Wyborcza kiełbasa

Gdy życzysz pieskowi wszystkiego, co miłe –
by szczekał radośnie, rozkwitał, rósł w siłę,
podaruj mu befsztyk (to smacznie i zdrowo),
lub miskę przyozdób mu kością szpikową,
daj wiele mu rzeczy na które jest łasy,
lecz nie daj przenigdy wyborczej kiełbasy.

Dostarczaj pieseczkom drapania za uchem,
na spacer je prowadź bez względu na pluchę,
patyczek im rzucaj, a może piłeczkę,
o kontakt z suczkami też zadbaj troszeczkę,
daj dobra, o których wciąż marzą psie masy,
lecz nigdy, ach nigdy, wyborczej kiełbasy.

Bo od niej pieseczki okropnie głupieją,
nadziana jest ona fałszywą nadzieją,
co mózg deformuje i żre… Mówiąc krótko,
ta podła wędlina straszliwą jest trutką.
Więc choćby ktoś nawet chciał z ciebie drzeć pasy,
nie serwuj pieseczkom wyborczej kiełbasy.