Mordechaj hipster

Kot Mordechaj szeroko jako hipster był znany,
w pewnych kręgach nie dało się wręcz o nim nie słyszeć,
mawiał „wybór to wybór – mus, a nie bicie piany“
przy hipsterstwie jak skała trwał, bez względu na niszę.

Namawiali go różni: „ty się, Kocie, zastanów,
autentyczny być spróbuj, rzuć ten przymus w cholerę“,
ale on oldskulowe wstążki nosił do glanów,
korbkę miał do ajfona – i był nadal hipsterem.

Nie wciągały go trendów mainstreamowych przebłyski,
nie przejmował się wcale, co tam piszą na Czerskiej,
tylko nisz nowych szukał, by być innym od wszystkich,
bowiem serce miał jedno, konsekwentnie hipsterskie.

Światu różne pomysły lęgną ciągle się w główce,
raz wypada żeglarzem być, a raz znowu sterem,
ale Mordka jak Ślimak trwa na swojej placówce,
bo nie trzciną jest chwiejną, tylko twardym hipsterem.