Paczka

wt., 16 listopada 2010, 15:12

Bobik z trudem wtaszczył przez drzwi sporej wielkości paczkę, dowlókł ją na środek pokoju i zaczął zębami rozrywać sznurek. Labradorka najpierw cierpliwie czekała na to, co wyłoni się spod kolorowego papieru, ale kiedy szarpanie sznurka przedłużało się, zdecydowała, że mniej wyczerpujące nerwowo będzie zadanie pytania wprost.
– Co masz w tej paczce? – zagadnęła głosem pozornie obojętnym, ale jednak zdradzającym dyskretne napięcie.
– Estetykę sobie kupiłem – odszczeknął Bobik, z wyraźnym ukontentowaniem machając ogonem. – W ebayu. Niedroga była, to co miałem nie skorzystać.
– A na cóż ci to? – zdziwiła się Labradorka. – Estetyki wszędzie pełno, we wszelkich wzorach, kolorach i rozmiarach.
– Niby pełno – zgodził się Bobik – ale sama zobacz, jaka to estetyka. Zęby od niej nieraz bolą i wątpia się lasują. A jak się ma własną, to z tej wokół można nie korzystać, z korzyścią dla niekorzystającego.
– Bo ja wiem? – zastanowiła się Labradorka. – Od estetyki wcale nie tak łatwo uciec. A poza tym pomyśl, co by się stało na świecie, gdyby tak każdy chciał mieć własną estetykę.
– Przecież już tak jest! – obwieścił Bobik z przekonaniem. – Każdy ma własną i chwali ją jak, nie przymierzając, liszka swój ogonek. A skoro każdy może, to ja tym bardziej.
– No dobrze, a tak konkretnie i w szczegółach, to z czego ta twoja estetyka się składa? – zainteresowała się Labradorka, nie mogąc doczekać się otwarcia paczki.
– Iii… – zaciągnął Bobik, krygując się nieco. – Nic znowu takiego. Kilka pomników, kilka wierszyków, kilka dziełek różnej maści. No, takie tam sobie zwykłe estetyczne sprawy.
Szarpnięty mocno sznurek pękł. Bobik zdarł szybko ozdobny papier, rozdarł pudło i szerokim gestem zaprezentował zawartość pakunku. Oniemiała Labradorka zastygła wpół szczeku. Estetyka Bobika po prostu przechodziła psie pojęcie.
– A co? – napuszył się z dumy Bobik. – Szczęka ci opadła? Innym też opadnie, jak do mnie przyjdą. I nie pomogą żadne protesty, żadne błagania, żebym wymienił towar. Wolnoć Bobiku w swoim psychiatryku. Zresztą z góry zakładam, że jeżeli komuś się nie spodoba, to przez zazdrość.
Po czym dodał z miną wytrawnego doradcy finansowego:
– Radzę ci, ty też sobie kup własną, póki tanio. Rozum już zdrożał, to i estetyka wkrótce może.