut beretem ode mnie), ale nie mam pewności, czy się uda.
Bry! 🙂
Jestem poruszona i wzruszona do łez, że tak wiele osób przyjeżdża ciągle protestować do Warszawy z całej Polski.
To bardzo podnosi na duchu i jest podstawą nadziei, że stworzymy wspólnie nową jakość w życiu publicznym.
Małopolska pikietuje jutro na Rynku – dziś była tam demonstracja Akcji Demokracja. „Szyszki – tak, Szyszko -nie!”
Znowu było nas mnóstwo! 😀 Tym razem przyszło dużo ludzi młodych, bardzo młodych i drugiej młodości, powinno to być widać na zdjęciach.
W jakich granicach zawiera się ta druga młodość – bo mam obawy, czy się jeszcze mieszczę?
Mnie wpadł dziś zwłaszcza w oko cudownie zwięzły transparent: ŻĄDAMY ZŁEJ ZMIANY!
Druga młodość zaczyna się po trzydziestce, a kiedy się kończy, jeszcze nie wiem, bo 13 lat od początku, końca ciągle nie widzę. 😎
U mnie druga po sześćdziesiątce 😎
Lekko skręciłam nogę w kostce w trakcie prac ogrodowych. Z Berlina nic nie wyjdzie.
Liczę na relację Rysia.
W Szczecinie demonstracja 19. marca.
Dziś w Lublinie, godz.13-14. Nie było nas mało, mając na uwadze, że część lubliniaków wyjechała do Warszawy.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1695099904095738&set=pcb.1695105137428548&type=3&theater
Mar-Jo, oczywiscie, relacja bedzie 🙂 🙂
w Szczecinie 19 marca? postaramy sie przyjechac 😀 (a gdzie? pod orlami?)
ŻĄDAMY ZŁEJ ZMIANY! to pyszne, dziekuje Scichapek 🙂
dziekuje Ewa 🙂 🙂 🙂
troche zabawy na koniec dnia 🙂 🙂 🙂
https://www.facebook.com/makethisviralnow/videos/230197757322306/
… a obok Placu Litewskiego w Lublinie jest plac Lecha Kaczyńskiego
Ta zabawa mi sie nie podoba bez wzgledu na zestawy plci – dotykac nie wolno! 😳 🙂
Tak trzymać Lisku 🙂
(dotykac bez pozwolenia)
Rysiu,19.03. pod Orłami od godz.14.00.
Zmarł Piotr Adamczewski Gospodarz bloga kulinarnego 🙁
Zgadzam się z Liskiem. Nie widzę w takim zachowaniu nic zabawnego.
Niniejszym zezwalam wszystkim Nieznajomym dotykania znienacka mojej dloni i zastrzegam sobie prawo dotykania odwzajemnionego bez uzyskanego zawczasu zezwolenia. Co zreszta robie cale zycie bezkarnie. 🙂
Przed chwilą dotarła do mnie wiadomość o Piotrze 🙁
R.I.P.
Tak, szokująca wiadomość.
Serdecznie współczuję bliskim i przyjaciołom.
http://kulikowski.aminus3.com/image/2016-03-12.html
Miałam szczęście poznać ludzi, którzy z wiarą, nadzieją i miłością żyli do przodu. Teraz mam żywą pamięć o Nich.
lisku, zabawa by była niesłychanie pedagogiczna gdyby ją stosowano tylko do panów mających obyczaj obłapiać panie bez zapowiedzi, tylko z radości istnienia. Ale że w sytuacji schodów ruchomych taka selekcja jest prawie niemożliwa, to w istocie nie jest to zabawa a chamstwo, ale prawie wszystkie rozrywki z ukrytą kamerą w tym się specjalizują.
Wydaje mi sie ze nie sama zabawa, a filmik ma byc edukacyjny, ale jest troche niejasny, bo nie wiem czy chodzi o sama zaczepke czy o preferencje. Zdaje mi sie ze pamietam tych dwoch jako aktywistow „social camera”.
Rys wytlumaczy 🙂
🙂 🙂 🙂 niedzielna herbata
bryk bryk
sniadanie z widokiem na zmarzniete Tereny Zielone
fik fik
brykam fikam
dziekuje Mar-Jo, bedziemy 🙂
Dzień dobry 🙂
kawa
bylo zimno, skakano wiec, tanczono. grupa byla przejrzysta, jedni dochodzili, inni odchodzili to zebralo sie ze sto osob, w tym kilku znanych 🙂 do tego w SAMYM sercu Berlina. Pariser Plac pomiedzy turystami i zabytkami 😀
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/t31.0-8/12829424_567237880119611_6834344759301962026_o.jpg
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/t31.0-8/10329875_567238190119580_7619013504680486915_o.jpg
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfl1/t31.0-8/12841172_567238263452906_9094708163022776954_o.jpg
Smacznego, Rysiu 🙂
I dzięki wielkie za wsparcie.
W Krakowie dzisiaj – wcale licznie się zebraliśmy, były też delegacje z sąsiednich okręgów, a nawet z Gdańska.
Znikam na niewielką chwilę.
Jadę odpocząć. 🙂
Na pierwszym zdjęciu, Rysiu, mam wrażenie, że jest jeden mnie znany… Czy też mylę się?
tylko podobny, troche, andsolu 🙂 🙂
Dobry wieczór.
Siódemeczko, pilnuj torebki!
Rysiu, dziękuję za fotorelację.
Nie sądziłam, że Alternatywa dla Niemiec „zrobi” taki wynik w Sachsen-Anhalt.Koniec politycznego spokoju w Niemczech?
Odpoczywaj Siodemeczko! Nabieraj sil!
Bardzo pieknie w Berlinie.
Kanadyjski Premier wrocil wlasnie z przyjaznej wizyty w USA. Pirwszej na tym szczeblu od prawie 20 lat. Napawa ta wizyta melancholia, bo zaczynam juz tesknic za Prezydentem Obama. Wobrazam sobie desperacje elektoratu czarnoskorych Amerykanow. Prezydent George W. Bush wydaje sie dzisiaj, szczegolnie za drugiej kadencji, bardzo umiarkowanym konserwatysta w porownaniu z dzisiejszymi konsweratystami…
Anne Appelbaum tez pisze ostanio bez optymizmu.
http://www.slate.com/articles/news_and_politics/foreigners/2016/03/can_nato_and_the_eu_survive_donald_trump_french_nationalists_and_a_brexit.html
Zaczynamy sie patrzec w przyszlosc ze strachem, bez nadziei na lepszy swiat.
Króliku!
Z obawą – tak, oczywiście. Ale bez nadziei???
To jest ciekawe http://wyborcza.pl/magazyn/1,151481,19753294,dlaczego-ameryka-nie-lubi-hillary-clinton.html
Jestem w poczekalni 😯
I nie jestem 😯
Tetryku, taki czas, ze widze tylko kruchosc dookola: zycia, zdrowia, pokoju…
Dzień dobry 🙂
optymistyczna kawa
Mar-Jo, chyba tak. AfD dostalo wszedzie duzo (bardzo nawet) glosow, teraz bedzie dzialo sie. Demokratyczne partie moga pojsc sladem AfD w populizm i radykalizm hasel – szczegolnie CSU nie odmowi sobie tej okazji! Co do wyborcow AfD to wiekszosc ma male pojecie o calym programie wyborczym tej partii:
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfl1/v/t1.0-9/12814535_972692362767330_1208127034782361883_n.png?oh=fa78ce7ff2dc1bf08a07d88a3f9a3c11&oe=5797DB84
AfD to ohydna ksenofobiczna nacjonalistyczna prawica z antysolidarnosciowa wizja spoleczenstwa. Kysz, kysz, kysz niech przepadnie!!!
krolik (…) taki czas, ze widze tylko kruchosc dookola: zycia, zdrowia, pokoju…
brykamy, kroliku, fikamy fik, brykamy bryk, bryku, bryku, fik, fik 🙂 podolamy 😀
Króliku, kruchość jest nieusuwalnym aspektem naszego istnienia – ale jest to też niezbędny kontrast, pozwalający dostrzegać piękno życia (a przynajmniej piękno w życiu)…
dla frakcji o AfD (oczywiscie nie tylko 🙂 )
https://www.facebook.com/1626960944247913/videos/1684248818519125/?fref=nf
jak u Was z pogoda? ja w sloneczku pobrykalem przez Tereny Zielone, i mowie Wam, jest WSPANIALE 🙂 🙂
w Kraju ciagle cos sie dzieje, wlasnie przeczytalem ze napis Andrzej Dupa kojarzony jest z panem pelniacym obowiazki. zastanawiam sie czy dziala tutaj Daniela Kahnemana „pulapka myslenia”?
To wyglada raczej na objaw paranoidalny w stylu prezydenta Korei Polnocnej. Prokuratura zajmujaca sie napisem w ubikacji szkoly podstawowej 😯 Badanie grafologiczne 😯
Dzieki Tetryku,Rysiu, za optymistyczne slowo.
Bo ja niestety po przejrzeniu dzisiejszych doniesien prasowych mam wrazenie ze zapierajaca dech glupota stala sie naszym chlebem codziennym…
Ciekawe jakie to tlumy stawia sie na kontrdemonstracje smolenska w kwietniu w Warszawie… Pamietam jak latem 1976-go roku po pracownikow (w tym moja Mame)przedsiebiorstwa PAP w Falenicy podjechaly autobusy i wywiozly wszystkich na Stadion X-lecia popierac wladze. Wiece popierajace sprawujacych wladze zorganizowane przez sprawujacych wladze!!!Prezes i minister M. wciaz nie moga sie otrzasnac z komunistycznego myslenia.
Króliku, bo też naprawdę trudno być dziś niezachwianym optymistą. Śpiewamy tego Asnyka („Miejcie nadzieję, nie tę lichą, marną…”), śpiewamy, śpiewamy, a poseł Kaczyński wymyśla, wymyśla, wymyśla, a minister Macierewicz bredzi, a prezydent podpisuje, a premier Szydło ma nieopisywalne przyzwoitym językiem kłopoty z opanowaniem obsługi drukarki. A hejt płynie szeroką rzeką – weszłam dziś na #fasadowa demokracja, obejrzeć propozycje tweetów na fasadę KPRM i, nieprzywykła, aż się zachwiałam. A takie informacje ani trochę nie poprawiają mi samopoczucia: http://wyborcza.biz/biznes/1,147756,19767428,nik-843-osoby-na-smieciowkach-resorcie-srodowiska.html A to przecież tylko w Polsce, jak wyjrzeć dalej… Wytrwale śpiewam Asnyka, ale wciąż nie mogę odnaleźć różowych okularów, które mi się, tak jakoś w grudniu, zapodziały.
Ach Ago, aurea prima sata est aetas, jak pisal Owidiusz 2 tys lat temu, ale wciaz prawdziwie. Spiewac o nadziei, o milosci, o sprawiedliwosci jak najbardziej trzeba. Ja sie tez bardzo obawiam tej fali nienawisci. Za nia przyjdzie kto nie jest z nami ten jest przeciw nam- to zapewne bedzie haslo nadchodzacej demonstracji smolenskiej, ktorej celem bedzie pokazac nam srodkowy palec.
Dzień dobry 🙂
Adam Kawa
do kawy
lisku, jest strasznie i mrocznie, jak rozpedzi sie to dopiero bedzie…
kroliku, dobrze pamietam ten 1976, bedzie powtorka propagandy poparcia i sukcesu? jezeli tylko to to przetrwamy 🙂 🙂
byly minister rzadu H.Kohla, N.Blüm pojechal do Grecji do tymczasowego obozu dla uchodzcow:
https://www.facebook.com/sterntv/videos/1250379111643118/
Dość gadania: uparty, jak kozioł!
Gołym okiem widać które zwierze jest bardziej uparte 👿
Mam swoje zdanie i nie zamierzam go ukrywać
https://www.youtube.com/watch?v=nlYlNF30bVg
To prawda Rysiu. Mimo to usiluje nauczyc sie od Ciebie optymizmu i poczucia humoru, bo to daje sile na zmiany, a i w trakcie jest przyjemniej… 🙂
Wieszyk PPP swietny 😆
Do towarzystwa w brykaniu 🙂
Witaj, Klementyno! Oto jest z nami Koza Nostra! 😉
Bobik:
Księżyc się za chmurą chowa,
późna robi się godzina,
wkrótce pójdzie spać już krowa
oraz Koza Klementyna.
Zaśnie dżender, zaśnie Terlik,
anonimy, celebryci,
młode wilczki, stary piernik,
tygrys duży, kotek tyci.
W snach nakryje się stoliczek,
tutaj befsztyk, tutaj siano,
do wyboru, wedle życzeń…
Po to mamy sny.
Dobranoc.
https://www.blog-bobika.eu/?page_id=2011
Dobry wieczór.
Dziękuję, Lisku, za przypomnienie tej wspaniałej poezji.Genialne teksty,same się śpiewają….
Rysiu,polecam dzisiejsze wydanie „die Welt”: Henryk.M.Broder o wizycie byłego ministra Norberta Blüma w Idomeni („Was Norbert Blümchen in Idomeni zu sehen bekam”).
Witaj, Tetryku!
Są dni, w których szczególnie brakuje Bobika i Jego poezji 🙁
Tak. Te trudne dni i te dobre dni; te dni, kiedy na nic nie ma już siły i te, kiedy rozpiera energia. Różne dni, jeden brak.
Byliśmy w Śnieżycowym Jarze. Pochmurnie było i mocno błotniście. I w tej pochmurności i błocie parła do śnieżyc zdumiewająca masa ludzi w wieku od prawie zera do ostatniej młodości. Byli cykliści, kijkowcy, wegetarianie pewnie też.Śnieżyc mnóstwo, a miejsce samo z siebie niezmiernie urokliwe, ale całkiem nieposprzątane. Porosłe mchem pniaki bezproduktywnie się walają, a to przecież cenny surowiec.
Aż się prosi o posprzątanie i usłanie szyszkami.
Porosle mchem, gnijace czy butwiejace pniaki sa dzis uwazane za bardzo cenny habitat wszelkiego pelzajacego, latajacego i okazjonlnie odwiedzajcego obrzydlistwa. Nie nalezy tego „sprzatac”, nie nalezy wycinac martwych pni i drzew. Ekolodzy blagaja aby je zostawiac, we wlasnym ogrodzie wyznaczyc czesc terenu dzikiego i szczegolnie zwracac uwage na martwe drzewo, sciete lub tkwiace korzenimi w ziemi, niezbedne dla przetrwania niesamowitej liczby gatunkow owadow, robactwa, zuczkow, ptakow, gryzoni, wezow. Jeden butwiejacy pien potrafi byc pozyteczny dla ponad stu gatunkow, ktore tworza lancuch pokarnowy dla stworzen wyzszego rzedu. Wiekszosc brytyjskich ogrodow i ogrodkow ma taki zakatek dziki, nie porzadkowany, porosniety chwastami, uslany liscmi z drzew. Dlatego w wiekszosci ogrodow zamieszkuja jeze, zabki, i inne zwierzatka i sa one pelne ptakow. . Ale u nas sie o tym przypomina nieustannie – aby nie przesadzac ze sprztaniem i porzadkowaniem terenu zielonego. Wzdluz torow kolejki podziemnej takie tereny sa ogradzane siatka, by nikt na nie nie wchodzic – sa one uwazane za najcenniejszy habitat dzikiej fauny w miescie. W chwili gdy to pisze, slysze dobiegajace z ulicy pohukiwanie sowy – tory kolejki metra znajduja sie w odleglosci moze stu metrow od domu.
Dzień dobry 🙂
kawa
Haneczko 😆 😆 😆
Dzien Dobry Bardzo Bardzo Bardzo 🙂
herbata 😀
szeleszcze
🙂 🙂
bryk
brykam
dziekuje Mar-Jo, Broder ma dobre polemiczne pioro 🙂
Haneczko, straszne! 😆
Wyborcza kpi czy rzeczywiście Polacy, czytający, mogą mieć aż takie problemy z językiem?
http://deser.gazeta.pl/deser/13,143462,6724,sprawdz-czy-nie-kaleczysz-jezyka-polskiego-quiz.html#Prze
Na marginesie. Ładnych parę lat temu nie mogłam się przez dłuższy czas uporać ze skutkami bardzo wyczerpującej grypy. Jednym z objawów były problemy z koncentracją uwagi. Opisując lekarzowi swój stan powiedziałam, że nie mogę się skupić na czytanym tekście. Mogłabym, prawdopodobnie, czytać, co najwyżej „Fakt”. W tym momencie pan doktor się zjeżył i zapytał: co złego jest w „Fakcie”?
Na szczęście refleks mi dopisał i odpowiedziałam, że chodzi mi o długość i złożoność tekstów. W porównaniu do książek stricte naukowych. Pan doktor się odprężył i nadal pozostajemy w dobrych relacjach 😉
Od tej pory jestem bardziej uważna i nie zakładam z góry, że osoby z wyższym wykształceniem nie czytają „Faktu”.
Spróbowałam raz, podczas wakacji, kiedy w wiejskim sklepiku, w sercu puszczy, nie było żadnej innej prasy. Obejrzałam i grzecznie oddałam.
Dzień dobry
Jagodo
W „Fakcie” złe zasadniczo są same fakty. Mam nadzieję, że pan doktor czytuje coś jeszcze. Poza materiałami promocyjnymi dostarczanymi mu przez repów.
Paradoxie, nie ośmieliłam się pytać 😉
Drogi Koszyczku, bardzo polecam rozmowę z Robertem Biedroniem :
http://audycje.tokfm.pl/audycja/Poranek-Piotr-Krasko/163
Jestem zachwycona Tym Człowiekiem. Tylko dlaczego u nas jest ich tak mało? A może „tylko” tak mało o nich słychać?
La Clemenza di Jaro:
http://aszdziennik.pl/116673,pilne-pis-proponuje-amnestie-czlonkom-kod-jesli-sie-ujawnicie-znow-na-probe-bedziecie-polakami
Czy leci z nami pilot? 👿
http://www.rmf24.pl/news-jaki-musimy-wyrwac-polske-z-postkomunistycznych-kajdan-tk-to,nId,2163352
Pilot? Może być w randze generała?
Biedroń pochodzi z Krosna.Może dlatego ich tak mało,bo Krosno nieduże…
Też jestem z niego dumna.
Byłoby świetnie,gdyby przy jego pomocy Krosno zrehabilitowało się za Gomułkę i za…Piotrowicza.
łabadek
Za Gomułkę pewnie dałoby radę, ale Piotrowicz? Obawiam się, że jeden Biedroń to za mało.
Łabądek 😀
Dla oddechu krótkie a dosadne omówienie wiekopomnego dzieła Giertycha średniego:
http://studioopinii.pl/andrzej-koraszewski-skarga-ewolucyjnie-poszkodowanego/
Tetryk56
Kolejna osoba zachęca mnie do przeczytania tego wiekopomnego dzieła starszego Giertycha. Tylko nie wiem, dlaczego tak pokrętnie. Chyba w końcu się skuszę, jeśli dopadnie mnie totalna desperacja, depresja czy coś innego na de. Czasem taka lektura jest całkiem niezłą odtrutką na otaczającą rzeczywistość. Wychodzi na to, że jednak są wśród nas autentyczni kosmici. Dla niepoznaki obdarzeni tytułami profesorów nienadzwyczajnych. Popatrzyłem, na ileż to wyceniono tak wybitne dzieło. Trochę marniutko. Trzydzieści parę PLN. Aż taki brak wiary w czytelnika? Za taką kasę to się sprzedaje zwykłe czytadła w miękkiej oprawie, które po przeczytaniu zostawiane są w pociągu.
Poznałem (choć to może za duże słowo, znajomość ma charakter jednostronny) profesora Giertycha w okresie jego pracy w Instytucie Dendrologii PAN w Kórniku. Jest tam wspominany raczej dobrze. Publikacji nie za dużo i trochę poniżej współczesnych wyobrażeń na temat zainteresowań profesorskich, ale nic żenującego, głównie użytkowe rzemiosło naukowe na potrzeby Lasów Państwowych (ale nie tylko – swoimi kanałami organizował dla Instytutu granty badawcze amerykańskiego USDA). Wraz ze swoim przyjściem wprowadził do instytutu modę na publikowanie po angielsku, co trochę wprowadziło Kórnik do mainstreamu naukowego. Aż do przejścia na emeryturę był instytutowym ekspertem w zakresie statystycznej analizy wyników w pracach doświadczalnych.
Nie pamiętam, żeby głosił jakieś teorie antyewolucyjne. Owszem, był dość religijny, ale to była raczej norma wśród kórnickiej kadry tamtych lat. Taki na przykład profesor Suszka – podaję link do biogramu z wikipedii dla zorientowania się w głównym nurcie zainteresowań tego skądinąd zasłużonego uczonego – rozpoczynał wykłady (z nasiennictwa!) od modlitwy, która czasami przechodziła w medytację (albo na odwrót).
Dzień dobry 🙂
kawa
Babilasie
Jeśli prof. Giertych był rzetelnym i uznanym specjalistą w dendrologii, czy też jej części, to powinien tego się trzymać. Przynajmniej pozostawiłby po sobie dobre wrażenie. A tak wykazuje ewidentne skłonności „samobójcze”. U mnie na biologii też mieliśmy wśród kadry cały przekrój światopoglądowy: od zatwardziałych marksistów po ludzi kultywujących katolicyzm. Ale nigdy żaden nie mieszał ideologii z nauczaniem nauk przyrodniczych. To była raczej domena tych, którzy mieli z nami zajęcia z podstaw nauk politycznych, tudzież ekonomii. No i, rzecz jasna, ci ze studium wojskowego. Takie czasy, takie zasady. A i w kontaktach prywatnych (bo i takie się przecież zdarzały), nie słyszałem, żeby któryś negował teorię ewolucji. W dodatku tak głupio argumentując.
Czysto po ludzku to może i szkoda człowieka, natomiast jako uczonego – żal dudę ściska. Zwłaszcza że facet brnie coraz głębiej i głupiej.
Maciej Giertych, Paradoxie, nie był dendrologiem na miarę profesorów Białoboka, Senety, czy Sękowskiego, ale był zupełnie przyzwoitym specjalistą od fizjologii drzew i genetyki populacyjnej. W czasach swojej aktywności zawodowej nie wykazywał żadnych objawów choroby umysłowej (jaką, w moim rozumieniu, jest negowanie teorii ewolucji). Więc albo to jakieś zmiany senilne, albo mu coś w głowie siedziało głęboko i eksplodowało w ostatniej dekadzie pod wpływem… no właśnie, nie wiem, czego. Trudno to łączyć z 'dobrą zmianą’, zwłaszcza że prof. G. nie jest entuzjastą Prezesa, no i dewolucję to sobie opracował chyba jeszcze na przełomie wieków, teraz tylko odcina kupony.
Babilasie
Tym bardziej jestem zdziwiony, jeśli zajmował się genetyką populacyjną. Że nie wykazywał objawów? Zdarza się. Może to wpływ środowiska. Potem nacisk środowiskowy zelżał i poszło. Zaczął bujać.
Bardzo możliwe, że szokujące „odkrycia” profesora Giertycha są pochodną deterioracji osobowości. Nie ma niestety żadnych reguł mówiących kiedy i u kogo ten proces nastąpi.
Gwałtownie rośnie w tym kraju zapotrzebowanie na kaftany bezpieczeństwa 👿
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ks-malkowski-przynaleznosci-do-kod-u-nie-da-sie-pogodzic-z-praktyka-wiary-katolickiej/1gl4rn
Pierwsza pszczołowata w tym roku. Dziś temperatura w ogrodzie pow. 10 i zaczął się ruch
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xlp1/v/t1.0-9/10314534_929681320480208_7213904813715018673_n.jpg?oh=b8ffac651a4ed310160cd8f152d7b19d&oe=5794D2B3
… a na trawniku w sadzie coraz barwniej. Zakwitły złocie, kokorycze już w blokach startowych 🙂
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtl1/v/t1.0-0/p526x296/9598_929699270478413_2102318027960316921_n.jpg?oh=6225e0ade4c14c0f5d41156b8e08b5d2&oe=574D5399
Dobry wieczór 🙂
Z senilnością sobie poradziłam, ale z deterioracją już nie…
W niedzielę, na pobliskiej łące, obradowały kruki. Wczoraj – żurawie. Ciekawe, co one tak ugadują? Zdziwiły nas kruki, widujemy je tylko w parach, a teraz było małe zbiegowisko.
Czekam dzisiaj od rana na to czy GW poinformuje o otwarciu muzeum Ulmów. Małżeństwa, które wraz z szóstką dzieci oddało życie za ratowanie Żydów:
https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Ulma
Cisza.
I cisza na blogu, na którym tyle uwagi poświęca się temu co złe w polskim stosunku wobec Żydów.
Jest mi naprawdę przykro.
Haneczko,
deterioracja znaczy rozpad. Najczęstszym powodem są zmiany neurologiczne.
Rzeczywiście Jagodo, sprawdziłem w GW jest cisza. Ale w radiu / Trójka, Dwójka i Lublin / każde wiadomości zaczynały się informacją o otwarciu muzeum.
Jagodo
Może to obecność niejakiego Andrzeja D. na uroczystości tak podziałała.
Ależ poinformowała http://wyborcza.pl/1,75478,19783730,markowa-jak-yad-vashem.html
Na dobranoc. U mnie 9/9
http://deser.gazeta.pl/deser/13,143462,6243,nie-mozesz-sie-oburzac-ws-trybunalu-konstytucyjnego-jezeli.html?i=9
Też się mogę oburzać. 9/9
Sprawdziłam
http://www.gazeta.pl/0,0.html
i nadal nie widzę tam żadnej wzmianki na temat otwarcia muzeum poświęconego rodzinie Ulmów.
Jest mi przykro z dwóch, zasadniczych, powodów.
Po pierwsze, jestem matką. Byłam w ciąży, rodziłam, karmiłam, wychowywałam swoje dzieci. I nie wyobrażam sobie tego, że mogłabym je skazać na śmierć. A jednak Ulmowie skazali na śmierć sześcioro własnych dzieci w imię solidarności z zagrożonymi sąsiadami narodowości żydowskiej. Nie potrafię sobie wyobrazić większego poświęcenia. Łatwiej byłoby mi poświęcić własne życie.
Po drugie, na tym blogu piętnowane są, i słusznie, wszelkie polskie podłości. Ale milczenie na temat szlachetności i heroizmu Polaków przyczynia się do zwycięstwa PiS.
I to jest bardzo smutne.
Takie rzeczy to od pierwszego spojrzenia na Konstytucję się wie. 9/9.
Dobry wieczór.
Nie chciałabym psuć nastroju , ale przecież Haneczka podała link, pod którym jest obszerna informacja o otwarciu Muzeum i o bohaterskiej rodzinie Ulmów.
Najprawdopodobniej wszyscy Ukrywani i Ukrywający przeżyliby. Gdyby nie pewien Polak – granatowy policjant.
I dla mnie informacja o denuncjatorze jest porażająca.
W uzupełnieniu dodam, że czytam teraz taką książkę: „Marek Edelman: Bóg śpi”
Ostatnie rozmowy prowadzą Witold Bereś i Krzysztof Burnetko.
Strona 118, Marek Edelman o Polsce już po wyzwoleniu, bez Niemców… 😳
Matka Machabeuszy, to nie ja. Chyba. Oby mnie nie sprawdzono.
9/9
Ja też 9/9. Nieźle się podszkoliliśmy. Wiedzielibyśmy to wszystko, gdyby nie PiS? 😛
Mar-Jo, haneczko, dzięki.
Ku swojemu zaskoczeniu, też 9/9…
milczenie na temat szlachetności i heroizmu Polaków przyczynia się do zwycięstwa PiS
Non sequitur.
Ja bym nie wiedziała, PK, a tak – też 9/9.
No przecież po to noszę Konstytucję przy sobie, żeby w każdej chwili móc doczytać. To było łatwe, doczytałam wcześniej.
Babilasie, pan D.:
„Dzięki setkom tysięcy Polaków, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej, naród polski mógł przetrwać godnie. Dzięki nim Polska może być dziś dumna.”
Spać idę.
Jutro bardzo trudny dzień. Kolejny, który nie będzie chciał przeminąć. Chciałabym, a nie mogę uwierzyć w trójcę radośnie gotującą w zaświatach.
Dobranoc.
Haneczko, nie usypiajmy rozumu: czy z tego wynika, że należy się licytować na deklaracje z PiSem, jacy to byliśmy, jesteśmy i będziemy wspaniali, cudowni, bohaterscy, bez skazy i heroiczni? Różne są karty naszej historii, i o wszystkich trzeba umieć mówić.
Zresztą – ja tylko pokazuję usterkę logiczną w rozumowaniu, co sobie z tym dalej zrobicie, to już nie moja sprawa.
Pewnie się zobaczymy jutro, haneczko. Dobranoc.
A co do licytacji: im więcej ich, tym gorsza atmosfera. Z PiS nigdy się nie przelicytujemy. Gdybyśmy nawet byli w stanie, to oni i tak tego nie przyjmą do wiadomości c.b.d.o.
Tak więc fałsz w samym założeniu.
I jeszcze, nawiasem mówiąc: deterioracja = pogorszenie, nie rozpad. Po angielsku i francusku jak wyżej.
Trzymaj się, Haneczko.
U Daniela Passenta zwraca uwagę inny wybór cytatów z prezydenta, niż w GW: http://passent.blog.polityka.pl/2016/03/17/ten-jest-z-ojczyzny-mojej/?nocheck=1
Pan Daniel rzeczywiście jest w tej sprawie między młotem a kowadłem. Tak, jak pisze w ostatnim akapicie. Ocalał, bo był przechowywany przez Polaków w mieszkaniu na warszawskiej Pradze, którzy otrzymywali za to co jakiś czas pieniądze od Żegoty. Tymczasem jego rodziców zadenuncjował Polak-szmalcownik. P. Daniel nie wie, jak zginęli, gdzie zostali pochowani. I nawet nie wie, jak wyglądała jego matka – zdjęcie ojca z czasów studiów się znalazło w wiele lat później, zdjęć matki żadnych nie było. Ja sobie nawet tego nie potrafię wyobrazić.
Mar-Jo, „strona 118” niewiele mi mówi, bo mam epub-a …
Z tą str.118, czy może chodzi Ci o to gdy mówi „tzw. akcja wagonowa pochłonęła kilkaset osób”?
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzien dobry 🙂
Cisza.
I cisza na blogu,
Jagodo, siedzialas i czekalas by zobaczyc czy ktos na blogu o tym napisze? Czemu nie napisalas sama? 😯
Link do GW jak widze podala Haneczka.
(8/9. Calkiem niezle jak na mnie 😀 )
N.b. nie bardzo rozumiem ten opis w Wyborczej. Przy Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. rodziny Ulmów w Markowej na Podkarpaciu wyrośnie sad drzew owocowych. Pod każdym będą granitowe kostki z nazwiskami 2,9 tys. uratowanych na Podkarpaciu Żydów
Czy „2,9 tys. uratowanych” znaczy ze tylu Zydow na Podkarpaciu zostalo uratowanych przez Polakow?
9/9 to dobry winik, gratulacje, oczywiscie 8/9 to tez dobry winik, ale nawet 1/9 jest dobry, mnie obojetne, wazne ze popieramy demokracje 🙂 🙂
jade do Szczecina, bede KODowac. mieszac, macic, nawolywac cialem i duchem do czynow!!! (moze nie bedzie padac) 🙂
wiec…..
Dzień dobry.
Andsolu, tak , chodziło o akcję wagonową.
Dlaczego nie pisałam o Ulmach w ciągu dnia, Lisku?
Dlatego, że obawiałam się dokładnie takiej reakcji:
Najprawdopodobniej wszyscy Ukrywani i Ukrywający przeżyliby. Gdyby nie pewien Polak – granatowy policjant. (Mar-Jo, 22:12)
Czy naprawdę nie można oddać hołdu ludziom heroicznym bez tego typu komentarzy? Czyżby na to nie zasługiwali? Czy trzeba natychmiast osłabić wymowę ich heroizmu cudzą podłością?
Kiedy czytam takie komentarze, jak ten zacytowany, to zaraz słyszę echo różnych wypowiedzi „niezłomnych i niepokalanych” „nielitościwie” nam rządzących. Szczególnie tych, którzy sami nie musieli stanąć przed taką próbą. A czasy, o których się wypowiadają, znają tylko z opowieści.
A jeżeli chcemy być tak bardzo dokładni, to należałoby dodać, że szmalcowników było dwóch. Na obu polskie państwo podziemne wydało wyroki śmierci. Jeden wykonany niemal natychmiast, drugi już w wolnej Polsce.
Dla mnie czym innym jest chłodna analiza historyczna. Bezwzględnie potrzebna. A czym innym jest próba osłabiania wymowy czyjegoś heroicznego czynu, poprzez dołączanie przykładów, nie ich, podłości.
Niestety, tego typu zachowania są bardzo częste. Wiele osób odbiera to jako niesprawiedliwe i raniące. Dlatego dają się wkręcać w pisowską „redystrybucję prestiżu”. Jest to bardzo prosta i jasna zależność pomiędzy relatywizowaniem heroicznych postaw Polaków a wyborczym tryumfem PiS.
Konieczne jest zachowanie równowagi pomiędzy jednoznacznym potępieniem wszystkiego co było złe i jednoznacznym, bez relatywizowania, oddaniem hołdu tym, którzy na to zasłużyli.
Aprops „deterioracji”:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Charakteropatia
Występuje także pod nazwami: psychodegradacja, deterioracja
Najistotniejsze jest tutaj niełączenie zmian w psychice z samym procesem starzenia. Podłożem są zmiany o charakterze neurologicznym. Mogą wystąpić w każdym wieku. I nie tylko pod wpływem czynników opisanych w zlinkowanej notatce.
Ponieważ mówimy tu o zmianach w już ukształtowanej osobowości, dlatego psycholodzy używają pojęcia deterioracja w znaczeniu „rozpad”. Rozpadają się bowiem wcześniej funkcjonujące połączenia, systemy mózgowe.
Kochani Blogowicze, Panie Administratorze.
Bardzo dziękuję Wam za lata spędzone na Blogu Bobika. Nie jestem w stanie dalej…
Huśtawka nastrojów, to jest ostatnia rzecz jaką w mojej nieco skomplikowanej sytuacji potrzebuję.
Będę za Wami tęsknic.
Kochani! Jest dostatecznie dużo usiłowań dzielenia z zewnątrz! Nie dzielmy się sami!
Pojedynczy ludzie nie są – w zdecydowanej większości – jednoznacznie źli ani dobrzy, tym bardziej nie można stosować takiej miary do narodów, społeczeństw czy innych wielkich skupisk.
Bądźmy razem, z poszanowaniem i wyrozumiałością dla siebie nawzajem!
Jagodo,
a niby z jakiej racji nalezy ukrywac tego granatowego policjanta? To byloby dopiero niesprawiedliwe. I tym wieksze zreszta, wbrew temu, co mowisz, bohaterstwo Ulmow, bo zagrazali im nie tylko wrogowie, ale i sasiedzi. Tak jak w przypadku anielskiej p. Antoniny z Jedwabnego, ktora zabto, ze bohatersko ukrywala grupe Zydow (i jej sie udalo!), zostala pi wojnie potepiona i wygnana z wlasnego muasteczka. Przez sasiadow.
Oj, wskoczyla literka. Powinno byc: za to, ze…
Przepraszam w ogole za literowki, ale pisze z komorki w komunikacji miejskiej, bo po prostu mna telepnelo.
Zeby skonczyc temat, ciekawam, jak Duda – i w ogole czy – zachowa sie w Jedwabnem.
Doro,
a skąd to pytanie do mnie? Czy ja coś mówię o „ukrywaniu” granatowego? W którym miejscu?
Piszę o tym, że na wszystko jest właściwe miejsce i czas. Jak również właściwa forma.
To chyba proste i oczywiste.
Duda do Jedwabnego nie pojedzie. Przecież robił z tego zarzut Komorowskiemu w czasie debaty przedwyborczej.
Jagodo, forma Twojego ataku zupełnie nie wydaje mi się właściwa. Treść, moim zdaniem, wysoce dyskusyjna, ale w takiej formie dyskutować nie będę.
Mar-Jo, bardzo prosze zostan!
Jagodo, wytlumacze dlaczego w moim zrozumieniu komentarz Mar-Jo byl calkiem na miejscu. Gdyby byla mowa o rodzinie Ulmów jako o osobach prywatnych, do ich heroizmu nie mozna by bylo nic dodac. Ale w tym wypadku nie chodzi o nich jako osoby prywatne, lecz o nich jako reprezentantow Polakow w ogole – muzeum nazywa sie Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. rodziny Ulmów. W tym wypadku wspomnienie o tym ze tak ukrywani przez nich Zydzi, jak i oni sami zgineli z powodu innego Polaka, jest zrozumiale.
Uwazalabym nawet ze wlasnie przez ta niejednolitosc takie muzeum jest wazne, gdyby nie przemowienie Prezydenta, wskazujace ze to muzeum ma sluzyc innym celom. A poslugiwanie sie w nim nazwiskami wszystkich przezylych w tym rejonie Zydow (bo chyba to sa te 2,7 tysiace?) jako „ocalonych” wydaje mi sie wrecz naduzyciem.
Możesz mi pokazać, Ago, gdzie widzisz atak z mojej strony?
Moją intencją nie jest atakowanie, ale wyrażenie swojego poglądu. Co więcej, to ja czuję się atakowana. Również przez Ciebie*
Jeżeli wykażesz mi w sposób racjonalny, że moja wypowiedź nosi cechy ataku, wtedy chętnie przeproszę.
—————-
* nazywanie mojej wypowiedzi atakiem, bez odniesienia się do meritum sprawia mi przykrość
Lisku,
i tu się właśnie różnimy w sposób zasadniczy. Szanuję Twoje zdanie, ale się z nim nie zgadzam.
Powtórzę jeszcze raz: na wszystko jest właściwy czas i miejsce.
Jeżeli organizowana jest uroczystość poświęcona heroizmowi konkretnych ludzi, to nie należy tego momentu zakłócać, pomniejszać przypominaniem o złych ludziach. Oni byli i będą. Wszyscy o tym wiedzą.
Ale ten moment, ta chwila poświęcona jest ludziom wielkim. Oddajmy im cześć, okażmy szacunek.
Na zajmowanie się łotrami jest inny czas. Czas historycznego obrachunku.
To tak, jak podczas pogrzebu nie roztrząsa się wad zmarłego czy jego rodziny. Nie ta chwila, nie ten moment.
Chwilami odnoszę takie wrażenie, że są ludzie, którzy nie mogą znieść, że o Polakach mówi się dobrze. Natychmiast trzeba przypomnieć ich wady i winy. A kto ich nie ma?
Oczywiście, Lisku, nie musisz się ze mną zgadzać, ale to nie zmienia faktu, że ja mam prawo wyrazić swoje stanowisko.
Jagodo, kiepsko sobie radzę z tłumaczeniem tego, co mi się wydaje proste i oczywiste. I jestem przekonana, że jeśli Ty sama, przejrzawszy na spokojnie całą dyskusję, począwszy od Twojego wczorajszego komentarza o 20.00, nie dojdziesz do wniosku, że coś tu zrobiłaś nie tak, to ja nie mam żadnych szans, żeby Cię przekonać. A teraz odmeldowuję się do pracy.
Myślę, Ago, że kluczowe w Twojej wypowiedzi jest: „co mi się wydaje”. Ma prawo „Ci się wydawać”, ale wtedy mówimy o opinii a nie o faktach.
Nie mamy obowiązku mieć identycznych opinii.
Odmeldowuję się do kuchni. Będzie pstrąg łososiowy na parze i sałatka z selera.
Robił także zarzut „bycia notariuszem rządu”… Jak mu prezes każe, to pojedzie.
Źle zrobiłam, Lisku, że milcząc cały dzień, nie milczałam i wieczorem.
Jestem pod nieprawdopodobnym wrażeniem państwa Ulmów: zaryzykowali życiem szóstki dzieci. Dla mnie jest to niewyobrażalne. Zaryzykować własne życie każdy ma prawo. Ale wystawiać na ryzyko cudze życie, to już zupełnie inna kwestia. I to mnie tak bardzo przejmuje i absorbuje.
Tymczasem dyskusja zeszła na to co zwykle. Na ludzi złych. Nie mam ochoty poświęcać im tyle uwagi. Dlatego żałuję, że rozpoczęłam dyskusje, która okazała się jałowa i nic nowego nie wnosząca. I to by było na tyle.
„Dzięki setkom tysięcy Polaków, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej…”?
O. Rydzyk ustalił 40 tysięcy ratujących i to dla nich rychtuje kaplicę, gdzie ratujący za odpowiednim uiszczeniem będą mogli swe zbożne dzieło uwiecznić na tabliczce (rozmiar i lokalizacja na ścianie również zależna od wysokości opłaty).
Ratowali.
Jedni z czystych pobudek, inni – za pieniądze, przepisane domy i majątek, ale ratowali, ukrywali, nie zabili, choć było tak łatwo…
Z wojennej pożogi i Zagłady uratowało się w Polsce 40-100 tysięcy Żydów. Jedni zawdzięczali swe przeżycie temu, że znaleźli się ludzie gotowi im pomóc, inni mieli szczęście nie zostać rozpoznani i zdradzeni przez szmalcowników, ewentualnie – dość pieniędzy, aby się opłacać szantażystom. Inni, uciekłszy do lasu mieli szczęście trafić do radzieckiej partyzantki…
Ale jak tłumaczyć los 1500 polskich Żydów zamordowanych (w Polsce!) w latach 1945-46?
Najwyraźniej za wcześnie wyszli z ukrycia i zupełnie niepotrzebnie wracali do swojego dobytku…
Moim zdaniem nie można oddać czci heroizmowi i poświęceniu ratujących, bez ukazania całej grozy tamtych czasów.
Nie da się ukazać zasług nielicznych bez otoczki przemilczanych polskich przewin i podłości.
U Rydzyka każdy kto nie zabił/zadenuncjował jakiegoś Żyda w czasie okupacji, może być upamiętniony – jak zapłaci.
Instrumentalne wykorzystywanie ludzi pokroju Ulmow czy Antosi Wyrzykowskiej jest monstrualnym naduzyciem. Ulmowie, Antosia i im podobni zasluguja na wieczny i nieklamany hold. Zaprzeganie ich do wozu zwanego „polityka historyczna”, to nie tylko ujmowanie kaawalka naleznej im czci. To haniebny proceder dodawania sobie splendoru ich kosztem. I tak by bylo nawet gdyby ta „polityka historyczna” nie sluzyla zaklamywaniu historii. Milczenie na temat tego jak w czasie wojny i (jak Antosia Wyrykowska) juz po wojnie traktowani byli przez swoje otoczenie, pomniejsza ich odwage i ofiare. Na to tez nie wolno sie godzic.
Jagodo, próbuję Cię zrozumieć, ale chyba nie potrafię 🙁 Nikt tutaj przecież nie pomniejsza heroizmu Ulmów (tak jak pisze Dora, on staje się tylko większy jeśli uświadamiamy sobie zagrożenie ze strony sąsiadów).
Można jednak mieć poważne zastrzeżenia do sposobu ich upamiętnienia. Czy to muzeum rzeczywiście powstało po to, by oddać cześć ludziom wielkim? Obawiam się, że ono będzie – już jest – wykorzystywane do innego przekazu. Wczoraj na przykład flądra sugerowała, że “możemy mówić o tej rodzinie jako symbolu postaw Polaków w czasie II wojny światowej” w wywiadzie z Żarynem. Nie, nie możemy 👿 – czy to oznacza, że nie znoszę, jeśli o Polakach mówi się dobrze?
To samo dotyczy zawyzania ich ilosci. Mowienie o Ulmach tak, jakby to byla norma zachowania setek tysiecy, odbiera im wyjatkowosc i pomniejsza ich heroizm.
Niestety, ale obawiam się dokładnie tego, o czym pisze smok.
Strasznie to jest dla mnie przykre, że tak wspaniali ludzie, tacy bohaterowie jak Ulmowie, stają się instrumentami dla tych, którzy chcą zbudować nieskazitelny obraz Polaków. Żaden naród nie jest nieskazitelny, a ignorowanie tego właśnie prowadzi do tego, co się dzieje teraz. I skutek jest taki, że mówi się o jakiejś wydumanej „pedagogice wstydu” i używa się tego określenia jako broni w służbie prymitywnego nacjonalizmu.
Smoku, 🙂 gorzej moze byc tylko wtedy, gdy tych odwaznych, ofiarnych i sprawiedliwych uzywa sie jako parawanu dla szubrawcow dawnych i dzisiejszych. A to jest niezupelnie ukrytym celem muzeum. Ma byc odpowiedzia na „pedagogike wstydu”. Ma przeslonic wiekszosc publikacji Centrum Badan nad Zaglada, ksiazki Grossa itp.
Pisalem jednoczesnie z Dora.
Smoku,
chciałam po prostu porozmawiać na blogu o małżeństwie Ulmów.
O ludziach, którzy poświęcili swoje życie i życie swoich sześciorga dzieci, dzieci które mieli obowiązek strzec. Jest to dla mnie ogromny problem natury moralnej.
Zależało mi na spojrzeniu na sprawę z perspektywy matki, która te dzieci przecież urodziła. Czy jej obowiązki wobec własnych dzieci były mniejsze niż wobec jej zagrożonych sąsiadów? Czy miała prawo narażać życie dzieci? Jaki imperatyw moralny stał za takim wyborem? Nie potrafię tego ogarnąć.
Wydawało mi się, i nadal tak uważam, że dzień, w którym otwierano muzeum ich imienia, powinien należeć tylko i wyłącznie do nich.
Uważam, że tego szczególnego dnia cała uwaga powinna być skierowana tylko na nich. Że jesteśmy im to winni.
Może jestem głupia i naiwna, ale moim zdaniem na mówienie o złych ludziach mamy aż nadto dużo czasu.
A mówiąc o ludziach złych myślę nie tylko o szmalcownikach, ale też o tych wszystkich, którzy chcą traktować Ulmów w sposób instrumentalny.
Nie sądzę, aby rodzina Ulmów świadomie i a priori była gotowa oddać życie swoich dzieci za życie innych ludzi.
Odruchowi serca towarzyszyła nadzieja, może nawet katolicka ufność, że uda się uratować życie zarówno sąsiadów jak i swoich bliskich, bo nie byli świadomi, do jakiej podłości zdolni są ich rodacy, Polacy-szmalcownicy, doskonale wiedzący, że oto bezlitośnie wydają tę rodzinę na zgubę.
Kiedy do Ulmów ta świadomość dotarła, było za późno.
No właśnie nie jestem tego pewna, Markocie. To byli ludzie mocno stąpający po ziemi.
https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Ulma
Wojna już jakiś czas trwała. Nie mogli nie wiedzieć co się wokół nich dzieje. Musieli mieć wiarę i nadzieję, że wszystko się dobrze skończy. Ale nie mogli mieć takiej pewności. Nie mogli nie brać pod uwagę tragedii.
Co to znaczy „ludzie mocno stąpający po ziemi”?
I co rozumiesz przez „Nie mogli nie wiedzieć co się wokół nich dzieje”?
Ginęła jedna po drugiej sąsiedzka rodzina, zadenuncjowana przez szmalcowników, a oni nadal „mocno stąpali po ziemi”? Czy jak?
To są jakieś spekulacje zatrącające wręcz o insynuacje.
Może jeszcze na koniec się okaże, że Żydzi im płacili za przechowanie, więc oni z tej pazerności…
Eh…
Eee, tam. Czytam od poczatku i widze, ze nie o Ulmow chodzilo, ale o polityke infornacyjna Gazety Wyborczej („czekam od rana kiedy poinformuje”) i o Blog („na ktorym cisza, chociaz tak chetnie” etc).
A Ulmowie to taka ladna broszka dla demonow, ktore miotaja w srodku od wczoraj.
Naprawde nie trzeba byc zawodowym psychologiem aby sie polapac. Wystarczy umiejetnosc czytania.
Ale cyrk!!! BOR założył zużytą oponę do prezydenckiej limuzyny – obwiniany poprzedni rząd. W Janowie Lubuskim zszedł koń żony perkusisty Rolling Stonsów – obwiniany poprzedni zarząd.
Posłanka Pawłowicz zbada czy członkostwo w UE jest dla Polski opłacalne.
Jagodo, Ty tez nie mowilas o nich, lecz o zlych ludziach ktorzy o nich milcza.
Jedynie dla porządku. W Janowie Podlaskim. I my używamy raczej określenia „padł”. Konkretnie. Koń wczoraj w nocy został przewieziony do przychodni weterynaryjnej w Warszawie, gdzie poddano go operacji z powodu skrętu jelit. Operacja skończyła się pomyślnie. Niestety, prawdopodobnie z powodu zbyt długiego czasu, jaki minął od czasu wystąpienia pierwszych objawów do wykonania operacji, jelita nie ruszyły. Moi uważają, że czas odegrał w tym przypadku znaczną rolę. I skończyło się, jak skończyło. Przykre, ale takie rzeczy się zdarzają. Co akurat dla mnie nie jest jakimś specjalnym zaskoczeniem.
Czy sądzisz Paradoxie, że zabrakło właściwej opieki?
To była piękna klacz, zabrakło mi właściwego słowa. Będę pamiętała, jak się mówi. Dziękuję 🙂
Być może powinniśmy być spokojni i radośni. David Cameron najwyraźniej wystawił certyfikat demokracji Kaczyńskiemu, Szydło i Dudzie:
http://wpolityce.pl/swiat/285591-kulisy-szczytu-ue-cameron-i-orban-bronia-polski-przed-schulzem-to-nie-jest-pomocne-gdy-ktos-tu-przychodzi-i-poucza
Jagodo
Nie mam pojęcia. Ale sądzę, że poza zmianą w zarządzie żadne poważniejsze zmiany wśród pracowników „niższego szczebla”, że tak to ujmę, nie nastąpiły. Stajenni, obsługa, administracja pozostały te same. Pewnie, że zawsze może się coś przytrafić. Nie sposób zajrzeć do każdej kostki siana, która jest dostarczana. Tak samo jak nie sposób sprawdzić każdy worek z dostarczaną paszą. Robi się to dla partii. Może jakiś błąd w cyklu treningowym. Koń ma cholernie długie jelita. W tym konkretnym przypadku, jak mi powiedziano, jedna z pętli została unieruchomiona. To blokuje pasaż treści pokarmowej. A procesy gnilne w takim przypadku rozwijają się z dramatyczną prędkością. Często konieczne jest usuwanie całych odcinków jelita. W tym konkretnym wypadku taka potrzeba nie zachodziła, więc nadzieja na pomyślne zakończenie sprawy nie była mała. Ale, tak jak pisałem, kluczowy jest czas.
Chyba że zaszła inna okoliczność. Może nowy prezes zaczął od ograniczania kosztów. Może zmniejszył obsadę, może ograniczył liczbę pracowników obsługi, czego skutkiem było zbyt późne zauważenie niepokojących objawów – obiektywnie. Jak nie ma świadka, to kto miałby zauważyć? To są rzeczy do wyjaśnienia, a nie szukanie jakichś urojonych zaniedbań i macek Marka Treli.
Są inne szkody. Właściciele koni mogą zacząć wycofywać swoje osobniki z pobytu w stadninach. Sędziowie już zaczynają odwoływać swój udział w pokazach organizowanych u nas. Jeszcze trochę i Pride of Poland padnie, albo stanie się taką sobie lokalną imprezką bez żadnego znaczenia. A to będą wymierne straty liczone w euro i dolarach.
Czy np. @Dora byłaby w stanie wyobrazić sobie, że wszyscy wybitni jurorzy biorący udział w Konkursach Szopenowskich nagle zaczęliby swoje uczestnictwo odwoływać? A to jest porównywalna sytuacja.
Co gorsza, kłamią na temat swoich wysokich kompetencji w zakresie hodowli koni. Robią oborę i wstyd na całą wieś.
powinno być „zaczęli”
Dziękuję za wyjaśnienia, Paradoxie.
Lisku,
naprawdę uważasz, że ludzie, którzy w GW czy na blogu nie mówili/pisali o sprawie Ulmów to źli ludzie?
Mnie by nigdy nie przyszło do głowy, żeby ich tak nazwać.
… a w Lublinie wernisaż Andrzeja Podkańskiego ” Podwórka”. Na chwilę poczujmy się dziećmi 🙂
https://picasaweb.google.com/111628522190938769684/Podkanski#slideshow/6263479180952660770
Uzylam tego slowa by sparafrazowac Ciebie (16:01 „Może jestem głupia i naiwna, ale moim zdaniem na mówienie o złych ludziach mamy aż nadto dużo czasu.” )
Bardzo zaluje ze milczalas, jak piszesz, caly dzien, zamiast napisac o rodzinie Ulmow, w sposob ktory by zjednoczyl wszystkich uczestnikow tego blogu w holdzie dla nich. Zamiast tego uzylas ich jako papierka lakmusowego by ze stoperem w reku dowiesc tezy ktora nie pierwszy raz tu przedstawiasz, i zamiast pisac o nich napisalas gorzki wyrzut wobec GW (nieslusznie, jak pokazala Haneczka, do czego sie nie odnioslas, a moze przeoczylam) oraz wobec uczestnikow blogu, na ktorym ostatnio jest okolo czterech komentarzy na dobe. A potem twierdzisz ze „tylko chcialas o nich porozmawiac”.
Jest wiele tematow ktore moga sluzyc do zaogniania debaty, cieszylabym sie gdyby Zydzi w koncu przestali byc jednym z nich.
Pewnie bede zalowala ze ten komentarz wyslalam…
Dobranoc i szabat szalom.
Szabat szalom Lisku 🙂
mam siec!!!! 🙂
jestesmy czujni i czekamy niecierpliwie na KODowanie 😀
a Wam do czytania moj niemiecki kolega (;))
http://www.rp.pl/Opinie/160319330-Naprawiacze-swiata-i-ludzi.html
Ciesze sie, ze napisalas niemal pelnym tekstem, Lisku.
Czasami nie ma wyjscia i trzeba .
Dobrej nocy Wszystkim.
pstryk na dzisiaj 🙂 🙂
Owszem, przeoczyłaś (czw, 17 Marzec 2016, 21:31).
Nie tylko to. Szalom.
… a w Trójce na pierwszym Maria Peszek. Chyba zamkną listę albo każą się spowiadać z głosowania 😎
Ale najpierw, Jagodo, zaatakowalas Gazete i nas, zesmy nic nie napisali. O to byla Twoja glowna pretensja.
A gdybys zamiast „czekalam caly dzien” napisala od razu po prostu kilka slow o bohaterstwie Ulmow, bez zbednych komentarzy na temat Gazety i nas, nie byloby calej sarpacki.
O 21:30 bylo o tym, ze nic nie bylo na Gazecie.
Co bylo nieprawda.
Chciałabym bardzo serdecznie podziękować osobom, które się do mnie bezpośrednio lub pośrednio odezwały.
Zrobię tak, jak większość sugerowała. 🙂
A teraz muszę dojść do siebie – wróciliśmy z koncertu Orkiestry Filharmonii Narodowej (dyrygował p. Jacek Kaspszyk). Piękny, perfekcyjny koncert.
Mar-Jo, ja się nie odezwałam tylko dlatego, że byłam najpierw na pogrzebie, a potem na dwóch koncertach…
Cieszę się, że moje miasto nie dało plamy w Szczecinie 😉
Widziałam się dziś z haneczką, Markiem i MałgosiąW – więcej chyba wspólnych blogowiczów Koszyczka i Łasuchów nie było. Pożegnaliśmy Piotra długo i wzruszająco.
And now for something completely different…
„Chwilami odnoszę takie wrażenie, że są ludzie, którzy nie mogą znieść, że o Polakach mówi się dobrze”. Itd., itp.
Czy to Bobikowo, czy wPotylice.pl itp.? Nie mam ochoty czytać akurat tutaj zdań na podobnym poziomie. A jak już się komu wymknie w dobrej wierze (zakładam), to po fakcie powinien jednak chwilę pomyśleć. Wtedy może będzie łatwiej przeprosić. Wszystkich, a zwłaszcza Mar-Jo!
Dlaczego „zwlaszcza Mar-Jo”? Ja tez nie mialabym nic przeciwko temu by byc przeproszna, zwlaszcza odkad wczoraj Autorka zacytowaych wyzej slow entuzjastycznie pogratulowala wypowiedzi jakiejs paniusi , ze jestem antypolska i antykatolicka i bronie wszystkich, tylko nie Polakow. Choc zaproponowalam jedynie aby Irlndczykow nie nazywac Ajryszami. Bo nie lubimy gdy o nas mowi sie w Ameryce „Polacks”, co jest pogardliwe i lekcewazace.
Toż napisałem wszystkich. OK, niech będzie, zmieniam:
Wszystkich, a zwłaszcza Mar-Jo i Helenę!
Non Hercules contra plures 🙁
Nie atakowałam, ale wyrażałam żal, niemniej jak wyżej ….
Skoro ktokolwiek poczuł się urażony moimi rozważaniami na temat Ulmów i związaną z nimi sytuacją: przykro mi.
PA dał sygnał do zmiany tematu. Szanuję to. I choć nadal czuję niedosyt w szukaniu odpowiedzi na pewne kwestie związane z Ulmami, nie tu będę stawiała pytania.
Pozostawię też bez odpowiedzi ostatnie krytyczne posty. Co nie znaczy, że się z nimi zgadzam.
Amen 😉
Z tego rozumiem, ze na „przepraszam” niech raczej nie licze.
OK. Bez zaskoczenia.