Pyrrus
Łazi Pyrrus, twarz spoconą
ociera chitonem.
Jak to jest: wygrałem pono,
a mam przewalone.
Lecz ważniejsze mi, na Herę
razem z Afrodytą
żem – zważywszy ten numerek –
dalej celebrytą.
Każdy by mi rąsię podać
ma niezwykły zapał,
więc już wcale mi nie szkoda,
żem wszystko przechlapał.
Wygrać, przegrać – bez znaczenia,
byle, na Jowisza,
o tyczących mnie zdarzeniach
każdy niemal słyszał.
Też sławna i wygrana:
http://buzz.gazeta.pl/buzz/7,156947,23785110,pojechala-na-wakacje-do-hiszpanii-turystka-narzeka-ze-w-hotelu.html
Nie znoszę tego prężenia narodowych cherlawych muskułów pod egidą Matki Boskiej.
A już PiS tak zeszmacił wszelkie symbole i hymny, że niedobrze mi się robi na ich widok.
dzisiaj ponownie ponad 30, od Terenow Zielonych mam 33°, to jest lato wakacyjnourlopowe 🙂
brykam
tak Siodemeczko, PiS szmaci wszystko czego sie dotknie, a lapki maja lepkie, z odruchem zagarniania do siebie.
widzialem w sieci, ze mieliscie kolejny marsz narodowcow, byly tez blokady, to lubie bardzo 🙂 ale w oko wpadla mi scena zlapana przez pana Grzegorza Pressa:
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/39207006_10155796572165765_3274367467425628160_o.jpg?_nc_cat=0&oh=d100a277ce63e48f18a85bdbd330dcf8&oe=5BF7B565
bywa
Dzień dobry 🙂
kawa
Bo to są odrębne światy, chociaż na jednej ulicy, Rysiu.
Ciekawe, czy gdyby doszło do brutalnych zajść dalej konsumowaliby spokojnie, obojętni na otoczenie.
Spokojnie wzięli by swoje piwo, pizzę i weszli (zniesmaczeni) do środka knajpki.
Szara myszo, nie mogą się zniesmaczyć, bo części to nie obchodzi, część ma za złe warchołom, a część (cudzoziemcy) nie wie o co chodzi.
Wzdłuż całego Traktu Królewskiego, knajpka przy knajpce, ogródek przy ogródku. ludzie normalnie żują, spotykają się, konsumują, rozmawiają, a to wpada nagle jakiś tłum, jakaś grupa zakłóca spokój, do tego wielokroć większe ilości mundurowych.
To byłoby kabaretowe nawet, gdyby nie niosło ze sobą realnych możliwości przekształcenia się kabaretu w dramat.
Zapewniam Cię, że bezpośrednie spotkanie bliskiego stopnia z umundurowanym człowiekiem nie należy do przyjemności.
Nie tylko teraz, tak było i wcześniej, policja broni, zgodnie z prawem, prawo do demonstracji WSZYSTKICH obywateli, dopóki sąd nie stwierdzi delegalizacji organizacji.
Proszę tu 2010. Próba zatrzymania przemarszu radykalnoh narodowych. Policjantów umiarkowane ilości, ale są próby wjechania w tłum wozami strażackimi i polewanie z armatek wodnych. Rozganianie opozycji, bo narodowcy zgłosili przemarsz, a sądy ich zarejestrowały. Działały w oparciu o statuty, a nie możliwe intencje i zachowania.
Demokracja nie może być naiwna.
Dobry wieczor.
Za dziesiec dni trzecia rocznica smierci Kingi.
Tak, Lisku.
Opis zdjęć był pod spodem, teraz jest w informacji pod literą „i”.
Bez tego trudno zorientować, co się dzieje.
Dzień dobry 🙂
kawa
Kinga jest. We mnie żyje.
i w wierszach
Dzień dobry 🙂
kawa
😀 to do kawy
Byłem 8 dni w tatrach. W hotelu brak TVN24, więc brak rzetelnej informacji. Powrót do domu i od razu inny świat. Jego ekscelencja biskup częstochowski ogłosił zebranym tłumom pielgrzymkowym, że Ewangelia jest ważniejsza od Konstytucji… Chcę sprawdzić u źródła, czy mam aż tak zaawansowaną sklerozę, więc zaglądam do Ewangelii Św. Mateusza. Rozdział 22, werset 21. Czytam: „Oddajcie tedy, co jest cesarskie, cesarzowi, a co jest boże Bogu”. Cesarz był wtedy okupantem. Prawo, nawet okupacyjne, należało szanować. Dzisiaj wystarczy Konstytucję nazwać postkomunistyczną i można się do niej nie stosować za przyzwoleniem jego ekscelencji. Widać, że ordynariusz częstochowski dawno nie zaglądał do Pisma Świętego.
Stanisławie, chrześcijaństwo, jakie znamy, niewiele ma wspólnego z jego założycielem i pierwszymi wspólnotami, zwłaszcza w Polsce.
O innych nie wypowiadam się, bo znam je powierzchownie.
Fakt, oni – ci pierwsi – spodziewali się rychłego końca świata.
Teraz też jest wiele wspólnot, które spodziewają się.
Dzień dobry 🙂
kawa
W trakcie mojego urlopu departament, w którym pracuję, został rozpirzony na tle rozgrywek personalnych upiększonych anonimowymi donosami na policję. Donosy absurdalne, chociaż wykazujące bardzo dobrą znajomość dokumentów. Osoba, która tego bałaganu narobiła, mówi o sobie, że jest bardzo dobrym człowiekiem, ponieważ jest głęboko wierząca i jeszcze nikomu w życiu nie zrobiła krzywdy. Moim zdaniem wierząca przede wszystkim w skuteczność manipulacji.
Chrześcijaństwo, jak każdą religię, można wykorzystywać zgodnie z przeznaczeniem albo instrumentalnie do dowolnych celów. Nie zawsze instrumentalność była dostrzegana. Przed bitwą pod Grunwaldem obie strony brały udział w mszach, każda w osobnej oczywiście. Dewiza „Gott mit uns” przeszła z Orderu Łabędzia na klamry wojsk pruskich i później niemieckich. Cud nad Wisłą jest bardzo dobrze widziany przez tych, którzy chcą wiązać KK z rządem, ale obiektywna ocena zastosowanej strategii i konkretnych okoliczności pozwala przypuszczać, że cud nie był czynnikiem decydującym. Chyba, że to cudowna interwencja sprawiła, iż wojska Jegorowa, w tym armia Budionnego, wbrew rozkazowi nie ruszyły z Galicji na Warszawę, a Tuchaczewskiego zawiodła łączność z IV armią skierowaną na Włocławek. 15 sierpnia jest obchodzony m.in. jako rocznica „Cudu nad Wisłą”, ale oficjalnie nigdy bitwa za cud uznana nie została.
Kropienie święconą wodą samochodów ma dla mnie coś z czarnej magii, ale święcenie armat to już jawna herezja.
Na marginesie. Cud nad Wisłą przyjął się przez analogię do Cudu nad Marną, gdy w 1914 roku wojska niemieckie zamiast zdobyć Paryż musiały umykać na wschód. Cudu dopatrywali się przede wszystkim przeciwnicy Piłsudskiego w celu zmniejszenia jego zasług. W istocie zamysł cofania się na linię Narwi i przygotowania uderzenia na lewe skrzydło Tuchaczewskiego narodził się wcześniej, a szczegółowy plan operacyjny opracowany m.in. przez gen. Rozwadowskiego był wypełnieniem tego zamysłu. Ogólna koncepcja była Piłsudskiego. Nie jestem entuzjastą Piłsudskiego. Zamach Majowy i Bereza to niechlubne szczyty, ale niechlubnych faktów było więcej. Sikorski też miał swoją Cerezę i Wyspę Węży. Myślę, że Sikorski miał zbyt wiele na głowie i jego błąd polegał na nadmiernym zaufaniu do gen. Modelskiego, który wszędzie węszył spisek. Trudno w naszej historii znaleźć momenty naprawdę chlubne.
Dzień dobry 🙂
kawa
I trochę prywaty do kawy
https://www.facebook.com/LubelskieTowarzystwoFotograficzne/posts/2085960371414735?__tn__=C-R
Dzień dobry.
Wpadam na sekundę, bowiem kilku osobom z Bloga ta informacja SIĘ NALEŻY!!! ( 🙂 ). Wydarzył się mianowicie cud nad Odrą. Mamy wnuka!!!!!!!
Mar-Jo – gratulacje, niech się zdrowo chowa!
Gratulacje
Gratulacje
Irku, też gratulacje
Gratulacje dla Mar-Jo i Irka. 😀
Jestem głodna dobrych wiadomości. 🙂
Mar- Jo, gratulacje 😀
gratulacje Mar-Jo 🙂
gratulacje Irku 🙂
brykam
pogoda ciagly urlop, wakacje jak w dziecinstwie, slonce, slonce, slonce 🙂 🙂
brykam fikam
😀
Gratulacje dla Mar-Jo i rodzicow potomka.
W zastepstwie Dory, ktora ma na glowie Chopieje, jaki mamy dzis dzien do swietowania?
https://pbs.twimg.com/media/DlLlTaRWsAECSvy.jpg
Szczęściarze! 🙂
Niech się zdrowo chowa i da wszystkim dużo radości i szczęścia.
Szczerze się cieszę i gratuluje, Ma-Jo.
Bardzo dziękuję!!!!!!!!!! 🙂 🙂 🙂 🙂
herbata 🙂 pakuje szeleszczace, takie to i to do lasuchowania i brykam w Tereny Zielone 🙂 trzeba fikac nim przyjdzie upal (ma byc do 33°)
bryk fik fikanko
wytlumaczone jak trzeba, generalnie wyrok Federalnego Trybunalu przeszedl bez media bez wiekszych komentarzy (mamy tu „ciekawsze” sprawy, np. policja w Saksonii). Polecam Wam slowa Pana Bachmanna
http://wyborcza.pl/7,75399,23815046,klaus-bachman-o-wyroku-federalnego-trybunalu-sprawiedliwosci.html
🙂
Dzień dobry 🙂
kawa
Prawo do nieposiadania określonej opinii to jawna przesada w demokratycznej Polsce. Niemcy mogą sobie posiadać albo nie. Można by sobie wyobrazić, że ktoś mógłby legalnie nie posiadać opinii, że pani Gersdorf nie jest już PP SN.
Z całą ostrością i bólem przypomniałam sobie nasze czuwanie, gdziekolwiek byśmy nie byli, w ostatnich dniach sierpnia.
Myślami jestem z Tobą PA i ze wszystkimi blogowymi przyjaciółmi.
Ja też.
Bardzo jestem Wam wdzięczny za wsparcie w ciężkim czasie. Kinga żyła blogiem jak długo była w stanie czytać i pisać.
Ale odłóżmy ten temat jeszcze na kilka dni…
Ja tylko powiem jedno; dzień, w którym „znalazłam” blog Bobika, był najlepszym dniem od wielu lat. I za ten blog, będę wdzięczna losowi.
Wielka Osobowość, Wielki Talent, Wielki Autorytet Moralny. Szkoda, że tak mało wykorzystany. To chyba prawidłowość, że takie osobowości mają małą siłę przebicia i przegrywają z pewnymi siebie miernotami. Myślę przede wszystkim o tłumaczeniach i o zainteresowaniu poważnych recenzentów, którzy są szafarzami popularności.
Dzień dobry, jrk ma rację, a mt7 też wie (bo się spotykamy), że mam na głowie Chopieje, ale właśnie zajrzałam i widzę po pierwsze, że gratulacje i ode mnie się należą Mar-Jo i Irkowi 🙂 a po drugie rzeczywiście nie wrzuciłam świąt. A wyobraźcie sobie, że jutro jest Dzień Spieczonego Bliźniaka! (Nie do końca rozumiem, czy spieczonego na słońcu, i dlaczego akurat bliźniaka? A może to jakaś aluzja?)
W poniedziałek jest Dzień Tira, a we wtorek Dzień Lotnictwa i Światowy Dzień Publicznego Czytania Komiksów. To musi być fajne, zwłaszcza czytanie na głos efektów dźwiękonaśladowczych…
Dzień dobry.
Dziękuję Pani Kierowniczce za gratulacje.
(Babcią być ach, c’est si bon).
29. sierpnia spróbuję się odezwać.
Mar-Jo 😀 i cichuteńko, bardzo cichuteńko, zazdroszczę.
Irku 🙂
Doro, na pewno Spieczonego, a nie Spapranego?
Dzień dobry 🙂
kawa
Mogę być przez kilka dni na bezinterneciu.
Spieczony. Nie jest to dzień powszechnego świętowania tylko lokalny zlot bliźniaków w Czarnkowie.
Przepraszam czarnkowskich bliźniaków 😳
Powrócony z bezinternecia (odwyk na urlopie 😉 ) dołączam się do gratulacji!
Dalej nie wiem, dlaczego bliźnięta w Czarnkowie są spieczone.
I czemu w Czarnkowie, czy to miasto chlubi się dużą ilością bliźniaków, czy może na zasadzie – a dlaczego nie w Czarnkowie.
W sieci widzę sporo relacji z tego porywającego święta, może wystarczy dać jakiś zaskakujący przymiotnik.
Tym sposobem zapewne wiele miejscowości na świecie zapewnia sobie atrakcyjność turystyczną.
Mam mieszane uczucia, kiedy widzę taką cepeliadę za granicą, z jednej strony dosyć to widowiskowe, ale jednak komercyjne i dosyć tandetne mimo pewnej egzotyki.
Siódemeczko, ja też nie wiem. Ale nie wszystko muszę…
W nawiązaniu do wczorajszej akcji pod kościołami (w Szczecinie ksiądz użył siły!) – propozycja ministranckiego wieku:
https://media1.faz.net/ppmedia/aktuell/2559040926/1.5750975/default/karikatur-greser-und-lenz-die.jpg
Bardzo mi ta wizja odpowiada. 😉
Jarczyk dał do GW wspomnienie Józka Wróbla o Kindze, a ja wstawiłem nowy post z nie znanym nikomu wierszykiem…