Ta cholerna piwnica

niedz., 20 grudnia 2009, 06:11

Cuda się zdarzają, zwłaszcza w okolicach Bożego Narodzenia. Tę cholerną piwnicę, pełną napastliwych, bredzących od rzeczy potworów, udało się posprzątać. Przynajmniej na tyle, żeby w Święta nie straszyła. Żeby zanurzone w barszczu uszka nie usłyszały nagle pukania od spodu.
Pewnie się zabałagani od nowa, bo takie ciemne, żyjące swoim podziemnym życiem miejsca mają to do siebie. Ale znacznie przyjemniej będzie zasiąść do świątecznego stołu chwilowo nie przejmując się piwnicą.
Teraz możemy już z pełnym spokojem ducha oddać się obowiązkowej przedświątecznej panice. Bo przecież dzięki niej tak smakuje poczucie ulgi, kiedy wreszcie siano trafiło pod obrus, talerze na obrus, a kapusta z grzybami na talerze.
Tym, którzy w niechybne nadejście poczucia ulgi jeszcze nie potrafią uwierzyć, polecam mantrę: aby do Wigilii!” 😉