Rocznica
Jutro mija rok od śmierci Kingi. To jest ciągle jakby wczoraj.
Sposób, w jaki odchodziła żegnając lato, przytomnie i odważnie, myśląc o innych i starając się każdego pocieszyć, trudno do czegoś porównać. W tym jest naprawdę Wielkość.
W dodatku konfrontację ze zbliżającym się końcem potrafiła, jak to ona, zaczarować w literackie perełki. Później, w styczniu, kiedy zobaczyłem ostatnie videoklipy Davida Bowie, który też twórczo wyszedł swojemu umieraniu na spotkanie, nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że czytywał Bobika. 🙂
Będący kwintesencją czarnego humoru poniższy wierszyk Kinga wrzuciła w styczniu 2015 w komentarzach do wpisu „Niedobre początki” , kiedy już odczuła wyraźnie, że następnego sylwestra nie będzie. Jest tam zgodnie z datą postu napisane „Ach, jak piękne życie trupa wieczorkiem styczniowym”, ale – wierzcie albo nie – w oryginalnym pliku tekstowym, który znalazłem na kompie, stoi „wieczorkiem sierpniowym”. Jakby wiedziała, że to będzie sierpień.
Onkolog sugerował w kwietniu, że dalsze męczenie się z chemią już nie przyniesie wyraźnego efektu, ale Kinga zażyczyła sobie jeszcze jednej serii, żeby nie umierać w maju, tylko dopiero jakoś pod koniec lata…
Życie trupa
Ach, jak piękne życie trupa
wieczorkiem sierpniowym.
Kota, co za głośno tupał,
mam na wieki z głowy,
lekce sobie ważę spyżę,
nad miską nie zdziwiam,
nie przeszkadza nawet mi, że
mną się coś odżywia.
Czasu już nie muszę tracić
na wdech oraz wydech,
gdzieś mam pranie brudnych gaci
i to nie jest wstydem.
Więc gdy źle ci i niemiło,
chandra cię telepie,
zostań trupem – będzie żyło
ci się znacznie lepiej.
Tak, to ciągle jakby wczoraj. I, tak jak wtedy, w to wczoraj przed rokiem, brak mi słów. Jestem.
Fajnie tez bylo poogladac zdjecia z linku PA na googlu. Dzieki PA! Bardzo jest to nasze zycie kruche i ulotne. Pamietam moja ostatnia z Kinga rozmowe. To byly zawsze ciekawe i znaczace rozmowy.
Pozdrawiam serdecznie ten Blog, ktory towarzyszyl tez mojemu zyciu przez pare lat, PA, Szymka, Bobika, Pregowana…
Wish you were here…
https://www.youtube.com/watch?v=kmHWBo46iow
Dzien dobry
Dzień dobry.
Follow, poet, follow right
To the bottom of the night,
With your unconstraining voice
Still persuade us to rejoice;
With the farming of a verse
Make a vineyard of the curse,
Sing of human unsuccess
In a rapture of distress;
In the deserts of the heart
Let the healing fountains start,
In the prison of his days
Teach the free man how to praise.
W.H. Auden (1939)
Z tego, co wiem (przepraszam, PA, że Cię wyręczam), to Pręgowanej też już nie ma 🙁 Była z Kingą do końca, a parę miesięcy później znikła i nie wróciła. Jeśli nie ma już jej na tej ziemi, pewnie jest w kocim niebie, bo bardzo zasłużyła.
Tak, Pręgowana czyli Julka Porcelanka w ostatnich dniach Kingi nie odstępowała jej ani na krok. W styczniu znikła i nigdy się pewnie nie dowiemy co ją spotkało.
PA dodał nowe zdjęcie do albumu 'Róże dla Kingi’.
*****************************************************************
Minuta mówienia. Wielkie wyzwanie. Dla mnie bardzo trudne.
Kingi słuch i wrażliwość.
Przepraszam, to ciągle bardzo trudne.
Jestem.
Chciałbym powiedzieć coś ważnego i mądrego… mogę tylko powiedzieć, że jestem z wami…
Ja też …
I ja… tu żadne słowa nie oddadzą tego, co czuję.
+1
Dobry wieczór wróciliśmy z nad sierpniowego morza
Sierpień to piękny czas
Pozdrawiam jeszcze znad morza. Jestem w Gdańsku, jutro rano wracam. Na mieście dziś były brunatne nastroje. Wszystko muszą splugawić, nawet śmierć 17-letniej dziewczyny. Tfu. Przepraszam.
dobranoc
Mrrrał!
Przeprrraszam, ale muszę coś wyprrrostować.
Po pierrrwszw – koty potrrrafią tupać głośno, ale tylko wtedy kiedy tego chcą.
A po drrrugie – Pręgowana zrrrobiła dokładnie to co Kotu w przypadku dezerrrcji Perrrsonelu z życia zrrrobić należy.
No.
Piękny widok na dobranoc, Irku.
Ech…
Dzień dobry kawa
What do you most value in your friends?
Their continued existence (Christopher Hitchens)
🙁
Dzień dobry.
http://blog.kwiaciarniavivaldi.pl/wp-content/uploads/2014/10/KPWS012.jpg
Siadam przy kawie ze wszystkimi, którym brakuje słów. Będę tu, nawet jeśli nie będzie mnie widać. Szafkę z koniakiem zostawiam otwartą, wiecie, gdzie są kieliszki.
Bardzo mi brakuje…
Dzien…
Musze sie przyznac, ze bylam sceptyczna co do przetrwania tego miejsca bez Kingi. Ale jestesmy tu wciaz razem. Dzieki niej.
Ja zaraz do pociagu, potem praca i koncerty, zwyczajne zycie Ale wciaz ta mysl pozostaje. Nie tylko dzis zreszta.
Też tu jestem.
Zapaliłam światełko pamięci, dołączam je do światła przy różach i kamieniu.
Tez tu jestem. PA mysle o Tobie i Mlodym i wszystkim innym czlonkom rodziny Kingi. Brak Kingi wcale nie boli mniej po roku.
Wplacilem pieniadze na schronisko dla psow i kotow. Lisku, dziekuje za pomysl. Swieczka sie pali. Udalo mi sie nawet przekonac wydawce i redaktora lokalnego polskiego dwutygodnika do zamieszczenia 2 lub 3 wierszy Bobika. Niestety dopiero w nastepnym numerze. Za pomysl (wiem, ze niedokladnie tak) dziekuje Helenie.
PA, mam nadzieje, ze wybaczysz publikacje bez twojej zgody. Kinga mi kiedys napisala, ze co w sieci, to juz poszlo w swiat. Dawala mi tym prawo do przenoszenia jej poezji na fora internetowe.
Mialo byc wszystkich oczywiscie.
A wlasciawie cale zdanie mialo byc inne i zgodne z gramatyka. Przepraszam.
Meki, za co przepraszasz? Dzięki!!!
Piosenka dla przyjaciół
Nie żegnajcie się, kochani,
to jeszcze nie zima,
tyle słońc zawekowałam,
żeby was zatrzymać.
Tyle łąk ponakrywałam
dokładnie na czwartą,
a wy ciągle na walizkach,
jakby było warto.
Tuzin jezior przepłynęłam
na dziurawej łódce,
pełnię godzin przesiedziałam
przy piwie i wódce.
Liści trochę się rozwiało
w jesiennym ogródku,
lat się trochę nazbierało
i siwego smutku.
A wy ciągle, że was pilnie
wzywają zaświaty –
nie odchodźcie, jeszcze tylko
zaparzę herbaty.
Kinga Zygma
I Reinhard Mey śpiewający „Gute Nacht Freunde”… (A napić się mogę dopiero wieczorem. Irku,jak to było z toastem? „Za tych, co na chmurce”?). Światełko się pali.
Też jestem obecny, tylko jakoś wczoraj nie mogłem się przemóc i klepnąć w klawiaturę. W dalszym ciagu brakuje mi słów, więc tylko w taki sposób mogę zaznaczyć, że jestem i pamiętam.
@ Bobik 25 sierpnia 2015 g. 0:17:
„To nie jest tak, że jak ktoś znika to na ament znika i czarna dziura w kaszmirze zostaje. Ja znikniętego przecież pamiętam czyli ja go przy życiu utrzymuję – i kiedyś podaję dalej, czyli poniekąd do mnie należy utrzymywanie moich znikniętych w stanie używalności. 😀
Może to próżnościowe poszepty ego, ale co mi tam. 😉 Tak się dorozumiewam, że jak ja zniknę, to będę tylko tak samo zniknęty jak w tej chwili np. Monika. Była, nie było jej, znowu była, znowu jej nie było, a teraz i jest, i nie ma jej i nikt się nie trwoży.
Tak że spoko, Vesper i inni skłaniający się do poglądu, że po drugiej stronie coś jest. Dla Was nie zniknę i do zobaczenia. 🙂 ”
A propos Moniki, ostatnio z nią korespondowałam. Nie zagląda tu, bo boli ją dziura po Kindze. Też wciąż myśli.
Nawet o jej braku najlatwiej nam mowic jej wlasnymi slowami…
Jak milo widziec tu dawno niewidzianych 🙂 Moze ta data stanie sie „restartem”, po ktorym znow pojawia sie tacy ktorzy mysleli ze juz ich tu nie bedzie.
Meki 🙂
Niestety sklaniajacym sie do pogladu ze drugiej strony nie ma jest chyba trudniej.
To prawda, lisku. 🙁
Była poetką, więc specjalistką od werbalizowania. „Odpowiednie dać rzeczy słowo”…
K.Z. Bez tytułu, 1998
nie szafujmy nadmiernie miłością
wszyscy obdarowani
okrutni jak polarne słońce
znikają pewnego dnia
w ciemności bez odwołania
mech pamięci zarasta
lodową taflę serca
wymyślamy zbawienne kłamstwo
perspektywę długiego lata
w której ci ukochani
jaśnieją jak błysk topora
Pamiętam i ja, wracam, czytam – jakoś łatwiej wtedy żyć…
Jednakowoż, nawet nie skłaniając się, nadzieję można mieć, choćby nawet cień nadziei.
@ścichapęk 14:04
Masz rację,jak długo będziemy wracać,czytać i wspominać,będzie nam trochę łatwiej. Kochani,dobrze że tu jesteście…
Smutek. Myślę o Tobie PA, i o Młodym. O Kindze. Czytam jej ostatniego maila do mnie. Myślę o Was nie tylko dzisiaj. Właściwie prawie codziennie, kiedy przechodzę przez Batorego…. Trzymajcie się. M.
Powracanie do blogowych wpisów i dyskusji sprzed roku, dwóch i dalej jest niesamowitą emocjonalną podróżą. Zaczyna się smutno, ale w którymś momencie trudno się nie roześmiać (jak tu się nie śmiać, czytając sprośliki czy rozpasańce!)- a potem znów nie rozpłakać; albo zaczyna się wesoło, a potem nagle oczy pełne łez. To bardzo realistyczne podróżowanie. Blog, jak wehikuł czasu, naprawdę przenosi – w tamten czas i tamte emocje – choć towarzyszą mi w tej podróży także emocje z dziś. Dopiero czytając wcześniejsze blogowe rozmowy zdałam sobie w pełni sprawę z tego, jak gęsto, myśl przy myśli, emocja przy emocji, rym przy rymie – a także talerz przy talerzu, ogród przy ogrodzie – splatany był Koszyczek.
Za Tych, co na Chmurce!
(Jestem w domu sama z gruszkówką. To się może różnie skończyć).
Odczytałam całą korespondencję z Kingą. I bardzo wzruszyłam się reakcją Kingi na wysłane Jej nagranie piosenki moich dzieci ( w momencie nagrania 9 i 6 lat majęcych). „Majęcy” weszło na stałe do naszego domowego słownika.
Cześć. Kinga miała takie powiedzenie:”Czas wlecze rany”. Tak to odczuwam. Nie ma dnia, żebym o niej nie myślał. Myślałem, że z czasem będzie coraz lżej ale czas niestety wlecze rany. Chciałem jej zapalić dziś świeczkę ale ósmą godzinę siedzę na bezsensownej naradzie i pewnie już nie dam rady dotrzeć do miejsca, gdzie pali się świeczki zmarłym. Jak możecie, to zróbcie to w moim imieniu. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie, Jarek
Jarczyku, od rana pali się znicz dla Kingi na szczecińskim cmentarzu. Będzie się palić do soboty.
U mnie bedzie sie swieca palic jeszcze wiele godzin. Moze byc Jarczyku w twoim imieniu. Zapale jeszcze jedna.
Siodemeczko, ja przepraszalem za niegramotnosc. Wilgotne oczy nie sprzyjaja czytaniu tego, co sie pisze. Bardzo Ci jestem wdzieczny za to, ze caly czas tu jestes. 🙂
Pali się też świeczka w moim oknie. I tak myślę, może by palacze zapalili zamiast/ obok świeczek po wspomnieniowym papierosie? Jarku, ściskam. Kinga pewnie machnęłaby jakiś wierszyk o naradach – zanim zdążyłby się wypalić papieros – ja nie dam rady. Ale bardzo dosadnie sobie pomyślałam o tej, na której utknąłeś.
Dopiero wychodzę z pracy, w domu zapalę świecę i poczytam wiersze Kingi. Pozdrawiam Was wszystkich.
Dopiero teraz mnie wypuścili. Dziękuję Wam, serdeczności.
Tak,świeczka i tomik wierszy Kingi (dzięki,PA!).
Pamiętamy.Cały czas…
Nie moge zapalic bo moj pies boi sie ognia i glosno szczeka na kazda swieczke…
Lisku, pies daje Ci morze możliwości. Możesz narysować świeczkę, pomyśleć świeczkę, pogłaskać psa… Mogę też zapalić świeczkę za Ciebie – mój świecznik jest trójramienny.
Ago, z rysunku jestem noga, ale pomyslenie i poglaskanie jak najbardziej. I jesli mozesz uzyczyc mi jednego z troj ramion, bede bardzo wdzieczna…
Jest coś specjalnego w zapalaniu jednej świeczki od drugiej. Już się pali, Lisku.
Pali się …
Palili, Palili – Kinga to strasznie lubiła.
Dzieki!
Palenie i obalanie chyba nieźle nam idzie (Mar-Jo, naprawdę ostrożnie z tą gruszkówką!), ale co do kulania, to raczej się poddam. Mam tu tylko dużą piłkę do ćwiczeń i nikogo, do kogo można by ją kulnąć. Zwykle sama się na niej kulam, ale po koniaku wolałabym nie próbować…
PA! Jesteś niemożliwy!
Uważasz, że powinniśmy tak, jak chciała Kinga?
W podskokach https://www.youtube.com/watch?v=nyZEZcTAjO4
Otóż właśnie czegoś takiego zawsze sobie życzyła.
Niestety nie spełniłem tej akurat prośby, ale przy sadzeniu róży miałem potrzebę posłuchania Buena Visty, którą z zachwytem obejrzeliśmy w ostatnich jej dniach w telewizji.
I jeszcze razem oglądaliśmy „niespodziewany koniec lata” Starszych Panów, który mt7 nam zlinkowała.
Teraz go już tam niema, zaglądałem.
Maje wszystkie koty (sztuk cztery-dokarmiam następne kilka) oraz ja wspominają Bobika z dużym sentymentem.
Wielki Kompozytorze… Daj wszystkim, których kocham, zdolność do zachwytu w ich ostatnich dniach. Amen. Idę pomilczeć, bo się już strasznie i rozkleiłam, i rozgadałam.
i w tym miejscu pasuje wiersz „Miles” wiadomej Autorki
Taaak. Teoretycznie rozumiem i na filmie nawet mi się podoba.
Ale, kiedy myślę o swoich bliskich, to nie wyobrażam sobie sobie rytmicznego podrygiwania.
Każdy oswaja życie, jak uważa.
Jakby nie było, to jest dobre miejsce do bycia i nasze spotkanie z Kingą, to był uśmiech losu.
Mogę poszukać i wrzucić u siebie, zanim mi zablokują konto.
Przesyłam do YT ten „Niespodziewany koniec lata”. Będzie niepubliczny, tylko dla osób znających link.
YT pisze, ze to będzie taki: https://youtu.be/rWHgmajFFlw
Na razie ładuje się. Jeszcze parę minut, mam nadzieję.
„Niespodziewany koniec lata” Starszych Panów:
http://www.cda.pl/video/563276aa
Tego dnia, 29.08.2015, kiedy napisałeś, że odeszła, za szybą okna zobaczyłam nieprawdopodobnie wielki i oślepiająco świecący księżyc.
Nigdy takiego nie widziałam i ciągle o tym myślę, że oświecał jej drogę, jakkolwiek głupio by to nie brzmiało.
http://kontakt24.tvn24.pl/29-08-2015-r-pelnia-ksiezyca,2935142,ugc
Ago, spokojnie. Ja mam mocną głowę. (Nie sprawdzałam , ale jeden z moich śp. braci twierdził, nie sprawdzając, że u nas to rodzinne. A wiedział to od naszego Ojca, który też nie sprawdzał…)
Buena Vista, Starsi Panowie, Miles…
Film na mojej stronie też już jest dostępny.
Siódemeczko, pamiętam ten księżyc. Nawet o nim Tego Wieczoru na Blogu pisaliśmy…
Dobranoc Wszystkim.
Dobranoc.
Dobranoc. https://www.youtube.com/watch?v=PoPL7BExSQU
To Kinga oświecała drogę. Moją, ciągle oświeca.
Byłam parę godzin temu na koncercie Orkiestry XVIII Wieku. Ten zespół założył wiele lat temu wybitny flecista i dyrygent Frans Brüggen z przyjaciółmi ze świata wykonawstwa na instrumentach historycznych. Przyjeżdżali tu przez lata, przywiązaliśmy się wzajemnie do siebie. Co roku schorowany Frans był w coraz gorszym stanie, musiał być prowadzony na scenę, później wwożony na wózku itd. Ale zawsze był tym samym Fransem, genialnym muzykiem. Zmarł dwa lata temu. Kogoś takiego już nie będzie. Przed jego śmiercią mówiło się, że zespół się rozwiąże. Ale tak się jednak nie stało. Ta zżyta i zgrana grupa ludzi gra ze sobą dalej. Przechowują w ten sposób pamięć o Fransie.
Całkiem (toute proportion gardée) jak my tutaj. Albo Łasuchy od Piotra. Jesteśmy razem i wspólnie przechowujemy pamięć.
Dobranoc.
Dzien dobry 🙂
dla pozbawionych łaski
choć jeszcze nie wiary , Bobiku kochany, u mnie na odwrot (mam nadzieje…) 🙂
herbata
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry.
Przetwórstwo warzywne u mnie dzisiaj dominować będzie,z bakłażanem w roli głównej.
Lwowscy pogranicznicy (przy udziale psa) znaleźli na przejściu w Rawie Ruskiej- u obywatela Ukrainy wracającego z Polski- dwie jednostki broni i amunicję. Wszystko przekazano do ekspertyzy:
https://imagecdn1.luxnet.ua/zaxid/resources/photos/news/500_DIR/201608/1402092_1437640.jpg?201608301001
Jakby sami nie mogli stwierdzić, że to zwykłe wiatrówki. I ta brzmiąca niezwykle poważnie „amunicja”. Prawdopodobnie chodzi o zwykły śrut, który można kupić w pierwszym lepszym sklepie handlującym tego rodzaju towarem.
Chyba zabrzmiałem trochę jak Putin mówiący o zielonych ludzikach. Mimo wszystko to trochę nie ten ciężar gatunkowy.
A zacznie się gadanie o zaopatrywaniu Ukraińców w broń przez Polskę.
Bry.
Mam taką zagadkę, jak ktoś może zgłosić roszczenie do filmu, który nie jest udostępniony publicznie?
A jeszcze lepsza jest taka sytuacja, jak na załączonym zdjęciu
Umieściłam na swojej stronie film „Nadzieja umiera ostatnia” dla Haliny Birenbaum. To jest Jej opowieść o swoim życiu.
Nigdzie nie był dostępny. Halina i liczne grono jej znajomych bardzo się ucieszyli. Film obejrzało wiele osób, jest dużo komentarzy.
Aż tu nagle dostaję wiadomość, że jakaś Arkadia Hollywood zgłasza roszczenia do tego filmu, a konkretnie do 30 sekund muzyki w przedziale 32:22 – 32:55 i to ona będzie na tym filmie zarabiać.
Zarabiać na wstrząsającym filmie, do którego nie ma żadnych praw.
Nie będę tego komentować.
Siódemeczko, opinia WW by się przydała.
To , co ta cała AH usiłuje zrobić, to jest [………….].
zwykłe wiatrówki?
Polak potrafi, to może Ukrainiec też?
Prawo copyrightowe. Siodemeczko, jest takie, ze kazde nagranie, nawet ulicznego grajka, wykorzystywane publicznie dluzej niz 07″ musi uzyskac zgode autora, chyba, ze jest w domenie publicznej (t.zn. prawo juz wygaslo), wykonawcy lub wlasciciela copyrightu. Nie wszyscy wlasciciele copy rights tego sie domagaja, ale takie jest miedzynarodowe prawo, podpisane przez Polske tuz po upadku komuny pod silna presja miedzynarodowa. Przedtem w calym bloku radzieckim panowala wolna amerykanka i latami walczono o to, by copy rights byly respektowane, a artysci mogli liczyc na te kilka centow zaplaty za swa wlasnosc. Dozwolone jest tylko „cytowanie” (po mx 7 sekundach wyciszanie kompletne.
Gdy relizowalam wlasne programy lub je redagowalam, po kazdym nadaniu musialam (lub przydzielona mi sekretarka) wypelniac formularze t.zw. PasB (programme as broadcast) . Nawet jesli nagralam cos na ulicy czy w metrze. Jesli nagrywalam na ulicy, prosilam wykonawce o mozliwosc publicznego wykorzystania. Nigdy mi nikt nie odmowil. Ale nakaz byl bardzo surowy, grozacy powaznymi konsekwencjami finansowymi i nawet sadem.
Najprawdopodobniej wiec w filmie wykorzystano nagrania bez dopilnowania aby wszystko bylo zgodne z prawem. Tematyka filmu jest absolutnie bez znaczenia.
Mar-Jo, to nie jest pierwsze moje doświadczenie, miałam już kilka przypadków, że pretensje zgłaszały firmy, które ewidentnie nie miały takiego prawa.
Dotyczyło to w szczególności kilku starych, przedwojennych filmów kinematografii żydowskiej.
To są trudno dostępne perełki i też je umieściłam z myślą o Halinie, bo wspominała o nich w swoich wpisach na FB.
Na takie dictum, ukryłam te filmy na swojej stronie i są już dla nikogo niedostępne.
Zaskakuje mnie bezczelność zawłaszczania autorstwa, na którą nie mogę odpowiedzieć, bo nie dysponuję takim prawami.
To znaczy, ktoś bezkarnie może oświadczyć, że ma prawa i jego słowo jest respektowane, niczego nie musi udowadniać, nawet w przypadku tak absurdalnym, jak ten film Haliny.
Siodemeczko, niestety mozliwe ze ona ma racje. Uzycie utworu muzycznego podlegajacego prawom autorskim w sciezce dzwiekowej filmu wymaga zaplaty; widzialam na tubie filmy w ktorych wyciszony zostal jeden urywek, bo byla w nim jakas piosenka ©
Obejrzałam ten film, wcześniej go nie widziałam.
Dziękuję.
Jadę za godzinę na manifestację (rocznica Porozumień Sierpniowych). Mam nadzieję, że będzie spokojnie.
PS. Pasta z grilowanych bakłażanów ,papryki , pomidorów i czosnku – rewelacyjna! Już w słoikach.
Siódemeczko, poczytaj w Dzienniku Internautów:
http://di.com.pl/tagi/absurdy_wlasnosci_intelektualnej
http://di.com.pl/tagi/prawa_autorskie/
Znajdziesz tam opisy podobnych sytuacji i rozstrzygnięć prawnych , a także namiary na prawników-wolontariuszy, skłonnych do ograniczonej pomocy…
Lisku, wiem, ale na miłość boską, 30 sekund? i to jest zdaje się jakaś stara pieśń religijna, którą później śpiewa Halina.
Gwarantowanie sobie problematycznych praw na takim filmie, to tak jak hieny cmentarne.
Tetryku, nie będę się z nikim kopać.
I nie pokażę tego zawiadomienia Halinie.
Najwyżej zamknę do niego dostęp.
Warto choćby to opisać redaktorowi DI ( mmaj(małpa)di24.pl ) – im większy będzie miał przegląd, tym lepiej dla sprawy…
Ciekawe ile na tych 30-tu sekundach zarabia 😈
Mar-Jo, jak robisz? Mnie taki zestaw wychodzi dosc wodnisty.
Siodemeczko, zablokuj dostep, gdyz prawo autorskie zostalo najprawdopodobniej naruszone przez realizatorpw filmu. Pan Halina nie ma z tym nic wspolnego i zreszta prawdopodobnie wie.
Milam do czynienia z copyrightami przez bardz wiele lat (nawet bylam na kursie BBC) i tlumacze na czym polega we wpisie wyżej.
Nie miałam zamiaru użalać się, tylko wczoraj ledwie wrzuciłam ten „Niespodziewany koniec lata” dostałam 4 informacje od Google, że jakaś firma zgłosiła prawa do tego nagrania. Jest to własność telewizji i ma do niego prawo, być może ta firma też, tylko to nie był film dostępny publicznie. Jakim cudem ktoś ma wgląd w moje konto. Czy to znaczy, ze prywatne, rodzinne też mogą oglądać niepożądane osoby?
Zmienię temat. Towarzystwo na przychodne poszło do swojego domu, a mnie zostało parę zdjęć:
https://photos.google.com/album/AF1QipM-DgQpeMFddnZZQFpqZ3d2sN7Nvbw1kD_Eg1S6/photo/AF1QipP_7itEXYsmkyR6CejZ_7-G7_s6MgBiq2U8YHMl
Zdjecia dostepne tylko dla posiadaczy gugla plus 🙁
Nie wiedziałam, że trzeba tworzyć specjalne linki, Lisku. Powinno teraz działać, ale wyświetli się cały album, a mnie chodzi o 16. ostatnich zdjęć.
https://goo.gl/photos/j6rVA2XQR2xfUYUq8
Śliczności koty!
Siódemeczko
Z tymi kotami to jakaś ściema. Takich nie ma, nie istnieją, nikt by czegoś takiego nie był w stanie wyprodukować na żywo. To muszą być wytwory wyobraźni. Przyznaj, że sama je narysowałaś.
Piękna Manifestacja! Pani Henryka Krzywonos, Mateusz Kijowski, lokalni działacze Pierwszej Solidarności, internowani, aresztowani… Mieszkańcy naszego miasta. I Policja – u nas jak zwykle – bardzo dobrze się spisała. Zdjęcia – cudne.
Lisku, moja pasta wyszła super. Robiłam ją po raz pierwszy.Link do technologii wyślę na priv.
Patrioci PAD- a
http://m.newsweek.pl/polska/legia-warszawa-kibice-patriotyzm-historia-kibice-legii-,artykuly,383131,1.html
Mar-Jo też jestem zainteresowany technologią 🙂
Irku, technologia już wysłana. 🙂
(Dzięki Tobie zauważyłam, że moje ostatnie zdanie w mailu do Liska jakieś zupełnie niegramotne wyszło). Komputer sam zaczyna dopisywać?
Mar- Jo. Dzięki za technologię 🙂
Dzisiaj było grzybowo. Same zbieranie to połowa przyjemności. Sos grzybowy zrobiony, reszta się suszy
dobranoc
No to martwi mnie, że Krzywonos i Kijowski aresztowani…
a Mar-Jo jeszcze chwali policję.
Czy to już Turcja?
PA
Turcja? Nie. A to Polska właśnie. Upiory przeszłości, czyli PRL bis.
A wg OBOP ponoć ponad połowa Polaków chwali Du.ę.
Grudzień coraz bliżej. I rocznica jakby taka prawie okrągła. Będą mieli co czcić.
Mam coraz większe obawy, że znowu może nie być teleranka.
W Warszawie też na ogół dziękujemy policji, bo skutecznie chroni KOD na ulicach.
Żeby bakłażan był smaczny, trzeba go pozbawić wody, pokroić w kostkę, dobrze osolić na sicie, obciążając czymś ciężkim przez godzinę.
Przynajmniej tak jest w tym wypróbowanym przeze mnie przepisie.
https://www.youtube.com/watch?v=c99gVyGZ8hw&feature=em-subs_digest
PA, nie wieszcz. Do Turcji rzut coraz lżejszym beretem. Koty zapierają dech. Podobają mi się zwłaszcza zdjęcia wśród doniczek. A Teleranka, i owszem, znowu ma nie być, każdym razie w TVP1 – i to nie w grudniu, a już na jesieni. http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/kleska-pomyslu-kurskiego-teleranek-znika-z-tvp1_852413.html
PA, wiem, że piszę nieskładnie… 🙂
Żenia twierdziła, że nie będzie reakcji ukraińskiej strony na „wołyńską” uchwałę naszego Sejmu.Ja byłam innego zdania. No, i chyba wychodzi na moje:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,20621766,na-ukrainie-chca-ustanowienia-trzech-dni-pamieci-polskich-zbrodni.html#BoxNewsLink
Ago
Z pewną nieśmiałością. O tym teleranku to ja – guziec. I faktycznie, oby się moje słowa w g.o zamieniły, jak mawiają zaprzyjaźnione konie.
Mar-Jo, na Twoje ręce podziękowanie za zorganizowanie uroczystości. 🙂
Paradoksie, ja za to z nadmierną śmiałością poskładałam wszystko w jednym poście i wyszło niejasno. Apel o niewieszczenie był do PA – o niewieszczenie o aresztowaniach koderów. Coraz głośniej obciążanych winą za to, że zostali zaczepieni.
O, proszę, jaki składny materiał w „Wiadomościach” pokazali. http://natemat.pl/188701,dawno-w-wiadomosciach-nie-bylo-tak-zmanipulowanego-materialu-to-co-powiedzieli-o-ataku-na-kod-przechodzi-pojecie
Tak. Słuchałem dziś trochę jednym uchem i przez ścianę wynurzeń jakiegoś palanta od Kukiza o tym co się działo w czasie pogrzebu gdańskiego. Jak zwykle – nie widział tego co widział. Chciałoby się rzec: Jakubiak ty produkuj piwo, ale ty tego piwa nie pij.
Jeszcze pamiętam z lat młodości. U mnie w miasteczku onegdaj konkurowały dwa browary: jeden z Sierpca produkujący sierpeckie (obecnie Kasztelan) i drugi z Ciechanowa produkujący ciechanowskie (obecnie Ciechan). Jedno podlejsze od drugiego. Tyle że wtedy szkodziły głównie żołądkowi i wątrobie, teraz, jak widać ciechanowskie szkodzi wyłącznie głowie.
Tak jak w ubieglym roku, znów jestem w Polsce i nie zawsze mam dostep do internetu. Ale pamietam. I maliny juz zawsze beda mi przypominaly Kinge.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry.
Piję „kocią” kawę i pędzę na dyżur do psa. 🙂
PS.Koty na zdjęciach Siódemeczki – piękne!!!!
Dwie Polski na jednym pogrzebie http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/1,35636,20622459,pogrzeb-anny-kurskiej-obecni-politycy-z-roznych-stron-kaczynski.html#MT2
Dwie Polski na innym pogrzebie
http://www.tvn24.pl/kod-pokazuje-nagranie-z-zajsc-na-pogrzebie-inki,672478,s.html
Dzień dobry 🙂
Do linki Dory – na to jest przyzwolenie! Tylko że to głos wołającego na puszczy…
http://laboratorium.wiez.pl/2016/08/30/przyzwolenie-jest/
Bry 🙂
Uff, właśnie listonosz przyniósł mi telefon, po 31 dniach.
Wygląda nieźle, teraz muszę poszukać instrukcji obsługi.
PiS nie brał udziału w uroczystościach państwowych, kiedy władzę sprawowały inne ugrupowania. Każdy wtedy chyba myślał, że to z powodów jakiś dąsów personalnych.
Teraz widać, że oni uważają, że cała reszta Polaków, która na nich nie głosowała nie ma prawa brać udziału w uroczystościach państwowych, a więc nie ma praw obywatelskich, państwo nie jest nasze.|
A ten pajac udający prezydenta jest tak beznadziejnie głupi i bezczelny, że trudno mi uwierzyć w jego istnienie.
będzie lepiej
Siodemeczko, fantastyczne koty (jaka to rasa?) i telefon – nie jest tak zle 🙂 🙂
Maine coon, Lisku.
Z braku innych możliwości robią za moje futrzane wnusiostwo. 🙂
Wyjątkowo długi psi dyżur miałam. 🙂
Impeachment Dilmy Rousseff przegłosowany.
A u nas „twarde jondro” i miniaturowe Błasiki!!!!
Wrzucę jeszcze jedną „super” informację.
Ministerstwo Turystyki w Damaszku zleciło nakręcenie wideoklipu („Syria Always Beautiful“), mającego zachęcić turystów do odwiedzenia Syrii.
Klip jest już gotowy.
Ktoś coś mówił o jakiejś wojnie w Syrii?
Trochę mnie ten telefon przerasta, ale nie od razu Kraków zbudowano.
Na początek strrrrraszy, oj straszy całkiem nieźle.
Dobrze, że nie lata w jedwabnym gieźle. 😀
Ojej, niedobrze.
Przykład Dilmy pokazuje, że nie można liczyć na wdzięczność narodu.
Siódemeczko, wydaje mi się , że dasz radę „temu telefonu”. 🙂
Padam.
Dobranoc Wszystkim.
U Andsola dobra zmiana nadchodzi.
Jasne, że dam.
Instrukcja ma 216 stron 😆
mt7, to niewiele ma z narodem do czynienia. Grupa, która nigdy daleko od władzy nie odchodziła, która z konieczności wytrzymywała falę niosącą do góry Lulę i Partię Pracowników, cały czas czyhała. No i doczekała się.
Najciekawsze jest to, że mieli czelność odsunąć Dilmę od prezydentury, ale zabrakło im odwagi, by ją o jakieś przestępstwa oskarżyć i zakazać kandydowania przez 8 lat (jak było z Collorem).
Bardzo jestem ciekaw co tegoroczne wybory municypalne pokażą. W końcu, takie miasta jak São Paulo, Rio de Janeiro czy Belo Horizonte mają budżety większe niż wiele krajów europejskich. W moim stanie oczywiście będzie ta sama beznadzieja co zawsze, prawica nigdy tu od cyca nie odpada.
Dzień dobry 🙂
kawa
Czytałam, Andsolu, że udało się prawicy nastawić obywateli niechętnie do Partii Pracujących i Dilmy.
Nie wyszli Jej bronić.
Dzień dobry.
Mateusz Kijowski:
(mateuszkijowski.natemat.pl/188851,uprzejmie-insynuuje).
Niezła zabawa z tym telefonem. 😀
Fajny bardzo.
Warto było poczekać… 🙂
mt7, z tym nastawianiem obywateli przeciw Partii Pracowników („Pracujących” – ustaliło się u nas?) to „tak i nie”. Poważne zmiany (czyli przejście z jedzenia dwa razy na trzy dni do spożywania codziennie trzech posiłków) zaczęły się od początku 2004 gdy, po roku rządów Luli, weszła w życie „pomoc dla rodzin” (bolsa família), czyli płacenie za to, że rodzina posyła dziecko do szkoły a nie na żebry. Jeśli takie dziecko wtedy miało 12 lat, to dziś 24letni człowiek ma za złe światu, że sytuacja nie polepsza się, że nie ma dla niego pracy i mieszkania i oczywiście nie pamięta w jakich warunkach dorastał, a gdyby nawet pamiętał, gdzie ma być mechanizm, którym wiąże ową poprawę z rządami Luli i Dilmy?
A bezustanny atak prawicy oraz lewicy, płynący z gazet, pism, tv, radia, kościołów, też oczywiście dawał efekty. I PT rządziło bezustannie w koalicjach z takimi typami, że Boże chroń i zachowaj. Niestety, nie bardzo widać było wybór.
I tak graniczy z cudem, że z 12 lat pomyślnie płynących lat ich rządów współgrało z olbrzymim chińskim popytem na surowce. To dzięki temu lud z potwornej nędzy przeszedł do umiarkowanej biedy.
Puczowi w gruncie rzeczy poparcie ulicy było niepotrzebne. Kilkuset postaci (z sądowymi sprawami za korupcję, ale chronionych immunitetem) z Niższej Izby Parlamentu, kilkadziesiąt podobnych w Senacie, trochę sądownictwa i wojska o tych samych walorach – i mamy zalew zła, któremu nie ma jak się przeciwstawić.
A protestów przeciw tej prawicowej zgrai jest mnóstwo, ale kto miałby o nich powiadamiać? Postępowa polska prasa czy tv Fox?
Dzięki, Andsolu. Masz oczywiście rację.
Lewica, prawica… Za dorwanie się do władzy ludzie pozbywają się resztek honoru i przyzwoitości.
Tetryku, nie warto było czekać, za podobną kwotę dostałabym telefon w ciągu 2 dni, bez nerwów, co dostanę.
Jak człowiek wchodzi w rutynę, że szuka najtaniej, nawet o niewielką kwotę, a do tej pory nie spotkała go przykra niespodzianka, to traci czujność.
Ta sprawa ma jeszcze inny aspekt, ale nie mogę o nim napisać.
Niepotrzebnie wzięłam się za zgłębianie instrukcji, zamiast rozejrzeć się w rzeczy samej. To znaczy, instrukcja jest potrzebna w pewnym zakresie, przy zgłębianiu pewnych szczegółów.
Popularność pani Kanclerz spada.
http://img.welt.de/img/deutschland/crop157924607/0609739058-ci3x2l-w540/DWO-IP-D.jpg
(Może nieco wzrośnie po ostatnich wypowiedziach:
„…najważniejszym zadaniem w najbliższym czasie będzie odsyłanie.Odsyłanie.I jeszcze raz odsyłanie osób, których wnioski o przyznanie azylu zostały odrzucone…”)
Alternatywa dla Niemiec będzie prawdopodobnie drugą siłą w Landtagu MVP, wybory 4. września.
Jeszcze o reakcjach brazylijskich (powiadomił syn wracając dziś z uniwerku, sam bym nie dowiedział się, bo jestem od dawna tv-free): wczoraj protestujący przeciw puczowi zamknęli jeden z dwóch mostów łączących część wyspiarską miasta z resztą. Protestujących było koło 3 tys., po drodze paru z nich próbowało zaatakować bank Bradesco (inni protestujący powstrzymali ich, cholera wie czy prowokacja) i obrzucili kamieniami „świątynię” (że tak to nazwę) obrzydliwego w służalczości wszelkiej prawicy Kościoła Uniwersalnego (Igreja Universal). Paru policjantów rzekomo rannych, ale może to takie rany, żeby dostać urlop i odznaczenie.
Protesty mają krótkie hasło: „fora Temer”. Czyli „wynoś się, Temer”. A on z gładką mordą i niewinnym uśmiechem prosi naród o zjednoczenie się.
Andsolu,
„Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Jeszcze się spełnią nasze piękne dni, marzenia plany
Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom
Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją
Jeszcze w zielone gramy, choć skroń niejedna siwa
Jeszcze sól będzie mądra a oliwa sprawiedliwa”
Ja mam ciągle nadzieję.
Dzień dobry.
Siódemeczko, ja też mam nadzieję. Wielką.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzien dobry 🙂
i herbata
dzień dobry o świcie
czapla siwa o świcie
Tłusty ten „dzień dobry o świcie”. Prowokuje do zapomnienia o weganizmie.
Kaczuszki chcesz zjadać?
Jak kupuję kawałek mięsa w sklepie, to jakoś nie myślę, że pływało, kwakało, gęgało, muczało, czy chrumkało. 😯
To Irek mi podsuwa takie kacze pomysły. No dobrze, zostawię je w spokoju. Tylko proszę o równie pociągające zdjęcie makaronu z twarogiem.
Siódemeczko
A co mają powiedzieć ci, którzy wiedzą, że to co na talerzu tak właśnie wcześniej robiło gębą lub dziobem?
Kiedyś, w odległej przeszłości, gdybym znalazł się w takim miejscu i otoczeniu jak Irek, to nie obiektyw bym wycelował, a pewnie jakąś procę z kieszeni bym wyciągnął i zorganizował sobie coś dobrego na kolację.
Ech, te wspomnienia młodości. Z wiekiem człowiek łagodnieje i od czasu do czasu nawet makaron z twarogiem sobie przyswoi.
Proszę, Andsolu, pociągający makaron z serem 😀
http://allrecipes.pl/przepis/1012/kugel-z-makaronu-z-twarogiem.aspx
Andsolu, prosze bardzo . Mozesz nawet wybrac rodzaj sera 🙂
No i popacz, popacz… Kto by się tu spodziewał Utajonej Grupy Ochrony Kaczek!
Dla wielbicieli twórczości Stanisława Lema:
https://www.facebook.com/MiastoLema/
Może ktoś ma blisko. I nie obawia się wyjazdu na Ukrainę.
W Szczecinie przez trzy miesiące trzeba wyprowadzać psy na smyczy, a koty trzymać w zamknięciu.
„…zgodnie z decyzją Powiatowego Lekarza Weterynarii w Szczecinie w piątek 2 września pojawiły się na wjeździe do miast znaki z napisem: „Uwaga! Wścieklizna, obszar zagrożony”.
Pan o miękkim sercu zabrał do domu osłabionego nietoperza.
Nie wiem, czy nasze koty wytrzymają 3 miesiące bez wychodzenia z domu.
Mar-Jo,
wytrzymaja! Moja Mrusia jest kotem domowym, wlasnie wrocila z przymusowych miesiecznych wakacji w zaprzyjaznionym domu (z tego domu przyszla do nas), gdzie jest 5 innych kotow, wszystkie domowe.
Moga Ci tylko robic na zlosc przez pierwsze dni, ale lepiej byc ostroznym, niz narazic kota na chorobe. Ja bym tez na wszelki wypadek zaszczepila je przeciwko wsciekliznie, bo kto powiedzial, ze po 3 miesiacach nie bedzie chorej zwierzyny?
Czy koty szczepi się przeciwko wściekliźnie?
Będzie ciężko, coś na ten temat miałaby do powiedzenia Vesper.
Szkoda, że się nie odzywa.
Siódemeczko
Jeśli mógłbym zamiast Vesper.
Koty szczepi się przeciwko wściekliźnie profilaktycznie. Aczkolwiek nie ma obowiązku, jak to się dzieje w przypadku psów.
U nas zaleca sie szczepienia, ale koty tutaj sa zwykle domowe, podobnie jak psy. Nie spotyka siwierzat biegajacych luzem.
Mt7,
koty przepiekne, zdjecia tez.
Wracajac z Polski, zawadzilismy na ostatnie 2 dni o Warszawe, ktora jeszcze czuje w nogach. Naprzeciwko siedziby premiera ma swoje stanowisko KOD, o czym wiadomo warszawiakom, co mi sie spodobalo, to powieszone na sznurku wielkie majty, kiedys zwane „reformami”, takie kalesonowate do kolan. Ciekawa jestem, kto wymyslil te nazwe, reformy damskie. Przy tych reformach napis – reformy pelne dobrej zmiany.
A Warszawa piekna, zalowalismy, ze nie wygospodarowalismy wiecej czasu 🙁
*zwierzat, nie „swierzat”….
Psy tez profilaktycznie.
Paradoxie, przywoływałam Vesper w sprawie uporu kota, żeby wychodzić na dwór. Po wielu wybiegach i utarczkach ostatecznie poddała się, ale sprawy ciągle się dzieją, więc Jej doświadczenie jest cenne.
Poza tym bardzo Ją lubię i chciałabym, żeby się odezwała.
Opowiedziała, co słychać u córki, jak sobie radzą ze szkołą.
Alicjo, galoty wymyślił i uszył jeden z panów z grupy Bemowo-Wola.
🙂
Lisku
To prawda. Chciałem jedynie zwrócić uwagę, że w ich przypadku u nas jest obowiązek szczepienia przeciwko wściekliźnie. Natomiast u kotów zależy to jedynie od dobrej woli ludzi.
Siódemeczko
W sprawie kociego uporu doradzał nie będę. Zwłaszcza na odległość i bez znajomości kota. Porady behawiorystów sieciowych są dobre przy robieniu babek z piasku. Znowu wyłazi moja niechęć do tej kategorii.
🙂
Koty sa indywidualistami.
Dzień dobry.
Okazało się, że tylko część miasta (11 dzielnic) określona została obszarem zagrożonym wścieklizną.
Nasza dzielnica – nie.
Nie wiem, czy choroba weźmie granice administracyjne miasta pod uwagę…
Dzień dobry 🙂
kawa
Bry 🙂
Takie cóś.
Niemcy przygotowują nowe przepisy, które miałby chronić ojców. Kobiety musiałyby informować ich o wcześniejszych partnerach seksualnych. Chodzi o to, aby ojcowie mogli sprawdzić, czy faktycznie są ojcami – bo nie wszyscy mają taką pewność.
http://www.tvn24.pl/prawo-ws-kukulczych-dzieci-niemcy-chca-chronic-praw-ojcow,673321,s.html
Ciekawi mnie, co Szan.Frekw. o tym myśli.
W komentarzu ukazała się światła myśl – Obowiązkowe po urodzeniu dziecka.
Jeśli tak, to może i w drugą stronę? Szkoda gadać.
„o wcześniejszych partnerach seksualnych”?
A co z równoległymi?
Niektórzy faceci powinni się cieszyć, że mogą w ogóle mieć potomstwo, choć niebiologiczne.
Jeśli zaś potrafią akceptować, kochać i wychowywać tylko własne geny, to takim ludziom nie powinno się też umożliwiać adopcji.
W świecie zwierząt tylko najsilniejsze, najzdrowsze, najatrakcyjniejsze samce mają w ogóle szansę przekazać swoje geny dalej…
Markot
Już pomijając darwinizm w najbardziej prostej formie.
Niech kochają jak swoje.
Ręce opadły. Współczuję dzieciom, które nagle „dostaną” ganz nowego tatusia.
Przywiozłam z targu (na rowerze!) bakłażany, pomidory,paprykę – w sumie 9 kg. Zaraz zacznę obróbkę kolejnej wersji pasty! 🙂
Albo niech dadzą zarobić parę groszy genetykom parającym się komercyjnie ustalaniem pokrewieństwa.
Wczesniejszymi – chyba tylko w max. poprzednich dziewieciu miesiacach. Innymi slowy, jesli urodzi sie dziecko, kobieta ma miec obowiazek poinformowac partnera o mozliwosci ze dziecko nie jest jego.
Mar-Jo 😯 🙂 Jak dlugo ta pasta wytrzymuje w lodowce?
Nie wyobrażam sobie większego upokorzenia i dalszego wspólnego życia, czy jakichkolwiek relacji.
Rozumiem, że w życiu są różne przypadki, ale czy to jest jakaś nagminna praktyka (okłamywanie w sprawie ojcostwa) w Niemczech, że wymaga takich regulacji?
Lisku, u nas ta pasta wytrzymuje w lodówce tyle co nic. Jest wyjadana! 🙂
Dlatego pasteryzuję ją w słoiczkach różnej pojemności, ale nie większej niż 0,4 l. Na zimę. Teoretycznie.
Jest transmisja na żywo Nadzwyczajnego Kongresu Sędziów Polskich
https://www.youtube.com/watch?v=I9q1uSgwRu8&feature=youtu.be
Owszem, są tacy, którzy potrafią akceptować, kochać i wychowywać tylko własne geny. Odzwierciedla to znane stwierdzenie, zwykle wypowiadane z dumą: moja krew. Dotyczy to pewnie bardziej ludzi zakochanych w sobie z wzajemnością, czasem wręcz do szaleństwa. 🙂 Oni jednak zdaje się szukają innych dróg, niż akurat przysposobienie.
Czy to przypadkiem nie ci sami, co nigdy by sobie nie kupili nierasowego psa? Bywa. Można swoje myśleć, ale można też to jakoś zrozumieć. Ale inną rzeczą jest zatajanie przed mężczyzną, że nie on jest biologicznym ojcem. Powody rzadko, przyznajmy, bywają szlachetne.
Uważam, że prawem każdego jest wiedzieć, jeśli tylko ma na to ochotę (bo równie dobrze może przecież tej ochoty nie mieć – volenti non fit iniuria). Ale nawet dla ojca gotowego wychowywać biologicznie nie swoje dziecko wcale nie musi być doskonale obojętne, kto tym biologicznym ojcem jest. Świat idzie w kierunku coraz łatwiejszego (i pewniejszego) ustalania ojcostwa, badania genetyczne są na porządku dziennym – i OK, tak trzymać. A że nieuczciwym kobietom się to nie podoba? Cóż, trudno się dziwić.
To znaczy, Ścichapęku, że uczciwym powinno się podobać, wg. Ciebie?
„Nieuczciwym kobietom” brzmi troche moralizatorsko…
Siodemeczko, nie chodzi o zadna regulacje, bo jest to nie do wyegzekwowania. Jedyne co to moze dac to mozliwosc zaskarzenia kobiety przez mezczyzne ktory sie dowiedzial ex post ze nie jest ojcem wychowywanego przez siebie dziecka.
Taka ustawa mialaby zreszta pewien szkopul, bo obejmowalaby kobiece skoki w bok a meskich nie.
https://www.youtube.com/watch?v=ROVrDDEcnsg&t=14m58s
Zrezygnowaliśmy wczoraj z jazdy przez most (było parę rzeczy do załatwienia „na kontynencie”) i podejrzewałem, że zator przed dojazdami do mostu to albo wypadek albo nowe protesty. Dziś już wiem – protesty, i tu były w miarę spokojne, ale ludzi protestujących przeciw puczowi w São Paulo i w innych miastach policja dość brutalnie rozgania. Boję się, że będzie gorąco w następnych miesiącach. Nawiasem, nawet za czasów dyktatury wojskowej tego nie było, żeby urzędujący prezydent miał 2% (dwa procenty) poparcia ludzi. I to nie jakieś lewicujące ośrodki badania opinii publicznej oznajmiają to. Ktokolwiek robi badania, wychodzą mu te same dane.
Lisku, nie bierzesz pod uwagę, że mężczyzna będzie w ten sposób maltretował kobietę, lub/i dzieci.
Z różnych powodów, również natury psychicznej.
Andsolu, w dzisiejszej GW jest obszerna rozmowa z Ladislauem Dowborem o sytuacji w Brazylii.
http://wyborcza.pl/magazyn/1,124059,20636911,banki-w-owczej-skorze-29-najwiekszych-ma-w-rekach-50-bln.html#TRwknd
Pewnie będzie niedostępna bez prenumeraty, to mogę skopiować, jeżeli będą chętni.
Po pasteryzacji!!!Rewelacja! 🙂
Spać…
Dobranoc.
Smacznego i dobranoc. 🙂
Siódemko, to uczciwym też się nie podoba? Nie rozumiem. Przecież to obrzydliwe oszustwo. Czyżby jakiś rodzaj (bardzo źle pojętej) kobiecej solidarności?
Lisku, z tych samych powodów nie bardzo też rozumiem, czemu określenie 'nieuczciwa kobieta’ miałoby być moralizatorskie. Dla mnie to stwierdzenie faktu i tyle.
Nie pamiętam już źródła mojej lektury, ale wynikało z niej, że bywają kobiety, ale także samice niektórych ssaków żyjących w stałych związkach, niejako instynktownie „polujące” na lepsze geny dla swojego potomstwa. I wcale nie pierwsze, ale raczej kolejne dziecko miewają z innym partnerem, traktowanym jako dawca.
Dotychczasowy zaś jest świetnym tatusiem i szkoda go stresować i ranić takim „drobiazgiem” jak ten jeden obcy plemnik 🙄
W czasach przed badaniem DNA takie szwindle rzadko wychodziły na jaw, dziś jest inaczej. Jest całe mnóstwo firm oferujących testy DNA ojcom niepewnym swego ojcostwa. Testy te są nielegalne, bo na pobranie próbki od dziecka musi być zgoda matki. Jeśli prawodawstwo niemieckie zatwierdzi nowe prawo, to musi też wprowadzić zasadę badania dziecka bez zgody matki.
Mąż mojej koleżanki został onegdaj równolegle ojcem jej dziecka i dziecka sąsiadki, co się wydało dopiero po kilku latach…
Często przy kłopotach zdrowotnych takie sprawy wychodzą.
Markot
Do chwili osiągnięcia przez dziecko pełnoletniości. Ale wtedy to i tak już po bombkach.
Poza tym z tego co podawali dziś w telewizorze, odszkodowanie ma należeć się ojcu jedynie za dwa lata wychowywania i roszczenie można zgłaszać w terminie 6 miesięcy (chyba od urodzenia dziecka – jeśli poprawnie do mnie dotarło). Dlatego też panowie mocno krytykują zbytni liberalizm planowanej ustawy.
Ścichapęk
Słyszałem kiedyś opinię, że kobiety z przeszłością są zdecydowanie bardziej interesujące niż te rokujące. Ale to było wtedy, kiedy byłem jeszcze bardzo młody. Ciężko mi więc wypowiadać się na temat „nieuczciwych” kobiet. Jeśli zaś chodzi o to, co w przyrodzie powszechne, to ho… ho… ho…
mt7, dzięki, już Michał powiadomił mnie o Dowborze w GW. Zaskoczył mnie jego spokojny ton. Jak gdyby rozumiał, że to światowy wylew gnojówki i nie ma co litować się nad szczególną dolą Brazylii.
@ paradox-57
Może po prostu czują, że czymś jednak muszą nadrobić 😉
Nie chcę wyjść na sztywniaka (licząc zresztą, że już pierwszy mój post w tej sprawie takie podejrzenie skutecznie wyklucza), ale kobiety z przeszłością też przecież grywają uczciwie wobec mężczyzn po przejściach (lub nie).
O, jaka sympatyczna amfibolia mi na końcu wyszła 🙂 To może ją zostawmy, bo nawet jakoś lepiej oddaje mój zamysł…
oh, moze uda nam sie podciagnac do gory…
https://www.youtube.com/watch?v=YrLk4vdY28Q
Dzień dobry.
Dzisiaj kawy nie piłam, wystarczyła informacja o apelu smoleńskim w obozie koncentracyjnym Stuthof.
Dzień dobry 🙂
kawa
KK ma kolejną Świętą.
W zasadzie już nic nie powinno mnie w tej Instytucji zdziwić. A jednak…
Moze ktos juz podal sznureczek do tego artykulu, ja dopiero dzis przeczytalam.
http://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/niech-ktos-wazny-powie-dosc-bo-bedziemy-swiadkami-tragedii,56,1216
Bo dzis zamiescila to strona tvn24. Portal Na Temat wrzucil to juz wczesniej. A tekst ks. Lutra powstal zaraz po tej fatalnej niedzieli.
Ks. Luter jest reliktem tzw. Kosciola otwartego, ktory juz nie istnieje praktycznie. Obowiazuje linia Rydzyka.
Dowiedzialam sie z ust Blaszczaka, ze wreszcie Polska przestala byc panstwem teoretycznym. No prosze…coraz lepiej!
Ten Kociół otwarty jeszcze gdzieniegdzie istnieje, tylko chyba trochę się zamknął 😕 i go wcale nie widać…
To może napiszę, że w Krakowie niedawno rozpoczęły się studia podyplomowe “Relacje chrześcijańsko-żydowskie”, właśnie trwa rekrutacja:
http://upjp2.edu.pl/?q=podyplomowe-studia-relacje-chrześcijańsko-żydowskie/charakterystyka-studiów
Zapisałem się pół roku temu, pierwszy semestr był bardzo dobry – polecam i mogę napisać więcej, gdyby ktoś był zainteresowany 🙂
Mar-Jo beksa!!!!
Zostaliśmy zaproszeni na ślub. Starszej. 🙂
Napisz, Smoku, bardzo bym sie chcial jak najwiecej dowiedziec.
Mar-Jo, gratulacje! I dla Starszej oczywiscie.
Cześć Meki 🙂 Napiszę w takim razie, tylko dziś chyba nie dam już rady, bo się zabieram do pracy ciężkiej, wrrrrr! Ale jutro postaram się jakieś sprawozdanie sklecić 🙂
Gratulacje, Mar-Jo 🙂
Mar-Jo, gratulacje ❗ ❗
Dziękuję. 🙂
Beksaj Mar-Jo. Też bym beksała 🙂
Dzień dobry.
W wyborach do Landtagu Meklemburgii – bez niespodzianek, AfD drugą siłą. A w okręgu wyborczym tuż za moją miedzą uplasowała się na 1. miejscu (28,6%).NPD nie przekroczyła progu wyborczego – i to jest pozytywna informacja.
W całej Meklemburgii frekwencja była wyższa o 10,1%!!!
Dzień dobry 🙂
na urlopie czas leci, że już pora na lunch
Mar-Jo, gratulacje 😀
Dziękuję. 🙂
W zeszłym roku we Lwowie nie zanosiło się, że rada miasta zrobi coś z resztkami świątynnych murów, które zachowały się w dzielnicy żydowskiej. W tym roku nie zatrzymywałam się we Lwowie, ale śledziłam doniesienia medialne. Wczoraj miały miejsce takie uroczystości (jest sporo zdjęć):
http://zaxid.net/news/showNews.do?u_lvovi_ofitsiyno_vidkrili_memorial_prostir_sinagog&objectId=1402656
Trzech ministrów od Szydło jedzie rozprawić się z chuliganami na Wyspach.Nasi kibole i onerowcy są okey. Wszak to swojskie patrioty 👿
http://noizz.pl/spoleczenstwo/paulina-mlynarska-zamiescila-wpis-na-temat-matki-teresy-z-kalkuty/q018zl9
Mnie tez juz nic nie dziwi, jesli chodzi o kk…
Alicjo, wpis Pani Mlynarskiej jest niemadry, hejterski i obliczony na taka reakcje, jaka wywolal. Nie chce mi sie bronic Matki Teresy przypominajac ile – popelniajac bledy – zrpbila dobrego w swiecie. A zrobila.
Heleno,
nie jest to wpis niemadry i nienawistny, jest oparty na faktach, ktore przytaczaly niejednokrotnie media, przynajmniej tutaj.
Ja bym Teresy nie nazwala swieta. Ani „naszego” papieza. A w ogole – co to znaczy, swietosc? Podobno aby zostac swietym, nalezy dokonac przynajmniej 2 cudow, udowodnionych. Smieszne to wszystko. Chyba, ze sie wierzy w cuda…
Papież Franciszek o Matce Teresie, którą poznał na Synodzie w roku 1994 (siedziała za nim, podziwiał Jej siłę i odwagę wypowiedzi), ale:
„Wäre sie meine Obere gewesen, hätte ich Angst vor ihr gehabt.” (Bałbym się Jej, gdyby była moją przełożoną).
Nikt nie chce nikogo obrażać.
Dobry wieczór. Zajętyki mnie dopadły.
Szukam pilnej porady w sprawie tworzenia spisu treści w Wordzie.
Zaraz ogarnie mnie szaleństwo, bo nie wiem, czemu tworzy spis treści tylko z części nagłówków.
Nagłówki, których nie widzi wyglądają na identyczne, które widzi.
Przerabiam te nazwy z lewa na prawo i z powrotem i nic.
Co zobaczył, to zrobił, reszty nie ma i już.
Siódemeczko, mimo, że wyglądają tak samo, mogą nie być takie same, tzn. mogą być zwykłymi tekstami, a nie nagłówkami.
Spróbuj przejechać je malarzem formatów, tzn. zaznaczyć taki, który się do spisu przenosi, kliknąć dwukrotnie „kopiuj format” (tę ikonę z pędzelkiem) i potem zaznaczać wszystkie pozostałe nagłówki (a przynajmniej te, których nie zbiera do spisu).
Potem wróć na górę, zaznacz spis, kliknij prawym klawiszem, wybierz „aktualizuj pole” i „aktualizuj cały spis”
A jeśli to wszystko robiłaś wcześniej i nie zadziałało, to czekaj na porady od kogoś bardziej obeznanego z wordem
Dzięki, Adomi 🙂
Poczekam, walczę z tym faktycznie już 3. dzień.
Czyściłam formaty, kopiowałam sto razy. Nie wiem.
Musisz, Alicjo, udostępnić to zdjęcie.
Bosz! Chyba mnie oświeciło. Dla niego nagłówki, to są nagłówki. Osobne nazwy ponad tekstem.
Nazwy np. zabytków w tekście oznaczone formatem 'nagłówek’, nie są rozpoznawane.
Kurcze, to będzie bez sensu, bo tekst jest wartką narracją.
Ponoć PAD płakał podczas jakiejś uroczystości.
https://lh3.googleusercontent.com/tsMRc9bDiXXBD6v3PHQGuthbT-Yi_7lFBEOrmEYJUetpm0c-5F6fliKfSvepKbMqhI3JoAIHM54=w1366-h768-no
(znalazłam na blogu, do którego link podrzucił kiedyś Andsol).
Taa, następne będą krople błogosławionego mleka, a potem… ech, wolę nie myśleć!
Tetryku, krople blogoslawionego mleka beda zapewne pod opieka mercedariuszy
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/c7/BernhardClairvaux_Lactatio_SourceUnknown.jpg
Dzień dobry 🙂
kawa
Przepraszam, to nie mercedariusze lecz cystersi (Bernhard z Clairvaux)
Bry. 🙂
Mar-Jo, serdeczne gratulacje dla córki i całej rodziny. 🙂
Człowiek pełniący funkcję prezydenta RP zdecydowanie minął się z powołaniem, byłby świetnym – bo naturalnym – aktorem.
Najlepiej wychodzą mu płomienne przemówienia, tak się w nich zatraca, że nie wie, co mówi.
Dzień dobry. 🙂
Dziękuję, Siódemeczko.
Zajmuję się intensywnie przetwórstwem owocowym i warzywnym.(Wróciłam z targu, jeden plecak na plecach, drugi na rowerowym bagażniku – w sumie 12 kg).
W sobotę wybieram się na spotkanie z red. Adamem Michnikiem. W niedzielę mamy wybory w KOD.
Siódemeczko
dot. nagłówków
Być może mój wpis będzie przysłowiową herbatą po obiedzie. Zapewne chodzi o wszystkie śródtytuły określane nagłówkami. Masz zdefiniowanych w stylach ileś tam poziomów nagłówków. Możesz je zmodyfikować według własnego widzimisię.
Przy tworzeniu spisu nagłówków też masz do wyboru kilka różnych stylów spisu. Wybierasz jeden z nich, taki, który Ci najbardziej odpowiada. Tych już nie możesz modyfikować.
Określasz też, ile poziomów tych śródtytułów ma być w spisie wyspecyfikowanych.
I tak jak napisała Adomi. Najłatwiej jest zdefiniować sobie pierwszy nagłówek każdego poziomu, a potem przy użyciu „malarza formatów” poprzenosić te cechy na wszystkie pozostałe.
Chyba nie doczytałem wszystkiego. Mimo to, część tekstu zdefiniowana jako nagłówek, będzie jednak rozpoznawana jako taki i powinna zostać w spisie umieszczona. Natomiast wygląd tego co masz w tekście i format spisu treści będzie się różnił. Wszystko przez to, że programista wiedział lepiej, jaki układ i wygląd będzie Ci się najbardziej podobał.
Człowieka mającego się za prezydenta jeden z moich znajomych określa mianem „strateg”. Sarkastycznie. Miną przy tym przebija wszystkie dokonania na polu mimicznym, do jakich „strateg” jest zdolny.
A że nie wie co mówi? Zrozumiałe. On po prostu nie słyszy tego co mówi. Bo jakby słyszał, to by nie mówił.
PAD:
„…wizyta ministrów, zwłaszcza odbyta w sposób tak zdecydowany, jak i nagły w sensie natychmiastowej reakcji po tym, co się w ostatnich dniach wydarzyło, pokazuje, że (…) kwestia bezpieczeństwa i spokojnego życia Polaków w Wielkiej Brytanii jest ważna dla polskich władz…”
A my w kraju to,[…..] ,co?
A w Kraju by lepiej było gdyby nie było ministrów odbyta.
Paradoxie, wydzielenie nazw z tekstu spowodowało ukazanie się w spisie treści.
Nazwa w spisie pokazuje się też, jeżeli jest na początku akapitu.
Dlatego mi to tyle czasu zajęło (dwa przewodniki, które zeskanowałam, przerobiłam na tekst wg. własnych potrzeb), bo nie mogłam znaleźć żadnego związku między zależnościami. Nie pomagały wielkie spacje. Musi być od nowego akapitu i już.
Wzruszająca jest sugestia, że „prawdziwi Anglicy” powinni się wystrzegać bijania Polaków – wszak mogliby spokojnie zająć się Hindusami albo co! Wtedy wszak żadna zbrojna w Szydło interwencja o demokracji i sprawiedliwości by ich pouczać nie potrzebowała!
Ach, Tetryku, ośmieszają kraj i nas. (nie ma odpowiedniej miny)
Ośmieszają głównie siebie samych, Siódemeczko.
I ludzi, którzy na nich – najczęściej w dobrej wierze – głosowali.
Przerobiłam te zakupione owoce i warzywa.
Pocieszam się, że jeszcze do przerobienia będą jedynie jabłka, winogrona, pigwy. 🙂
Wenecja zaczyna mi się śnić. Zlokalizowałam kilka miejsc na weneckich zdjęciach Kingi i PA.
Będę w tych miejscach.
Tu nie ma nic śmiesznego.
Szorujemy po dnie i słyszymy pukanie od spodu.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry.
Mało dobrych wieści z Polski i ze świata.Niestety.
Na dworze upał. Ale chyba nadchodzi bardzo mroźna zima. Nieznani sprawcy skradli w nocy z moskiewskiego sklepu 50 bardzo drogich futer.
„Centrum Lewady” zostało wpisane na listę zagranicznych agentów. To samo grozi „Memoriałowi”. W efekcie będzie likwidacja…
Bry 🙂
Dzisiaj wybieramy zarząd dzielnicowego KOD.
Zaczął się czas wyborów.
Wyborów nie będzie. Zostały przesunięte na październik.
Grupy regionalne i terenowe muszą uzyskać oficjalny statut, a zebrania wyborcze grup zwołuje zarząd stowarzyszenia.
Lokalsi są szybsi. 🙂
Mój komentarz.
To dobrze, bo martwiło mnie, że każdy sobie rzepkę skrobie. Pewien porządek i nadzór jest bardzo potrzebny, to są zbyt poważne sprawy, a pospolitych ruszeniach do głosu dochodzą watażki nie zawsze odpowiedzialni.
Problemem jest, jak zawsze, chęć zorganizowanego i formalnego udziału.
Trochę mnie te dzielnicowe wybory zdziwiły, Siódemeczko.
Z serwisu medycznego.
„Szpitale: kto nie w sieci, ten wyleci
Działy: Aktualności
Źródło: BL, Marta Koblańska|07.09.2016
– Aż 80 – 85 proc. nakładów na lecznictwo zamknięte dostaną szpitale, które zakwalifikujemy do sieci – deklaruje Piotr Gryza, wiceminister zdrowia. Te spoza sieci będą miały kłopoty z utrzymaniem. Bo środków na lecznictwo zamknięte – nie przybędzie.
Piotr Gryza podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy udzielił wywiadu „Menedżerowi Zdrowia”.
– Chcemy odejść od rozdrobnienia, nie chcemy kupować świadczeń w drobnych pakietach od dużej ilości podmiotów. Ten system się nie sprawdził. Chcemy postawić na podmioty sprawne i profesjonalnej – mówił.
Te skupione zostaną w tzw. sieci. By się do niej dostać trzeba spełnić szereg konkretnych warunków, z których najważniejszym jest posiadanie SOR lub Izby Przyjęć. – Takie, które dotychczas kontraktowały w tzw. trybie hospitalizacji – dodawał.
Czy wszechstronność się opłaci? Z pewnością. – Zamierzamy od 80 do 85 proc. środków przeznaczanych na lecznictwo zamknięte wydawać właśnie w sieci – zapewniał Piotr Gryza.
Sieciowe szpitale rozliczane mają być przede wszystkim ryczałtem – podstawą jego przyznanie ma być wykonanie świadczeń w roku poprzedzającym nadanie ryczałtu. Ryczałt obejmować miałby także świadczenia ambulatoryjne związane z zadaniami lecznictwa zamkniętego. – Oprócz tego tylko dla pewnego zakresu świadczeń ogłaszane byłyby konkursy – mówił wiceminister.
Oznacza to odejście od systemu kontraktowego. Konkursy pozostałyby jedynie narzędziem uzupełniającym.”
Bez komentarza.
Obawiam się, że na czele Sieci i należących do niej placówek mogą stanąć ludzie „nie mający wprawdzie doświadczenia, ale już teraz widzący, że
kierowanie szpitalami to będzie ich pasja życiowa”.
A nam przyjdzie dzielić los pewnej klaczy…
Siódemeczko:
Wytwórnia filmowa Warner Bros właśnie przebiła wszystkie inne wytwórnie filmowe w konkursie na najgłupsze zgłoszenie antypirackie. Pracująca dla Warnera firma antypiracka Vobile Inc. przesłała do Google wniosek o usunięcie z wyników wyszukiwania następujących adresów:
http://www.warnerbros.com/dark-knight
http://www.warnerbros.com/matrix
Na razie tłumy się nie wybierają:
http://m.natemat.pl/2d2227e49c7d025b835b30377dd1462d,641,0,0,0.jpg
W 12- tym rzędzie to są miejsca randkowe 😈
Chyba na chybił-trafił wybierali film na randkę.
Mar-Jo, świetne (a do tego rezerwacja wcale przecież nie oznacza, że każdy z rezerwujących ostatecznie wykupi bilet).
Zauważmy, że są w tym kinie również miejsca dla niepełnosprawnych; myślę, że na tych ostatnich (niepełnosprawnych oczywiście wyłącznie umysłowo) Smoleńsk zdecydowanie ma prawo liczyć. Można też spędzić szkolną dziatwę, żołnierzy itp. Jak za komuny na filmy radzieckie. A i proboszczowie pewnie dostaną odpowiednie instrukcje… 👿
Liczę na to, że rodzice dziatwy szkolnej będą protestować przeciwko wysyłaniu dzieci na ten film. (Sprawdziłam: film dozwolony od 15 lat.
Piętnastolatkowie sami powinni dać radę. 🙂 )
A jak już pójdą, to żeby się przypadkiem nie śmiali, bo mogą dostać w dziób od prawdziwych patriotów.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry.
Hiszpania w zasadzie od dziewięciu miesięcy nie ma funkcjonującego rządu.
A jej gospodarka od tego czasu na tzw. szwungu, bezrobocie spada.
Może to jest niezłe rozwiązanie?
Wprawdzie wpływ miały zapewne niskie ceny ropy, niskie stopy procentowe, boom w turystyce.
Ale wizja Polski bez rządu (zwłaszcza obecnego) podoba mi się. 🙂
Tak, Teryku. Doświadczyłam tych idiotyzmów na własnej skórze.
Nawet się zastanawiam, czy zgłoszenie roszczeń do treści skandalicznych filmów, których nie chce usunąć Tuba, nie byłoby bardziej skuteczne.
A poważnie, chyba przyłączę się do przeciwników porozumienia handlowego UE z USA. To jest chore. Wydawało mi się, że alarmy są przesadzone. Nie są.
Podpisałam już kilka miesięcy temu.
O mały włos nie podpisałam (przysłanej przez niemieckich przyjaciół) skargi konstytucyjnej w spr. CETA. Doczytałam w ostatniej chwili,że mogą ją podpisywać obywatele BRD.
Na stronie Komisji Europejskiej ta umowa to same korzyści:
http://ec.europa.eu/trade/policy/in-focus/ceta/index_pl.htm
Korzyści widziane bardzo jednostronnie.
„Umowa zapewni unijnym przedsiębiorstwom więcej atrakcyjnych możliwości prowadzenia działalności gospodarczej w Kanadzie, a także przyczyni się do tworzenia miejsc pracy w Europie.”
Takim osobom, jak ja podobałoby się nie płacenie cła i różne takie, ale kije mają dwa końce, a w tym przypadku nawet wiele.
@mar-jo
„Liczę na to, że rodzice dziatwy szkolnej będą protestować przeciwko wysyłaniu dzieci na ten film”
1. Dlaczego tak sädzisz? Na „Barwy Walki” poszli wszyscy: zakłady pracy, szkoły podstawowe, studenci.
2. Może w ostateczności lepiej będzie, gdy brednie będą się dzieciom potem kojarzyć z przymusem?
Telemachu, do dziś pamiętam jak Siemion marzył o grzybkach, których – już po wojnie – przygotuje wielki gar i radośnie wypieprzy przez okno 😉
Telemachu, ja uważam, że protestować trzeba od początku. Nie jestem pewna, czy po wylewających się zewsząd apelach smoleńskich, po kilku seansach w „patriotycznym” kinie, katechezach w formie obecnej – dzieciom cokolwiek z czymkolwiek będzie się kojarzyć.
Nasi rządowi milusińscy czują się coraz lepiej i pewniej, mają już przygotowane umowy renegocjacyjne z UE.
W odpowiednim miejscu mają wszystkich i wszystko.
„Ktoś powie, że to w konsekwencji zagroziłoby pozycji Polski w Europie i wystawiłoby na szwank jej strategiczne bezpieczeństwo? Owszem, ale jakie to ma znaczenie? Liczy się tylko doraźny interes Prezesa Tysiąclecia – człowieka, który ucieleśnia długie tradycje polskiej prywaty i warcholstwa. XVIII-wieczni magnaci wystawiający Polskę na łup zaborców też mieli gęby pełne wzniosłych frazesów o miłości ojczyzny i obronie złotej polskiej wolności.
http://wyborcza.pl/1,75968,20659934,czwartkowe-wystepy-maziarski-jak-sklocic-polakow-z-europa.html
Tak sobie dzisiaj myślałam, jadąc autobusem, że trzeci bliźniak (wtedy) Ludwik Dorn po katastrofie smoleńskiej mówił mniej więcej coś takiego, że ta katastrofa spadła PiS-owi z nieba. Przy dołujących sondażach i praktycznym braku szansy na reelekcję Lecha Kaczyńskiego, dostali do ręki daninę krwi, z której powstanie mit założycielski dla PiS i jego państwa.
Dlatego też pewnie będą teraz wykopywać ofiary katastrofy i każdej urządzać nowy odpowiednio uroczysty pogrzeb, bo tamte pogrzeby były niegodne.
Nie wiem, czy oni wszyscy zwariowali?
Patrzę i słucham w osłupieniu, co wygaduje Gowin, człowiek którego darzyłam kiedyś szacunkiem za prowadzenie wydawnictwa „Znak”.
Mateusz Kijowski powiedział, że Gowin nie ma zdolności honorowej, za to, co powiedział o jego rodzinie i to jest niestety prawda.
Stary żart wyjaśnia, że seks to jest coś pośredniego między fünf a sieben. Dla niektórych prawdziwków honor to jest takie słowo spomiędzy słów „Bóg” i „Ojczyzna”…
Przełożone Regionalne Walne Zebranie Członków!
😯
Tak, Mar-Jo, wszystkie zebrania są przełożone.
Wyślę, Ci treść komunikatu, jeżeli nie masz.
Nie mam.
Gowin nigdy nie miał zdolności honorowej. Wszystko zrobiłby dla kariery. Tak było, odkąd go pamiętam, a pamiętam od dość dawna.
Dzień dobry.
Kawa (bez Gowina):
http://cafepineska.pl/wp-content/uploads/2014/11/potutecku4.jpg
Dzień dobry 🙂
Do kawy Hołdys
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,20666028,jeden-z-najlepszych-tekstow-ostatnich-lat-holdys-bezblednie.html#MT
Dzien dobry 🙂
i herbata
Moja ulubiona rosyjska gazeta donosi o planach zmniejszenia w budżecie FR na najbliższe trzy lata wydatków na obronę o 6%. Pod tekstem takie zdjęcie:
https://cdn.vedomosti.ru/image/2016/71/1d0mg/default-1ri.jpg
Dzień dobry 🙂
Przesyłam kilka opóźnionych 😳 zdań po pierwszym semestrze studiów podyplomowych „Relacje chrześcijańsko-żydowskie” (semestr obejmuje czas przed Zagładą). Studia te są rozszerzeniem wcześniejszego cyklu wykładów „ABC relacji chrześcijańsko-żydowskich”, pomysłodawcami i organizatorami są ludzie od wielu lat zaangażowani w dialog międzyreligijny w Krakowie (np. obchody Dnia Judaizmu). Byli dla nas tak życzliwi, że zawsze chętnie leciałem na zajęcia, choć smoki nie mają zwyczaju wstawać w sobotę koło 6 rano (wielu z nas spiera się, czy ta godzina w ogóle istnieje). Wykłady z historii Kościoła były bardzo rzetelne (na ile potrafię to ocenić, ale gdyby tak było wszędzie, ech, byłoby dobrze!), Wcześniej miałem wątpliwości, czy takie studia są mi naprawdę potrzebne – teraz dopiero widzę, jak bardzo brakowało mi wiedzy czy dyskusji tekstów źródłowych. Również zajęcia z historii polskich Żydów odbierałem jak lekcje, które powinienem mieć dawno temu w szkole…
Uczestnicy są bardzo fajni 🙂 , poznałem na przykład wspaniałych nauczycieli polskiego (teraz bardzo zatroskanych). Mamy ludzi z Wrocławia i Warszawy – nie wiem, czy ja bym się zdobył na taki wysiłek. Jest nas jednak tylko garstka, i to gartska już przekonanych (ale dobrze, że możemy się zobaczyć 🙂 ). Pasowałoby dotrzeć z takim czy podobnym programem do wszystkich nauczycieli i katechetów, ale ciężko sobie to dzisiaj wyobrazić 🙁
W warszawskim tramwaju profesor Uniwersytetu Warszawskiego pobity. Bo mówił po niemiecku…
Więcej:
http://www.newsweek.pl/polska/profesor-jerzy-kochanowski-pobity-w-warszawie-bo-mowil-po-niemiecku,artykuly,396761,1.html?utm_source=fb&utm_medium=social&utm_campaign=fb_nw
To jest „mój” tramwaj. 🙁
Jeszcze więcej i dokładniej, w tym rozmowa z prof. Jerzym Kochanowskim. Znamienne jest dla mnie zachowanie pana motorniczego. Komentarze podają przypadki nie podobania się obywatelom rozmów w obcych językach.
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,profesor-uniwersytetu-pobity-w-tramwaju-bo-mowil-po-niemiecku,211160.html
Dzięki, Smoku, za to sprawozdanie. Otworzyli nabór na nową grupę. Mam nadzieję, że nie zabraknie chętnych,
Takich incydentów będzie coraz więcej, tłuszcza dostała przyzwolenie.
Ja nie czuję się na siłach interweniować.
Mam nadzieję, że wydana przez Żydowski Instytut Historyczny książka „Lec. Autobiografia słowa” (pani Lidii Kośki) ukaże się w wersji elektronicznej. Wysłałem pytanie do nich w tej sprawie i proszę o trzymanie kciuków w tej sprawie, jak wiadomo to bardzo pomaga w kwestiach literackich. Bo człowiek pragnie czytać całość po przeczytaniu choćby takiego zdania z przedwojennego felietonu Leca (i staje się nieważne o czym był sam felieton):
Pani Żygulska kupiła pieska do domu. Mówiła: „pieskie czasy teraz są, niech
chociaż piesek po pokoju ogonem merda”.
Witryna change.org, przysyłająca mi ciągle petycje, przysłała taką wiadomość
Manifestacja w Krakowie!
Sep 09, 2016 —
Jutro w Krakowie odbędzie się manifestacja w obronie Asli, demonstracja odbędzie się 10 września (sobota) o 12:00 na Rynku Głównym. Spotykanie pod pomnikiem Adama Mickiewicza.
Zapraszamy wszystkich, którzy wsparli petycję!.
Kto z Krakowa chce i może, będzie mile widziany.
Andsolu, będę miała oko, ale przypomnij się, mimo wszystko.
Rozumiesz. 🙂
Znalazłam kiedyś swój panieński (nastoletni) kalendarz, gdzie każdego dnia zapisywałam jakieś wiersze, lub złote myśli Leca i Sztandyngera.
Ech, rozzłościło mnie to, zamiast rozczulić.
Bo takie emocjonalne i naiwne moje komentarze.
Reszta w porzo.
O, wyjątkowo rzutkie wydawnictwo. Dostałem (jak to się kiedyś mówiło) „pocztą odwrotną) odpowiedź pana Ryszarda J. Burka:
Potwierdzam, przewidujemy wprowadzenie książki pani Lidii w formie ebooka już wkrótce.
To czuwajmy. 🙂
Też jestem zainteresowana.
Sztaudynger – ma się rozumieć.
Ach, Sztaudynger, Sztaudynger… Ale to już prehistoria, przecież dziś nikt nie zrozumie o co mu chodziło:
Polska A Polsce B
Każe się całować w D.
Wprost przeciwnie, andsolu.
Pokpiwałem sobie, Doro.
A ja sobie poczytuję. Tę książkę: http://www.goodreads.com/book/show/6452731-justice Na razie wygląda na to, że jestem Kanciarą. Ale nie dotarłam jeszcze nawet do połowy książki – strach się bać, kim się okażę, kiedy ją zamknę. Na urlopie przeczytałam wreszcie „To kill a mockingbird” – bardzo było warto, dziękuję Lisku. 🙂
Podpisałam deklarację członkowską KOD. Ostatni raz zapisałam się do jakiejś organizacji ponad 30 lat temu. To było harcerstwo i nie wytrwałam w nim chyba nawet pół roku. Zobaczymy, jak to będzie tym razem. Mam nadzieję, że szybko dostanę legitymację i zdążę wziąć udział w wyborach.
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzien dobry 🙂
i herbata
Ago, ciesze sie 🙂