Wniosek
Co się normalności przejawy przebiją,
i zaczyna człowiek mieć nadzieję mglistą,
to go zaraz krzyżem lub jezusmaryją
bez pardonu po łbie wali rzeczywistość.
Wniosek z tego można wyciągnąć dość szybko,
bo od razu widać, jak wygląda sprawa,
że z rzeczywistością, tą podstępną typką,
człek się nie powinien w ogóle zadawać.
W punkt!!!!
Jezusmaryją próbuje traktować nas rodzina z Podlasia. Ale czuję, że powoli traci zapał.
Siódemeczko, trzymaj się!!!!!
Podstępna typka 😀
Od razu poprawił mi się nastrój.
Trzymam się. 🙂
Siodemeczko, czy lekarz pierwszego kontaktu (z przychodni, domowy, rodzinny – czy jak go tam zwal) nie moze zlecic EKG, dac skierowania na tomografie komputerowa glowy lub badanie w kamerze magnetycznej i kilku badan laboratoryjnych?
Poprawa nastroju bardzo wskazana! Bobik, jak zwykle: i smieszy i w sedno trafia.
Meki, dam sobie szansę i pozażywam kropelek uspakajających.
Myślę, że do był skutek stresu związanego z zapisem na szczepienia.
Ja mam ciśnienie emocjonalne, na które świadomie nie mam wpływu i nie mogę go (ciśnienia) mierzyć u lekarza, czy w przychodni, bo mnie natychmiast wysyłają na izbę przyjęć do szpitala.
Inaczej jest, kiedy lekarz wda się ze mną w przyjazną pogawędkę, wytworzy przyjazną atmosferę i od niechcenia zaproponuje pomiar, wtedy mam na ogół bardzo przyzwoite ciśnienie.
Ale to rzadko się zdarza, bo nikt nie ma czasu i dostatecznej uważności, czy wiedzy w tym temacie.
Siódemeczko, bardzo się cieszę, że Tobie też pomagają, ale Meki ma rację, mimo wszystko postaraj się o e-skierowanie choćby tylko na EKG.
Ja osobiście nie cierpię lekarzy i to chyba muszę mieć wypisane na czole, bo ostatniego lekarza z prawdziwego zdarzenia miałam w 1951 roku. Do tego krótko, bo to był pediatrą. 😉
To ja i mój mąż mamy wyjątkowe szczęscie do lekarki pierwszego kontaktu.
Skierowania do specjalistów, na badania laboratoryjne: bez problemu. Pani doktor sama sugeruje.
Wytrzymajmy Wszyscy!!!!!!!
Ja też miałam niezłą lekarkę, ale przeszła na emeryturę, właściwie skorzystała z niej wreszcie, bo ciągle proszono ją, żeby jeszcze trochę popracowała.
Była mniej więcej w moim wieku, wiec rozumiałyśmy się w pół zdania.
Przypomniało mi się dzisiaj, że moją synowa z powodu silnego stresu w pracy też dostała gorączki, a syn mówi, że nasz kot też dostaje, jak idzie do weterynarza.
Więc znalazłam wytłumaczenie. 🙂
Na badanie mogę iść bez skierowania, to nie są drogie badania, ale na razie spokojnie się uspokoję.
No to odetchnijmy od choróbskości i zdrowotności.
Materna „Newsweek”: „Nie podbijamy kosmosu, nie produkujemy tesli, nie mamy gazu łupkowego ani ropy naftowej, a wciąż nam się wydaje, że jesteśmy światowym mocarstwem. Dlatego boleśnie odbieram mema, fotografię małego domku na Żoliborzu za starym płotem z podpisem: „jaki kraj, taki Kapitol”.
Ale na naszym „Kapitolu” jest (chciałam napisać …….), który zalicza siebie do dobrych Panów.
[ Dopiero niedawno doczytałam , że po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, były podejmowane przez niektóre środowiska próby przywrócenia pańszczyzny!!!]. Nie wiem, czy Wam w szkołach przekazywano dumnie „wiedzę”, że w Polsce nie było nigdy niewolnictwa?
„Za napisanie wiersza czy nagranie piosenki o tematyce antyaborcyjnej uczniowie mogą dostać dodatkowe punkty na świadectwie – zadecydowało małopolskie kuratorium oświaty, twierdząc, że taki konkurs opiera się na wiedzy…”
Miałam zaparzyć drugą kawę. Ale już nie muszę….
Tu jest ten polski Kapitol https://m.demotywatory.pl/5047646
Biedni mieszkańcy kaczyńskiej ulicy, mają blokowane dostępy z dwóch stron i muszą uniżenie prosić panów policjantów o umożliwienie dostania się do domu, co odbywa się w asyście policjanta, lub wcale, bo pan władza się nie zgadza.
W moich szkołach nauczano o niedoli chłopa pańszczyźnianego, nad którego ciałem duszą i rodziną „pan” miał całkowitą władzę.
Zniesienie pańszczyzny w czasie zaborów, niewątpliwie było postępem, ale nie zmieniło zasadniczo uzależnienia chłopów od dworu.
W odzyskanej Polsce były podejmowane uwłaszczenia chłopów, ale na przeszkodzie stanął artykuł 99 Konstytucji zapewniający ochronę wszelkiej własności.
Ja jeszcze po wojnie pamiętam biedę na prowincji.
Zaczęła się dopiero elektryfikacja i różne takie nowoczesności.
W sumie za mojego życia świat się bardzo zmienił.
Zdumiewająco wręcz.
Kierownictwo i cały zespół oraz nagrodzeni pięknie zaprezentowali się na Paszportach Polityki.
Bardzo efektowna i sympatyczna uroczystość.
Brawa! 🙂
Widziałam Panią Kierowniczkę.
Wystąpienie dziewczyny z Gniezna niesamowite!!!
Bo jest niesamowita.
Niezwykle cieszę się z nagrody dla Teatru 21.
Zupełnie niesamowite, co zrobiła założycielka z młodzieżą z zespołem downa. Byłam na 3 przedstawieniach.
Na pierwszym każdy z nich mówił o sobie, ale było zespolone grą całej grupy.
Bardzo poruszające i udane. A młodzi ludzie szczęśliwi.
Wiem coś o tym więcej, bo występuje tam syn mojego dobrego znajomego – Daniel, reprezentował teatr razem z założycielką Justyną Sobczyk.
Super sprawa, bardzo dowartościowuje i uspołecznia tych młodych ludzi.
Daniel nawet przemawiał 🙂 Znam go, można powiedzieć, od brzuszka mamusi. Odnalazł się w tym teatrze bardzo.
A „faszystowska horda orków” Siksy długo pozostanie mi w pamięci 😉
To były zupełnie nietypowe Paszporty. Tylko my, realizatorzy i laureaci. Mieliśmy spotkanie z nimi przed uroczystością, tam naczelny ogłosił, że „wszyscy państwo jesteście laureatami”. Nominowanych nie zapraszaliśmy, żeby jak najmniej ludzi narazić.
Atmosfera była rodzinna – laureaci oglądali uroczystość na telebimie w hallu od strony TR, kiedy ktoś wracał z wręczania, dostawał wielkie brawa, wręczający zresztą też. Catering w eleganckich pudełkach, wegański i wegetariański, dostarczyła ta sama forma Melon, która obsługiwała od lat nasze gale i wszyscy byli wtedy bardzo zadowoleni. Lampka szampana też była. A najmilsze, że bez snobistycznego puszenia się różnych celebrytów. Choć lubiłam też na naszych spędach spotkania ze znajomymi i ploteczki. Może to wróci za rok. Diabli wiedzą.
Tak, trochę brak było tej atmosfery zgromadzenia, ale mnie ta ascetyczna, czysta forma bardzo się podobała.
Byliśmy na proteście w Gnieźnie. Czworo starszaków, w tym my, trochę młodzieży. Wszystkiego żałośnie mało. Z ilości policji wnioskuję, że spodziewali się większej frekwencji.
Wydaje mi się, że organizatorki Strajku Kobiet więcej uzyskają wchodząc na drogę prawną, przede wszystkim przed trybunał UE.
Na podstawie moich dotychczasowych doświadczeń protestacyjnych wiem, że masowe protesty nie trwają długo, a im częściej się je zwołuje tym są mniej liczne.
Za oknem miałam -6,2 stopni Celsjusza. Włączyłam do kawy Panoramy Alpejskie (live) w 3sat. Puste stoki, piękne widoki, śniegu ile zechcesz…
Czułam się, jakbym była w Zwardoniu na nartach. 🙂
Jeszcze nie zaglądałam do gazet. Pewnie zdołują mnie w kilka sekund.
23 sekundy wystarczyły…
Słuchajcie, czy ktoś z was słuchał dzisiaj podcastów radia TOK FM?
U mnie nie nie działają na posiadanych przeglądarkach, nie można włączyć żadnego podcastu, samo bieżące nadawanie działa.
Napisałam już 2 wiadomości do pomocy technicznej, ale nie ma odzewu.
Myślę, że gdyby wszyscy nie mieli dostępu, to chyba alarmowaliby radio.
Nie wiem, czy odłączono mnie od podcastów, bo nie wykupiłam premium?
Jeszcze dzisiaj w nocy działały, a mój abonament miesięczny kończy się 07 lutego.
Próbuję coś zrozumieć, bo jeżeli w taki chamski sposób próbuje się ode mnie uzyskać 3 zł więcej miesięcznie, to ja zrezygnuję z abonamentu.
Ktoś tu przeczytał i włączył pocasty?
Siódemeczko, każą mi wykupić dostęp Premium.
Siódemeczko, ja mam podcasty. Ale kilka dni temu musiałam po raz enty wyrazić zgody na politykę prywatności. Co mnie zaczyna trochę wkurzać bo i na portalu Wyborczej (mimo wykupionej prenumeraty)też tego wymagali. Dopiero jak wyraziłam zgodę mogłam czytać i słuchać.
Jeśli chodzi o „premium”, to przecież wykupuję w TOK dostęp do podcastów od lat i nie było nigdy innej opcji, tylko „Premium”.
Wygląda na, że nikt nie słucha podcastów, bo o problemie dowiedzieli się ode mnie.
Napisali:
Szanowni Państwo,
dziękujemy za wiadomość i zgłoszenie.
Prawdopodobną przyczyną problemu był chwilowy błąd systemu po naszej stronie. Zalecamy ponowne uruchomienie przeglądarki, wszystko powinno już wrócić do normy. Najmocniej przepraszamy za niedogodności i prosimy o kontakt, jeżeli problem powróci.
Pozdrawiamy,
Zespół TOK FM
Więc powinno działać i u mnie działa.
O tym, że co chwila namawiają do wykupienia premium, sugerując, że jest to warunek niezbędny, żeby przejść dalej, chyba wszystkim wiadomo.
Wolałabym, żeby napisali zwyczajnie, czas dla mediów ciężki, zwłaszcza dla Wyborczej, ceny rosną, jest pandemia – musimy podnieść cenę.
Trzeba ignorować to wezwanie zamykając ogłoszenie, jeżeli ma się wykupiony normalny dostęp.
Ostatnio dostałam list od redakcji, jakie to nadzwyczajne profity będą mieli abonenci premium, między innymi dostęp do specjalnych audycji, które normalnie nie będą emitowane na antenie.
Na mnie to działa jak płachta na byka, chciałabym, żeby mnie traktowano jak rozumnego prenumeratora świadomie wspierającego wybrane medium.
Widocznie wykupiłaś swoją pierwszą prenumeratę, sporo wcześniej niż ja, bo w moim przypadku nie było żadnej alternatywy, od pierwszej prenumeraty była tylko TOK FM Premium. 🙂
O ile pamiętam, to radio początkowo było bezpłatne.
Później ze dwa razy podnosili opłatę.
Nie są to bajońskie sumy, ale trochę tych rzeczy prenumeruję, lub opłacam i razem, to już jest kwota dla emerytki.
Mnie całkiem ostatnio zaproponowano bezpłatny dostęp do TOK FM – jako prenumeratorowi GW 🙂 Jeśli tylko zadziała, chętnie skorzystam.
Chyba coś źle zrozumiałeś, Ścichapęku.
Ja też jestem prenumeratorem i to od początku.
Owszem piszą o utworzeniu Klubu wyborczej i dostępie dotychczasowych prenumeratorów bez zmian, ale nigdzie nie wspominają o Tok FM.
Siódemeczko mnie napisali coś takiego
„dostaniesz na dobry początek 3 miesiące bezpłatnego dostępu do podcastów radia Tok FM (a później regularnie 50% zniżki)”
Ale jak spróbowałam dziś to mi każe płacić.
Ech, MałgosiuW, oni trochę tego nie ogarniają, bo są odrębnymi teoretycznie podmiotami.
Miałam ci ja z nimi przeprawy na początku, bo co chwila radio mówiło, że nie mam dostępu, zaczęłam więc kolekcjonować faktury, wystawiane przez Agorę i udowadniać dostęp, co wymagało korespondencji i czasu.
Innym problemem były pomyłki w datach, miałam częściowo opłacane podwójnie niektóre okresy i musiałam się kłócić z księgowością czasami niezbyt przyjemnie.
Ale teraz już od dawna nie mam tych problemów z wyjątkiem braku części podcastu, lub jego braku, lub problemów technicznych tak jak dzisiaj.
No to piszę. 🙂
Siódemeczko, czy Ty masz prenumeratę „Gazety wyborczej”, czy „Wyborcza”? Z tego co kiedyś zauważyłam, to TOK FM jest „podpięte” pod Gazetę wyborczą, a nie „Wyborcza”. Prenumeratę mam od początku w Wyborczej i tylko jak ostatnio chciałam przedłużyć o kwartał prenumeratę, to miałam problem i musiałam dzwonić na infolinię, bo nagle zmienili i pozwalali tylko na miesiąc. Tam się dowiedziałam, że przyślą mi link do kwartalnej prenumeraty. I mam spokój na 3 miesiące.
Prenumeratę mam do internetowej Wyborczej, podobnie jak do innych gazet.
Papierowej nie widziałam, już nie pamiętam od kiedy.
To przestaję się wymądrzać i siać zamęt. 🙂
Siódemeczko, nie siejesz zamętu, my tylko rozmawiamy.
Czy ktoś wie, czy babcia Kasia jest otoczona opieką? Bo ponoć została skandalicznie – nieludzko potraktowana.
Ależ ludzko. Ludzie są od A do Zet, ale to ciągle ludzie, choć czasem trudno w to uwierzyć.
Ciekawa jestem ilu milicjantów jest w policji.
Babcia Kasia dzisiaj wieczorem w TVN
https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/warszawa-babcia-kasia-zatrzymana-podczas-protestu-opisuje-co-dzialo-sie-na-komisariacie-i-zarzuca-policji-brutalne-traktowanie-5004174
Haneczko, to są bestie w ludzkim ciele. Zaraz mi się przypomniały Medaliony Zofii Nałkowskiej.
Siódemeczko, czyli to co usłyszałam, to jednak – niestety – prawda. A miałam nadzieję, że to „fejk”.
Liczę na kolejny, bardzo mocny rekord zbiórki na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Podjechaliśmy z panem mężem do Parku Kasprowicza – tam zbierała do puszki nasza ulubiona wolontariuszka. Bardzo duży ruch!
Potem na godzinę do lasu. W drodze powrotnej widzieliśmy mnóstwo „oserduszkowanych” ludzi!!!!!
W tym roku przelewem na konto.
Ja od kilku lat przelewem.
Bo mój bank dokłada się, a ja rzadko miewam gotówkę.
W tym roku pierwszy raz przelałam.Czy Wy też dostałyście filmik z imiennym podziękowaniem od p.Owsiaka. Ileż musiał imion nagrać. Ten Człowiek ma niezwykły talent do kompletowania prawdziwych fachowców!
Ja też przelewem, ale spotkałam dziś wolontariusza i też trochę mu dorzuciłam do puszki.
Przeczytałam o porażce polskiej armii w symulowanej wojnie. 5 dni i po nas!!!! I to z wirtualnym zastosowaniem broni, której jeszcze nie mamy na stanie!
Zastanawiałam sie, które graniczne miasto zastąpiłoby obecnie Zaleszczyki?
Mar-Jo, władza ma nowe samoloty, to gdzieś znajdą lądowisko.
Aż pięć? To odnieśliśmy sukces.
Dobry wieczór. Mało ostatnio powodów do śmiechu, ale tvp info właśnie dała powód… jak pisze komentująca, to się nazywa samozaoranie 😆
https://twitter.com/ObserwatorXY/status/1356679824924958726
To Bałwankowa Alternatywa 😆
Obejrzałam do kawy niemiecki program informacyjny. Być może za kilka tygodni UE dopuści stosowanie rosyjskiej szczepionki Sputnik V.
Do tej samej kawy ukraińska gazeta podała, że kierownictwo węgierskiej izby lekarskiej wydało oświadczenie, że nie może rekomendować stosowania rosyjskiej szczepionki Sputnik V oraz chińskiej Sinopharm.
Ja , w razie zaproszenia, grzecznie podziękuję.
Na Twitterze pod linkiem do TVP info, jest samoprezentacja Dudy.
Większego kretyna trudno spotkać. Urodzony człowiek sukcesu i te jego miny.
O nie, już się napatrzyłam i nasłuchałam, wystarczy.
Anżej niezłomny (gniotsa nie łamiotsa).
Niezłomny i całyczassięuczący!!!!
Dla uśmiechu
https://oko.press/abp-jedraszewski-odkryl-kpinomira-jak-biskup-profesor-nabral-sie-na-primaaprilisowy-dowcip/
https://aszdziennik.pl/126611,abp-jedraszewski-jestem-powaznym-profesorem-rowniez-on-kpinomir
https://www.rp.pl/Plus-Minus/304019875-Zapiski-Kpinomira-Zycie-erotyczne-Mieszka-I.html
Przepraszam jeśli to znamy.
Znam, ale dziękuję za przypomnienie.
Arcybiszkopt, krzewiciel zapisków Kpinomira ciągle nie daje nam o sobie zapomnieć, więc i my mamy prawo wracać czasem do jego osławionego blamażu.
Nic chyba nie obnaża lepiej naukowego warsztatu ksiundza profesora 😀
Amerykańskie wydanie Bloomberg, przy współpracy z naukowcami, stworzyło kalkulator szczepień przeciw kovid-19, obejmujący prognozę powrotu do „normalnego życia”.Powrót do normalnego życia zajmie – Izraelowi: 2 miesiące; Wielkiej Brytanii: 6 miesięcy; Stanom Zjednoczonym: do końca 2021 roku; krajom europejskim: 2 – 4 lat; światu: 7 lat.
Ktoś trafił na bardziej optymistyczne wizje?
Owszem. Morawiecki nas zaszczepi w mgnieniu oka, a po wprowadzeniu Nowego Ładu będziemy wolni i normalni jak nigdy przedtem.
Na „Orlenie” będą szczepić?
Zrobi się cieplej, to na powietrzu można szczepić, nawet bezpieczniej będzie. Zaangażuje się te patriotyczne hufce wojskowe i spoko narodzie.
Z innej beczki.
Gowin wziął do swojego porozumienia Bielana, a teraz Bielan przystąpił do konsumpcji Gowina.
Twierdzi, że Gowin nie jest przewodniczącym partii, bo nie odbyły się przewidziane statutem wybory ileś lat temu, więc szefem jest on – Bielan.
He,he,he!
Frakcja Bielana ma cztery osoby. Na razie.
https://wyborcza.pl/7,75398,26758762,dalszy-ciag-nieporozumien-w-porozumieniu-gowina-dzis-sad-nad.html#S.main_topic-K.C-B.1-L.1.maly
Wydeptane w śniegu arcydzieła:
https://www.youtube.com/watch?v=Fs4V5BFutIw&feature=emb_title&ab_channel=BayerischerRundfunk
Niech się żrą, z przyjemnością poobserwuję.
Fajne. 🙂
Szkoda, że przy takim nakładzie pracy dzieło potrwa tylko chwilę.
A Sonata Księżycowa trwa piętnaście i pół minuty. Przepraszam za wtręt.
A wtrętaj, wtrętaj.
Trwa już długo i będzie trwała.
A deptać w śniegu wolę bez wzorków. Nie jestem aż tak pracowita.
Masz żal, Andsolu, że zbyt krótko grał?
Licytacja rysunku p. Henryka Sawki na WOŚP:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-0/p526x296/146212225_3952007361518738_7089366958801336293_o.jpg?_nc_cat=102&ccb=2&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=3QS7aNTJzukAX–wmNc&_nc_oc=AQlLcv3j97E20FJKUtb7ihrBy_cgI0LbLXnLd_CH-oZY5bAGvXsw_g440-d6gAy3UlI&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&tp=6&oh=126457fb622dca0efd20dc65254c72a3&oe=60460DF2
🙂
mt7: nie – i nie każda kpinka ma głęboki podtekst. Ale mogę spróbować coś wymyślić.
Co do śniegu, to pamiętam jak przed wiekami z zapałem głosił Adam Rybarski: „huskies brną w oślepiającym śniegu, okulary ochronne oblepione szronem, a człowiek siedzi z koniakiem w fotelu przy kominku i wzrusza się niedolą tych osób z telewizji”.
Ale nie mam nawet tv.
Czy Haneczka będzie oglądać Super Bowl?
Stacja ProSieben, którą mam z satelity, będzie transmitować. I chyba pierwszy raz w życiu się skuszę.Zasady gry z grubsza ogarniam.
Oderwać się od skrzeczącej rzeczywistości!
Nie będę, nie ogarniam zasad. Poza tym jestem napatrzona – wczoraj trzy jaja, dzisiaj jedno. Walia wygrała, Tygrysy też, a na dodatek Szkoci wygrali z Anglią na Twickenham! Poprzednio udało im się to w 1983 roku.
Zapadłam w sen w trakcie transmisji,ale wiem ,kto wygrał Super Bowl!
🙂
„… Matka Boska i Orzeł Biały nie zakrywają swojego dumnego oblicza – nawołuje ks. Kneblewski przeciwko maseczkom…”
Matce Boskiej i Orłu Białemu koronawirus raczej nie grozi.
Dzień dobry 🙂
Dziś na „GW” pod artykułem o ciągu dalszym zapasów w kisielu, tj. w Zjednoczonej Prawicy, taki komentarz: „Rokosz w gangu. Baleron chce odstrzelić Kiełbasę a Golonka przejąć interesy Kabanosa handlu dopalaczami. Żeberko zapragnął być szefem wszystkich szefów a Podgardlana poszła w odstawkę na narty. Tak się bawi gang Kulawego”.
Na co odpowiedź: „Łupież sypie się przy tym jak śnieg za oknem”.
Już chyba dzisiaj nic lepszego nie przeczytam 😆
Możemy się pośmiać, ale rzeczywistość skrzeczy.
Mam pytanie do Szanownej Frekwencji, czy ktoś pobrał, lub przynajmniej obejrzał, swoje skierowanie na szczepienie p/ Covid?
Pytam dlatego, że treść skierowania, które widnieje na stronie mojego konta pacjenta(skierowanie A), jest zupełnie inna od treści, którą pobieram, jako skierowanie B.
Na A jest podane miejsce realizacji i kto wystawił, a na pobranym B nie ma o tym wspomnienia, wręcz jest napisane:
Wystawca – Brak danych praktyki medycznej,jednostki bądź komórki organizacyjnej i dalej w tym duchu, żadnych konkretów.
Na ekranie skierowania A jest na dole przy terminie kwadracik ze strzałką i napisem zarządzaj.
Czy ja powinnam tam wejść i potwierdzić?
Przecież potwierdziłam przy zapisie, dostałam potwierdzenie SMS-em i wydrukiem o terminie i godzinie.
Czy to jest taka furtka na zmianę terminu? To kiedy na skierowaniu do pobrania pokażą się niezbędne informacje?
Wie ktoś może?
A może skierowanie nie jest potrzebne i wystarczy się tylko zgłosić z dowodem osobistym.
Chciałam sobie po prostu pobrać swoje skierowanie na szczepienie, weszłam na stronę – jest piękne skierowanie ze wszystkimi danymi.
Kliknęłam w pobierz i pobrał mi się czysty blankiet, jakby wzór bez danych.
Może nie jest potrzebne, ostatecznie mam potwierdzenie na piśmie otrzymane mailem.
Ostatecznie zrobię zrzut ekranu i wydrukuję, więc może sobie i Frekwencji niepotrzebnie zawracam głowę.
Nie wiem, Siódemeczko. Próbowałam zasięgnąć języka, bez powodzenia.
Dzięki, Mar-Jo, nie przejmuj się.
Do 19 marca jest jeszcze sporo czasu.
Zadzwonię do stadionowego szpitala i zapytam, czy trzeba mieć skierowanie.
80 km od miejsca, gdzie mieszkam, znajduje się fabryka, która ponad sto lat temu wytwarzała karbid, acetylen i nawozy sztuczne, a dziś jest ważnym przedsiębiorstwem nowoczesnej branży chemiczno-farmaceutycznej.
Na zlecenie firmy Moderna przetwarza komponenenty potrzebne do wyprodukowania szczepionki mRNA, która obok Pfizera jest jedną z dwóch szczepionek dopuszczonych dotąd w Szwajcarii.
Myślałby kto, aha, mają własną wytwórnię, to będą mieli pod dostatkiem szczepionki dla swoich obywateli 🙄
Okazuje się to nie takie proste.
Fabryka produkuje szczepionkę, ale ta musi pojechać do Hiszpanii, gdzie będzie konfekcjonowana (napełniana w ampułki), a stamtąd do krajów Beneluksu, gdzie jest centrum logistyczne rozsyłania szczepionki po Europie.
Zanim do mnie dotrze, zrobi minimum 5 tys. km.
A jeszcze surowce wyjściowe, które muszą dotrzeć bógwieskąd (USA?) do wymienionej na początku fabryki.
Proste, prawda?
Dlatego mój kanton nadal ma gorsze wyniki szczepienia niż województwo lubuskie (na ostatnim miejscu w Polsce) które ma tyle samo ludności (1 milion), i dlatego nadal trzymam sobie wolne terminy na październik 2023 😎
A skąd się biorą „nieoczekiwane” problemy z dostawami szczepionek covidowych w ogóle?
A stąd, że wytwórnie tych szczepionek miały zdolności wytwórcze wystarczające na potrzeby badań klinicznych i nie inwestowały w linie do masowej produkcji, zanim nie miały pewności, że warto (szczepionka potwierdzi swoją skuteczność i zostanie dopuszczona na rynki). Dopiero teraz się opłaca.
Pocieszające jest, że mimo otwartych stoków narciarskich liczba nowych infekcji w mojej okolicy ma wyraźną tendencję spadkową, choć wariant brytyjski szerzy się coraz bardziej i przejął już podobno ponad 30 proc.nowych przypadków w kantonie Zurich i 70 proc. w Genewie.
Trzymaj się, Markocie, dbajcie o siebie.
Mam nadzieję, że rodzina Twojej córki nie lekceważy zagrożeń.
Zaczyna wyglądać na to, że poszczególne szczepy mogą nie reagować na szczepionkę.
RPA wstrzymały szczepienia preparatem AstraZeneca, bo daje niewielką ochronę na wariant z RPA. Niewielką na łagodną wersję, nie wiadomo, jak na ciężką, bo nie ma badań.
https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV-2/210209497-Wladze-RPA-wstrzymuja-szczepienia-preparatem-AstraZeneca.html
Na grypę tworzy corocznie nową, ale tu występuje coraz większe zróżnicowanie, więc nie wiem, jak to się rozwinie.
Ponadto wczoraj w TOK FM dr.Grażyna Cholewińska-Szymańska, pełniąca funkcję Konsultanta Wojewódzkiego w dziedzinie chorób zakaźnych, powiedziała, że są przypadki ponownego zakażenia osób, które już chorowały i powinny mieć odporność.
Może przestanę czytać i słuchać. 🙁
Zapadł wyrok ws. książki „Dalej jest noc”. Autorzy muszą przeprosić
Sąd okręgowy w Warszawie wydał orzeczenie w sprawie, jaką z powództwa cywilnego wytoczyła przeciw autorom krewna jednego z opisanych w publikacji mężczyzn. Prof. Barbara Engelking i prof. Jan Grabowski mają przeprosić Filomenę Leszczyńską za informacje napisane w książce, nie muszą jednak płacić zadośćuczynienia, którego domagała się kobieta. Wyrok nie jest prawomocny.
@mt7
Moi Młodzi radzą sobie jak dotąd całkiem dobrze. Są ostrożni, mają rozsądnych przyjaciół i unikają nadmiaru kontaktów, mają home office, ale praktycznie co weekend (a czasem już w czwartek) przyjeżdżają na narty i sanki, i wtedy łamiemy przepisy, bo wolno spotykać się w max. pięć osób z dziećmi włącznie, a ich jest czworo. Potem, tak do czwartku, czekamy na symptomy… 🙄
Kiedy widzę, jak mój wnuczek (3,5 roku) jest już wytrenowany w myciu rąk przed jedzeniem, po każdym powrocie z podwórka czy jeździe tramwajem, to sobie przypominam, jak jego matka zaciągana w tym wieku przed spaniem do łazienki stawiała mnie przed wyborem:
– Co wolisz? Ząbki czy rączki?
Dla zaainteresowanych sprawą Engelking/Grabowski (początek uzasadnienia sądu się nie zapisał): https://www.facebook.com/RacjonalnaPL/videos/1050953715391354
Oni już przepraszali za pomyłkę i w książkach jest na pewno errata.
Reduta Obrony Dobrego Imienia chciała, żeby ten proces się odbył, TVP nadała temu rozgłos no i jeszcze to zadośćuczynienie.
Dzięki, Mar-Jo, wysłuchałam wyroku.
W istocie nie wiadomo, jak było naprawdę, a dowodów materialnych brak.
Zeznania uratowanej osoby i późniejsze jej informacje w rozmowie z badaczami stoją w sprzeczności.
Osobiście uważam, że ich wnioski są bardzo prawdopodobne.
Przyjemną masz rodzinę, Markocie. 🙂
Chyba jednak nie przepraszali, tylko wyjaśniali.
Prawdopodobnie będą się odwoływać.
To są bardzo poważni, rzetelni i odważni badacze.
Wydawało mi się, że gdzieś dużo wcześniej przeczytałam o przeprosinach.
Bardzo, bardzo cenię Barbarę Engelking.
Z tego komentarza prof. Grabowskiego wynika, że się odwołają:
„Szanuję wyroki sądu, ale z tym orzeczeniem trudno mi się zgodzić. Mam nadzieję, że w apelacji nasze racje zostaną uznane – powiedział „Wyborczej” prof. Grabowski zaraz po ogłoszeniu decyzji warszawskiego Sądu Rejonowego.”
Pamiętacie obrazę uczuć religijnych z powodu „zdziwionego Jezusa” na okładce NIE?
Proces trwał prawie 8 lat. Wyroki sięgały od 40 tys. grzywny poprzez 120 tys. aż do wyroku uniewinniającego.
Ten ostatni właśnie się uprawomocnił, bo prokuratura przespała termin apelacji.
Sędzia uzasadnia wyrok uniewinniający:
„Sporna ilustracja nieprzedstawiająca wulgaryzmów i obscenicznych treści, a przedstawiająca zdziwioną minę, nie jest obraźliwa. Nie można uznać jej za pejoratywną, pogardliwą, prześmiewczą i stanowiącą znieważenie”. Cytuje biegłego: “Dziwienie się czemukolwiek nie jest niczym wstydliwym”
Będą jeszcze procesy za Matkę Boską Tęczochowską i flagę LGBT pod kościołem św. Krzyża…
Moje niereligijne uczucia są obrażane permanentnie.
Religijne, przez religijnych, też, bo religie traktuję poważnie.
Haneczko, czy religijni grozili Tobie, że pójdziesz do piekła?
Już tam jesteśmy, całą rodziną.
Media strajkują.
Duża przykrość.
Ale co to Kaczyńskiego i ferajnę obchodzi.
Siódemeczko, to nie przykrość, to konieczność.
Marzy mi się, żeby media ogłosiły bojkot Pis-u. Nie zapraszały do TV, radia i na łamy. Nie brały udziału w ich konferencjach prasowych, itd.
To jest kolejna wojna. Podatek od dochodu to rozbój, ci dranie idą na całość i wcale się z tym nie kryją. Niech się poczują zniknięci.
Myślałam też o zbiorowej odmowie płacenia haraczu.
Wszyscy po naszej stronie na tt dziś o tym piszą. Że powinni zrobić bojkot PiS zamiast czarnych ekranów. Albo najpierw to drugie, później to pierwsze.
Mam włączone TVN24 w związku z akcją. Polecane zwłaszcza podczas wywiadu z Dudą, który TVPiS emituje od 19:57. Żeby im pików nie robić.
Wrażenie okropne, jakby było stan wojenny.
Czarne ekrany są dobre, ale teraz trzeba mocniej, z całej zbiorowej siły.
Miałam podobne skojarzenie. Pomyślałam „Znowu nie ma Teleranka”.
Co to jest „robić piki”?
Haneczko, przypuszczam, że każde wejście na dany kanał tv, radio, czy portal, jakaś firma odnotowuje „piknięcie”, potem zlicza i stacje dowiadują się, która dostała i przy jakim programie ile „pików”.
A jeśli chodzi o bojkot polityków i innych „wyznawców” zjednoczonej prawicy, to o tym prof.Mikołejko o tym mówił w programie „wywiad pogłębiony” – 2.II.br godz. 20:00. I ja się w pełni z nim zgadzam.
Dziękuję, Myszko.
TVP, we wszystkich odmianach, bojkotujemy od dawna.
„Pik” moim zdaniem wywodzi się z angielskiego „peak” 🙂
…albo z rosyjskiego „pik”…
Wojciech Pięciak w „Tygodniku Powszechnym”, „Kwestia standardów” – ocena orzeczenia sądu w sprawie Barbary Engelking i Jana Grabowskiego. (Wszyscy mają dostęp do treści).
Trudno nie zgodzić się z Wojciechem Pięciakiem, że wskazanie kogoś z imienia i nazwiska, jako winnego śmierci innych ludzi jest wielką odpowiedzialnością.
Znam Barbarę Engelking i jej rodzinę, wiem, że jest rzetelnym badaczem i jestem przekonana, że postąpi zgodnie ze swoim sumieniem, do którego mam zaufanie.
Agata Buzek kupiła sobie w czasie pandemii instrument, o którym zawsze marzyła – hang drum.
Nigdy nie słyszałam chyba, chociaż już różne cuda ludzie prezentowali.
Tu duet
https://www.youtube.com/watch?v=xk3BvNLeNgw&ab_channel=HangMassive
Też nigdy nie słyszałam ale z przyjemnością obejrzałam i wysłuchałam. Dziękuję za link.
Piękny dźwięk! Wydawało mi się, że to stary, wschodnioazjatycki instrument. A tu niespodzianka: Szwajcaria, rok 2000.
Tu jest cała historia
https://www.youtube.com/watch?v=R_4Qf5r7Ulg
Wynalazca i producent mieszka ca 60 km ode mnie.
Pamiętam pierwsze spotkanie z muzyką steel band na żywo w późnych latach 70. Było niesłychanie egzotyczne.
Moja Teściowa ma dzisiaj urodziny. 96!!!! Umysł jasny, rozmowa telefoniczna z Nią to czysta przyjemność. Wszyscy czekamy na szczepionki. To, że nawet osoby w wieku mojej Teściowej nie dostąpiły „łaski” szczepienia, uważam za skandal.
@Mar-Jo
Gratulacje!
Teściowie mojej siostry w Wielkopolsce mają 95 i 92 lata. Teściowa miała być niebawem zaszczepiona. Teść nie wychodzi już z domu i nie chce żadnej szczepionki.
Moja za 2 miesiące skończy dopiero 91. Jest dziarska i samodzielna, w środę dostanie drugą dawkę.
Te szczepienia w Polsce to bardziej wolna amerykanka, nie ma co liczyć na jakiekolwiek władze, że same o coś w interesie pacjentów zadbają.
W Szwajcarii lud się rejestruje i pokornie czeka…
W moim kantonie (1 mln mieszkańców) dwie dawki otrzymało do wczoraj 3400 osób.
Piękna wiekowość. Oby tak dalej.
Dziękuję.
Zagrajcie nam dzisiaj wszystkie srebrne dzwony!!!!!!!!!!
Niejaki ksiądz Andrzej Dymer został odwołany z funkcji szefa Instytutu Medycznego w Szczecinie!!! (Kiedyś o nim pisałam. W Internecie są bardzo obszerne materiały o jego przestępstwach seksualnych. I o wielkim talencie zarabiania kasy dla KK).
Świeżo emerytowana tutejsza znajoma przysłała mi filmik z rosyjską 80-latką jeżdżącą na łyżwach po Bajkale.
Podpisała: Moja motywacja na następnych 15 lat 😉
Widziałam ten film. Niesamowita kobieta.
Gdyby ktoś chciał sam obejrzeć babę Lubę
https://www.youtube.com/watch?v=Ek4R8KLLoWI
Życzenia wielu dobrych lat życia dla Tesciowej, Mar-Jo. 🙂
Mój Boże, macie szczęście, Dziewczynki, że Babcie długowieczne i sprawne intelektualnie.
Babcia Luba ma łyżwy podobne do moich w dzieciństwie. 😀
Siódemeczko,dziękuję.
Moje pierwsze łyżwy też były trochę podobne. Ale miałam skórzane paski do nich. Tył łyżwy „wchodził” w zabezpieczony blaszką otwór w podeszwie buta. A przód łyżwy „zaciskałam” na podeszwie specjalnym kluczykiem.
Moje też takie były, z kluczykiem.
Moje też z kluczykiem i pomocniczo ze skórzanym paskiem.
A uczyłam się jeździć na dwupłozowych takich metalowych saneczkach na każdą nogę.
W Wyborczej jest artykuł o reakcjach „prawdziwych patriotów” na wyrok sądu w sprawie przeciwko B.Engelking i J.Grabowskimu.
Autor cytuje, co rzeczoni rodacy wypisywali na różnych forach i włos mu się jeży na głowie.
Nie pociesza mnie, że owi osobnicy prawdopodobnie o każdej innej nacji, mają tylko stek obelg do powiedzenia.
https://wyborcza.pl/7,75398,26774587,pedagogika-bezwstydu-czyli-polakow-rozmowy-po-slynnym-wyroku.html#weekend#S.W-K.C-B.3-L.1.maly
Już nie wspomnę, że ten rynsztok wypowiedzi jest najlepszym dowodem, do czego byliby zdolni w latach wojny.
Przeczytałam. Chyba będę musiała wziąć coś na sen. Jestem przerażona treścią tych komentarzy.
Naród aniołów…
Drodzy Bobiczanie,
strasznie mi trudno to napisać i łzy znowu cisną mi się do oczu.
Najukochańszy inspirator tego blogu Bobiczek nie żyje. Podczas kolejnej, nieprzespanej przez nas obu nocy, którą przesiedział zamiast się położyć, najwyraźniej walcząc z bólem, czekałem na dostęp do weterynarza, który da mu zastrzyk, jak na zbawienie.
Jakoś od września, kiedy odkryto rentgenem dawne pęknięcie jednego z kręgów, (które się zrosło, ale w trochę zdeformowanej formie) dostawał regularnie środki przeciwbólowe i naświetlanie laserem, ale w ostatnich tygodniach coraz bardziej postępował paraliż tylnych łap. Myślałem jeszcze, że jeżeli nic się nie da zrobić, to będę go musiał nosić albo wozić na jakimś wózku. Ale ten paraliż chyba zaczął wpływać na pracę jelit. Od kilku już dni nie wypróżniał się, zresztą jeść też już nie chciał. Trochę tylko pił wodę i niekontrolowanie sikał na podłogę. Nie miałem już sumienia wmuszać mu lekarstw, przed którymi bronił się z całych sił, zresztą zaczął na nie w końcu źle reagować. Ostatniej nocy nie zasnął ani na chwilę. Siedział nieruchomo, patrząc przed siebie i pojękiwał. Masowałem mu brzuszek, co przynosiło trochę ulgi, ale nie na długo. To już chyba trzecia taka noc była. Nie mogłem dłużej patrzeć, jak się męczy…
PA, ogromnie Ci współczuję – znam ten ból. Bobik miał u Was piękne życie.
Bardzo Ci, PA, współczuję, Bobik dobry duch pozostanie z nami.
Znam ten ból po stracie futrzanego członka rodziny, czuję go do dziś.
Dobrze zrobiłeś, PA. Bardzo współczuję.
Bobiczek, kochany pies… Bardzo współczuję, PA.
Dziękuję wszystkim za współczucie. Tu jest ostatnie zdjęcie, sprzed dwóch tygodni.
Och, biedulek 😥
W naszych oczach chyba już zawsze pozostanie szczeniaczkiem.
To zresztą był akurat taki piesek, który i w dojrzalszym wieku miał szczeniaczkową ekspresję…
Czy to się wam otwiera?
https://get.google.com/albumarchive/110943463575579253179/album/AF1QipO318igSUU0rJRSZeJkHCWHkUeD1k9ZaR96z_gz/AF1QipPjEbWbVUm7OqLgIhfPd-cBUFF7p4lyyNHYDCo8
Oj, przepraszam za długość linki.
Tak, Doro – otwiera się… Biedny staruszek…
Och, bardzo smutna wiadomość. PA, współczuję 🙁
I takiego Bobika będę pamiętała, Doro.
Ja też. To z 2012 r. w D-dorfie, rączka pod pieskiem jest Kingi. Była cała seria tych zdjęć.
Jest cała seria, Doro.
Wystarczy przechodzić w lewo, lub w prawo.
Niestety efekty domowego strzyżenia Psa były dość żałosne 😳
Powiedziałabym – interesujące. To bardzo przydatne, pojemne słowo.
Psy żyją zbyt krótko. To ich jedyna wada 🙁
PA, przyjmij wyrazy współczucia po stracie przyjaciela.
Ogromnie mi przykro. Znam ten ból, miałam sunię ogromnie podobną do Bobika, też się ogromnie męczyła z powodu nowotworu, w końcu siostra poszła ją uśpić, żeby dłużej nie patrzeć na jej męczarnie. Żal, większość z nas traktuje nasze zwierzątka jak domowników.
Bo to są domownicy.
Widzę, że archiwum w Picasie jest niedostępne.
Na szczęście przewidująco pobrałam sobie na pamiątkę i mogę zaglądać.
PA dał trochę nowych zdjęć, to powiększę zbiór.
Strasznie smutno. Markot ma rację, moje (rodzinne) trzy pieski też są już po tamtej stronie. Jeden był nawet w typie Bobisława.
PA, chyba wszyscy na tym blogu znaja ten bol. Ogromnie wspolczuje.
Oj, tak. Wciąż jak odwiedzam Sinfonię Varsovię, to przypominam sobie, jak jeździłam tak, kiedy to był jeszcze Instytut Weterynarii, z moim kochanym małym Kajtusiem – artystą śpiewającym 😥 Takiego psa nie było i nie będzie… Każdy oczywiście tak powie o swoim pupilu.
Efektami domowego strzyżenia Psa sam Pies był najbardziej zdegustowany, co trochę chyba na tych moich zdjęciach widać…
Rzeczywiście, Siódemko, Picasa nie działa już bez logowania. Jakiś czas temu jeszcze działała, ale już definitywnie wycofują ją z użycia. Zdjęcia istnieją, ale w Google Fotos nie da się udostępnić wielu albumów na raz – każdy trzeba linkować osobno. Tyle wynika z mojego rozpoznania, chyba że ktoś wie więcej.
Wysłałam maila na temat archiwum zdjęć.
Ostatecznie można pobrać całość i umieścić w jednym katalogu na dysku, tyle że nie prezentują się już te katalogi tak, jak w Picasie.
Miałam dwa konta Picasy, myślałam wtedy, że jestem taka chytra. Logowałam się na każde inaczej. Jedno mi po prostu zlikwidowali, a logowanie na jakiś czas przedtem przestało działać (nie wiedzieć czemu), więc uznano, że nie jest używane. a drugie zmienili w Google. Ciekawe, że ten link, który zresztą wisi na moim blogrollu (Moje obrazki 2) jest chyba ogólnodostępny, a wcześniej wisiała na nim moje druga, późniejsza Picasa.
OHYDA!
Tego Dymera hołubili, bo im przynosił dochody i majątek.
Oni w żadnego Boga nie wierzą.
Siódemeczko, od dawna to mówię.To jest przestępcza organizacja.
A tego księdza powinna czekać wieloletnia odsiadka.
Miałam nieprzyjemność znać go.
Wiesz, Siódemeczko, czasem mnie zadziwiasz. A jakim cudem mieliby wierzyć w Boga?
Był reportaż w TVN24 o tym człowieku w sutannie.
Po emisji wysłuchałam na FB rozmowy mojego chrześcijańskiego współprzewodniczącego Rady Chrzescijan i Żydów, pana Zbigniewa Nosowskiego (naczelnego „Więzi”)
„Ks. Dymer, śledztwo i proces: ze Zbigniewem Nosowskim o kulisach i wnioskach dla Kościoła”
Pan Nosowski jest w zasadzie sprawcą, że sprawa pedofilii w KK znalazła się w świetle dziennym. Prowadzi z innymi osobami szereg działań wspierających ofiary.
Bardzo Was zachęcam do wysłuchania tej rozmowy, jest bardzo ważna.
https://youtu.be/53HZVJerhgE
Haneczko, człowiek jest w stanie uwierzyć, że Bóg każe mu zabijać i czyni to przekonany, że wypełnia wolę bożą.
Ludzie potrafią się bardzo oszukiwać, a te kreatury zapewne uważały, że chronią kościół dla obrony wiary, czyli dobrze robią.
Tylko ja już nawet w takie gadki nie wierzę.
Jakiej wiary? W kogo/co?
Jedyne w co wierzą to wpływy i mamona.
Powtórzę się.
Człowiek stworzył Boga na obraz i podobieństwo swoje i bardzo bym chciała, żeby w zaświatach, w które nie wierzę, trafił na takiego, jakiego sobie wymyślił.
Ks. Andrzej Dymer nie żyje.
No i nie będzie żadnej odsiadki. Jak u arcybiszkopta Wesołowskiego, Gulbinowicza i wielu innych.
Komentarze w sieci: „Zaszczuli go”.
„Spieszmy się ścigać księży pedofilów, tak szybko odchodzą…”
„…Ksiądz zmarł w kierowanym przez siebie, niegdyś miejskim, szpitalu w poniedziałkowy wieczór. Był w ciężkim stanie od kilku dni. Jego bliscy i współpracownicy wiedzieli, że cierpi na dwie choroby onkologiczne – białaczkę i raka trzustki. Już wiele miesięcy temu żegnał się z częścią swojej rodziny…”
Przepraszam za cynizm. Mam nadzieję, że arcybiskup Andrzej Dziega jest zdrowy.
Zbigniew Nosowski napisał:
Jeśli sprawiedliwość ma być sprawiedliwością, śmierć Andrzeja Dymera nie może oznaczać końca jego sprawy.
Zmarł jako ksiądz. Zmarł bez wyroku. A nie powinien umrzeć bez wyroku. I nie powinien umrzeć jako duchowny. Ale tak długo władze kościelne przeczekiwały, że skutecznie przeczekały…
Zapadł zatem wyrok trzeciej instancji – powiedział mi o. Marcin Mogielski, dominikanin, człowiek najbardziej zasłużony w wieloletnich zmaganiach o akt kościelnej sprawiedliwości w tej sprawie. Ale przecież przed nami wciąż swoisty wyrok instancji czwartej: rozliczenie wszystkich (żyjących i nieżyjących) wspólników Dymera. Tych, którzy go kryli, obdarzali kościelnymi honorami, wspierali hojnymi dotacjami, udawali własną niewiedzę. Którzy lekceważyli pokrzywdzonych, zarzucali najgorsze intencje poszukiwaczom sprawiedliwości, oskarżali zajmujących się tematem dziennikarzy.
Teraz czas na powołanie komisji historycznej i otwarcie archiwów (kurialnych, prokuratorskich, sądowych i nie tylko). Jeśli sprawiedliwość ma być sprawiedliwością, śmierć Andrzeja Dymera nie może oznaczać końca jego sprawy.
Wątpię, czy uda się oczyścić tę stajnię Augiasza.
Chce myslec, ze Bobik jest ze swoja Pania.
Bardzo wspolczuje, Jarku.
Przepraszam, mialo byc @@Wojtku”. Skleroze im kop.
Jarek to brat Kingi.
Heleno, mam nadzieję, że korona cię omija… zdrowia!
To ja omijam korone, nie wychdozac z domu.Dziekuje. Nasza epidemia sie cofa. Liczba R spadla ponziej 1 (0.7-0.9).
Miło, że się odezwałaś, Heleno 🙂
Bobik, nietranscendentalnie biorąc, będzie spoczywał rzeczywiście ze swoją Panią, bo skorzystałem z usługi krematoryjnej dla zwierząt. Tak się złożło, że ta firma znajduje się prawie na przeciwko zabytkowej ruiny, przy której pracuję. Osoba, która to prowadzi, zna więc nie tylko mnie, ale pamięta też Bobika, bo chadzaliśmy regularnie tą drogą na spacerek.
Teraz nie mogę się przyzwyczaić, że kiedy wkładam buty, nikt nie staje przede mną, mówiąc wzrokiem „ale chyba nie pójdziesz beze mnie?”, kiedy wchodzę do domu nikt nie stuka rytmicznie ogonem w kanapę, nikt nie trąca łapą, że czas by coś zjeść, nie kładzie paszczy na kolanie, dając do zrozumienia, że czytanie, to nudne zajęcie. To jest wszystko nie do zniesienia. Nawet ciemnego swetra nie mogę rzucić byle gdzie, bo zaraz mam wrażenie, że to Bobik się tam wyleguje…
My to znamy, PA. Aurycja ciągle tu jest.
Jest trudne do zniesienia. Człowiek jest osierocony.
Środa popielcowa