Popular Tags:

Mżymżawka

sob., 3 lipca 2021, 22:34

Gdy dzień się zaczyna siąpiącą mżymżawką,
wiadomo już z góry, że pójdzie coś nie tak,
policjant obwieści „poproszę o prawko”,
lub znów o Prezesie doniesie gazeta.

Co z tego, że lepiej kiełkuje pszenica
i jakby wyraźniej zieleni się trawka?
Nie cieszy, nie bawi i – cóż – nie zachwyca
siedząca na rzęsach przebrzydła mżymżawka.

Okular zasnuty wilgotną warstewką,
w obuwiu masz wody tak gdzieś z pół karafki,
nie hukniesz znienacka ludową przyśpiewką,
boś cały rozlazły jest od tej mżymżawki.

Rzecz jedna pociesza w tym mokrym horrorze –
że wiesz chociaż, komu przypisać tę sprawkę,
że krople strząsając z fryzury, rzec możesz:
ech, diabli nadali tę całą mżymżawkę!

Kiedyś

pt., 4 czerwca 2021, 19:35

Zasuwa dusza przez marzeń kipiel,
z młodzieńczą werwą, choć skalp wyłysiał.
Ty dokąd, duszo? Wszak ledwo zipiesz!
Noo… jak to dokąd? Ja do Kiedysia.

Wszystko, co dzisiaj marne i mroczne,
w Kiedysiu zmieni się w śpiew i wino.
Jak tylko dotrę tam, to odpocznę,
ale na razie – ach, płynąć, płynąć.

Cóż mi realia i faktów burza,
cóż mi codzienne smutki i biedy,
ja się w marzeniach bez lęku nurzam
i: cała naprzód! Bo Kiedyś, Kiedyś…

Real

niedz., 9 maja 2021, 09:13

W komitecie kolejkowym
real czujną trzyma straż,
kiedy piękna zoczy głowę,
zaraz krzyczy: co się pchasz!?

Stań na końcu i zaczekaj,
nie myśl, żeś ty pierwszy sort –
wszak w kolejce do człowieka
jest przed tobą innych w czort.

Nie próbujcie zbytnio fikać
w kolejkowych zdarzeń mgle,
ty i cała twoja klika:
mądrość, dobro, itepe.

Jeśli macie we łbach olej,
nie marnujcie darmo sił,
kiedyś przyjdzie wasza kolej…

…jak człek jeszcze będzie żył.

Platońska harmoszka

niedz., 18 kwietnia 2021, 00:04

Idzie Bobik światem
potargany troszkę,
niesie pod chałatem
platońską harmoszkę.

Gdy go napastuje
chandra sowiooka,
harmoszkę wyjmuje
i gra kazaczoka:

Rascwietała zawsze tego racja,
kto do żłobu już się dorwał, hej!
Wychadi-i-ła bokiem demokracja
i tumany na wierchuszkie jej.

A gdy zrobić by jak u Platona,
mądrzy durnych wzięliby za pysk.
I by by-y-ła sprawa załatwiona –
takie państwo, toż to czysty zysk!

Gra Bobik z uciechą,
przemija mu chandra,
pelęta się echo
po myśli meandrach.

Nad lasem, nad chatą
śpiew Bobika błądzi:
dobrze, że ten Platon
umarł i nie rządzi.