2015 – retrospekcja
Wybory… Nie chcę być psujem,
lecz niech je weźmie cholera,
bowiem nie na to głosuję,
co koniec końców wybieram.
Tu wnerwień mych krótki wykaz:
tęgiej nie mogę mieć miny,
gdy wybrać chcąc polityka,
dostaję ojca rodziny,
gdy równość ceniąc i chwaląc
myśl poprę pewnego pana,
że biologicznie kaszalot
to jest kobiety odmiana,
gdy w świecką stronę chcąc truchtać
(ten wybór leży mi cosik),
nagle ląduję gdzie kruchta
i na nią idzie mój głosik,
gdy bez kompleksów chcąc widzieć
każdy swój wieczór i ranek,
muszę głosować – o wstydzie! –
na patriarchalny zaścianek,
A przy tym… choć długą listę
takich kandydat ma chorób,
to w sumie jest oczywiste:
nie mam innego wyboru.
Bronek to żaden full wypas,
lecz pojmie każdy, kto kuma,
że choć niemiła jest grypa,
wszak lepsza znacznie niż dżuma.
Choć nie wybiorę z podziwem,
nie będę cały w skowronkach,
to widząc alternatywę –
no trudno, dam głos na Bronka.
😀 Bronek nie był taki zły.
Ten wierszyk będzie wiecznie żywy i aktualny, jak wszystko, co nam tu przypominasz, takie właśnie jest.
Jakby lata mijały, a my ciągle w w tym samym kontredansie kręcimy się w kółko.
Pójdę zagłosować z rana (mojego rana), bo mam nadzieję na mniejszą kolejkę.
Jakby tak zdarzył się cud i Duda nie przeszedł do drugiej rundy.
Ciekawe, czy liczba rodaków, których stać na tak oczywistą refleksję wzrosła czy zmalała…
Siódemeczko, też się wybieram przed 7:00, żeby nie było tłumów. Tylko ciągle się martwię o wynik.
My, jak zwykle, wieczornie. Wtedy widzę frekwencję.
Tym razem głosuję bez wstrętu i ze wstrętem, bo zostały pogwałcone zasady. Te wybory nie są konstytucyjne. To jeszcze gorsze niż to, co w wierszu Kingi. Godząc się na to mam świadomość, że gram w pisowskiej orkiestrze z wiadomym dyrygentem.
Powinnam zostać w domu. Nie zostanę. Obrzydliwie się z tym czuję.
Ja się boję, że skoro pewien kandydat apelował, żeby iść jak najwcześniej, to wtedy dopiero będą kolejki. A poza tym nie umiem tak rano wstawać 😉
Kolejka będzie i tak. U mnie prawie zawsze jest – bardzo obywatelskie osiedle (rzeczony kandydat mieszka kilka ulic ode mnie) 🙂
A propos sytuacji sprzed pięciu lat: pamiętacie tzw. sympatyczkę? Zmieniała zresztą parę razy nicka. Ach, jak zachwalała swojego kandydata, że taki światowy i elokwentny, że uczony z doktoratem, że języki zna… hehe, już teraz wiemy, jak zna te języki 😈
Pamiętam.
Wystarczy, że zna język prezesa.
Jak mówią Angielczycy: don’t duda’t 😀
Ktoś na FB na dictum niejakiego Mistewicza, że „francuski Trzaskowskiego pozwala kupić bagietkę”, odpowiedział, że „angielski Dudy pozwala rozmawiać z bagietką”.
A tzw. sympatyczka na tej swojej sympatii (pierwszej) pewnie zbiła już niezły mająteczek. Za darmo by się tutaj przecież nie, hmm …udzielała – czuło się, że nasłana 👿
Ja już oddałam swój głos.W dobre ręce.
Oddam głos, w niepewne ręce. Nie ufam tym rękom, ale oddam.
Życzę Wam bardzo udanej niedzieli. Będę trzymać kciuki.
Też już oddałam. W ręce częściowo dobre, bo sąsiad w komisji 🙂
Jak szłam (kilka minut po ósmej), spotkałam innego sąsiada, który mnie ostrzegł, że kolejka na 20 minut stania. Jednak była krótsza i po kwadransie miałam już wszystko załatwione. Tak jak przypuszczałam, ludzie posłuchali kandydata i rzucili się głosować rano 😉
Eva47, dzięki!
Pogoda piękna. W sam raz. Ale w dzień będzie upał.
Tez bede mocno trzymac.
Kupowanie bagietki
Oj, upał, upał.
Ja też już. Trochę zamieszali, ludzie błądzą.
Miejscem głosowania jest szkoła, która ma kształt podkowy adres jeden.
Do tej pory głosowania odbywały się w jednym odcinku podkowy z podziałem na komisje w różnych pomieszczeniach.
Teraz poprzenoszono te komisje do różnych budynków.
Ludzie idą, jak zwykle, do tego wejścia które znają, ustawiają się w kolejce i poniewczasie dowiadują się, że to nie tu.
Starszym, a takich jest większość w ten upał sprawia to dużą trudność, widziałam. Postałam trochę kierując ludzi do wejść z drugiej strony budynku.
Rozwiązanie dobre z powodu epidemii, ale przydałaby się większa tablica przed wejściem na teren szkoły, kierująca ludzi dalej.
Tym bardziej, że pani informująca przy wejściu kieruje niektórych ludzi do zupełnie innego miejsca głosowania na inną ulicę.
Dla wielu to jest duży wysiłek.
Jakoś wcześniej nie wiedziałam, że jest u nas tyle tak bardzo starszych osób.
Siódemeczko to osiedla z lat siedemdziesiątych, wprowadzali się ludzie młodzi, minęło prawie 50 lat. U nas rzadko się zmienia mieszkania.
Też już zagłosowałam i ciągle mam te same odczucia co Haneczka (28.VI.00:00).
U mnie jeszcze dochodzi obawa o matactwa i prawdopodobne „wywrócenie stolika”, z tych samych powodów, co zniesmaczenie Haneczki.
Myszko, niech wywrócą, wtedy jest duża szansa, że i siebie też.
@ lisek 10:10
Trudno uwierzyć, ale potem podniosły się pretensje, że RT zna francuski. I to nie tylko z prawej strony. W „Codzienniku Feministycznym”, więc raczej lewicowym, przeczytałam wywody jakiejś stukniętej panienki, która stwierdziła, że to było żałosne (!) i że był to wyraz pogardy, ta długa tyrada po francusku przy strażakach, którzy nic z tego nie rozumieli, a w ogóle to była ustawka, bo skąd by się tam wziął Francuz. Nie mieści mi się w głowie, jak można tak odwracać kota ogonem. Przecież po pierwsze nie mówił długo, przeprosił z góry, że powie parę słów po francusku (za które zresztą natychmiast dostał brawa, więc chyba nikt tam pogardy nie odczuł), i wszystko od razu przetłumaczył na polski. Po drugie, co miał zrobić, jak go o to poproszono – odpowiedzieć i tak po polsku (a nie było przecież tłumacza)? Poza tym przed i po spotkaniu widać było, z jakim szacunkiem się do tych strażaków odnosi.
Ech, ludzie ludziska.
Doro, zdumiewajace. Zreszta nawet jesli ustawka, wcale mi to nie przeszkadza. Jezdzil po kraju by sie pokazac, mogl pokazac i to.
U mnie druga fala pelna geba. Od 20 nowych przypadkow dziennie w zeszlym miesiacu do 600 dziennie dzis (na 9 mln), a tz organy sprzeczaja sie kto ma decydowac o krokach(BN oczywiscie) i nikt nie robi nic.
Doro, to z zazdrości.
Byłam głosować, kolejki nie było, dwie osoby przed nami.
Stałem kilka minut, bo wpuszczano po 2 osoby.
O „kurcak”! Przeor jasnogórski (nowo wybrany),ogłosił nowy regulamin, w którym zakazał „kazań i manifestacji politycznych”!!! Szok – po tylu dziesięcioleciach? Chyba trochę za późno, chociaż lepiej późno niż wcale.
E tam, nic a nic mu nie wierzę, Myszko.
Regulmin sobie, a życie sobie.
Siódemeczko, „Przeorem został o. Samuel Pacholski, dyrektor wydawnictwa „Paulinianum”. Jego zainteresowania to: nowa ewangelizacja i duszpasterstwo, dobra książka, sport: turystyka rowerowa, żeglarstwo, narciarstwo.”.
Nie znam tego pana, ale zainteresowania ma dość normalne, chyba, ze kłamie.
Mnie już nic nie pomoże, ale mam w rodzinie i wśród znajomych, ludzi którzy są wierzący i czekają na oczyszczenie tej instytucji.
Większość duchownych to są normalni ludzie z różnymi zainteresowaniami.
Ja też jestem wierząca i nie czekam.
Młode ciągle nie dostały potwierdzenia oddania głosu.
A kto miał im dać potwierdzenie, Haneczko?
Stwierdzenie, że nie czekam, zabrzmiało dwuznacznie.
Nie czekam, bo to jest instytucja, a moja wiara dotyczy transcendencji.
Instytucja przestała mi być potrzebna.
Ja nie wiem, czy takie potwierdzenia są wysyłane. Po tym, jak się zarejestrowałem w konsulacie jako wyborca (przez internety), dostałem mail, potwierdzający tę rejestrację (aż pięć razy, żebym na pewno wiedział).
Potwierdzenia przysłania kartki wyborczej nie było i nigdzie nie wyczytałem, że takowe ma przyjść.
Ważne tylko, żeby te kartki nie poszły na przemiał…
Byłam nieprecyzyjna. Nie dostali potwierdzenia rejestracji.
No to nie wiadomo. Ale przy wiadomej sprawności naszych placówek może być tak, że jeden dostaje pięć potwierdzeń, a za to drugi – żadne. 🙂
Ale zaraz…
Czy karty do głosowania dostali i wysłali?
Tym się będę pocieszała, one też.
Dziękuję, PA 🙂
🙂
Jak sie sprawdza czy karty do glosowania zostaly wyslane w dniu wyborow?
To chyba niemożliwe.
Młode są w W. Brytanii. Wysłały tego samego dnia, w którym przyszły pakiety.
My już po.
Frekwencja bardzo bliska ogólnopolskiej. Kolejka krótka, ale ciągle dochodzili następni.
Haneczko, wysyla sie je do ambasady?
Do konsulatu.
Miałam cichą nadzieję. Trudno.
Głowa do góry i do przodu.
Na co miałaś cichą nadzieję, Haneczko, jeśli wolno zapytać?
Jestem niepoprawna. Na Trzaskowskiego w I turze.
Idę do aktywnego spanka.
Trzymajmy się matki nadziei.
Naród z nadreprezentacją […….].
Jeszcze mam nadzieję…
W moim mieście „wiadomi” obserwatorzy wyborów wezwali policję, kur-radio i wizję oraz niemal wszystkich świętych: przewodniczący komisji wyborczej siedział w koszulce z napisem KONSTYTUCJA!!!! Ani koszulka ani jej właściciel nie wylądowali w więźniu…
ja też nam, szczególnie, że Warszawa jeszcze nie jest policzona.
Ale że na Pomorzu Trzaskowski tylko „minimalnie lepszy od Dudy” – to mnie rozczarowało 🙁
Myślałem, że ta część Polski jest bardziej wyPADowa.
Poland is making a mockery of our values and gets rewarded for it.
Mar-Jo, to sie nazywa przewodniczacy z ikra 🙂
Za dwa tygodnie bedzie obgryzanie paznokci. Bardzo bym chciala by wreszcie w jakims kraju ze mna zwiazanym wygral ktos w porzadku. Sluchalam roznych wypowiedzi RT, takze wczoraj, i on mi sie coraz bardziej podoba, jest inteligentny, problem w tym ze z mojego doswiadczenia kandydat ktory jest inteligentny, i na dodatek podoba sie mnie, przewaznie ma przechlapane…
Zaproszenie AD przez Trumpa, dokladnie tak jak zaproszenie Bibiego i trumpowe spiny na temat planow dla Bliskiego Wschodu przed naszymi wyborami, sa nastepnym dowodem na to ze ci panowie stworzyli klub w ktorym wymieniaja sie notatkami na nasza niekorzysc.
Połowie narodu jest obojętne, kto nim rządzi 🙁
Geremek miał rację. My, naród, nie dorośliśmy do demokracji.
Trafne, tylko trochę za długie https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,26067683,magdalena-tulli-w-domu-mamy-rozumiec-ze-nic-sie-nam.html
Normalka, 40% narodu ma w tyle. Na stałe.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Frekwencja_wyborcza
W graniczącej (dosłownie) ze Szczecinem gminie Dobra Rafał Trzaskowski uzyskał 51,19% głosów. TAKA GMINA !!!!!!!!!!!! 🙂
Haneczko, na jakich przesłankach empirycznych oparłaś swoje nadzieje?
W „mojej” Komisji Wyborczej:
Liczba uprawnionych do głosowania – 1850
Frekwencja – 82% (1523)
Biedroń – 1,9 % (29)
Bosak – 4,53 % (69)
Duda – 17,94 % (273)
Hołownia – 23,14 % (352)
Jakubiak – 0,19% (3)
Kosiniak – Kamysz – 2,76% (42)
Piotrowski – 0,0% (0)
Tanajno – 0,13 % (2)
Trzaskowski – 49,04% (746)
Witkowski – 0,065% (1)
Żółtek – 0,26% (4)
Gmina ponad 20 tys. mieszkańców, zamożna, prężna. Wiejska, ale w większości zamieszkała przez spadochroniarzy z dużego miasta.
Jagodo, na żadnych. Miałam taki sen…
Uwaga Polacy za granicą❗
Możecie zarejestrować się na 2 turę wyborów na ewybory.msz.gov.pl. Ale tylko do dziś 29 czerwca do północy❗Zarejestrowani przed 1 turą nie muszą!
Cóż, Haneczko, z pewnością nie Ty jedna.
Piękny sen, ale …
Mnie się dziś rano przyśnił… Duda 😯 Mówił aksamitnym, uwodzicielskim głosem (nie wiem jednak, co) i nagle wepchnął się w drzwi przede mną 🙄
U nas to wygląda tak:
BIEDROŃ – 41
BOSAK – 105
DUDA – 482
HOŁOWNIA – 328
JAKUBIAK – 3
KOSINIAK-KAMYSZ – 43
PIOTROWSKI – 1
TANAJNO – 3
TRZASKOWSKI – 454
WITKOWSKI – 3
ŻÓŁTEK – 3
Frekwencja 67%
Nieważne 3 (brak pieczęci 1)
Bardzo martwi mnie Bosak.
To już wolę nie mieć snów, Markocie.
Te mapy wynikow glosowania zdumiewaje mnie za kazdym razem
Żakowski powiedział dzisiaj w TOK FM, że jeżeli tych wyborów nie wygra Trzaskowski, to następnym prezydentem będzie Bosak.
Hołownia zachowuje się w tej chwili paskudnie, nie potrafi skończyć I tury wyborów.
A do Poznania, na imieniny miasta, Gądecki zaprosił radiomaryjnego Depo, który znowu nadaje na LGBT.
„Umiłowany kraj…”
Hołowni odbiło. Na wodzie sodowej długo nie pociągnie.
Mar-Jo, dzięki za wskazówkę. Sprawdziłem status rejestracji i doszedłem do komunikatu „Pakiet gotowy do wysyłki”. Nie jestem tylko pewien, czy oni mi ten pakiet wyślą „samoczynnie”, czy muszę go jakoś uruchomić. Ale nic takiego nie widzę, więc pewnie jednak nie potrzeba niczego potwierdzać.
Moja ucieczka od wyborczego zgiełku:
1. Eksperyment wykonany. Upiekłam chleb na kupnym, proszkowym zakwasie. Zachwycona nie jestem. Wygląda bardzo dobrze, ale w smaku jakiś gorzkawy. Zakwas jednak musi być prawdziwy.
2. Upiekłam łatwe ciasto drożdżowe ze śliwkami. Nie mam zastrzeżeń.
3. Obiadowo pstrąg łososiowy, pyrki, szparagi.
4. Ciało ćwiczyło.
5. Duch karmił się „Podróżnym”, Ćwirlejem i prasą.
6. Te takie tam prozaiczne tysiąc i jeden.
U mnie na Ursynowie Trzaskowski 53,52, Duda 21,75, Hołownia 13,31, Bosak 5,16, Biedroń 3,36. Frekwencja 79,95 proc.
Na moim osiedlu na Kabatach jeszcze lepiej: Trzaskowski prawie 57, Duda 17,3, Hołownia 14,1. Frekwencja 89!
Lubię tu mieszkać 😉
Enklawy. Coraz mniej liczne enklawy. Kurczą się.
Jak je powiększać?
Sprawdziłam różne miejscowości, którym z rozmaitych powodów, dokuczyły pisowskie porządki. We wszystkich wygrał Duda. W Janowie i Michałowie też.
To zrozumiałe i zgodne z patriotyczno – godnościową logiką, że Du.a wygrała w Janowie i Michałowie.
To przecież te wstrętne kosmopolityczne elyty robiły tam swoje brudne interesy krzywdząc suwerena. Mają za swoje, należy im się. „Słychać wycie? Znakomicie!” Tak to działa 👿
Ja też lubię książki Ćwirleja.
Zamiast komentarza:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/106398262_3138490332877963_863157498870690110_n.jpg?_nc_cat=100&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=C8j3VKy5DUkAX9VcXFe&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=5035d85c7044df42e9f8f95f85587e14&oe=5F215AA7
Chodzi takie coś po ludziach, ja już dostałam niezależnie z dwóch źródeł, łotsapem i mailem. Znalazłam też na wykopie, więc podrzucam linkę. Wygląda na autentyk.
https://www.wykop.pl/wpis/50408373/malgorzata-kieres-moi-drodzy-czas-na-podsumowanie-/
Zdecydowanie nie podoba mi się ten niekomentarz.
Nacechowany jest brakiem zrozumienia dla ludzkiej psychiki. Wyższościowym podejściem do „głupszych/gorszych od nas”.
Właśnie tak się buduje społeczne podziały. Wywołuje gniew i chęć odwetu.
To jest droga w bardzo złym kierunku. Na rękę tym, którzy żywią się pogardą i nienawiścią.
E, no, bez przesady. Są realne problemy przy wyborach i trzeba pilnować tego.
Teraz jest czas pandemii.
Byłam świadkiem wymiany zdań pani z komisji udostępniającej księgę do podpisu obecności i wielkiego chłopa, który trzymał maseczkę w ręku, pochylał się nad nią i odmawiał założenia jej na twarz.
To nie sprzyja podejmowaniu decyzji o zgłoszeniu się na męża zaufania, czy do komisji.
Pomijam już fakt nerwów związanych z pilnowaniem każdego członka komisji, który potencjalnie może starać się dokonać oszustwa.
W „Polityce” też minorowe nastroje, artykuł, że Trzaskowski nie ma szans.
A wszyscy komentatorzy są zgodni, że gwóźdź do trumny wbiła PO, która stanęła za plecami Trzaskowskiego na wieczorze wyborczym.
Kaczor się schował, a PO wystawiła twarzyczki zgodnie z przekazem TVP, jaki Trzaskowski, to PO.
Doro, Jagoda komentowała obrazek, który zlinkowała Mar-Jo.
A, ten obrazek to rzeczywiście nie bardzo.
Też mi ktoś przesłał zdjęcie, jak Duda robi sobie selfie na tle stada baranów, podpisane: selfie z wyborcami. To również obrzydliwe. Choć prawdę mówiąc tak jak publika z Łowicza żadne stado baranów by się nie zachowało.
15,5 tysięcy głosów zaginęło w Wielkiej Brytanii. W głowie się nie mieści. A strona, przez którą mieli się rejestrować zagraniczni wyborcy, wczoraj wieczorem padła. Nie wiem, czy tylko od nadmiaru zgłoszeń, bo zaraz po północy pojawiła się z powrotem.
obawiałam się tego o czym pisze p. Kieres;
zadzwoniłam przed chwilą do regionalnego sztabu wyborczego RT i zgłosiłam, że mogę kilka godzin spędzić jako mąż zaufania w którejś z okolicznych komisji, bardzo się ucieszyli;
ma się ze mną skontaktować ktoś z mojego miasta;
Wyniki głosowania w Niemczech
https://wybory.gov.pl/prezydent20200628/pl/wyniki/1/gm/276
Trzaskowski 52,54 proc.
Duda 20,08
Hołownia 15,62
Szwajcaria
TRZASKOWSKI 3 801 54,78%
HOŁOWNIA 1 124 16,20%
DUDA 914 13,17%
No to ja wszystkim życzę miłego 12. lipca.
Porównanie selfie Dudy na tle stada baranów z wrzuconym przeze mnie rysunkiem wydaje mi całkowicie chybione.
A społeczne podziały zostały zbudowane i nienawiść została zasiana lat temu kilka.
Ten rysunek do mnie przemawia. Nie widzę w nim żadnej nienawiści. Tak perfidnie i systematycznie „urabiano” społeczeństwo, że przestała mu przeszkadzać utrata WOLNOŚCI.
To jest moja interpretacja. Ale każdy ma prawo do swojej…
Siódemeczko, ja z kolei współczuję komentatorom infantylnego oglądu rzeczywistości. W rzeczywistym świecie chyba jest ważniejsze, jakim się jest człowiekiem; mądrym, wykształconym czy przyzwoitym, a nie kto stoi obok.
Nie wspomnę już, że bez KO, mielibyśmy do wyboru kogo?
Zawalili niektóre sprawy (są też zwykłymi ludźmi), ale nie da się ukryć, że bardzo wspierali i za każde wsparcie przyzwoity człowiek powinien podziękować i pan Rafał to zrobił!
Byt kształtuje świadomość.
Wolność to pojęcie względne, dla niektórych drugo- i trzeciorzędny element codziennego życia, abstrakcja…
A chleb to konkret.
Dramatem jest skuteczne wmówienie wielu ludziom, że pieniądze daje (i zabiera) prezydent/rząd, który ma piwniczkę pełną nieprzebranych skarbów, którymi się podzieli (lub nie) ze swoimi.
Przypomniały mi się niegdysiejsze wybory w PRL, kiedy frekwencja sięgała prawie 100 proc. bez potrzeby fałszowania, bo ludzie gnali dobrowolnie do urn wierząc, że haczyk przy nazwisku na liście uprawnionych do głosowania będzie miał znaczenie w sytuacjach, gdy obywatel będzie się ubiegał o COŚ zależnego od władz (pozwolenie, talon, paszport etc.)
Niektórzy byli aż tak ostentacyjnie „lojalni”, że nie wchodzili za kotarę, tylko szli wprost do urny i głosowali „bez skreśleń”.
Markocie, chyba glownie sie bali ze jesli przy ich nazwisku zabraknie haczyka, beda mieli problemy (niekoniecznie nawet przy zabieganiu sie o cos). Napewno nie nazwalabym tego dobrowolnym gnaniem do urn. Z dziecinstwa pamietam jedne takie wybory, i szlak smutnych, cichych ludzi idacych w kierunku lokalu wyborczego.
Myszko (13:25), to chyba bardziej swiat idealny niz rzeczywisty…
Lisku,
jakie problemy, jeśli nie przy ubieganiu się o coś?
To była paranoja, ale nie aż taka. Przynajmniej za moich czasów, na polskiej prowincji. Kiedy dziadek mojej koleżanki był posłem na Sejm z ramienia ZSL.
Wybory w latach 70. (za Gierka) pamiętam jako bardzo pogodny dzień z kiermaszem książek na osłodę i ludzi wcale nie smutnych.
Moja rodzicielka była w komisji wyborczej i potem opowiadała, jak znajome paniusie (mówię tak, bo je pamiętam z zachowania i wyfiokowania), bardzo aktywne parafianki, dbające o dosypywanie kwiatków do sypania w Boże Ciało, z równą afektacją i oostentacją paradowały do urny, jak w owej procesji 😉
Nigdy bowiem nie było wiadomo, czy nie będzie potrzebny przydział cementu albo asygnata na drewno 🙂
Wyprzedzające posłuszeństwo to nie tylko polski fenomen.
Lisku, ależ to jest rzeczywistość, czyli realny. Tak, znaczy tak, a nie znaczy nie. A świat nigdy nie był idealny.
Dora
wt, 30 czerwca 2020, 11:19
To co upubliczniłaś jest bardzo ważne.
Przekazałam dalej.
Podobno wczoraj pan Bielan pytał w telewizorze skąd się bierze ulewa 😯
Sądziłam, że pan Bielan jest na tyle dużym chłopcem, żeby wiedzieć, że bierze się ona z nieba 😉
Markocie, mozliwe ze perspektywa zydowska byla troche inna.
Myszko, kto stoi obok miewa ogromny wplyw…
Zreszta chyba jednak nie tylko zydowska. Te wybory ktore pamietam byly zapewne w 1965, w Warszawie, i bylo cicho, zadnych usmiechow czy swietowania, pamietam ze mnie to dziwilo.
Dzisiaj jeździłam po mieście, śladu wczorajszej ulewy. Choć wczoraj wyglądało to dramatycznie. Chyba naprawdę jest nieźle z naszą kanalizacją. Ale zdaje się, że zaraz znów lunie, chmurzyska się zbierają…
Słyszałam, czytałam głosy krytyki dziennikarzy z powodu wieczoru wyborczego RT.
Wcale nie jestem pewna czy mają rację.
Oburzano się gromadnie nad krzywdą MKB. Tymczasem pani Małgorzata była uśmiechnięta i wyglądała na naprawdę zadowoloną.
Dyskutowano wiele na temat podziałów, sporów w PO i KO. Pokazali, że są razem. Nie wyglądali na spędzonych kijami.
Dziennikarze powoływali się na „decydujące 30 sek.” i „przekazy podprogowe”. Ale to wcale nie jest takie proste i jednoznaczne. Każdy komunikat odbierany jest na wielu poziomach i bardzo różnie przez różnych ludzi.
Osobiście nie widzę żadnego problemu w tym, że RT pokazał się w towarzystwie ludzi, którzy mu pomagają.
Nie podobałoby mi się gdyby, tak jak Kosiniak – Kamysz, zaczął się nagle odcinać od własnej biografii. Nie spadł przecież z mazowieckiego nieba czy innej wierzby przydrożnej. Ma drogę polityczną, której wcale nie jest powodem do wstydu.
A że Kaczyńskiego nie było na wieczorze AD. Sądzę, że było to spowodowane wściekłością, że nie obsadzi AD na prezydenckim stołku w pierwszej rundzie.
„Ładny” jest też obrazek prezesa modlącego się na Jasnej Górze w tak ważnym momencie. Inna rzecz to pytanie jakie dile tam załatwiał.
Tak, to znakomity czas na tego typu komentarze. Dwa tygodnie patrzenia przez lupę, analizowania przecinków, Niagara dobrych rad i druga wytyków.
Panie, chroń go od przyjaciół. Z wrogami sobie poradzi.
Modlący się prezes to oksymoron.
🙂
Siódemeczko, pytanie do kogo/czego się modlił? Bo miejsce niczego w tej materii nie determinuje…
Chyba dużo ważniejsze pytanie: o co? 😉
Pytanie, czy w ogóle się modli.
A jaka to różnica?
Wiedział, że Duda w I turze nie wygra. W tej sytuacji pokazać się z nim nie chciał. Wybrał wygodny azyl. Gdyby cud się zdarzył, jego zasługa, bo wymodlił.
Wymodlił deszcz, ale się nie cieszy?
Pewnie, że nie. Obrywają nie te regiony Polski.
Idę odchwaszczać. Po deszczach towarzystwo się rozszalało.
U mnie też ostatnio burze i ulewne deszcze, ogród ruszył z kopyta, a chwasty oczywiście najszybciej.
Pierwsze własne kartofelki okazały się wielkości pięści.
Tutejsze przysłowie głosi: Im głupszy bauer, tym większe kartofle 😉
Już drugi dzień z kolei ponad 100 (wczoraj 137, dzisiaj 116) nowych przypadków koronawirusa. A było już poniżej 10.
Od poniedziałku 6. lipca we wszystkich środkach komunikacji zbiorowej zaczną obowiązywać maski.
Nie wyobrażam sobie wielogodzinnej podróży pociągiem w masce, a co roku w lipcu fundowaliśmy sobie kilka całodziennych biletów ważnych na pociągi, autobusy i statki na jeziorach.
Ukoronowaniem podróży był kilkugodzinny rejs parowcem po Jeziorze Genewskim z Genewy do Lozanny i dalej do Montreux.
W tym sezonie wybieramy rowery bez maski.
Już teraz moja okolica zapchana jest camperami i samochodami osobowymi Szwajcarów, którzy nie mogąc lub bojąc się wyjechać za granicę odkrywają uroki swojej ojczyzny.
Własny kraj był dotąd latem zbyt mało atrakcyjny lub za drogi, żeby nocować, ale okazało się, że campingi okupowane dotąd przez turystów z Europy są w cenie hoteli w Chorwacji, Włoszech czy Turcji. O 300 procent wzrósł wynajem camperów, może nawet namioty powrócą do łask.
Góry pełne są wędrujących, na wjazd kolejką linową na wysokość 2000 m, gdzie są najpiękniejsze szlaki, trzeba stać w kolejce 1,5 h 🙄
To ja już wolę dziennie 5000 Azjatów, którzy przyjeżdżają autokarem z Mediolanu lub pociągiem TGV z Paryża, zwiedzają szybko najważniejszy high-light, kupują drogie zegarki i znowu znikają.
Kandydat tysiąclecia odwiedził na trasie kampanijnej Stargard (dawniej Szczeciński). Na rynku zebrał się tłum przeciwników, ilościowo równoważny liczbie zgromadzonych zwolenników. Się działo!!!
„- Wyp… z Polski – krzyczał do przeciwników Dudy starszy pan w czapce z napisem „Germany”…” 🙂
Ten pan był po prostu dobrym krześcjaninem i pokazywał kierunek, w którym rzeczony powinien wyp …. . Nie chciał go zajeb…, a mógł 😉
Szczęśliwie w naszej wsi nie ma turystycznych atrakcji. Las i jezioro się nie liczą, bo nie ma tzw. infrastruktury.
I to jest główna zaleta naszej wsi na równi z brakiem kościoła.
Mar-Jo, temu panu po prostu skończyły się argumenty, a może nigdy nie zaczęły.
Mnie „rozczuliła” ta czapka z napisem GERMANY.
Zadzwonił dzisiaj do mnie niemiecki przyjaciel z Berlina, długo rozmawialiśmy. Opis sytuacji ze Stargardu i puenta z wiadomą czapką wywołała u niego tak potężny śmiech, że nie byliśmy w stanie kontynuować rozmowy.
Dziś odwiedziłam komendę policji na Grochowie (Grenadierów), żeby złożyć zeznanie jako świadek w sprawie, że tak powiem, kryminalnej. Pan na dyżurce początkowo mnie nastraszył, że będę musiała zaczekać 2-3 godziny (ale udało się to jednak przyspieszyć). Jak spytałam, dlaczego, powiedział, że po prostu nie ma ludzi, a przecież muszą kogoś wysłać na miasto na patrole. Proszę pani – zawołał jego kolega z sąsiedniego pokoju – czy pani wie, że na naszej komendzie jest 140 wolnych etatów? – Przy tym bezrobociu, jak to możliwe? – byłam uprzejma się zdziwić. – Bo nikt nie chce pracować w policji, a dlaczego, to trzeba rządzących spytać – odpowiedział.
Nie ma więc tam entuzjazmu dla obecnej władzy. Ale to nic pocieszającego, bo gdzie indziej jest.
Pani Kierowniczki uprzejmość na policji godna podziwu! 🙂
Na temat dystansu spolecznego
Lisku, już dawno się tak nie uśmiałam!!! Dziękuję, idę spać, póki mi wesoło. 😆
Lisku, smutna wizja. Ale niewykluczona…
Rozmawialiśmy z Młodymi.
Nie jest wesoło. Z ludzi wypełzła dzicz. Bardziej widoczna w Anglii, bo Walia utrzymuje surowsze restrykcje, ale tam też. Córasek mówi, że ludzie zachowują się tak, jakby wszystko im się należało i wszystko było wolno. Śmiecą. Ulice są brudne.
A w Anglii, na plażach i nie tylko, rzeczywiście działy się odrażające rzeczy.
W prześlicznym Bristolu Młody jedzie codziennie do pracy przez zasyfiony teraz park.
A wirus jest, jakby go nie było. Lada dzień otwierają się w Anglii puby i dopiero wtedy będzie się działo.
Znika krucha, cienka pozłotka. Oboje mocno przygnębieni tym, co widzą.
Haneczko, lata dwudzieste, lata trzydzieste…?
Ja, chcąc oderwać się od skrzeczącej rzeczywistości, wydrukowałam sobie arkusz do ćwiczenia liter pisanego alfabetu hebrajskiego.Pisanie liter „samech”, „jud” i „resz” już opanowałam. 🙂
A wirus jest, jakby go nie było – nie mozna lepiej opisac tego co dzieje sie takze u mnie.
Mar-Jo, „waw” chyba tez jest prosta 🙂
Lisku, „waw” w międzyczasie też opanowałam. 🙂
Na początku przyszłego tygodnia ruszamy z dalszym remontem.
Rusztowanie już mamy. Obawy też!
Wpadlam do poczekalni…
Sorry lisku, dopiero wróciłem.
W poczekalni nic nie znalazłem i przypuszczam, że to jest efekt działania wtyczki antyspamowej, którą wypróbowuję. Ma ona,zdaje się, tę właściwość, że wywala komentarze w języku innym, niż dominujący na blogu. Niestety do tego wystarczy jakiś obcojęzyczny wtręt.
Mam podejrzenie, że tak się właśnie stało. Niedobrze, że takich komentarzey nie można sprawdzić po zatrzymaniu – od razu są unicestwiane.
Będę szukać innego rozwiązania.
Chyba nie bylo tam niczego w obcym jezyku… Napisalam tylko Mar-Jo, ze z tym zasobem moze juz napisac slowa 'garnek’, 'obchód’, 'śluz’ i 'koń’…
No to nie wiem.
Mar-Jo, czy remonty to Wasze hobby?
Haneczko, konieczność. Postanowiliśmy (początkowa wersja)docieplić wyremontowaną dwa lata temu część domu (starą część partacze docieplili jakieś 20 lat temu). Pan mąż doszedł do wniosku, że cały dom powinien wyglądać jednakowo porządnie – więc robimy całość. Roboty pięć razy więcej.
Skoro daliśmy radę z tymi ciężkimi pracami sprzed dwóch lat, to z tymi chyba też sobie poradzimy. Ale niepokój jest.
Lisku, na razie pojedyncze litery ćwiczę. Kiedy je wszystkie opanuję – spróbuję coś z nich tworzyć.
Nie mam cierpliwości.
Kupiłam na allegro koszulki bawełniane typu bokserki rozm. XL/XXL
Przyszły dziecinne rozmiary.
Nie będę zwracać, bo nie ma do tego cierpliwości.
W komentarzu do transakcji napisałam prawdę.
I teraz człowiek prowadzi ze mną korespondencję przekonując mnie, że XXL to jest rozmiar 44 obowiązujący w UE.
Wysłałam mu tabelę rozmiarów w UE obowiązujących, a on dalej swoje, że sprzedaje od 30 lat i wie, jakie są rozmiary.
W opisie podał rozmiar od pachy do pachy 44 cm i to jest według niego rozmiar 44 z oznaczeniem literowym XXL.
Jak mam z nim rozmawiać?
Powiedziałam, że nie usunę komentarza, bo wprowadza ludzi w błąd podając chińską literową numerację. Przecież to niemożliwe, żeby sprzedawca bielizny w Polsce nie wiedział tak podstawowych rzeczy.
Jeszcze ten jego ton, pisze do mnie, jak do nierozgarniętego dziecka.
Pierwszy raz spotykam się z czymś takim.
Jakie oznaczenie ma, według niego, Twój rozmiar?
Rozm.50 to wg niego 5XL.
Przysłał mi taki list
———————————————————
witam
przedstawię pokrótce rozmiary w ue
rozmiar 34 to xs ma od pachy do pachy 34 cm stąd nazwa rozmiaru 34
rozmiar 36 to S ma od pachy do pachy 36 cm stąd nazwa rozmiaru 36
rozmiar 38 to M ma od pachy do pachy 38 cm stąd nazwa rozmiaru 38
rozmiar 40 to L ma od pachy do pachy 40 cm stąd nazwa rozmiaru 40
rozmiar 42 to XL ma od pachy do pachy 42 cm stąd nazwa rozmiaru 42
rozmiar 44 to XXL ma od pachy do pachy 44 cm stąd nazwa rozmiaru 44
W Polsce rozmiar 44 to xxl a nie jak Pani piszę 52/54
można to sobie sprawdzić w google
—————————————————————–
Chcę go zmusić, żeby usunął wprowadzające w błąd oznaczenia rozmiarów i nie oszukiwał ludzi.
Ale nie chce oznaczyć rozmiaru towaru 42/44, skoro tak uważa.
Nie usunę komentarza.
Siódemeczko! Jeżeli nie zamierzasz zwracać, olej gościa: on sobie może chcieć usunięcia komentarza z takim samym skutkiem, jak ty chciałaś otrzymać koszulki na siebie 😉
Człowiek napisał przy rozmiarze, że klienci uznali rozmiar XL/XXL za mniejszy od oczekiwanego.
Odpisałam mu:
Ale dlaczego nie chce pan napisać tego, co napisał do mnie, że to jest rozmiar 42/44?
Myślę, że kupił pan dużą ilość koszulek od Chińczyków w rozm. XXL, bo oni tak piszą, często nawet podając, że to rozmiar UE i został Pan z tą ilością i dlatego teraz kręci z rozmiarami.
Nie widzę innego wytłumaczenia pana uporu, jeżeli jest pan przekonany, ze sprzedaje rozmiar 44 i nie chce tego napisać. Przecież chętni na mniejszy rozmiar też są.
Mnie się to już znudziło. ale pan nie wzbogaci się na oszustwie.
Usunę komentarz, a pan wspomni moje moje słowa.
On ma tych koszulek 99.944 szt. Szkoda mi go.
Myślal, że zrobi interes życia.
Na witrynie Wish można dosłownie za grosze kupić wszelkie wyroby, a odzież szczególnie, trzeba tylko dosyć długo czekać na dostawę.
Zajrzyjcie sobie, tylko niczego nie kupujcie.
W opisie na dole wpisał, że XL/XXL to 42/44
Usunęłam komentarz i nie będę sprawdzać, jak długo będzie widoczna ta poprawka.
@mt7
To jakiś mentalnie ograniczony typ.
Kto mierzy odległość od pachy do pachy? Na człowieku, nie na koszulce.
Mierzy się obwód w biuście, talii, biodrach i porównuje z tabelami podawanymi przez handlarzy lub producentów.
Jeżeli sprzedawca/producent jest uczciwy, to zamieszcza taką tabelę z wymiarami i rozmiarami, jaką sam stosuje.
W końcu to jemu powinno zależeć na zadowolonych klientach.
Polski i niemiecki rozmiar 38 to jest włoski 44 i francuski 40.
rozmiar 40 to L ma od pachy do pachy 40 cm stąd nazwa rozmiaru 40 😯
Rozmiar L to obwód klatki piersiowej 98-107 cm albo rozmiar 44/46
40 cm od pachy do pachy to jest 80 cm „dookoła” czyli rozmiar 34 (XS)
Poza tym, Markocie, trykotowe koszulki są bardzo rozciągliwe, te które wiszą na mnie pod koniec dnia, po upraniu sprawiają wrażenie dużo mniejszych i mierzenie ich w tym stanie mija się z celem.
Te chińskie zupełnie się nie rozciągają, albo inaczej, opornie rozciągają się tak, że osoba o odpowiedniej figurze będzie nimi bardzo ściśle obleczona.
Żal mi człowieka, bo to chyba bardzo duża ilość 10 tys. koszulek, fakt, że za grosze.
Nie mogłam zrozumieć, dlaczego nie chce wpisać 42/44, skoro uważa, że to jest ten rozmiar.
No nic, trochę się zdenerwowałam i straciłam 60 zł.
Nie chciałabym, żeby to zabrzmiało pogardliwie, czy rasistowsko, ale mam wrażenie, że kupowanie chińskich produktów, to jak te chińskie maseczki z fałszywymi certyfikatami kupowane w milionowych ilościach przez państwa UE i nic nie warte.
Inna sprawa, że chińszczyzna teraz wszędzie w Wenecji i w Zakopanem (kierpce i ciupagi Made in P.R.C.).
W zeszłym roku w Wenecji otwierałam oczy ze zdumienia, bo wszędzie sklepiki z tanią odzieżą po ryczałtowej cenie 5 lub 10 Euro.
@mt7
Nie rozumiem, dlaczego to ty się tłumaczysz i ponosisz stratę finansową, i jeszcze żal ci człowieka, który drogą oszustwa chce się pozbyć towaru nabytego przecież świadomie, choć może bez większego zastanowienia.
To prędzej podstawa do oskarżenia go o nieuczciwość niż do litowania się nad upartym cwaniakiem.
I co on mierzy „od pachy do pachy”? Z przodu czy z tyłu?
Przecież to idiotyczna argumentacja.
Kupowanie odzieży w internecie zawsze jest ryzykowne, bo w katalogach wszystko wygląda super, ale rzeczywisty rozmiar i jakość towaru można stwierdzić dopiero po otrzymaniu przesyłki.
Unikam gruntownie.
Chyba że chodzi o męskie dżinsy znanej marki, model ten sam od 40 lat i rozmiar też ciągle ten sam, ale tego Chińczycy nie robią, a wysyłka z USA kosztuje prawie tyle, co dwie pary spodni. Problemem jest długość nogawek (36 cali), na którą trudno natrafić w Szwajcarii, a ja już jest, to za horrendalną cenę trzech par amerykańskich.
Z Chin sprowadziłam sobie, drogą próby, tylko skórzane etui do telefonu, bo nigdzie nie mogłam znaleźć czerwonego, a czarne zdarzyło mi się zostawiać w różnych miejscach i uczciwi ludzie mnie doganiali, by oddać zgubę.
Zatem to etui oraz kilka pisaków żelowych M&G 0,5 mm, których tu nie ma w sklepach, a które znałam z Nowej Zelandii.
Kosztowało tak małe pieniądze (w przeliczeniu nie więcej niż 25 zł), że gdyby przepadło, strata nie byłaby dotkliwa. Nie przepadło, przyszło po kilku tygodniach, jakość OK.
Po roku użytkowania stwierdzam, że jakość nadal OK, farba na narożnikach etui lekko się wytarła, ale w sumie jest solidniejsze, niż czarne, które nabyłam w sklepie Swisscomu za 24 franki, a które na pewno też jest made in China.
Nowy, dokładny plan Warszawki ( 🙂 ) :
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/107486776_10157942044704300_3372575907205076071_n.jpg?_nc_cat=104&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=TCSBYQGiH0QAX-TlSVf&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=ba2eb5788665de196e1720c60db806be&oe=5F256748
Siódemko, usunięcie negatywnego komentarza mogę zrozumieć jedynie wówczas, gdy sprzedający albo wykaże jednak niedopatrzenie kupującego (czyli przerzuci wystarczającą część winy na niego – na przykład zasadnie zarzucając, że ten nie doczytał opisu produktu), albo przeprosi i jakoś zrekompensuje stratę. Zdarza się. Nie tylko ja uważam, że lepiej się w takich sytuacjach dogadać, niż eskalować napięcia. Teraz zresztą na A. i tak się poprawiło pod tym względem, bo po negatywnym komentarzu delikwent(ka) nie ma już możliwości odwdzięczenia się pięknym za nadobne – czyli dania osobie kupującej wzajemnego negatywa, oczywiście już bez najmniejszego powodu, wyłącznie z zemsty (!). Dawniej i tak bywało…
Jeśli wszakże wina ewidentnie leży po stronie sprzedawcy, jak w tym wypadku, usuwanie komentarzy oddających mu sprawiedliwość jest moim zdaniem nie fair wobec kolejnych jego ofiar – bo on nie tylko hurtowo kupuje, ale i (zapewne) hurtowo nabiera ludzi 👿
Prezesik inteligencikiem z Żoliborzyka? 😉
Ścichapęku, wymusiłam na nim napisanie, że u niego XL/XXL to 42/44.
O nic innego mi nie chodziło.
Za jakiś czas sprawdzę, czy ta informacja ciągle tam jest.
Nienawidzę chodzenia na pocztę i wysyłania paczek, dlatego najczęściej nie odsyłam chybionych zakupów. Albo komuś daję, albo przerabiam, albo wyrzucam.
Dwa razy tylko dokonałam zwrotu. Teraz najłatwiej przez Inpost, bo stamtąd najczęściej odbieram paczki.
Zakup czegoś chińskiego nie oznacza oczywiście, że to coś od razu do niczego się nie nadaje, Markocie.
Teraz większość rzeczy jest chińska. A nawet na tej platformie Wish mój syn kupował jakieś utensylia i był zadowolony.
A ja kupiłam dwie, wcale nietanie, bluzki koszulowe w rozmiarze XXL 😆 i nie mogłam w rękaw ramienia zmieścić.
Na tym zakończyłam chińskie zakupy.
W internecie kupuję sprzęt AGD, który najpierw wybieram w sklepie, roślinki nie do dostania w okolicy i książki. Ciuchów, butów itp. nigdy.
Duda wyświadczył panu K. niedźwiedzią przysługę. „Prezesik z Żoliborzyka” już się od niego nie odklei.
Siódemko, jeśli kupujesz ze SMART-em, najlepiej po prostu odesłać niechciany towar bez podawania powodu (to bardzo prosta i szybka procedura, a do tego nie ponosi się kosztu odesłania) – jeśli oczywiście sprzedawca przewiduje zwroty; jeśli nie przewiduje, poszukać innego 🙂
Rozumiem, że ostatni zakup był via Poczta Polska, niestety…
Nie wszyscy sprzedawcy korzystają ze Smarta, a ja wygotowałam te koszulki, bo miałam nadzieję, żę zawarte w nich sztuczne włókna rozejdą się i może one rozciągną się.
Ale to nie ma znaczenia, bo ja generalnie nie odsyłam.
Chyba że sporo grosza, to wtedy tak.
Buty kupuję tylko już wypróbowane w wypróbowanych sklepach.
Ubrania bardzo rzadko, za to materiały sporo, bo sama sobie szyję i tym sposobem jestem właścicielką dwóch dużych pojemników i paru półek w szafie rozmaitych tkanin. 😀
Teraz jest szczególny czas, a dostawy z Allegro były za darmo, ceny raczej atrakcyjne, więc robiłam tam zakupy. Spożywcze też, na przykład kilogram dobrej herbaty Yunnan Gold za 54, później za 62 zł.
Nigdzie w sklepach jej nie było.
Przywożą do schowka po drugiej stronie ulicy, odbieram i mam.
Oszuści na allegro którzy sprzedają tanie rzeczy niespełniające norm ani zamieszczanych opisów liczą na taką postawę jaką prezentuje mt7. Jest tani , kupiłem bubla nie chce mi się zwrócić bo nie mam czasu i szkoda zachody. Kiedyś kupiłem kartę sd do telefonu która zamiast 128 gb miała 128 mb. Po wystawieniu negatywnego komentarza sprzedawca co prawda zwrócił pieniądze ale przez miesiące domagał się usunięcia negatywa myśląc że zwrot pieniędzy załatwia sprawę. To że świadomie i z premedytacją dalej sprzedawał oszukany towar świadczyło o przestępczym procederze . Nikt ze sprzedających nie ma stu tysięcy koszulek na stanie. To co sprzedaje kupił po kilkadziesiąt groszy i liczy na łatwowiernych klientów którym nie będzie się chciało dokonać zwrotu. W tym biznesie liczy się element skali. Jak sprzedasz dwa tysiące koszulek po kilkanaście złotych masz na fajne auto.
Internetowo kupowalam tylko ksiazki, kundla z Amazona, i ostatnio zywnosc. Wszystko inne musze na wlasne oczy. Zreszta z taka poczta jak nasza ostatnio kazde dotarcie przesylki jest milym zaskoczeniem. A, raz kupilam kalosze z izraelskiej firmy ktorej modele i numeracje znam, bo nigdzie nie mozna bylo dostac a zaczynala sie kilkodniowa ulewa 🙂 Nie wiem dlaczego kalosze sa tu tak horrendalnie drogie (200 zl)…
Dzien dobry 🙂
Kawa
Dzień dobry 🙂
Przyjemna kawa, dzięki.
Jaki elegancki komplet!
Miałam ochotę wypić kawę, ale kawałek tekstu z GW wystarczył – ciśnienie nieco mi podskoczyło!
„…- Być może w Kościele za dużo jest nas, za mało Jezusa – przyznaje tymczasowy administrator diecezji kaliskiej, abp Grzegorz Ryś. Wierni nadal modlą się tam za skompromitowanego biskupa Edwarda Janiaka…”
Mar-Jo oni mogą się modlić o jego nawrócenie na przykład.
Piszę poważnie.
Za wielkich grzeszników wspólnota powinna się modlić, żeby zawrócił ze złej drogi i naprawił krzywdy.
Modlić się można w różnych intencjach, sam akt modlitwy jest czynnością neutralną.
Zagotowałem się pod wpływem ORMO iuris.
To się nie mieści w głowie, że jakaś fanatyczna sekta prawem jakiegokolwiek kaduka kręci komisariatami policji i miesza się do sądownictwa, głosząc hasło, że „jak się baby nie bije, to jej wątroba gnije”. I w tej sprawie angażują się nie tylko różne Marki Jurki ale nawet młode kobiety – oby same doświadczyły tego, co tak popierają.
O nawrócenie? Jakoś mi się nie wydaje.
Poczytałam o akcji pomnikowej w Stanach i jestem ciekawa jakie postawią nowe pomniki, gdy już poobalają stare.
PA, to się dopiero rozpędza, jeżeli wygra Duda, to nic nas nie uratuje.
Skasują niezależne media, przejmą samorządy i jesteśmy załatwieni.
Pójdą na każdy układ z kościołem, bo bez nie utrzymają władzy.
Widzę, że Edward Janiak dalej mąci w głowach swoim owieczkom.
Nie ma prawa przebywać na terenie swojej byłej diecezji, to listy śle.
Może część ludzi faktycznie mu wierzy i modli się za szykanowanego biskupa.
Ech, pisać mi się już o nich nie chce.
Natomiast ogarnia mnie rozpacz na myśl, że Duda może wygrać.
W NBP Glapińskiego drukarki drukują pełną parą.
Pieniądze są na wszystko.
Hołownia mi się nie podobał, a teraz jeszcze mniej. Temu panu już dziękuję.
Pracowaliśmy kiedyś razem w „GW”. Sprawiał na mnie wrażenie cieniaska z dużym ego. I potwierdziło się niestety.
W zwiazku z wczorajsza wypowiedzia premiera zawiadamiam ze nie jestem farbowana 😀
Nie wiem, o czym znowu ględził krzywousty Matołusz, ale on sam z pewnością jest wcieleniem farbowanego lisa – więc zapewne (po goebbelsowsku) zarzuca to innym.
A Hołownia co ostatnio przeskrobał, bo nie nadążam?
Czuje się molestowany przez sztab Trzaskowskiego i mówi, że to obrzydliwe. 😈
W Poranku Tok FM wypowiadał się Hołownia. Tu jest streszczenie.
Zaraz wszystkie media się na to rzuciły w tytułach wybijając, że PO namiętnie kusi jego ludzi
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,117303,26101403,holownia-dwojka-moich-bliskich-wspolpracownikow-odbiera-serie.html
Nie może zamknąć się na kilka dni. Rozczarowujący gość.
Ja, ja, ja….. a właściwie JA, JA, JA…
Dosłownie: Im (PO) chodzi tylko o zmianę władzy, a nie żeby zrobić coś dla Polski.
A JA to………………….
I tak nieumiarkowane samochwalstwo i kopanie głównego konkurenta politycznego.
Nie spodziewałam się tego po nim.
Całą rozmowę można odsłuchać z podcastu, jeżęli ma się wykupiony abonament radiowy.
W debacie S.H. wypadł przekonująco, po pierwszej turze zachowywał się początkowo dość inteligentnie. Szkoda, że mu odbiło.
Czarno widzę – nie tylko wobec powyższego oraz po prognozach Galopującego i jasnowidza Jackowskiego… Acz nie sądzę, by poseł Szczerba blefował z tą kochanką D., nie mając twardych dowodów. Tylko co z tego 🙁
Hołownia to jeszcze jeden narcyz w krótkich majtkach.
Owszem, gadać potrafi. Okazał się też sprawnym organizatorem, ale dojrzałości i odpowiedzialności nie ma za grosz.
Wiązałam z nim nadzieję na porządną partię chadecką.
Widywałam go u Dominikanów na Freta na ostatniej mszy w mieście.
Wydawał się zrównoważony, spokojny, mądry.
Patrzę zdziwiona, co się z ludźmi robi.
Ciągle mam nadzieje, że ochłonie, bo taka partia jest potrzebna, żeby dać odpór temu polskiemu katolickiemu kołtuństwu.
U Liska druga fala pandemii, ok. 1.000 nowych zachorowań dziennie.
Koniecznie trzeba zachowywać rygory.
Nie ochłonie. On siebie kocha i pokochał jeszcze bardziej.
18:08 z GW
PiS złożyło skargę do PKW i prokuratury na agitację wyborczą za Rafałem Trzaskowskim w Urzędzie Miasta w Łodzi.
Urząd miasta nie może, ale cały rząd i wszystkie jego agendy mogą.
To elementarne, drogi Watsonie.
Zakochani w sobie mają przynajmniej zapewnioną wzajemność 😎
Ale to takie nudne…
zależy co kogo interesuje, czym się ktoś pasjonuje 😉
Śmieszą mnie inteligenckie nawoływania do empatii dla suwerena. Empatia nie polega na tym, żeby dać się zaciukać.
(…)
Hołownia i Bosak zachowują się, jakby właśnie wybierali się do grobu w polityczne zaświaty. Śmieszne, że nie widzą otwierającej się dla nich zapadni jeśli PiS te wybory wygra. Jeszcze śmieszniejsze, gdy obaj tonąc na Titanicu napinają mięśnie umysłów i marynarek w pokazie kulturystycznym, bo orkiestra gra. A ich wyborców trzeba prosić, żeby się nie obrażali. Tytaniczna praca, przekonać ambitnych urażonych, by nie głosowali na swoją zagładę
Kto to pisze?
Anonim w sieci.
To jest tekst Manueli Gretkowskiej
OK, dzięki 🙂 Teraz wiem, co oznacza MG.
Dziekuje Jagodo, nie rozumialam sensu cytowania nieznanej osoby…
Bardzo nie lubie pietnowania jakiegokolwiek nastawienia jako „inteligenckiego”.
Sens cytowania nieznanej osoby jest taki, że cytowana wypowiedź wyraża poglądy cytującego. Istotna jest treść, a nie nazwisko autora wypowiedzi.
I nie chodziło też o żadne piętnowanie kogokolwiek.
Po prostu nie można już wytrzymać tego smarowania miodem „suwerena” i głaskania, by się nie obraził, skoro w głębi ducha myśli się jak wyżej.
Suweren też to wie i może na złość domniemanym elitom z „warszawki i krakówka” zaprze się wszystkimi kopytami i wytnie im numer, choćby miało go to później drogo kosztować.
Jak dojrzałe jest polskie społeczeństwo i na co sobie zasłużyło, okaże się za kilka dni.
Suweren też to wie i może na złość domniemanym elitom z „warszawki i krakówka” zaprze się wszystkimi kopytami i wytnie im numer, choćby miało go to później drogo kosztować.
Wolno pomarzyć 😉
Chyba źle zrozumiałaś, Jagodo, suweren wytnie numer warszawce i krakówkowi.
To jest Twoje marzenie?
Na dwoje babka wróżyła 😉
mt7,
zrozumiałam, że to jest marzenie @markota.
Piękne marzenie 😉
Poczta roznosi ulotki Dudy uderzające w Trzaskowskiego. „Za treść odpowiada zleceniodawca”
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,26103535,poczta-roznosi-ulotki-dudy-uderzajace-w-trzaskowskiego-za.html
OT: Bolsonaro sie zarazil wirusem.
I jest podejrzenie, że ambasador USA, Todd Chapman, zaraził się od niego.
Przy okazji, z lokalnych wiadomości. Przy corocznym odnawianiu dokumentacji samochodowej nie ma tutaj TÜV, ale są wizyty w ichnich biurach, kolejki. Sprawne, ale jak ma się pecha i wybierze dzień, w którym wszyscy wpadają na ten sam pomysł, można zmarnować godzinę czy dwie. No i z powodu pandemii od tego roku da się to rozwiązać przez Sieć. Płacenie zawsze było proste. A teraz przy rejestracji u nich musiałem wysłać selfie (świetne by było do więziennego rejestru), dwie strony dokumentu tożsamości i mogłem pobrać do wydruku samochodowy dokument.
Zabawne, że władze federalne (mój dawny pracodawca) nie rezygnuje z mojego pojawienia się w banku w miesiącu od urodzin, ale przedłużyli termin i zamiast w czerwcu mogę pojawić się jeszcze w sierpniu. A przecież i to da się załatwić przez hangout czy skype’a.
Wybieram się na spotkanie z p. Rafałem Trzaskowskim – może być tłumnie!
Zastanawiam się nad solidnym zabezpieczeniem anty-cov.
Jeśli odnajdę w kartonach piwnicznych swój zestaw, to wybiorę się z takim zabezpieczeniem:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/107101278_1420359268164529_4305427400904989248_n.png?_nc_cat=106&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=ixMuf1dEh_0AX97WIlM&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=8f978bf286adaeaaea304888f8400680&oe=5F298BD4
Wczoraj był u nas.
Pojechaliśmy robić frekwencję, ale była słaba, zaledwie pół Rynku. Za to w kawiarnianych ogródkach znacznie większa. Mówił dobrze.
Bardzo mu współczuję. Taki objazd to istne wariactwo. Wiem, że konieczne, ale wariactwo.
Andsolu, a poco masz pojawiać się w banku w m-cu urodzin?
A co masz na myśli pisząc o corocznym odnawianiu dokumentacji samochodowej?
Skąd masz takie zabezpieczenie, Mar-Jo?
Chyba niepotrzebnie, zawsze można stać z brzegu.
Myślę, Haneczko, że już wszyscy mają tych wyborów po dziurki w nosie.
Komentarze pod wiadomością o chorobie Bolsonaro – nareszcie.
O życzeniach nie wspominam.
Dzięki wycince drzew w Amazonii świat nie życzy mu najlepiej.
Narody same gotują sobie zły los.
Haneczko, w telewizji frekwencja wyglądała całkiem dobrze. Biorąc pod uwagę zmęczenie tematem, bardzo dobrze.
Byliśmy z Wami sercem zastanawiając się czy tam jesteście.
Jesteśmy wdzięczni wszystkim uczestnikom takich spotkań.
Mar – Jo, zabierz i naszą dobrą energię 🙂
Siódemeczko, pływałam i nurkowałam od piątego roku życia.
Ten mój ostatni sprzęt ma chyba 20 lat i od 15 lat jest zmagazynowany w piwnicy. Raczej go nie znajdę.
Wezmę kilka maseczek ze sobą na wiec poparcia.
Jagodo, zabiorę!!! 🙂
W kwestii wyrębu lasów: dostałam takie zdjęcie z Ukrainy („łysiejące” Karpaty). Człowiek wcale nie brzmi dumnie. Czasami brzmi wręcz durnie.
https://spnews.pp.ua/wp-content/uploads/2020/05/001002.png
Koszmarnie wyglada to zdjecie..
Co do zyczen kierowanych do Blosonaro, im ciezej on sam to przejdzie, tym wieksza jest szansa ze zrozumie ze nalezaloby jakos przeciwdzialac.
Ależ, Jagodo! Nie mogło nas tam nie być!
Też jesteśmy zmęczeni.
Młode dostały i odesłały pakiety.
Temu tam życzę, żeby wreszcie coś do niego dotarło, choć nadziei nie mam.
Sapiens jest zbytecznym dodatkiem. Samo homo wystarczy.
Nie wiem jak będzie za pięć dni.
Śledzę uważnie co się dzieje. Widzę co robi katobolszewia do spółki z suverenem.
Ale dzisiaj jest we mnie więcej optymizmu niż w ’15.
Wtedy nie miałam cienia wątpliwości co zrobi PiS do spółki z ePiSkopatem.I nie widziałam żadnej liczącej się, realnej siły, która mogła by to zatrzymać wcześniej niż za 20 – 40 lat.
Dzisiaj widzę, jak ta siła się rodzi.
Może przyjdzie nam jeszcze swoje dostać w kość.
Ale to jest początek ich końca.
Nie będziemy musieli czekać tak długo.
Gdyby zaczal sapiensowac, nie tylko o specyficznych zagadkach jak taki czy inny problem naukowy lecz bardziej globalnie, nie byloby zle…
U nas wszystko sie cofa i znow zamyka przed kowidem, ogolna atmosfera to mieszanka wsieklosci i bezsily.
Benny Gantz w kwarantannie?
Tak
U nas też rośnie liczba nowych przypadków, dziś 129 – dwa razy tyle, co wczoraj. 3 tygodnie temu liczba aktywnych przypadków spadła do 292, dziś jest znowu ponad 1100. W lokalach redukują liczbę gości z 300 do 100…
Przyjaciółka wróciła z wakacji z bólem gardła, poszła na test (pracuje w szpitalu) – negatywny.
Wydrukowałam sobie wykrój maski.
Na razie jednak łatam spodnie rozdarte na drucie kolczastym.
22. czerwca wysłałam do Polski nasiona kalafiora zimowego. Zwykłym listem. Nie doszedł dotąd, choć priorytetowy.
Wczoraj ponowiłam wysyłkę, tym razem poleconym.
Szybciej i pewniej by chyba wyszło zawieźć osobiście.
Jest pora wysiewu.
Poczta z Polski doszła w ciągu tygodnia, więc chyba funkcjonuje,może tylko w chwilach wolnych od roznoszenia ulotek przeciw Trzaskowskiemu.
Markocie, masz maszyne do szycia?
Oczywiście.
Była moc!!!! Ludzi tłum niemożebny!!!!
Naoliwiam gardło…
Brawo WY!
Dziękuję 🙂
Ja też dziękuję. 🙂
Czytałam relację i widziałam zdjęcia. Rzeczywiście dużo ludzi. Im się chciało, nie to co u nas.
Było bardzo dużo młodych ludzi! Jest Nadzieja!!!! 🙂
Oglądałam 🙂 Trzaskowscy z dzieciakami, jeszcze tylko psa Bąbla brakowało 😉
Markocie, u nas na taka sama populacje 15 tys aktywnych, z tego 2 tys w samej Jerozolimie, 1300 nowych dziennie (wczoraj), i dopiero teraz sie ruszyli z ograniczeniami 👿
@mt7 (śr, 8 lipca 2020, 11:24) – o banku. Za czasów Luli było nieprzyzwoicie wiele przypadków ukrywania przez rodzinę, że ukochany(a) w rodzinie emeryt(ka) bawi już w innym świecie a pieniądze co miesiąc wpływały na konto. I Lula zarządził, by każdy otrzymujący emeryturę pojawił się raz na rok w miesiącu urodzin w banku, czym dowodził, że na emeryturę zasługuje. Oczywiście cała prawica spadła na niego z wielkim pyskiem, że chce zamordować uciążliwą podróżą do banku naszych ukochanych, którzy ledwie dochodzą do kuchni i tylko dzika lewica może być tak nieludzka. Podobnie było gdy nakazał zamknięcie rozpanoszonych się domów hazardowych ukrywanych pod nazwą bingo, z których wielu wychodziło tylko po to, żeby popełnić samobójstwo. I rzucono się na Lulę, że chce odebrać pracę 100 tys. ojcom rodzin.
Oczywiście gdy pucz z oddaleniem Dilmy wyszedł, te same idee zostały użyte i okazało się, że są konieczne.
No więc raz na rok wędruję do banku i pokazuję, że ciągle istnieję i w zasadzie nic przeciw temu nie mam, ale skoro google posyła mi miesięczne sprawozdania w ilu miastach byłem, do ilu instytucji wchodziłem i ile km przebiegłem oraz przejechałem, to chyba jest trochę absurdu z tą pradawną techniką sprawdzania, że ktoś żyje.
Co do dokumentacji samochodowej, po zapłaceniu corocznych opłat licencyjnych i ubezpieczeniowych (i ewentualnych grzywn – ostatnio szkoda mi pieniędzy na bzdury i jeżdżę jak w Szwajcarii, zważając na ograniczenia prędkości) trzeba z instytucji od ruchu kołowego dostać papierek dopuszczający samochód na kolejny rok do uczestniczenia w tym festiwalu. Chyba wszędzie jest coś takiego, nie?
@lisku, Bolsonaro czego by nie przeszedł, niczego nie zrozumie, bo nie chce i nigdy nie chciał zrozumieć. Nie wiem czy jako dziecko był inny i miał jakieś momenty dobroci. Nie stawiałbym wiele na tę opcję.
@andsol
Te sprawozdania od google dotyczą chyba jednak tylko twojego smartwatcha albo smartfona, a nie ciebie osobiście?
Chyba że masz już wszczepiony jakiś chip? 😉
Co do dokumentacji samochodowej, to w Szwajcarii trzeba mieć dokument rejestracyjny, którego urząd nie wyda bez uprzedniej polisy ubezpieczeniowej (autokasko) i wystarczy, że się nie zapłaci kolejnej rocznej raty, a już ubezpieczyciel informuje stosowny (kantonalny) urząd ruchu drogowego.
Jeśli samochód jest nowy, to pierwsza kontrola techniczna ma miejsce po 5 latach, następna po 3, kolejne co 2 lata.
Po kontroli dostaje się protokół, jeśli są jakieś uchybienia, trzeba je usunąć w określonym terminie i samochód jeszcze raz pokazać. Jeśli i wówczas nie odpowiada określonym wymaganiom, zostaje niedopuszczony do ruchu drogowego.
Do tej kontroli urząd wzywa pisemnie, a że miewa zaległości, to zdarzają się spóźnienia kilkuletnie.
Jeśli się nie chce czekać na urząd (kontrola kosztuje) to można samemu zgłosić się do swojego automobilklubu, który także dokonuje kontroli i sam informuje urząd. Wówczas jednak trzeba dochowywać przepisowych terminów. Do niedawna kontrole w klubie były dla członków gratis, teraz trochę kosztują, ale i tak mniej niż w urzędzie.
Raz do roku przychodzi też rachunek za podatek drogowy.
Średni wiek samochodu w Szwajcarii wynosi 8 lat, w Europie 11, w Polsce około 14, w Rumunii ponad 16.
Ukrywane fakty z życia PAD-a.
„Tego nie znajdziecie w oficjalnym biogramie. W 2003 r. Okręgowa Rada Adwokacka w Krakowie uznała, że Andrzej Duda nie nadaje się na aplikanta, bo m.in. fatalnie zdał egzamin. Obecny prezydent przekonywał, że ta decyzja jest niekonstytucyjna. I pomylił przepisy.
…Z oficjalnych dokumentów, do których dotarliśmy, wynika, że uchwałą z 19 grudnia 2003 r. rada adwokacka odmówiła wpisania go na listę aplikantów adwokackich, „albowiem p. Duda nie uzyskał wymaganego minimum punktów na etapie testu pisemnego” (zdobył tylko 67 pkt, podczas gdy minimum wynosiło 85 pkt).
…– To bardzo mierny wynik świadczący niestety o niskiej wiedzy ówczesnego magistra Andrzeja Dudy – mówi doświadczony szczeciński adwokat Włodzimierz Łyczywek, dziekan szczecińskiej adwokatury, w przeszłości członek Naczelnej Rady Adwokackiej, od pół wieku w zawodzie…”
Prezes umie dobierać sobie odpowiednich ludzi.
Jak to było? „Otoczcie się zerami a będziecie ustokrotnieni!”
Haneczko,
Gniezno ca 68 tys. mieszkańców
Szczecin ca 402 tys. mieszkańców
prawie sześciokrotna różnica!
Nie odbieraj chleba prawdziwym pesymistom 😉
@markot: oczywiście google ma zapis ruchów mojego telefonu komórkowego (nie taki on smart jeśli pokazuje, że szpieguje). Bawi mnie, że ludzie straszą siebie i innych wszczepianymi chipami, a sami je z dobrej woli noszą na sercu czy w torebce, dokarmiają, chuchają na nie i jeszcze cieszą się gdy mogą je wymienić na droższy model.
@andsol
Swego czasu (kilka lat temu) ubawiła mnie historia amerykańskich wojaków stacjonujących w Iraku, którym władze dały po zegarku rejestrującym, ile się ruszają, bo siedząc w swoich bazach na pustyni niepokojąco przybierali na wadze.
Zegarki te nie tylko jednak rejestrowały, ale i przekazywały dane do portalu internetowego, gdzie każdy użytkownik internetu mógł zobaczyć mapy tras, po których poruszali się użytkownicy owych zegarków. Producent tego sprzętu chlubił się właśnie możliwością obserwowania własnej (i cudzej) aktywności fizycznej. Na całym świecie 😎
Mapa Iraku wyglądała mniej więcej tak: Czarna pustynia, a na niej rozrzucone prostokąty, wyznaczone świetlistymi liniami biegających (wokół tajnej bazy) żołnierzy 😎
Aplikacja nazywa się Strava fitness tracker, a tutaj można obserwować „heat map” sumującą aktywność na danym terenie
Można sobie poszukać własną okolicę i popularne ścieżki.
Jeszcze jeden OT: chomik jest zagrozony wymarciem(critically endangered)
https://www.iucnredlist.org/species/5529/111875852
🙁
Denerwuję się.
Odpowiadam Andsolowi w sprawie samochodów.
Mój syn nigdzie nie chodzi, niczego nie odnawia i nie opłaca.
Ma obowiązek robić coroczne badanie i robi.
Dowód rejestracji otrzymuje się raz dla konkretnego samochodu i nie odnawia się go.
Opłaty drogowe są wliczone w cele paliwa.
Dlatego zdziwiłam się.
Co kraj, to inne prawa. 🙂
Kupiłam kolendrę w doniczce.
Spróbowałąm i zrobiło mi się niedobrze.
Tak, ta zupa lizbońska była taka obrzydliwa z powodu zielonej kolendry.
Rozmoczony chleb i kolendra. Brrry!
Chciałabym, żeby skończyło się już to czekanie.
mt7,
kolendrę zieloną należy dodawać w ilościach bardzo malutkich, wyczuć, ile nam smakuje. Jest bardzo wyrazista w zapachu.
Rozmoczony chleb? Kwestia smaku, dla mnie – FUJ!
Godot w końcu przyjdzie.Nerwówa.
Skowronki jeszcze śpią, a mnie już podniosło.
Dzien dobry 🙂
Kawa
To jest niespokojna trzecia.
Z takich rąk biorę wszystkie kawy! 🙂
Zaliczyłam wczoraj niekontrolowany poślizg w kuchni ( w sensie dosłownym).
Z opisanym przez Andsola procederem ukrywania „zejść” starszych krewnych- emerytów spotkałam się wcześniej w medialnych opisach z Grecji (dotyczyła wysepki czy miasteczka – nie pamiętam).Fachowców od demografii i diet zaintrygowała wybitnie duża populacja mieszkańców w wieku 100+.Przyjechali badać zjawisko – i się wydało…
Lisku, bardzo, bardzo dobra kawa. Obyśmy mogli ją pić codziennie.
Czesto budze sie przed switem do odleglych dzwiekow muazyna (ten ktorego slysze bardzo ladnie spiewa).
Haneczko, trzymaj sie…
Mar-Jo, jak sie zakonczyl poslizg??
Przeczytalam ze fanki nazywaja Trzaskowskiego Ciastkowskim lub ciastkiem do kawy 🙂 Jego filmik trzasko polo jest bardzo nastawiony na mlodych. Ciekawe jaka bedzie ich frekwencja w niedziele.
Brazylijsko-greckie systemy na dlugowiecznosc to takie martwe dusze na odwrot 🙂
Lisku,najważniejsze,że przeżyłam!
Są stłuczenia,opuchlizny, będą siniaki. Najbardziej dokucza palec środkowy prawej dłoni. Ale jestem na tyle sprawna, że wniosłam z panem mężem 57 paczek materiałów do remontu. 🙂
mt7,
w niedzielę nic się nie zakończy.
Rozstrzygnie się jedynie to jaką formę przybierze kolejny etap zimnej wojny domowej 🙁
Lepiej być na to przygotowanym.
Oni jeńców nie biorą 👿
Z Trzaskowskim, a jeszcze chętniej z „Gośką”, z przyjemnością poszłabym nie tylko na kawę 🙂
Te nerwy, ach, te nerwy… Rollercoaster po prostu.
Ale polecam dziś Pobutkę, jaką u mnie tradycyjnie wrzucił Hoko 😉 Humor od razu lepszy.
Bardzo mnie ubawił RT wczoraj wieczorem u strażaków w Aleksandrowie Łódzkim. No standuper po prostu. Można obejrzeć na jego fb (każdy ma dostęp).
Jagodo, wasz wójt super! 🙂
Nie rozumiem o co chodzi wyborcom Lewicy.
Tylko 70 procent chce oddać głos na RT.
O co chodzi pozostałym?
Na co liczą?
Czy tak jak Legierski w ’15 „na złość Komorowskiemu zagłosują na Dudę”? Masochiści?
Nie pojmuję 😯
Dora, napisałam do niego: BRAWO!!! Ten rachunek „im się po prostu należał”.
Nasza Gmina jest naprawdę świetna, choć, jak wszędzie, są też problemy.
Ale jest to znakomite miejsce do dobrego, aktywnego życia 🙂
Moi rodzinni lewacy są za różne rzeczy wściekli na RT, zwłaszcza o to, że kluczy, że mizdrzy się do Konfy, której nie należy w ogóle ręki podawać, że nie broni LGBT itp. Ale jednak i tak na niego zagłosują na zasadzie mniejszego zła.
Henio Wujec w szpitalu 🙁 Tak coś czułam, że nie jest dobrze z nim, jak go zobaczyłam 4 czerwca 🙁
Prosi, żeby ktoś „za niego” zagłosował na RT. Z tych, którzy zwykle nie chodzą głosować oczywiście.
Ojej, pozdrów Doro HW 🙁
Oczywiście, że LGBT trzeba bronić, oczywiście, że Konfie nie należy podawać ręki.
Też mi się te ruchy nie podobają.
Bardzo bym chciała móc zagłosować na mądrą, dojrzała lewicę.
Ale to jest Realpolitik, trzeba zdobyć odpowiednią ilość głosów.
Wybory to jest rodzaj gry.
Nie tylko Paryż wart był mszy.
Na Wałęsę też byłam wściekła, ale wyjścia nie było.
Na prywatnym balkonie w moim mieście:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/108816466_307440673951227_8906583962522362830_o.jpg?_nc_cat=103&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=ZUdptgew1FoAX8UgRrd&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=aa98b832dd925248f441af9ab1f59f18&oe=5F2D588B
Śliczne 🙂
Prezydent niespełnionych obietnic.
Temu prezydentowi najlepiej wyszły… włosy 🙄
Nie wiem, czy wszyscy śledzili i wiedzą, że dzisiaj o godz.06.00 pan Wojciech Mann jako pierwszy „dał głos” w internetowym Radiu Nowy Świat.
Ewentualnym zainteresowanym podaję namiary: nowyswiat.online
Radio Nowy Świat ma kłopoty z wydajnością łącz… Lepiej słychać na https://stream.open.fm/368
Coraz lepsze transparenty na wiecach RT 😆 W Szczecinie było „Gośka, zazdro”, a teraz w Raciborzu – „Młodzież cię kocha bardziej niż Gocha”. Dostał też wśród dziewczyn w sieci ksywę „Ciastkowski” 🙂
Nie mogłam słuchać marszałka Grodzkiego.
Co za jęczącokościelna maniera 🙁
A teraz w Fpf gorzkie żale odprawia Hołownia.
Czy oni powariowali?
Pani Kierowniczko, właśnie przed chwilą mężowi o tym transparencie z Raciborza i o szczecińskim mówiłam.
Ja uważam , że Marszałek Senatu miał bardzo dobre, kojące wystąpienie.
Oliwa na wzburzone morze.
Mar-Jo,
to mnie pocieszasz, skora tak je odebrałaś.
Dla mnie to była jakaś ckliwa dobranocka.
Było dobre. Takie, jak teraz być powinno.
Jagodo, my możemy warczeć, on nie.
Skoro dwie osoby mi mówią, że jestem pijana, to nie pozostaje mi nic innego jak pójść spać 😉
Ale liczyłam nie tyle na warczenie co na coś bardziej energetycznego.
Byłam pod wieczór na zakupach w Tesco. Przy kasach wystawione stosiki pudełek Raffaello. Przypadek? Nie sądzę 😆
Jagodo, jesteś walcząco wzmożona. On też. Ty możesz sobie pozwolić na jazdę bez hamulców. On nie.
Myślę, że to wyważenie i spokój było właściwe w tej chwili, bo mówił do wszystkich. Przekaz czytelny, ale bez wywijania szabelką.
Doro, chwytasz się każdego okruszka. Ja też.
Ja już nic nie mówię.
Czekam.
Dopijam kawę.
Zaplanowałam pracowity dzień, byle nie siedzieć i nie myśleć.
A propos okruszków
Skończył mi się (zamrożony) chleb apulijski, a zakwas drzemał zapomniany od tego czasu w zakamarkach lodówki.
Trochę z duszą na ramieniu zajrzałam do pojemnika, a w nim na zaschniętą, szarawą skorupę. Zapach jednak był nadal nie budzący grozy, a pod skorupą dało się wygrzebać nieco normalnie wyglądającego lievito. Z wyskrobanych 100 g i nakarmionych 100 g mąki i 50 g wody po 3 godzinach narosło trzy razy tyle zakwasu, jeszcze nigdy nie rósł tak szybko. Nastawiłam więc zaczyn, po 4 h zamiesiłam ciasto (mikserem i ręcznie) i wstawiłam do lodówki.
Kiedy rano zajrzałam, właśnie zaczęło wychylać się poza brzegi miski. Tak więc mam robotę na dzisiaj, co 3-4 h głaskać i poklepywać mój chlebek, podczas gdy na dworze szaro i po wielkich nocnych ulewach zanosi się na kolejne.
W międzyczasie może zajmę się prasowaniem zaległości (trochę mało) i szyciem masek, i jakoś ten dzień zleci.
Do pojemnika ze śladami zakwasu dodałam wody i mąki i mam znowu zakwas na później. Niesamowite, jak mało go potrzeba do rozmnożenia.
Życzę wszystkim znalezienia jakiegoś absorbującego zajęcia, które da trochę odpocząć nerwom. Trzymajcie się!
Dzień dobry 😉
Wczoraj wieczorem (22:12) to był taki sobie niewinny żarcik 🙂
Mój nastrój został trochę podbity popularnością w sieci, a zwłaszcza wśród młodzieży „Ruchu Ośmiu Gwiazd”. Wczoraj dołączył w swoim najnowszym utworze raper Taco Hemingway, bardzo słuchany. Też wstawił osiem gwiazdek w swój teledysk 🙂 Nic nie tłumaczę, można wyguglać. Brzydki wyraz bo brzydki wyraz, ale jak już młodzież się angażuje, to dobry znak.
Dzien dobry 🙂
Kawa
Nagle znalazłam się w grupie starców 60+ i mogę głosować bez kolejki.
O czym z rana poinformował mnie SMS ALERT RCB (Rządowe Centrum Bezpieczeństwa).
Nie będę komentować.
Lisku,
czy mogę tę cudną kawę zanieść na inny blog?
Z żadnych ułatwień pozakolejkowych nie zamierzamy jutro korzystać. Za bardzo nam się to kojarzy z kolejkami, po kartkowe mięso, u rzeźnika. Nie potrzebuję od tej komuny żadnej łaski.
Na marginesie wczorajszej rozmowy o orędziu Marszałka Grodzkiego:
https://www.youtube.com/watch?v=kbMcexHs-bA
No popatrzcie. A ja żadnego alertu nie dostałam. Też postoję sobie w kolejce, a co. Szybko idzie.
@ Jagoda 10:26
Prawda, ale marszałek izby refleksji nie może krzyczeć. Noblesse oblige.
Będą tacy co zechcą skorzystać.
Osoby istotnie starsze, poruszające się z trudem i tak wchodziły bez kolejki bez łaski pańskiej.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa to jest centrum zarządzania kryzysowego.
Tak, i ma wysyłać esemesy „tylko w nadzwyczajnych sytuacjach, gdy zagrożone jest bezpośrednio życie i zdrowie”.
Chyba że PiS uważa się za śmiertelnie zagrożone, to wtedy rozumiem. 😈
Doro, ja dostałam alert na telefon na kartę.
Telefon abonamentowy milczy.
Może jeszcze nadrobi zaległość.
Jagodo, z radoscia 🙂
No patrz, a mnie nie poinformowali. Ani myślę!
Doro, no wiem, że oblige … ale kurcze, cały czas mnie uwiera ten jego milusi, kaznodziejski ton.
Wiem, że już po herbacie, ale musze sobie ponarzekać dla zdrowotności 😉
Liski
🙂
W końcu ja też dostałam. Idą po całości. Wrrr.
Bez wstydu i sumienia.
Lisku, kawa poszła w ludzi!!!! 🙂
Przyszło
Serduszko puka w rytmie cza cza
Maria Koterbska skończy w poniedziałek 96 lat 😎
Mnie też przysłano Alert RCB:
Uwaga! Sezon burzowy! Ale lepiej niech trzaska niż dudni.
Markocie; niech się stanie!!!!!!
I to ponad 65 : 35 – żeby im się nie dało sfałszować.
Chleb w piecu urósł wielki jak balon 😯
Jeszcze pół godziny i go wyjmę.
Ciekawe, jak wielkie będą w nim dziury.
Pierwszy rósł etapami po 4 godziny, tym razem wydało mi się, że już po 2,5 by wystarczyło, z trudem zdzierżyłam do 3. Ostatni etap rośnięcia przed pieczeniem skróciłam do 2,5. Potem tylko czekanie na blacie kuchennym, aż piec osiągnie 250 stopni.
Ekranik na moim cyfrowym, kuchennym czasomierzu pokazuje tylko dolną połowę cyfr 🙄
Może najaktywniejszy jest zakwas świeżo zreanimowany?
Można spokojnie go zapuścić na parę tygodni, a przed pieczeniem na nowo ożywić.
Na razie stygnie
A pokażesz dziury?
Michnik z dzisiejszej GW:
By namówić Was do głosowania w wyborach prezydenckich, sięgam do cudzej przeszłości i cudzej geografii.
Cisza wyborcza zobowiązuje. Przeto – ani słowa o jutrzejszych wyborach prezydenta. Jako osobnik gorszego sortu, morda zdradziecka, a także pies łańcuchowy wszystkich wrogich Polsce imperializmów – ugryzę się w język. Ani słowa nie przeczytacie o szczepionkach, ani słowa o zwycięskiej wojnie z wirusem.
Sięgam do cudzej przeszłości i cudzej geografii.
Działo się to w 1947 r., kiedy ważyły się losy państwa żydowskiego. Dawid Ben Gurion wypowiedział wtedy pamiętne słowa: „Chciałbym żyć w normalnym żydowskim państwie, gdzie będą normalni żydowscy złodzieje, bandyci, prostytutki”.
Potem powstało państwo Izrael, a Ben Gurion był jego premierem przez wiele lat. Gdy już przestał być premierem, udzielił wywiadu, w którym surowo skrytykował rząd izraelski za korupcję, nepotyzm, nieodpowiedzialność. Wtedy dziennikarz przypomniał mu: „Przecież sam pan premier u progu naszej państwowości mówił, że chciałby żyć w normalnym państwie, gdzie będą żydowscy złodzieje, bandyci i prostytutki”.
Na to Ben Gurion odpowiedział: „Rzeczywiście, tak powiedziałem. I tak myślę. Ale przecież nie powiedziałem, że ci wszyscy złodzieje, bandyci i prostytutki mają być w rządzie”.
Mądre słowa.
Natomiast mądry Stanisław Jerzy Lec zauważał: „Jeden bierze za serce, drugi za mordę. O kim tu mowa? Milcz serce…”.
I tak wzbogacony o mądrość Ben Guriona i Leca udam się w niedzielę do komisji wyborczej i wszystkich czytelników do tego zachęcam.
Ach ten Michnik.
Lubię go.
@Haneczka
Dziury? Proszę bardzo
Chleb (waży ponad 1,5 kg) wyszedł znacznie wyższy niż pierwszy,rosnąc rozjechał się jak u Mistrza, ale potem w piecu bardzo wyrósł w górę. W środku bardzo puszysty i miękki, skórka chrupiąca, nie za gruba. W smaku fantastyczny. I pomyśleć, że to tylko mąka (zwykła, pszenna), woda i sól. Chyba to długie dojrzewanie w lodówce, a potem w cieple daje cały efekt.
Bardzo ponętne dziury.
Smacznego, Markocie. 🙂
Dziękuję 🙂 Wtrząchęliśmy prawie ćwiartkę jeszcze ciepłego na kolację.