Krzesełko

Jakiż to chłopiec brzydki, niegrzeczny,
źle mnie traktuje, jak harpia,
spod mojej pupci próbuje wiecznie
jakieś krzesełko wyszarpać.

Mówi, że jeden pan go poprosił,
by na krzesełku tym usiadł…
Taką bezczelność trudno mi znosić –
niech mu da klapsa mamusia!

Albo niech pani głośno go zgani,
niech cała wie nasza klasa,
do jakiej skrajnej doszedłem manii
przez tego złego… brudasa!

Niech nie zaprasza na imieniny
go ni dziewczynka, ni chłopię,
bo ja mam wsparcie mojej drużyny,
co w razie czego dokopie…

Moje krzesełko! Moje cukierki!
Precz od nich, bo będzie draka!
A tamten chłopiec niech je obierki
z rozjuszonego ziemniaka!