Matka Polka
Rusza do garów Polka-matka,
bo w wielkiej naród jest potrzebie:
gąb tyle głodnych trzeba zatkać,
przez kuchnię tyle razy przebiec.
A kiedy już pokona gary
i wokół gąb odstawi taniec,
po mszy, cenniejszej niźli Paryż,
materac czeka ją – pohaniec.
Z nim walka ciężkim obowiązkiem,
poddanie się nakazem ścisłym
(stąd schizofrenii bagno grząskie
rozlewa się w dorzeczu Wisły).
Więc trudno – nie dla przyjemności
na łożu, miejscu tak plugawym,
swe matka-Polka złoży kości
i podda się – dla dobra Sprawy.
Da sobie na ofiarnym stosie
jeszcze kolejną zrobić gębę,
skąpaną w narodowym sosie,
przedmurza naznaczoną zrębem.
A potem, gdzieś u stóp ołtarza,
zdrzemnie się drzemką sprawiedliwej,
bo kto śpi, ten się nie naraża,
w odmęty nie pcha się zdradliwe.
Ponoć w Europie larum grają,
do rządów rwie się każda kuchta…
Co tam, Europa to nie zając!
Nam dobrze. Gary, gęby, kruchta.
Oj, rozlewa się to bagno grząskie, rozlewa…
Siódemeczko, obejrzyj.
Z szacunku dla ludzi, którzy odważyli się mówić i dla tych, którzy pokazali twarze.
Ja pamiętam moją pierwszą spowiedź. Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, co pamiętają oni.
Ja obejrzałam, choć niewiele mam wspólnego z tym tematem, tyle tylko, że żyję w tym samym kraju, więc powinnam o tym wiedzieć. Dlatego też moje reakcje nie są tak żywiołowe (płacz itp.), bo temat nie ma dla mnie znaczenia osobistego.
Ale oglądając używałam w myślach najgorszych wyrazów. I strasznie mi żal było tych ludzi, tych wciąż molestowanych dzieci, bo to wciąż w nich siedzi. A potem obejrzałam „Spotlight” – od dawna mam to DVD (kiedyś „P” dołączyła płytę do numeru), ale jakoś dotąd nie miałam czasu, żeby obejrzeć. Poruszające – dokładnie te same mechanizmy w tym samym krk, chociaż w tak innym i dalekim kraju. To jest widać jakaś skaza systemowa.
Bo to jest system, Doro.
Też nie płakałam. Za to wyrazy jak najbardziej.
Coś niebywałego: film Sekielskich ma już prawie 6,5 miliona wyświetleń na YT.
Jestem gdzies w polowie filmu i reaguje b. emocjonalnie – wstret do tych ludzi, straszny zal dla tych dzieci, duzy szacunek dla doroslych swiadkow. Dla mnie to dwa tematy – takze atakow seksualnych na dzieci bez wzgledu na kk, bo w stosunku do dzieci wielu doroslych ma autorytet ktory moze wykorzystac. Druga to oczywiscie reakcje ludzi Kosciola, budzace pogarde. Mysle ze ten film zrobi wiele dobrego, duze brawo.
https://www.tvp.info/42600607/msz-wizyta-delegacji-izraelskiej-zostala-odwolana-na-wniosek-polski
Obawiam sie ze na tym PiS zarobi wiele glosow jako obrona polskiego mienia.
I byl jeszcze taki uboczny watek w pierwszym zeznaniu. Dlaczego 7-letnie dzieci maja regularnie sprzatac ksiedzu kuchnie?
Lisku, a dlaczego na owo sprzątanie zgadzali się rodzice?
Znam ludzi, dla których molestowanie dzieci nie jest niczym zdrożnym. Znajomy z pracy żyje w małżeństwie otwartym i jest mu dobrze, a jego małżonce ponoć też. Córkę edukowali od początku liceum, że ma korzystać z każdej okazji do seksu, bo nie ma większej przyjemności i nie powinno się tracić żadnej okazji. O gwałceniu dzieci mówił, że przecież nic tym dzieciom nie ubywa. To dla mnie mentalność cokolwiek egzotyczna. Niech tak sobie żyje, komu to daje poczucie szczęścia – oczywiście z wyjątkiem gwałcenia dzieci. Wydaje mi się, że ludzie podchodzący do seksu w ten sposób łatwo się rozpoznają i niech im to wychodzi na zdrowie. Jednak oficjalnie w doktrynie KK wszystko, co jest związane z seksem, o ile nie służy małżeńskiej prokreacji, JEST GRZECHEM ŚMIERTELNYM. dlatego tłumaczenie niektórych księży, że w gruncie rzeczy nic złego się nie stało, że duchowny trochę sobie ulżył przy pomocy dziecka, jest tak szokujące. Poziom zakłamania rzeczywiście odbiera KK prawo pretendowania do funkcji sumienia narodu. Czy ktokolwiek będzie teraz w stanie pójść do spowiedzi do księdza sobie nieznanego?
Dzieci i sprzątanie…
Ksiądz po prostu zapraszał na plebanię, a zaproszone dzieci czuły się wyróżnione. Oczywista sprawa, że robiły porządek, bo ksiądz prosił, a księdzu się nie odmawia. Z wdzięczności więc sprzątały, a te najbardziej pilne albo najładniejsze zostawały wyróżnione zaproszeniem „na górę”, do sypialni…
A potem znowu szły na plebanię, bo nie wiedziały, że można odmówić, ani jak to się robi – odmówić dorosłemu 🙄
A rodzice tych dzieci? Może nawet byli dumni, że dziecko tak przez księdza lubiane, a może… nie interesowało ich, co ono tam robi, byle było „zaopiekowane”?
Jaka straszna musiała być samotność i bezradność tych dzieci, jaki chłód w domu, jaki brak rodzicielskiej miłości, zaufania i zainteresowania 🙁
Moje pytanie było retoryczne.
A ten chłopiec, który powiedział mamie, ale mama mu nie uwierzyła i nadal musiał być ministrantem. Dziecko jest bez szans.
Pamiętam przypadek księdza bodajże z Tarnawy, który miał proces i został wycofany z parafii (nie pomnę, czy tylko z parafii, czy ze stanu duchownego też). W obronie proboszcza wystąpili wtedy zbiorowo mieszkańcy, w tym rodzice molestowanych dzieci. Rodzice twierdzili wówczas, że przcież dzieciom nic takiego się nie stało a ksiądz był dobry.
Podobnie było w przypadku Poznańskich Słowików. Rodzice protestowali, że się dzieciom odbiera szansę rozwoju muzycznego i wyjazdów zagranicznych połączonych z zarobkowaniem.
W Koszyczku, jak widzę, siedzą ludzie o dużej wrażliwości. Nie wiem, czy sam jestem wrażliwy, ale informacje o molestowaniu, a tym bardziej gwałceniu, dzieci są dla mnie wstrząsające. Widać, mże jednak bardzo wielu ludzi jest tej wrażliwości pozbawionych. Sam doznałem molestowania ze strony komendanta hufca harcerskiego gdy miałem 13 lat. Tylko ja wtedy nie zdałem sobie sprawy, że to jest molestowanie. Pomyślałem, że to tylko taki gruby żart. Potrafiłem to ocenić dopiero po paru latach. Być może większość tych molestowanych dzieci pierwszych sygnałów nie umiało właściwie ocenić, a potem coraz trudniej było się przeciwstawić. Skąd niby dziecko ma wiedzieć, że wśród księży są zbrodniarze.
Myślę, że ta wrażliwość nie oznacza tylko empatii emocjonalnej ale także szoku na myśl o zniewalaniu młodych ludzi w sensie dosłownym – czyli o ingerencji w wolność osobistą. Tymczasem sondaże wyborcze pokazują, że dla co najmniej 1/3 wyborców wolność jest bez znaczenia.
Haneczka (10:47) zwróciła uwagę na brak szans dla tych młodych ludzi. Myślę, że tego rodzaju zdarzenia w życiu młodych ludzi powodują, że oswajają się oni z myślą, że na los nie ma rady i trzeba mu się poddawać, a o wolności zapomnieć. To przecież woda na młyn obecnie rządzących).
Stanisławie,
w obronie molestującego księdza wystąpili parafianie z Tylawy. Bronił go też prokurator Piotrowicz.
Ksiądz z Tarnawy (70 lat) został zamordowany w 2017 roku.
Haneczko, moje tez bylo retoryczne. Mam wrazenie ze jest tu pewne zatarcie granic swietosci – Bog jest swiety, relikwie nie powinny ale sa, kosciol tak samo, i w pewnym sensie ksiadz tak samo. Wiec sprzatanie w kosciele, i w rozszerzeniu takze w prywatnej kuchni ksiedza, sa pojmowane jako akty wiary. Mam wrazenie ze ksiadz sam siebie uwaza w pewnym sensie za swietego, czy za czesc tej swietosci. Po drugie, z jakiegos powodu ksieza czesto przekonuja parafian ze sie dla nich poswiecaja, ze robia dla nich niby bez zaplaty (a z czego zyja?), ze dla nich zrezygnowali z roznych rzeczy, i przez to im sie od parafian cos „nalezy”. Moza jakis ksiadz uwaza nawet ze zaspokajanie wszystkich jego potrzeb mu sie od parafian nalezy…
Znajomy z pracy żyje w małżeństwie otwartym i jest mu dobrze, a jego małżonce ponoć też. Córkę edukowali od początku liceum, że ma korzystać z każdej okazji do seksu, bo nie ma większej przyjemności i nie powinno się tracić żadnej okazji.
Stanislawie, mam wrazenie z w sprawie gwaltow znajomy mogl sobie z Ciebie zazartowac. Ludzie, jak i spoleczenstwa otwarte seksualnie, wcale nie maja wiecej gwaltow, ani nie sa w stosunku do nich bardziej poblazliwi/e.
Lisku, różne są stopnie otwartości i różne widzenie spraw. To naprawdę nie były żarty. Jestem pewien, że ten kolega na pewno nie gwałcił, ale też naprawdę nie widział w gwałcie dużego problemu. Zresztą wykorzystywał seksualnie osoby od siebie zależne, o czym chętnie opowiadał.
Bardzo przepraszam księdza z Tarnawy. Pomyliłem te 2 miejscowości.
Mozliwe. Chcialam tylko podkreslic ze przyzwolenie na gwalt nie jest „stopniem otwartosci” na seks, to cos diametralnie roznego.
Obejrzalo (przynajmniej czesciowo) juz prawie 8 milionow
Ciężko się to ogląda, musiałam robić sobie przerwy, ale nic mnie zdziwiło i nie zaskoczyło.
Moza jakis ksiadz uwaza nawet ze zaspokajanie wszystkich jego potrzeb mu sie od parafian nalezy…
A jakże by inaczej, Lisku?
W zakonach jest pewnie inaczej, ale na parafiach…
I rzeczywiście część parafian poczytuje to sobie za zaszczyt, że mogą coś księdzu ofiarować, czy załatwić. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby to nie był taki dobrowolny przymus.
Ksiądz Ci powie, przecież ja ich do niczego nie zmuszam, sami dają, przychodzą i proszą, żeby wziąć.
Zresztą uogólnienia są niesprawiedliwe, bo są naprawdę dobrzy, mądrzy i odpowiedzialni duchowni. Dobrze by było, żeby lud boży nie wykoślawił/ał ich osobowości przez czołobitność i bezkrytyczną akceptację.
Mnie zaskoczyla jedna rzecz. Ze bylo molestowanie (mniej czy bardziej niz w innych srodowiskach, nie wiem), juz wiedzialam. Ze bylo to na tyle znaczace w skali miedzy narodowej ze istnialo papieskie zarzadzenie aby to kryc i wyciszac (ta informacja nie pada na filmie, w jakims wywiadzie potem), OK to bylo dziwne, ale znajac charakter instytucji, moze moglam sie tego spodziewac. To ze kryli i potem, zapewne tez. Ale ze kryjac przestepcow pedofilii, nie zadbali o to by zapobiec nastepnym zbrodniom i nie izolowali ich od nastepnych dzieci, to jest kompletnie niezrozumiale w zadnym wymiarze, niewybaczalne, straszne.
tz w tym momencie widac do jakiego stopnia, jako instytucje, tak naprawde ludzie ich w ogole nie obchodza.
albo nie uwazaja tego tak naprawde za szczegolna krzywde dla dziecka
Starszy brat zabójcy księdza z Tarnawy popełnił samobójstwo. Nikt chyba dotychczas nie do końca wyjaśnił, co go do tego skłoniło, ale ponoć zabójca obwiniał kapłana – blisko zaprzyjaźnionego z tą rodziną, a zwłaszcza z matką – o śmierć brata.
Ja od dawna mam podejrzenie graniczące z pewnością, że większość tzw. pasterzy KRK nie wierzy w Boga.
Trafiłam na taki cennik (parafia w Wilkowie k. Grójca):
„…Za otwarcie bramy cmentarza – 250 zł, za chrzest – 1000 zł. Inne sakramenty to jeszcze więcej. 1200 zł trzeba zapłacić za pogrzeb a 2800 zł za ślub. Do tego prowizja za postawiony na cmentarzu pomnik (10 proc. ceny) i minimum 50 zł podczas kolędy.
„SE” pisze również, że proboszcz nałożył również jednorazową daninę od każdej rodziny, gdy tylko pojawił się w parafii. Kwota? 150 zł.
Mieszkańcy narzekają, że ksiądz nie ma skrupułów. Opowiadają, że od jednego z parafian, któremu urodziło się martwe dziecko zażądał 700 zł za jego pochowanie, a gdy ktoś inny chciał zapłacić 20 zł za zaświadczenie, ksiądz porwał pieniądze w drobny mak…”
Pokfolony!!!!
Myślę że dobrze – acz nieświadomie – zidentyfikował źródło problemu Wałęsa („dla całego mojego pokolenia ksiądz był, jak sądzę, istotą niemal świętą. Poza podejrzeniami.”), a świadomie – ten ksiądz: https://oko.press/ks-prusak-nadchodzi-sad-nad-wilkami-w-koloratkach-cywilizacja-smierci-jest-w-naszych-szeregach/ Wśród różnych kultów, które wydają mi się zasadniczo odbiegać od istoty chrześcijaństwa (kult maryjny, kult sanktuaryjny, kult świąt), mamy też w Polsce kult księży. Dość tego bałwochwalstwa, jak powiedział ks. Prusak.
A najlepszą diagnozę postawił Jacek Dehnel: „Pedofilia jest związana z Waszą chorą etyką seksualną, która próbuje godzić starotestamentową obsesję rozmnażania, nowotestamentową obsesję nieczystości seksualnej z ludową obsesją rodziny. Z tym, że bierzecie młodych, niewyedukowanych seksualnie ludzi, nie dopuszczacie do ich normalnego rozwoju psychoseksualnego, robicie im wodę z mózgu, wbijacie ich w pychę, że jako księża są kimś lepszym i czystszym, skazujecie ich na celibat, a potem, jeśli zaczynają popełniać przestępstwa, w ramach korporacyjnej moralności chronicie ich kosztem ofiar.”
Ksiundz zawinił, murarza powiesili (albo dopiero powieszą, przynajmniej w TVP).
Swoją drogą najliczniejsza kategoria w owym zmanipulowanym zestawieniu Wiadomości („bez konkretnego zawodu”) moim zdaniem do księży pasuje jak ulał 😉
W związku z wyburzaniem kilku niepotrzebnych budynków na mojej działce sterta gruzu, papy i innych śmieci urosła pod niebo i będzie potrzeba kilku ciężarówek by to wszystko wywieźć i zutylizować. Na całe szczęście działa w mieście system pozwalający na odbiór tego typu śmieci i gruzu i nie wylądują byle gdzie. W miejscu po kurnikach gołębnikach garażach będzie dalsza część ogrodu i kolejne zasadzone drzewa owocowe. W ciągu paru lat pozbyłem się tuj i iglaków na które zapanowała ostatnimi wielka moda i zawładnęły polskim pejzażem od Bałtyku po Tatry…
Każdy kawałek betonu starego pustaka i wszystkiego co muszę wywieźć by stworzyć na nowo ogród wywołuje u mnie poczucie winy za to, że dzięki śmieciom pochodzącym z rozbiórki, z mojego domu dokładam swoją cegiełkę do niszczenia planety.
W sobotę był u mnie zaprzyjaźniony ksiądz i zapytałem czy kiedykolwiek ktoś wyspowiadał się z tego, że wyrzucił lub zakopał śmieci w lesie, na dzikim wysypisku, lub swojej działce? Niestety odpowiedź była łatwa do przewidzenia: NIKT.
Oprócz murarzy główną oskarżoną jest „cywilizacja patologii lewicowo-liberalnej”. „Patologie”, mianowicie, „wytworzone poza Kościołem i wbrew nauczaniu Kościoła weszły w strukturę duchowieństwa katolickiego.” Tako rzecze Jan Żaryn.
Mój „ulubiony” historyk.
To ta patologia tak świetnie miała się także w PRL-u?
I jakim szatańskim cudem weszło to coś w strukturę duchowieństwa katolickiego? Może jakieś egzorcyzmy należałoby odprawić?
Ani chybi szatańskim cudem, Haneczko. Też miałam kłopot z chronologią patologii, ale po dłuższym wpatrywaniu się w uczony słowotok pana Żaryna zrozumiałam, że tak jak za księże czyny pedofilne po 89 roku odpowiada lewacko-liberalna patologia, tak za te popełnione wcześniej odpowiada SB.
Żyjące SB nie posiada się ze zdumienia. Nie podejrzewało, że jest aż tak potężne.
A na poważnie. Mieli haki, żeby, przez płotki, sięgać bardzo wysoko.
Ago, mysle ze nie zgadzam sie z Dehnelem („Pedofilia jest związana z Waszą chorą etyką seksualną itd.”). Po pierwsze, o ile wiem, jak narazie dostepne badania nie wykazaly czy zjawisko jest czestsze w kk niz w ogolnej populacji (mozliwe ze jeszcze wykaza); nie mowiac juz o powodach, niewazne jak logiczne sie wydaja, bo na samej logice nie mozna budowac oskarzen. Jak narazie, wydaje mi sie, i film wyraznie to pokazal, ze:
a. Poszczegolni ksieza sa winni pedofilii
b. KK jako instytucja jest winien ukrywania (przed spoleczenstwem oraz organami wladzy), nie karania, nie zapobiegania nastepnym zbrodniom nawet gdy bylo wiadomo o kogo chodzi.
Mysle ze tego trzeba sie trzymac, na to sa dowody, i to jest to co trzeba ujawniac, kontrolowac i karac. A takze pomagac ofiarom.
Ogolny antyklerykalizm cofnie sytuacje do poprzedniej („a bo wy chyba po prostu nie lubicie Kosciola”), zablokuje wszystkich tych ksiezy ktorzy nawoluja swoja trzodke do obejrzenia tego filmu (!), dostarczy dobrych wymowek tym ktorzy ich szukaja. Obejrzalam kilka wywiadow, takze z rezyserem, taka opina padala kilkakrotnie i zupelnie sie z tym zgadzam (nie ze sama to wymyslilam, bo jestem oczywiscie za bardzo na zewnatrz by moc samej cos sensownego powiedziec).
New York Times o filmie
https://www.nytimes.com/aponline/2019/05/13/world/europe/ap-eu-poland-church-sex-abuse.html
„The Vatican’s ambassador to Poland, Archbishop Salvatore Pennacchio, also expressed sympathy for abuse survivors on behalf of both himself and Pope Francis.
„The pope is very concerned and we express sympathy and solidarity,” Pennacchio said.”
Za PRL pedofilia była lepiej ukrywana, ponieważ IV Departament MSW i podległe mu IV Wydziały wojewódzkie SB bardzo dbały o ukrywanie przypadków pedofilii wśród księży. Podobnie było z księżymi innymi orientacjami, które wówczas były uważane za zboczenia. Do ujawnień dochodziło dopiero, gdy winny pedofilii odmówił współpracy. Większość księży pedofili z czasów komuny była zarejestrowana jako TW. Stosowano nawet prowokacje wobec księży podejrzewanych o homoseksualizm. Tajemnice alkowy były najwydajniejszym sposobem pozyskiwania TW w KK obok kierowania młodych ludzi do seminariów. Opinia, że bardzo wielu księży nie wierzy w Boga, albo przynajmniej nie wierzy w Boga nowotestamentowego, jest słuszna. Co więcej, na ogół koledzy z seminarium bardzo szybko dowiadują się, którzy koledzy są niewierzący. Nie są wydalani z powodu małej liczby powołań. To chore ale prawdziwe, przynajmniej w kilku znanych mi diecezjach. Myślę, że nie w krakowskiej.
Lisku, po pierwsze, wyrwałam Dehnela z kontekstu. Chodziło mu nie o schorzenie pedofilii, a o czyny pedofilne i nie w ogóle, a w KK. Czy gdyby częstotliwość zabójstw dokonywanych przez księży była taka sama, jak w całym społeczeństwie, uznalibyśmy, że nie ma powodów do zastanawiania się nad specyfiką zjawiska i szukania specyficznych wyjaśnień? Kapłani są specyficzną społecznością, ze względu na jej deklarowany wysoce moralny charakter oraz na hierarchiczną, kontrolującą organizację można by oczekiwać, że wszelkie przestępstwa będą tam rzadsze. Co do faktów, to wiem tylko tyle, że czytałam (nie zweryfikowałam) naukowy artykuł polskiego psychologa i księdza jezuity, który przeanalizował dostępną dokumentację dotyczącą bodajże USA i stwierdził na tej podstawie, że częstotliwość aktów pedofilnych w tamtejszym kościele nie była większa, niż społeczeństwie, nie była też skorelowana z homoseksualizmem sprawców. Natomiast w przypadku sprawców kościelnych, większa była trauma i częściej dochodziło do samobójstw tak sprawców, jak ofiar. Jednym z jego wniosków było, że popełniane są systemowe błędy w procesie formowania kapłanów.
Zasłonimy i nie będzie problemu? (Licheń: pomnik J II. z „cudownym” darczyńcą ks. Machulskim… )
https://pbs.twimg.com/media/D6hCvRVW0AE9Df2.jpg
Ago, wlasnie ten artykul jezuity wrzucilam do Koszyka nie tak dawno, i tez o nim myslalam piszac ze narazie dostepne badania nie wykazaly ze zjawisko jest czestsze w kk niz w ogolnej populacji. I mnie tez chodzilo o czyny pedofilskie w kk. Nadal uwazam za przekonujaca opinie ze trzeba koncentrowac sie na rzeczywistych dowodach i przestrzeganiu prawa, nie usilowac zalatwic wszystkich zarzutow przeciw kk na fali tego filmu i ruszenia z miejsca w tej specyficznej sprawie.
Co do Twojego pytania – gdyby częstotliwość zabójstw dokonywanych przez księży była taka sama, jak w całym społeczeństwie, czy uznalibyśmy, że nie ma powodów do zastanawiania się nad specyfiką zjawiska i szukania specyficznych wyjaśnień – ja przynajmniej tak bym uznala. A napewno nie zaczynalabym od tego, bo obawialabym sie ze badajac podgrupe zamiast calej grupy, nie dostrzege rzeczywistych prawidlowosci. Dopiero potem moglabym sie zastanawiac czy w tej podgrupie sa specyficzne charakterystyki, ale byloby to dla mnie zagadnienie do sprawdzenia, a nie zalozenie.
W zasadzie zgadzam się prawie we wszystkim z Liskiem. Z małym wyjątkiem. Stanowisko znacznej części biskupów wskazuje, że struktury kościelne nie są natchnione Łaską Ducha Świętego. Zakładam, że Duch Święty sam się ograniczył, aby nie pozbawiać hierarchów wolnej woli. Niewątpliwie trzeba walczyć z pedofilią w kościele, ale trzeba też starać się o to, aby hierarchowie tak bardzo szkodzący KK zostali wreszcie pozbawieni swojej władzy. Nie wiem, czy można to nazwać ogólnym antyklerykalizmem, ale zdaniem wielu światłych kapłanów można to tak nazwać. Z dodaniem, że dobry katolik w Polsce musi być antyklerykałem. Rozumiem, że udział procentowy łajdaków w całym zbiorze kapłanów KK może być maleńki, ale to oni przede wszystkim zostają proboszczami i biskupami. Być może tak musi być, żeby wiara nie była oczywista. Ale każda osoba wierząca czy niewierząca powinna starać się zwalczać istniejące patologie. Wierzący lecząc swoją wspólnotę, niewierzący ogólnie zwalczający patologie społeczne.
Można też zaliczyć do antyklerykalizmu piętnowanie stwiania się księży ponad wiernych. To wywyższanie się jest też pożywką dla różnych patologii. Księża, którzy uwierzyli, że są dzięki służbie Bogu ponad innymi ludźmi, mogą uwierzyć, że wszystko im wolno. A im wyżej w hierarchii, tym bardziej.
Tutaj znajomy mojego syna pisze o naszej parafii, też był molestowany. Nie możemy sobie przypomnieć tego księdza.
Zabiła go po latach ofiara gwałtów.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1355647167916355&id=100004132537311
Na stronie parafii warszawsko-praskiej (daleko go nie przenieśli, na drugą stronę Wisły) jest informacja, ze zmarł we wrześniu 1999 roku.
Jestem pewna ze wkrotce sie okaze ze liczba trzystu ilus molestujacych ksiezy, z ostatniego raportu koscielnego, byla mocno zanizona.
Lisku, zżymamy się tu od lat na seksualną fiksację KK, na to, że choć „w przyrodzie” występuje szerokie spektrum grzesznych z punktu widzenia kościelnego nauczania zachowań, księża wydają się dostrzegać trzy grzechy: niedawanie na tacę, mówienie źle o Kościele/księżach oraz uprawianie seksu z kim innym, niż poślubiony przed ołtarzem małżonek i w celu innym niż prokreacja. Zżymamy się też od lat na demonstrowaną przez kapłanów obłudę, butę, pychę, pogardę. Na to, że w KK awansują ludzie niegodni, a porządnych się dyscyplinuje.
Film pokazał, jak daleko idące są konsekwencje takiej sytuacji – nie będę go rozpatrywać w oderwaniu od tamtych obserwacji. On potwierdza to, że w KK dzieje się źle i że są w nim systemowe problemy, a nie po prostu pokazuje, że w KK, jak wszędzie, są źli, słabi czy podli ludzie. Nie nawołuję do ostracyzmu wobec ks. Bonieckiego czy delegalizacji KK; dziś też podpisałabym list w obronie ks. Lemańskiego, nadal będę czytać „Tygodnik Powszechny” – bynajmniej nie jako organ wroga. Ale będę z pełnym przekonaniem mówić, że w KK są systemowe problemy, poważniejsze, niż proceduralne zaniedbania. I że tymi problemami KK powinien się zająć.
Nie chodzę do kościoła, ale stan tej instytucji i zachowania jej urzędników to także moja sprawa. Bo to potężna instytucja, mającą silny wpływ na społeczeństwo, w którym żyję. Bo jej problemy skutkują problemami i krzywdą moich bliźnich – na bardzo dużą skalę.
Tak mi się zdawało, że to stąd pochodziło tamto opracowanie. 🙂
Jest jeszcze jedna przyczyna systemowych problemów polskiego KK i zapewne paru innych. Przed dziesięcioleciami KK przestał przystawać do współczesnego świata. Jan XXIII zdał sobie z tego sprawę i zwołał Sobór Watykański II. W czasie soboru radykalnie przenicowano doktrynę. W poszczególnych krajach wdrożeniem zmian posoborowych mieli zająć się biskupi ordynariusze, ale bardzo wielu sobie to odpuściło. Liturgia w języku polskim i kapłan twarzą do wiernych w zasadzie wyczerpali reformy soborowe. Poza Diecezją Krakowską, bo tam potraktowano Sobór poważnie.
Film pokazał, jak daleko idące są konsekwencje takiej sytuacji
Ago, zgadzam sie calkowicie ze wszystkim co napisalas o kosciele ogolnie, ale nie z tym zdaniem. W moim zrozumieniu film tego zupelnie nie pokazal. Nie uwazam tez ze pokazal wylacznie „zaniedbania proceduralne”. Ale nie moge sie zgodzic na sytuacje w ktorej automatycznie przypisuje sie wzmozona tendencje do aktow pedofilskich np osobom niezameznym (i niezazonym 🙂 ), lub wierzacym, lub takim ktore sa i niezamezne i wierzace. Szczegolnie w sytuacji w ktorej, wg dostepnych danych, ogromna grupa takich ludzi nie wykazuje statystycznie zadnej wzmozonej tendencji…
Jesli chodzi o aspekt przyczynowo-skutkowy, film twierdzi ze istnieje zwiazek miedzy tymi przestepstwami a rewerencja ktora ciesza sie ksieza w spoleczenstwie, ale to problem spoleczenstwa, nie kosciola.
Z drugiej strony, jestem przekonana ze liczby dotyczace skali zjawiska w kk sa mocno zanizone, ale sa takze zanizone w innych srodowiskach, przez co trudno jest to badac i porownywac. Gdy widac wzrastajaca liczbe zgloszen tego rodzaju przestepstw, trudno ocenic co wzroslo – liczba przestepstw czy procent zgloszen.
(Osobiscie tez, jak wielu, podejrzewam zwiazek, ale bez danych jakos to popierajacych trudno mi stawiac na tej podstawie zarzuty o przestepstwa).
Et unam sanctam cathólicam et apostolicam Ecclésiam. Mam to w wyznaniu wiary. Tuszowanie pedofilii i wszelkich innych bezeceństw KK miało na celu nie tyle ratowanie jego dobrego imienia tylko zapobieganie kwestionowania świętości kościoła. Ci, którzy wyciszali sprawę, widocznie sami nie wierzą w świętość swojej instytucji. Gdyby wierzyli w to, co głoszą, wiedzieliby, że pomimo ujawniania wszystkich grzechów KK przetrwa. Obrona potęgi KK też świadczy o braku wiary.
Przepraszam za zdanie na bakier z gramatyką.
Dzień dobry 🙂
Za parę dni mamy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii. A tymczasem… 😉
ŚWIĘTA
Co nas czeka w nadchodzącym tygodniu?
15 maja (środa)
Święto Polskiej Muzyki i Plastyki
Dzień Niezapominajki
Międzynarodowy Dzień Rodzin
Międzynarodowy Dzień Pończoch Nylonowych
Światowy Dzień Kangurowania
Patronalne Święto Rolników
16 maja (czwartek)
Dzień Straży Granicznej
17 maja (piątek)
Międzynarodowy Dzień Telekomunikacji
Światowy Dzień Społeczeństwa Informacyjnego
Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii
Światowy Dzień Nadciśnienia Tętniczego
Międzynarodowy Dzień Telefonów Zaufania dla Dzieci
18 maja (sobota)
Dzień Mostowca
Międzynarodowy Dzień Muzeów
Światowy Dzień Pieczenia
Międzynarodowy Dzień Whisky
19 maja (niedziela)
Dzień Mycia Samochodów
Dzień Dobrych Uczynków
Ogólnopolski Dzień Bliźniąt
Światowy Dzień Pamięci o Zmarłych na AIDS
20 maja (poniedziałek)
Międzynarodowy Dzień Płynów do Mycia Naczyń
Światowy Dzień Metrologii
Europejski Dzień Morza
21 maja (wtorek)
Światowy Dzień Rozwoju Kulturalnego
Dzień Kosmosu
Światowy Dzień Różnorodności Kulturowej
Europejski Dzień Obszarów Natura 2000
Dzień Kadeta
Dzień Odnawiania Znajomości
Hihi 😆
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24786549,siedziba-pis-poszla-pod-mlotek-izraelska-spolka-sprzedala-budynek.html#s=BoxOpImg1
Dzisiaj kangurujemy. Nie każdy może, niestety.
I nie każdy może nosić pończochy nylonowe 😉
Też nie widzę nic złego w ciumkaniu. W mojej rodzinie pochodzącej z Wilna jeszcze pod konie lat 40-tych i może na początku lat 50-tych wszyscy się ciumkali. Nie wkładali jednak palców tam, gdzie proboszcz z Tylawy. Może żonom, ale o tym nie opowiadali, więc pewności nie ma. Ale pan Piotrowicz jest poza wszelkimi podejrzeniami. Działa przecież dla dojnej zmiany.
Nie każdy też może poszczycić się nadciśnieniem tętniczym. Ciekawe, że ta przypadłość jest godna uczczenia specjalnym dniem. Wszak nie jest to dzień przeciwdziałania nadciśnieniu.
Ambasador Magierski zaatakowany w Izraelu. Zdaniem Kukiza grozi to w tym kraju każdemu Polakowi. Może i grozi, ale stopień zagrożenia jest raczej znikomy. Bywałem tam i wielu moich znajomych bywało. Nikt nas jakoś nie atakował.
Jak rozumiem 65-letni mezczyzna udal sie sam do polskiej ambasady tylko po to by obwiescic im ze protestuje przeciw polskiemu antysemityzmowi. Przy ambasadzie zobaczyl samochod z numerem dyplomatycznym i naplul na siedzacego w srodku, nawet nie wiedzac (wg jego zeznania) kim byl siedzacy (choc gdyby wiedzial zapewne tez by to zrobil), po zostal przesluchany i wyslany do aresztu domowego. Nie znam tla, ale nie brzmi to jak „atak rasistowski”, jak to okreslil ambasador, bardziej jak atak swira (komu sie chce stac w kolejce do ambasady tylko po to by cos odreagowywac).
Wizyta delegacji izraelskiej została przez stronę polską odwołana, a architekt, który opluł Magierowskiego, próbował w polskiej ambasadzie rozmawiać o restytucji pożydowskiego majątku w Polsce. Gdy przedstawił temat, został wyproszony, według architekta niegrzecznie. Ciekawe, dlaczego ten temat tak nasz rząd denerwuje. Ponoć wszelkie roszczenia wobec Polski z tego zakresu zostały przejęte przez USA po wpłaceniu przez polski rząd odpowiedniej kwoty. Jeżeli tak rzeczywiście było, musimy mieć na to papiery i pokazać je zarówno rządowi Izraela jak i przemiłej pani ambasador USA. Jeżeli jednak przejęcie zobowiązań przez USA ma jakieś luki, trzeba rozmawiać i ustalić stan faktyczny. Ja nie śledziłem tej sprawy. Wiem tyle, że są sprawy trudne. Wiele mienia żydowskiego zostało przejęte w czasie okupacji przez Niemców i za te przejęcia Polska nie odpowiada. Jednak wiele z nieruchomości po wojnie przejął Skarb Państwa i te nieruchomości powinny trafić do spadkobierców. Problem z budynkami w Warszawie. Zniszczone w czasie wojny, odbudowane na koszt państwa i przejęte przez państwo dekretem Bieruta. Bardzo to skomplikowane, ale, jeśli nie wszystko zostało do końca załatwione, trzeba o tym rozmawiać.
Oprocz tego nie znam polskiej rasy, znam polski narod, wiec maximum atak antypolski. Mimo najszczerszej checi ustanawiania symetrii ze strony ambasadora.
Aha, wiec nie swir, lecz cham.
Stanislawie, wiekszosc domow chyba zostala zajeta przez prywatne osoby. Czy te oficjalnie nadal naleza do panstwa?
„Wiele mienia żydowskiego zostało przejęte w czasie okupacji przez Niemców i za te przejęcia Polska nie odpowiada” – jesli po wojnie przeszlo w polskie rece, to dlaczego nie?
Jeszcze o ataku na ambasadora: atakujacy ponoc wyszedl z ambasady zdenerwowany poniewaz uslyszal ze straznik nazwal go „zydkiem”. Po wyjsciu szedl srodkiem ulicy, samochod wolno wyjezdzajacy z ambasady zatrabil na niego by sie odsunal, na co on walnal w samochod, otworzyl drzwiczki i splunal w twarz siedzacemu (nie wiedzial kim jest). To jednak atak rzeczywiscie antypolski, ohydny, nawet jesli zrobiony „w afekcie”.
Nie jest to takie proste. Mój dziadek miał w Białymstoku kilka domów i jeszcze parę niezabudowanych działek. Opuścił je starając się wraz z babcią przejść na stronę niemiecką i oboje trafili do sowieckiego więzienia, a potem na zesłanie. Wszystkie budynki zostały zburzone, a po wojnie odbudowane przez państwo. Na niezabudowanych działkach dużo później powstała spółdzielnia mieszkaniowa. Ojciec, jego siostra i i jeszcze dwóch braci starali się o odzyskanie własności dziadka, ale bez skutku do lat 70-tych, kiedy pojawiła się szansa prawna. Odbudowane przez państwo budynki były nie do ruszenia, spółdzielnia mieszkaniowa odsyłała do sądu lub do rokowań w sprawie ugody. Skończyło się na ugodzie, która przyniosła śmieszne kwoty w zamian za zrzeczenie się wszelkich praw. Gdyby wtedy ugody nie zawarli, kilkanaście lat później pozostali przy życiu spadkobiercy uzyskaliby naprawdę dużo. Trudno mi się teraz wypowiadać.
Stanislawie, jak wygladaja dzis roszczenia Polakow wobec panstwa lub wobec innych osob prywatnych?
Na poruszany temat:
https://oko.press/zacisnieta-w-fige-piesc-pis-o-tyle-zydzi-dostaniecie-kompromitacja-zamiast-szukania-rozwiazan/?fbclid=IwAR1yDbUTktScB6qbVt8qOpNNoMccbJm26Rnv-RMwuGuUcuAFCFfGH52VFzA
Wielkie dzieki, Mar-Jo
Jeszcze jeden link:
https://www.rp.pl/artykul/329112-Spadki-nie-dla-ocalonych.html
Dzieki 🙂
PRChiŻ wydała oświadczenie w sprawie ostatnich wydarzeń.
Nikt się tym nie przejmie zapewne, ale nie można milczeć.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2246119035436145&set=pcb.2882232908470036&type=3&theater&ifg=1
To ja tu wkleję tekst oświadczenia, a PA usunie mój poprzedni wpis.
Oświadczenie Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów
W ostatnich tygodniach wzmagają się w Polsce napięcia, które budzą nasz głęboki niepokój. W życiu publicznym – i to nie na jego marginesie – pojawiły się wypowiedzi atakujące Żydów. Do najbardziej bulwersujących należy kazanie bpa Andrzeja Jeża, który cytował oskarżenia sprzed 100 lat, sugerując, że Żydzi mają plan zwalczania Kościoła i że to może tłumaczyć kłopoty, które ma obecnie Kościół. Ponieważ te oskarżenia zostały wypowiedziane w obecności wielu księży, można się obawiać, że są one świadectwem przyzwolenia na antysemickie postawy znane z czasów przedwojennych. Budzi to zrozumiałe obawy Żydów a także wszystkich tych, którzy nie godzą się na to, żeby życie społeczne budować na nienawiści.
Wydarzeniem, które odbiło się szerokim echem w Polsce i na świecie, jest powrót do ludowego zwyczaju chłostania podobizny Judasza w Pruchniku. Niezależnie od faktu, że zachęcanie dzieci do walenia kijami w postać ludzką jest wątpliwe wychowawczo, problem polega na tym, że podobizna ta była ucharakteryzowana na stereotypowego Żyda, a zatem faktycznie chodziło o zachęcanie do bicia Żydów. Miało ono charakter symboliczny, ale nie można uniknąć pytania, czy nie jest to kształtowanie mentalności, która ułatwi agresję realną.
Istnieje pewien realny problem, który bywa wykorzystywany jak pretekst. Mianowicie część z obecnych napięć wynika z protestów przeciwko amerykańskiej ustawie 447, JUST Act, nakazującej rządowi USA zrobienie raportu o własności utraconej przez Żydów w Europie z powodu wojennej Zagłady. Budzi to wielkie emocje w Polsce. Problem restytucji jest znacznie szerszy, dotyczy nie tylko Żydów: śmierć milionów obywateli w czasie wojny i transfery kolejnych milionów ludzi po wojnie stworzyły gigantyczne trudności prawne, których władze Polski nie podjęły w sposób należyty ani od razu po wojnie, ani po 1989 roku. Rozumiemy obawy Polaków mieszkających w domach, które należały kiedyś do innych właścicieli, bo wyobrażają sobie ich utratę w wyniku restytucji. Wiadomo poza tym, że ma miejsce wiele oszukańczych prób przejęcia nieruchomości przez rzekomych pełnomocników rzekomych żydowskich spadkobierców. Szczególne kontrowersje budzi zagadnienie mienia bezspadkowego. Uważamy też, że pełne rekompensaty byłyby zbytnim obciążeniem dla Polski. Jednakże uważamy zarazem, że nieuwzględnianie faktu utraty własności z powodu wymordowania całych rodzin w ramach wojennej Zagłady jest sprzeczne z poczuciem sprawiedliwości. Upłynęło już wiele dziesięcioleci i wydaje się, że nie ma idealnego rozwiązania. Niemniej jednak jakieś rozwiązanie powinno zostać wypracowane przez wszystkie zainteresowane strony. Wyobrażalne są rozstrzygnięcia kompromisowe, np. rekompensata symboliczna. Wymaga to dobrej woli obu stron. Nasze przygnębienie budzi fakt, że obecne reakcje w Polsce przekraczają granicę między protestowaniem we własnym interesie a całościową postawą antyżydowską. Uważamy, że jest to nie do przyjęcia i przywodzi na myśl najmniej chwalebne okresy relacji polsko-żydowskich.
Jako polscy chrześcijanie i Żydzi wierzymy we wspólnotę, która wynika i ze wspólnych korzeni biblijnych i ze wspólnego życia w naszym kraju. Zwracamy się z apelem do polityków, duchownych, dziennikarzy i innych osób, które kształtują opinię publiczną, o przeciwstawianie się zachowaniom, które zatruwają atmosferę, promują postawy nienawistne, obwiniają Żydów o wszelkie zło. Jeśli napięcia i złe emocje będą rosnąć nadal, grozi to nam wszystkim nieobliczalnymi konsekwencjami.
Dzien dobry 🙂
Kawa
https://st3.depositphotos.com/1309383/17759/i/1600/depositphotos_177591514-stock-photo-two-white-porcelain-cups-coffee.jpg
Jeszcze w sprawie ataku na polskiego ambasadora, trzeba oczyscic z winy straznika ambasady – slyszalam nagrane przeprosiny tego architekta, wyraznie nie znajacego polskiego, i okazuje sie ze „obrazliwe” slowo ktore uslyszal to „Zyd”…
Oświadczenie PRChiŻ wydaje się dobrze ujmować zagadnienie.
Lisku, roszczenia obywateli polskich wobec państwa w ogóle nie były rozpatrywane do upadku komunizmu. Nie da się porównywać skali tragedii w obu narodach zamieszkujących Polskę. Dodam tu jeszcze naród ukraiński i Romów. Żydzi utracili wszystko, w tym życie.
Polacy utracili życie w skali dużo mniejszej procentowo. W liczbach bezwzględnych było to jednak ponad 2,8 mln osób wobec 3,2 mln Żydów. Straty wśród osób narodowości polskiej objęły 39% lekarzy, 33% nauczycieli szkół niższych szczebli, 30% naukowców i wykładowców wyższych uczelni. Doliczając do 2,8 mln ofiar pod okupacją niemiecką ofiary pod okupacją sowiecką, liczby ofiar w liczbach bezwzględnych będą zbliżone. Ludność ukraińska ucierpiała na terenach Polski po II wojnie światowej, gdy w ramach akcji „Wisła” wysiedlono z rejonu Bieszczad wszystkich mieszkańców ukraińskojęzycznych odbierając im przy tym cały dobytek. Romów w dużej części wymordowali hitlerowcy, polski rząd zabronił im życia w taborach zmuszając tym samym do wegetacji.
Roszczenia Polaków dotyczyły przede wszystkim gospodarstw rolnych i innych nieruchomości, których zostali pozbawieni przy okazji „repatriacji” z kresów wschodnich. Obywatele, którzy utracili nieruchomości na kresach, mieli prawo do otrzymania w Polsce w nowych granicach rekompensaty w naturze. W latach 40-tych wiele osób takie rekompensaty otrzymywało. Przede wszystkim gospodarstwa rolne mikroskopijnej wielkości. Domki mieszkalne i mieszkania własnościowe były przydzielane skąpo, a po jakimś czasie najczęściej odbierane. W latach 70-tych znów trochę rekompensat przyznano, ale do dzisiaj wiele roszczeń nie zostało zaspokojonych. Rekompensaty w żadnym przypadku nie były przyznawane osobom uznanym za „wrogów ludu”.
Przez wiele lat, a w szczątkowej formie do dzisiaj, obowiązywały przepisy pozwalające wywłaszczyć na „cele społeczne” bez odszkodowania. Wiele osób utraciło wtedy wille na rzecz Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Właściciele stracili bez odszkodowania na przełomie lat 40 i 50 prawie wszystkie domy letniskowe. O dekretach odbierających właścicielom większe gospodarstwa rolne i fabryki wiadomo powszechnie. Skala roszczeń mogłaby być niewyobrażalna, gdyby większość poszkodowanych, w tym moja rodzina, sprawy nie odpuściła. Ci, którzy próbują dochodzić roszczeń, nie mają większego poparcia społecznego. Znaczna część społeczeństwa uważa, że żadne rekompensaty się nie należą. Poszkodowana przez wojnę i okupację była większość obywateli. W bardzo różne sposoby. Jeżeli poszkodowania miałyby być zrekompensowane tym, którzy legitymują się mniej lub bardziej wątpliwymi tytułami własności, jak zrekompensować straty wszystkim innym? Dlatego większość współobywateli uważa, że majątek należy zwracać tylko w przypadkach tytułów własności absolutnie niepodważalnych.
Jest pewien motyw, który w sporej części obywateli polskich rodzi sprzeciw wobec zwrotom majątków dawniej żydowskich. Jest to rzekomo bardzo wysoki udział Żydów w bierutowskim aparacie represji i terroru. Jest to motyw dobrze znany i merytorycznie wielokrotnie obalony. Ale w mentalności wielu ludzi tkwi niestety równie mocno jak przekonanie o zamachu w Smoleńsku. Jest to niewątpliwie jeden z wątków polskiego antysemityzmu, który wbrew oficjalnym zaprzeczeniom, ciągle pozostaje aktywny. W coraz mniejszej części społeczeństwa, ale istnieje.
Dzień dobry.
Osobom mającym konta na Fb bardzo polecam wpis dot. Sławoja Leszka G. Autor tekstu: generał Adama Mazguła, wpis z grudnia 2018, powtórzony 14. maja br.
Znalazłam link dla wszystkich:
http://thefad.pl/aktualnosci/slawoju-glodziu-brzydze-sie-panem/?fbclid=IwAR38BsBH2sJ3ImnLD9m5VM4hhpBuK8tk8niWwaM4OFc9fWzwprBxGKL9Xlk
Zapomniałem o jeszcze jednej grupie narodowościowej – Niemcach.
Rozpętali wojnę, na żadną litość nie zasługują. Zbiorowo prawda, ale w indywidualnych przypadkach wygląda to mniej prosto.
Parę przykładów.
Górnik z Katowic o nazwisku Wilczek z żoną Polką, w domu rozmawiają po polsku, ale oboje doskonale znają niemiecki. Nie podpisują żadnych deklaracji narodowościowych, ale w czasie akcji z 1941 roku zostają wpisani do III grupy DVL. W 1943 roku górnik zostaje wcielony do Wehrmachtu i wysłany na front. Tuż przed wcieleniem do wojska płodzi córkę, która rodzi się w 1944. Po wyzwoleniu matka i niemowlę trafiają do obozu w Jaworznie. Warunki były tam mniej przerażające niż w Łambinowicach czy Świętochłowicach-Zgodzie, ale też terror psychiczny i fizyczny był dostatecznie duży.
W 1949 roku z niewoli sowieckiej wrócił ojciec i odnalazł żonę i córeczkę, które rok wcześniej zostały zwolnione z obozu, gdy córka dogorywała z zapalenia płuc. Zdołała się uratować w szpitalu. Poznałem tę matkę w roku 1961. Udawała, że w ogóle nie zna języka polskiego, a może rzeczywiście zdołała ten język wyprzeć z siebie.
Mieszkaniec Krapkowic – Niemiec. Urodzony w 1928. W 1944 ewakuowany z matką do Bawarii (mógłby już być wcielony przymusowo do bojówek Hitlerjugend, ale miał szczęście). Ojciec na froncie. W maju 1945 wraca z matką do Krapkowic z nadzieją, że spotkają tam ojca. Ojca nie spotkali. W 1947 matkę wysiedlają do Niemiec. Siedemnastoletni syn zostaje przeszkolony w obsłudze lokomotywy i zostaje maszynistą. w kopalni, do której dojeżdża około 100 km. Do Niemiec pozwolono mu wrócić w 1957 roku, gdy miał 29 lat. Ojciec zmarł w 1956, matka jeszcze żyła, gdy wrócił. Poznałem go w roku 1991 pod Osnabruck, gdy przy dużych kłopotach technicznych z PF125 zgłosił się do pomocy i bardzo dużo nam pomógł, po czym wielokrotnie odwiedzaliśmy się na kempingu. Powiedział, że bardzo kocha Polskę i Polaków. Rozdawał po 5-10 DM naszym dzieciom twierdząc, że to w Niemczech przyjęte. Na pewno nie był człowiekiem zamożnym.
Historię byłych właścicieli hotelu o późniejszej nazwie „Dworcowy”, a obecnie „Rezydent” w Sopocie już opisywałem, więc nie będę powtarzał.
Porażający list. Pułkownik dyplomowany nie generał. Pełnił bardzo odpowiedzialną funkcję nadzoru nad odbudową administracji cywilnej w Iraku. Był komendantem hufca harcerskiego, jest działaczem KOD. Działa w stowarzyszeniu byłych żołnierzy wojsk górskich.
Powoli mija mi szok po filmie dokumentalnym. Nie tyle związany z treścią, nic nowego co by nie było znane od lat (pedofilia, krycie sprawców, poczucie bezkarności), ile reakcji po. Nie mogę uwierzyć, że jest tylu „jawnych” obrońców kościoła. Te okrzyki „łapać złodzieja”, to znana od lat metoda odwracania uwagi, nie tylko kościół ma winę, my sami jesteśmy winni pozwalając kościołowi od lat już wielu, na wszystko. To my wyborcy, obywatele, wspólnota religijna mamy najwięcej winy. Pozwoliliśmy. Nie przypuszczałem jednak, że w momencie, gdy kilkanaście milionow widzów obejrzy, czyli wreszcie świadomie zainteresuje się, znajdzie się tylu „jawnych” obrońców tego nowotworu. Jestem bezradny.
Ciekawe z ARTE po polsku:
https://www.arte.tv/pl/videos/083964-013-A/miejsce-polski-w-europie/
Siódemeczko, świetne oświadczenie. 🙂
U nas pada od kilku godzin, właściwie siąpi, ale jest tak sucho, że i to już pomaga. Siedzę wiec w domu, przez okno wyglądam, w myślach zaś brykam, fikam, buszuję przez Tereny.
🙂
fik fik fikanko
Rysiu, obawiam sie ze przylaczylam sie do tego nowotworu, piszac, w odpowiedzi Adze, ze film wskazuje na zwiazek miedzy tymi przestepstwami a rewerencja ktora ciesza sie ksieza w spoleczenstwie. Zupelnie nie chcialam przez to powiedziec ze spoleczenstwo jest winne, lecz ze grupa cieszaca sie prawie bezgranicznym zaufaniem moze pozwolic sobie na wiecej niz inni. W normalnym trybie rodzic zastanowi sie dlaczego dorosly mezczyzna rutynowo gosci u siebie jego dziecko sam na sam, a w wypadku ksiedza nie. Mam nadzieje ze ten film wywola kryzys zaufania i ze juz nigdy nikt nie bedzie poza podejrzeniem „z urzedu”.
Ohyda brutalnego ataku na polskiego ambasadora w Izraelu jest bezsporna, mimo to przemowienie prezydenta Dudy bardzo mnie zirytowalo
https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/597915,ambasador-rp-magierowski-izrael-antypolonizm-duda.html
Dzieki, Stanislawie.
Piszac o dekretach odbierających właścicielom większe gospodarstwa rolne, fabryki i domy letniskowe, czy masz na mysli upanstwowienie w czasach komunistycznych? Dlaczego proba ich odzyskania nie cieszy sie szerokim poparciem? To prawda ze wielu obywateli stracilo mienie podczas wojny, nie widze zwiazku miedzy tymi sprawami.
Zdawalo mi sie ze proces restytucji upanstwowionych dobr sie rozpoczal i ze Kosciol byl pierwszym ktory odebral swoja wlasnosc (lub to co uwazal za jej rownowartosc).
Co do akcji Wisla, zdawalo mi sie, choc moze sie myle, ze byli to w duzej czesci Lemkowie, mowiacy wlasnym jezykiem, nie ukrainskim (choc zblizonym).
O mniejszosci niemieckiej w Polsce pisalismy tu dosc niedawno, bardzo to smutne historie. Pamietam krotkie opowiadanie Pawla Huelle pt Stół, o wspomnieniach zamknietych w poniemieckim kuchennym stole.
Lisku, Duda mówi, co mu ślina na język przyniesie, byle tylko przypodobać się wyborcom PiS, podobnie zresztą jak wszyscy przedstawiciele PiS z Kaczyńskim na czele. Zwłaszcza teraz, jak licytuje się z Konfederacją KORWiN Braun Liroy Narodowcy.
Tych ludzi nie można brać na serio, chociaż szkody poczynione są bardzo realne i może nie do odwrócenia.
Lisku, ja o narracji z mediow ktore sa mi dostepne. Nie krytykuje opinii, ze wszyscy ponosimy wine. Jestesmy winni. Jednak glowna wine ponosza sprawcy i ich „ochrona”. Ciebie nie mialem na mysli 🙂 Niezbyt dokladnie napisalem, wzburzony bylem, dostalem od kumpla link z takim* wpisem i bylem ciagle jeszcze nabuzowany.
* wpis tu:
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/60346638_896664557340748_7153902917848662016_o.jpg?_nc_cat=108&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=13a8118723f0c9d3033f87cf3e9ffd0d&oe=5D70F5AC
Rysiu, chłop ciężko pracuje na chleb, gdzie pójdzie, jak PiS straci władzę?
To wyjątkowo odrażająca postać.
Te ich pisma utrzymują osadzone swoimi banki i przesiębiorstwa państwowe.
Państwowe, znaczy nasze – władzy. Stąd parcie na nacjonalizację wszystkiego, co się da i nie da.
Klientela łasa na posady liczna, będzie co rozdawać.
Scenariusz Sorosa 😯
Jacy oni w sumie straszliwie nudni.
Na marginesie: można grać w filmie według tego czy innego scenariusza; ale żeby grać w SCENARIUSZU – to potrafią chyba tylko Karnowscy 😉
Okropne typasy swoją drogą.
Może jestem niedoinformowany, ale nie rozumiem, o co chodzi w tweecie tego uśmiechniętego gnojka. Data jest 15 maja, więc „najbliższa niedziela” to jest 19.05. Jeżeli chodziło mu o wybory do UE, to one przypadają przecież na 26.05. 🙄
PA, on będzie w niedzielę w kościele, nie da się otumanić wrogom košcioła finansowanym przez wiadomo kogo.
No, ale co takiego ważnego dla historii Polski ma się w tę niedzielę zdarzyć? Wybaczcie, jakoś nie kumam.
A może wyobraził sobie, że po ostatnich sensacjach kościoły opustoszeją i trzeba temu przy pomocy twittera przedziwdziałać? 😯
Lisku, odzyskiwanie mienia skonfiskowanego na podstawie dekretów o reformie rolnej i o nacjonalizacji przemysłu jest możliwe tylko na drodze sądowej po udowodnieniu, że wywłaszczenie nastąpiło z naruszeniem postanowień tych dekretów. Zatem tylko w przypadkach, gdy działania państwa były niezgodne z własnymi dekretami. Związku prawnego nie ma żadnego, natomiast są te same przyczyny (wojna, okupacja, zmiana granic) i ten sam okres (1939-1949). Bezmiar nieszczęść, jakie spadły na ludzi, sprawił, że większość ludzi po wojnie była dotknięta wielkimi stratami. O sprawiedliwym odzyskiwaniu strat można by mówić, gdyby rząd polski dostał adekwatne do strat odszkodowanie od Niemiec i na tyle sprawiedliwie, na ile jest to możliwe, podzielił odszkodowanie pomiędzy poszkodowanych przez wojnę. Polska formalnie otrzymała jakieś reparacje od Niemiec, ale w imieniu Polski wziął je ZSRR i zatrzymał jako zapłatę za koszty wyzwolenie Polski. Jeżeli teraz ktoś występuje o jakiekolwiek wojenne czy okupacyjne zadośćuczynienie majątkowe, setki tysięcy ludzi pytają, dlaczego my nie mamy szansy na wyrównanie naszych strat. Na pewno jest tu konflikt pomiędzy poszanowaniem prawa własności i poczucia sprawiedliwości. Mnie to tak bardzo nie pochłania, bo zawsze z dystansem podchodziłem do spraw materialnych.
Kościoły nie opustoszeją, zwłaszcza w tę niedzielę.
Ludzie pójdą, może nawet liczniej. Po prostu z ciekawości jak się zachowa ksiądz i co powie.
Lisku, jeszcze o Łemkach. W Bieszczadach mieszkali głównie Bojkowie. Łemkowie w Beskidzie Niskim i Wyspowym oraz na zachodnim skrawku Bieszczad. Językoznawcy są bardzo podzieleni w swoich opiniach na temat języków Bojków, Łemków i Hucułów. Te trzy mniejszości narodowe móeściły się w ruskokarpackiej podgrupie języków słowiańskich. Zdaniem jednych są one do siebie bardzo podobne, zdaniem innych istotnie się różnią. To tylko sprawa definicji, bowiem co do szczegółów wszyscy są zgodni. Wreszcie jedni uważają te mowy za gwary w ramach języka ukraińskiego, inni za odrębne języki. To znów sprawa niedostatecznie jasnych definicji i tego, co się uważa za różnice istotne, a co za nieistotne. Na pewno Huculi mają w swojej mowie najwięcej wpływów wołoskich, a Łemkowie mają ich najmniej. Za to Łemkowie mają więcej polskich. Łemkowie zamieszkiwali też część Rusi Zakarpackiej, która przed II wojną światową należała do Węgier, a teraz stanowi część Ukrainy. Cerkiew łemkowską pod wezwaniem Św. Michała możemy oglądać w Pradze pod wzgórzem Petrin, dokąd została przeniesiona w 1929 roku.
Też nie mam pojęcia, co ma się wydarzyć w tę niedzielę. Jeżeli ktoś liczy na powszechne kajanie się proboszczów w imieniu KK, to się srodze zawiedzie. Próbowałem zastanawiać się, co chciałbym powiedzieć parafianom jako proboszcz, gdybym nim był. Proboszcz nie jest kompetentny do wypowiadania się w imieniu KK. Może wyrazić swoją osobistą opinię, a nie na to ludzie czekają. Prymas wczoraj zapowiadał jakieś sensowne działania, ale też był w wypowiedziach bardzo ostrożny. Ja się mu nie dziwię, bo on nie ma żadnego zwierzchnictwa nad pozostałymi biskupami i wszystko, co może zrobić, do przekonać pozostałych do swoich racji. Życzę mu, żeby się udało i chyba jest to możliwe, ponieważ ci najgorsi zaczynają już kłaść uszy po sobie, co oznacza, że wreszcie widzą poważne zagrożenie dla swoich urzędów.
Pozory, Stanisławie, pozory. To towarzystwo jest nieprzemakalne.
Przesłanie Karnowskiego jest jasne: idź co niedzielę do kościoła, daj na tacę, a będziesz wiedział jak i na kogo głosować…
Haneczko, tak nie jest do końca. Znałem paru biskupów bardzo godnych zaufania. Najlepiej mi znany Życiński był kapłanem z prawdziwego zdarzenia. Biskup Ryś bardzo mi się podoba. Prymasowi nie mogę nic zarzucić. Większość jest nieprzemakalna, ale widzi, że pojawiła się nawet groźba usunięcia z tronu biskupiego, więc na pewno zmienią ton. Mam nadzieję, że nie potrafią się maskować i rzeczywiście zostaną usunięci, jak to miało miejsce w Chile.
Jacek Karnowski uważa się za lidera opinii, więc ogłoszenie na Twitterze uważa zapewne za głos w imieniu wiernych PiS i kościołowi. Daje odpór publicystom finansowanym przez wiadomo kogo i przy okazji umacnia swoją pozycję wg. własnych wyobrażeń.
Średni nakład tygodnika „Sieci” to 45 tys. egzemplarzy i zapewne dla takiej liczby osób jego opinia może mieć znaczenie.
Określenie „historyczny dzień” ma zmobilizować do wsparcia KK w Polsce przez liczny udział w mszach.
To ja w najbliższą niedzielę powstrzymam się od udziału. Mam nadzieję, że nie zostanie to poczytane za grzech.
Świta mi jeszcze jedna nadzieja. Może księża, którzy żarliwie służą Bogu i ludziom najlepiej, jak potrafią, pzepędzą tych najgorszych biskupóws. Wiem, że to bardzo trudne, ale różne trudne zadania realizowano.
Stanisławie, nie do końca, ale prawie i to prawie jest bardzo malutkie. Gdzie wcześniej byli owi sprawiedliwi? Szeptali po kątach, że im się to nie podoba? I nie chodzi mi tylko o pedofilskie praktyki.
Zresztą jestem pewna, że gdyby w tym filmie mówili tylko skrzywdzeni ludzie, to nadal nic by się nie ruszyło. Wypowiedzi księży były bombą i tego przemilczeć się już nie dało.
A ton, na pokaz, zmienią i nic poza tym. Pamiętasz „Ludzie, co wy robicie?” z „Kleru”? No.
Dzieki, Stanislawie.
Wspomnialam o Lemkach poniewaz napisales ze “ludność ukraińska ucierpiała na terenach Polski po II wojnie światowej, gdy w ramach akcji „Wisła” wysiedlono z rejonu Bieszczad wszystkich mieszkańców ukraińskojęzycznych”, a znam przypadkowo dwoje Lemkow i wiem ze zawsze podkreslaja swoja odrebnosc od Ukraincow, pamietam ich tez jako odrebna grupe z opowiadan rodzinnych dotyczacych czasow przedwojennych w Galicji. Co do jezykow, czasem rozroznienie miedzy odrebnymi jezykami a dialektami tego samego jest bardziej socjologiczna niz jezykoznawcza, tz jest zwiazana z samookresleniem.
“gdyby rząd polski dostał adekwatne do strat odszkodowanie od Niemiec “ – moze w pewnym sensie mozna tak potraktowac fundusze ktora Polska dostala i dostaje z UE.
Oprocz Kosciola, chyba takze wlasciciele domow i dworow (bez okolicznych wlosci) obecnie je odzyskuja?
Dla mnie bylo zaskoczeniem do jakiego stopnia Kosciol wydaje sie miec samodzielny i ogolnie akceptowany system karny, do tego stopnia ze wielu poszkodowanych zglasza molestowanie tylko wladzom koscielnym a nie prokuraturze(?)
Lisku, mam nadzieję, że nadchodzi koniec watykańskiej okupacji.
Ja odeszłam od KK i wiem, że nigdy nie wrócę. Wśród moich chodzących do kościoła znajomych zawrzało po filmie Sekielskich.
Dwór można odzyskać pod warunkiem, że nie stał na terenie majątku ziemskiego przekraczającego 15 ha lub lasu przekraczającego 50 ha. W województwie wielkopolskim norma była 2 razy wyższa. Było kilka takich przypadków. Księżna Habsburg z Żywca odzyskała pałac, który po odzyskaniu przekazała w darowiźnie miastu zachowując tylko mieszkanie, w którym przebywała do śmierci. W muzeum browaru w Żywcu możemy posłuchać wielu pięknych wypowiedzi księżnej – oczywiście w najlepszej polszczyźnie. Mąż Arcyksiążę Karol Olbracht był pułkownikiem Wojska Polskiego. Nie podpisał volkslisty, za co był więziony z polecenia gestapo.
Inny spektakularny przykład to pałac Raczyńskich w Rogalinie. Po odzyskaniu spadkobiercy połączyli dwie fundacje Raczyńskich w jedną, która sfinansowała gruntowny remont pałacu i zabudowań gospodarczych. W obiektach tych utworzono świetne muzeum częściowo wykorzystujące zbiory istniejące tam poprzednio. Dodano wiele świetnych dzieł sztuki i przeniesiony z Anglii gabinet Prezydenta Raczyńskiego. Muzeum oddano pod zarząd Muzeum Narodowego w Poznaniu. Dawni właściciele dworów i pałaców odzyskują co nieco, ale na ogół jest to związane z wydawaniem pieniędzy a nie z powiększaniem majątku.
To ich decyzja.
Jest już ponad 20 milionów wyświetleń.
To policja urobi się po łokcie!!!
Ciekawa jestem, jakie przełożenie na frekwencję mszalną (oraz wyborczą) będzie mieć ta ilość wyświetleń.
Dawid Warszawski (Konstanty Gebert) w GW alarmuje, że demokracja w Izraelu stoi w obliczu poważnego kryzysu.
http://wyborcza.pl/7,75968,24793105,demokracja-w-pulapce.html#S.-K.P-B.-L.3.glowka
Nie mam dostepu do artykulu, ale jesli chodzi o prowadzone wlasnie rozmowy koalicyjne, majace na celu osiagniecie imunitetow dla Netanyahu oraz przywodcow dwoch partii religijnych (wszyscy trzej na roznych szczeblach oskarzenia o korupcje), do czego potrzebne bedzie m.i. prawo blokujace nadzor Sadu Najwyzszego nad nowymi prawami (mniej wiecej jak PiS w stosunku do Sadu Konstytucyjnego), to niestety prawda.
BN, w euforii po tym jak zostal wybrany po raz piaty, a rownoczesnie stojacy na progu postawienia w stan oskarzenia w przynajmniej trzech aferach, traci wszelkie hamulce i staczanie sie przechodzi w faze ostra.
Z tą frekwencją mszalną to chyba bardziej złożona sprawa. Nie sądzę wprawdzie, by Stanisław, który niedawno tak się tutaj heroicznie* zadeklarował, był w swej decyzji całkiem odosobniony; obawiam się jednak, że kwestia dzisiejszego uczestnictwa może stać się dla rządzących (i to nie tylko biednymi duszyczkami…) częścią spektaklu z cyklu: „Prawdziwi katolicy murem za Kościołem”.
Autorstwa scenariusza można się łatwo domyślić.
* Boć to przecie grzech jak w mordę strzelił – w którym nb. sam żyję od kilku dziesięcioleci 😉
Wysłałam Ci, Lisku.
Generalnie o to chodzi, o czym piszesz, tylko więcej szczegółów, od których cierpnie skóra.
Dzieki Siodemeczko. To to, uboczne watki zagraniczne sa mniej istotne. Liberman i religijni dadza sie w koncu upchac, niestety, w jeden rzad. Gdyby to im nie wyszlo i BN przedstawil tylko 60 mandatow bylo by swietnie, bo wtedy prezydent moglby tego nie zatwierdzic i zrzucic formowanie koalicji na Kachol Lawan; to daloby sie zrobic, bo w takim wypadku religijni dolaczyli by sie i do tego zestawu. Niestety szanse na taki scenariusz sa nikle.
Naglowek w Haaretz: „Premier Morawiecki: zwrot mienia Zydom – zwyciestwo Hitlera”.
Musialam sie zastanowic przez chwile czy aby wiem na pewno po ktorej bylismy stronie 😉
Ta wypowiedź M.M. (nie słyszałem jej) jest niebywałym kuriozum – a w świetle niedawnego ujawnienia przez Morawieckiego juniora swych żydowskich korzeni (po coś to przecież zrobił, u licha…) wydaje się chyba jeszcze obrzydliwsza.
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/morawiecki-to-by%C5%82oby-po%C5%9Bmiertne-zwyci%C4%99stwo-hitlera/ar-AABvSwi
Przechodząc przed chwilą koło mego parafialnego kościoła, zauważyłem ze smutkiem, że pękał w szwach – tak bardzo, że część wiernych musiała stać na zewnątrz. Miałem też wrażenie (być może złudne), że śpiewali głośniej niż zwykle 🙁
Czarno widzę…
Ścichapęku, ciepły dzień, a w kościele zimno… i bardziej formalnie zachowywać się wypada. Słyszałem już o wielu pretensjach do owieczek, że wysłuchują mszy na zewnątrz, zamiast po bożemu — w środku.
Ależ Tetryku! Myślisz, żem nie zapuścił żurawia? Zapuściłem. Cholerka, w środku pełno było.
Centrum stolycy, nie żadne Podlasie, Podkarpacie czy insze Podcośtam. Brrr.
Choć promienny optymizm bijący z Twej wypowiedzi kupuję 🙂 – coby nie zwariować.
A jaki to był kościół i godzina, tak z ciekawości, może coś mi to powie.
Poza tym sama pedofilia, czy inne obrzydlistwa pojedynczych księży nie skłonią ludzi do buntu,więc jeżeli im wszystko inne nie przeszkadza, to uznają to za pojedyncze grzeszności.
Ja nie chcę, żeby opustoszały kościoły, tylko żeby ludzie poczuli, że to oni są kościołem i pogonili towarzystwo. Zorganizowali zarządzanie przez świeckich, a sprawy wiary pozostawili księżom z istotnym jednak czuwaniem, nad tym co mówią i w co się angażują.
Kościół musi zostać odłączony od państwa, bezapelacyjnie.
Parafia Andrzeja Apostoła na Chłodnej, Siódemko, wieczorna msza.
Nie znam tej parafii, chociaż sam budynek owszem.
Tam pracuje ks. Andrzej Luter, bardzo dorzeczny człowiek, wiec w dziadostwie by nie tkwił.
To ocena wiernych może być prawidłowa.
Ks. Luter może i jest jakoś tam dorzeczny (zwłaszcza w zestawieniu z innymi kolegami), ale i tak najbardziej mu zapamiętałem wredną reakcję na „Kler”. A mógł przecież nic nie mówić – nikt mu chyba nie kazał zajmować się tym tematem (?).
Cóż, mafia to mafia – jeśli nawet w jej strukturach trafiają się intelektualiści.
Nie wiem, czy po filmie Sekielskich rzeczony księżulo również zdążył się już wypowiedzieć 😉
„To ocena wiernych może być prawidłowa”.
Zrazu nie doceniłem pokładów poczucia humoru zawartych w tym zdanku…
Jedno jest wszakże pewne: tak jak liczył niezłomny żurnalista Karnowski – cytuję – nie zagrali w scenariuszu Sorosa 🙁
Życie w grzechu bywa uciążliwe. Jeszcze gorsza może być śmierć w grzechu. Poważnym problemem może być obciążenie grzechem po śmierci. Mój starszy o 6,5 roku braciszek pasjonuje się ostatnio problemem ekskomuniki. Wyczytał, że kogoś ekskomunikowano pośmiertnie. Pyta mnie brat, czy zakładając, że delikwent był już w niebie, po ekskomunice będzie przeniesiony do piekła. Rozśmieszyło mnie nieco to pytanie, ale właśnie dojrzałem tytuł: „Gdy Biskup przemawia, niech nawet Chrystus milczy”.
Gdy biskup powie?
Aha. Tak właśnie u nas teraz wygląda; a po prawdopodobnych kolejnych wygranych PiS-u biskupi pójdą już na całość – syf, kiła i mogiła 🙁
powtarzam: „Kościół musi zostać odłączony od państwa, bezapelacyjnie.” jestem za. jestem za. jestem za.
nie wybralem sie, niestety, wczoraj na demo za Europa. Bylo sporo ludzi, a za tydzien glosujemy. ja mam na kogo, w Polsce jak domniemam wielu przeciw, zamiast za. co za dylemat!
lisek pt, 17 Maj 2019, 15:25
„(…)a nie prokuraturze(?).” Wlasnie, kto ufa jeszcze panstwu i panstwowej sprawiedliwosci? Chyba niewielu.
brykam w tydzien nowy 🙂 🙂
fik fik
😀
Ja tam głosuję za. Nawet na tę samą panią europoseł, co poprzednim razem, a raczej poprzednimi dwoma razami. Sprawdza się, a w tym roku ją skrzywdzono przesuwając na 4 miejsce.
Dzień dobry Państwu
Ścichapęku (z wczoraj wieczorem),
zapewne podzielasz opinię, że premier jest notorycznym łgarzem. W kwestii jego żydowskich korzeni mu uwierzyłeś?
Jego tatuś już dawno to publicznie sprostował.
Wg Kornela mały Mateuszek zwracał się per „ciocia” do przyjaciółek jego matki. Dwie z tych pań faktycznie wyemigrowały do Izraela.
Z Kornela też niezły krętacz, ale tu jestem skłonna uwierzyć raczej jemu niż synkowi.
Można na youtube wysłuchać jego oświadczenie dla radia RMF FM:
https://www.youtube.com/watch?v=SHDIXhX1F0w
Jak nie chcesz się męczyć – on ma fatalną dykcję – to jest streszczenie na portalu Frondy:
http://www.fronda.pl/a/czy-morawiecki-jest-zydem-wyjasnia-jego-ojciec%2C103817.html
Na łopatki powaliła mnie p. Dominika Wielowiejska zdradzając, że daje na tacę tylko 1 grosz. Straszna kara, straszna!!!!!!!!!!!
Rafie, jaki jest MM, każdy widzi (i słyszy, jeśli tylko go słucha). Istotnie łgarstwo łgarstwem pogania. Ale chyba już nie nadążam: czy nie prościej byłoby mu łgać (albo i nie łgać) o POLSKICH – z dziada pradziada – korzonkach?
Choć co to w sumie zmienia… Mam go powyżej uszu bez względu na (mniemane czy rzeczywiste) korzonki.
Rysiu (16:54), nie wiem ktore z nich jest mniejszym zlem.
Dobry wieczor RAFie 🙂
Wlasciwie RAFko 🙂
OK, ostatnie zdania na Frondzie trochę jakby wyjaśniają tę zagadkę, którą sobie wyżej zadałem.
No a teraz w działkowej sprawie MM powraca dawna zagrywka: „na Caritas”. Czyżby pokłosie twardej rozmowy z prezesem? A wierny pisowski ludek pewnie znowu to kupi (może nawet razem z działką „po cenie”) 😉
Dodam przy okazji, że raf odmieniłem wyżej zbyt jednak pochopnie, zważywszy płeć. Obiecuję poprawę 🙂
„Rafko” brzmi już lepiej – choć czy raf się w ogóle deklinuje?
Dora, ja też. Mój syn zaproponował, że podzielimy się po sprawiedliwości – on na Boniego, ja na czwarte miejsce. 🙂
Nie mam zdania w kwestii deklinacji.
Rodzinną rozbieżność korzenną przytoczyłam głównie ze względu na jej urodę.
Dlaczego tak akurat mu się wtedy chlapnęło? Pogdybam: wtedy startował jako przeciwieństwo Szydło; ona była swojska, no to on – obyty na europejskich salonach biznesowych bankier. Żydowski korzonek mógł mu się zdać eleganckim dodatkiem do pozycji światowca.
Ale już chyba nie warto roztrząsać dalej, co nim powoduje, gdy papla.
Są zdecydowanie ważniejsze sprawy, w których premier mąci.
Siódemko, przyznam się, że rola miejsc na liście jest dla mnie niejasna. Partie ustalają swoją sztywnie ustaloną kolejność kandydatów. Czy więc liczba oddanych na poszczególne osoby głosów nie ma wpływu na ich wejście – lub nie wejście do parlamentu, bo wchodzą i tak według kolejności na liście?
Dla mnie byłoby logiczne oddawanie głosów na partie, a nie osoby.
No, różnie to bywa – zeszłym razem Jarosław Wałęsa dostał się z 10 miejsca na liście. Nawiasem mówiąc, fajny spot ostatnio wypuścił – jest na jego stronie 🙂 Teraz też startuje z dziesiątki.
A moja i Siódemeczki pani europoseł uzyskała wtedy 225 546 głosów – druga po Buzku.
Piszą, że Wyborca głosuje tylko na jedną listę okręgową, stawiając na karcie do głosowania znak „x” w kratce z lewej strony obok nazwiska jednego z kandydatów z tej listy, przez co wskazuje jego pierwszeństwo do uzyskania mandatu.
To chyba ilość głosów ma znaczenie.
Liczą metodą d’Hondta, taką samą jak do parlamentu polskiego, a tu wchodziły osoby z ostatnich miejsc przed umieszczonymi na lepszych pozycjach, więc to ma znaczenie na kogo głosuję.
Gdyby chodziło tylko o komitet wystawiający listę nie potrzebne były by nazwiska.
My głosujemy, jak napisałam.
Kolejność wg. wszelkiej gadki na ten temat ma znaczenie, bo uważa się powszechnie, że ludziska najliczniej zaznaczają pierwszego na liście, jak leci i to on ma największe szanse.
Praktyka pokazuje jednak, że nie taki głupi ten elektorat. Taką mam nadzieję,
Dzięki za oświatę 🙂
Wybieram się do Kolonii i nie mam i tak pojęcia, kto tam będzie na listach, ale mam nadzieję, że uda mi się uniknąć strzału w kolano.
Wiem, na kogo będę głosowała. Jedynki nie muszą być moimi jedynkami. Głosuję na człowieka.
Rafko, zostań 🙂
MM łże nawet wtedy, gdy milczy.
To fakt, Haneczko, nos mu się wydłuża z każdą sekundą, naprawdę.
Dzień dobry. 🙂
Pamiętam, że w Stanach Zjednoczonych w trakcie tzw. afery Clintona (kłamiącego na konferencjach), na rynku pojawiły się zegarki naręczne z jego wizerunkiem na cyferblacie. Nos prezydenta wydłużał się z każdą godziną.
Jaką średnicę musiałby mieć zegarek z wizerunkiem MM?
Mar-Jo, mozna zwijac w spiralke 😉
Albo w wężyk generalski.
Poprzednio Jarosław Wałęsa też startował z 10. Serce nakazuje mi głosować na Janusza Lewandowskiego, rozum na Jarosława Wałęsę i tym razem posłucham rozumu. Przypuszczam, że Janusz i tak się dostanie, a Wałęsa bardzo potrzebuje głosów. Zrobili mu niezły kawał wystawiając Adamowicz. Nie winię PO zbytnio, ponieważ pani Adamowicz może przyciągnąć trochę głosów, których by nie oddano na KE.
Bardzo ważna będzie frekwencja. To od frekwencji w okręgu zależy, ile z tego okręgu będzie mandatów. Okręgi o większej liczbie mieszkańców są z góry premiowane, ale mogą tę premię zniweczyć niską frekwencją.
Dla poszczególnych list mechanizm Hare’a-Niemayera stosuje się w ten sposób, że liczbę głosów oddanych na listę mnoży się przez liczbę mandatów uzyskanych w kraju przez ten komitet wg metody D’Hondta, a następnie dzieli przez liczbę głosów oddanych w całym kraju na tę listę. Czasami jeden głos przesądza o kolejnym mandacie w okręgu.
Moje Panie będą głosować na Różę Thun, a ja żałuję utraty ich głosów przez okręg nr 1.
Dziwi mnie rozważanie korzeni Morawieckiego. Niech sobie będą, jakie chcą, albo jakie go cieszą. Choćby miał korzenie windsorskie, nic nie zmieni mojej o nim opinii. Morawiecki to dla mnie nie tylko notoryczny kłamca ale i człowiek bez jakichkolwiek zasad, nawet tych mafijnych.
Nie rozumiem zniknięcia dokumentów zakupu 15 ha przez Morawieckiego. Akt notarialny musi być u notariusza. Wypis w jednym egzemplarzu musi być w księgach wieczystych. Gdyby sprzedawał urząd, musiałyby być jeszcze jakiś operat z wyceną i odpowiednie decyzje odnośnie sprzedaży. Jeżeli sprzedaje KK, nie trzeba niczego poza aktem notarialnym.
Wężyk generalski to w 2018 r. dostał ksiądz, który sprzedał.
Ten konkretny wężyk generalski miałam na myśli.
Nie zaskoczyłem
PA, za granicą glosujecie na listę warszawską.
Haneczko i inni, dziękuję za ciepłe słowa.
Rafka – podoba mi się, no i ten gender na wierzchu też.
Głosować można tylko jeden raz, u siebie za granicą albo w konsulacie na listę warszawską. Dotyczy oczywiście tylko europejskiej zagranicy.
Na liście warszawskiej to i owo nazwisko może mi być, owszem, znane.
Mógłbym się zarejestrować i głosować w miejscu zamieszkania, ale o ile wiem, głosowałbym na listę niemiecką, a jest mi doprawdy egal, czy więcej głosów dostanie pani Barley, czy ten tam Manfred Weber. Wychodzi na jedno. Teraz codziennie wszyscy kandydaci po kolei wygłaszają w telewizji swoje słuszne racje i nic w tym nie ma nowego, to samo, co przy wyborach do Bundestagu. Typowy rytuał przedwyborczy.
Do konsulatu pojadę, bo w wyniki wyborów w Polsce, przy całej lojalności wobec gościnnego miejsca zamieszkania, jednak bardziej mnie interesują.
Dzięki, PA.
Kocham Cię 🙂
❓ 😯
Dzien dobry 🙂
Kawa
https://ih0.redbubble.net/image.237625896.9108/mug,standard,x1000,right-pad,750×1000,f8f8f8.jpg
Dzień dobry.
W byłej gminie Ostrowice (tej pierwszej , która zbankrutowała) leży wieś Dołgie. Stary kościół wymagał pilnego remontu – mieszkańcy wsi użyczyli księdzu świetlicę do odprawiania mszy. W świetlicy była siłownia, stół do ping-ponga i cymbergaj. Mieszkańcy mogli ja wynająć na przyjęcia. Ksiądz poczuł się „właścicielem” świetlicy i koniec z rekreacją i innymi głupotami. 1. stycznia br gmina przestała istnieć -przestała w związku z tym obowiązywać umowa użyczenia świetlicy. Były 2 zebrania – w wyniku głosowania ołtarz i klęczniki mają zniknąć ze świetlicy i wraca poprzednie wyposażenie. Msze dla chętnych „dostępne” są w sąsiedniej wsi.
Brawo Dołgie, brawo Pomorze Zachodnie!!!! 🙂
[???] To ostatnie, decydujące zebranie wiejskie odbyło się 16. maja, już po premierze filmu braci Sekielskich. KK jest na równi pochyłej. Owieczki wybierają wolność.
Ciekawe. Pod koniec lat 50-tych w Lubomierzu ustanowiono proboszcza, który jako prefekt wykazał się sukcesami w przyciąganiu młodzieży do KK. Parafia była trudna, ponieważ poprzedni proboszcz był w świetnej komitywie z I sekretarzem KM. Nowy proboszcz urządził na plebanii świetlicę ze stołem do pingponga i paroma innymi atrakcjami dla młodzieży. Proboszcz z parafii obejmującej Dołgie miał, jak widać, inne podejście. Oby to była dla niego nauczka na przyszłość.
W Lubomierzu po paru miesiącach komornik zabrał wyposażenie świetlicy na poczet długów kościelnych za użytkowanie kościoła. Zdaniem władz kościelnych kościoły na Ziemiach Zachodnich, które przed wojną należały do KK, były własnością KK. Państwo uważało, że skarbu państwa – jako mienie poniemieckie.
Dzień dobry 🙂
Święta na najbliższy tydzień:
22 maja (środa)
Dzień Praw Zwierząt
Dzień Pac-Mana
Międzynarodowy Dzień Różnorodności Biologicznej
23 maja (czwartek)
Dzień Spedytora
Światowy Dzień Żółwia
Dzień Wymiaru Sprawiedliwości
24 maja (piątek)
Dzień Cyrylicy
Europejski Dzień Parków Wodnych
Europejski Dzień Parków Narodowych
Dzień Ślimaka
Święto Wojsk Specjalnych
Dzień Braci
25 maja (sobota)
Międzynarodowy Dzień Dziecka Zaginionego
Dzień Stemplarza
Dzień Mleka
Dzień Ręcznika
Dzień Weterana
Dzień Królewny
26 maja (niedziela)
Dzień Samolotów z Papieru
27 maja (poniedziałek)
Dzień Samorządu Terytorialnego
Dzień Diagnosty Laboratoryjnego
28 maja (wtorek)
Dzień Bez Prezerwatywy
Światowy Dzień Raka Krwi
Światowy Dzień Hamburgera
Dzień Higieny Podczas Miesiączki
Dzień Amnesty International
Europejski Dzień Sąsiada
Wiecie co, już od dawna dostaję te zestawy, ale przy każdym jednak wciąż mi szczęka opada z hukiem. Dlaczego ma być jeden Dzień Higieny Podczas Miesiączki? Albo Dzień Ręcznika? Kiedy indziej mamy być niehigieniczne i nie używać ręczników? 😯
A kim jest stemplarz? Czy to taki ktoś, kto przystawia stemple, czy może ten, co je wyrabia? A może chodzi o takie stemple z budownictwa? Zagadka.
W każdym razie w niedzielę mamy (poza niewymienionym Dniem Matki, nie wiem dlaczego) Dzień Samolotów z Papieru. No to zróbmy z pewnych list samolot z papieru i poślijmy prostu… do kosza. Oczywiście w przenośni, żeby nie było, że namawiam do takiego zachowania w lokalu wyborczym. 😐
Pozdrowienia z Gdańska. Jutro będę tu słuchać Gidona Kremera.
Na Międzynarodowy Dzień Różnorodności Biologicznej – Przemowienie w biurze znalezionych rzeczy
Straciłam kilka bogiń w drodze z południa na północ,
a także wielu bogów w drodze ze wschodu na zachód.
Zgasło mi raz na zawsze parę gwiazd, rozstąp się niebo.
Zapadła mi się w morze wyspa jedna, druga.
Nie wiem nawet dokładnie, gdzie zostawiłam pazury,
kto chodzi w moim futrze, kto mieszka w mojej skorupie.
Pomarło mi rodzeństwo, kiedy wypełzłam na ląd
i tylko któraś kostka świętuje we mnie rocznicę.
Wyskakiwałam ze skóry, trwoniłam kręgi i nogi,
odchodziłam od zmysłów bardzo dużo razy.
Dawno przymknęłam na to wszystko trzecie oko,
machnęłam na to płetwą, wzruszyłam gałęziami.
Podziało się, przepadło, na cztery wiatry rozwiało.
Sama się sobie dziwię, jak mało ze mnie zostało:
pojedyncza osoba w ludzkim chwilowo rodzaju,
która tylko parasol zgubiła wczoraj w tramwaju.
W.S.
Dzien bez kondomow? W skali miedzynarodowej to niezbyt udany pomysl.
Doro, wszystkie inne to Dni celebrowania, nie wylacznosci 🙂
PA pyta dlaczego kocham?
Tak w ogóle za całokształt, a w szczególe ostatnim za deklarację głosowania na polskich kandydatów.
🙂
Dziękuję, wcale nie zasługuję, nie wiem, co powiedzieć 😳
Nic nie trzeba mówić. Zasługuje. 🙂
Dzień dobry.
Przelew z ZUS (emerytura zwykła + pseudo 13-ta) właśnie wpłynął. Dobry Pan zdziwiłby się, gdyby dowiedział się w jakim kraju zamierzam wydać „trzynastą emeryturę” i na kogo oddam w niedzielę głos.
Wieczorem pijemy „napohybelkę”. 🙂
Ja już swoją wydałam, dostałam 18.
Ja nawet jeszcze nie wiem. Ale wydam na wakacje pod palmami, hehe.
Żenia podrzuciła ( z dopiskiem: doceńcie to, co udało wam się osiągnąć!):
„…Світовий банк оцінив перспективи зростання економіки України: 50 років до рівня Польщі…”
Ja doceniam. Bardzo.
Dostałem prawie 900 zł. W poniedziałek jedziemy do Zakopanego. W wyższych partiach leży śnieg, a z raczkami chodzić nie będziemy. Zresztą raczki nie chronią przed zapadaniem w mokrym śniegu. Można iść z rakietami, jak w alaskańskich powieściach Londona, ale dwoje staruszków na rakietach wyglądałoby pociesznie. Pozostają hale, doliny i polany. Wszystko dzięki prezentowi od JK! W tym przypadku prezent bezowocny, bo głosów w zamian nie dostanie. Ciekawe, ile osób wie, że te prezenty pochodzą z pieniędzy zarobionych przez nas wszystkich.
Przez kilkanaście miesięcy wałkowano sprawę przebudowy Opery Bałtyckiej lub zastąpienia jej nowym budynkiem w nowej lokalizacji. Przebudowa ewentualnie obejmowałaby kolejną działkę od strony kolei z łącznikami na wyższych kondygnacjach. Zakładano wstępnie koszt kilkudziesięciu milionów przy przebudowie i około 100 przy budowie nowej. Ktoś słabo zorientowany przyjął za podstawę koszt budowy Teatru Szekspirowskiego sprzed iluś lat. Teraz dostali w miarę fachową wycenę i jest to co najmniej 300 mln. W rezultacie wszystko zostanie po staremu. Nikt nie rozważał ewentualności sprzedaży obecnego gmachu i częściowego sfinansowania z uzyskanych środków nowej opery. Wycena obecnego gmachu wydaje się bardzo trudna. Pewnie trzeba najpierw zmienić plan miejscowy uwzględniając funkcje, które mogłyby zachęcić potencjalnych nabywców. Kiedyś była tu ujeżdżalnia koni, ale to nie rokuje biznesowo zbyt atrakcyjnie.
Inne prezenty to obecność premiera w miejscach zagrożonych powodzią. Ludzie woleliby worki z piaskiem, ale te kosztują:
https://krakow.onet.pl/krakow-stary-biezanow-zalany-wczesniej-miejsce-odwiedzil-premier-morawiecki/tz6k3sz
Snieg…
U mnie 38 stopni w cieniu i pozary lasow.
Kawa
http://beanbrewding.com.au/wp-content/uploads//2012/12/coffee_lab1.jpg
Deklaracje roznych grup zawodowych – prawnikow, wykladowcow prawa, wlascicieli duzych firm – przeciwko probom naruszenia demokracji przez szykujaca sie koalicje.
Czy wyplaty o ktorych piszecie to proba podlizania sie wyborcom przed glosowaniem do EU?
https://www.youtube.com/watch?v=oJ_QkjieLmw
🙂 🙂 🙂 <3
Te wypłaty to tzw. 13 dla emerytów. Dodatkowa emerytura wypłacona jednorazowo wszystkim emerytom obsługiwanym przez ZUS w jednakowej wysokości 1100 zł brutto czyli około 880 zł netto. Przysługuje zarówno tym, którzy otrzymują miesięcznie 24 grosze emerytury, jak i tym którzy mają 12 tysięcy. Jakaś rzeczniczka Kaczyńskiego ogłosiła na początku kampanii wyborczej, że to taki jednorazowy prezent od prezesa Kaczyńskiego.
Nowy rząd w Izraelu zapowiada się ciekawie. Zaczyna od umożliwienia wyplątania się z zarzutów korupcji nie tylko przez premiera ale i przez paru koalicjantów. Psucie prawa zaczyna być elementem globalizacji.
Moment tej „darowizny” wydaje sie byc nieprzypadkowy…
Co do Izraela – zobaczymy. Zapalil sie we mnie malenki plomyk nadziei ze BN i sp. usilowali zagrac za chamsko.
Coś weselszego:
https://www.facebook.com/ObozDlaMierzei/videos/2310850489183383/
I jeszcze coś:
https://www.facebook.com/ObozDlaMierzei/videos/323916828304605/UzpfSTEwMDAwMDU4MDQ1NDcwODoyNjcxMTcwMTI2MjQ1NjQz/
Politycy wcześniej czy później, ale raczej wcześniej, muszą się ugiąć przed protestami. Przyroda sama też protestuje. Prezes wobec opadów na południu Polski odwołał wielką konwencję pis.
Korki i dlugie kolejki bywaja w miastach, ale tam 😯 ??? 😯
https://www.theguardian.com/world/2019/may/24/three-more-die-on-everest-amid-concerns-about-overcrowding
Lisku, odechciało mi się umierania, bo wyobraziłem sobie tę kolejkę do nieba…
Andsolu, jeszcze jeden dobry powod 😀
Alpinizm (himalaizm) kojarzy mi sie z samotnoscia, wysilkiem fizycznym i umyslowym na granicy wlasnych mozliwosci, a tu…
Zadepczemy naszą Ziemię, chyba ze wcześniej zlikwidujemy rodzaj ludzki.
Głosujcie roztropnie, ja zielono, właściwie od trzydziestu kilku lat czerwono lub zielono. i dobrze mi z tym 🙂
znającym niemiecki, gniew młodego pokolenia. Przyznaję, że lekko populistyczne, ale słusznie gniewne (kilka słów i zwrotów konsultowałem z dziećmi, młodzi mają swoje słowa 🙂 )
https://www.youtube.com/watch?v=4Y1lZQsyuSQ&t=2s
brykam w sobotę, brykam w niedzielę 🙂
fik fik fikanko
😀
Dzień dobry.
Rysiu, dziękuję za link.
„Nieznającym niemiecki” skomentuję, że ten spot spowodował niezłe zamieszanie, szczególnie we frontalnie zaatakowanej CDU, na której popularny Youtuber (podobno we współpracy z elitą najwyżej klikanych koleżanek i kolegów) nie zostawia suchej nitki. Wypunktowuje zakłamanie i niekompetencję w różnych dziedzinach, począwszy od ochrony (fikcyjnej) środowiska, przez ekonomię, politykę, niesprawiedliwość w sprawach socjalnych i inne. Posługuje się odnośnikami do źródeł i umiejętnie wyprowadza z nich logiczne argumenty. Nie ma w tym wszystkim nic sensacyjnie nowego, ale istotny jest tutaj dostęp do gigantycznego targetu, w którym obudziła się niedawno potrzeba zaangażowania – i to może mieć znaczenie.
Natomiast w momencie, kiedy ważą się losy całej Europy, największa partia polityczna z całą swoją potężną machiną marketingową nie jest w stanie stawić czoła wypowiedzi młodego youtubera. We wczorajszym heute show Oli Welke nabija się betlitośnie z próby odpowiedzi na to wyzwanie, która nawet nie doszła do skutku. Próbowano nagrać takie video z „najstarszym 26-latkiem świata”, jak go określił Oli, nowym „shooting star” CDU, ale go w końcu nie opublikowano, bo było, jak się można domyślić, kiepskie.
Ten film jest przyspieszony, nikt tak szybko nie mówi normalnie.
Trudno to wytrzymać, a tu prawie godzina.
Muszę powiedzieć,że u nas też politycy maja problem z komunikacją.
Są nieporadni, irytujący, nie potrafią nawet się pochwalić (z wyjątkiem PiS, ten to potrafi, bo im się należy).
Rozumiem, że nie wszyscy są złotoustymi oratorami (he,he), ale chyba jest trochę zdolnych i mądrych ludzi, którzy mogą pomóc.
Może ten codzienny przekaz dnia nie jest taki głupi, przynajmniej wszyscy mówią to samo, nie muszą głupot wymyślać.
Może masz przestawioną opcję w okienku YT. U mnie odtwarza normalnie.
Pani Halina Birenbaum jest w Polsce, dzisiaj była w Treblince z synem Yakovem (On chyba po raz pierwszy w Polsce). W „Wysokich obcasach” jest rozmowa z p. Haliną. Na końcu zamieszczony plan pobytu w Polsce: Ta kobieta jest niesamowita!!!! Nie dałabym rady!
Dzięki, PA.
Oto cytat z wypowiedzi Wojciecha Witkiewicza, dyrektora szpitala przy ul. Kamieńskiego (w dodatku profesora): „Jestem lekarzem kardynała od 35 lat i nigdy nie zauważyłem, żeby to, co jest przedmiotem doniesień prasowych, było prawdziwe. Jako lekarz nigdy tego nie stwierdziłem”.
Zachodzę w głowę, czego też konkretnie pan doktor nie zauważył – a nawet nie stwierdził – u kardynała Gulbinowicza. Czyżby naruszenia błony dziewiczej? 😉
Nie sądzę, żeby kardynał G. (czy jakikolwiek inny ksiądz – molestator) uprawiał to, co jest przedmiotem doniesień prasowych, w obecności świadków. Tudzież zwierzał się z tych drobnych „ciumków” czy innych „słabości”.
Gdyby zarzuty (również te o tuszowanie pedofilii) się potwierdziły, hierarsze Henrykowi G. wypadałoby zwrócić nie tylko przyznany mu przez Lecha Kaczyńskiego Order Orła Białego, ale i nagrody od dzieci („Serca”, Order Uśmiechu).
Ucałowałam syna, zrobiłam zdjęcie. Wrzucę, jak wrócę do domu.
Syna Haliny Birenbaum.
Też jestem pełna podziwu, oprócz kondycji ma niesamowitą pamięć, spotyka tyle osób i wszystkich pamięta, nie tylko osobę ale i szczegóły osobiste.
Tu są zdjęcia robione przez szparę między ludźmi.
Na końcu jest syn Yakov.
https://www.facebook.com/maria.tajchman/media_set?set=a.2264170136964368&type=3
Siodemeczko, dostepne tylko dla zalogowanych
Coś poszło nie tak, Siódemeczko.
Zaraz
Może teraz
Nie mogę znaleźć opcji udostępnij na zewnątrz. Są publiczne.
Z tym FB ciągle mam jakieś problemy.
PA, na tym filmie prędkość jest normalna, tylko człowiek tak szybko nadaje, że nie rozróżniam słów i czuję się ogłuszona, lub zdezorientowana. Zazwyczaj jakieś tam słowa łapię.
Dopiero jak nastawię na prędkość 75% człowiek mówi dla mnie zrozumiale, w sensie, ze mogę odróżnić słowa.
Widocznie do mnie trzeba – wolno do mnie mów, mów wolno… 🙂
To jest rzeczywiście sprawa subiektywna, wynikająca z osłuchania. Kiedy ktoś szybko, jak sprawozdawca sportowy, mówi po hiszpańsku, to wydaje mi się niemożliwe, żeby ktoś to rozumiał.
Swoją drogą próbowałem zgadnąć, o które słowa rysberlin pytał młodych, ale nie mam pojęcia. 🙂
Film nie jest przyspieszony. Młody człowiek mówi szybko ale nie tak szybko jak czytacze wiadomości w polskim radio.
Nie pamiętam, czy kiedyś tu było to cytowane – wiersz sprzed 120 lat i jakby dziś pisany, jestem z lekka wstrząśnięta.
https://pl.wikisource.org/wiki/Patryota
@PA, nazywasz „spotem” coś, co ma 55 minut? Musiałeś niesłychanie to skondensować 🙂
„Wolę polskie ….. w polu,
Niż fiołki w Neapolu!”.
W oryginale musiały być jednak, jak najsłuszniej, fijołki 😉
PA, dziekuje za wyjasnienie dotyczace linka do spotu. 🙂
Oburzenie mlodego czlowieka przelewa sie przez media, a politycy albo milcza, albo trzymaja sie narracji: „to jest takie pomieszanie z poplataniem”, albo zapraszaja do debaty w ktorej chca chyba udowodnic, ze slysza glos mlodych. Zobaczymy co wyjdzie z tego 🙂
Pani Kierowniczka, dziekuje, rozniose ten wiersz dalej. 🙂
Siodemeczko, dziekuje za relacje. Rozniose dalej 🙂
fik fik
brykam
😀
Też dziękuję za Tetmajera, lekko mnie przytkało. Ten wiersz to jeszcze jeden dowód na to że historia się powtarza. Musimy być czujni.
Andsolu, nazwałem spotem chyba dlatego, że się chłopak musiał przy tym bardzo SPOCIĆ.
W sprawie wiersza Tetmajera, a właściwie obrazu, jaki niesie, takie mam włašnie cały czas uczucie, że część moich rodaków osunęła się w 19 wiek. Nie rozumiem tego zjawiska.
Mam takiego krewnego, niby wykształconego, rozumnego człowieka, a zachowuje się, jakby rekonstruował młodość mojego dziadka, a jego pradziadka.
Siódemeczko, to są kilkuwiekowe traumy nieprzepracowane.
Nie było ich kiedy przepracować, bo wszystko zostało zamrożone najpierw za okupacji, potem za komuny.
Kiedy przyszła wolność, to się rozmroziło i teraz śmierdzi, „jak śmierdziało przed stu laty”.
Nie wiem, czy to trzeba kolejnej wojny, żeby to „guano” znów zamrozić? Czy kiedyś przepracowanie tego będzie możliwe? Gdyby nie rozhuśtano nastrojów do tego stopnia… Może jednak właśnie dzięki temu uda się w przyszłości przeciąć ten wrzód na dobre?
Profetycznego „Patryotę” propaguję dziś, gdzie tylko mogę… CAŁY jest tego wart!
Choć dziś średniowieczny kronikarz Kpinomir z dzielnym przeorem Rechotosławem (przechowawcą zapisków pierwszego) przebiją chyba wszystko.
Uważam, że w przyszłości godne przechowania będą także zwoje mózgowe arcybiskupa i profesora Marka Jędraszewskiego.
Wiersz zdumiewajacy.
Termin medialny „spot” kojarzy mi sie dwojako – jedno to krotki program, drugie to chyba „spot on”, tz reflektory na pewien temat, naswietlenie (ktore nie musi byc b. krotkie).
Udanych wyborow!
Dzięki 🙂
Właśnie przed lokalem wyborczym, czyli osiedlową szkołą, spotkałam sąsiadkę, przemiłą starszą panią, którą spotykam również w filharmonii. Jest KOD-erką, wciąż – ursynowski KOD działa, organizuje spotkania z różnymi ludźmi i akcje ulotkowe. I właśnie ostatnio stała z ulotkami. Panie w wieku zbliżonym napadły na nią agresywnie krzycząc, że „pani nie jest Polką”.
Na prawackich portalach o takich jak my mówi się złośliwie „fajnopolacy”. To oczywiście jedno z najłagodniejszych określeń.
Jeżeli ktoś nie wie, o co chodzi z tym Kpinomirem i Rechotosławem, to tutaj można przeczytać z linkami do źródeł 😆
https://natemat.pl/273897,abp-jedraszewski-napisal-tekst-naukowy-na-podstawie-primaaprilisowego-zartu
😆 😆 😆
No nie, jedno i drugie jest nie do uwierzenia (to pierwsze bardziej) a istnieje.
My z Młodym już po. Córasek głosowała u siebie w czwartek.
I ja po – wybór prosty jak dwa razy dwa 😉
A tu Wojciech Maziarski pisze pikantniej o Kpinomirze et consortes (i pada więcej imion oddalonych żon Mieszka 😀 ):
https://koduj24.pl/ile-sa-warte-profesorskie-tytuly-dostojnikow-kosciola/?fbclid=IwAR1yUys_ipeeXS8-mNK7RQLDmM5UlSMBeyR3tyqVlIgN1rwFrAFYwDjVKs4
No i niestety 🙁
Przed jesiennymi wyborami trzeba będzie ciężko popracować…
Ale to i tak nic. We Francji wygrywa Le Pen…
Przykro, podwójnie.
Poczekajmy do ogłoszenia ostatecznych wyników.Jeszcze mam nadzieję…
@Dora, ścichapęk: w sprawie Kpinomira tak natemat.pl jak i koduj24.pl są nieco nierzetelne. Ów arcybiskup nie cytował primaaprilisowej kpiny z rzepy sprzed 3 lat i nie podawał śmiesznych imion rzekomych żon, choć po części użył umieszczonych tam rewelacji. Próbowałem nieco wyjaśnić to tutaj, ale jest to tam niewidoczne, bo w ogonku zamkniętego wpisu. Przepisałem u mnie na fb, ale to też nie jest bardzo udeptany szlak, więc – nie miejcie za złe – powtórzę wyniki mojej kwerendy tutaj. Nadmiar energii przy dokładaniu autorowi śmiesznostki mnie niepokoi. Jeśli już, to warto globalnie analizować (bez)sens głębin rozważań teologicznych, ale wtedy pojadą na jednym wózku różne tezy ontologiczne…
Ok, pisałem:
widzę, że istnieje w istocie amerykański historyk żyjący w Polsce, Philip Earl Steele, wydał on w 2005 r. „Nawrócenie i chrzest Mieszka I”, książka miała drugie wydanie w 2016 i to tę książkę w swoim artykule prof. abp Jędraszewski (czy może abp prof. Jędraszewski, nie wiem co bardziej się liczy) podaje jako odnośnik 7. W istocie, w tekście zacytował kawałek kpiny z „rzepy” z 1/IV/2016, może go zauroczyły rzekome imiona żon Mieszka I, ale jeśli ktoś ma dostęp do owej książki, warto sprawdzić czy tam też są informacje o siedmiu żonach i ich oddaleniu. Gdyby tak było, to wtopa arcybiskupa pozostałaby niewątpliwa, ale nie takiej klasy jak koduj24.pl sugeruje.
Ponadto, mam wątpliwości czy to „żart amerykańskiego historyka” czy też ktoś utoczył kwietniowe jajo przypisując je owemu historykowi. Jakoś trudno mi wyobrazić sobie, by on sam wdał się w to.
Nie chodzi mi o to, że prezbiterianin i historyk, tacy ludzie mogę mieć poczucie humoru (jego zdjęcie na stronie https://teologiapolityczna.pl/philip-earl-steele pokazuje sympatycznego rudzielca), ale że obywatel USA. Czy ktoś taki mogł zaryzykować w Kraju taki żart bez obawy, że go wygonią za obrazę jakiejś tam świętości? A jeśli to nie on był autorem kpiny, czy używanie danych rzeczywistej osoby nie nasuwa pewnych wątpliwości co do statusu prawnego takiego poczynania?
Ale nieistniejącego Kpinomira wymienił, a to już jest wtopa wystarczającej klasy jak na, hm, profesora.
Jak było do przewidzenia, Biedroń pomógł Kaczyńskiemu.
Giertych też tak uważa…
Moim zdaniem po prostu stało się tyle, że pisowskie rejony ruszyły dupy, czego zwykle w wyborach europejskich nie robiły. Ale pan kazał, słudzy musieli.
Może i tak, że „pan kazał …”
Ale moim zdaniem umiejętność skoncentrowania się na pryncypiach. Ichninych pryncypiach.
Zamiast dzielenia łysego włosa na pińdziesiontsześć 👿
Andsolu, dyskwalifikuje samo odwołanie do kronikarza nieistniejącej kroniki. Nie tylko Jędraszewkiego, także redaktorów kwartalnika.
W 2016 z okazji rocznicy o chrzcie trąbiono do wypęku i pojąć nie mogę skąd takie dziwadło u Jędraszewskiego. Nic mi nie wiadomo, żeby „sympatyczny rudzielec” zażądał sprostowania. Nie wiem, jakie były kulisy. Czy gazeta działała w porozumieniu czy bez. Faktem jest, że Jędraszewski powołał się na kronikarza i kronikę w publikacji zupełnie nie primaaprilisowej,
Tak jak Mar-Jo czekam na oficjalne.
Ja też czekam, ale bez większej nadziei.
Na niespodziankę w oficjalnych wynikach nie ma co liczyć, nie bądźmy naiwni.
Irytujące, że mogło być inaczej, gdyby nie wybujały narcyzm Biedronia, który już teraz podkreśla, że i jesienią nie da się przekonać do żadnych koalicji.
Ale cóż zrobić, wolno mu, tak jak i jego wyborcom.
Ciekawe i zastanawiające, że PIS wygrał tylko i wyłącznie na wsi. Wstystkie miasta od najmniejszych do największych dały więcej głosów na KE.
Zawsze mnie denerwuje, że z reguły przy wymianie obelg i inwektyw jeden Polak ubliża drugiemu od wieśniaków, chamów, kmiotów itd.
Może to ta a niesprawiedliwa pogarda, z którą często ten rzekomo lepszy wynosi się nad równie rzekomo gorszego, podsyca determinację do jakiejś zemsty i dokopania tym z miasta, nasz Pan Prezes już im pokaże…
Najgorsze, że ci dranie przeszli, ale wcale się stąd nie wyniosą. Będą bruździć i tu i tam.
PA, w GW bardzo ciekawy wywiad z Krastevem, którego nie mogę zlinkować, bo tylko dla prenumeratorów.
Konfederacja może nie przejdzie.
Węgrzy zwariowali.
Polacy mają w tyle.
Schetyna powinien się schować, tak jak wcześniej Kaczyński.
Powinien sterować z drugiego rzędu, a do przodu dać młodsze twarze.
Andsolu, nie sprawde osobiscie zrodel, wiec popelnie ten sam blad o ktorym zaraz napisze, ale:
O ile rozumiem, primaaprilisowy artykul podal zmyslone informacje powolujac sie na istniejaca ksiazke istniejacego historyka (tych informacji nie zawierajacą).
Ksiadz przeczytal artykul i przytoczyl zawarte w nim rewelacje, ale w swojej pracy wpisal jako referencje tylko ksiazke historyka, nie sprawdziwszy uprzednio czy rewelacje istotnie w niej figuruja. Jest to niestety czesty blad leniwych naukowcow, ktorego osobiscie skrupulatnie sie wystrzegam, poniewaz referencje (takze w innych regularnych artykulach) nierzadko bywaja bledne (od bledu w numerze strony do bledu w cytacie do kompletnego niezrozumienia cytatu lub wrecz jego nieistnienia, bo badacz cytowal z pamieci a bylo to gdzies indziej). Zasada jest taka ze naukowiec powinien przytaczac tylko to co sam widzial na oczy, wiec w tym wypadku ksiadz powinien byl albo zacytowac primaaprilisowy wywiad, albo zajrzec do istniejacej ksiazki i sprawdzic czy podane tam informacje rzeczywiscie w niej sa. Podajac referencje do ksiazki usilowal na dodatek zrobic wrazenie oczytania (cytuje znaczy przeczytal, lub przynajmniej zajrzal).
Rozumiem ze w tym wypadku zmylil go m.i. fakt ze artykul byl rzekomym wywiadem z samym autorem.
(pomijajac oczywiscie same imiona i brak poczucia humoru, i wyczucia epoki, ksiedza)
Kawa
https://lovemycoffeecup.com/wp-content/uploads/2019/04/elections_coffee_politics_april_2919.jpg
Aktualne wyniki:
PiS – 46,01%
KE – 37,87%
Wiosna – 6,02%
Wczoraj Biedroń lewitował ze szczęścia z powodu wyniku „dwucyfrowego z przecinkiem”. Dzisiaj ma już trzycyfrowy z przecinkiem.
I to by było na tyle w kwestii „nadziei”.
Może to ta a niesprawiedliwa pogarda, z którą często ten rzekomo lepszy wynosi się nad równie rzekomo gorszego, podsyca determinację do jakiejś zemsty i dokopania tym z miasta, nasz Pan Prezes już im pokaże…
Nie sądzę, żeby to miał być decydujący powód.
Wieś jest pod największym wpływem krk. Największej nieformalnej politycznej partii politycznej.
Wieś jest środowiskiem najbardziej hermetycznym i łatwo ją straszyć obcymi. Do tego dochodzi nieufność i podejrzliwość – „odbiorą 500+”, „oddadzą żydom”.
Wieś jest największym beneficjentem transferów socjalnych i ma być za co wdzięczna pisowi.
O nadziei na podstawie literatury fachowej:
„Nadzieja nie polega na karmieniu się złudzeniami.
Aby odróżnić nadzieję od karmienia się złudzeniami, należy sobie, bardzo uczciwie i rzetelnie, odpowiedzieć na kilka pytań:
• Czy uświadamiam sobie swój wpływ na bieg wydarzeń?
• Czy jestem kreatorem wydarzeń czy tylko ich obserwatorem?
• Czy istnieją obiektywne przesłanki osiągnięcia powodzenia?
• Co jest powodem, dla którego wierzę w dobry obrót spraw?
• Czy jestem w stanie pogodzić się wynikiem wydarzeń, jakikolwiek on jest?”
Jesienią 2015 roku, analizując kondycję socjologiczno – psychologiczną polskiego społeczeństwa. Rolę Krk, poziom mediów, stan gospodarki i zakres transferów socjalnych uważałam, że PiS będzie rządził, w wersji optymistycznej 20 lat, w pesymistycznej 40.
Nadzieją powiało po wyborach samorządowych.
Dzisiaj widzę to tak, że jeżeli strona liberalno – postępowa nie nauczy się realizmu politycznego, to mamy przegwizdane, żeby nie powiedzieć mocniej.
Tego realizmu powinni się nauczyć przede wszystkim wyborcy i media.
Nieustanne atakowanie Schetyny, który mi ani brat ani swat, to zachowanie samobójcze.
Jagodo, tak samo było przed parlamentarnymi. Media jechały po Platformie jak po łysej kobyle. Teraz pojadą jeszcze bardziej.
Godzę się. Jest jak jest i już.
Haneczko, już jadą.
Nie przyjmują do wiadomości, że to jest ponad 38% w takich warunkach jakie są. Z uporem maniaka podkreślają i powtarzają: klęska, przegrana. Bez jakiegokolwiek niuansowania.
Moje uczucia są złożone.
Oczywiście na plan pierwszy wybija się smutek, a nawet gorycz. Smutek, że moi rodacy są właśnie tacy, a nie inni. Ale na rzeczywistość nie ma się co obrażać.
Z drugiej strony myślę, że może to jest potrzebne, żeby społeczeństwo dojrzało.
W 2015 twierdziłam, że czeka nas dyktatura na wzór Salazara. I najwyraźniej to się sprawdza.
Może potrzebny jest czas.
Mój krewny umieścił wpis na FB, tu jest zdjęcie
https://drive.google.com/file/d/1VTaziuksBspWPpbWmjbrSN2gJma-57Jr/view?usp=sharing
Polecam komentarz. Może mieć rację, przekroczono pewną granicę i to jest prawdopodobna przyczyna mobilizacji elektoratu PiS.
To jak najbardziej wojna cywilizacji (pluralis)
Napisał:
„(ostatnio parodia procesji Bożego Ciała na ulicach Gdańska z niesioną na kiju na kształt monstrancji… waginą)”
Mój komentarz:
Rzecz rozniesiona po całej Polsce.
Taki akt przekreśla siłę oddziaływania filmu Sekielskich i jest też obrzydliwy.
Oracje Kaczyńskiego o obronie przed roszczeniami zydowskimi też miały swój niemały udział.
Zdjęcia wymowne, prezydent Gdańska i KE bierze udział:
https://kresy.pl/wydarzenia/skandaliczna-profanacja-i-kpiny-z-katolickich-tradycji-na-trojmiejskim-marszu-rownosci/
Przestaję się dziwić.
Ludzie, ludzie, jedna, dwie czy dziesięć kpin z procesji i ich symboli miało by powodować przesunięcie w preferencjach wyborców o parę punktów procentowych, czyli zmienić przekonania polityczne paru milionów ludzi? Chyba żartujecie.
Ani Biedroń, ani Wiosna, ani sympatyczna wagina nie jest tu winna. Otumanienie ludzi z pewnością ma podłoże historyczne, ale niewiedza o świecie, ekonomii, zagrożeniach środowiskowych jest wzmocniona przez zgodne działania przeróżnych grup tzw. inteligentów. Zapaść moralna i intelektualna wielkiej części dziennikarstwa i ugrupowań politycznych, pogarda przelicznych lekarzy w ich stosunkach z pacjentami (szczególnie ubogimi), brak trybunów, którzy by walczyli o rugowanych z mieszkań, o żałośnie ubogich emerytów, o przysłowiowych magistrów pracujących u MacDonalda i jednoczesna obojętność ile z budżetu idzie na naukę i szkolnictwo to efekty skierowania wysiłków prawie całego społeczeństwa na szybkie dorabianie się przy jednoczesnym ograniczaniu tego tym, którzy musieli dorabiać w paru miejscach, żeby przeżyć.
Hydra kościelna została zaproszona w nadziei na szybkie zdyskontowanie jej poparcia, nie było gróźb Watykanu, że rzuci bombę czy wyklnie.
Jest sporo zamożnych przedsiębiorców w Kraju. To chyba oni, a nie wielki przemysł, zatrudniają Ukraińców. Nie rodaków, bo Ukrainiec tańszy. A jak Polak, to bez świadczeń społecznych. I jak sądzicie, to kolorowa wagina formuje przekonania u ludzi za kim stanąć, na kogo głosować?
to kolorowa wagina formuje przekonania u ludzi za kim stanąć, na kogo głosować?
Niestety, w elektoracie pis tak właśnie jest.
Nie bez powodu Rydzyk zmienił program TV Trwam. I bodaj czterokrotnie nadawał podczas weekendu film:
https://www.youtube.com/watch?v=-_0fZ8FlwXo
Zmierzch. Ofensywa ideologii gender
https://natemat.pl/273737,zmierzch-ofensywa-ideologii-gender-o-rydzyk-puscil-film-o-lgbt-z-klepacka
„Gender jest następcą marksizmu”, a osoby, które głoszą tę ideologię są: „wulkanami nienawiści wobec Kościoła i wiary”, „wojującymi ateistami”, którzy w „miejscu Boga postawili seks”. „Genderyści” usiłują „wszystkim narzucić swoją ideologię i traktują ją jako narzędzie polityczne”, chcą też wtargnąć do szkół i „indoktrynować najmłodsze dzieci”.
Potrzebna była „obrona Częstochowy”, do której wczoraj w wałów Jasnej Góry nawoływał. Stąd ta frekwencja ściany wschodniej.
Hydra kościelna jest siłą. W wielu parafiach nie odczytano wczoraj listu episkopatu. Jest bunt.
Skoro serce umieszczono na długim kiju, to niby jak inaczej toto trzymać? Skojarzenie z monstrancją itp. jest zaś typowym dla pisowsko-prawackich trolli podgrzewaniem atmosfery; myślę, że tego rodzaju „profanacje” chętnie by zresztą sami prowokowali (zwłaszcza założywszy, że istotnie daje to aż takie polityczne profity).
Nie odnoszę się do tego konkretnego wydarzenia, bo ani jego, ani podobnych specjalnie nie śledzę, ale jestem prawie pewny, że takie na przykład Wiadomości TVP czy W tyle wizji poświęciły mu wiele uwagi.
Ile natomiast warta jest powyższa diagnoza kuzyna mt7, najlepiej chyba pokazuje oficjalny wynik PiS-u w Trójmieście. A rzeczony osobnik – gdyby ktoś jeszcze nie wiedział – to typowy pisowski beton i jego poglądy były, są i po wsze czasy będą zgodne z linią wiadomej partii (no i przy okazji Kremla, choć to już pewnie mniej świadomie).
Może jeszcze łaskawie zacytujesz, Siódemko, co ów kuzynek pisał (na TWOJEJ stronie na FB) krótko przed śmiercią Piotra Szczęsnego? A czy przypadkiem po zatrzymaniu Elżbiety Podleśnej nie wypowiadał się równie pryncypialnie?
Śmiało, Siódemko – bardzo nas tu wszystkich interesują niezłomnie poglądy i przenikliwe diagnozy Twojego kuzyna, powinnaś je linkować częściej!
@ andsol
Wprawdzie nie do końca łapię tenor wczorajszej obszernej wypowiedzi, ale pierwszeństwa w zajęciu się tematem Kpinomira zaiste nie kwestionuję 😉 Przy okazji: zawsze lepiej doczytać, niż gdybać.
Andsol -> „Ludzie, ludzie, jedna, dwie czy dziesięć kpin z procesji i ich symboli miało by powodować przesunięcie w preferencjach wyborców o parę punktów procentowych, czyli zmienić przekonania polityczne paru milionów ludzi? Chyba żartujecie.”
Nie spowodowała zmiany przekonań, tylko doprowadziła do wzburzenia i o to chodziło, żeby się wściekli i poszli zagłosować. Przy okazji uwierzyli zapewne, że księża w masie się świątobliwi, a to wszystko to atak na naszą świętą wiarę.
Trzeba, Andsolu, wykazywać się pewną przezornością i zwykłą kulturą.
Tak się składa, Ścichapęku, że jako osoba wierząca z bardzo długoletnim stażem w KK, wiem co nieco, o ludziach z nim związanych i jestem w stanie ocenić i rozumieć ich postawy i rozumowanie. Zaznaczam, ze rozumieć nie oznacza rozumieć.
Uważam, że szacunek należy się wszystkim ludziom i staram się tego trzymać nawet w bardzo skrajnych okolicznościach, z różnym skutkiem.
Nie rozumiem mojego krewnego, ale skoro analizujemy przyczyny takich, a nie innych głosowań, przytaczam czasami jego wypowiedzi, bo uważam je za reprezentatywne dla sporej liczby osób z tego środowiska i szerzej elity niedużego miasta powiatowego.
Jeżeli Cię to drażni, to nie czytaj.
rozumieć nie oznacza zrozumieć.
Siodemeczko (12:13), widze jedno zdjecie i niczego szczegolnego na nim nie dostrzegam 🙁
Co do (niewidocznej na zdjeciu) waginy, jak sie zastanowic, nie bardzo jasne dlaczego mialaby stanowic obraze, polowa ludzkosci ja ma, druga polowa takze czerpie z niej przyjemnosc, a prawie wszyscy (z wyjatkiem cesarskich) przez nia przechodzimy. Szkoda ze podejscie do seksu i do ciala w ogole, szczegolnie w religiach, jest tak problematyczne. Na szczescie nie u wszystkich.
Śmiało, Siódemko – bardzo nas tu wszystkich interesują niezłomnie poglądy i przenikliwe diagnozy Twojego kuzyna – Scichapeku, w imieniu jakich „nas” jest ta zjadliwa uwaga? Wylacz z niej prosze mnie. Kazdy z nas przytacza to co uwaza za ciekawe, i bardzo dobrze. Komentarze Siodemeczki, i wszystko co przytacza, bardzo (!) mnie interesuje. Uwazam ze to bardzo zdrowo przeczytac czasem cos poza kopiami wlasnych przekonan.
Niestety tacy kuzyni właśnie wygrali wybory i warto wiedzieć, jak to się stało.
Jest Trójmiasto i jest Podkarpacie, i to jest (jeszcze?) ten sam kraj, ścichapęku.
Po za tym wiele osob tu zna poglady owego kuzyna, sama Siodemeczka je tu opisywala.
OK, wiem, ale wypadało chyba powstrzymać się z ich upublicznianiem akurat tutaj. Zwłaszcza teraz.
Lisku, czym prędzej zamieniam 'nas’ na 'mnie’.
E, no, nie zgadzam się. Właśnie teraz trzeba myśleć o tym, co się stało, uświadomić sobie to i owo, postawić diagnozę.
A tak poza tym to KE prowadziła kampanię tak, jakby jej nie prowadziła. Z wyjątkiem kilku osób: Arłukowicza (skutecznie) czy Brejzy (dostał ponad 80 tys. głosów, ale nie wszedł, z czego zresztą prawie wszyscy się cieszą, bo uważają, że jest potrzebny w kraju). I tak właśnie wszyscy powinni kolejną kampanię prowadzić. Nie odpuszczać.
Siódemko, pamiętam jego zjadliwą, wstrętną wypowiedź u Ciebie, kiedy umierał Piotr Szczęsny. Wystarczy. Takim ludziom nie podaję ręki – gdyby nawet wygrali wszystko, co jest tutaj do wygrania.
Ależ, ścichapęku, nie chodzi tutaj o podawanie ręki, tylko o stan psychiczny dużej części społeczeństwa.
Nawiasem mówiąc, myślę, że krk padnie pod skandalami, ale jeszcze nie tak od razu – a myśmy chyba zbyt szybko uwierzyli, że film Sekielskich to sprawi. To zaczyn dopiero. Ale będzie się działo. Tylko to potrwa.
Że trzeba szukać przyczyn i stawiać diagnozy – pełna zgoda.
Może krk padnie, tylko czy ja tego doczekam? Może to czarnowidztwo, ale wątpię. Obym się mylił. I co w sumie znaczy: padnie? Aktywów – wszelkiego dobra, ha, ha – mają w bród. Najwyżej „wierzących” im trochę ubędzie (ale za to „wierzoncy” na pewno zostaną 😉 ).
Koń, jaki jest, każdy widzi. Smutno mi, a tym bardziej że u mnie tez boli. AfD najsilniejszą (w ilości głosów) partią w Brandenburgii i Saksonii. Niemcy i Berlin podzieleni nieistniejącym murem, na lewo od muru w lewo, na prawo od muru w prawo. Gorzki jest też sukces Konfederacji, wprawdzie nie przeszli progu, ale na jawnym, głośnym antysemityzmie można w Polsce mobilizować tysiące wyborców.
To dodam tylko jeszcze, Siódemko, że gryząca ironia to często mój podręczny antydepresant. Ach, żeby jeszcze skutkował 😉 Jestem załamany – mimo że moja kandydatka akurat weszła – zwłaszcza gdy pomyślę o październikowej powtórce z rozrywki.
Ja mojej rodzinie na depresję powyborczą przygotowałam na obiad „duch baby” ze szparagami, mozzarellą i prosciutto. Działa!!! Niczego nikomu nikt nie wypomina i zwracamy się do siebie bardzo grzecznie… O polityce w ogóle nie rozmawiamy.
Mar-Jo, u mnie pierwsze kroki w kierunku powtornych wyborow, wiec moze podasz przepis? 🙂
OK, już podaj na priv. (Jeśli link w Twoim kraju nie otworzy się, daj, proszę znać – skopiuję przepis).
Mam nowy komputer , łyka litery. Miało być „podaję”!!!!
Widocznie tez jest glodny 🙂 Dzieki Mar-Jo, dotarlo.
Bardzo proszę. 🙂
Bez komentarza https://natemat.pl/274091,rekord-poparcia-pis-na-podkarpaciu-mieszkancy-mowia-dlaczego-tak-glosowali