Komplikacje orientacji

czw., 10 czerwca 2010, 10:06

Bobik się nudził. Wszystkie domowe kąty obwąchał już tyle razy, że kolejna runda obwąchiwawcza nie wydawała mu się atrakcyjna. Łapanie własnego ogona mogło być ciekawym zajęciem najwyżej przez kwadrans, a na daleki spacer w najbliższym czasie raczej się nie zanosiło. Pozostawało tylko smętne przełażenie z kanapy na fotel i z powrotem, połączone ze znaczącym wzdychaniem.
– Poszedłbyś się pobawić z chłopakami – zaproponowała Labradorka.
– Nie mogę – ponuro odparł Bobik. – Przeczytałem w „Naszym Bzdenniku”, że od zabaw z chłopakami może się ze mnie zrobić homoszeptualista.
– Homoszeptualista? A co to takiego? – podejrzliwie spytała Labradorka.
– No, taki, o którym wszyscy za plecami szepczą, że jest homo. A od takiego szeptania swędzą uszy i wyrasta pypeć na języku, nie mówiąc już o tym, że normalne to to nie jest. Poza tym naturalny nieporządek się robi i wszyscy naturalnie porządni mają okropnie dużo roboty ze sprzątaniem i protestowaniem przeciwko nieporządkowi. I z orientacją coś dziwnego się dzieje. Idziesz sobie, idziesz, prosto do miski, a tu nagle, nie wiedzieć kiedy, okazuje się, że zboczyłeś i nie dla psa kiełbasa. Więc widzisz, że homoszeptualizm strasznie komplikuje życie i lepiej będzie, jeśli od chłopaków będę się trzymał z daleka
– A nie można by po prostu zrezygnować z szeptania? – zastanowiła się Labradorka – Z tego, co mówisz, ono chyba komplikuje wiele bardziej niż samo homo.
– No wiesz? – oburzył się Bobik. – Gdyby wszyscy przestali szeptać, skąd by było wiadomo, że homoszeptualizm jest zły? I czym by się wtedy zajmował „Nasz Bzdennik”?
– No, fakt, trzeba by wtedy znaleźć jakieś inne zło – przyznała Labradorka. – Ale „Nasz Bzdennik” na pewno szybko by sobie z tym poradził. A ty mógłbyś przynajmniej iść się pobawić z chłopakami.