Hania

Płynem obrzękłą mając mózgownicę,
głosiła Hania prawdę naukową,
że być papieżem jest bardzo niezdrowo,
gdy menstruację się ma oraz cyce.
Kobietom odpał cyklicznie się zdarza
– mówiła Hania. – Wie to medcynka
i każda może potwierdzić dziewczynka,
która czasami się bawi w lekarza.
W ogóle baba to jest Bolek cienki,
a wszystko przez te nieszczęsne obrzęki.

Niewiast złapanych w hormonów pułapkę
spotkałam tysiąc i najgłębiej wierzę,
że prędzej takiej już wyrośnie pierze,
niż opanuje labilną kuciapkę.
Tu się zrobiło ciemno, nie laurowo,
czepiać zaczęły się przeróżne mendy,
lecz Hania, w liczne bogata urzędy,
wcale nie chciała przestać ruszać głową,
co myśli pełna była tak nabrzmiałych,
że jak te bańki mydlane pękały.

Bo Hani mniejsza, czy bywa omylna
(co dość typowe dla konserwatysty),
ona swym świętym przekonaniem silna,
któremu skoczyć może rozum czysty,
a konsekwencje haninej nauki
winny ponosić jeszcze późne wnuki.
Zgodnie z poety słowem – ufna w błędzie,
autorytetem wciąż dla swoich będzie.

No bo umówmy się – bez takich Hań
któż by obronił interesy pań?