Dobrze mieć ogródek
Gdy w smętku tkwisz i fiasku,
koniecznie miej ogródek –
poprawia lepiej nastrój,
niż kilka szybkich wódek.
A gdy ład i porządek
w swym życiu masz nad podziw,
też ci kwiatowych grządek
tak z hektar nie zaszkodzi.
Łyk kawy na tarasie,
stokrotek pęk na trawce
i już wytrzymać da się
zgiełk świata (w małej dawce).
Od biedy na balkonie
tę możesz wypić kawę,
smyrając pelargonie.
A gdy balkonu nawet
nie grzeszysz ani uncją?
Cóż, wobec tego faktu
doniczkę kup z opuncją
i czule ją potraktuj.
Opuncji brakło? Ręczę,
że nie masz co kląć w nerwach,
szczypiorku zdobądź pęczek –
to też ogródka ersatz.
Oj, dobrze! A nawet słodko i zaszczytnie, mówiąc bez ogródek (to tak na marginesie ewentualnych patriotycznych uniesień, choćby i erzacnych, z pęczkiem szczypiorku w ustach).
mt7, wyszło to za długie na komentarz, więc poszło u mnie, jako wpis.
Andsolu, nie moge tam dodawac komentarzy, wiec tu: nie strzela sie do opozycji, ale jest propozycja uzbrojonych sil paramilitarnych majacych m.i. odstraszac elementy antyrzadowe.
Niech się święci 1 maja!
herbata, ogrodkiem, balkonowaniem, brykaniem przez Tereny Zielone, niedzielnym szeleszczeniem, czy czmkolwiek 🙂 🙂
fik fik fik
przyszla wiosna a z cieplem wylazly upiory, nasze AfD zjazd osobowy zrobilo i upomina sie o dobra zmiane, sa na fali, jeszcze malej, ale wiatry wieja z kazdego zakatka Europy, niestety
rykam fikam 😀
Dzień dobry 🙂
kawa
Już w L. Z klimatów białowieskich pozostały poranne wielkanocne dzwony w naszej cerkwi 🙂
Dzień dobry.
Piękna pochwała ogródka (w każdej formie) w wierszu Kingi.
W tle kawy od Irka widoczny jest tzw. sklepek.
Na Podlasiu jeszcze widuje się to cudo.
Dzien dobry. Ja nadal w trasie, z Bydgoszczy do Wrocka. Wlasnie pociag stanal w Gnieznie, wiec macham haneczce 🙂
Kupiona parę miesięcy temu mięta, zamiast zwiędnąć, rośnie sobie w najlepsze na kuchennym parapecie. Mały cud ogródkowy.
Andsolowi dziękuję za tekst. Bardzo.
Frakcji niemieckiej polecam w „Zeit Online” rozmowę z panem, który nazywa się Pascal Bruckner.
Ryczacy Rys to cos nowego 😀
Acz słusznym się wydaje, że ryczy akurat pierwszego maja. 😛
Doro, zaraz mi się cieplutko na duszy zrobiło 🙂
Udało mi się podejść z aparatem czaplę.
Z daleka. Na pewno mnie nie widziała.
Chciałam powtórzyć zdjęcie. Ale widocznie czapla doświadczenie z niedoświadczonymi paparazzi miała spore. 🙂 I tyle ją widziałam.
O, to sie ciesze 🙂
A czaple widzialam za oknem pociagu, spacerujace po polach! I bazanty. Wszedzie kwitnace na bialo drzewa i krzewy, zielen przesliczna.
Ogródkowo wzbogaciliśmy się o jemiołę 😕 Przyczepiła się do jarząbu mącznego. Odczepić, nie odczepić? Oto jest pytanie. Taka ładna i młodziutka…
Haneczko, mamy od kilku lat jemiołę na przydomowej brzozie. Nie wadzi nikomu.
To nie odczepimy 😀
Taras i ogrod Kingi… wspomnienia…wspomnienia
brykalem (bez ryku 😉 ) fikalem przez Tereny i miasto, na czerwono 🙂
macie chwilke? polecam
https://vimeo.com/126906870
bryk bryk fikam 😀 😀
Troszke mialam ponarzekac na stoleczne restauracje… Choc sa sprawy naktore warto narzekac bardziej. Ogolnie, bardzo trudno sie poniesc z upadku. Menu restauracji dworcowej dworca kolejowego w Otwocku sprzed Drugiej Swiatowej jest znacznie bardziej roznorodne, sophistcated niz to co zjadlam w Stolycy od dawien dawna (tatar U Kucharzy byl wspanialy, ale do ichniego klopcia nie dalo sie wejsc bez zatykania nosa). Wiele elementow sklada sie na kulinarne doswiadcznie jedzenia w restauracji: obsluga, swiezosc przygotowanej potrawy,zgranie podania swiezo przygotowanych elementow dan, atmosfera, przekonane, ze chef chce mi zaoferowac znakomite kulinarne przezycie. Niestety, jak dotad… Zapominalscy kelnerzy, zimny rosol, odgrzewane kluski… Naprawde moge to sama, tylko lepiej, zrobic w domu.Co zreszta z siostra mlodsza zrobilysmy dzisiaj: cielece sznycle,mloda salata. Jednak ja zawsze przy cielecinie mysle jednak o przejsciu na wegetarianizm! Wiem, wiem, to hipokryzja, ale jednak mnie w dolku gniecie!
Milej majowki!
wasz krolik
Restauracji, króliczku, jest w Warszawie od groma i niemało naprawdę dobrych. Trzeba trafić po prostu.
Żal mi tego dnia, bo stracił ważną część siebie. Zaraz po śniadaniu miałam umyć podłogę. Śniadanie, pamiętam, zjadłam, obiad i kolację też, ale podłoga, muszę z przykrością powiedzieć, pozostała nieumyta. Znaczy, nie było żadnego „zaraz po śniadaniu”. Umknęło czy przepadło? Z wyboru czy pod przymusem? I jak się czuje pozbawiony go dzień? Dumałam sobie nad tym nieśpiesznie, dumałam, aż nagle zauważyłam kątem oka jakieś podejrzane ruchy na tarczy zegara. Czyżby kolejnej porze dnia groziło zniknięcie? Niebywałe! „Przed północą” próbuje cichaczem, w samych skarpetkach, wymknąć się z uścisku wskazówek. „Przed północą”, to ta pora, kiedy miałam iść spać. Jeszcze mogę ją powstrzymać, jeszcze mogę uratować dzień przed kolejną stratą – muszę tylko … ściągnąć skarpetki. Myk.
Ago, pan mąż nie ściągnął na czas skarpetek i umył podłogi o nieprzyzwoitej godzinie po całym dniu szarpania się z różnymi rurami na działce. Ja poszarpałam trochę nadmiarowe konwalie, a potem, sybarycko, czytałam 😎
Dzień dobry 🙂
kawa
🙂
Maj 😀
szeleszcze
bryk bryk
brykam fikam
🙂 🙂 🙂
Dzień dobry.
Wczoraj kilka niemieckich gazet zaczęło jeszcze głośniej bić na alarm w sprawie nacisków Stanów Zjednoczonych na UE, mających doprowadzić do zawarcia porozumienia TTIP. To, co upublicznia GREENPEACE, budzi przerażenie!!!
Mam tylko niemieckie teksty, nie wrzucam.
Dzień dobry 🙂
Majowy patchwork ogrodowy do brykania, pielenia i koszenia 🙂
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1719375588334836&set=pcb.1719377651667963&type=3&theater
Prześlicznie. 🙂
Ps. Te skarpetki, które stawiły się na kawie, są dzisiejsze, także kawa spoko. 😉
Wiem, że w tej kadencji pewnie się konstytucyjnej większości nie uzyska. Ale jest następna kadencja
czyżby zapowiedzieć zmiany ordynacji wyborczej takiej z listą krajową i bez skreśleń 😯
Ależ oczywiście.
A jeszcze lepszy ten passus o „archipelagu”. Będzie atak na samorządy, na wszystko, co jeszcze jest niezależne.
A ten chytry myk z przynależnością do UE…
Przepraszam,że rzadko dzisiaj zaglądam. Prawie nie wychodzę z kuchni.Jutro w rodzinie podwójna impreza. 🙂
Mam nadzieję, że drugiej kadencji nie będzie.
Dzień dobry 🙂
kawa
Ta mapka trochę przypomina mapę zwycięstwa PiS 😎
🙂 🙂 🙂
herbata 😀
szeleszcze
bryk
fik
fikanko bryk
🙂 😀
brykam fikam
zapowiedzino pogode, dobra,a moze i nie, jak zwykle ocena lezy w oku oceniajacego, ale i tak mozna miec przyjemny dzien, czego sobie i Wam z calego serca 😆
jak moze byc kazdy widzi
pstryk
🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
Mazowieckie pije mało kawy? 😯 Natychmiast biorę się za poprawianie tej statystyki. 😎
Bry. 🙂
Jętyki mnie dopadły, więc nie mam czasu, ale musze zwrócić się z apelem do Mar-Jo – natychmiast usuń tę jemiołę.
To jest groźny pasożyt. Na Bemowie w rozległych okolicach WAT drzewa umierają obwieszone wielkimi kępami jemioł, zamiast liści.
Nie wiem, dlaczego nikt nic z tym nie robi. Nieszczęście się rozprzestrzenia i już na mojej ulicy dużo drzew jest zaatakowanych.
Jemioła zabija te drzewa. Widok jest okropny.
Wytnij ją ostrożnie.
Tak to wygląda, tylko obszar porażenia jest ogromny:
http://www.dom.pl/wp-content/uploads/2012/12/jemiola2.jpg
A, to Haneczkę dopadła jemioła.
Usuń natychmiast to nieszczęście. Ludziom dobrze się kojarzy z powodu świąt, to jest naprawdę bardzo groźny i ekspansywny wróg drzew.
Dzień dobry. 🙂
Moją brzozę też dopadła jemioła. OK. Wytnę.
Siódemeczko
Obawiam się, że to co dzieje się z drzewami, które pokazujesz na zdjęciach ma głębsze przyczyny. Jemioła pospolita jest półpasożytem, zdolnym do samodzielnej fotosyntezy. Te drzewa musiały zostać osłabione przez inne czynniki, pewnie środowiskowe, zanieczyszczenie gleby, powietrza, być może niedostatek wody, zabetonowane podłoże, przeznaczone na parking?. Pokazujesz jedynie zaatakowane korony, a nie bezpośrednie otoczenie.
Mar-Jo
Mam nadzieję, ze ograniczysz się do wycięcia jedynie zaatakowanej gałęzi, a nie całej brzozy.
W dzienniku maszeruja juz trzeci dzien. Zyczylabym sobie, zeby to tylko moje majaki, bo goraczka, antybiotyki, te rzeczy…
Jednakowoz pogoda cesarska!
Paradoxie, akurat stare Bemowo to jest piękny zielony zakątek Warszawy, lasy bemowskie to jest duzy kompleks, osiedle wojskowych i WAT to tereny od dziesiącioleci zagospodarowane wg. dawnych norm, a wiec duże połacie zieleni.
Nie wiem, co tam się stało, ale widok jest straszny, jedziesz ulicami i widzisz lasy jemioł.
A teraz i na mojej ulicy. Co prawda wycieli wszystkie piękne drzewa z jednej strony, bo budują i rozbudowują ulicę, więc część zajemiołowanych zniknęła.
Widziałam, że nie wszystkie drzewa atakowały, a teraz zajmują już nawet te pogardzane.
Siódemeczko
To są może topole?
Nie wiem, topole pewnie też, ale tam jest mnóstwo rozmaitych drzew i sporo wielkich brzóz i prawie wszystkie są zaatakowane.
Wojskowi nic nie robią, a jak już stoi prawie suchy pal obwieszony pasożytem, to wycinają.
Przed Bożym Narodzeniem ukazują się ogloszenia w prasie o sprzedaży hurtowych ilosci jemioły.
Przeraziło mnie, kiedy zobaczyłam pełno jej na mojej ulicy. Widzę, że obrastają też brzozy.
Nienawidzę gadziny, bo nigdy nie widziałam takiej masakry, jak tam.
Oświeciło mnie przy okazji, zgłoszę wycinanie jemioły w ramach budżetu partycypacyjnego. To jest ogromny obszar, ale można ponawiać wniosek.
Tylko trzeba przedstawić jakąś kalkulację, nie wiem gdzie zapytać.
Mt7, ciekawe, czy nie pomógłby pełnomocnik prezydenta miasta ds. zieleni (ponoć mamy takiego), albo PTD. http://www.ptd.pl/?page_id=5 ? Idąc tropem uwagi Paradoksa o głębszych przyczynach, zastanawiam się, czy nie warto by było zgłosić kompleksowego projektu: usunięcia nie tylko jemioły, ale i owych, ewentualnych, głębszych przyczyn, ścięcia drzew, których nie da się odratować i zasadzenia nowych. Ale tu już bez fachowej pomocy ani rusz – ktoś musiałby doradzić, co trzeba zrobić, na jakim obszarze (dobrze by było znać plany jego zagospodarowania) i zrobić kalkulację.
Nie wylewajmy dziecka z kąpielą. Zostawmy drzewa
jemioła preferuje młode gałęzie w górnej części korony drzewa. Jako półpasożyt zakłóca rozwój drzew, które są jej żywicielami. Drzewa pozbawione wody i składników odżywczych stają się słabe. W związku z tym w razie pojawienia się plagi należy wcześnie usunąć młodą jemiołę, wycinając ją tak głęboko, jak to możliwe. Następnie miejsce, z którego usunięto jemiołę, należy posmarować maścią
Dobry wieczór.
Brzozę zostawimy. Chodziło mi o wycięcie jemioły.Nie będzie łatwo, nasza jemioła bardzo wysoko półpasożytuje.
Z innej beczki.
Ukazał się Monitor Polski.
Zarządzenie nr 53 Prezesa Rady Ministrów z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie zniesienia Rady do spraw Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z nimi Nietolerancji.
http://www.monitorpolski.gov.pl/MP/2016/413
A tu dobre zdjecie, to nie jest zdjęcie z Bemowa, ale obraz jest wypisz, wymaluj.
https://www.flickr.com/photos/i-loved-yesterday/14958001130
Skoro nie ma dyskryminacji rasowej, ksenofobii i związanej z nimi nietolerancji to po co rada.
Jest zamach i tam jest potrzebna rada 😎
Ogrodnicy i znawcy roślin,
mam sprawę. Od ćwierć wieku jak tu mieszkam, na mojej lekko zacienionej Górce rosły konwalie (pomiędzy barwinkiem). Rosły w ilościach nieprzeliczonych, latem trzeba było okna zamykać od strony ogrodu, bo tak pachniały.
Jakieś 2 lata temu w środku lata, już dobrze po przekwitnięciu, liście zaczęły rdzewieć, czego nigdy nie było przedtem. W ubiegłym roku konwalie pojawiły się nielicznie, a w tym roku nie widzę ich wcale 🙁
Nie są to konwalie od ogrodnika, tylko najzwyklejsze konwalie (convallaria majalis) i na pewno były tam o wiele dłużej, zanim ja „nastałam”. Co robić? Mam jeszcze konwalie tuż koło domu, z daleka od tych, co zniknęły. Ale tamtych mi żal… na Górce rosną świerczki niezbyt chyba wiekowe oraz dalej – wiekowy, wielki klon, ale one też rosły od zawsze. Nic nowego nie sadziłam, nie uzywam chemii w ogrodzie, w głowę zachodzę, co się mogło stać tak nagle.
Hm…poczytałam w sieci, nic, ino susza. Ciekawa jestem, czy wrócą?
Siódemeczko
Spróbuj tu. Może będzie mógł udzielić jakichś wskazówek.
http://www.chirurgiadrzew.pl/?page=zbigniew_z
Lub bezpośrednio w Polskim Towarzystwie Chirurgów Drzew.
Ooo, bardzo Ci dziękuję, Paradoxie. 🙂
DZień dobry 🙂
kawa
Już po urlopie. Pora rozejrzeć się po terenie 🙄
herbata 🙂 🙂
szeleszcze inne wiadomosci 😀
bryk
fik
brykam fikam
znikam na troche 🙂
pstryk
Irku, zamiast rozgladania wlacz sobie Dziennik, wysluchaj ile juz dobrego zrobil nasz rzad, i nie ustaje w dalszym trudzie, bo kocha swojego suwerena/lud! Bardzo budujace. Rzad trzy swiateczne dni spedzil na swiezym powietrzu, maszerujac, od Placu Zakowego, po Plac Pilsudskiego, w sloneczku, otoczony pieknymi ulanami, rogatywki, te rzeczy, dzieci dziekuja Prezydentowi, wszyscy sie ciesza! Tak, wszyscy z ktorymi rozmawial reporter Dziennika! Serce rosnie!
Dzień dobry.
Na czas jakiś wybywam w bez-internet.
W sobotę na Marszu w Warszawie będę. I będę się rozglądać. 🙂
I ja będę! A cz spodziewam się niezgorszego tłumu! Żebyśmy się spotkali i poznali, niezbędny byłby diabełek Maxwella!
Dobry wieczór 🙂
Jestem nieco zażabiona, ale od tego jest sezon, żeby żabił 🙄
Zajrzałam do akowców, nic im nie lepiej http://ako.poznan.pl/7030/#more-7030
Rozumiem obawy akowców. Nie wiem jak reszta ale lubelski to skazaniec nie ułaskowiony przez p. Andrzeja. Stąd ta troska 😈 http://www.dziennikwschodni.pl/biala/kandydat-pis-zaplaci-za-kampanie-w-urzedzie,n,1000001399.html
Majowy weekend zszedł mi na szyciu szelek do puszek co łaska na KOD.
Nie powinnam się podejmować żadnych takich prac, bo ostatnio wydaje mi się, że cóż to dla mnie, parę chwil i po krzyku, a później siedzę dniami i nocami.
Nic nie zmyślam, widocznie zawsze byłam rozlazła, a na starość mi się pogłębiło.
Andsolu, przeczytałam Twoją odpowiedź na artykuł i zgadzam się ze wszystkim.
Myślę, że Marek Beylin odniósł się bezpośrednio do wypowiedzi Joanna Tokarska-Bakir. Też byłam zaskoczona ostrością sądów. Bardzo cenię panią profesor, więc radykalizm ocen trochę mnie przeraził.
Zgodziłabym z się M. Beylinem, że jesteśmy trochę bezradni w opisie bieżącej sytuacji w Polsce i w innych krajach, gdzie nacjonalizm podnosi zuchwale głowę.
Na poziomie faktów mamy absurdalną sytuację, że niewybieralny facet sprawuje władzę za pomocą bezwolnych marionetek.
Andrzej Duda był kiedyś rzecznikiem PiS-u, zastąpił Hofmana.
http://natemat.pl/83547,pis-ma-nowego-rzecznika-prasowego-andrzej-duda-zastapil-adama-hofmana
Szukanie się w trakcie manify to czynność skazana na porażkę, ale po zakończeniu na Placu Piłsudskiego możemy spotkać się pod fontanną na tyłach Grobu Nieznanego Żołnierza.
Wtedy też może być już zasięg telefoniczny, bo w tłumie jest zbyt dużo chętnych i blokują łącza.
Andrzej Duda został tymczasowym rzecznikiem prasowym PiS
Andrzej Duda został tymczasowym rzecznikiem prasowym PiS • Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Andrzej Duda będzie tymczasowo pełnił obowiązki rzecznika prasowego PiS. Jego zastępcą został Marcin Mastalerek. Duda ma być rzecznikiem „tymczasowym”, ponieważ władze PiS mają nadzieję, że Adam Hofman – po pozytywnym wyjaśnieniu sprawy przelewów – szybko wróci na zajmowane wcześniej stanowisko.
W skład nowo powołanego zespołu prasowego PiS weszli posłowie Andrzej Duda, Marcin Mastalerek oraz Maciej Łopiński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta za kadencji Lecha Kaczyńskiego. Łopiński ma „koordynować wystąpienia medialne parlamentarzystów”. Rzecznikiem prasowym partii, na mocy decyzji jej komitetu politycznego, został Duda, który tymczasowo będzie zastępował Adama Hofmana.
Twitter.com
Twitter.com
„Nowy rzecznik PiS był gościem programu „Gość Wydarzeń”, w którym chwalił oraz usprawiedliwiał swojego poprzednika Adama Hofmana. Mówiąc o nieopodatkowanej przez niego pożyczce, Duda stwierdził: – Pamiętajmy, że pan, od którego Adam Hofman pożyczył pieniądze, był jego kolegą z czasów studenckich oraz jest ojcem chrzestnym jego dziecka. To bliski przyjaciel i tak należy tę sprawę rozpatrywać – mówił nowy rzecznik partii i klubu PiS. – To bliska relacja towarzyska – dodał.”
Że co?! „Bliska relacja towarzyska”, to przepisy nie obowiązują?
Prawo i sprawiedliwość…
O, coś mi się źle skopiowało 😳
Czy teraz również prima aprilis będziemy obchodzić w cyklu miesięcznym?
Dzień dobry 🙂
kawa
Zaglądam, zaglądam, a tu nikogo nie ma. Czy wszyscy piszą dzisiaj maturę z matematyki?
…ci odlatują, ci zerkają…
Dzień dobry 🙂
Nie piszę matury 🙂 Byłem za to przed chwilą na wykładzie o sztucznej inteligencji i dowiedziałem się, że istoty ludzkie mają 100 miliardów neuronów i milion miliardów połączeń między nimi (zaraz policzę, ile mają smoki). A sztuczne mózgi niedługo mają mieć więcej 😯 Wykładowca ma nadzieję, że one będą nas kochać 🙂
Smoku, najtrudniejsza jest tz plasticity – zeby te polaczenia umialy sie zmieniac 🙂
Maturę z matematyki pisze się via maturę z religii 😉
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13178996_1147730471946455_6386814933582139577_n.jpg?oh=80507cd905c30934b5df228f1c50bd24&oe=57B48FAE
O szczescie na maturze mozna sie pomodlic, a modlitewnik dzisiaj mozna dostac na kazdej Poczcie Polskiej! Maturzystom powodzenia! Bedzie jak Bog da! Inshallah!
To ja życzę dużo plasticity – uczącym się w ostatniej chwili 🙂
Ja mam dzisiaj obiady czwartkowe, do których muszę się przygotować, no i ogarnąć chociaż trochę komnaty. 🙂
Mam sezon 😕
Byle z plasticity nie przesadzić, bo można się uPADobnić…
A ja dwanaście godzin poprawiałam to, co inni napisali (ale nie była to matura). Właśnie wróciłam z biura. Jutro cd. Auć.
Dobrej nocy i przyjemnych snów wszystkim. 🙂
Ago, a światełko w tunelu widać?
Poturlam się do spanka licząc barany, czyli dumając, czy to dobrze czy źle, że pan Szałamacha jest aż takim durniem.
dobranoc 🙂
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzien dobry 🙂
W sprawie turlania:
https://www.facebook.com/TheWeatherChannel/videos/10154243701800921/
🙂
Ogródek?
https://picasaweb.google.com/116310015148736175503/6281463144322208673?authkey=Gv1sRgCL2Wn_u4hsmsYg
Bardzo interesujaca kawa dzisiaj! A ta osmiornica uzywajaca kokosa jako decoy, nie tylko sprytna, ale prawie ze metafora na dzisiejsze czasy.
Czy Szalamacha jest mega-durniem i czy to moze nawet lepiej, kto wie, haneczko? W kazdym razie durnosc juz wcale nie jest obciachowa. Mozna sie z nia obnosic.
Bry! 🙂
Czy on jest chory, ten lisek, Paradoxie?
Siódemeczko
Świeżo posadzony. Musi się zaadaptować.
To u Was sadzi się liski?
Za ile kur siedzi? 😉
Siódemeczko
Taki ogródek sobie wymyśliłem. Podlewać nie trzeba, odchwaszczać i przycinać też nie. Z dokarmianiem daje sobie radę samodzielnie.
Paradoksie, to jeszcze mozna zamiast kwiatka 🙂
Z dzisiejszej prasówki.
Stanisław Skarżyński – socjolog, dziennikarz. Doktorant w ISNS UW. Członek zespołu „Res Publiki Nowej”.
Napisał m.in.
Wstrząsające jest jednak bycie świadkiem tego, jak wrednie, podle, bezlitośnie i agresywnie Jarosław Kaczyński upokarza dziś swoich najwierniejszych współpracowników. To budzi we mnie jakiś palący sprzeciw, niemożliwy do wytrzymania wstyd, wściekam się po prostu potwornie, gdy widzę, jak traktowani są przez prezesa Andrzej Duda i Beata Szydło. Przecież to oni dali Kaczyńskiemu zwycięstwo. Kaczyński wykorzystał ich, wystawił i teraz – jakby nic im nie był winien! z tą obojętnością kata! – przygląda się, jak tych ludzi ćwiartuje się żywcem.
http://wyborcza.pl/magazyn/1,151488,19998810,w-intencji-andrzeja-dudy-i-beaty-szydlo.html
Wszystko to jest prawdą, ale pani Szydlo i Duda nie są uwiezieni, dysponują swoją wolą swobodnie. Zawsze mogą zrezygnować.
No nie wiem… Dysponują swoją wolą swobodnie – mam wrażenie, że równie swobodnie jak alkoholik wobec wódki… Niestety, ta jednostka chorobowa – nazwijmy ją „ukąszeniem jarosławnym – nie została jeszcze porządnie opisana, ani zakwalifikowana do przymusowego leczenia… A pacjentów znalazłoby się więcej!
„Przecież to oni dali Kaczyńskiemu zwycięstwo.” Czy to prawda? Wydawalo mi sie ze albo na odwrot, albo raczej w ogole nie bylo zwyciestwa tych, lecz porazka PO (tz glosowanie „przeciw” a nie „za”) (?)
Dali swoje twarze i umiejętności.
Nie przypuszczam, żeby elektorat PO przeniósł się do PiS.
To jest dosyć złożone u nas, Lisku. Ludzie którzy urodzili się w nowej Polsce nie mają pojęcia czym był PRL, po części żyją życiem nierealnym w sieci, wielu nie wie kto jest prezydentem, czy premierem.
Chętnie głosują na Korwina i Kukiza, bo nudzi ich polityka i tzw. poważne sprawy, a ci panowie to jajcarze, dymią i jest fajnie.
To oczywiście też wycinek, bo nie ma jednej definicji.
Ja ciągle mam w głowie to, co mówiły studentki UW na zebraniu w malej grupie KOD-u. Powiedziały, że ich rówieśników zupełnie nie interesuje sfera publiczna i albo nie głosowali, albo właśnie głosowali dla jaj.
Chyba pamiętasz, Lisku, że zaglądający tutaj zwolennicy PiS-u gorąco orędowali za Dudą przekonując, jaki to znakomity człowiek i jaką daje szansę, że usunie w cień Kaczyńskiego.
Dali twarze, a teraz dają zupełnie inną część ciała, za przeproszeniem.
Tak, Tetryku, zwłaszcza Duda, Kaczyński może mu skoczyć przez następne cztery lata. Mógłby zbudować swój obóz polityczny i zawalczyć, ale to jest …hmm. Zresztą zraził do siebie połowę Polaków, więc nie wiem, na ile mógłby liczyć.
Z tego co pamiętam, na pierwsze wolne, w wolnej Polsce wybory poszło mniej niż połowa uprawnionych do głosowania, w każdym razie po raz pierwszy nie było to 99.8%
Byłam wtedy w Polsce – nie głosowałam, ponieważ mimo prawa głosu (obywatelstwo polskie) nie czuję się uprawniona „przestawiać meble w domu mamy”, głosuję tu, gedzie od wielu lat mieszkam.
Wracając do tych pierwszych wyborów, zastanowiło mnie, że tak mała była frekwencja.
Czyżby na zasadzie – o, teraz już nie muszę wreszcie głosować? Władza sama się nie wybierze (i oby nie!!!), ja zawsze uważałam, że głosowanie to jest mój obywatelski obowiązek i nikomu łaski nie robię.
Dla prezesa ten pan i ta pani to śmietki.
Znamienne, że prezes podle traktuje także własnego brata.
Dzień dobry 🙂
kawa
Bry 🙂
Trzeba się szykować.
Spotkałam Elęzet. Dowiedziałam się ciekawych rzeczy. Przyjemnie było, dzięki. 🙂
Zmęczonam. Jadę jutro do Kielc na konferencję, podczas której wręczymy rabinowi Skórce (czy Skórka? – rodzina pochodziła z Polski) tytuł Człowiek Pojednania. Bardzo ciekawie się zapowiada.
Zipię.
Manifestacja była ogromna. Staliśmy już długo na placu, wszyscy naprzemawiali, pokrzyczeliśmy, odspiewaliśmy hymn, a pochód ciagle szedł, co dobrze było widać na telebimach.
Ciekawa jestem wrazeń Agi i Królika, jezeli był.
Petru w imieniu wszystkich polityków złozył przyrzeczenie, że zawiążą koalicję przed wyborami, żeby wspólnie dać odpór dobrej zmianie.
Ago, nie znalazlysmy cie z Justyna na Placu Na Rozdrozu, ale jak tu sie znalezc w takim tlumie? Mysle ze bylo ze cwierc miliona ludzi. Ale trzeba przywodcow, zeby ich przyciagnac do jakiejs aktywnosci politycznej/ wyborczej w przyszlosci. Znalazlam jednak roznych znajomkow i sasiadow z bloku.
Jutro wracam w pielesze!A Tam Fort McMurray plonie!
Króliku, byłyśmy bez szans. Nie wiedziałam, że to na placu będzie czoło pochodu, miało być pod KPRM… Byłam blisko sceny, ale straż przepuszczała najpierw ludzi z bocznych ulic, zanim pozwoliła ruszyć tym z placu i w efekcie od zakończenia przemówień staliśmy jeszcze chyba z godzinę. Nie wszyscy to dobrze znosili. Do Placu Piłsudskiego dotarłam po 16. Nie wiem, ile nas było, ale jeszcze więcej, niż na poprzednich manifestacjach. Tłum był bardziej zbity (a lżej ubrany ;-)) Komunikat dla maszerujących: biorąc udział w marszu wyrobiliśmy zalecaną dzienną normę 10 tys. kroków.
Ago, Dziennik Dezinformacyjny TV podal, ze bylo nas zaledwie 30 tys.i to samych wrazych polgowkow!
„Na temat” zamieścił kilka materiałów, ehem, na temat. Wynika z nich, że TVP nie miała kiedy liczyć demonstrantów, bo zajęta była czatem z posłem Kaczyńskim i obserwowaniem drobiu. A tu parę przykrych słów o konflikcie z PO. http://natemat.pl/179177,na-marszu-usmiechy-i-usciski-rak-ale-w-tle-ostra-rywalizacja-o-rzad-dusz-po-nie-chce-grac-pod-dyktando-kijowskiego Słyszałam od jednej z osób, która szła na samym początku pochodu, a potem wróciła na sam koniec, żeby znaleźć znajomych (i znalazła!), że na czele rozgrywały się dantejskie sceny – ponoć ludzie z PO, nie szczędząc łokci i kolan, walczyli o zdominowanie szpicy. Aż trudno mi w to uwierzyć, ale pani była autentycznie wstrząśnięta. A Petru zaskoczył mnie pozytywnie, maszerując w koszulce KODu. Tradycyjnie już, pojawił się film pokazujący w przyspieszonym tempie przejście całej manifestacji – jest na facebooku KODu.
W złym miejscu stała scena na Placu Na Rozdrożu, nie wzięto pod uwagę, że duża liczba osób przyjedzie autobusami Trasą Łazienkowską.
Ludzie mogli dostać się do autobusów szli na piechotę, w autobusach gomoria, ścisk i gorąc niemożebny.
Wysiedlim, gnamy po schodkach i nie bardzo można wejść na plac, bo tłum, jak w autobusie. Nigdzie się nie pchałam, stanęłam w pierwszej większej szparze przy barierkach, które ustawiono bardzo blisko schodów.
Ludzie napierali z tyłu i z obu boków, zrobiło się niebezpiecznie, ogarnęło mnie przerażenie, że niewielki trawniczek odzielający nas barierek nie da schronienia przy tym naporze. Opanowałam atak paniki, ale nie tylko ja się tak czułam.
Na szczęście przemówienia się kończyły i marsz ruszył, ale nie wiem, jak ruszył, bo ani my z boku nie mogliśmy wejść do głównego nurtu, ani nurt nie poruszał się. Przedarłam się jakoś do przodu bardzo bocznym chodnikiem i szłam już cały czas poboczami, bo ciżba była nieco mniejsza.
Kiedy na Placu Piłsudskiego przebrzmiały już wszystkie wystąpienia i hymn, Mateusz powiedział, żebyśmy poczekali na resztę, bo koniec ciągle jeszcze jest na Placu Trzech Krzyży.
Na telebimach wyglądało to tak:
https://picasaweb.google.com/maria.tajchman/6282002062063181681#slideshow/6282013048930240002
Ludzie nie mogli się dostać…
Ago, ale ten sam autor napisał, ze Schetyna potwierdził słowa Petru http://natemat.pl/179197,grzegorz-schetyna-potwierdza-zapowiedz-ryszarda-petru-z-pis-moze-wygrac-tylko-zunifikowana-opozycja
Króliku,
nie chciałam Cię martwić, ale tak, Fort McMurray płonie, temperatury szalone jak na tę porę roku. Premier Trudeau ogłosił klęskę żywiołową. Nie tak dawno miałam do czynienia z pożarem w sąsiedztwie,
pożar to jest straszna rzecz. Szczególnie w Kanadzie, gdzie chałupy są budowane z drewna.
Tak, ludzie wysiadający na dole z autobusów byli zablokowani (widać to na jednym ze zdjęć Mt7) i sytuacja była bardzo niekomfortowa. Scena była w złym miejscu, to raz, straż sobie nie poradziła z zabezpieczeniem przejścia, ale też manifestantom zabrakło wyobraźni i empatii – ludzie stali w przejściu, widzieli, że wysiadający z autobusów nie mają gdzie iść (a zostać na dole też nie mogli, bo wysepki autobusowe są tam maleńkie, a z kolejnych autobusów wysypywały się dziesiątki ludzi), ale nie sposób ich było przekonać, żeby się przesunęli – przyszli wcześnie, mieli dobre miejsca i pewnie nie chcieli ich stracić. Mt7, przed „głównym nurtem” wpuszczono ludzi stojących w Alei Szucha – tak nam w każdym razie mówił ktoś ze straży, że musimy czekać, aż ludzie stamtąd nie przejdą.
mt7,
dziękuję za fotorelację 🙂
Czyli było coś w rodzaju klęski urodzaju 😉
Ago, byliśmy zatem blisko siebie – tez stałem długo koło telebimów, a zanim ruszyliśmy minęło dobrze ponad pół godziny os startu szpicy. Na Plac Piłsudskiego dotarłem ok. 16:30, pół godziny po Siódemeczce – tak więc nie dane nam się było spotkać i tym razem, zresztą zaraz musiałem gnać do autobusu.
Niejakim pocieszeniem w tej kwestii jest, że prezes z pewnością postara się o następne okazje do naszego spotkania 😉
Dzien dobry 🙂 Pozdrawiam z Portugalii (deszvzowej niestety). Strasznie zaluje, ze nie bylam wczoraj. Moze na prxyszlosc warto sie umowic? Nastepna okazja bedzie pewnie 4 czerwca.
Sorry za literowki, pisze z komorki.
Tetryku, to rzeczywiście szliśmy nie tylko razem, ale i obok siebie. 🙂 Na plac dotarłam trochę wcześniej niż Ty, bo część Krakowskiego pokonałam truchtem, robiąc przejazd dla karetki.
Dzień dobry.
Jestem przejściowo w internecie.
Byłam wczoraj!!!!!
W ręce flaga KOD-u, na plecach flaga UE (duża), w futerale aparatu – mała flaga UE. Aparat w częstym użyciu! Dużo fajnych zdjęć („Wolny Balkon!!!!” 🙂 ). Tłum niesamowity. 🙂
Na Placu czekałam z grupą szczecińską, ale po pewnym czasie-kiedy nadal staliśmy-ruszyłam indywidualnie, inaczej nie zdążyłabym na moje spotkanie z Milanówkiem.
Pozdrawiam Wszystkich ciepło, odezwę się dopiero w środku tygodnia.
Tak, Wolny Balkon też mi się podobał! I hasło: bolą mnie nogi, a rząd zmusza mnie do maszerowania!.
Swoją drogą, było kilka osób na wózkach, a także widziałem dwie panie (niezależnie od siebie) idące o kulach!
„Wolny balkon” też mi się bardzo spodobał 🙂 Ta starsza pani biła brawo także, jak byłam poprzednim razem.
Ludzi było naprawdę dużo, bo jak moja córka meldowała się SMS-em spod Victorii, to myśmy dopiero opuszczali Plac Trzech Krzyży. Potem nas zablokowało na rondzie, bo chyba Ci ludzie, co dotarli do placu, nie odchodzili dalej, tylko zatrzymali się, żeby posłuchać wystąpień. Miałam chęć się „zlecieć za fontanną”, ale na popołudnie miałyśmy dalsze plany, więc musiałam odpuścić.
Może następnym razem 🙂
Wieczorem byłyśmy w IMCE na „Słowniku ptaszków polskich” – spektakl bardzo się wpasował w klimat wczorajszego dnia.
Potem był jeszcze w planach pokaz fonntan, ale byłyśmy tak nieżywe, że wróciłyśmy do bazy.
Dzisiaj idziemy na „Niewidzialną wystawę”.
Pozdrawiam wszystkich maszerujących i wspierających nas duchem. Czuwaj!
A, i jeszcze mieliśmy zaszczyt uścisnąć dłoń p. Wujca.
Adomi, na rondzie nas zablokowało raczej dlatego, że Nowy Świat jest węższy, niż Aleje.
Ha! Koło mnie p. Wujec też przechodził – zdaje się, że wszyscy ocieraliśmy się prawie o siebie :))
Dzien Dobry Bardzo 🙂 🙂
juz ponownie z balkonu, slonecznie bardzo i przyjemnie szelesci sie z herbata 😀
to byl tydzien dobrych wiadomosci, Londyn! Berlin!!! (udana demonstracja antyfyszystowska) i oczywiscie Warszawa!!! (dziekuje za relacje Wy tam bedacy :D)
🙂 🙂 bryku fik
pomachanko do Was 😆
Wg AP bylo okolo cwierc miliona uczestnikow 🙂
Czy Wolny Balkon jest jakos zwiazany z Dywagujacym Outsiderem? 😀
Fajny ten transparent na Marysinych zdjęciach – satrapa, atrapa, fajtłapa.
Podobno satrapa produkował się w tym czasie w telewizji?
Dzień dobry 🙂
kawa
herbata 🙂
nowosci szeleszcze
bryk bryk fikanko
brykam fikam
Lisku, kazdy balkon nadaje sie do dywagacji (refleksji) 😀
w Tereny Zielone brykam 🙂 🙂
Jedynie link. Wprawdzie do lokalnej publicznej, ale tak wyszło.
Od min. 4.30
warszawa.tvp.pl/25246032/08052016
Muszę powtórzyć, bo nie zaświeciło.
http://warszawa.tvp.pl/25246032/08052016
PiS poprze kandydature Tuska na szefa EU: chucpa, dwulicowosc, hipokryzja… brak mi slow! Ciekawe jak to nazwie Dzennik Dezinformacyjny.
Migawka z marszu: pani Kopacz jest osoba raczej drobna, w telewizji zas wygladala na nieco korpulentna…
Na sniadanie brakuje mi polskiego mleka i masla, ze nie wspomne o chrupiacej buleczce i tlustym wiejskim serze. Ser akurat sobie przywiozlam. Nasz kanadyjski przemysl mleczarniany sucks!!!
Króliku, nie tak prosto – p. Mazurek mówi, że Tusk otrzyma poparcie „jeśli nie będzie szkodził Polsce”
I see,adomi… Jednakowoz Tusk juz zaszkodzil, zdradzil, zhanbil, zasluzyl na stryczek.Pani Mazurek chyba z ksiezyca spadla.
Nie spadła z księżyca – po prostu dostała nowego SMS-a…
🙂 🙂 🙂 Tetryku 🙂 🙂 🙂
pogoda balkonowa bardzo 🙂 siedze wiec sobie z herbata i przygladam sie jak bujnie rosna roze, i szeleszcze sobie tez w przerwie w przygladaniu, i to tak dobrze jest i juz
Rysiu, jeśli nie chcesz, żeby Ci herbata szeleściła, dolej wody!
Króliku,
Twaróg i masło polskie zawsze kupuję w naszym polskim sklepie, poza tym znakomitą maślankę, śliwki w czekoladzie, krówki i cały wachlarz innych polskich produktów.
Jeżeli mieszkasz w Toronto, bez trudu możesz nabyć te rzeczy w okolicach ulicy Roncesville, która jest główną ulicą polskiej dzielnicy, zwanej swojsko „Ronceswólka”.
Przepraszam, wiem, że spory o liczbę demonstrantów wszystkich już nudzą, ale ten odcinek jest zabawny. Pan Morawiecki wydaje się twierdzić, że maszerowało 40 tysięcy, a przyglądało się 200 tysięcy – i to o te 200 tysięcy Urząd Miasta zawyżył liczbę demonstrantów. http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/morawiecki-o-liczbie-uczestnikow-sobotniego-marszu-kod-i-opozycji,642152.html
Pewnie prezes się wściekł, kazał im coś z tym zrobić, ale nie powiedział co i zasupłali się 😈
😈 🙄
Było bombardowanie Wielunia, teraz ślub Pileckiego , pora na poród bliźniaków 😎
Ho ho, Morawiecki w PiS-ie od calych 5-ciu minut, a juz jak pieknie mataczy i kreci!
Alicjo,
moich produktow: tlusty twarog garwolinski, maslo ze Strzalkowa, kefir Tola nie widzialam tutaj. Zbadam jeszcze co u Starsky’ego, choc to daleko. Ten ser jest wciaz pyszny, choc sery zdemaskowal tu kiedys Wielki Wodz (miss him greatly!), juz nie sa one z sera tylko z kazeiny i swinstwa seropodobnego. Jednak mleczarnia garwolinska wciaz potrafi zrobic z tego bardzo przyzwoity ser, ktory zajadam z chrupka kajzerka i miodem, mniam!
Bry wieczór.
Spotkanie z Siódemeczką dało mi wiele radości.
Ale mam pytanie w kwestii liczenia, bo ja najpierw się przyglądałam, a potem maszerowałam, to czy mnie policzą dwa razy, czy ani razu?
Sam Wielki Matematyk bedzie musial sie na ten temat wypowiedziec, eluzet. Sadze jednak, ze tylko pelne nieustanne maszerowanie od poczatku do konca sie kwalifikowalo. Nawet krotkie przystanki na wypicie wody diskwalifikowaly maszerujacego, stad zapewne te 40 tysiecy.Fiuuuu, zagadka rozwiklana.
Siodemeczka jest zupelnie ekstraordynaryjna, zgadza sie, ale ze wy sie wogole znalazlyzcie zakrawa na cud!
Żadnego cudu nie było. Od około 15:30 stałam pod fontanną i przyglądałam się temu co się działo na placu. Po pewnym czasie pojawiła się osoba z aparatem fotograficznym wyglądająca na Siódemeczkę znaną mi z fotografii. Podeszłam i zapytałam, czy mogę zadać głupie pytanie, czy nie szuka pieska imieniem Bobik0m1
01. I już.
P.S. wpis „0m101” to pozdrowienia od mojego kota Noska, który przeszedł po klawiaturze.
Koty potrafią. 🙂 Zaraz po tym, jak mnie policja nie policzyła (bo oni liczyli tylko manifestantów na Placu Piłsudskiego, w momencie, kiedy było nas tam najwięcej, a więc zapewne w trakcie przemówień) poszłam pod fontannę i posiedziałam tam trochę, ale to już było późno, po szesnastej i nikogo nie wypatrzyłam.
Na jednym ze zdjęć widziałam panią z napisem na plecach: „Nie jestem przechodniem. Idę z KODEm). Może nie wystarczą flagi, znaczki i transparenty i trzeba jeszcze zadbać o taką deklarację na kręgosłupie, żeby zostać – w oczach PiSu – pełnonieprawnym uczestnikiem manify.
Króliku, nie do wiary! Dopiero tej wiosny odkryłam mleczarnię Strzałkowo i natychmiast się uzależniłam. Masła jeszcze nie próbowałam, natomiast moje serce podbił ich biały ser – śmietankowy. Ma bardzo krótką datę przydatności, co nie jest problemem, bo znika z lodówki, ledwo się w niej pojawi, i zapewne mnóstwo kalorii, czego z premedytacją nie sprawdzam.
Irku, nie strasz! Czy tę ślubną rekonstrukcję jakiś ksiądz odprawiał, czy wpuścili pod ołtarz przebierańca? Naprawdę odegrano kościelny ślub, z liturgią, przysięgą i etceterami? 😯 Chyba pora spać.
Ago, musze sprobowac ten krotko-terminowy ser ze Strzalkowa. Smietankowy! To juz brzmi wspaniale. Jak mam dekadencki nastroj to do pelnotlustego sera dodaje jeszcze lyzke mietany (a niech tam, zyje sie raz!) i szczypiorek i rzodkiewke. Po prostu wiosna na podniebieniu a zarazem niebo w gebie!
Drodzy, chociaz rzad jest w kraju do d. to wyroby mleczrskie sa na najwyzszym swiatowym poziomie. Ten rzad nie zasluguje na maslo i ser ze Strzalkowa!
Dzień dobry 🙂
kawa
herbata (z wody i woda tez) 🙂
bryk
szeleszcze
fik
fikanko bryk
🙂 🙂 🙂 🙂
fikam brykam
ważna petycja
https://amnesty.org.pl/uwaga-akcja/petycje/argentyna-uwolnij-kobiete-wieziona-za-poronienie.html?smclient=cd1a5f9b-fc37-4748-92eb-95e091c6ce4a&smconv=f4d47f58-aaf4-4d01-8315-7d2a35bc2b35&smlid=3
i jak tu się doliczyć 😈
Dobry wieczór 🙂
My Strzałkowo od dawna, Koty też 🙂
Istny zalew inscenizacji i rekonstrukcji. To przygnębiające, że tylu ludzi bierze w tym żywy i patrzący udział. Poród bliźniaków wcale by mnie nie zdziwił.
… a potem chrzest, komunia, bierzmowanie… Ja się nie zdziwię, jeśli w jakiejś rekonstrukcji okaże się, że to bliźniacy skakali przez płot. Gdyby ten rekonstrukcyjny pęd wyrażał się tylko w komiczny sposób, to by jeszcze nie było tak źle – tylko śmieszno, ale nie straszno.
Z reporterskiego obowiazku: Prez. Duda bawi w Kanadzie, ale nie jest to wizyta panstwowa. Nie ma zadnego spotkania ani wspolnej konferencji prasowej. Trzy najwieksze gazety ani mru mru. Chyba Duda odwiedzil swoj PiS-owski elektorat, ktory to w USA I Kanadzie jest glownie wiejsko-malomiasteczkowy, gdzie PiSu najwiecej. Sorry male mista i wsie, ale taka jest rzeczywistosc.
Wiwat male miasto Strzalkowo!
Duda jest turystą. Raz jedzie sobie na narty, inny raz do Kanady. Podobnie jak Szydło, która niedawno zafundowała sobie za nasze pieniądze praktycznie prywatną (bo nic dla Polski nie załatwiała) wizytę w Stanach.
A ja jutro jadę tylko do Lublina. Za to liczę na jakiś miły minizlocik, jestem do niedzieli 😉
Ago
Pytanie tylko który właził, a który podsadzał.
Doro. Co preferujesz? Krupnik czy porterówkę? Głupio pytam. Najlepiej jedno i drugie.
Paradoksie, też mi w pierwszej chwili zaświtało to pytanie, ale już w drugiej znałam odpowiedź: oczywiście, przeskoczyli trzymając się za ręce. To jest przecież re-konstrukcja, czyli historia wymalowana do niepoznania. Swoją drogą, kiepsko sobie wybrałam temat dyskusji: PK dużo lepiej wychodzi na swoim.
Ago
Do Lublina niedaleko. Znajdzie się coś i dla Ciebie.
W Lublinie byłam za krótko, jak najbardziej planuję wrócić.
Dzień dobry 🙂 kawa
Dzisiaj mam nadzieję rozpocząć KODY od koncertu Olgi Pasiecznik ” Na rozdrożu”
Dora na prive proszę Twój lubelski rozkład i moment, kiedy najlepszy byłby czas na minizlocik między koncertami. Rekonstrukcja lina w śmietanie wskazana 🙂
fik fik fik 🙂 🙂
fikam z rana 😀
herbata dla kto chce 😀
bryk bryku fik fiku
brykam fikam
🙂 😀
Kanada duza jest, moze pan pelniacy obowiazki pomyli drogi i pojedzie w sina dal na zawsze? moze
w Tereny Zielone czas 🙂
fik fik fik
😀
Rysiu! Pomyli drogi? Na własną odpowiedzialność ???
Dzień dobry, już memłon. 🙂
Marsz niesamowity! Obejrzałam na komputerze zdjęcia. Piękne!
Grupa „w czerwonych płaszczach”, stojąca przy wejściu do kościoła Św. Krzyża, odprawiła nade mną(szłam blisko) coś w rodzaju egzorcyzmów!Ale chyba nie zadziałały, bo poglądy mam te same…
Pędząc na spotkanie z Milanówkiem, zahaczyłam o fontannę (nie wiedząc o umowie). Jednak swój ciągnie do swego. 🙂
Z wizyt w okolicach Białegostoku:
TYKOCIN!!!! Synagoga po kolejnych pracach renowacyjnych.Weszłam do wypełnionego niemal po brzegi wnętrza. Okazało się, że dotarła (w trzy autokary) grupa Żydów z Meksyku. Jeśli myślicie, że się nie pobeczałam…
W tzw. babińcu piękna wystawa obrazów Józefa Charytona.
Obok synagogi jest muzeum , w jego piwnicy – restauracja „Tejsza” (mają nawet koszerne wino).
Wizyta na cmentarzu żydowskim… Smutek. Jeden wielki.
Dwa dni później była rodzinna majówka nad Narwią. Udało mi się sfotografować piękny zachód słońca.
Dzień dobry 🙂
Irku, to na pewno spotkamy się dziś na koncercie, a nad terminem jeszcze się zastanowię. Zorientuję się, co się dzieje 🙂
jeszcze jedna petycja, w sprawie – „wolne od GMO”
https://chcewiedziec.pl/
Adomi
Takiej petycji nie podpiszę. Zanadto mi trąci apostolstwem. I nie chodzi o jednego z sygnatariuszy.
Jasne, to zależy wyłącznie od Ciebie. Myślę, że i tak każdy podpisuje się tylko pod tym, z czym się zgadza.
Bry. 🙂
Wróciłam z Kielc. Pięknieją w oczach.
Dowiedziałam się przy okazji, że podobno tutejsi ludzie są przekonani, że zapóźnienie cywilizacyjne Kielc ma związek z pogromem, że z powodu złej opinii wszyscy ich omijali.
Jakby kogoś interesowało, to tu jest krótkie filmowe sprawozdanie telewizji kieleckiej z wydarzeń z udziałem rabina Skórki:
https://www.youtube.com/watch?v=C13HmtGIhkY
Jest w formacie HD.
I jeszcze list otwarty potomków rotmistrza Pileckiego.
http://www.ostrowmaz.com/aktualnosci/17350#
Osłabi też ochronę konsumentów przed GMO oraz szkodliwymi środkami chemicznymi masowo używanymi w produkcji żywności w Ameryce Północnej.
Ech Boże, Boże… A może by tak powiadomić U.S. Food and Drug Administration o tych masowo używanych szkodliwych środkach?
Nawiasem, chętnie bym się dowiedział czy członkowie Związku Zawodowego Rolników Ekologicznych im. Świętego Franciszka z Asyżu mają zwyczaj pijać Coca-Colę, Red Bull i podobne głupotki.
Czekam na audyt poprzedniej ekipy rzadzacej, ktora obecna ekipa by pochwalila. Wyrzucone pieniadze w bloto, a wnioski audytu skladaja sie z epitetow: pogarda, marnotrawstwo itd, ale juz nie zlodziejstwo, korupcja i zdrada. A juz myslalam, ze poprzedni rzad w wyniku audytu tez pod stryczek, z Tuskiem na czele. Zaraz zaraz, przeciez PiS bedzie Tuska popieral!
Ekipie poprzedniej wypada tylko podziekowac i samemu rzadzic lepiej przez przyklad.
Boze, ty to slyszysz i nie grzmisz!
Naprawde bolesny jest ten sort, ktory mamy obecnie przy wladzy.
Informacja dla osób z alergiami, wycofano lek Cromoxa.
Nie jest szkodliwy, tylko ileś partii nie trzyma parametrów, jak rozumiem.
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/cromoxal-wycofany-ze-sprzedazy,642969.html
Ja też nie podpisuję petycji w sprawie roślin zmodyfikowanych, światowego spisku monsato, czy jak się tam nazywa.
Nie podpisuję również w sprawie porozumienia handlowego z USA i innych parę, nie dlatego, że mam jakieś wyrobione zdanie w tematach, tylko dlatego, że nie mam. Argumenty są różne, a histerii w rodzaju ratujmy narodowe rolnictwo nie znoszę.
Moja synowa sprzedaje za granicę zdrową żywność, ma podpisane kontrakty z odbiorcami i rolnikami spełniającymi kryteria. Zamawia transport, spedycję, a towar notorycznie nie jest dostarczany, bo panowie producenci sprzedali komuś innemu. Mówi, że to jest jakiś koszmar. Najwyraźniej jest rynek producenta i chyba nie potrzebuje ochrony. Poza tym tak mi obrzydzili prawdziwi patrioci przymiotniki – polski, narodowy…, że budzą mój opór i gniew.
Króliku, ten sort to kość z naszej kości i krew z naszej krwi.
Mam wrażenie, że zaraz zacznę tonąć w zalewie petycji do podpisania, jakie codziennie spływają mi do skrzynki. W tym natłoku zaczyna się dziać, to co jest bolączką wyszukiwarek internetowych. Zaczyna być ciężko wyłowić sprawy rzeczywiście ważne. Poza tym obawiam się, że takie rozdrabnianie (na zasadzie tu zbierzemy kilkaset, tam tysiąc) niczemu dobremu nie służy. Brakuje czasu i chęci nawet na próbę wczytania się, o co właściwie chodzi. A podpisywanie jak leci wydaje mi się mało odpowiedzialne. Inna sprawa, że czasem można wyrządzić niepowetowane szkody (państwo Elbanowscy). W związku z tym wyrzuciłem z poczty wszystkie Grinpisy, Avaazy itp.
Avaazy przeglądam, większość innych wyrzucam od razu. Obawa przed GMO wydaje mi się z tej samej półki, co obawa przed imigrantami… na wszelki wypadek żeby było tak, jak za pradziadów cobyśmy się nie bali.
Dzień dobry 🙂
kawa
Rozpoczęliśmy wczoraj z Dorą rekonstrukcję wydarzenia ” Lin w śmietanie” . Dla zainteresowanych miejsce akcji: Lublin ; czas sobota 15:00 🙂
czwartkowo Dzien Dobry 🙂
herbata 😀
zapowiedziano pogorszenie pogody od jutra, bedzie deszczowo, wietrznie, chlodno, ruszam wiec w Tereny Zielone ciagle w sloncu 🙂 🙂 😀
bryk brykam fik fikam
Na poprawę humoru 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=Xkbbni1EL8o
Dzień dobry.
Petycję przeciwko zawarciu umowy TTIP podpisałam jakiś czas temu. Z przekonania. Artykuły w niemieckiej prasie zasiały we mnie niepokój. Niezdrowej żywności nie lubię, ale to nie groźba zalania rynku UE żywnością z USA najbardziej mnie zaniepokoiła.
Zadecydowało coś, co określa się skrótem ISDS.
Ten Irkowy „lin w śmietanie” prześladuje mnie od dłuższego czasu. Jesienią kolejna wyprawa na Ukrainę. Obowiązkowo z kilkugodzinnym postojem w L. Adres „lina w śmietanie” mam w notesie! 🙂
Lin w śmietanie – zdradzam – jest w „Mandragorze”.
Jest świetny, ale świetniejsza będzie grupa rekonstrukcyjna 😉
Oczywiście zapraszamy, już potwierdzili udział Paradoks i Ewa. Może Warszawa się skusi 🙂
Mar-Jo, ja też wcześniej podpisywałam petycję przeciw TTIP, między innymi z powodu klauzuli ISDS, a także z powodu, że negocjacje prowadzone są niejawnie.
I głównie z powodu poparcia dla TTIP przez Petru, nie głosowałam na Nowoczesną.
Dobrze, tylko po co dąć przy okazji w trąby ekologiczne, szkodliwe środki stosowane w rolnictwie, GMO itp. Jakby nasi rolnicy byli tacy święci. Nigdy żaden z nich nie skalał się użyciem pestycydów, nawozów i antybiotyków (podkreślam, że w celach hodowlanych, a nie zdrowotnych). Tu decyduje rachunek ekonomiczny i konieczność zaspokojenia rosnących potrzeb. Więc rzecz nie tylko w szlabanach.
Zresztą na mój rozum od jakichś 9-10 tysięcy lat stosuje się w rolnictwie mechanizmy selekcji genetycznej. Nie mówiąc już o tym, co wyrabiają sadownicy i ogrodnicy. Teraz tylko wprowadzono nowe narzędzia i skrócono czas, w jakim uzyskuje się pożądane efekty.
Dobrze by było, gdyby autorzy petycji jasno określili, które konkretnie zapisy mogą budzić obawy i wystarczyłoby. A tak głównym przedmiotem troski stało się to nieszczęsne GMO. Konkretne zapisy są negocjowalne.
Więc jeśli napiszą kolejną petycję w tej sprawie, która spełni jakieś minimum, gotów jestem się nad nią zastanowić. Krucjaty „ekologiczne” pod sztandarem świętego mało mnie rajcują.
Jeżeli chodzi o ISDS, to jak piszą na tej stronie
„Mechanizm ten nie jest nowy, zawiera go większość międzynarodowych porozumień handlowych. Ze Stanami Zjednoczonymi umowy z tą klauzulą ma jednak tylko dziewięć państw unijnych, w większości z nowych krajów członkowskich, w tym Polska.”
Dla Polski więc to już przebrzmiała pieśń.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/ISDS-czyli-co-moze-pograzyc-umowe-o-wolnym-handlu-UE-z-USA-3250322.html
Andsolu, rozpoczęto jednak procedurę impeachmentu wobec Twojej prezydent Dilmy Rousseff.
http://wyborcza.pl/1,75399,20061060,senat-brazylii-zdecydowal-o-wszczeciu-procedury-impeachmentu.html
Na tej stronie można pobrać nowy statut KOD
http://www.ruchkod.pl/kod-mam-nowy-statut/
Będzie brakowało. Kolejna niezastąpiona
R.I.P. 🙁
http://www.tvn24.pl/maria-czubaszek-nie-zyje-miala-76-lat,643263,s.html
„Każdy szczyt ma swój czubaszek”…
Bardzo lubiłam Panią Marię Czubaszek.
Jeszcze niedawno, szyjąc coś, oglądałam ją w TVN.
Ech!
„Głosujcie państwo na mnie w plebiscycie Vivat Najpiękniejsi. Tylko szybko, bo palenie zabija! Więc czasu nie ma!”
I dawniejsze, nieśmiertelne, jak „Wyszłam za mąż, zaraz wracam…”. I wiele innych bon motów przecudnej urody; mówimy Nią, nie zawsze o tym pamiętając. Ja pamiętam.
mt7, nie ma rady, imiennie (nickowo) wezwany stawiam się z opinią, choć (jak łatwo się domyślisz) bez entuzjazmu. Jak to zwykle, gdy rzecz wychodzi za długa na komentarz, opisałem to u siebie. Tu tylko dodam uwagę co do zdania „wyliczył brazylijski magazyn «Piaui» z artykułu przez Ciebie podlinkowanego: Piauí to jeden z najskromniejszych brazylijskich stanów, takie prawie zapupie i można by sobie zlekceważyć co tam mruczą. Ale dane o tym, że wśród 513 posłów 303 ma jakieś procesy na karku pochodzą z bardziej centralnego miejsca, pojawiły się w artykułach z NYT. Ciekawe, że ktoś w GW czyta (po portugalsku?) ów nieznany magazyn, a nie zna tego co NYT i Guardian szczegółowo opisywały.
Dzień dobry 🙂
kawa
herbata 🙂
szeleszcze, a jest co 😀
bryk bryk fik
brykam fikam
wczoraj przeczytalem w sieci. podobno na Podkarpaciu nie ma ani jednej placowki medycznej gdzie mozna zgodnie z ustawa przeprowadzic legalna aborcje! podobno ostatni dwaj lekarze ktorzy mogli lub chcieli podpisali klauzule sumienia ze nie beda i informowac gdzie mozna tez nie (wyrok jesienny TK na to zezwala), i to jest tez Dobra Zmiana, a moze nawet Lepsza
pstryk
fik fik fik w Tereny Zielone ciagle cieple i suche troche jeszcze 🙂 🙂 🙂
Dzień dobry. 🙂
Tzw. świeżynka z niemieckiej prasy dot. TTIP, niestety tylko dla frakcji:
http://www.zeit.de/wirtschaft/2016-05/ttip-freihandel-hormonfleisch-chlorhuehnchen-usa-agrarindustrie
Dobrze mieć ogródek – trzeci dzień pracy a efekt mizerny. 🙂
wszyscy brykaja? to swietnie tak, ruch to zdrowie fizyczne i glowa lepiej ma sie 🙂 🙂
Mar-Jo, dziekuje za linke, popatrz co dzisiaj (przypadek?) FAZ dal do internetu:
http://www.faz.net/aktuell/wirtschaft/wirtschaftspolitik/keine-toilettenpausen-sie-tragen-windeln-bei-der-arbeit-14231752.html
???????
od jutra do poniedzialku mamy wolne, wolne od pracy podobno kazdy, ale ja i tak pojde na lody liczac ze ktos chetnie mi je sprzeda, a Wy bedziecie sietowac? ja tak czy tak zycze Wam przyjemnego czasu w wolne 🙂 🙂 🙂
pstryk
Rysiu, czytałam. Strach się bać. Coraz bardziej wygląda to wszystko, jakby 1% chciał skolonizować całą resztę.
Świętować nie będę. Wieczorem wypiję chyba piątą dzisiaj kawę i jadę na lotnisko (odbieram Londyn).
Jutro koncert!!!! Ale o tym sza!
Aha, okazało się, że nowe dobre struny do mandoliny nie wystarczą. Rodzina zrobiła zrzutkę i na urodziny dostałam zabytkowy neapolitański instrument! 🙂
Dokładnie taki, jaki miał kiedyś mój Ojciec.
Nie mam wyjścia – muszę grać.
Mar – Jo, Masz grać
Dziś wspomnienia o Marii Czubaszek. „Trójka” dała nawet całą godzinę
Tym mężczyzną t y byłeś. Nawet mnie nie zauważyłeś, prawda?
– Rzeczywiście… Gdybym cię widział…
– Ale mnie n i e widziałeś! – przerwała ostro.
– Bo miłość… – wiedziałem, że muszę coś powiedzieć – bo miłość, kochanie, jest ślepa!
– Ale tę dziewczynę dobrze widziałeś!
– Bo jej nie kocham. Po prostu. Masz najlepszy dowód, że to nic poważnego! Kocham tylko ciebie!
– Ale fiołki jej kupujesz!
– Skoro jej nie kocham, to przynajmniej niech dostanie czasem ode mnie kwiatki!
– W takim razie – powiedziała smutno moja żona – czy mógłbyś mnie przestać kochać?
Rysiu, w Wyborczej identyczny temat złych warunków pracy w zakładach przetwórstwa drobiu w USA.
Tytuł sugeruje, że we wszystkich, dalej zestaw informacji niczym z audytu PiS.
Mam do takich informacji stosunek krytyczny i ostrożny, nie dlatego, że nie wierzę w pracodawców idiotów, tylko, że trwa ostra walka producentów o rynki zbytu.
Tu GW http://wyborcza.pl/1,75399,20066943,fatalne-warunki-pracy-w-zakladach-przetworstwa-drobiu-w-usa.html
Ta moja opinia dotyczy również informacji od Mar-Jo.
One są zbyt jednostronne, zeby mnie przekonać.
Irku, Maria Czubaszek to była taka odmiana naszej Kingi. Twardo stąpająca po ziemi, dowcipna, życzliwa ludziom osoba, złośliwa wobec głupoty.
Andsolu, zaraz przeczytam i odpowiem. Tymczasem dzięki. 🙂
Przepraszam, Siodemeczko, ale jednak nie porownywalabym p. Czubaszek z Kinga. Kinga byla duzo cieplejsza, serdeczna i bardziej „do ludzi”.
Mar-Jo, moj ojciec tez gral na mandolinie! 🙂
Kinga jest.
Osobna i nieporównywalna.
Czytając takie wiadomości jak ta o złych warunkach pracy w zakładach drobiowych USA jako żywo przypomina mi się prasa z głębokiego PRL-u, kiedy to chętnie podchwytywano i rozdmuchiwano do odpowiednich rozmiarów każdą wiadomość, stawiającą ten kraj w złym świetle. Czyżby powtórka z rozrywki? 😯
Naprawdę wierzycie w to, że gdyby zaistniała podobna sytuacja, pracownicy nie narobiliby tutaj rabanu?! Oni są mistrzami w wykorzystywaniu do tego mediów, a też nie powstrzymają się przed strajkami czy innymi formami upublicznienia swojego niezadowolenia.
Jasne, Doro, napisałam, że odmiana.
W moim odczuciu miały podobny, ostry sposób widzenia świata, którego wady potrafiły ośmieszyć. Kinga z dużą dozą wyrozumiałości, choć nie w każdym temacie.
No i jeszcze te rymy! 🙂
Udanego zlotu na linie. 🙂 Ja wybieram się na parę dni do Krosna. Żebym tylko nie zaspała i zdążyła na pociąg, bo jest jeden…
Może kogoś zainteresuje któryś punkt programu Festiwalu Literatury. Spotkania są w różnych miastach. http://www.empik.com/kultura/apostrof/program/2016/
I jeszcze coś, związane z tematem głównym – dobrze jest mieć ogródek i ogrodnika 🙂
Wspaniały ogródek miała Nisia, a do tego wspaniałego ogrodnika Pana Wojtka. Nisi ogródek niewielki, ale było tam pełno wszystkiego, a najwięcej róż. Każdego roku pisała, co zakupiła, a ja zdumiewałam się, gdzie Ona to wszystko pomieści.
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_6995.JPG
To zdjęcie jest z 2011 roku. Z roku na rok przybywało…
Dzień dobry.
Przypomnienie: jutro sklepy w Polsce zamknięte!!!
Dzień dobry 🙂
kawa
W domu zapach tataraku 🙂
…Szmer tataraku jeszcze dobiegł nas… 🙂
W moim domu dzisiaj dominuje zapach dyscypliny!
Nie wiem, jak logistycznie -mimo tej dyscypliny- damy radę.Odezwę się późnym wieczorem. 🙂
Mar-Jo, zapach dyscypliny oraz dzwiek mandoliny, mam nadzieje.
Deszczowo i zielono dzisiaj. Zaraz wyrusze na targ po swieze warzywa, ale chyba tylko rabarbar u nas o tej porze.
Jak ja dawno dyscypliny nie wąchałem!!!
I jakoś mi tego nie brakuje…
Dzięki, Mar-Jo, za ostrzeżenie, pozostawałam w nieświadomości.
To ciekawe, jak sie czyta komentarze na ONET-cie do artykulow o np. rosyjskiej polityce na Baltyku, to mowia one jednolitym glosem: wasystkiemu sa winne imperialistyczno-ekspansjonistyczne USA a polski rzad tylko jest bezwolnym slugusem USraela. Doslownie jakgdyby armia putinowskich trolli kontynuowala swoja prace nieustannie, nie spiac i nie jedzac!
Doping w sporcie to nic nowego. Gra jak w policjantow i zlodziei. Zlodzieje zawsze rozkuja wszelkie zabepieczenia, a policjanci wymysla coraz to nowe. Ciagly proces. Niemniej jednak rozmiar sankcjonowanego przez Rosje dopingu na olimpiadzie w 2014 jest zapierajacy dech!
Rekonstrukcja ” Lina w śmietanie” wyszła znakomicie. Co prawda w roli lina wystąpił sandacz ale to była dobra zmiana 🙂
Dotarłem po minizlociku do domu. Dora tradycyjnie już przegoniła mnie po ulicach Lublina.
Daniem głównym był dziś sandacz, mimo że umawialiśmy się na lina w smeitanie. Okazało się, że lin jest jeszcze w okresie ochronnym, w związku z tym nie było możliwości odłowienia go, dostarczenia i przygotowania. Informacja trochę dziwaczna, bo lin okresem ochronnym nie jest objęty. Ale to drobnostka. Jakieś usprawiedliwienie musiało się znaleźć. Nie dementowaliśmy. Donoszący był taki entuzjastyczny.
Sandacz też spełnił nasze oczekiwania.
Na wety zamówiliśmy paschę. Całkiem dobra ale nie umywała się do paschy z lat mojej młodości z rodzinnego miasta, serwowanej w knajpie mieszczącej się w kamienicy Benguriona.
Irek zaszalał. Zadysponował dla siebie pejsachówkę.
Dobry wieczor 🙂
Do podgladajek, gniazdo czarnych bocianow w Estonii.
Oooo, bociany super 🙂
Mam też osobistą podglądajkę. Przez przypadek, otwierając okno w altanie ogrodowej, odkryłem gniazdo kosa tuż przy framudze okna. Oczywiście ptak uciekł przy otwarciu okna. Wróciłem na drugi dzień, a on w międzyczasie wrócił do gniazda. Więc podglądam teraz przez szybę chodząc po altanie na paluszkach 🙄
Króliku, Rosja duży kraj, naroda mnogo. Współcześnie wojna propagandowa jest zapewne równie ważna jak uzbrojenie.
Nie mam wątpliwości, że liczna armia działa w internecie.
tAK, sIODEMECZKO, ALE CO INNEGO WIEDZIEC, A CO INNEGO WIDZIEC NA WLASNE OCZY!
Zazdraszczam sandacza w Lublinie i spaceru…
Dobry wieczór.
Wróciliśmy z koncertu , oboje z mężem bardzo wzruszeni. Prezentowało się nasze Starsze.
Byli m.in. krewni, znajomi, przyjaciele (nawet zagranica z Londynu , Meklemburgii i Brandenburgii). No i pierwszy nauczyciel – bardzo, bardzo dobry.
PS. Dyscyplina w domu została wprowadzona tylko na dziś – bez niej nie ogarnęlibyśmy „tematu” logistycznie.
Ten lubelski sandacz bardzo obiecująco wygląda!!! 🙂
Gratulacje, Mar-Jo. 🙂
Dobrze mieć ogródek, nawet jeśli korzysta się z cudzych
https://picasaweb.google.com/116310015148736175503/6284645344251922993?authkey=Gv1sRgCJKbq6CM6_TNHg
Też, jak Jerg, nie mogę sobie odmówić przyjemności, więc przekopiowuję
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13239476_240960936271514_3980364271190323718_n.jpg?oh=5f3cb027b24637f5742c254810358eab&oe=57E5D94F
😆 (dot.Paradoxa z 22.55)
Porozwoziłam ludzi. Mogę się napić!!! I się napijam. 🙂
Też się właśnie napiłam – wróciłam do hotelu i nie oparłam się spróbowaniu prezentów od Paradoksa. Czysta poezja 🙂
Mar-Jo, gratulacje!
No i potwierdzam, że sandacz w roli lina sprawdził się wybitnie. I to jeszcze ze szparagami – mniam! A w miłym towarzystwie jeszcze lepiej smakuje 😉
A propos „przeganiania po Lublinie”, odwiedziłam dziś Ogród Saski – niepodobny do warszawskiego, więcej ma wspólnego z Łazienkami, głównie… rodzinkę pawiów. Facet jest albinosem, ma co prawda szyję jakby maźniętą na niebiesko, ale kuper biały i skrzydła biało-czarne. Puszył się i pokazywał, że jest najpiękniejszy, a jego haremik kręcił się wokoło. Niestety biedaki muszą ograniczyć swój Lebensraum do klatki – inaczej niż w Warszawie, gdzie niemal włażą turystom na głowę. I jeszcze zatrudniono pracownika, który pilnuje, żeby ludzie nie karmili ptaszydeł 😈
O, takie cuda:
https://www.youtube.com/watch?v=5-mEsL2B_n8
Dzień dobry 🙂
kawa
Dorzucam
pawia z Kozłówki 🙂
Aleksander Hall, którego bardzo cenię za rozumność, napisał książkę „Zła zmiana”.
Tu rozmawiają o niej
http://wyborcza.pl/magazyn/1,152470,20069318,aleksander-hall-kazdy-dzien-rzadow-pis-u-szkodzi-polsce.html#TRwknd
To są dokładnie moje słowa, które powtarzam od kilku miesięcy. Każdy dzień tych rządów szkodzi Polsce.
No i wygląda na to, że to jedyne zdanie z tego wywiadu, z którym się zgadzam… Przeczytałam sobie w pociągu.
Dzien dobry 🙂
Goraco! (40 C)
Cos ladnego z Berlina:
http://www.bbc.com/news/magazine-27872551
A ja myślę, że wiele jego opinii może być trafnych.
Zamówiłam książkę, to zobaczę.
W 1990 roku po udziale w spotkaniu, które zwołał, zabrałam się za organizację Unii Demokratycznej na Woli. Później dołączyli działacze z ROAD, bez entuzjazmu.
Dzień dobry.
Uzupełnienie berlińskiej linki Liska:
„…W całej inicjatywie nie biorą udziału katolicy, bo jak tłumaczy pastor „ich rozumienie Kościoła jest nieco inne”…”
Uważam się za osobę centrową z pewnym niewielkim, w granicach rozsądku, przechyłem na lewo, i dlatego pewnie p. Hall do mnie kompletnie nie przemawia. A już te pretensje do premier Kopacz, że poszła „na lewo” i że wyborców „lewicy światopoglądowej” jest garstka, więc to nie był właściwy kierunek. Do licha, to źle, że podpisano konwencję antyprzemocową? Że myślano o prawach kobiet? Wręcz o wiele za mało tego było!
Można mieć wiele pretensji do PO, ale jak już p. Hall opowiada o podsłuchanych rozmowach, to wygląda na to, że poza wszystkim w ogóle ich nie przeczytał. Ja owe słynne słowa Bartka Sienkiewicza odebrałam nie jako tumiwisizm, ale wręcz jako wyraz troski o Polskę. Nie mówię już o przekłamaniach, których dokonano np. z wypowiedzią Elżbiety Bieńkowskiej.
Osobny rozdział to stosunek p. Halla do multikulti. No nie, nie. To, co głosi, jest objawem powszechniejszego zatrucia, a już zdanie o zamachach jest kompletnie w oparach absurdu. W forum pod artykułem można tym razem przeczytać trochę naprawdę sensownych opinii.
Ech…
Dla uspokojenia jeszcze jedno wspomnienie pięknisia z Lublina – takiego go właśnie wczoraj widziałam 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=IVnIs-qG7GE
Doro, nie denerwuj się. Ja to odbieram inaczej. Nie w takich ostatecznych kategoriach, jak podsumowujesz.
Pójście „na lewo” nie kojarzy mi się z nie podpisaniem konwencji.
O podsłuchach mówił, jak je publiczność przyjęła, zarzucając jednocześnie PO utratę kontaktu z ludźmi.
W sprawie multikulti tez jestem zaskoczona, ale nie wiem, czy przyszłość nie przyzna mu racji.
Przeczytam książkę z dużą ciekawoscią, bo interesują mnie opinie ludzi, których szanuję, nawet, jeżeli się z nimi nie zgadzam.
Tego nam w Polsce brakuje, rozmowy, debaty.
Jak może byś społeczeństwo obywatelskie, kiedy nie ścierają się racje i poglądy, ale w normalnej życzliwej rozmowie.
Jeżeli mamy budować szeroką koalicję przeciw PiS, to wszystkie głosy muszą się zmieścić.
Bardzo jestem wdzięczna Hallowi, że zabrał głos.
A nie zaskoczył Cię fragment, że Kaczyński obiecał mu premierostwo za rozwalenie Unii Wolności? Zawsze był podstępną szują, a 'unici’ byli jego najgorszymi wrogami. On bez nienawiści chyba nie umie żyć.
Z Hallem mi nie po drodze, ale on rozmawia. Z rozmawiającym mogę rozmawiać.
Tęsknię do minizlociku, nawet o suchym pysku i bez sandacza, a mam kompletnie przechlapany maj, czerwiec i urlop 🙁
Ciekawe jak to jakiś dostojnik ujawnia informacje o sukinkoctwie innego dostojnika wtedy gdy to już nie ma żadnego znaczenia i nie wpływa na rzeczywistość. Miał kilkanaście lat na ujawnienie tego i nie ujawnił? Chętnie bym się dowiedział dlaczego. Nie chciał sobie psuć szans życiowych?
Zapewne tak, andsolu; to najłagodniejsze, ale zarazem chyba najbardziej prawdopodobne tłumaczenie.
Może nie zabrzmi to zbyt merytorycznie, ale z pisaniem Halla zawsze miałem dość zasadniczy problem. Szczerze mówiąc, nie przypominam sobie, by udało mi się ukończyć lekturę choćby jednego z jego rozlicznych felietonów (nie mówiąc już o większych formach). Po paru zdaniach – jakaż zadziwiająca prawidłowość – zasypiałem z nudów…
ścichapęk — szkoda, że nie wiedziałem o tym w okresie gdy po położeniu się jakieś czorty zawracały mi głowę i nie pozwalały spać. Ratowałem się sokiem z marakui, ale wygląda na to, że Hall działa szybciej.
Dzień dobry 🙂
kawa
Próbowałem dobrać kawę do Halla ale same hole się wyświetlają 😎
Dzień dobry. Kawa ze wszech miar wskazana zważywszy pogodę… W Warszawie wczoraj zimna Zośka była przeraźliwie zimna. Na szczęście mam się czym ogrzewać 😉
Do Halla wracając. Przykłady z dyskusji na forum:
@ Panie Hall. Terroryści wysadzają się w jakimś celu, najczęściej aby wzbudzić strach w społeczeństwie. Na Zachodzie muszą to robić, bo tam rządy nie są wystraszone i naprawdę biorą sobie do serca nauki kościoła, papieża i światłych ludzi. W Polsce natomiast wysadzanie się nie ma sensu z tego względu, że nie muszą nic robić, aby wzbudzić owy strach. Rząd, większość parlamentarna, rządzący są tak przestraszeni odpowiedzialnością za rządzenie, że wzbudzają tylko politowanie. Za nic mają podpisane i ratyfikowane akty prawa międzynarodowego, za nic nauki instytucji na którą się chętnie powołują aby zdobyć głosy wyborców. Wystarczy bowiem, że tv pokażą faceta z brodą i od razu „nie wpuścimy do super katolickiego kraju z miłości bliźniego tych innych”. Po co zamachy?
@ Nie chodzi o to, że będą zamachy. Chodzi o to, że ludzie myślą, że będą. Tu obowiązuje prosta logika, której się rzeczowymi, merytorycznymi subtelnościami nie przebije: tam przyjęli muzułmańskich uchodźców, to teraz mają zamachy, kiedy my przyjmiemy muzułmańskich uchodźców, to będziemy mieli zamachy.
@ Jaka to logika? Norwegia, Dania, Szwecja, Niemcy przyjęły uchodźców i na razie zamachy tam przeprowadzane były tylko przez skrajnych nacjonalistów. Żaden zamach nie został dokonany przez uchodźcę, a tylko potomków imigrantów. Ale tych imigrantów są miliony, a zamachowcami pojedynczy ludzie. Natomiast można tez powiedzieć, że wszystkie kraje, które są potęgami na świecie, są multikulti.
@ Tamte kraje zostały zaatakowane za zaangażowanie w konflikty na Bliskim Wschodzie. Polska nie jest z tym kojarzona i wbrew temu, co się wydaje niektórym, konflikt jest polityczno-militarny, a nie religijny.
@ „ja w Paryżu nie czuję się bezpiecznie, wchodząc do metra” – a to znaczące jest. Ja podróżując paryskim metrem znajdywałem je egzotycznym, pan zaś niebezpiecznym. W paryskim metrze widać świat, widać jak wielki jest świat i jak bogaty. W Polskim metrze widać białą wypiętą na człowieka doopę. [sorry, język oryginału]
Kolejna ” dobra zmiana”. Tym razem w Kazimierzu Dolnym. Wcześniej już pisałem o wycofaniu sponsorowania kultury lubelskiej przez spółki Skarbu Państwa
http://www.kurierlubelski.pl/wiadomosci/pulawy/a/dwa-brzegi-w-kazimierzu-dolnym-2016-telewizja-polska-nie-bedzie-sponsorem-festiwalu,9989427/
Było do przewidzenia, bo to festiwal Grażyny Torbickiej.
Ach, Boże! Udało mi się zamknąć dwie strony na Chomikuj.
Najpierw administrator odpisał, że nie widzi przekroczenia prawa i regulaminu, później kiedy zacytowałam odpowiednie paragrafy i zagroziłam upublicznieniem stron i zawiadomieniem stosownych urzędów przysłał informację,że wykasował te strony.
Już myślałam, że będę musiała spełnić groźby.
Czytałam lub słuchałam niedawno – średnio młody człowiek, chyba dziennikarz, mówił, że jego pokolenie nie przywiązuje żadnej wagi do słów, że one nic nie znaczą.
Czy to jest polski fenomen, czy w innych państwach też obserwuje się takie zjawisko?
Dobry wieczór.
Zaganiania jestem bardzo! Ale znalazłam czas na znalezienie bardzo dobrej informacji:
Zawiązał się Komitet Społeczny Budowy Pomnika Władysława Bartoszewskiego przy Komitecie Obrony Demokracji!!!
To jest świetna wiadomość. 🙂
Dzień dobry 🙂
kawa
Dzień dobry.
Do kawy tort kijowski:
http://cultkiev.com/wp-content/uploads/tort_roshen.jpg
Producent mało ważny, smak się liczy!
A przy okazji – Dżamała!!! Super głos!Ponoć cztery oktawy „ogarnia”!
Najciekawsze ze wygrala piosenką o wygnaniu Tatarow krymskich w 1944.
Mar-Jo
Słyszałem kiedyś wypowiedź którejś z naszych śpiewaczek operowych na temat tych oktaw. Otóż wyraziła się, że ona ma bodajże trzy, a fortepian siedem z kawałkiem. I dziwnie jej się robi na wieść o czterech i pięciu oktawach śpiewaczek. A ponieważ z muzykalnością to u mnie tak sobie, dlatego czasem mogę nieco pobłądzić.
Że pozwolę sobie nieśmiało zapytać. Kim jest Dżamala?
Producent to firma Poroszenki 😛
A Dzamala to zwyciezczyni Eurowizji. Jest po ojcu Tatarka krymska, po matce Ormianka. Na Ukrainie juz wczesniej wielbiona.
Wspomnialam juz o tym u siebie, ale i tu napisze, ze mialam przyjemnosc sluchac jej w zeszlym roku podczas pamietnego wykonania Ody do radosci na Majdanie. Swietnie sobie poradzila z ta sadystycznie napisana przez Becia partia 🙂 U mnie jest linka.
I właśnie otrzymała tytuł Narodowej Artystki Ukrainy (Порошенко присвоїв Джамалі звання народної артистки).
Już jestem przy kompie, więc i tu wrzucę linkę. Zwróćcie uwagę, jaką owację otrzymała po zapowiedzi 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=sDGuO8HJzNM
Smutny to był dla nas koszyczkowców czas, ale koncert podniosły.
Chyba PSL nas załatwił.
Prawicowi publicyści już triumfują i chichoczą.
Nie było mnie 8. maja w Szczecinie.
W Starej Rzeźni zorganizowana została Niedziela Szwajowa. Dla zainteresowanych link (w nim m.in. rozmowa): http://radioszczecin.pl/172,3265,szwajowa-niedziela-w-starej-rzezni-relacja
Nisiowy album ciagle jest https://picasaweb.google.com/108203851877165737961
Przed chwilą odkryłam wiersz Kingi „Gruszkówka”.
Kiedyś „poskarżyłam” się , że w najbliższym niemieckim sklepie „Netto” nie mają gruszkówki Zinselhofa!
Jutro jadę do Löcknitz sprawdzić. Jeśli tam nie będzie , to z pewnością dostanę w Berlinie. W czerwcu z Żenią i jej córką się wybieramy.
Siódemeczko, czy Ty na serio, miałaś jakiekolwiek złudzenia co do PSL? 😯
Nie wykluczone, że część PSL – u już szykuje się do przejścia do PiS – u 😯
W dzisiejszych „Faktach po faktach” TVN Robert Biedroń powtarza za Aleksandrem Hallem, że Polacy dlatego popierają PiS, ze daje im poczucie bezpieczeństwa przed obcymi. Minuta 24:24
http://faktypofaktach.tvn24.pl/bartosz-arlukowicz-i-bartosz-kownacki-w-faktach-po-faktach,644649.html
Różnica jest taka, że A. Hall wydaje się akceptować ten punkt widzenia, co jest dla mnie zaskoczeniem. Dlatego czekam na książkę, żeby zrozumieć o co chodzi.
Nie wiem, które określenie byłoby właściwsze dla określenia takiej wolty PSL-u?
Prostytucja czy samobójstwo?
Tak, Kosiniak-Kamysz jest politykiem zupelnie nowej generacji, budzi moje zaufanie.
Teraz okazuje się, ze dlatego tam poszli (na zebranie zwołane przez marszałka z PiS) bo złożyli projekt ustawy, jak rozwiązać kryzys wokół TK i jako wnioskodawcy musieli być obecni.
Prezes już wyśmiał pomysł, że miałby coś publikować.
On i owszem opublikuje, kiedy będzie nowa ustawa o TK i opinia o starej ustawie nie będzie miała znaczenia.
Zdumiewa mnie, że taki anachroniczny starszy pan, który wiedzę o świecie opiera na doniesieniach zauszników urządza nam kraj, a figuranci i establishment tej partii zgadzają się na to. Przecież mogliby spokojnie rządzić i być w polityce bez tego bagażu niezrównoważonych osób. a kraj miałby się lepiej.
Do niezrównoważonych zaliczam też Ziobrę i Kamińskiego.
Proszę Krakusów o wyjaśnienie, dlaczego tak beznadziejnie nieciekawy człowiek jak Ziobro, ma takie duże poparcie.
Więcej Biedronia u Lisa:
http://vod.pl/programy-onetu/tomasz-lis-goscie-kazimierz-marcinkiewicz-robert-biedron-ryszard-kalisz/hc625s#0
Co do ZZ (czytaj: dwa zera), to zastanawiam się czy nie jest to skutek wieloletniej ekspozycji na smog mieszkańców naszego, skądinąd pięknego, miasta. W bardziej zatrutym Pekinie dochodziło wszak do jeszcze bardziej gorszących rzeczy…
Mnie się jeszcze bardziej podoba, co „anachroniczny starszy pan” powiedział o Clintonie Może też kazałby go leczyć elektrowstrząsami, jak jeden pan profesór w „Od Rzeczy” 😈
Mar-Jo, tutejsze (znaczy stołeczne) prostytutki po zakończeniu kariery zajmowały się jeszcze nie tak dawno m.in. uliczną sprzedażą pumeksu; a co może wtedy zrobić PSL-owska prostytutka z długim stażem (bo oni z sukcesami trwają przecież przy tej profesji od dziesięcioleci). Obawiam się, niestety, że raczej próbować dalej sprzedawać swe przaśne wdzięki, niż targać się na – jakże cenne – życie (albo nie daj Bóg sprzedawać pumeks). 🙂
To chyba z powodu plam na sloncu: dwa zera, Antoni, Starszy Pan, jakos sie oni wszyscy znalezli i nawet znalezli swoje inne wcielenia w postaci Szydlo i Dudy. Zamilkla prof. Staniszkis. Chyba ja zatkalo gorace kakao, bo takiej ojczyzny chyba nie przewidziala! A Clinton niech sie leczy!!! W koncu to tylko maz przyszlego amerykanskiego Prezydenta, najwazniejszego politycznego sojusznika. Mrozek i Gombrowicz by tego nie wymyslili!
Nie mam pretensji do Krakusow o ZZ. Ani do Austriakow o Hitlera (chociaz o Fritzl’a juz troche mam). A prostytutki ciezko pracuja w bardzo niewdziecznym i niebezpiecznym zawodzie. Kudy PSL-wi do nich!Nie umywa sie.
Zebym miala gruszkowke, to zaraz bym nalala sobie kusztyczek pod ten wiersz. Przepieknie niemiecka gruszkowka wyglada w butelce. Ale ja jako francuski snob zawsze wolalam calvados.
Dzień dobry 🙂
kawa
… i do kawy
herbata 🙂
czasami pada, pomiedzy wieje, ale slonce tez ma swoje chwile 😀
bryk
fik
szeleszcze wytrwale i uparcie troche tez, a mimo to konca nie widac, albo bede bardziej wybredny, okielznam checi, albo spedze lato na balkonie szeleszczac zaleglosciami 🙂 🙂
fik fik fik
brakam fikam
Berlin
https://vimeo.com/160288042
fajny jest 🙂
a to jest smutne, wiec tylko dla chcacych:
https://vimeo.com/152637866
(chodzi mi po glowie od kilku dni)
pstryk
🙂 🙂 🙂
Dzień dobry!
Berlin fajny jest. Też zajrzę tam w czerwcu (7-8). A na razie w piątek Szczecin, w sobotę i niedzielę Wrocław 😉
Pstryk 🙂
Dzień dobry.
Rysiu, dzięki za pierwszy link.(Na drugi nie mam odwagi).
Auf diese Weise, lohnt sich die Reise… Płyta Marleny Dietrich była jedną z pierwszych, kupionych za stypendium (plus Ewa Demarczyk oraz fugi i sonaty Jana Sebastiana).
Ja jeszcze nie wiem, kiedy do Berlina. Na pewno pierwsza połowa czerwca. I tradycyjnie – obiad w wietnamskiej knajpce przy Kantstraße. Uczestnicy Berlińskiego Zlotu wiedzą dlaczego…
Niestety nie uczestniczyłam w Berlińskim Zlocie, więc knajpki przy Kantstrasse nie znam. Kwateruję się zaś w pobliżu Cyrku Karajana, bo gra tam Zimerman i się wybieram.
Wróciłam z Löcknitz – gruszkówki Zinselhofa nadal nie mają.
Ale… Znalazłam hurtownię napojów, w której dominują piwa! Pani wprawdzie nigdy nie słyszała o piwie z klasztoru Andechs ( 🙂 ). Za to wyszukałam piwa z Monachium: Hofbräu München!
Wybór nie za duży, ale zawsze!Zaraz będziemy próbować Hofbräu Maibock.
A tu polemika z Biedroniem Mateusza Kijowskiego:
http://natemat.pl/180057,zdaniem-mateusza-kijowskiego-robert-biedron-sie-myli-kod-jest-wielkomiejski-tylko-w-opinii-ludzi-z-wielkich-miast
bylo jak byc powinno, balkonowalem wiec 🙂 🙂
knajpka taka sobie, ale jedzenie PYSZNE i wyjatkowo tanio, do tego wspomnienia….. bylismy tam bobikowo serdecznie.
http://www.phonguyen68.de/