O mowie polskiej
O, mowo polska! Istoto nie z pierza.
a z mięsa, którym stale ktoś cię szmaci.
Nie z wieszczów twa codzienność, nie z pacierza,
ale z bezkresnych łanów takiej maci.
Wystarczy seta albo marne piwo,
byś wszelkich granic zbyć się była w stanie
i wybuchała wiąchą obelżywą
w stronę bliźniego per – płciowy organie!
Takoż i rodak trzeźwy, nienaprany,
w zanadrzu wiązek różnych ma na kopy,
więc lecą ciągle nędze-kurtyzany,
po wszystkich kątach kraju i Europy.
W pierwszym odruchu, w ostatniej godzinie,
kiedy coś wnerwi, ucieszy, zaboli,
z ust czysto polskich bez żenady płynie
ta mać nieszczęsna i coś o jej doli.
Lecz biada temu, który obcy grosik,
chciałby zarobić macią na tiszertce:
powstaje Polak, dumą się unosi,
krzyczy, że hańba i nóż prosto w serce.
Bo nie czyn wstydem, nie język plugawy,
nie mózg zamglony winem marki wino,
nie młócka żony po mszy, nie te sprawy.
Hańba tym, co to widzą – takim synom!
Co tu komentować. Uderzone w sedno i tyle. Do tego językiem, którym tylko Kinga władała. Śpijcie dobrze, psia mać.*-:-)
Dzien Dobry Bardzo 🙂
?
fik fik
mt7 o 10:57 wczoraj
nie zabieraja Siodemeczko
bryku fiku brykanko
🙂 😀
w Tereny Zielone 🙂
Komunizm nie jedno ma imię. Rycerze Maryi chcą likwidacji spółek i powołania w ich miejsce państwowych zakładów pracy. Nawet będą apelować do PAD – a 😈
Bry. 🙂 Opublikowałam na FB. Może pomału rozejdzie się po świecie.
Dzień dobry.
Kinga… Niesamowity wiersz!!!
Przez czas jakiś nie będę o Germanii pisać.
Pozytywy pewne widzę w działaniu niemieckich władz.Np. to, że chcą się dowiedzieć czegoś o uchodźcach,np. kto i gdzie przebywa! 😯
Mar-Jo, pisz, pisz, to jest wazne
https://www.facebook.com/tagesschau/videos/10154387189194407/
http://www.daserste.de/information/politik-weltgeschehen/morgenmagazin/videos/kurz-erklaert-terrorangst-100.html
dla frakcji (jezeli macie czas 🙂 ), swiat PiSu przelecial mi przez glowe
http://www.ardmediathek.de/tv/ARD-Sondersendung/ARD-Sondersendung/Das-Erste/Video?bcastId=3304234&documentId=36771102
Rozumiem, że jest tu (na blogu) też frakcja turecka 😉
Dla niewładających tureckim jest też wersja z niemieckim tłumaczeniem
Powstają wszyscy, którym znudziło się życie.
Dobry wieczor 🙂
Liczba niezrozumialych dla mnie jezykow na blogu rosnie 😉
Siodemeczko, cos Ci odpisalam wczoraj ale w niewlasciwym miejscu, wiec linkuje:
https://www.blog-bobika.eu/?p=3017&cpage=1#comment-662603
Irku (09:22), czy mozesz podac linke?
markot Sağol 🙂 🙂 🙂
ponownie dla frakcji:
Rassismus wird salonfähig
Wielka Brytania, rasizm czy tylko propaganda niemiecka?
🙂
Lisku, jest linka. Tylko korekta. W pośpiechu terenowym nie zauważyłem, że chodzi o prezydenta, ale Białej Podlaskiej 😳 http://www.dziennikwschodni.pl/biala-podlaska/rycerze-maryi-chca-likwidacji-spolek-miejskich-beda-pikietowac,n,1000184171.html
Dzieki, Irku 🙂 Bardzo ciekawy ten aktywizm religijno-ekonomiczny… Jesli zechca intronizacji Chrystusa, to dotra tez do PAD, prezydent miasta chyba nie starczy 😀
Zabawne, stworzeni chcą intronizować Stwórcę.
Kinga jest ponadczasowa.
Dzień dobry 🙂
kawa
🙂 🙂 🙂 sroda
herbata
szeleszcze
bryk bryk fikanko
balkon balkon balkon 🙂
brykam fikam
Bry. 🙂
Widziałam, Lisku, dziękuję.
Czy szanowna Frekwencja wie może, dlaczego w krajach południowych powój wilec ma otwarte kielichy kwiatowe cały dzień w największym słońcu, a mój balkonowy tylko wtedy jest pochmurno. Tym sposobem prawie nie widzę żadnych kwiatów.
Z frontu okularowego.
Zaniosłam w poniedziałek okulary, dzisiaj mam mieć jeszcze raz badanie wzroku.
Z tym badaniem mam problem, bo moje oczy nie znoszą (biało) świecących powierzchni, a tablica, którą człowiek mnie maltretuje wsadziwszy uprzednio głowę w ciemne pudło, oślepia mnie z upływem czasu coraz mocniej.
No nic idę, chociaż bez większej nadziei.
Bez większej nadziei? Siodemeczko, nikt Ci laski nie robi. Dobrano Ci zle okulary, za Twoje pieniadze. Nie badz ofiara.
Siodemeczko, nie masz przypadkiem katarakty?
Ciekawe z tym wilcem.
Jedne polskie źródła podają, że
„Kwitnie od lipca do września, kwiaty wilca otwarte są od wieczora do godziny dziesiątej rano, a także w dni pochmurne. W dni upalne i słoneczne – zamykają się.”
Inne:
„Kwiaty otwierają się o wschodzie i zamykają przed południem, w pochmurne dni są otwarte nawet do godzin popołudniowych.”
Wszystkie piszą o Ipomoea purpurea
Mój należy do tych drugich, nasiona mam z Austrii, od Pana Lulka.
Nic nie mam, wszystko jest OK.
Mogę wrócić do starych okularów, albo spróbować się jeszcze przyzwyczaić. Dałam sobie czas do końca września.
To może te południowe to nie jest wilec.
https://picasaweb.google.com/maria.tajchman/AndaluzjaDzien6I7LanjaronNerjaPowrotDoMalagiOstatniSpacerPrzedOdlotemNadMorzem#slideshow/5542077525716101218
Jak się jedzie przez Andaluzję, to wszędzie niebieszczą się girlandy kwiatów, a ja dopiero dzisiaj rano zobaczyłam, że coś kwitnie, bo cały czas widzę tylko zielone liście. I tak zresztą zaraz się zwinęły.
Sądząc po pokroju liści i kwiatów, to jest wilec (Ipomoea).
Niebo na zdjęciu wygląda na zachmurzone, a to sprzyja tym kwiatom i zostają otwarte.
Wilce tam pewnie rzucają się w oczy, bo rosną bujnie przez cały rok.
Zdjęcie z końca października.
Kupowałam parę razy nasiona egzotycznych kwiatów u Heleny 😀
To znaczy w Anglii. Są też gotowe rośliny, ale nie wysyłają ich za granicę GB.
Tu jest sklep, gdyby kogoś interesował.
http://www.jungleseeds.com/SeedShop/enter.html
Wilce mają w innych językach nazwy sugerujące, że to rzeczywiście kwiaty nocne i poranne, Calonyction po grecku i „morning glory” odnoszą się ogólnie do powojowatych pnączy i ich kwiatów.
Bardzo interesujący jest wilec ziemniaczany czyli… bataty (pataty) albo słodkie ziemniaki. Tu całe pole
Tu też w październiku w okolicach Paestum we Włoszech. Cały wielki mur pokryty kwieciem.
No właśnie, wczesne popołudnie, słońce świeci, kwiaty rozwinięte.
Widocznie dobrze się tam czują.
Siódemeczko, ze zdjęcia / 18:07/ wygląda to mi na wilca bluszczolistnego / hederacea/ krzyżującego się też z purpurowym. Stąd też różnice w reakcji na światło. Mam nadzieję, że Babilas tu zajrzy i rozstrzygnie nasze wątpliwosci
Według tego opisu bluszczolistny ma takie same obyczaje jak purpurowy
„The flowers bloom only during the mornings on sunny days, although they may remain open longer on cloudy days”.
…ale on jest amerykański, to może ma jetlag 😉
…jako przyczyna? Bluszczolistny pochodzi z półkuli zachodniej, jak i purpurowy, ale może się w Europie jeszcze nie zaadaptował całkowicie? 😉
No cóż, trudno uznać mój wietrzny balkon na 12 piętrze za warunki śródziemnomorskie. 🙁
Chciałaby dusza do raju.
Dobranoc.
Dzięki wszystkim ludziom dobrej woli. 🙂
Kiedys na wakacjach w Portugalii uczylam E. nazw napotkanych kwiatow: to jest powoj, wjunok, morning glory, belle du jour.
Co E. ogromnie cieszylo, ze takiej potrzebnej termonologii sie uczy.
Nazajutrz rano odpytywalam: A to co to jest?
– Mmmmm…
– Przerabalysmy to wczoraj…
– O, juz wiem! Gloire du matin!
Ha, „belle de jour”…
Był taki film Bunuela, z Catherine Denevue, która była aktywna w szczególny sposób tylko w dzień… Po polsku nosił tytuł „Piękność dnia”.
We francuskim jednak Belle-de-jour ma mniejszy zakres znaczeniowy niż „morning glory”, który obejmuje zarówno wilce jak i powoje.
Belle de jour odnosi się głównie do powoju trójbarwnego (Convolvulus tricolor). Ten powój jest bardzo popularny w rejonie Morza Śródziemnego i w ciepłych okolicach (Andaluzja) jest nawet rośliną wieloletnią. Jego kwiaty otwarte są w dzień, a zamykają się na noc. Hiszpanie nazywają go również „Bella de dia”.
Dzień dobry 🙂
kawa
la belle de jour est une plante annuelle diurne, qui ne fleurit que dans la journée. On l’appelle aussi „gloire du matin”
Dzień dobry.
O zupełnie innych kwiatkach:
„…W powietrzu wciąż wisi w Rosji pytanie, dlaczego Międzynarodowy Komitet Olimpijski wbrew rekomendacji WADA w ogóle dopuścił Rosjan do igrzysk. Domysły snuje choćby „Moskiewski Komsomolec”, pisząc, że Thomas Bach poza tym, że szefuje MKOl-owi, jest jeszcze przewodniczącym rady nadzorczej firmy WEINIG produkującej warsztaty do obróbki drewna. Ma 11 przedstawicielstw handlowych w Rosji i wspaniałe biuro w Moskwie…”
Naprawde`???? A ja juz ponad 30 lat sie wysmiewalam! To E sie ucieszy! Chyba, ze to przed nia ukryje. 🙂
De jour.. Pas du jour.
Gdybyż tylko w Rosji 🙄
Weinig AG to jest Global Player, dlatego w Rio będą też Chińczycy i inni Azjaci, Austriacy, Amerykanie, Włosi, Hiszpanie, Francuzi, Anglicy…
Heleno, ja nie doniosę, ale czy sama wytrzymasz? 😉
Dzień dobry 🙂
Jest jeszcze belle de nuit 😉
https://www.youtube.com/watch?v=g-WPqcWaNks
(pierwszy utwór cyklu nazywa się „La Belle de Nuit”) 🙂
Tak, markot. Ja i moje niepowstrzymane gadulstwo. Ale jeszcze nie teraz. Moze za pare lat przyznam sie.
No dobra, komu w drogę, temu czas.
Bądźcie grzeczni. 29. sierpnia myślami będę na blogu.
Mar- Jo … i pilnuj torebki 🙂
Mozna jeszcze bylo pomyslec „ja i moja szczerosc”.
Dobrego wyjazdu, Mar-Jo.
Dziekuje , Lisku, za nadanie temu pozytywnej wymowy. Nasz rzemieslnik budowlany, nieoceniony Pan Florian, mowi do mnie: „Pani Helenko, po co sie pani DOLUJE?” .. To wybitny wrecz psycholog. Lepszego nigdy nie spotkalam. Pelen dobrej energii.
Mar-Jo, powodzenia! Odzywaj się, proszę. 🙂
Mar-Jo, czymamy! A na dlugo?
Ten budżet naszego obecnego pastwa jest chyba z gumy. Na wszystko są pieniądze, ostatnio na zdrowie i wczesne emerytury, na przekop przez Mierzeję Wiślana, tanie mieszkania i już nie wiem na co jeszcze.
Aha, jeszcze plan Morawieckiego.
Mar-Jo 🙂
Mar-Jo, też życzę powodzenia i pozdrawiam z Drezna (ale ja tylko na krótko 🙂 ).
Siódemeczko, trzymam za okulary! Co ja się namęczyłem ostatnio z banalnym dopasowaniem oprawek! Wrrrrrrrr! Były odrobinę za ciasne i pobiegłem do optyka z nadzieją, że problem da się natychmiast rozwiązać. Niestety, po poprawie zauszniki były za mocno zakrzywione i pobiegłem jeszcze raz… a potem jeszcze wiele razy, wrrrrrrr! W końcu zrozumiałem, że oni po rozszerzeniu oprawek w jednym miejcu zawsze zwężali je w jakimś innym (ależ smoku, przecież nie mogą być za luźne!) i w ten sposób mogłem je sobie poprawiać do końca świata.
Wrrrrr! Aaaaaarch!! Hrrrrrachhh!!!
Do wkrotce Mar-Jo!
Zmarl popularyzator bialego Bordeau, mojego ulubionego wina!
http://www.nytimes.com/2016/07/29/dining/denis-dubourdieu-who-elevated-bordeaux-white-wines-dies-at-67.html?
Lubimy tez w mojej rodzinie wina gruzinskie, ktore do Kanady zaczeto sprowadzac ok. 10 lat temu.
Ja moje nowe okulary zamierzam sobie sprawic w Warszawie albo w Czechach, gdzie pewnie bedziemy pozna jesienia. Pewnego roku w Marienbadzie…
Dzień dobry 🙂
kawa
Króliku, 🙁
Mam nadzieję, że nie od tego wina, bo ja je też lubię i zawsze mam w lodówce jakieś Chateau Bonnet albo inne Entre-Deux-Mers…
Entre-Deux-Mers w stosownym towarzystwie
Kocia pantomima
Do Lublina powrócili sztukmistrze https://picasaweb.google.com/111628522190938769684/6312834742634663409#slideshow/6312836817252480434
Jaka zmyślna bestia z tego kiciusia 😉
Gdyby mnie ktoś szukał…
😀
Świetne te Twoje zdjęcia, Irku, znakomita ostrość.
A próbowałeś robić panoramy 360 stopni? Widzę, że aparat ma tę opcję.
Ostatnio na FB widziałam świetne panoramy z Tatr u znajomego.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10153644267705264&set=a.10150109082810264.280019.730765263&type=3&theater
Dzień dobry 🙂
kawa
Mt7, panoramy robię, zwłaszcza w pięknych okolicznościach przyrody 🙂
Ale nie pokazywałeś. 🙂
Dziś wypatrzyłem rarytas. Zachowany fragment szyldu z początku XX w. przy ul. Olejnej 7 na Starym Mieście w Lublinie.
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13880341_1021946281253711_39046743117810622_n.jpg?oh=14a55a981e0b2fc2a704e3de1ab5f534&oe=581ECA33
Chyba był zatynkowany ten szyld.
Nie wiem, co tam jest napisane.
Chyba „mołoko” cyrylicą.
Dzien dobry 🙂
Irku, o wypatrzonym przez Ciebie szyldzie niedawno pisano
http://lublin.wyborcza.pl/lublin/1,48724,20440088,kolejne-historyczne-znalezisko-na-ul-olejnej-odkryto-napis.html
Dzień dobry 🙂
kawa
Lisku, czytałem ten artykuł, stąd moje wczorajsze wędrówki po Starym Mieście. Zresztą nie tylko ten napis. Jest też zachowany napis w języku jidisz
http://www.kurierlubelski.pl/artykul/3615351,ul-cyrulicza-4-przedwojenny-napis-w-jidysz-zostanie-ocalony-wiemy-co-reklamowal-zdjecia,id,t.html
Irku, rozumiem ze jest tam slowo בשמים , 'bsamim’, wonnosci. Ma to jeszcze jedno znaczenie, o ktorym artykul nie wspomina – w religijnym uzyciu oznacza rosliny (lub inne rzeczy) o milym zapachu, uzywane do zaznaczenia konca kazdego szabasu. Bsamim umieszcza sie w ozdobnych naczyniach, czesto w ksztalcie wiezyczek .
Boże, jakiś marny religijny show na wzór amerykańskiej i dudowej konwencji wyborczej, a nie wydarzenie religijne.
Co oni robią z moim kościołem! Płakać mi się chce.
Co robią? Robią to, do czego przyzwyczaił ich JPII 🙁
Papież mówi, nikt go nie słucha, ma być show, to jest.
A jak nie chce na żądanie pokazać się kolejny raz w „papieskim”oknie, to niezadowolenie i pomruki: JPII by wyszedł 🙄
Nie, Markocie, za JPII nie było takiego przedstawienia.
Owszem, był „ukochany dziadunio”, ale nie było disco polo religion, dyrygującego wodzireja (ręce w górę, lewa noga, prawa noga…), lecącego z nieba konfetti, itd.
Za JPII były wystepy amatorów regionalnych, ale to zupełnie coś innego.
Franciszek stał i oczy miał smutne (taką mam nadzieję), a 'nasi’ uważają, że pokazaliśmy im, jacy jesteśmy fajni.
Papa Franciszek bardzo mi się podoba, chociaż nie należę do żadnego kościoła. Pierwszy papież, który chce być między ludźmi i ich słuchać.
Mam dokładnie w pamięci pewien dzień w Rzymie.
Po drodze na Sycylię (a jeździliśmy prawie co jesieni) za każdym razem zatrzymywaliśmy się na 2-3 dniowy popas w Wiecznym Mieście, tak było też w 1994 roku.
Za każdym razem poznawaliśmy kolejne zabytki, a w bazylice św. Piotra – kolejne detale.
Tym razem wśród kolumn przed wejściem spotkaliśmy przemiłego starego franciszkanina, który nas pamiętał sprzed roku z dłuższej rozmowy, ucieszył się na nasz widok i zapytał, czy nie chcielibyśmy zobaczyć papieża. Pewnie, że byśmy chcieli, bo nigdy ani z bliska, ani „na żywo”, ale przecież o audiencje trzeba się starać chyba dużo wcześniej…
– A, macie tu bilety, jutro na placu, bądźcie o 14.
Okazało się, że kończy się Rok Rodziny, do Rzymu zjechało 200 tys. osób ze 130 krajów i będzie uroczyste spotkanie…
Następnego dnia (8. października 1994) zjawiliśmy się punktualnie i po stosownej kontroli (zarekwirowano nam litrowy termos z herbatą) wpuszczono nas do sektora w okolicy centralnego obelisku. Po 2-godzinnym wyczekiwaniu wśród wielkiego tłumu pojawił się ON. Przejechał papamobilem, alejkami wśród wiwatującego tłumu, potem zasiadł na trybunie i się zaczęło.
Normalna akademia w totalitarnym stylu, ja takie pamiętam z dzieciństwa z okazji 1. Maja i rocznicy Rewolucji Październikowej, ale wzorce znane są od czasów faszystowskich i komunistycznych i podobne w stylu.
Były i tany, i śpiewy chóralne, dawanie świadectwa wiary i wierności (amerykańskie pokazowe rodziny z tuzinem dzieci) Matka Teresa osobiście, kolejki wyróżnionych do błogosławieństwa i z darami…
Obecni na placu mieli ze sobą radyjka tranzystorowe, przez które słuchali symultanicznych tłumaczeń w swoim języku tego, co na scenie było wygłaszane przez kolejnych uczestników, wystarczyło nastawić odbiornik na odpowiednią frekwencję.
Tłumaczenia leciały bardzo płynnie, wyglądało na odczytywanie gotowego, zatwierdzonego wcześniej tekstu, niezależnie od tego, jak wygłaszający stękał i się jąkał z przejęcia.
A wszystko pokazywała RAI na ogromnych telebimach.
Trwało wszystko do godziny 19. Kiedy zapadł zmierzch, a na niebo wytoczył się księżyc w pełni, obecni na placu wyciągnęli ze swoich zestawów pielgrzyma (nie wiedzieliśmy, że trzeba było wyfasować, a był w tym kartonowy taboret, który by się bardzo przydał) pochodnie, które na dany znak zapalono i rozległ się gromki śpiew co najmniej stutysięcznego tłumu…
Wtedy stało się dla mnie zrozumiałe, jak można zafascynować masy i nakłonić do wiwatowania, i to nie tylko papieżowi 🙄
Mnie przeszył dreszczem widok fanatycznej grupy z Podhala, która tryumfalnie machała flagami i transparentami krzycząc: to nasz papież, nasz papież!
Termos, notabene, odzyskaliśmy. W „depozycie” widzieliśmy różne przedmioty, w tym… kilową puszkę jakiejś zupy 😯 😉
Czekam na akceptację 🙁
Chyba nawet wiem, dlaczego. Za każdym razem, gdy ktoś czeka, okazuje się że użył słowa „a….kański” 😯
Wiem, Markocie, jak to wyglądało.
Ja byłam na audiencji generalnej na początku tego stulecia. JPII był już bardzo schorowany.
Największym zaskoczeniem była dla mnie reakcje ludzi.
Najpierw wchodzili na krzesła i sobie na głowy, żeby coś zobaczyć, kiedy papież wjeżdżał na plac, a na koniec stracili zainteresowanie i cierpliwość. Poszli sobie, a papież został samotnie na placu z długą kolejką osób, które do niego czekały.
Dzień dobry 🙂
kawa
Kremowka do kawy! Bardzo srodkowo-wschodnio europejskie ciastko, Irku! Wlasnie wczoraj zajadalismy to ciastko na festynie kuchni serbskiej! Wypisz wymaluj nasza rodzima napoleonka tylko z inna kruszonka! Nie bede tez wytykac Serbom, ale ich hymn narodowy bardzo przypomina mazurek Dabrowskiego. Dabrowski byl prawie rowiesnikiem mojej pra-pra-babci, ktorej grob w Jedrzejowie wlasnie odqwiedzila Mlodsza Siostra.Jest tam tez grob naszej pra-babci wystawiony przez jej przybrane dzieci. Stad tez tez kilku moich wujkow mialo czarne wlosy, oczy i sniada cere, a czesc byla pszenicznie jasna.
… i do tego papieska kremówka 😈
Prezes dał sygnał
http://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/1,35241,20474520,obcokrajowcy-szkodza-zdrowiu-kuriozalny-list-brzeskiego-centrum.html#TRrelSST
😯 Szczescie ze sie tam nie wybieram. Ale dlaczego Prezes?
Prezes byl pierwszy, ktory powiedzial publicznie (przed rokiem), ze uchodzcy roznosza ” rozne choroby i pierwotniaki”.
Najgorsze w tym wszystkim jest, że przeciwko śwince, odrze, różyczce, polio… można się zaszczepić, a przeciw głupocie – nie 🙁
Hotele w Polsce są przygotowane na przyjmowanie gości z chorobami zakaźnymi? To świetnie.
Dzisiejsze świąteczne menu
… i deser
Godne uczczenie narodowego święta, Markot. 🙂
Słuchajcie, ktoś tu zwariował. Wszędzie odczytują apel pamięci z Lechem Kaczyńskim.
Powiem brutalnie, nie dość, że jest winien śmierci brata, to zohydza jego pamięć. Niedługo ludziom będzie się robić niedobrze na dźwięk jego imienia.
Słyszałam to dzisiaj na własne uszy.
mt7,
to jest chyba obliczone na to, że ludzie się przyzwyczają i Powstanie Warszawskie zaczną wreszcie jakże słusznie kojarzyć z Lechem. I wiele innych rocznic, jak Poznań ’56 i tak dalej.
Spoczywa na Wawelu? Wielkim wodzem on ci był…i tak dalej.
Tu wrzuciłam parę zdjęć z 1 sierpnia.
https://www.facebook.com/maria.tajchman/media_set?set=a.1061363160578411.1073741854.100001142108043&type=3
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzien dobry 🙂
… i herbata
Czytam, czytam, tylko gadać mi się nie chce. A ostatnie jasełka krakowskie też nie bardzo mnie nastrajały do wgapiania się w telewizor. Mimo głębi wygłaszanych przesłań. Można było odnieść wrażenie, że te stwory pchające się do pierwszych rzędów i siedzące tam odęte jak mątwy bały się, że mogliby w tej głębi utonąć.
Kongres kultury 2016
http://www.kongreskultury2016.pl/Main/kongres
Na liście inicjatorów widzę nazwiska Osób które dobrze mi się konotują.
Z innej beczki
Jakieś drobne sugestie dla niezmotoryzowanego turysty, który ma zamiar spędzić kilka dni w dolinie Prądnika? Poza, rzecz jasna, miejscami kanonicznymi.
Ormie, prawie 1200 nazwisk 😯
O, to można być zarazem inicjatorem Kongresu oraz go wspierającym??
Bo na pierwszej liście figuruje np. ZOFIA KRÓL, publicystka, Warszawa, a na drugiej ZOFIA KRÓL, redaktorka naczelna dwutygodnik.pl, Warszawa. Chyba że są to dwie różne osoby, o czym nie wiem…
Scichapeku, dlaczego nie? Nie ma tu sprzecznosci.
Może i sprzeczności nie ma, lisku, ale jednak coś mi tu nie gra… Bo czemu np. dane przy nazwisku się różnią?
A w ogóle jakoś tak po staroświecku uważam, że obie listy powinny być jednak zbiorami rozłącznymi; chyba że komuś bardzo zależy na porażeniu tych niekulturalnych wielką liczbą tych i owszem. 🙂
Cześć, Paradoksie. Też mam kłopoty z gadaniem. Jeśli już, to jakieś ładne bajki bym poopowiadała, tylko przegrzana głowa żadnej nie może wymyślić.
Dlaczego szary człowiek potrzebuje sprawnego TK: http://www.rp.pl/Podatek-dochodowy/308029997-PIT-fiskus-chce-podatku-od-pracowniczych-swiadczen.html#ap-2
Przepraszam, niezręcznie mi to wyszło. Przywitałam się z Paradoksem, bo go dawno nie czytałam, ale uśmiecham się do wszystkich. Dopadło mnie incommunicado, a jak już się odzywam, to zaraz coś palnę. W zeszłym tygodniu, zapytana przez dentystkę, czy znieczulać, tak jej odpowiedziałam, że do dziś nie mogę zrozumieć, co mi odbiło. Lepiej wrócę do czytania i spróbuję przeczekać.
Nic sie nie martw Ago. Kiedys w nowej pracy, zapytana przez jedna z nowych kolezanek whether I needed a helping hand, odpowiedzialo mi sie ze nie, ale ze przydal by mi sie chwytliwy ogon. Po dwoch latach mi wybaczyla 🙂
Dobre! 🙂
Lisek z chwytnym ogonem 😆
🙂
Zaraz mi sie przypomnialy moje wlasne rozne walniecia, Ago.A dentysta potrafi niezle wystraszyc! Mam nadzieje, ze dentystka cie zrozumiala i zabieg byl ze znieczuleniem!
Na szczescie mamy juz 2-gi sierpnia, 1=szy juz za soba, co to byl za okropny dzien!
Dzień dobry 🙂
kawa
Kurski wańka wstańka. Kaczyński rules
Ciekawe, czy Lichocka ma bliżej do ucha K. niż Kurski? Czy tylko się wydurniła?
Chociaż z drugiej strony mogą go teraz wybrać ponownie, tym razem już „prawidłowo w drodze konkursu”.
Stop islamizacji matematyki! Jesteśmy krajem suwerennym 😎
Piszą, że to niepokorni żrą się z 'gazetą polską’ o władzę w tvp.
Markocie, nie mogę w to uwierzyć. 😯
Chyba specjalnie zmontowali te odpowiedzi.
Raczej zmontował, nie zmontowali. Teraz ludziska zakładają własne kanały.
Trochę radości życia na wieczorną porę 🙂 http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/385179,ten-kto-pije-wino-tanczy,1,id,t,sa.html
Dobry wieczór 🙂
Wróciłem z Drezna! Jaskinia cała, tylko w lodówce zupełnie pusto 🙁
(na szczęście zawsze kupuję za dużo jedzenia na drogę 🙂 )
(( ale wina nie kupiłem… ))
A co słychać w Dreźnie?
16:46 😆 Jak najbardziej wierze w te wypowiedzi, to aktualny humor zeszytow
Trzy godziny się leci z Warszawy. A pociąg?
Trochę wyrośnięci ci właściciele zeszytów, Lisku.
mt7,
według mnie te odpowiedzi są autentyczne. Ludzie pytani na ulicy nie analizują pytania dogłębnie, łapią kilka słów, zgadują z grubsza, o co chodzi i wychodzi im, że mają się uczyć arabskiego w szkole.
Znam podobne sondy uliczne np. Czy przeszkadzałoby to panu/pani, gdyby prezydent/premier/ksiądz okazał się być osobą heteroseksualną?
Większość respondentów odpowiadała, że nie, bo są osobami tolerancyjnymi, niektórzy mieli nawet „takiego” sąsiada, bardzo miły i uczynny człowiek 😎
O, zgadzamy się z Liskiem 😀
Fakt, ten suwerenny byl szczegolnie wyrosniety 😀
Mój sąsiad zapytany na okoliczność nauki arabskich cyfr, odpowiedział:
– Mnie wystarczą nasze 😎
Są lepsze połączenia lotnicze 1h 40 min. Da się wytrzymać.
Tak, wiem, Markocie.
Tylko 3/4 filmu to wypowiedzi jednakowe, normalnie w sondach ulicznych przeplatają się jakoś. Na koniec dorzucił parę.
Dobry sąsiad. 😀
Kiedyś na szybkie pytanie o imię Marksa odpowiadało się na ogół Engels.
Ja też jestem przeciw wprowadzaniu greki pod pozorem uczenia naszych katolickich liter.
Tu widziałem kiedyś coś w tym styclu, reporter z poważną miną pytał młodych oraz dorosłych czy należy pozwalać, by dzieci używały crocs.
Znakomita większość ludzi oburzała się, że używanie cracka we wczesnym wieku prowadzi do nieszczęść.
Dobry wieczór.
Śmieszny komentarz do Jacka Kurskiego
https://www.facebook.com/NowoczesnyMaoizm/photos/a.941190389283320.1073741828.941180532617639/1085362981532726/?type=3&theater
Pozdrawiam
Na dobrą sprawę, to współcześni Arabowie używają prawdziwie arabskich cyfr a (prawie) cały świat używa indyjskich, rozpowszechnionych przez Arabów.
Siodemeczko, masz racje ze kolejnosc odpowiedzi zostala napewno ustawiona przez rezysera.
Przypuszczam, że lodówki pod nieobecność właścicieli podjadają z tęsknoty i dlatego wracając zastajemy je puste. Bo jak tu nie tęsknić za kimś, komu zawdzięcza się momenty iluminacji? Przez dobrych kilka miesięcy nie miałam światła w lodówce. Dość szybko się przyzwyczaiłam i przyjęłam, że jeśli nie widać zawartości lodówki, to widać co innego – że jest za późno, żeby jeść. Ale w końcu się złamałam i dokręciłam żarówkę, bo lodówka wyglądała jakoś smutno. I teraz mogę powtórzyć za Panią Buką: „Postanowiłam zrzucić 10 kilo. Jeszcze tylko 13.” 🙄
😆 Dzieki Ago za przypomnienie o Pani Buce 🙂
Pociągiem do Drezna jedzie się trochę ponad trzy godziny, licząc od Wroławia 😉 Dziś jechałem w sumie tylko 7 godzin – o wiele lepiej niż dziesięć lat temu, kiedy mieszkałem w Dreźnie i potrzebowałem 12 godzin aby dostać się do Tarnowa… Pociągi wyglądają lepiej, choć ciągle nie wszystko działa tak jak powinno. Dziś siedziała przy mnie pani nie mówiąca po polsku, której sprzedano bilet w polskiej kasie na ten właśnie pociąg, ze zniżką po okazanu legitymacji – ale pan konduktor (mówiący tylko po polsku) powiedział jej, że takiej zniżki nie ma w Kolejach Dolnośląskich. Ciekawe, skąd ona mogła to wiedzieć???
W Dreźnie było mi bardzo dobrze, chociaż czasu mało, właściwie dokładnie zbadałem tylko dostępne jedzenie. Pewna bardzo znana knajpa przeszła na wegetarianizm (poprzez usunięcie z jadłospisu dań mięsnych, bez dodania żadnych nowych), poza tym prawie nic się nie zmieniło…
Ach, Wszędobylski Smoku, gdzie Ty nie mieszkałeś! 😀
Ostatnio byłam w tamtych stronach, kiedy jeszcze NRD było, ale nie w Dreźnie.
Pomyślę.
Mówisz Ago, że to z tęsknoty? Od razu posłałem jej cieplejsze spojrzenie i zobaczyłem na drzwiach serduszko, które podarowałem jej w styczniu… Jutro przyniosę coś pysznego, obiecuję 🙂
Siódemeczko, nigdy Cię nie doścignę w zwiedzaniu świata! Ja zmieniam co parę lat kanapę i lodówkę, ale staram się od nich za bardzo nie oddalać 🙂
Ech, Smoku, żartuj, żartuj sobie.
Dobranoc wszystkim. 😯
Dobry wieczór 🙂
Nakarmiłam lodówkę roladami kurczęcymi. Przegryzają się, jutro upiekę. W piątek poznański X Zjazd Łasuchów.
Czy to nie dziwne, że Suweren wstał z kolan, a najwierniejsi ludzie prezesa nie?
Przepraszam, wiem, że jako administrator nie powinienem dopuszczać wulgaryzmów, ale wymiękłem.
PA, czasem trzeba.
Tak. Mnie też ostatnio nawiedzają same wulgaryzmy.
Dzisiaj na przykład marszałek senatu oświadczył w TVN, nie mrugnąwszy okiem, że państwo jest rozwalane przez Trybunał Konstytucyjny w zmowie z PO.
I pier….. tak przez 20 minut.
To jak człowiek może zachować dobre obyczaje.
Dzien dobry 🙂
Herbata
Dzis otwarcie drzwi lodowki potraktowalam jako dialog 🙂
Czy Smoki uzywaja polaczen lotniczych gdy pogoda jest niedogodna na samodzielny lot? 🙂
Dzień dobry 🙂
kawa
Co by Pani/Pan zrobił, gdyby się dowiedział że Pański syn to homo sapiens? około 30 % pytających odpowiedziało – wyrzuciłbym takiego z domu 🙄
Pamiętam podobną sondę przed laty, w której pytano, czy wiedzą, że Edmund Stoiber jest heteroseksualny 🙂
Mam wrażenie, że w opinii sondowanych znacznie gorzej byłoby być heterozygotycznym.
Optymizmem napawa fakt, że Szanowna Frekwencja na rzecz cieplejszych uczuć do lodówek osobistych jakby puszczała w niepamięć Lodovicę.
Chociaż… czy to nie jest czasem drobna niewdzięczność?
Siódemeczko 00:16
Nie kto inny tylko PiS przywiązuje dużą wagę do polepszenia wskaźników dzietności. A że taka forma jest zupełnie bezproduktywna… Skąd mieliby o tym wiedzieć? Przecież nie od prezesa.
Paradoxie, to są cudotwórcy dzietność wzrosła, jak tylko doszli do władzy. O innych sposobach nie muszą wiedzieć. 🙂
Sierpień się zaczął, niedługo Chopieje.
I koty przybędą do mnie na wakacje. 😀
Siódemeczko
Sądzisz, że teraz w modzie będzie niepokalane? Bez względu na płeć?
Mojej wyobraźni nie starcza na możliwości tej ekipy, Paradoxie.
Dzień dobry 🙂
A propos cyfr arabskich, pamiętam moje zdumienie, kiedy w połowie lat 80. będąc dzień w Kairze (i czekając na autobus do Tel-Awiwu – bezpośrednich lotów z Warszawy jeszcze wtedy nie było) musiałam użyć egipskiej waluty i zobaczyłam prawdziwe cyfry arabskie, takie jak w lince markota. To czego my właściwie używamy? – pomyślałam sobie.
O roladach kurczęcych haneczki słyszałam już legendy. Tym razem pewnie uda mi się spróbować 😉
Zastanawiam się, ilu z tych 30% ankietowanych, o których pisze Irek, regularnie głosuje na PIS. Obstawiałbym lwią część 😉
Ścichapęk
I słusznie. W porządnym pisowskim domu rozumność nie jest w cenie. Prezesowski wystarczy do zaspokojenia wszystkich potrzeb.
Dzien dobry 🙂
Bedzie minizlot nad rolada? 🙂
W niemieckiej TV pokazywano raz sondę uliczną, w której pytano ludzi:
Czy uważa pan/pani, że to jest w porządku, iż prezydent federalny (Bundespräsident) jest jednocześnie głową państwa (Staatsoberhaupt)?
Większość pytanych w ten sposób osób była przeciwna takiej kumulacji urzędów, niektórzy byli wręcz oburzeni 😎
To potwierdza tylko tezę, Markocie, że odpowiednio zadane pytania stymulują wyniki sondaży, ale też chyba przedtem (tzn. dekadę, dwie temu) nie przywiązywali do nich takiej wagi.
Nic dziwnego, że poziom polityki i społeczeństwa spada na pysk.
To są naczynia połączone.
Tusk miał rację, wg mnie, że polityk mający wizje powinien poszukać czym prędzej porady specjalisty.
Demiurg na stołeczku, PB zmiłuj się!
Lisku, używamy połączeń lotniczych tylko w ostateczności 🙂
Tak, Siódemeczko, ludzie dają się łatwo zmanipulować sugestywnymi pytaniami, odpowiednio skonstruowanymi obietnicami, reklamą…
Nie dalej jak wczoraj w jednym sklepie rzuciły się na mnie niebywale tanie i bardzo piękne czereśnie, po 1.10 były. Przy kasie (tam były ważone) okazało się, że faktycznie są po 1.10, za 100 gramów 🙄
Ceny wszystkich innych owoców i warzyw luzem odnosiły się do kilograma.
@mt7
To nie Tusk tylko byly niemiecki kanclerz Helmut Schmidt. Wypominano mu to az do smierci.
Dobry wieczór 🙂
Pogłoski na temat moich rolad są mocno przesadzone. Raz wychodzą lepiej, raz gorzej. Oby teraz lepiej 🙄
Z wizjami mi nie po drodze.
@ eva47 – Tusk też. Nawet powtórzył to ostatnio w wywiadzie do „Polityki”.
A propos „Polityki” i demiurga na stołku, Andrzej doRysował:
https://www.facebook.com/194112927271848/photos/a.259003120782828.87659.194112927271848/1421904581159337/?type=3&theater
Przeczytałam komentarze.
On sam nabija się ze swojego wzrostu wspinając się po szczebelkach śmiesznej, w tej sytuacji, drabinki.
Haneczko
A jak wychodzą, to dokąd? I czemu? Źle im w domeczku?
Ale ja nie śmieję się ze wzrostu, tylko ze stołka.
Kaczyński NA STOŁKU jest śmieszny, guru tłumów, zbawca ojczyzny na stołeczku na ulicy, jak staruszka, która chce zawiesić firanki.
Grzmi ze stołeczka i dyryguje światem.
To jest śmieszne.
Wielu mężczyzn w polskiej polityce jest niewielkiego wzrostu, wielu wybitnych ludzi i znanych aktorów też, nikt się z nich nie natrząsa i nie zauważa ich wzrostu, ale gdyby latali ze stołeczkiem byliby tak samo śmieszni.
To o to chodzi.
One kapryśne.
W domeczku im dobrze, a jak mi zależy na wynos, czytaj pokaz, to różnie bywa. Prawidłowość taka 🙁
Siódemeczko, ja o tym samym, tylko inaczej 🙂
A w ogóle to nie o wzrost chodzi, tylko o format. A format jest właśnie taki – drabinkowy.
Dobranoc, Haneczko i Szanowna Frekwencjo. 🙂
Dzień dobry 🙂
kawa
Irku 😆 😆
Zastanawiam się, kto dostąpił zaszczytu noszenia drabinki. To nie może być pierwszy lepszy. Jeszcze mógłby podgryźć nóżkę albo szczebelek.
Paradoksie, moze to taka drabinka
Lisku
Żeby z takiej drabinki prezes miał przyjemność, musiałby być na samym dole. Chyba że się mylę. Jego pewnie musi być na wierzchu, co zresztą dawał do zrozumienia publicznie.
Idę jutro pod pałac napsuć trochę humoru pewnemu panu.
Jutro rocznica pewnego pana … a chciał być Prezydentem 😈
Duchowo bede jutro z Siodemeczka psuc pod Palacem (wart Pac palaca!).
Jutro tez przylatuje do nas z doroczna wizyta Mlodsza Siostra, Justyna, wiec przez krotkie dwa tygodnie beda trzy siostry razem.
Lato tegoroczne w mojej okolicy Ontario jest nadzwyczaj piekne tego roku. Szkoda ze was tu nie ma!
Pozdrawiam serdecznie i zycze olimpijskich sukcesow, choc po cichu sama stracilam zainteresowanie z uwagi na powszechne oszustwo i doping.
Caetano Veloso, Brazylijczyk, spiewa bez dopingu, pieknie:
https://www.youtube.com/watch?v=1emgUdD3_pE
Moze odezwie sie nasza brazyliska ekspozytura: andsol.
Jak by miała coś do powiedzenia to by się odezwała. No dobra, coś wymyślę: dobranoc.
Dzień dobry 🙂
kawa
Też się dziś przejdę pod pałac, oczywiście. Będzie atmosferycznie – chmury postanowiły dołączyć do demonstracji.
Miałam intensywny tydzień. Jeszcze wczoraj myślałam, że przyjdzie mi się czołgać na pikietę, ale Irek tak późno zaserwował dziś kawę, że wyspałam się wręcz nieprzyzwoicie i jestem w znakomitej formie. 🙂
Bry! 🙂
Celny opis naszej rzeczywistości przez Pawła Śpiewaka w Wyborczej
Widzę jedną prostą ideę: polskości wyobrażonej na taki kształt, jaki propaguje np. Radio Maryja.
Ta idea składa się z trzech elementów. Pierwszy – Polska jest krajem cierpień, odwagi i heroizmu. Drugi – nigdy nie robiła krzywd swoim sąsiadom. Jeśli coś się zdarzało, to był to ewidentnie margines, zupełnie nie ma o czym mówić. I trzeci – negacjonizm. Neguje się wszystkie fakty, które mogą ten obraz zakwestionować. Ewentualnie tworzy się pozorne wątpliwości wobec faktów ustalonych ponad wszelką wątpliwość.
Podobną operację umysłową przeprowadza się w stosunku do katastrofy w Smoleńsku. Powtarza się, że głos się źle nagrał, że ktoś słyszał strzały i tak dalej. W ten sposób można mnożyć wątpliwości do końca świata. Chodzi w nich wyłącznie o maskowanie prawdy….
– W głównym nurcie tej konstrukcji antysemityzm nie występuje, chociaż oczywiście doczepiają się do niej ludzie o antysemickim charakterze.
Gorsze jest to, że nie zamyka im się ust – nie potępia się ludzi, którzy jawnie łamią obyczaje związane z mową nienawiści. Zezwala się, żeby nienawidzić domniemanych wrogów polskości.
Ta pedagogika społeczna ma konsekwencje. Do ostatnich wyborów badania socjologiczne pokazywały, że w Polsce rosną postawy otwartości i tolerancji. Rok temu nawet większość Polaków była za tym, żeby przyjmować ludzi z Bliskiego Wschodu, którzy znajdują się w dramatycznej sytuacji. W ciągu paru miesięcy zmieniło się to diametralnie. Politycy i prawicowe media wysyłają sygnał: „Nienawiść nie jest czymś złym”….
– Delegitymizuje się przeciwnika: jeżeli my reprezentujemy polską rację stanu, to każdy, kto mówi inaczej, nie reprezentuje Polski. Ten rodzaj działania jest skuteczny. Opozycja jest bezradna. Nie wie, co powiedzieć. Znalazła się w pułapce językowej. Jeśli potępi agresję, to się dowie, że reprezentuje niepolskie tendencje.
To zjawisko poważniejsze od politycznej walki. W Polsce władza prowadzi odwróconą, totalną rewolucję kulturową. Istotą tego przełomu – jak sama deklaruje – są wyrażone w programie PiS dwa elementy: antyliberalizm jako sposób myślenia o świecie, nie tylko np. w gospodarce czy polityce, oraz zakwestionowanie idei osobowości ludzkiej pojmowanej na sposób liberalny, czyli jako indywidualnej, ekspresyjnej, poszukującej, krytycznej. Zamiast tego władza i media propagują kolektywistyczny obraz świata: jesteśmy Polakami, przede wszystkimi mamy być Polakami, mamy jako Polacy specjalną misję.
Stąd bierze się wyłożona bardzo jasno teza, że państwo musi ograniczyć rolę tzw. sztuki dekonstrukcyjnej, która komplikuje świat, wprowadza ironię, niechęć do patosu.
Ta wizja jest wpajana ludziom za pomocą coraz potężniejszych środków – systemu edukacji, mediów publicznych, instytucji kultury.
http://wyborcza.pl/magazyn/1,153916,20505451,pawel-spiewak-nie-patrz-w-oko-weza-rozmowa.html#TRwknd
W tym wywiadzie jest jeszcze taki 'smaczny’ kawałek:
Na domiar złego wizja polskiej tożsamości, którą oni głoszą, jest kiczowata wewnętrznie. Jej kwintesencją jest scena z filmu „Smoleńsk”, w której żołnierze zastrzeleni w Katyniu wstają z grobów i salutują prezydentowi Kaczyńskiemu. Nie mogę sobie wyobrazić większego kiczu.
Dzien dobry 🙂
Z daleka, wiec zapewne niedokladnie odbierane, ale wydaje mi sie ze tego rodzaju artykuly sa skierowane do przekonanych. Czy sa takze artykuly antypisowskie adresowane do pisowskiego elektoratu?
Lisku, są prawicowe pisma „wPolityce”, „Do Rzeczy”, „Gazeta Polska”, „Wprost” oraz portale np. niepokorni, telewizja Republika, TVP i Polskie Radio.
Media państwowe zostały przejęte.
Dużo tego jest, nie umiem nawet wymienić.
Nie zaglądam, bo nie da się, a ja nie chcę rozwijać w sobie zimnej nienawiści.
W radiu zachowały się przyczółki jak. II program PR.
Zbieram się pod pałac.
Hej!
Siodemeczko, moje pytanie bylo czy sa publikacje antyPISowskie (!) skierowane do PISowskiego elektoratu. Chodzilo mi o pewien problem ktory czesto widze u siebie – publikacje prodemokratyczne i liberalne sa kierowane do publiki prodemokratycznej i liberalnej, wiec bez wzgledu na to jak blyskotliwe beda analizy w nich zawarte, w pewnym sensie miela wode.
Lisku, to oczywiście jest problem. A nawet dwa i ten drugi większy. Bo trzeba by adresować tekst do elektoratu PiS i zamieścić go w takim miejscu, gdzie tenże elektorat mógłby go przeczytać. To chyba nierealne. Nie czytam „Gazety Polskiej”, a elektorat PiS nie czyta „Wyborczej” ani „Polityki”, ba, „Tygodnika Powszechnego” też raczej nie. Ale elektorat PiS i tak bardzo trudno by było przekonać. Część tego elektoratu przekonała się już sama – z prof. Staniszkis na czele. A reszta… Przyjmuję do wiadomości, że 10-20% wyborców podoba się taki – skandaliczny – sposób sprawowania władzy i taka – skandaliczna – forma komunikowania się z suwerenem. Trudno. Myślę, że trzeba się starać trafić nie do elektoratu PiS, ale przede wszystkim do tych niegłosujących 50%. Problem dopasowania tekstu i miejsca publikacji do adresata pozostaje, ale wygląda już trochę inaczej.
Dzisiaj pod pałacem
https://www.facebook.com/maria.tajchman/videos/vb.100001142108043/1064562666925127/?type=2&theater
Aga napisała w czym rzecz.
KOD cały czas i wysiłek kieruje/ chce kierować na dialog z wszystkimi Polakami. Problem w tym – jak?
Kaczyński nie bez powodu obraża nas i zohydza w oczach swoich zwolenników. Zamyka ich w swoim obozie, dzieli Polaków perfidnie i świadomie.
Wejdź, Lisku, na You Tube i wpisz skrót KOD, zobaczysz zapewne setki filmików wyśmiewających nas i oczerniających. Dużo ludzi w to wierzy.
Poza tym, gdyby PiS nie łamał prawa i nie urządzał Polski tylko dla 19% obywateli, to rządziłby spokojnie.
Pani Szydło ciągle powtarza przekaz dnia – ONI nie kochają Polski.
To jest tak głupio prymitywne, że trudno uwierzyć, że ludzie to łykają.
Zresztą Kaczyński nigdy po 89 roku nie walczył z postkomuną – pomimo takiej retoryki – tylko z kolejnymi ugrupowaniami i osobami wywodzącymi się z niepodległościowego obozu. To dawni towarzysze walki stali się najbardziej tępionymi ludźmi, jeżeli tylko zaistnieli w życiu publicznym.
Tu w „Przeglądzie Demokratycznym” KOD-u Małopolska jest też parę artykułów o tym, jak rozmawiać z PiS
http://www.przegladdemokratyczny.pl/content.php
Ale trzeba próbować. Kilkadziesiąt osób na spotkaniu zorganizowanym przez KOD w wiejskiej świetlicy, to nie lada sukces. Ci ludzie może nie wiedzą, że ważny jest dla nich sprawnie funkcjonujący TK, ale ustawowe ograniczenia prawa do zbywania ziemi ich zainteresowały. Jeśli dowiedzieli się czegoś dla siebie istotnego, może trudniej im teraz będzie wmówić, że KOD to świnie w norkach. http://www.kod-mazowsze.pl/swietny-pomysl-pabianic/
Ago, Latajacy Uniwersytet Demokracji swietny, oby sie rozwijali.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry
wrzucam link do apelu w obronie generała Ścibora-Rylskiego
http://wyborcza.pl/1,95891,20506581,apel-w-obronie-generala-scibora-rylskiego.html
Dzien Dobry Bardzo 🙂
slonecznie 😀
w telewizji pokazali, lato w sierpniu bedzie jesienne, w Tereny Zielone mimo to bryk fik fik bryku fiku 🙂 🙂
brykam fikam
krolik podlinkowal smutek, a ja tez brazylijsko tylko w Wandy Warskiej nastroju 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=lDirfuSEPTc
😀 😀
pstryk
Bardzo 😀
Chyba będzie bardzo zielono, Rysiu, bo dużo deszczu i ciepło.
Dzień dobry 🙂
kawa
U mnie z góry leje. I to wcale nie kawą. A stopni Celsjusza tyle, co kot nasikał. Rozważę zaproszenia do jakiegoś tropikalnego kraju.
Oj, widzę, że linka od imienia prowadzi do miejsca, gdzie już mnie nie ma. Szybko poprawiam. I z przyjemnością stwierdzam, że różne są zalety WordPressa. Blox nie będzie obsobaczany, bo jeśli spędziłem z nim prawie 10 lat to jakiś erotyczny czar miał w sobie, ale zmiana dobrze robi.
Andsolu, jest już nowa strona. 🙂